Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Naizen Shiroyama Sro Wrz 25, 2013 7:39 pm

Również i Naizen wyczuł obecność innej osoby, która także wydawać by się mogła mieszanką dwóch ras. Obejrzał się wokół terenu a tu nagle białowłosa istota kierowała się w stronę jego syna. Nie zrobił nic, tylko się odsunął, bowiem Dastan jest na tyle duży, że wie co robić w takiej sytuacji. I jak widać, uczynił to samo. Wtedy Naizen mógł przyjrzeć się tej istocie, która nie dość że przypominała Hiro, to także była kolejnym jego eksperymentem.
- Zaczynam się zastanawiać ilu takich już stworzył.
Rzekł patrząc na Akumu i jednocześnie nie dowierzając, że ten wampir jest skłonny przeprowadzać takie testy i eksperymenty z genami. Trzeba to ogłosić na Radzie Wampirów. Tylko problem polega na tym, że ojciec albo mu nie uwierzy, albo wszczyna wojnę. Zatem wolałby w tej sprawie milczeć i pozostawić synowi. Niech to będzie jego praca i zadanie, aby doprowadzić ten ród do pokojowej chęci podpisania traktatu.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Czw Wrz 26, 2013 2:10 pm

Ach, szczęki do ziemi, prawda? Akumu niestety nie utulił szlachetnego i wylądował tuż przed nim zgranie na czterech... kończynach. Poprawił się do siadu, krzyżując nogi. Wlepiał wielkie ślepia w Dastana, po czym to w Naizena. Czemu ten drugi był tak dziwnie ubrany? I ten zapach! Koci zapach? Aku ściągnął brwi, obnażając kły.
- Akumu... - Odrzekł młodszemu z warkiem. Nie podobał mu się wcale Naizen. Denerwował go... Lisi wampir pragnął się rzucić na starszego szlachetnego i kiedy miał już skoczyć na niego z kłami i pazurami, odezwał się damski głos. Jedna z zamkowych służek! Ona też go ścigała, lecz nie dała rady. Piękna Selen okazała się zbyt słabsza. Lis poruszając się na czworakach, wyminął oba wampiry, idąc do służki. Oczywiście kobieta także zawołała Naizena i Dastana, żeby mogli wejść do zamku. Tam czeka na nich Hiro.

zt wszyscy
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Marcus Namikaze Pon Lis 11, 2013 4:47 pm

Na polecenie Marcusa, wysłany w tej sprawie i prośbie Shun, miał udać się na cmentarz, gdzie położony jest Zamek zamieszkany przez ród Kuroiaishita. Zjawił się przed bramą tylko w jednym celu. Aby dostarczyć pewną wiadomość. Ubrany w czarny strój, niczym ninja z chustą na twarzy, teleportował się w pobliże jednego z okien. W dłoniach miał kamień, odpowiedniej wielkości co by bez problemu można nim rzucić. Przywiązał do niego list, zaadresowany do Ringo Kuroiaishity. Cały pakunek rzucił z całej siły w stronę jednego z okien, wybijając przy tym szybę. To miał być znak dla nich, że mają informację. Po tym czynie, teleportował się z powrotem za bramę i zniknął z cmentarza wracając do swojej kwatery. Jak się zjawił, tak też zniknął. Jego celem było tylko dostarczenie informacji.
Treść listu była następująca:

    Ringo Kuroiaishita. Mamy Twojego syna Sahala.
    Jeżeli chcesz go odzyskać, zjaw się sam wieczorem na parkingu hotelowym za dwa dni.



[z/t]
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Psycho Wto Sie 12, 2014 11:02 pm

Nie będzie tutaj żadnych notek, nie będzie tutaj żadnych ciekawych przedstawień, jedynie wielki akt powrotu syna marnotrawnego, który przybył wraz ze swoją ofiarą, albo może podarunkiem? Wampir po prostu pojawił się przed tą bramą, wiedział dokładnie jakie miejsce podał mu jego straszliwy Loki, którego tak podziwiał, więc pojawił się po długim dość czasie od pierwszej ofiary, ale pojawił się w końcu. Trzymając na ramieniu nieprzytomnego człowieka, mało tego! Prawdziwego łowce wampirów, czyż to nie wspaniały podarunek? Rzucił go dokładnie przed bramą, unosząc dłoń i zapukał parę razy dość mocno w zamkniętą bramę zamkową. Poprawił swoje zakrwawione ubranko, żeby ładnie wypaść i wrzucił na twarz uśmiech numer 5, czyli ten który był poszerzony pięknymi szwami z jedwabnej nici. Czekał tak wraz z nieprzytomnym Akhito na jakąkolwiek reakcję ze strony służby, bądź może kogoś ważniejszego. Był z siebie dumny, zadowolony, a na dodatek cholernie rozbawiony, ale to akurat nic dziwnego w jego przypadku nie?
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Sro Sie 13, 2014 1:44 pm

Psycho ma na tyle farta, że komuś zachciało zajrzeć się do pomieszczenia z monitoringami i że ktoś zechce do niego zejść, ale pech w tym KTO do niego nadchodził.
Zaufany ochroniarz, członek świty Kuroiashita - Densha - otworzył wrota zamku i wolnym krokiem zszedł po schodkach, kierując się ku głównej bramie. Nie zbyt wysoki jegomość, tradycyjne japońskie kimono i lico przyozdobione chłodem, ustami bez warg i implantem w kształcie roga wystającego z czoła. Den nigdy nie wyglądał przyjaźnie i nigdy nie starał się taki być, choć emonował opanowaniem, jak i spokojem co mogło nawet niektórych lekko zaniepokoić. I nie, uśmieszek zszyty szwami nie robił na nim żadnego wrażenia, bardziej zainteresował się owym przybyciem owego przybysza niż tym jak wygląda i co niesie.
- Czego tutaj szukasz, intruzie? - wysyczał, obnażając wrogo rzędy ostrych jak szpilki zębów. Lepiej dla Typa jakby szybko i logicznie wyjaśnił, bez żadnych metafor, zagadek itd bo inaczej Densha go wykopie na zbity pysk, wszakże jest na terenie KANIBALA.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Psycho Sro Sie 13, 2014 10:51 pm

Psycho ogólnie to jest jakiś szczęśliwy chłopak ostatnimi czasy, złoty może? Nieważne, na chwile obecną, komuś jednak zachciało się zajrzeć do monitoringu i to nie komu innemu niż samemu ochroniarzowi rodziny? Wampirek go nie znał, ale na pierwszy rzut oka wydał mu się fascynujący. Oh... żadnych zagadek, mówienia szyfrem? No, to na tą chwilę będzie potrzebował zebrać w sobie wszystkie siły, żeby to jednak Zeke przeprowadził tą rozmowę, jeśli miała ona wyglądać, bądź przynajmniej przypominać normalną. Czerwone ślepia wampira błysczały kiedy ukazał mu się na oczy, był.... był taki inny! Zafascynował Zel'a, ale coś w podświadomości mówiło mu jednak, żeby nie próbować jego cierpliwości, bo mogło się to bardzo źle skończyć. Natychmiast, gdy tylko usłyszał słowa Denshy wypowiedziane do niego upuścił ciało Akiego a sam skulił się jakby z ogromnego bólu głowy, jedyne co można zauważyć potem to lekka metamorfoza, jego oczy zmieniły kolor na żółty, a on uniósł głowę w końcu jakby zapomniał o całym bólu i nawet spoważniał na twarzy, mimo, że jego policzki były pozszywane, to usta miał złączone, nie było mowy o uśmiechu.
-Wybacz niepokój, przyniosłem prezent dla głowy rodziny, sam wskazał mi to miejsce. - Zeke... jak on czasem potrafił uratować napiętą sytuację, nie pozwalając temu idiocie Azezelowi się bawić, prawda? Nie miał zamiaru tutaj długo zabawić, wszak nie potrafił utrzymać długo kontroli nad tą postacią, także będzie się trzeba sprężać. Uniósł głowę do Denshy jakby chciał go utwierdzić w przekonaniu, że nie stanowił zagrożenia dla ziem Kanibala, lekko nachylił głowę w bok.
-Łowca, w całkiem dobrej kondycji, poza tym, że jest nieprzytomny, jednak niedługo powinna mu wrócić świadomość. - To byłby idealny moment, aby Aki się w końcu obudził, ale... do tego czasu, Psychełek musiał zostać na łasce Denshy, wszak wolałbym nie mieć skopanej dupy przez ochroniarza, ale... to jak się mówi, wyjdzie w praniu.
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Czw Sie 14, 2014 8:52 pm

nie wiedział jak długo był nieprzytomny, lecz kiedy zaczął jakoś tam kontaktować, na początku nie bardzo wiedział co się stało, lecz kontakt zimnej powierzchni ziemi uświadomił go ,że jego plan nic nie dał. Czuł ból w plecach i boku, choć i tak nie był on tak mocny jak mógł się spodziewać, było dosyć zimno, choć akurat to Akiemu teraz nie przeszkadzało, na początku nie dawał zupełnie znaku, że słyszy i jest już świadomy, lecz usłyszał głos psycholka który mówił do kogoś coś o prezencie, którym z tego co zrozumiał był on sam, normalnie bosko. Mimo okropnego bólu postanowił się podnieść, żeby dowiedzieć się właściwie gdzie ma wylądować, wstał z cichym warknięciem niezadowolenia, no ale z czego miał być zadowolony? był obolały i na dodatek nie mógł nie zauważyć, że również został pozbawiony swojego płaszcza i broni, no tak ten koleżka miał mimo wszystko trochę rozumu, pokręconego, ale jednak. Aki spojrzał na osobnika przed sobą i miał wręcz przez chwilę ochotę się roześmiać, rany co to za parada odmieńców? Niektóre wampiry miały dziwne zwyczaje, pomijając lubość w znęcaniu się nad innymi ,w głównej mierze ludźmi, choć i własnych przecież też im się zdarzało męczyć.
-O kolejna piękność...
stwierdził bardziej sam do siebie niż do wampira przed nim, po czym odsunął się na bok tak aby mieć widok również na osobnika który go tu przyniósł, chyba był zadowolony, że dał znak, że żyje, choć stanie tutaj kosztowało go to dużo silnej woli. Rozejrzał się trochę po okolicy, po prostu pięknie, stara posępna brama i zamek na końcu drogi do wewnątrz, czyli ma być podarkiem dla jakiegoś pana owych włości? ciekawie, spojrzał na chłopaka z uśmiechem laleczki
-mam być prezentem dla twojego pana? milutko, ale wiesz, że ja się nie nadają na kanapowca? ja bym swojemu szefowi nie dał bezpańskiego kundla, ale widzę, że u was panują inne zwyczaje
trochę zapytał, ale bardziej stwierdził to obojętnie, został złapany, lecz to nie znaczyło, że będzie ich słuchał i podporządkowywał się pod ich zachcianki, był bezpańskim psem i takim pozostanie, choćby mieli go zakatować nie wytresują go tak jak mogliby innych ludzi, on miał świadomość, że kiedyś przez to może zginąć, lecz był zbyt uparty by się zmienić, w sumie jeśli go wezmą do zamku to przynajmniej będzie miał dach nad głową przez jakiś czas, w końcu Akihito nie miał za bardzo gdzie się podziać, nie miał swojego lokum. Jedyne co go wkurzało teraz i drażniło niemiłosiernie to brak jego ukochanej srebrnej broni u boków, był już tak przyzwyczajony do ich ciężaru, a teraz mu tego brakowało, lecz jeśli by chciał odzyskać ją był w tej chwili na zupełnie straconej pozycji, dwóch wampirów i to nie wiadomo jak zareagowaliby na jego bunt, ten przy bramie wyglądał mało przyjaźnie i Aki sam nie wiedział czyje towarzystwo mu się bardziej podoba, kot z Cheshire, czy jednorożec o mrożącym spojrzeniu? no cóż chyba nie miał innego wyjścia jak przekonać się co właściwie chcą z nim zrobić, choć domyślał się , że może to nie należeć do najprzyjemniejszych, a zwiać nie da rady, skoczek go złapie i przyprowadzi z powrotem, Aki z całego serca nie cierpiał teleporterów, zawsze było z nimi trochę problemów, a dziś dał ciała na całej linii, no cóż kiedyś w końcu musiało się zdarzyć, nie był najbardziej doświadczony, więc można było coś takiego przewidzieć, choć irytowała go trochę ta porażka, lecz przyjął to spokojnie, przynajmniej dziewczyna z kina nie trafi do tego cyrku, bo mogło z nią tu być cienko, czy było warto? w sumie sam nie wiedział, lecz nie zamierzał się nad tym jakoś szczególnie zastanawiać, jest jak jest i tyle


Ostatnio zmieniony przez Akihito dnia Pią Sie 15, 2014 5:36 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Pią Sie 15, 2014 7:57 am

Nadal pozostawał podejrzliwy względem przybysza i jego "daru". W dodatku ten tutaj się nawet nie przedstawił, a przecież Densha nie zna wszystkich Kuroiashita. Skrzyżował ręce na klatce piersiowej, przyglądając się porwanemu. Nie spodobał mu się fakt, że złapał łowcę i bez żadnych zabezpieczeń dla siebie a przede wszystkim dla otoczenia zamkowego, nie zaklebnował go i nie związał. Densha aż westchnął, łapiąc się za czoło.
- Jak w ogóle brzmi Twoje imię? - spytał, otwierając bramę. Przeszedł przez nią, nie wypuszczając na tereny zamku wampira z porwanym.
- Głowy rodziny aktualnie nie ma i nie wiadomo kiedy powróci. Zajmę się podarunkiem ale Ty stąd idź. - warknął Densha, podchodząc do łowcy... Skrzywił się, gdy ten się ocknął. Ten wampir naprawdę nie umie zadbać o porwanego. Zanim jednak Aki zdołał wstać, a skoro był nieco zdezorientowany, nie zdoła uniknąć ataku Denshy. Z pleców wampira wyrosło szarawe, długie ramię ostro zakończone, które nakierowało się na ciało łowcy. Przebicie jego lewego ramienia i przybicie do najbliższego drzewa miało go unieruchomić i stanowczo osłabić. W dodatku zawisł nad ziemią i to ze dwa metry. Nie ma jak uciec, bo ostre ramię Denshy mocno się wbiło w grube drzewo. No chyba, że coś typ jednak wyknuje. Mimo wszystko rogaty wampir czekał aż Psycho się oddali, pilnując też łowcy. Skoro wie o zamku, musi jak najszybciej do niego trafić. Co powie Aki może zostać użyte przeciwko niemu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Psycho Pią Sie 15, 2014 4:44 pm

Nie było co się dziwić podejrzeniom Denshy wobec Psycheła, ten wampir nie budził szczególnego zachowania, a, że się nie przedstawił tym bardziej. Hachiko wyszkoliła go na tyle, żeby nie zdradzał swoich danych, dlatego mu tak to utkwiło w głowie, na czas obecny, nazwisko pozostanie tajemnicą, a, że należał do tych bardziej "cichych" Kuroiaishita, to było naturalne, że pozostał nieznany dla ochroniarza zamku. Na dodatek wcale nie był domownikiem, ale to się miało zmienić, bo przecież wykonał swoje zadanie co do joty i przyprowadził Samurowi dwoje ludzi, czy ten okaże chociaż mały token wdzięczności? Niewiadomo, w końcu wiadomo jaki był. Spojrzał tylko na swoje dłonie i znów uniósł wzrok w stronę wampira z rogiem na czole.
-Ja? Jestem Zeke, ale imiona są niczym więcej niż smyczą nadaną nam do łatwiejszej identyfikacji, niepotrzebne. - uśmiechnął się lekko, bo zaczynał już swoje niezrozumiałe pieprzenie, które tylko on tak naprawde potrafił zrozumieć. Co do łowcy, spojrzał tylko na jego marne próby zachowania swojej dumy, a także na piękny akt zniszczenia jej przez Denshe jednym ruchem jego mocy. Nie był związany, fakt! Jednak był pozbawiony wszelkiej broni i ochrony, także nie stanowił zagrożenia, dla nikogo w pobliżu. Na słowa, że Samuru był nieobecny tylko wzruszył ramionami i odwrócił się plecami, zmierzając w stronę wyjścia.
-Rozumiem, w takim razie, nie będę tracił tutaj czasu swojego, jak i Twojego. Do zobaczenia. - rzucił tylko podczas swojego marszu w stronę wyjścia, aż w końcu zniknął całkowicie z widoku i terenów zamku, zostawiając łowcę w rękach wampira, z którym przyszło mu rozmawiać.

zt
Psycho

Psycho

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozcięte policzki poszerzające usta.
Zawód : Kosmetyczka.
Pan/i | Sługa : Pff...|
Moce : Sprawdź mnie.


https://vampireknight.forumpl.net/t1254-psychol-kuroiaishita#22243

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Pią Sie 15, 2014 5:09 pm

no tak trza było trzymać język za zębami, najwyraźniej ten jednorożec nie miał zbyt wyszukanego poczucia humoru, zachowywał się bardziej jak maszyna, to już przynajmniej psycholek się z czegoś cieszył, może nie z tego z czego powinien, ale trudno, lepsze to niż taka chodząca figura jednorożca, zdołał tylko zobaczyć pajęczą nogę wyrastającą z pleców nieznanego mu wampira i poczuł jak owa noga gruchocze mu ramię zawieszając przy sąsiadującym z nim wcześniej drzewem i warknął cicho, cholernie bolało więc objął ową nogę, co może nie umniejszyło bólu, ale trochę odciążyło zgruchotane ramię, patrzył na niego niczym wąż , uwięziony, lecz nie mający zamiaru okazywać swoich słabości, nawet psycholek przy tym osobniku robił się bardziej poważny, na tyle, że Aki zdołał to zauważyć, mimo, że widzieli się tylko podczas ich utarczki. Teraz patrzył za to jak ten odchodzi tak odprawiony, no to bosko miał najwyraźniej zupełnie przerąbane, został z tym jednorożcem, widział, że ten tylko czeka na jakąś prowokację, albo coś w ten deseń, więc stwierdził, że nie będzie się odzywał do niego, zamiast tego tylko patrzył na niego z upartością hipnotyzera, no i co teraz? zabierze go do środka? albo zabije nim przyjdzie jego pan domu? nie wiedział, lecz nie zastanawiał się nad tym zbyt mocno, po prostu czekał co ten pajęczonogi zrobi, skoro tamten milczał to i Aki może sobie pomilczeć, był cierpliwy i uparty, więc cokolwiek się stanie przetrzyma to, takie przynajmniej było jego postanowienie
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Nie Sie 17, 2014 7:30 am

Zeke się oddalił o co wampirowi chodziło. Nie potrzebował dodatkowej mordy do utrzymania w celu rozmowy. Wystarczy, że dostał "prezent" dla nieobecnego Samuru. Szkoda, że go nie ma. Densha miałby wtedy wolny czas, a tak, musi niańczyć tego jasnowłosego typa. Dobrze też, że nie mówił głośno o jednorożcu, choć już raz tak przed jedną wampirzycę został nazwany. Obdarzył łowcę chłodnym acz spokojnym spojrzeniem.
- Pora i ciebie ugościć młody człowieku. - po tych słowach, wyciągnął ramię razem z chłopakiem. Zanim jednak go zrzucił, przyciągnął do siebie dopiero zrzucając na ziemię. Podniósł go za ranne ramię, ciągnąc w stronę ponurego zamczyska. Tak łatwo już z niego nie wyjdzie, no chyba że jakimś cudem.

zt x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Pon Mar 16, 2015 7:39 pm

Na szczęście dla Eleonory i Akiego było to, że dostali wolną drogę do wyjścia z zamku, ta musiała być wybitnie kimś ważnym skoro puścili ich na zewnątrz. Kiedy znaleźli się już za bramą którą na powrót zamknięto, Aki ledwo co powstrzymywał się przed wrzeszczeniem czegoś w stylu jestem wolny, na to było za wcześnie, nie mógł tego zrobić tutaj, bo jeszcze kogoś wyślą kto znów ich zabierze do środka, cmentarzysko przed nimi nie wyglądało zachwycająco, ale przynajmniej była jakaś perspektywa za nim inna niż labirynt korytarzy z których samemu nie można było wyjść.
-W końcu będę mógł wrócić do domu, aż w to nie wierzę.
Stwierdził szczerze i spojrzał na dziewczynę
-W salonie mówiłaś, że jesteś sługą Samura? Jak tyś się w to wpakowała, masz takiego pecha, czy to tylko jednorazowy przypadek?
Zapytał nie kryjąc lekkiego rozbawienia, przynajmniej teraz mieli trochę szczęścia
-Wiem, że nie wyglądam teraz zbyt cudownie, ale... mógłbym cię zaprosić do siebie, chciałbym z tobą pogadać o tym co się zdarzyło.
zapytał niezbyt nachalnie nawet nie wiedział, czy dziewczyna ma się gdzie podziać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Eleonora Pon Mar 16, 2015 8:11 pm

Co? Jak to przecież jakiś czas temu jeszcze słyszała, że zostanie tutaj na zawsze bez powrotu na wolność i nagle zwracają jej od tak?! Nie żeby miała im to za złe ale czuła się jak zabawka a raczej stara i zepsuta zabawka. Nawet jak Aki ciągnął ją za sobą ona przez chwilkę nie ogarnęła o co chodzi jeszcze bo to było zbyt podejrzane. Gdy dotarli na miejsce Elena mogła odetchnąć w końcu bo ten bieg zmęczył ją nieco i musiała złapać trochę powietrza zwłaszcza świeżego.
- To długa historia.
Wolała nie poruszać dalej tematu więc raczej odpowiedziała mu tak obojętnie bo jak na razie teraz nie chciała o tym rozmawiać ale nie chciała być nie miła dla niego.
- Tak chyba mogę iść.
Zgodziła się bo była już sama zmęczona i ruszyła za nim do jego domu.


z.t x2
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Czw Mar 26, 2015 7:21 pm

Pokręcił głową przecząco głową, na pytanie Akumu
-O mnie nie musisz się martwić, przywykłem już do chłodniejszych nocy, lubię jak jest trochę zimniej, a ty się trzęsiesz więc bardziej ci się przyda.
Może i Loki był zbyt pewny siebie, ale pewnie gdyby nie to, to by nawet nie spotkał lisiego wampira, a tak miał przynajmniej jakąś przygodę, nawet jeśli zdawał sobie sprawę z tego, że może być niebezpiecznie, chciał żyć swoim życiem i tyle.
-Shiki to mój pan, jest wampirem, choć mówił, że ponoć był kiedyś człowiekiem więc nie jest zbyt zamożny, a i mówił, że nic nie pamięta z bycia człowiekiem. Ale mimo to jest bardzo fajny, pomógł mi kiedyś jak się zgubiłem w nocy w lesie. Niestety długo go już nie widziałem, mówił że idzie coś załatwić, ale nawet nie wiem czy jeszcze wróci, może o mnie zapomniał?
Zaczął z entuzjazmem, jednak z końcem zrobił się trochę smutny, nie wiedział czy martwić się o swojego pana, czy uznać, że o nim zapomniał?
Jakkolwiek dotarli w okolice cmentarza, Loki już się nie gubił tak jak na początku w tym mieście, choć w tej okolicy bywał rzadziej, może dlatego, że mroczny klimat nie pasował do estetyki Lokiego, wolał bujny las od nagrobków i a'la uschłych drzew.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Pią Mar 27, 2015 10:45 am

Pan o nim zapomniał? Skądś lisi wampir scenariusz taki znał. O nim przecież też zapomniano i to jedna z najważniejszych osób w życiu Akumu. Stwórca Hiro. Tęsknił za nim ale coś czuł, że na siłę nie ma sensu o sobie przypominać. Może sam dotrze w końcu o kim zapomniał? Opatulił się szczelnie ubraniem, czując przyjemne ciepło ale z drugiej strony ciążyła na nim cała ta odzież. Z trudem wytrzymał żeby nie rozebrać się do naga i nie hasać wesoło wokoło Lokiego! Ale jak zareagował by wtedy jego nowo poznany kolega? Ano musiałby przyzwyczaić oczy do nagości Akumu.
Był wdzięczny, że chłopak odważył się i przyprowadził biednego wampirka aż pod sam cmentarz! Oczywiście Lis zaciągnął go dalej, aż pod samą bramę zamku! Chłopaczek mógł ujrzeć przez bramę potężną, sięgającą ciemnych chmur budowlę. Nie było tutaj przyjemnie. Aura tego miejsca jest naprawdę ciężka i przerażająca. Akumu co prawda przyzwyczaił się już i ucieszył na widok owego miejsca jakie nazywał Domem.
- To tu, to tutaj mieszkam! Podoba Ci się? Jak chcesz możesz ze mną wejść! - zawołał radośnie Lis, pochodzące blisko Lokiego. Miał szansę na dotknięcie lisich uszu, które sterczały sztywno ku górze. Zbyt podekscytowany nowym gościem i możliwością ugoszczenia go, ale niestety nie miał zielonego pojęcia o gościnności. Złapał nawet za rękę Lokiego, żeby jak coś, mocw go zaciągnąć w stronę bramy i otworzyć ją. Zgodzi się? Czy ucieknie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Pią Mar 27, 2015 2:27 pm

Na pewno Akumu zaskoczyłby Lokiego gdyby postanowił zaprezentować się w swej naturalnej okazałości, choć pewnie nie przeszkadzałoby mu to zbyt mocno, tyle, że gdyby to zrobił to znów byłoby mu zimno, biedny Akumu, przydałoby mu się futerko nie tylko na ogonie i uszach.
Pozwolił się bez problemu zaciągnąć lisowi pod Bramę zamkową i mimo, że widok zamku w tej okolicy wzbudzał ciarki na plecach to przyglądał się temu z fascynacją i ciekawością
-Wow, jak w jakimś horrorze. Wiesz nigdy nie myślałem, że takie miejsca istnieją, zawsze myślałem, że to tylko plotki, że wampiry mieszkają w mrocznych zamkach.
Pomyślał od razu o tym, że właściciel musi mieć niezły gust aby nadal mieszkać w takim miejscu, no i na pewno nie był biedny, ale w końcu to wampiry one zazwyczaj nie były biedne, w końcu niektóre były wiekowe.
A może jednak powinien się bać? Nie jednak bardziej zwyciężała jego ciekawska natura. Po za tym widząc jak lis się cieszy z powrotu do domu uśmiechnął się do niego i zmierzwił mu włosy między uszami, tak jak myślał były bardzo mięciutkie
-To idziemy.
Zawołał wesoło dając się lisowi prowadzić, może nie zostanie na wstępie czyjąś przekąską? byłoby miło zwiedzić dom swojego nowego znajomego, szczególnie, że Loki zdążył już polubić lisowate stworzenie, miał też nadzieje, że go nie zostawi gdzieś w zamku samego tan był spory, a Loki bał się trochę zgubić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Czw Kwi 02, 2015 8:25 am

Straszny zamek? Akumu obejrzał się na swój dom raz jeszcze, dokładnie się mu przyglądając. Faktycznie mógłby wzbudzić strach oraz niechęć, a jednoczę ciekawość. W końcu takie budowle mimo swojego przerażającego oblicza, przyciągają do zwiedzania nie bacząc na przyjemności jakie można tutaj spotkać. No i oczywiście Akumu nigdy nie myślał o swoim schronieniu, jak o czymś strasznym.
- Jak w horrorze? - pomyślał głośno lisi wampir po czym otrząsnął się szybko. Wolał się cieszyć niż głowić i oczywiście Loki miał szansę na dotknięcie miękkich uszu Akumu. Włosy także były przyjemne w dotyku. Nie uraził w żaden sposób Lisa, wręcz przeciwnie. W końcu lubił gdy ktoś głaskał jego czuprynę, a najbardziej drapanie za uszami! Roksana wynalazła ten czuły punkt u Akumu i często z niego korzystała. Lecz niestety i ona liska opuściła.
Skoro Loki bez oporów się zgodził, zaciągnął go do środka zamczyska. Mieli takie szczęście, że po drodze nie spotkali nikogo. Czyli najgorsze zbiry znajdowały się poza zamkiem.

zt x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Esmeralda Wto Cze 23, 2015 6:24 pm

Nie stawiając już więcej oporu, posłusznie skinęła głową na pożegnanie i ruszyła za blondwłosym wampirem. W jej głowie wirowało setki myśli, krążących wokół tego co zrobi, gdy ten z pozoru uprzejmy i przystojny jegomość zechce ukazać swą prawdziwą naturę. Nim drzwi zostały zamknięte, Esmeralda spojrzała raz jeszcze po wystroju labolatorium, dochodząc do wniosku że było to jedno z miejsc których człowiek widzieć nie powinien. Ciekawe co chciał ukryć białowłosy. O co chodziło? Czuła szwindel każdym porem swojej skóry, a gospodarz labolatoryjnego przybytku śmierdział jej na kilometr. Myśl że ma coś wspólnego z tą całą zarazą dodawało problemu w zachowaniu pozornego spokoju prezentowanego przez jej sylwetkę. Cóż. Miejmy nadzieję że był ślepy, albo przynajmniej nie zwracał uwagi na zwykłego człowieka. Esmeralda szła tuż za wampirem, rozglądając się co chwila na boki. Chciała zapamiętać drogę jak najlepiej, a przy okazji wybadać czy nie widać więcej zagrożenia. Powiew powietrza. W końcu. Dopiero teraz doszło do niej że jej ubranie jest poszarpane, przez co nie przynosi spodziewanego ciepła. Ziemia była chodna, toteż i bose stopy przypominały jak bardzo skrewiła pozwalając na te nieoczekiwane porwanie. A oto i jej wspaniali porywacze. Esmeralda spojrzała na Lennego i Joe z ukosa, po czym skrzyżowała ręce na piersiach. Wiedziała już do czego zdolny jest gigant, tak więc bez pełnego rynsztunku i w obecnym stanie nie miała szans na ewentualną walkę. Pomijając oczywiście fakt że znajdowała się na obcym terenie w towarzystwie wampirów. Z zamyślenia wyrwały ją słowa jasnowłosego. Skąd tyle wiedział?
- Dziękuję Panu za wyrażoną uprzejmość, jednakże mam inną propozycję. Jeśli rzeczywiście mamy porozmawiać, chciałabym przebrać się w coś czystego oraz w pełni... nienaruszonego przez ujmijmy to...losowe wypadki. Chętnie skorzystam z propozycji posiłku, lecz nie zwykłam jadać pod ciemnymi zamczyskami w towarzystwie osób które mnie zaatakowały. Zapraszam Pana na posiłek do centrum Yokohamy. Proszę mnie tylko odwieść na chwilę do domu bym mogła się przebrać i zabrać torebkę. Rzecz jasna ja stawiam – ciekawe co powie na jej propozycję, lecz pewnym było to, że nie miała zamiaru pozostać pod zamkiem ani chwili dłużej. Drugą kwestię stanowiło to kto i o czym chciał z nią rozmawiać. Czyżby doczekała się kolejnego cichego wielbiciela, bądź co gorsza- wroga?
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Wto Cze 23, 2015 7:07 pm

Nie tylko Hiro miał okazję wyczuć nowe cudo sprowadzone do zamku ale także i reszta świty w zamku. Między innymi dawna głowa rodu Barabal. Odziany na czarno jegomość sunął po zamku niczym najgorszy z upiorów i wsłuchiwał się w rozmowy Emmanuela oraz jego gościa. Zmysłowa, ludzka i piękna płomiennowłosa kobieta zaciekawiła starego szlachetnego do takiego stopnia, że aż musiał się ujawnić! Ale to niebawem. Pierw poczekał aż ulotną się z ponurej budowli i będzie mógł sam przekroczyć wrota zamku. I właśnie kiedy do tego momentu dotarło, wyłonił się z ciemności zamkowej. Emmanuel mógł już wcześniej ojca wyczuć. Doprawdy...
- Już nas opuszczacie? Kolacja niedługo będzie podana.
Odezwał się szlachetny, prezentując wreszcie całą swoją postać. Biała jak ściana twarz, oczy otoczone czarną obwódką i tęczówki - czarne jak samo dno studni. Podobny do Kanibala, zapewne do Emmanuela także. Wszakże to ich ojciec.
Skierował się do zebranych, obdarowując Esmeraldę swoim dość drapieżnym uśmiechem. Mogła odczuć, że wampir jakby chciał, to szybko ją dosięgnął i to bez żadnych przeszkód.
- Taka piękności szybko pogoniona z czarnego zamczyska. Brzmi jak wstęp do przerażającej baśni. Spotkałaś już może smoka?
Pytanie oczywiście do kobiety, reszta panów nie wchodziła w grę, bo kto ośmieli się zabić blask płomiennowłosej? Kto się odważy? Barabal mimo bycia bardziej obserwatorem zawsze mógł się rozzłościć, nie bez powodu dowodził rodziną Kuroiashita.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Emmanuel Czw Cze 25, 2015 9:06 pm

Emmanuel nie przestawał się dobrotliwie uśmiechać mimo wyraźnej woni wampira znajdującego się w okolicy. Zapach podobny do woni Testamenta, lecz znacznie subtelniejszy. To nie mógł być nikt inny jak sam Barabal biorąc pod uwagę, iż jeszcze się nie ujawnił. Rodzeństwo raczej nie bawiłoby się w ciuciu babkę. Na propozycję kobiety Emmanuel odparł z zadowoleniem.
- Rozumiem. Jednak randka. W takim razie nie pozwolę by Panna płaciła. Ja stawiam tę obiadokolację. Co do torebki zaraz będzie ją Pani miała Panno Green. Natomiast jeśli o obiór chodzi... Nie traćmy czasu. Kupimy coś dla Pani na mieście! - rzekł i w tym czasie Lenny szybko zakończył rozmowę by także podejśc do auta nieco oddalonego. Zapewne pomoże Wielkoludowi znaleźć nie tylko buty, lecz i torebkę w aucie, lecz tego jeszcze Esmeralda wiedzieć nie mogła. I w tym oto momencie pojawił się nie kto inny jak sługa ciemności Barabal. Zignorował wszystkich i wszystko w szczególności obdarzając swym zainteresowaniem piękną kobietę.... którą ewidentnie traktował jak potencjalny posiłek, który w dodatku można skonsumować po dwakroć. Może i jest potężnym szlachetnokrwistym, lecz widać nie potrafi się oprzeć kształtnym kobietom. Być może czuje się też pewnie będąc na tym terenie.
- Zapytał najstarszy ze smoków... - rzekł Emmanuel zaraz po słowach swego ojca skierowanych do Esmeraldy. Już widać po kim miał upodobania do gier słownych.
- Tak się składa, iż wybieramy się na romantyczną kolacje we dwoje Ojcze by porozmawiać na temat ważkich spraw. Cieszy Nas twoje zainteresowanie i z przyjemnością skorzystamy z zaproszenia innym razem. - odparł patrząc łagodnie swoimi gadzimi ślepiami, które zawdzięczał matce prosto w oczy swego ojca i zbliżył się do Esme by nieco ją oddzielić od niego swoją obecnością. nigdy nie wiadomo co sobie umyśli szlachetny. Wprawdzie Barabal uchodził za rodzinnego, lecz był także łajzą, bandytą u skurwysynem jakich mało. Emmanuel wierzył, iż ojciec jest ciekawski jednakże nie mógł bagatelizować jego natury. Toteż choć sam był doń przyjaźnie nastawiony jednocześnie gotów był osłonić sobą Esmeraldę jeśli będzie taka konieczność.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Esmeralda Pią Cze 26, 2015 5:03 pm

W innych okolicznościach uśmiech Emmanuela można było przyjąć jako całkiem serdeczny i na swój sposób słodki. Podejrzenie malujące się w oczach Esmeraldy nie znikło nawet na minutę, gdyż nierozważnym byłoby pełne zaufanie krwiopijcy. Nie ważne jak był serdeczny. Nie ważne że był przystojny, a jego uśmiech z pewnością zawrócił w głowie niejednej ludzkiej kobiecie. -Co znaczy że zaraz ją będę miała... czyżby... ach, nie dość że porywacze, to jeszcze i złodzieje – spojrzała z niezadowoleniem na opraców, którzy zdawali się pozostawać pod bezpośrednią i stałą komendą jasnowłosego. Świadomość że ktoś mógł trzymać w ręku JEJ torebkę... Ba. Świadomość że ktoś wsadził tam niepowołane łapska, przejrzał jej notatnik, telefon, czy portfel, była co najmniej krępująca – Pan mnie nie zrozumiał. Poza ubraniami potrzebuję gorącego prysznica i szczotki do włosów. Zakładam że nie ma tego w Pana usługach, dlatego proszę odwieść mnie do domu. Zgodzę się spotkać z Panem we wskazanym miejscu i o danej godzinie.  Chyba taka umowa jest korzystna dla obu stron, zwłaszcza że jak mniemam mój adres zamieszkania jak również kody wejścia do pomieszczeń nie są już wielką tajemnicą – ostatnie zdanie zabrzmiało w jej ustach jak czysta złośliwość. Cóż się jednak dziwić. Nie na codzień banda agresywnych facetów pakuje się do czyjejś chaty i bez żadnego ale żąda aby się z nimi udać. Co za tupet. Esme otworzyła usta chcąc powiedzieć jeszcze kilka słów niezadowolenia w kierunku uroczego wampira. Pojawienie się kolejnego krwiopijcy znacznie ostudziło jej zapał, dlatego momentalnie zamilkła. Kolacja? Ach tak. Dobre sobie.
-Proszę wybaczyć, lecz na tą chwilę nie jestem zainteresowana...kolacją – z trudem przełknęła ślinę czując w ustach suchość, rosnącą niestety z każdą kolejną chwilą.
Esmeraldo Green... wpakowałaś się w pieprzoną kabałę. Brawo. Brawo psia mać- myśli podpowiadały jej za chwilę może zrobić się bardzo gorąco. Wystarczyło krótkie spojrzenie na bramę, by wiedzieć, że bez pomocy jasnowłosego wampira nie ma szans na ucieczkę. W obecnym stanie nie wdrapie się na ogrodzenie i nie przeskoczy bramy. A nawet jeśli... złapią ją w środku lasu i rozszarpią jak dzikie psy cieszące się z uciekającej zwierzyny. Nie taki koniec sobie wyobrażała.
Jezu, gdzie jesteś gdy Cię potrzebuję. Ześlij jakiś grom sprawiedliwości i powybijaj ich...
Niestety. Pomoc nie dotarła, za to pojawiła się kolejna wymiana ze strony nowoprzybyłego, jak również blondyna. Smok? Wspaniale.
- Nie boję się smoków. Daleko mi do księżniczki - powiedziała, po czym szybko ugryzła się w język. Niepotrzebnie wdawać się w dyskusję, zważywszy że wampir prawdopodobnie chciał pozbawić ją przytomności przez wielokrotną orgię, a później jak gdyby nigdy nic po prostu skonsumować. Czując na sobie spojrzenie starszego wampira, niemal automatycznie zbliżyła się do Emmanuela, stykając się z nim swoim ciałem. Gdyby jasnowłosy chciał jej krzywdy, prawdopodobnie byłaby juz martwa. A tu proszę.
- Ach więc jesteście spokrewnieni. Miło mi Pana poznać - szybko znalazła wspólne cechy ich wyglądu. Fenomenem było jednak to, jak również bardzo się różnili.... a może to tylko złudzenie któremu chciała zaufać? Kto wie.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Pią Cze 26, 2015 10:13 pm

Czyli Barabal nie mógł zatrzymać swoich gości na kolacji? Tym bardziej syna? Westchnął niby zawiedziony, lecz najbardziej przykuwała jego uwagę ta piękności o rudych włosach. Czemu tak szybko Emmanuel ją zabierał? Nie zdążył nawet wymienić z nią ani jednego słowa! Nieco naburmuszył się, ale nie okazywał poprzez mimikę. Jedynie co, to uniósł kącik ust w dość zirytowanym uśmieszku.
- Wielka szkoda. Nasze wyśmienite kuchareczki przyrządzają naprawdę uroczystą kolację.
Westchnął, przeczesując czarne włosy palcami. Wymownie spojrzał na dziewczynę, a później na swojego syna. No... na niego nieco ostrzej. Nie spodobało mu się, że już tak szybko opuszcza nowe gniazdo rodziny Kuroiashita. Tym bardziej zabiera kobietę! A nuż Barabal miał na nią ochotę? Zwłaszcza gdy wydawała się dość odważna. Zaśmiał się cicho na słowną wpadkę panny. Podszedł nieco bliżej, aby móc się dokładniej jej przyjrzeć. Emmanuel nie stanowił żadnej przeszkody da starego szlachetnego. Ani tym bardziej jego kompania.
- Dzielna z Ciebie młoda dama. Jakie nosisz imię płomiennowłosa? Bo jam jest Barabal Kuroiashita.
Mogłaby podejść bliżej, szlachetny nie atakuje kobiet. Bywa z niego prawdziwy dżentelmen. Co do pokrewieństwa. Skinął głową, posyłając zaś tajemniczy uśmiech. Jeśli Green pozwoli, złapie z nią kontakt wzrokowy aby mogła zatonąć w czarnych ślepiach wampira.
- Naprawdę byłbym zaszczycony chociaż ugościć panią na kawę ewentualnie dobrą herbatę. Nie musi się Pani mnie obawiać.
Nie odpuszczał. A jeśli Panna Green odsunie się nieco od Emmanuela, Barabal sięgnie po jej dłoń, aby uhonorować ją delikatnym muśnięciem ust po wierzchu dłoni, oddając również pokłon. Kobietom trzeba służyć, a nie niszczyć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Emmanuel Nie Cze 28, 2015 10:27 am

A propos pomocników Emmanuela... Ci właśnie przyszli wraz z fantami pożyczonymi od Esemeraldy. Mianowicie mieli ze sobą jej buty oraz torebkę zabrane na wszelki wypadek. Torebka oczywiście wcześniej była przejrzana, ale kto się teraz do tego przyzna? Zwłaszcza, iż przeglądał ją pedant specjalista w postaci Lenniego toteż wszystko jest na swoim miejscu. Lenny raczej trzymał się z boku, lecz Duży Joe łypnął spod byka na Barabala. Stary wampir mógł uważać, że wiek oraz poziom krwi dają mu znaczną przewagę, lecz nie doceniał ani swojego syna, ani jego towarzyszy. Zwłaszcza, iż sam Jonathan miał ten sam status krwi co i on. Emmanuel nie odstępował kobiety nawet na pół stopy. Nie mógł pozwolić by Ojciec ją zbałamucił albo zwyczajnie zrobił jej krzywdę. Przede wszystkim dlatego, iż nie miał zamiaru dopuścić do uczynienia krzywdy człowiekowi. W jego mniemaniu traktowanie ludzi jak zabawek było nie w porządku. Ponadto zawsze takie małe zwycięstwo pokazałoby ojcu, że nie jest z nim aż tak łatwo, iż jest urodzonym Kuroiashita, którego nie powinni byli uprzednio odrzucać. Zresztą chciał to udowodnić zarówno wobec siebie jak i brata.
- Ojcze, nie mamy czasu na podchody i gierki słowne. Esmeraldo green to mój ojciec, Barabal Kuroiashita. Ojcze, to jedna z najlepszych lekarek swojego pokolenia Esmeralda Green. Teraz już się znacie. Jak zauważyłeś właśnie wychodziliśmy. - rzekł z uprzejmym uśmiechem, lecz oczy zdawały się bardziej drapieżne przez zwężenie w szparki. Taki urok gadzich oczu. Dla jego ojca to prawdopodobnie tylko zabawa, lecz sam Emmanuel wiedział, iż Esmeralda nie czuje się komfortowo w tym miejscu. Poza tym to co dla wampira jest tylko zabawą dla człowieka może mieć niebywałe u wampirów konsekwencje.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Esmeralda Nie Cze 28, 2015 11:07 am

Zimny powiew powietrza przyniósł lekki dreszcz, który wstrząsnął ciałem kobiety. Chłód. Czy jego winą rzeczywiście była wieczorna pora? Esme czuła pewne zdezorientowanie. Chęć opuszczenia tego przeklętego obejścia podpowiadała, ażeby jak najszybciej zakończyć tą konwersację. Uprzejmy ton ciemnowłosego mącił jej zmysły, a ciemne oczy potwora posiadały głębię niezrozumiałą dla ludzkiej istoty.
-Nie ma wykwintnej kolacji bez wniesienia toastu. Proszę więc wypić za nasze zdrowie – na twarzy czerwonowłosej pojawił się przelotny uśmiech. Uprzejmość i flirt często były nierozłączną formą jej osoby – Miło było Pana poznać Barabalu. Jak już wiesz zwą mnie Esmeraldą – nie podała wampirowi dłoni, lecz korzystając z okazji posiliła się o lekki ukłon, który w dzisiejszych czasach można było przyjąć jako dość archaiczny. Była to doskonała okazja by nie patrzeć już w oczy staremu wampirowi. Resztki zdrowego rozsądku podpowiadały, że to spojrzenie może za chwilę złapać ją w sidła i na zawsze związać z czarnym zamczyskiem.
-Obiecuję innym razem skorzystać z zaproszenia. Zachowam w pamięci tą nadzwyczajną...uprzejmość i ze swojej strony odpłacę również odpowiednio wcześniejszym przygotowaniem – czuła rosnące powoli zniecierpliwienie ze strony towarzyszącego jej wampira, dlatego dość wymownym gestem odszukała jego dłoń i zacisnęła na niej swoje palce. Chłód jaki przyniósł ten dotyk sprawił że ponownie zadrżała. Świadomość że jasnowłosy wampir nie pragnie jej krzywdy popychała ją do dalszego podtrzymywania tej szopki.
- Chłodny mamy dziś wieczór Emmanuelu, pozwól że zaczekam na Ciebie w samochodzie, przy okazji odbierając swoje rzeczy – spojrzała na wampira i puściła jego dłoń, by następnie ponownie zwrócić się do Barabala – Dziękuję za gościnność. Życzę udanej kolacji – skinęła głową i odwróciwszy się na pięcie skierowała swe kroki do wspomnianego wyżej auta. Bez słowa zabrała torebkę oraz buty Lennemu i jeśli nikt jej nie zatrzymał spokojnie wsiadła do samochodu. W ciągu dwóch sekund miała już wyjęty jeden ze sztyletów, który na wszelki wypadek włożyła do jednej z kieszeni swojego medycznego fartucha. Tak dla pewności. A co.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Gość Pon Cze 29, 2015 5:49 pm

Barabal zawsze doceniał swojego ale skreślanie eks głowy rodu także może się mijać z celem. nawet taki wielki Johny. Sama masa nie jest w stanie pokonać intelekt. Szlachetny jest w stanie powalić takiego bydlaka i to w najgorsze sposoby, chociażby... przejąłby jego ciało! I co? Taki szlachetny nie byłby w stanie wybronić się przed pomysłami Barabala.
- Cóż, nie jestem w stanie Was przytrzymać.
Odparł szlachetny z westchnięciem. Szkoda, naprawdę szkoda. Emmanuel pojawił się na chwilę w zamku, zapominając całkowicie o swoim ojcu czy matce. Przykra sprawa. Ale się nic nie poradzi. Za to mógł jeszcze popatrzeć na młodą amazonkę. Gdyby zechciała zostać, szlachetny z przyjemnością oprowadziłby ją po ponurym zamczysku, pokazując naprawdę... ponure miejsca budowli. Mogłaby się co nieco nauczyć. Cóż...
- W każdym bądź razie zapraszam.
Nie było sensu dłużej ciągnąć gadki, skoro i tak kobieta szybko wycofała się, a Emmana gonił czas. Szlachetny zatem sam odpuścił, kierując się w stronę wrót zamku. Aż w końcu znikł z pola ich widzenia. Byli bezpieczni. Do następnego spotkania oczywiście.

zt Barabal[/color]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze - Page 5 Empty Re: Brama [ZAMKNIĘTA] / Podwórze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach