Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pią Mar 24, 2017 5:13 pm

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Abandoned-house-in-the-mountains.

Opuszczony, niechciany już dom. Nikt nie wie dlaczego został on zapomniany przez mieszkańców. Krążą jednak pogłoski, że jakieś okrutne duchy pogoniły każdego kto tylko się tam zbliżył. Ale ile jest w tym prawdy? Jedna osóbka zechciała to sprawdzić!



- O ja cieeeee... Ale straszny dom! - zawołał wampirek, stanąwszy przed zniszczoną, drewnianą furtką. Piętrowa, opustoszała budowla samym wyglądem już odstraszała intruzów. Ale czy faktycznie były tam duchy? Wiadomo, że pogłoski bywają różne, lecz nigdy nie wiadomo na ile one są prawdziwe.
Przeszedł przez bramkę, krocząc przez zieloną, gęstą trawę. I ona była jakaś blada! Taka smutna, wymagając pielęgnacji. Gdyby zechciał, mógłby wykupić ziemię i zrobić na niej porządek. Tylko po co? Dom niech stoi, budzi grozę oraz buduje jakąś historię. Lepiej go zwiedzać, niż niszczyć.
Wszedł ostrożnie po schodach, które to pod każdym krokiem trzeszczały. Ostrożnie, powolutku by czasem nie zniszczyć drewna, w końcu ono nieźle spróchniałe! Korniki musiały mieć niezłą ucztę~
Gdy wreszcie stanął przed drzwiami, wziął wdech i postawił sobie sprawę jasno. Wchodzi! Chwycił pewnie klamkę drzwi, które pod dość słabym oporem uchyliły się... z jękiem... dość porażającym, jakby dom już nie chciał mieć gości.
Po samym wejściu do środka już uderzał smród stęchlizny oraz kurzu. Fabio jednak nie poddał się, tylko wchodził dalej, Wnętrze domu mocno zakurzone, brudne i zniszczone przez czas. Meble nadal jednak stały... Naczynia, jakieś stare, poniszczone ramki a w nich zdjęcia ukazujących uśmiechniętych ludzi. Czyżby mieszkańcy? Uciekali w popłochu skoro zapomnieli tak ważnych pamiątek?
Zrzucił z ramienia mały, szary plecak i wyciągnął z niej latarkę. Warto też wspomnieć, że ubrał się w również szarą, za dużą bluzę i ciemne spodenki do kostek. Buty adidasy! Tak w razie gdyby musiał biegać! Włosy upiął w kucyk, by czasem nie przeszkadzały w obserwacji!
Gdy tylko zapalił latarkę, skierował jej światło w stronę... kuchni. Trochę strach tam wchodzić, zważywszy na to, że to w takich miejscach kryją się głównie... robaki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pią Mar 24, 2017 8:10 pm

Ktoś tu jest.
Zamarł w miejscu, nasłuchując kolejnych dźwięków. Delikatne skrzypienie schodów nie dało się z niczym innym pomylić - wskazywało to na przybycie kogoś tutaj. Kogoś... Lecz kogo?
Wciągnął ostrożnie powietrze do ust, jednakże po chwili mimowolnie się skrzywił, wyczuwając jedynie kurz i stęchliznę. Z jego ust wyrwało się ciche warknięcie. Nie potrafił z tego miejsca wyczuć, kogo tutaj niesie, dlatego też postanowił sprawdzić... Kto też ośmiela się zakłócać spokój?
Kto tu jest?
Opuszczone domostwo było świetną kryjówką. Prawie nikt tutaj nie przychodził, a nawet jeśli - dawało się go łatwo przestraszyć. A jeśli nie... Cóż, jedna osoba nie powróci do domu. Do tego jeszcze brać deszczu czy wiatru... Dla ciemnowłosego tyle wystarczyło.
Bezgłośnie i ostrożnie przemieszczał się, aż w końcu dotarł do miejsca, skąd dobiegał dźwięk. Dzięki ciemnemu stroju, składającego się z podkoszulki i spodni, wtapiał się w tło, a brak obuwia umożliwiał mu lepsze poruszanie się... I z łatwością znalazł się pomieszczenie obok, za plecami pewnej istotki... Powąchał powietrze, wyczuwając zapach... Wampira.
I już wiedział, kto tu jest.
I wszedł na jego terytorium.
Jego oczy zalśniły intensywnym szkarłatem. Intruz. Trzeba go wykurzyć.
Dlatego też zaatakował go zza pleców, celując w jego szyję.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pią Mar 24, 2017 8:46 pm

Fabio nie spodziewał się duchów ani tym bardziej demonów, prędzej był świadomy ujrzenia wampira lub jakiś ludzkich łobuzów, strojących sobie żarty z innych. Właściwie nawet wolałby łobuzów, niżeli mniej przyjaznego wampira! Walczyć nie lubił, przemocy unikał, a tym bardziej nie chciał zakłócać cudzego spokoju... Ale czy właśnie nie uczynił tego, wchodząc na nieswoje tereny? Cały Fabio! Ciekawość wygrała niż rozsądek. Aż dziwne.
Krążąc po domu, zmierzał właśnie do tej przerażającej kuchni. Niemalże czuł już czyjś wzrok na sobie! Wyobraźnia już plotła figle? A może to naprawdę?! Fabio aż przełknął ślinkę, ścisnąwszy palce na uchwycie latarki. Właściwie czemu światło od niej drżało? Już wampirkowi ręce się trzęsły?! I w momencie wyskoku przyczajonego wampira, fioletowy odwrócił się. Chwila moment, a miałby podciętą szyję! Upadł z łoskotem na tyłek, upuściwszy latarkę jak ostatnia oferma. Spojrzał ku górze, chcąc dostrzec co to takiego! Postać? W czerni?! Zły duch?! Nie! Nie może być! To był wampir... Tylko czemu aż tak agresywny?
- Heej, spokojnie! Nie chcę Ci nic zrobić! - piśnie wampirek, wyciągając łapki by ten zaprzestał ataku. Obawiał się bo przecież typ jest większy od intruza! Ciężko byłoby zatem powalić takiego, poza tym nie wiadomo jakie ma moce! Chociaż... co jeśli ich nie ma! Oczywiście wampirek nie wiedział o tym, póki co był zaskoczony, a właściwie wystraszony nagłym atakiem. Odnalazł łapką latarkę, by oświetlić twarz potwora.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pią Mar 24, 2017 10:05 pm

Po nieudanym ataku wylądował około metr od wampira, kucając, by odzyskać równowagę. Nie wyraził po sobie żadnego zaskoczenia, gdy jego ofiara ominęła z cudem jego pierwszy atak. Zamierzał wyprowadzić kolejny, by pozbyć się intruza. Nie zwracał uwagi na gesty i jego słowa - niezrozumiałe machanie dłońmi i dziwne popiskiwanie zostały niezrozumiane, przez co zignorowane.
Odwrócił się i już miał się rzucić ponownie na nieznajomego, gdy ten nagle skierował światło wprost na niego.
Za jasno.
Z jego ust wyrwało się warczenie, a on sam cofnął się o krok, próbując nieudolnie zasłonić twarz przed światłem. Nagły przeskok z mroku do jasności negatywnie zadziałał na jego wyostrzone zmysły.
Niedoszła ofiara mogła ujrzeć dość dobrze z kim miała do czynienia.
Czerwone oczy zalśniły gniewem, a sam ciemnowłosy zareagował instynktownie - podszedł błyskawicznie, wyrwał mu z rąk latarkę i rzucił nią w ścianę. Urządzenie, uderzone w ścianę, zamrugało parę razy, zanim zgasło zupełnie.
Wampir za to potarł oczy, starając się je ponownie przyzwyczaić do ciemności. Zajęło mu to kilkanaście sekund, zanim ponownie ruszył na niego, tym razem chwytając go za gardło i zaczynając unosić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pią Mar 24, 2017 10:45 pm

Nieco dziwne, gdy wampir nie za bardzo zrozumiał co Fioletowy chce mu przekazać. A może wpadł w szał? Nie wiadomo. Fabio póki co nie miał czasu snuć domysły, wypadałoby jakoś się obronić.
Po oświetleniu twarzy, wampir bardziej się rozzłościł niżeli opanował. Słyszał jak warczy, widział jak się denerwuje. Może był wycofany ze społeczeństwa? Nie, Fabio nie myśl teraz! Wampir zamierzał atakować mniejszego bez najmniejszego oporu. Chciał jakoś uciec, ale ten zdziczały mężczyzna wyrwał z łapek latarkę, rzuciwszy nią o ścianę. Latarka niestety ulega zniszczeniu.
Fabio szybko pozbierał się z podłogi, cofając. Trafił tyłem o blat jakiejś brudnej szafki i nim zareagował, wampir rzucił się dosłownie do szyi. Złapany Fioletowy, chwycił łapkami za nadgarstek, wbijając pazurki - Z... Zo...Zosta...w! - ciężko było mówić przez zaciśnięte gardło. Musiał użyć mocy. Nie chciał, ale był wręcz zmuszony! Wampirek użył wiązki prądu by porazić prądem rękę wampira, chcąc by ten go wypuścił. Jeśli się powiedzie, Fioletowy jakoś postara się czmychnąć w stronę wyjścia z kuchni. W razie czego będzie znowu gotowy go porazić, lecz już nieco mocniej by powalić zbrodniarza.
- Jeśli chcesz krwi, to powiedz! Mam kilka woreczków w plecaku! - zrozumie? A co jeśli nie? To wtedy wampirek zostanie zmuszony znaleźć wolną chwilę, by wydobyć folię wypełnioną czerwoną cieczą. Wtedy będzie mógł nią w niego rzucić... Niech się naje! Może wtedy będzie raźniej myślał? Albo coś powie? Oby! Jakoś smutnie byłoby zostawić potrzebującego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pią Mar 24, 2017 11:56 pm

Nie obeszły go słowa wampirka, ani jego zachowanie. Zaciskał dalej palce na jego gardle, wyraźnie zamierzając go pozbawić życia, a przynajmniej do momentu, w którym poczuł porażenie prądem.
Odczyta elektryczność sprawiła, że wypuścił go, po czym trzepnął nieco dłonią, próbując pozbyć się tego uczucia. Nie zwracał uwagi na ból, jaki spowodowała mu ofiara, reagując odruchowo na takie zagrania. Syknął cicho, skupiając chwilowo wzrok na tej części ciała, lecz jego uwaga dość szybko została odciągnięta przez dźwięki, jakie wydawał tamten osobnik.
Kolejne nic nie znaczące słowa.
Ale to pomagało w zlokalizowaniu go w tych ciemnościach.
Ruszył za nim, nie dając mu chwili odpoczynku, ani na żadne inne działanie. Tym razem poruszał się z większą ostrożnością, wbijając wzrok w miejsce, gdzie znajdował się tamten. Milczał, przyczajając się, by znaleźć dogodną możliwość.
Niedługo zamierzał czekać.
Słaba, piszcząca ofiara tym razem mogła dojrzeć, że tym razem ciemnowłosy chwycił za prawe ramię, zaciskając mocno rękę, i pociągnął do siebie gwałtownie, by potem unieruchomić ją i wbić błyskawicznie wysunięte kły w szyję.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Sob Mar 25, 2017 12:19 am

Ewidentnie z chłopakiem było coś nie tak. Fabio nie wiedział tylko co, mógł jedynie domyślać się i wywnioskować, że ten po prostu był w szale głodowym. Owszem, mógłby na to zaradzić, ale bez potrzebnych lekarstw raczej nic nie zdziała. Jak na razie musi przetrwać spotkanie, bez krzywdzenia wygłodniałego osobnika. Fioletowy miał możliwość porażenia go w taki sposób, że dosłownie zostałby zagotowany żywcem. Ale po co? Może ten wampir miał problemy z którymi nie umiał sobie poradzić?
Różnie bywa.
- Czy Ty cokolwiek rozumiesz co do Ciebie mówię? - powiedział cicho, patrząc w ciemność. Wampir poruszał się wyjątkowo cicho, jakby wciąż polował. Jak widać doskonale znał ułożenie w domu, zresztą, wampiry widzą lepiej w nocy. Ale ten może wyjątkowo lepuej widział? Fabio obawiał się o swoją skórę! Powoli nawet zaczynał żałować, że zakłócił cudzy spokój. Cóż, ma za swoje. Następnym razem przemyśli... O ile przeżyje!
Nie udało się rzucić mu worka z krwią, drapieżnik dopadł swoją mniejsza ofiarę, unieruchamiając ją silnym, stanowczym chwytem, a potem ze uczucie rozerwania szyi. Czyli zatopił już kły? Pisnął cicho, nie bardzo mogąc się wyrwać, w końcu szyi bardzo poranionej mieć nie chciał - No to ładnie... - jęknął wampirek, czując, że musi coś zrobić! Ale co? Porazić prądem? Jasne! Zbyt mało energii na użycie mocniejszego uderzenia! regeneracja? Po co?
Dobra... trzecia moc, której kontrolować zbyt jeszcze nie umiał. Na szczęście jednak stres robił swoje, więc Fabio użył dość interesującej mocy feromonów. Ciało ofiary zaczynało ładnie, wręcz kusząco pachnieć! Tak, jakby zmysły drapieżnego wampira zostały pobudzone w sposób jaki? Erotyczny. Dokładnie. Zapach rozbudzał męskie żądzę, wręcz wyłamywał bariery i nakazywał by się dobrać! Jak jednak zareaguje na to zdziczały mieszkaniec opuszczonego domu? Fabio zamknął oczy, czując jak własne serce zaczyna walić! Tak szybko, tak gwałtownie!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Sob Mar 25, 2017 1:13 am

Do tego dochodziło doświadczenie i szkolenie tego osobnika... I to właśnie powodowało, że bez trudu potrafił odnaleźć swoją ofiarę, która zarazem za cicho się nie zachowywała.
I nie istniało coś takiego w jego wewnętrznym słowniku jak ugadanie się.
Wgryzienie się i upicie pierwszego łyku krwi sprawiło, że momentalnie poczuł przypływ sił. Dlatego też wzmocnił uścisk, by ofiara mu nie zwiała. Skoro skosztował go, nie było mowy, by zrezygnował, aż nie skończyłby pić...
Tak by to normalnie wyglądało.
Mniej więcej w tym samym momencie do jego nozdrzy dobiegł dość ciekawy i zarazem niezwykły zapach. I to właśnie wystarczyło, by zrobił coś, czego nigdy wcześniej nie robił - wyciągnął z wampira swoje kły, zanim tamten zginął.
Zapach. Kuszący.
Czarnowłosy puścił go ze swojego uścisku, by zarazem potem chwycić go za oba ramiona i... Zacząć go obwąchiwać. Najpierw przy twarzy, potem przy samej szyi, a potem zszedł niżej, do klatki piersiowej... I na sam dół, na chwilę przykucając. Po chwili powstał i nachylił się nad nim, by potem polizać jego szyję. Powoli i ostrożnie.
Również samemu dziwnie się czuł. Nie odczuwał chęci pozbawienia go krwi. Chciał... Coś innego. Robiło mu się cieplej, a jego oddech przyspieszył, a same spodnie zaczęły się robić ciaśniejsze. W szkarłatnych oczach pojawiło się pożądanie, a sam drapieżnik nie zamierzał poprzestać jedynie na lizaniu go i wąchaniu... Zamierzał dać się ponieść dotąd niepoznanemu uczuciu... Na nieszczęście przyczyny tego wszystkiego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Sob Mar 25, 2017 3:42 pm

Ugryzienie należało do wyjątkowo bolesnych. Wampir jak widać nie bawił się w środki łagodzące, tylko wziął od razu to, co chciał. Fabio poczuł wzmocniony uścisk na ciele, jak tylko ten pobrał pierwsze łyki krwi. Jednak wraz z działaniem mocy Fioletowego, ten zaprzestawał swojej czynności. Kły wyciągnął, jakby... uspokoił się?
Gdzie tam! Wampir zaczynał węszyć, co oznaczało, że dotarł do niego woń feromonów. Zaczynały nim władać, jego umysł stawał się na nie podatny. Nie musiał nawet wiedzieć co się dzieje, w końcu działał instynkt, a on nie potrzebuje nauczyciela.
- Nie, Ty na pewno nie rozumiesz. Nie kontaktujesz ze światem. - burknął pod noskiem wampirek, mrużąc oczka. Pierw obwąchiwał twarz, szyję... klatkę piersiową... Niżej już się nieco zarumienił - Masz jakieś imię? - może tak zrozumie? Czy w ogóle odpowie? Zresztą Fioletowy dostrzegł ten element, który powodował że spodnie stawały się nagle ciasne w kroku. W dodatku nakręcał się! Lizał po skórze! Fabio w pewnym momencie ujął jego twarz w swoje drobne dłonie, by odciągnąć od siebie. Nie mówił nic, tylko uśmiechnął się. Może wampirek jest niewinny w swych czynach, bywa niemalże jak aniołek! Tylko czasami... niechcący bywa brudny. Jeśli zdoła wymęczyć tego wampira, jakoś go związać. Może da radę z nim jakoś porozmawiać? Oczywiście odsunie od siebie wampira, robiąc następnie kilka kroków w tył. Skieruje się w głąb pokoju, gdzie znajdowały się schody. Zachował ostrożność, by czasem się nie potknąć. Właściwie był ciekawy, czy wampir zechce dogonić swoją pachnącą ofiarę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Sob Mar 25, 2017 6:18 pm

Nie odpowiedział.
Dźwięki, które wydawała z siebie ofiara były dla niego nieistotne i niezrozumiałe. Ba, nawet nie skupiał się na tym, że coś słyszał od niej. Jego uwaga była skupiona na czymś zupełnie innym...
On tak kusząco pachniał.
Po obwąchaniu go i polizaniu, czarnowłosy wampir miał wyraźnie zamiar zrobić coś więcej, jednakże... No właśnie, został powstrzymany przez tego samego osobnika, z którego wcześniej spijał krew. Skołowany przez nieznane żądze, dał się odsunąć... By potem pozwolić mu zwiać.
Z jego ust wyrwało się głośne warczenie. Nie spodobało mu się to, że tamten uciekł. Na dodatek ciągle odczuwał chęci na działanie. Dlatego też powoli i ostrożnie ruszył za niedoszłym posiłkiem.
Wciągnął ponownie powietrze do płuc, by upewnić się co do pozycji tamtego, by po krótkiej chwili znaleźć się przy nim. Kierowany instynktem i żądzą wampir zdecydowanie chciał ponownie dopaść go.
Lecz morderca wcale nie chciał go zabić. Nie teraz.
W końcu znalazł się blisko niego, wbijając w niego swoje czerwone oczy. Nie było mu łatwo poruszać się w tym stanie, dzięki czemu minął pewien odstęp czasu, zanim tu dotarł. Sam ciemnowłosy oblizał usta, po czym nachylił się nad tą istotą i chwycił go za bluzę, mocno zaciskając na niej swoje palce.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Sob Mar 25, 2017 8:34 pm

Wampir działał jak maszyna. Zaprogramowana tylko i wyłącznie na atakowanie, czy zapewne inne funkcje mające powalić przeciwnika. Fabio miał do czynienia z różnymi wampirami, ale z tak zamkniętym osobnikiem jeszcze nie. Zapewne nie rozumiał mowy, nie wiedział jak mówić. To bardzo przykre, lecz rzeczywistość w której panuje wysoka technika, przemoc, władza... zawsze będą problemy oraz ukazane okrucieństwa.
Trochę szkoda, w końcu wampir przystojny! A Fabio tak bardzo chciał by z nim porozmawiać. Może kiedyś się uda?
Póki co musiał uciekać. Ciemnowłosy jak widać, nie dawał za wygraną. Warczał, dyszał i chyba pragnął dorwać się do zapachowej ofiary. Kierował się teraz na piętro, lecz gdy znalazł się już prawie u szczytu schodów, wampir zaś go dopadł. Chwycił za bluzę, o mało nie zrzucając wampirka. Na szczęście podciągnął się mocniej na poręczy, jakoś dostając się na górę. Ten zapewne za nim! Ale o to chodziło.
Fabio odwróci się w pewnym momencie, by chwycić dzikusa w swoje drobne ramionka! Co może podziałać szokująco? Wciąż moc działała, zapach się unosił więc musiał wykorzystać! Zaś pochwyci twarz dzikusa, wymuszając na nim dosłownie pocałunek! Fioletowy uznał, że taka terapia szokowa może w nim spowodować zmiany? Myślenie? Może ruszy mózgiem? Naprawdę nie chciał go razić prądem! Takie dzikusy w końcu mają w sobie To coś.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Sob Mar 25, 2017 9:59 pm

W końcu dotarł do swojej ofiary. Przez ponowne zbliżenie się do niej, odczuł jeszcze bardziej intensywniej jej zapach, przez co jeszcze bardziej się nakręcił, a jego wojownik kompletnie nie ułatwiał mu poruszanie się... Jak i żądał uwolnienia z ciasnych spodni. Odczuwał również coraz większy gorąc...
Przez tą zabawę wyślizgnął się z niego uścisku, lecz krwiopijca nie zrezygnował.
W którymś momencie jego ofiara się zatrzymała, przez co i sam czarnowłosy. Ponownie oblizał usta, znajdując się blisko osobnika. Warknął cicho, stając już przed nim samym i kładąc swoje łapy na jego ramionach. Wtedy poczuł, jak tamten ponownie obejmuje dłońmi jego twarz... Zbliżył swoją... Nadszedł pocałunek.
Nie odwzajemnił tego.
Niezrozumiały gest nie sprawił, że osłupiał czy zareagował identycznie, jednakże przez to zbliżenie, sam sprawca mógł odczuć, jak oddziałuje jego moc na napastnika, a takie zbliżenie tylko pogłębiło ten stan. Napalony wampir zdecydowanie miał ochotę na coś zupełnie innego. I zamierzał to wziąć.
Ruszył do przodu, zmuszając wampirka do cofnięcia się tak, by w końcu natrafili na jakieś oparcie - wtedy również użył swoich rąk, by jego dłonie zacisnęły się na pośladkach delikatniejszego z nich, po czym zaczął dobierać się do jego spodni...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Nie Mar 26, 2017 10:31 am

Moc się już kończyła.
Fabio odczuwał jak w ciao wraca do normalności, jak przestaje wydzielać ten zapach. Wampir zapewne jeszcze przez moment, będzie czuł pozostałości ale to też zniknie. Musi coś na prędko wymyślić, bo jeśli ten dojdzie do siebie, możliwe że jeszcze raz zechce pożreć swoją mniejszą ofiarę.
Dlatego prędko chwycił jego twarz, składając na ustach dość subtelny pocałunek. Mimo iż był nie odwzajemniony, Fabio i tak liznął jego wargi językiem. Miło też się zrobiło na moment, gdy drapieżnik przyparł go dosłownie do ściany. Zdawał sobie sprawę, że wyższy kompletnie nie zna się na rzeczy, skoro już chciał przejść do konkretnej intymności. Chwytał za pośladki, na co Fioletowy cicho jęknął, a dobieranie się do spodni... cóż... Fabio otarł się ciałem o dość postawne ciało wampira - Przepraszam, skarbie. - szepnął do ucha, czując już jak moc całkowicie ustąpiła. Jak jej nie było, ale nie zamierzał się poddać. Nie marnując zbyt wielkiej energii, wypuści w stronę kręgosłupa niewielką ilość wiązki prądu. Miało to na celu sparaliżować biedaka, by powalić. Miał nadzieję, że się powiedzie. Używał przecież niedawno moc, co zmęczyło go strasznie. Więc używanie kolejnej, mogło równać się wielkiemu osłabieniu - Nie chcę żebyś mnie zjadł. Rozpaliłeś swoje ciało... więc trzeba to dokończyć, może wtedy się odrobinę uspokoisz. - czasami męskie instynkty działały tak prosto, że aż przerażająco. Jedzenie, spanie i seks - podstawy typowego samca. Może wtedy wampir się ogarnie? Miał w plecaku kilka worków z krwią, liczył iż one nie pękły, gdy oparł się o ścianę wcześniej. Lecz pierw niech opadnie przez paraliż czarnowłosy, dopiero można coś ustalić z nakarmieniem oraz zaspokojeniem innej potrzeby.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Nie Mar 26, 2017 1:08 pm

Próbował się dobrać do niego, nie zamierzając czekać na nic. Chciał wziąć go tu i teraz, zaspokoić się, ochłonąć i zadowolić się, mimo że stosowany sposób był dla niego swego rodzaju nowością - pozwalał się wieść instynktowi. Osłabił swoją uwagę jako drapieżca. I...
Ponownie dał się zaskoczyć.
Porażenie, pomimo swojej niedużej mocy, sprawiło, że momentalnie go puścił i runął na podłogę, czując, że nie może poruszać swoim ciałem. To działanie również sprawiło, że odczuł ból... A ostatki mocy wampirka przestały oddziaływać na samego czarnowłosego, budząc go z tego stanu.
Ponownie przywracając go do pierwotnego stanu.
Napalenie i żądza, by móc się zaspokoić, zostawało przesłaniane przez wściekłość... I narastającą chęć zabicia sprawcy tego zamieszania. Próbował się ruszyć z miejsca, lecz nie mógł. Porażone nerwy ciągle nie chciały współpracować i pomóc mu w dorwaniu tego osobnika.
Czerwone oczy wyrażały wściekłość.
Zdecydowanie zamierzał go zabić.
Pozostawało jedynie czekać, aż znów odzyska możliwość ruchu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Nie Mar 26, 2017 6:42 pm

Wiadomo, że ciało wampira czasami drgnie od konwulsji, w końcu skurcze mięśni i tak dalej! Fabio jak widać miał na tyle szczęścia, że zdołał powalić dzikusa, który to padł jak kłoda na podłogę. Biedaczysko... Naprawdę nie chciał robić mu nic złego, przecież nie wiadomo czemu tak się zachowuje - Tak mi przykro, skarbie. - burknął pod noskiem, podchodząc do niego. Widział tą wściekłość, te czerwone ślepia. Gdyby mógł, zapewne już dawno toczyłby pianę z pyska.
I jak tutaj nie skorzystać?
- Jesteś taki seksowny, chyba muszę... Nie, to jest wręcz nakazane. - aż tupnął nóżką! Porażony prądem wampir nie miał póki co żadnych szans na obronę, więc wykorzystał to! Ściągnął bluzę, stawiając pierw plecaczek na podłodze. Następnie związał ręce wampira nad głową, dobierając do tego odpowiedni supeł. Był on mocy, a materiał bluzy w miarę wytrzymały, poza tym Fabio będzie gotowy porazić go znowu - Mam nadzieję, że uda mi się Ciebie ogarnąć. - dodał ciszej, chwytając za związane dłonie w nadgarstkach. Ciężko było! Chłopak okazał się ciężki, a wampirek aż tyle siły nie miał. Lecz zacisnął zęby, zaparł się i pociągnął mocniej! Ciało wampira ruszyło, ciągnięte ku jednym drzwiom. Przeważnie na piętrze znajdowały się sypialnie, więc udało się za pierwszy razem! Wampirek nogą pchnął hałaśliwe drzwi, które rozwarły się na oścież. W sypialni tak jak w reszcie domu - było czuć stęchlizną. Łóżko też zapewne pełne kurzu! Co zrobić? Lepsze to, niż nic.
Jakoś zdołał sobie poradzić i wciągnąć porażonego na brudny materac. Obrzydliwe, pełne brudu łóżko... Aż nie chciał wiedzieć co mogło zamieszkać wewnątrz materaca.
Musiał się nieco pospieszyć! Zwłaszcza gdy paraliż w każdej chwili mógł minąć, więc przywiązanie rąk za pomocą wcześniej już wykorzystanej bluzy do ramy łóżka, mogło się przydać. Teraz tylko pozostało wrócić po plecak i wydobyć z niego worki z krwią... na początku jeden. Zapewne wampir dawał o sobie znać podczas całej akcji uwięzienia, niestety wyboru nie było. Więc jeśli nic się szczególnego nie wydarzyło, wampirek zasiądzie okrakiem na brzuchu wampira po czym ząbkami rozerwie folie by trochę pobudzić czarnowłosego zapachem foliowej posoki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Nie Mar 26, 2017 9:04 pm

Nie rozumiał żadnych słów, które wypowiadał wampirek. Ciągle. Kolejne bezsensowne dźwięki, jakie z siebie wydawał ów osobnik, nie mające właściwie żadnego znaczenia dla tego oto osobnika.
I wcale nie sprawiały, że uspokajał się.
Mógł jedynie wbijać w niego swoje spojrzenie, wyrażające dość sporo, by zrozumieć, jak bardzo mu się to podobało. Gdyby jego wzrok mógł zabijać, to tamten już leżałby martwy, a nie zajmował się... Uwięzieniem go i potem zaciągnięciem.
Im dłużej to trwało, bym bardziej odczuwał złość.
Podniecenie już całkowicie z niego uszło, a on musiał znosić to, że był również ciągnięty przez tą brudną podłogę... I fakt, że nadal nic nie mógł zrobić. Jednakże starał się nadal zmuszać swoje kończyny do ruchu. I jeśli już miał taką możliwość, zacząłby gardłowo powarkiwać...
Paraliż powoli ustępował.
Gdy dotarli już do pokoju, czarnowłosy mógł poruszać już palcami u nóg. Niewiele, ale odzyskanie minimalnej władzy nad własnym ciałem było pierwszym krokiem do dopełnienia czynu, jaki chciał zrobić. Wściekłość napędzała go do tego, by próbować dalej... I w chwili przywiązania go do łóżka, mógł ruszać również palcami u dłoni. Odprowadził go wzrokiem, dalej warcząc.
Gdy ponownie powrócił, warczenie nasiliło się, a szkarłatne ślepia wwiercały się w niego, gdy ten usiadł na nim. Unieruchomienie prądem zanikało, przez co pierwszy raz się szarpnął, a łóżko niebezpiecznie zatrzeszczało.
Wtedy poczuł zapach krwi.
Momentalnie zamarł, wbijając wzrok w folię trzymaną przez wampirka. Jego oczy zalśniły czerwienią, a wściekłość zaczęła ustępować miejsce pragnieniu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Nie Mar 26, 2017 9:31 pm

Udało się! Wampir znalazł się przywiązany na łóżku, chociaż już można było dostrzec pierwsze oznaki ustępowania paraliżu. Cóż, trwał on zawsze wolno! Lecz dobre i to! Fabio uzyskał wiele czasu, by móc związać oraz przenieść chłopaka w bardziej dogodne miejsce.
Tylko szkoda, że nic nie rozumiał.
Wampirek siedział teraz na nim okrakiem, zajmując się woreczkiem z krwią. Rozerwana folia od razu wyrzuciła z siebie woń słodkiej posoki na którą czarnowłosy niemal od razu zareagował. Problemy z głodem... Straszna sprawa.
- Chcesz? - głupie pytanie, oczywiście że chciał! Wygłodzony wampir nie mógł oderwać oczu od czerwonej, życiodajnej cieczy. Biedactwo... Aż wampirkowi się go żal zrobiło. Dlatego też przystawił do jego ust rozerwaną folię by ten mógł powoli zaczerpywać z niej. Czynił to tak, by się nie zadławił - Naprawdę szkoda, że nic nie możesz powiedzieć. Chociaż imię... - nuta smutku słyszalna w głosiku wampirka. Ktoś  musiał biedaka skrzywdzić, sami tacy się nie rodzą... Wierzył też, że jakoś uda się chociaż na moment poskromić tą żądną krwi bestię. Oraz... oraz grał na czas! Wiedział, że niebawem znowu skorzysta z mocy by bardziej usidlić biedaka.
Gdy wypije już krew (a na pewno tak się stanie), odłoży pustą folię na etażerkę by ponownie pochylić się nad nim i ucałować policzek. Oczywiście starał się utrzymywać ostrożność!
Próba oswojenia - Rozpoczęta!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pon Mar 27, 2017 8:03 pm

Krew.
Nadal był wściekły na tego osobnika i nadal pragnął go zabić. Odzyskując możliwość ruchu, mógł być zdolny do zrzucenia go. Zerwania się stąd. A potem dopełnienia czynu. Poczuć jak jego życie umyka, jak przemienia się w proch...
Już się szarpnął, gdy właśnie...
Krew.
Nie potrafił oderwać od niej wzroku. Nawet przestał powarkiwać, za to próbował ponownie się uwolnić - tym razem, by dobrać się do tego. Rozchylił nieco usta, pokazując wysuwające się kły, a oczy jedynie skupiały się na tej folii...
Potrzebował tego.
W pierwszej chwili, gdy podsunął mu ową krew, chciał się wyrwać z tego uwięzienia i wypić samemu to... Przynajmniej do momentu, gdy poczuł ją w swoich ustach. Na początku nie połykał, więc część nieco spłynęła z jego ust w dół, aż na brudne łóżko. Inaczej - zaczerpnął, ale nie zdołał połknąć. Nietypowy sposób pożywania się spowodował utratę cennego pożywienia. Warknął cicho, potem już łapczywie połykając tą czerwoną ciecz.
Nie zareagował na dziwny gest ze strony tamtego wampirka, jedynie oblizał usta, by zyskać jeszcze trochę krwi, po czym wbił w niego... Nadal głodne spojrzenie. Szarpnął się, a łóżko jęknęło głucho, próbując przeciwstawić się próbie jego ucieczki. Chciał jeszcze. Jeszcze. I jeszcze raz jeszcze...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pon Mar 27, 2017 9:07 pm

Krew pomogła! Wampirek oczywiście jako osóbka cierpliwa, musiał poczekać aż ten przyzwyczai się do sposobu picia. Kolejny smutny fakt... Jak on musiał żyć? Przecież to nie było normalne!
I w sumie już powoli odzyskiwał siły, co oczywiście nie było czymś pożądanym. Fioletowy westchnął cicho, obserwując jednak na spokojnie jak ten spożywa krew w worku. Cały swój gniew przelał w pragnienie, więc musiał być naprawdę wygłodzony.
Ale krew ubywała.
gdy tylko spożył całą, odłożył worek i spojrzał na odrobinę brudnego od krwi wampira. Wyglądał tak uroczo! Więc szybko paluszkiem starł ślady posoki której tej nie był w stanie sięgnąć językiem i przejechał po jego ustach.
Szkoda też, że słabo zareagował na buziaka.
- Mam jeszcze dwa worki... Ciekawe czy Ci wystarczą. - burknął pod nosem, sięgając ponownie do plecaka. Szybko w dłoni wampirka pojawiła się kolejna folia z krwią, lecz nim przeszedł do działania - Coś spróbujemy. - zmarszczył odrobinę brwi, zastanawiając się czy faktycznie powinien zaryzykować. W sumie opłacało by się! Raz kozie śmierć!
Otworzył woreczek kiełkami, by odrobinę samemu wypełnić usta czerwoną cieczą, tyle że nie połykał jej. Pochylił się nad wampirem by wbić się ustami w jego usta, wpuszczając pokarm do środka. Może skojarzy pocałunki z czymś przyjemny? To tak, jakby szkolił psa! No, psa się nie całuje... ale uczy że za rozkaz, jest nagroda. Owszem, uważał by ten go nie ugryzł czy coś! Jeśli się powiedzie, sięgnie po kolejną porcję krwi z jednego woreczka, aż do jego opróżnienia. Wiadomo jednak, że wszystko odbywało się za użyciem pocałunków... Nie ma łatwo!
Powolutku...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pon Mar 27, 2017 9:58 pm

Również i wtedy oblizał swoje usta, starannie zbierając każdą kroplę krwi, którą miał w zasięgu języka, nie reagując w żaden sposób na gesty ze strony wampirka. Dla niego liczyło się tylko to, że mógł się pożywić. Nie potrafił się powstrzymać, gdy miał do czynienia z tą substancją.
Ponownie wyczuł krew i ponownie przestał się ruszać. Uważnie obserwował zachowanie i ruchy tego osobnika, jakby próbował na swój sposób zrozumieć, co próbował zrobić. Chciał wypić przy nim całą tą krew by zrobić mu na złość?
Wciągnął powietrze do płuc, a jego oczy jeszcze intensywniej wpatrywały się w niego. Naprężył się, mając już w zamiarach wystosować jakiś atak...
Gdy wtedy został pocałowany prosto w usta.
O tyle, o ile sam pocałunek dla niego nic nie znaczył - nie rozumiał tego - o tyle wyczucie czegoś na swoich ustach sprawiło, że rozchylił nieco bardziej swoje... I przełknął mu to, co podano. Nie zaprotestował przeciwko takiej dziwnie formie podania mu krwi. Za to nadal nie chował swoich kieł, które mogłyby delikatnie podrażnić wampirka...
Nadal warczał co jakiś czas, lecz o wiele ciszej niż wcześniej. Denerwowała go ta powolność. Chciał dorwać się do tej krwi już, teraz, od razu wypić ją, a nie dostawać w małych dawkach.
No... Co gorsza i ona się skończyła.
A skoro tak i dotarło to do ciemnowłosego, ten zaś szarpnął się o wiele mocniej niż wcześniej - napełniony siłami i już wolnym od paraliżu - zamierzał rozerwać bluzę. Po tym działaniu, wyciągnąłby ręce w jego stronę, z zamiarem pochwycenia go.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Sro Mar 29, 2017 5:59 pm

Warczał, prychał! Ale uspokoił się dopiero gdy otrzymał pocałunek wypełnionego po prawie same brzegi krwią. Wtedy już się nie rzucał! Poprzez pocałunek wampir otrzymywał krew, a wampirek uzyskał przyjemność!
Przyjemne z pożytecznym, jak się to mówi!
Jednak i ta folia się skończyła, na co czarnowłosy akurat zadowolony nie był. Fabio chciał wydobyć ostatni woreczek, ale uznał, że jeszcze lepiej z niego nie korzystać. Odczuwał jak w jego ciałku na nowo uzbierała się energia, mając wspomóc działanie feromonów. Wtedy usłyszał trzask pękniętego materiału i to jak dłonie wampira na nowo są wolne. Cóż, zapewne po całek akcji zaś będzie musiał go sparaliżować, związać i napoić.
Chociaż kto wie? Może dzikiemu krwiopijcy spodoba się całkiem inna zabawa?
Jak palce chwyciły wampirka, ten drgnął odruchowo i jakoś pozwolił swojej wyjątkowo zapachowej mocy na działanie. Teraz jak zareaguje czarnowłosy? Dalej się będzie rzucał o krew? Fabio otarł się dołem ciała o brzuch wampira, zahaczając odrobinę o jego podbrzusze. Nie należy zapominać, że na buźce wampirka zagościło udawane zaskoczenie! No przecież takie przypadkowe!
Ponownie się pochyli nad nim składając buziaka, lecz tym razem bez krwi. W końcu działała ta urocza, słodka moc wampirka mająca ogromne wpływy na płeć męską.
Niech się dzieje!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Sro Mar 29, 2017 8:38 pm

Krew. Potrzebował. Pragnął. Musiał... Musiał ją zdobyć.
Zacisnął palce na pasie wampirka, wbijając w niego swoje czerwone ślepia. Zamierzał go zrzucić z siebie i dobrać się do krwi - w kwestii wściekłości już był spokojniejszy, lecz głód... Wieczny głód nadal go prześladował. Pragnął tego osobnika... Pragnął, by jego krew złagodziła ból w gardle... By jego śmierć sprawiła mu radość...
I wtedy poczuł ten zapach.
Taki sam jak wcześniej... Tak samo działający... Tak samo nakręcający... Ciemnowłosy ciągle patrzył na niego... Ale głód krwi przemieniał się teraz w głód... Dotyczący zupełnie czegoś innego. Znów go pragnął... Pragnął posiąść.
I ta bliskość...
Te ruchy... Przypadkowe lub nie... Niezrozumiałe dla niego samego, ale jednak jego ciało reagowało automatycznie. Oddech nieco przyspieszył, znów ogarnęło go to ciepło, jak i nakręcenie. Jego usta wykrzywiły się nieco, po czym wydobył z siebie ciche podwarkiwanie. Wampirek mógł czuć, że jego działania dawały skutek... Znów czuł ciasnotę w spodniach, jeszcze bardziej boleśniejszą niż wcześniej.
Był jeszcze bliżej...
Wraz ze zbliżeniem się do jego ust, zapach wampirka uderzył w niego mocniej, powodując jeszcze większe podniecenie. Na dodatek ten pocałunek... Krew? Odruchowo zareagował, przyjmując go tym razem, ale... Nie czuł. Gdzie słodka krew?
Warknął stłumionym głosem, by potem jeden z kłów delikatnie zranił tego osobnika. Międzyczasie wsunął dłonie pod jego koszulkę, delikatnie zaczynając zjeżdżać palcami w dół... Od szyi, przez kręgosłup, aż w końcu zahaczyłby o sam dół...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pon Kwi 03, 2017 11:36 am

I zdobędzie krew, bez obaw. Wampirek póki co chciał otrzymać to co zapragnął, więc musi brnąć dalej, a czarnowłosy musi zapracować na nagrodę. Jak na razie było nawet, nawet...
Zapach ponownie rozszedł się po zmysłach wampira, a Fioletowy zamruczał na widok tak wygłodniałych ślep. Otarł się raz jeszcze, by wylądować ustami w jego. Zapewne zdziwiony gdy tym razem nie otrzymał upragnionej krwi, tylko sam pocałunek. Cóż, chłopak sam sobie poradził z tym faktem raniąc wampirka. Nie odsunął się, skoro chciał odrobinę krwi, niech ją dostanie. Przecież już dłońmi dobierał się do pleców, na co ten zamruczał głośno, pogłębiając pocałunek. Tak bardzo chciał, by ten zapragnął go odwzajemnić. Może się nauczy? Na pewno!
Przerwie, odsuwając się by wygiąć lekko ciałko. Łapki Fioletowego przejechały teraz po torsie mężczyzny, zahaczając o twarde piersi - Postaram się byś bez mojego zapachu, zapragnął więcej niż tylko krew. - zapewne i tak nie zrozumiał, ale to Fabio! Musi coś powiedzieć!
Kolejny raz otarł się o pełniejszą górkę u podbrzusza wampira, oczywiście czyniąc to celowo. Im bardziej go rozochoci, powinno być gładko. W końcu każde drapieżne zwierzę ma w sobie nie tylko chętke na krew. Uniesie się, by rozpiąć spodnie! Nie zsuwał ich całkowicie, jeszcze nie teraz - Jak się spiszesz, dostaniesz wielką nagrodę. - burknie pod nosem, mrużąc oczka. Teraz poszła w ruch koszulka! Zrzucił ją, a ta z kolei wylądowała na podłodze obok łóżka. Włosy rozpuścił, a te luźno opadły na ramiona oraz plecy. Prawie w pełnej okazałości!
Zwilżył miękkie usta, czynią to powoli. Miał jeszcze odrobiny swojej krwi, więc lekko podkreślił kolor warg czyniąc je pełniejszymi i bardziej zachęcającymi, zwłaszcza gdy czarnowłosy jest tak łasy na posokę - Kto by pomyślał, że w pustej chatce znajdę takiego tygrysa. - chwała dla siebie, chwała dla drapieżcy! Ten wciąż wdychał słodkawy zapach! Wciąż kusił, nadal popędzał! W dodatku chwycił też łapką ten odstający namiocik, zacisnąwszy na nim mocniej paluszki. Może i pora jego wydobyć?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Pon Kwi 03, 2017 9:51 pm

Krwiopijca był na przegranej pozycji...
Jego myśli zostały już całkowicie przejęte dzięki umiejętności wampirka, jego chęci były kontrolowane jedynie przez jedną moc, przed którą nie potrafił się wybronić, której działania nie umiał zignorować... Która tak bardzo go nakręcała...
Na dodatek otrzymanie krwi sprawiło, że czuł się jeszcze bardziej zachęcony i ożywiony, nawet jeśli nie rozumiał tego, dlaczego wampirek podawał ją w taki sposób. Przełknął tą drobinkę krwi, którą zdołał zdobyć. Pragnął więcej... Więcej... Więcej...
To wszystko stanowiło jedną wielką mieszankę.
Nie zareagował, gdy tamten zaczął dotykać jego torsu, jak i oderwał się od niego. Przynajmniej do czasu... Aż poczuł, jak zahacza o miejsce, które znajdowało się ciut niżej. Z jego ust wyrwało się warknięcie. Prowokacja zadziałała nad wyraz dobrze, a prowokator mógł dobrze odczuć, jak bardzo to działało na tego ciemnowłosego osobnika.
Coraz mniej samokontroli...
Nie rozumiał tego, co wydobywał z siebie wampirek, ale za to krwistoczerwone oczy obserwowały jego zachowanie, po części niezrozumiałe dla jego umysłu. Jednak zmysły i samo ciało zareagowało zwiększonym odczuciem podniecenia, a sam zapach stał się jeszcze bardziej intensywniej wyczuwalny.
Patrzył jak zahipnotyzowany na czerwone usta. Delikatna woń krwi nie została przez niego przeoczona. Kusiła... Kusiła, tak samo, jak i sam wampirek. To było za dużo dla niego. Tak dużo... Tak mieszało mu w głowie... Tak coraz bardziej poddawał się temu.
Z jego ust wyrwało się syknięcie, gdy poczuł, jak tamten dotyka jego ukrytego wojownika i zaciska na nim swoje palce. Oddech wampira jeszcze bardziej przyspieszył, a on drżał z podniecenia...
Wziął swoje ręce z ciała istotki, by położyć je w miejscu jego dłoni, by potem przenieść je na jego ramiona i przyciągnąć go bliżej swojej twarzy, zarazem składać dość niezdarny i zarazem gwałtowny pocałunek na jego ustach. Chciał dorwać tą krew. Szybko. Chciał czuć bardziej ten słodki zapach.
Nie trzymał go długo na ramionach, ponieważ jego dłonie ponownie powędrowały w dół, do spodni... Zamierzał w końcu uwolnić się z przyciasnych spodni... Ściągnąć je nieco w dół, wraz z samą bielizną... I przystąpić dalej do tej zabawy która go tak nakręcała coraz bardziej i bardziej, i bardziej...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Wto Kwi 04, 2017 10:03 pm

Sam widok tak rozochoconego już wzbudzał fantazje. Fabio zapewne zaciągnąłby go do domu, na swoje włości byleby mieć dostęp do tak zdziczałego zwierza! Nie ma co ukrywać, ale Fabio ma słabość do niewytresowanych, postawnych mężczyzn. Dlatego teraz go tak kusił, pobudzał i niemalże pochłaniał w swoje wyuzdane zapędy!
Domyślał się już chyba jak manipulować tym chłopakiem. Wystarczy odrobina krwi, dobre podejście i już jest łasy na pieszczoty. No, pozostaje jeszcze moc.
Zareagował na kolejne dotknięcie męskości. Bardzo dobrze! Czyli jak zdrowy mężczyzna, reaguje prawidłowo. Co jak co, przykuły też jego uwagę usta umoczone w odrobinie krwi.
Ale co się stało, gdy paluszki zawędrowały na tą przyjemną dla oka górkę! Aż warknął! Fabio zachichotał cicho, zacisnąwszy paluszki jeszcze mocniej. I co? Co się wydarzyło? Wampir zareagował! Powoli, a później już poszło gładko gdy wampirze usta raz jeszcze zjednoczyły się w pocałunku. Wiedział, ze to dla krwi, lecz to już wielki krok! Fabio chętnie oddał swoje miękkie usta, wpuszczając też odrobinę krwi, która to lekko sączyła się z rany.
- O rany, ale Ci spieszno. - kolejny chichot. Wampirek chętnie pomógł w ogarnięciu spodni wampira, w końcu chciał dorwać się do tego słodkiego Fioletowego! Co się jednak wydarzy, gdy przestanie pachnieć? Już Fabio wynajdzie sposób, bo póki co obnażony wampir już sterczał dumnie tam w dole!
Fabio pokręcił się jeszcze odrobinę, patrząc z góry na czarnowłosego. Taki biedny, nieświadomy. Aż się żal robiło biedaczka... Jak musiał wcześniej cierpieć? - Moje biedne, spokojnie. - wyciągnął dłoń by pogładzić policzek rozgrzanego z podniecenia wampira. Co najlepiej uczynić? Fabio teraz obnażonymi pośladkami zjechał niżej, kolejny raz prowokując lecz tym razem pociągnął w swoją stronę wampira, chcąc by ten był w pozycji siedzącej, chociaż tak odrobinę. Wtedy wampirek zahaczy o swoją delikatną skórę przy szyi, pozwalając by krew spłynęła w dół w stronę obojczyka. Niech cieszy oczy, bo Fabio właśnie ostrożnie, z wyczuciem dla ich obu nadział się tworząc Cenzurę. Czarnowłosy zdziwi się nieźle, gdy Włoch zacznie się poruszać w wolnym rytmie, pozwalając też mu by zaczerpnął odrobinę krwi. Na ugłaskanie, wsunie też palce w jego włosy, drapiąc lekko skórę.
Tak na zachętę~
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach