Średniowieczne Włochy

Go down

Średniowieczne Włochy Empty Średniowieczne Włochy

Pisanie by Gość Czw Mar 26, 2015 5:16 pm

Włochy. Druga połowa XV wieku.

Cały kraj nadal żył  ciemnocie średniowiecza. Pogrążony w strachu przed gniewem kościoła i jego zwierzchników. Nawet wampiry nie mogły czuć się bezpiecznie, bowiem odkryto ich tajemnicę i specjalni wysłannicy kościoła mieli rozprawiać się ze stworzeniami nocy w najokrutniejsze sposoby. Aczkolwiek wykorzystywano ich także do zastraszania ciemnoty narodu chociażby wyłapywaniem kilku sztuk i wypuszczaniem na miasto nocami jako kara boska. Nie było po prostu łatwo. A zwłaszcza wampirom za bardzo rzucającym się w oczy i jednym z takich był nieszczęśliwy Kyubi. Kościelni łowcy bardzo chcieli dobrać się do skóry wampira do własnych celów ale właśnie nie tylko łowcy obserwowali od dłuższego czasu krwiożerczego wampira. Szlachetna, wytworna wampirzyca kręcąca się wśród tłumów, po ciemnych uliczkach i tam gdzie był jej wampir, a raczej ofiara.
W końcu nadeszła noc w której kobieta zamierzała się ujawnić i przedstawić swoją osobę jak najlepiej. Może zaufa silniejszej wampirzycy? Znalazła Kyubiego przy porcie. Właśnie wykańczał dogorywającą kobietę. Jej zmasakrowane ciało. Zbrukane i zalane krwią wiło się między drewnianymi skrzyniami, próbując jeszcze ostatkiem sił wyjść. Nic z tego. Kyubi chyba za bardzo przesadził. Elvira oczywiście nie wchodziła jeszcze w zasięg wzroku wampira, mógł ją wyczuć co prawda, ale nie zobaczyć. Stała obok podniszczonego od wilgoci budynku. Prawdopodobnie spał tak rybak nieświadomy niebezpieczeństwa czyhającego na zewnątrz, jakie w każdej chwili mogło wejść na teren jego skromnej chałupy. Lecz miał na tyle szczęścia, że Elvira nie zamierzała nikogo na daną chwilę zabijać. Obserwowała. I jeśli wampir nie zareaguje w żaden sposób, jeśli nadal pozostanie na swoim miejscu albo ruszy chociażby gdzie indziej, dopiero wtedy wampirzyca ukaże swoje oblicze. Nie podchodziła szybko, nie chciała spłoszyć albo co gorsza zdenerwować wampira jeszcze bardziej. Jednak czy odpędzi wzrok od wysokiej, odzianej w bordową suknię idealnie dopasowaną pod jej figurę? Nie oszczędzała. Uwydatniła bardziej biust, a białe rozpuszczone włosy opadały zasłoniwszy odrobinę. Nawet jej chód mógł przyciągnąć uwagę - pewny siebie, kuszący. Jakby chciała przekazać w ten sposób aby sam podszedł i położył dłonie na wampirzycy biodrach.
- To Twoja dziewka, upiorze? -
Odezwała się jako pierwsza, uśmiechając się przy tym złowieszczo. Jak pozwoli podejdzie do zwłok aby ujrzeć z bliska krwawe dzieło Rozpruwacza. Nie brzydziła się widokami rozwalonych ciał, sama często była powodem podobnych śmierci ale wyjątkowo rzadko doprowadzała do takiej masakry, Dzięki swojej mocy mogła uczynić ofiarą co tylko zechciała.
- Jest sztywna.
Zarechotała paskudnym śmiechem, zasłoniwszy palcami usta. Sama zresztą wyglądała jak upiór. Blada twarz, szkarłatne oczy i wyjątkowo czerwone zmysłowe usta. Jakby niedawno wypiła krew ze świeżej dziewicy, a takich było od groma.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Średniowieczne Włochy Empty Re: Średniowieczne Włochy

Pisanie by Kyubi Sob Mar 28, 2015 8:31 pm

Wampir nie zwracał najmniejszej uwagi na Kościół i ich inkwizytorów – łowców. Niemal wiek temu został przecież przez nich schwytany i przeprowadzano na nim dziwne, przerażające, mrożące krew w żyłach eksperymenty. Między innymi dlatego stracił swoją szlachetną krew oraz moc. Naówczas nikt prócz niego nie miał większej styczności z tymi ludźmi, którzy uważali się za istoty wyższe, praworządne i oświecone. Ale przecież ludzie od zarania dziejów byli hipokrytami i to już nigdy się nie zmieni. Kościelni wysłannicy, łowcy, już zdążyli dorwać się do wampira i jak widać niewiele się zmieniło. Wciąż polowano na Rozpruwacza, który nie uspokoił się, a siał zamęt, nierząd, rozpustę i istną sodomę z gomorą jeszcze intensywniej i z większym zapałem.
Tego wieczora, chcąc zrobić coś szalonego i jakże rozrywkowego, opuścił swoje leża, swoją enklawę, swoją trumnę i ruszył w noc, ku ciemności, na ulicy Florencji. Od kilku dni i nocy śledził pewną kobietą. Bardzo przypadła mu do gustu, głównie pod kątem swej seksualności, kobiecości, zapachu, ale także woni krwi. Musiał ją posiąść w każdym możliwym aspekcie. Pragnął dobrać się do jej pochwy oraz szyi. Ssać krew i penetrować jej urocze miejsce między nogami. Rozpaczliwie pragnął słyszeć jej wrzask przepełniony bólem. Zaciskać powoli szpony na jej szyi, rozerwać ją, wychlipać krew, oderwać głowę… Pragnął zapanować nad tą duszyczką, zniszczyć ją i całkowicie zawładnąć!
Kierował się w znane sobie miejsce, tam, gdzie najczęściej spotykał swoją Pandorę. Tak, Pandora. Nazwał ją właśnie w taki sposób. Miała zwiastować jego zniszczenie i nawet nie wiedział, jak bardzo trafił z tym określeniem! Puszka Pandory, która miała zwiastować pojawienie się jeszcze większego drapieżnika, zagrożenia, niebezpieczeństwa seksualnego – Elviry.
Wampir, który naówczas przybrał imię Don Juana, przemierzał półmroczne uliczki Florencji. Miał na sobie marynarskie spodnie, które bardziej przypominały pirackie, białą, rozpiętą pod szyję koszulę i ozdobnie upiętą pod szyją muchę. Na ten nieskazitelny ubiór narzucony miał skórzany płaszcz, sięgający kolan. Do tego buty… skórzane, czarne, wyglądające jak buty rasowego rzeźnika. W dłoni trzymał oczywiście laskę, która miała ciekawy patent – kiedy przekręciło się kuleczkę, służącą jako rączka, wysuwało się ostrze z końcówki laseczki.
Wreszcie wyczuł swoją ofiarę, którą chciał dopaść od wielu nocy. Głodził się przez cały ten czas. Nie tylko nie pił ludzkiej krwi, nie tylko nie mordował przez ten czas, ale także nie był z żadną kobietą. Chciał czerpać z tego aktu pełną satysfakcję na każdej płaszczyźnie. Poza tym był ciekawe jak wiele potrafi znieść!
Jego kroki stały się cięższe. Chciał przestraszyć ofiarę. Sprawić, by czuła oddech śmierci na ramieniu. Osaczyć ją! Przyprzeć do muru. Sprawić, żeby zaczęła się bać, by zaczęła uciekać, a jej zachowanie stało się irracjonalne i naiwnie głupie. Zupełnie, jakby ludzka istota mogła uciec przed pragnącym krwi wampirem. Powoli zaczynał zdradzać przed nią swoje istnienie. Pozwolił tej biednej dziewczynie poczuć się zagrożoną. Wyczuć, że jest obserwowana i śledzona. Kiedy wreszcie poczuł zapach jej strachu, przyspieszył. Chciał ją zapędzić w kozi róg. Pobawić się emocjami własnej ofiary. Sprawić, by była przerażona i wzywała na pomoc Boga, który i tak jej nie pomoże! Życie tej istoty leżało w jego szponach i był z tego powodu bardzo ukontentowany.
Zaczęła biec przed siebie, co sił w nogach, zupełnie jakby goniło ją stado demonów, pragnących rozszarpać jej ciało na części. Cóż, wystarczył do tego tylko on – Don Juan. Dotarła wreszcie tam, gdzie wampir chciał, aby trafiła. Do ciemnego zaułka, z którego nie było wyjścia. Chyba że potrafiła latać albo teleportować się.
Wampir pojawił się nagle przed swoją ofiarą, zastępując jej całkowicie drogą. Osaczył ją. Jego oczy dosłownie płonęły. Ostre kły wyrzynały się z dziąseł, chcąc zatopić się brutalnie, zachłannie w młodą, tętniącą życiem szyję młodej damy.
Posłał jej uśmiech, ukazując rząd ostrych kłów. Pisnęła, później pisk przerodził się we wrzask. Oprzytomniała, zaczęła się odwracać gotowa do ucieczki, ale wampir szybko ją złapał za drobne nadgarstki i przyciągnął do siebie.
– Podnieca mnie Twój krzyk. Czujesz to, prawda? Nie dało by się tego nie poczuć!
Szepnął do jej ucha, oblizując je zachłannie. Tym samym przyciągnął jej wąskie, drobne biodra do swoich, by mogła poczuć jego męskość, jaka dawała o sobie już wyraźnie znać. Wyrywała się. Pragnęła już znaleźć się między jej nogami. Zamknął ją w swoim żelaznym uścisku, jakby była jego największym skarbem.
– Tak kusząco pachniesz, że pragnę Cię zasmakować. Pragnę zanurzyć się w Tobie i poczuć Cię zmysłami.
Już chwytał jej ucho w swoje kły. Nagryzł je mocno, aż do krwi. Szybko ją zlizał, mrucząc z przyjemności. Była taka… czysta, niewinna! Pchnął ją na najbliższą ścianę średniowiecznego zabudowania. Akurat ta ściana była drewniana, ale nie przeszkadzało mu to w zupełności. Unieruchomił nadgarstki dziewczyny nad jej głową, wciskając w ścianę tak, że aż zaskomlała z bólu. Drugą, wolną ręką, zaczął podciągać jej suknię, aż dotarł do pantalonów, które po prostu porwał na strzępy pazurami. Nie pieścił się z odzieniem. Zresztą po tym wszystkim nie będzie już go potrzebowała… Sam uporał się ze swoimi spodniami, uwalniając swego mustanga, który od jakiegoś czasu wyrywał się do działania. Wszedł w nią od razu, omal jej nie rozrywając. A przynajmniej takie wrażenie mogła odczuć sama gwałcona. Wbijał się w nią bez opamiętania. Nie zwracał uwagi na jej krzyki, piski i płacze. Ból, jaki odczuwała, stał się dla niego czystą poezją, jaką pragnął wciąż na nowo odczytywać. Gdy był bliski orgazmu, bezceremonialnie wbił się kłami w jej szyję, rozrywając skórę. Przerywając ją równie brutalnie, jak chwilę temu jej słodkie miejsce między nogami. Rżnął ją jak dzikie zwierzę, chłeptając zachłannie krew. Zlizywał ją i wgryzał się na nowo, w inne miejsce, kąsając caluteńką szyję. Wgryzał się za każdym razem coraz głębiej, niemalże pozbawiając dziewczyny głowy. Wreszcie nadszedł upragniony orgazm. Emocje, jakie nim targały , sprawiły, że dosłownie wgniótł dziewczynę w ścianę, miażdżąc jej miednicę i nadgarstki. Wreszcie odgryzł także i głową, jaka potoczyła się po błotnistej dróżce floriańskiej ulicy. Opuścił męskością jej ciało, starł z niego ślady krwi i po prostu ukrył w spodniach… Minę miał tak chłodną i obojętną, jakby przed chwilą do niczego nie doszło. Był w takiej zwierzęcej euforii, pogrążony głęboko w swych myślach i odczuciach, że nie wyczuł wcześniej obecności wampirzycy. Znów dobrał się do martwej dziewczyny. Tym razem do wnętrzności. Nie po to, żeby je zjeść, nie interesowało go ludzkie mięso. Uwielbiał wybebeszać ludzi – ot, takie zawodowe spaczenie. Właśnie wbijał pazurska w jej ciałko, dobierając się do głęboko zakorzenionych flaków, kiedy na horyzoncie pojawiła się wampirzyca. Odwrócił się w jej stronę, ukazując swą mroczną, zbrukaną krwią twarz. Była pokryta całkowicie krwią. Nawet w jego włosach znaleźć można było krew dziewicy.
– To była moja dziewka. Czyżbyś chciała zająć jej miejsce?
Mogła usłyszeć głęboki, seksowny baryton, który wręcz kusił do tego, by wejść do łóżka tego wampira. Tyle że cóż… on gwałcił, a nie kochał się. Rżnął. Ostro.Gwałcił.
Wyszarpnął pazurska z ciała denatki i szybko podszedł do szlachetnej wampirzycy. Nachylił się ku niej i brutalnie zatopił swe wargi w jej usta. Pocałunek był gwałtowny, pełen brutalności i przy okazji Elvira mogła posmakować dziewiczej krwi, jaka jeszcze znajdowała się na wargach, twarzy, koszuli czy spodniach wampira.
– Mam Cię przerżnąć, jak ją, skoro mnie zaczepiłaś?
Spytał, gdy wreszcie oderwał się od jej warg. Nienawidził szlachetnokrwistych wampirów. Tak bardzo nienawidził, że aż zapałał żądzą zamordowania tej wampirzycy. A była tak seksowna, że aż… jego męskość znów się obudziła!
– Teraz naprawdę mam ochotę znaleźć się między Twoimi udami, szlachetna.
Jego wargi drgnęły w ironicznym uśmieszku. Dłonie już lgnęły do niej. Jedna spoczęła na pośladkach, a druga na szyi, by się zacisnąć tak, jakby chciał udusić Elvirę…
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

Średniowieczne Włochy Empty Re: Średniowieczne Włochy

Pisanie by Gość Czw Maj 14, 2015 10:12 pm

Widok zmasakrowanych zwłok przez wampira krwi czystej nie wzbudził żadnego strachu przed wiekową wampirzycą. Nie pierwszy widok taki zastała, a tym bardziej dokonany przez wampira. Właściwie miała nawet niezły przy tym ubaw. Ludzka dzierlatka w szponach wygłodniałego potwora i nie tylko ciągnęło go do krwi, ale także i do majtek. Zarechotała złowieszczo, gdy tylko zaprzestał i zwrócił się ku niej. Myśli, że zdoła przestraszyć Kuroiashite? Elvira stała dumnie, nie zmieniając miejsca. Nie przesunęła się nawet o krok, gdy podszedł ku niej prezentując jeszcze bliżej swoje zakrwawione lico. Uśmiechnęła się szeroko, prezentując długie kły. Mogłaby go zniszczyć w mgnieniu oka. Ale nie, nie zrobi tego. Widziała w tym wampirze coś więcej niż tylko kolejną ofiarę ku własnym celom. Może zechciała mu pomóc? Zmarnować takie piekielne dzieło. Pragnęła okiełznać owego wampira i pokazać mu znacznie lepszą drogę.
- Nie, nie mam zamiaru być na jej miejscu.
Rzekła w odpowiedzi, patrząc raz jeszcze na pozostałości po ofierze. Fetor krwi i wnętrzności rozchodził się szybko. Być może ściągną na siebie nie tylko szczury i robactwo.
Spodziewała się gwałtownego ataku na jej osobę. Nie protestowała. Pocałunku nie oddała, ale stała i dosłownie się śmiała... w duchu. Czuła smak ofiary. Słodki smak dziewczęcej krwi. Na szczęście nie była na tyle spragniona, żeby kogoś zaatakować. Chciała się jedynie dobrze zabawić. A ten o to Pan nadawał się idealnie.
Przerwany pocałunek i kolejny ruch. Objęta Elvira z dłonią na swojej łabędziej szyi. Przymknęła do połowy powieki, uśmiechając się kącikiem ust.
- Opanuj się ogierze.
Westchnęła i oczywiście wykonała swój krok. Wyślizgnęła się z objęć wampira, wpadając do... ziemi. Wykorzystała swoją moc, aby wpaść w otwarty portal i pojawić się tuż za Kyubim. Teraz ona objęła go w swoje silne, szlachetne ramiona. Mimo kobiecej delikatności, była mocna jak skała.
- Podniosłeś łapę na demoniczną kobietę Kuroiashita, młodzieńcze. Wiesz, że może zakończyć się to dla Ciebie śmiercią gdy tylko moje siostry i bracia się o tym dowiedzą? W dodatku naznaczyłeś brudną krwią najwyższą z czarownic, Wybaczę Ci oczywiście, jak poddasz się, wampirze.
Sprytna gra. Elvira nie zamierzała go krzywdzić, ale twarda ręka do takiej bestii jak najbardziej. Obejmowała jego ramiona, a drugą ręką w pasie. Nie przeszkadzało jej to, że ubrudzi jej suknię krwią. Nie jest to przecież najważniejsze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Średniowieczne Włochy Empty Re: Średniowieczne Włochy

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach