Apartament.

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Gość Wto Cze 02, 2015 7:15 pm

I bardzo dobrze. Damien musi pokonywać nie tylko progi nakładane przez szkołę ale także i samego ojca. Samuru nie lubi opierdalania się za przeproszeniem, a syn ma stać się takim pracoholikiem jak on sam. Tyle że Samur jest na krótkim urlopie, chociaż i tak cierpi na bezsenne noce. Alkohol się jedynie może ululać. Spojrzał na swojego dzieciaka, który dosłownie był jak zmechanizowany. Całkowicie uodporniony na swoje protesty wobec rodzica Bardzo dobrze. Kolejny plus.
- Dobrze mówisz, synu. Gdybym miał ciasteczko dostałbyś je jako nagrodę. No ale skoro nie mam. Możesz sobie tylko pomarzyć.
Uśmiechnął się iście jadowicie. Tak, jego syn nie zna bólu. Został na niego uodporniony. Totalna maszyna do zabijania. Jedno słowo, a Damien zrobi to, co sobie zażyczy tylko jego zwyrodniały ojciec. A i paralizator także wejdzie w ruch. Niebawem.
- I takiego syna sobie wymarzyłem.
Odparł na zwieńczenie ich rodzinnej rozmowy. Z tematu jeszcze jednak nie wyszli. Oczywiście, że musiał się dowiedzieć! Gabriel oraz Elliot nie mogą już się nazwać Kuroiashita tym bardziej, że założyli sój własny ród. Śmieszne.
- Tak, Elliota i Gabriela. Ten pierwszy to mój syn, drugi brat. Masz świetny przykład, że nawet własny członek rodziny może wsadzić Ci nóż w plecy i nie zasłużyć na szacunek oraz miejsce w rodzinie. Zapamiętaj sobie, Damienie. NIKT nie ma prawa Ci podskoczyć. Dlatego jak ich tylko spotkasz. Zgładź albo zawiadom od razu mnie.
Wyjaśnił i od razu uprzedził, wydając polecenie. Dobry dzieciak z Damiena, nie to, co Elliot. Durny szczeniak. I w tym czasie zaskoczył szlachetnego dzwonek u drzwi. Przecież mieli nikogo nie wpuszczać. Warknął pod nosem, ruszając się dopiero jak zapukano do drzwi. Aż się zdziwił widząc kto za nimi stał.
- Fabio?!
No to dopiero zaskoczył burmistrza! Co za ubiór! Same dresy? Wąż? Capił burbonem i chyba się rozryczał. Uchylił drzwi, choć nie wyglądał wcale na zadowolonego.
- Wejdź.
Padło krótkie polecenie, a sam Samuru zamknął drzwi za sługą, po czym skierował się do salonu. Liczył, że Fabio też to zrobi, bo chyba w przedpokoju stać nie chciał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Damien Sro Cze 03, 2015 6:07 pm

Na wspomnienie o ciasteczku delikatnie pokręcił głową. Jak zwykle ironia się ojca trzyma, jak i czarny humor. Nie zdołował się jego słowami, a nawet lekko ucieszył. Lubił być chwalonym przez kochanego tatusia. Może i nie miał dzieciństwa, ale teraz już nie widział w tym problemu. Rozumiał czemu tak było. Nie był byle kim i musiał się szkolić czy to intelektualnie czy fizycznie. Miał w końcu być jego idealnym synem i zamierzał spełniać jego oczekiwania.
Ból był dla niego tylko uświadomieniem, że zrobił coś źle. Mniejszy czy większy nie robił znaczenia. Może i go zaznawał, ale wiedział, że ojciec tylko pragnął go w ten sposób uświadomić o błędach. Jego duma i ego wręcz urosły po słowach tatka. W jego oczach widać było lekkie zadowolenie, ale szybko zniknęło, by nie zdradzać niczego. Czekał na takie słowa od ojca i zamierzał jeszcze kiedyś je usłyszeć. Pokaże mu, na co go stać.
Na wzmiankę o zdrajcach rodziny zmrużył nieco oczy. Nie podobało mu się to. Nie mógł nawet sobie wyobrazić, że ktoś mógłby odejść z rodu. Co to miało być w ogóle? I do tego jego brat i wujek? Najbliższa rodzina. Nie wybaczy im tego tak łatwo.
- Właśnie słyszę... Dla mnie to nie pojęte i jeśli chcieli odejść z rodu mogli popełnić harakiri. Stanowią teraz zagrożenie i oczywiście, postąpię zgodnie z twoimi słowami choć mam nadzieję, że ich nie spotkam. Nie chcę na oczy ich widzieć. - powiedział z lekką kpiną, bo poniekąd był zdenerwowany. Nie... Dla niego to nie miało prawa mieć miejsca. Słysząc dzwonek i pukanie zerknął w kierunku drzwi pytająco.
Spodziewali się tutaj kogoś jeszcze? Nie wiedział kogo licho przyniosło. Słysząc jednak ojca i po jakimś czasie widząc przybysza aż otworzył lekko oczy ze zdumienia. No proszę. Fabio. Dawno go nie widział. W sumie nic dziwnego jak go nie było w mieście przez dłuższy okres swojego życia. Normalnie spotkanie rodzinne i brakuje tylko matki. Widząc jednak ubranego go tylko w same dresy, albo aż w nie z jakimś wężem i do tego cuchnąc alkohole lekko się skrzywił. Damien nie przepadał za procentowymi trunkami. Nie żeby miał słabą głowę, ale po prostu mu nie smakowały.
- No proszę... Witaj Fabio. - odparł krótko przechylając lekko głowę w bok. Był ciekaw kto, albo co doprowadziło go do takiego stanu i czemu akurat przyleciał do Samuru, ale podejrzewał, ze dowie się tego w swoim czasie.
Damien

Damien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : oszpecona prawa strona mordy
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Edgar lol
Moce : Zajebiste ~


https://vampireknight.forumpl.net/t1862-damien-is-coming#38995 https://vampireknight.forumpl.net/t1960-dom-damiena

Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Gość Pią Cze 05, 2015 6:23 pm

No przecież nie spodziewał się żadnych oklasków na powitanie! Zwłaszcza w tak opłakanym stanie! Fabio pociągnął nosem, wycierając drżącą dłonią łzę, wypływającą z oka. Widok sama zmroził go niemiłosiernie ale na szczęście nie sparaliżował. Przełamał się i postawił nogę za próg drzwi. Dlaczego właśnie do Samuru musiał przybyć?! I właśnie wtedy dostrzegł JEGO. Damien. Syn obecnego tutaj burmistrza! Kolejny wcielony diabeł. Zamrugał parę razy, spoglądnąwszy zaskoczony na młodego wampira.
- J-ja... Ja nie chcę p-przeszkadzać. Przepraszam! - załkał, odwracając się na pięcie i kierując się w stronę drzwi. Nie chciał przerywać spotkania ojca z synem i rzucać swoimi problemami. Poza tym nie chciał nic mówić Samuru. Po prostu wolał spojrzeć na jego zimna twarz i posłuchać kilku otrząsających zdań. Może wtedy po takiej zimnej wodzie, otrząsnąłby się z całego smutku i chociaż na chwilę zapomniał o swoim bólu. Wąż zasyczał cichutko koło ucha opiekuna jakby chciał pocieszyć! Złapał za klamkę drzwi i jeśli nikt nie powstrzyma, wyjdzie uciekając dalej. Coś czuł, że jeśli zostanie tutaj i to nieproszony, wcale może być nieciekawie. A krzywdy fizycznej doznawać już nie chciał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Gość Pią Cze 05, 2015 8:22 pm

Dobrze wyszkolony, lojalny i posłuszny wobec ojca. I przede wszystkim mający podobne tendencje co on. Samuru właśnie takiego chciał dzieciaka, a nie przepełnionego ludzkim lansem oraz chęcią bycia duszą towarzystwa. Właściwa głowa rodu według Sam'a ma zajmować się pracą oraz trzymaniem wszystkich za mordy, a nie latanie za panienkami, branie ślubu czy zabawy we flirty. Właściwie potępia takie zachowanie. Ale Damien jest inny. Jest iście idealny.
- Nie życzę Ci ich spotkać, jednak szczegóły znasz w razie czego. I trzymaj się ich, dobrze radzę.
Mógłby poklepać go po czarnej czuprynie, ale obejdzie się bez czegoś takiego. Tak drobny ojcowski gest mógłby podniszczyć niezmienny autorytet młodą Głowę Rodu Kuroiashita. I dlatego chwała Fabio za przybycie!
Chciał już wychodzić? Szlachetny szybko trzasnął łapą o drzwi, hamując w ten sposób ich otwarcie. Przyjrzał się dokładnie Fabio, wręcz zmuszając go do zatrzymania i odwzajemnienia kontaktu wzrokowego.
- Fabio, czy Ty sobie kpisz? Możesz do wszystkich diabłów powiedzieć mi co się dzieje?
Zagrzmiał, będąc gotowym nawet użyć na nim hipnozy aby tylko dowiedzieć się, co takiego ten sługus nawywijał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Damien Pon Cze 08, 2015 12:01 am

Nie mógł być inny skoro cały swój czas spędzał z ojcem. Był dla niego jedynym wzorek i autorytetem, bo matka... No matka odpadała nie będzie wzorował się na kobiecie. Wziął więc przykład z ojca i to się nie zmieni, bo jest zbyt głęboko w nim zakorzenione. No nawet innym by się nie widział.
- Oczywiście ojcze. Czu ja kiedyś Cię zawiodłem? - odparł z szacunkiem do Samuru, ale i pewnością w głosie. Był iście zadowolony ze swoich postępów i tego, że ojciec jest z niego dumny. Naprawdę krzepiło go to na duchu i motywowało do dalszej pracy.
Fabia jednak pamiętał tyle o ile. Uczył go kiedyś muzyki i gry na instrumentach, ale nie było to zbyt długo. Niedługo potem wysłany do szkoły wojskowej spędził tam resztę lat aż do ostatnimi czasy. Teraz nadeszła pora na akademię, ale to tylko i ze względu na to, że była bliska Yokohamie. O taki plusik by być blisko tatusia.
Przysłuchiwał się słowom i Fabia i ojca z nieukrywaną ciekawością na twarzy. Był ciekaw co takiego przeskrobał jego były nauczyciel, że jest aż w takim stanie. Kątem oka jednak zerkał na telewizor. Wszak jego film nadal tam leciał, a młody wampir miał podzielność uwagi.
- Fabio... Skarbie... Spowiadaj się. - mruknął z lekko zarysowanym wrednym uśmiechem na twarzy. Osobiście też, by go bez wyjaśnienia nie puścił skoro wpadł tutaj jak jakiś huragan.
Damien

Damien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : oszpecona prawa strona mordy
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Edgar lol
Moce : Zajebiste ~


https://vampireknight.forumpl.net/t1862-damien-is-coming#38995 https://vampireknight.forumpl.net/t1960-dom-damiena

Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Gość Czw Cze 11, 2015 7:07 pm

Aż podskoczył kiedy Samuru uderzył ręką o drzwi tuż obok głowy. Czyli nie mógł wyjść. Fabio przełknął cicho ślinę, smyrając odruchowo i jakby na uspokojenie pyszczek węża. Bał się spojrzeć w Samurowe oczy bo wiedział jak może się to skończyć. Hipnoza. Wielokrotnie padał jej ofiarą i w tej chwili też nie chciał nią być. Ale czy nie podejrzane będzie to, że nie odważy się popatrzeć na twarz własnego pana? Uniósł niepewnie głowę, czując przechodzące dreszcze na sam widok lodowatych gadzich ślep. Żadnej troski, ulitowania.
- No bo... Ja... nie daję już... rady. - starał się nie łkać, ale płacz niestety jak na złość pojawił się wraz ze słowami. Pierwsze łzy od momentu pojawienia się w tym pokoju spłynęły, a Fabio jęknął tak żałośnie.
- Wszystko... mi się sypie... Podczas porwania... z-zgwa... - przerwał. Nie umiał powiedzieć tego na głos przy Samuru i przy Damienie. Otarł oczy dłonią, chlipiąc nadal. Bolała już go głowa, dostał wypieków na twarzy. Najchętniej poszedłby już spać. Ale czy będzie Fabiowi w ogóle to dane skoro pojawił się u samego burmistrza u którego gościł syn?
- Panie... Samuru... - zapiszczał niemal błagalnie, jakby ten kruczoczarny jegomość miał w jakiś sposób mu pomóc. Chociażby kulką w głowę, czymkolwiek. I czy domyśli się o co mogło Fabiowi chodzić? Przytulił się do gada, czując wreszcie nieodparty chłód. Było zimno.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Gość Pią Cze 12, 2015 1:21 pm

- Nie Damienie i liczę, że to się nie zmieni.
Rzekł szlachetny, zakańczając temat. Damien ma żyć jak do tej pory, myśleć jak jego ojciec i nie starać się go przewyższyć. Surowo karalne. Samuru zresztą sam powie mu kiedy ma postawić większy krok i stać się jego następcą. Liczył jednak, że do tego za prędko nie dojdzie. W każdym razie ich rodzinne spotkanie zostało przerwane pojawieniem się Fabia w dość ciekawej i niespotykanej sytuacji. Rozebrany do połowy, rozpłakany i szukający odrobiny ciepła oraz zrozumienia. Zapomniał przed kim wylądował?
Nie skomentował wyznania o gwałcie. Dla szlachetnego liczył się sam fakt, iż ten czysto krwisty wampir ośmielił się przy nim zapłakać, pokazać swoją słabą, jak do tej pory ukrywaną stronę. Zachowywał się po prostu jak kobieta. Zabrał rękę z drzwi, opierając się wreszcie ramieniem o ich skrzydło. Przyglądał się płaczącemu Fabiowi. Przyjrzał się drobnemu gadowi ułożonego na barkach sługi. Przyjemne stworzenie.
- Przychodzisz tutaj do mojego domu, łkasz i szukasz litości. Fabio. Czyżbyś zapomniał z kim masz do czynienia? Czego ode mnie oczekujesz? Nie takiego sługę pamiętam. Damien!
Skończył, kierując się do chłopaka. Zapewne też nie mógł znieść widoku tak słabego wampira. Zasługuje na karę... Ale niech się nie obawia. Szlachetny uniósł kącik ust, przyglądając się Fabio.
- Nasz dzielny Fabio został potraktowany jak kobieta. Może i my zaczniemy go tak traktować?
Położył dłoń na ramieniu sługi, ściskając ją dość mocno. Zaś biedak miał pecha, gdyż Samur uczynił mu ból protezą. Skrzywił się wreszcie na twarz, czując iście obrzydzenie. Jak można dać się zbrukać innemu facetowi? Fabio! Jego sługa! Jego prawa ręka!
- Zaczniemy od stroju. Ze sługi, przejdziesz na bycie pokojówką.
Oświadczył i polecił następnie synowi, wyciągnięcie z szafy sypialni stroju pokojówki. Oczywiście skąpy w materiał. Już wydadzą karę słabemu pomocnikowi burmistrza! Może następnym razem pokaże pięści? Kto wie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Damien Sro Cze 17, 2015 6:59 am

Damien obserwował ich z niemałym zaciekawieniem. Rzadko miał okazję oglądać płaczącego Czystego, w dodatku aż tak płaczącego. Było to dość niespotykany widok. Damien wszak ostatnimi czasy nie płakał o ile dobrze pamięta. Starał się też jak już musi nie przy ojcu. Nie zamierza przecież dostać wpierdolu. Czuł pewnego rodzaju współczuje dla fioletowowłosego jakby przeczuwał co się stanie. No przyjście i wyżalenie się do Samuru nie służy niczemu dobremu. W dodatku ten gwałt... Zostać zgwałconym? Mężczyzna? To Fabio powinien gwałcić czy to kobiety czy to mężczyzn, a nie na odwrót. To było dla młodego szlachetnego nie do przyjęcia.
Na swoje imię zareagował od razu przenosząc swój wzrok z Fabia na ojca. Tak. Okazywanie aż tyle słabości było dla niego czymś nie do pomyślenia. W dodatku pewnie ponad połowa miasta go widziała skoro aż tu zawędrował. Ciężki orzech do zgryzienia. Na kolejne słowa ojca Damien tylko cicho parsknął śmiechem. Zapowiadało się ciekawie. Już zaczynał cieszyć się z przyjścia tutaj więcej niż zwykle. Wyłączył przeszkadzający ich rozmowie telewizor.
- Dobry pomysł ojcze. Skoro nasz Fabio tego chce możemy mu to zafundować. - odparł do ojca z nieskrywanym zainteresowaniem. Jak ojciec chciał tak zrobił. Wstał i poszedł do sypialni i po krótkiej chwili wrócił z wieszakiem, na którym był całkiem skąpy, ale ładny strój pokojówki. Nie chciał wiedzieć do czego ojciec tego używał, bo Damienowi nie w głowie przebieranki, ani żadne przyjemności. Podszedł do Fabia i wręczył mu wieszak.
- Tato. Byłbym skłonny zaproponować, by przebierał się tutaj jeżeli nie widzi żadnej przeszkody w paradowaniu praktycznie nago po mieście... - powiedział spokojnie Damien zerkając na Fabia. Chodziło mu jednak nie o podziwianie ciała sługi Samuru, a o niezłą rozrywkę z widoku.
Damien

Damien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : oszpecona prawa strona mordy
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Edgar lol
Moce : Zajebiste ~


https://vampireknight.forumpl.net/t1862-damien-is-coming#38995 https://vampireknight.forumpl.net/t1960-dom-damiena

Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Gość Czw Cze 18, 2015 2:16 pm

Zadrżał na słowa Pana. Faktycznie, źle uczynił przychodząc do niego po pocieszenie. Czemu nie wybrał Hiro, tylko tego zwyrodnialca?
Czy i oni zaczęli sobie żartować z biednego Fabia?! Strój pokojówki?! Spojrzał pierw na swojego Pana, a później na Damien'a licząc iż on ma trochę oleju w głowie - ale się mylił. On także był za strojem! Cofnął się, opierając już plecami o ściankę czy ta drzwi. Błędem było tutaj przychodzić.
- To nie jest zabawne. Damien, nawet Ty? - załkał, łapiąc za klamkę ale Samuru zbyt mocno trzymał drzwi. Wiedział, że nie ma szansy ze szlachetnym, a co dopiero z dwoma! Co się stanie jeśli odmówi? Naprawdę miał już tego dość! Wąż zasyczał niepokojąco, wyczuwając nastrój swojego wybawcy. Wybawcy który już płakał. I pomysł z przebraniem się przy nich po prostu powalił biedaka.
- Co ja Wam takiego zrobiłem? Przyszedłem do Ciebie, Samuru, po radę. Po cokolwiek a nie kolejne ośmieszenie! Dajcie sobie spokój! - popadł w histerię. Szarpnął za klamkę, jak tylko ujrzał strój. Nie chciał się przebrać, nie chciał stać się po raz kolejny upokorzony. Jednak Samuru... On się wścieknie jak nie wykona polecenia, a oznaka słabości może pogorszyć sprawę. Drżącą ręką sięgnie po strój, żeby wyminąć Damien'a. Nie chciał stać pod ścianą, jakby oczekiwał na wyrok rozstrzelania. Jeśli burmistrz nie wyrazi sprzeciwu, Fabio odłoży gada na podłogę żeby następnie zrzucić swoje cichy. Strój pewnie był przeznaczony dla kobiety. Ale jakie ma to głębsze znaczenie skoro sam Fabio wygląda jak płeć piękna? Cały czerwony na twarzy zakładał strój. Zadowoleni? Wygładzi odruchowo dół sukienki, nie popodnosiwszy nawet wzroku na obu panów. Ze łzami w oczach, z piekącymi policzkami i mocno zaciśniętymi wargami. Naprawdę miał ogromną ochotę strzelić sobie teraz w głowę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Gość Pią Cze 19, 2015 1:44 pm

Cierpliwość Sama kończyła się szybko. Fabio najwyraźniej chciał odmówić polecenia swojego pana, a jak wiadomo szlachetny nie przepada za odmowami swoich sług. Pomógłby mu gdyby nie szybka zmiana decyzji czysto krwistego wampira na co burmistrz uśmiechnął się szpetnie.
- Nie ważne czy Tobie się to podoba czy nie. Ważne, że masz wykonać moje polecenie i to bez dyskusji.
Oświadczył chłodno, patrząc i niemal przeszywając wzrokiem postać sługi który najwyraźniej znowu zaczął się mazać. Zmarszczył brwi lecz nie skomentował owego zachowania, za to skinął głową synowi. Fabio miał przebrać się przy nich. Nie żeby Sam'a kręciło męskie ciało, po prostu był ciekawy czy podwładny jest na tyle lojalny i posłuszny żeby się załamać i posłuchać nakazu. Na jego szczęście posłuchał. Ale kto spodziewał się, że Fabio naprawdę będzie wyglądał jak kobieta! Burmistrz wpadł w zamyślenie, przyglądając się bardziej badawczo skąpo ubranego sługi, który chyba nie radził sobie z krępacją.
- Brawo, brawo! Fabio, na dowód Twojej odwagi i posłuszeństwa, zrobię zdjęcie. Ustaw się ładnie.
Z całą pewnością Fabio posłucha swojego pana, a gdy tak się stanie, Samuru wyciągnie swój telefon aby zrobić kilka zdjęć. Mimo bycia zwyrodniałym chujem, szlachetny niestety swoje fetysze ma. A co na to Damian?
- Co sądzisz o naszym Fabio, drogi Damianie? Masz jakiś pomysł jakby go wykorzystać?
Pytanie naprawdę było ważne! Szlachetny wciąż robił zdjęcia, zasłaniając nos dłonią. Po prostu zaczął go swędzieć! Zdarza się nawet w takich przypadkach. Tylko czemu dało się wyczuć krew?

- Muszę niestety wybyć. Fabio bądź na telefonie, a Ty Damien zajmij się gościem.
Nie przerwałby zabawy gdyby nie wiadomość jaką otrzymał. Musi czym prędzej wrócić do pracy! Opuścił apartament.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Gość Wto Cze 23, 2015 6:35 pm

Fabio także nie mógł wytrzymać całej presji! Przebranie pokojówki, sms'es jaki do niego przyszedł z pogróżkami. W dodatku Samuru zaczął robić zdjęcia! I Damien także pewnie miał z tego niezłą rozrywkę! Ale już dość! Dlatego jak tylko szlachetny zabierze się do wyjścia, ten także szybko czmychnie, zabierając gada ze sobą. Już miał dość poniżeń, upokorzeń, a w dodatku Mark go nie chciał! Gdyby mu zależało, na pewni dałby jakoś o sobie znać. A tak? Wystarczy tego dobrego. Najwyżej gdzieś zaśnie w drodze do domu, toć Fabio jest całkowicie pijany.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Damien Sro Lip 01, 2015 12:24 am

Myślał wiele i na pewno nie chciał teraz nic wyrażać. Gdy tylko usłyszał, ze ojciec zamierza wyjść westchnął ciężko, ale cóż na sile go nie zatrzyma, a i tak wpadł tylko w odwiedziny dobrze znając grafik ojca. Kiwnął tylko przytakująco do Samuru i gdy tylko ten wyszedł zerknął na Fabia, który już też się zbierał. W sumie. Niby miał się nim zająć... Ale gdy tylko ten czmychnął postanowił nie zawracać sobie teraz tym głowy. Powinien być na tyle rozważny by nie dać się nikomu złapać, porwać czy coś... Nie wspominając o kolejnym gwałcie. To było dla Damiena nieakceptowalne.
Gdy tylko został sam w pokoju wrócił do oglądania filmu. Na szczęście jeszcze trwał więc dopóki się nie skończył nie zamierzał opuszczać apartamentu.
Po kilkudziesięciu minutach przeciągnął się i wstał kierując do wyjścia. Musiał kupić sobie nowy telefon, więc chcąc nie chcąc zawita do miasta. Będzie musiał jakoś znaleźć swój stary i przepisać numery. Prawda jest taka, że zalał go kawą gdy tylko rano się obudził, a jeszcze dokładniej sam go tam wrzucił, bo jakże mądry smartphone się zaciął i nieustanna melodia budzika go wkurwiała.
Zamknął za sobą drzwi i wyszedł z ratusza udając się w kierunku centrum.

z/t
Damien

Damien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : oszpecona prawa strona mordy
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Edgar lol
Moce : Zajebiste ~


https://vampireknight.forumpl.net/t1862-damien-is-coming#38995 https://vampireknight.forumpl.net/t1960-dom-damiena

Powrót do góry Go down

Apartament. - Page 5 Empty Re: Apartament.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach