Apartament Lucjusza.

Strona 10 z 18 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 14 ... 18  Next

Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Paź 02, 2014 7:13 am

Dobrze pamięta tamten dzień gdy szła przez pasy, a dziecko zgubiło po drodze swojego misia. Samochód wyjechał tak szybko, gdyby uderzył ją z większą siłą Lucjusz teraz leżał by tu sam nie było by jej. Miała szczęście, a po za tym on był tam wtedy i uratował ją. Zostanie z nim tak długo ile tylko zechce. Może bywał okrutny, ale wiedziała, że w jego życiu wydarzyło się coś co go zmieniło. Był taki od zawsze? A może nie chce jej powiedzieć co się tak na prawdę stało? Chyba los chciał aby ta dwójka spotkała się, a jak będzie dalej? Niestety ona tego nie wie, nie jej decydować jak będzie.
Obserwowała go bardzo uważnie, jego gesty, ruchy czy zachowanie było teraz zupełnie inne niż wcześniej. Na początku był taki surowy, chociaż nie raz bedzie taki, to jednak coś się zmieniło. Cieszyła się, że był teraz trochę inny jednak czy aby ona nie wymusza tego na nim? Nie chciała aby zachowywał się inaczej wbrew swojej woli jednakże czuła iż jest szczery z nią. Patrzył na nią ona wcale się nie krepowala tym. Może nie miała tak kobiecego ciała jak inne kobiety no i nie miała zbytnio w biuście czym się pochwalić to tylko oczami patrzyła na niego. Musnal jej usta i jego chłodne pocałunki piescily jej szyje. Czuła się z nim tak dobrze. Jego oczy, dostrzegła to czy był głodny? Mógł przecież ukasic ją. Dlaczego się oparł? Ale na pewno zglodnial. Spojrzała na niego wtulona. Porozmawiać? Zastanawiała się o czym i ten jego ton. Jednak nie zamierzała iść spać wiedziała, że chciałby nasycić się jej krwią. Uniosła się zawisajac nad nim i odchylila głowę w bok. Nie odpuści, robi to z własnej woli, wiedziała iż chciałby coś zjeść. Przymknela delikatnie oczy czekając co zrobi. Zrozumie o co jej chodzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Paź 02, 2014 7:49 am

Lucjusz, również pamięta co się działo tamtego dnia. Miał bardzo dobrą pamięć. Może inie miała serca z kamienia, ale jej osunięcie było nie mądre. Gdyby nie ono to wampir był by teraz sam. Może to i dobrze, przez lata doskonale dawał sobie rade bez swojej partnerki, którą nadal kocha, ale wie, że już siej nie zobaczy i to najbardziej go wkurwiało.
Dlaczego teraz był taki spokojny miły, może dlatego iż kilka miłych i pięknych wspomnień do niego wróciło. Oczywiście, że stało się coś przez co Lucjusz jest jaki jest. Kiedyś był zupełnie inny. Kochał ludzi nie tylko za to, iż są dla niego pokarmem, ale za sam byt. POtrafił się cieszyć ze wszystkiego i z niczego. Ten czas można było nazwać jego najlepszym w swoim całym długim życiu. Wiedział, że już tak nie będzie się nigdy czuł teraz przeważnie wszystko sprowadza się do jednego, do gniewu.
Był troche głodny, ale dało się to znieść. Widząc, że dziewczyna nachyla się nad nim objął ją spokojnie i pocałował ją w szyje. Przytulił ją do swojej klatki piersiowej.
-Elaizo, to się źle skończy, jeśli to zrobie.- Powiedział i musnął jej glowe ustami. -MAsz do mnie jakieś pytania, skoro nie idziesz spać?- Zapytał spokojnie. Był ciekawy czy dziewczyna zna jego imię, powinna znać je bo ma je na swojej piersi.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Paź 02, 2014 9:29 am

Wiec złe zrobiła ufając mu? Czy Lucjusz na prawdę sadził, ze Elaiza mogła by sie nie pojawić tutaj nigdy? Jednak jej wybór był świadom tego co może sie dziać dalej. Od pierwszej chwili gdy ja dotknął poczuła sie lepiej i bezpieczna. Nigdy by nie chciała innego wyboru. Chciała przy nim zostać nawet jeśli jest tylko dla niego marna służba chciała by widzieć na jego twarzy uśmiech częściej. Jeszcze nie wiedziała o tym, ze miał rodzine. Nawet jeśli nigdy bu nie zastąpiła kobiety, która tak kochał. Elaiza była tylko pocieszeniem, wsparciem dla niego. Pomimo tego, ze poczuła do niego coś mocnego nie zrobiła sobie nadziei to by było zbyt bolesne wiec chyba na razie powinna zachować swoje uczucia.
Jaki był kiedyś tego nie wiedziała, ale skoro traktował ja lepiej i z uczuciem na pewno nie był zły. Może jednak przyda sie na coś El i będzie mogła sprawić, ze będzie zawsze zadowolony. Jest w stanie znieść jego gniew gdy ja ranił ona i tak chciała jego dotyku, tak bardzo go potrzebowała. Ale nie wolno było jej mieć nadziei bo nigdy nie będzie w pełni kimś więcej dla niego. Przytulila sie do jego klatki piersiowej, odmówił? Nawet jeśli skończyło by sie to złe i ta k chciała mu ja ofiarować. Oparła brodę o jego klatkę piersiowa patrząc na niego dużymi oczami. Najbardziej chciała wiedzieć o czym chciał porozmawiać. Podniosła sie wykonując kilka gestów co znaczyło O czym panicz chciał porozmawiać?. I znała jego imię. Nie była głupia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Paź 02, 2014 10:04 am

MOże Ela dorówna tamtej kobiecie, ale to jeszcze nie teraz. JEst jeszcze za wcześnie. Kiedy spojrzała na niego, ten również w jej piękne oczy spojrzał.
-Chodz bliżej.- Powiedział przyciągając ją lekko wyżej. Kiedy już była wyżej lekko musnął jej usta swoimi. Wyczytując jej pytanie spojrzał na okno w pokoju. -
-Chciałbym cię bliżej poznać.- POwiedział. -MAło o tobie wiem, a jeśli jesteś moja chce wiedzieć wszytko. Nawet kto zrobił ci dziurę w brzuchu. -Ponownie spojrzał na nią i przeczesał jej włosy ręką. Chyba ma prawo coś o niej wiedzieć, zresztą jak jej nie powie to sam się dowie.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Paź 02, 2014 10:15 am

Czy jej dorówna? Chyba to były małe szanse na to i było by to zbyt piękne. Jego żona była pewnie bardzo piękna, miała wszystko czego kobiecie potrzeba i pewnie jej charakter był o wiele lepszy. Ale jeśli tak było to będzie sie cieszyć, ze miał w swoim życiu kogoś takiego. El była inna ona chyba nie za bardzo miała czym sie wykazać. Jego oczy były takie piękne nie mogła przestać w nie patrzeć. Zbliżyła sie do niego nie obawiając, sie go. Przymknela delikatnie oczy gdy musiał jej usta. Westchnela przyjemnie, ona chyba sie cholernie zakochała.
Chciał by ja poznać? Bliżej? Spojrzała na niego zdziwiona, ale jednak uśmiechnęła sie delikatnie i pocałowała go w policzek. Pokiwala do niego głowa i wykonała kilka gestów dłońmi. Mam zacząć od swej histori? Pytaj o co tylko chcesz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Paź 02, 2014 10:49 am

Tak, jego żona była piękna, piękniejsza nawet ob Bogini Afrodyty. Swoją urodą mogła mieć każdego, ale wybrała Lucjusza. Z nią wszystko miało znaczenie chciało się żyć, była ona jego szczęściem. Kochał ją zawsze co kol wiek by się stało i kocha ją nadal. KAżda chwila spędzona z nią powodowała iż był on najszczęśliwszą istotą na ziemi. Z myślą o niej zasypiał i budził się. PO jej stracie był gotowy odebrać sobie życię, ale przybrał inny kierunek.
Hymm co on chce wiedzieć o niej. Niemal wszystko. Może to za mało, ale inaczej nie da się togo opisać. Kiedy pocałowała co w policzek przymrużył oczy i złapał ją za rękę przytulając ją do siebie. Widząc jej pytanie zamyślił się chwile.
-Czy masz radzinę?- To go teraz najbardziej go interesowało. Spojrzał na nią oczekując szczerej odpowiedzi.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Paź 02, 2014 11:00 am

Wiec musiała być na prawdę piękna. Może kiedyś LUcjusz opowie jej co nieco o niej, jaka była, co lubili razem robić. Miał dużo pięknych chwil na pewno z ta kobieta, a co najważniejsze miał rodzine jednak ona o tym nie wiedziała jeszcze i trzeba będzie poczekać za nim coś powie jej na ten temat. Właściwie tez zastanawiała sie czy miał dziecko z nią. Ona nigdy my nie da dziecka nie jest wampirem wiec i tak jest na jakiś okres życia dla niego jednak pózniej będzie musiał znaleźć kogosbnowego.
Czy ma rodzine. To nie był dla niej bolesny temat i tak była mała wtedy wiec nie pamięta swoich rodziców. Spojrzała na niego uważnie lekko sie podnosząc i gestami dając mu odpowiedz Nie mam. Nie pamietam ich po za tym wiem tylko ze byłam adoptowana. Gdyby nie ta kobieta to nigdy bym nie poszła do szkoły baletowej
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Czw Paź 02, 2014 1:51 pm

Bycie adoptowanym to jest najgorsze zranienie dziecka, ale z inne strony to dobrze. Lepiej mieć przybranych rodziców, którzy kochają ponad wszystko niż biologicznych, na których widok aż płakać się chce. Baletnica? Hymm miło. pomyślał.
-Kiedyś dla mnie zatańczysz? -Zapytał. Mógł jej to rozkazać, ale nie miał zamiaru. Lucjusz wiedział, ze dziewczyna zacznie zadawać pytania, jak nie teraz to innym razem. JEdnak lepiej teraz gdy jest zrelaksowany i nic nie wyprowadzi go z równowagi, a na pewno ciekawość dziewczyny.
-Zresztą skąd pochodzisz i gdzie mieszkałaś dopóki nie wpadłaś w moje sidła.- Spojrzał na nią uważniej.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Czw Paź 02, 2014 2:11 pm

Wlasciwie chciała by poznać swoich rodziców bo nawet ich nie pamięta. Wie tylko dlaczego ich nigdy nie miała, ale nigdy nie przestała myśleć o nich. Kobieta, która zajęła się nią była na prawdę cudowna i jest dla niej jak matka. Jednakże Elaiza była innym dzieckiem, pod maską obojętności zawsze starała się ukrywać swoje uczucia. Jej dłoń delikatnie glaskala jego policzek słuchając go uważnie. Wlasciwie nigdy nie miała okazji mu opowiedzieć o sobie co nieco i teraz była najlepsza okazja. Wiem, że matka zmarła po moim porodzie, a ojciec popełnił samobójstwo. To nic i tak staram sie zapomnieć. Była szczera w tym co chciała mu przekazać. Próbowała rzadko o nich myśleć jednak chyba nie potrafiła.
Jej spojrzenie utkwilo znów w nim. Chciałby? Dawno nie tańczyła jednak nie zapomina się takich rzeczy na zawsze. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech i pokiwala głową. Zatańczy dla niego, nie musiał ją o to prosić. Nie miała czym się zbytnio chwalić była zwykłą dziewczyną ze wsi Mieszkałam na wsi. Zarobiłam na przyjazd do tego miasta. Jej odpowiedzi były bardzo spokojne, raczej nie wyrażała jakiś dużych emocji z tego powodu. Chciała go o coś zapytać jednak krepowala się, czy powinna? Uniosła się będąc obok niego i zakryla swoje ciało trzymając w dłoni kołdrę lub koc. Byłeś zonaty? To znaczy czy miałeś rodzine... Nie chciała go zdenerwować.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Paź 03, 2014 4:55 pm

Nie był zły za to, że zapytała. Słysząc jej pytanie wziął głęboki oddech i spojrzał na obraz, który był umieszczony n ścianie obok łózka. NA obrazie widniały 3 osoby. Domicela wtulona w Lucjusza, a na barkach starego wampira był mały chłopczyk Meryn.
-NIe byłem. NIe uznaje czegoś takiego jak "małżeństwo", gdyż małżeństwo to obrzęd religijny, a wampiry raczej się nie żenią tylko łączą się w pary Mimo to miałem partnerkę, którą kochałem nad życie. Co za tym idzie, że miałem i rodzinę. Lecz nie było mi dane szczęśliwe życie. - Mówiąc to po jego policzku spłynęła jedna krwawa łza, lecz Wampir od razu ją starł. Jego głos był teraz zimny jak zimowy dzień. Dało się wyczuć w nim pustkę, jak i pragnienie zemsty.- Spokojnie nie jestem zły. Wiedziałem, że o to spytasz.- Powiedział uspokajająco i przytulił dziewczynę do siebie. -Teraz odkąd jesteś ze mną Spróbuję cię chronić, jednak nie oczekuj wiele z mej strony. Jednak bądz gotowa także na to, że nie pozwolę ci odejść, nawet jak bardzo mnie rozgniewasz. Albo będziemy żyć w zgodzie, alby niestety...- Mówiąc to pogłaskał lekko jej policzek i nie dokończył.
-Jeśli mógłbym spełnić twoje jedno pragnienie, to co nim by było?- Zapytał czekając z cierpliwością na odpowiedz.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Paź 03, 2014 5:11 pm

Krępowała się bardzo i to było dość nie przyjemne. Nie chciała się wtrącać w jego życie prywatne kiedyś ani też sprawić mu przykrości. Prędzej czy później by zapytała, ale czy powinna? Gdy spojrzał na obraz jej oczęta podążyły za nim. Nigdy nie przyjrzała się dokładnie na ten obraz i dopiero teraz zauważyła co na nim było, jej oczy zrobiły się większe. Lucjusz, jej panicz z żoną i synem. Jego żona była taka piękna, aż Elaiza patrzyła się przez chwile na ten obraz. Teraz dopiero zwróciła na niego uwagę, nie uznawał małżeństwa? Nigdy nie słyszała o tym, aż do teraz jednak wyglądali na takich szczęśliwych mogli się pobrać. On ją tak kochał, on ją nadal kocha i to mocno. Elaiza przymknęła oczy na chwilę otwierając je i patrząc na niego swoim obojętnym wzrokiem chodź wcale tego nie chciała. Jej gesty wszystko mu wyjaśniły - Paniczu... nawet jeśli tu zostanę nie wypełni to panicza pustki. Nie zastąpię panu nikogo, gdyż nie mam do tego prawa. Wiem , że jestem pocieszeniem tylko, jednak... Mógł poczuć jak łapie go za dłoń i przytula ją do swojego policzka na chwile po czym ją puszcza i dodaje na koniec - ...uśmiech panicza i móc zadowalanie pana jest dla mnie ważne. Mógł dostrzec na jej twarzy uśmiech szczerości. Wyczuł na pewno, że nie kłamie gdyż jej słowa płynęły prosto z serca. Nie ma prawa zastępować mu kogoś kogo kochał. Widziała tą łzę to jak ją przytulił on cierpiał, widziała to i nie chciała aby tak było.
Jej pragnienie? Nie chciała niczego od niego, niczego w zamian prócz jednej jedynej prośby. Wykonała kilka gestów mówiąc w ten sposób - Pragnę, aby panicz był szczęśliwy. Zrobię wszystko aby panicz był szczęśliwy... Mógł poczuć jak łapie go i przytula do swojego ciała, do siebie. Objęła go mocno wplątując dłonie w jego włosy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Paź 03, 2014 5:42 pm

Cóż Lucjusz nie był an tyle silny by ocalić istoty, które miały dla niego bezcenną wartość. Racja nadal kochał swoja rodzinę mimo iz wiedział, że ich nie spotka, a mimo to z latami kochał ich jeszcze bardziej. Wyczytując jej gesty przeczesał swoją wolną ręką swoje włosy.
-masz racje Elaizo. Nic nie jest w stanie mi pomóc, nic nie odda mi tego za czym tak bardzo tęsknie, ale żyje..- Słysząc coś o pocieszeniu jego oczy zapłonęły groźnie. -NIe zastąpisz mi nikogo i nie jesteś mym pocieszeniem. NIe potrzebuje tego już wolał bym umrzeć tam gdzie mnie trzymano.-Powiedział zimnym głosem i uspokoił się. -PO co mam się uśmiechać skoro w środku mam pustkę, której nie zapełnię niczym?- Zapytał.
Słysząc jej pragnienie spojrzał na nią czule.
-Gdybym mógł to może bym je spełnił.- Wyszeptał. Dobrze, że dziewczyna była szczera wobec niego, ale nie będze szczęśliwy bo to nie jest mu dane. JEst dzieckiem nocy niosący ból i śmierć. Objął również dziewczynę chowając swoja twarz w okolicach jej szyi.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Paź 03, 2014 6:05 pm

Wiedziała już jak mocno ją kochał, jak rodzina była dla niego ważniejsza. Z latami rzeczywiście mógł kochać ich jeszcze bardziej, tak mocno iż związanie z kimś innym było by tylko zmuszaniem się do czegoś. A nikt nie jest szczęśliwy jeśli się zmusza kogoś do czegoś czego nie chce. Czyli miała rację, nikt nie zastąpi mu już niczego w swoim życiu. Gdy powiedział te słowa tak zimno zadrżała, mógł to poczuć. Po za tym jego słowa dotarły do niej. Tylko...tylko po co ona mu była? Była jego służącą więc dlaczego tak dbał o nią, dlaczego ją całował i przytulał...czemu się z nia kochał? Po co to wszystko? I właśnie dlatego Elaiza nie zamierza mu mówić o swych uczuciach, to nie ma znaczenia już. Po czasie przejdzie, ale nie zamierza być jego zabawką chce być traktowana z szacunkiem więc od dzisiaj zacznie unikać bliższych kontaktów. Nie powinna bardziej go dobijać. Jednak chwilowo głaskała go po głowie próbując dodać mu otuchy. Zdenerwowała go... więc jest tylko seks zabawką i dziewczyną do przytulania. Jednak jeśli to będzie chodź trochę sprawiało mu zadowolenie zrobi dla niego wszystko. Jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Paź 03, 2014 6:32 pm

Jaki widać dziewczyna go nie zrozumiała. NIe traktował jej przedmiotowo Mimo iż życie niezłe go skopało to szanował inne idtoty mimo iż na nich żerował. Chciał wiedzieć dlaczego dziewczyna tak bardzo chce być blisko niego, wiec po jakimś czasie gwałtownym lecz i zarówno delikatnym ruchem przewrócił ją na plecy i zawisnął nad nią.
-Nurtuje mnie jedna rzecz. - Powiedział i spojrzał na nią uważnie. -Jeśli wiesz kim jestem i co robie, to dlaczego pragniesz nadal być tak blisko mnie?- Zapytał spokojnie i czekał na odpowiedz. NIe byłą dla niego tylko zabawką, ale nie miał zamiaru się o to z nią sprzeczać. Swoje ręce oparł koło jej głowy i schylił się i położył spoją głowę na jej klatce piersiowej, patrząc p prawą część pokoju i słuchają bicia serca dziewczyny.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Paź 03, 2014 6:54 pm

Może i nie przedmiotowo jej traktował jednak do końca życia mu nie będzie potrzebna. Kiedyś przyjdzie taki wiek, że młodość zacznie zanikać, już nie będzie młoda i piękna. Zestarzeje się i umrze. Jednak chciała przy nim zostać pomimo tego co było. Ona na prawdę go pokochała tak bardzo, żę nie da rady przesypiać nocy bez myśli o tym. Nie może mu powiedzieć, nie może...zresztą i tak nigdy nie będzie ważna dla niego. Nie powinna mu zawracać głowy.
Nagle poczuła jego zdecydowany ruch i za nim zdążyła coś zrobić była już pod nim. Jej duże niebieskie oczy patrzyły na niego, a na twarzy pojawiło się zdziwienie. Zastanawiała się co się dzieje... co go nurtuje tak mocno. Czy to... nie nie możliwe, nie mógłby! Słysząc jego słowa spojrzała na niego jednak odwróciła wzrok, a na jej twarzy pojawiły się rumieńce. Gdy słuchał jej serca pewnie zauważył, że wali dość mocno i szybko. Co ma mu odpowiedzieć? Musi skłamać... - To nic osobistego. Bardzo panicza polubiłam... to wszystko. Lubie być obok panicza. Teraz spojrzała na niego uważnie. I co wyzna mu miłość? To jest żałosne... ludzka kobieta i wampir to jest jak dla niej nie możliwe.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Paź 03, 2014 7:05 pm

Oj nie ładnie z jej strony by tak kłamać. Chyba nie myślała, że Lucjusz nabierze się na ten kawal. Widząc reakcje na jego pytanie przybrał poważną minę, mimo to w środku był zadowolony z niej. Kładąc głowę na jej ciele nie robił tego bez sensu. Chociaż mógł z daleka usłyszeć bicie jej serca, ale wolał w ten sposób. Na początku jej serce było spokojne, a kiedy zaczęła odpowiadać na jego pytanie przyspieszyło co dawało mu pewność, że zwyczajnie kłamie.
-Dlaczego kłamiesz Elaizo?- Zapytał tajemniczym tonem jednak nic nie robił. -Twoje serce cię zdradza, a więc dalej czekam na odpowiedz.- Dodał po chwili i spokojnymi relaksującymi ruchami zaczął głaskać jej plecy. Niby znał odpowiedz, ale chciał ją otrzymać od dziewczyny.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Paź 03, 2014 7:14 pm

Nie mogła mu powiedzieć tak nagle prawdy! Nie wiedziała jak może na to zareagować, co zrobi i co by powiedział... Jednak bała się trochę. Teraz wiedziała jak kochał tamta kobietę ona nie mogła by jej zastąpić, nie mogła by myśleć o tym. Dlaczego tak chciał to wiedzieć? Im bardziej pytał tym bardziej jej serce ją bolało, nie była kimś godnym dla niego. Ona nie chce, nie chce. Widziała te poważną minę, więc tylko patrzyła na niego. Jednak w jej oczach była odrobina strachu przed tym pytaniem.
Słysząc jego słowa jej oczy zrobiły się większe, dlaczego musiał zawsze wiedzieć czy kłamie czy mówi prawdę? Tak bardzo chciał tego? Dobra! Ale gdy już to powie to niech ją puści niech się odsunie, ona musi to stłumić potrzebuje czasu. Miała nadal rumieńce na twarzy, ale rękami odpowiedziała - Ja... Kocham Cię! Zakochałam się! A teraz mnie puść, nie mogę kochać swojego pana! Właściwie odpowiedziała mu to dobitnie to co chciał usłyszeć. Jej oczy zrobiły się mokre poczuła, że zaraz łzy same jej polecą więc natychmiastowo się uniosła chcąc aby ja puścił. To bolało, nie była przyzwyczajona też do wyznawania uczuć. Dla niej to za dużo, musi się uspokoić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Paź 03, 2014 7:32 pm

Cóż dla wampirów nie jest to trudne do zgadnięcia czy ktoś kłamie czy też nie. Uśmiechnął się lekko i całkiem szczerze widząc jej odpowiedz, ale pożnie widząc jej reakcje spojrzał na nią całkiem czule. uniósł się lekko ciałem kiedy ta próbowała się podnieść. Objął ją delikatnie w pasie i przytulił się do swojej piersi.
-Uspokój się.- Powiedział szeptem do jej ucha. Jego głos był spokojny i ciepły. PO tym juz nic nie mówił tylko był cicho i nieustannie przytulał dziewczynę. Powinna poczuć, że jest bardzo spokojny i nie ma zamiaru jej odrzucać z tego powodu. PO chwili zmniejszył uścisk i spojrzał na jej twarz.
-Elaizo, wiedziałem o tym.- powiedział spokojnie i pogłaskał ją po policzku. -Nie uciekaj bo nie pozwolę ci odejść, ale myślę, że wiesz o tym. Miłość to kolej rzeczy, nikt Ci nie bronił mnie kochać.- Dodał i pocałował ją lekko w czoło, a następnie miał zamiar wstać z łózka.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Paź 03, 2014 7:42 pm

On zareagował tak spokojnie, tak czule lecz dlaczego? Litował się nad nią czy może coś też poczuł? Chociaż w to drugie nie wiedziała czy ma wierzyć. Owszem chciała by, chciała by być tak blisko niego jak się dało lecz to nie było możliwe...chyba. Czuła się fatalnie, ból w sercu był okropny już dawno się tak nie zachowała jednak przy nim musiała. Kochała go... cholernie! Gdy ją przytulił jej twarz była w szoku, a oczy wielkie. Przez myśl przeszło jej dlaczego? Lucjusz dlaczego... Poczuła jego ciepło tak będąc blisko niego i wtuliła się w niego mocno po czym nie wytrzymała. Mógł usłyszeć jak cicho zaczyna łkać, jak jego ciało robi się mokre od jej łez. To boli.
Usłyszała jego szept, ten głos, który sprawił iż na chwilę przestała łkać tylko próbowała się tak bardzo uspokoić. On teraz był taki ciepły...taki ciepły. Po chwili uspokoiła się będąc dalej w nią wtulona. Przestała łkać i otarła sobie łzy. Spojrzała mu w oczy i zaskoczył ją tym co powiedział... wiedział, ale kiedy, jak? Gestami wykonała trochę ruchów chodź dłonie jej drżały - Skąd... ja... Nie wiedziała co ma zrobić. Ona mogła go kochać? Mogła? Poczuła, że jej serce jest radosne nagle chociaż nie odwzajemniona miłość to jednak cieszyła się, że mogła go kochać. Za nim wstał z łózka pocałowała go w usta szybko po czym wróciła na swoja pozycję odwracając lekko głowę znowu będąc zarumieniona, lecz lekko. Chociaż i tak powinna to stłumić...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Sob Paź 04, 2014 8:17 am

Prawda ją zabolała czy po prostu stłumiła jej zadowolenie, że nie nie odrzucił? Racja słudzy nie powinni się kochać w swoich Panach, ale Lucjusz nie zabije ją z tego powodu, prawda? Albowiem wiedział, że człowiek to osoba, która do życia i przetrwania potrzebuje miłości, nawet w małej ilości. Mimo iż jego serce jest zimne jak lud, to może dziewczynie uda się ten lud roztopić. Niczego nie wiadomo. Czując że go objęła i zaczęła łkać zdziwił się lekko, nie chciał doprowadzać jej do płaczu, ale pewnie jeszcze nie raz to zrobi. Mimo to nic nie mówił tylko mocniej ją do siebie przytulił.
Widząc jej reakcje na jego słowa spojrzał na nią uważniej.
-NIe wiem czy wiesz, ale wiele potrafię i odczytanie twoich uczuć nie jest dla mnie wielką przeszkodą.- Odpowiedział. MAło osób wie, że wampiry mogą rozróżniać aury innych, wtedy wiedzą, czy są radości, smutni, czy czegoś pożądają, a także czy kochają lub czy się zakochali, ale wolał się tym zbytnio nie chwalić. Kiedy otrzymał od niej niezapowiedzianego całusa odwzajemnił go i kiedy ta próbowała uciec na drugi koniec łóżka to przyciągnął ją do siebie. Wciągnął ją na swoje kolana, bo nie wstał i patrzył na jej lekko zarumienioną twarz.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sob Paź 04, 2014 7:06 pm

Właściwie nie powinna była dopuścić do siebie tych uczuć. Dlaczego tak się stało? No cóż teraz już nie może nic na to poradzić, że go kocha. Może tylko być przy nim i to wszystko. Oh Lucjusz. Elaiza prędzej czy później w końcu poczuła by się samotna, brakowało by jej osoby która by ja kochała, Lucjusz na pewno domyślał się o tym. Jednakże ona była szczęśliwa jeśli mogła być przy nim, to wszystko czego chciała. A czy uda się jej rozpuścić jego lód to nie wiadomo lecz będzie się starała z całego serca być przy nim, służyć mu do końca. Był dla niej ważny.
Musiała wyładować jakoś emocję więc łzy dla niej były czymś normalnym. Nie raz będzie tak, że będzie płakać jednak jeśli będzie blisko jej serce będzie się radować. Uspokoiła się teraz gdy ją tak przytulił. Czuła się lepiej. Faktycznie nie wiedziała o tym, że ma taką zdolność, ale z jednej strony to dobrze. Będzie zawsze wiedział co się z nią dzieje. Poczuła się skrępowana jednak móc być blisko niego było najlepsze. Siedziała mu na kolanach patrząc na niego uważnie. Co zamierzał? Jednak nie zamierza odczekiwać od niego niczego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Pią Paź 10, 2014 2:46 pm

Cóż stało się, a Lucjusz mimo iż dawno nie okazywał serca to nadal je ma. Chuj z tym, ze jest ono w opłakanym stanie, ale ma. Nie zamierza jej za to karać, w pewnym sięsie to go jakoż zadowalało. Widząc łzy na jej oczach rozczulił się lekko przytulając ją mocniej do siebie.
Kiedy już miał ją na kolanach spojrzał na nią uważnie. Lekko pogłaskał jej policzek swoją duża dłonią. Przez krótki czas o czymś myślał, ale w ostateczności stwierdził, że może jej to pokazać. Zamknął na chwilę oczy i po chwili je otworzył ukazując swój naturalny kolor ochów, na czysty i piękny błękitny. Dlaczego to zrobił? Odpowiedz jest prosta bo chciał to zrobić i tyle. Jednak nie trwało to długo gdyż po chwili zaczeły się one zlewać z czerwienią niszcząc niebieski kolor.
-Co ja mam z tobą uczynić?- Zapytał patrząc głęboko w jej oczy. Wiedział, że teraz musi zmienić nieco postępowanie z nią, ale nie wiedział zbytnio jak.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Pią Paź 10, 2014 4:50 pm

Ważne, że jego serce mogło zrozumieć to, że go tak bardzo pokochała. Zakochała się, po prostu nie patrząc nawet na to jaki potrafił być ona zawsze mogła mu wybaczyć i obdarzyć go pełnią miłości, ale czy mógł to przyjąć? Nie chciała aby czuł się niezręcznie wobec niej lub miał się tym denerwować. Chciała by móc zawsze go przytulić chociaż nie wiedziała kiedy mogła to zrobić, a kiedy nie życzył sobie jej dotyku, ona nie potrafiła wyczuć tego tak po prostu. Ale jego gest, kiedy ją przytulił sprawił, że wtuliła się w niego mocno. Tak na prawdę była świadoma tego, że nie zasłużyła sobie na taką dobroć z jego strony, w jakiś sposób czuła się z tym źle iż jest tak blisko niego. W końcu jego żona była ta jedyną, nawet po śmierci.
Spojrzała w jego oczy uważnie, dotknęła swą dłonią jego dłoń, która była na jej policzku. Jej dłoń była teraz bardzo ciepła więc może poczuł miłe ciepło bijące od niej. Wtedy zrobił coś czym była zaskoczona, zobaczyła jego prawdziwe oczy. Były... były takie piękne. Patrzyła na niego jak zahipnotyzowana, miał piękne oczy. Masz piękne oczy... nawet jeśli są teraz czerwone i tak są wspaniałe. Nie mogła się powstrzymać od gestów dłoni. Oparła swoje czoło o jego i pocałowała go czule w czoło. Spojrzała na niego uważnie z delikatnym uśmiechem Zrobisz ze mną co zechcesz. Nie oczekuje niczego, Swój los zostawiam Tobie. Była szczera po prostu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Lucjusz Sob Paź 11, 2014 7:43 am

NIe ma co się oszukiwać ciepło z jej ciała niemal ciągle biło, co przyciągało Lucjusza. Dobrze było chociaż o kilka stopni podnieść temperaturę swojego ciala, nawet jeśli się kradło ciepło od innej osoby. Można się tylko dziwić, dlaczego wampir popuszcza do siebie tak blisko ludzką kobietę. Był samotnikiem i dobrze było mu samemu. Zresztą jest bestią która niszczy to, co on ma teraz w rękach mimo to nie chciał jej puszczać i nie zrobi tego.
Słysząc komplement od dziewczyny ponownie pogładził jej policzek.
-Lecz nie tak piękne, jak twoje.- Odpowiedział. Uważnie patrzył na to co robi Elaiza. Odwzajemnił jej pocałunek pogłębiając go nieco i obejmując ją w pasie przysuwając ku sobie.
-Dlaczego to zrobiłaś?- Padło pytanie w niemiłym tonie głosu, jednak Lucjusz specjalnie takim wypowiedział pytanie, chciał sprawdzić jej reakcje. MAło tego spojrzał w jej oczy swoimi czerwonymi, które niemal zaczęły świecić.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Gość Sob Paź 11, 2014 8:16 am

Wcale nie było dla niej przeszkodą to, że kradł od niej ciepło. Mógł robić to kiedy tylko zechciał i nie musiał się pytać jej o zdanie. Chociaż miło by było gdyby czasem to ona mogła dostać od niego trochę ciepła lecz jego zimno było o wiele milsze w dotyku... Właściwie od samego początku ich znajomości to właśnie Lucjusz jako pierwszy wtedy wziął ją w swoje ramiona, a ona chciała już w nich zostać, tak jakby przez kilka lat życia czekała na ten moment. Pozwalał jej stopniowo do siebie zbliżać lecz wiedziała kiedy może sama się do niego zbliżyć, a kiedy nie powinna tego robić. On w tej chwili pozwalał jej na więcej, ale nie zawsze tak będzie Lucjusz miał napady złości, a wtedy był straszny. Jednak kocha go takim jakim jest.
Czy jest bestia? Niech sam siebie tak bardzo surowo nie ocenia, zdanie innych też się liczy prawda? Elaiza uważała inaczej, stracił rodzinę więc bardzo mocno to się na jim odbiło. Czy miała piękne oczy? Możliwe, jednak duże również. Jego komplement sprawił, że Elaiza przymknela tylko na mment swoje oczy. Spojrzała na niego uważnie odpowiadając mu Dlatego, że cie kocham. Przyzwyczaiłam się do pańskiego zachowania jednak nie obawiam się ciebie. Czuje się bezpiecznie gdy jesteś blisko... Była szczera i wtulila się w niego. Wiedziała jednak, że powinni niedługo się ubierać. Już tak bardzo nie bała się go nawet jego czerwony oczy nie sprawiły, że chciała uciekać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Apartament Lucjusza. - Page 10 Empty Re: Apartament Lucjusza.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 10 z 18 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 14 ... 18  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach