Portret

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Nie Lip 15, 2018 7:17 pm

Naprawdę nie wiedziała co o tym myśleć. Nie mogła zaprzeczyć, że było coś, co ciągnęło ją do Elijaha, ale znali się dopiero kilka godzin! Jeszcze za wcześnie by mówić o jakichkolwiek uczuciach, a tymczasem stała przed nim (właściwie, to tyłem do niego) prawie naga, a przed chwilą się całowali! Z drugiej strony... niektórzy ludzie nie muszą nawet znać swoich imion, by skończyć ze sobą w łóżku. Tylko że Sumire wcale taka nie była! Noc zasłoniła jej wstyd, a alkohol dodał odwagi...
...i chyba głupoty. Kąpiel w morzu była zdecydowanie najgłupszym z najgłupszych pomysłów, na szczęście dziewczyna nie weszła do wody dalej niż do wysokości jej drobnych kostek. Mimo to w samej bieliźnie czuła chłodny wiatr muskający jej skórę, powodując uczucie gęsiej skórki. Już miała się odwrócić i wrócić do Elijaha, kiedy ten objął ją od tyłu.
Jej ciało ponownie zadrżało, tym razem nie z zimna. Jego ciepły dotyk budził w niej te same uczucia, co wcześniejszy pocałunek. Nie miała pojęcia co się z nią dzieje, a w jej głowie pojawiły się pierwsze nieprzyzwoite myśli, jak na przykład takie, by jego dłonie nie spoczęły tylko na wcięciu w jej talii, a posunęły się wyżej, pod stanik, gdzie...
- Nie puszczaj mnie - szepnęła czerwona na twarzy, by dopiero po chwili zdała sobie sprawę z tego, co właśnie powiedziała. Cała drżała, ale już nie z zimna. Do tego to uczucie łaskotek w dole brzucha było nie do wytrzymania. To nie były zwykłe motylki, tylko coś... coś mniej platonicznego, skupiającego się na fizyczności i całkowicie nowego dla Sumire, przez co ciężko to znosiła. Oddech gwałtownie przyśpieszył, a jej serce chyba tylko cudem dalej trzymało się w piersi. Miała ochotę odwrócić się, zaciągnąć Elijaha na piasek i rzucić się na niego wpijając swoje usta w jego, ale nie potrafiła się ruszyć. Co ją powstrzymywało? Wątpliwości? Wstyd? Uczucie przynależności do innego wampira? A może wszystko naraz?
Zamknęła oczy i oparła głowę o jego ramie. Niech ta chwila się nie kończy!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Nie Lip 15, 2018 7:53 pm

Klimat tej nocy zaczął się udzielać Elijahowi, był coraz bardziej nakręcony, nie wiedział jednak co to oznacza. Chciał zrobić coś głupiego, tak czuł, że po prostu powinien. Zmęczenie wcale w tym nie pomagało, dodawało jedynie jego działaniom kapkę nieprzewidywalności, odwagi i jakiegoś takiego nieogarniętego bakcyla. Stało się to dla niego na tyle oczywiste, że wszedł nagle w swoją aktorską postawę. Był gotów coś odwalić! Tylko w imię sztuki oczywiście, chociaż to tylko głupie tłumaczenie przed samym sobą.. To co planował było wredne! Aż sam się zdziwił, że wpadł na taki pomysł i chciał go jak najszybciej zrealizować. Na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmieszek zwiastujący coś złego. Odwrócił do siebie dziewczynę uprzednio zmieniając minę na swojej twarzy, miał uroczy uśmiech i lekko zmrużone oczy.
Ciągle obejmował dziewczynę w pasie. - Nie mam zamiaru, nie martw się.. - Wyszeptał to opuszczając w międzyczasie swoją głowę. Nic nie sugerowało, że zaraz ma się coś stać..
Nagle jednak chłopak puścił dziewczynę, stał chwilkę z opuszczonymi rękoma i głową. Na jego twarzy po chwili pojawił się nikczemny uśmieszek, dosłownie malutki w kąciku ust. Chwilę później złapał jedną ręką nogi Sumire, drugą zaś objął w tali. Podniósł ją tak jak podnoszą Panowie młodzi kobiety gotowe do przeniesienia przez próg! Trzymając tak rudowłosą ostatkami swoich sił pędem ruszył w głąb morza, tak żeby woda sięgała wyżej niż kolana, dla niego było to prawie po pas.
Będąc w odpowiednim miejscu, w odpowiedniej pozycji zanurzył się cały razem z Sumire. Woda była lodowata, ale nie przeszkadzało mu to specjalnie, nawet nie przejął się tym. Problem będzie gdyby niefortunnie po tym wszystkim nabawili się jakiegoś przeziębienia! Wtedy nici z kolejnych spotkań na jakiś czas. Długo nie trzymał dziewczyny pod wodą, trwało to zaledwie kilka sekund, szybko się wynurzył trzymając dziewczynę nadal w swoich łapkach.
Postawił ją z powrotem ciągle będąc w lodowatej wodzie, popatrzył się na nią z miną zbitego chłopca.. Nie chciał żeby mu zaraz przyfasoliła! Więc postanowił wykonać kolejny ruch, objął dziewczynę w pasie jedną ręką, podciągnął do siebie a drugą złapał jej twarz żeby natychmiast zbliżyć się jeszcze bardziej i zakleszczyć swoje usta na ustach Sumire. Tak właśnie wyglądała jego pierwsza inicjacja pocałunku! Było cudownie, chociaż wszystko mogło zaraz się odwrócić przeciw niemu.. Miał nadzieje, że dziewczyna go nie pobije i nie zostawi samego!
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Nie Lip 15, 2018 8:56 pm

A miało być tak pięknie... Tak romantycznie, jak z bajki. Plaża, gwiazdy, para nastolatków i ich pierwszy pocałunek. Sceneria jak z filmu romantycznego. A tu taki chuj! Elijah chyba za wszelką cenę postanowił sobie zażartować z biednej, zmarzniętej przez własną głupotę Sumire.
Kiedy ją odwrócił liczyła na kolejny pocałunek, tymczasem on... O nie! To UNACCEPTABLE!
- Hej, co Ty...?! ELI! - pisnęła przerażona, gdy tylko poczuła jak jej stopy oderwały się od plaży... a może to już było dno? W każdym razie chłopak wziął ją na ręce! A więc nie była taka gruba, jak jej się wydawało, skoro Elijah dał radę bez problemu!
Myślała, że zabierze ją na plaże, tymczasem on szedł coraz głębiej i głębiej w morze... Najwyraźniej zupełnie nie przejmował się tym, że jego ubranie z każdą chwilą robi się coraz bardziej mokre i mokre.
Elijah, przeziębisz się!, skarciła chłopaka w myślach. Zaraz jednak troska o zdrowie swojego towarzysza zmieniła się w gniew, kiedy znalazła się pod powierzchnią. Zupełnie nie była do tego przygotowana! To, co sobie wówczas pomyślała o Elijahu było zbyt wulgarne, by to przytaczać. W każdym razie nie były to pochwały...
Słona woda dostała się do jej ust i nosa, do tego zapiekła dziewczynę w oczy, dlatego kiedy tylko chłopak ją podniósł zaczęła kaszleć i próbować "wydmuchać" wszystko z dróg oddechowych, co musiało wyglądać zabawnie, zwłaszcza, że przez cały czas miała zamknięte oczy.
- Ty.... Ty..! - nim znalazła jakiekolwiek określenie pasujące do Eliego, ten pocałował ją. Momentalnie opuścił ją cały gniew, a Sumire przylgnęła do niego bardziej, oddając jego gest z równą zachłannością co on. Miał takie przyjemne ciepłe usta, od których aż szkoda było się odrywać. Jednak zrobić to musiała, bowiem poczuła, że coś jest nie tak. Coś bardzo było nie tak!
- ELIJAH, ZGUBIŁAM STANIK! - przerażona odskoczyła od niego zakrywając dłońmi niemałych rozmiarów piersi. Jak to się mogło stać?! Zapewne podczas porannego szykowania się na zajęcia nieuważnie zapięła go tylko na jeden haczyk, który rozpiął się gdy wpadała do wody. Przerażona rozejrzała się w ślad za swoją bielizną, swoją drogą, nową i całkiem ładną bielizną! W końcu dostrzegła biały staniczek dryfujący na falach nieopodal.
Nie mówiła nic. Samo wymowne spojrzenie jakie rzuciła Elijahowi powinno wystarczyć.
A miało być tak romantycznie...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Nie Lip 15, 2018 9:24 pm

No.. To było coś niesamowitego, przeżył tego dnia już tyle a ciągle coś nowego do niego docierało. Tym razem sam odważył się postawić krok i pocałował Sumire, miał obawy, że dostanie mu się za to po pyszczku. Jednak ku jego zdziwieniu dziewczyna wcale nie była zła, ba! Podążyła tym śladem i najwyraźniej jej się to podobało.. Kamień z serca Elijaha opadł na samo dno morza, pozostawiając po sobie jedynie rozpalone, namiętne uczucie w serduszku które piło w stronę rudowłosej. Faktycznie, ta chwila mogła się nigdy nie kończyć.. Kurka, to już kolejny moment tego dnia który mógłby trwać wiecznie! Każdy następny był coraz lepszy! Ile się jeszcze dzisiaj wydarzy? Nawet nie chciał o tym myśleć, dostałby tylko bólu głowy od tego wszystkiego!
Gdy był bardzo blisko dziewczyny poczuł, że dotyka jego ciała coś, coś czego wcześniej raczej nie miał okazji poczuć, nie w taki dokładny sposób jak teraz.. Oczywiście ciągle dzielił ich materiał który miał na sobie chłopak, ale jednak! Sumire jak poparzona oderwała się od niego, chyba też poczuła, że coś jest na rzeczy. Spanikowany przeleciał wzrokiem dziewczynę szukając powodu tej reakcji.. Gdy tylko zobaczył to czego raczej nie powinien, zaczerwienił się i zanurzył na chwilę pod wodę. Usłyszawszy jedynie wcześniej to co faktycznie się stało. Wynurzył się spokojnie, powolutku z wody żeby przypadkiem nie zobaczyć ponownie czegoś więcej niż powinien. Dziewczyna stała w wodzie, zakrywając swój biust.. Chłopaka przecięło milion myśli, z jednej strony podobało mu się to, ale przecież on w taki sposób nie myślał, prawda? Czy to wina tego, że jest młody i nigdy wcześniej nie obcował z dziewczyną? Przecież to tragedia, że praktycznie naga dziewczyna stoi przed nim i nie może znaleźć swojej bielizny! Znaczy się nie tragedia, tragedią było to w jakich okolicznościach do tego doszło, no i że doszło przez przypadek.. Jak on się teraz z tego wytłumaczy? Czy niziutka Panienka rozszarpie go za to, że doprowadził do takiego stanu? Puknął się stanowczo i wyraźnie w głowę, miał nadzieje, że rudowłosa to widziała i rozumie przekaz.
Sumire dosadnie wskazała mu miejsce dryfującego stanika, podpłynął powolutku do niego żeby nie oddalił się przypadkiem dalej, wziął go delikatnie dwoma palcami i zakrywając swoje oczy drugą ręką, podpłynął i podał górną część bielizny właścicielce.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Nie Lip 15, 2018 9:55 pm

Nie była na niego zła o utratę górnej części bielizny. Bardziej czuła się skrępowana tym faktem. Przecież od dobrych kilku lat nawet mamie się nie pokazywała bez stanika, a co dopiero chłopakowi. Miała ochotę zanurzyć się pod wodę i już nigdy spod niej nie wypłynąć. W najlepszym wypadku się utopi, w najgorszym wyrosną jej skrzela oraz rybi ogon, a sama stanie się syrenką Sumirelką. W sumie była już ruda i całkiem dobrze śpiewała (w końcu rodzice od małego kładli nacisk na to, by rozwijała się artystycznie)...
A więc widział jej biust zanim zdążyła się zasłonić. Boże, co za przypał! Teraz już nigdy mu się nie pokaże na oczy! Czy teraz rozpowie wszystkim kolegom, że "tykał cycki Sumire z trzeciej klasy"? Nawet jeśli, to istniała spora szansa, że nikt by w to Elijahowi nie uwierzył. Przecież ona była nie tyle co aspołeczna, co niechętna na randki, czy zwyczajne wyjścia z chłopakami. To ostatnie było akurat "zasługą" jej pana, przez co Sumi została przyklejona łatka cnotki.
No ale nie posądzajmy Elijaha o najgorsze rzeczy! W końcu możliwe, że wyznawał zasadę, że co zobaczył to jego i tylko jego. W każdym razie zachował się z klasą łapiąc odpływający stanik, za co była mu ogromnie wdzięczna. Nawet jeśli zamknął oczy, to Sumire i jak odwróciła się do niego tyłem, ponownie zakładając bieliznę. Wszystko to odbyło się w milczeniu, no bo co miała powiedzieć?
Chociaż odzyskała swoją własność zanurzyła się w wodzie po samą szyję. Jej policzki wciąż płonęły ze wstydu, a ona nie wiedziała jak po tym wszystkim powinna się zachować. Przecież widział ją półnagą! Patrzyła więc na niego wciąż milcząc.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Nie Lip 15, 2018 10:19 pm

Zapadła martwa cisza, dwójka młodocianych stała pośrodku niczego po pas w wodzie. Było cholernie zimno, temperatura wody i wiatru wcale nie pomagała w tym wszystkim. Elijah jednak zamiast podjąć jakieś działania zaczął troszkę użalać się nad sobą i rozmyślać o tym co się stało. Położył się więc na wodzie i przez chwile sobie dryfował. - No i co teraz debilu? Musisz coś zrobić, przecież nie można tego tak zostawić.. - Mówił sam do siebie w główce, rozmyślał bardzo mocno o tym co powinien zrobić patrząc na ich obecną sytuację. No nic, weź się w garść! Jak pomyślał, tak zrobił przestał dryfować i stanął twardo na swoich nogach, ciągle jednak nie wydał z siebie ani jednego słowa.
Podszedł powolutku do dziewczyny, przytulił ją w ramach przeprosić, a przynajmniej chciał żeby tak to zabrzmiało. Długo jednak to nie trwało, powolutku wziął dziewczynę na rączki i razem z nią wyszedł z wody. Trzeba było w końcu się ruszyć, gdyby tam zostali mogłoby się wydarzyć jeszcze jakieś - odpukać - nieszczęście. Znaleźli się razem z powrotem w tym samym miejscu w którym sobie siedzieli wcześniej. "Odłożył" spokojnie dziewczynę żeby nie musiała się ruszać, żeby została sobie spokojnie w jednej pozycji siedzącej. Sam zaś wyruszył na poszukiwanie rozrzuconych ubrań rudowłosej. Zebrał je szybciutko, podszedł do dziewczyny i podał jej wszystko. - Wiem, że nie powinienem tego sugerować, ale zdejmij lepiej bieliznę i załóż na siebie swoje ubranie. Odwrócę się, odejdę gdzieś, wejdę do wody czy coś. Żebyś mogła na spokojnie to zrobić. - Widać było po nim, że się przejmuje jego ton głosu też był jakiś taki inny, ciągle był delikatny i spokojny, ale w trochę inny sposób. Na początku obrócił się jedynie w stronę morza żeby nie patrzeć na morką Sumire. Przyglądał się horyzontowi uśmiechając się. - Dziękuję za dzisiejszy dzień, jeszcze nie wiem komu, ale jest super.. - Znów mówił do siebie w swoim pustym móżdżku. Ale tak było, nie wiedział komu ma podziękować, chociaż nie. Dobrze wiedział, ale nie mógł się w tym momencie do niej odwrócić i odezwać.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Nie Lip 15, 2018 11:18 pm

Chciała jakoś przerwać ciszę, ale nie potrafiła znaleźć w sobie żadnych słów, które pasowałyby na tę okazję. Zabawne, że ta rozgadana dziewczyna nagle nie wiedziała co powiedzieć! Przecież przez większość czasu to ona szczebiotała mu tuż nad uchem o kompletnych głupotach, tymczasem zawstydzona siedziała (a właściwie stała) cicho. To było do niej niepodobne, zatem dla kogoś, kto dobrze znał Sumire, sytuacja ta musiała wydać się absurdalna.
Wreszcie jednak Elijah zdecydował się wynieść ją z morza (choć wcale nie musiał tego robić, miała przecież dwie sprawne nóżki). Z jednej strony wpędziło ją to w jeszcze większe zakłopotanie, z drugiej poczuła się jak najprawdziwsza księżniczka! Oh, gdyby tylko znalazła faceta, który tak jak on nosiłby ją na rękach... Czekaj, wróć. Przecież właśnie była niesiona przez kogoś takiego!
Z wdzięcznością zajęła miejsce na trawie pośród swoich rzeczy i narzuciła na siebie kardigan. Cała trzęsła się z zimna, jednocześnie czując, że choć dopiero wyszła z zimnej wody, to zaczyna boleć ją gardło. Skuliła się chuchając na swoje skostniałe dłonie, jednocześnie starając się je ogrzać. Na propozycję chłopaka pokręciła tylko przecząco głową. Była tak zmarznięta, że nie była w stanie się ruszyć.
- Sam musisz się rozebrać - powiedziała po chwili - Kąpałeś się w ubraniach! Zdejmij je i chodź do mnie.
Wyciągnęła rękę sugerując, żeby usiadł tuż obok niej, a ona ich okryje swoim kardiganem, który swoją drogą był za duży na dziewczynę, a do tego się rozciągał. Idealny, by pomieścić pod sobą nierozsądną parkę!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Nie Lip 15, 2018 11:41 pm

Ciągle był wpatrzony w horyzont, chociaż jego wzrok też przyciągały gwiazdy które mieniły się na pięknym niebie. Czekał na znak od Sumire, spodziewał się, że każe mu iść gdzieś dalej, albo szybko się przebierze i nie będzie żadnego problemu. To były jedyne rzeczy które przychodziły mu do głowy. Ku jego zaskoczeniu, rudowłosa się do niego odezwała i nie był to komunikat, że już może się odwrócić bo jest ubrana, czy coś. Kazała się młodzieńcowi rozebrać i dołączyć do niej na trawce.
Na początku był do tego bardzo sceptycznie nastawiony, nie chciał się pokazywać tym bardziej przed dziewczyną.. No, ale faktycznie może powinien zdjąć z siebie przemoczone ubranie.. Powodowało to jedynie jeszcze większe przemarznięcie, żadnego pożytku. Chwilę mu zajęło zanim się zdecydował.
Ściągnął na początku niepewnie swoją koszulkę, oczywiście będę odwrócony tyłem do dziewczyny. Jego ciało nie wyglądało źle, widać było, że dbał o swoją figurę a i nawet zarysy mięśni były widoczne w tym wszystkim. Nie były przesadne, tylko estetycznie się prezentujące. Następnie gdy rzucił już koszulkę gdzieś na bok zrzucił z siebie spodnie. Był teraz praktycznie golutki, jego prywatne miejsca chroniły teraz jedynie przemoczone czerwone bokserki. Ale przypał myślał sobie chłopak, że też akurat dzisiaj musiał przyodziać te najbardziej rzucające się o w oczy. Normalnie chodził w czarnych, miał tylko kilka par w innym kolorze. Serduszko zaczęło mu szybciej bić, nawet nie był o to jakoś bardzo na siebie zły, całkiem normalna reakcja w obliczu tego, że stoi tuż obok dziewczyny a zaraz ma się do niej odwrócić. No nic, stało się chłopak odwrócił się zakrywając jedynie swoimi rękoma na tyle ile mógł swoje bokserki. Podszedł pędzikiem i usiadł obok rudowłosej. Wcisnął się pod jej kardigan jednocześnie się do niej przytulając. - I co teraz? - Zapytał przejęty, nie wiedział co ma teraz zrobić będąc bez ubrań pośrodku niczego. - Jak wrócimy do naszych pokojów? -
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Pon Lip 16, 2018 6:38 am

Nie spodziewała się, że pod ubraniami Elijaha kryje się zarys mięśni. Chociaż powinna. W końcu gdyby był rzeczywiście tak chudy, to nawet by jej nie podniósł! Musiała przyznać, że jego sylwetka cieszyła oko i to bardzo. Aż zagryzła wargę z wrażenia, a niekoniecznie czyste i niewinne myśli znów krążyły po jej głowie.
Westchnęła rozbawiona patrząc, jak zakrywa swoje bokserki. Czy aby na pewno robił to przez to, że były rzucającego się w oczy koloru? (:>) To zresztą było nieważne, kiedy znów znalazł się przy niej. Otuliła go swoim kardiganem i wtuliła się w chłopaka, starając się dać mu jak najwięcej swojego ciepła. Jeśli wzajemnie się ogrzeją, nadmorski wiatr nie powinien być aż tak bardzo dokuczliwy.
I wtedy padło pytanie odnośnie powrotu. No nie, już chciał wracać? Z drugiej strony byli przemoknięci, zmarznięci, a "zabawy" w wodzie zapewne sprawiły, że zgłodnieli. No, a przynajmniej Sumire. Nie chciała jednak pokazywać paluszkiem na tego, przez którego teraz oboje znaleźli się w takim stanie...
- Może rozpalimy ognisko? Jakieś kilkaset metrów w tamtą stronę - wskazała palcem w ciemność dzikiej plaży - Jest takie miejsce z ławeczkami. Możemy nazbierać suchych patyków i traw i spróbować się jakoś rozgrzać.
Szczerze powiedziawszy nie miała lepszego pomysłu. Na wydmach oddzielających dziką plażę od Yokohamy rosło pełnych krzaków, a poranny przypływ zostawił po sobie mnóstwo wysuszonych wodorostów (które wyschły podczas upalnego dnia), nadających się idealnie na rozpałkę. Pytanie tylko, czy Elijah przystanie na jej propozycję, czy jednak postanowi wrócić do Akademii?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Pon Lip 16, 2018 7:45 pm

Okryty kardiganem, siedzący pośród niczego z piękną dziewczyną przy boku. Cud miód malina, jego problem i wątpliwości nadal jednak nie były rozwiane. Nie musiał, nawet nie chciał jeszcze wracać, aczkolwiek chciałby wiedzieć na przyszłość jak będzie wyglądać ich droga powrotna. Przecież nie zostaną w tym miejscu na wieczność, nawet gdyby bardzo chcieli. - Zaraz pomyślimy o ogniskach, ale teraz chciałbym wiedzieć czy masz jakiś pomysł odnośnie naszego powrotu? Wiesz muszę dmuchać na zimne, chciałbym po prostu wiedzieć i się nie martwić. - Powiedział stanowczo, ciągle jednak słychać w nim było tonę uroczej aury. Nie chciał zabrzmieć źle, po prostu się martwił.
W oczekiwaniu na odpowiedź spoglądał na gwiazdy, któryś raz już dzisiaj zatracał się w ich blasku. Na co dzień niedoceniane, dzisiaj jakieś takie bardziej wyraźne i przykuwające.
Trzeba było się powoli ruszyć, bo nawet, że w tym momencie było faktycznie znośnie to im dalej w las tym gorzej! Postanowił wykonać plan który zasugerowała Sumire. Odkrył się i uciekł z uścisku rudowłosej żeby szybko znaleźć się na dwóch nogach, całkowicie zapomniał o tym, że jest bez ubrań. Poleciał jedynie szybko po swoje buty i skarpetki żeby nie latać na bosaka, założył je szybciutko i gotowy stanął przed Sumire z założonymi rękoma.
Najgorsze było w tym wszystkim, że będąc praktycznie golusieńkim w komicznych bokserkach stał jak słup pewny siebie, taki zadowolony głupek. Na szczęście przypomniało mu się, że to on jest tutaj facetem, wyciągnął rękę w stronę rudowłosej żeby pomóc jej wstać. - No chodź, nie mamy całej nocy! - W jego tonie słychać było coś w rodzaju motywacji do działania, ciężko jest to opisać. Po prostu chciał już mieć z głowy przygotowanie i rozpalanie ogniska, może dałoby rade wysuszyć przy nim jakoś ubrania? No nic, przekonamy się niedługo.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Pon Lip 16, 2018 8:35 pm

Bliskość Elijaha trochę ją rozgrzała, jednakże nie do tego stopnia, by była w stanie znieść chłód nadmorskiego wieczoru. Przez zimno była trochę otępiała, umysł pracował nieco wolniej niż zwykle, skupiając się na tym, by nie odczuwać aż tak lodowatości przenikającej ciało.
- Powrót? - zamrugała kilkakrotnie próbując ogarnąć o co też mogło chłopakowi chodzić. Zaraz jednak dotarło do niej, że zamartwia się tym, jak wrócą do szkoły, na co machnęła ręką. Dosłownie - Nie przejmuj się, przez Yokohamę co pół godziny jeżdżą nocne autobusy. Coś złapiemy i wrócimy pod Akademię. Potem wrócimy tak jak z niej wyszliśmy.
Jeśli Elijah liczył, że ominie go wspinaczka, to był w błędzie. Będzie musiał wejść do pokoju Sumire na pierwszym piętrze wspinając się po kratach okna na parterze, a potem po gzymsie. Niczym Romeo na balkon Julii! Oczywiście jeśli nie chciał tego robić, mógł wrócić głównym wejściem do Akademika, ale wtedy istniało spore ryzyko bycia przyłapanym przez prefektów i tym samym ostrego przypsu u dyrka. Warto?
Skoro on się podniósł i założył buty, to Sumire nie pozostało nic innego jak zrobić to samo. Pozbierała wszystkie ich rzeczy i skierowała się we wskazaną wcześniej stronę, po drodze instruując chłopaka co powinien zabrać ze sobą, by mieć z czego rozpalić ich prowizoryczne ognisko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Pon Lip 16, 2018 11:33 pm

Skoro tak stawiała sprawę z powrotem, spoko postanowił, że odpuści na razie temat i nie będzie się tym przejmował. Chciał czerpać garściami z tego dnia, chociaż i tak już będzie miał masę wspomnień. Dodatkowo po powrocie czeka go analiza niektórych sytuacji! W końcu z tego dnia będzie można wyciągnąć naprawdę bardzo dużo wniosków, nauczyć się czegoś no i może nie popełniać tych samych błędów kiedy się nad nimi troszkę rozmyśli. Oczywiście w chłopaka wstąpiło znowu planowanie i wybieganie w przyszłość.. Obudź się stary, palną sobie w głowie. Skup się na tym co jest teraz! Jeszcze nie wiadomo czy będziesz miał szansę wrócić do domu bo zamarzniesz!
Elijah był skupiony słuchając instrukcji dotyczących rozpalenia, przygotowania i takie tam ogniska. Nigdy wcześniej tego nie robił, ale to nie powinno być takie trudne. Był całkiem bystry i szybko kumał to co się do niego mówiło i to czego się od niego wymagało.. Inna sprawa, że nie lubił po prostu robić męczących rzeczy, chociaż przy takiej okazji w takim towarzystwie wszystko wydawało się inne, ciężkie na pierwszy rzut oka i monotonne zadania zmieniały się o 180 stopni. Gdyby Sumire kazała mu teraz poodkurzać pewnie też by to zrobił, co było z nim nie tak? Dla siebie raczej dupy by nie ruszył.. Świat już całkowicie zwariował!
Ich podróż w miejsce specjalnie przygotowane na ogniskowanie trwała chwilkę, dotarli wreszcie na miejsce a on z otrzymaną wiedzą od rudowłosej chciał się jak najszybciej wykazać. Zabrał się od razu do poszukiwania odpowiednich patyczków, patyków, suchszych liści oraz wodorostów. Nie było go kilka minut w pobliżu Sumire, musiał sprawdzić każdy kąt i wybrać najlepsze rzeczy do ognicha.
Wrócił zadowolony z całą stertą patyków doprawioną suchymi wodorostami od których łatwiej będzie mu rozpalić ogień.
Przygotował na spokojnie stosik z patyczków zostawiając troszeczkę miejsca na rozpalenie tego wszystkiego.. Widział kiedyś taki film w którym facet rozpalał ogień pocierając jednym patykiem o drugi. Postanowił zrobić to w ten sam sposób, położył trochę wodorostów, na to ułożył jeden patyk po czym drugim zaczął szybko i energicznie pocierać ruchem półkolistym.
Chwilę zajęło mu doprowadzenie do chociaż malutkiego żaru, to jednak wystarczyło żeby rozniecić ogień przy użyciu suchych wodorostów.
Co za dzień, nauczył się tylu przydatnych rzeczy, choć kosztowało go to sporo wysiłku! No nic, rozpalone lekko wodorosty podrzucił do wcześniej przygotowanego stosiku suchych patyków, teraz trzeba było liczyć na cud i trochę szczęścia, żeby wszystko się zajęło i powstał ogień!
Nie trwało to jednak długo, cały proces od zbierania do rozpalenia ogniska zajął chłopakowi około 30 minut, całkiem sprawnie, prawda? Duma go rozpierała, ale szybko przerwał swoje dumanie bo przypomniał sobie, że całkowicie pominął w tym wszystkim Sumire.
Musiał szybko naprawić swój błąd, chociaż z drugiej strony czy zrobił coś źle? Był zajęty czymś innym więc to chyba zrozumiałe.. Odwrócił się stojąc nieopodal ognia w stronę jego.. No właśnie. Kogo? Kim w tym momencie była dla niego ta osóbka? Anyway, odwróciwszy się spojrzał się na nią z kocimi oczkami, liczył na pochwałę a z drugiej strony bał się, że dziewczyna go skarci bo ją całkowicie zignorował na czas rozpalania ogniska!
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Pią Lip 20, 2018 5:40 pm

Była zbyt zmarznięta, by cokolwiek zrobić, dlatego z wdzięcznością (a także pewną dozą ulgi) przyjęła to, że to Elijah wziął na klatę rozpalanie ogniska. Drżąca z zimna Sumire przez cały czas mówiła mu, co powinien zrobić, ale wyglądało na to, że chłopak radzi sobie świetnie. Z niecierpliwością czekała, aż stosik nazbieranych przez niego suchych traw, gałązek i patyków zajmie się ogniem, który ogrzeje ją swoim ciepłem.
Kąpiel w morzu była zdecydowanie najgłupszym pomysłem, jaki mógł jej wpaść do głowy tego wieczora. Znając odporność dziewczyny, następnego dnia obudzi się w łóżku z gorączką i katarem. Już bolało ją gardło! Dopóki jednak jest przy niej Elijah, nie będzie niczego żałowała.
- Dobra robota - uśmiechnęła się do niego, by po chwili zdać sobie sprawę z tego, że jest okropnie zachrypnięta. Odkaszlnęła więc, starając się, by jej głos choć odrobinę przypominał wcześniejszy i kontynuowała: - Naprawdę dobrze się spisałeś.
Wyciągnęła zmarznięte dłonie ku blasku ogniska, rozkoszując się ciepłem, które powoli zaczęło rozprzestrzeniać się po jej ciele. Oh, jak przyjemnie! Otuliła się kardiganem, by zachować jak najwięcej błogiego ciepełka dla siebie. Zaraz jednak skarciła się w myślach i gestem zaproponowała chłopakowi, aby do niej dołączył. Razem przecież zawsze łatwiej się ogrzać...
Przy okazji, było w nim coś, co nie pozwalało się jej od niego oderwać. Coś, czego nie czuła przy żadnym innym przedstawicielu płci przeciwnej, nawet przy Samaelu. Chciała, by Elijah był blisko niej, by jej dotykał, ale... Ale co to było za uczucie? Daleko mu wszak do czystej platonicznej sympatii...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Pon Lip 23, 2018 4:57 pm

Ogień się palił, powoli klimat stawał się nieco cieplejszy i przyjemniejszy dla zmarzniętego chłopaka. Nie zmieniało to jednak tego, że z tyłu głowy był już w swoim ciepłym łóżeczku. Bardzo tego pragnął w tym momencie, prysznic, świeże ubranko i łóżeczko. Jakby mu ktoś jeszcze jakąś ciepłą herbatkę zrobił to byłoby najlepiej. Niemniej jednak był w tym momencie ciągle nad morzem z uroczą Panienką. Więc na niej chciał teraz skupić całą swoją uwagę, tym bardziej, że jeszcze przed chwilą był zajęty i skupiony na czymś całkowicie innym. Chociaż dla ogólnego dobra, więc chyba będzie wybaczone? Taką też myśl miał w głowię więc jego skrucha szybko odeszła na bok.
Zauważywszy gest wskazujący na dołączenie pod cieplutki kardiganik dziewczyny, chłopak był bliski wciągnięcia się w ten pomysł. Zrezygnował jednak i usiadł po prostu obok, niezbyt blisko, tak żeby można było po prostu prowadzić normalną konwersację. - Dziękuję, robiłem to pierwszy raz więc zajęło to trochę więcej czasu, porównując do jakichś kozaków moje poczynania. - Odpowiedział na wcześniejsze pochwały lekko się uśmiechając i serdecznie się śmiejąc.
Chwilkę później przerzucił swoją uwagę z Sumire na wszystko inne co było przednim, chciał się w tym momencie rozpłynąć i zapaść pod ziemię.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Nie Lip 29, 2018 7:55 am

Odmówił ciepełka? A to dziwne... Czy Sumire zrobiła coś nie tak? Nie, właściwie, to wszystko tu było nie tak. Przed chwilą całowała się z obcym chłopakiem, którego nawet nie znała (!), by następnie paradować przed nim w samej bieliźnie, a na koniec kleić się do niego. Wszystko to działo się zbyt szybko, nawet jak dla niej. Czy uważała, że przesadziła? Jeszcze jak...
- Elijah - zwróciła się do niego po chwili, ostrożnie podnosząc się, a następnie próbując ustać na drżących nogach - Kiedy tylko Twoje ubrania wyschną, wracajmy do Akademii. Będziemy chorzy.
Bolące gardło już jej dokuczało. Nie chciała myśleć w jakim stanie obudzi się rano. Zapewne, jak zwykle, gdy była przeziębiona - z bólem głowy, katarem i gorączką tak silną, że wystawienie choćby najmniejszego fragmentu rozpalonego ciała poza kołdrę doprowadzi ją do nieprzyjemnych zimnych dreszczy.
Zrzuciła z siebie kardigan i na jeszcze lekko wilgotną bieliznę zarzuciła obcisłą bluzkę i jeansową spódniczkę, w której przyszła. Jeszcze nie szykowała się do opuszczenia dzikiej plaży, ale dała tym gestem znać, że już więcej do morza wchodzić nie zamierza.
- Masz, będzie Ci cieplej - rzekła zarzucając kardigan na ramiona chłopaka. Jeśli o Sumire chodziło, to było jej znacznie lepiej. Przyjemne ciepło ogniska rozchodziło się po jej ciele, a w połączeniu z nadmorskim wiatrem było najlepszą suszarką dla jej wilgotnych włosów.
- Umm... Eli, mam pytanie. Jesteś Japończykiem? - zapytała siadając obok niego. Oczywiście, niezbyt blisko, ale wciąż na wyciągnięcie jego ręki - Masz takie... zachodnie imię.
To było intrygujące tak samo jak dla niektórych ludzi to, że Sumi miała japońskie imię, a ani trochę nie wyglądała na Azjatkę...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Nie Lip 29, 2018 2:36 pm

Powrót? Czy zbliżał się coraz większymi krokami? Pewnie tak.. Już w tym momencie mocno przeholowali, a byłoby miło być zdrowym żeby jakoś jutro funkcjonować.. Poza tym w głowie chłopaka już pojawiało się milion pytań, planów i tego pokroju rzeczy. Chciał już następnego spotkania z Sumire chociaż to jeszcze nie dobiegło końca.. Jednak nie był to odpowiedni moment aby zapytać się rudowłosej co myśli na ten temat. Może wróci do tego później? Albo po prostu zakopie temat gdzieś pod jakąś jabłoń.. - Oczywiście.. Powiedz kiedy chcesz wracać. Nie muszą być suche żeby jakoś się w nich przemknąć. - Skierował swoją główkę w stronę dziewczyny. - Gwarantuje Ci, że ze mną będzie jutro wszystko w porządku. Chyba mam całkiem dobrą odporność.. Tak przynajmniej mi się wydaje. - Wzruszył ramionami przyglądając się uważnie Sumi.
Ubierająca się dziewczyna miała w sobie coś ciekawego, nie wiedział do końca co to znaczy, ale było to intrygujące. Aktualnie nawet bardziej niż fakt, że jeszcze przed chwilą siedzieli przy sobie jak gdyby nigdy nic półnadzy. Opadający kawałek materiału na ramiona chłopaka ułożył się niemal idealnie, nie zmieniał jego pozycji bo nawet nie do końca chciał go na sobie zatrzymać. - Dzięki, to miłe.. - Odparł w odpowiedzi na miły gest Panienki.
Gdy dziewczyna ponownie usiadła postanowił się do niej troszkę przybliżyć, ot miał taki kaprys, ochotę i troszkę odwagi. Na pytanie Sumire przekręcił się bokiem w jej stronę po czym zrobił głupią minę. - Czy ja wyglądam Ci na Japończyka? - Roześmiał się lekko. - Faktycznie większość życia wychowywałem się w tym kraju, ale moja rodzina pochodzi z Europy. - Nie był pewny czy jest sens wspominać o kraju z którego pochodzi, więc na początku wskazał po prostu na Europę. - Jeżeli choć troszkę znasz się na geografii, to powinnaś kojarzyć taki mały kraj na wyspach jakim jest Irlandia. - Ciągle miał lekkie wątpliwości czy był sens o tym wspominać, ale niech już będzie. W najgorszym wypadku nawet na to nie zareaguje, albo nie będzie miała pojęcia co to za mały wypierdek porównując do Japonii.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Pon Lip 30, 2018 9:54 pm

Mówi się, że wszystko, co dobre, musi kiedyś się skończyć i nie inaczej było w tym wypadku. Chociaż chciała przedłużyć tę chwilę w nieskończoność, to miała świadomość, że dłuższe przebywanie na plaży może skończyć się dla niej naprawdę źle. I podobnie jak Elijah, już miała mnóstwo planów na kolejne spotkanie, choć nawet to nie dobiegło końca! Wyglądało na to, że szykował im się piękny początek przyjaźni... A może czegoś więcej, zważywszy na wcześniejszy pocałunek?
Czy wyglądał jej na Japończyka? Oczywiście, że nie. Yokohama była pełna ludzi wielu narodowości, więc nie dziwiła się, gdy widywała pół-Japończyków, którzy w ogóle nie przypominali Azjatów... Sama Sumire, pomimo korzeni sięgających Kraju Kwitnącej Wiśni, poza nazwiskiem nie miała z nim nic wspólnego. Zielone oczy, rude włosy... przecież to niepodobne do Japończyków!
Na jego tłumaczenie na temat Irlandii roześmiała się - najpierw był to cichy chichot, który z każdym kolejnym słowem zmieniał się w coraz głośniejszy śmiech.
- Wybacz - zwróciła się do niego już płynnym angielskim, wycierając wierchem dłoni łzę, która pojawiła się z rozbawienia - Doskonale wiem, gdzie jest Irlandia. W dzieciństwie byłam tam kilka razy.
Jej wymowa, a konkretniej mocny brytyjski akcent nie powinny pozostawiać chłopakowi wątpliwości co do jej pochodzenia.
- Urodziłam się w Anglii i mieszkałam w niej przez pierwsze dwanaście lat. Potem przenieśliśmy się do Japonii - wyjaśniła wzruszając ramionami - Naprawdę miło mi, że mogłam wreszcie spotkać kogoś ze "swoich" okolic!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Wto Lip 31, 2018 4:51 am

Coś więcej..? Tak, prawdopodobnie jest to opcja którą chłopak też w swojej głowie analizuje, jednak sam nie do końca jest pewny tego wszystkiego. Nigdy nie był w takiej sytuacji, nie wie czy może w ogóle czegoś oczekiwać. Pomimo swojej dziwacznej, losowej pewności siebie raczej nie potrafiłby się postawić jako dobry "towar" dla jakiejkolwiek dziewczyny. Dlatego bił się z myślami na ten temat, próbując o tym zbytnio jednak nie myśleć i skupić się na obecnej rozmowie. To była aktualnie chyba najlepsza opcja.
Elijah również nie przypomniał w żadnym calu kogoś z Japonii. Zważywszy na jego "warunki" mógłby być prawdopodobnie w tym kraju jakimś modelem. Egzotyczne dla tego kraju pochodzenie, niecodzienna uroda.. Tylko brać! No, ale do tego jeszcze długa droga i mnóstwo pracy. Jednak kto wie? Może uda się temu dziwnemu chłopakowi coś osiągnąć?
Nagle jego oczy otworzyły się szerzej niż kiedykolwiek, szczęka opadła najbardziej jak to możliwe! Gdyby była możliwość uderzyłaby ona o najbliższe podłoże. Zdziwienie które przebiło chłopaka sięgnęło zenitu. - Nie, nie, nie.. Nie jestem wstanie w to uwierzyć. - Chłopak wypowiedział swoje słowa w języku irlandzkim, słychać było typowy akcent dla rodowitych mieszkańców tego kraju.  Szybko jednak zrozumiał, że troszkę go poniosło i musi się poprawić, w końcu raczej Sumire nie posiadała tego języka w swojej puli. Opuścił więc głowę uśmiechnął się dodając lekkiego śmiechu do tego wszystkiego, chciał zaakcentować to, że pomimo tego pierwszego szoku, cieszy się bardzo z takiego dziwnego zbiegu okoliczności. - Wybacz, lepiej znam irlandzki niżeli angielski, ale myślę, że oba mam w jednym paluszku. Bardzo się cieszę, nawet nie wiesz jak. Dodatkowo jestem w wielkim szoku! - Rzeczywiście jego reakcja mówiła sama za siebie.. No nic trzeba było w tym momencie jakoś pociągnąć temat do przodu, jego ubrania jeszcze potrzebowały kilku chwil żeby być gotowe do ubrania.
- Wiesz.. Teraz chyba będzie mi troszeczkę łatwiej mówić o swoich uczuciach i takie tam.. - Wypowiadane przez Elijaha słowa miały już nieco inny wydźwięk, troszeczkę bardziej poważny. Czuć było też niepewność w jego głosie, serduszko bowiem waliło mu ze stresu przez to, co chciał za chwilkę powiedzieć. Można było zauważyć również po jego dłoniach, szorował nimi bowiem po swoich kolanach.
- Ciężko mi o tym mówić. Sam nie wiem do końca czy w ogóle powinienem.. - Zrobił krótką pauzę po której nie chciał już wracać do tego tematu, spietrał całkowicie i zrezygnował z tego. Żeby szybko zmienić temat i jakoś odciągnąć uwagę musiał wpaść szybko na jakiś pomysł.. - Hej Sumire! Czy mogę się do Ciebie przytulić? - Do jego głowy dotarło za późno to, co sam powiedział, w tym momencie wolniej myślał niż wypowiadał słowa przez co sam z głębokiego dołu, wpadł w jeszcze większe dno. - Co ja takiego właśnie zrobiłem? - Pomyślał chłopak.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Sro Sie 01, 2018 8:11 pm

Coś więcej... Przez moment nawet pomyślała o czymś więcej, zaraz jednak otrząsnęła się z głupich myśli. Już nie chodziło o to, że wszystko działo się zbyt szybko, ani o to, że coś nie odpowiadało jej w Elijahu (wręcz przeciwnie, czuła się w jego towarzystwie naprawdę dobrze, jakby znała go od zawsze), a o jego własne bezpieczeństwo. W tamtym momencie wciąż należała do innego wampira, któremu mogłaby się nie spodobać obecność innej osoby w życiu Sumire. Nawet jeśli Samael przez większość czasu, kolokwialnie mówiąc, kładł na nią laskę, to nie znaczyło, że łatwo odpuściłby temu, który śmiał tknąć jego własność. Rozmyślania o związku musiały więc poczekać.
Przekręciła głowę słysząc znajomy akcent. Nie do końca zrozumiała co Elijah powiedział, ale uśmiechnęła się do niego ciepło.
- A ja lepiej walijski niż irlandzki - odpowiedziała rozbawiona całą tą sytuacją. Przez cały czas starała się mówić poprawnie po japońsku, by jak najlepiej wypaść przed chłopakiem, tymczasem okazało się to zbędne, gdyż oboje pochodzi z tych samych "okolic".
- Co masz na myśli mówiąc "i takie tam"? - przysunęła się do niego bliżej, jednocześnie wbijając w Elijaha ciekawskie spojrzenie zielonych oczu. Jego słowa zaintrygowały rudowłosą, więc teraz już mu nie odpuści i wydusi z niego WSZYSTKO co miał na myśli. A przynajmniej spróbuje.
- Nie wiem co chcesz zrobić, ale powinieneś spróbować, by się przekonać! W innym wypadku możesz tego żałować. - odpowiedziała wzruszając ramionami zastanawiając się co też jej towarzysz zamierzał zrobić. Raczej nie chciał jej wyznać, że ma sześć palców u stóp (czego nawet nie zauważyła!) i że jest reptilianinem? A może jednak...?
Jego pytanie całkiem zbiło ją z tropu. Przytulić?
- Jasne, że możesz... Ale mam lepszy pomysł - uśmiechnęła się tajemniczo, po czym położyła dłonie na jego ramionach i z przymkniętymi powiekami nieśmiało zbliżyła swoje usta do ust Elijaha. Chwilę potem złożyła na nich delikatny pocałunek, nieco odważniejszy niż poprzedni, ale wciąż zdradzający brak doświadczenia z płcią przeciwną. No, ciekawe jak Eli na to zareaguje?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Czw Sie 02, 2018 4:46 am

Straszna głupota, że kolejny już raz próbował coś powiedzieć, a tak naprawdę spanikował i tego nie zrobił. Ale dlaczego miałby nie panikować, dlaczego miałby w ogóle to powiedzieć? Przecież to wszystko było dla niego nowe a działo się bardzo szybko.. Może tak to faktycznie wygląda? Nie wiedział tego a sam sprawdzać na razie nie chciał się odważyć. Blokowała go możliwość zrażenia Sumire do siebie, znajomość z tą osóbką była dla niego ważniejsza od "poznawania" nowych doznań, uczuć i innych typowo ludzkich spraw.
Takie tam.. Gorzej powiedzieć już chyba nie mógł. Przecież to mogło zabrzmieć tak dwuznacznie, że by się z tego nie wykręcił! Miał chyba za dużo szczęścia tego dnia.. Pobłażliwa rudowłosa aż zbytnio akceptowała jego braki w życiu społecznym.
Przekonać się, spróbować? Chyba jednak opcja żałowania, że się czegoś nie zrobiło była bardziej kusząca.. Ile to już razy musiał sobie czegoś odmówić bo bał się bezpośredniej konfrontacji? Szkoda gadać, bał się czasem załatwić czegoś w szkole albo upomnieć się o swoje żeby przypadkiem nie zostać źle odebranym. Był to aspekt o którym dobrze wiedział, że musi poprawić, ale to co go teraz dusiło to troszeczkę za wysoki próg.
- Jaki pomysł..? - Mruknął sobie pod noskiem, żeby sekundę później jego serce zaczęło powoli przyśpieszać. Co też Sumire kombinowała?
Długo nie musiał czekać na odpowiedź. Kolejny raz tego wieczoru serce chce uciec z klatki piersiowej, aktualnie nie był wstanie wyobrazić sobie szczęśliwszej sytuacji. Urocza istota zbliża się do niego i łączy z nim swoje usta.. Tak bliski kontakt kolejny raz, jest cudownie.
Elijah pozwolił się ponieść chwili, zbliżył się jeszcze bardziej do rudowłosej, lewą dłonią objął jej talię i zbliżył do siebie. Prawa dłoń powędrowała na twarz Sumire żeby "pomóc" spotęgować pocałunek.
Gdyby tylko dało się zatrzymać w tym momencie czas i delektować się tą chwilą..
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Pią Sie 03, 2018 6:02 pm

Niemożność ubrania myśli w słowa jest chyba najgorszym kalectwem jakie może dotknąć człowieka, prowadzącym do samotności, a przedtem niszczenia relacji i konfliktów. Miał szczęście, że i Sumire była takim "kaleką" i jego plątania się we własnych słowach zbywała cierpliwym uśmiechem. Któż, jak nie ona, lepiej to rozumiał? A mimo to i tak zamierzała pociągnąć go za język. Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że Elijah czegoś jej nie mówi...
Przynajmniej nie musieli się martwić barierą kulturową! W końcu mogła pozwolić sobie na więcej bezpośredniości niż w przypadku rodowitych mieszkańców Japonii, wychowanych we wstrzemięźliwości w stosunkach międzyludzkich i nauczonych dystansu.
I tak też zrobiła. Każdy kolejny pocałunek był coraz słodszy (i do tego chyba niedoświadczonej dziewczynie wychodził coraz lepiej), a sama Sumire bezustannie czuła przyjemne motylki w brzuchu. Miała nadzieję, że jej pomysł również spodobał się Elijahowi, a skoro jej nie odtrącił, to chyba oznaczało, że mu się podobało, prawda?
Westchnęła z przyjemności, przyciskając się do jego jeszcze bardziej. Po chwili, oczywiście bez przerywania pocałunku, zarzuciła ramiona na jego szyję i pociągnęła go za sobą, na złoty piasek tuż obok ich ogniska. Płomienie tańczyły na jej wciąż zamkniętych powiekach, a w powietrzu unosiły się iskry, gdy zsunęła dłoń po jego prawym ramieniu i chwyciła jego dłoń.
Co ta Sumire...:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Sob Sie 04, 2018 2:46 am

Elijah w najmniejszym nawet stopniu nie czuł, że jest pijany. Wypił tyle co kot napłakał - czyli praktycznie nic. Jedynym problemem było to, że jest cholernie zmęczony. Chociaż w aktualnym stanie, przy obecnej sytuacji i pobudzeniu jakie wywołał pocałunek Sumire, nawet to nie było problemem.
Więc tak naprawdę El czuł się świetnie, bez żadnych większych rzeczy które mogłyby wpłynąć na jego zachowanie. Nieustanne zbliżenie do dziewczyny powiększało jego poziom ekscytacji, a to co miało się zaraz wydarzyć.. Raczej nie tego się spodziewał po i tak już odważnym kroku.
Podążał za rudowłosą która obdarowywała Elijaha swoją bliskością, nim się obejrzał znalazł się nieopodal ognia, na piasku razem z nią, jeszcze bliżej niż wcześniej. To się nie dzieje naprawdę..?
Podniecenie które rosło z każdą chwilą przeradzało się również w strach oraz pytania czy w ogóle jest wstanie to wytrzymać i nie zrobić czegoś głupiego.
Brak doświadczenia mógł się skończyć dla niego tragicznie, aczkolwiek nie chciał przestawać.
xyz:

Szaleństwo ciągle rosło, ale chyba nie było już w tym momencie odwrotu. Będąc tak blisko kogoś ciężko jest myśleć racjonalnie. Chłopak postanowił więc nie przejmować się tym co robi i czerpać z tego garściami.. Najwyżej za jego działania dostanie mu się bardzo mocno.
Na chwilę udało mu się "ocknąć" z tego wszystkiego, przestał całować rudowłosą by móc coś z siebie wydusić. - Nie wiem czy dobrze czuję, czy moje uczucie jest faktycznie tym co myślę, ale chyba się zakochałem.. Nie chcę żeby ta chwila się kończyła. - Swoje słowa zwieńczył uśmiechem patrząc się prosto w oczy dziewczyny. Nie trwało to jednak długo bo po chwili wrócił do tego co było przed chwilą i połączył swoje usta ponownie z Sumire.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Sob Sie 04, 2018 9:59 am

Z tej dwójki to zdecydowanie ona wypiła najwięcej, ale i tak niewiele więcej niż sam Elijah. Zabawne jak niewiele sake potrzebowała, by wprowadzić się w słodki stan oszołomienia. Nie była jednak na tyle pijana, by nie wiedzieć co się z nią dzieje. Alkohol mieszający się z jej krwią jedynie przyprawiał ją o lepszy humor, jednocześnie sprawiając, że stała się odważniejsza.
I właśnie ta odwaga pozwoliła jej na wyzwolenie uczuć, które dziewczyna od dawna w sobie dusiła. Wbrew temu, co wielu o niej myślało, już dawno przestała być niewinna. Co prawda fizycznie wciąż nietknięta, ale jeśli chodzi o psychikę... Cóż, jej mentalna niewinność została jej odebrana w chwili, gdy w pewną ciepłą noc pod koniec sierpnia została porwana przez wampira, który upatrzył ją sobie nie tylko jako kolację...
Nie dla dzieci:
Zapewne potoczyłoby się to dalej, w efekcie czego ta dwójka na drugi dzień narzekałaby na pogryzienia przez owady i piasek w pewnych miejscach, gdyby nie telefon Sumire. Początkowo zignorowała dzwonek, dając się porwać ponownemu pocałunkowi z Elijahem, ale kiedy osoba po drugiej stronie zadzwoniła kolejny raz, wywróciła oczami i wysunęła się spod chłopaka z przepraszającą miną i zapięła stanik. Nim zdążyła wygrzebać telefon z torebki, sygnał ucichł, po czym zabrzmiał ponownie, trzeci raz.
- Irwin! - pisnęła oburzona - Nie masz kiedy dzwonić? Wyobraź sobie, że jestem trochę zajęta...
Umilkła, a rumieniec wywołany wcześniejszym podnieceniem nagle zniknął z jej twarzy, która teraz stała się kredowo biała.
- Rozumiem... Nie, nie ma mnie w szkole, jestem z kimś na mieście... Dzika plaża, "nasza" miejscówka... Umm... czekaj na nas przy tamtym sklepie, wiesz, którym... Tak, oboje z Akademii. Okej, już się zbieramy. Do zobaczenia.
Rozłączyła się i przeniosła wzrok na Eliego. Cóż, niewątpliwie należały mu się wyjaśnienia, ale nie była w stanie powiedzieć mu czegoś więcej. Najpierw sama musiała to przetrawić.
- To mój brat. Stało się coś strasznego i... i odwiezie nas do szkoły - wyjaśniła powoli zbierając wszystkie swoje rzeczy. Wygląda na to, że to koniec miłego wieczora...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Elijah Sro Sie 08, 2018 2:06 am

Nie był pewny tego co sam właściwie robił, nie wiedział czy to co się właśnie dzieje jest właściwe i czy on sam odgrywa swoją rolę prawidłowo. Jednak prowadziła go jakaś tajemna siła, tajemna moc i podświadomość. Po co się przygotowywać na coś takiego całe życie? Jak już przychodzi co do czego to jakoś samo z siebie idzie prostą linią.. Myślał sobie o tym w taki sposób gdy trafiały mu się przerwy w których jego uwaga nie była poświęcona igraszkom z Sumire.
Z tyłu głowy miał pewne obawy, że po wszystkim mu się oberwie.. Nie chciał skrzywdzić rudowłosej swoimi działaniami. Dobrze wiedział, że przecież sama go do tego pociągnęła, ale jednak pomimo tego coś w nim go biło. Biła go myśl, że źle czyni ulegając oddziaływaniu lekko nietrzeźwej dziewczyny.
Jednak taka była już jego natura, mógł się bić z myślami, mogło go coś blokować, ale jego uległe podejście i tak brało na końcu górę. Poza tym, który młody chłopak mając przed sobą taką sztukę chciałby przerwać taką chwilę ze względów moralnych, bądź późniejszych konsekwencji? No właśnie..
Bez sensu tłumaczyć jego działania w jakiś inny sposób, po prostu wyczuwszy okazję brnie w zaparte, żeby skorzystać z tej nocy jak najbardziej to możliwe. Nie to żeby już ta noc nie była owocna w nowe doznania..
Bebe:
Wszystko szło świetnie, przecież nic nie mogło się popsuć, prawda? Jednak nie wszystko zawsze musi być kolorowe, tak też było w teraz.. Igraszki Elijaha z Sumire (bądź Sumire z Elijahem), przerwał niespodziewany telefon. Chłopak zdawał sobie doskonale z tego sprawę, ale liczył, że dziewczyna to zignoruje. Faktycznie było tak na początku jednak tylko do pewnego momentu..
El słuchał rozmowy telefonicznej, miał w gruncie rzeczy nadzieje, że sprawa się szybko zamknie a oni na spokojnie wrócą do poprzedniego zajęcia.
Zauważywszy poruszenie w głosie oraz na twarzy El podniósł się całkowicie. Lekko zdezorientowany spoglądał na Sumire.
- Jeżeli nie mam nic do powiedzenia to w porządku.. Było wspaniale, ale rozumiem, że czas nagli no i masz swoje sprawy. - Rzucił w eter, możliwe że niektóre jego słowa były niezrozumiałe bo wydukał to strasznie łamanym angielskim, tak jakby w ogóle nie przykładał uwagi do tego co mówi.
Chwilę później odwrócił się, wziął swoje lekko podsuszone ubrania, zarzucił na siebie wszystko po czym wcisnął nóżki w buciki. Był już gotowy do wymarszu i kolejnych poleceń rudowłosej.
Elijah

Elijah

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Szmaragdowe oczy, zadbane dłonie, śnieżnobiałe włosy.
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : To skomplikowane.


https://vampireknight.forumpl.net/t3827-elijah https://vampireknight.forumpl.net/t3839-elijah

Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Gość Sro Wrz 05, 2018 8:33 pm

- Ponoć gdzieś w slumsach znaleźli ucznia z Akademii. Martwego - powiedziała zanim ruszyli w drogę powrotną - Teraz rozumiesz mój strach przed wampirami, Elijah? Nie powinieneś chodzić sam wieczorami jeśli nie masz broni. Ja zresztą też nie...
Ostatnie słowa dodała ledwo słyszalnym szeptem, zupełnie jakby nie chciała, by te słowa trafiły do chłopaka. W końcu co by sobie pomyślał, gdyby dowiedział się, że Sumire trzyma pod łóżkiem a akademiku broń? Przestraszyłby się, że w razie wkurwu użyłaby jej na nim? Z drugiej strony... Opowiedziała mu przecież o wampirach. Czy to wystarczy, by uwierzył, że glock to wymuszona przez ojca dziewczyny metoda samoobrony przed tymi krwiożerczymi bestiami.
Reszta drogi minęła im w milczeniu. Cały dobry nastrój Sumire prysł jak mydlana bańka, a świadomość, że czeka ich reprymenda od jej brata wcale nie pomagała w byciu dzierlatką. W końcu zginął ktoś, kogo być może codziennie rano mijała na szkolnym korytarzu. Być może jadła z tą osobą drugie śniadanie i odpisywała od niej zadania z matematyki. To mógł być każdy znajomy ze szkoły, Irwin w końcu nie podał nazwiska. Nic więc dziwnego, że była w szoku. Śmierć zawsze jest trudniejsza do zniesienia, gdy uderza blisko.
Wyszli z dzikiej plaży i znaleźli się na asfaltowej dróżce, gdzie czekał na nich brat Sumire. Z poważną miną i skrzyżowanymi dłońmi na piersiach opierał się o maskę, mierząc przybyłych wzrokiem.
- Viola, do samochodu. Ty kolego też. Bez gadania - nakazał. Dziewczyna pociągnęła Elijaha za rękę i wciągnęła na tylne siedzenie obok siebie. Całą drogę do Akademii Irwin prowadził swój monolog o niebezpieczeństwie jakie niesie ze sobą wymykanie się nocą, dlatego można go pominąć. Ważne, że do szkoły dotarli cali i zdrowi, gdzie rozstali się w Akademiku.

KONIEC
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Portret - Page 3 Empty Re: Portret

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach