Ozdobne oczko wodne

Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Isemay Wto Paź 23, 2012 4:19 pm

Ozdobne oczko wodne

130126487.jpg

Niewielkie oczko wodne z pływającymi w nim złotymi rybkami.
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Czw Sie 28, 2014 3:07 pm

Kolejny dzień sprawiał wrażenie tego samego jak każdy kolejny i następny. Na prawdę miała tego dosyć a w dodatku teraz musiała niestety pozbierać się i zacząć naukę w Akademii. Dobre i to w końcu może słodka mała Róża zacznie poznawać ludzi. Takie miała nadzieje i myśli jej obecna opiekunka. Tak opiekunka bowiem rodziców ktoś zamordował jak i rodzeństwo. Ale czemu i jak? Tego nikt nie wie. Jedyne wspomnienia ma Róża z dnia, w którym odnalazła ciała rodziny. Teraz jednak musiała dotrzeć do Akademika ale jakoś nie było jej śpieszno. Chciała pozwiedzać zobaczyć jak tutaj wygląda czego powinna się spodziewać a czego unikać. Gdy tak krocząc dostrzegła ozdobne oczko wodne. Czasu było aż nad to by wrócić do pokoju i odpocząć dla tego postanowiła posiedzieć sobie w milczeniu przy oczku wodnym i porozmyślać o tym co ją czeka z czasem, o tym co było i co się działo. Nadal musiała dowiedzieć się kto jest mordercą a przebywanie niemal 24h nie pozwalało na to. Przymknęła powieki skupiając się na ciszy jaka panowała dookoła. Wiatr niby spokojny a jednak porywczy delikatnie muskał policzki dziewczyny. Dookoła cisza była przerywana delikatnym pluskiem oczka wodnego i gwarem uczni będących nieco dalej. Była tutaj taka cisza jakiej zawsze pragnęła. Musiała odpocząć przemyśleć. Dowiedzieć się co dalej. Co robić jak się zachować, gdzie się udać. Musiała przemyśleć całe swe życie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Czw Sie 28, 2014 5:49 pm

Kajl, był osobą dziką, ale to co zrobił dzisiaj było bardzo dziwne. Nikt by się nie spodziewał, że chłopak, który lubi rozrabiać, przyjdzie do szkoły, chociaż nawet nie jest uczniem. Jak by to tak przemyśleć to w cale kup się nie trzyma, ale zawsze można na ściemniać.
Kiedy szedł na teren Akademii Cross miał zamiar iść o budynku. Po co? Odpowiedz jest prosta chciał zobaczyć jak wygląda ona od środka, chyba im nie zabraniom, prawda? Jednak zmienił plany kiedy poczuł jakiś fajny zapach, za którym podążył. Czy miał zamiar wojować? Zdecydowanie nie. Był by skończonym idiotą jeśli by zaatakował w szkole. Zapach przyprowadził go nad ozdobne oczko wodne. Pojawiając się tam ujrzał kobietę. Młoda kobietę. Przyjrzał się jej uważnie i jak tak patrzył a dziewczynę to postanowił zagadać. Podszedł do niej, nie zważając na to czy go zauważyła, czy też nie.
-Witam Panią. Dama pierwszy raz tutaj?-Zapytał z fałszywym uśmieszkiem na twarzy i czekał na odpowiedz.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Czw Sie 28, 2014 6:31 pm

Ciągłe rozmyślania Róży niemal doprowadzały ją samą do szału. Jednak jakby na życzenie w ostatniej chwili ktoś wyrwał ją z zadumy. Jak się okazało był to jeden z wampirów. Zawsze się dziwili jej cerze, że jest taka blada mimo, że jest osobą żywą. Śmieszne dla niej to było, ale taka była jej natura nic począć nie mogła. Gdy uniosła wzrok dostrzegła przed sobą chłopaka. Przyglądając się mu zaczęła się zastanawiać, czy jest tutejszym uczniem czy nie. Przekrzywiła lekko głowę wyczuła jego udawane zachowanie na co nieco się uśmiechnęła z równie udawaną miną.
- Owszem Dama jest pierwszy raz tutaj. W prawdzie od zaledwie kilku godzin. Muszę znaleźć Akademik.
Przyznała zgodnie z prawdą.
- Jeśli nie będziesz miał nic przeciwko to czy byś mi go wskazał? Wybacz nie prosiłabym gdybym nie musiała. Ale niestety takie życie.
Odparła przenosząc wzrok ze swoich dłoni na jego twarz ciekawa jego spojrzenia starła się odgadnąć jego myśli.


Ostatnio zmieniony przez Róża De Koss dnia Pią Wrz 05, 2014 1:12 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Pią Sie 29, 2014 12:31 pm

Boże jacy ludzie są irytujący. Czy Kajl ma kurwa tabliczkę na czole z napisem "NIe wiesz jak trafić? To pytaj."? Nic tylko powybijać takie osobniki. Ale jej prośba jest nieco śmieszna, a kiedy wampir ją usłyszał to tylko zaśmiał się nie ładnie z koleżanki.
-Myślałem, że...- Przerwał bo się panował, by nie obrazić jej.- Dobra nie ważne. - Podszedł do nie. - JEsli nie zauważyłaś znajdujemy się na terenie Akademii kros, a co z tym się wiąże, że nie daleko jest  Akademik. POdszedł tak blisko, że dziewczyna była na wyciągnięciu ręki i bez jakiegoś dłuższego namysłu złapał ją za ramie.
-Chodź, najpierw pokaże ci drogę do Akademii, a potem do Akademika.- Niby pojęcia są podobne jednak mają inne znaczenia i nie można ich mylić. Czy czekał na jej odpowiedz? NIe. Szarpnął ją za ramie i siłą skierował się do nieznanego jej miejsca. Zacznie krzyczeć? Proszę bardzo, ale nie zdąży wydać z siebie dźwięku, bo Kajl jej zatka usta. Jednak mimo swojego zachowania nie miał zamiaru robić jej krzywdę, na terenie szkoły? Aż taki jebnięty to on nie jest.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Pią Sie 29, 2014 2:41 pm

Nie no tego to było odrobinę za wiele, co jak co, ona grzecznie do niego a on co? Wredna szowinistyczna wampirzo męska świnia. Fuknęła pod nosem na niego, a gdy po prostu bez ceregieli szarpnął nią by wstała nie wytrzymała i warknęła jak rozjuszone zwierzę.
- To, że jesteś wampirem nie pozwala Ci mną szarpać jasne?! Nie pozwalaj sobie. Wystarczyło powiedzieć a nie szarpać. Nie jestem Twoją marionetką.
Wycedziła wściekła wyszarpując boleśnie ramię.
- Och serdeczne dzięki, za jakże upierdliwe zachowanie i nie kryjmy niechcianą pomoc.
Wycedziła wściekła niemal dysząc.
- Nie znoszę, jak ktoś udaje, kogoś innego, więc daruj sobie te zbędne uprzejmości. Twoje ruchy ciała wiele mówią. Mnie nie oszukasz.
Wycedziła idąc obok niego. Dla tego, też mało kto lubił Różę tylko dla tego, że była bezpośrednia i nie krępowała się nawet przed starszym od siebie dorosłym ludziom mówić co myśli.
- Jestem tutaj zaledwie kilkanaście minut, jakoś niestety nie wszystko zdążyłam odnaleźć.


Ostatnio zmieniony przez Róża De Koss dnia Pią Wrz 05, 2014 1:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Nie Sie 31, 2014 11:45 am

Cóż nie Kajl'a wina, że jeszcze nie opanował swojej siły i niekiedy przesadza z nią. Dziewczyna jest dziwna i to dosyć bardzo, gdyż wylatuje do niego z wampiryzmem, a nawet nie ma konkretnych dowodów na to.... ona jest crazy. Kajla twarz była poważna, ale kiedy tylko usłyszał o co oskarża go dziewczyna to ją puścił i lekko się od niej odwrócił.  
-hyghh- Wydał z siebie dźwięk stłumionego powietrza. -Przepraszam.- PO tym słowie zaczął się cicho z niej śmiać. Kiedy się już uspokoił to spojrzał na nią i uśmiechnął się do niej dziwnie.
-To Ty tak się nie boisz, jeszcze cię zabiorę krew lub porwę ci i zamieszkamy w mojej trumnie, a następnie będziemy żyli długo i szczęśliwie? -Zażartował z niej. Starał się nie śmiać bo to nie ładnie się śmiać, ale z jej zachowanie tylko tak można zareagować. Kiedy usłyszał, że ta mówi o udawaniu, a następnie próbuje obok przejść, to ten złapał ją za rękę. NIe ściskał boleśnie tylko trzymał.
-Co ty mi sugerujesz?- Warknął na nią. Co do jego gestów ciała to dziewczyna ma problemy ze wzrokiem, ale jej problem, gdyż jego gesty były dwuznaczne. - Cóż mojego zachowania nie udaje, jestem jaki jestem i nie mam zamiaru tego zmieniać, jednak co ty możesz wiedzieć o oszustwie? Jesteś jeszcze taka młoda pewnie nawet nie jesteś pełnoletnia. - PO tych słowach puścił jej rękę i ruszył w jak najdalej od niej.
-Lepiej uważaj na siebie, bo toje zachowanie sprowadzi na ciebie zgubę, ale chyba jesteś tego świadoma.- Mówiąc to spojrzał na nią jeszcze raz, a następnie ruszył dalej. Może go zatrzyma?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Nie Sie 31, 2014 12:11 pm

Czyli to prawda był wampirem?! Nie no świetnie, najpierw żartowała, choć owszem miała prawo się nieco obruszyć gdy nieznajomy jej chłopak potraktował ją w taki a nie inny sposób. Uniosła brew. Kolejna kpina. Nie no po prostu bosko.
- Tak jasne, i co jeszcze? Może powiesz, że teraz mnie wyssiesz co? Przestań zgrywać z siebie macho bo nim nie jesteś. Starałam się być miła. Nie miałam złych intencji, ale skoro Ty tak ja dłużna nie będę.
Wycedziła chłodno i wyszarpnęła rękę wściekła.
- Nie dotykaj mnie.
Wycedziła.
- Owszem sugeruję, że nie jesteś ani za grosz uprzejmy, starałeś się ale nie wyszło czyż nie? Zresztą nie ważne.
Parsknęła pod nosem wściekła po czym wyprostowała się dumnie i po chwili spoglądała jak chłopak się oddala. Gdy się oddalał spojrzała na niego z mina pokerzysty.
- Kłopoty? One mnie nigdy nie opuszczają.
Wycedziła doganiając go.
- Wiesz co, mam chęć się przejść ale poza mury, jakoś nie mam ochoty jeszcze tutaj siedzieć. I sorki za początek. Może powinniśmy jakoś od nowa wszystko zacząć co? Nie chcę wrogów jakoś nie lubię ich mieć zaledwie na samym początku.
Uśmiechnęłam się nieco i pokręciłam głową.


Ostatnio zmieniony przez Róża De Koss dnia Pią Wrz 05, 2014 1:09 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Pon Wrz 01, 2014 2:38 pm

Co za brak kultury z strony tej gówniary. Co ona sobie wyobraża? Że każdy będzie się uśmiechał na jej widok i leciał do niej by jej tylko pomóc. Jeśli na prawdę tak myśli to życie na pewno ją skopie w pewnym czasie. Kiedy słuchał jak dziewczyna się wydziera na niego to spojrzał na nią chłodno i zaczął do niej podchodzić.
-Czy ty kurwa chcesz mnie oceniać?- Zrobił małą przerwę -NIE ZNAJĄC MNIE!- Warknął na nią no i potem odszedł. -CZy pomyślałaś może dlaczego jestem jak tyś to powiedziała "nie miły" NIE bo po jaki chuj, a masz czelność mnie oceniać...- NIe chciał się denerwować i nie miał zamiaru.
-Czy starałem się być miły nie za bardzo bo na to trzeba sobie zasłużyć.- Wymamrotał cicho pod nosem, jednak ona tego nie usłyszy. -JEśli mówił że jestem nie uprzejmy to spójrz na siebie to ty skaczesz do starszego, chociaż nie miałem złych planów.- To już powinna usłyszeć.
Spadam stąd, bo jeszcze dyrek mnie zobaczy i pójdziemy sobie na herbatkę Zażartował sobie z myślach. Już miał zamiar zniknąć gdzieś za krzakami lub coś tego podobnego, ale został zatrzymany. TA dziewczyna to idiotka najpierw skacze do niego, a teraz go przeprasza...
-JEsli nie chcesz wrogów, to nie pierdol takich bredni._ Złapał ją spokojnie za ramie może je odtrąci? -Chodź bo szkoła to nie dla mnie.- MOże się jeszcze jakoś dogadają.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Pon Wrz 01, 2014 2:52 pm

Cicho westchnęła, co miała mu powiedzieć? Prawdę, że podejrzewają wampirzy o morderstwo jej rodziny i dla tego traktuje wszystkich równo? Westchnęła pod nosem i po chwili zaczęła ponownie.
- Na prawdę, przepraszam. Wiem nie powinnam naskakiwać, ale nie czuje się tutaj..hm..jakby to ująć..odpowiednio? Nie wiem może i tak.
Mruknęła idąc obok niego w milczeniu nie odrzucając jego dłoni z mojego ramienia. Mimo, że czuła zimno jego skóry czy jak to ująć by można, nie brzydziła się tego. W końcu też był podobny do niej prawda? Może nie idealnie podobny bo to nie jest możliwe, ale częściowo na pewno.
- Moja rodzinę prawdopodobnie zamordowali wampiry. Nie wiem czy to prawda, nie mogę potwierdzić bo nie wiem. Dla tego staram się wszystkich od siebie odtrącić.
Bąknęła cicho.
- Zostałam sama jak palec nie wiem jak długo będę tutaj siedzieć, ale co zrobić. Poza tym, na mnie też nie działa ta szkoła odpowiednio.
Zaśmiała się lekko ruszając za nim.
z.t ( nie wiem może zacznij poza szkołą gdzieś;) )
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Nie Wrz 07, 2014 2:58 pm

Wróciła lekko trochę bardzo podpita z wiejskiej imprezy. W dodatku idiotka wzięła leki po alkoholu i nie czuła się najlepiej. Niby szła cały czas prosto i zachowywała się w miarę normalnie. No, może poza tym, że wszystko ją śmieszyło i że nie umiała znaleźć wejścia do słonecznego akademiku. To w tej chwili było jej największe zmartwienie, bo nie pomyślała o tym, że zostawiła kuzynkę samą z wampirami. Była zbyt zmęczona żeby o tym myśleć. Poza tym zrobiło jej się zimno. Zostawiła bluzę Chirtine, sama została w cienkiej czarnej bluzce pod którą można było dostrzec zarys stanika. Z tylnej kieszeni spodni wystawał nóż motylkowy, to tak w razie czego, żeby się obronić.
Nie wiedziała w jakim miejscu w szkole się znalazła, była tu po raz pierwszy. W dodatku było ciemno. Ciekawe, dlaczego nigdy perfekcji ani nauczycie jej nie złapali na nocnych wycieczkach na miasto. Gorzej przedstawiała się sprawa z uczniami Nocnej Klasy, ale tamtym było tylko jedno w głowie, czego oczywiście Fumiko dawać im nie zamierzała. Do tej poty miała blizny na szyi i ramieniu. W dodatku kiedyś podkochiwała się w jednym. Wiadomo, że w ten związek włożyła bardzo wiele...swojej krwi. Teraz kiedy o tym myślała, to wiedziała, że była po prostu "hodowana" jak zwierzę, tylko po to, aby on mógł się pożywić szkarłatną posoką płynącą w jej żyłach. Potem by ją zabił, jak zrobił to z innymi przed nią. Całkowicie zniszczyło jej to samoocenę.
W domu było jeszcze gorzej. Po śmierci matki ojciec związał się z inną kobietą. Fumiko od razu ją przejrzała, wiedziała, że chodzi jej tylko o pieniądze, dlatego ta postanowiła zrobić z jej życia piekło. Faworyzowała jej siostrę bliźniaczkę, a kiedy ona i jej ojciec wychodzili z domu macocha zaczynała znęcać się nad biedną dziewczyną. Była takim współczesnym Kopciuszkiem, tylko bez księcia. Nie była zmuszana do prac domowych, była poniżana. A za odmowę bita skórzanym paskiem po osłoniętych plecach. Próbowała rozmawiać z siostrą albo ojcem, ale jej nie słuchali. Zaczęła się okaleczać. Pierwszą kreskę na udzie zrobiła po tym, jak za którymś razem macocha znów nazwała ją zwykłą kurwą i życzyła jej śmierci. Kolejną następnym razem. A potem byle drobiazgi zaczęły sprawiać, że na jej ciele pojawiały się kolejne rany i blizny. Obecnie całe jej uda i nadgarstki wyglądały okropnie. Dlatego nosiła długi rękawy i wychodziła głównie nocą. Nie chciała pełnych litości spojrzeń albo głupich pytań. Straciła zaufanie do ludzi. Bo skoro najbliżsi jej nie pomogli, to nie zrobią tego obcy.
Tak więc znalazła się tutaj pierwszy raz i nie wiedziała dokładnie gdzie jest. Domyśliła się, że to jakiś ogród, szybko nawet znalazła takie małe ozdobne oczko wodne. Usiadła przy nim i przyjrzała się swojemu odbiciu. A raczej ciemnemu zarysowi swojego odbicia, było przecież ciemno. Ale za to wokół odbijały się gwiazdy i to wyglądało strasznie pięknie ale Fumiko się do tego nie przyzna. Usiadła na trawie, wyciągnęła paczkę papierosów i zapaliła jednego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Pon Wrz 08, 2014 8:28 am

Sedrik właśnie skończył swoją pracę jako barman w jednym z klubów w centrum miasta. Naprawdę dość ciekawa praca, jeśli lubi się nowe wyzwania. Idealna możliwość do poznania wielu ludzi, którzy po wyjściu z klubu nie będą ciebie nawet pamiętać. Każdy miał tendencje to upijania się i rzygania dalej niż się widzi. Sedirk napatrzył się już na tyle pijanych kobiet i mężczyzn, że teraz podchodził do takich osób naprawdę sceptycznie – trzymał się od nich z dala. Ot, po prostu nie rozumiał, co takiego przyjemnego jest w wypiciu jak największej ilości alkoholu, w najkrótszym czasie, by jak najszybciej się upić i oddać pawia. A tym bardziej nie mógł znieść widoku pijanej dziewczyny. Im młodsze pokolenie tym gorzej (nie to, żeby on sam był stary…). A praca w klubach sprawiła, że już mało co go zaskoczy. Mimo takiej pracy trzymał się z dala od ludzi. Szczególnie od dziewcząt. Po prostu zraził się, został dotkliwie zdradzony i zraniony. Otrzymał nauczkę i teraz po prostu wolał trzymać się od tego z daleka! Dla niego miłość już nie istniała. Była nawet gorsza niż sraczka. Na tę ostatnią wystarczy wziąć jakieś medykamenty i po problemie, a miłości nie da się wyleczyć. Niektórzy nawet pięknie ją opisywali i równie zjawiskowo się kończyła – śmiercią. Idealna miłość istniała tylko w lukrowych powieściach dla kobiet i niech tam pozostanie. Sedirk przysiągł sobie, że nigdy więcej się nie zakocha. Jak na razie całkiem dobrze mu szło. Odpychał od siebie wszystkich, bez wyjątku. Zrażał do siebie ludzi, którzy potrafili być naprawdę cierpliwi.
Tak, Sedirk miał podobne doświadczenia w domu. Nie miał jednak aż tak drastycznie. Jego rodzice po prostu bardzo się znienawidzili, co odbiło się na każdym członku tej familii. Na szczęście nie dochodziło do bicia na dzieciach. Między rodzicami… cóż, to matka nosiła w tym domu spodnie i to ona skutecznie „znęcała się” nad swoim mężem. Na szczęście Sebastian szybko się zmył z tego domu, a teraz pomieszkiwał u brata. Zamieszka z nim na stałe, gdy tylko uda mu się skończyć (wreszcie) liceum. Tak, czas najwyższy, gdy ma się już dwadzieścia jeden lat!
Właśnie minął główną bramę Akademii (z pracy wracał na piechotę, nie chciał rzucać się w oczy) i ruszył sobie okrężną drogą do słonecznego akademika. Nie chciał po prostu, by ktokolwiek go zauważył. Gdyby wydało się, że pracuje nocami, zapewne zostałby wydalony ze szkoły, a nie mógł sobie na pozwolić!
Pierw wyczuł zapach alkoholu (pracował jako barman i widział naprawdę nie jedną pijaną osobę, która, delikatnie rzecz ujmując, capiła alkoholem wysokoprocentowym), a potem dopiero ujrzał ciemny zarys sylwetki. Nie wiedział o istnieniu wampirów, więc nawet nie martwił się o swoje bezpieczeństwo. Było zbyt ciemno, by mógł rozpoznać dziewczynę z zajęć. Ostatnimi czasy coraz częściej wpada na płeć piękną. Czy to jakieś cholerne przekleństwo?! W dodatku wyczuł woń tytoniu. Ach! Jak to dobrze.
- Jeśli poczęstujesz mnie jednym, to nie powiem o tym nikomu.
Taka delikatna groźba, mająca na celu wycyganienie jednego fajka. Jeśli go dostał, pożyczył od niej także zapalniczkę. Wetknął fajka w usta, zapalił i zaciągnął się. Dawno nie palił. Tak dawno, że aż zakasłał, jednak organizm szybko przywykł.
- Czuć, że impreza się udała.
Stwierdził sceptycznie, siadając na zielonej trawce przy nieznajomej. Była w takim stanie, że mogła nie poradzić sobie w dotarciu do pokoju, a co dopiero z włożeniem kluczyka do zamka i otworzeniem drzwi. Toć to była wyższa magia w stanie upojenia!
- Powinnaś wrócić do pokoju, nim ktoś Cię przyłapie w tym stanie. I napić się gorzkiej herbaty. Nie będziesz rzygać.
O, to takie porady od serca od barmana!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Sob Wrz 13, 2014 6:43 pm

Czyli Fumiko nie zrobiła na chłopaku dobrego wrażenia? Zresztą, czy byciem pijaną można zrobić na kimś dobrze wrażenie? Chyba tylko na żulu Mietku spod monopolowego, choć i to nie jest pewne. Cóż, mówiła, że jej na tym nie zależny, ale jak było naprawdę? Fumiko była dość specyficzną osóbką. Niby taka aspołeczna i w ogóle odtrąca od siebie to ludzi, to w rzeczywistości jest bardzo samotna i chciałaby mieć kogoś z kim chciałaby porozmawiać i wyżalić. Z drugiej strony, wiele razy zawiodła się na ludziach, w dodatku najbliższych.
Nie chciało jej się jeszcze wymiotować, po prostu kręciło jej się w głowie, dlatego dokończyła papierosa i położyła się na wilgotnej ziemi. Oddychała głęboko patrząc na nocne niebo rozświetlane milionami gwiazd. Gdzieś tam jest matka. Ciekawe, co robi...
Jej rozmyślania przerwał czyjś głos. Skądś go kojarzyła, ale nie pamiętała skąd. Odwróciła głowę w tamtą stronę i zobaczyła znajomą twarz. Hmm.... To nie chłopak z zajęć? Chyba tak. Ale jak on miał na imię? Nie umiała sobie przypomnieć, zresztą nie interesowała się zbytnio osobami ze szkoły. I co on powiedział? Ah, szlug w zamian za bycie cicho. Nie przejmowała się zbytnio konsekwencjami. Chce być kablem, to jego wybór... Ale i tak podniosła się do siadu i poczęstowała go. Niech sobie zapali. Domyśliła się, że chłopak musi pracować po nocach.
Jedynie się zaśmiała na pytanie, czy impreza się udała. Jasne, że się nie udała. Zresztą, po co ona tam w ogóle poszła? Tylko zrobiło jej się bardziej smutno i musiała pić żeby zapomnieć.
- Gdyby była udana wróciłabym trzeźwa.
Powiedziała odgarniając kosmyk długich czarnych włosów. Spojrzała na chłopaka zamyślona i trwało to ponad 6 sekund bez mrugnięcia, więc albo chce iść z nim do łóżka, albo zabić. Z nią nie było nic wiadome. Ciągle kręciło jej się w głowie. Chyba nie powinna mieszać leków z alkoholem...
- Dzięki, ale chyba sobie poradzę. Zresztą nie chce wymiotować, słabo mi.
Odpowiedziała mu i odsunęła się od niego. To był jej normalny odruch, po prostu nie ufała mu.A czy ona komukolwiek ufała? Można te osoby policzyć na palcach jednej ręki, ale to i tak nie było bezgraniczne zaufanie. Raczej mówiła im więcej niż innym, ale to i tak było mało. Tak więc kiedy odsuwała się z kieszeni wypadły jej tabletki. Szybko je podniosła i schowała, ale jednocześnie wtedy pokazała zabandażowany nadgarstek, a przez bandaż przebijała się zaschnięta krew. Znów nie miała odwagi odebrać sobie życia.
Nie chciała żeby ją o to pytał, ale z drugiej strony chciała, żeby ktoś ją odpierdolił i chciał z nią porozmawiać poważnie na temat tego, co ją gryzie. Ale nikt nigdy nie pytał, dlatego nie chciała nikogo prosić o rozmowę. Wysyłanie ją do psychologów w ogóle nie pomagało, bo Fumi odnosiła wrażenie, że robią to na siłę, tylko po to, żeby wizyta się skończyła i żeby dostać za nią pieniądze. Pobyt w szpitalu psychiatrycznym też nie dał skutków. Bała się ludzi w białych fartuchach, którzy przychodzili do niej i wstrzykiwali jej do żył różne "leki". W dodatku miała w oknie kraty, a w drzwiach nie było klamki. A przecież Fumiko nie była groźną wariatką, którą trzeba trzymać w zamknięciu. Zawsze siedziała skulona w kącie i nie chciała z nikim rozmawiać. Traktowana była tam jak przedmiot. Zresztą... Czy kiedykolwiek w życiu było inaczej?
Dopiero po dłużej chwili zdała sobie sprawę, że trwa między nimi niezręczna cisza. O ile oczywiście chłopak nie chciał zagadywać ją wcześniej. Fumiko żyła w swoim świecie, zawsze myślała o różnych rzeczach, nie zawsze o tych, o których w danym momencie powinna, ale cóż.
Chciała się czegoś o nim dowiedzieć, bo skoro już nadarzyła się okazja do rozmowy, to dlaczego nie, prawda? Tylko... Od czego by tu zacząć? Było dużo rzeczy o które chciała zapytać, ale brakowało jej odwagi. Lęk przed tym, że zostanie odrzucona i zraniona był silniejszy. Przełknęła nerwowo ślinię i spojrzała mu prosto w oczy. Jej były zamglone, nie wiedziała jak długo jeszcze się utrzyma na nogach. Chciała spać, po lekach zawsze chciała spać.
- A tak w ogóle... To jak masz na imię? - zapytała po chwili jakby nieobecna.

W końcu znudziło jej się czekanie na odpowiedź, dlatego wstała i udała się prosto do akademika.
[z/t]


Ostatnio zmieniony przez Fumiko dnia Nie Gru 14, 2014 9:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Sob Wrz 20, 2014 12:05 pm

To prawda, ciężko zrobić na kimkolwiek dobre wrażenie, gdy jest się pijanym. A widok pijanej dziewczyny, która właściwie była jeszcze dzieckiem i do pełnoletniości brakowało jej jeszcze czterech lat, napawał go wielkim zwątpieniem w ten świat. Ciekawe ile miała lat, kiedy po raz pierwszy tknęła alkohol, by rozwiązać swoje „problemy” albo „zaimponować” znajomym. Swoją drogą musiała mieć naprawdę „inteligentnych” znajomych, skoro najważniejsze było dla nich to, czy ktoś potrafi się urżnąć na imprezie. Skoro była aspołeczna i pragnęła czyjego towarzystwa, to poprzez alkohol na pewno tego nie zmieni. Cóż, przynajmniej coś ich łączyło. Oboje odsuwali od siebie większość ludzi i byli aspołeczni. Sedrik unikał jak ognia jedynie kobiet. Trzymał się od nich z dala, jakby miały go zabić samą swoją obecnością.
Sedrik nie był kablem. Lubił robić ludziom na złość. Nie znosił żałosnych dziewczyn, które poprzez picie alkoholu usiłowały rozwiązać swoje problemy. Właściwie nie znał Fumiko, nie wiedział jak wygląda jej rodzinna sytuacja i nie interesowało go to. Na dobrą sprawę nie wiedział, po kiego grzyba do niej podchodził. Mógł ją tutaj zostać na pastwę jakiegoś prefekta, a jak wiadomo, chodzą po nocach i patrolują tereny szkolne. A mimo tego podszedł do niej i wycyganił fajka za milczenie. Miał gdzieś to, co sobie o nim myślała. Im szybciej skreśli go, tym lepiej dla samego chłopaka.
- Dzięki.
Był dobrze wychowany, więc podziękował, gdy zechciała go poczęstować. Wziął jednego, wetknął go sobie do ust i zapalił. Zaciągnął się i wypuścił dym nosem.
- Taa. Współczuję Ci. Masz góra z szesnaście lat, a już chlejesz, by rozwiązać swoje problemy.
Stwierdził lodowato, nie spoglądając na nią. Wyglądała naprawdę bezbronnie, wydawała się wręcz zagubiona. Jakby czegoś jej brakowało, ale sama do końca nie wiedziała czego. Nie przeszkadzało jej to, że się na niego gapiła. Czując wzrok czarnowłosej, odwrócił wreszcie głowę i zerknął na nią.
- Co? Mam coś na twarzy?
Całkiem poważnie spytał. Nie lubił być brudny, a w drodze powrotnej zjadał na szybko swoją kolację składającą się z serowej kanapki na ciepło. Może miał jakieś resztki wokół ust? Poza tym źle go zrozumiała. Nie zamierzał zaciągać jej do łóżka. A przynajmniej nie gdy była pijana. Wolał, gdy dziewczyny czują to, co robi i są aktywne, a nie pasywne z powodu wypitych procentów. Nie należał raczej do tych samolubnych samców, dla których liczy się tylko ich własna przyjemność. A jak wiadomo sporo takich łazi po ziemi.
- Nie wątpię. Rób co chcesz.
Skoro sobie poradzi, to niech sobie radzi. Nie będzie jej przecież zmuszał do swojej pomocy. Nie chciała jej przyjąć, to proszę bardzo. Sedrik był ostatnią osobą, która zmuszałaby do czegokolwiek płeć niewieścią.
Zaciągnął się ponownie. Nie poruszył się nawet, gdy dziewczyna odsunęła się nieznacznie od niego. Mimo wszystko nagrodził ją śmiechem.
- Boisz się, że się na Ciebie rzucę?
Zapytał wprost, wyraźnie ubawiony taką reakcją. Właściwie to nie dziwił się, że tak zareagowała na jego widok. Jego aparycja nie wzbudzała raczej żadnych przyjemnych, pozytywnych uczuć. Ludzie na ogół skreślali go z góry właśnie przez to, jak wyglądał.
Uwadze Sedrika nie uszły zarówno tabletki jak i zakrwawiony bandaż opinający nadgarstek. Nie pytał jednak o nic. Nie była to jego sprawa, a Fumiko w ogóle go nie znała. No, może kojarzyła z zajęć, ale to nie znaczy, że była gotowa do większych zwierzeń. Nie chciał się narzucać. Aczkolwiek jeśli chciałaby się komuś wyżalić, to Sedrik potrafił słuchać i jak widać porządnie opierdolić, co już zdążył zrobić.
Jemu w ogóle nie przeszkadzała ta cisza. Nie przepadał za rozmowami, które musiały być prowadzone na siłę. Nie bał się spojrzeć jej prosto w oczy, skoro sama zapragnęła podtrzymać kontakt wzrokowy. Wypalił swojego papierosa, którego ugasił w trawie i wrzucił go do oczka wodnego. Mogli usłyszeć cichy plusk.
- To niegrzeczne pytać się o to kogoś, nie przedstawiając się pierw samej. Jestem Sedrik. Wybacz, nie pamiętam Twojego imienia, chociaż chodzimy razem na zajęcia.
Poczuł potrzebę wytłumaczeni się przed nią. Znał kobiety. Wiedział, że czują się urażone prawie we wszystkim, co mężczyzna powie czy zrobi. Niezależnie od tego, czy było to właściwe czy wręcz przeciwnie.
- Powinnaś zmienić ten opatrunek.
Stwierdził, chwytając ją delikatnie za rękę, po to tylko by ją unieść do góry i pokazać dziewczynie. Była pijana, więc mogło do niej parę rzeczy nie docierać. Po tym oczywiście puścił ją.
- Swoją drogą, dlaczego nie wróciłaś prosto do swojego pokoju, tylko zaszyłaś się tutaj?
Uniósł brew, prowadząc dalej swoje „przesłuchanie”.
Chłopak się zebrał i udał w swoją stronę.

Zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Atasuke Hayashida Sro Gru 03, 2014 9:54 pm

Atasuke zaprowadził Keiko do ogrodów szkolnych, wybierając za miejsce oczko wodne. Szkoda tylko, że jest późna jesień i wszystko wyglądało mniej atrakcyjnie i zdumiewająco. Zamiast zieleni, przeważał brąz i złoto. Sporo liści leżało na ziemi. Sporo kwiatów było już przekwitniętych i zeschniętych. Niedługo może zacząć padać śnieg. A to miejsce zamieni się w biały krajobraz.
Gdy przekroczyli teren, puścił dziewczynę i szedł dalej spokojnym krokiem.
- Jesteśmy na miejscu. To jedno z miejsc tego ogrodu. Wiosną wygląda o wiele lepiej.
Wyobrazić sobie można. Ogród tutejszy był bardzo duży i posiadał wiele ciekawych miejsc do spacerów. Ale też i niebezpiecznych, najczęściej wykorzystywanych przez wampiry.
Atasuke Hayashida

Atasuke Hayashida

Krew : Ludzka A
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t1521-atasuke-hayashida#30757 https://vampireknight.forumpl.net/t1558-atasuke-hayashida#32015

Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Gość Wto Gru 09, 2014 10:02 pm

Nawet o tej porze roku ogród wyglądał ślicznie. Na pewno przyjdzie jeszcze, kiedy nastanie wiosna. Wtedy ogród na pewno będzie wyglądał jeszcze piękniej. Takiego widoku nie można przegapić! Szkoda, że do wiosny jeszcze tak daleko! Najlepiej zapaść w sen zimowy i poczekać, aż zła zima minie! Szkoda, że blondyna tak nie potrafi. Na pewno skorzystałaby z takiej wspaniałej okazji!
- W takim razie wtedy musimy tutaj przyjść!
Podbiegła do oczka wodnego i kucnęła przy nim. Tyle wspaniałych złotych rybek! Może jakaś z nich spełnia życzenia?
- Adaś chodź zobaczyć!
Z tej radości przypomniał jej się rodzinny kraj. Dobrze, że nie zaczęła gadać po polsku. Atasuke pewnie nic by z tego nie zrozumiał. Ha, może kiedyś nauczy go parę słówek!

Khym, z.t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Atasuke Hayashida Czw Cze 18, 2015 3:15 pm

Pospacerowali i podziwiali klimat ogrodu, zupełnie inny niż latem wygląda. Choć jak już zaplanowali, mieli latem lub na wiosnę, zajrzeć tutaj ponownie. Jednak przez ostatnie dni, każdy był zajęty. Nie da się także pominąć kwestii zaliczeń semestralnych i wyjazdów jednej, czy drugiej strony.
Tak więc, jak tylko skończyli zwiedzanie, opuścili tereny ogrodów Akademii Cross.


[z/t]
Atasuke Hayashida

Atasuke Hayashida

Krew : Ludzka A
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t1521-atasuke-hayashida#30757 https://vampireknight.forumpl.net/t1558-atasuke-hayashida#32015

Powrót do góry Go down

Ozdobne oczko wodne Empty Re: Ozdobne oczko wodne

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach