Palenisko Diabłów

Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Palenisko Diabłów Empty Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 7:33 am

Tajemnicze, przesiaknięte miejsce śmiercią o sporej przestrzeni. Otoczona opuszczonymi grobami, starymi, skrzywionymi drzewami. Na wprost wejścia na Plac rzuca się nam posąg wielkiego anioła z rozłożonymi rękoma, a na samym środku stos. Prawdopodobnie i tutaj Inkwizytorzy próbowali oczyścić kraj z demonicznych sił i na pewno bez skutku, bo w końcu Demony zostały, a księża zniknęli.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 2:06 pm

Wieczór jak codzień rozłożoył ramiona, okrywając cmentarz ciemnością w tym i niesławne Palenisko Diabłów.... Lecz nie tym razem mrok zacznie rządzić. Dyniowe lampiony nabite na długie, stalowe pręty rozświetlały ponury plac. Krwisto-czerwone ozdobione gastronomiczne przyczepy, idealnie prezentowały się nadając mocniejszy klimat. Rządzili w nich zatrudnieni wampirzy cyrkowcy przebrani za szkielety, mieli oni zajmować się wyżywieniem gości. I wszystko poza typowymi dla Halloween ozdobami i pracownikami (kelnerzy etc) odpowiednio przygotowanymi, na środku placu rozłożono ogromne palenisko, a stojący na środku pal, mógł zdradzać czym owe dziwactwo było, mianowicie stosem na którym palono osoby rzekomo powiązane z Diabłem. No i oczywiście nie mogło zabraknąć sceny, na którym miał odbyć się koncert zaproszonych zespołów. I tak jak na razie prezentował się Halloween'owy Sabat. A jego tajemniczy organizatorzy czaili się w jednej z przyczep, szykując się do wyjścia.

Impreza jest pilnowana, więc każdy rozrabiaka zostanie powstrzymany przez ochronę, a są nią sami przedstawiciele Szarej policji. Oni strojów mieć nie muszą, wszak same dziobate maski, szare płaszczem nadawały już groźnego wyglądu.


EVENT POZA FABULARNY, WIĘC WBIJAĆ ŚMIAŁO, jeśli ciekawi Cię co takiego może wydarzyć się na Sabcie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 4:35 pm

Coś się dzieje w mieście lub poza nim ? Oczywiście, że nie mogło zabraknąć tutaj jej - wiecznej poszukiwaczki dobrej zabawy, przystojnych mężczyzny i dobrego towarzystwa. Omitsu - bo tak miała na imię podjechała pod cmentarz czarnym autem z przyciemnionymi szybami. Samochód zatrzymał się w odległości około 50 metrów od całego zgromadzenia. Po tym jak kobieta wysiadła odjechał znikając gdzieś w mroku. Dystans jaki dzielił ją do miejsca schadzki większości wampirów z okolic przebyła ostatecznie pieszo. Dając jej czas na dojście skupmy uwagę na ubiór bo ten odrobinkę odstawał od codziennego. Pierwsza warstwa jaka przylega do ciała pani O. chociażby w bardzo okrojonym rejonie to dolna część bielizny. Naturalnie w najbardziej popularnym dla młodych kobiet kroju oraz w kolorze czarnym. Od dołu czarne długie skórzane kozaki za kolano, kabaretki w duże oczka, krótkie spodenki i mocno zawiązany gorset. Wszystko utrzymane w jednej tonacji kolorystycznej. Oczywiście ramiona okrywa długi płaszcz skrzętnie zakrywający to co dziś zostało wystawione na pokaz. Fioletowe długie włosy nie są jak zawsze gładko zaczesane do tyłu ale mocno natapirowane czyniąc wampirzycę optycznie jeszcze wyższą. I jeszcze jeden element świadczący o tym, że nie jest to zwykła impreza. Maska - czarna, zakrywająca przestrzeń pod i nad oczami na jakieś 6 cm. Przeplatana tworzy ciekawą siateczkę.
W momencie, w którym Omitsu dotarła na wyznaczone wcześniej miejsce jeszcze nie spostrzegła nikogo znajomego. Przyglądając się z dużej odległości palenisku przystanęła przy jednym z wozów. Pozbawiona wszelkich dodatków typu torebka była całkowicie odcięta od świata. Bez telefonu a nawet broni przyszła aby beztrosko spędzić czas. Wielką niewiadomą był też cały przebieg wydarzenia. Czy będzie ono miało jakiś punkt kulminacyjny czy też nie. A być może spali sie jakiś ochotnik ? To byłoby bardzo ciekawe.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 5:20 pm

I Roksany zabraknąć nie mogło. Jako że wampirzyca mieszka sobie niedaleko miejsca imprezy, to sobie postanowiła iść na piechotę. Daleko to nie było, a do cmentarza to jakiś kawałeczek. Na sobie miała typowy strój wiedźmy, typu krótka spódniczka połączona z gorsetem zawiązywana białym sznurkiem. Całość w barwach ciemnego granatu, niemal czarnego (klik). Zabraknąć nie mogło także i kapelusza, który spoczywał sobie ładnie na jej głowie. A białe włosy powiewały na wietrze. Wysokie buty pięknie ozdabiały jej długie nogi. A gorset mocno zawiązany uwidaczniał duży biust.
Do rozpoczęcia imprezy było jeszcze sporo czasu, więc nie spieszyła się. Ciągnęła za sobą znalezioną gdzieś w zamku miotłę, co by mieć później kogo nią bić. Bo przecież nie będzie zamiatać.
Będąc na miejscu, jedynie rozglądała się z zainteresowaniem jak bardzo interesujące osoby się pojawią.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 5:55 pm

Również Elyon, choć nie osiągnęła jeszcze wieku nastoletniego, również musiała sprawdzić, co się działo na cmentarzu. Myślała, że poznanie możliwego zagrożenia, pomoże jej się przed nim bronić. Po za tym, nie była już od nikogo zależna. Nikt się nią nie interesował i mogła robić, co jej się żywnie podobało. Oczywiście lęk spowodowany przedwczesnym przymusem samodzielnego życia robił swoje. Dziewczynka stała się dużo ostrożniejsza i dlatego, gdy tylko dostrzegła bawiący się tłum, nie podeszła do imprezowiczów od razu.
- Duchy będą złe... Oni zakłócają ich spokój... To się nie może dobrze skończyć...- Ely mamrotała cichutko pod noskiem, spoglądając na zebranych zza wysokiej, popękanej tablicy nagrobnej.
- Nie mogę pozwolić, by zginęli przez swoje niedobre zachowanie... Historia nie może się powtórzyć...- Biadoliła jeszcze przez pewien czas, czego z pewnością nikt nie usłyszał, gdyż wszyscy byli zajęci dobrą zabawą. Mała jednak została już nauczona przez los, że taka lekkomyślność i brak uwagi na to, co się dzieje wokół, może być zgubne. W końcu jednak, po kilku chwilach zastanowienia, Elyon zdecydowała się podejść bliżej i przyjrzeć uważnie tym, którzy przyszli. Imprezowicze byli poubierani zarówno w stroje eleganckie jak również ohydne i szkaradne. To jednak nie odstraszyło dziewczynki. Swoje już widziała i jest przyzwyczajona... A za kogo ona mogła się przebrać? zapewne za ducha lub umarłą, gdyż jej sukieneczka, po wielu dniach tułaczki po mieście i nocowaniu w opuszczonych ruderach, podarła się w niektórych miejscach i pobrudziła. Dodatkowo jej niezdrowo blada cera i ślady zmęczenia dodają Elyon dodatkowo nietypowego wyglądu. Małej zjawy... Upiora zza grobu...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 6:11 pm

Skoro odbywała się impreza na cmentarzu, watro było by się zjawić. Chociaż nawet teraz dziewczyna była sceptycznie nastawiona na coś takiego. Podjechała pod miejsce taksówką. Wysiadając z niej, miała dziwne wrażenie, że pomyliła tereny. Widząc światła z daleka, rozwiała swoje wątpliwości. Dała znak ręką, aby kierowca odjechał. Kiedy tak się stało, ruszyła na imprezę. Od razu oceniła wszystko wzrokiem. Chyba jeszcze było dość wcześnie, skoro tak mało osób się zjawiło. Nie przeszkadzało jej to, chociaż nie chciała by czekać całą wieczność.
Nie wiedziała co ubrać, w ogóle nie miała do tego głowy. Więc założyła na siebie czarną sukienkę, bez rękawów, która sięgała jej do kolan. Do tego baletki, które także były czarne. Prawy nadgarstek zdobiła złota bransoletka z mała czaszką. Wszystko uzupełniała maska na twarzy w kolorze butów, która miała kształt kota. Włosy miała upięte w kok. Nie zastanawiając się długo podeszła do Omitsu. Nie znała jej, ale nie zaszkodzi przecież zagadać.
- Cześć.
Wyczuła zapach człowieka. Mimowolnie oblizała wargi. Długo nic nie jadła. Odpuściła sobie pomysł rzucania się na dziewczynę. W końcu to miała być zabawa, a nie turniej, kto zje więcej. Chociaż duże zbiorowisko ludzi i wampirów nie wróżyło nic dobrego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 6:38 pm

Tam gdzie imprezy się rozpoczynały, tam i też Yuuki pojawiała się znikąd. Lubiła takie wydarzenia, które miały powiązanie z jakimiś świętami. A w dodatku Halloween... Nie można było tego przegapić. A nóż dojrzy kogoś znajomego bądź ciekawego, kogo może poznać? Różni ludzie i wampiry się pewnie pojawią, z przewagą tych drugich, jak znała życie. To tylko krwiopijcy byli chyba tacy chętni na wspólne imprezowanie. Może ta impreza będzie inna? Oby!
Właśnie, spotka kogoś znajomego... Może nie tylko kogoś, z kim się widzi na co dzień. Miała nadzieję, że parę twarzyczek się przypomni i przy okazji odświeży stare kontakty czy też znajomości. Obecnie czuła się samotna w tym całym Tokio, nawet jeśli miasto jest duże i posiada bardzo dużo mieszkańców. Kogo ona niby znała? Z pewnością tych bliskich współtowarzyszy życia wyliczyłaby na palcach jednej ręki. Smutne.
Bądź co bądź - pomówmy o tym, co się dzieje na miejscu. Wszystko oddawało klimat temu wydarzeniu, a największą uwagę przykuło palenisko. Hm... Czyżby to była zapowiedź jakichś rytuałów  z oddawaniem ofiar albo chociaż krwi? Interesująco się zapowiadało w jej głowie, ale zdawała sobie sprawę z tego, że takich sensacji nie ujrzy. A szkoda, byłoby na prawdę cudowna zabawa!
Rozejrzała się po miejscu, będąc tak jakby w jej środkowej części. Miała stąd doskonały widok na wszystkich, którzy się jak na razie pojawili. A nie było ich za wiele, to musiała przyznać. Może z 5 osób wraz z nią? To na prawdę nie wielka liczba, lecz znając życie - z czasem będzie coraz więcej i więcej.
Za to kogo mogli zobaczyć oni, przybyli wcześniej od niej? Nie za wysoką i smukłą kobietkę z iskrzącymi się szkarłatnymi tęczówkami i długimi czarnymi włosami. Miała na sobie sukienkę gotycką, będąca połączeniem gorsetu i krótkiej spódniczki pokrytej koronką, nogi okryte wzorzystymi rajstopami oraz kozakami powyżej kolana. Większość jej stroju zakrywał płaszcz, który utrudniał jednak funkcjonowanie, z racji dokładnego zapięcia każdego guzika jaki posiadał. A dodatek, który może uwydatnić "kostium" dziewczyny w tą szaloną noc? Maska znajdująca się na nosie w kolorze czarnym. (dokładne przedstawienie stroju jest zamieszczone w "aktualny ubiór", jeśli potrzebne są szczegóły szczegółów)
Westchnęła ciężko, zastanawiając się przez chwilę co też tutaj robi, skoro wieje tylko i wyłącznie nudą, ale skoro podjęła się obecności na wydarzeniu, to zostanie. Miała nadzieję, że w szybkim czasie będzie zrobi się znacznie bardziej weselej. No i że alkohol się pojawi! To chyba najważniejsze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by OP Garruch Pią Paź 25, 2013 6:41 pm

Normalnie to Garruch nie przyszedłby na takie święto, ponieważ było to w pewien sposób... Obraźliwe dla zmarłych. Wyśmiewamy ich w tym święcie jakby nie patrzeć. Dla katolika to straszne. A mimo to. Gabriel zjawił się w takowej masce.
Takowa maska świetnie zakrywała głowę starego inkwizytora, który zarazem zaciągnął na łeb kaptur płaszcza właśnie takiego. Zapiął go oczywiście szczelnie, aby nikt go nie rozpoznał. Tyczyło się to oczywiście szarych płaszczy oraz niektórych osób, które tu mogły przebywać.
Oczywiście idąc na imprezę, Garruch nie miał ze sobą czosnku i wody święconej. Posiadał jednak przy sobie swój łańcuchowy krzyż i nożyki ze srebra. Poza tym jednak nie różnił się tak wiele od ludzi, którzy tu przybędą. Oczywiście pomijając fakt bycia ponad dwu metrowym kolesiem o sylwetce wielkiego dębu.
No nic. Było tu dużo wampirów. Może będzie ciekawie. Może pozna burmistrza osobiście. Robienie takiego święta na cmentarzu było fajnym pomysłem, ale pewnie miało też coś na celu. Garruch działający solo miał zamiar się dowiedzieć. A jeśli nie to ulotnić się stąd jak najszybciej.
No i proszę. Spostrzegł wampirzycę, którą się pożywił wcześniej. Skoro jest taka święta to pewnie i tym razem będzie.

W tłum wmieszały się również dwie dziewczyny w wieku około osiemnastu lat.
Też miały się czegoś dowiedzieć(NPC)...
Dory i Tory były przebrane w stroje kotów. Jedna w białego, a druga w czarnego... Chodziły i bawiły się jak zwykli goście. Nikt nie mógł wiedzieć, że są z Garruchem. W końcu przyszły dobre piętnaście minut po tym jak przyszedł Gabriel. Poza tym dziewczyny bawiły się w centrum imprezy. Garruch bardziej obserwował wszystko z pewnej odległości tam, gdzie była największa luka pomiędzy Szarakami.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 7:36 pm

Jest impreza i jest Tesławski! A dokładniej to Kanibal Godzilla! Wielki, zielony, gadzi Stwór powoli stąpał ku placu, mając zamiar nie tylko zabawić się samemu ale i poprzeszkadzać innym. Toć to najlepsze na zabawach! No ale jeśli organizatorzy mu zabronią? Będzie klops! W każdym bądź razie szara policja bez żadnych problemów wpuściła ojca burmistrza na Sabat. Co dalej? Oczywiście nakierował się na stoiska z żywnością, przy okazji rozglądając się po przybyłych twarzach, trzeba też dodać, że jego uwagę przykuł wysoki mężczyzna w masce, niemal tak wielki jak sam wampir! Chwycił w łapę kawałek nogi z indyka oraz kufel w kształcie czaszki wypełnionego po brzegi krwią.
Wychwycił też Omitsu ale jakoś nie chciało mu się do niej podchodzić, bo reszta... czy znał kogoś? Jeśli także, to nieważne, wszak nie chciało mu się ruszać z miejsca, a przynajmniej w tej chwili, ot co.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 9:19 pm

Ludzie chodźcie chodźcie bo mi Was tutaj potrzeba... Tak, tak im więcej tym lepiej. I nie chodzi wcale o sztywniaków z kijem w dupsku ale osoby lubiące się dobrze bawić i odnaleźć w każdym towarzystwie. Do takich należała właśnie pani O. dajcie jej tylko coś mocniejszego od zaparzonej z trzech maczajek herbaty a pokaże jak się bawią, jak się bawią WAM-PI-RY ! I tutaj powinna nastąpić fala ale z racji, że to dopiero początek i jeszcze się wszyscy nie znamy to wyszło jak wyszło. Przyglądanie się temu czemu przyglądała się do tej pory przerwał głos. Niewątpliwie był to głos damski należący do dorosłej aczkolwiek niestarej osoby. Uch jakie było zdziwienie gdy odwracając się nasza bohaterka zobaczyła mniej więcej nastkę.
Witam na Sabacie. Ukłoniła się rozchylając nieco rogi swego czarnego płaszcza. Powinna bardziej taki gest uczynić z sukienką ale owej dziś nie posiadała. Dzisiejszy wieczór dla niej miał mieć mało wspólnego z rzeczywistością. Wszystko brane pół żartem pół serio i żadnych konsekwencji. Omitsu Przedstawiła się krótko i zwięźle po czym gestem dłoni zaproponowała podejście do stołu. Tam też przed chwilą kątem oka zauważyła Testamenta. Po prostu przysłonił jej jeden z nagrobków, taki z niego wielki facet. Na początku wampirzyca zajęła miejsce po przeciwnej stronie nie drażniąc olbrzyma swym widokiem. Jeszcze biedny ucieknie myśląc, że ta jak zwykle chce od niego wyłudzić pieniądze na różowego kucyka. Dopiero jak sytuacja nabierze rozmacha a ona sama walnie kilka głębszych to z pewnością uwiesi się na wujaszku niczym rasowa pijawa. Tak to już jest, z rodziną najlepiej na zdjęciach. A no i właśnie bo Omi nie miała przy sobie nic prócz... aparatu ! Tak, miała zamiar zrobić kilkanaście kompromitujących fot a Tesław z tym kurczakiem w jamie ustnej aż sam się prosił o porażenie fleszem. Czasem ciężko nad sobą panować ale trudno... jeszcze kilkanaście minut, jeszcze o kilkoro gości za mało.
Krew czy wino, wino czy krew a może krew z winem ? Uniosła brew patrząc na młodą towarzyszkę. Miejmy nadzieję, że ta ma za sobą choćby jednorazową przygodę z piwem, po której wypluwała z siebie ostatnie resztki bo jeśli jest niepijąca to podeszła do niewłaściwej osoby. Praca, dom, sabata każde miejsce jest dobre a żeby dać upust emocjom. Kobieta przysunęła do siebie czarę wypełnioną krwią. Upiła dwa duże łyki delektując się smakiem ludzkiej posoki. Gdy zamykała oczy jej tęczówki były niebieskie. Od teraz są szkarłatne. Przynajmniej idealnie kontrastują z czarną maską. O ile w tle będzie leciała ponura muzyka w jakimkolwiek rytmie nasza pijawka zacznie się bujać a to na lewo a to na prawo. Po pierwszym łyku czas zdjąć płaszczyk i odłożyć go gdzieś gdzie będzie bezpieczny. W sumie to rzuci go na pierwszy lepszy grób.

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 9:48 pm

Uśmiechnęła się, czego przez maskę nie było widać. Wyczuła zapach łowcy, ale nie przejęła się tym, chociaż wiedziała kto to jest. Po co psuć sobie wieczór kimś takim? Na imprezie zapewne nie zaatakuje no chyba, że on bawić się nie umie? Dzisiaj miała zamiar mieć świetną noc, bez idiotycznych incydentów. Poprawiła sukienkę, sprawdzając czy w malutkim, niewidocznym schowku są nadal jej zapalniczki. Bez nich czuła się czasami jak bez ręki lub nogi.
- Meli.
Podeszła z Omitsu do stołu. Od czego by tu zacząć? No tak od wina i czegoś smacznego, na przykład od pysznych, czekoladowych ciasteczek. Widząc aparat w ręku wampirzycy, rzuciła w jej stronę pytający wzrok.
- Krew z winem.
Chciała spróbować tych dwóch rzeczy, więc równie dobrze mogła je wymieszać. Co też zrobiła. Efekt był wspaniały tym bardziej, że dawno czegoś takiego nie miała w ustach.
- Komu będziesz robić zdjęcia?
To pytanie od paru minut krążyło jej po głowie i w końcu postanowiła je zadać. Chyba nie była to tajemnica państwowa. Spojrzała w stronę, w która patrzyła Omi. Widok jakiegoś wampira jedzącego samotnie kurczaka był nieco komiczny.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 11:04 pm

Dziewczyna za bardzo nie wiedziała co ze sobą poczynić, także powędrowały ją jej zgrabne nogi ku stołom z poczęstunkiem. Kogo tam spotkała? Testamenta! On jej chyba nie pamiętał czy tez nie znał, ale za to ona jak mogła nie słyszeć o jego osobie? Jego syn jest burmistrzem, który sieje zło i zniszczenie, lecz to nie jest rozmowa na obecny moment. Yuuki tylko rzuciła na niego okiem, a czując się bezpiecznie, bo w końcu ma na tej imprezie nie dojść do przykrych incydentów, więc mogła czuć się spokojna.
Przy okazji dojrzała przyjście równie wielkiego faceta jak wcześniej wspomniany wampir. Tylko on na krwiopijce jej nie wyglądał. Był na pewno człowieka, tylko skąd ta pewność się w niej zrodziła? Sama nie wiedziała, można to było wszystko zwalić na przeczucie i kobiecy instynkt, jaki to posiadała z racji swojej płci. Mogła przyznać, że nigdy się nie zawiodła na tym, oby tak było i za tym razem.
Popatrzyła na stół ze smakołykami, wybierając sobie cokolwiek, tak prawdę mówiąc. Nie odczuwała wielkiego głodu, a ludzkie żarcie i tak by nic nie podziałało na nią.
Kątem oka dojrzała butelki z winem, a jeszcze obok krew... Hm... Genialny pomysł! Pomieszać to ze sobą i zaliczy dwa trunki za jednym razem! Także tylko brać się do roboty!
Wzięła pusty i czyściutki kieliszek specjalny do wina, biorąc pierwszą lepszą butelkę z procentami, dolewając do tego krew. Wymieszała delikatnym okrężnym ruchem naczynia w dłoni, aby wymieszać zawartość, by następnie przyłożyć nos i napawać się cudownym zapachem. Nic tylko pić, co też uczyniła po chwili. Odwróciła się w stronę paleniska, mając ponownie oko na przybyszy, popijając "mieszankę wybuchową". Z tego wszystkie aż jej już czerwone tęczówki zabłyszczały głębszym szkarłatem, niczym jakiś szlachetny kamień. Teraz przydałoby się z kimś spędzić ten czas!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by OP Garruch Sob Paź 26, 2013 6:48 am

Wampiry się bawiły, a Garruch tylko obserwował. Swoją drogą przypominały mu się dawne czasy, gdy palono na stosach ludzi podejrzewanych o magię. Stary inkwizytor jednak nie interesował się takimi sprawami. Przeważnie jedynie dostarczał ludzi pod 'sąd' Boży. Potem tylko płonęły wielkie stosy. Coś w tym było, że płomienie oczyszczały. Spójrzmy na przykład na wampiry. Po śmierci zamieniają się w popiół, ponieważ ich ciało samoistnie się wypala. Czyż to nie jest świetny sposób na oczyszczenie? Poza tym bardzo pasowało to do słynnego powiedzenia na pogrzebach:"Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz".
Ale nie ma co ględzić o tym. Dla Garrucha istotną sprawą było to, że pojawił się wielki wampir, którego nie trzeba mu było przedstawiać. Oczywiście nie znał go, ale słyszał wystarczająco. Jeszcze gorszy od burmistrza Samuru, Testament.
Biała maska ze śladami rys obróciła się w stronę tego wielkoluda. Przypatrywał mu się długą chwilę, a potem powoli otoczył wzrokiem resztę. Niby przypadkiem w końcu się ruszył, zbliżył w stronę wielkoluda. Co chciał zrobić? Nie do końca jeszcze wymyślił.
Gabriel jednak na pewno nie ucztował. Nie brał żadnego picia, ani jedzenia. Za to Tory i Dory bawiły się jak tylko mogły. Miały jedynie zabronione upijanie się...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Yvelin Sob Paź 26, 2013 7:14 am

I jej tu zabraknąć nie mogło. Yvelin nie przepuszcza takich imprez. Zwłaszcza, że to SABAT! Z lekkim opóźnieniem, ale i ona przybyła. Rozejrzała się uważnie po wszystkich osobach tu zgromadzonych. Powolutku, jest teściówka, która najwyraźniej znalazła sobie nową ofiarę, lecimy dalej, nie zna, nie zna, nie zna... Yuuki. Blondi natychmiast ruszyła w swojej kiecce na spotkanie z wampirzycą. Więc może przejdziemy szybciutko do opisu, jak tej nocy wyglądała szlachetna. Odziana w głęboką czerwień, z rozczochranymi, natapirowanymi i nieco skołtunionymi włosami.  Maskę miała, ale póki co jej nie zakładała, może to zrobi nieco później, teraz jednak ściskała ją w dłoni. Górna część jej ciała, opleciona była szczelnie czerwonym gorsetem z białymi koronkowymi wstawkami, był ona maksymalnie ściśnięty, przechodził w rozkloszowaną, czerwoną spódnicę, z koronką i białym tiulem u dołu. Cała kreacja sięgała jej do kolan, białe rajstopki na nogach i czerwone trzewiki. Całość okrywała lekka czerwona pelerynka z kapturem. Makijaż dość mocny, zielone kocie oczy podkreślone czarną kredką i smolistym cieniem, a usta maźnięte intensywną czerwienią. Cóż z tego, że obie rzeczy się wykluczały i były w jednym zestawie passé? Jeżeli chodzi o takie okoliczności pasowało idealnie.
W takim niepozornym stroju Czerwonego Kapturka, Yv rzuciła się wręcz na Yuu. Szeroki uśmiech towarzyszył tej czynności, miejmy nadzieję, że czarnowłosa miała refleks, w końcu nikt nie chciał aby taki ciekawy trunek się zmarnował wylany najprawdopodobniej na ich przebrania. Z tego co jej się o uszy obiło to była szaloną furiatką więc rzucenie się na przyjaciółkę w formie powitania było czymś całkiem normalnym.
-Wredna nie mówiłaś, że tu będziesz.
Tak jak to, że nie wypowiadała normalnym tonem te słowa, a syczała jak żmija,  nieco się już uspokajając. Rozejrzała się za czymś mocniejszym do picia. O tak trochę procentów jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Zajrzała również perfidnie do kieliszka towarzyszki ciekawa co też ona tam popija.
-Ładnie, wódka z krwią, obyś nie miała tak słabej głowy jak ja.
Zaśmiała się lekko i sięgnęła po wino, skropiła je jak większość zgromadzonych osób, krwią, albo wręcz na odwrót, winko było tylko dodatkiem. Zresztą co za różnica, przy kolejnym kieliszku proporcja się i tak pewnie zmieni.


Ostatnio zmieniony przez Yvelin dnia Sob Paź 26, 2013 11:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Yvelin

Yvelin
Mistrz Gry (MG)
Mistrz Gry (MG)

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Cienka, długa, blizna na prawym policzku. Długa, nieco szarpana, blada blizna na podbrzuszu.
Zawód : Malarka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : - | Salome - NPC, Alexandrine
Moce : Przydatne


https://vampireknight.forumpl.net/t633-yvelin-shiroyama https://vampireknight.forumpl.net/t1148-yvelin#17606 https://vampireknight.forumpl.net/f79-posiadlosc-sharp

Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 10:31 am

Ludu a raczej wampirów zaczynało przybywać. I bardzo dobrze, dla Roksany to najlepszy sposób na poznanie tych wszystkich gęb od dziecięcej po kobiece aż po męskie. Nie umknęły jej uwadze nawet białowłose stworzenia. Największą uwagę zasługiwali Testament, przebrany za Godzillę. Aż jej się buzia uśmiechnęła na widok kuzyna, który już polazł po kurczaka czy indyka. Jakieś mięso na pewno. No ale skoro został zaczepiony przez parę kobiet, swoje spojrzenie przeniosła na drugiego olbrzyma. Ten to był dopiero interesujący. Z zapachu człowiek a ubrany jak Ci z Gwiezdnych Wojen. Skierowała swoje zacne kroki w jego stronę i stanęła mu na drodze, nie pozwalając dotrzeć do jej kuzyna. Oparła się na miotle przed osobą Garrucha i gapiła na jego maskę.
- Jeszcze tak wysokiego człowieka nie widziałam. Zdradzisz mi swe imię?
Wyszczerzyła się białowłosa wiedźma. Skoro jeszcze nie było tutaj Samuru, którego chciała poznać, to pozaczepia sobie kilka innych osób i pozna po swojemu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 11:43 am

Początkowo dostała zaproszenie, od kogoś. Nawet w sumie nie była pewna czy aby znała tamtą osobę. Nie mniej imprezy to ona nie przepuści, bo jak? Oczywiście musi się pojawić tam, tylko w co tu by się miała przebrać? Za coś strasznego? Nie to takie pospolite, a raczej nudzące naszą Inez. A więc postawiła na spontan i przybyła tutaj odziana w strój seksownej pielęgniarki, oraz oczywiście należącej do typu tych nie zbyt grzecznych. Delikatnie rozpięty guzik, ukazywał różowy stanik, który idealnie komponował się z bielą jej fartucha. Do tego w dłoni mała strzykawka, z nie wiadomo jakim środkiem w środku. Jednak znając życie, było to coś co by dobrze rozluźniło osobę, jeśli dorwie dla siebie jakąś ofiarę. Niestety nie znała aż tyle osób w tym mieście, co mogło być problemem na takich zabawach. Niby można by pomyśleć, że ubrała się tak bo chciała przyciągnąć uwagę jakiś facetów, lecz dobitnie byłby to błąd. Jeśli chciała kogoś skusić, to w nadziei jakąś prześliczną dziewuszkę. A to co zrobi z facetami w tym stroju, o ile coś zrobi to było obojętne, a przynajmniej dla niej.
Po przekroczeniu progów, od razu skierowała się do bufetu i poprosiła o jakiegoś lekkiego drinka. No cóż, nie może się upić tak w takim miejscu, bo przecież nie chce zrobić z siebie debilki, oraz nie ma zamiaru zadzierać z ochrona i na koniec pozostać wywalona. Co do odczuć, co reszty przebierańców? Najbardziej chyba rozbawił ją testament, który przebrał się za gada. No, ale czego można było się spodziewać, przecież sam prawie nim był. Nie mniej bardziej przykuł uwagę dziewczyny chłopak, o dość wysokim wzroście lecz był zajęty, a ona nie chciała nikomu przeszkadzać w prywatnych rozmowach.
Co prawda dziewczyna, która z nim rozmawiała była kusząca, tak jak nie jedna tutaj ale trzeba zachować spokój, a nuż może po skończonej rozmowie podejdzie sama do niej? Albo In skorzysta jak będzie wolna. W takich chwilach żałowała, że nie umie czytać w myślach albo narzucać komuś swojej woli. Z takim czymś nie byłoby problemu prawie w poznaniu osoby, bez zbędnych pytań i szansy na odrzucenie. No nic, wypadało przejść się po tym miejscu i poprzeglądać osobistości, które się tutaj zjawiły.
A zatem wzięła przygotowanego drinka, czy tam to co jej podano i zaczęła spacerować popijając to coś, w nadziei iż nie ma tam krwi. I tak na serio było, co było fartowne dla niej. O ile to w ogóle była krew a nie jakiś inny dodatek, lecz sądząc po wampirach nie mogła spodziewać się niczego innego. Aż tu nagle z niewyjaśnionych przyczyn wpadła na dziewczynę, zalewając się troszkę wódką.
- Wybacz, nie chciałam..
A kim była jej ofiara, że tak można powiedzieć? No nikim ważnym w sumie poza obsługą. Na jej nieszczęście wszyscy z kimś gadali, co za tym idzie nie chciała nikomu przeszkodzić, a więc pozostanie sobie zboku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 12:27 pm

Ahh nowe miasto i do tego podobno jakaś impreza odbywa się w nim w ramach pogańskiego święta Halloween, gdzie w jego kraju było nie do pomyślenia. Ale jeśli wpadniesz między wrony trzeba krakać jak one. Na tą okazję wziął specjalnie ze sobą swoje Lambo, żeby się wylansować. Głos w jego głowie a może bardziej program w okularach dawał mu informacje jak jechać. Dodał gazu a ryk silnika było można słyszeć z oddali, oj lubił piłować je do odcięcia. Nie minęła chwila i dotarł na to wydarzenie, gdzie chciał poznać paru ludzi i dowiedzieć się co nieco o tym co się aktualnie w mieście dzieje. Zaparkował samochód gdzieś w widocznym miejscu, tak aby mieć przy okazji je na oku. Może nie koniecznie on ale ochrona. Wysiadł z auta, zaczerpnął tego cmentarzowego powietrza i wypuścił je nosem. No nic, spojrzał na siebie i stwierdził, że jego ubranie codzienne nie pasuje. Ale miał w pamięci fakt, że kupił coś i stworzył na tą okazję. Tak, wyjął czarną walizeczkę ze schowka i położył na ziemi. Po chwili się przebrał a zamiast jego pięknej buźki widać było stalową, świecącą maskę. Iron man, pamiętał te bajkę z dzieciństwa więc czemu by się nie ubrać w jego kostium z paroma małymi modyfikacjami. Co jak co, będzie się wyróżniał. Szedł w tej zbroi, dobrze, że była wspomagana o jego stary projekt egzoszkieletu więc nie czuł ciężaru jaki miał na sobie. Podszedł do "św.Piotra" który był człowiekiem z nalepką Security, spojrzał na niego i przeskanował. No cholera jasna, wampir. Głos w jego głowie tylko powiedział, Stoi przed Panem wampir, jaki protokół włączyć, Sir. Shad tylko pokiwał głową, powiedział do siebie.
-Jesteśmy tu aby się rozerwać, nie traktuj nikogo jak wroga, obserwuj i zbieraj dane, protokół bezpieczny.
Po sekundzie odezwał się znów głos Tak, jest Sir.
Spojrzał na ochronę, znajdował się obok jednego. Dał ochroniarzowi 500$ do ręki i powiedział.
-Pilnuj tego auta.-Pokazał palcem na swój samochód, i chowając kluczki do skrytki w zbroi zamknął je pilotem.
Wszedł w głąb imprezy porozglądał się i szukał wolnego miejsca. Powoli było widać, że ludzie się zbierają więc może się coś ciekawego wydawać, tylko po co ten pal i to palenisko na środku? Może jakaś zabawa czy tańce ku czi pogańskich bogów będą oddawane. Jego jakoś to nie kręci więc szukał wolnego stolika a raczej znalazł. Uśmiechnął się i udał się po wiadomo, whisky do najbliższego punktu sprzedaży alkoholu na tym wydarzeniu. Wziął szklankę i dobrze, że były szklanki a nie chamskie plastikowe kubeczki. Trzymając w dłoni trunek usiadł na wolnym miejscu, które było wolne od innych ludzi a dawało dobry obraz na niego i na to co się dzieje. Siadł, zdjął hełm i spoglądał na palenisko. Upijał powoli trochę złocistego trunku. Jarvis bo tak się nazywał głos w jego głowie a raczej program zbierał informacje o tym co się dzieje. Skanując to raz napotkane osoby, trochę wampirów, trochę zwykłych ludzi a z resztą, Protokół: Zabawa !
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 1:06 pm

Gdyby miała przy sobie krzyż i była trochę wyższa, pewnie waliłaby nim teraz wszystkich po głowie. Nie czuła się jednak na siłach, by przekonywać kogokolwiek do swojego zdania, jak również wiedziała, że tak naprawdę nikt nie będzie chciał słuchać dziecka. szczególnie wtedy, gdy wszyscy się tak szampańsko bawią. Mówi się trudno. Jeśli stanie się coś złego, to będzie to przynajmniej nauczka dla tych, którzy ośmielili się niepokoić duchy zmarłych głośną muzyką, rozpaleniem ogromnego ognia i szaleńczymi tańcami.
- Jeśli nie mogę ich powstrzymać, to przynajmniej też trochę skorzystam.- Odparła dziewczynka, patrząc na swoją ukochaną maskotkę. Szybko zaczęła więc biec pomiędzy ludźmi i nieludźmi, kierując się w stronę miejsca z jedzeniem. Nie jadła już od paru dni, a inni bezdomni nie kwapili się, by jej coś odstąpić ze swoich zdobyczy. Dobrze, że miała przynajmniej dostęp do wody, inaczej nie dałaby rady. Jeśli udało jej się przecisnąć przez tłum i nie zwrócić na siebie zbytniej uwagi, zgarnęła do rączek tyle smakołyków z cateringu, ile tylko mogła unieść i czmychnęła za najbliższy nagrobek, przy którym nie było zbyt wielu osób.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 2:21 pm

Czy olbrzym w jakikolwiek sposób zwracał uwagę na Omitsu i jej koleżankę? Nic z tych rzeczy. A doskonale zdawał sobie sprawę, że mógł być obiektem do kpin, trudno.
Skupił się na nożce, jaką pałaszował z apetytem, którą oczywiście skończył i sięgnął po następną. Było ich tutaj sporo! Wszak organizatorzy wiedzieli, że ten Olbrzym postawi tutaj nogę. I uwaga? Cóż to mu migęło? Jakaś drobna postać? Mała dziewczynka? Bestia zlizała z tłuszcz z mięsa zmieszany z przyprawami i od razu skierował się ku niej. Biedna, mała ELYON, Stwór nie zostawi dzieciaka w spokoju, zważywszy na to, że ludzkie dzieci to takie miłe przysmaki! I kto mu zabroni? No raczej nikt.
- Cześć maluchu, gdzie masz mamę?
Uśmiechnął się szpetnie, nachylając ten gadzi, wielki godzillowaty łeb w stronę dziewczynki. Przestraszy się takiego wielkiego pana, któremu źle z oczu patrzeć?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 3:39 pm

Pora na głównego organizatora imprezy! Samuru Kuroiaishita - złośliwy typ, mający wszystkich gdzieś i w dodatku jest burmistrzem tego całego bagna - opuścił swoją przyczepę, poprawiając krawat. Maska zakrywająca całą głowę zasłaniała jego lico, więc jeżeli jakiś wampir nie zna zapachu szlachetnego, mogą się nie połapać kto kryje się pod maską Slenderman'a. A jak widział? Prosta sprawa, niewielkie szparki (niewidoczne dla osoby naprzeciwko) umożliwiały widzenie.
Poruszał się między nagrobkami pod płaszczem ciemności, zatem ciężko było dopaść go wzrokiem. On sam natomiast widział jacy goście wpakowali się na imprezę. Prócz wielkiego ojca, dostrzegł innego wysokiego wzrostu mężczyznę. Oczywiście burmistrz nie może spuścić z niego oka, a nawet ostrzegł jednego z szarych żeby przekazał innym o pilnowaniu typa... w końcu nie chciał aby ktoś zepsuł mu sabat... a co do samego Sabatu... Przyczepę opuściła także kobieta przebrana za pirata. Chusta na głowie, pirackie ubranie - krótkie postrzępione spodnie przy nogawkach, bluzka w paski z dekoltem. Kim owa osoba była? Ha! Drugi organizator imprezy Gabriela Kuroiaishita! Babka szanownego burmistrza. To ona ma za zadanie gadać, zatem dotarła do sceny, odbierając mikrofon od jednego z techników.
- Witam serdecznie wszystkich zebranych na Halloween'owym Sabacie! Ile odważnych jest, żeby stanąć na stosie? A może znajdzie się jakaś chętna osoba na ofiarę dla wszystkich złych demonów?
Zaczęła przemowę powitalną, patrząc przy okazji ile jest osób. Jeszcze za mało, żeby rozpocząć najważniejsze atrakcje. No cóż, przywitanie mieli z głowy, trzeba jeszcze chwilę poczekać. Oby była jakaś chętna ofiara!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 4:52 pm

Skoro jest impreza, to co to oznacza? A to, że musi być tam Nuvio~! Nie mógł przepuścić takiej okazji, jaką jest sabat. Miało przybyć tam tyle wampirów, że aż miło, a jak wiadomo – białowłosy uwielbiał te stworzenia. Były dla niego pasjonujące, między innymi dlatego spędził większość swojego życia uganiając się za nimi. Tym razem również nie zamierzał się oszczędzać. Przemierzał miasto swoją Hondą CBR 1000RR Fireblade Repsol, która wyła głośno pod wpływem każdego ruchu manetką gazu. Obraz, który miał przed sobą poruszał się tak szybko, iż widział jedynie szczątkowe kształty wypełnione kolorami, zwykłe plamy. Sabat miał się rozpocząć już jakiś czas temu, jednak jak to miał w nawyku – zawsze się spóźniał. Nie lubił podporządkowywać się jakimkolwiek zasadom, dlatego wszystko robił po swojemu. Dojeżdżał już na miejsce. Z oddali widział ułożony stos, który w jego głowie mógłby być ciekawym narzędziem tortur. Zaśmiał się na samą myśl, że mógłby poukładać na nim kilka ciał. Swoje fantazje musiał jednak odłożyć na potem, gdyż właśnie odstawiał motocykl w pewnej odległości od miejsca całego tego zamieszania. Ściągnął kask i odgarnął kudły, które zdążyły mu wejść do oczu. Słyszał, jak ktoś wita przybyłych przez mikrofon.
- Nie ma to jak dobra zachęta, co? – mruknął do samego siebie i ruszył w kierunku Paleniska Diabłów.
Istotnym elementem owego wydarzenia były kostiumy, prawda? No tak się składa, że nawet nasz łowca postanowił nieco urozmaicić swój wygląd. Jego przebranko składało się przede wszystkim z wytartych i podartych już dżinsów z szelkami, do których upięty był ozdobnik wykonany z fragmentu łańcucha do piły mechanicznej. Ciężkie opinacze, mocno zasznurowane zakrywały stopy. Klatka piersiowa, nad którą zresztą spędził wiele czasu na ćwiczeniach, była zupełnie odkryta, ale wybrudzona smarem i pyłem – podobnie z resztą, jak i plecy oraz ramiona. Dłonie schowane były w ciemnobrązowych rękawicach sięgających niemal do połowy przedramion, a na głowie miał okrągłe gogle ochronne z zielonymi szkłami, zupełnie jak te, które noszą spawalnicy. A ostatnim elementem była wytarta skórzana obroża na szyi z uwieszonym łańcuchem, który zwisał swobodnie i sięgał mu do wysokości ud.
Tak oto odbajerowany wkroczył na teren cmenatrzyska, przyglądając się przybyłym gościom. Z tego, co zdążył zauważyć, to nie działo się zbyt wiele. Wszędzie łaziły różne stworzenia, z pewnością przeważały wśród nich wampiry, które upajały się krwią z kielichów. Nasz de Anda póki co zaczął jedynie niejaki rozglądać się po towarzystwie, poszukując kogoś, kto będzie mu znajomy, acz… ciężko było kogokolwiek wypatrzeć przez te maski. No cóż…
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 5:14 pm

Pudel, chociaż nie lubi takich imprez pokusiła się na przyjście. Z braku kreatywnego myślenia przebrała się, za sama siebie tylko z nieco innego okresu. Miała na sobie białą szpitalna koszule, związaną na plecach. Bieliznę sobie odpuściła, zawiesiła sobie srebrny krzyżyk na szyi i by dobić do wszystkiego upolowała człowieka brudząc przy tym całą siebie. Twarz, włosy, ręce no i biała śliczna koszulę. Przyleciała na bosaka.
Minimalistycznie, ale miało to swój urok. Wampirzy urok.
Ruszyła między grobami do tajemniczego owianego grozą miejsca. Co chwile musiała się oblizywać, bo nie dość że smak faceta nadal drażnił jej kubki smakowe to w dodatku zapach nie pomagał. Ah! Jakie to było smaczne jedzonko, szkoda że się już skończyło.
Gdy zaszła na miejsce nie bardzo kojarzyła twarze, tyle dobrze że nie było tu żadnego z klientów jej mości bo musiałaby stracić go. Nie miała zamiaru grać seksownej kuszącej wampirzycy która zarabia na seksie, chciała być sobą.
Wkroczyła w głąb tłumu szukając kogoś przy kim mogłaby zatrzymać się na chwilę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 5:45 pm

Trzeba przyznać, że jakoś smutno rozpoczęła zabawę w tym miejscu. Niektórzy już się zaczynali dobierać w "pary" i rozmawiać ze sobą, a przy okazji tworząc nowe znajomości. A ona? Taka biedna i samotna stała z tym drinkiem, zastanawiając się czy spotka kogokolwiek znajomego na tej całej imprezie. Jak nie, to pewnie wyjdzie, zostawi to wszystko i opuści palenisko. Nie działo się też nic nadzwyczajnie ciekawego, co jeszcze bardziej skłaniało Yuuki do odejścia. Jedynie co ją trzymało, na obecną chwilę, to krew. Pełna ilość krwi, którą mogli sobie brać i pić. No i alkohol. To także napój, którego nie pożałuje sobie ani na chwilę. Oby tylko nie wylądowała w toalecie! Albo i nawet gorzej 0 wymiotując na środku całego eventu. To by był dopiero wstyd. Pewnie by znalazła się na następny dzień w gazetach wraz ze zdjęciami z tego całego przykrego incydentu. Także... Wampirzyco - pilnuj się!
Musiała jednak przyznać, że połączenie krwi i śladowej ilości wina podsycił smak posoki. Skłaniało ją do nabierania większych łyków z naczynia. Oj tak... Jednak szybko się upije, a tak chciała się przed tym bronić... No trudno, raz się żyje!
Rozglądała się przy okazji swoimi świecącymi się wręcz na szkarłatny kolor tęczówkami po miejscu. Nikt... Nikt ze znajomych nie został dostrzeżony przez nią. To na prawdę smutne, nie miała zamiaru przecież całej nocy w samotności!
W momencie lamentowania nad swoim losem nie zarejestrowała jednego - osoby, która znajdowała się za nią. Nie musiała jednak zbytnio się wysilać, sama się zdemaskowała. Trochę w brutalny sposób, ale ważne, że w jakiś do tego doszło. Naturalnie przez to o mało nie doszło do wytrącenia kieliszka z jej dłoni i utraty trunku, lecz zręczność Yuuki pozwoliła jej zachować dobrą minę do złej gry i uratować swoje dobro. Aż się pojawił na jej uśmiech na twarzy.
Wracając... Trzeba się dowiedzieć kto to jest taki zabawny, żeby tak chamsko atakować tą biedną, małą wampirzycę. Odwróciła się, gdy osoba ta stanęła na ziemi.
- YVCIA! - wykrzyczała wręcz rzucając się na dziewczynę, by ją wyściskać. Kiedy to ostatnio ją widziała?! Trochę czasu minęło odkąd ich ostatnie widzenie się wydarzyło. A tu taka niespodzianka! Cudownie było wiedzieć, iż spędzi z nią taką noc jaka zapowiadała się cholernie nudnie i beznadziejnie.
- Nie mam z Tobą w ogóle jakiegokolwiek kontaktu, nie mam Twojego numeru, to jak miałam Cię o tym powiadomić? Poza tym, mądralo, sama też tego nie zrobiłaś. - zganiła na swoją kumpelę, gdy ta to uprzednio zrobiła. A to nie dobra blondynka, ładnie to tak? Zwalać na innych winę, gdy samemu się nie zrobiło tego? Co za kobieta! No ale taka była Yvka i za to ją przecież kochała, czyż nie?
- Mam słabą, ale co z tego? Raz się żyje! Najwyżej będę sławna na całe miasto, gdy odwalę coś głupiego. Zawsze przecież chciałam być sławna, nie pamiętasz? - rzuciła z rozbawieniem w głosie, by wypić już tą końcówkę swojego drinka. Zamrugała parę razy powiekami i rozejrzała się za winem. Tak, potrzebna jej była obecnie większa ilość tego alkoholu. Jak zapowiedziała, nie będzie stopować, pomimo swoich cichych nadziei wcześniejszych. Może to dzięki niej nie będzie już tak sucho i zebrani dołączą do czarnowłosej? Brzmi nieźle!
- No to... Co robimy? - zapytała przyjaciółki, gdy nagle pojawił się na scenie, prawdopodobnie, organizator wraz ze swoją partnerką wieczoru. Nie miała pojęcia kim też jest owy mężczyzna. Skąd pewność kto mówił? Głos wszystko zdradził. Jednak maska, jaką posiadał na sobie, nie pozwoliła na szczegółowe rozpoznanie osobistości.
Po jego pytaniach nie widziała zbytnio zachwyconych osób, a w szczególności ludzi. Chyba oni nie mieli zamiaru zostać ofiarami, a szkoda, przynajmniej byłoby co robić. A tak to pewnie skończy się na upijaniu, tańcach i swawolach.
Po całym tym "przemówieniu", które było i tak i tak początkiem jego wielkiej mowy, ujrzała kątem oka przybyłych nowych ludzi. Coraz nas więcej! Nie lubiła tłumu, ale czego się nie robi, aby rozruszać swojego stare kości i powykorzystywać wieczne życie...
I właśnie wśród przybyłych dojrzała Nuviego. Przebrany z seksi strój spawacza natychmiastowo przykuł wzrok Yuuki, która momentalnie miała wręcz banana na gębie. Nie można było tego inaczej określić, tak to wyglądało. Podążała za nim wzrokiem przez parę chwil, aż znalazł się trochę bliżej jej i Yv.
- NUVI! - zawołała, po czym pomachała w jego stronę wysoko wystawioną ręką w górze. To prawda, to chore, że wampirzyca woła łowcę, ale to impreza i chyba wszyscy to wybaczą, mam rację? Ok, mógł mieć na początku problemy z rozpoznaniem wampirzycy, ale to nawet lepiej, będzie wyglądał na zdziwionego i zaskoczonego, że ktokolwiek go zawołał, a co za tym idzie - będzie łatwiej ukryć ich znajomość, o jeśli to będzie im dane. No i nikt nie pamiętał już Yuuki, co było także wielkim plusem. Nic, tylko same pozytywy się pojawiają w dniu dzisiejszym!
- Patrz jakie ciacho do nas przyjdzie. - szturchnęła do Yvelin i pokazała jej Nuviego przebranego za seksi spawacza. Mrrau, ta klata~!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 5:53 pm

Na zabawie nie mogło zabraknąć i uroczego, małego Hrabi Lestata. Służki porządnie go dopieściły, żeby wyglądał jak prawdziwy Lestat, choć jeszcze brakowało mu troszkę wzrostu. Niby w łapce miał rekwizyt w postaci skrzypiec, to jednak grać już trochę umiał. Może zdoła podbić serca zgromadzonych? Pewnie by mu się udało! Wystarczy spojrzeć na tę rozradowaną mordkę wampira, jego uśmiechnięte oczy i banan na ustach. Nikt mu nie zaprzeczy, że w wieku pięciu lat, miał już niemały urok. W towarzystwie jednej ze służek, udał się na Cmentarz, gdzie to miał odbyć się bal. W dobrym tonie jest się spóźnić, dlatego nie spieszył się i przyszedł prawie że jako ostatni z gości. Ale w ogóle się tym nie przejmował. Dziarsko kroczył przed siebie, wyprzedzając nieznacznie służkę. W oczy Sahala rzucały się dziwne głowy, oświetlone od środka, wampirek na ich widok zmarszczył brwi i zatrzymał się przy jednej. Korzystając ze swojej laski, wsadził jej końcówkę do jednego z pustych oczodołów i zaczął zamaszyście poruszać metalem w głębi głowy, że aż zgasił świecznik, jaki w środku był. Głowa zgasła.
- Ha! Pokonałem Cię, Głowo!
Zakrzyknął chłopiec w swoim afrykańskim dialekcie, dopadając się do następnej głowy i jeszcze jednej i następnej... Sporo miał tych przeciwników! Aż wreszcie dotarł na sam środek placu, mijając Szarą policją. Zbędna mu była, nawet nie wiedział czym się oni zajmują, za to posłał im radosne uśmiechy, bo wyglądali jak smutasy.
Nim dotarł do sceny, gdzie tłoczyło się wiele dziwolągów, jego uwagę skupiły zapachy. Było ich mnóstwo, przeróżnie i przedziwacznie pachniały, ale zapachy te przypadłby wampirkowi do gustu. Normalnie odurzyły go te zapachy, a oczy dosłownie rozbłysły z radości. Wreszcie wyczuł swoją siostrę! Pachniała jak dziki owoc, więc bez problemy ją wyczuł i od razu pognał w jej stronę.
- Roksi! Roksi! Roksi!
Krzyczał Sahalem, póki jej nie dopadł. Nie ważne czym zajęta była wampirzyca, przeszkodził, doczepiając się łapkami do jej nogi, niczym mały, rozradowany szczeniaczek. Gdyby mógł, pomachały ogonkiem.
- Zaglać Ci?
Zapytał, wskazując na swoje skrzypce. Z nadzieją wpatrywał się w oczy siostry, wsparty na lasce, którą wbił w ziemię. Zaczął się nawet huśtać do przodu i tyłu, nie puszczając nogi siostry.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Gość Sob Paź 26, 2013 6:04 pm

Ktoś chętny na stos? Ona by już z rozkoszą dała jednego człowieka do palenia tym bardziej, że ten ktoś jest akurat na imprezie. Rozejrzała się aby dokładnie wybadać ile jest tutaj ludzi i wampirów. Postanowiła się przejść, po ciastka, które były na drugim końcu. Przeprosiła na chwilę wampirzycę i udała się po zdobycz. Nie miała zamiaru odpuszczać sobie słodyczy. Uwielbiała je. Gdyby mogła to by zrobiła sobie mały magazyn z słodkościami, ale odbiło by się to na jej wadze, a togo by nie chciała. Idą zamyśliła się nieco nad tematem Halloween, przez co wpadła na jakąś dziewczynę. Jak się okazało była ona ubrana tylko w bluzkę. Zaskoczyło ją to nieco, w końcu rzadko kiedy spotykała kogoś ubranego tak skromnego.
- Przepraszam, już idę.
Właśnie miała wyminąć nieznajoma, kiedy jej wzrok padł na twarz przybyłej. Wydawało jej się, że już ją wcześniej widziała tylko, że wiele młodszą. W pierwszej chwili w ogóle nie umiała sobie przypomnieć skąd może ją znać. Po kilkudziesięciu sekundach oświeciło ją.
- Bellka?
Miała nadzieję, że się nie myliła. Głupio by jej było, gdyby pomyliła się. Odżyła w niej nadzieja, że spotkała kogoś, kogo tak bardzo szukała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Palenisko Diabłów Empty Re: Palenisko Diabłów

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach