Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Sro Wrz 20, 2017 6:50 pm

Weszła do sali przygryzając wargę. Czekała ich dzisiaj wizyta w prosektorium i już teraz odczuwała dreszcze na samą myśl. Nie to, żeby bała się krwi - to byłoby zbyt dziwne przecież. Nie. Przerażała ją myśl o tych flakach, zapachu, nagich ciałach, znów o flakach, tych sprawach. Coś okropnego po prostu. Ale nie mogła przecież ominąć tych zajęć - są niezbędne do ukończenia szkoły. Wszakże z takimi rzeczami policja czy detektywi stykają się dość często. Nie byłoby to zbyt profesjonalne gdyby na miejscu zbrodni rozległa się wymiotna salwa obiadowa, całkowicie niszcząc jakiekolwiek poszlaki. Muszą uzbroić żołądki w żelazne nerwy. Także tak, będą flaki.
Wzdrygnęła się i weszła do sali. Studenci dziś byli podzieleni na grupy - stąd nie kojarzyła dużej ilości osób. Pomieszali ich, podzielili i teraz pierwsza grupa już brudziła rączki, a ich czekało to dopiero za 2 godziny. Postanowiła być zapobiegawcza i nie zjadła śniadania, a w torbie miała dwa waciki by zatkać nos. Wampirzy węch i te sprawy. Czasami źródło jeszcze większych problemów niż to wskazane. Przygładziła ręką rozkloszowaną spódniczkę i usiadła obok jakiegoś chłopaka z czarnymi włosami. Wyciągnęła zeszyt do notowania wypowiedzi wykładowcy. Była tak pochłonięta rozmyślaniem o tych flakach i formalnościach związanych z faktem, czy wampiry mogą puścić pawia, że nie zwracała uwagi na nic innego. Zawijała tylko kosmyk naturalnych włosów (też zapobiegawczo, gdyby zrobiło jej się słabo!) na palec i przygryzała wargę czekając na rozpoczęcie zajęć. Pewnie była jeszcze bledsza niż zwykle, jeśli jest to w ogóle możliwe.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Sro Wrz 20, 2017 7:16 pm

Kwestia przyzwyczajenia... Jednakże nie każdy potrafił się przyzwyczajać do takich wyglądów, dlatego tez na studiach takie zajęcia były koniecznością. Obowiązywały one każdego, głównie dlatego by pokazać jak wiele wyzwań czeka ich. Profesorzy, specjaliści zajmowali się nie tylko patrzeniem na ręce studentom, ale i także na ich reakcje bowiem i za nie byli oceniani. Empus także nie przepadał za takimi zajęciami, jednak wiedział iż hartowały one człowieka i nawet jeśli nigdy nie przyjdzie mu pracować w tym kierunku, to musiał się na nich pojawić. Przybył do klasy ubrany w granatową koszule, zapiętą prawie pod szyje. Rękawy podwinięte pod łokcie. Dżinsowe spodnie i jakieś adidasy. Już stojąc w progu doszedł do niego ten chemiczny smród, a zarazem smród śmierci. To własnie te zapachy powodowały iż u większości tętno zaczynało się podnosić, a przez obrazy zaobserwowane w prosektorium podnosiło je jeszcze szybciej. Chłopak był psychicznie przygotowany do tych zajęć zachowując pozorny spokój, bowiem i na niego, młodego studenta bodźce zewnętrzne działały na niego tak jak na pozostałych. Nie znał tu większości i mimo iż chodził na zajęcia, po placówce, to prowadzący dzisiejsze zajęcia także wydawał mu się obcy. Może to przez te emocje...
Nie mów, nie myśl...
Podszedł do pierwszej wolnej ławki, która była wolna. Usiadł i wyjął mały notes czekając na zajęcie zajęć, a głównie na jego kolej. Większość z obecnych wyglądała tu niczym na skazanie. Z rozmyślań wyrwała go dziewczyna która się do niego dosiadła. Zerknął na nią zapoznawczym spojrzeniem, a któż wie może ją zna. Niestety nie znał jej, nawet jeśli mignęła jej kiedyś przed oczyma, to mimo wszystko kobieta była mu obca. Była blada, co zastanowiło go nad tym, czy on sam był również blady. Owszem był, jednak była to normalna reakcja organizmu na coś nowego, świeżego dla umysłu ludzkiego.
-Bez strachu, jak umiera człowiek.
Mruknął jedynie, jakby sam do siebie, po czym zerknął na swój notatnik w którym zapisał słowa, które przed chwilą wypowiedział. Był to tytuł książki, która nie była lekturą obowiązkową, przez co kobieta mogła jej najzwyczajniej nie znać. Książka ta jednak, uczyła spokoju i pokory, a także szacunku do ludzkiego życia.
-Pierwszy raz na zajęciach tego typu?- Odezwał się ponownie, jednak tym razem perfidnie do kobiety, na którą spojrzał ze spokojem. - Jestem Empus.- Dorzucił mimo wszystko mając jednak nadzieje że rozmowa dobrze wpłynie na nich oboje, bowiem nie chciał się stresować, leczy czy rozmowa w tym pomoże?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Sro Wrz 20, 2017 7:54 pm

No, niewiniątkiem Alicia nie była, ale nigdy nikogo nie zabiła - stąd też jej obawy. Może powinna być większą morderczynią? Ej, ale jak nią być, skoro jest po studiach prawniczych? W sumie nie wypada, nie? Nawet jeśli korzyścią byłoby przyzwyczajenie się do flaków. Ale chyba nie była ona tego typu wampirem. A szkoda, o ile prościej szły by jej tego typu zajęcia! W każdym razie musiała być dzisiaj twarda, nie miętka. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, iż ich reakcje również podlegają ocenie. Trzeba zachowywać się naturalnie i świeżo, a gdy każą Ci podnieść i zważyć tą wątrobę, to myśl że to ciasto jagodowe. O, się nawet ładnie zrymowało. Chyba zatka sobie nos, więc przy odpowiednio zmrużonych oczach może liczyć na ten efekt. Ale raczej nie każą im tego macać. Prawda?
Zerknęła na chłopaka, który wymruczał coś do siebie.
- Ładne, co to? - zapytała uradowana, że ktoś wyrywa ją z tych rozmyślań. Mógłby tu zatańczyć twista, a ona chętnie by się przyłączyła, byleby zmienić temat w mózgu. Już żołądek zaczynał podchodzić jej do gardła, choć usilnie zmuszała się do myślenia o rzeczach pozytywnych - o małych kotkach, ciastkach i kawie, na którą z werwą wybierze się po tym horrorze Jane Doe. Wypije baaaardzo dużo kawy. Jeśli oczywiście żołądek nie zawiąże jej się w supełek, co również było wysoce prawdopodobne, niestety.
- Owszem. Ty też? Jesteś chyba tak samo blady jak ja - uśmiechnęła się życzliwie. Podała mu oczywiście rękę i również się przedstawiła. - Alicia - chłopak wyglądał na sympatycznego i cieszyła się, że nie będzie musiała sama walczyć z nudnościami. Tak było dużo raźniej. I przynajmniej mogła choć przez chwilę pomyśleć o czymś innym. A gdyby zwymiotowali wspólnie, to przynajmniej byłoby wesoło!
- Jaki wybierasz dalej zawód? - zapytała z zainteresowaniem. Sama myślała by po szkole policyjnej pójść na medycynę sądową, ale badając swoje aktualne reakcje chyba zrezygnuje z tego pomysłu. No chyba, że okaże się że trup pachnie jednak całkiem miło, a jelita nadałyby się na łańcuch na choinkę i wyglądałyby uroczo przy delikatnym oświetleniu. Tego kompletnie nie wiedziała. Ciężko orientować się o czymś, z czym nigdy nie miała kontaktu. Widziała tylko wyczynowy skok matki z okna, ale to nie to samo.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Czw Wrz 21, 2017 9:29 am

O tym jak umiera człowiek, słyszał wiele. Czytał o tym, jak i oglądał niejedną recenzje. Było to dla niego bardzo ważne czynności, bowiem to własnie też dzięki nim, chłopak mógł zachować spokój ducha, większy niż mgło by się wydawać. Gdy się rozumie w jaki sposób ludzki organizm przestaje pracować, doskwiera nas świadomość iż nas też to czeka. Oczywiście dla wampirów jest to akt obcy, jednak dla ludzi... Przerażający. Żyli tak krótko, niektórzy na własne życzenie... Empus słyszał o historiach wampirów, znał ich genezę, wiedział skąd one wywodzą się z mitologi, lecz mimo posiadanych faktów na temat tego, co się dzieje na świecie, to młody wtedy chłopak podchodził do tego z dystansem. Nie wierzył w nie i nie spotkał żadnego, bądź spotkał, lecz nie był tego kompletnie świadomy, tak jak dziś. Dosiadła się do niego wampirzyca, lecz widział w niej człowieka, bowiem skąd mógł się spodziewać?
-Lektura ucząca szacunku i spokoju. Opowiada o tym co się dzieje z ludzkim ciałem po zgonie. Godna polecenia.
W sumie czemu nie... Nie wierzył jednak w to, że dziewczyna kiedykolwiek weźmie tą stronice do ręki. Nie żeby wątpił w jej umiejętności, po prostu takie typu propozycje zazwyczaj jednym uchem wpadają, a drugim uchodzą. Chłopak był spokojny, choć nieco blady, ale nie umiał opanować swojego ciała. Póki co nic się nie działo, dlatego był pełny spokoju.
-Byłem na nich niedawno, nie wspominam ich dobrze jednak. A na bladość niestety, nic nie umiem poradzić
Szczerość ponad wszystko, zwłaszcza w takich sytuacjach, choć nie... W takich tematach można było być szczerym, a re ważniejsze lepiej by nie zostały poruszone. Niepotrzebnie się stresować. Uścisnął lekko jej dłoń, która mimo bycia ciepłą, to w porównaniu do innych ludzkich dłoni, była zimna. Niskie ciśnienie? Słabe ukrwienie? Cholera wie.
-Miło Cię poznać, nawet jeśli w takich warunkach. Masz partnera do zajęć?
Gdy pierwsze grupy powoli zabierały się za zadanie powierzone przez profesora, reszta mogła sobie już szukać wspólnika dla siebie. Poniekąd i Empus to robił. Sam zapytany jednak o zawód, zerknął po klasie.
-Nie wiem jak zakończę te studia, ale jeśli się uda, rozwinę się w tym kierunku, a Ty?
Zapytał spokojnie wracając spojrzeniem na kobietę, która była teraz niczym syreni śpiew na wzburzonym morzu. Uspokajał jej głos, jednak mimo wszystko Empus widział w niej znajomą z zajęć z którą umila sobie czas przed tą rzeżą?




PS: Prosiłbym abyś czasem nie uświadamiała chłopaka o istnieniu wampirów, chyba że w grę chodzi kasacja pamięci.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Czw Wrz 21, 2017 1:51 pm

Ją niestety śmierć również przerażała. Oboje jej rodziców nie żyła, daleka więc była od stwierdzenia, że wampiry mogą żyć wiecznie. Mogliby, fakt, gdyby nie to, że i ich da się zabić. Można im odciąć głowę, spalić, rozczłonkować, zrobić z twarzy krwawą miazgę rzucając ich z wysokiego budynku. Pod tym względem i oni byli śmiertelni. Może nie w tak kruchy sposób jak ludzie, którym groziły choroby, rak, wypadki, z których rasa wampirza wyszłaby po prostu ze stłuczeniami, ale i oni byli w pewien sposób śmiertelni. A że wampir może zabić wampira, to Alicia nie umiała pozbyć się strachu. Dlatego nie była typowym przedstawicielem swojej rasy, krzywdzącym każdego na prawo i lewo, zwłaszcza ludzi. Ludziom jeszcze bardziej współczuła. Byli jeszcze bardziej krusi niż oni. Zapewne z tego powodu ludzie raczej nie myśleli o śmierci, a kiedy się z nią spotykali reagowali bardzo źle. Nie ma czemu się dziwić. Gdyby Alicia była człowiekiem, to już dawno by nie żyła, zważywszy na fakt że jest starsza od najstarszego człowieka na świecie.
- Brzmi ciekawie - kiwnęła głową i zanotowała tytuł. Była wielką fanką książek, zwłaszcza tych dotyczących psychiki (zanim wyszła pierwszy raz do ludzi przeczytała ich całą kopę), więc postanowiła że przy najbliższej okazji kupi ją bądź zamówi w księgarni.
- Dlaczego? Czy będziemy... dotykać? - wzdrygnęła się na tę myśl. Odruch nie do pokonania. Znów przełknęła ślinę. Ej, może nie będzie tak źle, prawda? Może jednak to polubi, bo wyjdą na wierzch jej jakieś sadystyczne skłonności? Szczerze wątpiła by takowe posiadała, ale trzeba mieć nadzieję! Jeszcze to pokocha i w ogóle będzie grzebała w trzewiach z dziką satysfakcją i lekkim obłędem w oczach. No, z pewnością.
- Miałam, ale okazał się kretynem. Jestem więc otwarta na nowe propozycje - uśmiechnęła się. W poprzednich zajęciach w parach miała nieprzyjemność towarzyszyć facetowi, który dłubał w nosie kiedy sądził, że nikt nie widzi, a potem z werwą zabierał się za podrywanie jej. Obrzydliwstwo, naprawdę. Z przyjemnością zauważyła, że się przeniósł.
- Chyba spróbuję bycia detektywem. Myślałam o medycynie sądowej, no ale... - tu zaprezentowała mu drżące dłonie - to chyba jednak nie dla mnie - zakończyła z rozbawieniem. Nie podejrzewała siebie o takie reakcje, naprawdę. Dobrze, że na widok krwi nie mdleje, bo to już by była groteska. Zresztą, rozglądając się po sali można było dojrzeć na twarzach różne odcienie palety barw. Od kredości aż po intensywną zieleń. Mało kto był dzisiaj niewzruszony.
Kiedy profesor zapowiedział, że to już czas i będą teraz schodzić na dół, do prosektorium, jakaś dziewczyna wybiegła z sali. Chyba zwymiotować. Biedna. Alici było jej szkoda, zważywszy na fakt, że profesor to zanotował. Wymioty jeszcze przed ujrzeniem zwłok nie wróżyły jej owocnej kariery. Dzięki Empusowi jednak zrobiło jej się trochę lżej. Może jeszcze uda jej się pójść na tą kawę po zajęciach.
- No, to idziemy! Będzie fajnie! - rzekła z niezbyt dobrze udawanym entuzjazmem, wstając. Założyła kosmyk włosów za ucho i przygryzła wargę. Da sobie radę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Czw Wrz 21, 2017 8:23 pm

Nic już nie powiedział na temat poruszanej lektury. Jak kobieta będzie chciała, to sobie sprawi tą książkę. Nie opisywał jej o czym dokładnie jest książka. Empus miał tą książkę za sobą i nie skłamał. Książka bez wątpienia jest cenna w wiedzę.
-Będziemy nie tylko dotykać. Czytałaś chociaż wprowadzenie do zajęć?
Odparł do niej gardłowo, lecz w jego głosie dało się słyszeć pewność. Co do tego, nie było żadnych wątpliwości. Od dotykania się zaczyna, aż po ujrzenie trzewi i zbadanie co z nimi nie tak. No cóż skoro dziewczyna już obok siedziała to kto wie może ich razem przydzielą, do zdania.
-W zależności od wyników, jeśli będą dobre, bez wątpienia tutaj zostanę, niemniej teraz nie ma o czym gadać.
Odparł do niej i wzruszył lekko ramionami, bo był na etapie edukacji który był niepewny. Albo zda mając więcej możliwości, albo nie zda i będzie w punkcie wyjścia. Profesor oznajmił zajęcie podroży do prosektorium gdzie się skierują. Empus spojrzał na kobietę która wybiegła w wiadomym celu. Nie skomentował tego, bowiem sytuacja tego nie wymagała.
-No to w drogę.
Odparł do niej i sam też wstał idąc do konkretnego miejsca będąc gotowy na wszelki widok. Profesor mimo wszystko doglądał wszystkiego uważnie by czasem jakiś student mu nie zszedł na zajęciach.
-To jak zajmujesz się pilnowaniem ostrzy, czy otwieraniem pacjenta kochana?
Zapytał się łobuzerko, z lekkim uśmiechem, po czym ją lekko, zaczepnie szturchnął, patrząc po miejscu gdzie profesor ich zaprowadzi. Było tam zapewne tylko 3-4 stoły, jednak na jednym z nich powinno być przygotowane jedno z ciał. Prawdziwych, ludzkich. Pachnącym trupem, jak i przykryty póki co białą plandeką.

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Pią Wrz 22, 2017 9:36 pm

Z pewnością ją przeczyta. Każda nowa lektura godna polecenia była na wagę złota, kiedy żyje się tak długo. Miała masę czasu na czytanie i wykorzystywała go w pełni. Siedząc w komnacie Alicia do dyspozycji posiadała zaledwie jedną, małą biblioteczkę, więc po odejsciu korzystała do woli ze swobodnej możliwości wybierania lektur. Uwielbia czytać.
- Nie - przygryzła wargę - wolałam nie dokładać sobie zmartwień - dodała. Lepiej szykować się na lepsze niż na gorsze. Choć teraz nieco tego żałowała. Trochę nie w porę. Oh, z pewnością będzie to bardzo interesujące doświadczenie. Oby. Oby obyło się bez dekoracji podłogi. Jak to wampir w takich momentach może poznać sam siebie, czyż nie? Nigdy nie spodziewała się po sobie takich reakcji. Jako przedstawiciel swojej rasy musi być twardsza. Takie odczucia nie przystoją. Przycisnęła więc dłonie do żołądka i postarała się trochę uspokoić skołatane serce. Da sobie radę. Cholera, żyje już ponad 200 lat. To powinno być dla niej pestką.
Spojrzała na chłopaka i pokiwała głową. Ona też wiązała  z tym swoją przyszłość. Jeśli da radę - zdecyduje się na tą medycynę sądową. Fascynowało ją zawsze rozwiązywanie zagadek, a także w pewnym stopniu śmierć, co chciała przełożyć na dalsze życie. Koniecznie musi wziąć się w garść.
- Nie kpij ze mnie! - zawołała rozbawiona. Fajnie, że starał się rozładować jej napięcie. To miłe. Wyszli z sali trzymając się za profesorem, idąc obok siebie. Grupa jakoś samoistnie podzieliła się w pary, a po wybiegnięciu dziewczyny zrobiło się parzyście. Zeszli na dół, gdzie musieli przebrać się w odpowiednie stroje. Gdy już to zrobili ruszyli po niesamowicie śliskich kafelkach dalej, gdzie czuć już było chłód. Profesor zaczął od przemowy o tym, że ciała przeznaczone do sekcji mają być traktowane z szacunkiem, gdyż są to ludzie, którzy przed śmierciom udzielili zgody na to, by być obiektami badawczymi. To naprawdę wspaniałe z ich strony. Ciała byly dwa. Kobiety i mężczyzny. Profesor rozdzielił ich na pół i do stołów mieli podchodzić parami.
Alicia wzdrygnęła się, czując przejmujące, nieprzyjemne zimno, ze zdecydowanie inną atmosferą i zapachem niż to prawdziwe, zewnętrzne.
- Jak śniadanie? Trzymasz? - zażartowała cicho do Empusa, kiedy pierwsza para zbliżyła się do trupa i odsłoniła go. Na szczęście brzuch był otwarty. Otwieranie ciała nie leżało w kompetencji kryminologów. Musieli tylko potrafić ocenić na szybko dla informacji podawanej dalej czy denat zmarł sam, czy ktoś mu pomógł, a resztą zajmowali się patolodzy. Co do oglądania wnętrzności - mieli po prostu przyzwyczaić się do tego, że zgon nie następuje wyłącznie ze starości, a zdarzają się też makabryczne przypadki. Oswoić się nieco ze śmiercią.
Zapach jej nie powalił, więc póki co trzymała się całkiem nieźle.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Nie Wrz 24, 2017 12:27 pm

-Żałuj, bo wprowadzenie było delikatnie opisane. Włóż to, pokaż wskaż, nic wielkiego.
Wprowadzenie do zajęć było niczym w porównaniu do tego co będzie się na nich działo. Opis to jednak opis, mógł wywoływać emocje, ale przy widoku jest niczym. Pozwala on jednak przygotować się psychicznie na to co nadejdzie. Empus miał to za sobą, ale mimo wszystko na takie coś nie da się być przygotowanym, nie na studiach, bowiem to własnie na nich uczymy się tego przygotowania do pracy. Wyruszyli na zajęcia, jak i poprzebierali się koniecznie w kitle lekarskie, jak i zostali koniecznie wysłani do umywalek by umyć sobie ręce, bowiem higiena, czystość i sterylność było czymś co w tym fachu, było jednym z najważniejszych punktów.
-Jak bym śmiał...
Odparł do niej spokojnie ale z uśmiechem, choć nie za wielkim by czasem profesor nie wziął ich za parkę żartownisiów, którzy do takich zajęć podchodzą z żartem na twarzy. Było tu znacznie chłodniej, jak i zapach był typowy do szpitali, do tych wszystkich oparów z różnych substancji. Empus spojrzał na profesora słuchając go, po czym na ciała, czując wewnętrznie, jak mu żołądek podchodzi do gardła, mimo to był spokojny, bowiem tutaj spokój był priorytetem.
-A co, podzielić się z tobą?
Rzekł z łobuzerskim uśmiechem, po czym przyglądał się pierwszej parze, która podeszła do ciała, by je obejrzeć i wyciągnąć odpowiednie wnioski, wskazać co jest nie tak, co na nie swym miejscu, jak i czy czasem czegoś nie brakuje. Profesor będzie im dyktował polecenia, które będę musieli studenci wykonać, jak i obserwował ich działania zapisując sobie ich postępy na swojej kartce, czasem samemu podpowiadając im co powinni robić dalej, gdyby czegoś nie wiedzieli. Co natomiast inni studenci? Jeśli przedtem byli bladzi, to teraz to już wykracza poza margines.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Wto Wrz 26, 2017 9:14 pm

Pokiwała głową z rozbawieniem.
Nie no, jasne. Włóż, pokaż, pomacaj, drobnostka - zaśmiała się. Przynajmniej napięcie z niej zeszło. Gdyby nie Empus to najprawdopodobniej zajmowała by kabinę obok dziewczyny, która wybiegła zanim jeszcze zeszli do prosektorium. Albo tak trzęsłyby jej się ręce, że profesor nic nie wywnioskowałby ze wskazanego przez Ali miejsca. Wskazywanie obejmowałoby zbyt duży obszar. No nic, przynajmniej przydali się sobie nawzajem w jakiś sposób. Nawet jeśli najprawdopodobniej widzą się pierwszy i ostatni raz. Trochę szkoda, ale marne szanse by znów nadażyła się taka okazja.
Pewnie, wierzę ci baaardzo - odpowiedziała. Byli jednymi z niewielu dobrze trzymających się w sali. Parę osób już przez to przechodziło i wyglądali nieźle, lecz nowicjusze raczej się zielenili. Ona pewnie wyglądała i zachowywała się bardzo podobnie na samym początku i odczuła ogromną ulgę, że teraz jest spokojna. Na to profesor też zwracał uwagę i dzięki temu może uda się zaliczyć te zajęcia bez poprawki. A to by znaczyło, że więcej już nie będzie musiała tu wchodzić, bo z reszty liczy się teoria. Tak, będzie twarda. Nawet w momencie kiedy każą im podejść do trupa.
Nie, dziękuję. Obawiam się, że gdybyś uraczył nas tym widokiem, to wkrótce byłoby tu jeszcze bardziej... - urwała, nie dokańczając zdania, gdyż pierwsza para już odeszła i profesor znacząco wskazał na nich. Przełknęła głośno ślinę. Cóż, w razie czego oprze się na Empusie. Zbliżyli się do denata i Ali poczuła, jak nogi jej miękną. Musi spojrzeć, musi.
Spojrzała więc, a tam z jamy brzusznej wyzierała otwarta klatka piersiowa i jama brzuszna. Mogli w całej krasie podziwiać płuca, żebra, wątrobę, jelita i inne organy wewnętrzne, które aż błyszczały jak wypucowane wazeliną.
- I jak? Jaka przyczyna? - zapytał profesor cicho, żeby nie spoilerować reszcie studentów. Resztę będą zaliczać gdy już odgadną. Ali zakryła dłonią usta.
Kula. Widzę kulę w płucu - odpowiedziała słabo. Profesor pokiwał głową i spojrzał na Empusa.
- Co jeszcze? Przyczyny były dwie - zapytał chłopaka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Pon Paź 02, 2017 10:01 am

-Zabawa, że hej.
Odezwał się w obcym języku, z grymasem uśmiechu na twarzy. Jeśli kobieta znała polski język, to wiedziała co powiedział jej kolega, a jeśli nie, to zostało jej się tylko domyślać, bądź zapytać po zajęciach, bowiem teraz już nie było czasu. Profesor Po chwili zgarnął wszystkich do miejsca, które było niczym z horroru. Nic tylko faktycznie modlić się, by Empusa nie dopadła dolegliwość "Czułego żołądka". Wziął płytki wdech, nie nie wdychać tego smrodu, który przyprawiał o dreszcze. Mimo wszystko wiedział że tak musi być skoro już tu zaczął chodzić na zajęcia. To był jego wybór i musiał się z nim pogodzić. Podeszli do trupa, który już wydzielał ten specyficzny zapach, po czym zaczęło się przesłuchanie... Empus przyjrzał się zwłoką, słuchając co ma do powiedzenia profesor, jak i koleżanka. Zerknął na płuco uważnie, gdy zaczęli o nim rozmawiać. Gdy to jednak on otrzymał pytanie, westchnął przyglądając się jeszcze raz.
- Zapadnięcie płuca, zwane również odmą opłucnową, to wtargnięcie powietrza krążącego w obrębie płuc do jamy opłucnej, przestrzeni pomiędzy płucem i ścianą klatki piersiowej, powoduje to popchnięcie płuca w dół i jego zapadnięcie się. Oba płuca zapadły się. Ciało zostało już w większości osuszone z krwi, co także było przyczyną śmierci. Patrząc jednak na twarz ofiary, widać liczne zasinienia, co oznaczało by iż przyczyną śmierci było uduszenie, ściśle związane z postrzałem. Nie otrzymał on pomocy, bądź nie w czasie co skutkowało jego zgonem.
Odparł do profesora starając się nie zanudzić, ale i celnie zdiagnozować śmierć trupa. W czasie mówienia, chłopak wskazał ręką o co dokładnie mu chodzi, jak i zakładając rękawiczkę lateksową, po czym pokaże profesorowi, prawidłowy układ płuca,korzystając ze zdrowego. Chłopak podczas odpowiedzi brał płytkie oddechy, jednak i pocił się na twarzy, na co niestety nie miał wpływu. Chciał też już stąd wyjść.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Gość Pon Paź 09, 2017 8:56 pm

Pokręciła głową, gdy Empus odpowiedział jej w obcym języku, którego nie rozumiała.
- Możesz powtórzyć? - zapytała, gdyż w pierwszej chwili sądziła, że po prostu niedosłyszała co człowiek jej powiedział. Choć, oczywiście, było to przecież niemożliwe. Noale te emocje! To pewnie ich wina.
Odwróciła wzrok, gdy Empus demonstrował w rękawiczkach o co mu chodzi. Ali nie umiałaby tego tak obszernie wytłumaczyć - w końcu przecież patologiem nie była, a i teraz zdecydowanie zrezygnowała z tego pomysłu. Nie, to kompletnie nie dla niej. W dodatku było jej przykro w imieniu leżącego tu trupa, że nie dość iż miał okropną śmierć, to i po niej grzebią mu w trzewiach. Okrutne, ale sama wiedza teoretyczna przecież nie wystarczy. To niesamowite, że są osoby, które jeszcze za życia wyrażają na takie coś zgodę. Zwłaszcza przy tzw. trupich farmach, gdzie ciała pozostawiane są po prostu do zgnicia, a żeby tam wejść używa się mentolu pod nos. Tu przynajmniej martwy po wszystkim będzie w spokoju pochowany. Tam zaś gniją aż do kości. Brrr, ohyda!
Profesor zanotował coś, kiwając głową.
- Możecie już iść - oznajmił im. Alicia nie czekając długo podeszła szybko do umywalki na miękkich nogach, ledwo utrzymując równowagę. Emocje opadły do tego stopnia, że aż poczuła znużenie.
- Dziękuję ci. Poprawiłeś mi humor - zwróciła się do Empusa, gdy już nieco się pozbierała. Jeszcze raz się do niego uśmiechnęła, a potem szybko wyszła z sali. Potrzebowała świeżego powietrza, koniecznie.



Koniec retro
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach. Empty Re: Obcasy definitywnie ślizgają się na kafelkach.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach