Mieszkanie Osu

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Sro Paź 18, 2017 12:01 pm

No cóż, bądźmy szczerzy - u wampirów wiele spraw miało się inaczej niż u ludzi. Zapewne dlatego, że rodzili się w kompletnie innych czasach niż śmiertelnicy, to i ze swoich dzieciństw wyciągali konwenanse adekwatne do środowiska, z którego się wywodzą. Ludzie aktualnie mają to nieszczęście urodzić się w momencie, w którym partnerzy wiążący się na lata mają już za sobą naście/dziesiąt innych przelotnych przygód. Alicia zaś miała to szczęście, że dzieckiem będąc żyła przy osobach o bardzo twardych zasadach moralnych. Spędziła z nimi sto lat. Nie można się dziwić więc, że nie przejawiała tendencji do zezwolenia na obłapywanie się wszędzie; że nie miała ochoty zawierać znajomości opartych wyłącznie na seksie. Osu w zadziwiający ją sposób przełamał jej wszystkie granice, tak naturalnie jakby to było nic nienormalnego. Na nachalne zaczepki czy próby odpowiadała niezbyt miło, a Osu postępował tak subtelnie, że ani się obejrzała a bez problemu (acz z zawstydzeniem) pozwalała trzymać się w miejscu, w którym za dotknięcie kogokolwiek innego już piekłaby ją dłoń od wymierzonego w twarz uderzenia. Wyjątkowo dziwne.
Alicia nie miała żadnego sprecyzowanego typu mężczyzny, bo i nigdy nie zastanawiała się nad tym głębiej. Sądziła, że jeśli przyjdzie jej się kiedyś zakochać, to nie miało to większego znaczenia czy byłby rudy czy czarny, czy wysoki czy niski (choć trudno byłoby mężczyźnie być jej wzrostu, stąd większa część świata była dla niej wysoka), czy powściągliwy czy entuzjata. Ważne, że dla niej byłby dobry. Reszta nie miała wartości.
Kiedy wyciągnął z niej kły odetchnęła z ulgą. Pozwoliła mu zająć się kroplami, które niewątpliwie wyciekły z drobnych ran, a potem z westchnieniem oparła czoło o jego ramię. Musi chwilę odetchnąć. Zaraz zawroty głowy jej przejdą.
- No coż - zaśmiała się słabo. - Obyś się więc nie uzależnił bo będzie ze mną kiepsko - odsunęła się powoli. Przy każdej wizycie wychodziłaby na miękkich nogach. Niezbyt fajna wizja.
I Ali nie była zła ani nic w tym stylu. Zdarza się. Musiał być po prostu bardzo głodny. Albo może miał problemy z samokontrolą? Ciekawe czy istnieją jakieś warsztaty dla wampirów, w których prowadzący udziela wskazówek pt. "jak pić żeby żyć, nie zabijając innych". Prace w grupach i te sprawy. Albo spotkania dla Anonimowych Krwioholików. Zabawne.
Zsunęła się wolno z jego kolan, by położyć głowę na podłokietniku kanapy. Nogi z braku miejsca położyła na jego, uginając lekko w kolanach. Jeśli będzie mu tak niewygodnie to po prostu się przesiądzie. Upił jej sporo krwi. Ciekawe czy to w jakikolwiek sposób wpłynie na stan jego upojenia, zważywszy na fakt, iż w jej żyłach krążyły również procenty z alkoholu. Bardziej prawdopodobne było jednak, że tak pokrzepiony szybciej wytrzeźwieje.
- Dlaczego twoje włosy zmieniły kolor? - zapytała, wracając do tematu, który pominął skupiony na posiłku. Nie zamierzała odpuścić, skąd. Musiała się przecież dowiedzieć!
- I będziemy szli spać czy masz inne plany? - dodała jeszcze. No bo może on nie śpi tak często jak ona. Albo ma coś na głowie. Kto wie? W każdym razie żeby zająć czymś ręce chwyciła jego dłoń i zaczęła masować mu opuszki palców. Właściwie bezwiednie i bez głębszych kontemplacji na ten temat. Miał tam bardzo gładką skórę jak na mężczyznę. Przyjemną w dotyku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Czw Paź 19, 2017 9:29 am

Tym razem w najmniejszym stopniu nie chodziło o odczucie głodu czy nagłą potrzebę uzupełnienia zapasów. To co się stało było spowodowane wyłącznie jego zachłanną naturą i niezahamowaną chęcią wypicia jeszcze kilku kropel, jeszcze odrobiny więcej. Magia niesamowitego smaku jej posoki sprawiła, że zupełnie zapomniał gdzie istnieje granica, której przekroczenie było bardzo niebezpieczne. Trudno jest zabić wampira opróżniając cały krwiobieg ale nikt nie powiedział, że jest to niemożliwe. Historia bez wątpienia zna przypadki kiedy świadomie lub nie, ktoś w podobnych okolicznościach stracił życie. Ortega niespecjalnie był zainteresowany powtórką tej sztuczki, a to co miało miejsce to wypadek przy pracy. Tak to trzeba nazwać.
Ze wszystkich używek ta odpowiadałaby mi najbardziej. Przeciągając dłonią po twarzy, zjechał nią aż do własnego ramienia, które lekko rozmasował. Wyczuwając intencje dziewczyny bez słowa pomógł jej zejść z własnych nóg i podtrzymał ją za łokieć póki bezpiecznie nie wylądowała tyłkiem na kanapie. Lepsza chwilowa asekuracja niż podnoszenie omdlałej istoty z podłogi. Jak się czujesz? To pytanie powinno paść z jego ust jako pierwsze ale najwyraźniej nie tylko ona musiała dojść do siebie żeby zacząć kontaktować. Zakładając, że pijąc krew kogoś będącego w stanie wskazującym powinien sam czuć o wiele większe skutki alkoholu, był w pewnym stopniu zaskoczony, bo było wręcz odwrotnie. Tak duża dawka życiodajnej cieczy sprawiła, że czuł się o wiele lepiej niż jeszcze dziesięć minut temu. Oczywiście nikt nie mówi o całkowitym wytrzeźwieniu ale wszystko w ramach rozsądku.
Moje włosy? Pociągając jedno pasmo zza ucha, spojrzał na nie kątem oka czyli na tyle ile mógł sobie pozwolić. Kosmyk był jasny, niemal biały, taki jak codziennie. Wszystko zdążyło wrócić do normy. To mnie zawsze zdradza. Szczególnie kiedy jestem głodny albo bardzo zły. Wyobrażacie sobie sytuację kiedy podczas rozmowy z pracodawcą, klientem lub kimkolwiek innym, siedzący naprzeciw mężczyzna zachowuje względny spokój aż tu nagle jego włosy zaczynają ciemnieć? Od razu widać, że coś jest nie halo. To działa jak znak ostrzegawczy nad którym nie można w żaden sposób zapanować. Nawet jeśli Ortega zachowuje się spokojnie i z wyrozumiałością to i tak prędzej czy później jego frustracja ujrzy światło dzienne.
Wyciągając przed siebie rękę spojrzał na nadgarstek. Wskazówki sunące po tarczy zegara wskazywały późną nocną porę co oznaczało, że trzeba przeczekać w mieszkaniu resztę nocy i cały kolejny dzień. Szczególnie jeśli ten będzie słoneczny.
Nie mam żadnych planów. Praca po alkoholu to zły pomysł więc mogę sobie pozwolić na słodkie lenistwo. Jesteś pewnie zmęczona. Oceniając ją z perspektywy osoby siedzącej nie wyglądała najlepiej, a to wszystko jego zasługa.
Pozwalając molestować swoje palce oparł się wygodniej niż do tej pory o kanapę. To, że jego skóra była w takiej a nie innej kondycji było zasługą skórzanych rękawiczek bez których praktycznie nie ruszał się z domu. Można to nazwać jakimś odchyłem od normy bo nienawidził wszechogarniającego brudu a cienka skóra doskonale izolowała go od całego zasyfionego miasta. Prócz tej sypialni, w której spałaś jest jeszcze jedna. Możesz sobie wybrać gdzie chcesz odpocząć. Doprowadzając ją do takiego stanu nie mógł wymagać dłuższego siedzenia i gadania o rzeczach nieistotnych. Nawet sam miał ochotę na drzemkę bo wiadomo, że nie ma to jak położyć się po dobrym obiedzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Czw Paź 19, 2017 7:35 pm

Więc tego - może jednak przydałyby mu się te warsztaty? Ćwiczenie silnej woli zawsze zaprocentuje! A Alicia byłaby wtedy zdecydowanie częściej skłonna dzielić się swoją krwią. No bo póki co... to nie było zbyt fajne, niestety.
- Aż tak ci smakowała? - zapytała nieco zaskoczona. Nie sądziła, by w jej krwi znajdowało się cokolwiek specjalnego, a jego wcześniejsze słowa potraktowała w pewnym sensie jak "usprawiedliwienie" swojego przesadzenia. Wiesz, takie sztuczne łechtanie ego, jak facet mówiący na każdej imprezie co rusz innej kobiecie "hej mała, bolało jak spadłaś z nieba?" - w tym stylu. Kobieta wtedy uchachana pozwoli postawić sobie drinka, a potem kolejnego, no bo przecież spadła z nieba, a on jest taaaaki romantyczny. Nie to, żeby osądzała Osu o bycie tak monotematycznym, ale byłaby skłonna podejrzewać, że to taki sam rytuał jak zlizywanie językiem ostatnich kropli krwi. Nie było to w żaden sposób... erotyczne, bo jak mogłoby być, skoro tyczy każdego posiłku? Na zwykłe pocałunki nie związane z jej krwią, lecz w tym samym miejscu zareagowałaby kompletnie inaczej.
Kiedy się położyła z pomocą mężczyzny od razu zrobiło jej się lepiej. Sufit przynajmniej nie wirował.
- Bywało lepiej, ale zaraz mi przejdzie - odpowiedziała posyłając mu lekki uśmiech. Niech nie ma wyrzutów sumienia. Temat zakończony. A przy najbliższej okazji przypadkiem podrzuci mu broszurkę z kursów samokontroli, muahaha.
Przyglądała się jak Osu spogląda na kosmyk swoich włosów, sprawdzając, czy już jest normalny. Nawet nie zwróciła uwagi na moment ich zmiany. Nie ma się w sumie co dziwić.
- Czyli one tak same z siebie? - nie zazdrościła mu w takim razie. To musiało być irytujące, kiedy zdradzały jego stan duchowy wbrew jego woli. Musiał się kontrolować bardziej niż ktokolwiek inny, bo tu wyćwiczona pokerowa twarz nie wystarcza. Jej aparycja wracała do siebie tylko w przypadku skrajnego wyczerpania czy podczas snu. Co prawda przy bardziej wymagających zmianach wyczerpanie nadchodziło dość szybko - ale nie korzystała z tego zbyt często, więc co za różnica.
- Jestem - przyznała. - Kiedy wstaniemy zabiorę chyba swoje rzeczy i pojadę do hotelu - dodała. Nie będzie sprawiać mu dłużej problemu. I tak wystarczająco długo się zasiedziała, a mężczyzna ma pracę i pewnie dość dodatkowego towarzystwa.
- Masz bardzo gładką skórę - poinformowała go, choć był tego świadomy. Nie podejrzewała jednak, że Osu zawsze chodzi w rękawiczkach. Sądziła, iż jest to zasługa jego papierkowej pracy. Nie miał kiedy i jak jej utwardzić w tym miejscu, skoro nie pracował fizycznie. Zresztą, chyba mało który wampir to robił - zwykle potrafili się dobrze w życiu ustawić. W każdym razie gładzenie jego palców było w pewien miły sposób relaksujące.
Kiedy zaproponował jej wybór sypialni, puściła jego dłoń i uniosła się na łokciach, zamierzając wstać. Znów zakręciło jej się w głowie więc zacisnęła powieki, czekając aż minie. Nieprzyjemne uczucie. Nie lubiła braku panowania nad własnym organizmem.
- Obojętnie jaka - powiedziała, otwierając oczy. Przeszło. Usiadła więc, a potem stanęła na miękkich nogach. W porządku, da sobie radę. - Zaprowadź mnie do której chcesz - spojrzała na niego, czekając, aż do niej dołączy. Nie będzie wpływać na jego preferencje, bo być może ten ma swoje ulubione łóżko czy poduszki, a jej w tym momencie naprawdę nie robi to najmniejszej nawet różnicy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Pią Paź 20, 2017 11:43 am

Wiele miał w życiu pomysłów ale nigdy nie przeszło mu przez myśl żeby podrywać kobiety na smakosza. Rzucanie komplementów na lewo i prawo również nie należało do jego hobby. Zawsze dobierał je starannie do sytuacji i nie mógł sobie pozwolić na rozmijanie się z prawdą. Nie na miejscu byłoby mówienie komuś otyłemu, że ma figurę modelki. To nie kwestia gustu bo ten, wiadomo, każdy ma inny ale mijania się z prawdą. W kwestii szczerości co do smaku jej krwi mogła mieć pewność, że Osu nie kłamał. Zdecydowanie za bardzo. Kiwnął głową patrząc na nią spod lekko przymkniętych powiek. Od chwili jej kosztowania minął zaledwie moment więc bez trudu był wstanie odtworzyć doskonały bukiet. Miał nawet wrażenie, że nadal czuje odrobinę na podniebieniu. Umiem się kontrolować chociaż teraz pewnie mi nie uwierzysz. Za słowami powinny iść czyny, a to co zrobił kompletnie przeczyło deklaracji. Ten pierwszy raz nie powinien się więcej powtórzyć. Był oznaką słabości więc czynnikiem do wyeliminowania. Jedynym racjonalnym rozwiązaniem byłoby ćwiczenie. Zacznie od tego, że dzisiaj pomimo pokusy nie zrobi tego znów. Technika małych kroczków, ponoć skuteczna.
One tak same z siebie. Może kiedyś nadejdzie czas, że nauczy się nad tym panować i będzie to mniej kłopotliwe niż do tej pory. Do tego długa droga bo jak na razie nijak nie umiał powstrzymać specyficznej przemiany. To trochę tak jak u słabszych wampirów z barwą tęczówek. Gdy są głodne widać to natychmiast. Wystarczy zwrócić uwagę na ich tęczówki. Chociaż to o wiele mniejszy element całości niż pokrycie głowy, które o wiele szybciej zdradza i ujawnia intencje. Powiedzmy, że taki jego urok i znak rozpoznawczy. Zrobisz jak będziesz uważała. Chociaż wątpił, że puści ją na piechotę aż do hotelu, a warto zaznaczyć, że ta kobieta jest zdolna do pielgrzymki. Świetnie odnalazłaby się w jakimś pochodzie w miejsce święte gdzie trzeba taszczyć ogromny plecak ze stelażem, śpiworem i mnóstwem rzeczy niezbędnych do przeżycia. Ortega najprędzej zamówi jej taksówkę jeśli naprawdę będzie już chciała stąd wyjść.
Dziękuję. To zasługa licznych kremów i kąpieli w kozim mleku. Jak widać żart pomimo wcześniejszej sytuacji trzymał się go nadal. Często noszę rękawiczki, to pewnie dlatego. Wyjaśnił dla jasności sytuacji nie chcąc być posądzonym o upodobnianie się do płci pięknej.
W końcu nadszedł czas kiedy Ali zdecydowała, że drzemka jest jej niezbędna. Ortega nie był ślepy i widział jak próbowała wstać ale za pierwszym razem powstrzymała się na chwilę. Zareagował dopiero w momencie gdy został poproszony o konkretną pomoc.  Ostatni raz. Odpychając się od kanapy stanął obok Ali ale nie bardzo wiedział jak ma ją zaprowadzić do sypialni. Była nieco niższa i jedyny obrazek jaki przychodził mu do głowy to powolny chód, tak, ten szurający stopami po ziemi aż do celu. Zupełnie jakby miał gdzieś dostarczyć starszą babcię. Powiedzmy np. na drugi koniec przejścia dla pieszych. Nie, to nie dla niego. Dając krok do przodu znalazł się przed młodą kobietą, którą jednym sprawnym ruchem uniósł i przerzucił sobie przez bark. Tak trochę jak worek ziemniaków ale po 1) jemu było wygodniej 2) krew spłynie jej do mózgu.  O dziwo nie poszedł prosto do pokoju, o którym wcześniej wspomniał. Najpierw wsunął do kieszeni dresów telefon komórkowy, później zamknął okno na taras. Bo kto wie, może będzie padał deszcz. Dopiero gdy pozałatwiał swoje sprawy ruszył do własnej sypialni. Jak Ci się podoba moja podłoga? Podrzucił ją delikatnie żeby poprawić swój komfort. Zdawał sobie sprawę, że jedyne co teraz widziała to parkiet i ewentualnie jego postać od pasa w dół. Będąc na miejscu odrzucił róg cienkiego koca i odstawił pasażera na miejsce. Sam zaś obszedł łóżko i położył się na miejscu obok wyciągając z kieszeni telefon. Pójdę jak zaśniesz. Wsuwając rękę pod głowę wystukał na urządzeniu krótki kod i zaczął tradycyjnie przeglądać po kolei wszystko to co lubił. A były to głównie informacje.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Pią Paź 20, 2017 8:12 pm

Oj przecież nie mówimy tu o chwaleniu pana czy pani 5XL, że wygląda dziś wyjątkowo powabnie, ale o takich drobnych komplemencikach, które wpasują się w każdą sytuację (pan Collins aprobuje), które można wymyślić zawczasu! No ale jeśli Osu twierdzi, że tak nie robi, to tak na pewno jest.
- Będziesz miał więc pretekst, żeby często mnie odwiedzać - oznajmiła. O! Trzeba widzieć pozytywy. Dużo pozytywów. A skoro tak bardzo mu smakowała, to pewnie nie raz będzie chciał skosztować jeszcze choć trochę, nie? Przynajmniej ona by tak robiła. No chyba, że będzie trenował swoją żelazną wolę, to wtedy kiepścizna.
- Wierzę. Po prostu miałeś dzisiaj brak limitu przez alkohol, ot co - zażartowała. Niech się tym nie przejmuje, serio. Ona już zapomniała. A kiedy się prześpi będzie jak nowonarodzona.
Ciekawe czy Osu potrafiłby to kontrolować, gdyby nad tym popracował. Ona jest mistrzynią koncentracji w tym kierunku, więc może mogłaby mu jakoś pomóc? No, tak żeby chociaż odrobinę potrafił zapanować nad ich zmianą w czasie silnych emocji. Wszakże i Ali musiała opanować do perfekcji to, by jej aparycja nie zmieniała się przy jej uczuciach i wałkowała to przez jakiś czas. Teraz żadne emocje nie są w stanie wpłynąć na przemianę. To też jest ważne - technika wizualizacji i tym podobne sprawy.
Już nie przesadzajmy, że szła by na piechotę! Może odrobinę udało jej się zaczerpnąć z trafnych prztyków mężczyzny i doszła do wniosku, że zawsze trzeba wygooglać trasę, a nie iść w ciemno. Pewnie jeszcze parę razy jej to umknie, ale jest dobrze! Ma silne nogi, to się chwali.
- Dobrze, że nie w krwi dziewic. Wtedy dopiero miałabym przerąbane - roześmiała się. Jego upodobanie do smaku krwi Ali to jedno, ale jakby miał jeszcze w niej rączki moczyć? Lepiej od razu się pochlastać. - No tak, nie zostawiasz wtedy odcisków palców - w pracy księgowego raczej nie było to konieczne, ale pożartować można. I już lepiej się czuła. Szybko dochodzi do siebie jak widać. Także kompletnie nie ma się czym przejmować. Po prostu następnym razem trzeba upić nieco mniej.
- Ostatni co? - zapytała, lecz zanim uzyskała odpowiedź wisiała już głową w dół przewieszona przez jego ramię. - Miałeś mi pokazać gdzie, a nie nosić! - zawołała, trochę oburzona, a trochę rozbawiona. Przecież chodziło jej tylko o to, by zaprowadził ją do konkretnej sypialni. Sama dałaby radę dojść! Z tego noszenia jej to się powoli robi jakaś dyscyplina. "Bieg z Ali na sto metrów". Choć w sumie, dostrzegała pewne plusy tej pozycji, i kiedy poszedł zamknąć drzwi nie omieszkała podsumować głośno:
- Podłoga jak podłoga, ale powiem ci, że coś innego teraz to takie 9/10, ale musiałabym ocenić bez spodni - o. Wróciła do ich rozmowy o męskich pośladkach oczywiście. Bo przecież dresy sprawiają, że wyniki mogą być niesprawiedliwie zaniżone. A nie chciała osądzić niewłaściwie, skąd! Wszystko to jest dla badań. Zero czerpania z tego osobistych przyjemności.
Po krótkiej chwili wylądowała w końcu na łóżku, w którym usadowiła się z widoczną przyjemnością. Jego bark wpijający się w brzuch na dłuższą metę był dość niekomfortowy, ale nie będzie przecież narzekać.
Przykryła się mocno kołdrą i przyglądała się jeszcze jak Osu kładzie się obok, z telefonem w ręku. Przymknęła oczy.
- Możesz tu spać. Nie przeszkadza mi to - uśmiechnęła się lekko, odwróciła się plecami coby światło ze smartphona jej nie raziło i już po krótkiej chwili mocno usnęła. Wygodne to łóżko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Pon Paź 23, 2017 2:08 pm

Alkohol pozbawia nas wszelkich zahamowań I tutaj miała świętą rację. Zaprzeczy tylko ten, kto nigdy nie wychylił o jednego kieliszka za dużo. Najważniejsze, że nie żywiła do mężczyzny żadnej urazy z powodu tego co się stało i na tym chyba trzeba zakończyć ten temat.
Uniesiona lekko brew była chyba wystarczającym wyrazem zdziwienia jakie ogarnęło Osu po wyznaniu sprytnie wplecionym w całą odpowiedź. Nie mógł wręcz powstrzymać się żeby nie zmierzyć jej całej osoby wzrokiem. Dokładnie od góry do dołu, po same stopy ułożone na jego udach. Nie wypadało zbierać szczęki z podłogi ale teraz cała sytuacja znacznie się wyklarowała. To ten mały element, który zaważył na jej niezwykłości i specyficznym, doskonałym smaku. Wcześniej Osu sądził, że to tylko mit, bajeczka przekazywana z ust do ust. Tym razem miał możliwość zweryfikowania ów plotki. Nie można się oszukiwać bo w tych czasach trudno trafić na taki okaz nie atakując małych dziewczynek ale to już podchodzi pod zboczenie. Nie, nie warto nawet poruszać ten temat.
To cała tajemnica Twojego smaku. Głośno myśląc miał nadzieję, że w żaden sposób nie zawstydzi młodej kobiety. Bo i z tym różnie bywa. Dla jednych to powód do zawstydzenia, dla drugich powód do dumy. Już nie jemu oceniać podejście i jakie by ono nie było, akceptował je.
Oglądałaś kiedyś zawody kulturystyczne mężczyzn? Tak, to dokładnie te, w których Panowie wysmarowani są jakąś brązującą substancją i napinają mięśnie w różnych pozycjach aby były lepiej widoczne. Chyba każdy chociaż raz, nawet przez przypadek zawiesił oko na transmisji telewizyjnej podobnych zmagań. Tylko przy czymś takim mogłabyś wystawić ocenę, a nie jakieś 9/10. Wypraszam sobie. I gdyby nie to, że już ją postawił na ziemi, to pewnie powtórnie zostałaby podrzucona na barku do góry. Małe to było i wredne. Żeby tak godzić w jego męską dumę.
Bardzo się w nocy wiercę. Ponoć. Z utkwionym wzrokiem w telefonie ciągle miał z tyłu głowy, że musi jeszcze wziąć prysznic. Informacje lokalne, te z giełdy, jakieś totalne bzdury, które pokazały się w międzyczasie i tak do momentu gdy przyciskając aparat do klatki piersiowej zasnął. Kiedy i jak to się stało? Nie był w stanie określić ale na pewno po jakimś czasie obrócił się przodem do pleców Ali zabierając jej nieco poduszki. Wszystko nieświadomie, a jakże!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Wto Paź 24, 2017 8:25 pm

Przyglądała się zdziwiona, jak mierzy ją wzrokiem. Hm, powiedziała coś nie tak? Czy coś mu brzydko zapachniało i postanowił zwalić winę na nią? Nie no, bez przesady, to raczej nie możliwe.
- Jaka tajemnica? - zapytała, marszcząc brwi. Oh, o to mu chodzi! - Nie uważałbyś tego za niezwykłe gdybyś spędził godzinę z moimi dziadkami - wytłumaczyła mu tą kwestię, w sumie cholera wie po co. Nie był to przecież powód do wstydu czy czegokolwiek podobnego. Alicia nie miała też jakiegoś strasznie konserwatywnego zdania na ten temat - po prostu, nie trafiła jeszcze na odpowiednią osobę. Choć wizja miłego domku i pięciu kotów była dość kusząca.
- Przyznam, że nie miałabym nic przeciwko temu - roześmiała się. Prężący mięśnie Osu w samych slipkach byłby interesującym widowiskiem! - Szykuj bronzer! Bez bronzera i oliwki to nie to samo! - mogłaby wtedy rozsiąść się na kanapie i podziwiać... znaczy, oceniać! Tak, oceniać. Nie muszę znów przecież powtarzać, że oglądałaby to tylko w celach naukowych. Zero czerpania osobistej przyjemności! Zawsze chciała poznać męską anatomię, a to byłby idealny obiekt badawczy. Tylko i wyłącznie. Nie kłamię!
Nie zdążyła odpowiedzieć na jego wzmiankę o wierceniu się bo po prostu zasnęła. No, i muszę przyznać, że powiedzenie iż Ali zwija się grzecznie w małą kuleczkę i przesypia w ten sposób całą noc było... leciutkim nagięciem rzeczywistości w celach wyżej nieokreślonych! Tak naprawdę Alicia lubiła zajmować większą połowę łóżka, choć faktycznie nóżki trzymała często skulone. W trakcie snu przetoczyła się więc w stronę Osu (bo spanie na krawędzi jest niebezpieczne!) i w zemście za kradzież poduszki pożyczyła sobie do snu jego ramię, czy tego chciał czy nie. Nie było może tak mięciutkie jakby tego oczekiwała, ale całkiem nienajgorsze. W tej pozycji spędziła resztę nocy, przytłaczając go swoją głową, nie pozwalając przez sen uciec. Jeśli nie dopłynie mu krew do dłoni; trudno, najwyżej amputują.
Obudziła się kiedy słońce było już wysoko na niebie. Wyplątała się z kołdry, usiadła po turecku i przeciąąągnęła się mocno, ziewając szeroko. Spojrzała na śpiącego mężczyznę i podrapała się po szyi, w miejscu w którym ją ugryzł. Rany już nie było, a ona czuła się bardzo dobrze. Wstała więc cicho i wyszła z sypialni, zamykając za sobą drzwi i nasłuchując, czy na pewno go nie obudziła. Kiedy upewniła się, że nie - rozejrzała się po kuchni. Cóż, nie chciała mu grzebać po szafkach, szukając rzeczy na kawę czy na śniadanie. Osu wydawał się osobą ceniącą prywatność, a znali się przecież zaledwie ile? Dobę? Nie, grzebalstwo odpada. Zrobiła więc najłatwiejszą rzecz pod słońcem - zamówiła kawę przez telefon. Już po 10 minutach odebrała zamówienie, nie pozwalając dostawcy zapukać, coby nie zbudził Osu. Zapłaciła zaskórniakami, które trzymała w kieszeni spodni. Jej torebka chyba została w aucie.
Wróciła do sypialni niosąc dwa kubki z parującą kawą i usiadła z powrotem na łóżku, twarzą do mężczyzny.
- Dzień dobry! Nie wiem co pijasz po przebudzeniu; kawę, herbatę, czy chciałbyś znowu mnie, więc zamówiłam po prostu kawę - oznajmiła głośno, aby na pewno zdołał się zbudzić. Nie ma spania na jej warcie! - czy jakoś tak.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Czw Paź 26, 2017 5:13 pm

Kwestia wychowania była bardzo ważna dla każdego. Wiele rzeczy, zachowań, upodobań i manier wynosi się właśnie stamtąd. Już od najmłodszych lat nasz charakter jest kształtowany przez opiekunów bo przecież różnie to bywa. Nie zawsze dorastamy pod czujnym okiem rodziców. Czasem jest to tylko jeden z nich, czasem dziadkowie lub jeszcze dalsza rodzina. Im starsze pokolenie tym bardziej konserwatywne podejście do otaczającej rzeczywistości. A dalej to już bywa na dwojaki sposób. Bo albo wychowanek będzie w dorosłym życiu wierny wpojonym mu regułom i nie ugnie się, albo zachłyśnie się wolnością i całkowicie zatraci we współczesnych pokusach. Ortega nie miał dzieci i jeszcze nie było mu dane przekazanie jakichkolwiek wartości więc w tym temacie można powiedzieć, że był zielony. Jednak to, że Ali wychowali dziadkowie dużo wyjaśniało i tłumaczyło.
To była jedna z największych zagadek tego globu. Jak dochodzi do tego, jak to się dzieje, że na co dzień te drobne i delikatne istoty, które pionowo zajmują tyle co i nic, nocą przekształcają się w jakąś rozlaną masę. Nikt nie mówi tu o dosłownym rozpływaniu się ale są jak coś pochłaniającego coraz większą i większą powierzchnię. Ręka tu, noga tam, głowa w zupełnie innym miejscu i to wszystko bez opanowania. Mężczyzna bez trudu byłby wstanie przypomnieć sobie jedną z nocy spędzonych ze swoją żoną, podczas których to dostał przez przypadek w nos z zamachu. Kobiety pochodziły bezapelacyjnie z innej planety.
To, że baby się wiercą to jedno. A to, że mają zaprogramowane kładzenie głowy na męskim ramieniu to drugie. Kilka minut w tej pozycji to pikuś. Najlepsza jazda zaczyna się później kiedy najpierw czujesz ciepło, później kończyna zaczyna pulsować, następnie pojawia się uczucie spacerującego stada mrówek aż na końcu dochodzi do całkowitego bezwładu.  Wtedy można spokojnie amputować i wyrzucić  część ciała. Do tego się nadaje.
Wybudzenie Osu ze snu wbrew pozorom wcale nie było takie trudne. Nawet gdy był zmęczony to nawet najmniejszy szmer był wstanie postawić go na nogi. Nic więc dziwnego, że otworzył jedno oko gdy Ali wychodziła z sypialni. Nie widząc potrzeby pójścia za nią, przekręcił się na drugi bok kontynuując odpoczynek. Dopiero kiedy usłyszał szczęk otwieranych drzwi wejściowych zmarszczył czoło pilnie nasłuchując wszystkich dźwięków. Dolatujący aż tutaj subtelny zapach kawy był wystarczającym wyjaśnieniem całego zajścia. Shiba przeciągnął się prostując wszystkie kości. Nie wiedząc czemu musiał dodatkowo wykonać kilka ruchów ramieniem i rozruszać kości. Czyżby spał jakoś krzywo? Dzień dobry. Siadając po turecku na łóżku spojrzał na kawę, później na kobietę i znów na kawę. Kawa wystarczy. Jak tylko Ali poda mu kubek, przejmie go ale nie upije jeszcze. Wiadomo, że temperatura w tych pojemniczkach to istny wrzątek. Skąd miałam pieniądze? Mogłaś powiedzieć, że coś zamawiasz. Zapłaciłbym. Pierwsza próba upicia chociaż jednego, małego łyka zakończyła się średnim powodzeniem. Napój był nadal bardzo ciepły. Wyspałaś się? Nie każdy umie zasnąć i należycie wypocząć w innym miejscu niż własne, prywatne łóżko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Czw Paź 26, 2017 7:33 pm

No bo to jest tak przecież, że małe istoty potrzebują większej przestrzeni coby pomieścić swoje ego! W dodatku śpiący mężczyźni z nieokreślonych powodów stają się mięciutcy i bardzo wygodni, więc to straszne marnotrawstwo mięciutkich i wygodnych miejsc. Nie można tak robić! To... nieetyczne! Z tego właśnie względu Ali użyczyła sobie ramienia Osu, bo nie mogłaby się zdobyć na takie brzydkie rzeczy. I cała sprawa wyjaśniona. I tak w ogóle - walnięcie w nos to nic porównując do dwudniowego focha, bo kobiecie się przyśniło, że jest zdradzana. A skoro takie rzeczy jej się śnią, to polegając na kobiecej intuicji - musi być powód. Podswiadomie wyczuwa się zagrożenie, a potem przychodzi sen i już trzeba się koniecznie obrazić, żeby zrozumiał swój błąd. Bo gdyby nie dawał niepokojących sygnałów to nic takiego by się nie śniło. To przecież oczywiste.
Kurcze, a sądziła, że jej tryb incognito jest zarąbisty. Nic to, że niektórzy powtarzali jej, że obudziłaby zmarłego! Osu powinien nadal spać. Nie trzasnęła przecież drzwiami i nie potrąciła kilku rzeczy po drodze, więc z pewnością przemykała się jak mysz. Powiedzmy.
- Od dawna nie śpisz? - zapytała. Czyli trzeba zapamiętać, że śpiącemu Osu nie da się narysować nic zabawnego na czole. Co za szkoda.
Machnęła ręką, gdy powiedział, że by zapłacił. Niby czemu miałby to robić? Przecież Alicia nie była wcale biedna. Co prawda starała się oszczędzać, ale to dlatego, że chciała przecież kupić sobie apartament lub dom. A na jedzenie nie trzeba wydawać - można je przecież mieć za darmo!
- Miałam drobne w kieszeniach. Torebka została chyba w aucie. To bezpieczne? - podała mu oczywiście kawę, ale gdy zobaczyła, że ten nie może się napić - ujęła jego kubek jeszcze raz, a kiedy zabrała rękę napój miał już temperaturę zdatną do picia. Ze swoją zrobiła to samo. Nie lubiła czekać aż ostygnie - to zawsze się strasznie dłużyło. A co do jej pytania: trzeba pamiętać, że Ali wychowała się w Rosji. Tam trzeba trzymać rzeczy przy sobie i najlepiej bez przerwy w zasięgu wzroku. Zostawienie torebki w aucie byłoby takim samym zaproszeniem jak karteczka "hej, weź mnie, proszę". Inaczej pozostaje nucenie piosenki, która szła tak: "zarąbali radio, nie wiadomo kto...".
- Jasne! Masz bardzo wygodne ramię - uśmiechnęła się. Chyba Osu rozjaśni się teraz kwestia obolałej ręki. No trudno! W dodatku Alicia naprawdę nie miała najmniejszych problemów w zasypianiu... gdziekolwiek właściwie. Jeśli oczywiście nie była po zmianie - wtedy wyjątkowo się pilnowała.
- A ty? Nie masz kaca? I co zamierzasz dzisiaj robić? - upiła kilka łyków. Ona sama w sumie nie wiedziała. Z pewnością miała ochotę wziąć prysznic, a potem ubrać się w czyste rzeczy. Może pójdzie trochę pozwiedzać? I chciała zapytać w portierni czy istnieje możliwość wynajęcia apartamentu na miesiąc, a potem postanowi co dalej.
- Ja chcę trochę pozwiedzać. I chętnie potupałabym gdzieś nogą - powiedziała, przygryzając wargę. Osu narobił jej chęci na potańczenie, będąc w stanie dużo... mniej wskazującym niż byli tej nocy. Tak, żeby to w miarę przyzwoicie wyglądało. Spojrzała na mężczyznę i uśmiechnęła się. - Możesz pójść ze mną jeśli chcesz - dodała. Rozdzieliliby się, a późniejszym wieczorem spotkaliby gdzieś w barze lub w klubie. Jeśli oczywiście nie musiał pracować, co byłoby zrozumiałe. Zajęła mu sporo czasu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Pią Paź 27, 2017 10:31 am

Wplatając palce w kosmyki włosów rosnące wysoko nad karkiem leniwie powracał do otaczającej rzeczywistości. Pomimo tego, że przebudził się już spory kawałek temu to jeśli tylko miał taką możliwość, jak np. dzisiaj, to nie zrywał się natychmiast na równe nogi. Dni wolne należy celebrować i korzystać z nich tak jak lubimy najbardziej. Kwadrans może mniej. Raczej nie spoglądał na zegarek natychmiast po przebudzeniu ale nawet jeśli zrobiłby to dziś, to i tak zapomniał co tam było. Lenistwo na całego do tego stopnia, że nawet nie zaprzątał sobie głowy uciekającymi wskazówkami. Podobne poranki zdarzały się niezwykle rzadko i nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby zaraz rozbrzmiał dźwięk dzwoniącego telefonu. Przecież jest do dyspozycji 24 na dobę.
Torebka? Tak. Parking jest monitorowany i nikt kto tu nie mieszka nie ma do niego wstępu. Nie raz zdarzyło się, że Osu nie zamknął auta bo niósł coś w dwóch rękach albo najzwyczajniej zapomniał i jeszcze nigdy nic nie zginęło. Głównie z tego powodu nie widział poprzedniego wieczoru konieczności wracania się po rzeczy młodej kobiety. Pomijając fakt, że mogło być tam coś co jest jej niezbędne. O tym jakoś nie pomyślał ale kwestie zastanawiania się nad wszystkim mamy już wyjaśnioną.
O, dzięki. Działasz również jak przenośna lodówka? Kolejna próba upicia życiodajnego napoju powiodła się bez dwóch zdań. W końcu odpowiednia ilość ciemnego płynu wylądowała w gardle mężczyzny co zakomunikował krótki mruknięciem. To było przyjemne, nawet bardzo. Dobra. Gdy tylko oblizał dolną wargę ponownie przeniósł wzrok na swoje nieco obolałe ramie. Jeszcze parę minut i dziwne uczucie odejdzie całkowicie w niepamięć.  Czyli to Twoja sprawka. I wszystko jasne. Niech jej już będzie. Potraktujmy to jako forma nagrody za to co się wczoraj stało. Cierpienie za cierpienie.  Nie, dobrze się czuje i nie powiem, cieszy mnie to. W końcu nie ma chyba lepszych wieści od samego rana po porządnym piciu. Fakt, że nie pęka mu czaszka a każdy szmer wydaje się trzęsieniem ziemi był zadowalający. Oby więcej takich poranków po takich wieczorach.
Popijając kawę chwilę zastanawiał się jaki dziś mamy dzień i jakie czekają go obowiązki. Póki jest jasno nie zamierzał wychodzić na powierzchnię nawet na krok. Dopiero po zmroku, który nastaje już o wiele wcześniej załatwi swoje sprawy. Teraz nic ale wieczorem będę musiał zabrać się do roboty. Najpierw skoczę jeszcze do miasta. Muszę wyjaśnić kilka nieścisłości. Nawet jeśli jego praca wydawała się banalnie prosta i nudna to nie pracował dla byle jakiej organizacji. Sporządzając wyliczenia, rozliczając faktury i tworząc fikcyjne źródła dochodów musiał komunikować się z kilkoma innymi księgowymi, którzy roboli podobne rzeczy. Nie mając rodziny już dawno postawił na pracę i wykonywał ją należycie, niemal perfekcyjnie czyli tak jak lubił najbardziej.
Ja i dyskoteka? Nie, nie ma takiej możliwości a na pewno nie dzisiaj. Był już chyba za stary i za poważny na takie miejsca. Spędy podpitej i spoconej młodzieży już nie dla niego. Po pierwsze pasował tam jak wół do karety, a po drugie to kompletnie nie jego klimaty. Muszę wziąć prysznic, wczoraj przez Ciebie nie miałem jak wstać. Jeszcze kilka minut temu zastanawiał się skąd ten dziwny ból barku a teraz zwalał szybkie zaśnięcie na nią. Okręcanie kota ogonem chyba zacznie być jego nową pasją.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Pią Paź 27, 2017 5:16 pm

To dobrze, że jej rzeczy są bezpieczne. Miała tam przecież swój cały dobytek, z którym nie chciałaby się rozstawać. Za bardzo go lubiła. Po coś to tachała przecież ze sobą taki kawał, a często również z kraju do kraju. Nie, zbyt dużo tam było pamiątek i innych ważnych, osobistych drobiazgów.
- Mam wszechstronne zastosowanie - odpowiedziała. Sama również wzięła kilka łyków kawy. Piła ją zawsze po przebudzeniu; uwielbiała ją. Najlepsza rzecz do picia wymyślona przez ludzi. Co prawda - jej nigdy nie wychodziła tak dobra jak z kawiarni, ale zawsze się starała!
- Głowa mi się tak jakoś zawieruszyła, że aż wylądowała na twojej ręce. Nie wiem jak to się stało - oświadczyła z miną niewiniątka. Nie, to wcale nie była zemsta za kradzież poduszki czy zbytne delektowanie się jej krwią. Skądże znowu. Choć trzeba przyznać, że spanie z kimś jest fajne. Przywykła raczej do spania samej, nie miała zbyt wielu okazji do dzielenia z kimś łóżka, ale i to i to ma swoje plusy.
Kiwnęła głową, gdy oznajmił, że czuje się dobrze. Ona mogła powiedzieć to samo o sobie. Na całe szczęście - nie znosiła wstawać z obolałą głową i suchością w gardle. Dlatego zawsze starała się nie przekraczać narzuconego sobie limitu dotyczącego picia, choć nie zawsze się to udawało. Każdemu zdarza się czasem gorszy dzień. Tyle dobrze, że dość rzadko.
- Rozumiem - odpowiedziała krótko, dopiła kawę, a potem przeciągnęła się mocno, zamierzając już wstać. Może po prostu ubrać się w to, co miała na sobie wczoraj. Przebierze się od razu już u siebie w mieszkaniu. Chciała też się umyć, ale i to zrobi później.
- Hej, nie miałam na myśli dyskoteki dla nastolatków - roześmiała się. Nie, gustowała raczej w trochę innych klimatach. Są przecież takie miejsca, w których taniec wygląda jak taniec, a nie jak tłoczenie się ocierających, upitych par. Wstała z łóżka i ziewnęła. No, trzeba się rozbudzić. Miała zamiar zrobić jeszcze parę rzeczy nim nastanie noc i wybierze się na zwiedzanie.
- Pójdę się ubrać i zejdziesz ze mną, żebym mogła wziąć rzeczy, co? - nie czekając na odpowiedź ruszyła w stronę drzwi. Przecież tak czy siak będzie musiał - samej z pewnością nie pozwolą jej ich zabrać czy grzebać mu w aucie.  Chyba, że Osu po prostu każe komuś je tu wnieść, jak w hotelu. Nie znała zasad panujących w tym apartamentowcu.
- Jasne! Zwal wszystko na mnie! - zawołała jeszcze, gdy stwierdził, że wczorajsze nieumycie się to jej wina. Pewnie, spoko, Ali przyjmie to na klatę. To z pewnością dobra wymówka.
Poszła do łazienki, gdzie umyła twarz i ubrała się, a potem już gotowa stanęła przy drzwiach, czekając na mężczyznę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Sob Paź 28, 2017 3:47 pm

Czysty przypadek, dosłownie jeden na milion. Aż trudno uwierzyć, że zdarzył się akurat jemu i akurat dziś. Skoro ma tak niebywałe szczęście to może warto byłoby zajść  przy okazji do jakiego totalizatora i zagrać. Jeszcze kilka godzin i okaże się w wieczornym losowaniu, że został prawdziwym milionerem. Co za niebywałe szczęście i fart, że spotkał na swej drodze Ali, która uświadomiła go jak wielkim jest szczęściarzem. Zbieg okoliczności, to oczywiste. Kiwnął głową dopijając swoją porcję aromatycznej i jeszcze ciepłej kawy, która nie tylko wybudziła go ostatecznie ze snu ale dodatkowo zapewniła miły poranek. Dobrze byłoby zakończyć ten dzień równie przyzwoicie.
Nie, a co? Dyskoteki dla nastolatków mało różniły się od tych dla większych dzieci. Głównym względem była chęć utargu i większego zysku przez co selekcja na bramkach praktycznie nie występowała. Kameralne kluby to coś co odpowiadałoby mu najbardziej. Jednak do tej pory jakimś trafem nie udało mu się do żadnego zawitać. Nie licząc tego jednego razu kiedy spotkał Veine ale nic poza tym. Specjalnie nie żałował bo czasy hulanek miał już za sobą. Pewnie, też muszę się trochę ogarnąć. Wstając z łóżka puścił blondynkę przodem zanosząc przy okazji puste kubki do kuchni gdzie wrzucił e do kosza. Ten standardowo znajdował się pod zlewem. W czasie gdy łazienka była zajęta wydobył z półki  czarne joggery i koszulkę w tym samym kolorze. Jeszcze czysta bielizna z szuflady obok. Na kogoś trzeba. Opierając się o ścianę obok łazienki cierpliwie czekał aż Ali wyjdzie. Gdy tak się stało szybko zajął jej miejsce rzucając krótkie Daj mi minutę. Będąc w środku wziął bardzo szybki prysznic, przeczesał włosy, umył zęby i ubrał czyste ciuchy. Całość zajęła mu raptem dziesięć minut. Już, jeszcze buty. Zakomunikował wyjmując sportowe adidasy. Gdy mieli już wychodzić, cofnął się po telefon. Zamówię Ci taksówkę. Pomachał jej urządzeniem przed nosem i kiedy oboje byli gotowi wyszli z apartamentu. Swoje kroki powinni skierować do windy, chyba, że nastąpiłoby coś nieoczekiwanego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Gość Sob Paź 28, 2017 7:20 pm

- Wszędzie można znaleźć jakiś przyzwoity klub - odpowiedziała, nadymając lekko policzki. W każdym mieście był przynajmniej jeden, gdzie często muzyka nie jest puszczana z głośników, a grana przez prawdziwą orkiestrę. Na to nigdy nie można być za starym! No chyba, że ma się reumatyzm, to wtedy faktycznie musiałaby przyznać rację. Ale przecież nie będzie go namawiać, jeśli nie kręcą go takie rzeczy. Ona bardzo lubi tańczyć, więc wyjście w takie miejsce nawet bez alkoholu jest dla niej przyjemnością.
Poczekała aż Osu się wyszykuje, a kiedy wyszedł już gotowy - wyszli z apartamentu. Zjechali windą na dół i wyciągnęli z auta jej rzeczy. Dalej już da sobie sama radę. Wszakże krzepa, którą nabyła tachając te walizki nie może pójść na marne.
- Dziękuję ci za gościnę - powiedziała - Hm, zapiszę ci mój numer w razie czego - wyciągnęła z torebki karteczkę i długopis i podała mężczyźnie, kiedy już wypisała na niej cyfry. Nikt przecież nie mówi, że musi to być pierwsze i ostatnie spotkanie, prawda? Zwłaszcza, że Osu obiecał jej tatuaż! Takie deklaracje są bardzo ważne i nie wolno o nich zapominać.
Zauważyła kątem oka, że taksówka podjechała pod wjazd do parkingu. Chwyciła więc swoje toboły, jeszcze raz spojrzała na mężczyznę i obdarzyła go uśmiechem, a potem ruszyła do auta. Taksówkarz pomógł jej schować rzeczy do bagażnika i odjechali.


Z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Osu - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Osu

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach