Upragniony wypoczynek

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Upragniony wypoczynek Empty Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Nie Sty 10, 2016 9:22 pm

Błękit nieba... Cichy szum fal... Świeże powietrze... I piękny, jasny księżyc na niebie. Cisza...
To właśnie zarejestrował Ichirou, gdy pojawił się na plaży w nocy. Miejsce, gdzie miała odbywać się delegacja, miała miejsce akurat nad morzem... A teraz zyskał dwa dni wolnego. Więc, dlaczego by się tym nie skupić, aby odetchnąć trochę? Na słońce zbytnio nie chciał wychodzić, ale nocna pora wydawała się być wręcz idealna. Dlatego też właśnie był tutaj... Jednak nie sam.
Wedle obietnicy, jaką usłyszał, od teraz na wyjazdy z nim... Jechał jego pan, a zarazem ukochany. Cornelius... Na samą myśl o nim, zrobiło mu się ciepło. Uniósł dłoń, by dotknąć kieszonki koszuli... Gdzie był list od niego i pocisk. Mieli się dzisiaj akurat tutaj spotkać... Ile minęło? Nie pamiętał już. Ale wcześniej nie mógł spędzić z nim czas... Praca go pochłonęła do końca.
Westchnął cichutko i usiadł na piasku, wpatrując się w spokojne morze. Przybył pierwszy na miejsce, dlatego też przyszło mu poczekać na mężczyznę. Ba, zaczął się zastanawiać, czy tak właściwie zechce się tutaj pojawić. W końcu mógłby zechcieć się rozmyślić... I nawet nie mieć chęci zadawać się z czarnowłosym... Na samą myśl o tym przewrócił się na bok... I leżał sobie na piasku. Jedna myśl, a sprawiała, że można było się zdołować, prawda?
Uśmiechnął się niemrawo sam do siebie. Nie chciało mu się podnosić, więc teraz ciut zlewał się z otoczeniem. Przynajmniej mógł piwnymi oczami obserwować dalej otoczenie... Wydawałoby się nawet, że przysnął, gdyby nie fakt, że uważnie nasłuchiwał otoczenie. Starał się zachowywać spokój, pomimo zniecierpliwienia czającego się w jego duchu. Więc co teraz? Chyba czekał, czekał... I czekał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Sty 10, 2016 9:46 pm

Od czasu rozstania Cornelius nie zmienił się w ogóle. Był takim samym skurwysynem jak przed pokochaniem wampira. Zero litości. Praca jak praca. Do tego opieka. Łowca zapracowany był, że hej! Lecz myślenie o Ichirou dodawało mu otuchy. Powodował ten uśmiech na twarzy, którego nie zawsze rozumiała mała Katy. Nieświadome dziecko. Cornelius z nikim nie się nie dzielił, że ma kochanka. Uważał to za zbędne i ryzykowne dla obu stron. Milczał i tęsknił za chłopakiem.
W dzień kiedy się umówili Cornelius miał wyjątkowe zamieszanie. Katy do szkoły. Ze szkoły. Skombinować opiekę dla niej. Spędzić z nią chwile czasu. Zając się pilnowaniem miasta przed wampirami. W końcu kiedy zdał sobie sprawę, że zaczyna mu brakować czasu włączył sprinta. Resztę prac wykonał nie dokładnie by zaoszczędzić czas. W ostatniej chwili ogarnął sam siebie. Musiał przecież jakoś wyglądać... Ubrany w to Wyszedł z domu. Nie spiął włosów, dlatego idąc w umówione miejsce wiatr targał jego włosami. Tu i tam...
W końcu dotarł. Uśmiechnął się pod nosem, mając nadzieje, ze zastanie chłopaka. Ale był nieco ciemnawo, więc widoczność zmniejszyła się, Nie mógł widzieć w pełni, dlatego idąc plażą rozglądał się za Ichirou.
Chodził tak aż w oddali zobaczył coś leżącego. Przypominało sylwetkę. Grzech nie sprawdzać kto to. Podszedł powoli. Docierając no celu kucnie, patrząc na znalezisko.
-Teraz zamiast ryb morze wyrzuca pięknych wampirków. Do tego wyrzuciło mojego słodkiego Ichirou- Jego głos był delikatny jak aksamit. Do tego taki cichy i spokoju wypełniony radością. Radością spowodowana widokiem wampira.
-Sorki, że musiałeś tyle czekać.- Dodał z wrednym uśmiechem. Taki uśmiech chyba nigdy mu nie zejdzie z twarzy.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pon Sty 11, 2016 8:54 am

Wyczuł Corneliusa, zanim ten podszedł bliżej, jednak nie zareagował, zaciekawiony po części, co zrobi, jeśli nie zobaczy za pierwszym razem wampira. Trochę dziwnie, zważywszy na to, że bardzo za nim tęsknił przez ten czas. Oczywiście, nie zaniedbywał przez to własnych zajęć, ale jednak było mu o wiele przyjemniej, gdy pomyślał, że gdzieś była osoba, która na niego czekała i odwzajemniała uczucie, które on sam posiadał.
Odwrócił się na plecy i uniósł wzrok na tyle, by móc patrzeć na łowcę. Posłał mu lekki uśmiech.
- Prawie, jakbym był syrenką - zażartował sobie w odpowiedzi. Szum fal wpływał na niego uspokajająco i pozwalał się rozluźnić. Było tutaj tak przyjemnie... Pewnie w dzień również pięknie, jednak czarnowłosy nie miał zbytnio jak się o tym przekonać. Słońce go osłabiało, a no i... Wtedy najczęściej to spał. Lepiej mu się funkcjonowało teraz, co było zresztą widać po nim, że miał w sobie o wiele więcej energii.
Słysząc jego kolejne słowa, Ichirou podciągnął się na łokciach, by usiąść, a potem odwrócić głowę w stronę jasnowłosego.
- Najważniejsze, że się pojawiłeś - tak brzmiała jego odpowiedź. Wziął głębszy wdech. Powietrze było chłodniejsze, jednak jemu, jako krwiopijcy to nie przeszkadzało. Nieco gorzej miał człowiek, który odczuwał zmianę w temperaturach o niebo lepiej niż sam wampir.
- Jak ci minął ten czas? - spytał się go. Chciał słuchać go. Nieważne na jaki temat. Jego głos był teraz cudowny... Zero negatywnych uczuć. To było dla niego wspaniałe. Przygarnął by go do siebie, gdyby nie fakt, że za taką czułość mógłby tylko dostać od niego. Nie wiadomo przecież, czy chciał to ukazywać na zewnątrz.
- Mam to, co mi pozostawiłeś ostatnim razem - odezwał się do niego i wyjął z kieszonki pocisk. Zacisnął na nim dłoń, by po chwili wyciągnąć ją ku Corneliusowi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Sty 11, 2016 4:37 pm

Czy tęsknił za wampirem? Jeśli tęsknota to nie tylko stwierdzenie, a myślenie o osobie której nam brakuje. Czuć brak jej dotyku, szeptu, śmiechu, uśmiechu. Płaczu gniewu. To tak... Cornelius tęsknił za chłopakiem. Musiał go też zobaczyć. Nawet jeśli czasu mu nieco brakło to i tak przybył, by zobaczyć czy chłopak jest. Jeśli by go nie zastał, to by go znalazł w inny sposób. Musiał by to zrobić. Mimo iż czuł się niekiedy źle, czując jakby coś albo ktoś patrzył na niego karcąco za to iż pokochał chłopaka to ignorował wszelkie złe myśli. Nie zrezygnuje z chłopaka. Chciał go blisko siebie i tylko dla siebie. Niekiedy nawet nawiedzały go koszmary o Ichirou, które dawniej były by przyjemne, ale nie teraz kiedy widok zniszczonego ciała wampirka niepokoił łowce. Nie umiał się ich pozbyć. Coś pod świadomie mówiło mu, że robi źle. Nie ma co się dziwić. Osoba która solidnie pracowała jako łowca, teraz zakochał sie w swoim celu. Nie patrzył tak na ciało, jak i na to, że to wampir. Obchodził go jego charakter. Jego podejście do świata i refleksje nad tematem życia Także Ichirou ambicja i buntownicze podejście. Siedząc niekiedy wieczorami, myślał o każdym spotkaniu z wampirem. Nawet wracał do tego, które było piekłem dla Ichirou. Nie było to przyjemne wspomnienie, ale był dumny z Ichirou że jest tak silny psychicznie i nie załapał się, robiąc coś okropnego. Dziwił się jednak mu, ze zdołał puścić w niepamięć te przykre chwile. Ichirou był zagadką.
-Chyba syrenem- Chamski uśmiech na twarzy łowcy pojawił się. Ba, nawet cichy śmiech wydobył się z ust starszego. Wieszki chłód jaki dawniej nim kierował poszedł sobie... Gdzieś. Aż dziwne było by sobie pomyśleć, że Cornelius jest zdolny do chłodu, lecz to tylko pozór. Ichirou zna prawdę.Spoglądał na Ichirou jak się podnosi a na jego pytanie westchnął.
-Źle. Każda noc bez ciebie była jak nieco bez gwizd, ani bez widocznego księżyca- Czyli pusta.-  Szept był nieco smutny, stęskniony lecz szczery. Pogłaskał go po chwili po policzku z delikatnym uśmiechem. Słysząc o pozostawionej rzeczy jego uśmiech się powiększył.
-Nie sądziłem, że spełnisz moją, prośbę, ale to miło z Twojej strony. - Rzekł z uśmiechem i odebrał swój pocisk. Wolną ręką sięgnął za swoje plecy i wyjął swoją broń. Nie zamierzał strzelać. A na pewno nie w wampirka. Wysunął magazynek gdzie akurat brakowało jednego pociska. Przypadek? Wsunął pocisk do magazynku i załadował pistolet by po chwili go schować. Nigdy nie chodził nie uzbrojony.
Wiatr raz za razem rozwiewał włosy łowcy, prze co ten kręcił głową irytując się dość. Mogło to wyglądać komicznie, jak Cornelius palcami odsłaniał swoją twarz z włosów.
-Pomóż mi...- Zaśmiał się widząc, że jego starania nie przynoszą skutków. Jednak był to podstęp... Jeśli Ichirou zechce mu pomóc łowca to wykorzysta, by szybkim ruchem ręki odsłonić na chwile swoją twarz i przybliżając się do wampira, pocałuje go w końcu. Czuły i delikatny pocałunek, jednak był on pełny tęsknoty, dlatego Cornelius chciał by trwał jak najdłużej.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Wto Sty 12, 2016 8:19 am

Ichirou jakoś też nie potrafił od tak zrezygnować z spotkania z Corneliusem, pomimo tego wszystkiego, co go spotkało z rąk Corneliusa. Nie chciał przypominać sobie tych okropnych rzeczy. Mogło również jasnowłosego zastanawiać, jakim cudem wygrzebał się z tego ten wampir, bez prawie żadnych krzywd na psychice. Niestety, nie znał na tyle przeszłości tego czarnowłosego mężczyzny... O której i tak nie chciał wspominać. Nigdy więcej... No i uczucie, które skierował ku przybyłemu, jednak było silniejsze. Dlatego też to właśnie tak wyglądało. Tylko, że nie chciał już więcej wracać rozmową do tamtej chwili.
- Chyba tak - przyznał się czarnowłosy, słuchając jego śmiechu. Było miło dla niego. Ciepła strona łowcy... Po pierwszym spotkaniu nie uwierzyłby, gdyby ktoś mu powiedział, że jest do tego zdolny. A tutaj taka niespodzianka, dzięki której robiło mu się ciepło na sercu. Mroczna strona towarzysza nadal go przerażała. Tutaj trudno "wyplenić" ten strach, najprawdopodobniej będzie musiał już przez dłuższy czas z tym żyć. Ale dzięki temu, że on ukazał się od innej strony, również poznał swojego sługę lepiej.
Wysłuchał jego słów, czując zarazem w duchu niemałe zaskoczenie, pomieszane z cichą radością i satysfakcją. Aż tak bardzo wpływał na niego samego, że odczuwał brak wampirka? Posłał mu lekki uśmiech. To jednak działało też w drugą stronę, a Ichirou również odczuwał brak bliskości ze strony łowcy. Brakowało mu tego ciepła, dotyku, zachowania, które sprawiało, że odczuwał przyjemne łaskotanie wewnątrz siebie... Szkoda tylko, że dzieliły ich tyle rzeczy. Problemy z rasą... Tutaj, póki należeli do obu różnych, one będą istnieć. Dlatego też musieli spotykać się w sekrecie... Tylko co będzie, jeśli ktoś się dowie o tym?
- Czemu nie miałbym? - spytał się go natomiast. Pozostawił mu list z tym pociskiem. To mógłby być jakiś test, ale czarnowłosy nie wnikał w to. Tylko że lekko drgnął na widok broni. Nie lubił jej. Przez to, że jest na wampiry, a on należał do nich... Oberwał z niej i to nie raz. Ból był okropny, a to słowo to było stanowczo za mało, by opisać to dobrze, co wtedy czuł.
Zachichotał cicho na widok walki Corneliusa z włosami.
- Już, już - powiedział, słysząc jego prośbę. Zbliżył się do niego i wyciągnął dłoń, by delikatnie odgarnąć niesforne kosmyki. Mimo wszystko, nie spodziewał się efektu, który tutaj powstał. Pocałunek... Ciekawe wykorzystanie chwili... Zamruczał cicho i odwzajemnił go z chęcią. Zrobiło mu się ciepło na duszy dzięki temu wszystkiemu, dlatego też nie zamierzał tego prędko przerywać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Wto Sty 12, 2016 7:41 pm

Ciężkie do wytłumaczenia zachowania często były tymi najważniejszymi w życiu. Cornelius sam siebie nie rozumiał. Nie umiał zrozumiem wyboru miłości i to było jego problemem. Jebać problemy. Swiat sobie poradzi z takim błędem. Teraz liczyła się chwile przyjemności dla łowcy. Nawet dłuższa. Mimo rozłąki, nie oglądał się za nimi. Miał kontakt z pięknymi kobietami, które były niczego sobie. Nawet z mężczyznami miał do czynienia. Niezwykle przystojnymi. Jednak Cornelius miał swojego Ichirou i nie szukał potrzeby by mieć z kimś bliższy kontakt. Uczucie tęsknoty nie było czymś przyjemnym, ale z innej strony właśnie było. Łowca wspominając o chłopaku mógł go mentalnie przywołać do siebie. Jednak kiedy tęsknota sięgała jak najwyżej... Czuł jak ktoś by mu miażdżył wszystko co miał w środku.
-Nie wiem. Taki drobiazg, ale cieszy mnie to, że go nie zgubiłeś. W porównaniu do mnie miałeś coś mojego przy sobie. Zobaczysz tobie też coś zajumie by w samotną noc móc trzymać to w rękach. A może kupie sobie misia na wzór Ciebie? - Już mu chyba całkiem odpijało skoro myśli już o takich rzeczach. Czyż to nie dziwne. Ze zimny skurwysyn, myślał o misiach... Co do broni, to schował ją szybko, nie chcąc straszyć wampirka, który mógł czuć się bezpiecznie.
Ichirou wpadł jak śliwka w kompot kiedy postanowił pomóc. Jednak to czym został zaskoczony to nie skrzywdziło go w żaden sposób. Chyba... Spojrzał mu w oczy kiedy mógł go pocałować i wplątał swoją dłoń w jego kłaczki. Przechylił nieco swoją głowę, pogłębiając pocałunek. Jego włosy nadal pod wpływem natury, szalały. Robiły co chciały. Nawet już nie macały tylko twarzy łowcy, ale i Ichirou.
-Tęskniłem za Tobą Ichirou...- Cichy szept przerwał ich pocałunek, a sam jego właściciel przygarnął do siebie wampira, przytulając go w końcu. Też nie puszczał go szybko, chcąc jak by mu pokazać przez tulenie jak bardzo brakowało mu wampirzego towarzystwa w postaci Ichiego. Kiedy odsunie się od wampira złapie go za dłoń i wstanie, chcąc mu pomóc wstać. Chciał się z nim przejść, pogadać, spędzić czas.
-Przejdziemy się Kochany?- obejmie go ramieniem, przytulając do siebie. -powiedz Ichirou co tam u Ciebie. Trochę się nie widzieliśmy... - Teraz to łowca pragnął dowiedzieć się co się działo u wampirka. Spacerując tak, słuchał zarówno odgłosów natury, jak i Ichirou
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Sro Sty 13, 2016 8:48 am

Zaśmiał się cicho, jednak nie złośliwie. Słowa, które usłyszał od łowcy spowodowały w nim wesołość. Nie spodziewał się przecież, że akurat coś takiego usłysz od niego! Naprawdę? Misie?
- Zrobisz jak uważasz - odpowiedział mu w końcu. - To byłoby całkiem urocze... Miś - ciekawe... Na jego podobieństwo? Jakby on wyglądał? Aż kusiło go, by sprawdzić. Może pomoże mu go poszukać? - Zabierzesz? Może po prostu ci podaruję? - zaproponował z lekkim uśmiechem. Przynajmniej już wiedział, czyja to sprawka, jak mu coś zaginie z rzeczy. Dlatego też czarnowłosy chciał z tym pomóc. Owszem, miał coś od łowcy przy sobie aż do tej pory, ale czy to na pewno dobra pamiątka? Wampir nie miał naprawdę za dobrych wspomnień związanych z tym przedmiotem, ale już nie nie odzywał na ten temat.
Odetchnął w duchu z ulgą, gdy już nie musiał widzieć tej broni. To nie jest tak, że mu nie ufał - lęk, który mu zaszczepił, istniał nadal. Cóż, można powiedzieć, że złamał po części ducha walki tego krwiopijcy, skoro teraz tak się obawiał. I tak jest lepiej niż na samym początku.
No i dał się zaskoczyć niespodziewanym pocałunkiem, który po chwili go pochłonął. Poczuł dotyk palców we własnych włosach, jak również to, że jasne kosmyki łaskotały go po twarzy. Miękkie, ciepłe wargi, powodujące w nim samo ciepło i radość, jak również i przyjemne odczucie, mieszajace się z ulgą. Sam tęsknił za tym człowiekiem i im dłużej spędzał z nim czas, tym bardziej uświadamiał sobie, jak bardzo mu go brakowało przez ten czas. Głupie różnice. Gdyby nie one, mogliby spędzać ze sobą jeszcze więcej czasu, nie przejmując opinią innych, ale wyglądało to tak, jak wyglądało.
W końcu i to się skończyło, a on, gdy tylko usłyszał jego szept, został przyciągnięty do niego. Zamruczał cicho, zadowolony z tego faktu.
- Również za tobą tęskniłem - wyszeptał w odpowiedzi.
Po pewnym czasie i na to nastąpił koniec. Przyjął samą pomoc, by wstać z piasku, po czym otrzepał się z niego szybko. Ale i tutaj czułości nie zniknęły. Ledwo się ogarnął, a już został przyciągnięty do towarzysza.
- Jasne - zgodził się na przechadzkę. Noc była piękna i dopiero się zaczynała. Światło księżyca również ukazywało morze, sprawiając, że migotało, a Ichirou uznał, że pięknie to wygląda. - Ja? - usłyszał pytanie, które zmusiło go, by przestał rozmyślać o krajobrazie. - Nic ciekawego. Praca, praca... - i szukanie brata. - Wypełniona brakiem twojej obecności. Bardzo mi się dłużyło to - dodał jeszcze, wtulając się w niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sro Sty 13, 2016 5:19 pm

-No i co się śmiejesz... Nie moja wina że jestem tak bardzo złakniony Twojej obecności. Chciałem niekiedy Cie dotknąć, ale miejsce trzymało mnie mocno. Nie sądziłem, że kiedyś zacznę narzekać na bycie opiekunem dziecka, ale teraz czuje jak to mnie ogranicza. Ale jakoś postaram się by znaleść dla Ciebie czas, nawet jeśli musiałbym z czegoś zrezygnować. A co do zabierania rzeczy... I tak zabiorę coś Ci z domu- Odparł stanowczo no i niestety nieco się rozgadał. Nie skłamał jednak. Opieka nad dzieckiem, jak i zapewnienie mu bezpieczeństwa warunków do życia, często zabierała mu najwięcej czasu. Starał się połączyć jednak wszystko tak, by w swoim życiu zrobić miejsce dla Ichirou. Teraz nie ma tego miejsca za dużo, ale z czasem na pewno się powiększy. Już nie wiele wiele brakuje by Katy dorosła, nawet jak jeszcze jest młoda. Jeśli Ichirou będzie umiał zrozumieć łowce, to na pewno lata będą mijać im szybko, a każdego roku ich miłość będzie jeszcze większa.
Pocałunek ustąpił tuleniu się które też dość długo trwało. Cornelius gdyby miał tylko Ichirou na głowie, to by był z nim non stop i poznawał go każdego dnia. Ale do cierpliwych świat należy.
-A może masz jeszcze jakąś moc... Nie tylko razisz, ale i potrafisz uwodzić innych do tego stopnia, ze szaleją na Twoim punkcie. - Przypadł mu do gustu szept, który kierowany do ucha oddawał więcej emocji i uczuć, niż normalny głos.
Nie jego wina, że nie umiał powstrzymać swoich ramion, które chciały chłopaka mieć przy sobie. Przytulił go do swojego torsu. Uśmiechnął sie na słowa wampira.
-To widzę, że nie tylko ja szukałem zajęć by choć na chwile nie tęsknić...- Pocałował go w głowę tuląc do siebie. -Kocham Cię Ichirou- Mruknął mu do ucha z ciepłem i nawet ucho dostało pieszczotę w postaci pocałunku od łowcy. Nie krył swoich uczuć przy Ichirou i pozwalał mu odczuć uczucia łowcy.
-Kochanie pozwolisz się zaprosić na kolacje?- Zapytał przemierzając kolejne metry plaży, aż... Na nią przypłynęła dość wielka fala i podtopiła im obu nogi, co wywołało w pierwszym odruchu śmiech Corneliusa.
-Chyba woda się nie zgadza na moją propozycje...- Zaśmiał się i przeczesał włosy chłopaka. Spojrzał na wodę i uśmiechnął się.
-Ichirou umiesz pływać?- Pytanie nie wiadomo skąd... Czyżby łowca coś planował?
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pią Sty 15, 2016 4:26 pm

Trudno nie śmiać się z rzeczy, które dla tego wampira były akurat zabawne. Przynajmniej teraz tak uważał, gdy wysłuchiwał słów jasnowłosego mężczyzny. Mimo wszystko trochę spoważniał na temat spędzania razem jeszcze więcej czasu niż do tej pory. Teraz to były jedynie ukradzione chwila, które mogli poświęcić dla siebie. Obowiązki, które ciążyły na tej dwójce bardzo mocno dawały po sobie znać, gdy byli rozdzieleni. No i oczywiście... Nawet jeśli tego wampir nie mówił na głos, sam odczuwał to samo, co i Cornelius. Tak już to wszystko wyglądało, jednak cieszył się z danych chwili, jakie mieli dla siebie.
- Przynajmniej, jak mi coś zniknie, to będę mieć pewność, czyja to sprawka - zażartował łagodnie. - Chwila... Teraz ja nie mam nic twojego - zauważył po chwili Ichirou, gdy skupiał na tej kwestii swoje myśli. Skoro oddał pocisk, to nie miał pamiątek od Corneliusa, co zrozumiał dopiero teraz... I co powinien zrobić? Hm? Chyba, że dostanie jakąś radę od niego samego.
Czas, który spędzali ze sobą... Zaczęło go zastanawiać, jakby to wyglądało w chwili, gdyby mieli o wiele więcej chwil niż te. Możliwe, że w przyszłości się to zmieni i mogliby spędzać ze sobą go jeszcze więcej... Mimo wszystko problemy się nie zmienią. Nawet jeśli młodsza siostrzyczka łowcy podrośnie na tyle, by miał większą swobodę, zawsze pozostawała profesja, której się podjął. To również tworzyło pomiędzy nimi przepaść. Sam Ichi nie zamierzał prosić o to, by z tego zrezygnował... Nie śmiałby. Gorzej już będzie, jeśli dostanie rozkaz zlikwidowania tego krwiopijcy. Ciekawe co by zrobił...
- Ta moc jest przeznaczona specjalnie dla ciebie - wymruczał w odpowiedzi, rozkoszując się międzyczasie jego ciepłem i bliskością. Gdyby nie ukochany, z pewnością nie myślałby, by do kogokolwiek czuć tak silne uczucie. I to zwłaszcza do innego mężczyzny... Życie mocno zaskakiwało, a to jest jeden z takich przypadków.
Ponownie zrobiło mu się ciepło i to za sprawą zaledwie kilku słów. To, co czuł do niego, było wręcz niesamowite... I zarazem przyjemne. Te drobne gesty czułości...
- Ja ciebie też - odpowiedział mu.
Usłyszał pytanie, ale zanim odpowiedział nadeszła fala i po chwili nogawki od spodni były przemoknięte. Skupił na tym wzrok, uśmiechając się lekko, jak również deliaktnie się uśmiechnął. Wychodziło na to, że nici z tych planów... Jednakże nie odzywał się aż do chwili, gdy otrzymał pytanie, co sprawiło, że spojrzał pytająco.
- Trochę tak - przyznał się z niepewnością. Nie wiedział, po co ta wiadomość była mu potrzebna, dlatego też czekał na jego reakcję. Nie dopytywał się, ale jednak osobiście był bardzo ciekawy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Sty 18, 2016 8:13 pm

Jebać obowiązki. Jeśli będzie taka potrzeba Cornelius będzie gotowy na to by z czegoś zrezygnować. Czas był dla niego powoli bez litosny. Czuł z każdym rokiem, że jego sprawność fizyczna nieco zmalała. Był już stary i odczuwał to. Każda blizna, rana dawały mu w kość. Nadal nie czul pełnej sprawności w ramieniu gdzie wylądowało szkło, kiedy próbował ratować chłopaka. Nie żałował jednak tego. Ani teraz, ani wtedy. Gdyby tak było, zabiłby wampira w mignięciu oka. Nie raz mógł to zrobić zresztą. Planował z wampirem dzielić coś więcej niż tylko kilka spotkań. Może chciał ciepła nie tylko w łóżku lecz i duchowego. Chciał mieć wampira przy sobie i jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, to namówi chłopaka, by zamieszkał z nim. Był na to gotowy. Nawet jeśli dowódcy się to nie spodoba... Vlad miał łowce, który pilnował porządku, poczucia bezpieczeństwa. Ichirou jeśli nie stanowił zagrożenia to nie było do czego się doczepić. No chyba, że się jest prawdziwym rasistą...
-Ano widzisz jak to się mówi. Kto traci zyskuje, a kto nabywa, potem traci.
Oznajmił swój mały wgląd na tą sytuacje. Bawiła go ona ale sprawiała też że była ona uroczą i miłą do zapamiętania. Zresztą ten nastrój co to panował... Cudownie... I romantycznie. Pewnie sam też coś da wampirowi, tak o na pamiątkę by miał i o nim myślał.
-Czuje się zaszczycony, będąc pod jej wpływem
Szepnął cicho na jego słowa. Był wpatrzony w niego jak w obrazek. Uśmiech chłopaka, był tym czym teraz pragnął. Cieszył się ze mógł mieć kogoś takiego jak on przy sobie. Nawet jeśli był wampirem i w głębi łaknął krwi łowcy to Corneliusa to nie odstraszyło. Nie przeszkadzało mu to.. Dla jednego wampira mógł zrobić wyjątek. Tulenie go do siebie, było czymś przyjemnym i to dla obu stron.
Z tego przyjemnego stanu zamyślenia wyrwało go czucie wilgoci. Może kiedyś by się wkurwił, kiedy takie coś by go dopadło. Jednak nie teraz... Teraz był z kimś i to z kimś niemal najważniejszym. Potem pytania, gdzie jego zostało kompletnie pomienione. Słysząc niepewność w głosie partnera położy dłoń na jego podbródku by go lekko pocałować.
-Skąd ta niepewność. Woda jest dość ciepła, popływałbym z tobą kochanie.
Mruknął mu do ucha przeczesując jego włosy. Spojrzał na swój sweter i po chwili odepnie guzik, by zdjąć z siebie go. Odrzuci go w bok i spojrzy na wampira.
-Ufasz mi Ichirou?
Zapytał bo nie chciał rezygnować, jednak jeśli wampirek będzie się bał, to go nie zmusi do tego. JEśli Ichirou zdecyduje się na pływanie, to Cornelius zechce mu pomóc w rozbieraniu się, bo szkoda ubrań zamoczyć. Z innej strony chciał zobaczyć tors chłopaka i nie tylko. Oczywiście bielizny nie zamierzał mu ściągać.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Sob Sty 23, 2016 9:05 am

Ichirou jednak nie chciał sprawiać mu zbędnych problemów. Pomimo tego wszystkiego, wampir naprawdę martwił się, że ich znajomość da tylko problemów łowcy. Chociażby Oświata. Nie miał dużej wiedzy o tej organizacji, co na swój sposób było drażniące. A przez brak wiedzy, nie potrafił przewidzieć ich zachowania, jak również i reakcji na fakt, że nie są sobie obojętni. Mogłoby ich to właściwie nie interesować, ale z drugiej strony mogli mieć o to pretensje. Czarnowłosy nie wiedział też, jakie ogólnie mają zdanie na temat osób, które zwalczają. Takie same, co Cornelius na samym początku? A może jednak nie? Tutaj rodziło się sporo pytań, które nie miały teraz odpowiedzi.
Uśmiechnął się jednak do towarzysza przy okazji pozbywając się z głowy tych myśli. Nie było sensu zastanawianie się nad czymś, co i tak było trudne do odgadnięcia. Postanowił skupić się na teraźniejszości, a gdy nadejdą kłopoty, to wtedy się pomartwi. Przynajmniej miał taką nadzieję, że przestanie skupiać na tak ponurych tematach.
- Kupię ci po prostu misia - mruknął w odpowiedzi wampir, nieco rozbawiony tym wszystkim. Truno nie czuć się inaczej, skoro sytuacja była wręcz przyjemna i urocza na swój własny sposób.
Moc? Ciekawe... Cokolwiek to byłoby, sprawiło również, że jakiś urok został rzucony na samego Ichirou. Więc oboje coś trafiło najwyraźniej, co ich przyciągnęło do siebie. Jednak to nie wyszło im na złe, skoro byli z tego zadowoleni, prawda?
Czarnowłosy westchnął cicho i nieco pokręcił głową, słysząc słowa łowcy.
- Mało co pływałem - przyznał się mu. - Więc nieco obawiam się własnym umiejętności - innymi słowami? Chyba obawiał się, że po prostu polezie na dno i tyle. No, wampiry raczej nie mogą się utopić, ale Ichi był niegdyś człowiekiem, więc ten lęk pomimo wszystkiego nadal istniał.
Mimo wszystko pokiwał z niepewnością głową, słysząc jego słowa.
- Ufam - mruknął w odpowiedzi. - Niech ci będzie - to chyba czas na samo pływanie, prawda? Więc wampirek z pomocą ukochanego (jak również i nieco zmieszany) chyba rozebrał się... Ale do wody jednak nadal nie wchodził.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sob Sty 23, 2016 7:54 pm

Zacznijmy od tego, że Łowca miał wyjebane na to co myśli oświata. Nie koniecznie miał ich w dupie, ale jeśli się dowiedzą o związku Corneliusa z wampirem i dadzą mu ultimatum, to niech będą pewni że stracą niezłego łowce. To ich decyzja, czy będą mieli Corneliusa za sojusznika, czy też nie. Jedno było pewne... łowca prędzej odejdzie z oświaty, niż od Ichirou. Każdy miał prawo do szczęścia i miłości. Nawet taka osoba jak Cornelius. Jeśli było mu dobrze z tym, ze jego kochankiem jest mężczyzna rasy wampirów, to reszta ma dwa wyjścia... Albo się z tym pogodzi, albo niech najlepiej zamkną japę.
-Będę czuł się, jak mały chłopczyk.- Zarechotał słysząc o misiu. Bawiła go sytuacja, ale w pozytywny sposób. Obaj zachowywali się jak małe dzieci, no ale czy im to przeszkadzało? Nie, było to nawet urocze, co nie Ichirou?
-Spokojnie, jakoś damy rade, Najwyżej jak Ci się nie spodoba to wyjdziemy i wtedy zabiorę Cie na kolacje-Szepnął cicho do niego i uśmiechnął się. Wiedział że wampir nie umrze jeśli się "utopi", jednak nie zamierzał topić chłopaka.
Pierwszy raz usłyszał, aby jakiś wampir mu ufał. Było to przyjemne uczucie. W każdym bądź razie teraz. W innym przypadku, to pewnie by wyśmiał śmiałka, który by się do tego przyznał. Ale Ichi jest ponad wszystko. Rozebrał go widząc nieco jego zakłopotanie, przez co uśmiech nie znikł mu z twarzy. Położył ubrania wampira nieco z dala od brzegu, by woda ich nie zalała niepotrzebnie i tam zrzucił swoje ubrania, jak i broń.
Wrócił do wampira prawie nagi, tylko bokserki miał. Złapie wampira za rączkę i nawet wykona szlachetny gest ku niej, bo uniesie ją by musnąć ja ustami. Dopiero po chwili skieruje się do wody. Nie zamierzał iść daleko, tylko kawałek od brzegu, ze względu an Ichirou. Nie chciał męczyć go za mocno.
-Ichirou, kochanie chodź do mnie...- Odparł spokojnym, jak i nieco rozczulonym głosem. Czekając na Ichirou. Nie ciągał go an chama do wody. Był cierpliwy.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Czw Sty 28, 2016 11:10 pm

Na swój sposób to było urocze. Sama opinia na ten temat zależała od punktu patrzenia. Chociaż również podarunek w postaci pluszaka nie byłby zły... Tylko trochę dziwny. Przynajmniej teraz tak uznał wampir, gdy skupił się na tyle, aby zastanowić się nad kwestią. Ale prezent to prezent, przynajmniej byłoby coś, co by przypominało drugą osobę. No więc, chyba stanie na tym, że jednak Ichirou zdecyduje się coś mu kupić. A może spróbować samemu coś zrobić? Chociaż za dużego talentu do takich rzeczy to nie miał...
To nie jest tak, że Ichirou się boi wody. Co to to nie. Problem tkwił głównie w dwóch kwestiach. Pierwszą z nich było to, że nie był pewny własnych umiejętności w tej oto dziedzinie. A drugą... Jeśli coś pójdzie nie tak, zapewne utraciłby przytomność. Panika. I takie tam. Taka drobna jego słabość.
- Zobaczymy co do tego misia - mruknął jeszcze, nawiązując do wcześniejszej rozmowy. Wolał nawet nie wiedzieć, co by wziął z jego rzeczy, gdyby nie zająłby się pilnowaniem własnych rzeczy.
No i wracając do danego tematu... Trudno nie być zmieszanym w takiej sytuacji. Najchętniej to by cały się czerwienił i myknął. Zachować się jak dziewczyna... W końcu pomógł mu w rozbieraniu... A co, jak ktoś ich widział? To takie zawstydzające! Aż chciało się, by cały się zarumienił.
No, ale co do wody... W końcu zdecydował się udać tam. Powoli, starał się dojść do łowcy. W sumie, problemem to nie było, dlatego też znalazł się po kilkunastu sekundach przy nim.
- Czuję się, jakby miał zaraz cały się zaczerwienić - wymamrotał cicho, ale na tyle, by go tamten usłyszał. - I ciekawe... Masz sposób, by mnie zachęcić na wejście jeszcze głębiej? - spytał się go z lekkim błyskiem w oku, zarazem zaciekawiony, czy coś zdoła zrobić w tym kierunku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pią Sty 29, 2016 3:47 pm

NIe ma co się smucić... Dlatego nawet jeśli rozmowa o misiu do przytulania, była dziecinna i komiczna, to miała swój urok. Do tego fajnie by było mieć takiego podrabiań-ca Ichirou. Mięciutkiego, dużego, ładnie pachnącego do przytulania samotną nocą. Lecz kiedy byłby nawet posiadaczem, takiego misia, to i tak tęsknił by za swoim Ichirou, by mieć jego drobne ciało, może nawet lekko kościste w swoich ramionach. By móc go ogrzać. NA razie postanowił jednak pominąć kwestie z misiem. Po co miał o nim dyskutować, jak koło siebie miał swój cel, gdzie lokował swoje ciepłe uczucia. Może nie wszystkie, lecz większość, ciepłych, a może nawet gorących, jak i niebezpiecznych dla wampira.
Nie zamierzał wampira topić, nawet jeśli to go nie zabije. Nie obstawiał też, aby ten bał sie wody. Chodziło tu raczej o to, że nie chciał go na chama wciągać do niej, jeśli ten nie chciał. To był jego wybór. Cieszył się jednak, że wampir postanowił wejść do wody. Sprawił wielką przyjemność Corneliusowi, który widząc swojego kochanka tuż przy sobie, objął go wtulając się w jego ciałko.
-A co jeśli się czerwienisz?- Zapytał z uśmiechem, delektując się chłodem wody, lecz przede wszystkim ciała chłopaka. Pogłaszcze Ichirou mokrą dłonią po plecach, mocząc je. Słysząc jego kolejne słowa uśmiechnął się i nachylił mu się do ucha.
-Co jeśli zrobię wszystko, byś dobrowolnie wszedł głębiej?- Zapytał mu zmysłowo i tajemniczy do ucha, które zaś zaczął męczyć przez chwile swoimi ustami. Mimo iż to Ichirou umownie jest sługą łowcy, to tym razem ten niemal może prosić Corneliusa o wszystko, zamian za zmoczenie się bardziej. Co Ichirou będzie miał w swoim łebku?
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pią Sty 29, 2016 11:34 pm

Parsknął cicho śmiechem, jednocześnie czując przyjemność spowodowaną ciepłem łowcy. Było mu z nim tak przyjemnie... Taki cieplutki... Niczym prywatny grzejniczek. Różnica temperatur była zbyt wyczuwalna, by ją zignorować. Chociaż same to nie robiło dla niego zbytniej różnicy, to ciepło się pojawiało na samej duszy. Jedna osoba wystarczyła, by Ichirou się otworzył... Jedna, wyjątkowa... Na pewno zasługuje na prywatnego misia!
- To wtedy jestem czerwony niczym wiśnia - odpowiedział mu na to wampir, czując zarazem rozbawienie spowodowane tymi słowami. Trudno się było powstrzymać... Radość w tej chwili istniała i sprawiała, że czuł się o niebo lepiej niż wcześniej. Nawet jeśli to mogłoby wiązać się z ryzykiem, że coś pójdzie nie tak i to spotkanie zakończy się bardzo negatywnie dla któregoś z nich... Jak nie dla tej dwójki.
Czarnowłosy również uśmiechnął się nieco tajemniczo słysząc słowa jasnowłosego łowcy po czym uniósł nieco brew.
- Naprawdę? Zrobisz wszystko? - spytał, bardzo zaintrygowany tą propozycją. Nie tego się spodziewał usłyszeć, dlatego też aktualnie brakowało mu wszelakich propozycji czy próśb. - Bardzo kuszące... - wymruczał jeszcze w odpowiedzi. Tylko, że... Naprawdę nie miał pomysłów. Ciekawe czy to miało limit czasowy czy też nie... - Dlaczego też ci tak bardzo na tym zależy? - spytał się go Ichirou, bardzo zaintrygowany tym. Może miał również własny, ukryty cel w tym wszystkim? Jeśli tak... Czy go zdradzi swojemu słudze? Jak na razie po prostu sobie stał, będąc blisko niego i oczekując na jego odpowiedź.
- Może to... Zrezygnuj z relacji pan-sługa - powiedział do niego. - W zamian... Za coś o wiele ciekawszego - tak mu rzekł, nieco tajemniczo, zarazem obserwując go i jego reakcję na te słowa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sob Sty 30, 2016 9:52 am

-Gdzie tam wiśnia... Twoje policzki są niczym dojrzałe pomidory, a przy dobrym oświetleniu, nawet połyskują.-  Zmarszczył lekko nos, jak i się uśmiechnął całkiem niewinnie łagodnie. Ichirou go bawił i to chyba nigdy się nie zmieni. Nawet podczas pierwszego spotkania, łowca miał niezły polew z wampirka. JAk i przy kolejnych spotkaniach. Wampirek, tak się zachowywał, ze nie było możliwości, by sie nie zaśmiać. Teraz robił to bo młodszy go rozbawił w pozytywny sposób, a dawniej raczej bawiły go wady wampira. No ale ciekawe z czego jeszcze Cornelius będzie sie śmiał w obecności wampirka, nad którym nadal miał przewagę. Nie korzystał jednak z tego, ale to uczucie było przyjemne. Lubił się czuć w czyjeś obecności, tym samcom Alfa. Ichi pewnie też o tym wiedział, zwłaszcza kiedy zauważył ze to łowca zdominował go za każdym razem.
-Teoretycznie, tak aczkolwiek wiele zależy jaka będzie Twój warunek, by dotrzymać mi towarzystwo w pływaniu. Tylko kochany uważaj... Mogę to wykorzystać przeciwko tobie.- Mruknął grubym głosem, ale i tajemniczym. Głos ten Ichi słyszał za każdym razem, kiedy Cornelius się do niego zwracał w piwnicy. Chciał w ten sposób nadać mroku jego wypowiedzi, podkreślając że jego wykorzystanie mogło by być nie przyjemne dla wampirka.
-Chciałem z Tobą popływać, ochlapać Cię i potulić a nawet...- Nie dokończył, bo to ostatnie wolał zaprezentować chłopakowi. Ostatnią rzeczą, która miała być wymówiona był pocałunek, który Ichirou po chwili poczuje na swoich ustach.
-W zamian za co Ichirou?- Zapytał kiedy już się oderwał od chłopaka, by ten mógł kontynuować swoją wypowiedz. -Choć i tak wiem, że będę Panem Twojego serduszka. Mylę się?- Zapytał retorycznie i wtulił się w tors wampira mocno, by po chwili zacząć go chlapać. Odpłynie kawałek od niego, by móc się pocieszyć, chłodną wodą. Po chwili jednak zanurzy się na chwile, by całkiem się zmoczyć. Powracając na powierzchnie zacznie czekać na Ichirou.
-ICHIROU POPŁYWAJ ZE MNĄ!- Odparł jak oburzony chłopczyk co nie dostał lizaka.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pią Lut 05, 2016 9:36 pm

- Eeeej! Weź przestań! - wymamrotał wampir, całkowicie zmieszany słowami mężczyzny. Trudno było mu jednak zachować powagę w tej oto chwili. Miał wrażenie, że Cornelius ewidentnie mu dokucza. Niemiłe, prawda? Jednak w tej chwili go to bawiło, a zarazem cieszył się otrzymaną chwilą.
No i co do przewagi... Czy to jest pewne, gdy znajdowali się w wodzie, a czarnowłosy miał za moc, wyładowania elektryczne? Ale Ichi nie zamierzał go przecież skrzywdzić. Gdyby chciał, pewnie zabrałby się za to o wiele wcześniej.
Oh... Tajemniczość, tak? Robiło się ciut niebezpiecznie. Ale zastanawiało go, to, jak chciał to wykorzystać przeciw niemu. Chyba nie planował krzywdy na nim, prawda? Pozostawało jedynie dla niego zastanawianie się nad tym, co z tego właściwie wyjdzie. Nie wiedział osobiście, ale... Cóż, pewnie czas pokaże, jeśli na to przybędzie pora. A aktualnie cieszyli się tą jedną, wspólną chwilą.
Ale pomimo pewnych obaw, obecność łowcy była przyjemna dla samego wampira. Dlatego też cieszył się z jego bliskości, chętnie przyjmując wszelakie czułości i inne rzeczy.
- Ale pozostaje kwestia, czy się zgodzisz - wymruczał w odpowiedzi.
Przecież nie musiał, prawda? Może chciał nadal mieć "sługę". Tylko, czy teraz właściwie było warto? Bo sam Ichi nie był pewny. Za to zachichotał cicho, gdy został ochlapany.
- Hej! - zawołał w odpowiedzi. Oczywiście, odpowiedział chlapaniem na chlapanie. Co to, to nie, nie odpuściłby mu przecież tak łatwo. Po czym mu po prostu umknął! No, ale wampirek nie popłynął dalej, po prostu tkwił w tym samym miejscu. Oj, chyba po tym nici z kolacji, oboje będą za mokrzy na to. Ale chłopakowi to nie przeszkadzało, wystarczyło to, że mogli być razem.
Parsknął śmiechem, słysząc oburzenie w głosie Corneliusa.
- Już, już - rzucił, powoli, ale podpływając do niego. I co pierwsze zrobi? Ochlapie go!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Lut 07, 2016 11:47 am

Zarechotał słysząc oburzenie wampira. Bawiło go to do tego stopnia, że nie umiał się opanować przed śmiechem.  Cóż... Któż by dał razy widząc że jego cel w którym lokuje się ciepłe uczucia, jest taki uroczy, a zarazem niebezpieczny. Zdawał sobie s tego sprawę, że w obecnej chwili to Ichirou ma nad nim większą przewagę, niż łowca nad nim. Woda sama w sobie jest niebezpiecznym żywiołem, a jeśli dochodzi do tego prąd, to już jest broń. Jednak Ichirou umie porazić prądem, jednak czy unię go zniwelować, "wciągnąć do siebie? W końcu też jest w wodzie. Odpalając swoją moc, porazi łowce na pewno, jednak czy da redę ocalić dupe sobie? Cornelius myśląc o tym, nie wiedział co jest prawdą, ale też nie widział powodu, by naruszać ten temat. Jeszcze sprowokuje wampirka, przez co ten zrobi z niego pieczonego łowce!
-Zgodzę się. Choć myślę, że znałeś odpowiedź, zwłaszcza jeśli zadam ci pomocnicze pytanie. Czy Pan może z taką czułością obchodzić się, ze swoją sługą?- Zapytał retorycznie, bo odpowiedz była jasna. Cornelius odkąd ukazał swoje uczucia wobec Ichirou, nie traktował go już jak sługi, a swojego partnera, co nadal było dziwne patrząc, że obaj byli mężczyznami. Jednak skoro im to nie przeszkadzało, to chyba reszty zdanie nie ma znaczenia. Teraz zamiast sługi ma coś o wiele lepszego. Sługa zmuszona siłą do posłuszeństwa nie zawsze jest posłuszna i lojalna, co jest do zrozumienia. Jednak jeśli mamy swoją drugą polówkę, to zazwyczaj możemy jej zaufać wiedząc, że ta nie będzie stanowiła dla nas bezpośredniego zagrożenia.
Uciekł od wampira, którego nieco prędzej ochlapał. Słysząc jego parsknięcie śmiechem, na łowcy prośbę, zrobił oburzoną min, mrużąc oczy, po czym zwyczajnie się uśmiechnął, nie mogąc utrzymać tej miny dłużej. Pokręcił głową, kiedy został ochlapany i objął Ichirou, by zablokować mu ręce, by nie chlapał.
-Kaczuszko nie pluskaj tak... -Uśmiechnął się chamsko i musnął lekko jego usta. Jeśli wampir zgodzi się na to by chwile mogli popływać, to zrobią to. Chlapał, zaczepiał wampira, podczas tej zabawy, a nawet składał mu pocałunki kiedy miał do tego okazje. Pilnował go także, by ten nagle mu nie znikł. Jednak nie długo, bo chłód wody, dał po jakimś czasie po sobie znać. może nie Ichirou, ale Corneliusowi po dłuższej chwili zwyczajnie zrobiło się zimno. Spojrzy na Ichirou.
-Koniec ciapania się kaczuszko. -Oznajmił i skieruje się na brzeg i tam stanie czekając na wampirka. NA jego skórze pojawi się gęsia skórka, c mogło oznaczać, że jest mu zimno, ale nie skarżył się na to. Najwyżej będzie chory.
-Ichirou teraz mogę cię zaprosić na kolacje do siebie. Kolacje razem ze śniadaniem.- Odparł dumny z siebie, patrząc na mokrego szczura - Ichirou. Podejdzie do niego, kiedy ten wyjdzie z wody i zacznie miętosić jego włosy, otrzepując je z resztki wody. Ze swoimi zajął się kiedy wychodził z wody.
-Ubierzesz się czy mam Ci pomóc Ciapciaku -Zaśmiał się i zajął się sobą by się ubrać, jak najszybciej, było mu zimno. Ubrał się na szybkiego i na odpierdol się. Ważne że zrobiło się cieplej. Potem ewentualnie pomoże Ichirou, jeśli ten będzie się ociągał.
-Nawet teraz Ichirou jesteś piękny- Nie mógł się chyba już powstrzymać by nie powiedzieć tego komplementu.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Nie Lut 07, 2016 10:17 pm

Zabawa w wodzie była o dziwo bardzo przyjemna, co też musiał przyznać Ichirou. Możliwe, że był nieco nieudolny w wodzie (niestety, nie można być we wszystkim perfekcyjnym), ale nie przeszkadzało mu to zbytnio, gdy miał obok siebie właśnie tego łowcę. Mógłby szczerze mówiąc dłużej się tak bawić, ale... Cóż, Cornelius odczuwał chłód. Przynajmniej tak uznał, gdy dzięki wampirzemu wzroku, mógł ujrzeć jego reakcje.
- No dobrze - również sam wyszedł z wody.
Zamrugał oczami, czując nieco zaskoczenie.
- Kolacja z śniadaniem u ciebie? Brzmi bardzo kusząco - przyznał się. Ciekawe czy coś jeszcze planował? No, ale nie spytał się go, postanowił zaryzykować i poczekać na ewentualną niespodziankę.
Poczuł, jak miętosi mu włosy? Po co? Chyba po to, by pozbyć się nadmiaru wody. Szkoda tylko, że teraz sterczały mu na wszystkie strony. Jednak to wywołało w nim jedynie chichot.
- Ubiorę się - zapewnił go, zabierając się za to. Chłód nie przeszkadzał mu, więc mógł śmiało się ubrać na tyle, by wyglądać przyzwoicie.
Słysząc komplement, uśmiechnął się ciut nieśmiało. Spuścił wzrok, ale w jego oczach malowało się poruszenie. Było widać po nim, że te słowa zadziałały na niego i to mocno.
- Dz-dziękuję - wymamrotał cicho. - Może... Chodźmy, co ty na to? - uniósł wzrok, po czym złapał go za rękę i pociągnął w stronę wyjścia z plaży. - Jeszcze się rozchorujesz i co będzie? - poburczał trochę, ale z śmiechem. Na chwilę go pociągnie, zanim pozwoli się zaprowadzić w miejsce, gdzie miał spędzić kolację z jasnowłosym łowcą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Lut 08, 2016 7:54 pm

Sam też nie był perfekcyjnym pływakiem, jednak tutaj nie chodziło o przechwalanie się umiejętnościami, a o wspólną zabawę. Bawili się dobrze, ale niestety człowiek nie był tak odporny na temperaturę, jak wampir. Już sam fakt, ze wytrzymał tyle w zimnej wodzie. Był wytrzymały, no ale wszystko ma swoje granice. Zabawa zabawą, ale jak się bawić to też z głową.
-Tylko interesuje mnie, co by Mój Ichirou chciał na kolacje?- Zapytał z uśmiechem, ciekawy w jakich daniach gustuje wampir o ile w ogóle lubi coś jeść. Może nie jada nic poza krwią, co też jest do załatwienia. No ale żeby nie było wątpliwości, to łowca zapytał. Kto pyta nie błądzi.
Miętosząc jego włosy uśmiechnął sie widząc jak w końcowym efekcie, te odstają w uroczy, komiczny sposób w każdą stronę. Wyglądał jak by go piorun pierdolnął. Dobrze że to przenośnia, bo od pierdolenia, to jest tutaj Cornelius, a nie jakiś piorun. Zresztą piorun nie zada tyle przyjemności, co łowca a ino narobi szkód.
Było zimno, dlatego, kiedy Ichi postanowił sam się ubrać, to Łowca wskoczył w swoje ubrania, poprawiając je na końcu, by te jakoś na nim leżały. Nie mógł wyglądać, jak jakiś żebrak spod biedronki!
Widząc chłopaka reakcje na komplement, obrał nowy cel, a było nim obsypywanie Ichirou czułymi słówkami, przez co jego twarzyczka byłą jeszcze bardziej urocza, kusząca, podniecająca. Z małego zamyślenia wyrwało go szarpniecie. Uśmiechnął się i spojrzał na kochanka z iskierkami w oczach. Słysząc jego burknięcie zrobił minę niewiedzy.
-Jak zachoruje, to Będziesz musiał mną się opiekować, bym szybko wyzdrowiał. - Odparł i objął Ichirou ramieniem. Skierowali się do dobrze znanego miejsca Ichirou. Był to apartament Corneliusa. Przez całą drogie zaczepiał go, albo miział go rozbawiony po twarzy. Droga nie zabrała im dużo czasu, dlatego dość szybko, pojawili się przed drzwiami mieszkania.
-No to jesteśmy.- Oznajmił, jak to y nie było oczywiste i sięgnął po klucze, po czym otworzył drzwi. -Zapraszam.- Dodał po chwili wpuszczając go pierwszego. Kiedy wejdą do gniazda łowcy, ten zamknie drzwi i jeśli ichirou miał kurtkę, czy płaszcza, to pomoże mu ją zdjąć, wieszając ją na wieszaku, jak po chwili swój sweterek.
-To terasz do kuchni kaczuszko.- Poinstruował go i łapał za dłoń, ciągnąć go do kuchni z niewinnym uśmiechem. Będąc tam zaatakuje Ichirou małym pocałunkiem. Po pocałunku uśmiechnie się niewinnie i zmierzwi zaś włosy wampirka.
-Na co masz ochotę?- Zapytał jak na razie nie ruszając się z miejsca.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Wto Lut 09, 2016 8:11 am

Kolacja? Huh... Trochę w niekorzystnej sytuacji znalazł się Ichirou. Dlaczego też? To proste. Jest wampirem, więc spożywanie ludzkich potraw nie było mu potrzebne do przeżycia. Coś innego, jeśli chodziło o samą przyjemność z kosztowania tego wszystkiego. Tylko, że wampir miał aktualnie pustkę w głowie, jeśli chodziło o ten temat. Dlatego też po prostu wzruszył ramionami.
- Zdam się na ciebie i twoje zdolności - odpowiedział mu. Równie dobrze mógłby nic nie zjeść. Jakoś by mu to w tej chwili nie przeszkadzało. Po prostu chciał cieszyć się jego obecnością, której nie mógł czuć przez dłuższy czas. Tak jakość wyszło tej dwójce, że nie mogli się spotkać ze sobą.
No i wychodziło na to, że celem ich podróży był apartament Corneliusa. Międzyczasie, gdy tak szli, jedną dłonią starał się ugładzić trochę tą szopę na głowę. Lepiej to zrobić, zanim by mu się dostało od władz za straszenie małych dzieci tą niecodzienną fryzurą. Chociaż było i tak za późno, by jakieś maluchy teraz kręciły się po ulicy.
- Oho... Byłoby zabawnie - tak skomentował to, że miałby robić za pielęgniarkę. Po czym delikatnie się do niego uśmiechnął. Wszelakie zaczepki, które istniały podczas wędrówki po prostu go bawiły, więc nie przerywał tego. Dzięki temu trasa minęła im bardzo szybko, a on miał jeszcze lepszy nastrój niż wcześniej.
Pozbył się butów, jak i innych rzeczy, które miał, aby potem wejść do środka. Owszem, skorzystał z pomocy łowcy, co tylko jeszcze bardziej go zmieszało, ale i rozczuliło. Przez to również dał się zaciągnąć do kuchni, gdzie po otrzymaniu pocałunku, oparł się o jeden z blatów. A na pytanie łowcy lekko się zaśmiał, jak również wywrócił oczami, zanim znów się na nim skupił.
- Na ciebie - odpowiedział mu z lekkim uśmieszkiem, po czym przeciągnął się lekko. - A co do kolacji... Sam nie wiem,. Naprawdę, zdam się na ciebie. No chyba... Że chcesz pomocy przy tym - dodał z nutką ciekawości, jak również i tajemniczości w głosie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Wto Lut 09, 2016 1:38 pm

- W takim razie postaram się by kolacja nie smakowała ino mi, ale i tobie.- Oznajmił z uśmiechem, zastanawiając się co by tu zrobić na kolacje. Kiedyś nie zwracał na to uwagi. Ważne dla niego było, by zapchać żołądek i mieć spokój, na jakiś czas. Teraz chciał raczej zjeść dobrą kolacje w znakomitym towarzystwie. Jeśli Ichirou nie chciał by niczego jeść to pewnie Cornelius nie był by zły, zrozumiał by to. Jednak jedząc samemu w obecności kogoś innego, czułby się nieco skrępowany. Tutaj jest kolejna różnica która dzieli Ichirou z Corneliusem. Jednak był to detal nie tak bardzo ważny, by mógł przeszkadzać.
-No już nie układaj ich.- Zaśmiał się widząc jak Ichirou, zaczął układać włosy. uśmiechnął się tajemniczo i łagodnie pod swoim nosem i zaś rozczochrał jego świeżo ułożone włosy. Corneliusa włosy wcale też nie wyglądały lepiej, więc dlaczego Ichirou miałby mieć ładnie poukładane włosy? Nie może być inny! łowca powtórzył ten haniebny czyn, jeśli wampirek zechciał znowu układać swoje włosy.
Będąc w domu rozebrał się i pomógł swojemu towarzyszowi. Tak samo, jak on rzucił też swoje buciki, po czym skierowali się do kuchni. Co do pocałunku, to gdyby nie fakt że mieli przed sobą kolacje, to pewnie by doszło do czegoś więcej. Jednak spokojnie... Nie zamierzał Ichirou nigdzie puszczać po kolacji. Słysząc jego odpowiedz na  łowcy pytanie, spojrzał na niego z tajemniczym uśmiechem.
-To potem...- Mruknął Cicho, a nawet zaśmiał się po chwili. -No chyba że tak bardzo chcesz teraz, to sobie weź.- Dodał. Odpowiedz była dwu znaczna, choć nie... Bardziej dwuznaczna była odpowiedz Ichirou, no ale Cornelius jakoś nie obawiał się zachcianek wampirka.
Sam zerkając raz do czasu na wampirka zaczął wyjmować z lodówki składniki, z których miał zamiar przyrządzić naleśniki z pasztetem roślinnym i warzywami. Lubił an kolacje lekkie potrawy, by w nocy jego żołądek się z nimi nie męczył.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Czw Lut 11, 2016 8:22 am

Postanowił sobie w duchu, że jeśli coś Cornelius naszykuje i dla niego, to zje. Ludzkie jedzenie nie było mu potrzebne do szczęścia, ale zjeść może. Już wcześniej to robił, jeśli to łowca jeszcze pamiętał, więc raczej po tym nic mu nie będzie. No, ale mniej więcej takie były uroki bycia wampirem od dłuższego czasu.
Prychnął cicho, gdy jego fryzura została rozwalona.
- No weź się - burknął, niby urażony, ale naprawdę po prostu go to bawiło. Nie poczuł złości. - A jak ktoś się doczepi mnie, że w ten sposób straszę dzieci, to co zrobisz? - wymamrotał jeszcze i zachichotał jeszcze. Jednak nie poprawiał już jej, więc do mieszkania Corneliusa dotarli bez żadnych komplikacji. I trochę zeszła rozmowa. Usłyszał jego odpowiedź .
Wampir nie zareagował jednak, po prostu wyszczerzył zęby w tajemniczym uśmieszku, pozwalając, by sam towarzysz miał do wyboru to, co czego chciał naprawdę chłopak. Niech myśli, zgaduje... Na swój sposób.
- Pomóc ci w czymś? - spytał się go również, obserwując to, co robił. Chętnie uczepiłby się łowcy, gdyby nie fakt, że teraz to byłoby zbyt ryzykowne. Nie chciał, by przez niego nastąpiła jakaś krzywda, więc ze swojego miejsca obserwował to, co robił. Trochę zaczęło mu się nudzić, ale nie pokazywał tego po sobie, po prostu patrzył i tyle.
- Właściwie, jest twoja siostra? - rozejrzał się, jakby miała zaraz się tutaj pojawić. Pamiętał jeszcze ją, tą małą istotkę... Ale nie zauważył jej obecności. Może przeoczył przez to, że całą jego uwagę zajął jej brat? No, ale teraz przeciągnął się lekko i wreszcie przygładził włosy. Powinien być na tyle zajęty, że nie przejmie się wyglądem wampira. Chyba.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sob Lut 13, 2016 8:59 pm

Widząc i słysząc oburzenie Ichirou zrobił minę typowego dzieciaka który zrobił coś specjalnie i zapewne zrobi to jeszcze nie raz. Słysząc jego pytanie, pokręcił chwile głową, jak by myśląc. Na jego twarzy pojawił się uśmiech ten podobny do uśmiechu hieny, a już po chwili rzekł.
-Bez zawahania, powiedziałbym ze to prawda.- Wzruszył ramionami do tego teatralnie, jak by to żadna nowość nie była, po czym bezczelnie pokazał mu język. Miał zdecydowanie nie wyparzony język, no ale co można się spodziewać po łowcy, który bez oporów był gotowy zgwałcić wampira za sam byt i nawet go zabutelkował! XD Nawet jak teraz sobie o tym pomyśli to nieco go to bawiło, ale i musiał przyznać że chciał z chłopakiem zrobić coś o wiele gorszego. Butelka była tylko początkiem.
Widząc uśmiech Ichirou, odwzajemnił go.
-Masz się więcej uśmiechać. Do twarzy Ci z nim. -Szepnął do niego zadowolony. Niestety nie kłamał. Według jego oceny uśmiech Ichirou miał swoją tajemniczą moc, bo widząc go, to mimowolnie na twarzy łowcy pojawiał się uśmiech o ile uśmiech wampira był szczery.
-Oczywiście, że tak.- Odparł na jego pytanie kiedy skończył wyjmować wszystkie składniki, potrzebne do dania, które wybrał na dzisiejszą kolacje. Postawił koło deski do krojenia sałatę, paprykę i szczypiorek. wysunął małą szufladę i wyjął z niej nóż, średniej wielkości. Uśmiechnął się tajemniczo i obrócił sprawnie nożem miedzy palcami, jednocześnie podchodząc do Ichirou, patrząc nadal tym samym spojrzeniem. Ostatecznie wampirek ujrzy przed sobą, jak Cornelius trzyma za ostrze kierując w wampirka uchwytem, chcąc by przejął nóż. -Pokroisz warzywka Kochanie.- Oznajmił z lekkim uśmiechem, obserwując zachowanie Ichirou, a sam zajmie się za przygotowywaniem naleśników.
-Nie ma. -odparł na jego pytanie ze spokojem, zerkając na niego kiedy stawiał patelnie na gaz. Jak widać łowca potrafił tak zorganizować, by mieć wampira tylko dla siebie, jak by i nikt im nie przeszkadzał.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Nie Lut 14, 2016 11:22 am

Prychnął jedynie na jego słowa, czując lekkie rozbawienie. Wcale go nie zdziwiła taka, a nie inna reakcja mężczyzny. I jeszcze ten język! Nic, tylko obrazić się na niego i tyle! Ale jednak Ichirou nie potrafił tego teraz zrobić. Cokolwiek sprawiło, to zakochał się w kimś, kto chciał mu zgotować los gorszy od śmierci... Za to, że był wampirem. Okropność, prawda? Wydawałoby się, że to jest wręcz niemożliwe... A tutaj jednak.
Uniósł lekko brew, słysząc jego słowa. Uśmiechać się częściej?
- Ciekawe... - zamruczał jedynie. No, no, no... I kolejne zaskoczenie. Naprawdę tego chciał? Cóż, i tak było widać, jak bardzo poprawiły się ich relacje, skoro udawało mu się przywołać na twarz uśmiech, który nie był fałszywy, czy też wymuszony. Gdyby tak jeszcze udało się całkowicie zapomnieć o pierwszym spotkaniu... Ale zdarzenie tkwiło w zakamarkach jego pamięci, niekiedy powracając w najgorszych koszmarach. Pomimo wszystkiego, jego psychika ucierpiała poniekąd.
Skupiając się jednakże na aktualnej sytuacji, obserwował, co robi jasnowłosy. Nie reagował na to, bardziej zdawając się na zaufanie... I chyba się opłaciło. Wziął od niego nóż, po czym delikatnie pokręcił głową, zachowując dla siebie wszelakie komentarze. Cieszył się zarazem w duchu, że nie wystraszył się od tak zachowania łowcy.
- Jak sobie życzysz - odpowiedział mu, zabierając się do pracy. Był przyzwyczajony do takiej pracy, dlatego też nie odbyło się to bez większych problemów. Za to na temat jego siostry... - Huh... - zaintrygowało go to i zarazem sprawiło, że poczuł ciepło na duszy. Czy zrobił to po to, by spędzili razem czas? - I gotowe - odłożył nóż i pozostawił pokrojone warzywa na desce, po czym zerknął na niego. Nie odezwał się, po prostu czekał na jego reakcję... Teraz i tak do niczego nie doszłoby, ale później... Ichirou nie zdawał sobie sprawy do końca, co właściwie mogłoby jeszcze nastąpić takiego. Słodka niewiedza...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach