Kto kogo widzi

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Kto kogo widzi Empty Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Sob Kwi 15, 2017 7:04 pm

Godzina około 22:00
podejrzany przybył do obserwowanej
Godzina około 7:00
dostaliśmy doniesienie, że podejrzany opuścił miejsce pobytu obserwowanej, wcześniej wychodził do sklepu po ludzkie jedzenie, podejrzany porusza się starym, czarnym chargerem

Dodatkowa notka:
w dalszym ciągu odnotowuje się obecność łowców wokół obserwowanej, ona zdaje się nie zdawać sobie z tego sprawy, jak dotąd łowcy nie wykryli chyba naszych działań, czujność jest wzmożona; do przekazania - czy konieczne będzie pozyskanie jednego z obserwujących?

Notka zwrotna:
Osobiście zarządzam dwa działania. Po pierwsze Noriko Sharp ma zostać dostarczona na neutralny grunt tj. przystań numer 6, dnia x marca. Po drugie postać nazywana dalej Red Devil otrzymać ma mój osobisty list. *tu doczepiona koperta z czerwonym lakiem*

Łatwiejszym zadaniem zdawało się dostarczenie listu, dlatego też wydelegowana do tego zostaje dwójka wampirów. Ana ma dostarczyć list do szpicla, Cedrik ma ją ubezpieczać z daleka. Sam wampir nie był pocieszony faktem, że miał współpracować z kobietą inną niż jego siostra. Nie ważył się jednak podważać rozkazu swojej pani. Szli kawałek razem w ostatnim odnotowanym miejscu przesiadywania jednego z łowców, którzy obserwowali Noriko.
-Czemu pani tak bardzo uparła się by poznać tego "Devila"? - westchnęła z lekkim znudzeniem w głosie kobieta. Poprawiła swoje jasne włosy po czym wsunęła dłonie do kieszeni.
-Nie zadawaj głupich pytań. Skoro pani chce się z nim spotkać znaczy to, że nieźle zalazł jej za skórę.- rzucił dość chłodno pod nosem. Nie należał do typów bardzo rozmownych, to broszka jego siostry.
-Może ma to jakiś związek ze spotkaniem Rady.- uśmiechnęła się spokojnie do jednego z dwóch mężczyzn którego akceptowała w swoim pobliżu. Wyjęła kopertę opatrzoną czerwonym lakiem z godłem dębu, w którego korze (jeśli się przyjrzeć) wyrżnięto nietoperza. Typowe dla wampirów... cóż poradzić. Przyjrzała się jej ale nic nie było widać przez gruby papier.
-Schowaj to głupia. Pamiętasz co masz powiedzieć?- zmarszczył brwi widząc kopertę poruszającą się leniwie na wietrze w delikatnych palcach wampirzycy. Na szczęście list znów trafił do jej wewnętrznej kieszeni białego płaszcza.
-Za kogo mnie masz. Może nie jestem mistrzem walk jak ty, ale zajmuję się szpiegowaniem od 40 lat, i tylko tym.- bąknęła czując się zrugana przez starszego o 100 lat towarzysza.
Ten jedynie znów pokręcił głową i przystanął.
-Tu się rozstajemy. Cel znajduje się 300 metrów stąd. Pamiętaj bądź ostrożna, raczej nie będzie się patyczkował z wampirem nawet jeśli ma do przekazania jakąś wiadomość.- powiedział poważnie i wybił się nagle górę. Złapał za gzyms, podciągnął i tak wspiął się na czteropiętrowy budynek. Usadowił się pomiędzy praniem które się tam suszyło. Ana westchnęła ciężko i poprawiła płaszcz. To do dzieła. Przymknęła oczy i ruszyła przed siebie, jej buty nie stukały. Kiedy wykonuje się rzeczy takie jak ona, nie można być głośnym. Miała na sobie czarne przylegające spodnie, białe trampki i biały płaszcz, pod spodem był kremowy golf.
Znalazła łowcę niemal od razu i musiała przyznać, że umiały się pluskwy kamuflować. Nikt, zwłaszcza Noriko nie podejrzewałaby, że ktoś taki bacznie ją obserwuje. Ana podeszła powoli, stanęła metr od podejrzanego.
-Mam list dla twojego przełożonego.- odezwała się nagle i wysunęła dłoń trzymając kopertę w dwóch palcach.
-Nie próbuj sztuczek, moja pani nie lubi kiedy ktoś mnie dotyka.- dodała niemal od razu. Mimo tego gotowa była do skoku w tył. Odwagi dodawał jej też fakt iż niedaleko stał na czatach ktoś o wiele od niej silniejszy kto bez trudu mógłby stanąć twarzą w twarz z łowcą. Ona... wolałaby uniknąć konfrontacji. Wiedziała do czego byli zdolni i jaki arsenał mogli przy sobie mieć. Ryzykowała teraz własnym zdrowiem bo... tak rozkazała jej pani, nie było ważniejszego słowa nad słowo pani Darrow.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Sob Kwi 15, 2017 7:48 pm

Wampiry miały w zwyczaju umiejętność chowana się, ale inne wampiry potrafiły je wypatrzyć.
Nawet Garruch to wiedział, dlatego tez przygotował się na taką ewentualność. Każdy szpieg miał za swoimi plecami innego szpiega. Taka siatka sprawiała, że nie dało się ich wybić wszystkich. Szczególnie, iż swoje pozycje zmieniali co około pół godziny. Inwkizycja nie specjalizowała się w niczym tak na prawdę. Stanowiła zbieraninę istot, które nie zajmowały się typowymi zadaniami dla takowych szpiegów. Jeden był piekarzem, inny budowlańcem, a jeszcze inny mechanikiem. Zostali jednak wyszkoleni w taki sposób, aby działać skutecznie...
Stąd też wampir, który ze spokojem popalał sobie papierosa przy jakimś zamkniętym sklepie, drgnął zaskoczony i rozejrzał. W tym samym czasie jego obserwator się wycofał i poszedł byle dalej-w stronę bliżej nieznaną. Kiedy był już za rogiem ulicy, zaczął wykonywać różne gesty rękami co miało dać znak dla następnego obserwatora. W przeciągu minuty ten drugi wróci na praktycznie na to samo miejsce i niby bez większego zainteresowania, będzie obserwował rozwój wydarzeń. Ten pierwszy rzuci papierosa w tym czasie i się zwróci w stronę dziewczyny.
-Nie wiem o czym mówisz... Spadaj, mała...
Warknął do dziewczyny i niby bezinteresownie sięgnął do kieszeni po buteleczkę z wodą święconą, jednak jeszcze jej nie wyciągał. To również nie był przypadek, że był obserwatorem.
Dzięki mocy był w stanie unieruchomić przeciwnika na tyle, ażeby być w stanie uciec. Teraz się wahał czy aby już nie powinien spieprzać co sił w nogach.
Na pewno nie zamierzał stracić tu życia. Nikt w końcu nie wierzył ślepo w każdą sprawę, ale jednak wiele mu obiecano i jak do tej pory spełniano wszystkie obietnice względem członków inkwizycji. Nikt nie chodził głodny i każdy w stosownym czasie uzyskiwał to co chciał. To znacznie wpływało na morale takich jednostek. Poza tym czasami dobrze jest się narazić. Dzięki temu uzyska znaczne przywileje jak wróci do zamku... Tym bardziej jeśli dobrze odegra swoją rolę niewiedzy. Trochę czasu minęło. Ten z tyłu już na pewno wrócił.
Wiadomość niosła się dalej. Na razie niezbyt jasna. Jeszcze dwie osoby w tył dostały znak, iż zaczepiono bezpośrednio jednego z agentów. Jeden członek z inkwizycji wysłał wiadomość Sms do kogoś wyższego 'stopniem' co siedział w zamku.
Minęły trzy minuty, a Garruch już wiedział gdzie powinien się zjawić i zjawi się tam do dziesięciu minut z kilkoma innymi członkami inkwizycji...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Sob Kwi 15, 2017 8:11 pm

Czy wiedziała, że igra z ogniem? Cóż... cała jej praca polegała zazwyczaj na obserwacji, czasem musiała podejść i zagadnąć. Rzadko jednak musiała odsłaniać się przed łowcą, bądź kimkolwiek powiązanym z łowcami. Nie to żeby sytuacja w jakiej się znalazła jej odpowiadała, ale czy miała inne wyjście? Jeśli ktoś przyjrzałby się działaniom pani Darrow z daleka, mógłby powiedzieć że jest niesprawiedliwa. Ana jednak uważała inaczej... bała się swojej pani, jej kary były niezwykle bolesne, ale nigdy nie zadawane bez przyczyny. Jeśli nie dostarczyłaby listu bo bała się konfrontacji z łowcami... cóż, czekałaby ją komórka i brak pożywienia przez miesiąc.
Dlatego właśnie stała tu w tym miejscu i patrzyła na faceta, który właśnie chciał ją zbyć. Zmarszczyła brwi, udawał że nic nie wie. Czyli pierwszy ruch by osunąć od siebie niechcianą osobę, jeśli będzie naciskach albo ją zaatakuje, albo przeciągnie spotkanie aż nie przybędzie przełożony... istniała też możliwość, że mógłby dostać sms z instrukcją. Zawód szpiega nie należał do lekkich, albo ty przechytrzysz ich albo oni ciebie.
Cofnęła dłoń z listem nie chcąc zostać złapaną za nadgarstek czy coś w ten deseń. Koperta nadal jednak nie została schowana.
-Utrudniasz nam obydwojgu pracę.- powiedziała spokojnie obserwując jego poczynania. Ręka chowana do kieszeni wcale nie umknęła jej uwadze. W kieszeniach mogło czaić się wiele potencjalnych niebezpieczeństw. Korciło ją by spojrzeć za siebie, czy Cedrik był na swoim miejscu... ale nie mogła przecież tego zrobić. Niby taka profesjonalna, ale na prawdę nie chciała gadać z tym typkiem dłużej niż to było konieczne. Obserwacja, a pogadanka to dwie różne umiejętności. Czemu nie została wysłana Kumi. Ona swoją aparycją już potrafiła przekonać do siebie ludzi. Stała jednak poważna i niewzruszona z odpowiednią maską na twarzy ...
-Z mojej strony nie masz się czego obawiać.- skomentowała ruch chłopaka.
-Rozejrzyj się ilu ludzi nas mija mimo godziny. Pomyśl rozsądnie, nie atakowałabym w takim miejscu zwłaszcza, że mam do przekazania jedynie kopertę.- dodała. Chcąc nie chcąc musiała nieco uspokoić szpicla. Najchętniej patrzyłaby jak ktoś go obezwładnia, a ona wtedy wbija mu kły w szyję i pije aż gnojek nie zdechnie. Jednak były to tylko głupie nic nie mające z rzeczywistością rozmyślania. Dać list i spadać... nie musieć już z nim rozmawiać, zwłaszcza że rozmowa z facetem nie należała do jej silnych stron. Czemu nie mogli na cel wybrać jej jakiejś kobiety?!
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Sob Kwi 15, 2017 8:31 pm

Gdyby ta tutaj miała do czynienia z profesjonalistą to zapewne nie usłyszałaby nic więcej tylko zobaczyła jak odchodzi z cicho wypowiedzianym przekleństwem z jej strony. On jednak usilnie zamierzał ją zatrzymać tutaj, ażeby dalej się narażała. Nawet pewnie nie zgadłby, gdyby się obróciła... Proste istoty z dość prostymi zadaniami.
Do tego czasu już Garruch nadjeżdżał. To dlatego zwykle nie miał czasu na polowania. Własnie na takie sytuacje czekał, ażeby zgarnąć jak najwięcej potencjalnych informatorów rady. Wyłapali już kilku, chociaż większość z nich ginęła wraz z momentem w którym potrafili obwinić nawet własną matkę, że jest w radzie... Problemy były takie, że większość szpiegów miała dość małe możliwości dotarcia do głównodowodzącego. Tym się nie różnili za bardzo od inkwizycji w której też nie brakowało odpowiednich stopni wtajemniczenia w sprawy ważne i ważniejsze. Samego Garrucha widzieli wszyscy, ale jego prawdziwego imienia i nazwiska nikt nie wypowiadał. Nazywano go po prostu Inkwizytorem.
-Nie wiem o co ci chodzi. Zresztą co za różnica? Jeśli w tej kopercie nie masz hajsu to mam ją gdzieś...

Im dłużej gadał tym coraz bardziej stawał się wiarygodny, a przynajmniej tak mu się wydawało. Mimo wszystko obserwował dziwną kopertę. Była cienka, więc w środku nie kryło się nic pokaźnego, ale nadal stanowiło swoisty problem.
-Nie rozumiem skąd w ogóle przyszło Ci do głowy, że czymś się zajmuję. Czekam tu na kumpla, kapujesz?
Powoli się wkręcał w własne kłamstwo, a to prędzej czy później nie przyniesie niczego dobrego. W końcu pomyli fakty i sam siebie wyda.
-Idź może spytaj kogo innego...
I wtedy spojrzał w uliczkę z której obserwował go inny członek inkwizycji. Oczywiście innych osób też nie brakowało na obecną chwilę na ulicy.
-W mieście różne rzeczy się dzieją. Wolę dmuchać na zimne...
Dodał po pewnym czasie i wsadził też drugą rękę w kieszeń, aby odnaleźć paczkę papierosów. Wyjął drugą rękę i z paczki wyciągnął też zapalniczkę.
-Jak chcesz fajkę to Ci dam... Możemy jeszcze podyskutować. W sumie nie jesteś taka brzydka i możesz iść z moimi kumplami i mną do klubu.
Może nieświadomie, ale jego plan był dziecinnie prosty. Jakby zapaliła to wystarczyłoby czasu pewnie na przyjazd Inkwizytora... Poza tym własnie popełnił błąd.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Sob Kwi 15, 2017 8:54 pm

Stała i obserwowała mężczyznę, czy się denerwowała czy jego wampirza twarz zdradzała kombinowanie. Po twarzy krwiopijcy zawsze ciężko było rozpoznać co tam mu się telepie pod czaszką. Z drugiej jednak strony była jeszcze barwa głosu. No i ten tutaj w ogóle był jakiś nerwowy. Fakt, że nie wyciągał dłoni z kieszeni niezbyt pomagał się Anie poczuć swobodniej. Hajs? Uniosła lekko brew słysząc coś podobnego. Wybrał więc pogadankę i przeciąganie, nie atak. Czyli nie był do końca pewny co robić, czekał na polecenia, znaki... albo na "kolegę". Zapewne znów mężczyznę, oj nie będzie dobrze.
-Dobrze więc niech będzie po twojemu. Czekasz.- powiedziała z wyraźną rezygnacją w głosie. Oczywiście, że mu nie wierzyła, ale nie chciała się też z nim przekomarzać. Chciała by wziął kopertę i zakończył tą farsę.
Zapytać kogoś innego? Kątem oka spojrzała tam gdzie odwrócił się mężczyzna. Zapewne jest ich tu więcej... szpiedzy pani Darrow nie przyłożyli się do lustrowania okolicy. Z resztą na prawdę nie było łatwo wychwycić z tłumu wszystkich z nich. Możliwe, że Noriko kupowała tabletki od kogoś kto pracował dla Devila i nawet o tym nie wiedziała.
Chciała jakoś mu dogryźć coś w stylu "czyli ty nie masz wyszkolenia by przyjmować listy" ale ugryzła się w język. Nie wolno jej go drażnić. To miała być czysta transakcja, poza tym na samą myśli, że mógłby jej dotknąć... nie czułą się z tym zbyt pewnie. Odgoniła wyobrażenie.
-Racja, miasto się zmienia.- powiedziała jedynie. Zrozumiała, że jemu koperty nie da... miał zjawić się ktoś ważniejszy. Niezbyt jej się to spodobało... mogliby chcieć wysłuchać co ma do powiedzenia zamiast wziąć list i zniknąć. Zacisnęła lekko zęby. Mogła podrzucić kopertę i tyle... taka stara i taka... tu jej potok myśli się urwał gdy facet wyciągnął zapalniczkę i się odezwał.
Gdyby jej serce mogło wybijać rytm pewnie właśnie by mocniej uderzyło. Nie... teraz nie była tą samą dziewczyną co wtedy. Wtedy nie miała siły obronić się w tym klubie. Zacisnęła dłoń mocniej na kopercie i cofnęła się krok w tył. Proszę, nie teraz... wspomnienia, wątpliwości, okropne scenariusze związane z tym wampirem przed jej oczyma. Drugi krok w tył.
-W sumie masz rację. Spytam kogo innego.- odezwała się w końcu jakoś, czy raczej wykrztusiła z siebie.
300 metrów od niej na dachu Cedrik zmrużył oczy widząc jak dziewczyna postępuje do tyłu i nadal ma kopertę. Czy powinien już skoczyć i niby przypadkiem "uratować damę w opresji"? Gdyby to była jego siostra... pewnie rozkwasiłby już tamtemu twarz o chodnik i walił tak długo, aż z głowy nie zostałby popiół. To była jednak inna kobieta, też z jego "drużyny", ale przecież powinna sobie jeszcze poradzić. Postanowił poczekać. Łatwo było wskoczyć i narobić zamieszania.
Dziewczyna w tym momencie ledwo powstrzymywała się by nie użyć niewidzialności. Zniknąć przed wzrokiem mężczyzny... Ale list. Nie ważne, podrzuci go po północy, to nie było teraz ważne! Zaczęła odchodzić, plan zakładał by wejść między ludzi na przykład wychodzących ze sklepu bądź w zaułek i wtedy zniknąć po czym zacząć skakać i biec. Nigdy jej wtedy nie znajdą.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Sob Kwi 15, 2017 9:11 pm

Chłopak nieco zmarszczył brwi, odpalił kolejnego papierosa i po prostu przeszedł się do miejsca w którym stała wcześniej dziewczyna, a potem schował paczkę fajek i wyciągnął telefon, ażeby zadzwonić. Zanim jednak wybrał numer to dobrze się rozejrzał i ruszył w stronę innego obserwatora inkwizycji.
-"Tajemnicza" uciekła. Miała jakiś list. Nie wiem o co chodziło. Powiedz, że nie będzie trzeba tu 'zawitać'...
"Dobra robota, przekażę"- poniósł się dźwięk z komórki o rozmowa się urwała. Znów minęło kilka minut i cisza.
Garruch odebrał informację jakąś minutę później i znacznie zwolnił swoją szaleńczą jazdę. Niemniej jednak postanowił się przejechać na miasto, ażeby przejechać przez ulicę na której doszło do dziwnego spotkania.
Zanim jednak to nastało to wypuścił trzech z czterech pasażerów. Został z nim jedynie Kaidan, który bez pośpiechu również palił fajkę...
-Musisz mi tu smrodzić? Potem przez tydzień będę czuł zapach tego świństwa.
-Oj nie przesadzaj. I tak dmucham poza okno...
Krótka rozmowa i tak zdradziła lekkie poddenerwowanie obu facetów. Być może było to własnie 'preludium' do działań rady... Trzeba było to sprawdzić.
Oczywiście bardziej jasne i klarowne informacje Garruch otrzyma za godzinę do Tory, która zbierze informacje od 'szpiega', którego zaczepiła nieznana dziewczyna.
Teraz tamten po prostu zszedł z posterunku, a reszta pozostała na swoich miejscach. Przez następne dwadzieścia minut czarny charger będzie 'patrolował' okolicę, wypatrując jakiejś bliżej nieokreślonej kobietki...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Sob Kwi 15, 2017 10:20 pm

Jak zaplanowała tak zrobiła, zniknęła i dopiero pojawiła się po jakimś czasie kilka ulic dalej. Płaszcz wywinęła na drugą stronę, teraz był brązowy. Wyjęła z kieszeni gąbkę i zaczęła trzeć trampki, które z kolei zmieniły kolor materiału z białego na czerwony. Włosy związała w kok, wyciągnęła też czarną kredkę i szybko w lusterku domalowała na oczach zgrabny makijaż. Gotowe. Szpieg musi umieć się zachować, prawda? Wyszła tak swobodnie na ulicę i wtedy też dopadł ją Cedrik.
-Nadal masz list.- warknął pod nosem ale szedł zupełnie naturalnie. Ona z resztą też z tym, że mniej dumnie. Tak, nawet o chód zadbała by był mniej pewny siebie i wystawny.
-Mówiłam, że lepsza będzie Kumi.- westchnęła pod nosem. Może ona nie znała się tak na robocie, ale chociaż nie miała trudności w obyciu z innymi.
-To idź i powiedz to pani.- wredny uśmieszek pojawił się na jego zawsze chłodnej twarzy. Ana zmarszczyła brwi, wiadomym było że przecież tego nie zrobi.
-Dostarczę list...- powiedziała i urwała. Wampirzy wzrok na coś się nadawał. Trąciła łokciem Cedrika w bok.
-To jego auto, to po niego zadzwonił ten dupek.- powiedziała półgłosem. Mężczyzna zwęził powieki. Faktycznie w oddali pojawiło się czarne auto... charger. Miał wszystkie charakterystyczne pociągnięcia które zaraportowano.
-Jeśli mnie rozpozna to zapewne weźmie mnie na spytki...- dodała podczas gdy Cedrik głowił się jak wyjść z sytuacji.
-Pani Darrow nas ostrzegała. Kiedy podejrzenie padło na niego poczytała o jego poczynaniach w zeszłych latach. Sporo tego było.- syknęła nie chcąc by i ją spotkał taki los.
-Dobrze. Powiedz, że czeka go spotkanie z panią...
-Co?!
-Zamknij pysk, nie musisz wszystkiego wiedzieć. Ona chce się z nim spotkać, sama i tyle. Jeśli nie wrócisz to ze spotkania nici. - wzruszył ramionami po czym klepnął ją w ramię i skręcił w inną uliczkę.
-Przecież pewnie mnie nie pozna.- syknęła za nim, ale mężczyzna zatopił się w cieniu by mieć na nią baczenie z dalszej odległości. Zamachać mu ma?! To po co cała ta przebieranka. Niemal rzuciła czymś za wampirem, wróciła jednak wzrokiem do nadjeżdżającego auta. Nie... nie mogła zamachać. Po prostu wpatrywała się w kierowcę stojąc jak słup soli pośrodku chodnika. Jej oczy lśniły czerwienią odbijającą się od światła księżyca.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Nie Kwi 16, 2017 10:23 am

Z pewnością dotarli do informacji o tym, iż był odpowiedzialny za kilka wybuchów podczas zebrania szkoły, aby ogłosić, że wampirzy burmistrz zarazem zostaje dyrektorem... Można mu również było przypisać burdę przy estradzie, chociaż tak na prawdę nie był za to odpowiedzialny. Były też liczne morderstwa krwi wyższych niż krew C, ale to również nie w każdym przypadku było jego zasługą.
Teraz akurat to nie miało znaczenia. Po tamtych zdarzeniach słuch po nim zaginął na prawie rok czasu. Przez to też był nieuchwytny. Teraz jednak wprowadzał znacznie bardziej obszerną akcję w mieście i musiał być obecny, reagował na każdy ruch jego oponentów.
Nie miał w zwyczaju witać się tak ochoczo z każdą zaczepką, ale tym razem był to własnie kamień milowy. Początek końca. Musiał być obecny.
Kaidan się rozglądał na prawo, a Garruch na lewo i co jakiś czas beznamiętnie się przyglądał przechodzącym po ulicy. Większość kompletnie nie zwracała uwagi na przejeżdżające auto. Co najwyżej 'rzucili okiem' w jego stronę.
W pewnym momencie jednak czerwone ślepia spoczęły na innych ślepiach. To dopiero dziwne...
-Patrz. Wygląda jakby właśnie nas wyczekiwała.
Kaidan wyrzucił przez okno fajkę i wydmuchał resztę dymu, patrząc na lewy chodnik. Faktycznie, stała tam jakaś lala, która bacznie się przyglądała jak auto przejeżdża.
-Możemy ją zgarnąć. Niewielkie zamieszanie. Jaka to krew?- Kaidan nieco się denerwował. Oboje w aucie zdawali sobie sprawę, że może być to swoistą pułapką.
-Pewnie i bym już wiedział, jakbyś mi nie zasmrodził auta... Teraz nie jestem pewien...
-Pieprz to. Jedź dalej, ja dzwonię do chłopaków...
W końcu czerwone ślepia Garrucha się odwróciły, Kaidan wyciągnął komórkę, a auto ruszyło nieco szybciej do przodu, mijając kobietę bez żadnego więcej zainteresowania.
-W końcu to oni mają do Ciebie sprawę... No nie? To im powinno zależeć na spotkaniu... Haloo? No, (...)-Kaidan zaczął wydawać polecenia przez telefon, a Garruch tylko warknął w odpowiedzi i lekko przytaknął głową.
Za chwilę nastąpi przesunięcie się siatki szpiegów Inkwizycji, aby objąć obecny teren. Garruch w tym czasie zaparkuje dwie ulice dalej...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Nie Kwi 16, 2017 12:25 pm

Och pani Darrow szukała znacznie dalej w czasie. Yokohama, to mrowisko i zbieranina różnych typów osobowości było zaledwie jednym terenem działań. Nie to, że informacji było wiele, bądź co bądź Garruch całkiem nieźle dbał o swoją prywatność... ale wystarczyło rzucić, wielki facet, łowca, długowieczny w czerwonym płaszczu inkwizycji z battlecrossem u boku. Wielu takich się nie spotykało. Ana dowiedziała się jedynie tyle, że - "nie chciałabyś go poznać i zważaj na słowa dziewucho". Nie spodziewała się jednak, że go zobaczy... o ile problem z rozmawianiem z facetami był spory to problem z rozmową z kimś kto parał się pozbywaniem jej podobnych i do tego żył dłużej od niej... tak to mogło być problematyczne.
Wytrzymała spojrzenie chyba tylko dlatego, że tamten siedział w aucie i ją minął. Załapali chyba jednak bo pasażer jakoś strasznie zaczął się kręcić. Ana przymknęła oczy czując teraz ciężar koperty pod płaszczem. Bądź profesjonalna... pani zawsze tego od niej oczekiwała i dlatego podarowała jej drugie życie. Było brutalne i chłodne, nie takie jak widywała na filmach o wampirach. Jej pani była posągiem który stanowczo zbyt długo chodził po świecie.
-Zabiją mnie.- rzuciła do siebie pod nosem.
W tym samym czasie Cedrik obserwował otoczenie. Lata ukrywania się wraz z panią i sporadycznego atakowania łowców wystarczyły by wyczulić go na subtelne zmiany. Niby nic nie znaczący ludzie, pojawiali się i niby znikali. Inni pozostawali na stanowiskach. Ktoś kto nie szukał na siłę pułapki uznałby, że gość wyładowujący coś z samochodu może być zwykłym człowiekiem. Cedrik jednak wziął nawet jego pod uwagę. Tylko patrzeć jak zauważą i jego. Zacisnął zęby coraz bardziej nie zadowolony z operacji. Zaczną ich okrążać jak koty dwa szczury. Ana była dorosła, musiał się wycofać do innego rejonu by nie narazić też siebie. Co zabawne, pani nawet by to pochwaliła. Życie wyższego wampira było cenniejsze niż tych niższych. Ruszył więc oddalając się od okolicy jakby nigdy nic.
Ana z kolei czekała w tym samym miejscu. Musiała przekazać im list od pani i mimo niepewności musiała zadanie wykonać.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Nie Kwi 16, 2017 12:45 pm

Zarzucona sieć nie była znowu taka szczelna. Informacje były skąpe i stąd też większość obserwatorów nie zwróciłaby uwagi na drugiego emisariusza. Mógłby nawet przejść obok takowego i nie zwrócić na niego najmniejszej uwagi. Dziewczyna natomiast miała znacznie gorzej, tym bardziej, że jej ogólny rysopis został już ujawniony. Poza tym wcale nie zamierzała uciec...
Do Garrucha i Kaidana dołączył ten wampir, który rozmawiał na początku z dziewczyną. To on miał ją rozpoznać- to chyba oczywiste.
Kaidan poszedł z wampirem przez ulicę, a Garruch dał im czas, ażeby pokonali trzy ulice. Sam natomiast znów ruszył autem, ażeby w ostatnim momencie podjechać do dziewczyny.
Szybka akcja. Wampir przez dłuższy czas się wahał, ale im bliżej był tym bardziej zaczynał rozpoznawać ją.
-Wygląda jakby się przebrała...-Warknął niepewnie niebiesko włosy do księdza, który trzymał ręce w płaszczu, a ręce miał na dwóch pistoletach.
-Miała chwilę... Cóż dziwnego.
-No tak, tylko po co, skoro i tak się ujawniła...
-To właśnie musimy ustalić...
Dwie minuty później przeszli dwieście metrów i znaleźli się niecałe pięć metrów od dziewczyny.
Charger już właśnie skręcał w ulice na której byli. Płaszcz się nieco uniósł do przodu, oba pistolety skierowały się przez płaszcz w stronę wampirzycy. Zapewne ta była już skierowana do nich przodem i ich widziała.
-Odwróć się i idź przed siebie. Żwawo...-Rzekł Kaidan z niemałym rozbawieniem. Nie lubił takich sytuacji kiedy sam musiał się narazić potencjalnemu zagrożeniu. Siatka jednak się zamknęła jednak. Na ulicy było co najmniej czterech obserwatorów więcej. Jeśli miałoby coś nadejść jako odwet dla dziewczyny to któryś z nich zapewne coś zauważy...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Nie Kwi 16, 2017 1:07 pm

Cedrik znajdując się już w bezpiecznej odległości, czyli nieskromnie rzecz ujmując... w innej dzielnicy wyciągnął w kieszeni telefon. Wystukał krótką wiadomość i wysłał do siostry która na pewno siedziała w pobliżu pani Darrow. Długo czekać na odpowiedź nie musiał.
"Dobrze postąpiłeś. Lepiej by Ana przeżyła, przyda się w przyszłości, ale jeśli inny los jej sądzony, pani dopisze to do jego rachunku. Ja jadę do portu. Nie martw się o mnie, to prosta misja."
Cedrik nie byłby tego taki pewien. Przecież to, że zwrócili uwagę Red Devila na Anę wcale nie oznaczało, że tamta druga nie była ciągle obserwowana. Zacisnął pięść, a jego naturalna agresja zaczęła brać nad nim górę. Musiał chronić siostrę, dlatego też skierował się w kierunku portu. Ona wykona swoje zadanie, ale to on będzie nad nią czuwał...

Oczywiście, że odwróciła się przodem do zbliżającej się dwójki. Niebieskiego rozpoznała od razu i z ledwością powstrzymała zniesmaczenie malujące się na jej twarzy. Strach trzymała na smyczy, wspomnienia nie miały teraz prawa głosu inaczej znów zrobi coś głupiego. Drugi z dwójki był chyba tym pasażerem z auta. Ana zmarszczyła brwi, trzymała jednak dłonie po swoich bokach nie robiąc również gwałtownych ruchów.
Nie spodobał jej się ton mężczyzny ale cóż mogła na to poradzić... odwróciła się powoli i ruszyła przed siebie. Dla pani. Powtarzała to sobie jak mantrę która dodawała jej odwagi. Cedrik nawet gdyby mógł nie powinien wkroczyć, chociaż Ana bardzo by tego chciała. Nie wiedziała, że zszedł z posterunku i została z misją kompletnie sama. Nie oznaczało to jednak, że zamierzała pyskować. Zanim on by doskoczył, ona już dawno leżałaby z kulą w sercu i powoli rozsypywała się w pył. Nie chciała tracić swojego wampirzego życia... było lepsze niż tamto.
Mogła się jedynie domyślać, że mają jakąś broń w gotowości. Skok na ulicę i koniec.
Lepiej też było na razie się nie odzywać. Strach... strach przed tym co mogli jej zrobić.
Dla pani.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Nie Kwi 16, 2017 1:26 pm

Sprawa była bardzo prosta i szybka. Przeszli się jakieś pięćdziesiąt metrów i podjechał czarny charger.
Nie trzeba było chyba mówić do było dalej. Auto się zatrzymało. Kaidan otworzył drzwi pasażera, ale ze środka wydobył się ciężki i chrapliwy głos.
-Do bagażnika...
Więcej słów nie trzeba było.
-No, koleżanko. Teraz wsiądziesz do tyłu i będziesz siedziała spokojnie, aż nie dojedziemy do celu. Ruszaj się!
Garruch już to wcześniej przemyślał, a jego dobry przyjaciel doskonale wiedział co ma zrobić.
Zaraz po tym jak wsiądzie, albo ją wręcz tam wepchną, ksiądz namaże na czarnym lakierze runę, która zamknie niewiastę w środku i zniweluje każdy jej wybryk, który spróbuje stworzyć w środku. Czym malował runy? Miał przy sobie trochę atramentu, który nie będzie zbytnio widoczny, a i nie spłynie do czasu, aż nie dojadą do celu podróży. Trzy kolejne runy pojawiły się na zderzaku i te już niestety były widoczne.
-No gotowe... Ruszamy. Wsiadaj z nami...
No i byli gotowi do drogi...
Mogła się przerazić takim traktowaniem, ale czy to nie lepiej? Jeśli dbali o to, ażeby nic nie widziała to chyba dobrze wróżyło. Może wcale nie chcieli jej zabijać? A może to po prostu była przezorność?

Oczywiście Noriko była oddzielną sprawą priorytetową dla Garrucha. Obserwujący ją członkowie inkwizycji nawet nie mieli świadomości tego, że w innej części miasta odbywa się jakaś akcja...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Nie Kwi 16, 2017 4:57 pm

Usłyszała dokładnie co powiedział ciężki głos, zacisnęła zęby ale nie ważyła się sarknąć. Nie była głupia i wiedziała jak postępować w tej sytuacji. List sam się nie dostarczy, a oni pewnie będą jeszcze mieli mnóstwo pytań dotyczących jej pani. Cóż niby mogłaby im powiedzieć? To jednak później... na razie oswajała się z myślą, że całą podróż przyjdzie jej przesiedzieć w cholernym bagażniku. Byli ostrożni, nie znali jej umiejętności mogła przecież przesyłać to co widzi wprost do swojej pani, prawda? Dziewczyna zadowolona nie było co wyrażała jej twarz, wsiadła jednak bez zająknięcia. Cholerni, parszywi łowcy... ich postępowanie tylko utwierdzało ją w tym co mówiła o nich pani Darrow. Ludzie którzy byli tak marni, że nie nadawali się nawet na posiłek. Z ciemnymi miejscami nie miała problemu, więc gdy klapa opadła ta zamknęła oczy i objęła się. A co jeśli... nie, wyobrażenia i wspomnienia w niczym jej teraz nie pomogą. Zacisnęła mocniej zęby i czekała na to co miało ją teraz czekać. Dla pani... zawsze dla niej.

Cedrik w tym czasie dotarł tam gdzie mieściła się strzelnica czyli w pobliże portu. Pani Darrow nie chciała zdradzić po cóż jej było potrzebna dziewczyna. Po prostu mieli ją dostarczyć całą i tyle. Przysiadł sobie na zamkniętym kontenerze w cieniu uliczki. Miał stąd widok na wyjście i parking. Widział wszystko, ale przy okazji pozostawał niezauważony. Nasłuchiwał i rozglądał się, w końcu i tu krążyli gdzieś agenci inkwizycji... Teraz musiał jedynie zaczekać na pojawienie się siostry co mogło przecież potrwać.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Nie Kwi 16, 2017 5:33 pm

Wsiadła, więc ruszyli. Może i nie była świadoma tego, iż w obecnej chwili nic nie mogła zrobić, a może tez trwała w przekonaniu, że jest w stanie uciec... To było nieistotne. Podróż trwała dobre dziesięć minut licząc od momentu w którym wszyscy wiedli do auta. Ktoś wysiadł z auta i chwilę później znów ruszyli. Minęła minuta, może dwie. Droga tutaj była znacznie bardziej wyboista... W końcu się zatrzymali para drzwi trzasnęła praktycznie w tym samym momencie.
Zanim jednak otworzono bagażnik, minęły długie minuty w których ksiądz bawił się w malowanie znaków na ziemi tuż przy bagażniku. Nie zamknął kręgu dopóki Gabriel nie otworzył bagażnika.
-Wyłaź...-Nakazał krótko, po czym zrobił dwa kroki w tył i czekał. Kaidan klęczał przy ostatniej runie i doczekał się wreszcie momentu w którym wampirzyca wysiadła.
Dokończył wzór i znów ją zniewolił w ciasnym okręgu.
-Załatwione...-Stwierdził wstając i otrzepując kolana.
Teraz pewnie dziewczyna zechce się rozejrzeć... zobaczyła za plecami jegomości morze... Byli na klifie poza miastem.
-No rzeczy... Czego chcesz?-Warknął wielki facet, którego nie sposób było ignorować. Wyglądał jak wampir i był po prostu wielki. Zdradzał go jednak zapach krwi ludzkiej, bicie jego serca... no i oczywiście znacznie ciemniejszy odcień trupiej skóry, którą posiadały wampiry. Stał teraz ze skrzyżowanymi rękami, a jego towarzysz akurat wyciągnął broń i od niechcenia ją odbezpieczył... Jego magia nie wytrzyma zbyt długo, dlatego tez sprawę należy załatwić szybko...

W pocie akurat było w tej chwili czterech obserwatorów. Dwóch z nich to ludzie, a dwóch pozostałych to wampiry krwi D. Jeden z nich akurat siedział na balkonie i oglądał ludzi w dole(człowiek). Drzwi balkonowe były otwarte, chociaż budynek wydawał się być na prawdę starą konstrukcją. Może pomieszkiwał tam jako dziki lokator, który nie miał gdzie się schować?
Drugi obserwował tego pierwszego z dołu i był wampirem. Stał sobie pod jednym ze sklepów monopolowych, które były otwarte przez całą dobę i właśnie popijał sobie zakupione wino.
Trzeciego i czwartego ciężko było zauważyć, ponieważ siedzieli przy brudnych szybach starych magazynów. Może i nie byli profesjonalistami, jednak ktoś widocznie nauczył ich tego i owego...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Nie Kwi 16, 2017 6:35 pm

Nieźle się poobijała, nawet warknęła kilka razy ale mimo niewygód nie zamierzała na razie uciekać. Łowcy jak psy, rzucili by się za nią z dziką radością. Tak przynajmniej opowiadała im pani. Ile w tym było prawdy? Raczej nikt ze służby nie ważył się tego podważać. Kiedy w końcu stanęli otworzyła oczy, ciekawe gdzie też ją wywieźli... I ciekawe czy Cedrik za nią poszedł. Zmrużyła oczy gdy ciemności ustąpiły miejsca światłu rzucanemu przez księżyc i gwiazdy. Wysiadła, a koleś od razu przypadł do ziemi by skończyć coś na niej mazać. Runa. Ana zmarszczyła brwi, nawet gdyby chciała, nawet gdyby inny wampir chciał raczej ciężko byłoby ją z tego okręgu wyciągnąć. Czuła nieprzyjemne uczucie związania. Ciężko to określić ale kiedy starała się pomyśleć o zniknięciu umysł zasnuwał się mgłą, a członki drżały. Cholera. Czy to było najgorsze? Skądże znowu... stali na klifie, niezbyt przyjemna miejscówka w dodatku cała uwaga człowieka nazwanego w ich raportach Red Devil skupiona była na niej. Czuła jak wwierca w nią wzrok, jest paskudny głos sprawił że spojrzała mimowolnie gdzieś w bok na ziemię. Zupełnie inaczej patrzyło się na niego gdy stał kilka kroków od ciebie, a inaczej gdy przejeżdżał autem.
Znała się trochę na swoim zawodzie, więc postanowiła nie sięgać do kieszeni. Jeszcze by oberwała zwłaszcza, że drugi facet wyciągnął broń.
-W wewnętrznej kieszeni płaszcza znajduje koperta opatrzona czerwonym lakiem. W niej jest list od mojej pani do... ciebie.- powiedziała w końcu przenosząc wzrok z jego wielkich łap na twarz. Nie wyglądał na takiego który puści płazem kłamstwo, więc musiała być ostrożna... z resztą jak zawsze w tej pracy.


Na parkingu zaparkowała biała kia stinger, z auta wyszła kobieta. Ubrała się w czarny płaszcz, na głowie miała szarą chustę, proste biznesowe spodnie i do tego skórzane, ciemnobrązowe botki. Zamknęła auto za pomocą pilota i ruszyła jakby nigdy nic w kierunku strzelnicy. Cedrik dostrzegł ją przed wejściem. W końcu... ile można było czekać. Kobieta zniknęła za drzwiami...
-W czym mogę pomóc.- rzuciła nieco znudzonym głosem Noriko która aktualnie siedziała sobie na krześle za ladą i czyściła jakiś mały kaliber pistoletu. Dziś założyła na siebie swój wygodny beżowy kombinezon, a brązowe włosy związała w kucyk. Chyba będzie musiała poszukać sobie nowej pracy... o tej godzinie na strzelnicę przychodziło strasznie mało ludzi, a konserwacja broni zaczynała ją nudzić.
-Chciałabym postrzelać z jakiegoś małego kalibru. Wystarczy 30 strzałów i drobna rada.- powiedziała uroczym głosem przybyła kobieta.
Noriko uniosła brew. Wampir przyszedł na jakąś obskurną strzelnicę by się pouczyć? Przecież tu mógł siedzieć człowiek... wampiry jakoś dziwnym trafem nie przepadały za tym by uczyli ich ludzie.
-Klient nasz pan.- wzruszyła w końcu ramionami i się podniosła. Wyjęła z gabloty glocka i załadowała, nadal był zabezpieczony. W przypadku wampirów Noriko nie bawiła się w podawanie słuchawek czy okularów ochronnych.
-Proszę za mną.- dodała wychodząc zza lady i stawiając tabliczkę z napisem "zaraz wracam". Na szczęście ze swoim słuchem raczej nie umknie jej, że ktoś wlazł. Poza tym nad drzwiami znajdował się denerwujący brzęczyk, a na samej strzelnicy telewizorek w którym mogła zobaczyć czy nikt nie przełazi za ladę.
Kobieta jak na razie milczała idąc posłusznie za Noriko. Stanęły, wzięła od niej broń i uśmiechnęła się jak jakaś głupia.
-Jak ją odbezpieczyć?
-Tu, pociąga się i... tak.- skinęła głową i oparła się o filar. Założyła ręce na pierś i obserwowała babkę w chuście. Ta wycelowała i oddała dwa strzały.
-Och... chyba zablokowałam...- jęknęła w iście teatralny sposób. Noriko spojrzała na nią jak na ograniczoną umysłowo, ale jednocześnie... coś zaczęło jej tu śmierdzieć. Nigdy nie bywała aż tak podejrzliwa, ale odkąd podrzuciła list do Emmanuela... Podeszła niechętnie i chcąc sięgnąć po pistolet nagle dostała dymem wydmuchniętym przez kobietę w twarz. Reakcja była natychmiastowa lecz... zbyt wolna. Noriko chciała wyrwać jej broń z dłoni, tamta jednak się cofnęła uśmiechając spokojnie. Dym zadziałał bardzo szybko, wampirzyca poczuła zawroty głowy, a obraz zaczął ciemnieć.
-Kurwa...- jęknęła opierając się o filar i walcząc z sennością która mrugnięcie później powaliła ją na ziemię.
Beth, bo tak nazywała się wampirzyca, nie mogła tracić czasu. Wiedziała, że Noriko jest obserwowana... dobra co by tu... wyciągnęła z kanciapy wielkie pudło, a z zaplecza przyprowadziła wózek. Pudło na wózek, dziewczyna do pudła i już. Wyglądać to będzie jak jakiś zwykły pakunek. Jeśli ktoś się przywali... cóż trzeba będzie im przeszkodzić. Byle tylko dostać się do auta. Dobrze, że zaparkowała niedaleko. I tak jakby nigdy nic, wampirzyca opuściła strzelnicę z wózkiem na którym stało pudło 1,5m na 1m. Jeśli jej się uda otworzy bagażnik i wsunie pudło do środka.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Nie Kwi 16, 2017 7:05 pm

A więc jednak posłaniec? Garruch był nieco zdziwiony sytuacją. Dlaczego zadawali sobie tyle trudu, ażeby dać mu jakiś pieprzony list? Prychnął więc i tylko machnął niedbale ręką.
-A kimże jest ta Twoja "pani", że miałbym go chociażby przeczytać?
Sceneria miała tak działać, ażeby dziewczyna miała świadomość, że może nie tylko zginąć, ale również wylądować na skałach na dole i to wcale nie będzie lepsze od szybkiej śmierci...
-Wyciągnij ten pieprzony list i go otwórz. Czytaj go na głos...
Cóż w taki właśnie sposób uniknie nieprzyjemnej niespodzianki przy otwieraniu go. Swoją droga niech i dziewczyna sobie uświadomi w co została właśnie wplątana. Garruch już od początku drogi myślał co zrobić z dziewczyną w bagażniku. Nie zamierzał się pozbywać tak cennego prezentu od losu. Skoro jej 'pani' uważała się za taką do przodu to powinna się upewnić, że dziewczyna w ten czy inny sposób nie przejdzie na jego stronę... Stary łowca doskonale wiedział co powinien zrobić po rozmowie i całej tej wiadomości z listem...
Poczeka więc po prostu, aż list zostanie odczytany...

Nikt nie wszedł do strzelnicy, ale dwóch obserwatorów już przekazało informację, że do środka weszła jakaś dziewczyna. Chwilę później wyszła z dużym pakunkiem i wsadziła go do auta. Nikt nie miał interweniować, tylko przekazywać informacje. Przede wszystkim Ci niewidoczni w magazynach. Wielkość pakunku robiła niemałe wrażenie. Że niby broń w takim pakunku wynosi sobie ktoś w nocy? Nawet obserwatorzy nie byli na tyle naiwni... Wiadomość poszła dalej...

Pod koniec czytania listu do Kaidana zadzwonił telefon, który odebrał i bez słowa słuchał...
-Ponoć ktoś porwał cel. Wpakowali go do białej Kii i odjechali.
Przekazał na głos, kiedy skończyła się rozmowa. Na pysku wielkoluda powoli, ale sukcesywnie zaczęła się malować wściekłość...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Pon Kwi 17, 2017 11:01 am

Sama Ana nie było do końca pewna czemu pani tak bardzo zależało na dostarczeniu listu akurat do tego łowcy. Z tego co się dowiedziała, nie współpracował on z Oświatą... a raczej nie był jej częścią. Czemu pani chciała akurat jego? Czy dowódca Oświaty nie byłby lepszym celem?
-Jednym ze Starszych.- powiedziała poważnie dziewczyna i tylko tyle. W każdym razie tyle Garruchowi musiało wystarczyć. Co kryło się pod nazwą Starszy? Cóż, czyż nie było to oczywiste? Nie chodziło Anie o Radę, poza tym akurat ona nie wiedziała, że jej pani w niej zasiada. Była po prostu bardzo starym wampirem i tyle. Garruch mógł myśleć co chciał, z resztą pewnie nie jeden raz spotkał się z jakimś frywolnym Starym któremu bliżej było do głupiego człowieka niż demona jakim były kiedyś wampiry. Pani... hołdowała wszystko co przeciwstawiało się Bogu i kościołowi.
Kolejne słowa łowcy były nieco bardziej wypełnione złością, jakby za chwilę faktycznie miał ją pchnąć z tego cholernego klifu. Pieprzeni łowcy. Ana zacisnęła zęby i wyciągnęła list. Mieszanka strachu i wiary w swojego stwórcę...
Przełamała pieczęć i wyciągnęła ze środka pożółkły pergamin, nie jakiś zwykły biały papier. Gdyby Garruch zechciał zerknąć mógłby się przekonać, że list napisano odręcznie i z pewnością ptasim piórem, nie stalówką, wszystko spisano zwykłym czarnym atramentem.
Ana odchrząknęła i zaczęła czytać, sama będąc ciekawa co znajduje się w tekście.

"Salvēte Gabriel Sepúlveda Corona,
znam twój ród. Czy wiedziałeś, że podczas wojny członkowie mojego rodu żywili się na słabszych członkach rodu Corona? Pomogę ci żebyś nie musiał przeszukiwać kronik. Nie chodzi mi o konflikt ludzi z ubiegłego wieku. Chodzi o czasy które tylko ty pamiętasz z żyjących obecnie ludzi. Muszę przyznać iż twoja krew jest niezwykle silna. Pisząc o "słabszych" członkach twojej rodziny mam na myśli tylko kilku przodków. Stało się tak jak przeczuwałam, ród przetrwał i z tego co widzę ma godnego następce. Z całego rodzeństwa to właśnie ty przysparzasz najwięcej problemów.
Dość jednak pochlebstw. Znalazłam cię tylko dlatego, że twoi agenci obserwowali osobę, którą i ja obserwowałam. Ciekawy zbieg okoliczności, nie uważasz? Zwłaszcza przy ostatnio pojawiających się atakach na wampiry.
O Noriko i o chorobie porozmawiamy jednak innym razem. Odezwę się jeszcze.
Sola mors Votum spopondit."

Ana skończyła czytać i spojrzała na twarz wielkoluda.
Zabawne, że chwilę później ktoś zadzwonił do drugiego człowieka i wspomniał o porwaniu. Chociaż.. wyraz twarzy łowcy wcale nie wróżył nic zabawnego. Wampirzyca choć starała się być silna, przełknęła mimowolnie ślinę. Wściekłość jaka zaczęła pojawiać się na twarzy tego potwora. Nie wyglądał jak człowiek, nie w tej chwili. Zaczęła żałować, że akurat ona musiała w tej chwili tu stać i, że tyle niefortunnych wydarzeń zdarzyło się właśnie teraz.

Tymczasem auto wjechało w miasto. Zniknęło w jednej z małych, ciemnych uliczek, lecz kiedy ktoś by tam zajrzał zobaczył tylko sporych rozmiarów samochód ciężarowy. Proste, nieprawdaż? Auto  musiało wjechać po rampie do ciężarówki. Jednak kiedy agenci otworzyliby luk w środku znaleźliby samochód, lecz pusty. Jak to możliwe?!
To wie tylko Beth i czekający na nią w kanałach Cedrik razem z Fynnem. Tam Fynn podał Noriko zastrzyk usypiający i mogli ruszyć dalej. Wyjść dwie dzielnice dalej i wsiąść do taksówki.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Pon Kwi 17, 2017 11:26 am

Z miejsc się jednak nikt nie ruszył. Za duże ryzyko było tego, iż akcja była zorganizowana przez więcej niż jedną osobę. Zresztą do tego czasu było już za późno, aby cokolwiek zrobić...

Jedna ze starszych. Zawsze był ciekaw jaka była granica tego, iż osobę nazywano 'starszą'. Według ludzkiego mniemania nawet młody wampir był stary, natomiast u wampirów...? Pewnie nawet Garruch był młody jak na postrzeganie czasu wampirów.
Odnośnie listu nie miał nic do powiedzenia. Nie było to pochlebstwo, a po prostu groźba. Coś w stylu "uważaj co robisz". Tak więc jak się spodziewał. Jego działanie zaczęło przynosić jakieś korzyści. Postrzeganie tej tutaj było jednak jak najbardziej mylne. Gabriel wcale nie zamierzał działać na własną rękę, a łowcy mu pomogą chociażby ktoś miał coś przeciwko temu.
Kiedy usłyszał o porwaniu Noriko... Był wstrząśnięty w głębi siebie. Przecież wiedział, że tak właśnie będzie. Prędzej czy później ktoś jej zagrozi ze względu na to kim dla niego była... Czy przypadkiem nie polecał jej siedzenie na dupie poza miastem? Być może jednak i tak by ją tam odnaleźli.
-Twoja "pani" pożałuje tego co zrobiła... Stanowczo zbyt długo już żyje...
Wycedził przez zęby, powoli sięgnął do pasa i wyciągnął swoją anty-wampirzą broń. Łańcucha jednak nie rozciągnął, a zawinął go sobie na przedramieniu.
-A teraz przejdźmy do poważniejszych spraw...-Starał się być opanowany, chociaż widać było, że to ostatnie o czym w obecnej chwili myślał... Roztarł jeden z symboli na ziemi, a następnie wampirzyca za sprawą artefaktu w jednym momencie znalazła się w powietrzu i to poza ziemią, nad klifem.
-To nieroztropne... może przecież...
Garruch uciszył księdza, który zaczął celować do wiszącej w powietrzu wampirzycy.
-A teraz gadaj. Z jakiego rodu jest ta Twoja pani. Czego chce od wampirzycy z rodu Shaprów?
Pytania były przesiąknięte nienawiścią, chociaż tłumioną poprzez bardzo chłodne słowa, jakby za wszelką cenę starał się nie okazywać wkurwienia. Myślała, że zginie? To nie takie proste...
Kaidan nieco zmarszczył brwi, ale przejął też nieco rolę szantażysty.
-Prędzej czy później i tak się dowiemy o co chodzi, a Ty jesteś jedynie pionkiem, którego łatwo można stracić. Jeśli cenisz sobie jeszcze odrobinę życia to powiedz co chcemy wiedzieć, a wrócisz do 'swojej' pani w jednym kawałku...
Groźby może nie były zbyt mocną strona Kaidana, ale przy obecnej sytuacji lepiej było uświadomić dziewczynę co mogła zyskać, albo co stracić poprzez współpracę...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Pon Kwi 17, 2017 11:52 am

Czy tylko o to chodziło? O niego? Niestety sam Garruch nie mógł wiedzieć, że Noriko była postacią kiedyś całkiem bliską dla pani Darrow. Tak bliską, że odepchnęła ją od siebie by nie budzić uczuć które przecież dawno powinny już nie żyć. Kiedy dowiedziała się o tym, że panna Sharp ma coś wspólnego z niegdyś całkiem sporym i bardzo niebezpiecznym rodem Corona, musiała zareagować. Szczegóły ich spotkania zostały jednak osłonięte przed wzrokiem i słuchem łowcy.
Wampirzyca zmarszczyła brwi i mimowolnie odsłoniła kły. Niczym głupi pies który warczy kiedy jego pan jest zagrożony. Nieświadom tego, że za pokazywanie kłów może dostać kulkę w łeb.
Stanowczo zbyt długo? Pani ci pokaże ty bydlaku, nabijała na pal nie takich chojraków jak ty! Chciałaby krzyknąć, ale słowa uwięzły jej jakimś cudem w gardle. Może to wzrok kostuchy?
Widząc jak wyciąga coś wyglądającego jak wielki metalowy krzyż z łańcuchem przestała warczeć. Jej twarz natomiast wyrażała mieszankę złości, niepewności i być może trwogi? Widok broni, krzyża i wyrazu pyska łowcy wcale nie pomagały zachować spokój... zwłaszcza gdy Garruch starł jeden ze znaków. Zanim Ana zdążył skoczyć w tył w mgnieniu oka znalazła się w powietrzu. Widziała dokładnie pod nogami pustkę i daleko w dole fale rozbijające się o skały.
Nie wytrzymała i zawyła szarpiąc się z niewidzialną mocą.
-Puszczaj psie!- krzyknęła trwożnie nie zastanawiając się nawet nad sensem własnych słów. Była od obserwacji nie od przesłuchać czy doręczania poczty! Zagłuszyła prawie to co powiedział drugi facet.
-Nie wiem!- następny krzyk i szarpanina w powietrzu. Wizja rozbicia się o skały nie była zbyt ciekawa... I gdzie był do cholery Cedrik!?
-Mówię przecież, że nie wiem!- warknęła do towarzysza Garrucha. Moja pani, daj mi sił tak jak dałaś mi swej krwi... modliła się w duchu.
-Sanctus Illuminatus Lucifer...- szepnęła do siebie zamykając oczy.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Pon Kwi 17, 2017 12:53 pm

Na odzywki po prostu na chwilę podniósł się koniuszek jego ust.
-Typowe. Wysłała Cię z pogróżkami, a nawet nie zadbała o Twoje bezpieczeństwo. Widocznie już i tak spisała Cie na straty.
Wiedział, że będzie musiał zaraz odpuścić sobie utrzymywanie ją dzięki telekinezie, ponieważ już zaczynała słabnąc. Dlatego też strzepnął z ręki łańcuch od broni.
-Masz kajdanki?-Rzekł krotko nie spuszczając wzroku z dziewczyny.
-No mam...- Kaidan upewnił się jedną ręką czy czuje srebrne okowy dla wampirów, ażeby nie mogli używać swoich mocy.
To wystarczyło. Telekineza nagle posłała dziewczynę na sam koniec klifu, uderzając nią wręcz o twarde skały, a następnie rzuciła w górę i wprost na ziemię, jakby była szmacianą lalką. Kaidan do niej doskoczył i ją skuł, zanim otrząśnie się z uderzeń.
-Nie wiesz? Nie wiesz z jakiego rodu jest Twoja pani? To najgorsze kłamstwo jakie słyszałem...
Kiedy Kaidan się uporał z zamknięciem jej rąk na plecach, odstąpił od niej, a Garruch posłużył się łańcuchem broni jak biczem i trzasnął łańcuchem o jej łydki, a następnie pociągnął, żeby wyszarpać łańcuch z jeszcze płytkich ran...
-Nie musisz nic mówić, jeśli nie chcesz. Za to liczę na głośnie krzyki,
kiedy pójdziemy do "mojej" sali (Tortur, żebyś sobie nie myślała XD). Poza tym z pewnością znajdą się chętni na gwałt. Powiedzmy, że dwudziestu na początek. Mają swoje potrzeby... Jeszcze zobaczysz, że śmierć mogła być najlepszym co mogłaś dostać...

-Ale że już ją...
-SKOŃCZYŁEM z nią rozmawiać. Powie wszystko jak jej powyrywam ręce,
kość po kości...

Garruch niedbale zwinął łańcuch broni i się odwrócił w stronę auta, a Kaidan zaczął próbować ją podnieść z ziemi. Generalnie rany na nogach były oczywiście bolesne przy każdym poruszaniu nogami, ale nie umożliwiały jej poruszania się. Przynajmniej na razie...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Pon Kwi 17, 2017 1:30 pm

Zacisnęła mocno usta w cienką linię słysząc jego słowa. Z jednej strony była gotowa ponieść ofiarę dla swojej pani, ale z drugiej... życie jako wampir było cudowne. Ludzki mężczyzna chciał ją dotknąć? Wtedy mogła złamać mu kark i wypić z niego krew. Pastwić się na nimi i rozkoszować tym jak cierpią. Podobnie było gdy pani kazała torturować łowców, Ana odkąd urodziła się na nowo mogła oglądać większość przesłuchań. Cieszyła się z tego jaki ból im się sprawia. Nie chodziło nawet o to, że byli łowczymi. Nie skomentowała więc jego słów, chciał ją jeszcze bardziej zranić, zmącić umysł!
Kajdanki? Czyli w końcu przestanie wisieć nad przepaścią? Dobre i to... chyba... nie zdążyła tego zanadto przeanalizować gdy poczuła jak siła rozbija nią niemal o skały. Krzyczała, a jakże! Tak nagłe pchnięcie chyba z każdego wyrwałby krzyk. Kiedy wylądowała na ziemi nogi same z siebie zaczęły jej się trząść, więc nawet nie pomyślała o tym by szarpnąć rękoma, nie dać się skuć.
Słowa Garrucha jakoś przebiły się przez mgłę oszołomienia. Oczywiście, że znała jej nazwisko... ale który szpieg wyrzuciłby imię swojego pracodawcy... nie, nie pracodawcy - stwórcy od tak.
Usłyszała ogniwa łańcucha i zanim zdążyła zaprotestować poczuła bolesne uderzenie. Jasne, że zawyła... przecież to nie był jakiś zwykły łańcuch, parzył, rozerwał i ogólnie rzecz ujmując cholernie bolał. Chociaż uderzenie było płytkie Ana rzadko miała styczność z bronią antywampirzą.
Powstrzymała jednak łzy zaciskając teraz mocno zęby i wgapiając się w ziemię. Dlatego pani chce ich wszystkich zabić! Pomyślała ze wściekłością zmieszaną z bólem.
Słysząc kolejną groźbę Ana uniosła na niego swój wzrok. Kłamie!
-Zabije was! Ona was wszystkich zabije!- krzyczała jakby diabeł w nią wstąpił, co więcej zaczęła się szarpać. Nogi bolały przez łańcuch, a nadgarstki od wrzynających się w nie kajdanek. Nie zrobi tego! Straszy ją teraz! Jej mózg nie przestawał pracować na najwyższych obrotach.
Nie chciała o tym teraz myśleć. Odpychała od siebie wizje większego bólu. Cedrik... gdzie jesteś draniu... Opuściła wzrok, a gdy podszedł do niej drugi mężczyzna niemal powaliła go na ziemię barkiem. Na szczęście chyba całkiem nieźle znał się na swojej pracy, prawda? To dobrze bo głową celowała tak by złamać mu nos. Kłamią! Tylko to szalało w jej głowie jak nadzieja wariata.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Pon Kwi 17, 2017 1:56 pm

Wampir krwi D był ciężki do opanowania skoro szaleńczo się motał.
-Nosz cholera...-Wycedził przez zęby Kaidan i zaraz potem wylądował na tyłku. Chciał jej sprawić jak najmniej bólu i w tym był jego problem. Przeważnie ładował nieprzytomnych do auta, a nie takich, którzy jeszcze walczą.
Garruch jednak był zupełnie inny. Sprawność przekraczająca ludzkie pojęcie właśnie spowodowała, iż znalazł się za wamirzycą, złapał ją lewą ręką za skute ręce, a następnie z łatwością skierował ją w stronę bagażnika. Znów poczuł próby oporu jednak dla niego była to jak walka z małym dzieckiem. Z pewnością nie miał siły człowieka. Zdecydowanie przekraczał jego możliwości. Zanim jednak mogła to przemyśleć dobrze to poczuła głębszy nacisk na wypchnięcie rąk w górę. Mimowolnie musiała się ukłonić, a na tym się nie zakończyło. Ręce nadal wyginał jej do góry, chociaż reszta ciała nie miała już gdzie się opuszczać. Stawy zaczynały 'jęczeć' z bólu i na prawdę niewiele brakowało, ażeby obie je połamał. Na szczęście (albo i nie) zamierzał zrobić coś zupełnie innego. Zbyt skupiona na próbie utrzymania równowagi, zapewne nie zauważy, że właśnie wylądowała przy stalowym zderzaku, na którego została pchnięta czołem. Uderzenie niezbyt mocne, ponieważ auto nie miało ucierpieć w tym starciu.
-Ale na początku przejdziesz bardzo bolesne odwampirzenie...-Dopiero teraz raczył cedzić słowa w gniewie. Byłby zdolny do znacznie gorszych słów, ale po co psuć niespodziankę? W obecnej chwili miał już całkiem pokaźną listę rzeczy, które należałoby jej zrobić, aby zaczęła gadać.
Kaidan wstał i nieco odzyskał rezon.
-Ostatnia szansa. Albo będziesz gadać, albo wyciągniemy to z Ciebie na torturach...
Facet celując znów bronią w zamroczoną, otworzył sprawnie bagażnik do którego zaraz miała trafić wampirzyca.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Pon Kwi 17, 2017 2:20 pm

Jeszcze chwila i mogłaby zacząć im uciekać... na pokaleczonych nogach... umysł nawet nie zdążył przeanalizować tego w jak złej sytuacji się znalazła. Lekko uciechę przyniósł fakt, że facet za nią upadł na glebę. Niech nie waży się jej dotykać! Analizować, cieszyć się i tym podobne nie mogła jednak długo bowiem chwilę później znalazł się za nią wielkolud. Pani powiedziała jedno - nie lekceważ go. Z listu z kolei dowiedziała się, że żył dłużej niż zwykły człowiek. Żywił się nimi... obrzydliwy mutant! Szarpała się, ale faktycznie czuła jedynie stalowy uścisk na swoim ramieniu. Już dawno straciła nadzieję, że ktoś przyjdzie jej z pomocą. Pani... przecież nie jestem już człowiekiem. Przeszło jej przez myśl. Miała nadzieję, że wierność da jej jakiś rodzaj osłony. Nie, nie zostawiłaby jej tak, ktoś za chwilę się pojawi. Myślała gorączkowo słabnąc podczas szarpaniny.
Nacisk na ramiona... co do?! Zacisnęła zęby powarkując, aż nie wydała z siebie zduszone jęku gdy ręce znalazły się pod niebezpiecznym kątem. Suczy syn! Chciałaby rzucić, ale nogi nadal piekły, a teraz jeszcze o mało nie połamał jej rąk kiedy starała się temu jakoś przeciwdziałać. Wtedy też nie zdążyła zareagować kiedy to skóra na jej czole pękła w zderzeniu ze zderzakiem. Zabolało, a jakże, zacisnęła zęby czując pulsujący ból głowy i widząc ciemne mroczki przed oczyma.
Mimo tego wszystkiego wyłapała oczywiście co do niej powiedział. Znów kłamał... Tym razem siła przekonywania samej siebie była słabsza niż wcześniej. Szukał słabości? Analityczny umysł starał się na nowo rozpędzić, ale ciężko było się skupić.
Nie szarpała się przez uderzenie w głowę tak mocno jak wcześniej dlatego też niebawem gruchnęła od wnętrze bagażnika. Zanim jednak klapa trzasnęła...
-Chwila...- jęknęła na słowa drugiego mężczyzny. Tortury... to w żadnej mierze nie brzmiało jak coś przez co ktokolwiek chciałby przejść. Jednak pani Darrow, ona była najważniejsza.
Splunęła na klechę i zaczęła się śmiać. Była w paskudnej sytuacji, bała się o swoje parszywe wampirze życie, nie wiedziała co też dla niej zgotuje ten wielki czerwony diabeł. Ale zaśmiała się by przepędzić strach chociaż na moment, dać im do zrozumienia, że się nie boi. A bała się... i na pewno da o tym znać na miejscu.
Pomocy... szepnął jej umysł.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by OP Garruch Pon Kwi 17, 2017 3:19 pm

Kaidan cofnął się o krok, ale i tak splunęła mu na ubranie.
-A to suka!- Warknął i miał już zamknąć klapę, ale Garruch go uprzedził i złapał za drzwi od bagażnika.
-Nie mamy czasu na zabawy, do cholery!-Warknął wielkolud i spojrzał z góry na wrzuconą do bagażnika. Zaciśnięte zęby i paskudny wyraz twarzy nagle się pogłębił w szatańskim uśmiechu. Złapał Za kudły dziewczynę i wywlókł ją nico na zewnątrz.
Widok musiał być makabryczny dla Kaidana... Widział jak trzymał ją w połowie długości włosów, praktycznie wyrywając ich sporo, a druga ręka oparta na klapie pchnęła drzwi w dół.
Nastąpił głośny trzask, kiedy ostra krawędź zamka łupnęła w łeb wampirzycy. Wstrząs mózgu murowany chociaż uderzenie mogłoby być z pewnością mocniejsze.
Nie było tym razem słów, tym razem było po prostu czyste wyładowanie swojej furii. Nastąpiło drugie trzaśnięcie i coś łupnęło. Czyżby właśnie skruszył czaszkę dziewczyny? Krew już zalewała cały tylni zderzak...
-Daj spokój już! Zaraz zmieni się w pył...!
-Wytrzyma... W jej przypadku śmierć to będzie wybawienie...
Po czym zarzucił jej włosami w tył i wepchnął znów do bagażnika.
No... Teraz będzie przynajmniej spokojna, i ledwo żywa... Człowiek z takimi obrażeniami głowy już dawno by nie żył...
Z pewnością urwie się jej film, kiedy opadnie adrenalina.
Dojazd do siedziby trwał dwadzieścia minut. Po drodze zgarnęli 3 pasażera, który obserwował jedyną drogę którą można było się dostać na klif. Wszyscy razem wrócili do zamku w kompletnym milczeniu, ponieważ Garruch wręcz kipiał złością. W jego łbie kotłowało się to, co w tej chwili mogło się dziać z Noriko...
Kiedy dotarli do zamku, otworzyli bagażnik i w razie potrzeby jeszcze raz pozbawili ją przytomności. Zaciągnięto ją do podziemnych cel, gdzie czekała też sala tortur...
Napełniono jej usta krwią z pigułek i zmuszono do przełknięcia. Chodziło o to, ażeby dziewczyna znów była w jako takim stanie do rozmowy, chociaż włosy z pewnością będą się jej lepić jej własną posoką.
Kiedy się zbudzi, będzie siedziała kompletnie naga na krześle inkwizytorskim, pod którym już od jakiegoś czasu palił się niemały ogień... Przed nią cierpliwie będzie stał Gabriel, który akurat dość uważnie zaczął sprawdzać swoje narzędzia 'pracy'.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Noriko Pon Kwi 17, 2017 4:54 pm

Śmiała się oj śmiała dopóki Garruch się nie odezwał i nie spojrzał w sposób który nie oznaczał nic dobrego. Zacisnęła zęby starając się znieść jego spojrzenie mężnie. Czy jednak miało to jakiekolwiek znaczenie? Szarpnął ją za włosy więc zaczęła znów się rzucać, nie tak mocno jak wcześniej bo nadal była nieco zamroczona i w dodatku czuła jak wyrywa jej włosy. Z chęcią by go ugryzła albo wbiła szpony w udo, ale zamiast tego skrzypnęła klapa od bagażnika. Nie zdążyła się nawet zastanowić co robiła i co też robił on, po prostu poczuła silne uderzenie w czaszkę. Gdyby nie wyła, a bagażnik nie skrzypiał to zapewne usłyszeli by jęknięcie metalu kajdanek. Oczywiście, że nie była na tyle silna by je rozerwać, ale odpowiednie hormony i pierwsze uderzenie dały jej kopa energii. Bolało, ale była też wściekła, chciała dorwać sukinsyna czy był potężny czy też nie. Drugie uderzenie sprawiło, że świat zniknął. Najpierw był silny ból, a potem już nie wiedziała gdzie jest góra, a gdzie dół. Nic nie widziała, ani nie słyszała... nie czuła nawet że krew jej spływa po głowie, a także z uszu i nosa. Jednym słowem straciła przytomność.
Na miejscu uderzyła ją jasność, nawet jeśli wcale bardzo jasno nie było. Jęknęła i można by jej stan nazwać - ledwo żywym. Na razie nie w głowie była jej szarpanina. Głowa bolała jakby ktoś przyłożył jej żelastwem (w sumie tak było). Krew spłynęła i zaschła jej na jednej z powiek ale nie miała w tej chwili sił by z tym walczyć. Zaciągnęli ją gdzieś, szczerze mówiąc miała w dupie gdzie. Niech ją w końcu zabiją.
Dosyć mocno marudziła kiedy wpychano jej do ust pigułki, kręciła głową ale niezbyt mocno bo A. zapewne ją trzymali B. łeb cholernie ją bolał. Łyknęła wszystko czując jak język przestaje przypominać kołek, a myśli czarną dziurę. I znów straciła przytomność.
Obudziło ją ciepło, stanowczo zbyt wysoka temperatura. Zamrugała mocno dzięki czemu nawet to oko na którym zaschła krew się otworzyło. Rozejrzała się marszcząc brwi i dopiero chwilę później do umysłu dotarło co się z nią dzieje. Pierwszym uderzeniem była nagość, potem ogień, a na sam koniec Garruch stojący obok wymyślnych narzędzi. Jęknęła próbując się mimowolnie poruszyć.
-Miała rację... jesteś potworem...- jęknęła chcąc znów się poruszyć. Nie mniejszym od niej... dodała w myślach starając się skupić myśli na tym jak się w to wpakowała. Wiedziała, że praca dla pani była niebezpieczna, słyszała opowieści o tym jak łowcy od lat likwidowali wampiry, ale nigdy by nie powiedziała że sama znajdzie się w takiej sytuacji. Opowieści o tym jak pani straciła rodzinę, jak traciła wszystkich przez łowców... to były po prostu smutne dla niej (dla Any) opowiastki, które nie wzruszały nawet zmarszczki na lodowatym licu pani Darrow.
-Nie jestem najbliżej niej...- dodała w końcu starając się wykręcić w taki sposób by ciepło mniej parzyło. Zacisnęła zęby patrząc teraz w sufit. To Kumi miała tu siedzieć. Przeszło jej z nienawiścią przez myśl. Ból powoli się wzmagał. Ogień... za ciepło... ale zęby jeszcze trzymała zaciśnięte choć w oczach zbierały się już łzy.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Kto kogo widzi Empty Re: Kto kogo widzi

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach