Pralnia

Go down

Pralnia Empty Pralnia

Pisanie by Hachiko Wto Paź 23, 2012 8:07 pm


Pralnia

Qi0-THjJGyFrLHlry-5lBurMpMmDzdr9rv2SxSNU5Rnx3iORwc5qb_0ZHaA6zRDGELwvWIrMnTLSK6__q1NBfgTvkScRf3xcr1UA8FoEegGFcwZbBP_SDqcsLCyLf97qmavj668wegH7WHPLb63oRsUyoZB4fFuS3WgfmGEK

Znajdująca się na parterze jednego z budynków pralnia jest dość często używanym przez mieszkańców miejscem. Stoi tu kilkanaście samoobsługowych pralek, które uruchamiają się po wrzuceniu odpowiedniej monety. Poza stojącymi zwykłymi pralkami, do późnego wieczora otwarte jest także stoisko przyjmujące rzeczy do prania chemicznego, które można odebrać najczęściej następnego dnia.[
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Pralnia Empty Re: Pralnia

Pisanie by Marcus Namikaze Sro Paź 15, 2014 5:47 pm

Kto by się spodziewał, że w takim miejscu zechcą się także chować wampiry. Przechodząc ulicą, Michael z kolegą dostali informację, że w pomieszczeniu pralni, w ostatnich dniach znikali ludzie. Przeważnie po jednym późnego wieczora. Podejrzenia padły na wampiry. Nie mieli jeszcze pewności, jakiego poziomu krwi. Skręcili więc na uliczkę i weszli do pomieszczenia, prosząc obsługę i pracowników, a także klientów o opuszczenie miejsca. Gdy t o uczynili, przy zgaszonym świetle Michael starał się odnaleźć krwiopijcę. Ruszył zatem przed siebie, zaglądając pomiędzy pralki i automaty. Niby stały pod ścianami, to jakaś ich część przechodziła także przez środek dużego pomieszczenia, odwrócona tyłami do siebie. Kolega blondyna, ruszył w zupełnie innym kierunku, aby sprawdzić wyższe piętra. Na zewnątrz ludzie, którym łowca kazał opuścić miejsce, pozabierali swoje rzeczy i za pozwoleniem przełożonego, wrócili do swoich domów.


[Post dla Asami]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Pralnia Empty Re: Pralnia

Pisanie by Gość Sob Paź 25, 2014 4:05 pm

Kto by się tutaj wampirków spodziewał? No jak to kto, osoba z dużą wyobraźnią! Ale wyjątkowo nie Asami... Właściwie, to sama nie wiedziała, czemu przywędrowała do tego miejsca. A...! Fuck! Przypomniało jej się. Miała zrobić szybkie pranie, a nie chciała łazić w kółko po okazałym centrum przez głupi powód - to, że nie zabrała ze sobą mapy (oczywiście w przenośni, bo ani myślała ją kupować...). Nie znała miasta, to pomyślała, że w jakimś budynku mieszkalnym na obrzeżach, powinna być jakaś pralnia... Tak jej się zdawało. Zresztą, co szkodzi spróbować?
Innymi słowy - znalazła się tu przypadkowo.
Trochę ją zdziwiło, że gdy weszła do środka, zalała ją fala ciemności. Ale szybko odrzuciła wszelkie obawy. Pierwej trza te głupie światło zaświecić... Wymacała w końcu pstryczek i tryumfalnie nacisnęła na niego smukłym palcem wskazującym. Acha! Ayami hardkorem, hehehe...
Tak czy inaczej... Jej oczy rozszerzyły się w osłupieniu, kiedy zobaczyła faceta zaglądającego pomiędzy pralki. Prędko jednak doszła do wniosku, że może to być pracownik i po prostu coś mu mogło między te dwa przedmioty wpaść. Toteż od razu przeszła do rzeczy i najgrzeczniej, jak tylko mogła, zapytała:
- Przepraszam, można skorzystać z pralki?
Nawet się uśmiechnęła! Co z tego, że wokół prócz nich nie było chyba żadnej żywej duszy... Najważniejsze to wywrzeć odpowiednie pierwsze wrażenie, no nie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pralnia Empty Re: Pralnia

Pisanie by Marcus Namikaze Czw Lis 06, 2014 11:41 am

Żadnej żywej duszy? Kiedy tylko światło w pomieszczeniu zostało zapalone, Michael rzucił swoje zaskoczone spojrzenie na osobę, która tu przybyła. Dziewczyna i dość młoda.
- Co Ty tu robisz?
Odpowiedział pytaniem na pytanie i to dość poważnie, gdy nagle oboje mogli usłyszeć wrzask. To odwróciło uwagę łowcy, kiedy ujrzał wampira wyłaniającego się z drugiej strony zza pralek. Beznadziejny i bardzo brzydko wyglądający poziom E. Darł się przecierając oczy jakby światło pomieszczenia go raziło. Ruszył zaraz z miejsca a Michael nie zastanawiając się, rzucił w jego kierunku kulą ognia, nie bacząc na to, że przebywa tutaj obca osoba. Ogień poleciał wprost na wampira, pokrywając jego ciało ogniem. Wrzask był jeszcze głośniejszy aż ucichł a ciało powoli spalało się, pozostawiając po sobie popiół.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Pralnia Empty Re: Pralnia

Pisanie by Gość Pon Gru 29, 2014 4:32 pm

Owszem, żadnej żywej duszy prócz Michaela. Bo oczywiście Aśka zapomniała wjebać okulary na nos, toteż wszystko jej zachodziło na siebie i stwierdziła, że jest tu tylko jedna osoba...
Tak czy inaczej, uniosła lekko brwi z powodu zdziwienia, jakie wywarło na niej pytanie nieznajomego. Od kiedy to Łowcy Wampirów nie mogą wchodzić, gdzie i kiedy im się chce? Przepustka może potrzebna, hm? No chyba nie! Zwłaszcza, że Asami to Asami i powinno się ją znać, a co! No, ale dobra, każdy może się pomylić - Asieńka wybaczy mu, jeżeli po wyjawieniu mu jej słodkiego nazwiska, padnie jej do stóp i zacznie jej lizać buty... Któż nie zna sławnego, łowieckiego rodu, z jakiego ta młoda panna pochodzi? Kij z tym, że rzeczywiste jej doświadczenie w tej branży wynosiło równe zero, chętnie podłożyłaby pod swój rodzinny dom ogień, a cała ta szopka została odstawiona po to, by popisać się przed nowo poznanym - jak jej się zdawało - Łowcą... Z drugiej strony wszystko, co odpieprzała, mówiło kobiecie o jej własnej bezsilności i beznadziejności, jednak postarała się to ukryć; nie będzie płakać po tym, co się wydarzyło. NIGDY.
Wracając... Gdy otrząsnęła się z osłupienia, na jej twarzy zagościł narcyzowaty szeroki uśmiech - wymuszony, ale co z tego? Facet się nie kapnie... No nie? Umieściła także w tym czasie dłoń na swym sercu, postąpiła krok do przodu, zamknęła oczy tak, by ułożyły się w półksiężyce i oświadczyła dumnie:
- Jam Asami Chisato! Kto ze mną zadrze...
Już miała potrząsnąć wspaniałą czupryną, uchylić powieki, które skrywały (wyimaginowaną...) determinację w jej czekoladowych paczadełkach i dokończyć frazę Kota w Butach ze "Shreka 2", kiedy nagle usłyszała wrzask. Mimowolnie się odwróciła.
Kto śmie przeszkadzać...?!
Zdębiała na widok obdartusa, wychodzącego z drugiej strony zza pralek. To o TO tyle hałasu? O jakiegoś jebanego żula spod Żabki?! I tak, ekchem, wciąż nie miała na nosie okularów, zatem nie mogła profesjonalnie uznać go za Poziom E... Z obecnym wzrokiem, który miała, nie mogła tego czegoś uważać za potencjalnie niebezpieczną jednostkę.
Uniosła lewą brew i popatrzyła na Michaela. Jej minę idealnie wyraziłyby słowa: "Serio? Serio?! SERIO...?!!!".
Oczywiście, Aśka się w końcu ocknęła i założyła pingle. Niestety czy też stety - dopiero po poczuciu spalenizny. Pod wpływem "cudnie uleczających" szkiełek, Asami doszła do wniosku, że prawdopodobnie ma do czynienia z magią lub mocą widoczną już jej bardziej osoby. Plus wywnioskowała, że to musiało być związane z ogniem ze względu na zapach i wampira, w teraźniejszej chwili spalającego się jak istne drewno w kominku. No i kolory. Co innego może mieć taką barwę? Chyba nie bomba termojądrowa!
Tak czy owak, brunetka trwała w lekkim osłupieniu. Przez moment. Wodziła wzrokiem po ciele, które pożerały płomienie. Za ta osoba została tak okrutnie ukarana?
Pokręciła przecząco głową. Skoro dostała pokutę, to jej się należało. Proste? Proste.
Zmarszczyła nos. Dopiero po odorze, jaki pozostawiło po sobie spalone na popiół truchło, całkowicie otrzeźwiała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pralnia Empty Re: Pralnia

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Sty 12, 2015 4:51 pm

Wampir spłoną na jej oczach, pozostawiając po sobie sam popiół. Michael w tym czasie zbliżył się do dziewczyny i także obserwował przebieg śmierci wampira poziomu E. Lecz niewzruszenie, z obojętnością. To była dla niego codzienność, więc nie dziwota, że to go nie ruszało.
Żeby nie przeciągać, pójdziemy na skróty.
Dziewczyna przedstawiła się mężczyźnie a on uczynił to samo. Na jej prośbę, zabrał ją do Oświaty Łowieckiej, gdzie zapewne będzie miała z kim porozmawiać na ten temat.


[z/t oboje]
[Wybacz blokowanie, ale żebyś nie czekała znów zbyt długo, poszedłem na skróty. Dalej poproś innego łowcę o kontynuowanie Twojej fabuły. ]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Pralnia Empty Re: Pralnia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach