Sala przesłuchań [podziemia]

Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Gru 24, 2017 11:04 am

Poniekąd łowcy bywali gorsi niż wampiry. Lecz prawdą zawsze będzie, że w obu rasach istnieje coś takiego jak niszczycielska natura tego. Wszystko co staje się rozumne, mogące wnieść część siebie, przeważnie zawsze dąży do zgładzenia sobie podobnych lub pokazania, że ma się władze ponad wszystkich. Nic dziwnego zatem, że Grigorij uważał się za rękę sprawiedliwości oraz jakby nie patrzeć - kogoś, kto chce pokazać swoją władzę nawet nad społecznością nieśmiertelnych.
Ale nie było czasu na rozprawy nad naturą człowieka. Sprawa ma zostać zakończona w tym pomieszczeniu, a Ringo się spieszyło.
- W sumie mogę powiedzieć. Barabal. To starszy wampir i wątpię by widniał na waszych listach.
Uśmiechnie się, chociaż przy bliznach po strzałach wyglądało to bardziej karykaturalnie. Co do samej głowy rodu, Barabal przeważnie nie pakował się w jakieś problemy aby walczyć z łowcami. Wolał obserwować.
- Właściwie, może nawet i lepiej że niedużo wiesz. Niewiedza potrafi uratować życie.
Stwierdził, nie chcąc już mówić dalej o rodzinie. Ewidentnie łowcy nie mogą wiedzieć więcej. Ringo nie chciał zdradzać rodziny ani tym bardziej ładować się w kolejne afery. Chyba, że ludzka rasa sama tego zapragnie albo znowu jakiś Kurosz zechce się zabawić w boga.
Zaśmiał się krótko na oznajmienie odnoszące się osoby, którą to rzekomo miał chronić.
- Domyślam się.
Odparł, nie zdradzając póki co kogo ma na myśli. Esmeralda Green. Ciekawe jak kobieta zniesie fakt, że jej umownym stróżem będzie niedawny przeciwnik. Kobieta ma sporo szczęścia oraz umiejętności, więc może być to całkiem ciekawe doświadczenie dla starego oprycha.
- Na ten czas naprawdę nie chcę bawić się w cudy techniki.
Dodał chwilę po łowcy. Stary wampir nie bawił się w cyborgów ani ulepszacze. Jemu wystarczała wartościowa proteza o szkarłatnej barwie, mająca bardziej wzbudzić strach niż dodać kopa samemu wampirowi lub dać go komuś w charakterze bolesnym. I poniekąd brak oka był napędzaczem - ale to już odrębna historia.
- Ależ jesteś niedobry dla swojej podwładnej.
Skomentował, jak i sam zaś wyraził jakiś grymas uśmiechu. Dało się zauważyć, że jednak ta skamieniałą twarz dowódcy ma jakieś zakodowane w sobie emocje. Czyli ta cała Green... Musiała kiś być ważnym dla niego. Nie da się tego ukryć, żadna maska nie jest w stanie. Poza tym gdy emocje biorą chociaż trochę w górę, maska może nieco się podniszczyć.
- Oczywiście, że tak. Dla mnie będzie to doskonała odmiana w nudnym, wiecznym życiu, a kobieta może uzyska godnego ochroniarza. Poza tym ma ruda pazur do walki. Na takich ludzi się chucha i dmucha, bo sam raczej możesz stwierdzić, że niektórzy łowcy to tchórze i wolą knuć intrygi podobne do wampirzych niż działać mieczem oraz tarczą twarzą w twarz z wrogiem. Ona pokazała klasę.
Nie, nie podlizywał się. Nic z tych rzeczy. Ringo wybadał to, że łowczyni ma w sobie iskrę z wojownika. Waleczna, odważna i nie boi się stanąć przed wampirem nawet mając do dyspozycji tylko i wyłącznie pięści. A co do tchórzy... Dawny dowódca oświaty Namikaze nie raz podkulał ogon, zachowując się gorzej niż szczur. Ale to już obeszło się bez nazwisk.
Gdy tylko w sali pojawił się drugi łowca, staruch nie mówił nic. Przeczekał jedynie grzecznie na zmianę kajdanek. Zadowolony szlachetny uniósł dłonie, przyglądając się ustrojstwu.
- Całkiem ładne.
A nuż dostanie w prezencie swoje na własność? Przydały by się takie kajdany na jakąś wampirzą, młodszą hołotę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Gru 24, 2017 12:24 pm

Zaraz tam gorsi i zaraz z kolei władzę. Vladislau na dobrą sprawę nawet nie pchał się specjalnie na stanowisko. Przyjął je nie ze względu na poczucie władzy czy możliwości, ale dlatego, że sam nie widział nikogo kto by się specjalnie kwapił. Nie pomnąc już o doświadczeniu. Nie chciał tez kontrolować rodzaju wampirzego, ale... postępowanie Rady nie dawało mu podstaw do zaufania. W związku  z tym by chronić zarówno ludzi jak i neutralnych krwiopijców musiał korzystać z wątpliwych moralnie środków zaradczych. Insza rzecz, że jak już stanowisko wymuszało na nim sprawowanie kontroli chciał by była niemal absolutna.
- Barabal. - powtórzył za rozmówcą. Nie znał tego wampira i w kartotekach także jego miano się nie pojawiało. Niemniej zdawało mu się, że gdzieś słyszał to imię. Będzie trzeba poszukać jakichś, choćby szczątkowych informacji. Być może warto też byłoby nawiązać kontakt.
- Niewiedza potrafi też zabić. - odparł błyskawicznie na słowa wampira. Doceniał fakt, że na temat własnej rodziny nie był specjalnie rozmowny. Jest to naturalne i dobrze o nim świadczy. Jednakże sam nigdy nie był zwolennikiem tezy im mniej wiesz tym dłużej żyjesz. Najczęściej to niewiedza prowadziła do sytuacji przykrych, a niekiedy i tragicznych.
Na kolejną odmowę dotyczącą ulepszeń technologicznych Vlad jedynie wzruszył ramionami. Wszystko w tym temacie było jasne. Nie zamierzał naciskać. Może to i lepiej. Mniej będzie zachodu dla nich wszystkich.
- Jak wspomniałem jestem człowiekiem praktycznym. Uważam, że jest miejsce i na dumę, i na pokorę. Jeśli ktoś bagatelizuje niebezpieczeństwo, dumę powinien schować w kieszeń. - odrzekł na uwagę Ringo. Niegrzeczny to zbyt duże niedopowiedzenie, a skoro grali we względnie otwarte karty wolał by sprawa była jasna. To nie tak, że jej nie szanował. Po prost uważał, że popełnia błąd i nie zamierzał jej na to pozwolić. Jak po chwili wspomniał wampir była zbyt cennym zasobem. Abstrahując już nawet od osobistych pobudek. Gdyby chodziło tylko o uczucia Vlada nie korzystał by z tego wampira.
- Chroniąc ją z pewnością nie będziesz się nudził. Tchórze, tak jak i skurwysyny są wszędzie. Ona jest cenna jako wyjątkowy medyk i niezwykle ambitna osoba. Ma umiejętności wręcz unikalne i nie będę zachwycony jeśli stracę do nich dostęp. - odrzekł chłodno na ognistą przemowę Kuroiashity Zaimponowała mu? To dobrze. Vladowi już nie raz imponowała. Nie zmieniało to faktu, że kobieta miała zbyt poważne podejście do rzeczy mało ważny i zbyt lekkie do ważkich. Dlatego musiał organizować jej ochronę, a Ringo był zaledwie pierwszym jej ogniwem. Vladislau dał chwilę łowcy na zmianę błyskotek u wampira. Na jego aprobatę znowu na krótką chwilę uśmiechnął się krzywo.
- Po tym na ile Cię poznałem nie sądzę byś złamał obietnicę. Na wszelki jednak wypadek wolę byś wiedział. Jeśli zdradzisz i z Twojej ręki lub Twojej winy stanie się jej jakakolwiek krzywda... Nasza następna rozmowa będzie wyglądała zgoła inaczej. Dopilnuję wtedy by niezależnie od iskry mojego życia żywot Twój był nieustającym kłopotem. Jeśli się spiszesz wszyscy wyciągniemy z tego profity. Twoja rodzina także, szczególnie ta szanująca zasadę współegzystencji. - choć można było to uznać za groźbę była to jedynie informacja. Vladislau bardzo lubił jasne układy w przypadku wampirów. Szczególnie gdy ocierały się o politykę lub coś naprawdę dla niego ważnego, a tu dotyczyło to obu przypadków. Vlad nie obiecywał, że konkretnie on się zemści, ale dał jasną deklarację, że złamanie umowy podziała też w drugą stronę. Będzie wspierał pokojowo działających Kuro dopóki będzie miał taką możliwość. Jeśli odkryje zdradę będzie przeciwdziałał im. Ot prosta zależność.
- Muszę utrzymać jakiekolwiek pozory. Wypuszczę zarówno Ciebie jak i Twojego pasierba za jakieś 2 dni. On nie będzie pamiętał części starcia z Esmeraldą ani pobytu tutaj. Niewiele wampirów opuszcza to miejsce bez kasacji wspomnień. Uznaj to za kolejne wotum zaufania w stosunku do Ciebie. - stwierdził zgodnie z prawdą. Zwykle wampiry były wypuszczane kolejnego dnia, ale w przypadku szlachetnych czy czystych okres przetrzymywania był dłuższy. Warto było ich wykarmić i pobrać choć trochę cennej krwi do badań lub spożycia. Ringo to ominie, ale Dastan to już inna historia. Nikogo to nie zaboli. Ani sama sprawa ani niewiedza o tym.
- Jeśli masz jakieś pytania to dobry moment byś je zadał. - patrząc rozmówcy w oko. Być może Ringo chciał o coś zapytać albo poprosić czy zażądać. To miała być obustronna rozmowa i miał prawo coś do niej dodać choć oczywiście nie musiał. Z punktu widzenia Vlada prawie wszystko było jasne, a detale mogą dogadać poza Oświatą.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Gość Wto Gru 26, 2017 3:41 pm

Kwestię rodziny pozostawił już na boku. Nie zamierzał już dalej nic mówić, nawet jeśli Vlad by zechciał, Ringo odpowiedziałbym milczeniem. Właściwie łowca zapewne też wiedział, że jego rozmówca już uznał temat za zakończony. I nieważne, że wampir jest tym pojmanym.
Jak widać łowca zbyt mocno martwił się o swoją podopieczną, Ringo nie oceniał ani nie dodawał swoich zdań. Sam bywał mało rozsądny jeśli chodziło o zagrożenie. Chyba, że w grę wchodziło życie bliskich, co zresztą Grigorij sam był świadkiem: szlachetny wolał się poddać, niż miało się coś stać poważnego Psychowi jak i Dastanowi.
Temu tylko skinie głową, nic nie mówiąc. Lepiej już przejść do sedna sprawy, zakończyć przesłuchanie i odpocząć, aczkolwiek wiedział że dla jego persony może być nieco ciężej. Łowcy nie odpuszczą przecież starej szlachetnej krwi.
- Nie dziwię się, że o nią tak dbasz.
Przyznał szczerze. W sumie nie mógł się już doczekać spotkania z panną Green i to w całkiem innych okolicznościach niż walka. Był strasznie ciekawy czy rzuci się do bicia, krzyków czy przyjmie swojego nowego ochroniarza z rozwagą.
Co do kolejnych słów, Kuroiashita doskonale wiedział, że może być źle jeśli zdradzi. Zresztą i tak nie było powodu na dany moment wychylać się ze zdradą, poza tym ku czemu miałaby ona służyć? Niemniej jednak przyjął do wiadomości.
- Ależ oczywiście, szefie. Jestem świadomy troski o pannę Green, jak i twojej groźby wobec mnie. Nie widzi mi się podpadać, poza tym jestem honorowy. Skoro składam komuś obietnicę - dotrzymuję ją.
Trochę ostrzej przy ostatnich słowach. Ringo ma dumę, a złamanie pomocy komuś komu chce pomóc - bo przecież godzić się nie musiał - wychodzi poza nią.
- Nic się chłopak nie dowie. Osobiście sam nie chciałbym, aby cokolwiek pamiętał z potyczki.
Odparł mając właśnie na myśli, że Dastan źle zniósłby porażkę. To młody wampir mający niewiele poukładane w głowie. Ale jak to młodzi... Sam Ringo nie był lepszy, a dokładniej to nadal nie jest.
- Kiedy przyjdzie mi się spotkać z Esmeraldą? No i czy masz więcej takich cacek na składzie?
Machnął rękoma, dając znać że przydałyby mu się kajdanki. Po co? Może lepiej już Vlad nie wie, wszak wampiry bywają dziwne. Acz wątpił czy dostanie swoją prywatną parę z kluczykiem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pią Gru 29, 2017 10:22 am

W przypadku Vlada sytuacja była wręcz odwrotna. Zazwyczaj to on był tym rozsądnym. Oczywiście także preferował bezpośrednie starcia i szedł w niebezpieczeństwo jak w masło, ale zawsze zdawał sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji. Tego samego nie można było powiedzieć niekiedy o Esmeraldzie gdy emocje brały nad nią górę. Na zrozumienie wampira tym razem Vlad nieznacznie skinął głową.
- Cieszę się, że część ze starszych wampirów wciąż wie co to honor. Niektórzy zapomnieli o nim już  wiekach ciemnych. - ostrość słów Ringo nie przeszkadzała mu. Rozumiał dumę i upór. Gdyby należeli do tego samego gatunku i spotkaliby się wcześniej pewnie mogliby stać się dobrymi kumplami. Pod wieloma aspektami byli podobni co ułatwiało obu tę rozmowę. Nawet kwestia troski o rodzinę. Jak na wampiry z rodziny Kuroiashita była zadziwiająca.
- Dobrze... możemy usunąć całe starcie. Będzie wyglądało jak... zasłabnięcie? To by było nawet logiczne. W końcu wciąż panuje zaraza. - skoro takie było jego życzenie, żaden problem. Nawet mogli załatwić papiery ze szpitala. Dla lepszego odczucia osłabienia mogą mu nawet wytoczyć więcej krwi niż zamierzali, ale o tej ostatniej rzeczy Ringo oczywiście się nie dowie. Jeszcze uniósłby się dumą i zażądał godnego traktowania dla pasierba. Trzeba przyznać, że i tak dużo otrzymał. Gdyby nie propozycja Vlada mogli być przetrzymywani przez długie dni by zapewnić chwilowo dodatkowe źródło krwi Oświacie.
Po tych wstępnych ustaleniach przyszedł czas na pytania Ringo, a tych wampir nie miał za wiele. Może i dobrze.
- W przeciągu trzech tygodni. Dam Ci znać o szczegółach gdy sprawa się wyklaruje. - podałby mu konkretny czas, ale musiał jeszcze poukładać pewne sprawy. Zamierzał spotkać się z Esmeraldą i zamierzał następnego dnia po tym spotkaniu przedstawić jej Ringo. Z pewnością będzie niezadowolona. Będzie też w głębokim zdziwieniu zapewne. Wampir machnął ręką odzianą w bransoletę. Źrenice łowcy przesunęły się wahadłowo obserwując ruch. Chciał prywatną parę? Nic dziwnego mając tyle niesfornych tylko we własnej rodzinie.
- Ilu potrzebujesz? - mało kto spodziewałby się takiego pytania. Jednak zadał je. Beznamiętnie jak zawsze i bez jakichkolwiek obietnic.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Gru 31, 2017 5:06 pm

Vlad miał rację co do zapomnienia czym jest honor. Nie tylko łowcy potrafili grać nieczysto, ale też i wampiry chętnie łamały własną dumę, zakopując tym samym honor. Ringo nie był z tych, którzy łamali daną obietnicę i nie chodziło już o bezpieczeństwo rodziny, ale też o niego samego. Źle by się czuł zdradzając kogoś lub coś, na co sam się zgodził. Wszystko toczyło się świadomie.
- Niestety. Można na palcach policzyć tych, którzy jeszcze pielęgnują postawione słowo.
Przytaknie słowom, lecz już nie trzeba mówić dalej. Dowódca jak widać nie miał złego zdania co do swojego rozmówcy, a szlachetny też nie uważał by bez sensownie atakować. Nie dość, że znajdował się na terenie przeciwnika, to jeszcze szkoda byłoby rujnować w miarę ogarniętą relację.
- Nie mam nic przeciwko. Byleby młody nic nie pamiętał.
Nie dodał już, że Dastan zapewne chciałby się mścić, Nie ukrywajmy, młodszy wampir nie miałby szans z doświadczonymi łowcami. Jednooki był zbyt tego świadomy, poza tym młodego porażka może mocno zaboleć.
Zapewne Vlad też o tym wiedział.
- W porządku. Będę czekać.
Szczerze. Ringo nie miał żadnych niegodziwych planów, wszak był strasznie ciekawy całej współpracy z panną Green. Rzadko, naprawdę rzadko zdarzają się tacy ambitni łowcy jak ona. Piekło by starucha pochłonęło gdyby odmówił ochrony.
Co do kajdanek, Ringo nieco się zdziwił. Skoro jest możliwość otrzymania kajdanek, więc wypadałoby lepiej skorzystać.
- Jeśli nie zawadzi, cztery pary. Tak w razie dla krnąbrnych z rodu, wiesz jacy potrafią oni być.
Uśmiechnie się krzywo, rozsiadając na krześle. Skrzyżuje ręce na klatce, no i wypadałoby poczekać co dalej. Chociaż pewnie już ich spotkanie dobiegnie końca, Jednooki też chciałby odpocząć w końcu u siebie w domu. Starość nie radość, nawet dla wampirów.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Gru 31, 2017 7:59 pm

Byli zadziwiająco zgodni. Może dlatego, że obaj byli tradycjonalistami, choć Vladislau oczywiście nie był w tej kwestii specjalnie radykalny. Obaj dobrze wiedzieli, że honor jest aktualnie deficytowym towarem.
- Dobrze. Skoro mamy umowę czasu już kończyć. Jak wspomniałem, wypuszczę Was za dwa dni. Twój pasierb będzie pozbawiony pamięci. - dogadali się co do kwestii młodego szlachetnego. Jego los został przypieczętowany. Przez dwa dni będzie źródłem krwi dla medyków. Następnie zaczipowanie i zostanie mu usunięta pamięć. Czyli w rezultacie nikt nie ucierpi, nawet duma Dastana pozostanie nienaruszona. Ringo natomiast będzie czekać. Nic innego nie pozostało skoro dokładny termin nie jest ustalony. Był aż taki zdziwiony, że dostanie własne bransoletki? W końcu wiele wampirów posiadało pojedyncze pary. Wprawdzie większość z tego sprzętu zdobyta była na łowcach niemniej nie całość. Zwykle jednak, mało który z krwiopijców zamierzał z takiego osprzętu korzystać. Niech nie sądzi jednak, że Vladislau jest nad wyraz  hojny...
- Dwie pary. Dostaniesz na odchodne. Każde z odrębnym kluczem. Lepiej ich nie zgub. - powiedział uśmiechając się. Znów jedynie przez chwilę. Następnie wstał i wyciągnął rękę by uścisnąć ją Ringo, jeśli ten oczywiscie odwzajemni uścisk. Niezależnie od tego odprowadzi go do celi.


W ciągu najbliższych dwóch dni z Dastana zostało ściągnięte nieco krwi, ale w zamian został napojony ludzką. Obaj Panowie zostali podczas snu zaczipowani co łowcy wykonują w standardzie od dawna. Następnie po skasowaniu pamięci Dastana obu Panów wyprowadzono daleko poza Oświatę, oczywiście z zasłoniętymi oczami.

< obaj z / t>
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pią Sty 19, 2018 11:03 am

Wampirzyca imieniem Yami otrzymała pierwszą pomoc dzięki medykom Oświaty. Zanim wprowadził ją na tereny łowieckie pozbawił niewiastę przytomności i na wszelki wypadek przesłonił oczy kawałkiem materiału. Minęło kilka godzin od jej spotkania z Vladem. Ten czas spędziła przykuta kajdankami do szpitalnego łóżka. W końcu jednak zabrano ją do pokoju przesłuchań. Usadowiono dziewczynę na krześle nie zapominając wciąż o kajdankach antywampirzych. Ta biżuteria towarzyszyła jej przez cały pobyt w tym miejscu. Nie czekała długo by do pomieszczenia wszedł sam Vlad.
- Osobiście wolałbym załatwić to szybko i bezboleśnie. Nie myśl jednak, że Ci odpuszczę przez ładną buźkę. Schemat jest prosty. Ja zadaję pytania, Ty odpowiadasz. Gdy skończę doprowadzimy Cię do pełni zdrowia i uwolnimy. - zaczął bez ogródek. Była wampirem, u którego już stwierdził brak pełnej równowagi psychicznej. Dlatego nie zdejmował hełmu. Wciąż był w tym samym pancerzu okrytym wojskowym brezentowym płaszczem. Podszedł do ściany by uruchomić urządzenie, które zaraz zaczęło bazgrać na kartce. Potem do głowy Yami przyczepił diodę, a na rękę założył rękaw niczym od ciśnieniomierza.
- Jeśli skłamiesz przestanę być uprzejmy. Już wiesz co się wtedy dzieje. - stwierdził głosem spranym z emocji po czym usiadł naprzeciw niej i pozwolił ciężarowi ciała rozeprzeć się na oparciu siedziska.
- Rozumiesz swoje położenie? - pierwsze pytanie czy też zwykłe upewnienie.  To było mało ważne. Najważniejsze, że Vladislau oczekiwał odpowiedzi.[/i]
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Yami Pią Sty 19, 2018 4:08 pm

Czarnowłosa nie wiedziała, co się dzieje przez długi czas, czego przyczyną była wcześniejsza utrata przytomności. Po jakimś czasie odzyskała przytomność, lecz niedługo po tym znowu została pozbawiona jej. Po paru godzinach wampirzyca otworzyła oczy, lecz ujrzała, że nie jest u siebie, dlatego zaczęła się rozglądać, przez co ujrzała, że jest spięta kajdankami. Miała mieszane uczucia, lecz bała się o siebie, nie chciała umierać. Kiedy usłyszała dźwięk otwieranych drzwi, ujrzała w nich mężczyznę, który do niej przemówił. Po uważnych wysłuchaniu mężczyzny pokiwała głową, dając znać, że rozumie. W ciszy obserwowała wszystko, co robi mężczyzna z nadzieją, że ten jej nie zrani. Spojrzała cicho, lecz spokojnie na łowce który się do niej zwracał.
- Dobrze, powiem prawdę. Tak znam swoje położenie.
Powiedziała cicho, zrozumiała swój błąd, który popełniła wcześniej. Zrozumiała, że nie powinna była atakować bez potrzeby nieznajomego młodszego mężczyzny.
Yami

Yami

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizny na nogach oraz na szyi
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Narazie Brak
Moce : Kontrolowanie umysłów zwierząt


https://vampireknight.forumpl.net/t3599-yami https://vampireknight.forumpl.net/t3628-yami

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Sty 21, 2018 12:38 pm

Nie miał zamiaru jej krzywdzić. Przynajmniej nie w przypadku podjęcia współpracy. Wszak Vladislau był bezwzględny, ale nie czerpał radości z ranienia innych istot. Dziewczę najwyraźniej spokorniało. Widać czasem brutalność była najlepszym rozwiązaniem. Największym problemem wampirów był brak konsekwencji ich czynów. Wprawdzie zdarzało się to także ludziom, ale to wampiry miały niesamowite moce pomagające im niejednokrotnie uniknąć kar i stawiające ich ponad innych.
- Świetnie. - odrzekł na jej słowa, a maszyna wciąż rejestrowała coś na wciąż przesuwającej się kartce papieru. Wilcze wizjery wlepione były w dziewczynę. Łowca nie wykonywał jakichkolwiek zbędnych ruchów.
- Imię i nazwisko. - zapytał bez ogródek. Od czegoś trzeba było zacząć. Czemu nie od personaliów. Należy sprawdzić z kim ma się do czynienia.
- Rzeczywisty wiek. - kolejne pytanie wydane niczym polecenie. Zanim do jadą do zdarzeń w parku musiał dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Każda informacja przyda się do kartoteki. Każdy strzęp wiedzy pomoże w walce z wampirami w przypadku gdyby postanowiły dołączyć do rzeszy złoczyńców.
- Poziom krwi. - jedno z ostatnich podstawowych pytań prócz kwestii mocy dziewczyny. To jednak za chwilę po udzieleniu wszystkich informacji jakich oczekiwał. Jeśli wariograf wykryje przy którejkolwiek odpowiedzi kłamstwo Vladislau jedynie trzaśnie pięścią w stół powtarzając twardo pytanie. Jeszcze był miły.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Yami Nie Sty 21, 2018 1:37 pm

Czarnowłosa spojrzała na ziemie, słuchając uważnie pytań. Nie miała zamiaru kłamać, chciała jak najszybciej znaleźć siostrę.
- Yami Fashinomi, lecz moje rzeczywiste nazwisko to Braunse, tak samo, jak mojej siostry.
Powiedziała cicho, co prawda zazwyczaj posługiwała się aktualnym nazwiskiem, lecz wolała także podać swoje prawdziwe nazwisko. Rzadko co się do niego przyznawała, bo miała z nim przykre wspomnienia.
-Mam 14 lat.
Powiedziała spokojnie, wiedziała, że będzie dobrze, iż tym razem mówiła tylko samą prawdę. Zrozumiała swój błąd i postanowiła żyć spokojniej. Rozumiała, że przez wspomnienia stała się potworem, dlatego postanowiła się zmienić.
- Czysta C
Odpowiedziała cicho na kolejne z pytań mężczyzny. Co prawda nie lubiła odpowiadać na pytania, lecz wiedziała, że tym razem musi, i to szczerze.
Yami

Yami

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizny na nogach oraz na szyi
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Narazie Brak
Moce : Kontrolowanie umysłów zwierząt


https://vampireknight.forumpl.net/t3599-yami https://vampireknight.forumpl.net/t3628-yami

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pon Sty 22, 2018 8:28 am

Nauka nie poszła w las. Dziewczyna odpowiadała bez zająknięcia, a wariograf nie wskazywał na próbę oszustwa. Brew Vlada drgnęła gdy usłyszał o jej wieku. Na szczęście wilczy hełm skrywał jego twarz. Jak to się stało, że tak młoda wampirzyca była sama w parku? I to atakując z nożem kogo popadnie. jej opiekun był wysoce nieodpowiedzialny, o ile jakiegoś miała. Łowcy mogliby ją zabić bez mrugnięcia okiem biorąc pod uwagę jej buńczuczność.
- Jakie masz moce? - zadał kolejne pytanie będące naturalną kontynuacją zapytania o krew. Wampiry kategorii C zazwyczaj miały dwie moce, więc warto byłoby wybadać co jeszcze potrafi nasza niedoszła sadystka. W końcu jednak przyszedł czas także na mniej oczywiste pytania.
- Czemu zaatakowałaś chłopaka? - była to nie mniej ważna informacja co jej personalia. W końcu coś ją musiało motywować. Akihisa nie wydawał się agresywny. Dlatego warto by było rzecz zweryfikować.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Yami Pon Sty 22, 2018 11:44 am

- Moją mocą jest kontrolowanie umysłów zwierząt.
Powiedziała cicho czarnowłosa, przyglądając się łowcy. Kontrolowanie umysłów zwierząt było aktualnie jedyną jej mocą. Nie odkryła swojej drugiej mocy i szczerze nie chciała.
- Dlaczego go zaatakowałam?... Bo chciałam się zemścić... za to, że zabiliście moją rodzinę....
Dodała cicho dziewczynka, po czym spuściła głowę, a po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Wszystkie wspomnienia znowu powróciły. Dzień śmierci jej rodziców było najgorszym, co mogło się stać. Było to dawno co prawda, ale każdego dnia mowa o jej rodzinie przyprawia dziewczynę o łzy. Obiecała sobie kiedyś, że się zemści, że zabije ich wszystkich. Jednak teraz zrozumiała, że jest to nie możliwe dla niej, jest za słaba. Powód, dla którego zaatakowała chłopaka, mógł się zdawać dziwny czy bezsensowny, ale to była prawda. Zrobiła to, by się zemścić.
Yami

Yami

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizny na nogach oraz na szyi
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Narazie Brak
Moce : Kontrolowanie umysłów zwierząt


https://vampireknight.forumpl.net/t3599-yami https://vampireknight.forumpl.net/t3628-yami

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Wto Sty 23, 2018 10:05 am

Gdy powiedziała mu jaką posiada moc nie dowiedział się niczego specjalnego. Z drugiej strony spodziewał się jeszcze jednej. W przypadku nastoletniej wampirzycy można się było tego spodziewać.
- Tylko? - upewnił się. Nigdy nie wiadomo czy dziewczyna ze stresu nie zapomniała wspomnieć o innej mocy albo zwyczajnie chciała ją zataić. Nigdy nic nie wiadomo. Natomiast ród dziewczyny nie wiele mówił dla Vlada. Sam łowca jest w Yokohamie od około dwóch lat i gdyby chciał poznać wszystkie wymierające rody nie miałby czasu na nic innego. Dlatego odpowiedź na powód ataku była dla niego faktycznym zaskoczeniem. Nie okazywał tego jednak.
- Zabiliście? Czyli kto? Ludzie? Mężczyźni? Nastolatkowie? Dwudziestolatkowie? Naród japoński? Może cała rasa azjatycka? - zapytał poniekąd drwiąc z jej zachowania. Zaatakowała bogu ducha winnego chłopaka, który tylko przypadkiem był kadetem, ale jeszcze nawet nie łowcą. Nawet się tym nie obnosił. Przynajmniej taką żywił nadzieję Vladislau. Nie dał jej przy tym wiele czasu na odpowiedź bo zaraz potem dodał.
- Gdyby wszyscy postępowali tak jak Ty byłabyś martwa gdy tylko rozpoznałem w Tobie wampira. - stwierdził zimno. Gdyby ludzie mieli się mścić jak ta mała wampirzyca wszystkie rody dawno zostałyby wybite w pień. Jeśli łowcy faktycznie wybili ród Braunse musieli mieć powód. Wampiry nie są zabijane przez łowców za samą rasę, a jeden czy dwóch wyrywnych nie miałoby szans pokonać całej rodziny czystokrwistych.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Yami Sro Sty 24, 2018 2:12 pm

Czarnowłosa spojrzała cicho na niego i pokiwała głową.
- Tak to moja jedyna moc
Odpowiedziała cicho, wiedziała, że rzadko co spotyka się wampiry jej krwi z tylko jedną mocą, ale cóż, jej to wystarczało. Kiedy tylko usłyszała drugie pytanie łowcy, od razu spuściła głowę i zacisnęła ręce.
- Łowcy ich zabili...
Powiedziała cicho, patrząc na ziemie, wiedziała, że ten sobie z niej kpi, czuła to.
- Wiem przecież... moje zachowanie było głupie i to rozumiem.
Dodała po chwili całkowicie szczerze, nie miała zamiaru kłamać. Nie miała zamiaru nic kombinować tym razem, chciała po prostu wrócić do siostry, martwiła się. Chciała się do niej przytulić i nie puszczać więcej. Niestety, zamiast tego musiała siedzieć tu i odpowiadać na pytania, a to wszystko przez jej własną głupotę.
Yami

Yami

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizny na nogach oraz na szyi
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Narazie Brak
Moce : Kontrolowanie umysłów zwierząt


https://vampireknight.forumpl.net/t3599-yami https://vampireknight.forumpl.net/t3628-yami

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pią Sty 26, 2018 10:13 pm

Prawie było mu żal dziewczyny. Prawie. Niemniej zasłużyła na pobyt w tym pomieszczeniu. Być może zdawała sobie sprawę z popełnionego błędu. Jednak przesłuchanie już się zaczęło, a Vladislau nie zamierzał przerywać ze względu na jej samopoczucie.
- Jesteś młoda. Jeszcze się obudzi. - rzekł do niej. Ze względu na chłód trudno było określić czy było to zwykłe stwierdzenie, czy może chciał ją pocieszyć. Nie było to jednak ważne ponieważ po chwili przeszli do jedne z najważniejszych kwestii czyli powód ataku. Vladislau nawet nie drgnął gdy wspomniała o uśmierconych krewnych. Takie rzeczy się zdarzają. Jakby nie patrzeć nie wszyscy z jego rodziny żyli.
- Na tym polega ich rola. Eliminują zagrożenie. - odparł na jej stłumioną przez gorycz i żal odpowiedź. Powinna być świadoma, że łowcy nie polują na wampiry dla rozrywki. To było cholernie niebezpieczne zadanie. Jeśli dotąd tego nie wiedziała musiała w końcu stanąć przed tym faktem. Jej rodzina została uznana za zagrożenie tak wielkie, iż ktoś zadecydował o próbie ich unicestwienia. Co uczynili jak na razie dla dowódcy było zagadką. Mniejsza jednak o to.
- Czemu uważałaś, że chłopak jest łowcą? - zadał kolejne pytanie. Ciekawiło go czemu to właśnie jego obrała sobie za cel. Coś musiało o tym zadecydować.
- Kto się Tobą opiekuje? - nastał czas na pytanie, którego być może mogła się nie spodziewać. Było jednak naturalną koleją rzeczy. Skoro była tak młodą wampirzycą, a jej rodzina gryzła piach została pozostawiona sobie lub zaopiekował się nią jakiś starszy wampir, może daleki krewny lub przyjaciel rodziny.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Yami Nie Sty 28, 2018 2:14 pm

-Wiem to przecież...
Powiedziała cicho czarnowłosa. Rozumiała przecież, że ci muszą zabijać niebezpieczne wampiry, pogodziła się teraz z tym, wiedziała, że to, co było minęło.
- Cóż... Mogę powiedzieć, że to był bardziej instynkt.
Odpowiedziała starszemu z lekkim strachem. Bała się go i to bardzo. W końcu w każdej chwili mógł ją zabić. Nie miała pewności, że to jest jeden z tych dobrych łowców czy z tych psycholi. Na świecie były różne osoby, dlatego odczuwała ciągle niepokój.
- Opiekuję się ?... Takanori Hiou...
Odpowiedziała niepewnie, bała się, że zrobią coś jej ojczymowi. Przecież mogło być różnie. Mogli go zamknąć, zabić lub po prostu do niego napisać, czy coś. Nie mogła być pewna na 100% tego wszystkiego. Chciała się po prostu jak najszybciej stamtąd wydostać i przytulić się do siostry.
Yami

Yami

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizny na nogach oraz na szyi
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Narazie Brak
Moce : Kontrolowanie umysłów zwierząt


https://vampireknight.forumpl.net/t3599-yami https://vampireknight.forumpl.net/t3628-yami

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Sro Sty 31, 2018 2:14 pm

Niby wiedziała, ale czy na pewno przyjmowała to do wiadomości? Teraz się bała, ale była też rozchwiana. Jaką Vlad miał gwarancję, że po opuszczeniu Oświaty za kilka dni znowu nie rzuci się na kogoś i tym razem nie będzie łowcy w pobliżu? Tyle dobrego, że jak na razie zdawała się być szczera. W końcu wariograf niczego nie wykrył.
- Instynkt? - było to raczej pytanie retoryczne ponieważ zaraz łowca kontynuował.
- Zaatakowałaś cywila. W przyszłości powstrzymaj ten swój instynkt. - nawet nie kłamał mówiąc jej to. Akihisa dopiero co został zrekrutowany i dołączony do kadetów. Niewiele wiedział o łowcach i nie było pewne, że trafiłby do Oświaty bez pomocy Vlada. Prawda była taka, że wampirzyca nie wiedziała co robiła, a przynajmniej nie myślała o sensowności swoich czynów. Miał nadzieję, że wyniesie z tego naukę. Byli wszak i tacy co mogliby ją zabić albo dotkliwie skrzywdzić dla zasady. I nawet nie musiałaby przy tym podejmować próby ucieczki.
- Takanori Hiou? Dobrze. - odparł na jej kolejną szczerą odpowiedź.
- Podaj mi adres. Jeśli będzie się zgadzał z danymi miejskimi już jutro będziesz wolna. - rzekł patrząc jej wprost w oczy. Jej opiekun powinien się dowiedzieć o zaistniałej sytuacji. Ta mała nie powinna chodzić sama po ulicach póki nie nauczy się jak żyć w mieszanym społeczeństwie.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Yami Pon Lut 05, 2018 3:29 pm

- Wiem, postaram się. Rozumiem, że zrobiłam źle, atakując go i więcej tego nie zrobię.
Powiedziała cicho, spuszczając głowę. Była naiwna, zaufała swojemu instynktowi, który jak się okazało, zawiódł ją tym razem. Wiedziała, że musi zacząć się kontrolować, bo inaczej zniszczy swoje życie. Swoje i swojej rodziny.
- Dzielnica Nocna, Apartament ostatnie piętro.
Odpowiedziała szczerze i jak najdokładniej mogła. Nie chciała więcej ich zawieść. Wiedziała, że jeśli im więcej nie podpadnie, to może kiedyś zgodzą się jej pomóc, jak coś się stanie ? Wiedziała, że zapewne nie ale zawsze przecież warto mieć nadzieję. Wiedziała, co zrobi po wyjściu. Pobiegnie szukać siostry, wiedziała, że ta ma talent do wpadania w kłopoty, więc nie miała pewności czy coś się jej nie stało. Jej siostra nigdy nie była osobą, która umiała sama się obronić, zawsze robiła to za nią mama, ale kiedy ci zginęli... Wszystko się zmieniło. Nie miał kto już jej bronić.
Yami

Yami

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Blizny na nogach oraz na szyi
Zawód : Uczy się
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Narazie Brak
Moce : Kontrolowanie umysłów zwierząt


https://vampireknight.forumpl.net/t3599-yami https://vampireknight.forumpl.net/t3628-yami

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Lut 11, 2018 11:04 am

Choć Vladislau nie był szczególnie przekonany to jednak wariograf nie reagował. To oznaczało, że przynajmniej teraz dziewczyna sama szczerze wierzyła, że zrozumiała swój błąd. Według Vlada jednak strach przed karą nie jest zrozumieniem. Na razie musiało mu to wystarczyć.
- Liczę, że faktycznie to pojęłaś. - odrzekł bez jakiejkolwiek emocji i pochylił się by spojrzeć dziewczynie głęboko w oczy gdy ta odpowiadała na temat lokalizacji swego opiekuna. Skinął jedynie głową, a z zimnych oczu trudno było cokolwiek wyczytać. Podszedł nieśpiesznie do maszyny podłączonej do komputera i wyłączył ją po czym przejrzał pobieżnie zapisany przez nią papier. Następnie znów spojrzał na młodą wampirzycę.
- Dobrze. Poinformuję Twego opiekuna o tym co zaszło. - poinformował ją choć nie musiał. Niech ma świadomość, że jej opiekun prawny nie będzie żyć w nieświadomości. I że nie tylko ona może odpowiadać za swoje błędy. Vlad podszedł do drzwi i walnął w nie mocno po trzykroć pięścią.
- Zabrać ją do celi i nakarmić. Jutro ma być w parku. - wydał rozkaz uznając spotkanie za zakończone. Młoda wampirzyca została wyprowadzona przez dwójkę zamaskowanych łowców i osadzona w celi gdzie dostała butelkę sportową z ludzką krwią. Dla więźniów to rarytas, który zazwyczaj dostają szlachetni ponieważ łowcy ściągają z nich ich własną drogocenną krew. Yami jednak nie czekał taki los. Była młoda i zagubiona. Wciąż się rozwijała i dlatego Vlad nakazał dać jej naturalny pokarm... a mógł zabić.
Wcześniej czy później wampirzyca musiała zasnąć gdy to się stało wkroczyli medycy podając jej leki pogłębiające sen i zabrano nieszczęsną wampirzycę upewniając się, że został jej wszczepiony czip śledzący. Działalność prewencyjna łowców nie miała wyjątku nawet w stosunku do nieletnich. Szczególnie gdy nieśli pewne zagrożenia.


< Yami i Vlad z / t // Jesteś wolna, obudzisz się na ławce parkowej wczesnym wieczorem >
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sob Lut 17, 2018 8:36 pm

Sunako wylądowała w pomieszczeniu z metalowym stołem, jak i dwoma krzesłami naprzeciw siebie. Oczywiście jedno tak ustrojone iż osoba siedząca na nim, nie mogła wstać, bowiem najczęściej była przykuta do niego. Lecz niekoniecznie. No ale zaczynając od samego dotarcia do samochodu... Podczas drogi do oświaty na jej łeb został założony worek, na wypadek gdyby się obudziła. środki bezpieczeństwa przede wszystkim. Gdy dotarli na miejsce kobieta została przetransportowana do sali przesłuchań. Pchnięta na krzesło, nie została do niego przykuta, ale na jej dłoniach kajdanki były czymś obowiązkowym dla wampirów. Mogła się wybudzić, worek z jej łba został zdjęty, a do pomieszczenia dopiero po jakimiś czasie dotarł i Cornelius z dziwaczną maską na ryju. Ach te procedury. Wkroczył do pomieszczenia nawet nie zerkając na dziewczynę i na to czy w ogóle się obudziła. Jego nos był w kartce, którą czytał gdy obchodził stół, po czym zasiadł na wolnym krześle. Położył kartkę na stole, dopiero wtedy zerkając na kobietę uważnie.
-Wyglądasz jak gówno... I już wiem dlaczego cię przysłano do mnie, niemniej ja tu zadaje pytania, więc współpracuj...
Stwierdził oschle po czym wyjął długopis, po czym zaczął coś pisać na dodatkowej kartce, którą miał.
-Twoje imię i nazwisko już znam, więc podaj wiek rzeczywisty, no i poziom krwi.
Co prawda na kartce mogło pisać sobie chuj wielki, ale Corn poprzez pytania musiał poznać i podejście kobiety. Poza tym nie musiał zerkać na kartę by dowiedzieć się jak się zwie. Teraz jednak było to nieistotne.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Gość Sob Lut 17, 2018 9:11 pm

Przebudzenie nie należało do najprzyjemniejszych, tak samo jak przejście z samochodu do sali przesłuchań. Początkowo była zła na samą siebie o to, że poszła z tą raną do szpitala i że dała się podejść lekarzowi jak dziecko. Później jednak, zaczęło do niej docierać, że to nie był zwykły lekarz wiedzący o istnieniu wampirów, a łowca lub współpracujący z Oświatą. Domyśliła się tego, gdy obudziwszy się na krześle zobaczyła na swoich nadgarstkach kajdanki blokujące jej moc, której przez cały czas starała się bezskutecznie użyć na wciąż piekącej po poparzeniu skórze. Eh, te regulaminy. Przecież nie była groźna, a za "ludzkiego" życia sama miała zostać łowcą, choć z drugiej strony rozumiała to, że wolano zachować wszelkie procedury bezpieczeństwa. Nie mogli jej jednak powiedzieć, że zabiorą ją do Oświaty na przesłuchanie bez usypiania i wręcz porywania jej?
Położyła dłonie na stole i zaczęła stukać palcami o blat, czekając aż ktoś wreszcie do niej przyjdzie. Była wciąż lekko oszołomiona po przebudzeniu, ale nie bała się. Wiedziała, że jest w Oświacie i że nie zrobiła nic złego, stąd też miała pewność, że nie grozi jej nic złego, poza byciem przesłuchanym przez osobę niedelikatną. No i na jej nieszczęście, ktoś taki się trafił...
Jego głos i postura wydawały jej się znajome, ale nie potrafiła przypomnieć sobie skąd go zna. Zresztą, dopóki miał maskę nie była w stanie odgadnąć kim był. Musieli spotkać się bardzo, bardzo dawno temu. W czasach, o których wolałaby zapomnieć.
- Czy w całej Oświacie nie było kogoś milszego? - mruknęła prostując się - Zresztą nieważne. Miejmy to za sobą.
Miała uczucie dziwnego deja-vu, ale nie dlatego, że przesłuchujący mężczyzna wydawał jej się znajomy. Nie, tu chodziło o coś zupełnie innego.
- 137, dawniej człowiek. Pan Barabal Kuroaishita, jednak nie miałam z nim kontaktu od 13 lat. Moja moc to władza nad lodem - wyrecytowała wszystko na jednym tchu uprzedzając jego ewentualne pytania. Wiedziała co mówić i co być może zainteresowałoby łowcę, ale skąd? Tego już nie pamiętała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Lut 19, 2018 7:41 pm

Dziewczyna się obudziła nim Corn pojawił się w sali przesłuchań i słusznie. Nie należał do osób cierpliwych, zwłaszcza jeżeli miałby czekać na obiekt przesłuchać. Usiadł przy stole, patrząc na wampirzyce. Niezależnie od tego czy ją znał, czy też nie, widział w niej cel którym miał się zająć. Nie skomentował słów wampirzycy, przeszywając ją jednak swoimi ślepiami. Pominął gatke szmatkę, przystępując od razu do konkretów. Konkretna wymiana informacji, które sobie zapisał na kartce. Przewrócił papier zerkając na info wampirzycy które otrzymał od medyka. Brak wspomnień...
- Ktoś kto Cię tak załatwił musi być tchórzem, skoro odebrał Ci wspomnienia,
a może to akt miłosierdzia był... Niemniej co pamiętasz?

Dla niego było proste, dlaczego o to pytał. Odłożył długopis po czym wstał z krzesła, powoli zaczynając obchodzić metalowy stół, który dzielił go od kobiety. Dał jej czas na odpowiedz, do czasu aż sam nie podszedł do niej by bezceremonialnie złapać ją za szyje. Sam stanął za kobietą, którą zmusił do oparcia się o krzesło, a sam łeb zostanie oparty o dolną część korpusu łowcy. Co do uchwytu, nie dusił on, a przytrzymywał głowie kobiety uniesioną w górze.
- Rusz się, a Cię połamie.
Ostrzegł oschle, przysłaniając kobiety ślepia wolną łapą, wbijając nieprzyjemnie kciuk, jak i środkowy palec w skronie wampirzycy przytrzymując ją sobie. No i zacznie się magia. Wnikniecie do wampirzego umysłu było banalnie proste. Wydarzenia w jakie chciał zajrzeć były na tyle blisko, że nie musiał ich długo szukać. Najpierw jednak czytał wspomnienia kobiety, nie zwracał ich.

Wszystko z początku było zamglone, niewyraźne buzie, tłum przy wodospadzie. Dopiero z kolejnymi marami, obraz się wyostrzał, a sam Cornelius był wstanie rozpoznać wszystkich uczestników starcia nad wodą. Pierwsze Fergala z dziewczynami, po czym dołączenie do gry kolejnych pionków. Garruch, a później i Lucjusza. Starcie to co prawda nie było, a raczej dziecinę przekomarzanie się, wymiana. Ciemność. A po niej? Cela. Przesłuchanie które prowadził Garruch. Pytania i kolejne, jednocześnie i tortury.

Podczas momentu przypalania, Łowca ścisnął szyje kobiety, na tyle mocno by utrudnić jej jakimkolwiek mowę. W przypadku wbijających się igieł mężczyzna nie odczuł wiele. Brutalność w wykonaniu Garrucha nie była niczym nowym dla Corneliusa. Każdy chuj na swój strój.

Kolejna wymiana zdań, była również idealnym dostępem do informacji. Nie musiał więcej pytać, a przeglądając wspomnienia dziewczyny dowiadywał się o niej znacznie więcej niż było mu potrzebne. Wieść iż kobieta należała do rodziny łowieckiej, była czymś ważnym, jednak to nie był koniec opowieści. Wspomnień był to jednak koniec, bowiem wraz ze straceniem przytomności, kobieta nie miała pojęcia co się dalej z nią działo. Obraz na nowo się pojawił dopiero w miejscu gdzie ta się przebudziła z przeszywającym bólem który nie był spowodowany ino wielokrotnym gwałtem, ale i tortury nie dawały o sobie zapomnieć.

Cornelius nie kończył całego seansu, a przytrzymywał sobie mocno dziewczynę, która mogła się szarpać, co skutkowało nie tylko tylko zaciśnięciem się łap na kobiecie, ale i na lekkiej dekoncentracji łowcy. Był osłabiony, jednak nie tak bardzo jak wampirzyca która doskonale miała świadomość iż mężczyzna jej grzebie we łbie, przez co nie opuści ją niepokój, jak i zakłopotanie związane z wyborem tego o czym ma myśleć na obecną chwile. Gdy tylko dowiedział się co chciał, przewinął taśmę filmową do samego początku, by wyłapać barierę, która nie pozwala kobiecie pamiętać tego co się z nią działo. Tu była potrzebna większa filozofia, szukanie konkretnego nakładu energii na umysł wampirzycy, nie był trudny, ale jego usunięcie było męczące i czasochłonne.

Dopiero po kilku minutach wampirzyca odczuje iż zakleszczające się na jej głowie dłonie, odpuszczają. Tyle co jednak magia, Energii zeżarła zarówno z Corna, jak i Sunako to jej. Obrazy jakie będą spływać na umysł kobiety będą niewyraźne i będą pojawiać się powoli i stopniowo, dlatego nawet po zakończeniu działań przez łowce, nadal będzie widniała dziura w umyśle wampirzycy. Ten zamknie oczy biorąc głębszy wdech po czym położy łapy na oparcie krzesła, by bez słowa się skierować na swoje krzesła, na którym usiadł, zaczynając coś pisać na kartce zaś.

Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pon Lut 19, 2018 9:20 pm


NADZÓR NAD MENTALNYM ZWIERCIADŁEM
Ból. Strach. Niemoc. Dokładnie to odczuwała Sunako w momencie gdy łowca zaczął zagłębiać się w jej umyśle. Dla niej wspomnienia były zamglone, lecz emocje powiązane z przeglądanymi przez Corneliusa obrazami były dla niej namacalnie żywe. Jednak silne dłonie nawet gdyby się wzdrygnęła przytrzymywały ją. Cornelius natomiast słyszał to co się wydarzyło. Widział co się działo. Wręcz czuł to i tylko hardość umysłu oraz świadomość tego co Garruch jest w stanie zgotować wampirowi trzymały go w ryzach. Tortury, wielokrotne gwałty, przesłuchania. To wszystko było koszmarem, który dla Corneliusa stał się niemal tak bliski jak dla wampirzycy. Mięśnie łowcy stężały i napięły się do granic gdy psychicznie odczuwał co działo się z ciałem oraz umysłem nieszczęsnej kobiety. Pomyśleć, że zasłużyła sobie na to głównie byciem wampirem. Gdy skończył ta odczuć mogła nagle uderzający ból w skroniach. To nie była zwykła migrena. Zupełnie jakby ktoś wbijał dziesiątki igieł w głowę na przemian z zanurzaniem jej w lodowatej wodzie. Rozpacz, gniew, ból... Te wszystkie emocje i wspomnienia z wielu godzin koszmaru na jawie zaczęło uderzać w umysł kondensując się w kilka minut.
Cornelus natomiast... on był gotów na ból, upokorzenie i rozpacz. Wiedział, że nie były to jego wspomnienia, lecz ból współodczuwał. Chciał tego czy nie przeglądanie wspomnień wraz z odblokowaniem ich było wyczerpujące nie tylko dla umysłu, ale też dla ciała. Gdy zdjął ręce z wampirzycy poczuć mógł słabość. Nie zachwiał się. Czuł się jednak wyczerpany. Z lewej dziurki nosa spłynęła kropla krwi. Zaraz za nią kolejna.

Cornelius: Jesteś silnie osłabiony, ale to nic z czym sowity posiłek i dobry sen by sobie nie poradziły.

Sunako: Wszystkie wspomnienia z tego nieszczęsnego okresu jaki dla Ciebie zablokowano pojawiły się nagle w umyśle uderzając w Ciebie emocjami z tego czasu. To chyba najmniej przyjemna rzecz jakiej kiedykolwiek doznałaś. Jednak podziałało. Wiesz, że cierpiałaś, a w ciągu dwóch postów wspomnienia w pełni się wyklarują. Wtedy będziesz wiedziała jak cierpiałaś.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Gość Wto Lut 20, 2018 1:48 pm

Przez cały czas nie mogła oprzeć się wrażeniu, że już gdzieś spotkała łowcę, ale nie potrafiła sobie przypomnieć gdzie i kiedy do tego doszło. Byłoby łatwiej, gdyby zdjął tę przeklętą maskę i w końcu pokazał swoją twarz. Trudno, porozmawia z nim na ten temat później, o ile będzie mieć okazję. Teraz powinna skupić się na przesłuchaniu.
- Byłam w górach. Ostatnim, co zapamiętałam zanim obudziłam się w opuszczonej chatce, był zapach wampirzej krwi i szum wodospadu - odpowiedziała zgodnie z prawdą - Nie wiem jaka była to krew, ale na pewno wyższa niż moja.
Bo dla mnie D pachnie trochę jak ludzka - pomyślała, ale nie miała odwagi wypowiedzieć tego na głos. Jeszcze by ją zamknęli w celi za rzekome atakowanie ludzi i robienie sobie z nich przekąsek. Była tutaj w zupełnie innym celu. Dość... śmiałym celu. Ale czy może go o to zapytać? Z drugiej strony, nie miała nic do stracenia.
Przełknęła głośno ślinę i nim znalazł się za nią, wypowiedziała swoje pytanie:
- Czy jest choć cień szansy, bym mogła na powrót stać się człowiekiem i pracować dla Oświaty? - chciała się skulić, ale jego dłoń na karku skutecznie ją powstrzymała. Czy łowcy naprawdę muszą być tacy szorstcy?
Wiedziała, że siedzi w jej głowie, ale nie potrafiła odgadnąć po co? Chciał się upewnić, że mówiła prawdę? A może...? Czy on chciał zwrócić jej wspomnienia? Z jednej strony, to dobrze dla niej, z drugiej nie była pewna, czy chciała pamiętać, co się z nią działo. Jej myśli skupiały się wokół tego, co i w jakim celu robi jej łowca. Jednocześnie starała się, aby nie były zbyt chaotyczne, by go zdekoncentrować. W końcu znalazł się teraz w jej umyśle i mógł nawet przypadkiem wyrządzić krzywdę jej psychice.
Zrobiło jej się niedobrze czując zapach jego krwi, ale nie skomentowała tego w żaden sposób. Sama zaś po uwolnieniu opadła na stół przed nią. Powrocie wspomnień towarzyszyły łzy, kiedy leżała z policzkiem przytulonym do chłodnego blatu i wpatrywała się w ścianę. Ale żal nie był jedyną emocją. Była wściekła, o czym świadczyła prawa dłoń zaciśnięta w pięść, tuż obok kartki, na której pisał Cornelius (lewa owinięta białym bandażem za bardzo bolała, by mogła coś takiego zrobić).
- Kim jest ten mężczyzna? - zapytała po długiej chwili ciszy, przerywanej jedynie jej pociąganiem nosa i odgłosem pisania. W końcu przypomniała sobie twarz Garrucha, a wraz z nią głęboką nienawiś, jaką do niego żywiła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sro Lut 21, 2018 5:45 pm

świat był mały i skoro pochodzili z jednego miejsca, możliwe że się widzieli. Dla Corneliusa nie miało to jednak większego znaczenia. Przesłuchanie trwało, a łowca co jakiś czas spisywał sobie nowe informacje na papier. Pozwolił jej się wygadać nim przeszedł do działania. Nim cokolwiek zaczął ta zadała mu pytanie, a on? Zignorował je, kładąc łapy na kobiecie, by ustawić sobie ją odpowiednio. Zaczął mieszać jej we łbie, odczytując jej ukryte wspomnienia. Proces ten trwał kilka minut, jednak był konieczny. Gdyby nie to iż dotarł do wspomnień które mówiły o oddaniu kobiety do ludzi, możliwe ze nie zwróciłby jej wspomnień, jednocześnie wypełniając prośbę Carlosa związaną z dotarciem do tego kto za tym wszystkim stoi. Magia jaką preferował była żarłoczna, bolesna i trudna do opanowania. Choć był osobą potrafiącą znieść wiele bólu, to jednak odczuwanie odczuć obiektu swojej magi, było równie intensywne co dla samego poszkodowanego. Każde odczytywanie wspomnień jednak go hartowało. Pokazywało jego długie życie w zaledwie kilka wspomnień. Ból, upokorzenie i rozpacz, przy tym posiadając znacznie wiele wzlotów. Po przywróceniu wspomnień był wypalony, zmęczony. Zrobił to co optymalne było w tej chwili. Skierował się do swojego krzesła by usiąść by nieco zregenerować swoje siły. Pojawiła się krew, którą chwile później poczuł na ustach. Próba skupienia się na pisaniu spełzła na niczym. odłożył długopis zerkając na kobietę.
- Nie Ty tu zadajesz pytania.
Nie musiał się zbytnio starać o to by jego głos ukazał jego niezadowolenie, jak i oschłość. Zwrócił jej wspomnienia, jednak do nie oznacza że będzie z nią współpracował. Zgiął kartkę w pół po czym odsunął ją na krawędź stołu. Krew nadal spływała z jego nosa, a on ją ignorował, pozwalając by spłynęła na ryj, a dokładniej do niego. Przeżyje, nie pierwszy raz miał do czynienia z metalicznym posmakiem krwi, nawet i swojej. A to, że może zapach drażnić kobiece zmysły, nie był jego problemem.
- Chcesz pracować dla oświaty... Jakoś Ci nie wierze...
Stwierdził, a mając wgląd do jej wspomnień, nieco mu śmierdział widok Garrucha w nim. Co prawda się nie znali, jednak to nie problem usuwać pamięć. Pojawiła się po prostu w złym miejscu i czasie, Cornelius jednak nie wierzył w czysty przypadek.
- Poza tym... Skąd pomysł iż jest możliwość przywrócenia Ci życia?
Jeżeli coś wiedziała, to skąd? Nie mówiło się o tym otwarcie zwłaszcza teraz kiedy był to uważany za temat tabu, a ona rzuca swoimi słowami na prawo i lewo, jakby rozmawiała o kolorze majtek, który byłby lepszy. Zanim cokolwiek zrobi, potrzebował informacji i zdobędzie je, nawet jeżeli musiałby łbem kobiety walić o metalowy blat stołu.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Sala przesłuchań [podziemia] - Page 4 Empty Re: Sala przesłuchań [podziemia]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach