Pluszowy wilkołak

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pluszowy wilkołak - Page 2 Empty Re: Pluszowy wilkołak

Pisanie by Midori Nie Wrz 03, 2017 9:21 pm

Po tamtych wydarzeniach... Cóż, Midori spędzała swój czas na pracy, jaką było tworzenie stroi. Chciała przygotować się do kolejnego konkursu i tym razem zgarnąć jedno z wyższych miejsc na podium... No, ale co zrobić. Jak zadziałać? Na co postawić? Prawdę mówiąc, czarnowłosej brakowało pomysłów. Dopadła ją niemoc twórcza... Dlatego też zdecydowała się wolny czas póki co poświęcić na trening. Nie mogąc jednak to robić w swoim niewielkim mieszkanku, postanowiła udać się w miarę spokojne miejsce - do lasu. Ubrała się w dość zwyczajny jak na nią strój, albowiem były to leginsy, adidasy z krótkimi, białymi skarpetkami, czarna koszulka... A same włosy miała spięte w warkocz, jedynie w nie wplecione szpilkę do włosów. Wzięła tyle co ze sobą tyle co torbę na ramię, w której miała parę rzeczy... No i w ostatniej chwili zdecydowała się na zabranie Aku - młodego Sungura, którym opiekowała się...
Dość nietypowe zwierzątko.
Bądź co bądź, wybranym miejscem przez czarnowłosą dziewczynę był las. Na spokojnie, trzymając w dłoniach zwierzątko, weszła głąb lasu. Zdecydowała się na krótką przebieżkę, zanim postanowiła pozostać na polanie, gdzie puściła Aku, by sam mógł się rozruszać. Miasto niekoniecznie było przecież idealnym miejscem dla stworzonek.
Jednakże niekoniecznie to wszystko miało przebiegać jakby się chciało. W którymś momencie jednak Aku najwyraźniej coś wyczuł, przez to pobiegł w krzaki. Sama Midori westchnęła cicho i bez słowa zdecydowała się udać za Sungurem, by maluch nie zagubił się...
Plan był dobry, prawda?
Przynajmniej tak uważała do momentu, gdy po podejściu i odsunięciu krzaków... Ujrzała sporych rozmiarów psa.
Momentalnie odskoczyła do tyłu, wydała z siebie pisk zdradzający przerażenie i uciekła. Biedny Aku, nie rozumiejąc co się dzieje i zarazem uważając, że to tylko zabawa, pobiegł za swoją panią, która...
No...
Schowała się za jedno z drzew oddalonych od potwornej bestii jakieś piętnaście metrów. W jej oczach stanęły łzy, a ona sama drżała na samą myśl, jakie to stworzenie znajdowało się niedaleko jej.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Pluszowy wilkołak - Page 2 Empty Re: Pluszowy wilkołak

Pisanie by Kojiro Sro Wrz 06, 2017 9:58 pm

Kojiro szedł spokojnie domyślając się, że jego podopieczny zwyczajnie w świecie gdzieś się skryje... miał tylko nadzieję, że nie próbował znowu wleźć do jakiejś dziury w ziemi po jakimś zającu, bo będzie problem z wyciąganiem go z niej, szczególnie że zwierzak umiał się do takowych wcisnąć, ale wyjść z nich już nie koniecznie. Jednak słysząc krzyk przyspieszył kroku nieco zaskoczony kto może mieć kłopoty. Wpadł na polanę i rozejrzał się nerwowo po chwili dopiero dostrzegając dziewczynę na drzewie, lecz te schowana była dla niego rozpoznawalna dopiero po chwili kiedy to wywęszył jej zapach. Spojrzał na przeciwległy koniec polany i zauważył Shina ogon wystający zza krzaka bo młody pies w momencie krzyku próbował się scalić z rośliną zapewne utykając między gęstymi gałązkami nie mogąc nawet dalej uciec bo jak zwykle.... umiał się w coś wpakować, ale wydostać już nie.
Szlachetny chcąc nie chcąc zaczął się śmiać. Podszedł do drzewa i spojrzał w górę na dziewczynę która się tam wdrapała, choć on nie miał bladego pojęcia jakim cudem zrobiła to tak szybko. Fobia była jednak dziwnym zjawiskiem. Sięgnął do woreczka przy pasie i wyciągnął bransoletę nakładając ją sobie na rękę, w końcu jak ją miał to nie będzie straszył niepotrzebnie dziewczyny swoimi psimi uszami.
-Witaj Midori, jakim cudem człowiek potrafi się tak szybko wspinać na drzewa? Choć na dół to tylko Shin, przecież już go poznałaś, właśnie uciekając utknął w krzaku i nawet nie może się ruszyć.
Powiadomił ją iż ta straszna bestia którą przyuważyła była zupełnie unieruchomiona a potwierdzało to tchórzliwe popiskiwanie psiaka.
-Mam ci pomóc zejść... i właściwie co to jest?
Zapytał ją a potem spojrzał na stworzenie które najwyraźniej stało pod drzewem również patrząc na siedzącą na górze Midorii. Jednak Psowatemu nie sposób było stwierdzić czym było ów zwierze, ani do końca pies, choć miało mordkę do psa podobną, ani królik... kompletnie nie miał pojęcia czym to jest.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Pluszowy wilkołak - Page 2 Empty Re: Pluszowy wilkołak

Pisanie by Midori Czw Wrz 07, 2017 10:56 pm

Tuliła się do pnia drzewa, drżąc i zarazem powstrzymując się od wybuchnięcia płaczem. Nie spodziewała się, że spotka tutaj tak przerażającą istotę. To był dla niej pewnego rodzaju szok. Na dodatek nie wiedziała co dalej. Co powinna zrobić, jak zadziałać, w jaki właściwie sposób. No bo... Przecież nie mogłaby spędzić tutaj całego dnia, nie?
Chociaż prawdę mówiąc, nawet nie pamiętała, kiedy wdrapała się na to drzewo.
W pewnym momencie jednak dotarł do niej głos... Wydający się być całkiem znajomy. Pociągnęła noskiem, spoglądając w dół... Po czym na ułamek sekundy zamarła. Co jest? Dlaczego on tutaj jest? - spytała samą siebie w myślach, przełykając ślinę. Nie spodziewała się akurat jego... A teraz...
Była totalnie bezbronna!
- Nie chcę. Nie schodzę. Zostaję tutaj - ogarnęła się wewnętrznie na tyle, by zdołać tamtemu odpowiedzieć. - Tu nie ma psów.
Już, leciała na dół... Ta, akurat. Na dodatek pamiętała to, co nie tak dawno miało miejsce... Dlatego też tym bardziej nie chciała. No i nie umiała zejść. Ale do tego się nie zamierzała się przyznawać ani trochę.
Przełknęła ślinę.
- Co? - nie zrozumiała go. Nie wiedziała, że miał na myśli to jedno stworzonko, będące pod drzewem i gapiące się w górę.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Pluszowy wilkołak - Page 2 Empty Re: Pluszowy wilkołak

Pisanie by Kojiro Czw Wrz 07, 2017 11:27 pm

Odpowiedź dziewczyny sprawiła, że wampir zaczął się śmiać choć nie chciał urazić dziewczyny, po prostu chyba ona sama nie zdawała sobie sprawy jak głupia była jej odpowiedź
-Chyba mi nie powiesz, że zostaniesz na tym drzewie na noc? w lesie w nocy jest przeraźliwie zimno nawet mi choć ponoć wytrzymuje niższe temperatury.
Zauważył trafnie, że siedzenie tam dłużej było mało trafnym pomysłem. Po chwili westchnął i sam zaczął się wdrapywać na drzewo, ostatecznie lądując parę gałęzi przed dziewczyną i patrząc na nią dosyć spokojnie. Najwyraźniej tak samo jak pies szybko zapominał o złych zdarzeniach więc nie okazywał teraz smutku. Nie rozpamiętywał wcześniejszej akcji.
-Jak to jest, że ostatni raz jak widziałaś Shina to nawet go głaskałaś, a teraz znów przed nim uciekasz? Myślałem, ze chociaż z nim jednym będziesz w stanie się dogadać. Wiecie, ze oboje wyglądacie teraz tak samo? Tylko gabaryt inny, jedno mniejsze na krzaku, drugie większe na drzewie... wybacz ale wiesz, że z boku to wygląda nieco... pociesznie?
Nakreślił jej sytuację zwracając uwagę że za równo strachliwy pies jak i ona zrobili praktycznie dokładnie to samo. Właściwie znając Shina i wiedząc, ze ten nie potrafi zejść z miejsca na które się wdrapał domyślał się, że dziewczyna właściwie może mieć ten sam objaw.
-A pytałem co to, bo pod drzewem stoi jakieś dziwne zwierzątko... trochę jak skrzyżowanie szczeniaka z królikiem, jeszcze nie miałem okazji widzieć czegoś takiego. Wyglądało jakby na ciebie czekało.
Sprecyzował co miał wcześniej na myśli, w końcu niecodziennie się spotykało takie istoty, a tym bardziej czekające na kogoś.
Zaś co do samego sangura, do zwierzątka z ciekawością podszedł Yukine najpierw próbując go obwąchać niepewnie, a po chwili podskakując i opierając się przednimi łapami płasko w pozycji "bawimy się"? i czekał na to co zrobi małe stworzonko tak podobne do innego psa, choć miało jakieś dziwne uszy i ogon, ale może zechce się pogonić razem z nim? Był za mały by rozumieć co to jest polowanie, właściwie póki co młodemu wilczkowi była w głowie tylko zabawa i zwiedzanie świata. Wszystko było interesujące a szczególnie to co nowe i odbiegające normą od otoczenia, a taki był samgur.


Ostatnio zmieniony przez Kojiro dnia Sob Wrz 30, 2017 10:52 pm, w całości zmieniany 1 raz
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Pluszowy wilkołak - Page 2 Empty Re: Pluszowy wilkołak

Pisanie by Midori Sob Wrz 09, 2017 3:17 pm

- Oczywiście, że nie. Będę tutaj do tego czasu, aż ten pies sobie stąd nie pójdzie - odpowiedziała mu natomiast, wyraźnie naburmuszając się. Niespecjalnie podobało się jej to, że śmiał się z niej. Tak. Chyba zaraz się obrazi na niego. - Niestraszne mi zimno.
I zdecydowanie, obraziła się. Odwróciła od niego głowę, a w momencie, gdy wszedł na drzewo, zabrała pobliską szyszkę i rzuciła w wampira. Prychnęła cicho po owym działaniu, nadal nie patrząc na niego.
- Zaskoczył mnie! Wcześniej tego nie było! - wziął ją po prostu z zaskoczenia, a przynajmniej tak było według niej. To właśnie sprawiło, że wystraszyła się, a teraz... No...
Utkwiła na drzewie.
- Wybacz, ale nie mam ochoty gadać z kimś, kto się naśmiewa z mniejszych od siebie - zdecydowanie strzeliła focha. Kwestia spostrzegania tego wydarzenia, ale co można więcej poradzić na to, skoro ją to wszystko zdecydowanie nie bawiło?
A co do kolejnej kwestii...
- To jest Aku - odpowiedziała mu natomiast. - I nie, to nie jest pies. Ani królik.
Sungur jedynie spojrzał z zainteresowaniem na nieznajome mu stworzenie. Przekrzywił nieco głowę, jednak nie zareagował w podobny sposób. Jedynie wpatrywał się w niego z niemałą uwagą.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Pluszowy wilkołak - Page 2 Empty Re: Pluszowy wilkołak

Pisanie by Kojiro Sob Wrz 30, 2017 11:27 pm

Dziewczyna zachowywała się dosyć dziecinnie przez co Kojiro tym bardziej się zachowywał jak stary dziadek, młoda istota po prostu bawiła go swoją nieporadnością i upartym charakterem za razem. Kiedy już się zakotwiczył na swoim miejscu na drzewie złapał wręcz odruchowo szyszkę która poszybowała w jego stronę
-Dopóki nie pójdzie? On nie umie zejść z krzaka, jakby miał gdziekolwiek pójść, hahaha. I naprawdę nie wydaje mi się aby konfrontowanie się z zimnem w tym wypadku miała jakiś większy sens Midori-chan. Jedynie byś złapała niepotrzebnie katar, a to chyba nie jest najprzyjemniejsze co może spotkać młodego człowieka.
Odpowiedział jej ciepłym tonem, był rozbawiony, ale jego ton był taki jak dziadka albo ojca który bardzo lubi swoją pociechę, choć Midori nie była jego rodziną to psowaty jakoś nie umiał jej traktować inaczej, w głębi serca wiedział, ze dziewczyna jest dobra, nawet jeśli była łowcą. Wysłuchał spokojnie co ma do powiedzenia dziewczyna i uśmiechnął się wesoło
-Przepraszam w jego imieniu, mały głupol wystraszył się czegoś i mi zwiał bo chciał się gdzieś schować. Pewnie potem się na niego natknęłaś i najwidoczniej oboje się wystraszyliście siebie nawzajem... nie powiem, ale ta sytuacja jest dosyć oryginalna... naprawdę wyglądacie jak swoje sobowtóry. I wcale się nie naśmiewam, po prostu pierwszy raz spotykam kogoś kto tak by się dopasował do jednego z moich pupili. I co to niby ma wspólnego z gabarytem? Wiesz to, że ja jestem duży to nie znaczy, że się niczego nie boję. Strach to raczej naturalna rzecz, gorze czasem włącza się taki przycisk w głowie z napisem panika i osoba taka wykonuje zestaw odruchów losowych niekoniecznie dobrych w efekcie końcowym, Tak jak z Shinem i nieumiejętnością zejścia z wysokości.
Podsumował zdarzenie i swoje zdanie na ten temat, może i się śmiał, ale nie był to śmiech złośliwy ani prześmiewczy, a ciepły śmiech okazujący raczej sympatię do zaistniałej sytuacji, był rozbawiony bo było to pocieszne z perspektywy kogoś kto widział reakcję lustrzaną dwóch istot, teraz oboje byli w tarapatach, a Kojiro jako ten dobry pan opiekun wtargał się na drzewo bo przewidywał różne możliwości w tym i to, że ciężko jest zejść czasem z takiego drzewa. Ot jakiś taki częsty syndrom u niektórych osób, wejść to tak, ale zejść niekoniecznie, jak koty które włażą na drzewa tylko po to by strażak je ściągnął z niego.
-Aku? hmm.. śliczny jest choć nie wiem czym jest dokładnie, naprawdę jeszcze nie spotkałem takiego stworzenia. To jakieś zagraniczne zwierzątko?
Zapytał spoglądając w dół, jednak nie było za bardzo widać co tam się dzieje, a tam Yukine nieco zdziwiony też przekręcił łepek, tak samo jak sangur, po chwili jednak podniósł się do normalnej pozycji choć łepek miał nieco niżej i uszka położone, ogonkiem merdał okazując tym samym przyjazne intencje i próbował podejść bliżej by powąchać i może przywitać się z dziwnym stworzonkiem, choć nieco niepewnie, jakby ostrożnie gotów uciec jeśli tamten zacznie warczeć.
Kojiro za to znów spojrzał na dziewczynę
-To może chociaż zejdziesz ze względu na swojego towarzysza, myślisz, że takie zimno będzie dobre dla takiego maleństwa? No daj się namówić pomogę ci zejść i obiecuję że żaden pies nie zrobi ci nic złego. Shin jest tak strachliwy, że pewnie będę musiał go nosić na rękach bo inaczej będę go szukał na kolejnym krzaku, a Yukine jest za mały by komukolwiek zrobić krzywdę, no... chyba jedynie samemu sobie przez koślawe łapy, po za tym to nawet nie pies jeśli być ścisłym.
Próbował ją przekonać choć nie był pewien czy się mu ta sztuka uda, ostatecznie może zrobić jeszcze jedną rzecz, choć to dziewczyna mogłaby mu mieć potem za złe więc wolał pozostać przy "pokojowym rozwiązaniu"
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Pluszowy wilkołak - Page 2 Empty Re: Pluszowy wilkołak

Pisanie by Midori Nie Paź 01, 2017 2:13 am

- To go zdejmij z niego, no! - odparła mu natomiast, krzywiąc się zarazem. - Powinieneś się nim zajmować teraz, a nie mną - wygarnęła. - I nie wyskakuj mi tu z troską o moje zdrowie! Nie masz czym się martwić - nafukała na niego pod koniec. Obecność i jego, i Shira czy nawet małego Yukine, sprawiała, że czarnowłosa odczuwała zdenerwowanie wymieszane ze stresem. Szybko uniosła dłoń i starła napływające łzy. No i koniec końców, przez jego zachowanie... Obraziła się na niego.
- Znów się ze mnie naśmiewasz - powiedziała natomiast. - Mnie to wcale, a wcale nie bawi - czy zdawał sobie sprawę, jak bardzo jej nerwy były teraz napięte? Nie potrafiła teraz zdecydować się na coś bardziej odpowiedniego i zarazem właściwego... No i z tego wszystkiego w jej głowie tkwiło to, by pozbyć się źródła problemu - w tym przypadku tych wszystkich psowatych.
- I serio? Robisz mi teraz jeszcze pouczenie? - zamrugała oczami. Nie spodziewała się tego, przez co na moment zapomniała o obrażaniu...
By przypomnieć sobie kilka sekund później. Prychnęła ponownie, odwracając się bokiem do niego. Spuściła ino wzrok w dół, gdy wspomniał o jej małym towarzyszu.
- Możliwe. Sama nie jestem pewna - gdzieś tam w głowie tkwiły słowa Emmanuela na temat tego stworzenia, ale z drugiej strony... Nie była w stanie się skupić teraz na tym, by móc cokolwiek więcej powiedzieć.
Chociaż też zaskoczyło ją, że Kojiro tak zareagował. O ile właściwie nie oszukiwał jej teraz... No, ale czy nie był czasem już wiekowym wampirem? Przecież wiele mógł widzieć w swoim życiu... Chyba.
A co u Aku? Pogapił się na nieznane sobie stworzenie, po czym pomachał ogonkiem... Nie spuszczając z niego wzroku. Nie zareaguje negatywnie, jeśli Yukine będzie chciał podejść i się przywitać. Za to, jeśli nadal będzie się patrzył na niego... To mały pseudo-wilczek zostanie zauroczony!
Czarnowłosa odwróciła od tej scenki wzrok, zerkając ponownie na wampira.
- Nie zejdę. Już ci mówiłam - owszem, nie chciała pozostawić Aku na pastwę zimna, ale nie dała po sobie tego znać. - Zdecydowałam, że tu zamieszkam. Idealne miejsce. Żadnych psów. Więc idź się zajmij swoim Shinem, a mi daj spokój - nawet siedzenie tak teraz nie mogło wpłynąć najlepiej na jej zdrowie. Upór i lęk nie pozwalali jej ustąpić jednak w tej sprawie, dlatego też stanowczo odmówiła pomocy.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Pluszowy wilkołak - Page 2 Empty Re: Pluszowy wilkołak

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach