Wezwanie...

Go down

Wezwanie... Empty Wezwanie...

Pisanie by Naizen Shiroyama Pią Kwi 29, 2016 5:46 pm

Wedle umowy, jaką Hiro ustalił z Naizenem, młody Shiroyama zjawił się ze swoim ojcem Victorem, przed bramą zamku rodu Kuroiaishita. Kilka dni wcześniej poinformował samego Przewodniczącego Rady, że jest wstanie zjawić się z Victorem na rozmowę. Uświadomi tym samym, że słowa dotrzymał. Ustalony miesiąc, dopiero kończył się za kilka dni.
Nie ma co ukrywać, że wyburzenie ojca do łatwych rzeczy nie należało, kiedy robiło się to samemu. Victor nie ukrywał swojego zdenerwowania, dlaczego syn przerwał mu sen. Jednakże po wysłuchaniu całej sytuacji, westchnął i chcąc nie chcąc, doprowadził się do porządku, aby zjawić na nakazane spotkanie. Naizen oczywiście nie wspomniał nic, dlaczego tak naciskał na ojca. Nawet jako głowa rodu. Niestety, musiał się i tym tytułem posłużyć, żeby ojcu przypomnieć, komu przekazał główne kierownictwo nad rodem. Mógł przecież wybrać swojego brata, siostrę. Ale dał wolną rękę synowi.
Późny wieczór. Oba wampiry stały przed bramą, czekając na wpuszczenie. Najprawdopodobniej ktoś będzie czekał, aby im otworzyć. Naizen ubrany był w swój typowy czarny garnitur i białą koszulę. Victor w czarną koszulę, spodnie. Obuwie obaj mieli czarne, co jest raczej małym szczegółem.
Jeżeli im otwarto, przekroczyli bramę by stanąć przed frontowymi drzwiami do zamku, by później znaleźć się w bardzo przestrzennym holu.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Gość Pią Kwi 29, 2016 8:55 pm

Oczekiwani goście zjawili się punktualnie. Czekająca już na nich wampirza służka otworzyła bramę i zaprowadziła ich do głównych wrót Zamku.
- Zaprowadzę Panów do salonu, tam już czeka Pan Hiro.
Poinformowała ich służka, wpuszczając gości jako pierwszych do zamku. Następnie zaprowadziła ich do ponurego salonu w którym już przebywał szlachetny.
Siedział on zamyślony w głębokim fotelu, wpatrując się w tańczący ogień w kominku. W pomieszczeniu panował przyjemny pół mrok, a to za sprawą nie tylko ognia w kominku, ale i kilkunastu świec umieszczonych w dużych świecznikach. Służąca wampirzyca weszła pierwsza do salonu, aby powiedzieć swojemu Panu o przybyłych gościach. Hiro nakazał ich wprowadzić, tak więc też uczyniła. Następnie wyszła z salonu, pozostawiając wampiry same sobie. Hiro nadal siedział w fotelu milcząc. Po jego minie można było wywnioskować, że jest poważny oraz zadumany nad własnymi myślami. Wreszcie po kilku chwilach przerwie milczenie, jeśli żaden z panów nic nie rzekł.
- Cieszy mnie, że wykonałeś swoje polecenie, Naizenie. Sprowadziłeś Zdrajcę.
Może słowa nie brzmiały zbyt pozytywnie, ale tak właśnie było. Dla szlachetnego Victor jest zdrajcą, bo porzucił w niegodziwy sposób Radę Wampirów. Zapewne zirytuje panów, chyba że obydwoje wykażą się dojrzałością i przyjmą słowa na tak zwaną klatę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Naizen Shiroyama Pią Kwi 29, 2016 9:16 pm

Gdziekolwiek ich prowadzono, Victor wchodził pierwszy, Naizen tuż za nim. Dla młodego szlachetnego zamek nie robił wrażenia. Był tutaj już nie pierwszy raz. Za to Victor, miał co podziwiać. Musiał przyznać, że Kuroiaishita także potrafili się urządzić. Szkoda, że relacje między ich rodami nie układają się w najlepsze. Nie był co prawda zadowolony z faktu, że jego dzieci przez nich były krzywdzone. Inna jeszcze była sprawa, bardziej niekontrolowana, że przez swoje córki, ma więzi krwi z tym rodem. Jak nie Nadira to zaraz po niej Sophie... Siostry bardzo do siebie pasują.
Wprowadzeni do salonu, Victor, a zaraz za nim Naizen, lekko ukłonili się Sanguinoso. Może i cała trójka pochodziła z tej samej, wysoko postawionej w hierarchii krwi szlachetnej, to jednak Hiro był przewodniczącym Rady. A mówiąc o zdrajcy, Victor spojrzał na syna, niezbyt zadowolony. Naizen za to nie spojrzał na ojca, kiedy się prostował. Nic nawet nie powiedział.
- No dobrze.
Zaczął Victor, będąc już wyprostowanym. Spojrzał na Hiro, zakładając ręce na biodrach.
- Przejdźmy do sedna sprawy. Dlaczego uznałeś mnie za zdrajcę?
Pierwsze spokojnie zadane pytanie. Victor chciał na początek wiedzieć, dlaczego przypisano mu ten status. Oddał stanowisko, kiedy w głosowaniu wygrał Hiro. Nie zlecono mu żadnych misji, więc to także odpada. Nie przekazywał nikomu żadnych informacji uzyskiwanych i omawianych na zebraniach, w których był, więc o co chodzi? O jego nieobecność? Naizen miał ostatnią wiadomość dostarczyć. Zapomniał? Czy może nie dopilnował tego?
Victor stał spoglądając na Hiro, a kosmyki jego lekko falowanych włosów, opadały na jego twarz z boku. Włosy zaś miał związane z tyłu. Jak zwykle, miał półdługie. Naizen stał nieco z boku, po lewej stronie ojca, na razie milcząc. Ale obserwował jednego i drugiego.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Gość Sob Kwi 30, 2016 8:25 am

Może i nie dogadywali się jeśli chodzi o relacje między rodzinne. Jednak kwestia spotkania z Przewodniczącym nie miała żadnych powiązania z rodami. Tutaj liczyło się całkowicie coś innego. Odejście z Rady bez powiadomienia Przewodniczącego było ogromnym naruszeniem Prawa. Nie miał pewności stary wampir czy Victor nie wykombinował czegoś wbrew Radzie.
- Odszedłeś bez poinformowania mnie. Nie wiem czy przypadkiem przez ten okres czasu nie działałeś przeciwko Radzie.
Wyjaśnił krótko, nawet nie zerkając na szlachetnego wampira. Może i byli równi sobie, lecz to teraz Hiro sprawował władzę niemal absolutną i nie pozwoli sobie by byle szczeniak nadskakiwał mu krzykiem, więc lepiej niech ton spokojny dalej mam.
- Zamiast przekazać mi osobiście o swoim postanowieniu, wysłałeś list który miał rzekom odo mnie dotrzeć. Nic nie otrzymałem, więc to też może być kłamstwem. Nie znoszę oszustów.
Dodał wciąż mając ten opanowany, ale mocno chłodny ton. Dopiero teraz zerknął na przybyłych, posyłając im pełne powagi spojrzenie. Dłonią wskazał kanapę, by mogli wreszcie na niej spocząć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Naizen Shiroyama Sob Kwi 30, 2016 10:12 am

Zdecydowanie. W tej chwili nie będą rozmawiali o sprawach rodzinnych swoich rodów, a bardziej w politycznym kierunku. Bo tutaj chodził pełnprawność działania Rady i lojalności członków.
Victor uzyskał odpowiedź Hiro, w sprawie przyznania mu statusu zdrajcy. Potwierdziło to słowa jego syna, na co pokiwał głową, że przyjmuje do wiadomości to, co właśnie usłyszał.
- Rozumiem. Należą Ci się wyjaśnienia.
Skinął także w podziękowaniu za pozwolenie spoczęcia na kanapie, więc usiadł na niej. Naizen uczynił to samo, siadając po lewej stronie ojca. Czyli każdy z nich obszedł mebel ze swojej strony. Victor jeszcze spojrzał na Naizena, jakby z czegoś nie był zadowolony. Chłopak nie upilnował tej sprawy widocznie, bo nawet nie spojrzał mu w oczy.
- Wysłałem do Ciebie list. Na starość, przywykłem do sowiej poczty z czego powinienem już dawno zrezygnować. Zdaję sobie sprawę z tego, że w takim przypadku powinienem stawić się osobiście, jednak położenie mojej osoby i sytuacji, nie pozwalało na to. Miałem nadzieję, że Naizen dopilnuje tych spraw.
I tutaj Victor dość poważnie spojrzał na syna.
- Byłem poza krajem. Nie miałem jak upilnować tej sowy.
Odpowiedział w swojej obronie młodszy Shiroyama.
- Porozmawiamy później.
Rzekł Victor do syna. Po czym spojrzał na Hiro.
- Jestem winien Ci przeprosin. Wiedziałem o zebraniach Rady, ale nie mogłem się osobiście na nich stawić. Byłem w Ameryce, pomagając bratu i trudnej sytuacji z łowcami. W liście jaki wysłałem, napisałem rezygnację z członkostwa w Radzie i prośbę o ochronę moich dzieci i wnuków. Jeżeli tej rezygnacji nie przyjmujesz, zrozumiem. Zapewnić Cię mogę Hiro, że z mojej strony nikt o Radzie i omawianych w niej informacjach się nie dowiedział. Jeżeli potrzebujesz dowodu, jest nim moja krew.
Victor także odpowiadał ze spokojem. Nie chciał żadnego rabanu czy kłótni. Był i jest pokojowym wampirem, załatwiający sprawy rozmową. Do przemocy się sięgał w ostateczności, ale przez tyle lat swojego żywota, wiele się także nauczył.
Naizen spojrzał na ojca, nieco dziwiąc się, czemu ten tak bezpośrednio pozwala o zajrzenie do swoich wspomnień przez krew. Ale jako osoba wykrywająca kłamstwa, mógłby śmiało powiedzieć, że ojciec nie kłamie.
- Mówi prawdę.
Poparł ojca. Gdyby czasem Hiro miał nadal jakieś wątpliwości. Pytanie mogło się zatem zrodzić takie, gdzie jest list, jaki wysłał Victor do Hiro?
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Gość Sob Maj 07, 2016 9:28 am

Skoro Victor uznał, że należy wyjaśnić sprawę, Hiro nie przerywał. Patrzył jedynie bacznym wzrokiem chociaż nie ujawniał swoich podejrzeń. Pierw musi wysłuchać Zdrajcę. Naizen w sumie nie musiał tutaj być, jednak jak już się pojawił... Poza tym nie mógł być wiarygodnym świadkiem. Dla niego oba wampiry były notowane jako osoby niezdolne do wzbudzenia zaufania.
Wysłuchał wszystkiego, nadal nie wtrącając się. Victor powiedział dlaczego nie mógł brać udziału z zebraniach albo nie mógł osobiście się skontaktować tylko poprzez list.
Odnośnie potwierdzenia słów, że mówi prawdę, Hiro niemal zgromił wzrokiem młodszego szlachetnego.
- Przyjąłem twoją rezygnację już dawno. A właściwie sam cię z Rady usunąłem. Nie możesz już do niej wrócić, skoro nie potrafiłeś wykazać się odpowiedzialnością oraz brakiem uszanowania mojej osoby. Zlekceważyłeś sobie, wysyłając sowę by dostarczyła list.
Hiro nieugięty. Zdania nie zmieni. Dla niego ród Shiroyama jako osoby mające spore wpływy nawet i w Radzie, był skończony.
- Podjąłem już jednak decyzję, Victorze.
I po tych słowach wstał, patrząc z góry na oba wampiry. Powaga od wampira wciąż biła, więc na pewno nie było to nim przyjemnego.
- Usunę wasze wspomnienia które są powiązane z istnieniem Rady. Zapamiętacie jedynie moje słowa - Odsuniecie się na bok i nie będziecie wchodzili mi więcej w drogę, a wasza rodzina nadal będzie bezpieczna.
Wyrok zapadł. Jeśli mają coś jeszcze na obronę, niech się lepiej streszczają, bo Hiro za wiele czasu na nich nie ma.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Naizen Shiroyama Sob Maj 07, 2016 10:24 am

Victor pogodził się ze swoją sytuacją. Trochę namieszał, to fakt, ale miał odwagę się do tego przyznać. Zjawił się tutaj i miło nawet, że Hiro zechciał go wysłuchać. Kiwał głową w zrozumieniu, że już wtedy został usunięty z Rady. I z tego powodu, mieli prawo uważać go za zdrajcę.
Wyrok w końcu zapadł. Kasacja wspomnieć dotycząca Rady. Za duże środki ostrożności wprowadził Hiro, to trzeba przyznać. Victor rozumiał podjęcie takich środków ostrożności, ale Naizen nie zgadzał się z tym. Nie zgadzał się na usunięcie wspomnień tylko dlatego, że ojciec się nie stawiał na zebrania.
Victor wstał, zaraz po tym, jak uczynił to Hiro.
- Rozumiem. Zasłużyłem na taką karę, która i tak widzę, że jest łagodna z Twojej strony. Powiedz mi jeszcze... Co zrobiłeś Naizenowi? Czemu jest przesiąknięty strachem i niepewnością?
Naizen to słysząc, teraz to na prawdę się wystraszył. Pokiwał nawet głową, że nic z tego nie rozumie, ani też nic ojcu nie powiedział.
Victor to milczenie zauważył u młodego, więc wyjaśnił w czym rzecz.
- Jako ojciec, jestem wstanie zauważyć zmiany w swoim dziecku. Nie musiał mi nic mówić. Ale sposób w jakim mnie prosił o stawienie się u Ciebie, nie był w jego stylu.
Tutaj już Victor był poważny. Rozumiał umowę jaką przy usuwaniu pamięci powiedział Hiro, ale nie chciał by do tego jeszcze doszło, póki on sam nie pozna odpowiedzi na kilka pytań. A jedną z nim właśnie było to, co się stało z psychiką Naizena.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Gość Nie Maj 15, 2016 7:51 am

domyślał się, że Victor zauważy przerażenie w swoim synu. Ale tego Hiro poruszać nie zamierzał. To nie była sprawa ojca, a jedynie Przewodniczącego oraz Głowy Rodu.
- Nie możesz znać prawdy, Victorze. Jedynie to, że przeprowadziłem rozmowę z twoim synem.
Możliwe, że Naizen nic nie powiedział. Ale mimo wszystko, nie chciał mieć teraz jakiś wojen. Vioctor narażał siebie oraz Naizena na pewne zagrożenie, w dodatku byli na terenie Kuroiashita.
- Koniec rozmowy, Victorze. Pora na karę.
Zakończył szybko temat, marszcząc brwi. Wstał z fotela i podszedł do szlachetnego Czarnowłosego. lepiej by nic nie robił, utrudnienie nie będzie dobrym rozwiązaniem. Jeśli Naizen się wtrąci, Hiro powstrzyma go gestem dłoni.
- Twojego syna jednak oszczędzę. Może się mi przydać.
Oświadczył, nie ukrywając uśmiechu. Jedną dłoń przystawi do czoła Victora i pierw uśpi go, za użyciem jednej z mocy. Nie zamierzał się z nikim patyczkować. Co do Naizena, pewnie się zdziwi nagłą zmianą decyzji. Ale jak to bywa w przypadku Przewodniczącego... Zapewne krył się za tym jakiś perfidny plan.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Naizen Shiroyama Nie Maj 15, 2016 10:09 am

Victor zmarszczył brwi nie ukrywając tego, że nie spodobały mu się słowa Hiro. Nie uwierzył mu, że to była "tylko" rozmowa. On musiał coś Naizenowi zrobić, bowiem chłopak nie zachowywał się podczas ich rozmowy "normalnie". Victor wiedział, że Naizen czasem popełni błąd, ale nadal się uczył. A póki co, ród ich nie ucierpiał na tyle mocno, by miało dojść do zmiany Głowy Rodu. Chyba, że o czymś nie wiedział?
Skoro tak miało być, niech będzie. Victor westchnął, godząc się już karę. Przykre jednak, że nie będzie pamiętał niczego, co związane z Radą i nie będzie mógł nawet cokolwiek pomóc czy działać. Ale sam postanowił od tego odejść. Skąd w nim ta zmiana zdania? Po tym jak rozmawiał z Naizenem. Zaczął się widocznie martwić o swojego syna.
Naizen jednak nie chciał na to pozwolić.
- Nie rób tego.
Zaprotestował, ale oba wampiry powstrzymały go gestem dłoni. Tak, Victor również, widząc jak blondyn się podniósł aż z kanapy.
- W porządku Naizen. Zasłużyłem na karę. W razie problemów, wiesz do kogo się zwrócić.
Powiedział mu spokojnie Victor i posłał lekki uśmiech. Po czym poddał się działaniu mocy Hiro, opuszczając rękę i spoglądając na niego z dołu. Poczuł jego dłoń na swoim czole i zamknął oczy. O dziwo nie była to w tej chwili kasacja, ale uśpienie. Gdy odpłynął, jego ciało przechyliło się na bok. Naizen usiadł z powrotem i złapał Victora za ramiona.
- Ojcze...
O dziwo na razie zauważył, że Victor spał. Niepewnie, ale spojrzał na Hiro, nie będąc pewnym, co on zamierza zrobić dalej.
- Co miałeś namyśli mówiąc, że mnie oszczędzisz?
Naizen widocznie spodziewał się, że i jemu zostanie pamięć skasowana, ale czyżby Hiro zmienił zdanie?
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Gość Sob Cze 18, 2016 8:00 am

Do kogo miał się zwrócić? Hiro nie znosił tajemnic, które były przytaczane przy nim. Zmarszczył brwi, póki co nie odzywając się na ten temat. Szlachetny miał teraz inne zadanie: usunąć wybrane wspomnienia z głowy Victora i gdy tak się stało, mężczyzna opadł nieprzytomny.
- Będziesz w Radzie, Naizen. Chcę mieć pod kontrolą twój ród i to, do czego się możecie posunąć.
Odrzekł spokojnie, lecz poważnie. Kolejnym krokiem było odebranie wspomnień Victorowi, więc zaś musiał dotknąć jego czoła. Oby młodszy wampir się nie wtrącił, zresztą Hiro posłał mu spojrzenie dość ostrzegawcze.
- Twojemu ojcu nic nie zrobię, tobie też nie. Ale miej się na baczności i nie baw się w zemsty. Żyj spokojnym życiem, nie wychylaj się za bardzo, a wszyscy będą szczęśliwi.
Po słowach uśmiechnie się i wycofa. Kasacja wspomnieni została zakończona pomyślnie.
- Victor nie będzie pamiętał, że w ogóle był w Radzie. Nie przypomni sobie nawet o jej istnieniu, ani nie będzie świadomy że ktoś grzebał w jego pamięci. Każde spotkanie czy wykonanie zadania zostanie odebrane przez niego jako moment snu. Jest czysty od spraw polityki.
Zadowoleni? Hiro uniesie lekko głowę, by okazać swoją wyższość nad ów wampirami. Naizen lepiej niech już opuści zamek. Nie był tutaj zbyt mile widzianą jednostką, a spokoju wampirów zamku nie chciał już zakłócać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Naizen Shiroyama Sob Cze 18, 2016 2:49 pm

Więc chodziło tylko o jego obecność i uczestnictwo na zebraniach. Hiro nie dał szansy Victorowi, ale wciągnął w całą Radę właśnie Naizena. Młody Shiroyama nie żył zemstami i nie sprawiał żadnych problemów. Żaden ród wampirzy się na niego nie uskarżał. Nawet łowcy na niego nie polowali. Jeżeli coś było na rzeczy, zawsze chodziło o innych członków jego rodziny.
Milczał spuszczając wzrok na ojca, którego trzymał. Nie interweniował, kiedy Hiro podjął się kasacji wspomnień o Radzie Wampirzej z jego umysłu. Jakie to musi być bolące, nie pamiętać że samemu się taką Radę utworzyło. O tyle było dobrze, że ojciec życie zachował.
Skoro było wszystko wyjaśnione, Naizen poprosił jedynie o czyjąś pomoc, by móc wyprowadzić ojca z zamku. Jeżeli ją otrzymał, opuścił z nieprzytomnym Victorem zamek, ulokował ojca na tylnym siedzeniu, zaś sam siadł za kierownicą i odjechali...


/ KONIEC /
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Wezwanie... Empty Re: Wezwanie...

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach