Sala Tortur [podziemia]

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Ivan Czw Lis 02, 2017 9:45 pm

//Związku brakiem odpowiedzi, wobec wampira zostaną przeprowadzone odpowiednie działania, które należy zaakceptować.//

Wampir bez wątpienia nie zamierzał pracować, jednakże nie miał do czynienia z kadetem, a z pełnoprawnym łowcą w dodatku doświadczonym. Wiedział jak sobie walczyć z upartymi wampirami. Nawet jeśli miałby się z nim dożerać wiele długich godzin to ostatecznie i tak skończy górą. Poza tym, to Ivan mógł go uwolnić stąd, a im dłużej wampir walczył, tym dłużej siedział, tym samym łykając zarówno swoją krew przez pobicie. Ivan nie należał do pokojowych osób i w przeciwieństwie do dowódcy, nie potrzebował wiele by powybijać co poniektórym zęby. Wykręcanie palców, czy też łamanie nosa, jak i grzebanie w oczach... Co to było dla Rosjanina, który był zdolny do tego, by częstować wampira także wodą święconą, niezależnie czy tego chciał czy nie. Obity, zeszmacony po całości.  Połamane kości, które przez brak krwi, nie prędko się zregenerują. Ostatecznie gdy nadal się opierał, ten wyląduje na stole do tortur, a Ivan poprosi strażnika o coś. Ten wyjdzie wracając z wiadrem. Sam już czekał łowca z palnikiem. Zdzierając z niego ubrania, na brzuchu położy mu szczura, którego przykryje metalowym wiadrem, by następnie zacząć je palnikiem ogrzewać. To w zupełności wystarczyło. Tak czy inaczej, co zechce otrzyma, a wampir na pewno nie był aż tak bardzo zawzięty, by umrzeć, zamiast zacząć sypać. Gdy jednak to otrzymał, nie wiele potrzebował by uśpić wampira, który w sumie z wycieńczenia, sam odpłynie w krainy Morfeusza.

Mężczyzna nie mógł wiedzieć co później się z nim działo, jednakże dla wtajemniczonych. Wampir został przekazany po długim przesłuchaniu medykom, którzy chłopakiem zaopiekowali się "odpowiednio". Został mu wczepiony czip, którego oczywiście nie łatwo było zdemaskować, zwłaszcza jeśli kompletnie się go nie spodziewano. Została mu także ponownie pobrana krew, której w sumie za wiele nie było, skoro w dość opłakanym stanie trafił do medyków. Czy ktoś jednak zwróci uwagę łowcy? A niech spróbują!  Ostatecznie gdy wampir jeszcze spał, został wydalony za teren Oświaty, i gdzieś przy najbliższym rowie porzucony, jak śmieć, którym poniekąd był. Jak sobie chłopaczyna dalej poradzi? Jego biznes.

Dodatkowe informacje:


z.t. x2
Ivan

Ivan
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Błękitne oczy, tylko one z całej twarzy są naturalne, w każdym razie to lewe. Blizny. Zdarza mu się także "kuleć" na prawą rękę
Zawód : Nauczyciel Matematyki i Fizyki.
Pan/i | Sługa : Jego pupil.
Magia : Lustro, Równość


https://vampireknight.forumpl.net/t2526-ivan#53746 https://vampireknight.forumpl.net/t3547-ivan

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Sty 28, 2018 6:15 pm

GRA POZAFABULARNA
Jako, że jest to przesłuchanie i chcielibyśmy przesłuchanych jak najszybciej wypuścić.

Dwa wampirze zakapiory nie musiały długo czekać na swoją kolej gdy przywieziono ich do Oświaty. Carlos nie certolił się z nimi. Owszem. Udzielono im pierwszej pomocy, ale zaledwie parę godzin po przywiezieniu na miejsce zostali przyprowadzeni do tej niespecjalnie zachęcającej sali. Nawet dostawiono dodatkowe krzesło by chłopcy mogli razem siedzieć plecy w plecy. Byli przykuci do swoich siedzisk i wciąż obolali. W dodatku pozbawieni przedmiotów osobistych, które zabrano im przydzielając do cel, w których nie spędzili dłużej jak pół godziny. Nikt nawet nie da porządnie odpocząć tylko ciągle gdzieś trzeba było chodzić. Tacy imprezowicze i pracusie w jednym byli z łowców. Dwóch łowców pilnowało ich mimo, że niespecjalnie mieli możliwość poruszania się. Tak mijały minuty, może nawet dłużące się w godziny. Aż w końcu przyszedł przywitać naszą radosną dwójkę nie kto inny, a Vladislau. Nie miał maski. I tak zakładał, że skasują im pamięć po całej tej imprezie. Jeśli nie... To i tak go nie poznają gdyż na co dzień dba o drobne zabiegi zmieniające nieco wygląd. W przeciwieństwie do większości łowców. Carlos w końcu dostanie za swoją ostentację wpierdol. Wprawdzie przybył bez hełmu, ale miał na sobie pancerz łowiecki okryty płaszczem wojskowym. Na wstępie zmierzył naszych rzezimieszków chłodnym spojrzeniem. Obszedł ich przyglądając się sylwetkom i obrażeniom po czym przyciągnął krzesło dla siebie i ustawił je tyłem do boków krzeseł wampirów. Tak by mógł usiąść okrakiem podpierając się o oparcie i by oni mogli spojrzeć mu w twarz gdy będzie mówił. O ile będą silić się na zachowanie pozorów kultury. Nic z początku nie mówił tylko patrzył na nich. Gdyby nie mrugał wyglądałby jak ożywiona woskowa figura ze względu na minimalną mimikę twarzy.
- Jestem Vladislau. Będę Was przesłuchiwał. - zaczął nie spuszczając wzroku z obu wampirów.
- Możemy załatwić to szybko i bardzo łagodnie. Nie jestem zwolennikiem przemocy. Jest też druga droga, którą pójdę niechętnie. Jednak też się nie zawaham. - przedstawił im sytuację w dużym uproszczeniu. Nie trzeba było im konkretnie wyjaśniać gdzie się znajdują. Najprawdopodobniej wiedzieli to bardzo dobrze choć nie mogli znać dokładnej lokalizacji. Zwykły pierdel to to nie byl.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Sty 28, 2018 6:50 pm

Ostatnią rzeczą jaką Gaki zapamiętał był ten dziwny atak od strony niedoszłej ofiary. Pasek na szyi skutecznie powstrzymał wymierzony atak na łowcę, więc ten ludzki typ miał szansę powalić wampira na Amen. Kilka kul w bok spowodowało dosłownie rozerwanie trzewi, przez co poparzony nie miał nawet szans na ustanie. Krwawiące rany, pożerający niemiłosierny ból. W dodatku wypluł sporo krwi, skoro doszło do uszkodzeń organów wewnętrznych. Nie było mowy o dalszej walce. Kurosz padł, nie mając nawet czasu pomyśleć co się stanie z jego kompanami.

Sporo czasu minęło nim wampir odzyskał przytomność. Może czasami miał jakieś przebłyski świadomości, ale były one chwilowe. Stracił zbyt wiele krwi aby odzyskać w pełni jasny umysł. Dopiero po tym jak w miarę ogarnięto ich rany, a czas pozwolił na odzyskanie sprawności umysłowej, ocknął się. Od razu twarz Poparzonego wykrzywiła się na skutek ran postrzałowych. Takie rany będą się goiły długo, wszak nic dobrego oberwać pociskami anty wampirzymi. Co gorsza im obraz stawał się bardziej wyraźny, tym szybciej docierało do niego, że naprawdę wpadli w spore kłopoty.
Podniósł wreszcie gadzi wzrok na osobnika siedzącego na krześle tuż przy nich. Czyli gdzie się znaleźli? Sala rzezi? A może już byli w piekle? Nie odzywał się nic, póki osobnik o jasnych włosach nie wydał głosu jako pierwszy. Przesłuchanie równało się z jednym: znaleźli się u łowców i miało nie być tak miło. Gaki cholernie nie znosił tych kundli, ani nikogo podobnych do nich. Wszystko łączyło się z systemem mających kontrolować prawdziwe wampiry. Aż się w nim zagotowało przez co stracił ochotę na rozmowę. Pieprzone punki nie szanujące zasad niczyich, nawet będąc po uszy w kompocie.
- Żyjesz?
Padło pytanie do Krzaka. Wszak czuł jego obecność, biedak też bardzo oberwał a Poparzony nie mógł nikomu pomóc. Nadal obserwował niewzruszoną twarz łowcy, nie znał typa i nie wiedział na ile może zdziałać.
- Nie zamierzam rozmawiać z psem.
Odgryzł na wstępie, jasno dając znać że ma za nic rozmowa z przedstawicielem władzy, Oświata to jak policja do spraw wampirów. Co za tym idzie? Nici z rozmowy, a przynajmniej z Gakim. CHWDŁ na 100%.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Sty 28, 2018 11:41 pm

Jeśli ma się do wyboru śmierć z ręki wroga albo swojego rodzaju samobójstwo, należało wybrać drugą opcję. Zdawanie się na łaskę - bądź niełaskę - drugiej osoby, która z dziką satysfakcją zakończyłaby życie według własnych zasad, zaliczałoby się do głupoty. Chyba nikt nie uśmiechał się na myśl o powolnym konaniu. Wampir nie miał najmniejszej nadziei na to, że łowcy pozwoliliby mu sprawnie zdechnąć, po tym gdy zadali sobie tyle trudu, aby pokazać mu, jak bardzo jest w czterech literach. Dlatego wyrwanie sobie serca wydawało się niemal ratunkiem. No właśnie...
Kolejny raz oczy ciemnowłosego spowiła ciemność, gdy palce wbiły się w klatkę piersiową. Zamrugał kilka razy, słysząc jakieś odgłosy. Krzyki? Słowa? Cokolwiek to było, na pewno nie mogło zwiastować niczego dobrego. Grymas bólu wykrzywił usta Ao, kiedy umysł poskładał większość faktów ze sobą, tworząc niemal spójność całość. Całość, która ani trochę nie podobała się wampirowi. Spojrzenie kolorowych ślepi padło na kobietę, pochylającą się nad nim. Chciała go dobić? Otworzył usta, aby posłać w stronę nieznajomej parę słów, jednak językiem wyczuł tabletkę. Dopiero wtedy uświadomił sobie, że metaliczny posmak ustach nie był jego krwią, a tabletką, która miała imitować posokę. Za cholerę nie potrafił zrozumieć, czemu łowczyni owinęła ranę bandażem, zamiast dobić. Za to był pewny co do jednego - został, dobitnie mówić, wyjebany na całej linii. Zanim oczy i ciało odmówiły posłuszeństwa, kątem oka zerknął na Gakiego i Carlosa, wiedząc, że to, co zobaczy, nie mogło być przyjemnym widokiem.
Cholera.
Ból w klatce piersiowej w końcu zmusił Ao do ocknięcia się. Szkoda, że nie mógł przespać tego całego zamieszania i obudzić się dopiero w swojej kryjówce, gdzie odkryłby, że to wszystko tylko mu się przyśniło. Niestety, nie mógł tego włożyć między nieprzyjemne sny.
- Ta, żyję - mruknął bez przekonania. - Mocno oberwałeś od tego skurwiela? Kurwa, w życiu nie przypuszczałbym, że ten chuj działa dla tutejszej oświa- - urwał w połowie, gdy podczas przeszukiwania wzrokiem pomieszczenia, zauważył nieznajomego mężczyznę. No tak, przesłuchanie. To łowcy jednak uznawali coś takiego jak wysłuchanie więźnia? Mógłby to uznać za niemal miłą niespodziankę. Nie prali od razu po pyskach, zachowując pozory tego, że interesowało ich, co mieli do powiedzenia.
"Nie zamierzam rozmawiać z psem."
O nie, czemu Gaki nie mógł się choć raz zamknąć? Korona z głowy by mu spadła i roztrzaskała się w drobny mak?
- Ty już lepiej nic nie mów - wysyczał przez zęby. - Mam zamiar stąd wyjść, a jeśli przez Ciebie zostanę tutaj choćby minutę dłużej, to, obiecuję, wsadzę ci do gęby robaki, uprzednio wyrywając wszystkie zęby i język. Więc z łaski swojej bądź cicho i daj mi mówić - zagroził, doskonale wiedząc, że jeśli już teraz nie sprowadzi kumpla na ziemię, to sam będzie musiał tą ziemię gryźć. Nie potrzebował kolejnych rozrywek z łowcami w głównych rolach.
- Był z nami jeszcze jeden wampir. Co z nim? - zwrócił się do Vlada.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Grigorij Sob Lut 03, 2018 3:35 pm

Najwyraźniej Gaki nie miał za grosz instynktu samozachowawczego. W przeciwieństwie do jego kompana. Sam Vladislau nawet nie drgnął, nie mrugnął gdy został obrażony przez poirytowanego wampira. Nie zareagował także na komentarz wypowiedziany przez Krzaka gdy jeszcze nie był świadomy obecności białowłosego.
- Zapewniam Cię, że będziesz rozmawiał. – odpowiedział niemiluchowi po czym gwizdnął krótko acz doniośle. Z ciemnego kąta Sali nagle wyskoczył ogromny pies o czarnej sierści. Kres sobie znany rozkaz dopadł błyskawicznie do wampira i zacisnął szczęki na jego kroczu. Oczywiście nie z pełną siłą. Była niemniej wystarczająca aby ten odczuł powagę sytuacji. Jeśli ma jaj może je szybko stracić. Vlad nawet nie obdarzył tej sceny spojrzeniem czy jakąkolwiek uwagą. Skierował się ku Aodorillo jako, że był bardziej rozmowny od kolegi.
- Nie jesteście w pozycji do zadawania pytań. Na to Ci jednak odpowiem. Został przesłuchany i wypuszczony. – skłamał bez zastanowienia. Więźniowie schwytani jako grupa często pytali o swoich towarzyszy. Poza tym łowcy niezwykle rzadko eliminowali jeńców. Dlatego raczej przekazał wampirowi wizualizację przyszłości aniżeli pełne kłamstwo. W każdym razie na takie pytanie był przygotowany i nie zawahał się. Jedynie odczekał chwilę spoglądając mu w oczy. Temu tu najwyraźniej zależało na jak najszybszym opuszczeniu kazamatów Oświaty.
- Jak już mówiłem są dwie drogi. Nic nie stoi na przeszkodzie byście obaj szli odrębnymi podczas naszego spotkania. – powiedział wstając od swojego krzesła i obszedł ich w koło by w końcu skierować się do jednego ze stolików gdzie leżały opaski z diodami. Podniósł je i podszedł do nich, a twarz jego wciąż pozostawała bez najmniejszego wyrazu. Nie była to tylko maska. On generalnie miał problem z okazywaniem emocji. Na dodatek ich los był mu absolutnie obojętny.
- Założę Wam wykrywacze kłamstw. Za każdym razem gdy nie dostanę odpowiedzi albo będzie ona zbyt wymijająca będę nieprzyjemny. – rzekł przyglądając się tej niecodziennej dwójce. Wampiry zabawiały się ludzkim życiem. Nie zamierzał dawać im taryfy ulgowej.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Lut 04, 2018 10:10 am

Miał nadzieję, że szybko opuszczą Oświatę. Nie miał ochoty przebywać długo w tym jakże nieprzyjaznym dla wampirów środowisku, sama obecność rzekomych ludzkich psów, wzbudzała niemałą odrazę. Poza tym ten typ tutaj nie wyglądał na kogoś, kto przyniesie im herbatkę i ciasteczka. Aczkolwiek Gaki nie spodziewał się gościnności, łowcy dla nich byli śmiertelnymi wrogami.
- Nie jest źle.
Odpowie tylko tyle, aby nie martwić kumpla. Gorzej tylko, że nie wiedzieli co z Iksem. Poziomy E nie mają łatwo mimo że też kiedyś byli ludźmi.
Raczej nie będzie pyskował, reakcja łowcy była szybka aby naprowadzić Gakiego na w miarę ogarniętą śnieżkę przesłuchania. Wielki pies zaatakował rodowe klejnot wampira, na co ten krzyknął. Mimo że zacisk nie był potężny, to i tak mocno odczuł.
- Dobra, już dobra! Tylko zabierz tego kundla!
Wrzasnął, chcąc jakoś odgonić odruchowo psa szarpaniną. Jeśli Vladislau się ulituje, wampir odetchnie ciężko, zwieszając głowę. Nie potrafił uwierzyć, że Iksowi nic nie dolega. Pogwałciłby własne poglądy gdyby teraz uległ, ale z drugiej strony lubił swoje krocze.
Zapowiadała się naprawdę ciężka walka, poza tym łowca zamierzał zastosować wykrywacz kłamstw. Gadzi wzrok wylądował na okrążającej ich postaci. Czyli co? Muszą mówić prawdę? Warknął pod nosem, nie będąc zbytnio zadowolonym. Na ten moment niech Głos rozsądku się wypowiada, Gaki zamierzał wkroczyć do akcji w odpowiednim momencie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Sro Lut 07, 2018 12:15 am

Chciał uwierzyć w słowa łowcy. Naprawdę. Gdyby chociaż dostał najmniejszy dowód na to, że drugi kumpel został przesłuchany i uwolniony, na pewno byłby nieco spokojniejszy, ale same zapewnienie nieznajomego nie wydawało się być całkowicie satysfakcjonujące. Cóż, chciał odpowiedni, to jej dostał, ta? Przejechał językiem po dolnej wardze, tłumiąc w sobie chęć zadania kolejnego pytania. Zapewne teraz zostałoby ono zignorowane. Nie był idiotą, aby nie rozumieć swojego położenia w tej sytuacji, więc wolał nie sprawdzać, jak łowca zareagowałby na salwę pytań. Doświadczenie nauczyło go, że zbyt częste odzywanie się nie na temat, niosło ze sobą przykre konsekwencje. No, Gaki nawet teraz przekonał się o tym na własnych jajach. Może zęby psa będą wystarczającym argumentem dla przyjaciela? Byłoby szkoda, gdyby szczęki zwierzęcia zacisnęły się nieco mocniej.
- Dobra, zacznij w końcu te swoje przesłuchanie - westchnął, wzrokiem śledząc łowcę. Zależało mu na jak najszybszym wydostaniu się z oświaty. Zapewne nie będą mogli wrócić do swojej starej kryjówki. Jeśli padnie pytanie o ich dotychczasowe lokum, nie będą mogli skłamać. Opaski z diodami mogły trochę pokrzyżować plany Ao. No, no, obrońcy ludzkości robili się coraz cwańsi. Uda się zataić jakieś informacje, nie wykładając wszystkiego jak na srebrnej tacy? Siedzenie na tych twardych krzesłach zaczynało być uciążliwe, a intuicja mu podpowiadała, że to może być dopiero początek zabawy, jeśli Gaki kolejny raz postanowi się wygłupić.
- No więc co chcesz wiedzieć?
Lista pytań jest długa?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Grigorij Sob Lut 17, 2018 11:34 am

Niestety reakcja Gakiego była niesatysfakcjonująca dla Vlada. Dlatego ten nie odwołał Kresa. Co więcej na słowo kundel Kres zacisnął szczęki o dwa milimetry głębiej. Niby nic, ale wampir z pewnością dostrzeże różnicę.
- To nie kundel tylko starannie wyselekcjonowana rasa do polowań na takich jak Ty. Przeproś psa. - rzekł sucho w stronę Gakiego wlepiając weń swoje lodowate spojrzenie. Na jego twarzy nie było niezadowolenia, satysfakcji czy jakiejkolwiek innej emocji.
- Potrzebuję potwierdzić słowa Waszego poprzednika. Jeśli za często mu kłamaliście może to się na Was teraz odbić. - odparł na słowa Krzaka instalując na nim wykrywacz kłamstw. Jeśli Gaki przeprosi zwierzaka Vladislau pojedynczym gwizdem wycofa psa. Jeśli nie i tak założy mu wykrywacz ignorując fakt, że ten ma zęby na jajach. Szarpanie się w tym zakresie nic nie pomoże zarówno ze względu na siłę łowcy oraz psa jak i na skrępowanie wampira.
- Na początek coś prostego. Imię, nazwisko i pseudonim. Najpierw jeden potem drugi. - wypowiadając ostatnie zdanie skupił wzrok najpierw na Aomidoriiro, a potem na Kuroszę sugerując im tym samym kolejność. Sam po udekorowaniu wampirów sprzętem elektronicznym usiadł wygodnie na swoim krześle przyglądając się im. Byli jak ogień i woda. Podczas gdy Gaki na wolności potrafił pochłaniać i niszczyć spętany może strawić sam siebie. Krzak natomiast był spokojny i wyważony. Dostosowywał się do sytuacji. To oznaczało, że mógł być bardziej niebezpieczny od swojego kumpla. Cóż łatwiej powstrzymać? Pożar czy powódź?
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Lut 18, 2018 5:42 pm

Cóż, łowcy dysponowali niezłym sprzętem, jednak ich techniki przesłuchiwania dawały wiele do życzenia. Kto widział, aby atakować więźnia już na początku, szczując go psem. Niewinny dopóki nie udowodni się winy, ta? Przesłuchujący powinien choć częściowo zrozumieć zdenerwowanie wampirów! W końcu zostali uśpieni i przywleczeni w jakie dziwne miejsce, bez słowa wyjaśnienia...
Ale był jeden pozytywny aspekt tej całej sytuacji - Ao przekonał się, że jego przyjaciel miał jaja i już teraz nie mógł tego kwestionować, choć w niektórych przypadkach ta sprawa często stawała pod znakiem zapytania. Khe.
Przymknął oczy, słysząc pierwsze pytanie. Cóż, akurat te dawne osobowe można łatwo zmienić, tym bardziej gdy rodzice nie zarejestrowali dziecka po urodzeniu, nie mając zamiaru długo je trzymać przy sobie.
- Watabe Natsume - odpowiedział bez wahania, przekręcając głowę w kierunku łowcy, aby móc na niego spojrzeć. Od dawna nie wymawiał swojego prawdziwego nazwiska i imienia, przybierając nowe, o czym nie raczył wspomnieć. Aż tyle łowcy nie musieli wiedzieć i jeśli Gaki nie będzie trzymał gębę na kłódkę, to zatajenie małego szczegółu nie powinno być zbyt trudne.
Ciekawe. Przy wariografie powinno się zadawać pytania, na które można odpowiedź tak bądź nie. Zadawanie otwartych pytań mijało się z celem, chyba że ma się do czynienia z artefakt, wtedy sprawa się komplikowała, bo oszukanie czegoś takiego było wręcz niemożliwe, jeśli nie miało się jokera w rękawie.
Nieładnie. Daliby chociaż jednego adwokata i wyswobodzili z tych twardych siedzeń, wtedy rozmowa na pewno byłaby dużo przyjemniejsza.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Pon Lut 19, 2018 11:13 pm

Co lepiej uczynić. Stracić jaja czy przeprosić psa? Wybór był prosty jak słońce! Zacisnął szczęki, wziął wdech i grzecznie, ze spuszczoną głową niczym rodowity Japończyk, powie.
- Przepraszam wyselekcjonowany psie której rasy nawet nie znam, za nazwanie cię kundlem. Masz też ładny pyszczek, który nie pasuje do mojego krocza.
Wystarczy? Gakiemu naprawdę było na rękę cała ta akcja. Nie chciał tracić jaj, a pies może otrzymać ładne przeprosiny. Nawet Kurosz brzydki się podlizał. Co prawda było to wypowiedziane pod przymusem, ale dość zgrabnie i nawet szczerze. Więc chyba Kres sobie pójdzie, a klejnoty rodowe ocaleją. Wszak ból był nie do zniesienia, zwłaszcza jak szczęki się zaciskały.
Nie szarpał się póki co, tylko przeczekał aż łowca zamontuje ustrojstwo. Wykrywacze kłamstw. Podobno można je oszukać, ale czy łowieckie również?
- Gaki.
Krótko, zwięźle i na temat. Do rodu jakoś nie odczuwał głębokiej więzi, więc ich całkiem od siebie wycofał. No i nie kłamał, co warto wspomnieć.
Natomiast co do przemyśleć i głębszych refleksji, Kurosz miał wiele do powiedzenia. Jednakże na ten moment nie powie nic, bo przecież Krzak umiejętnie później skopałby swojego poparzonego druha. ALE spokojnie, wszystko wyjdzie w praniu. Niech tylko wykrywacz kłamstw zostanie zdjęty. Vlad się wtedy nasłucha, jak to bardzo system kuleje, a łowcy to psy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Carlos Wto Lut 20, 2018 1:32 pm

Informacje jakie udało się pozyskać były jednymi z kluczowych w dochodzeniu odnośnie sprawców ataku na łowczyni. Do dziś pamiętał zapach krwi i zmiażdżony kręgosłup. Okrucieństwo jakiego doznała ta młoda kobieta wliczone zostało do czynów niewybaczalnych. Zbrodni przeciwko ludziom i złamaniu prawa jakie jeszcze wątłą nicią wiąże oświatę i wampiry. Carlos nie spodziewał się że sprawę zamachu zamieszany był jego uczeń. Czuł wyraźny żal jakiego nie skruszą już żadne przeprosiny i sam pozostawał w obowiązku aby pomóc w wymierzaniu kary. Dlatego zdecydował się poinformować dowódcę od razu. Nie wątpił w jego możliwości przesłuchiwania, ale lepiej dla całej sprawy jeśli krwiopijcy dowiedzą się wcześniej za co przyszło im ponieść karę.
Ciężkie buty łowcy niosły echo na całym korytarzu, ale nie donośny dźwięk był głównym zwiastunem nadchodzącej burzy. Oczy mężczyzny przysłonił szkarłat który całkowicie zakrył początkową łagodną barwę lazuru. Po trzykrotnym zapukaniu wszedł do pomieszczenia gdzie znajdował się dowódca wraz z dwójką jeszcze żywych trupów.
- Wybacz za wtargnięcie ale jesteś niezwłocznie potrzebny. To zajmie chwilę.
Zwrócił się bezpośrednio do Darkhawka, celowo ignorując na razie Krzaka i Gakiego. Nawet myśl o psie atakującym rodowe klejnoty wampira nie niosła ukojenia, bo było to nic naprzeciw tego czego się dopuścili. Kiedy wyszli z pomieszczenia łowca spojrzał na dowódcę.
- Skończyłem przesłuchanie. Gaki, Aomidoriiro i X z którym miałem przyjemność rozmawiać są winni ataku na łowczynię Yo.
Więcej mówić nie musiał. Dowódca na pewno pamiętał to zdarzenie i już od dawna szukał odpowiedzialnych za atak.
- Rzuć okiem na raport. Potrzebuję zgody na dalsze działania w kierunku wampira kategorii E o mianie X. Jeśli zaś potrzebujesz mojej asysty przy tamtych to jestem do dyspozycji.
Podał mężczyźnie dokument i jeśli ten sobie zażyczył, to Carlos wejdzie za nim do sali tortur i póki co oprze się o jedną ze ścian mierząc wzrokiem przesłuchiwanych.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pią Lut 23, 2018 8:32 pm

Zarówno działanie elektroniki jak i łowcy nie były w gestii wampira. Wbrew pozorom łowcy nie byli tacy zacofani ani technologicznie, ani w kwestii przesłuchań. W przyszłości mieli się o tym przekonać. Gdy Carlos wszedł do pomieszczenia Kres właśnie puścił jajca Gakiego ponieważ ten ładnie przeprosił. Vladislau spojrzał na tropiciela po czym bez słowa wraz z nim opuścił salę. Zostawił w niej psa i niepewność towarzyszące związanym podopiecznym. Drzwi były wyciszone.
Dlatego daleko nie odeszli by Carlos mógł zacząć mówić. Darkhawk przyjął raport i zaczął go pobieżnie wertować. Jego twarz nawet na chwilę się nie zmieniła. Nie ozwał się nawet słowem. Jednak ta cisza wiele już mówiła o jego irytacji. Ta dwójka do spółki z wampirem najniższej możliwej kategorii byli winni tego, że Yo wkrótce będzie musiała przejść trudną operację. Nawet nie było pewności, że odzyska pełną sprawność mimo zaawansowanych badań łowów nad cybernetycznymi protezami i chirurgią.
- Z X rób co uznasz za stosowne. Jeśli współpracował możesz go nawet ozłocić. Tych dwóch zostaw mnie. Lepiej byś pomógł Corneliusowi z przesłuchaniem. Bywa brutalniejszy ode mnie. - stwierdził zamykając raport. Stał jednak wciąż patrząc w oczy Carlosowi. Mógł obrócić się i wejść z powrotem, ale nie zrobił tego. Czemu? Ponieważ łowca powiedział coś co zwróciło uwagę Vlada choć z pozoru tego nie okazywał.
- Czy powinienem coś o nich wiedzieć? - zapytał patrząc mu w oczy. Gdy Carlos odpowie mniej lub bardziej zawile Vladislau skinie mu głową i klepnie w ramię po czym wróci do dwójki gagatków. Jeszcze nie wiedzieli jak bardzo ich sytuacja się pogorszyła.
Położył od niechcenia raport przy komputerze i ogarnął wzrokiem dwójkę skazańców.
- Od jak dawna współpracujecie ze sobą? - zapytał przechodząc do dalszego ciągu przesłuchania.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Lut 25, 2018 3:18 pm

Jak dobrze, że pies oddalił się na bezpieczną odległość od krocza wampira. Odetchnął cicho, spuszczając nieco łeb. Nie chciał tracić dorodnych klejnotów przez jakiegoś psa i jego rzekome ubliżenie. Są rzeczy ważne i ważniejsze.
Nie mogli jednak spodziewać się, że przybędzie ktoś kto nie tak dawno utrudnił im zabawę z dziewkami. Gdyby nie łowca, zapewne ofiary skończyłyby marnie w końcu Kurosz miał solidne plany do ich delikatnych istnień. Ale niestety się nie udało.
Póki co siedzieli w niezbyt przyjemnej sali, mając na głowie przesłuchanie przez łowcę. Użycie wykrywacza kłamstw było nie na rękę. I jeszcze pojawienie się tego Carlosa. Jak tylko Vlad opuścił salę, wampir zmarszczył brwi. Nie szarpał się, zważywszy na obecność psa.
- Czuję, że coś się kroi, kolego. Nie możemy dopuścić by ten koleś robił z nami co chce. Mamy swoje zasady.
Odezwie się szeptem, aby tylko Krzak mógł go usłyszeć.
- Wygląda na twardziela, ale na pewno ma słabe strony. Jak każdy.
Usta wampira się nie zamykały do momentu powrotu dowódcy. Wampir zmierzył go spojrzeniem, starając się wyłapać zmianę. Nic z tego. Kamienne lico łowcy nie zdradzało zupełnie niczego, co mogło wskazać na pogorszenie sytuacji.
- Od czterech lat.
Odpowiedział na pytanie szybko. I jeśli było możliwe, zaś wbił wzrok w mundurowego. Jakże on nienawidził ludzkich psów, zresztą żadnej władzy nie trawił.
- Nie można byłoby przejść już do rozmowy na temat zaatakowanych dziewek? Chcę stąd wyjść.
Coś takiego jak rozum Gaki stracił będąc małą fasolką w brzuchu matki. A idealnym dowodem było jego zachowanie, zamiast być cicho. Mówił.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Lut 25, 2018 6:52 pm

Zabawa dopiero się rozkręcała, a już została przerwana przez nieproszonego gościa. Przychodzenie na cudze przesłuchanie bez ciasteczek i kawy było brakiem dobrego wychowania. Ale przy Carlosie to nie było bardzo zdumiewające. Ten typ nie słynął z dobrych manier. Wiecznie gburowaty i niezadowolony ze swojego życia. Jakim cudem wampir przy nim wytrzymał? Choć wspomnienia dotyczące byłego krwiopijcy były niejasne i zatarte, jakby ktoś nieumiejętnie je przesiał, zostawiając niezbyt spójne obrazy w głowie, to czarnowłosy był pewny jednej rzeczy - nie pałał sympatią do zdrajcy krwi.
- Coś mi się wydaje, że tak szybko nie wyjdziemy - szepnął, nie kryjąc niezadowolenia w głosie. Mogli nieźle oberwać za zaatakowanie trzech ludzkich dziewczyn. Łowcy z pewnością szybko nie puszczą tego incydentu w niepamięć. Napad na czwartą osobę całkowicie uleciał z myśli Ao. W końcu tamta dziwna dziewczynka była jedynie krótką przeszkodą, którą, jakby się mogło wydawać, sprawnie usunęli. Niestety nie przypuszczał, że w starym kinie nie wszystko skończyło się tak, jak miało, a na dodatek X został zmuszony do wypowiedzenia o kilka słów za dużo.
- Ta, pewnie ma jakieś słabe strony, ale, jakbyś jeszcze nie zauważył, raczej nie jesteśmy w dobrej pozycji do tego, żeby w jakikolwiek sposób je wykorzystać - sprostował, rozglądając się po pomieszczeniu. Nie znajdowali się w zwykłej sali przesłuchań, co do tego nie było żadnych wątpliwości. Skoro przywlekli ich aż tutaj, mogło to oznaczać dwie rzeczy - brak wolnych sal do przesłuchań albo chęć utemperowania złapanych. Ile wynosiła szansa na to, że jednak ta pierwsza opcja była tą prawdziwą...?
Zawiesił wzrok na Vladzie, próbując dostrzec jakąkolwiek zmianę w mimice jego twarzy. Cholera, koleś był jak posąg wykuty przez średniej klasy rzeźbiarza. W skład tego człowieka musiał wchodzić zimny i twardy marmur.
Odkaszlnął, gdy Gaki kolejny raz, wiedziony wrodzą głupotą, zabrał głos w sprawie, którą raczej nie powinni poruszać tak długo, jak się dało.
- Parę minut temu mówiłem, że masz się zamknąć. Wraz z rozumem odebrano ci słuch i instynkt samozachowawczy?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Mar 04, 2018 10:35 am

Choć Krzak domyślał się, że obaj za prędko nie ujrzą świateł nocy inaczej niż przez kratki nie miał pojęci aja bardzo przesrane mieli. Bo faktycznie Yo była tylko przypadkową i krótkotrwałą przeszkodą. Próba jej zabójstwa nie była nawet zaplanowana. Ot, impuls rozjuszonego drapieżnika. Niemniej zarówno wampiry jak i ludzie powinni chociaż starać się nad sobą panować. Ci natomiast urągali nawet własnej krwi. Zapewne nawet Hiro nie miałby wiele naprzeciwko aby uczynić z nich pył.
- Zamknąć się! Mam Wam przypomnieć dobitnie gdzie jesteście? - wydał rozkaz, ale nie podnosił szczególnie głosu. Był po prostu stanowczy, a na potwierdzenie jego słów z gardzieli psa dobył się głuchy warkot. Prawie jakby włączyć na chwilę silnik wielotonowej maszyny. Nie brzmiało to przyjemnie. I było idealnym preludium do tego co mogło się stać tej dwójce jeśli nie będą współpracować. Jak to Vlad już im przedstawił były dwie drogi postępowania. Od nich zależy, którą będą prowadzeni. W końcu po chwili ciszy ze swojej strony łowca zwrócił się do Krzaka.
- Natsume, powiedz mi czy faktycznie współpracujecie ze sobą 4 lata? Odpowiedz krótko: tak lub nie. - zaczęło się. Teraz już zapewne zrozumiały będzie sens zadawania pytań otwartych. Testowanie prawdomówności pozostałej dwójki w czasie gdy i tak już co nieco przedstawił X było poniżej pasa, ale to był najlepszy sposób by osłabić ich psychicznie. Wampiry mógłby liczyć na to, że w końcu zostaną wypuszczone całe i zdrowe jeśli się podporządkują. Darkhawk miał jednak co do nich inne plany, których próżno było szukać w jego mimice. Między innymi za chłód obycia często był delegowany do przesłuchań. Nawet teraz na swoim stanowisku nie zamierzał poniechać tego obowiązku. Gdyby jeszcze Ci dwaj wiedzieli kto konkretnie ich przesłuchuje...
Vladislau stawiał sztywne, zdecydowane kroki niczym rasowy żołnierz NKWD krążąc wokół skrępowanych jeńców. Po odpowiedzi od krzaka milczał i jedynie miarowe kroki oraz co chwilę migająca sylwetka łowcy wskazywały, że wciąż jest obecny. W końcu zatrzymał się przed Gakim i spojrzał mu wprost w wampirze ślepia.
- Czy Twój towarzysz nazywa się Watabe Natsume? Tak czy nie. - zadał pytanie, a oczy niemal świdrowały Poparzeńca na wylot.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Mar 04, 2018 5:03 pm

"Zamknąć się."
Oj, ktoś tu zaczyna się wkurzać. Niedobrze. Odzywanie się w nieodpowiednim momencie mogło przysporzyć więcej szkody niż pożytku, o czym Ao przez chwilę zapomniał. Ale trudno się dziwić, skoro jego najlepszy przyjaciel zachowywał się, jakby zostawił mózg między pierwszym a drugim zakrętem w drodze do Oświaty. Zerknął na psa, aby zaraz potem zatrzymać spojrzenie na jego łowcy. Podobno zwierzęta upodabniają się do właścicieli. W tym przypadku to zdanie potwierdzało się niemal w stu procentach. Przesłuchujący i jego pupil byli tak samo nieprzyjaźni, choć z pyska futrzaka, o dziwo, dało się wyczytać więcej emocji niż z twarzy blondyna.
Przejechał językiem po dolnej wardze, gdy padło kolejne pytanie, czując jak grunt pod nogami coraz bardziej się pęka, dążąc do całkowitego podzielenia się na kawałki i osunięcia spod nóg.
Cwany.
- Tak - odpowiedział. W przeciwieństwie do Gakiego, Ao nie bardzo pamiętał, kiedy dokładnie zaczął współpracować z Poparzonym. Jednak przesłuchujący nie oczekiwał bardziej wyczerpującej odpowiedzi, dlatego wampir nie zamierzał wychylać się przed szereg z wytłumaczeniem.
Miał ochotę warknął w stronę Vlada, by ten wreszcie usiadł na krześle i przestał krążyć jak drapieżnik wokół swoich ofiar, wyczekujący na odpowiedni moment do zadania ostatecznych ciosów.
Skurczybyk za bardzo się wczuwał.
Zdławił w gardle pomruk niezadowolenia. Pytanie o jego imię i nazwisko nie wydawało się takie dziwne, zważając na to, że przed chwilą łowca odbył rozmowę z Carlosem, a to nie wróżyło niczego dobrego. Były wampir był jedną z niewielu osób, które wiedziały więcej niż by Ao sobie tego życzył.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Mar 04, 2018 9:34 pm

Rozkaz łowcy zadziałał. Gaki zamknął się i zaprzestał jak na ten moment rozmowy z kumplem, a właściwie to nawet jej nie zaczął. Ao naprawdę zapomniał, że Poparzeniec ma talent do przekonywania? Nie wierzył w siłę kolegi? Słusznie. Kuro czasami zbyt mocno sięgał marzeń, że mylił je z rzeczywistością.
Obserwował póki co łowcę i to jak krążył, jak dociekał i coś ukrywał. Nie bez powodu przybył Carlos, zapewne zdradzając fakty znane tylko łowcom, no i samym wampirom. Ale o które chodziło? W ostatnich dniach napadli czworo ludzi w tym łowczynię. Bingo. Łowczyni mogła być powodem zmiany atmosfery na jeszcze bardziej gęstszą, że śmiało można by było ciąć ją nożem.
Kolejne pytanie padło do Krzaka. Zwykłe potwierdzenie słów Kurosza, nic nadzwyczajnego zatem. Chociaż typ ewidentnie chciał pokazać, że ma władze i wymusić na wampirach posłuszeństwo. Nie z Gakim takie numery.
Nic dziwnego, że Krzak potwierdził. Chciał grać jak łowca nakazał, wszak bał się o życie i chciał stąd wyjść. Kuro również nie palił się do pozostania w Oświacie ani chwili dłużej. Więc gdy przyszła kolej na niego, Vladislau znowu stał przed poparzeńcem, ten również wbił swój wzrok w jego.
- Tak.
Zgodnie z prawdą jak nakazał. Nie skończyło się jednak na samej odpowiedzi, Kuro wciąż żył w przekonaniu, że rozmowa z ludzkim psem jawnie grała na jego zasadach.
- Czyżby twój podwładny coś już na nas nagadał?
Nie odzywaj się nie pytany. Takie słowa powinien sobie Gaki wklepać do głowy siłą, jednak nie, musiał robić swoje. I nim Vlad coś uczyni, doda:
- Coś co cię zabolało?
Zapewne ludzie mogli być jego słabą stroną, ale nie miał co do tego stu procentowej pewności. Może jedynie snuć domysły, nawet jeśli chodzi o tą małą, waleczną Yo co skończyła prawie na dnie śmierci.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Grigorij Sob Mar 10, 2018 5:47 pm

Stukot butów zamarł. Vladislau stanął przodem do profili parszywej dwójki po czym chwycił Gakiego za jego czuprynę mocno podciągając do góry. Miał parę w łapach nawet jak na łowcę, a wampir był skrępowany co zapewne wywołało zaprawdę nieprzyjemne uczucie. Nachylił się bardzo blisko do twarzy wampira.
- Jeśli nie wiesz czym jest milczenie mogę wyrwać Ci szczękę. Wystarczy mi mowa Twojego kumpla. ty możesz tylko kiwać głową. - stwierdził beznamiętnie. Gdyby nie szarpnięcie i sam dobór słów w ogóle nie wyglądałby na wkurwionego. W zasadzie nawet nie był. Po prostu robił to co do niego należało. Po wypowiedzeniu ostatniego ostrzeżenia puścił łeb Gakiego po czym podszedł do wariografu by przejrzeć odpowiedzi na pytania.
- Nie ładnie kłamać. Szczególnie w Waszym położeniu. - rzekł podchodząc ponownie ku wampirom. Strzelił po razie jednego i drugiego. Na razie nie była to pełna siła. Ot zwykły cios w ryj na odlew. Po sztuce.
- Gaki. Jak naprawdę nazywa się Twój kolega? Pełne imię i nazwisko. - zapytał ponownie. Czyżby coś mu się nie zgadzało? Nie... wariograf potwierdzał słowa Kurosza, ale Vlad bardziej wierzył wiernemu łowcy. To znaczy, że ktoś kogoś okłamał o swoim pochodzeniu.Ciekawe tylko jak teraz ta dwójka z tego wybrnie. Oraz jak bardzo będą mogli ufać sobie wzajem. Darkhawk celowo niemal ignorował obecność Krzaka. Wszak chciał bardzo by to Gaki wypowiedział jego dawne miano. Tylko czy będzie w stanie jeśli kompan przedstawił się fałszywymi danymi?
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2018 6:49 pm

Tego można było się spodziewać po okrutnym dowódcy. Vladislau tuż po słowach wampira, zatrzymał się i chwycił go za włosy unosząc ku górze. Gaki warknął z bólu, zaciskając mocniej szczęki. Jak widać typ nie patyczkował się z aresztowanymi, wręcz przeciwnie, pokazywał kto rządzi na każdym kroku. Jednakże Kurosz to nędzny, wybrakowany wampir z klepek mózgowych plujący na łowców oraz ich domniemanej władzy. Sam był wkurzony, a jego uśmieszek zapewne nie pokrzepi człowieka.
- Aż za bardzo wiem czym jest milczenie.
Oczywiście odnosił się do poglądów, niż obecnej sytuacji. Milczenie wampirów na rzecz pokoju między rasami. Milczenie natury i krwawych zapędów. Tego już nie dopowiedział, wszak Krzak już i tak skakał z nogi na nogę. Poza tym chyba nie chciał też za bardzo oberwać.
Wypuszczony, opadł z powrotem i zgarbił się na tyle ile mógł. Starał się wyrównać oddech zdradzający rosnący gniew. Nie potrzeba tutaj wybuchów złości, nie przyniesie to korzyści. Lepiej jest mieć czysty, opanowany umysł.
Łypnie na łowcę, kiedy ten zaś był blisko. Kolejny cios wymierzony w twarz, a Gaki kolejny raz warknął. Może swoje złe traktowanie by zniósł, ale Krzak. Kuro nie trawił gdy bito jego kolegów. I czemu pytał o to samo, skoro zna odpowiedź? Czarnowłosy zastanowił się przez chwilę i zwiesił głowę. Nie odpowiedział na pytanie ruskowi. Trudno, wkurzy typa ale kolegi nie pogrąży bardziej. Chociaż ciężko stwierdzić jaki ruch jest obecnie najlepszy, wszak każdy doprowadzi ich do cierpienia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Pią Mar 23, 2018 6:57 pm

Nie wolno kłamać?
Przez chwilę zastanówmy się. Kto z tej trójki kłamał? Czy to przypadkiem nie był pewien blondyn, patrzący spode łba na dwóch wampirów i oskarżający ich o fałsz? Usta wykrzywiły się grymasie niezadowolenia, a brwi zmarszczyły się, nieznacznie się unosząc, jakby krwiopijca głęboko się nad czymś zastanawiał. Wciągnął powietrze ze świstem, gdy ręka łowcy spotkała się z jego twarzą.
- Nieładnie kłamać - powtórzył słowa Vlada, patrząc na niego beznamiętnym wzrokiem. - Chyba wcześniej obiło mi się o uszy, że nie jesteś zwolennikiem przemocy. Dobrze wiesz, że nie skłamaliśmy, a mimo to nas uderzyłeś. - Cóż, nie zamierzał prowokować Vlada, a jedynie sprostować pewną kwestię. Jeżeli typ chciał jakichś konkretnych informacji, powinien wprost zapytać, zamiast bawić się w dobrego i złego policjanta w jednej osobie.
Zacisnął usta, dławiąc w sobie chęć zaśmiania się. Jedynie w dwukolorowych oczach pojawił się błysk rozbawienia, który zniknął sekundę później. Facet tak bardzo upierał się przy podaniu imienia i nazwiska, że było to na swój sposób zabawne. Może powinien poprosić jednego ze swoich łowców o dane na temat wampirów? Wtedy nie musiałby odgrywać tej całej szopki.
- Po co tak komplikujesz sprawę? Podałem Ci prawdziwe dane, a jak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej, to zadaj odpowiednie pytanie - odparł, wzdychając cicho.
To już komedia?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Grigorij Sro Mar 28, 2018 12:45 pm

- Nie dość, że oprawcy i oszuści to jeszcze głupi. - podsumował słowa Krzaka. Nie były one nazbyt rozsądne. W zaistniałej sytuacji o dziwo to Gaki wykazywał więcej ogłady aniżeli Ao. Tak czame bywa, że w sytuacjach stresowych pękają niektórym nerwy. Najwyraźniej ambiwalencja Vlada okazywana w czasie przesłuchania była odbierana tak jak powinna. Przynajmniej z punktu widzenia łowcy.
- Nie jestem zwolennikiem przemocy. Nie zmienia to faktu, że jest wiele dróg dojścia prawdy, a ja zamierzam  korzystać z najkorzystniejszych. Nie mam czasu się z Wami bawić. Nie przyniosę Wam herbaty i nie pozwolę napisać listu do krewnych. Jeśli będziecie siedzieć tu do Wielkanocy o pisankach też możecie, kurwa, zapomnieć. - raz jeszcze przypomniał im, że nie są w tym miejscu dla deyskucji, ale by odpowiadać jak najprecyzyjniej na pytania.
- Oszukałeś własnego kumpla bo znacznie wcześniej nazywałeś się Aomidoriiro. Które z mian jest prawdziwe? - rozbawienie w oczach wampira było niestosowne. On wciąż zachowywał się jak ostatni gieroj sowieckiego sojuza nie biorąc pod uwagę, że faktycznie mogą nie wyjść żywi z pomieszczenia. Wolał odgadywać schemat działania łowcy i krytykować go w myślach. Problem w tym, że nie było dobrego i złego gliny. Był tylko zły. Tym gorszy, że przemoc go nie jarała. Była jedynie środkiem, z którego nie bał się korzystać. Zimne lustrujące spojrzenie zatrzymało się tym razem na Krzaku. Mieli szczęście, że Vlada trudno było zirytować. Bo byli naprawdę denerwujący. Jakby nie bardzo zdawali sobie ze swojej sytuacji. Zupełnie jakby czekali na ratunek ze strony jakiegoś superzłoczyńcy. Zamiast widowiskowego wybuchu i przybycia wielkiego złola nastąpiło kolejne pierdolnięcie w pysk Gakiego.
- Podaj mi moce Twego towarzysza, Gaki. I wiedz, że każde obrażenie jakiego doświadczysz zawdzięczasz swojemu przyjacielowi. - powiedział do poparzonego wampira wciąż patrząc w oczy Ao.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Pon Kwi 02, 2018 8:41 pm

"Oszukałeś własnego kumpla, bo znacznie wcześniej nazywałeś się Aomidoriiro. Które z mian jest prawdziwe?"
Oszukał?
Skąd to stwierdzenie?
Błąd.
Z niezadowoleniem przełknął słowa cisnące się na usta i język. Mimo że w myślach zbierała się cała fala nieprzyjaznych epitetów pod względem łowcy, to nie mógł ulec tak bardzo kuszącej opcji, by wyrzucić to z siebie. Już i tak wystarczająco nadszarpnął struny cierpliwości mężczyzny, aby jeszcze bardziej go drażnić. Musiał pamiętać, że nie był tutaj sam.
- Nie oszukałem - oparł spokojnie, wzruszając ramionami na tyle, na ile pozwoliły mu więzy. - Pierwsze. - Poruszanie tematu ze zmianą godności nie było mu specjalnie na rękę, dlatego sam z siebie nie zamierzał dodawać puzzli do tej układanki.
Nieznacznie zacisnął usta, tworząc coś na kształt wąskiej linii. Wiedział, że pytanie o moce prędzej czy później padnie, jednak kolejne zdanie wydawało się absurdalne. Cóż, chyba przegiął bardziej niż myślał.
Nie spuszczał wzroku z Vlada, jakby wzajemne patrzenie sobie w oczy było ich małą potyczką. Próbował dostrzec choć drgnięcie powieki lub mięśnia twarzy, które zdradziłoby jakąkolwiek emocję.
Powiedz, Gaki.
Bo co innego przyjaciel miał zrobić? Upór przyniesie konsekwencje, które na pewno nie będą równały się z korzyścią dla Kuro. Chociaż nie był do końca pewny, czy za prawdę nie dostaną w pysk. Kolejny raz.
Na cholerę to wszystko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Sob Kwi 07, 2018 12:25 pm

Jedno było najbardziej pewnie, że szybko stąd nie wyjdą. Jeśli wyszedł fakt o zaatakowaniu młodej łowczyni, mogą pożegnać się z szybkim wypuszczeniem. Łowca wyglądał na typa, co nie bawi się w zwykłe rozmowy i byle jakie kary wampirom. Atmosfera miejsca była miażdżąca, więc gdyby zjawił się tutaj słabszy psychicznie osobnik, szybko zostałby złamany. Gaki wraz z Krzakiem byli wampirzym marginesem społecznym, zatem ich psychika była dość solidna. Wszak by przetrwać, czasami trzeba żelaznej woli. Łowca zapewne mógł domyślać się, że mając pod butem dwa osobniki nic, a nic nie przypominające tutejszej wampirzej arystokracji, powinno być nieco trudniej. Zwłaszcza gdy ta dwójka była wobec siebie lojalna. Dlatego Gaki w sprawie przyjaciela wolał milczeć, obrywać samemu ale milczeć i nie dać się złamać. Dyskusja jaka odbywała się między Ao, a łowcą doprowadzała do szału. Jak ludzkie psy mogą tak zabawiać się z o wiele silniejszą rasą od siebie. Bawić się w panów świata, korzystając z bajerów którzy sami stworzyli. Ludzkie śmiecie to bydło, ofiary.
Pytanie dotyczące mocy kumpla miało być kolejną drogą do wyciskania słów. Vlad wiedział jak uderzyć, by skruszyć wampira i zmusić do mowy. Jednakże Kuro nie bardzo chciał aby wkopać głębiej Ao, ani tym bardziej pozwolić by ludzki pies bawił się nadal.
- Niech sam ci powie. Ja jego mocy nie znam.
Odpowie na pytanie, wiedząc jak mocno może oberwać. Jak widać lojalność wobec druha jest silniejsza, niż jakaś tam szczęka czy inna część ciała. Chociaż zapewne Krzak już wyzywał w myślach Gakiego o brak rozsądku, ale niestety taki już Poparzony jest. Wolałby odgryźć sobie język niż powiedzieć coś, co mogłoby skrzywdzić drugiego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pon Kwi 16, 2018 9:43 am

Siła psychiki oraz przemyślenia wampirów na temat jego osoby mało obchodziły Vlada. Zainteresowany na tę chwilę był jedynie faktami dotyczącymi ich samych. Przez krótką chwilę wpatrywał się w Krzaka jakby nie słuchał wcale Gakiego. Poniekąd ten drugi stał się tymczasowym narzędziem do irytowania i karcenia swojego kompana. Na odpowiedź Ao dotyczącą jego imienia Vladislau ponownie zdzielił Gakiego po mordzie bez krzty litości.
- Widzę, że się nie zrozumieliśmy. Jestem od zadawania pytań i wydobywania odpowiedzi. Wy jesteście od jasnych i konkretnych odpowiedzi. Jeśli sposób przedstawiania potrzebnych mi informacji będzie niewłaściwy możecie stać się nowymi eksponatami dla kadetów. - wyjaśnił ich położenie, którego zdawali się wciąż nie pojmować. Vladislau zadał konkretne pytanie jakie imię jest prawdziwe. Określenie pierwsze mogło pasować zarówno do Aomidoriiro jako pierwszego w chronologii życia wampira jak do Watabe Natsume jako pierwszego podanego dla Vlada. Niedomówienia natomiast wiele mogły kosztować oba wampiry.
- Dobra. - przyjął pozornie odpowiedź Gakiego nie uderzając go ponownie. Tym razem nawet odszedł od dwójki podchodząc do jednej ze ścian.
- Czy znasz moce należące do Watabe Natsume znanego także jako Aomidoriiro? Tak lub nie. - zadał pytanie nie obracając się w ich stronę. Nie stał jednak swobodnie. Ruch barków ewidentnie wskazywał, że sięgał ku ścianie zdejmując z niego jedno z narzędzi. Prawdopodobnie zakładał, że przesłuchanie się przedłuży, a ta dwójka będzie potrzebowała dodatkowych motywatorów.
- Aomidoriiro. Podaj mi klasę krwi Gakiego i jego moce. - dodał obracając się ku swoim ofiarom. Bo tym właśnie wspaniali i doskonali łowcy się stali. Morderczymi potworami, które wpadły w ręce potwora o ludzkiej aparycji. Który w dodatku nie czerpał satysfakcji ani przyjemności z zaistniałej sytuacji. Przynajmniej nie okazywał tego. Zimne spojrzenie ponownie spotkało się z wzrokiem Krzaka. Oba wampiry mogły dostrzec w ręce łowcy długi na ponad cal ząbkowany szpikulec. Wyglądał niezbyt przyjemnie. Nie wydawał się być jednak w wielokrotnym użyciu. No chyba, że tutejsi konserwatorzy powierzchni płaskich mieli perwersyjną manię czystości i wchodzili sprzątać zaraz po torturach.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Gość Sro Kwi 18, 2018 12:32 am

Jasne i konkretne odpowiedzi?
Czego kurwa nie rozumiesz?
Łowca musiał być głuchy albo mądry inaczej skoro nie docierało do niego znaczenie prostych słów. Jaki sposób przedstawiania informacji byłby dla niego właściwy? Może porozumiewanie się na migi miałoby więcej sensu? Alfabet morsa? Cokolwiek?
Nie zamierzał się już odzywać. Dał się ponieść, przez co pogorszył sytuację, która i tak do najlepszych nie należała; była bardziej niż chujowa, a perspektywa sprawnego przesłuchania i szybkiego wyjścia oddalała się z każdą minutą. Może gdyby zamknął się kilka zdań wcześniej i przełknął je zamiast podzielić się nimi z innymi, to Gaki nie oberwałby kolejny raz?
Z pewnością.
Prawie pokręcił głową w geście zaprzeczenia, gdy z ust Vlada padło polecenie, jednak ograniczył się tylko do głośniejszego wciągnięcia powietrza. Miałby powiedzieć moce przyjaciela i zdradzić klasę jego krwi? W uszach wampira brzmiało to równie niedorzecznie, jakby łowca właśnie powiedział, że za chwilę do sali wejdą tancerki i zaproponują herbatę.
Wzrok odruchowo padł na narzędzie trzymane przez blondyna. Cóż, pewnie nie chciał tym czymś przykręcać śrubek... Narzędzie nie wyglądało przyjaźnie i na pewno nie chciał go oglądać z bliska. Tylko szkoda, że przesłuchujący nie bierze pod uwagę zachcianek swoich więźniów.
Ciemne oczy uporczywie wpatrywały się w ząbkowaty szpikulec, jakby to mogło sprawić, że magicznie rozpłynie się on w powietrzu. Musiał przygotować w sobie duże pokłady nadziei i samozaparcia. Nie chciał sypać, ale mimo wszystko obawiał się, że zbyt duża dawka bólu w końcu rozwiąże mu język i wszystkie informacje, których łowcy nie powinni posiadać, ujrzą światło dzienne - w tym przypadku to raczej liche (?) światło rzucane przez żarówkę.
_ _ _
Takie pytanie na marginesie... jakie tam jest oświetlenie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Sala Tortur [podziemia] - Page 3 Empty Re: Sala Tortur [podziemia]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach