Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Naizen Shiroyama Wto Paź 01, 2013 10:39 am

To że ogień Dastanowi wymknął się spod kontroli, było przecież widać. Ale musiał być główny powód jego działania. Podejrzewano więc że to Testament rzucił się na blondyna a ten chcąc się bronić, zaczął używać mocy. Naizen nie bez powodu rzucił owe pytanie, bo wiedział iż "bójka" między jego synem a kanibalem, mogła mieć coś wspólnego z przeszłością, czego sam był świadkiem. Nie zdziwiłby się, gdyby to Dastan zaczął. Wysłuchał dziewczyny, która najwidoczniej miała wszystko gdzieś, ale nie raczyła ich powiadomić o całym zajściu. Już Hiro ją o to upomniał, Naizen w jego zdanie nie wchodził. Wspierał syna swoim ciałem by się mu nie wywalił a wyglądał na porządnie rannego. Niedawno przeszedł poważną operację, rany jeszcze do końca się nie zagoiły a już sporo ryzykuje.
Wtem odezwał się Testament, na którego blondyn spojrzał. W jego słowach i oczach nie widział kłamstwa. A też dobrze wiedział jakie objawy powodowała choroba. Sam przez to przechodził. Hiro jednak nie chciał uwierzyć w to co mówi kanibal. Naizen z powagą spojrzał na syna, wiedząc już kto tu ma winę. Zatem powrócił spojrzeniem na dziewczynę, jako świadka całego zdarzenia. Nim udzieliła odpowiedzi, Naizen powiedział swoje, przenosząc wzrok na Testamenta.
- Testament nie kłamie. Potrafię to wyczytać z drugiej osoby. Nie tak łatwo mnie oszukać. - Spojrzenie przeniósł na Dastana.
- Dlaczego to zrobiłeś? Mało Ci problemów? - Zapytał spokojnie, choć powód znał bardzo dobrze. Jednakże Dastan powinien chyba sam się z tego wszystkiego wytłumaczyć. I co najważniejsze - przeprosić. Później Naizen zabierze go do zamku, gdzie Vincent go opatrzy. Telepatycznie wezwie Maxymiliana aby po nich przyjechał. Ponieważ nie pozwoli Dastanowi w tym stanie używać teleportacji. Mieli czekać w spokoju, a tu Dastan zrobił raban. Ojca mu odmieniono i na co mu więcej problemów? Chciał ugody rodów a do czego on doprowadza? Widać, że jeszcze sporo mu brakuje do bycia mężczyzną. Czekać go będzie kolejna rozmowa z ojcem.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Dastan Sro Paź 02, 2013 10:50 am

Testament był naprawdę biedny. Dastan nie przyznał się do swojego występku, choć także nie skłamał. Wykręcił się od odpowiedzi, mówiąc tylko jedną stronę prawdy, stracił kontrolę nad ogniem i gniewem. Nigdy nie był w tym dobry, miał spore kłopoty i nikt nie był w stanie mu pomóc. Kary przecież są o wiele lepsze, prawda? Albo zamknięcie w lochu, to także jedna z wielu opcji całego zajścia.
Dastan spojrzał na Fumę, która udzieliła ciekawej odpowiedzi. Nie wydała żadnego, choć mogła z łatwością któregoś pogrążyć. A jednak tego nie zrobiła i tylko ona mogła wiedzieć dlaczego. Blondas w to nie wnikał, bo pozostawała jeszcze sprawa czy obaj szlachetni będą drążyć temat. Choć znając Naizena od razu zorientuje się, że coś tutaj nie gra. A wiadomo, nie mógł przecież kłamać w żywe oczy gospodarza domu.
Szlachetny nie odezwał się nawet słowem, gdy Hiro stwierdził fakt powszechnie znany. Ale Fuma nie chciała tak szybko ginąć, nic zatem dziwnego, że nie pchała się przez walczących, by dotrzeć do laboratorium. Trudno, stało się, obaj panowie nie bardzo się popisali swoją dojrzałością, choć Dastan zaczął. Przyzna się? Skądże znowu!
– Nie rzucił się na mnie. Straciłem kontrolę.
Wydyszał, krzywiąc się, bo lewa strona ciała dała o sobie znać pulsującym bólem. Nie znosił tego, miał zawsze wrażenie, jakby ktoś chciał go przeciąć na pół tępym, plastikowym nożykiem. Powolna tortura.
– Mam pewne problemy. Nie panuję nad gniewem, mocami i potrzebą krwi. Co zapewne zauważyłeś Hiro, kiedy razem trenowaliśmy.
Wyjaśnił szlachetnemu całą sytuację. Nie było to przecież kłamstwem. Blondas nawet spojrzał na bulwersującego się wampira, który się ośmieszał takimi krzykami. Nie odpowiedział nic na jego zarzuty, zastanawiając się nad tym, kiedy wreszcie umilknie. Najwyraźniej nie tylko on był bachorem.
– W tej sytuacji, to raczej ja nie byłem w stanie się powstrzymać.
Wzruszył ramionami, starając się skupić swą uwagę na czymś innym, niż krew Ikedy, którą znów zaczął wyczuwać swoimi wampirzymi zmysłami. Tym samym odpowiedział ojcu na pytanie.
Wiele mu brakuje do bycia mężczyzną? Ciekawe, co zatem decyduje o fakcie bycia nim. I owszem, wiedział, że powinien przeprosić. No, kiedyś na pewno to zrobi.
Dastan

Dastan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Problemy z psychiką. Blizna na sercu - pamiątka po wypadku.
Zawód : Członek mafii.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t502-dastan

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Sro Paź 02, 2013 1:08 pm

Fuma wytrzeszczyła oczy i niemal japa jej opadła kiedy Hiro ją opierdzielił. No co to miało być? -Hiro no co Ty! Wyczuliście krew i ogień nim ja zdążyłabym wejść na schody! - Rzuciła z wyrzutem! Taka była prawda, a ponadto, musiałaby minąć oba walczące byczki, a to też mogło być problematyczne. A teraz co miała zrobić, musiała poczekać na rozwiązanie sytuacji... rany, chyba nigdy nie doczeka się tej rozmowy z Hiro... do tego teraz to wszystko można psu o dupę potłuc, po takiej manianie, Hiro był wściekły. Fuma doskonale wiedziała, że zły Hiro, to niebezpieczny Hiro... tak tak mogła się przekonać o tym na własnej skórze, gdy wyprowadziła go z równowagi, błyskawicznie sprowadził ją do parteru, a potem ugryzł przemieniając. Bolało. Cóż, stała teraz założonymi na piersi rękoma patrząc na wszystkich z boku. Niezły cyrk się zrobił naprawdę, a na Fumę czekała koleżanka chyba z pilną sprawą... Niemniej skoro już była w tym gnieździe węży zrobi to po co przyszła i tak miała farta, że nie trafiła na Ringo. No panowie rozejść się, starczy chyba popisów na jedną noc.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Czw Paź 03, 2013 6:18 am

Czasami demony przeszłości powinny zostać w tyle, jeśli się chce zgody, a Dastan najwyraźniej wolał starą ranę rozdrapać i pogorszyć jeszcze bardziej stosunki między rodami. Zastanowił się? Chyba nie. W każdym bądź razie Naizen potwierdził prawdziwość słów Kanibala... I co? Oczywiście, że odczuł triumf. Nie mógł nawet powstrzymać narastającego śmiechu, aż zakrył dłonią usta. Cóż go tak rozbawiło? No jak to co, że to tym razem ma kłopoty ktoś inny niż on. Jednak znając życie zaraz odwróci się wszystko przeciwniko niemu, wszak ten gnojek zaś może coś nagadać. A Fuma nawet nie pisnęła słowem. Olewa Olbrzyma? Ha, on będzie czynić to samo. Już na usta cisnęło mu się podłe wyzywisko. Jednak nie wyrzucił go, odpowiedź Dastana skutecznie mu je zmyła. Hiro także zwrócił uwagę.
- Ojej, naprawdę? To mogłeś wyjść, kiedy czułeś, że Cię bierze na utratę kontroli albo walczyć z tym! Mi zawsze tak mówią, więc Ty wyjątku nie stanowisz. Co nie Hiro, Naizenie?
Uśmiechnął się wrednie, posyłając panom kpiące spojrzenie. O tak, kanibal ma także potężne problemy z samym sobą i zwykle nikt nigdy nie brał tego pod, zatem dlaczego z Dastanem ma być inaczej? Wzruszył ramionami, kierując się ku schodom, nie chciał przy tym już dłużej być, zważywszy na to, iż na tym rozpoczonym bachorze będą się litować, a przynajmniej Hiro. Taka zazdrość, ot co. Białowłosy westchnął ciężko, nakazując służce pójścia za Kanibalem. Po czym zmęczony złapał się za głowę.
- Naizenie, dopiluj proszę aby Twój syn poprawił nad sobą kontrolę, bo jeśli tak bardzo pragnie zgody między rodami, powinien powstrzymać się od takich występków.
Naprawdę już miał dostać tej nocy i najchętniej także wróciłby do swojej komnaty.
- Powinniście już iść.
Dodał po chwili, lecz zanim by oni poszli, wręczył Naizenowi ampułkę z antidotum dla Dastana, w końcu młody chłopak miał styczność z zarażonym.
- A Ty Ikeda, co? Chcesz tutaj zamieszkać?
Rzucił pełen sarkazmu do dziewczyny, posyłając jej dosyć nieprzyjemne spojrzenie. O tak, moi drodzy... Hiro stracił humor.

zt Testament + służka
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Naizen Shiroyama Czw Paź 03, 2013 9:30 am

Można było przypuszczać, że Dastan się nie przyzna od razu do popełnionego błędu i rozpoczęcia bójki z wynikiem spowodowania pożaru w pomieszczeniu. I to jeszcze nie u siebie. Miał zachowywać się grzecznie a on złamał ten zakaz. Nie tyle co robiąc sobie nieprzyjemną opinię ale i stawiając ojca w w podobnej sytuacji.
Chłopak przyznał się jednak, że ma problemy z samokontrolą, mocami i nerwami. Skoro to w sobie odczuwał, to Hiro dobrze rzekł że powinien wyjść i ochłonąć. Tak się jednak nie stało.
Szlachetny westchnął nie zwracając już teraz uwagi na dziewczynę. Lepiej będzie jak opuszczą już ten zamek i udadzą do swojego. Tam porozmawia z synem jak należy.
- W takim wypadku, przepraszam za niekontrolowane zachowanie mojego syna.
Skinął głową Hiro w zgodzie, po czym wycofał się z Dastanem do wyjścia opuszczając zamek. Wcześniej przyjmując lek na powstrzymanie zarazy. Nic nie wiadomo czy nie zaraził się od Testamenta a miał otwartą ranę, więc wszystko możliwe. Nie puszczał Dastana i nie zamierzał. Wątpił także aby Dastan w takim stanie użył teleportacji. Gorzej by się to mogło dla niego skończyć. Telepatycznie wezwał Maksilimiana, aby po nich przyjechał. Spotkali się z nim na cmentarzu gdzie wsiedli i odjechali.


[z/t + Dastan]
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Czw Paź 03, 2013 11:32 am

No się porobiło... i jak ona teraz miała gadać z Hiro!? No zobaczymy. Kiedy Tesiek obrzucił ją spojrzeniem wyszczerzyła się do niego i pomachała na pożegnanie. Zdecydowania tą parkę łączyły specyficzne więzi, nie wiadomo czy bardziej uwielbiali się dręczyć wzajemnie czy gdyby mięli okazję bez wahania by się pozabijali? Trudno stwierdzić, przynajmniej od strony Fumy. Gdy i dwaj szlachetni zbierali się do wyjścia im też pomachała, ale na twarzy mając już spokojny, neutralny wyraz a nie wyszczerz, który wywoływał Tesiek. Kiedy jednak odezwał się Hiro, gdy zostali sami krew jej ścierpła w żyła. Spojrzała na niego marszcząc czoło zaniepokojona. - Gdyby nie Ringo i Samuru może bym się skusiła. Z Testamentem i Stellą jakoś sobie radzę. - Odpowiedziała. Normalnie towarzyszyłby temu śmiech, ale teraz słychać było tylko pustkę. -Hiro... chciałam Cie przeprosić i porozmawiać o moim nagłym wyjeździe, ale... chyba trafiłam na złą noc. - mruknęła krzywiąc się lekko, ale nie spuszczając oczu z wampira. Nie spodziewała się, że to w ogóle może być możliwe, ale nastawienie szlachetnego, skutecznie zabiło w niej zapał i energię... że to w ogóle możliwe! Ciekawe co na to wampir powie...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Czw Paź 03, 2013 5:32 pm

Nie o to mu chodziło z kim sobie da radę, a z kim nie. Właściwie Fuma stała się bardziej irytująca niżeli przyciągająca jak kiedyś.
- Nie dałabyś sobie rady żadnym z wampirów... Twoja pewność siebie mnie za bardzo irytuje.
Rzekł surowo, po czym złapał się za głowę. Dostawał już migreny, ciągle coś od niego chciali... a jeszcze ta dziewczyna. Chciała rozmowy? Nie było już o czym, lecz oczywiście warto wysłuchać.
- Dokładnie, przybyłaś w nieodpowiednim momencie. Może nawet w ogóle byłoby lepiej, gdybyś w ogóle tutaj nie przychodziła.
Dodał nerwowo, marszcząc brwi. I o dziwo nie kierował się ku schodom prowadzących na piętro, ani nie gonił dziewczyna. Niech powie co ma powiedzieć i da spokój mieszkającym w tym zamku wampirom.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Czw Paź 03, 2013 6:13 pm

-Wolałeś ta małą Fumi, która bała się własnego cienia i która nie potrafiła sobie z niczym poradzić? - Zapytała, ale na dobrą sprawę nie oczekiwała odpowiedzi. Wszystko w niej zgasło. Może niepotrzebnie w ogóle wracała do tego przeklętego miasta? Wszystko tu zdawało się inne, nawet Hiro...
-Hiro... - Zaczęła, ale musiała złapać dwa płytkie oddechy nim ruszyła dalej, bo głos jej zadrżał bardziej niż chciała sobie na to pozwolić. Czuła, że Fuma dochodzi do głosu i że zaraz może się rozpłakać... to by było! -Ja... ja przeprasza, że... że wyjechałam bez słowa... musiałam po tym co się wtedy stało... - mówiła powoli nie wiedząc na dobrą sprawę czy ma się tłumaczyć czy nie. Głos jej nieco drżał, a oczy błyszczały. - Miałam nadzieję, że zrozumiesz... chociaż pewnie to głupota z mojej strony... wy wampiry nie potraficie zrozumieć pewnych rzeczy. Żyjecie i setki i tysiące lat, jak macie zrozumieć uczucia człowieka, który ma szczęście jak dożyje osiemdziesiątki. - zatrzymała się na chwilę. Sama już nie wiedziała czy chce go sprowokować, sprawić żeby zrozumiał, rozdrażnić czy cokolwiek innego. Było jej go brak, a teraz czuła tylko pustkę i żal... chore... - Posiadacie coś takiego jak empatię w większym stopniu niż zarodek? Hiro jakbyś zapomniał zostałam schwytana i uprowadzona do Rosji na kilka tygodni! Zmieniłeś mnie w wampira, wiesz co to znaczy? Nie zdajesz sobie sprawy jaki to ból! Nie wiem co Ty robiłeś w czasie, gdy gwałcił mnie Ringo, gdy byłam torturowana i zamknięta w lochach nie mogąc niczym zaspokoić tego potwornego głodu... a po powrocie... Marcus o mało mnie nie zabił gdy zobaczył, że jestem wampirem. A wiesz co znaczy odwracanie procesu... zmiana w wampira to przy tym wiosenny spacerek. Musiałam sobie dać z tym jakoś radę a mam jeszcze rodziców, którym w końcu musiałam wyjaśnić, że Fuma miała siostrę bliźniaczkę, która ją wchłonęła, że ich córka się zmieniła i że to ja teraz nią jestem...
Nie potrafisz postawić się w mojej sytuacji czy po prostu nie chcesz, bo zawsze tak naprawdę miałeś mnie w dupie!?
- mówiła, a ostatnie pytanie już wykrzyczała zaciskając pięści w bezradnej złości. Po policzkach zaś spłynęły w końcu gromadzące się w oczach od kilku chwil łzy. -Odpychasz mnie, a ja ryzykowałam zdrowie i życie, żeby tu przyjść i Cię przeprosić!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pią Paź 04, 2013 4:18 pm

Czas na powrót córki marnotrawnej, ha! Kij z tym, że kilka razy w roku przyjeżdżała odwiedzać rodzinę. Tym razem postanowiła zostać w Japonii na stałe. We Francji nic już jej nie trzymało. Nie miała już męża ani syna, w pracy też osiągnęła wszystko co chciała. Najwyższy czas by powrócić na łono rodziny. Pytanie teraz, czy ta rodzina w ogóle chciała ją z powrotem. W końcu tak bardzo się od nich wszystkich różniła. No ale nieważne.
O swoim przyjeździe Lealahn powiadomiła wszystkich już tydzień wcześniej, a i tak z lotniska musiała przyjechać sama. No doprawdy! Jasne, nigdy nie chciała robić nikomu kłopotów, ale z tyloma walizkami sama się raczej nie zabierze, prawda? Czekała na lotnisku półtorej godziny, aż w końcu wzięła taksówkę i kazała kierowcy jechać prosto do siedziby Kuroiaishita, bo oczywiście zakładała, że facet wie gdzie to jest. Jak się okazało nie wiedział, więc Leal musiała go nieco pokierować. Miał szczęście że trafił akurat na nią, a nie takiego na przykład Samuru. Chociaż on taksówkami nie jeździł. Kierowca zatrzymał samochód pod samą bramą i nawet wysiadł, by wyjąć z bagażnika wszystkie walizki wampirzycy. Ach, ten jej nieodparty urok osobisty.
Lealahn siedziała przez chwilę w samochodzie, jakby wahając się czy z niego wysiąść. Ostatecznie wysiadła i stojąc przed samochodem wpatrywała się w duży budynek swojego rodzinnego domu. No dobra, ale jak ona ma się tam teraz dostać? Jeszcze z tak dużym bagażem? No nic, chyba będzie zmuszona zostawić walizki tam, gdzie teraz stały. Nikt ich raczej nie zabierze, nie? Tak więc ruszyła samotnie w kierunku zamku. Zatrzymała się przy bramie, wzdychając ciężko. Ta też zamknięta? I nawet nikt nie palił się do tego, żeby jej otworzyć! No nic, w takim razie wykorzystała swoją moc lewitacji i bez zbędnych przeszkód znalazła się po drugiej stronie muru. Teraz poszła już prosto w stronę wrót zamku, naturalnie również zamkniętych. Teraz wystarczyło już tylko zapukać i poczekać, aż ktoś łaskawie jej otworzy. Jako wampirzyca miała wyostrzony słuch, więc nie uszła jej uwadze rozmowa Hiro i Fumy, dzięki czemu wiedziała, że nie będzie musiała długo czekać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pią Paź 04, 2013 8:30 pm

To naprawdę trudna sytuacja. Szlachetny mimo swojej złości, jaka zakwitła wewnątrz niego na obecność dziewczyny, odczuwał do niej ogromne współczucie. Sumienie otwierało się na nowo... Tylko czy opłaca się jej dać kolejną szansę? Los pokaże.
Oczywiście milczał, wolał pierw wysłuchać żalów dziewczyny, niżeli się kłócić i poczekać aż minie złość. W końcu umiejętnie umiał opanować gniew i zastąpić go pokojem ducha. Musiał zatem westchnąć cicho, przeczesujac powoli włosy. Co powinien uczynić? Mimo tak potężnego wieku, czasami i on musiał się porządnie zastanowić... No i oczywiście rozumiał Fume, a raczej zrozumiał właśnie teraz. Dziewczyna przeżyła swoje, musiała odpocząć... pokazując właśnie w tej chwili swoją delikatną, dziewczęcą naturę, jaką Hiro uwielbiał.
- Wybacz mi. Po prostu się odzwyczaiłem i myślałem, że już zapomniałaś o mnie.
Odparł już nieco pogodniejszym głosem i czemuż to zaczęła płakać? Szlachetny otworzył szerzej oczy i dosłownie zapomniał o złości, za to sumienie ożyło mocniej.
- Fumo...
Rzekł cicho, podchodząc do młodej kobiety. Ujął jej twarz w swoje dłonie, głaszcząc uspokajająco kciukami mokre od łez policzki.
- Już dobrze, nie płacz. Zrozumiałem Twój ból i zachowałem się samolubnie, nie potrafiąc zapamiętać tego, że mimo wszystko, nadal jesteś delikatną dziewczynką, że jesteś człowiekiem. Mój błąd.
Cały Hiro. Nie umiał się gniewać na kogoś tak sobie bliskiego. W końcu objął ją mocno ramieniem, a drugą ręką głaskał po głowie. Taka męska wersja matki Polki. No i oczywiście ktoś im przerwał... kolejne pytanie. Szlachetny chyba dzisiaj nie pójdzie do swojej komnaty żeby odpocząć. Oderwał się więc od Ikedy, kierując ku drzwiom, jakie natychmiast otworzył. No i proszę, kojarzył tą twarz.
- Witaj Leahnah, co Cię do nas sprowadza?
Uśmiechnął się miło, wpuszczając wampirzycę do środka. Fuma nie musiała się niczego obawiać, ta wampirza kobieta jest nader dobra i nie stanowi zagrożenia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pią Paź 04, 2013 8:49 pm

Zrozumiał? Na wszystkie świętości zrozumiał! Przez chwilę obawiała się, że być może nieco zbyt mocno się uniosła, ale przekazała szlachetnemu to co chciała, a kiedy ten ją objął zniknęło wszystko inne. Wtuliła się w niego jakby chciała zostać między jego ramionami już na zawsze! Pociągnęła nosem i wytarła łzy ciesząc się każdą sekundą tej obecności! Przestało się teraz liczyć to, że chyba ją całkowicie pojebało! Rozpala na nowo w sobie uczucie do wampira... szlachetnego wampira! Ona, bliźniaczka łowców,z rodu łowieckiego ze starymi tradycjami, kandydatka na jednego z najlepszych łowców jakiego być może wychowa tutejsza Oświata. W ramionach białowłosego to wszystko stawało się nieistotne jak mrówka pod kołami samochodu. Czuła się bezpiecznie i dobrze, choć ta część jej, która była Daną aż krzyczała ze strachu i frustracji na myśl o konsekwencjach tego uczucia! Niestety znowu nie mogła się tym nacieszyć. Kolejny gość.
Hiro poszedł otworzyć, Fuma zaś została na środku holu, kiedy wampir przyjmował gościa ona wytarła łzy z policzków i oczu.
Dziewczyna ruszyła do białowłosego by znowu stanąć pół kroku za nim przy jego boku. Nie wiedziała jakiej krwi jest gość w zamku i kim właściwie jest, dlatego w zasadzie wolała się nie odzywać. Jeśli będzie to wskazane Hiro je sobie przedstawi. A co do bezpieczeństwa... kobieta zapewne mogłaby być najgorszym wampirem na świecie, a Fuma i tak nie miałaby się czego obawiać stojąc obok szlachetnego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pią Paź 04, 2013 9:14 pm

Ach, biedy wiecznie zajęty Hiro. Ale bez obaw! Lealahn szczęśliwie dotarła do domu, w którym zmierzała zostać na dłużej, więc nie raz będzie mógł się nią wyręczyć. Bo jakby nie patrzeć pomimo bycia wampirem, Leal była niezwykle naiwna, więc często dawała się wykorzystywać. Sama uważała, że po prostu pomaga komuś, gdy jest taka potrzeba i oczywiście duża ilość takich przypadków zupełnie nie daje jej do myślenia. No cóż, szkoda tylko, że kiedy czarnulka czegoś potrzebuje, to jakoś nikt nie jest do pomocy skory. Dziwne, prawda?
Tak jak myślała, nie musiała długo czekać. Nie minęła minuta, a wrota zostały otwarte ukazując Leal bladą twarz ulubionego mieszkańca starego zamku. Naturalnie odwzajemniła jego uśmiech wchodząc do środka i pewnie nawet rzuciłaby się białowłosemu na szyję, w końcu tak dawno się nie widzieli, gdyby nie obecność ludzkiej dziewczyny, której głos wcześniej słyszała. Zmarszczyła brwi słysząc pytanie Hiro.
- Jak to, co mnie... Byłam pewna, że wysyłałam wiadomość o moim przyjeździe - ostatnie zdanie wymamrotała do siebie, co i tak nie odniosło efektu, bo przecież Hiro doskonale ją usłyszał.
- No nieważne. Znudziło mi się życie we Francji, więc postanowiłam wrócić - oznajmiła uśmiechając się rozbrajająco. Może i miała te ponad trzysta lat, jednak nadal pozostawała niepoprawną optymistką. Przeniosła spojrzenie na człowieka, potem znów na Hiro i zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś.
- A może ja przeszkadzam? - palnęła po chwili, splatając dłonie za plecami i kołysząc się na palcach. Zawsze mogła sobie pójść w głąb zamku w poszukiwaniu kolejnych członków zapewne stęsknionej rodzinki!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Sob Paź 05, 2013 3:46 pm

Fuma powinna czuć się już lepiej, skoro szlachetny szybko zakopał swoje złości i postanowił (nie z łaski) współczuć swojej dobrej znajomej, akceptując ją na nowo i starać się o utrzymanie ten znajomości... Wszak nie wiadomo jak Hiro zareaguje na kolejną rozłonkę. W każdym bądź razie ostatni raz pogłaskał po głowie, po czym zajął się kolejnym gościem.
Ach... czemu Hiro o tym nie pamiętał? Może po prostu zapomniał! Złapał się za głowę, śmiejąc cicho.
- Ach, przepraszam Cię. Ostatnio jestem tak zamotany, że po prostu wyleciało mi z głowy.
Wyjaśnił szybko, starając się nie wyjść na głupka. I jak na dżentelmena przystało, zajął się bagażami wampirzycy.
- To naprawdę miło, że pamiętasz o swojej nieokrzesanej rodzinie. Zakładam, że Twoi rodzice ucieszą się na Twój widok... bo jak widzisz, nawet i Barabal postanowił się odnaleźć i zamieszkać w tym zamku.
Ucieszy się? W końcu i jej ojciec lubi sobie znikać na całe lata i powracać niczym kocur po długich, niespełnionych łowach.
- Nie przeszkadzasz. I właśnie... to jest Fuma Dana Ikeda, a to Fumo... ta młoda dama to Leahnah Kuroiaishita. Córka Gabrielli i wcześniej wspomnianego Barabala.
Zapewne Dana się nie ucieszy, że przed nią kolejny Kuroiaishita, ale serio, bez obaw. Ta wampirzyca to taka dobra osoba.
- Nie musisz się jej obawiać, Leahn jest naprawdę poczciwą i osobą o złotym wampirzym sercu. Taka miła odmiana.
Dodał na wyjaśnienie, wciągając walizki do środka. Zapewne jest zmęczona po podróży.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Sob Paź 05, 2013 4:09 pm

Aż chciało się krzyknąć "tak przeszkadzasz", ale to by było takie niekulturalne, po dwa Hiro by się znowu wkurzył, trzy Fuma nie była osobą, która mogłaby tak komuś powiedzieć, potrafiła być bezpośrednia, ale rzadko bywała nieuprzejma (pomijając tych których nie lubiła). Uśmiechnęła się słysząc nazwisko w cwany, troszkę drapieżny sposób, ale uśmiech złagodniał natychmiast, gdy Hiro zapewnił ją o dobroci wampirzycy. -Witaj Lealahn. Miło mi Cię poznać. - Przywitała się wyciągając rękę do kobiety by ją uścisnąć. - Wybacz, moją minę, ale aż ciężko uwierzyć, że siostra Testamenta może być dobra. - Przygryzła wargę. - Chociaż z drugiej strony widziałam już tyle, że nic mnie nie powinno dziwić. - Zaśmiała się dodając kolejne zadanie i rzucając rozbawiona spojrzenie Hiro. Ta rodzinka, mimo, że ogóle zła i bezlitosna potrafiła zaskakiwać! Naprawdę, Fuma poznała ich już dość dobrze, niektórych nawet dogłębnie... z tej złej i dobrej strony.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Sob Paź 05, 2013 9:29 pm

Nooo... Najwyraźniej wszyscy w tym zamku mieli kiepską pamięć, skoro nikt o tym nie pamiętał. A przecież było to nie lada wydarzenie, prawda? Taki powrót dawno niewidzianej pierworodnej. Przynajmniej zdaniem Lealahn powinien być, ale ona była wyjątkiem od reguły.
- No dobrze, już nic się nie stało - machnęła ręką na wyjaśnienia Hiro. Taka właśnie była Lealahn. Nie gniewała się długo, a już na pewno nie o takie drobiazgi. Stało się, trudno. Szczerze mówiąc, nawet nie zwracała za bardzo uwagi na wyjaśnienia starego wampira. Może to jej miłą i delikatna natura miała na to wpływ, a może informacja o powrocie ojca, która nieco zbiła wampirzycę z tropu? Otóż gdy tylko Hiro wspomniał o obecności Barabala w zamku, radosny uśmiech na twarzy Leal nieco przygasł i teraz prawie można było dostrzec na niej coś w rodzaju paniki. Gdyby była człowiekiem, kolor jej twarzy przeszedłby zapewne od czerwonego, poprzez zielony aż do niezdrowej bieli.
- O-ojciec tutaj jest? - zapytała głupio, a ton jej głosu pawie przypominał pisk. Nie dość, że bardzo bardzo dawno go nie widziała, to jeszcze dla nikogo nie było tajemnicą, że to właśnie Barabala Lealahn bała się najbardziej. Nie Ringo, Testamenta czy Samuru, wobec których lęku nie odczuwała w ogóle, ale właśnie własnego ojca i nikt tak naprawdę nie wiedział dlaczego, nawet ona sama. Nie to, żeby bała się do niego odezwać, nie. Po prostu... Musiała panować nad swoimi instynktami pełnymi dobroci, kiedy Barabal był w pobliżu. Szybko się jednak opanowała i już po chwili na twarzy wampirzycy ponownie zagościł miły uśmiech, gdy dziękowała białowłosemu za wciągnięcie walizek do środka.
Kiedy Hiro przedstawił sobie obie panie, Leal całą swoją uwagę skupiła na młodej dziewczynie. Trochę ją zdziwił ten cwany uśmieszek, jednak gdy tylko złagodniał od razu o nim zapomniała. Roześmiała się radośnie i uścisnęła dziewczynie rękę.
- Nie masz za co przepraszać, często to słyszę - odpowiedziała z uśmiechem (że też szczęka jej nie boli od tego ciągłego szczerzenia się, no naprawdę), jednak na jej bladej twarzy można było dostrzec znużenie co świadczyło o tym, że rzeczywiście często musiała się spotykać z takimi reakcjami, gdy tylko ktoś usłyszał jej nazwisko. Ach, nie łatwo być tak łagodnym i jednocześnie nazywać się Kuroiaishita. Na serio musiała być dla innych jakąś anomalią. Ale wracając, Leal zwróciła uwagę na to, iż Fuma jest zaledwie nastolatką i najwyraźniej bardzo dobrze zna starego wampira. Poza tym, to nazwisko... Czy Ikeda nie byli czasem starym rodem łowieckim? Co w takim razie dziewczyna tutaj robiła i dlaczego tak miło sobie z nimi gawędziła? Oj, chyba za długo jej w mieście nie było. O niczym nie miała pojęcia!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pon Paź 07, 2013 7:51 am

Tak, Leahnah to taka biała owca wśród czarnych. Wyróżnia się swoim charakterem, jak nikt inny. I może dlatego ciężko było się jej odnaleźć w tym szalonym rodzie, co naprawdę dziwne nie jest. Uśmiechnął się lekko na jej słowa, a odnośnie ojca potwierdził skinięciem głowy.
- Tak, jest tutaj. Jeśli masz chęć go zobaczyć, jest w salonie... ale nie sam.
Stwierdził spokojnie, po czym zerknął na zaskoczoną Fume. Ona także mogła poczuć szok, widząc pogodną wampirzycę i to od Kuroiaishita.
- Przykro mi moje panny, muszę udać się na spoczynek. Zabieram Twoje bagaże do jednej z komnat gościnnych, Leahn. Do zobaczenia.
Pożegnał się z dziewczynami skinięciem głowy, następnie skierował się ku schodom. Musi co najmniej dzień przespać, żeby funkcjonować normalnie.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pon Paź 07, 2013 10:20 am

-[b] Na mnie chyba też już pora.[b]- westchnęła kiedy Hiro odszedł. Odprowadzała go jakimś takim maślanym wzrokiem. Kiedy spojrzała na zagarek aż gwizdnęła. -[b]Naprawdę muszę lecieć jak nie wrócę do rana zaczną mnie szukać. Miło było poznać trzecią osobę w tym zamku, która nie będzie chciał mnie zjeść. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy.[b]- zawołała radośnie do wampirzycy, pomachała na pożegnanie i wyszła sprawnym krokiem. Ciekawe kiedy znowu tu wróci... ciekawe kiedy znowu zobaczy Hiro...
//Zt\\
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Pon Paź 07, 2013 4:18 pm

Czyli cała rodzina była w końcu w komplecie. W innych okolicznościach wiadomość ta zapewne bardzo by Leal ucieszyła. Niestety było jak było, więc póki co wampirzyca była za bardzo zdenerwowana, by dostrzegać jakiekolwiek pozytywne aspekty tego faktu. Kiwnęła lekko głową, tym samym dziękując Hiro za przekazanie wiadomości. Nie była pewna, czy tak od razu chce zobaczyć się z ojcem. Zwłaszcza, że ponoć nie był sam.
Niestety nie pogadali sobie za dużo, ponieważ białowłosy wampir nagle stwierdził, że musi pójść odpocząć. Dobrze, że przynajmniej wziął jej walizki, chociaż przez chwilę Lealahn upierała się, że skoro jest zmęczony to sama się nimi zajmie. W końcu dała jednak za wygraną i podobnie jak stojąca obok niej ludzka dziewczyna, odprowadziła Hiro wzrokiem z tym, że nie maślanym. Sama zauważyła taki wzrok u Fumy, jednak nic nie powiedziała. Nie jej sprawa, jak wygląda sytuacja pomiędzy Hiro a tą dziewczyną.
- Do zobaczenia! - zawołała za odchodzącą Fumą, machając jej ręką. Gdy dziewczyna zniknęła z jej pola widzenia, Lealahn westchnęła ciężko i splatając dłonie za plecami udała się na przechadzkę po zamku mając nadzieję, że gdzieś po drodze przyjdzie jej spotkać kogoś z rodziny. Tak, żeby Barabal nie był pierwszym.

[zt]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Kyubi Wto Paź 08, 2013 5:23 pm

Kyubi nie był zbyt szczęśliwy podczas zabójczo szybkiej jazdy. Jeśli pannom przeszkadzało to, jak szybko jechał, zawsze mogły wybrać się na pieszą przechadzkę do Zamku, nie miał nic przeciwko temu, szczególnie gdy w grę wchodziła Serafina, która w tak piękny sposób zniszczyła nie tylko cały nastrój, ale także i wieczór. W trybie przyspieszonym zajechał pod Zamczysko, opuszczając samochód, który zamknął, gdy pomógł służkom go opuścić. W sumie sam nie wiedział, dlaczego odprowadza je, aż tak daleko. Czyżby na coś liczył? Możliwe, wszak to Casanova, jego brak chęć na seks może bardzo szybko przeminąć, a przecież w Zamku jest reszta panien, prawda? Zamkną więc Serafinę w jakimś składziku na szczotki i pójdą zająć się sobą. Ale póki co, wciąż trawiła go złość, więc lepiej nie drażnić lwa.
Wszedł za służkami do środka, do holu, zamierzając tutaj się z nimi pożegnać. Spełnił swój obowiązek, jako dżentelmen, który odwozi i odprowadza towarzystwo z danego wieczora. Jednak, gdy wszedł już do wnętrza, wyczuł zapach Nadiry. Zmarszczył nos, wyraźniej mu się to nie podobało. Czego by tutaj szukała? Chyba nie wpadła na tak szalony pomysł, żeby zdradzić męża z mężczyznami, których nie znosiła? Nie, tak na pewno nie było. Ktoś musiał ją porwać. Testament? Pewnie by sobie z nim poradziła. W grę wchodził Samuru, jako zemsta za Sophie, Ringo, który mógł to zrobić dla zabawy, ewentualnie Hiro. Chyba czas rozpocząć pertraktację.
- Wyczuwam obecność mojej wspaniałej żony. Czy któraś z Was, może mi powiedzieć, co się tutaj dzieje? A jeszcze lepiej by było, jakbyście mnie zaprowadziły tam, gdzie ona jest.
Nie znał tego Zamku, więc musiał liczyć na łaskawą pomoc kochanic. Przeczesał palcami mokre włosy, poprawiając na sobie wciąż mokrą i rozpiętą koszulę. Zaraz weźmie i ją zdejmie, bo zaczyna go drażnić. Zresztą obecność żony w tym Zamku już wpływała na niego negatywnie. Nie czekając na odpowiedź służek, ruszył w kierunku zapachu, jaki wyczuwał. Węszył! A przecież to był pies na baby, on wyczuje każdą samiczkę! A Nadirę znał przecież już długi czas. Myśli szlachetnej nie słyszał. Był zbyt daleko od niej, by "wyczuć" żonę, zresztą głosy były zagłuszane przez myśli służek. Zaraz je wyciszył, skupiając się na myślach szlachetnej, by móc ją odnaleźć.
- Nad?!
Nie wiedział, że została uwięziona w lochach, więc jego "krzyk" zapewne do niej nie dotrze.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Sro Paź 09, 2013 6:31 am

Niech się facet nie zdziwi, ale służki nie mają pojęcia, gdzie mogła znajdować się jego żona, zważywszy na to, że panny były razem z Kyubim i właśnie takie wytłumaczenie on otrzymał. Niech nie miesza je w takie sprawy... Bo przecież do Służek i Kyubiego zbliżał się jednooki Stwór. Ringo! Uśmiechnął się wrednie, patrząc na kobiety z wyraźną pogardą.
- Testament się nie ucieszy, kiedy dowie o waszych nie zgłoszonych wysokach. - Powiedział na dzień dobry, na co służki opuściły głowy. Co jak co, im nie wolno spoufalać się z obcymi, a zwłaszcza kiedy Kanibal o tym nie wie.
Służki odeszły od wampirów, zostawiając ich samych. Ringo wreszcie przeszedł do wampira.
- Szukasz Nadiry? Chcesz iść do niej? - Zaczął szlachetny mając ten tajemniczy ton. W końcu coś uknuł, zatem niech Kyu się ma na baczności, wszak Ringo to stary łajdak i wszystko zrobi, żeby coś komuś zjebać, a chodzi tutaj głównie o życie Shiroyamy. Tak strasznie ich nienawidził. A na krzyki Nadiry nie reagował, jak pogoni stąd Kyu, uszkodzi jej struny głosowe łopatą! O tak, zawsze chciał takie coś spróbować, tyle że zwykle nie było na kim, hoho...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Kyubi Sro Paź 09, 2013 6:38 pm

Wampir wcale nie zdziwił się, że służki nic nie wiedziały o Nadirze, zamkniętej w lochach. Przecież, przez ostatnią godzinę, co najmniej, bowiem stracił rachubę czasu, przebywał wraz ze służkami, kiedy prawdopodobnie Naidrę tutaj porwano. Z własnej woli przyjść nie przyszła, to stało się pewne. Wampir właśnie zwiedzał zamek, czując coraz wyraźniej zapach szlachetnej, w dodatku słyszał także jej myśli. Co prawda były one odległe i jakby niewyraźne ze względu na odległość, jak i osoby przebywające w Zamku. Wyczuł nawet obecność Yuki, która także bardzo go zaskoczyła. Ale, nie po nią tutaj przyszedł. Zresztą, przychodząc tutaj nie miał pojęcia, że zastanie swoją żonę i to w lochach, przykutą do ściany.
Wreszcie ktoś łaskawie do nich dołączył. Kyubi doskonale znał tego wampira. Miał już tę przyjemność poznać go, choć wolałby o tym zapomnieć. Nie było to coś, godnego zapamiętania, pedałem przecież nie był. Odsunął od siebie zaraz te myśli, spoglądając na wysokiego wampira. Zmarszczył brwi, choć z jego twarzy nie dało się niczego wyczytać. Założył maskę spokoju i swobody, jakby sprawa w ogóle nie dotyczyła przetrzymywania szlachetnej. Przez wieki doszedł do perfekcji w nakładaniu masek na twarz, więc nikt się przez nie przebije.
– Wyskokach? Spotkałem je na mieście i poprosiły mnie o przysługę podwiezienia do Zamku.
Kłamstwo wypłynęło z warg wampira tak swobodnie i płynnie, jakby mówił świętą prawdę. Nawet brew mu drgnęła, a głos się nie zachwiał. Był mistrzem w zwodzeniu. Przecież Ringo, gwałciciel, miał przed sobą Casanovę. Tego sławnego kochanka, który stanął twarzą w twarz z Koneserem Dziur.
Usłyszał krzyki żony, wciąż nie dając po sobie niczego poznać. Musiał zachować zimną krew. Wsadził ręce do kieszeni i spoglądał na starszego wampira z powagą.
– Chciałbym, żebyś przyprowadził tutaj Nadirę, moją żonę.
Nie było to typowe żądanie, brzmiało raczej jak prośba. Nie był na swoim terenie, więc musiał zachowywać się w miarę kulturalnie, żeby nie urazić gospodarza, który mógłby z zemsty dopaść nie tylko szlachetną w lochach, ale także i jego samego.
– Im szybciej przyprowadzisz moją żonę z lochów, tym szybciej opuszczę Zamek.
Chrząknął, wzruszając ramionami. Wciąż nie zdradzał żadnych emocji. Skąd wiedział, że była w lochach? Krzyczała, że tam się znajduje. A Kyubi nie chciał porywać się z motyką na słońce i atakować wampira na jego własnym terytorium.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Czw Paź 10, 2013 8:11 am

Hah, wampir musiałby nie znać Służek, aby uwierzyć w to jakże zacne kłamstwo Kyubiego, no ale nie jemu je sądzić.
- Jasne, jasne... Niech Ci będzie. - Burknął obojętnie, nie zwracając już uwagi na dziewczyny, które wolały nie wtrącać się w sprawy wampirów... w dodatku był tutaj Ringo, bezwzględny typ!
A co do ich "zbliżenia"? Wcale o tym nie myślał, stało się i już, żyjemy dalej. Wszak gejem nie jest.
- Wyjmij ręce z kieszeni, kiedy z kimś rozmawiasz, dziecko. - Oznajmił, widząc jak młodszy wampir przybrał niezbyt grzeczną i szanującą drugiego osobnika pozę. Nie zna się na dobrych manierach?
- A czy ja jestem służącym, że mam wykonywać Twoje prośby? Idź jej sam szukaj. - Wzruszył ramionami, mając najwidoczniej w nosie zmartwienia i prośby Kyubiego. Co mu ten dzieciak zrobi? Nic.
- Droga wolna! Tam są drzwi do podziemi. - Wskazał palcem drewnie wejście, prowadzące do korytarza, na jego końcu były schody... schody prowadzące do piekła! Haha... No ale do rzeczy. Szlachetny czekał aż wampir się ruszy, zabierze swoją latawice i ofiaruje święty spokój.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Kyubi Czw Paź 10, 2013 5:27 pm

Nawet jeśli znaleźli się czwórką w hotelu, do niczego nie doszło. Tak więc słowa fioletowowłosego nie były do końca kłamstwem, nie przespał się z nimi, niestety. Jego frustracja rosła z każdą minutą spędzoną w tym Zamku. Najwyraźniej ród Kuroishita chciał zadrzeć nie tylko z Shiroyama, ale także i Campbell. To, że o jego rodzie mało kto słyszał, nie znaczy że był mały albo mało istoty. Wszyscy się poukrywali po całym świecie, ród niemalże się rozpadł i został zniszczony. Ostatnią nadzieją dla nich był Kyubi, który miał zjednać ród. Może, gdy dojdzie do jakiejś wojny między rodami, uda mu się siłą przywrócić dawną świetność rodu ojca?
Dziecko? Kyubi spojrzał na niego chłodno, przechylając głowę. Nie odpowiedział nic na zaczepkę, ale także i nie wyjął rąk z kieszeni. Po cóż? Ten wampir porwał mu żonę i teraz oczekiwał jeszcze jakiegokolwiek szacunku? Na niego, trzeba zasłużyć, a póki co, nic na to nie wskazywało. Miał w nosie maniery, etykę i tą otoczkę, jaką zbudowały szlachetne wampiry. Sam pochodził z takiego rodu, bardzo możliwe, że kiedyś należał do takiego rodu, ale jego krew została nieodwracalnie cofnięta przez eksperymenty łowców. Niczego nie mógł być pewny, bo jego pamięć nie była kompletna. Gniew u wampira wciąż wzrastał, nasilał się, nawet zacisnął dłonie w pięści, które wciąż trzymał w kieszeniach. Pojedyncze krople wody skapywały z jego koszuli i włosów na podłogę.
– Świetnie, zatem skorzystam, jeśli łaska.
Tyle odpowiedział i owszem, ruszył we wskazanym kierunku, na poszukiwanie swojej żony. Wyminął starego szlachetnego bez słowa, podchodząc do drewnianych drzwi, które otworzył, by zejść na dół.
Kiedy Kyubi zniknął za drewnianymi drzwi, hol opuścił także Ringo, wraz ze służkami.

[zt wszyscy]
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Emmanuel Czw Kwi 16, 2015 8:45 am

Emmanuel przybył do miasta i rozesłał swoich ludzi z zadaniami. W końcu chciałby tu zamieszkać, a to oznacza, że będzie musiał gdzieniegdzie złapać kilka sznurków by życie było wygodne i pozwalało mu na wystarczająco wiele. Sam osobiście postanowił wybrać się w pierwszej kolejności do Testamenta. W końcu łączyła go z nim dziwna więź, która wyjaśniła się dopiero gdy Emman zrozumiał, że jego przeszłość jest niekompletna. Kto by pomyślał, że pogrzebanie w papierach na kilka wieków wstecz, przepytanie rodziny i kilka sesji hipnozy ujawnią takie rzeczy! Gdy Emmanuel zrozumiał, iż jest bratem Testamenta okazało się jasne czemu mimo, iż ten drugi był wielkim brutalem i kanibalem czuje do niego niejaką sympatię. Zresztą Tes także nigdy nie wyrządził jemu bezpośrednio żadnej krzywdy. Dlatego też postanowił go odwiedzić jako pierwszego. Zresztą... ze starych znajomych to chyba jedyna osoba, która się ostała w tym mieście. Pozostali zaginęli gdzieś na kartach historii. Tak oto stanął przed zamkiem swego brata, który zapewne nawet nie wie, że są spokrewnieni. Uśmiechnął się do siebie i załomotał w bramę z taką siłą na jaką tylko wampir może sobie pozwolić. W końcu wrota są zamknięte, a on nawet gdyby mógł nie będzie się włamywał. Oczywiście jeśli jest jakiś dzwonek także i jego użyje. Emmanuel nieco zmienił się przez te długie lata, ciekawe czy Testament także. I co najważniejsze... pytanie w jakim kierunku.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Gość Czw Kwi 16, 2015 9:01 am

Akurat Wielki Kanibal zmierzał ku swojemu domostwu, co oznaczało iż nie było go w cale w środku. Przybyły gość miał na tyle farta, że nie otworzył mu ktoś inny, tylko od razu napotka swojego brata. Tak, Olbrzym nadal nie wiedział, że jasnowłosy ktoś stojący pod jego wrotami jest członkiem rodziny. I może na razie lepiej? Coś ostatnio sprawy rodzinne nie wyglądały najlepiej i on sam miał już dość o tym słuchania. Nawet pożarcie ofiary, jaką dopadł w lesie nie poprawiło wampirowi na tyle humoru, żeby mógł tryskać wymuszoną radością na boki. No i oczywiście uciekł od Hachiko. Nadal nie miał ochoty na romanse, a to z winy żądzy jaka owładnęła wampira. Pragnął wyjść na miasto, zaatakować i zapolować na kogokolwiek. Rozrywała go złość jaką nie był w stanie opisać. Aż minę przybrał złowrogą!
- Akwizytorom mówię NIE! Chyba, że chcesz wstąpić na obiad.
Burknął, gdy tylko stanął za gościem przed wrotami zamku. I właśnie dopiero teraz uderzyła do niego znajoma woń osobnika. To był nikt inny jak Emmanuel! Wampir którego miał styczność poznać na terenach szkoły i poza nią. Wielokrotnie się pogryźli, ale nigdy nie pokłócili do takiego stopnia, żeby darzyć się nienawiścią. Właściwie tolerował tego wampira i mimo pragnienia pożarcia go, nigdy tak na poważnie nie skrzywdził.
- Z jakiego piekła powróciłeś, Emmanuelu? Kopę lat?
Dopiero teraz zakrwawione krwią ofiary lico przybrało paskudny uśmiech. Gadzie ślepia zalśniły podekscytowaniem, a on sam podszedł do niespodziewanego gościa. Może faktycznie zechce zostać na obiad? Oblizał powoli usta, mrużąc ślepia dość złowrogo. W sumie jak zwykle, wszak bestia rzadko spoglądała nawet na swoich łagodnie. Każdego traktował jak potencjalny posiłek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol - Page 3 Empty Re: Główne wejście [WROTA ZAMKNIĘTE] / Hol

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach