=$=

Go down

=$= Empty =$=

Pisanie by Gość Pon Sie 15, 2016 4:13 pm

Tak właściwie to nie powinno go tu być. Nie powinien znaleźć się w tym barze, nawet jeśli miał powpd do schlania się. Dowiedział się o śmierci swojego ojca i to go przytloczyło. Co prawda jego matka pokazywała jaka jest twarda, ale Natsuo wiedział, że w istocie to tylko gra. Słyszal jej płacz po nocach, cały czas brzmiał w jego uszach, sprawiając niemałe wyrzuty sumienia. Czemu go wtedy tam nie było? Czemu ojciec nie zabrał go ze sobą? Wiele myśli bombardowało jego mózg a wypite procemty dawały o sobie znać. Spoglądał na kumpli nieco nieobecnym i spitym wzrokiem, nawet nie prptestując gdy postawili mu kolejną kolejkę. Miał ten przywilej, że mu stawiano i nie musiał się martwić, czy jest pełnoletni. Kego ciało robiłp sie coraz bardziej wiotkie i ciepłe. Czuł jak jest mu coraz cieplej. Ten błogi stan gdy był między snem a jawą, a tak przynajmniej mu sie zdawało. Powoli jego głowa opadła na blat a sam Shiro zasnął, podczas gdy jego kumple cały czas pilil. Ciężko mu się dziwić, to był pierwszy raz gdy miał alkohol w ustach, jego głowa nie była zbyt mocna. Z ust chłopaka wydobyło się westchnięcie gdy wycofał rękę przy czym przewalił kieliszek. Jako, że ten był do połowy pełen to przezroczysty trunek zaczął kapać na podłogę. Nawet nie miał chłopak pojęcia, że jego znajomi poleźli gdzieś na parkiet szukać wrażeń. Tak więc mlody Hashiyama został chwilowo bez opieki. No może nie do końca, bo miał na niego oko barman.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

=$= Empty Re: =$=

Pisanie by Riecon Czw Paź 20, 2016 5:11 pm

Nie ważne w jaki sposób zdołał się tutaj pojawić. Dla schlanego chłopaka, który spał na blacie przy barze. Był tutaj jednak z powodu pracy. W chwili kiedy tutaj się pojawił, podszedł do baru i usiadł na krześle tuż całkiem obcego mu wampira? Nie... Znał go, bo po ich rozmowie dało się zauważyć że na pewno się znali, zwłaszcza kiedy szlachetny przekazał drugiemu kopertę, najprawdopodobniej gotówka. Po czym wskazał wampirowi, skinięciem łba by wyszedł, co ten też po chwili zrobił, płacąc ino za swój trunek.
Sam jednak został przy ladzie, kompletnie nie pasując tu. On, dobrze ułożony, poważny wampir, do tego w eleganckim ubraniu w barze? Ewidentnie wskazywało to na interesy. No ale mniejsza o to. Ubrany tak jak na avku obok, przeczesał swoje włosy, które lały się po plecach wampira, wtapiając się idealnie, kolorystycznie w marynarkę wampira.
Dopił swój trunek za jednym zamachem, do dna i odstawił szklankę, płacąc po czym zerknął w bok, chwile przyglądając się towarzystwu obok. Większość już po chwili poszła w tańce, a Riecon już po chwili stracił nimi zainteresowanie. Do czasu aż nie zobaczył kto się kręci koło chłopaka, który był schlany w trupa. Był to barman, dlatego też zaś zerknął na niego.
-Radziłbym Ci wrócić do roboty...
Barman nie miał nawet chwili by wyczuć moment zbliżenia się szlachetnego, który stanął za nim, patrząc na niego karcąco. Pogonił go, bo doskonale słyszał co zamierzał zrobić, kiedy tylko przyjdzie pracownik co go zmieni. Barman zdemaskowany, dla bezpieczeństwa wycofał się i wrócił do roboty.
Szlachetny zerknął na chłopaka i zechce go złapać powoli, jak i spokojnie na włosy, by podnieść jego głowę, by zaobserwować jego stan. Czy śpi, czy drzemie? Przekona się o tym. Jeśli zachował choć odrobinę świadomości, to już po chwili Riecon wypowie mu coś do ucha. Jeśli będzie spał, postara się go zbudzić.
-Wstań, czas iść do domu.
Ludzie pijani, jak i wampiry, mają tendencje, by podczas bycia pijanym ulegać sugestią, dlatego szlachetny chciał to wykorzystać w tym przypadku, by postawić chłopaka na nogi
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

=$= Empty Re: =$=

Pisanie by Gość Czw Paź 20, 2016 5:33 pm

Natsuo nie miał pojęcia, co planuje barman, ani nawet nie wiedział, że ten kręci się koło niego niczym fryga. W pewnym sensie to normalne a z drugiej strony mega podejrzane. Nie wiadomo jak by się to dla niego skończyło, gdyby nie wampir. O ironio, ten w pewnym sensie uratował mu dupsko. Tylko przed czym ? Podczas całej gadki Barmana i Szlachetnego młody kadet dalej sobie drzemał, kumple byli na tanach. Gdy Riecon uniósł jego głowę, mógł usłyszeć ciche jęknięcie a Natsuo powoli otworzył oczy. - D-domu? E,ej nie dotykaj mnie. - Nieudolnie starał się odsunąć od siebie rękę szlachetnego, co trzymała jego włosy. Dodatkowo Natsu waptrywał się w niego swoimi niebieskimi oczami, które miałby teraz pijacki zamglony wyraz. W pewnym sensie chłopak wyglądał uroczo. - Mój dom.. On jest daleko stąd.. Cholera.. Gdzie to ja się zatrzymałem.- Młody zaczął się zastanawiać, lecz po chwili zrezygnował i czknął. - Nigdzie nie idę.. Chce mi się spać.. I.. I zostaw moje włosy, nie dotykaj..- Powtórzył i starał się znowu odsunąć. Ta cholerna przypadłość go irytowała. Nawet dawała znać o sobie w takim momencie. Shiro po raz kolejny spojrzał na szlachetnego i przechylił głowę. -Ej ładne wdzianko i fajne włosy. Są niczym czarna satyna. Nie męczy Cię ich mycie?]- Jego słowa ciężko nazwać normalnymi. Był to raczej pijacki bełkot niż normalna mowa. Niebieskooki zbliżył się do szlachetnego, by dotknąć jego włosów. Jedynym aspektem, który mógł właściwie go zaciekawić. To był fakt, że prócz zapachu alkoholu , Natsu praktycznie nie wydzielał zapachu. Co nie było normalne. Pijany chłopak coś tam zaczął mruczeć do siebie i się rozglądać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

=$= Empty Re: =$=

Pisanie by Riecon Czw Paź 20, 2016 5:57 pm

Riecon póki co nie zamierzał chłopakowi nic robić, nic złego, a wyciągnąć do niego pomocną dłoń. Mimo bycia wampirem, do tego szlachetnym nie wstydził, nie obawiał się pomóc nawet człowiekowi, który był w niebezpieczeństwie. Cenił sobie życie ludzi, bez wątpienia, a wiedział że pomoc ze strony wampirów, także się im przyda. Łowcy choć szli do przodu, to mimo wszystko przy złączeniu wszystkich wampirów do kupy, nadal nie mieli wystarczająco siły by móc zdominować rasę nocy.
-No chodź. Nie szkodzi że jest daleko, chyba chcesz móc położyć się już, na miękkim posłaniu, a nie na blacie. Chodź
Spokojny, wręcz kojący głos dotrze do chłopaka, który mógł swobodnie spoglądać na wampira, który patrzył na niego, swoimi czarnymi ślepiami. Nie chciał nigdzie iść? hymmm trza było wymyślić coś innego, a może jeszcze zachęcenie do położenia się w miękkim łóżku, zmieni jego stanie? Chłopak może i wyglądał uroczo, ale w taki miejscu był idealną ofiarą na jedną noc. Eh...
Skoro chłopak nie spał i nie trza było mu podtrzymywać głowy, by móc z nim pogadać, to został puszczony, jak sam chciał. Riecon patrzył na niego uważnie, ale i z ukrywanym politowaniem. Jak można się doprowadzić do takiego stanu? Gdzie ci jego znajomi... Zapewne w cale nie lepszym stanie niż ten tu chłopak.
Słowa chłopaka początkowo zignorował, ale w chwili kiedy chciał dotknąć jego włosów, złapał go za rękę sprawnym ruchem. Nie lubił dotykania ich...
-Może zrobimy inaczej. Jeśli zechcesz wrócić do domu, pozwolę Ci dotknąć włosy, jak i nie dostaniesz kary za spożywanie alkoholu, nie będąc pełnoletnim, bo wyglądasz za młodo... Więc jak
Jak zareaguje na to chłopak? Nadal będzie się upierał? Może akurat przed sobą ma jakiegoś stróża prawa, a że miał ładne wdzianko, to słowa szlachetnego na pewno nabiorą przez ten pryzmat więcej powagi w sytuacji.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

=$= Empty Re: =$=

Pisanie by Gość Czw Paź 20, 2016 7:06 pm

Natsuo nie miał pojęcia co tam się kłębiło w głowie mężczyzny, którego miał przed sobą. Wyglądał cokolwiek znajomo, chyba był wampirem. Fioletowowłosy przechylał głowę, z jednej strony na drugą przypatrując się mu. Zamrugał oczami i westchnął, bełkocząc. - Ale to jest na drugim końcu kraju ehm.. Ale łóżko mm ono brzmi przyjemnie, ale hnn. - Tutaj chłopak ziewnął i poczochrał swoje włosy. Pierwszy raz był w takim stanie, powaga. Nigdy wcześniej nie pił, nawet nie miał takich ciągot. Może i wyglądał na kogoś, kto mógłby być ofiarą na jedną noc. Jednak czy był dostatecznie ładny i interesujący. Zbytnio z tłumu się nie wyróżniał. Cicho pisnął a potem jęknął, gdy wampir chwycił jego rękę. Nawet delikatnie zadrżał jednak nie ze strachu. Oddech mu nagle przyśpieszył. Na razie jednak starał się go po prostu uspokoić, zwłaszcza że, nic się nie działo. Takie coś wchodziło w skład jego terapii. - Kary? A kto by mnie miał ukarać, ojciec dawno gryzie piach a matka, nie wie co robię. Hnn- Niebezpiecznie się zakołysał uważając jednak by nie ruszyć ręką, którą trzymał wampir. -Czyli zugerujesz, że też idziesz hmm, skoro tak to może się skuszę.. Na prawdę chcę wiedzieć jakie są one w dotyku. - Natsuo nagle się podniósł i ku zgrozie jego ciało przeszył prąd i aż zasyczał i zrobił się cały czerwony na twarzy. No tak, wampir nie wiedział o przypadłości kadeta. Natsuo spojrzał znowu na niego niebieskimi oczami jakby błagając by zostawił jego rękę.- M-możesz puścić? Mam pewną niekomfortową przypadłość..- Wydyszał słabo i przymknął oczy, zwyczajnie czekając na zwrot akcji. Przełknął też ślinę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

=$= Empty Re: =$=

Pisanie by Riecon Nie Paź 23, 2016 1:12 pm

Może lepiej nie wiedzieć, bo mimo wszystko czasem można mieć na prawdę mroczne myśli... A to i tak nie wszystko, bo co innego myśli, a co innego czyny... No ale mniejsza oto. Grunt, że barman z nieczystymi myślami, został spławiony.
-Nawet jeśli na końcu kraju, to chyba nie chcesz tu spać na blacie?
Choć w sumie... Pijak mógłby spać gdziekolwiek ino by mieć spokój, no ale kto tam wie. Może młody jednak zachowa odrobinę rozsądku i zechce jednak iść gdzieś w bezpieczne miejsce, jednak czy w towarzystwie Riecona faktycznie będzie bezpiecznie? Co do tego nie ma pewności, no ale czas pokaże.
Nie wiedział na co cierpi chłopak, dlatego kiedy usłyszał jego jęk, był ciut zdziwiony. Czyżby za mocno go złapał? To nie możliwe... Poza tym nagle oddech mu przyspieszył, czyli coś musiało się z nim dziać, jednak no Riecon nadal nie wiedział dokładnie co się z nim działo.
-Kary za picie w miejscu publicznym... Nie potrzebujesz rodziców, by otrzymać mandat... Mimo wszystko chodź, nim złapiesz zgon i będzie jeszcze większy problem. Eh... Dobrze że jednak postanowił wstać... Ale i przy tym chłopak zachował się dziwnie, do tego to spojrzenie, a potem prośba chłopaka. Wampir przystanął na nią, po chwili puszczając jego rękę.
[b]-Opowiedz mi o niej.

Przypadłość? Ciekawe jaka, może akurat się dowie, a może nie kto tam wie... Mimo wszystko zechce wskazać ręką do chłopaka by nakłonić go do wyjścia z lokalu, oczywiście zerkając na niego, by ten czasem nie potknął się...
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

=$= Empty Re: =$=

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach