"Najtrudniejsze są początki"

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Pon Kwi 13, 2015 9:17 pm


Historia ta rozpoczyna się chłodnego i ponurego wieczora. Akademia Cross jak zawsze tętniła życiem. O tej porze, królowały tu jednak wampiry. Ludzie spędzali czas w akademikach lub też na mieście. Pod warunkiem, że otrzymali przepustkę, oczywiście. Ciemne chmury nie zapowiadały poprawy pogody. Zwiastowały raczej deszcz, bądź nawet burzę. Po środku szkolnego dziedzińca stała niska, na oko piętnastoletnia postać. Jej sięgające pasa, białe włosy powiewały na wietrze w każdym możliwym kierunku. Dziewczyna wyglądała na nieco zdezorientowaną. Rozglądała się wokół jakby czegoś szukała.


"Najtrudniejsze są początki" 6p8hnVB
Nocne Dormitorium

Życie miało się dopiero teraz zacząć. Mariko patrzyła na mury szkoły po raz pierwszy. Przerażenie, ale także ciekawość malowały się w oczach dziewczyny. Obserwowała liście, spadające na ziemię. Tak, był już środek listopada. Wampirzyca dopiero w trzecim miesiącu dotarła do akademii po długich i żmudnych awanturach z matką. Jednak nie o tym teraz mowa.
Białogłowa skierowała się w prawą stronę. Jedyną informacją, jaką posiadała, był fakt, iż jej bagaże znajdują się w pokoju akademika nocnego, który był na wschodzie. No i o ile jej pamięć nie myliła, wschód był właśnie w tym kierunku.

"Najtrudniejsze są początki" GhCO89U
Glówny Korytarz

Dotknęła delikatnie drzwi i przeszła do głównego korytarza. Starała się ignorować przeszywające ją z każdej strony spojrzenia. Były one bardzo nachalne i nieprzyjemne. Inni patrzyli na nią jak na robaka, mimo że przecież pojawiała się tu po raz pierwszy.
Dla Ciebie pierwszy, podpowiedział jej złośliwy głosik w głowie. Przełknęła ślinę i westchnęła ciężko, zmierzając naprzód. Zerknęła na plan akademika i starała się zapamiętać z niego jak najwięcej informacji. Z tego, co było tu napisane, Mariko mieszkała na pierwszym piętrze. Rozejrzała się w poszukiwaniu schodów na górę i gdy w końcu je odnalazła, podążyła w ich stronę.
Jakiś chłopak przypatrywał... a właściwie to gapił się na nią od dłuższej chwili. Udawała jednak, że tego nie widzi. W tym momencie nie miała ochoty na poznawanie nowych ludzi. Zwłaszcza tak... podejrzanych jak ów typ.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Czw Kwi 16, 2015 5:51 am

Tym razem nie tylko nocki byli tutaj obecni ale tez i Anastasja chociaż ta nie wiedziała o ich istnieniu jeszcze wtedy. Główny powód jej celu przebywania o tej porze wsród nocnych to była zwyczajnie ludzka nuda z jej strony bo nie należała do tych co przestrzegają zasad jak grzeczne dziewczynki. Wcale a wcale nie chciało jej sie chodzić do tej szkoły wolała by zając sie praca no ale cóż chwilowo nie miała nic na oku. Tylko za nim panna nieznajoma weszła do szkoły Anas już tam była i można powiedzieć, ze tak jakby minęły sie po drodze.
Gdy ta otworzyła po raz pierwszy drzwi do głównego korytarza ona już ja obserwowała z daleka mając raczej obojętny wyraz twarzy bo nie obchodziło ja co to za jedna ale musiała przyznać, ze była na prawde śliczna. Sama zauważyła iż zwraca uwagę płci przeciwnej co było zbyt nierozsądne bo o tej porze takie grzeczne dziewczynki powinny być już u siebie. Nie miała pojęcia czy to kobieca intuicja czy zainteresowanie dalszym ciągiem wydarzeń tej osóbka skłoniło ja aby wstać ze swojego miejsca. Dała buziaka jednemu, który towarzyszył jej i machnęła dłonią na pożegnanie w końcu i tak pewnie pózniej spotkają sie na szybkie i bliższe zapoznanie.
Szła dalej od dziewczyny ale zauważyła jedno, chłopaka, który wpatrywał sie w tamta młoda dziewczynę i na pewno bedą z tego kłopoty to pewne ale warto zobaczyć co sie dalej wydarzy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Czw Kwi 16, 2015 3:05 pm

Czy Mariko była śliczna? Według niektórych pewnie tak. Chcąc zachwycać się nad jej urodą, określenie to pasowało najbardziej. Nazywanie ją "piękną", bądź tym bardziej "atrakcyjną", było jednak przesadą. Owszem, miała słodką buźkę, ale brakowało jej kobiecych krągłości. Nie miała dużych piersi, zgrabnych nóg... wyglądała po prostu jak wieszak na ubrania, które nosiła. Krucha postura i niewielkie rozmiary przywodziły jednak na myśl małą laleczkę. Uroczą, słodką, ale z pewnością nie przyciągającą mężczyzn. No, chyba że pedofili...
Przeciwieństwem jej urody poszczycić się mogła Anastasja. Zauważyła ją, gdy ta zaczęła wstawać. Wampirzyca była oczarowana, ale też i zaintrygowana wyglądem blondynki. Potrafiła prezentować się kobieco i seksownie w mrocznych ciuchach i mocnym makijażu. Nic dziwnego, że otaczał ją wianuszek mężczyzn.
Dopiero po chwili Mariko zauważyła, że dziewczyna ta jest człowiekiem. Dostrzegła pulsujące żyły i wyczuła zapach jej niesamowitej krwi. Mimowolnie oblizała leciutko wargi. Nie spodziewała się, że będzie tu ludzka istota - dlatego zrobiło to na niej takie wrażenie. Zwykle nie łaknęła posoki, teraz była nawet głodna.
Spojrzała na chłopaka, któremu Anastasja dała buziaka. Wydawał jej się podejrzany i czuł pewnie to samo co mała Mariko. Pragnął krwi. Wampirzyca jednak wzdrygnęła się i opanowała. Nie mogła jej skosztować, poza tym była w akademii... gdzie na pewno ktoś złapałby ją i zlinczował.
Chciała ostrzec blondynkę przed niebezpieczeństwem. Zrobiła już pierwszy krok w jej stronę, gdy ta również się poruszyła. Ich spojrzenia chyba na moment się spotkały, więc Mariko spuściła szybko głowę i zarumieniła się.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Sob Kwi 18, 2015 5:02 am

Aby być atrakcyjna i piękna nie trzeba mieć wielkich piersi, tyłka czy tez ubierać sie w sposób kusząca, każda kobieta nawet ta która nie posiada tych atutów jest bardziej urokliwa niż mogło by sie wydawać. Maroko właśnie należała do młodych i dorastających dziewczyn a jej uroda dodawała tylko smaku do tego całego etapu. Właśnie ci najbardziej normalnie wyglądający faceci lubili takie młode, kruche i wyglądające jak słodka laleczka dziewczyny i ta właśnie sama do nich przyszła dlatego ich wzrok był skupiony na niej.
Anas właściwie nawet by nie zaprzeczają bo czuła sie kobieco i wiedziała, ze faceci nie mogli by jej odmówić w wielu kwestiach. Przez swój wyzywający strój i mocny makijaż wzbudzała zainteresowanie ale taka dziewczyna jak ona wróżyło same kłopoty po za tym nie bała sie tutaj przychodzić nocą oczywiście jak dla niej nie było zagrożeniach chociaż nie domyślają sie, ze to wampiry jeszcze. Dopiero pózniej to odkryła. Wtedy spojrzenia tej młodej dziewczyny i Anas spotkały sie chociaż jej wzrok patrzył prosto w jej oczy odważnie, zauważyła zawstydzenia chodź sama nie poczuła sie zawstydzona. Stwierdziła, ze chyba powinna zabrać stad dziewczynę bo miejsce tutaj było nie dla niej, Anas już sie o tym przekonała. Tamten chłopak miał na nią chrapkę no ale cóż ta go uprzedzi.
- Oh już przyjechałas? Wybacz, ze nie zdarzylam po ciebie wyjść moja droga.
Oczywiście właśnie ratowała ja przed tymi zboczencami wiec podeszła do niej tak jakby sie znały i złapała ja za podbrodek unosząc jej głowe wyżej i pocałowała ja w usta przyciskając do swojego ciała. Pocałunek trwał krótka chwilkę po czym oderwała sie od jej ust i spojrzała groźnie na tamtego.
- Na co sie gapisz? To moja dziewczyna a ty spadaj no chyba, ze chcesz trafić jak najszybciej do dyrektora. Ciekawa jestem co zrobi gdy dowie sie o twoich małych sekretach.
Uśmiechnęła sie wrednie a tamten jednak posłuchał i dał sobie spokój a dlaczego no cóż tylko Anas o tym wiedziała. Obiegła ramieniem towarzyszkę i ruszyły po schodach wyżej.
- Nie powinnaś sama chodzić o tej porze.
Puściła ja gdy uznała, ze już oddaliły sie od nich.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Sob Kwi 18, 2015 6:28 pm

Kompletnie nie zdawała sobie sprawy z tego, że przyciągała uwagę chłopców. Dobrze, może i zauważyła jednego typa. Nie wydawał on się jednak zbytnim zagrożeniem. Przecież nie ośmieliłby się zaatakować jej w szkole. Do głowy by jej nie przyszło, aby ktoś chciał ją zaciągnąć do łóżka. Dlatego też nie spodziewała się, że pewna osoba chce ją uratować od niebezpieczeństwa, którego właściwie nawet nie dostrzegała. Ba, zbagatelizowała je.
Wszystko działo się bardzo szybko. Dla małego i niedoświadczonego umysłu białogłowej, zdecydowanie zbyt szybko. Jeszcze przed chwilą patrzyła w piękne, niebieskie i pewne siebie oczy. Ujrzała przed sobą tylko parę scen, zmieniających się jak w kalejdoskopie. Blondynka podeszła, zbliżyła się, powiedziała parę słów i... pocałowała ją.
Gdyby nie zrobiła tego z zaskoczenia, Mariko najprawdopodobniej zdążyłaby zareagować. Pewnie by odskoczyła z zawstydzeniem. Skończyło się jednak na tym, że stanęła jak wryta. Przypatrywała się dziewczynie, robiąc wielkie oczy. Dłoń białowłosej powędrowała do jej ust... dotknęła ich delikatnie, jakby wciąż nie mogła uwierzyć w to, co się wydarzyło.
To był jej pierwszy pocałunek. Został skradziony przez nieznajomą kobietę. Mariko miała mętlik w głowie i poczuła, że jej kolana lekko się pod nią ugięły. Matko..., pomyślała. Słyszała, że blondynka coś do niej mówiła. Nie rozumiała jednak kompletnie sensu jej wypowiedzi. Że niby na nią czekała? I ktoś się na nie gapił... Jejku, lesbijski buziak w miejscu publicznym. Jak mogło nie robić to na niej wrażenia?!
Czerwona twarz Mariko wydawała się nabierać jeszcze ciemniejszej barwy. Odjęła dłoń od twarzy i szybko, w niemalże nadludzkim tempie, złapała blondynkę za rękę. Pociągnęła ją w stronę swojego pokoju. Trzęsącą się rączką usiłowała wcisnąć kluczyk z zawieszką w kształcie róży w dziurkę. Zajęło jej to nieco więcej czasu niż standardowo. Udało się i obydwie dziewczyny wylądowały w środku.

"Najtrudniejsze są początki" Agppv7i
Pokój Mariko

W końcu znalazły się z dala od świadków. Mariko spojrzała na dziewczynę i od razu zaczęła wyrzucać z siebie wszystkie uczucia.
- Co to miało znaczyć?! - niemalże krzyczała, a jej głos stał się piskliwy.
Usiadła na fotelu w dość niestandardowy sposób. Wciągnęła nogi na mebel i objęła je ramionami. W tym momencie przypominała małą kulkę, która trzęsła się z powodu targających nią emocji.
- Ja... nic nie rozumiem. Dlaczego mnie całujesz? Kim jesteś? Czy Ty mnie znasz? - ton dziewczyny stał się bardziej delikatny. Wyglądała teraz na całkowicie zagubioną osobę. Aż w końcu na jej policzkach pojawiły się łzy. Za dużo nieznanych i zbyt silnych uczuć wdarło się do jej serduszka. Musiała dać im upust w ten sposób. Nie, żeby było jej smutno lub pocałunek nie był przyjemny...
Właściwie to był bardzo krótki, ale nawet miły. Boże, o czym ona w ogóle myśli?
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Pon Kwi 20, 2015 5:13 am

Mario chyba zbyt rozsądnie nie postąpiła nie doceniajac możliwości i inteligencji tych chłopaków, nawet jesli nie była bezbronna to nie poradziła by sobie z nimi przynajmniej tak myślała Anas. W każdej szkole można zrobic niemal wszystko ona sama nie raz robiła rzeczy o których nikt nie wie tak samo tutaj wystarczy dobre miejsce i milczenie reszty kolesiów. Dla niej to był tylko pocałunek i nic więcej nie była lesba ale lubiła dziewczyny jednak ten pocałunek nie był z uczuciem tylko z uratowaniem tyłka.
No tak po przyjrzeniu sie jej podczas tego gdy do niej mówiła i kierowały sie po schodach było widać, ze czymś sie denerwuje wiec za pewne nie będzie z tego nic dobrego ale czy na prawde ja to obchodzi? Ta złapała ja nagle za dłoń ale po co bo i tak blondynka miała za chwile iść w inna stronę no ale za nim zdarzyła ta pociągnęla ja za sobą i wyładowali w jej pokoju.
- I po co krzyczysz? Nie róbmy scen.
Jej głos raczej brzmiał obojętnie i słowa te były wypowiedziane chłodno chociaż nie można nazwać jej zimna suka skoro chciała pomoc ale chyba właśnie uznała, ze w ogóle nie powinna sie wtrącać. Oparła sie o ścianę wyjmując papierosa i oddaliła go w jej pokoju po czym zaciągnęła sie mocno i wypuściła klebek dymu z ust. Spojrzała na nią na prawde nie rozumiejąc jej zachowania po za tym gdyby ona rownież tak oddawała sie emocjonalnie długo by nie pozbyła w swoich stronach. Anas powiedziała lekko zirytowani w swoim ojczystym języku po ukraińsku pare słów ale ta zadała jej kolejne pytania.
- Wcale nie musiałam ci pomagać i właściwie nie powinnam była sie w ogóle wtrącać ale szkoda by było żeby młoda i ładna dziewczyna została złe potraktowana.
Zaczęła jednak znów przerwała i zaciągnęła sie papierosem ponownie wypuszczając dym z ust.
- Jesteś na tyle głupia żeby dać sie na talerz? Wystarczyło by dobre miejsce i reszta chłopaków a dymali by cie cała noc i nie doceniasz ich możliwości.
Była tak szczera, ze jej słownictwo mogło by dostać nagrodę Nobla.
- Pocałunek był pretekstem aby dał ci spokój i nie nie znamy sie. Pierwszy raz cie widzę na oczy i ty mnie tez...nie płacz już wychodzę, musisz ochłonąć.
Wypaliła do końca swojego papierosa i przygasła go na czym kół wiek i wrzucila do swojej paczki, odgarnela długie blond włosy do tylu poprawiając swój gorset i przeczesujący dłońmi długa grzywę. Odwróciła sie tylko i złapała za klamke otwierając już drzwi z zamiarem wyjścia bo było widać, ze była dość zirytowana i miała w dupie co dalej Mariko zamierza. Była wredna, nie miła, zbyt szczera i odstraszyła wyglądem no ale tak ja wychowało życie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Pon Kwi 20, 2015 8:51 am

Może i nie była rozsądna. Skąd jednak miała się spodziewać, że w szkole dzieją się bardzo niebezpieczne rzeczy? Nigdy nie domyśliłaby się o "ciemnej" stronie akademii. Gdzie nocni najpewniej uwodzili ludzkie dziewczęta po to, by wypić ich krew i usunąć wspomnienia.
Gdy zobaczyła blondynkę w towarzystwie chłopaka, wyglądało to całkiem przeciętnie i normalnie. Mariko jednak nie była w Dziennej Klasie. Doskonale wiedziała o pobudkach wampirów wobec Anastasji. Co do samej białogłowej... kto skusiłby się na nią, gdy w pobliżu była piękna i wysoka ludzka dziewczyna?
Dlatego też od razu nie była przekonana co do przebywania tu istoty pokroju Anastasji. To tak, jakby w pajęczynie umieścić śliczną i kuszącą muchę. Przecież wiadomo, że ktoś w końcu się nią zainteresuje i nie będzie miał wobec niej dobrych pobudek. Właściwie, jak ona się tu znalazła? Przecież tylko osoby z nadprzyrodzonymi zdolnościami miały tu wstęp...
Gdy trafiły w końcu do pokoju, były z dala od innych. Mariko poczuła się tu nieco pewniej. Nie tylko w takim znaczeniu, iż mogła sobie na swojego gościa pokrzyczeć bez gapiów... tak naprawdę, nie krzyczała. Uniosła tylko na nią głos pod wpływem emocji. Sama jednak nie zdawała sobie z tego sprawy.
Ana upomniała ją, aby nie robiła scen. Mariko skurczyła się sama w sobie. Siedząc na fotelu, wydawała się być jeszcze bardziej drobna i krucha niż była w rzeczywistości. Wtedy też zobaczyła, że blondynka odpala papierosa. Pomijając już fakt braku popielniczki i alarmów przeciwpożarowych w pokojach, Mariko była conajmniej zdziwiona. Jej brewki, schowane pod grzywką, powędrowały ku górze i tam zatrzymały się na dłuższą chwilę.
Nie to, żeby przeszkadzał jej dym. Raczej nie mógł on zaszkodzić jej płucom czy sercu... w końcu nie była zwykłą dziewczynką, a wampirzycą. Zaskoczyło ją raczej zachowanie Anastasji. Była taka spokojna i opanowana, nie pozwalała emocjom wypłynąć na wierzch. Tak jakby z dymem wylatującym z jej ust, uciekały wszystkie negatywne myśli. Spojrzała na dziewczynę i wyciągnęła w jej kierunku bladą dłoń.
- Mogę spróbować? - spytała, wskazując papierosa. W końcu nigdy nie paliła... a wydało jej się to czymś ciekawym. Gdy blondynka to robiła, jej dłoń wyglądała tak seksownie, a cała jej postać była przy tym bardzo kobieca.
Gdy usłyszała słowa w ukraińskim języku, nie potafiła nic zrozumieć. Była to dla niej nieznana mowa. Wtedy też przyszło jej jednak do głowy, iż warto zapytać skąd dziewczyna pochodzi i być może dowiedzieć się o niej więcej. W końcu... z tego co mówiła, nie chciała jej skrzywdzić, a raczej uratować.
Dymali by cię całą noc, łał. To słownictwo było naprawdę piękne i wyrafinowane. Jednak, poprzez użycie go, przekaz stał się bardziej dosadny. Mariko dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że Anastasja nie chciała dla niej źle. Pomimo swojego drapieżnego wyglądu i dość nietypowych sposobów na wybawienie białej, niebieskooka starała się jej pomóc.
- Przepraszam - wybąkała cichutko i z zawstydzeniem. - Jestem tu nowa, wszystko jest dla mnie obce. Nie potrafię jeszcze odnaleźć się w tych realiach.
Otarła szybko łzy i chciała coś powiedzieć, gdy blondynka skierowała się w stronę wyjścia. Najpewniej miała już dość małej beksy. Mariko w pierwszym odruchu chciała pozwolić jej opuścić pokój. W końcu to raczej niemiłe, aby przetrzymywać kogoś na siłę. Przypomniała sobie jednak, że może być to dla Anastasji niebezpieczne. Jako człowiek, nie zdawała sobie z tego sprawy. Białogłowa nie mogła uświadomić jej, gdzie dokładnie przebywa. Nie była w stanie jednak zostawić jej samej. Zwłaszcza, gdy ta przed chwilą starała się jej pomóc.
- Poczekaj... - dziewczyna wstała szybko i popatrzyła na Anę, która już naciskała klamkę. - Zostań jeszcze chwilę, proszę.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Pon Kwi 20, 2015 6:05 pm

Nie ważne jaka to szkoła czy dla młodych czy dla starszych nie miało to różnicy nawet jeśli to nocna i dzienna szkoła bo zawsze każda kryje w sobie coś tajemniczego a ona sama już doświadczyła tego co można zdziałać. Branie narkotyków w szkole to nie był nawet problem dla niej, zawsze miała na to czas. Fakt nie zaprzeczała iż była z niej piękna dziewczyna ale jakoś niespecjalnie chwaliła się tym po za tym gdyby Mariko zobaczyła ją bez makijażu stwierdziła by, że to jakaś gówniara. Anas nie była dobrą osobą tak bardzo nawet ta młoda dziewczyna nie miała pojęcia jaką prowadziła rozrywkę wśród mężczyzn.
- Mam zostać? Jesteś tego pewna?
Właściwie nie pomyślała, ze rzeczywiście chce aby została ale gdy odwróciła się do niej zamykając drzwi za sobą przyjrzała się jej i uwierzyła, że mówi prawdę. Jej niebieskie oczy spoglądały na nią ta dziewczyna zle na nią wpływała Anas miała wrażenie, ze jest przy niej zbyt miła. Podeszła do niej zaczesując jej włosy za ucho a jej długie paznokcie zahaczyły delikatnie o jej ucho.
- Anastasja i nie płacz już.
Jej twarz nadal była taka straszna taka zimna a jednak potrafiła wobec innych zachować się cieplej niż mogło by się wydawać. Uśmiechnęła się na swój sposób nie był to wredny uśmiech ona tak już po prostu miała. Odeszła od niej biorąc krzesło w dłoń i odwracając je odwrotnie usiadła okrakiem na nim i oparła ramiona razem z głową o oparcie.
- Chcesz się truć? Twój wybór, masz.
Rzuciła w jej stronę swoją paczkę papierosów.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Wto Kwi 21, 2015 10:31 am

Gdy blondynka zadała jej pierwsze pytanie, Mariko pokiwała twierdząco głową.
- Możesz zostać - odpowiedziała krótko.
Dopiero teraz miała chwilę, podczas której przyjrzała się wystrojowi pokoju. Było to dość słabo oświetlone wnętrze. Szare, smutne i puste. Jednym słowem, nie urządzone. Nie widać w nim było życia. Wampirzyca od razu wpadła na pomysł, aby ściany udekorować obrazami, a na miejsce starego krzesła wstawić wygodną kanapę.
- Nie płaczę - odrzekła głośno i wyraźnie. Było to stwierdzenie zgodne z prawdą. Białogłowa zdążyła się już nawet odrobinę uspokoić.
Nie ukrywając, przeżycia dzisiejszego wieczoru nie należały do mało ekscytujących. Wybierając się jednak do szkoły, Mariko wiedziała, że może nie być łatwo. W pewnym stopniu spodziewała się tego. Wiedziała, że dużo rzeczy zdoła ją zaskoczyć, choć nie mogła mieć pojęcia, że aż do tego stopnia.
Gdy blondynka wyciągnęła rękę, by zaczesać jej włosy za ucho, Mariko znieruchomiała na chwilę. Nie bała się dotyku, jednak po uprzednim zachowaniu Anastasji nie była pewna czego się po niej spodziewać. Kiedy ta dotknęła jej ucha, dziewczyna zadrżała lekko. Czy z przyjemności, czy strachu... a kto ją tam wie.
- Nazywam się Mariko. - dodała jeszcze, gdy niebieskooka się przedstawiła.
Anastasja usiadła sobie okrakiem na krześle, zachowując się co najmniej tak jakby była u siebie. Wtedy rzuciła w jej stronę paczkę z papierosami. Mariko zdołała ją zręcznie pochwycić w powietrzu. Otworzyła ją powoli i zajrzała do środka. Nie były to smakowe papierosy, tylko te mocniejsze.
Kiedy wampirzyca zapytała, czy może spróbować, chciała tylko raz się zaciągnąć. Nie miała pewności, że palenie się jej spodoba, toteż nie prosiła o całego papierosa. Jednak teraz stwierdziła, iż jest to niepowtarzalna okazja i nie będzie się wycofywać.
Włożyła sobie do ust końcówkę i spojrzała na Anastasję wyczekująco. No, ognia to ona nie miała...
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Wto Kwi 21, 2015 10:52 am

- Wiec masz na imię Mariko, a skąd jesteś i co cie sprowadza do tej uroczej szkoły.
Właściwie to nie było dla niej nic znaczącego no ale i tak nie miała nic lepszego do roboty jak na razie wiec zapyta sie chociaż o pare rzeczy i może dowie sie czegoś ciekawego. Wygladała na to, ze Mariko jet młodsza od niej le wtedy jeszcze nie znała całkowitej prawdy, która pózniej odkryła ciekawe co będzie gdy znów by sie spotkały i już by wiedziała?
- Nie masz sie czego bać nie zamierzam zgwałcić cie na środku pokoju aż taka wredna suka nie jestem.
Wzruszyłem tylko ramionami pokazując jej zadziorności język a tu nagle w języku można dostrzec aż dwa kolczyki taki tam mały piearcing. Pewnie nie zrobią już dobrego wrażenia zastanawiała sie ile ta mała wytrzyma z jej charakterem. Właściwie pokój sie jej podobał bo lubiła takie klimaty i czuła sie jak u siebie w domu no ale niedługo trzeba będzie zabawić sie ostro na mieście.
- Palilas kiedyś w ogóle, brałas coś mocniejszego czy chociaż piłas alkohol?
Spojrzała na nią unosząc brew bo po takim wyglądzie i zachowaniu Mariko nie rzylampce by gdyby ta jej powiedziała, ze to nie jest pierwszy raz. Po za tym jak widać na dodatek nie miała nawet zapalniczki. Wstała zgranym krokiem i podeszła do niej nachylajac sie ku niej gdzie jej długie i bujne blond włosy opadły jej na plecy inramiona do przodu a oczom Mariko ukazał sie głęboki dekolt, który mówił jedno ta dziewczyna ma duże ładne piersi. Wyjęła zapalniczkę i podpaliła jej papierosa.
- Sa mocne.
Tylko ja ostrzegła i wzięła paczkę od niej prostujac sie i wyciągając kolejnego papierosa i rownież sobie go oddalając po czym schowała papierosy do kieszeni z zapalniczka. Zaciągnęła sie i wypuściła dym z ust, po drodze zdjęła z nóg ciężkie buty i została na boso. Buty kopnęła w kat i odstawiła krzesło na miejsce spadając jednak na biurku i zakładając nogę na nogę odsłaniając swoje nogi w okazałości będąc w krótkich spodenkach.
- Gdy zaczynam rzygalam po katach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Wto Kwi 21, 2015 1:07 pm

Wampirzyca przez chwilę zastanawiała się nad pytaniem Anastasji. Co takiego sprowadzało ją do tej szkoły? Hmm... ciężko było wytłumaczyć, iż szuka swojej przeszłości. Była ciekawa prawdy o sobie, o własnej rasie, pochodzeniu. Nie mogła tego jednak wyjawić blondynce. Ona była tylko nieświadomym prawdy człowiekiem.
Mariko nienawidziła kłamać, dlatego postanowiła ograniczyć się tylko do faktów, które była w stanie zdradzić.
- Moja rodzina wywodzi się z Wenecji. Spędziłam tam dzieciństwo - którego, nawiasem mówiąc, nie pamiętam, skończyła w myślach. - Do szkoły trafiłam z chęci rozwijania swojej pasji, czyli muzyki.
W tym momencie wskazała na bagaże, znajdujące się w kącie pomieszczenia. Obok dwóch wielkich toreb oraz jednej walizy spoczywał wdzięcznie futerał na skrzypce. Instrument był w nim ukryty, jednak po kształcie opakowania łatwo było się domyślić co zawiera.
- Nie boję się Ciebie - odpowiedziała, patrząc na jej język. Te kolczyki pasowały do Anastasji. Miała swój własny, dość osobliwy, ale jednak ciekawy styl. Wyglądała jak zbuntowana nastolatka, którą zresztą była.
Mariko przyglądała się chwilę blondynce, aż w końcu doszła do wniosku, że nieco przypomina ona jej mamę. Może nie ze względu na rysy twarzy lub kolor włosów. Posiadały jednak podobną, mroczną aurę; tajemniczą, fascynującą, ale też nieco przerażającą.
- Nic z tych rzeczy. - Pokręciła przecząco głową. Nie widziała powodu, dla którego miałaby udawać zdemoralizowaną dziewczynę. Poza tym, niby jak miała kupić alkohol bądź inne używki? Nie dość, że była pod okiem rodzicielki, to jeszcze jej wygląd nie ułatwiał zadania. Większość ludzi dałoby jej na oko 15-16 lat, a takim to podziękujemy.
Gdy Anastasja odpaliła jej papierosa, biała zaciągnęła się lekko; a raczej, próbowała to zrobić. Dym zatrzymał się tylko w jej ustach i wyszedł na zewnątrz, nawet nie trafiając do jej płuc. Skąd miała jednak wiedzieć w jaki sposób palić, skoro nigdy tego nie robiła?
Blondynka mówiła, że są takie mocne, a ta nawet nic nie odczuła. Um... to dziwne, nieprawdaż?
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Wto Kwi 21, 2015 2:59 pm

Wenecja jakie to musiało być ładne miejsce może kiedyś nasza kochana Anas wybierze sie w podróż gdzieś daleko i będzie żyć jak w bajce? Nie to głupia, bardzo naiwna wizja z której mogła by sie uśmiac no ale na Ukrainie jest wielka różnica niż w innych państwach. Chwilowo panuje tam ostra żelazna dyktatura no ale jak to ona zawsze miała swoje wejścia częściej w łóżku no ale jakies miała!
- Ukraina i Wenecja sporo sie różnią he, tam wiecznie coś dzieje coraz gorzej ale tam sie urodziłam i to mój dom przynajmniej tak mi sie wydaje.
No pomknęła fakt, ze większość czasu spędzała na ulicy, w ośrodku lub w klubie pracując ale tak samo jak Mariko rownież wiele nie zdradzała. Spojrzała na futerał w którym były skrzypce wiec mamy panią od muzyki. Wzięła kolejne dwa buchy do ust z papierosa i wypuściła nosem patrząc sobie na nią dalej.
- Ja robię tatuaże.
Tylko tyle o swoim zainteresowaniu sama wiedziała po za tym ćwiczy jeszcze w sumie no ale zrobiła już nie jednej osobie wiele ich. Uśmiechnęła sie na swój sposób gdy ta powiedziała to tak odważnie co nawet Anas sie podobało no i po części to nawet dobrze. Wizja jednak tego, ze przypomina komuś swoją matkę mogła by zostać wyśmiania lub powiedziała by ze to głupie no ale sama wygladała jak sobowtór swojej matki.
- Omija cie taka zabawa.
Powiedziała trochę podekscytowany bo dla niej to była taka cześć życia i taka granica niebezpieczeństwa była podniecajace. Zmarszczyla brwi gdy ta zapaliła jednak nie było widać aby coś poczuła chyba nawet nie miała pojęcia jak sie do tego zabrać wiec musi ja nauczyć.
- Zle. Jeszcze raz aż do skutku, patrz.
Miała zamiar pokazac jej jak to sie robi wiec wzięła papierosa do ust i najpierw pociągnęli raz aby dym wpadł do ust i gdy wyjęła papierosa Mariko mogła zobaczyć, ze Amastasja zaciąga sie po raz drugi bez papierosa ale tym razem bierze wydech aby dym wpadł do płuc i dopiero potem wypuszcza go nosem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Wto Kwi 21, 2015 9:41 pm

Prawdą było, iż Wenecja posiadała swój urok. Nie nadawała się jednak do wygodnickiego życia wampirów. Wieczne słońce i ciepło przeszkadzało w bytowaniu, gdy wychodzić mogli tylko po zmroku. Właśnie dlatego Mariko nie chciała zostawać w domu, a przyjechać do Japonii. Tu pogoda nie była tak upalna. Nie potrzebowała więc czekać aż do nocy, by wysadzić nos na zewnątrz. Mogła wziąć ze sobą parasolkę przeciwsłoneczną i wytaplać się cała w kremie z filtrem. No i wesoło zwiedzać świat.
- To całkiem urocze. Bycie w pewien sposób przywiązanym do ojczyzny. Ja nigdy nie wiązałam z Włochami swojej przyszłości i wiecznie chciałam wyjechać. - Zabrzmiało to tak, jakby przez całe swoje życie marzyła o opuszczeniu kraju. W rzeczywistości były to tylko dni, które można wyliczyć na palcach u jednej ręki. Dopiero co utraciła pamięć. Była jednak pewna, że nie chce zostawać w domu pod opieką matki. W Wenecji czuła się strasznie samotna i niechciana. Miała nadzieję, że jeśli będzie wiodła życie jak przed amnezją, uda jej się wypełnić tą pustkę w sercu.
- Tatuaże? - Powtórzyła z niedowierzaniem. Zabrzmiało to całkiem poważnie, aby dziewczyna w wieku około 16 lat pracowała w tej branży. No dobrze, może jako asystentka, która podaje narzędzia lub robi kawę... ale nie osoba zajmująca się pełnoprawnym robieniem tatuaży. Przecież do tego potrzeba lat doświadczenia!
Czy omijała ją wielka zabawa? Mariko szczerze w to powątpiewała. Nie rozumiała podejścia Anastasji, gdzie chlanie i ćpanie było dla niej rozrywką. Może to dlatego, że nie miała innych zajęć? Posiadanie pasji i oddawanie się jej bez reszty ograniczało wolny czas do minimum. Dlatego też nie ma wtedy możliwości na imprezowanie. No ale, co kto lubi, rzecz jasna.
- Nie znam tu nikogo. - Wzruszyła ramionami, stwierdzając prosty i całkiem logiczny fakt. W końcu dopiero co przyjechała do Akademii.
Wtedy też Anastasja stwierdziła, że wampirzyca "pali" papierosy źle. Zademonstrowała jej wszystko, aczkolwiek panienka da' Broise nadal zbyt wiele z tego nie rozumiała. No i... właściwie zirytowało ją to. Spróbowała jeszcze raz, również z mizernym skutkiem.
- Nie chcę. - Powiedziała dziecinnym głosem, przywdziewając uroczą minkę. Wyciągnęła niedopałek w stronę blondyny. Niech go sobie weźmie.
- A ty? - Spytała nagle. - Mówiłaś, że pochodzisz z Ukrainy. Może opowiesz mi więcej o sobie?
Mariś nie była zbyt interesującą osobistością, toteż nie miała wiele do mówienia na swój temat. Była jednak ciekawa, czego dowie się od człowieczyny.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Czw Kwi 23, 2015 10:08 am

- Tak na prawde wolała bym zostać na Ukrainie i pracować w klubie matki ale  plany nieco sie zmieniły.
Gdyby nie to, ze jej matka chciała aby Anastasja ukończyła jakaś dobra szkole to tutaj by jej nie było i pewnie dalej siedziała by wklubie matki i robiła tance na rurze trochę tancerki z niej było. Jednak zgodziła sie na ten wyjazd skoro tak bardzo jej na tym zależało i tak sie tutaj znalazła. Oj wcale nie miała 16 lat a wręcz przeciwnie miała trochę więcej i robienie tatuaży to takie jej zainteresowanie od młodszych lat i to sa raczej już większe początki.
- Mam już swoje lata to nic trudnego mam zdolności plastyczne wiec to pokrywa sie z moim zainteresowaniem. Nie umiem aż tak sporo ale kilka dobrych tatuaży mam za sobą.
Jakby chciała mogła by poprosić ja o zrobienie jej tatuażu chociaż pewnie nie zamierzała nawet o tym mowić bo po co skoro może iść sobie do prywatnego salonu. Alkohol, cpanie i seks to były jej główne rozrywki nic innego ja ulica nie uczyła po za tym jej towarzystwo było niezbyt przyjemne dla społeczeństwa. Gdyby wiedziała o niej o wiele więcej na pewno nie chciała by utrzymywać z nią kontaktu bo ona raczej przyjemnych sytuacji do życia nie wnosi. Uśmiechnęła sie trochę wrednie i zeszła z biorka biorąc od niej ten niedopałek i zaczęła go ciagnąć do końca aż nic z niego nie zostało. Tak jak myślała ta dziewczyna nie jest stworzona do palenia. Spojrzała na nią unosząc brew na serio chciała ja poznać? No no coś nowego tym razem trochę jej opowie ale pomijając szczegóły z życia.
- Jesli chcesz. Wiec jestem Ukrainka i wychowywała mnie mama sama czasem wujkowie, często bywałem na ulicy a moje życie jest skaplikowane. Imprezy, znajomosci nowe to była codzienność. Rownież pracowałam jako tancerka w klubie ze striptizem i nawet za tym tęsknię. Zainteresowania to tatuaże, taniec, interesują mnie tez stworzenia nadnaturalne i sa intrygujące moim zdaniem. Chcesz zapytać o coś jeszcze?
Oparła dłonie na biodrach patrząc na nią.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Nie Kwi 26, 2015 11:11 am

Wampirzyca przysłuchiwała się Anastasji. Powoli zaczynała czuć się tu coraz lepiej i swobodniej. Prawie jak w domu. Oparła się wygodnie o fotel i niemalże zanurzyła w jego gabarytach. Westchnęła przy tym, jakby z uczuciem przyjemności i ulgi. Nowa sytuacja i wątpliwości, czy ktoś ją zaakceptuje, stawały się mniejszym problemem. Dziewczyna mogła jakby oderwać się od nich, gdy rozmawiała z blondynką.
Gdy dowiedziała się, że ta interesuje się plastyką, przez chwilę miała ochotę pokazać dziewczynie swoje prace. Ciekawa była czy przypadłyby jej do gustu. Mariko nie była może przesadnie utalentowana, jednak uwielbiała malować.
Dusza artystyczna, tak można ją nazwać.
- Wow, tancerka w klubie ze striptizem - powtórzyła, zdumiona. Anastasja wydawała jej się być taką młodą osobą, a już miała za sobą mnóstwo doświadczeń.
Stworzenia nadnaturalne, powtórzyła w myślach. Przez chwilę wydało jej się, iż blondynka wie o istnieniu wampirów. Przebywała tu o tak późnej porze, nie bała się i zachowywała swobodnie. Może... była łowcą?
- Jesteś z Dziennej Klasy, prawda? - Zapytała. Miała nadzieję, że dowie się czegoś, co mogłoby jej sugerować kim dziewczyna jest.
Właśnie wtedy obydwie uczennice mogły usłyszeć pukanie. Drzwi nie zostały zamknięte od wewnątrz, a klamka poruszała się powoli ku dołowi...
Mariko spojrzała w stronę wejścia i skuliła się. Kto to?

/Przepraszam, że tak długo odpisywałam. Miałam zakończenie roku @@
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Pon Kwi 27, 2015 7:41 am

Anastasja nie czuła sie jak w domu bardziej jak więzień w tej szkole jakoś nigdy nie przepadała za nauka i miała na prawde ciężkie relacje z innymi dlatego tez liczy zawsze tylko na siebie. Nawet chłopcy ja nie interesowali jak dla niej to zwykle zabawki, kawał mięsa który zobaczy ładna dziewczynę i ma ochotę uprawiać z nią sex. To jak zwierzęta, które można w ten sposób wykorzystywać lub szantażować a co do dziewczyn mogły być spokojne Anastasja lubi i szanuje dziewczyny nawet jesli nie widać tego po niej.
- Nie wiem czy dobrze mi z oczu patrzy ale taki zawód jest ciekawy po za tym to niezła rozrywka faceci dużo płaca za oglądanie pół nagich kobiet na scenie.
O tak pamięta te czasy kiedy dawali jej mnóstwo pieniędzy to było tak proste jak zabrać dziecku cukierka, wystarczyło nawet jedno spojrzenie i już kasa leciała. A już seks za pieniądze to inna droga na która taka grzeczna dziewczyna jak Mariko nie powinna wstępować.
- Tak dzienna chociaż wolała bym na nocne bo to ciekawsze ale uparli sie na dzienne i jestem udupiona a co? Ty nocne ?
Nie było podejrzeń aby była łowca nawet nie wiedziała o kimś takim i gdyby chciała dla niej złe pomogła by tamtym chłopakom i tyle. Nagle ktoś pukal do drzwi a klamka zaczęła sie już poruszać. Anas odeszła od drzwi opierając sie o ścianę obok Mariko.
- Zapraszalas kogoś?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Pon Kwi 27, 2015 10:52 am

Mariko przyglądała się swojej towarzyszce i starała się wyobrazić ją sobie występującą w klubie. Jej wygląd w sumie pasował do takich klimatów i ujrzenie jej w roli tancerki nie było zbyt trudne.
- To chyba niezbyt łatwe, prawda? Może kiedyś będę miała okazję zobaczyć jak tańczysz. - powiedziała do Anastasji. Uśmiechała się do dziewczyny zachęcająco. Chciała dać jej przez to do zrozumienia, że jest tu mile widziana. Nie robiła jednak tego z perfidną świadomością. Było to naturalne i nie budzące podejrzeń co do jej zamiarów.
Cóż, z tego co wampirzyca się orientowała, Nocna Klasa należała do swoistej elity. Była to oczywiście przykrywka dla krwiopijców, jednak Dzienni nie zdawali sobie z tego sprawy. Uważali drugą grupę za zgraję bogackich i wygodnickich istot, które lubiły pławić się w cieniu.
Dlatego też nie było w tym nic dziwnego, aby ktoś chciał należeć do Nocnej Klasy. Wystarczyło chociażby spojrzeć na ich akademiki! Księżycowe pokoje były bardziej komfortowe, wyposażone w łazienkę. Wielu uczniów posiadało pokoje gościnne lub salony. Nie można było tego powiedzieć o Słonecznym Dormitorium.
- Tak - skinęła głową na pytanie blondynki. - Od jutra rozpoczynam zajęcia. Miałam pewne problemy rodzinne, dlatego pojawiłam się w szkole później niż inni.
Mariko wzruszyła ramionami lekceważąco; tak jakby cała ta sprawa nie była warta uwagi.
- Nikogo nie zapraszałam... - zdążyła tylko dodać i w drzwiach pojawiły się trzy postacie.
Byli to chłopcy ubrani w stroje kociaków. Na ich kapturach widoczne były uszka. Oni sami wydawali się być albo lekko podpici, albo po prostu zbyt nachalni.
- Ma-ri-ko! - zawołał jeden z nich. Wyglądał na lidera grupki, gdyż stał z przodu. - Przyszliśmy cię odwiedzić! W końcu tak długo się nie widzieliśmy...
- O, masz gościa... i nawet nas nie zaprosiłaś? - dodał drugi, spoglądając na Anastasję.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Pon Kwi 27, 2015 1:55 pm

Właściwie nie spodziewała sie takich obrotów spraw raczej podchodzila do niej z dystansem niż ugnie ale chyba powoli mogła by sie oswoić co do niej. Najbardziej było dziwne to, ze znosiły charakter Anastasja i jeszcze ńie miała jej dość co za los daje jej ostatnio coś wszystko na talerzu. Uniosły brew patrząc katem oka na nią i krzyżując ręce pod piersiami przymykajac delikatnie oczy.
- Usta jak truskawka, urocza jak malina he... Tak jest trudne ale jesli chcesz zobaczyć to nie ma sprawy.
Oczywiście, ze zgodziła sie na to bo w sumie czemu by nie po za tym ta mała na prawde coś miała w sobie i dostała kobiece przeczucie, które mówi jej, ze ich drogi złącza sie prędzej czy pózniej. Odkąd tu weszła Mariko mogła w końcu zauważyć jak jej kącik ust podnosi sie w uśmiechu bo jak dotąd był to uśmiech bardziej wredny i chyba niezbyt przyjemny wiec jest jest jakaś odmiana.
- Wiec mamy gości.
Nie bała sie osoby lub osób, które tu wejdą bo taka już była odważnie patrzyła nawet śmierci w oczy bo co jej zależało tez umrzeć wiec stała przy ścianie z przymknietymi oczami, ręce pod piersiami bardziej je prezentując a stopę oparła o ścianę, jej długie blond włosy przebily sie do przodu. Uniosły głowe i ujrzała trzech chłopaków dość śmiesznie ubranych zwłaszcza te uszka na co Anas uśmiechnęła sie na swój sposób.
- Wiec znasz te kociaki?
Spojrzała na Mariko przelotnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Pon Kwi 27, 2015 2:29 pm

Fakt, że Mariko znosiła charakter Anastasji wcale nie był czymś szczególnie dziwnym. Białowłosa była otwarta na wszelkiego rodzaju nowe znajomości. Dodatkowo, nie oceniała ludzi po wyglądzie czy też jakkolwiek nie patrzyła na nikogo z góry. Jakże by mogła przy swoich 152 centymetrach wzrostu?
Wampirzyca była ciekawa świata i wszystkiego co ją otaczało. Dlatego też nie skreśliła blondynki, tak jak to niektórzy mieli w zwyczaju. Nie potrafiła też zauważyć, że dziewczyna była w stosunku do niej zdystansowana. Odkąd Mariko przyjęła do wiadomości, że ta ją uratowała - zaufała jej bezgranicznie i tyle. Koniec dyskusji.
Usta jak truskawka, urocza jak malina... że niby ona taka była? Białogłowa nie uważała się za jakąś cukierkową pannę. Starała się być po prostu miłym człowiekiem i witać wszystkich uśmiechem. To przecież nic złego, prawda?
Zarumieniła się jednak na takie stwierdzenie. Mimowolnie, gdyż był to właściwie pierwszy komplement jaki od kogoś otrzymała. Zrobiło jej się ciepło na serduchu.
Co do niespodziewanych gości. Byli bardzo nietaktowni, gdyż nie poczekali nawet na głupie słowo "proszę". Weszli sobie do pokoju Mariko jakby przebywali tu co najmniej niejednokrotnie. Problem był natury takiej, że dziewczyna ich nie rozpoznała...
Wampirzyca nie odzywała się przez chwilę, jakby nie do końca rozumiejąc co jest grane. Jeden z chłopaków, ten rudowłosy, znał jej imię. Wskazywało to na to, iż już się kiedyś znali. Najprawdopodobniej przed jej amnezją.
- Um... Dzień dobry? - Przywitała się. Dyskretnie pokręciła głową na boki w stronę Anastasji, gdy ta zapytała o kociaki.
Rudowłosy chłopak podszedł do blondynki i ustał obok niej, opierając się o ścianę. Był prawie od niej niższy - ale cóż się dziwić, skoro miała niebotycznie wysokie obcasy. Stracił zainteresowanie białogłową i skupił się na jej gościu.
- Mrauu... Jedynym kociakiem jesteś tutaj ty. - Zamruczał do niej i puścił oczko.


Ostatnio zmieniony przez Mariko dnia Wto Kwi 28, 2015 8:01 am, w całości zmieniany 1 raz
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Wto Kwi 28, 2015 5:55 am

No taka święta nie była czasem oceniała ludzi po wyglądzie no ale starała sie robić to niezbyt często bo były osoby, które nawet lubiła ale raczej długo przychodzi jej zaufanie do innych osób poprzez niektóre doświadczenia. Tym razem trafiła na kogoś kto jednak próbował jej pomoc ale powinna zapamiętać, ze nie może każdemu ufać musi liczyć na siebie bo nigdy nie wiadomo kogo spotkasz. Ufała jej? To dobrze a może i nie no ale to już była decyzja Mariko i Anas wcale nie przyglądała do tego ręki raczej była samotnikiem nie przywiązywała sie zbytnio do ludzi nawet nie była wierna swoim facetom bo miała zdanie takie, ze jesli ona go nie zdradzi to on zrobi to wcześniej i tyle. Miłość to dla niej zbyt trudne pojęcie.
- Zna twoje imię wiec musicie sie znać...chyba, ze masz coś z pamięcią.
Powiedziała od tak sobie obojętnie i tyle jakoś niezupełnie przejmowali sie tymi chłopakami ale jesli zrobili by coś co jej by sie nie spodobało to chętnie wgniotla by ich ładne buzie w ziemie nie była to raczej miła osoba względem nachalnosci jesli o to chodzi. Anas obserwowała ich uważnie zwłaszcza tego rudego, który rzeczywiście był trochę niższy od niej nawet jesli ona sama była bez butów. Słysząc jego słowa uniosły brew do góry i na prawde aż tak kiepskiego tekstu na podryw dawno nie słyszała. Spojrzała na niego niebieskimi jak niebo oczami.
- Ile dziewczyn wyrwales na taki tekst?
To była ironia w jego stronę ale patrząc mu odważnie w oczy złapała go podbrodek przekręcając jego twarz na jeden bok potem na drugi i uniosły jego twarz wyżej.
- Jesteś ladniutki ale na mnie trzeba czegoś więcej niż tekst na podryw i ładna buzia skarbie
Uśmiechnęła sie wrednie i musnela paznokciamimpo jego szyi puszczając do niego oko i puściła jego twarz krzyżując ręce pod piersiami.
- Jakies odwiedziny?
Spojrzała teraz na jego kolegów.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Wto Kwi 28, 2015 8:50 am

Założenie, że musisz znać każdego kto kojarzy twoje imię... było nieco naciągane. Jednakże Anastasja nie miała pojęcia jak blisko trafiła, gdy zapytała czy Mariko ma coś z pamięcią. "Coś" jako określenie zapomnienia wszystkiego poza ostatnimi tygodniami chyba całkiem pasowało. Niemniej jednak, wampirzyca nie miała ochoty jej w tym momencie uświadamiać o swoim problemie. No bo co, może ma chodzić po Akademii i opowiadać wszystkim wokół, że cierpi na amnezję? A dodatkowo dołączyć ulotkę ze swoim imieniem, nazwiskiem i zdjęciem...
Chłopcy jednak nie przyszli tylko w towarzyskim zamiarze. Może na początku. Ich plany zmieniły się, gdy zobaczyli smacznego, soczystego i pełnokrwistego człowieka. Gdy Anastasja złapała rudowłosego za podbródek, ten nie pozostał bierny na jej działania. Był... ta-daam, zdradzamy sekret... wampirkiem. Dość łatwo było się tego domyślić, prawda? W końcu ich lokacją był Nocny Akademik.
Złapał blondynkę za nadgarstek i nie pozwolił jej okręcać swojego lica w dowolne strony. Może i był (prawie!) od niej niższy. Właściwie to ich oczy znajdowały się na tym samym poziomie. Spojrzał na nią, acz tym razem jego ślepia nie wyglądały na zbyt zadowolone.
- No, no paniusiu. Czyżby właścicielka pokoju zaprosiła cię na obiadek? - Zapytał, a dwóch kolesi znajdujących się za nim zarechotało.
Mariko wstała z fotela i tupnęła swą niezbyt długą, aczkolwiek zgrabną nóżką.
- Wynoście się stąd, bo zawołam prefekta! - Nie żartowała, nawiasem mówiąc. Towarzystwo jej się nie podobało, a aluzje dotyczące "obiadku" mogli sobie darować.
- Co tak ostro? - zaśmiał się białowłosy wampir.
Rudzielec natomiast zbliżył się do Anastasji. Właśnie wtedy mogła poczuć, że jego uścisk był bardzo silny. Niemalże nadludzki. Uśmiechnął się do dziewczyny i oblizał się lubieżnie.
- Jaka drapieżna kocica - zamruczał raz jeszcze. Wyglądało to dość komicznie, zwłaszcza ze względu na jego ubiór.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Wto Kwi 28, 2015 9:14 am

No cóż pewnie prędzej czy pózniej dowie, ze Mariko ma problemy z pamięcią i wiele nie może sobie przypomnieć ale to raczej już po całej sytuacji. Właściwie nawet nie musiała jej o tym mowić wystarczyło by aby powiedziała, ze nie pamięta tego i tamtego i tyle po za tym prędzej czy pózniej wróci jej pamięć na temat ostatnich wydarzeń z lat. Właściwie Anas domysliles sie, ze trzech chłopaków przychodzących do dwóch dziewczyn raczej nie przychodzi tylko w towarzystwie no ale o tym, ze sa wampirami nawet bladego pojęcia nie miała no ale nawet jesli by sie dowiedziała to czy coś zmienia? Być może i tak no ale zacznijmy od tego, ze jesli coś zrobią dyrektor sie dowie o tym wiec mogą mieć kłopoty po za tym nikt nie jest głupi z prefektow aby nie usłyszeć stad czegoś niepokojącego jak na przykład krzyki kobiet no ale Anas niestety była uparta i uważała, ze sama sobie poradzi i zawsze znajdzie sposób na sytuacje.
- Nie bądź taki delikatny tylko dotknelam. Nie, na żaden obiad powiedzmy, ze ocalilam pewna panienkę od złego chłopaka.
Powiedziała to dość obojętnie a gdy ten złapał za jej nadgarstka to nie zaczęła krzyczeć ani od razu naśladować na niego tylko stała teraz na przeciwko niego z chłodnym wyrazem twarzy po czym spojrzała najpierw na rękę swoją i oprawcy a potem na rudego znów unosząc brew.
- Czujesz sie wielki teraz? Podoba ci sie gdy tak sciskasz?
Poczuła, ze jego uścisk robi sie na prawde mocny i odczuwalna ból było to widać jednak twardo jak kamień stała i patrzyła mu w oczy zastanawiając sie kim jest i skąd ma tyle siły bo nawet nie mogła nią poruszyć jesli myślał, ze będzie krzyczeć lub sie bać to sie mylił.
- Ta kocich nie lubi takich zachowań i chętnie wydrapie oczy.
Miała cięty język no i na pewno będzie waleczna jesli będzie trzeba i miała ochotę skopał mu tyłek za takie traktowanie jej no i nachodzenie jej nowej koleżanki.
- No i co teraz? Mamy skakać na siebie czy raczej pokojowo czy coś w tym stylu...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Wto Kwi 28, 2015 10:14 am

Czy Anastasja dowie się o amnezji Mariko? Tego na dany moment nie mogły stwierdzić. Tuż po przyjechaniu do szkoły, wampirzyca obiecała matce, że utrzyma ten fakt w sekrecie. Dość ciężko byłoby wycisnąć z niej tą tajemnicę. Zwłaszcza, że dużo od niej zależało; mianowicie pobyt dziewczyny w Akademii.
Mariko wciąż stała i robiło jej się coraz gorzej na widok siłującego się z Anastasją faceta. Uwiesiła się mu na ramieniu i próbowała odciągnąć go od dziewczyny. Niemalże zawisła w powietrzu, starając się uwolnić blondynkę.
- Odwal się od niej, ty rudy... - nie dokończyła, gdyż zabrakło jej epitetów. No cóż, białogłowa nie posiadała zbyt bogatego języka, jeżeli o obrażanie innych chodziło.
Ciemnowłosy chłopak złapał wampirzycę w pasie i odkleił od parki. Spojrzał jej w oczy i w tym momencie Mariko wydawała się jakby... zahipnotyzowana? Źrenice dziewczyny zwęziły się i zaczęła chichotać. Jakby podał jej jakiś zakazany towar!
- Ją ocaliłaś? - Rudowłosy chłopak wskazał w kierunku Mariko. - Przecież to diabeł wcielony. Aż dziw, że jeszcze żyjesz.
Ironia? Tak mogła pomyśleć Anastasja, patrząc na małą wampirzycę. Była w końcu taka słodka i urocza! Nie mogła jednak wiedzieć, że przed utratą pamięci Mariko należała do tej złej strony mocy i gardziła ludźmi.
Chłopak lekko poluzował uścisk. Tak, aby krew dawała radę dopłynąć do ręki Anastasji. Trzymał ją jednak na tyle mocno, aby nie była w stanie się uwolnić. Szybko, dosłownie w przeciągu sekundy, złapał ją za drugi przegub i przycisnął do ściany.
- Chcesz mi wydrapać oczy? - Zapytał, zbliżając się niebezpiecznie blisko do dziewczyny. Prawie tak, jakby chciał ją pocałować czy coś...
Anastasja mogła poczuć jego oddech na swoim policzku. Zaśmiał się cicho i puścił jej ręce.
- Wiadomo, że pokojowo. Przecież to tylko takie otrzęsiny! Witamy nową uczennicę, ot co!
Uśmiechnął się do blondynki i znowu wytknął jej język. Mariko natomiast siedziała na podłodze i przyglądała się zaistniałej sytuacji, przekręcając głowę na bok.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Wto Kwi 28, 2015 10:48 am

Mariko nie musiała sie martwić aż tak prędzej czy pózniej wszystko jej wróci i wtedy być może już nie będzie tak jak dawniej, możliwe ze wróci inna osoba i już zapomni o Anastasji. Tak łatwo można zapominać o innych coś już o tym sama blondynka wiedziała nawet za dużo wiedziała na ten temat.
Rudy chłopak powoli denerwował ja i to można było zauważyć ale nie robiła nic głupiego jednak najbardziej ja zdziwiła reakcja Mariko, który rzuciła sie jej na pomoc tak po prostu. To było raczej niespotykane odkąd pamiętała zawsze radziła sobie sama wiec to zachowanie na prawde zabiło ja z tropu.
- Mariko....
Zaczęła jednak nie dokończyła bo drugi mężczyzna zabrał ja od nich na co Anas zmarszczyla brwi i jesli spadnie jej choćby włos z głowy to już nie będzie tak miło i nie ważne kim sa dokopię im nawet jesli sama gorzej na tym wyjdzie. Po chwili usłyszała dźwięk śmiechu ze strony towarzyszko to było dziwne.
- Co jej zrobiłeś?
Musiała to wiedzieć i właściwie spojrzała na tego, który powiedział, ze o a to diabeł wcielony? Przecież widać na ogół, ze jest grzeczna i nawet nie zgrabnie sobie radzi a tu jakies nowości. Czyżby mała miała jakaś mroczna tajemnice o której powinna wiedzieć? Poczuła uścisk tylko teraz mniejszy dzięki czemu krew mogła opłynąć dalej bo jej dłoń zrobiła sie trochę lekka gdy nagle przyciągnął ja do ściany na co ona spojrzała tylko chłodno. I poczuła go tak boisko i nagle puścił ja śmiejąc sie i powiedział nagle, ze to takie wygłupy z ich strony chociaż miała ochotę go udusić nawet teraz. O dziwo Anas sie uśmiechnęła na swój sposób i pomasowala rękę trochę.
- Widzę, ze ładnie sie bawicie chłopcy. Mariko w porządku?
Spojrzała na nią ale widząc język od rudego ta rownież pokazała mu swój język tylko, ze miała w nim dwa kolczyki zrobione, lubiła sie drażnić i na dodatek oblizala trochę wargi i schowała go.
- Przyjaznicie sie?
Zapytała znów opierając sie o ścianę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Wto Kwi 28, 2015 1:30 pm

Chciała odzyskać wspomnienia. Przynajmniej na ten moment, gdyż nie miewała jeszcze krwawych wizji, czy też bólów głowy. Uważała, że to by jej bardzo uprościło życie. Przez amnezję wszystko wydawało się trudniejsze i powstawały takie sytuacje jak te... gdy ktoś wydaje się ją znać, a ona nie ma pojęcia kto to.
Została złapana przez czarnowłosego chłopaka, który do tej pory się zbytnio nie udzielał. Białowłosy stał z tyłu i śmiał się razem z nią. Próbowli ją zahipnotyzować lub omamić... Gdy zdała sobie z tego sprawę, zadziałała jej moc.
Na dobrą sprawę, Anastasja nie powinna była zauważyć niczego nadprzyrodzonego. Mała wampirzyca po prostu siedziała i przyglądała jej się głupkowato, a potem zamrugała oczami i odzyskała trzeźwość umysłu. Bariero mentalna, dziękujemy!
- Wy... - Mariko już miała zwyzywać ich od najgorszych. Wypomnieć użycie wobec niej mocy, aczkolwiek... no właśnie, Anastasja. Nie mogła nawet wspomnieć o wampirzych zdolnościach przy blondynce. Czyżby to był pewien rodzaj pułapki, zaplanowanej przez trójkę kociaków?
- Nic mi nie jest - odpowiedziała. Ciemnowłosy chłopak spojrzał na nią przelotnie, nieco zdumiony. Uśmiechnął się półgębkiem i zarechotał.
- To ona. Nasza mała księżniczka powróciła. - Pogłaskał Mariko po głowie, na co ta spojrzała na niego ze złością.
- Nie jestem mała, ty... pajacu! - Ton głosu dziewczyny stał się nieprzyjemny. - Wyjdźcie stąd, ale już!
- Oczywiście, że się przyjaźnimy - tym razem białowłosy gość odpowiedział na jej pytanie. - To nasza stara kumpela, jeszcze od czasów podstawówki. Ostatnio zaczęła nas unikać i udawać, że nas nie zna. - Dodał, wzruszając ramionami.
Rudy chłopak przyglądał się całej tej scenie i popatrzył na blondynkę. Zaśmiał się, gdy wytknęła mu język. Na widok kolczyków dziewczyny jego brwi powędrowały lekko do góry, jednak najwyraźniej podobały mu się one.
- Naprawdę chcecie, żebyśmy sobie poszli? - Zapytał Anastasję cukierkowym głosikiem. Uśmiechnął się do niej zalotnie. - Przecież nie zrobimy wam nic złego...
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach