Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Musi być kiedyś ten pierwszy raz! - Page 2 Empty Re: Musi być kiedyś ten pierwszy raz!

Pisanie by Gość Czw Kwi 06, 2017 10:18 pm

Krew i pożądanie.
Ten sam zapach, który wywoływał w nim takie odczucia, sprawił również, że zrobił się o wiele bardziej wrażliwszy w pewnym miejscu... Więc ciężko było nie pokazywać po sobie żadnych reakcji.
Kolejna dawka krwi spowodowała, że mruknął, wyraźnie zadowolony. Jednocześnie jednak jego ciało nadal nie odzyskiwało równowagi... Wydawałoby się, że im więcej czasu mijało, tym bardziej krwiopijca był podatny na to wszystko, co się działo wokół niego.
Pozostawał jeden cel... Ugasić pragnienie.
Uwolnienie od ciasnego materiału zmniejszyło odrobinę odczuwalny ból, jak i uwolniło jego wojownika, ukazując go w pełnej gotowości. Drapieżca był już mocno nakręcony z tego wszystkiego, jego oddech robił się coraz to bardziej szybszy. Zmanipulowany i uwięziony przez własne instynkty osobnik zmienił się z polującego na ofiarę... I nie mógł tego zmienić.
Pragnął...
Czerwone oczy były ciągle na nim skupione, a sam wampir wykazywał ponownie w swoim zachowaniu zniecierpliwienie. Chciał go. Teraz. Posiąść. Pozbyć się bólu. Ulżyć. Instynkt mówił mu, że powinien zrobić tu i teraz to, bez czekania, bez niczego więcej... Lecz został wyprzedzony.
Sapnął cicho, gdy ponownie został sprowokowany przez wampirka. Z jego ust wyrwało się jeszcze głośniejsze niż wcześniej warknięcie. Ruszył się, zmieniając pozycję na taką przypominającej siedzącą.
Krew.
Drgnął momentalnie, skupiając na niej swoją uwagę. Bez zastanowienia, nachylił się i zaczął zlizywać spływające strużki wampirzej krwi. Swoje palce położył na pasie tamtego, jakby chciał się zabezpieczyć przed jego ewentualną ucieczką. Gdy już zlizał część, która umknęła z rany, uczepiłby się jej samej, delikatnie podgryzając tamtego.
Międzyczasie poczuł, jak jego wojownik znalazł się nagle w ciele wampirka. Syknął cicho, tym razem bez złości, ale bardziej z zaskoczenia. Na dodatek czuł, jak ten nagle poruszał swoim ciałkiem... Nieznane. Dziwne...
Zachęcające.
Warknął ponownie, biorąc mimowolnie kolejny wdech, po czym zaczął delikatnie drapać go wzdłuż pleców, nadal nie odgrywając się od samego obojczyka. Istotka mogła uczuć na sobie nadal przyspieszony oddech, zdradzający zarazem, że niecodzienne działanie, jakie się podjął... Powodowało, że czuł jeszcze większe podniecenie niż wcześniej. Wbił w niego swoje paznokcie, delikatnie go raniąc. Odczepił się od jego rany, liżąc ją ponownie. Chciał więcej. Więcej tego wszystkiego...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach