Koniec 'gierek'

Go down

Koniec 'gierek' Empty Koniec 'gierek'

Pisanie by OP Garruch Wto Sie 09, 2016 11:19 pm

Wampiry są znacznie lepszymi zabójcami od łowców- to fakt, szczególnie jeśli łowcy nie potrafią się zjednoczyć, zaplanować swoich posunięć i nie mają odpowiedniego sprzętu. Szczególnie w południowej części Chin, gdzie nie było zbyt dużych miast i zarazem oświaty w promieniu stu mil. Wiadomości jednak docierają do łowców i próbują załatwić sprawę małymi grupkami przez co i oni ginęli... Nic niezwykłego.
Niemniej jednak z czasem sytuacja diametralnie się zmieniła. Małe grupki stawały się jedynie przynętą i przez to zaczynały ginąć grupy wampirów i o chodzeniu na samodzielne polowania przez wampiry nie było mowy. Konflikt się zaostrzał, aż niekiedy była to otwarta walka łowców i wampirów. Łowcy opowiadali, że wampiry pochodziły z jednego zgrupowania, tak samo jak mówiono o łowcach, iż przybył jakiś wielkolud w czerwonym ubraniu sprzed wieków, który wydaje im polecenia, a niekiedy sam też walczy. Garruch raz nawet złapał wampira i go przesłuchał (to znaczy wycisnął z wampira wszystko co wiedział na temat własnej organizacji i ich przywódcy).

Pewnej nocy odnaleziono kolejne popioły wampirów na obrzeżach lasu, około pół kilometra od pierwszej, mniejszej wioski, która na skutek ciągłych ataków po prostu opustoszała. Pomiędzy popiołami był również jeden wampir, którzy przeżył, odcięto mu kończyny i zabrano, a język wycięto. Była przy nim krótka notatka.
"Czas zakończyć tą zabawę, przyjdź do wioski o północy"
Oczywiście nikt nie podpisał się, jednak po piśmie widać było, iż nie jest to typowy mieszkaniec Azji. Próbował on włożyć w pismo kaligrafię, jednak miał albo nierówne podłoże podczas pisania, albo po prostu się do tego nie przyłożył. Czy warto było wreszcie zakończyć ten głupi spór, gdzie obie strony się kaleczyły...? A może jednak lepiej wykorzystać było tą szansę i unicestwić przywódcę tych drugich? To się jeszcze miało okazać.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by Kain Sro Sie 10, 2016 12:06 am

Prawdziwi drapieżcy polują w stadzie, najwidoczniej wielu spośród łowców do tej pory nie nauczyło się tej prostej zasady. Wystarczy na chwilę zatrzymać się w nieskończonej gonitwie zwanej życiem i przyjrzeć temu jakimi prawami rządzi się matka Natura. Najgroźniejsi spośród drapieżników zawsze działają grupowo, wilki, lwy, hieny czy choćby piranie, to tylko przykłady pierwsze z brzegu. Co prawda tak jak zawsze, zdarzają się wyjątki od reguły. Jednostki tak wyspecjalizowane przez setki lat ewolucji, że doskonale radziły sobie w pojedynkę. Czy spośród ludzi parających się polowaniem na wampiry było takich wielu? Raczej nie. Może to generalizowanie, może wręcz pogarda dla tej grupy spowodowana wyłącznie przez to czym się zajmuje, ale krwiopijcy uważają łowców raczej za drobną, irytującą przeszkodę, którą trzeba wyminąć robiąc jeden, dłuższy krok. Taką opinią wśród większej części populacji swych wrogów się cieszyli. Taką sobie wyrobili. Latami miotania się jak kura bez głowy, przypadkowymi, bezładnymi atakami, zawsze samotnie lub naprawdę niewielką grupą.
Tym razem było inaczej. Początkowo Dracula sądził, że to jeden z rodów kwestionował jego samozwańcze panowanie nad terenami tego ogromnego, bądź co bądź, lasu. Pomniejsi krwiopijcy, którzy różnią się od plebsu tylko tym iż mają więcej na koncie, herby i posiadłości. Żałosne kundle. Jeszcze wszystkich ich sprowadzi do właściwego im poziomu - do pełzania w pyle u jego stóp. Nie nadszedł jeszcze ten czas. Pierwsze ślady jakie napotykali zwiadowcy Zakonu nie mówiły zbyt wiele. Dopiero po bliższych, bardziej szczegółowych analizach uświadomiono sobie skalę procederu. Wszystkie zabójstwa dokonane na służbie lub szeregowych gwardii dokonane zostały w podobny sposób, z zabójczą precyzją i diabelską metodyką. Wciągani byli w zasadzki, otaczani i pozbawiani życia. Tak nie działał żaden z tutejszych "szlachetnych" rodów. Musieli to być łowcy. Czyżby Oświata zainwestowała w kablówkę i rekruci mieli swobodny dostęp do Animal Planet? Nauczyli się myśleć jak myśliwy! Kto by pomyślał?
Z tymi i podobnymi myślami, stare wampirzysko zmierzało w stronę miejsca spotkania, ustalonego przez tajemniczego człowieka, prawdopodobnie lidera bandy grasującej po jego terenie. Tylko głupiec nie spodziewałby się podstępu tak więc ubezpieczany z rozsądnej odległości przez członków Zakonu Smoka, szedł powolnym krokiem, ćmiąc przy tym cienkie cygaro. Piękna noc, szkoda byłoby ją zmarnować na bezsensowną walkę. Jednak czasami trzeba wbrew chęciom i własnym zachciankom ruszyć się z wygodnego zamczyska i zająć się sprawą osobiście.
Docierając na wyznaczone miejsce westchnął głęboko, wyrażając swoje zniecierpliwienie. Doskonale wyczuwał w powietrzu zapach ludzi chociaż ich nie widział. Dobrze się ukryli. A nie, jednak zauważył jednego czy dwóch. Wszak widział w mroku dużo lepiej niż ludzie. Nie martwił się niczym, aby go zabić łowcy musieliby włożyć w to naprawdę sporo wysiłku a po za tym jego gwardia nie najgorzej zabezpieczyła teren. Może ludzie nie będą tak głupi, że stwierdzą iż przybył sam. Domyślą się, że tak jak oni obserwują jego tak sami są obserwowani z nieprzeniknionych ciemności?
- Zacznijmy tę farsę. - Dracula skrzywił wredną gębę w paskudnym grymasie. Strzepał popiół na wilgotne listowie zalegające na ziemi i patrzył w domniemane miejsca pobytu łowców, tam skąd ich wyczuwał. Czekał na ich ruch, lub to aż wyłoni się ich lider.
Kain

Kain
Rada Wampirów
Rada Wampirów

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Biała czupryna, lodowato niebieskie oczy, sporo kolczyków w uszach.
Zawód : Głowa rodu Asmodey.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Jacyś sie gdzieś pałętają.


https://vampireknight.forumpl.net/t2691-kain-vlad-iv-dracula#57604 https://vampireknight.forumpl.net/t2698-kain#57659 https://vampireknight.forumpl.net/f152-zamczysko-asmodey

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by OP Garruch Sro Sie 10, 2016 5:20 am

Lider akurat już wyszedł wampirowi na spotkanie. O dziwo jego czerwone ślepia wędrowały powoli z prawej na lewej, obserwując i z pewnością licząc siły wroga, który jeszcze próbuje w mroku obejść wioskę. A więc miał z pewnością równie dobry wzrok co wampir... Ale zaraz. Przecież on wręcz wyglądał jak wampir, tylko że sprzed wieków. Kurewsko wysoki, barczysty, z czerwonymi ślepiami i bardzo nieprzyjemnym wyrazem mordy. A jednak w jego żyłach płynęła krew ludzka i nadal był tylko i wyłącznie człowiekiem w zbroi z garbowanej skóry i elementami kości nietoperzy. Kto wie jednak co matka Natura zrobiła z tym jegomościem... Garruch zmarszczył brwi kiedy zauważył wciąż napływające ilości wampirów. Gdyby miało się skończyć to walką to zapewne byłby to największy konflikt w dziejach tej wioski i lasu. Łowca jednak spodziewał się tego i dlatego też wioska jest zabezpieczona od tyłów nie tylko wątłym drutem kolczastym, ale również pasem podkopanych min na całą odległość od lasu do wioski. Ale nie o tym czas teraz porozmawiać, a raczej o załagodzeniu sytuacji.
-Mamy dwa wyjścia, albo się wymordujemy wzajemnie, albo się dogadamy...-Swoją drogą wolałby walczyć dalej- wampiry były zbyt pewne siebie i dzięki temu on miał sporo czystej krwi, ale nie mógł zostać tutaj przez rok-Ludzie chcą mieć od was spokój, więc zostawcie najbliższe tereny lasów w spokoju, a łowcy stąd znikną i nikt wam nie będzie zagrażał.
Kimkolwiek był przedziwny człowiek na pewno był on przywódcą tych kryjących się za ścianami chatek. Poza tym nie owijał w bawełnę, aby załatwić sprawę jak najszybciej... Nie było imienia, nazwiska... Bo to nie jest do niczego potrzebne wampirowi i raczej miał on w poważaniu imię chwilowego rozmówcy. Garruch przynajmniej tak myślał, dlatego własnie wolał olać jakąkolwiek etykietę i przeszedł od razu do konkretów.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by Kain Sro Sie 10, 2016 12:53 pm

Stare wampirzysko utkwiło spojrzenie swoich lodowato zimnych ślepi w zbliżającej się postaci. Nietypowy jak na łowcę, to musiał mu przyznać. Choć nietypowy to może raczej złe określenie. Nie wyglądał jak współczesny stereotypowy łowca. Przypominał mu raczej kogoś z zamierzchłych czasów, postura, ubiór, pewność siebie. Interesujące. Czyżby miał do czynienia z jednym z tych długowiecznych myśliwych, którzy by sztucznie wzmocnić swoje wątłe, śmiertelne ciała, upodabniali się do swoich celów bardziej niże sami chcieliby to przyznać?
- Walka tutaj nie byłaby raczej zbyt korzystna dla żadnej ze stron. - krwiopijca uniósł delikatnie kącik ust w grymasie, który wprawny obserwator mógłby zinterpretować jako uśmiech - Nie wiem jakimi ludźmi dowodzisz, ale przynajmniej swoich podwładnych jestem pewien. Mimo wszystko zdaje się, że nie chcesz walczyć a rozmawiać. A może się mylę? Zaciągnął się mocno cygarem i uważnie obserwował swojego rozmówcę. Ciekawa persona, może warto byłoby poznać ją nieco bliżej. Taka wiedza zawsze może okazać się przydatna w przyszłości. A wiedza to obietnica zysków. Z takiego przynajmniej wychodził założenia.
- Nazywam się Kain Vlad IV Asmodey. Dawniej znany pod nazwiskiem Dracula. Z kim mam przyjemność się układać? - wypalone cygaro upuścił i podeszwą ciężkiego buta wdeptał w liście i zawilgotniałą ziemię. Nazwisko rodowe z całą pewnością nie kojarzyło się zbyt dobrze ani ludziom ani ich obrońcom. Któż bowiem nie słyszał o legendarnym krwiopijcy tyranie, nabijającym na pal całymi setkami - Proponujesz mi i moim ludziom głodową śmierć, panie łowco. - ironiczny półśmiech wydobył się z jego wykrzywionych ust - Ten las to nasz teren, nasze łowisko. Polujemy tu nie dla rozrywki a dla zaspokojenia głodu. A to chyba rzadkość w dzisiejszych czasach, nieprawdaż? Do tego żaden z ludzi nie został przemieniony w poziom E a nawet D. Tylko krew. Nic po za tym. - starał się sobie przypomnieć szczegółową mapę tego terenu, ze wszystkimi drogami, ścieżkami, pojedynczymi chatkami i okolicznymi wsiami. Było tego sporo, dużo do targowania się. W razie gdyby do targów faktycznie musiało dojść.
Kain

Kain
Rada Wampirów
Rada Wampirów

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Biała czupryna, lodowato niebieskie oczy, sporo kolczyków w uszach.
Zawód : Głowa rodu Asmodey.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Jacyś sie gdzieś pałętają.


https://vampireknight.forumpl.net/t2691-kain-vlad-iv-dracula#57604 https://vampireknight.forumpl.net/t2698-kain#57659 https://vampireknight.forumpl.net/f152-zamczysko-asmodey

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by OP Garruch Sro Sie 10, 2016 5:39 pm

Przynajmniej z jednym się zgadzali. Walka nie będzie korzystna dla obu stron, niemniej to nie uśpiło czujności łowcy, który i tak był gotowy do ewentualnego wycofania się.
W końcu to on był na pierwszej linii do odstrzelenia.
-Gdybym chciał więcej walki to po prostu przeszedłbym się po lasach...- Niby to luźny żart, ale wcale się nie uśmiechnął. Przecież to jasne po co tu się spotkali. Walka to ostateczność i skoro już widział przywódcę tych całych wampirów to zapewne szybko by nie uciekł z pola walki. Potem to bezsensowne przedstawienie się. Zmuszał go teraz, aby i on uczynił to samo. W końcu to podstawa targów... Dać coś i otrzymać coś w zamian.
-Gabriel z rodu Sepúlveda Corona, ale znacznie bardziej wolę przydomek Garruch...
Rzekł po chwili ciszy, dając do zrozumienia, że nie bardzo uśmiechało mu się przedstawianie. Cóż, ustępstwa...
Potem przyszło mu wysłuchać argumentów wampira i one wywołały niewielki uśmiech na pysku inkwizytora.
-Prości ludzie nie rozumieją waszych potrzeb, a skoro ich nie rozumieją to się boją i uciekają. Powiedz mi, Panie Kainie... Wyobrażasz sobie życie takiego człowieka? Prosperującego niczym bydło, albo kury, które znoszą jajka? Nie zamieniacie ich, ale regularnie osłabiacie i pozbawiacie wspomnień. Las jest duży i sięga większych miast. Możesz równie dobrze wysyłać swoich podwładnych na większe miasto.
Czy jego argumenty nie były przekonujące? Łowcy kryjący się w domostwach nie do końca popierali to co gadał... Oni w ogóle nawet nie chcieliby układać się z takim jegomościem. Z drugiej zaś strony żaden nie pokusiłby się o chociażby próbę.
-Proponuję Ci więc uczciwą ofertę. Zostawisz w spokoju wioski i ich okolice, a w zamian łowcy będą dostarczać worek substytutu ludzkiej krwi każdego tygodnia...
Garruch byłby wniebowzięty jakby od razu ustał na takie ustępstwa, niemniej obie strony wiedziały, że to dopiero pierwsza oferta, którą składał i na pewno można w nią wprowadzić nieco 'modyfikacji'.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by Kain Sro Sie 10, 2016 6:13 pm

Z każdą walka wiążą się ofiary poniesione przez obie strony konfliktu. Nie liczył się co prawda z trupami padłymi wśród ludzi, natomiast martwi członkowie Zakonu Smoka nie byli mu już tak obojętni. Może nie wyglądał, ale czuł się odpowiedzialny za swoich podwładnych, nie lubił wysyłać ich na śmierć lub przydzielać zadań niemal niemożliwych do wykonania. Cokolwiek by o nim nie mówić, był tyranem, ale sprawiedliwym. Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało.
- Odradzam samotne spacery po lesie w celu szukania zaczepki. - odpowiedział również żartem, on jednak się uśmiechnął, choć nie był to w żadnym razie uśmiech przyjemny. Samotny łowca na terytorium wampirów, w dodatku świadomie poszukujący walki. Brzmiało jak sytuacja, z której mógłby któregoś razu się nie wykaraskać. Zwłaszcza teraz gdy tutejsi krwiopijcy wiedzą już kim jest, i że nie powinno się go lekceważyć. Podjęto by rękawicę wcześniej jednak pieczołowicie przygotowując się do starcia.
- Raczysz żartować... Garruch. - wampir parsknął nieco pogardliwie - Oczywiście, że moi podwładni bywają w tych miastach. Nawet dość często. Tam jednak pomimo obfitości pożywienia jest także nadmiar drapieżników, podział na terytoria, strefy wpływów. Dzielnice tych miast są traktowane jak zagrody dla bydła, rozumiesz? - polowania w dużych skupiskach były o wiele łatwiejsze jednak niejednokrotnie dochodziło do konfliktów pomiędzy myśliwymi. Chwilowo nie był mu na rękę konflikt z żadnym z większych rodów, do czasu przynajmniej aż nie opanuje małego chaosu jaki powstał w jego własnej rodzinie po nagłym i gwałtownym przejściu w niej władzy z rąk starego Draculi. Kiedy sytuacja zostanie opanowana nie omieszka powalczyć o wpływy w jednym czy drugim mieście. Większość tamtejszych głupców wystarczyło przekupić, resztę zastraszy albo spacyfikuje. Proste.
- Widzę, że masz poczucie humoru. Zapewne jesteś nieodzowną każdej imprezy w Oświacie. - wampir krzywiąc się pokręcił tylko głową. Propozycja jaką otrzymał była wystarczającym powodem do tego by wydać rozkaz pojmania tego człowieka i nabicia go na pal, ku przestrodze tym, którzy w przyszłości chcieliby zakpić z głowy rodu Asmodey - Oczekujesz, że moi ludzie przestaną żywić się w okolicznych wioskach i lesie a w zamian dajesz mi zasiłek dla ubogich wampirów w wysokości worka krwi tygodniowo? - zmrużył ślepia wlepiając je w oblicze rozmówcy. Może chciano go sprowokować? Raczej nie, po cóż zadawali by sobie tyle trudu i aranżowali całe to spotkanie - Wiosek jest dużo. Zrezygnuję z tych kilku najbliżej skraju lasu. Ograniczę też polowania na głównych drogach. Jeśli cię to interesuje pozostaje tylko kwestia ceny.
Kain

Kain
Rada Wampirów
Rada Wampirów

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Biała czupryna, lodowato niebieskie oczy, sporo kolczyków w uszach.
Zawód : Głowa rodu Asmodey.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Jacyś sie gdzieś pałętają.


https://vampireknight.forumpl.net/t2691-kain-vlad-iv-dracula#57604 https://vampireknight.forumpl.net/t2698-kain#57659 https://vampireknight.forumpl.net/f152-zamczysko-asmodey

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by OP Garruch Sob Sie 13, 2016 10:38 am

Nie, to jeszcze nie był koniec targów. Sam wampir podsunął mu bardzo dobry pomysł, który pomoże obu... Jeśli się przecież dogadają to nikt nie zginie, a on będzie mógł opuścić ten kraj i ruszyć dalej.
Inkwizytor w końcu nie siedział w jednym miejscu dłużej niż to było konieczne. Jeszcze raz rozejrzał się po wypowiedzi wampira i lekko się uśmiechnął.
-Dokładnie. Wiosek jest dużo, dlatego też możesz ograniczyć się do ataku na tylko nieliczne. Drogi nie są Ci do niczego potrzebne- większość Twoich celów to pojedynczy podróżujący, którzy nie są warci ataków...-Rzekł znów wpatrując się w przywódcę wampirów.
-Zrezygnujesz z co najmniej połowy wiosek i wszystkich dróg, a w zamian nie zobaczysz żadnego łowcy dopóki nie postanowisz wreszcie zawalczyć o większe miasto. To jednak nie koniec. Łowcy w mieście nie złapią żadnego Twojego podwładnego, a będą łapać Twoją konkurencję, dzięki czemu znacznie szybciej zyskasz wpływy na mieście. W ramach rekompensaty również uzyskasz cztery worki substytutu. To uczciwa oferta.
Garruch po wybadaniu przychylności wampira mógł wreszcie postawić konkretną i odpowiednią cenę za spokój dla mieszkańców tych wiosek. Z pewnością łowcy nie będą zadowoleni z tego, że będą musieli współpracować poniekąd, ale dali inkwizytorowi wyłączność na podejmowanie takich decyzji. Sprawę łapanek ich w mieście można było rozwiązać bardzo prosto. Wystarczyłoby ustalić jakieś hasło z łowcami, dzięki któremu Ci nie próbowaliby ich dopaść...
Oferta była sprawiedliwa chyba że wampir potrzebował dziesięciu lat na rozwiązanie swoich spraw w lasach... Wtedy zwyczajnie braknie funduszy łowcom, aby kupować kapsułki ze sztuczną krwią. W końcu cztery worki z tym cholerstwem wystarczały spokojnie na miesięczne żywienie dziesięciu wampirów tylko i wyłącznie tym substytutem.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by Kain Sro Sie 17, 2016 7:17 pm

Gdyby sytuacja była nieco inna, Dracula nie przejmowałby się ewentualną walką tak bardzo. Owszem, czuł się odpowiedzialny za swoich podwładnych, ale z drugiej strony bycie członkiem Zakonu Smoka niosło za sobą pewne konsekwencje. Rycerze mieli służyć swemu panu nawet jeżeli miałoby to przywieść ich do śmierci. Są wręcz w obowiązku czuć się dumni z tego, że mogą złożyć swój żywot na ołtarzu chwały rodu Asmodey. I większości przypadków tak było. Żadnego prania mózgu, żadnych technik zniewalających. Te wampiry były po prostu fanatycznie oddane głowie rodu i były gotowe uczynić wszystko by go zadowolić. W tej chwili jednak konfrontacja nie była białowłosemu ani trochę na rękę. Miał za wiele do stracenia, nie potrzebnie by się ujawnił a do tego oprócz nieprzychylnych mu tutejszych rodów miałby na głowie jeszcze wojujących łowców. Zbędne utrudnianie sobie życia i przyszłych interesów.
- Tylko z wiosek na obrzeżach lasu. I z głównych dróg wiodących przez puszczę. - powtórzył z lekkim naciskiem sugerującym, że niżej w negocjacjach już nie zejdzie - W zamian zrezygnuję z substytutu. Nie chciałbym nadmiernie narażać na koszty. Po za tym ja i moi podwładni dbamy o siebie. Nie jemy chemii. - uśmiechnął się tylko ustami. Oczy nadal pozostawały zimne. Czuł, że zarówno jego podkomendni jak i łowcy zaczynają się niecierpliwić. Wiedział czego spodziewać się od swoich rycerzy, gorzej z łowcami. Musieli być kompletnymi pierdołami albo nowicjuszami skoro prosili o posiłki z, jak przypuszczał po wyglądzie i akcencie ich lidera, Europy. Ciekawe, że nigdy nie spotkali się wcześniej.
- Druga część umowy mi odpowiada. Mądrze, panie łowco. Bardzo mądrze. Lepiej mieć jako sąsiada rozgarnięte wampiry niż tutejszą hołotę. Czy jednak twoi podwładni podzielają tą opinię? - bezwiednie prześliznął wzrokiem po miejscach gdzie ukryci byli ludzie. Czuł ich zapach, słyszał nerwowe bicie serc. Jakże miło byłoby rozerwać ich na sztuki...
Kain

Kain
Rada Wampirów
Rada Wampirów

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Biała czupryna, lodowato niebieskie oczy, sporo kolczyków w uszach.
Zawód : Głowa rodu Asmodey.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Jacyś sie gdzieś pałętają.


https://vampireknight.forumpl.net/t2691-kain-vlad-iv-dracula#57604 https://vampireknight.forumpl.net/t2698-kain#57659 https://vampireknight.forumpl.net/f152-zamczysko-asmodey

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by OP Garruch Sro Sie 17, 2016 8:11 pm

Patrzył z nieco uniesionym łbem na wampira, który przewodził całej grupie, obserwował jego reakcję i słuchał słów. Jego blada facjata pozostawała niewzruszona na słowa Kaina, ale jednak warunki które przedstawił wydawały się korzystne dla obu stron. W samym lesie niewiele było tych wiosek, a zapewne w przeciągu miesiąca lub dwóch większość z nich zacznie powoli przesuwać się na obrzeża do których ponoć wampiry mają się nie zbliżać. Co poza tym? W przeciągu dwóch miesięcy być może uda się temu całemu Kainowi uporządkować sprawy z rodziną i ruszyć na miasto. No i co najważniejsze "biedna oświata" nie będzie musiała niepotrzebnie wydawać pieniędzy.
Garruch obrócił się zaraz po tym jak białowłosy spojrzał za niego na budynki. Ze swojej perspektywy widział nieco lepiej pomimo tak małej ilości światła. Łowcy to przeważnie elita ludzi, którzy poświęcili swoje życie na walkę z wampirami... Ta banda tutaj była niczym łowcy, którzy dopiero wdrażali się w temat walk z nimi. To miało sens. Jeśli Garruch był 'dobry' to zdołałby uciec w zamieszaniu, a mięso armatnie wybiłoby nieco wampirów, a następnie inna grupa działałaby znów na szkodę Kain'a w następnych tygodniach...
Nic dziwnego, że Ci tutaj byli zdenerwowani i z pewnością poszliby na ugodę byleby nie musieć walczyć z krwiopijcami.
-Z całym szacunkiem, zajmij się lepiej swoimi podwładnymi, aby wypełnili swoją część umowy.
Rzekł zaraz po tym jak znów obrócił się w stronę wyższego wampira. Jego pysk nie wyrażał nic, jego ciało i puls też było spokojne... Ba! Pulsowanie jego serca było delikatne i trzeba było się wsłuchać, aby w ogóle je usłyszeć. Widocznie był czymś więcej niż bladym łowcą, ponieważ normalny człowiek z takim pulsem po prostu umarłby...
-Przyjmuję Twoją ofertę i poinformuję oświatę o tym, że Twoje wampiry mają immunitet... Do czasu, aż spróbują rzucić się na łowców, albo napadną na obrzeża lasu i drogi...
Przerwał i skrzyżował ręce na torsie. Nie miał zupełnie nic do dodania i uważał to spotkanie za zakończone. Pozostało poczekać, aż wampiry w spokoju odejdą.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by Kain Czw Sie 18, 2016 11:59 am

Człowiek z jakim przyszło mu się układać pozostawał dla wampira zagadką. Był jakoś... mało ludzki. Możliwe, że to jeden z tych łowców, którzy aż tak upodobnili się do swoich ofiar, że różnica między nimi była naprawdę niewielka? Prawdopodobnie. Ciekawy przypadek. Niewielu z nich się na to decyduje. Choć to dziwne bo przecież w ten sposób nie tylko przedłużali sobie żywot, ale też stawali się dużo skuteczniejsi w boju. Ale kogo to obchodzi, śmiertelnicy są wszak kompletnie nielogiczni a do tego do bólu sentymentalni. Mają jakieś bzdurne przywiązanie do swoich krótkich, pozbawionych znaczenia żyć.
- Moi podwładni z reguły nie potrzebują pomocy z zewnątrz by wypełnić powierzone im zadanie. - odpowiedział chłodno, ale wredny uśmiech nie schodził mu z gęby. Oczywistym było, że gdyby nie Garruch to ta banda nieudaczników nie odważyłaby się na takie sprowokowanie krwiopijców dominujących okoliczne lasy. A nawet jeśli to skończyłoby się to dla nich tragicznie. Ale to również nie była sprawa Draculi. Przebywał tutaj tylko tymczasowo. Mały interes do załatwienia i już go tu nie będzie. By jednak tego dokonać musi poświęcić chwilę na to by umocnić swoją pozycję w regionie. Zwada z Oświatą tak czy inaczej na rękę mu teraz nie była. A skoro łowcy mogą mu wręcz pomóc? Tym lepiej.
- Bez różnicy. Wioski w lesie wystarczą na kilka miesięcy a wątpię byśmy pozostali tutaj tak długo. W każdym razie... - stare wampirzysko wyciągnęło dłoń w skórzanej rękawiczce by przypieczętować umowę - Interesy z tobą to przyjemność, Garruch. - na koniec pozwolił sobie nawet na nieco większą swobodę i zwrócił się do łowcy bezpośrednio - Rad byłbym spotkać cię w przyszłości. Niezależnie od okoliczności tego spotkania. - szeroki drapieżny uśmiech odsłonił paskudnie długie i ostre zębiska wampira.
Kain

Kain
Rada Wampirów
Rada Wampirów

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Biała czupryna, lodowato niebieskie oczy, sporo kolczyków w uszach.
Zawód : Głowa rodu Asmodey.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Jacyś sie gdzieś pałętają.


https://vampireknight.forumpl.net/t2691-kain-vlad-iv-dracula#57604 https://vampireknight.forumpl.net/t2698-kain#57659 https://vampireknight.forumpl.net/f152-zamczysko-asmodey

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by OP Garruch Pią Sie 19, 2016 8:26 am

Typowy znak handlu, uściśnięcie dłoni. Garruch spojrzał na wyciągniętą dłoń, ale nie zamierzał uścisnąć go. Zmrużył jedynie ślepia.
-Targowanie się o krew żywych ludzi nigdy nie jest przyjemnością. Ale lepsze to, niż cierpienie wszystkich...-W sumie wiedział doskonale, że jego zdanie wampir ma w poważaniu, ale po prostu stary inkwizytor wyjaśnił mu powód dla którego właśnie nie uściśnie mu dłoni. Handlował nie własnym życiem, a czyimś i nie pochwalał takich metod... Hipokryta.
-Świat jest pozornie mały. Zapewne się jeszcze zobaczymy. Prędzej czy później...
Dodał na koniec, po czym powoli opuścił ręce i wycofał się w stronę domów.
-Wyłazić, wracamy do miasta...-Krzyknął donośnie przechadzając się obok domostw z których powoli zaczęli wychodzić łowcy z bronią w pogotowiu. Można powiedzieć, że uformowali elipsę i każda krawędź obserwowała otaczający ich las. Garruch za to bez strachu szedł przed siebie, drogą którą tu w ogóle przyszli.
Było ich wszystkich nie mniej, niż wampirów, ale po ich reakcjach było widać, że nie mięli za sobą żadnej większej walki przeciwko wampirom. No ale słowo się rzekło, a obietnice zostały złożone.
Teraz pozostało jedynie dotrzymać swoich obietnic. Gabriel nawet nie myślał o tym, aby spróbować wykiwać Kain'a. Pomimo swojego nieprzyjemnego nastawienia dotrzyma umowy i dopilnuje, aby wszystko potoczyło się zgodnie z ustaleniami. Postanowi również nie ufać do końca wampirowi i wysyłać małe grupy łowców na obrzeża lasu, aby stale wypytywać czy nie zauważono kolejnych 'istot żywiącymi się krwią'...
To wszystko wpłynie na przyszłość tego miasta jak i na nastawienie Garrucha wobec tego całego Kaina.
[zt-koniec wątku]
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Koniec 'gierek' Empty Re: Koniec 'gierek'

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach