Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sro Sie 06, 2014 11:51 am

Życzyła mu aby skonal w piekle, żeby go zabili w najokrutniejszy sposób. A co ona jego nianka? To, że kulawy i, że wpadła na niego to tylko i wyłącznie jego wina. Niech nauczy się chodzić. Owszem, Sonia nie należała do bardzo miłych osób i bywała złośliwa i pewnie go zdenerwowala swoim zachowaniem i chyba jej dni zostały policzone najwyraźniej. Ból był niesamowity nie mogła nic zrobić aż zabrakło jej głosu do krzyku. Poczuła jak z jej ramion wypływa krew, to cholernie bolało. Az zrobiło jej się gorąco od tego wszystkiego. Krew kapala na ziemie, a ona ni mogła z bólu wydobyć dźwięku. Gdy ją po pchnął uderzyła głową otwardy beton powodując tym samym utrate krwi, z tyłu czuła czerwoną maz. Gdy jego noga znalazła się na jej klatce piersiowej mógł usłyszeć jej krzyk, ból i cierpienie czyżby uległa? To było potworne, krzyk roznosil się wszędzie i można było słychać jak łamią się żebra. W środku zalała się krwią poczuła jak brakniejej tchu. Dłońmi złapała się za szyje próbując złapać oddech. Wyplula krew, a po chwili zaczęła się nią krztusic. Nie miała po co walczyć. Gdy była w powietrzu czuła, że oderwie jej wszystkie włosy na całym ubraniu miała krew i z jej ust leciały nastepne potoki. To już koniec, prawda? Gdy przebił jej brzuch krzyczala jak opetana oczy zrobiły się czerwone, zestrachu miała wielkie oczy. Krzyczala dość długo i potwornie, słychać było kręgosłup. Spojrzała na niego wzrokiem pełnym strachu i poczuła jak wszystkoz z niej ucieka. Jeszcze przez chwilę się ruszyła, ale gdy rozerwal ja na wpół mógł zobaczyć na jej twarzy ból i strach, oczy były wielkie i krwiste, a usta miała otwarte. Właśnie w taki sposób zostało odebrane jej życie. W tej chwili umarła na zawsze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Lacie Sro Sty 06, 2016 12:27 am

Ostatnie dni, a właściwie noce niebyły dla Lacie zbyt przyjemne. Zwłaszcza, że jeszcze do niedawna w mieście panowała dziwna czerwona mgła, która zmieniała nieco zachowanie każdego kto się jej zbytnio nawdychał. Ruda dla może nie tyle co bezpieczeństwa, ale własnego komfortu zaszyła się posiadłości matki. Z dala od miasta, gdzie było miło i przyjemnie, chociaż trochę nudno. Ruda uwielbiała centrum miasta i tłumy jakie się przez nie przewijały. Przebywanie na zatłoczonych ulicach dawało prawo wyboru, o tak można było wybrać sobie kolację, ale nie tylko. Przebywanie w mieście pozwalało zaznać pewnego rodzaju rozrywek i rozkoszy. Uciechy dość ulotnej, ale jednak. Więc, aby się zrelaksować i nabrać ochoty na dalszą egzystencje, rudowłosa wampirzyca udała się na disco, znaczy na standardową nocną popijawę w klubie.
Czy liczyła tej nocy na coś więcej niż kilka mocniejszych kolejek? Nie. Miała nadzieję na spokojną noc, może na małą kolację w zaułku za klubem, a może i nawet nie.
Kiedy przekroczyła próg klubu wydawało się jej, że będzie idealnie, tak jak sobie to zaplanowała. Niespiesznie podeszła do baru i zamówiła przezroczysty płyn z procentami. Kieliszek wychyliła szybko, nie miała na co czekać. Zamówiła kolejny i jeszcze jeden. I właśnie po tym trzecim, poczuła coś czego się nie spodziewała. Był to dobrze jej znany, choć zapomniany zapach, któremu zaczął towarzyszyć jej wewnętrzny niepokój. Odsunęła od siebie pusty kieliszek i rozejrzała się, nie zauważyła nic czym powinna zawracać sobie głowę. Pokręciła głową przecząco, odpychając od siebie głupie myśli i wspomnienie swojej wizyty w Norwegi. Jednak tak na wszelki wypadek, rzuciła barmanowi pieniądze i skierowała się do wyjścia z klubu, dziko przepychając się przez tłum. Czy uciekała? W pewnym sensie, ale musiała opanować umysł i uwolnić się od tego ścisku, przez chwilę w samotności skupić się. Wybiegła na ulicę i mechanicznie skręciła w ciemny zaułek obok klubu, aby skryć się w jego cieniu.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Scar Sro Sty 06, 2016 12:49 am

Ten kraj był tak oszałamiająco dziwny dla kogoś kto całe życie spędził w Norwegii i innych krajach Europy, że ciężko było mu się rozeznać. Japończycy mieli dziwną manię oświetlania wszystkiego rażącymi w oczy neonami, ciągle coś rozpraszało jego uwagę, nie za bardzo potrafił się skupić. Do tego wszyscy mówili w obcym języku, który znał, ale nie przywykł jeszcze do tego by słyszeć go na okrągło i z każdej możliwej strony. Czuł się nieco przytłoczony choć równocześnie zdeterminowany by jak najszybciej pokonać chwilowe słabości i przystosować się do rytmu życia jaki panował w nowym miejscu. Nie miał zielonego pojęcia co się w mieście dzieje, bo niby skąd? Nie jest tutejszy więc nie miał dostępu do japońskich mediów ogólnych a tym bardziej lokalnych. Pewnikiem nawet gdyby coś nietypowego dla mieszkańców wydarzyło się tuż obok niego, on stwierdziłby, że to tutaj normalne i przeszedł dalej.
W każdym razie całkiem jeszcze młody norweski wampir poczuł, że nadszedł czas na posiłek. Pomimo chaosu panującego w jego głowie postarał się skupić na wypatrywaniu jakiejś dogodnej kryjówki do polowania. Nie chciał gryźć tak na widoku, nie wiedział jakie zasady odnośnie wampiryzmu panują w tym dziwacznym kraju. Przynajmniej Xana dała mu na dłuższy czas spokój. Zdawała się tylko obojętnie obserwować świat za pomocą broszy jaką nosił na szyi. Po chwili, dłuższej lub krótszej, zależy od punktu widzenia i cierpliwości obserwującego, znalazł zaułek za jakimś klubem. Całkiem w pytkę miejsce. Zawsze trafi tam ktoś nawalony wychodzący z klubu. Albo parka, która nie znalazła dla siebie już miejsca w toalecie. Pokręcił się trochę w okół budynku, chwilę nawet w środku. Powęszył, poobserwował. Normalnie jak kot albo inny zwierz. W końcu zdecydował przyczaić się za dyskoteką. Stanął sobie w cieniu i właśnie miał zamiar odpalić papierosa kiedy usłyszał otwierające się drzwi. Nie zwróciłoby to aż tak jego uwagi gdyby nie fakt, że szybkie kroki skierowały się w stronę jego kryjówki a wraz z nimi do jego nozdrzy doleciał znikomy choć znajomy zapach. Pociągnął kilkakrotnie nosem by utwierdzić się w przekonaniu. Cóż jeśli się pomyli to tak czy inaczej trafi mu się kolacja. Przyczajony na zamkniętej skrzynce z licznikami sięgnął po swój długi wojskowy nóż i przymierzył się do rzutu. Gdy tylko sylwetka rudowłosej dziewczyny się zbliżyła cisnął z siłą w jej kierunku ostrze. Coś jednak sprawiło, że minimalnie odchylił dłoń i broń wbiła się kilka centymetrów od jej głowy, zaledwie muskając ognistą czuprynę. Zeskoczył by się pokazać, stanął w rozkroku i splatając ręce na piersi.
- Trafiłem na drugi koniec świata, urządziłem sobie pierwsze polowanie i trafiłem akurat na ciebie... - spod trupiej maski trudno było z pewnością cokolwiek wywnioskować z jego twarzy lecz oczy... Były zimne i bezlitosne.
Scar

Scar

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Pionowa blizna przecinająca prawy łuk brwiowy i kość policzkową. Niebieskie włosy i trupia maska.
Zawód : Zawodowy leń
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Nope


https://vampireknight.forumpl.net/t2353-scar

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Lacie Sro Sty 06, 2016 1:32 am

Jak się okazało ucieczka do zaułka była złym i głupim pomysłem. Planem było uwolnienie się od jego zapachu, który niestety, całkiem przypadkiem wyłapała w klubie. Chciała tego faceta omijać z daleka i jak do tej pory szło jej całkiem dobrze, gdyż mieszkała i bawiła się w klubach oddalonych od niego setki, tysiące kilometrów. Już o nim zapomniała, ale nie, musiał się tu pojawić, przyjechać i jeszcze trafić na nią. Kiedy tylko usłyszała świst powietrza, zatrzymała się gwałtownie. Zastygła w miejscy, jak zamurowana i całe szczęście. Jeden ruch w nieodpowiednią stronę i Sven miałby niezłą ucztę. Rude włosy zafalowały lekko kiedy nóż przelatywał tuż obok jej policzka, który swoją drogą zrobił się czerwony ze złości, piegi zaogniły się, a brwi zmarszczyły w gniewnym grymasie. Czekoladowe oczy uparcie wpatrywały się w ciemność, czekały aż z mroku wyłoni się znajoma sylwetka i TA maska.
- Ja to mam pecha.- Panna Campbell mruknęła do siebie, szykując się aby jak najszybciej odwrócić się i pójść w swoją stronę. Chociaż z drugiej strony kusiło ją, aby coś zrobić z tym nieszczęsnym spotkaniem. Minęło parę sekund nim rozluźniła nieco ramiona i przybrała bardziej komfortową pozycję.
- Szczerze mówiąc miałam cichą nadzieję, że już nigdy na siebie nie wpadniemy.- Dłonią sięgnęła w stronę noża, który dumnie tkwił wbity w ścinę. Rękojeść ujęła mocno palcami i szarpnęła, aby uwolnić go z pułapki. Dzierżąc go w dłoni powoli, bardzo leniwym krokiem podeszła do mężczyzny.
- Że też jeszcze nie zrobiłeś sobie tym krzywdy.- Pokręciła głową i stanęła tuż przed nim. Był od niej wyższy, nawet teraz kiedy miała buty na obcasie, górował nad nią o dobre dwadzieścia pięć centymetrów. Nóż zbliżyła do jego szyi, sunąc delikatnie po skórze, przesunęła go nieco wyżej na żuchwę, zahaczając o maskę i unosząc ją nieco w górę. Robiła tak aż do momentu kiedy odsłoniła mu twarz, albo do chwili w której ją przed tym powstrzymał.
- Na prawdę musiałeś tu przyjechać? Miałeś do wyboru cały pieprzony świat, ale nie... jak na złość.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Scar Sro Sty 06, 2016 11:51 am

Zastanawiał się jak to się stało, że wyczuł ją dopiero teraz, gdy wbiegła do zaułka, w którym się przyczaił. Powinien wiedzieć o jej obecności już w klubie bo stamtąd właśnie wyszła. Stracił na czujności albo co bardziej prawdopodobne był naprawdę mocno rozkojarzony i rozproszony przez pobyt w świecie zupełnie innym od tego, który znał. Nowe głosy, zapachy, widoki i strefa czasowa. Nic z tym jednak nie dało się zrobić, mógł sobie najwyżej pluć w brodę, że stał się tak nieuważny przez drobne problemy z aklimatyzacją. Z resztą... Na czym mu tak zależało? Nie chciał pokazać chwilowej słabości? Może wolał by jego ruda ofiara myślała, że czaił się tam właśnie na nią. Nie... Czy mogło go obchodzić co ta nieznośna dziewucha sobie pomyśli? Absurd...
Stał kilka kroków od niej, wysoki, groźny, uzbrojony. Cała ta koszmarnie tragikomiczna sytuacja udowadnia tylko to, że panna Campbell była niespełna rozumu. Powinna albo podjąć próbę ucieczki w tłum, gdzie z pewnością ciężko byłoby mu zrobić jej krzywdę nie zwracając na siebie powszechnej uwagi, albo próbować się bronić. Od razu. Bez gadania, bez pytań, bez czegokolwiek. A tym bardziej bez zbytniego zbliżania się. Zepsuła wszystko... Jak zwykle.
- Jak ja cię nienawidzę... - mruknął tylko wbijając w nią wzrok niczym sztylety i przyglądając się kiedy do niego podchodziła. Ale mówił to bardziej do niej czy do siebie samego? Do niej, bo zrujnowała wszystko i miast walki lub pościgu nie wymagających zbyt wiele interakcji mieli coś czego za wszelką cenę chciał uniknąć? Rozmowę. Do siebie bo mógł zabić ją zanim zorientowała się co się właściwie stało, ale przypadkiem spudłował o kilka cali. Taak, trudne zagadnienie.
- Że też nie zrobiłem tym jeszcze krzywdy pewnej rudej suczy, którą ktoś powinien nauczyć pokory... - warknął nieprzyjemnie. Patrzył na nią z góry, a nawet lekko się nad nią pochylił. Efekt psychologiczny, zasłaniał jej teraz pewnie niemal wszystko swoją osobą. W czasie kiedy ona bawiła się jego nożem on sięgnął po drugi i bez zbędnych ceregieli przystawił ostrze do jej ciała. Metalowy ostry czubek z pewnością zaczął ją uwierać tuż pod lewą piersią, przy bramce wjazdowej na ekspresową autostradę do jej bijącego serca.
- W zasadzie nie miałem zamiaru zawitać tu na długo. Ale skoro ma cię to wkurwić, to pewnie zostanę na pewien czas. Choć nie wiem czy zdąży cię to obejść. Może w między czasie spotka cię coś... przykrego. - nadusił nieco jej delikatną skórę tworząc niewielką rankę.
Odsłoniła jego surową twarz, która patrzyła na nią kompletnie obojętnie. Jedynie oczy zdradzały jakiekolwiek emocje a były one zdecydowanie nieprzyjemne.
Scar

Scar

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Pionowa blizna przecinająca prawy łuk brwiowy i kość policzkową. Niebieskie włosy i trupia maska.
Zawód : Zawodowy leń
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Nope


https://vampireknight.forumpl.net/t2353-scar

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Lacie Sro Sty 06, 2016 1:12 pm

On się zastanawiał, dlaczego jej nie wyczuł, ona za to miała ciężką rozkmine dlaczego czując go wbiegła wprost w jego ramiona. Musiała mieć spory zawrót głowy i mętlik, że nie skojarzyła, że w tym właśnie miejscu najmocniej czuć jego woń, pełną nienawiści.
Orientując się w czyim towarzystwie się znalazła mogła, a nawet w pierwszej chwili chciała uciec, ale coś ją powstrzymało. Może nie chciała w jego oczach uchodzić za tchórza, a może chciała po przebywać trochę w jego towarzystwie, jakie by ono nie było? Nie, wcale tak nie mogło być, przebywać w jego towarzystwie to ostatnia rzecz jakiej by sobie życzyła. Wychodziło więc, że była zwyczajnie w świecie pojebana i nie umiała oceniać poprawnie ryzyka sytuacji w jakiej się znalazła. Teraz jednak było już za późno. Z chwilą kiedy zrobiła pierwszy krok w jego stronę zaprzepaściła możliwość ucieczki i uwolnienia się od jego towarzystwa. Ryzykowała wiele, własne zdrowie i życie, mężczyzna był od niej większy i silniejszy. Jednak coś w głowie głupio jej wmawiało, że i tak jeszcze długo będzie chodzić po tym świecie, że wyjdzie z tej sytuacji w jednym choć może trochę poszarpanym kawałku. Rozmowa jaka się między nimi nawiązała, była jedną z niewielu jakie w życiu przeprowadzili i z pewnością najdłuższa.
- Tak, to z pewnością jest bardzo dziwne, może masz słabość do rudych?- Zaśmiała się cicho pod nosem, stojąc i wlepiając ciepłe czekoladowe oczy w jego zimne ślepia. Kiedy tak nad nią górował i zasłaniał jej swoją osobą wszystko inne, istotnie poczuła się jak w pułapce. Nagle zrobiło się jej ciasno i duszno, choć niebyła to kwestia braku powietrza. Bawiąc się jego nożem, nie zwracała uwagi na jego gesty, po prostu nie śmiała odwrócić wzroku od jego twarzy. Dopiero kiedy pod lewą piersią poczuła ukucie, przymknęła na dłuższą chwilę oczy. Nie cofnęła się, miała głupie wrażenie, że za sobą ma ścianę, która nie pozwala jej na swobodne poruszanie.
- Uważaj, bo jeszcze pomyślę, że lubisz moje towarzystwo bardziej niż powinieneś.- Szepnęła czując jak nóż zatapia się w jej skórze, jak pierwsze kropelki krwi gromadzą się u jej wejścia i wsiąkają w materiał ubrania. Westchnęła, moment bólu przyniósł jej chwilę rozkoszy i zadowolenia, do których nie chciała się przyznać. Pod wpływem impulsu zrzuciła do końca maskę z jego twarzy, noża jednak nie odsunęła, za to zsunęła go na policzek i przydusiła mocniej do skóry, ostrze przesunęło się centymetr może dwa, tworząc delikatną i cienką ranę. Nie pozwoli tylko z siebie spuszczać krwi.
- Już prawie zapomniałam jak wygląda Twoja wredna morda.- Wspięła się na palce, aby zbliżyć swoją twarz do jego, nachylonej nad nią. Rozchyliła usta, chciała zlizać kropelki krwi z jego policzka, była jednak wciąż za daleko. Jednak każde nawet najmniejsze przybliżanie się do niego sprawiało, że rana pod jej piersią, w której i tak już tkwił czubek noża powiększała się.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Scar Sro Sty 06, 2016 4:07 pm

Zagadkowy magnetyzm jaki na nich oddziaływał dał o sobie znać podczas jej eskapady do Norwegii gdzie, ku nieszczęściu natknęła się na Scara. Z niewielkich spięć jakie wynikały ze zwykłej zbieżności charakterów zrodził się wręcz poetycki konflikt. Już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że się nie trawią, wręcz nie znoszą. Prawdziwy powód niechęci i unikania się za wszelką cenę był jednak ukryty zbyt głęboko by go zrozumieć. Bądź zaakceptować.
I chociaż żyli w dwóch różnych częściach świata, oddaleni o setki kilometrów, znów stanęli naprzeciw siebie. On przyczaił się by upolować ofiarę a ona wpadła wprost w jego pułapkę. Los zaprawdę bywa kapryśny i nieprzewidywalny. W dodatku swoim zachowaniem Ruda całkowicie zaprzepaściła możliwość komfortowego wyjścia z tej nieprzyjemnej dla nich obojga sytuacji. Z jego perspektywy dużo prościej byłoby ją zabić od razu, lub zwyczajnie rzucić się do jej gardła. Rozmowa była... Cóż, nie miał najmniejszej ochoty jej widzieć a tym bardziej wdawać się z nią w konwersację.
- Nie schlebiaj sobie. Twoje rude włosy najchętniej widziałbym na głowie oderwanej od tułowia. - prychnął w odpowiedzi na jej zaczepkę. Przytłaczał ją? Czuła się jak w potrzasku? To dobrze, może miała jeszcze resztki instynktu samozachowawczego. Wszak w każdej chwili mogło stać się coś nieprzewidywalnego. Ten cieniutki łańcuszek oporów jaki z niezrozumiałych dla niego powodów, utrzymywał go jeszcze w ryzach, w każdej chwili mógł pęknąć. A ona swoim głupim zwyczajem wdawała się z nim w drażniące dyskusje i prowokowała jak tylko mogła.
- To ty od razu rzuciłaś się w moje ramiona... - oczywiste wyolbrzymienie jednak okraszone przelotnym złośliwym uśmiechem. Jakby nie patrząc to ona zbliżyła się jako pierwsza - Jeszcze sobie pomyślę, że lubisz gdy jestem blisko...
Przekręcił nieco ostrze znacznie powiększając małą rankę w jej ciele a następnie uniósł ostrze i zlizał z niego krew, która zdążyła się na nim zebrać. Gdy rozcięła mu policzek skrzywił się i na jego twarz powrócił ten sam groźny, surowy wyraz. Sięgnął za jej plecy i ostrzem boleśnie ukuł w kręgosłup zmuszając tym samym do tego by w zasadzie do niego przylgnęła - Bardzo blisko... - warknął i wolną ręką złapał ją za włosy i szarpnął zadzierając rudą główkę bardziej do góry - Widocznie miałaś za mało koszmarów ze mną w roli główne. - ich twarze prawie się stykały. Było groźnie...
Scar

Scar

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Pionowa blizna przecinająca prawy łuk brwiowy i kość policzkową. Niebieskie włosy i trupia maska.
Zawód : Zawodowy leń
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Nope


https://vampireknight.forumpl.net/t2353-scar

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Lacie Sro Sty 06, 2016 5:54 pm

Tak się nieszczęśliwie trafiło, że podczas swojej podróży trafiła na niego. I niemal od samego początku była między nimi dziwna i niezrozumiała nawet dla nich chemia. Z jednej strony nienawiść, a z drugiej podświadome pragnienie przebywania gdzieś obok. Właśnie przez ten cholerny, niepotrzebny nikomu magnetyzm, prowokowała go, nie odpuszczała i uparcie ryzykowała zdrowie i pokazywała, że zdrowy rozsądek został w domu.
- Więc takie masz fetysze i fantazje, aż boje się pomyśleć co mógłbyś robić z moją głową.- Lepiej byłoby ugryźć się w język, jednak Lejsi miała to do siebie, że mówiła szybciej niż myślała. Zaś jej instynkt samozachowawczy umierał, w agonii przygnieciony zuchwalstwem i głupotą.
- Nie pochlebiaj sobie, może i są laski, które na Ciebie lecą, ale mnie możesz wykreślić z tej lisy.- Wolną dłoń oparła na jego przedramieniu, wbijając w nie mocno palce, wyglądało to jakby chciała się od niego osunąć, odepchnąć go. Z tym jednym małym szczegółem, że nie używała do tego ani odrobiny siły. W odpowiedzi na jego słowa cicho syknęła, czuła jak ostrze noża rozrywa jej skórę. Bawił się nią, jak czterolatek swoim obiadem. Uważnie patrzyła jak jego język sunie po ostrzu, jak szkarłatna posoka znika w jego paszczy. Złapała się na tym, że z pragnienia oblizała górną wargę. Ukucie w kręgosłup, bolesne, choć w tym wszystkim dziwnie przyjemnie, zadziałało tak jak sobie tego życzył. Przyległa do niego całym swoim ciałem. Dłoń którą się o niego opierała, przesunęła wyżej, najpierw na ramię, następnie na kark. Co umożliwiało jej przytrzymanie jego głowy w tej jakże bliskiej i niebezpiecznej pozycji. Nie było jej komfortowo, ale adrenalina, która krążyła już w jej całym ciele sprawiała, że wszelkie niedogodności schodziły na dalszy plan.
- Uważaj, bo się uzależnisz.- Mruknęła cicho, chcąc nie chcąc ocierając swoje wargi o jego. Nie miała zbyt dużej możliwości aby uciec i się odsunąć, więc postanowiła skorzystać z okazji. Wyszarpując nieco włosy z jego chwytu, co było nieco bolesne i wymagało od niej choć odrobiny wysiłku, nieznacznie odwróciła twarz i uraczyła jego szorstki policzek dotykiem swojego języka. Zebrała ze skóry krople krwi, a ostrze noża zsunęła niżej, przytrzymując je przy jego szyi. Dawało jej to złudne poczucie bezpieczeństwa, które tak na dobrą sprawę w obecnej sytuacji w ogóle nie powinno się pojawić.
- Proszę Cię, jesteś ostatnią osobą, która mogłaby mi się w jakikolwiek sposób przyśnić.- Warknęła wpijając mu paznokcie w skórę na karku.
- Dobra, już się popisałeś jaki to jesteś, wielki, zły i silny.- Kontynuowała swoją myśl, zaczepiając ustami o jego policzek.
- To teraz spadaj.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Scar Sro Sty 06, 2016 6:36 pm

Bardzo możliwe, że ich znajomość bazowała na starym powiedzeniu "przyjaciół trzymaj blisko a wrogów jeszcze bliżej". Mówiąc kompletnie poważnie to oboje nie mieli za grosz rozumu i zdrowego rozsądku. Skoro naprawdę nienawidzą się tak bardzo powinni się pozabijać i tyle. Zawsze jednak dziwny zbieg okoliczności sprawiał, że zadawane rany i ciosy nie były śmiertelne lub minimalnie chybiały celu, tak jak przed kilkoma chwilami w tym zapyziałym zaułku za japońskim klubem. Z kompletnie obiektywnej perspektywy wyglądało to jak gra pozorów. Gra, której skomplikowane reguły ustalili wspólnie choć żadne się oczywiście do tego nie przyzna.
- Nie myśl tyle bo rozboli cię głowa. Nie jesteś raczej stworzona do takich czynności. - mały głupi rudzielec myślała, że pozjadała wszystkie rozumy i będzie mu działać na nerwy czepiając się słówek i wykorzystując je przeciw niemu. Niedoczekanie.
Miał ochotę się roześmiać i odpowiedzieć, że jej osoby nawet nie brałby pod uwagę tworząc taką bzdurną listę, ale się powstrzymał. Za dużo gadania, a on nie dość, że był teraz strasznie wkurwiony przez to nieoczekiwane spotkanie to jeszcze coraz bardziej głodny. Okropne pragnienie spotęgowało się tylko kiedy zlizał jej krew z ostrza noża. Miał zamiar je ugasić i to jak najszybciej. A pod ręką miał Lejsi, która nie dość, że sama wpakowała się w jego szpony to jeszcze działała na nerwy. Przełknął głośno ślinę i jego lodowaty wzrok na moment oderwał się od jej oczu i zsunął się na apetyczną szyję. Gdy mówiła kolejna fala głodu uderzyła go z siłą ciężarówki. Pełne usta, tak blisko jego... Tylko złapać za nie zębami, rozerwać skórę...
Gdyby ktoś ich teraz zobaczył pomyślałby, że to para, która wyszła się migdalić po za salą klubową, ale broń, którą w siebie mierzyli dość szybko rozwiałaby iluzję zakochanej parki.
- Zaokrągliłaś się gdzieniegdzie... - uśmiechnął się paskudnie. Kiedy wyrwała włosy z jego uścisku sunął niedbale ostrymi pazurami po jej plecach. Jakąż miał ochotę rozciąć ten sweter podrapać delikatną skórę aż do krwi i patrzeć prosto w oczy obserwując jak jej źrenice będą reagowały na zadawany jej ból. Skrzywił się czując jak jej paznokcie wbijają mu się w kark. Gwałtownie odtrącił rękę, w której dzierżyła nóż i zamknął ją w żelaznym uścisku swoich ramion, swoim ostrzem rozcinając przy okazji jej lewy bok. Cienka czerwona kreseczka dość szybko zaczęła perlić się krwawymi kroplami. Nachylił się nad jej szyją.
- Tak szybko chcesz się mnie pozbyć? Nie pójdzie ci tak łatwo... - wysyczał wprost do jej ucha, które ugryzł boleśnie - Może napijmy się za spotkanie, Lejsi? - jawnie zakpił bo oczywiście w obecnej sytuacji pijącym byłby tylko on.
Scar

Scar

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Pionowa blizna przecinająca prawy łuk brwiowy i kość policzkową. Niebieskie włosy i trupia maska.
Zawód : Zawodowy leń
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Nope


https://vampireknight.forumpl.net/t2353-scar

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Lacie Sro Sty 06, 2016 7:31 pm

Ich znajomość była generalnie trudna do opanowania i zrozumienia, zwłaszcza przez ich samych. Każdy inny pewnie stwierdziłby, że ciągnie ich do siebie tylko, z powodu zbieżności charakterów i braku umiejętności zrozumienia niektórych spraw, nie potrafią sobie tego poukładać. Coś w styl, to się czubi, ten się lubi. Chociaż cholera wie, z nimi wszystko jest możliwe.
- I kto, to mówi.- Burknęła pod nosem, niby jego słowa wcale w nią nie trafiały, ale zezłościła się słysząc to. I oczywiście, będzie mu działać na nerwy, wkurzać go i na złość jemu poświęci swój cenny czas aby to osiągnąć.
I co ważniejsze, na pewno nie pozwoli na to by stać się jego posiłkiem. Jak jest taki głodny, to obok ma klub pełen smacznych kąsków, a i może dostanie jeszcze jakiś bonus od ludzkiej dziewczyny, albo sam sobie weźmie. Ruda nie będzie jego zdobyczą, nie ma takiej opcji.
- Wiedziałam, że w głowie masz tylko kobiece krągłości i tylko na tym się skupiasz.- Odpowiedziała na jego zaczepkę, Ruda prawie, że prychnęła oburzona. Niech lepiej łapy i wzrok trzyma z dala od niej. Tak jak przez te lata kiedy nie mieli ze sobą kontaktu. Swoje fantazje, których mogła się jedynie domyślać niech też skieruje na pannę, która mu na to z rozkoszą pozwoli. Cała ta sytuacja szła za daleko, jeszcze trochę i Scar całkiem się zapomni, a wówczas nie będzie już im tak miło i przyjemnie. Rudowłosa nie była ludzką dziewczyną zauroczoną, jego przystojną choć szaloną aparycją i silnym ciałem. Przez jego gest nóż wypad jej z ręki, upadł gdzieś w ciemność. Kiedy zadał jej kolejne cięcie, granica do jakiej Lacie była zdolna się zbliżyć była właśnie minięta. Nie chciała iść ze Svenem dalej, w mrok ich chorych uciech. Chociaż, na cięcie jej skóry zareagowała zmysłowym jęknięciem, tak jakby to nie nóż, a dłonie kochanka ją pieściły. Przygryzione ucho sprawiło, że przez jej kręgosłup przebieg dreszcz, nie podobało się jej to, jak jej ciało chętnie reagowało na ból, który zadawał jej wampir. Dłonią, którą obejmowała jego kark, chwyciła go za żuchwę i odwróciła jego twarz tak, aby spojrzał jej w oczy. Była pewna, że przystanie na to, w końcu nie ma nic lepszego niż zuchwale wlepić ślepia w ofiarę tuż przez skonsumowaniem jej. Zobaczyć jej reakcję, może strach... W przypadku Rudzielca, w oczach odbijała się pogarda i błysk czegoś jeszcze, jakiejś dziwnej pewności siebie. Coś knuła. I rzeczywiście, nawiązała z nim kontakt wzrokowy.
- Puść mnie Sven, odsuń się tak, abyś nie mógł mnie dotknąć.- Świdrowała spojrzeniem jego oczy, mówiła spokojnym, pewnym siebie głosem i czekała, aż jego umysł się podda i poprowadzi ciało według jej woli. Wampirzyca nie ruszyła się z miejsca, nie drgnęła, ani nie zerwała kontaktu wzrokowego. Musiała pokazać mu, że wcale nie jest małą i bezbronną, głupią dziewuchą z której można sobie zrobić kolację.
- Grzeczny chłopiec.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Scar Sro Sty 06, 2016 8:10 pm

Oczywiście żadne obelgi jakimi się obrzucali odkąd tylko pierwszy raz ich ścieżki się skrzyżowały, nie robiły na nich wrażenia. Wcale a wcale nie obchodziło ich przecież co myśli o nim drugie. Bo co kogo może interesować zdanie śmiertelnego wroga na jego temat? Dlatego ciskali w siebie słownymi pociskami na okrągło, jak zwykle najpierw mówiąc a później myśląc. Normalnie jak dwa niesforne dzieciaki. Najlepiej byłoby wysłać ich do kątów i kazać tam siedzieć aż nie zmądrzeją. Och, trochę by tam posiedzieli.
Sven nie miał najmniejszego nawet zamiaru pytać jej o zdanie czy też liczyć z opiniami na temat tego, że właśnie wytypowana została na jego pierwszą ofiarę w nowym kraju. To, że jej serdecznie nie znosił dodawało tylko kolorytu temu, że zatopi swoje długaśne kły w jej smukłej szyjce i brutalnie wyssie z niej sporą ilość życia. Może nawet całe? Był strasznie głodny...
- Oprócz kształtów nie posiadasz nic innego. Kompletna pustka. - burknął raz jeszcze ją obrażając. Według tego co powiedział nie reprezentowała sobą kompletnie nic z wyjątkiem ładnego ciała, które i tak najchętniej rozdarłby na sztuki zaraz po osuszeniu z krwi. Pewnie zaboli, ale znając Rudą i tak uda, że ją to nie obeszło w najmniejszym nawet stopniu.
Już miał przechodzić do rzeczy, zabawiał się z nią całkiem milutko, tutaj drapnął, tam ugryzł, gdzieś lekko naciął nożem... I wszystko skończyłoby się szczęśliwym finałem w postaci posiłku kiedy chwyciła go i skierowała w stronę swojej twarzy. Wbił w nią wściekłe spojrzenie bo przerwała mu akurat w momencie kiedy miał się oblizać i zacząć w nią wgryzać. Powinna się już poddać, dać mu się nażreć i zdać na łaskę! Ale nie! Dalej będzie go wkurwiać... Uważaj durniu... przemknął mu tylko przez umysł znajomy głos Xany jednak było już za późno. Ich spojrzenia się spotkały.
- Chyba sobie jaja rob... - urwał nagle i wyglądał na nieco zdezorientowanego. Zmrużył nienawistnie ślepia a jego ciało mimowolnie wypuściło ją z uścisku i zaczęło się cofać - Ty... Zabiję cię suko, rozumiesz? Zamorduję... - uh, takiej czystej nienawiści w jego słowach nie słyszała jeszcze nawet ona. Co go tak bardzo rozwścieczyło? Że właśnie tracił szansę żeby się posilić? To, że musiał posłuchać jej rozkazu? Czy sam fakt, że użyła przeciw niemu wampirzej mocy? Kto wie. Odszedł kilka kroków w tył, trochę jak pijany, nieco się zataczając aż w końcu stanął. Wyglądał jakby zaraz miał eksplodować. Albo coś w pobliżu...
Scar

Scar

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Pionowa blizna przecinająca prawy łuk brwiowy i kość policzkową. Niebieskie włosy i trupia maska.
Zawód : Zawodowy leń
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Nope


https://vampireknight.forumpl.net/t2353-scar

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Lacie Sro Sty 06, 2016 9:10 pm

Ruda gotowała się, a wręcz w środku płonęła ze złości. Jeszcze nikt nigdy nie był do niej tak bezczelny i nie obrażał jej tak jak Scar. Był mistrzem w tej dziedzinie, chociaż nie zamierzała mu tego pokazywać i łechtać jego próżności. Wolała przybrać maskę obojętności i odwdzięczyć się mu równie miłym komentarzem. Chociaż niektóre jego słowa bolały, co było niezrozumiałe dla Lacie, bo teoretycznie nie miała powodu aby się tym przejmować.
- Ty nawet tego nie masz.- Rzuciła obojętnie w jego stronę, nie da mu satysfakcji, nie pokaże, że jego komentarze zaczynają ją dotykać i boleśnie kuć, że krew zaczyna w niej wrzeć. Miała ochotę użyć na nim swojej drugiej mocy. Pozbawić go choć na chwilę wzroku, rzucić się na niego i wyciąć mu serce, które później pożarłaby brudząc się jego krwią i lubieżnie oblizując usta z resztek posoki. Jednak tego nie zrobiła, wybrała nieco bezpieczniejsze dla niego, choć nie koniecznie dla niej wyjście. Wiedziała, że jak moc na niego podziała to się wkurzy, że będzie wściekły jak dziwie, wygłodniałe zwierze. Kiedy zaczął się od niej odsuwać, kucnęła aby podnieść z ziemi wcześniej wytrącony wojskowy nóż. Nie miała zamiar mu go oddawać, potrzebowała ewentualnej broni, ale i miała zamiar zatrzymać go w postaci trofea, z kropelkami zaschniętej krwi na czubku - jego krwi.
Ściskała mocno w palcach rękojeść noża. Zdrowy rozsądek ponownie jej wrócił, tak nagle i to ze zdwojoną siłą. Zaczęła się wycofywać w stronę głównej ulicy. Do światła latarni i względnego bezpieczeństwa dzieliło ją kilka metrów, jeżeli przyspieszy kroku, bez szwanku dotrze do klubu. A tam łatwo zniknie mu z oczu w tłumie bawiących i pijących ludzi i wampirów.
- Spróbuj szczęścia Kochanie.- Uśmiechnęła się zaczepnie, cały czas cofała się, nie traciła czasu, jeszcze kilka kroków dzieliło ją od wyjścia z zaułku. Wyszła w końcu z mroku, była też w zasięgu wzroku niewielkiej garstki osób, które wychodziły z klubów, czy to na papierosa, czy też zmieniały miejsce zabawy. Posłała mu całusa, a jego własność – nóż, schowała przed spojrzeniem przypadkowych osób. Zrobiła to jednak w taki sposób, aby światło latarni odbiło się od niego i przykuło uwagę Svena. Chciała żeby wiedział, zaraz po tym zniknęła za rogiem. Musiała dostać się do zatłoczonego miejsca. Wszak zaraz wampir otrząśnie się i będzie mógł spełnić swoje groźby.

[z/t]
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Scar Sro Sty 06, 2016 10:19 pm

Ona mogła działać mu na nerwy i go drażnić a wystarczyło kilka obelg by sama wpadła w gniew. Patrzcie państwo jak sytuacja diametralnie się zmienia kiedy staje się po tej drugiej stronie. Teraz powinna sobie przemyśleć w swojej rudej główce kilka rzeczy gdy będzie sama i o ile uda jej się wyjść cało z całej tej awantury. Na przykład to jak ten wielki, zły i porywczy Sven musi być w rzeczywistości cierpliwy by nie reagować na każdą jej zaczepkę ślepym gniewem. Ale dlaczego wykazywał się w stosunku do niej tak dużą dozą, nazwijmy to, dobrej woli? Tego nawet najstarsi Apache nie wiedzą.
Wróćmy do obecnej sytuacji. Został zmuszony jakąś diabelską sztuczką do tego by nie tylko ją puścił, ale również się odsunął. Zdążył tylko wykrzyczeć w bezsilnej wściekłości kilka gróźb i obelg w jej kierunku kiedy ta wiedźma zniknęła z jego nożem. Dopiero wtedy odzyskał władzę nad swoim ciałem a gdy to nastąpiło biegiem ruszył w stronę ulicy porywając po drodze maskę i wkładając ją na twarz... Tym razem naprawdę przegięła...

[z/t]
Scar

Scar

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Pionowa blizna przecinająca prawy łuk brwiowy i kość policzkową. Niebieskie włosy i trupia maska.
Zawód : Zawodowy leń
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Nope


https://vampireknight.forumpl.net/t2353-scar

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pią Gru 22, 2017 5:05 pm

Stary, zacinający się model telefonu Yuliyi połączony z niedokładnymi mapami Yokohamy skutkował tym, że musiała się w końcu zgubić i trafić w środku nocy w nieodpowiednie miejsce. A chciała tylko się najeść, czy to źle? Ponad 24 godziny niczego w ustach nie miała, toteż normalne, że była niesamowicie głodna. A jako, że kobiety mają różne zachcianki, to zachciało się jej po 22 pizzy. Zrobiła sobie nawet mocniejszy makijaż i założyła botki na obcasach, żeby nikt jej nie zaczepiał, że niby nieletnia, to nie może sama po nocach się włóczyć. A właśnie, że może, bo Yuli była silną i niezależną młodą damą, która nie da sobie w kaszę dmuchać... O ile można nazwać tak osobę nie mierzącą nawet półtora metra i podnoszącą góra siedem kilogramów...
No cóż, usta pociągnięte czerwoną szminką dały efekt odwrotny od zmierzonego, bowiem na każdym rogu spotykała jakiegoś starego napaleńca, który proponował jej swoje towarzystwo. Zaczynała powoli żałować, że nie została w akademiku i nie zadowoliła się kanapkami, ale skoro już wyszła na miasto i dotarła tak daleko, to zje swoją wymarzoną pizzę za wszelką cenę.
Jakimś cudem udało się jej uciec przed obleśnym typem zapraszającym ją do swojego mieszkania. Wyglądało na to, że znalazła się w zaułku sama. Stukot jej obcasów odbijał się echem od ścian, a pijackie krzyki, które dochodziły do jej uszu, zdawały się mieć swoje źródło zbyt daleko, żeby niepokoić biedną Yuliyę.
Strzepała śnieg z jakiejś skrzyni i usiadła na niej, po czym wyciągnęła telefon i włączyła mapy, by określić swoja lokalizację i znaleźć miejsce do którego się wybierała. A że smartphone musiał być chyba zrobiony z drewna i zasięg również nie rozpieszczał, to musiała sobie trochę poczekać. Więc siedziała tak patrząc w wyświetlacz i miała wrażenie, że zaraz zamarznie.
Świetnie, po prostu świetnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pią Gru 22, 2017 5:35 pm

Chyba polubi to miasto... Mimo swojej chujowej opinii można było się w nim zabawić, oczywiście kosztem innych. Znał się na tym dobrze, a kolejna noc grubego melanżu była dla niego optymalnym wyborem. Chętne laseczki, które czasem same nie wiedza czego chcą, pchały się pod łapy, wywijając swoimi tyłeczkami, jak i cyckami w szalonym tańcu, który miał na celu zwabienie samców. Nie oponował takiemu zachowaniu, smakując wiele kobiet w tym mieście. Wbrew swojego szalonego życia, uważaj jednak z kim tańczy by czasem nie skończyć jak przysłowiowy frajer. Wybrał się do klubu, oczywiście na panienki, alkohol i dobry seks. Nie musiał używać swojego wampirzego wdzięku, bo te same lgnęły do niego jak Ćmy do światła. Zabawiał się w najlepsze, do czasu gdy nie stwierdził ze trza opuścić mury klubu w celu konsumpcji jednej ze swojej zdobyczy. Wszystkie ruchy dozwolone... Gdy tylko zaspokoił się na tyle by nieco opanować swój głód zastanowił się co ma robić, powoli idąc w kierunku klubu. Noc się dopiero zaczynała, a on nie zamierzał kończyć! Przechodząc koło jednego z zaułku wyczuł woń człowieka, dlatego też chwilowo zmienił trasę podążając zapachem ludzkim... Przechodząc przez ciemny zaułek niemalże od razu wyczuwał, pełno smrodu śmieci, spermy a nawet krwi. Niby klub miał dobrą reputacje, jednak zawsze się znajdzie osiłek który zechce iść na szybki numerek, tuż za klubem. Ujrzał młode dziewczę, siedzącą na skrzyni. Uśmiechnął się złowrogo, sam do siebie, jak najbardziej zadowolony z takiej sytuacji. Podszedł nieco bliżej, rozglądając się czy byli obecnie sami. Owszem...
-Co tutaj robisz młoda kobitko i czemu siedzisz na skrzyni... Dupka Ci zmarznie...
Wyglądał typowo jak babiarz, rozpięta koszula pod szyją, która dzięki ciemności leżała na wampirze dość schludnie i odpowiednio. Była koloru czerni, jak reszta stroju Constantina, który podchodził przyglądając się kobietce w najlepsze. Czy się martwił o nią, nie choć trzeba przyznać że chęć rozgrzania tych pośladków, przeszła mu przez myśl...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pią Gru 22, 2017 6:12 pm

Nosz kurwa, niech to się wreszcie załaduje.
Zaklęła w duchu chuchając na zmarznięte dłonie i potarła je o siebie. Nie chciała spędzać w tym miejscu ani chwili dłużej, ale skoro nikt się tutaj nie kręcił, to musiała się zadowolić paskudnym zaułkiem. Niestety, nawet to długo nie trwało, bowiem wkrótce zorientowała się, że nie jest sama. Zmierzyła przybysza wzrokiem oceniając swoje szanse na ewentualną ucieczkę. Nie wyglądał na tak pijanego, jak mężczyźni, których spotykała po drodze, w dodatku wydawał się sporo większy i silniejszy.
Westchnęła cicho starając się udawać spokojną, choć jej serce kołatało jak oszalałe. Nie powinna w ogóle opuszczać akademika. Powinna dać się złapać jakiemuś prefektowi zanim przekroczyła teren szkoły. Spałaby teraz smacznie w swoim łóżku, zamiast zastanawiać się, czy jeszcze dane mu będzie je ujrzeć.
Przełknęła nerwowo ślinę i wstała cała drżąc. Nie wiedziała tylko, czy z zimna, czy strachu.
- Czekam na kogoś - odpowiedziała po chwili. Kłamała, ale liczyła, że jeśli powie mężczyźnie, że jest z kimś, to da jej spokój - I dziękuję za troskę, ale poradzę sobie.
Spokojnie, wdech, wydech i uciekaj.
- A teraz przepraszam, ale śpieszę się - starała się go ominąć, ale dziecku pecha i przypału, jakim była Yuliya, nic nie może pójść po myśli. Nienawykła do chodzenia na wysokich obcasach krzywo stanęła, tracąc przy tym równowagę i padając na ziemię tuż przed mężczyzną. Czuła pulsujący ból w kostce, który uniemożliwił jej podniesienie się, a przetarte do krwi dłonie piekły niemiłosiernie. Ze łzami w oczach podniosła wzrok i spojrzała na przybysza, czekając na jego następny ruch.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pią Gru 22, 2017 9:57 pm

Podpity był, bo co to za zabawa jak nie czuje się tego irytującego, a zarazem otumaniającego szumienia w głowię. Gdy opuszczał klub, to zamierzał jeszcze do niego wrócić. bawiąc się równie dobrze co jeszcze do niedawna. Jednak coś pokrzyżowało mu plany. Skuszony zapachem ludzkiej istoty podążył w ciemny zaułek. Ujrzał młodą kobietkę, która oszukujmy się nie była przystosowana do pogody. I dobrze, bo nie będzie miała siły by się bronić...
-Czekasz na kogoś, a jednak już idziesz... Czekałaś na mnie kwiatuszku?...
Odparł uśmiechem niczym u hieny po czym obserwował ją uważnie już wiedząc, że nie pozwoli jej uciec i dzisiaj już miał kolejną ofiarę upatrzoną... To jak to się jednak wszystko zakończy zależy od kobiety. Może iść po dobroci, bądź ostatecznie wyląduje w najbliższym rynsztoku. Kobietka chciała mu uciec, a jak widać sierotka Marysia to jej Drugie wcielenie. Gdy tylko ta zaliczyła orła przed nim orła, ten wykonał jedynie krok w tył, nie zamierzając w żadnym wypadku jej łapać. Jeszcze by pociągnęła go za sobą.
-Oh...
Jakże ironiczny a zarazem demoniczny pomruk wydobył się z ust wampira, który dodatkowo przyjął wyraz twarzy podobny do tego. Dopiero po chwili podszedł ponownie, by kucnąć przy kobiecie przechylając nieco łeb, obserwując ją uważnie.
-Los mnie rozpieszcza...
Burknął, po czym postanowił, złapać za kostkę kobiety, zerknąć na jej buty, puści po chwili jej nogę. No cóż. Skoro przybyła tu w takich bucikach, wiedział że mając je nadal na nogach, nie ucieknie mu. Nawet jeśli miała by odpowiednie obuwie to nie uciekła by mu.
-Dobra wstawaj.
Wraz z zapadnięciem słów, złapał ją za ramiona by następnie dźwignąć ją do góry, tym samym stawiając ją na nogi. Dopiero po chwili przyciągnął ja do swojego korpusu, obejmując ją władczo, a nawet jeśli próbowała się by z nim siłować, to nie da rady się odsunąć. Może próbował ją ogrzać?
-Chodź, zabiorę Cię w miejsce gdzie będzie cieplej, co ty na to?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sob Gru 23, 2017 10:51 am

Był od niej dwa razy większy i pewnie cztery silniejszy. Nie miała żadnych szans na ucieczkę, więc nawet nie próbowała. Jeszcze niepotrzebnie by go to rozzłościło, co dla Yuliyi mogłoby się skończyć znacznie gorzej. Wiedziała również, że płaczem, czy błaganiem niczego nie zmieni. Jeśli spokojnie podda się temu, co ją czekało, to być może wyjdzie z tego bez większego szwanku.
- Jeśli gustujesz w nieletnich, to mogłam czekać na Ciebie - wzruszyła ramionami natychmiast zdając sobie sprawę ze znaczenia wypowiedzianych słów. Zabrzmiało to tak, jakby była prostytutką, choć wcale jak kobieta lekkich obyczajów nie wyglądała - Ale nie jestem dziewczyną na jedną noc. W ogóle nie jestem z tych, które...
Urwała, jakby nagle zrozumiała, że przecież to nic nie zmieni.
Nawet nie pisnęła, kiedy złapał ją za obolałą kostkę, choć w rzeczywistości chciała krzyknąć, żeby ją zostawił. Była typem szarej myszki, która znosi wszystko w milczeniu, a potem ukrywa blizny i siniaki pod długim rękawem. Cóż się dziwić, takie wzorce wyniosła przecież w domu.
- Chętnie, strasznie zmarzłam - skinęła głową a następnie przytuliła policzek do jego torsu. Nie miała pojęcia jak wybrnąć z tej sytuacji, o ile w ogóle jakiś sposób na to był.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sob Gru 23, 2017 5:17 pm

Owszem silny był jednak trzeba pamiętać iż nie miał tego wypisanego na czole. Tak czy inaczej laseczka miała do czynienia z kimś, który najwidoczniej był tu pierwszy raz, zwłaszcza gdy zachowywał się w sposób tak kpiący z innych. Dziewczyna ewidentnie motała się niczym ryba w sieci, co tylko bardziej wzmagało głód drapieżnika, którym bez wątpienia Constantin był. Na jego gębie zawitał jeszcze szerszy uśmiech, gdy tylko usłyszał słowa dziewczyny, bo kobiety nie można było ją nazwać. Była nieletnia, jednak to go nie zniechęcało, a wręcz przeciwnie. Oczywiście jednak wszystko w granicach rozsądku, bez wątpienia za dzieci by się nie brał. Poza tym ileż to dziewczynek lata po klubach które wyglądają, robią się na gorące 20 latki, a w rzeczywistości, nie mają nawet 15...
- Zgrywamy niezależną kobietę, co? Podoba mi się...
Z gardłowym pomrukiem ocenił zachowanie kobiety, która mówi najpierw że czekała, a koniec końców mówi, ze nie jest z tych. Takie gołąbki są najlepsze do skosztowania... bowiem najczęściej też są to szare myszki, które zgrywają tych którymi nie są. Miał kontakt z wieloma kobietami i zdołał się im poprzyglądać... Ich gierki nie były mu obce, choć czasem bywał zaskakiwany.
Kobieta zaliczyła orła, a ten się przyglądał bezczelnie się wręcz śmiejąc z niej. Kucnął, sprawdził jej obuwie, po czym wstał. Jak widać nie był chujem bo nawet pomógł jej wstać! Pełna kultura... Przygarnął swoją zdobycz do siebie, po czym nawet grzecznie jej się zapytał o opinie, powoli ruszając w kierunku hoteli. Po co szukać dalej, nie?
-Chodź gołąbeczku, póki nie jest jeszcze za późno...
Mogła się domyślać o co chodziło mężczyźnie jednak ten jak widać nijak nie miał zamiaru rozwijać swojej wypowiedzi. Mówił o łowcach, o tym by czasem się nie rozchorowała? Nic tylko pozostaje o tym rozmyślać.

z/t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Mar 18, 2018 10:17 pm

Ucieczka z lokalu okazała się trafnym pomysłem. Im dalej od ludzi, tym szybciej ogarniał go spokój i mógł odczekać najgorsze poruszenie wśród gapiów. Ci jednak nie zamierzali biec za golasem, poza tym już dawno stracili rekina z oczu. Bardzo dobrze, spokój dla potwora.
Skrył się za klubem, docierając do ceglanej ściany budynku. Zimno jakie odczuwał dokuczało wampirowi więc dreszcze przejęły jego ciało. Poza tym regeneracja musiała zająć się powstałymi ranami i na jego szczęście wypita krew może ułatwić przetrwanie najgorszego. Oparł się plecami o powierzchnię i zjechał po niej na chodnik. Po drodze zgarnął komuś szalik, więc prowizoryczna zasłona na Niemieckie działo jakoś dodała komfortu.
- Tak nie miało być.
Burknął do siebie, przecierając łapą zlepione od krwi włosy. Skrzywił się bo odczuł mocniejsze pieczenie na plecach. Ramiona okaleczona, kark. Wszystko. Walka z wampirem mimo, że wygrana pozostawiła po sobie nieprzyjemne skutki. Ale przynajmniej zdobył krew dziewek. Kosztem sporym, jednakże ciało dostało to, czego chciało. Czy żałował? Owszem, wszak chciał się zmienić i nie być zagrożeniem dla otoczenia. Jak widać szło to w złym kierunku, nadal pozostawiając za wampirem tabliczkę z Krwiożerczym drapieżnikiem. Niemiecki stwór teraz kulił się pod ścianą, czekając aż te przeklęte rany znikną, a on sam będzie w stanie się pozbierać. Tak bardzo zaczęło brakować mu Mei, co było aż dziwne, przecież podobne odczucia były mu obce.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sro Mar 21, 2018 9:14 pm

Jak łatwo kwiat potrafi zwrócić na siebie uwagę, gdy przechodzi między szarą masą? Bardzo łatwo, zwłaszcza ten piękny. Ludzie to nic więcej jak zwierzęta na tym świecie, patrzą się tylko tym, co powierzchowne. Hm, dobrze dla nich... W ich przypadku brak świadomości wychodzi zapewne na lepsze, aniżeli brutalna prawda. Spokojnie, niech się nie martwią, ona zadba o dawny porządek, wrócą do niego. Jeszcze nie wie jak, ale to znów ludzie będą drżeć ze strachu.
Lecz cóż to za zapach wyrwał ją z zamysłu? Całkiem słodki, świeży, młody... Może niekoniecznie najwyższych lotów, acz najgorszy także nie był. Z zaciekawieniem skręciła w mroczną uliczkę, by poznać pochodzenie nieznanej słodyczy. Niewzruszony wyraz twarzy nie wskazywał na większe zainteresowanie, jednakże ciągłe obracanie rączką parasolki, wprawiając górę w ruch, postukiwanie wachlarzem o parasol, może to miasto znajdzie w sobie jeszcze jakiś urok? Nie była nadto zadowolona z panujących w nim warunków. Kto by pomyślał, że dojdzie do takiego mieszania klasowego? A co gorsza, kto by pomyślał, iż takie... Miejsca z głośną muzyką i marnymi, ludzkimi używkami zastąpi piękne salony dla gości z chociaż odrobiną poczucia kultury?
Ojej. – mruknęła w ciemności, zbliżając się do nieznanego mężczyzny pokrytego krwią. Więc już ktoś miał tutaj ucztę, na którą nie została zaproszona? Z miłą chęcią skosztowałaby świeżej, młodej krwi, w końcu ona jest najlepsza na utrzymanie piękna przy sobie.
Niezbyt kulturalne z pana strony pozostawać w tym... – tutaj zawiesiła na chwilę głos, by otworzyć powabnym ruchem wachlarz, zakrywając nim odrobinę usta. – Odzieniu, nawet na wątpliwe standardy takowego miejsca. – dokończyła myśl, podchodząc ostrożnie bliżej do nieznajomego. Z jednej strony był to żałosny widok, z drugiej... Bardzo obiecujący.
Więc? Jaką historię kryjesz za sobą? – uśmiechnęła się lekko pod nosem, by zaraz zacząć swoją ulubioną w grę, grę w poznanie. – Zwykły morderca? Nie, nawet oni są lepiej... Przygotowani. – tutaj powoli przesunęła wzrok od stóp po głowę wampira, nawet się nie wzruszając. – Może ofiara? Nie, przecież nikt by nie zostawił nagich zwłok w takim miejscu, za szybko by Cię znaleźli. Jednak... Twe oczy, te smugi krwi rozsiane po ciele... Dziecię nocy? – spojrzy ze spokojem w oczach na niego, by po chwili się roześmiać.
Doprawdy, jeżeli jesteś dziecięciem nocy, to musiało naprawdę źle pójść, skoro uciekałeś przed ludźmi!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Mar 25, 2018 10:29 am

Nie spodziewał się, że w gości nadejdzie młoda dama z wyrafinowanym gustem co do otoczenia, życia i ogólnie panującej rzeczywistości. Nie wiedział też, że właśnie do niego skieruje swoje drobne stópki i zechce zaczepić. Wszak wampiry nie boją się dziwnych osób, same są dziwne i do dziwów przyciągana jest ich uwaga. Jednakże co jeśli jednym z tych punktów zaczepienia okaże się również nocna bestia? Fergal bez ubrania, mający jedynie owinięte przyrodzenie wełnianym szalikiem, podniósł łeb aby spojrzeć na buzię przybyłej. Trochę nie pasowała do zaciemnionego miejsca, ani do zakurzonych ulic miasta. Może wyrwała się z jakiejś dzielnicy dla przebierańców? W Japonii takich wiele, a nie wspominając o mieście Yokohama. Tutaj dopiero wiele się działo. Ale do rzeczy. Fergal skrzywił się, obnażając rekinie zębiska. Ranne ciało regenerowało się wolno, a przeszywający wzrok wampirzycy nie ułatwiał stanu skupienia.
- Nie miałem wyboru.
Odwarknie na wytknięcie ubioru. Przez przemianę stracił swoje, a biegać z gołym działem nie zamierzał. Zresztą i tak gapie widzieli to, co chcieli. Co jeśli ona była jednym z nich? Wzdrygnął się, chociaż to była bardziej z umęczenia, niż myśli. Nie miałby siły się obronić, kiedy wampirzyca zechciałaby zaatakować, więc tylko przyglądał się jak podchodzi.
Tylko szkoda, że jej gadanina zaczynała drażnić nerwowego Rekina. Z gardła wydobył się pierwszy, ostrzegawczy warkot. Nie zamierzał tłumaczyć się z akcji w kawiarni. Dwie dziewki poległy, wampir wielki obrońca i cały lokal. Fergal wyszedł stamtąd cały, reszta konała. Polowanie niby udane, ale jakim kosztem. Wszak nie tak chciał się zmienić, nie na kogoś kto, wciąż zadawał ból.
- Myślisz, że zawsze wampiry polują z gracją arystokrata?
Nie zgodzi się na oceny. Bądź co bądź, Fergal wie jak polować. Swego czasu nie oszczędzał na maskaradzie i atakował ludzi, teraz chciał żyć z nimi. Trochę zalatuje hipokryzją, ale każdy powinien otrzymać szansę. Nawet najpodlejszy stwór. Jednak przez śmiech jaki zabrzmiał, Niemiec zawtórował ale rykiem. Wstał z chodnika chwiejnie, opierając się jedną ręką o ścianę budynku.
- Może lepiej wróć do swojego domku dla lalek! Bo przez przypadek możesz potłuc tą swoją porcelanową buzię!
Warknie w złości, zaciskając dłoń w pięść. Nie powinna sobie kpić z innych wampirów, nawet jeśli te są odziane tylko w szalik.
- I dla twojej wieści, nie tylko swoją krew mam na ciele, a poległych ofiar.
Doda, patrząc spode łba na jasnowłosą z wachlarzem. Z drugiej strony byłaby dobrym kąskiem i pomocą dla regeneracji ciała, tylko szkoda że nie miał siły jej dopaść. Zgarbił się nieco, obejmując drugim ramieniem za klatkę piersiową. Odpoczynek wskazany, a w tej chwili nie było nawet jak.

A jednak sie rozeszli w swoje strony.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" - Page 2 Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach