Piwnice / Lochy [Podziemie]

Strona 1 z 11 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Next

Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Go?? Wto Paź 23, 2012 6:37 pm

Co to byłby za zamek jakby nie miał tych strasznych piwnic i lochów??
Jest to długi ciemny korytarz, a po jego lewej i prawej stronie są cele dla nieszczęsnych ofiar. Prócz lochów, jest tutaj piwnica, a w niej różne niepotrzebne przedmioty lub zapomniane.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Nie Kwi 21, 2013 2:04 pm

Hachiko zmuszała Testamenta do przebierania nogami, aby szedł przed siebie, w stronę Zamczyska. Zrównała z nim tempo, zwalniając na tyle. aby nie dostał zadyszki, bo jeszcze uzna, iż ta zmusza go do niechcianego wysiłku. W sumie może za karę powinna to zrobić, nauczyłby się, aby wreszcie zacząć przestrzegać zakazy swojej żony. Wiadomo, jak ktoś się raz na czymś sparzy, to potem uważa. Choć w przypadku Kanibala, taki jeden raz może być o wiele za mało.
Dotarli wreszcie do Zamku, gdzie to wampirzyca uporała się z otwarciem bramy. Weszli do środka, a Ruda od razu skierowała się z wampirem w dół, po schodach, wchodząc do lochów. Była tam jedynie raz, ale zapamiętała już drogę, więc nie miała większego problemu z dotarciem.
- Hiro!
Po drodze oczywiście wołała do siebie Hiro, chcąc otrzymać od szlachetnego pomoc. Ciągnięcie taki kawał drogi Kanibala, było sporym wyzwanie, a wampirzyca wciąż jeszcze uczyła się korzystać i rozwijać swoją moc. A przecież Testament nie należał do tych łatwych do opanowania, biorąc pod uwagę jego gabaryty.
Zaprowadziła Testamenta na dół, czekając na pojawienie się szlachetnego. Zresztą, musiała jeszcze porozmawiać z nim o tym, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby powolne odstawienie, porcjami mięsa. No i przede wszystkim zamknięcie go w tej celi, skoro zapomniał o nakazie, jaki nałożyła na niego wampirzyca.
- Niestety, ale jakiś czas będziesz musiał tutaj spędzić. Pamiętaj, żeby być grzecznym.
Przecież obiecała mu swoją krew, jeśli okaże się być grzeczny. Ale jak w ogóle zareagował na całą tę sytuację? Na pewno nie był szczęśliwy, że jego żona wsadziła go do lochu.
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Nie Kwi 21, 2013 2:32 pm

Co za los okrutny. Kanibal nie dokończył jedzonka, zostało mu jeszcze jedna nóżka do ogryzienia, a ta wrednie go zabrała korzystając z mocy. Normalnie... miał taką minę zabitego psa ale kij z tym że się nażarł, miejsce jeszcze by się znalazło.
Dotarli na miejsce, a potem z górki... do lochów. Bestia się pluła i złościła, Hachiko pewnie musiała się z nim ostro na męczyć. I... i za karę miał tutaj siedzieć?
- Ale ja nie chcę do lochów.
Błagalnie spojrzał na małżonkę, która za nic w świecie nie zmieni zdania. A na co jej Hiro? Spuścił łeb, wzdychając ciężko. Może mu dadzą jakąś poduchę do spania?
W tyn czasie docierał do nich Włoch. Uśmiechnął się do Hachiko, natomiast co do olbrzyma... pokręcił głową. Cały we krwi i resztkach mięsa, zatem złamał zakaz.
- Domyślam się, że chcesz go zamknąć.
I zanim uzyskał odpowiedź, otworzył celę i zręcznym ruchem przyłożył dłoń do czoła kanibala, minęła chwila i bestyjka runęła płasko na podłogę. Z pomocą Hach dowlekli wampira do środka celi. Oczywiście zakuli go w kajdany, by czasem nie próbował uciec. Białowłosy dumny ze swojej roboty, odwrócił się do Hachiko. Wyglądo że i ona ma coś do powiedzenia.
- Nic mu nie będzie.
Ot, niech ma dla pewności. W ogóle Włoch nie pozwoli aby wampirowi stała się krzywda i takie zamknięcie nie jest czymś złym. Trochę dyscypliny bestii nie zaszkodzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Nie Kwi 21, 2013 6:29 pm

Niestety, została już tylko jedna nóżka, bowiem resztą zjadł, nie pozostawiając resztek. Zlizał nawet resztki krwi z ziemi i sądził, że nie ujdzie mu to na sucho? Dostał zakaz, który złamał i spodziewał się nagrody i wynoszenia na piedestał. Niestety, ale tak być nie powinno i nawet jeśli się szarpał, na nic to się nie zdało. Hachiko trzymała go mocno na uwięzi swoją mocą, co tylko sprawiało, że słabła. Nie przywykła do trzymania tak wielkiej i silnej osoby na swoich nitkach.
- Musisz. Poszłam Ci nawet na rękę, stopniowo zmniejszając dawki mięsa. Złamałeś mój zakaz i teraz będziesz musiał tutaj posiedzieć przez jakiś czas.
Odpowiedziała, wyprzedzając przy okazji jego pojękiwania i błagania. Zdania nie zmieni. Wiedziała, że Testament obrazi się, będzie bluzgał i klął na czym świat stoi. A nawet jeszcze bardziej znienawidzi swoją żonę, ale jak to trzeba i nic się na to nie poradzi.
Wreszcie zszedł Hiro, który to pomógł wampirzycy z Kanibalem. Kiedy ten stracił przytomność, wampirzyca wreszcie odetchnęła, czując niemałą ulgę. Szkoda tylko, że Kanibal legł na chłodną ziemię jak martwy, uderzając w nią głową. Było tutaj nieprzyjemnie, więc faktycznie taka poduszka czy nawet koc przydałby mu się. Nie był przecież więźniem u łowców.
- Nie mam wyjścia. Nic do niego nie dociera. Żadne słowa. Zatyka uszy i udaje, że jest najmądrzejszy.
Westchnęła, pomagając Hiro zaciągnąć wielkoluda do środka celi. Nie bardzo chciała go pętać w kajdany, ale nie sprzeciwiła się, kiedy zrobił to Hiro. Sama udała się na górę, przynosząc mu poduszkę i koc, co by było mu wygodniej. Nie musiał czuć się obco w swoich lochach, nawet jeśli była to kara.
Weszła zatem do celi i nie zważając na spojrzenia czy komentarze Hiro, wsadziła pod głowę męża dużą i miękką poduszkę, nakrywając go kocem. Jak będzie chciał, koc zawsze można położyć pod nim, co by nie musiał siedzieć na gołym betonie.
- On to zrobił z czystej złośliwości. Poza tym, myślę czy by nie odebrać mu z diety mięsa stopniowo. Organizm uzależnił się od tego, jak palacz od nikotyny. Będzie gorzej, jeśli nagle mu się odbierze mięso. Przy stopniowym racjonowaniu mięsa, organizm mógłby do tego przywyknąć i może nie miałby takich problemów z kwasami żołądkowymi?
Przedstawiła swój pomysł Hiro, zastanawiając się, co on na to wszystko jako lekarz.
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Pon Kwi 22, 2013 9:56 am

Kanibal przegrał. Zmuszony do siedzenia w tym lochu, musi ponieść karę za złamanie zakazu. Trudno... bo w sumie nie raz siedział w ciemnych celach za różne przewinienia i o dziwo, zdarzało się, że docierały do niego czyny, jakie wyrządził. No i takie tam...
Wylądował w celi, zakuty i nieprzytomny. Hiro otrzepał ręce i mógł porozmawiać z Rudą. Nie mówił nic, kiedy przyniosła koc oraz poduszkę, zapewne sam by tak postąpił. Stworowi będzie wygodnie i chociaż na to nie będzie marudził.
- Mówiłem, że będzie trudno. Kanibal to twardy orzech, a jak chodzi o żarcie to już w ogóle jest. mała szansa na nawrócenie go.
Stwierdził spokojnie i doprawdy, Ruda wzięła na barki wielki kłopot i kto wie czy istnieje szansa na rozwiązanie. Następnie co? Zmniejszyć racje żywnościowe?
- To nie jest głupi plan, ale całkowicie mięsa mu nie usuwaj. Zaszkodzi mu wtedy, niż polepszy. W końcu jest mięsożernym gadem.
Upomniał ją, a potem skierował się ku wyjściu. Wiedział o tym, że Hachiko nie wykona zadania. Kanibal się nie da, ale niech próbuje...

z/t Hiro
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Pon Kwi 22, 2013 5:34 pm

Przegrał oczywiście chwilowo, bowiem była to jak walka z wiatrakami dla wampirzycy. Ciągle pod górkę, a Testament bynajmniej jej tego nie ułatwiał pod żadnym kątem. Ba, sprawiał, że było im jeszcze trudniej, a teraz jeszcze wsadziła go za kraty. Przynajmniej będzie dostawał na bieżąco krew i mięso, które będzie odpowiednio przygotowane, w odpowiednich porcjach, o odpowiednich porach. Nie widziała sensu w przedstawianiu tego pomysłu Testamentowi, który pewnie, gdyby miał takową możliwość, zasłoniłby sobie uszy dłońmi i udawał, że wcale nie słyszy słów żony.
Hiro nie skomentował, kiedy Ruda po niedługiej nieobecności, powróciła do lochów z poduszką i kocem, odpowiednio się tym zajmując. Kanibal miał ciężki los i wampirzyca to dostrzegła, nie zamierzając jednak, na razie oczywiście, mu popuszczać. Wszystko miało być pewnym eksperymentem, który miał doprowadzić do polepszenia stanu Kanibala. Skąd mogła wiedzieć czy szła właściwą drogą? Nawet Hiro zwątpił już w te wszystkiego starania Rudej, które szły na marne. Chyba wreszcie odpuści sobie, ale póki co Kanibal siedział w lochu, skuty łańcuchami do ściany. Zapewne z łatwością wyrwałby kajdany, nie był przecież osłabiony, nie wstrzyknęli mu żadnych świństw, jak to mają w zwyczaju łowcy.
- Nie chcę go nawracać. On po prostu taki jest. Nie zamierzam go zmieniać. Po prostu chciałam wprowadzić tę zmianę chwilowo, dopóki mu się nie polepszy.
Wyjaśniła szlachetnemu, spoglądając na wampira, który był taki spokojny. Ciekawe, co za moce miał Hiro. Jedno dotknięcie i Kanibal spał jak niemowlak. Paraliż? Usypianie? Nie miała pojęcia, znała jedynie jego jedną moc, którą często używał i która była widoczna. Władza nad roślinami.
Skinęła głową na to, żeby nie usuwać mu całkowicie mięsa. Porzuciła już ten pomysł, po prostu zmniejszy podawanie mięsa, ograniczając się do najlepszych organów wewnętrznych, może dostanie nawet jakieś kostki do obgryzania jak na Kanibala przystało.
Szlachetny opuścił celę, a wampirzyca przykucnęła przy wampirze, wiedząc, że kiedy ten się przebudzi, szczęśliwy nie będzie. Jak zawsze. Pogłaskała go nawet po policzku, uważając by czasem nie dziabnął ją kłami.
- Masz jeszcze jakieś plany na ucieczki?
Spytała, gdy ten tylko się przebudził. Mówiła łagodnie, nie chcąc go wnerwić jeszcze bardziej.
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Sro Kwi 24, 2013 3:26 pm

Zostali sami. Moc Hiro nie trwała długo, jednak Kanibala bolało strasznie głowa. Mruknął coś pod nosem, tuląc twarz do miękkiej poduszki więc ruda nie miała okazji go długo głaskać.
Za karę ma siedzieć w lochach, niemiło ale co poradzić... złamał zakaz i teraz nauczkę ma. Uciekać mu się teraz nie widziało.
- Nigdzie nie pójdę.
Odpowiedział mając głos przygłuszony przez materiał poduszki. Nie podnosił łba, był zbyt wściekły na Rudą, na siebie, na wszystkich! W dodatku nie za wygodnie mu się leżało, na zimnym betonie z pełnym bebechem mięsa, choć i tak już nastał etap trawienia.
Hachiko nawet nie wie, jak mu teraz jest ciężko. Wcześniej był człowiekiem, a po tym fakcie odebrano mu mięso. Nie miał także ochoty z nikim gadać, pragnął samotności...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Pią Kwi 26, 2013 4:09 pm

Widać było, że głowa bolała biednego wampira. Sporo przecierpiał, ale kilka godzin będzie musiał tutaj spędzić. Może nawet całą dobę? Może wówczas coś do niego dotrze, zrozumie, nauczy się czegoś? To była niemalże walka z wiatrakami. Kiedy tylko się przebudził, odwrócił głowę w stronę poduszki w taki sposób, że wampirzyca nie mogła go już ani dotykać, ani pogłaskać. Testament stał się chłodny i obojętny na Rudą, zupełnie jakby był posągiem. Westchnęła jedynie, cofając rękę, żeby czasem nie odgryzł wampirzycy tej delikatnej rączki.
Nigdzie nie pójdzie? Dlaczego wydawało jej się, że coś przed nią ukrywał? Zresztą nigdy nie był skory do ucieczek, bo po prostu nigdy mu się nie chciało ruszać tyłka. Na jego słowa skinęła jedynie głową.
- Masz coś przeciwko, jeśli dotrzymam Ci towarzystwa, na czas Twojej kary?
Spytała, kiwnąwszy głową w stronę łańcuchów, którymi kanibal został spięty.Sprawdziła także czy nie uwierają go za mocno w nadgarstki albo czy nie są za krótkie, żeby czasem nie zdrętwiały mu, trzymając je tak w powietrzu. W dodatku widziała ten jego grymas, chyba nabawił się już niestrawności po takiej ilości zjedzonego mięsa. Właśnie z tego powodu nie mógł się tak obżerać. Zmniejszyć jego racje, podzielić, żeby nie jadł tak zachłannie.
- Nie chciałam Cię ranić.
Ot, szczera prawda. Nie chciała. Ale nic więcej nie powiedziała. Wstała i opuściła celę, czekając na zewnątrz, aż dany czas kary Kanibala nie minie. A czas płynął powoli.
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Pon Kwi 29, 2013 6:10 am

A wampirek nie odzywał się nic, leżał na poduszce i z zamkniętymi oczyma, wysłuchiwał się w ciszę. Ruda mogła sobie pójść, Stwór nie potrzebuje towarzystwo i ona dobrze o tym wie. Wystarczy, że już go zamknęła w celi, ot co.
Spojrzał jednym okiem na małżonkę, wciąż nic nie mówiąc. Jedynie co mogła dostrzec to zaciętą minę męża i straszne zmęczenie. Po posiłku musi zasnąć, a ona dobrze o tym wie.
I przeprosiny? No proszę, proszę. Stwór parsknął, irytując się obecnością Hachiko. Powinna wyjść i go zostawić. Wtulił się bardziej do poduszki, powoli zapadając w drzemkę. Wampirzyca opuściła zatem cele i przysiadła gdzieś w pobliżu celi i jedyny dźwięk jaki słyszała, to chrapanie najedzonej bestii.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Pon Kwi 29, 2013 4:12 pm

Można powiedzieć, że Kanibal był bardzo obrażony na swoją małżonkę.W sumie jeszcze nigdy go takiego nie wiedziała. Nie dziwiła mu się, dlaczego zachowywał się tak, a nie inaczej, jednak oczekiwała że i on będzie w stanie choć trochę coś zrozumieć. Najwyraźniej przeliczyła się w swoich osądach, postanowiła zatem dać mu spokój. Oczywiście wciąż będzie miała na oku wampira, żeby znów czasem nie zrobił jakiejś głupoty, raniąc nie tylko Hachiko, ale przede wszystkim samego siebie.
Wampir przytulił się do poduszki i nie minęło nawet dziesięć sekund, a ten już głośno chrapał. Musiał być zmęczony albo udawał, chcąc coś udowodnić bądź pokazać żonie. Nie przeszkadzała mu we śnie. Sama zajęła się sobą, usiadłszy sobie wreszcie na jakimś prowizorycznym krzesełku. Wampir w sumie przespał cały dzień, więc nie sprawiał kłopotów. Tak jak mu wampirzyca obiecała, tak postanowiła oddać mu swoją krew za w miarę dobre zachowanie. Nie starał się uciekać, nie wyrywał się, spokojnie znosił swoją karę. Ciekawe czy to będzie ostatnia taka kara za takie przewinienia czy też była to dopiero pierwsza na ich drodze zakazu spożywania większej ilości mięsa.
Wampirzyca opuściła na niedługi czas lochy, kierując się do kuchni. Stamtąd wyjęła wysoki, szklany pucharek. Następnie przecięła pazurem nadgarstek i upuściła sobie krwi, wypełniając pucharek niemalże po brzegi. Poczuła osłabienie z powodu utraty krwi, ale ranka jaką sobie zrobiła już zdążyła się zagoić. Zeszła na dół, do lochów i weszła do celi, w której spał jeszcze Testament. Postawiła pucharek tak, żeby miał do niego łatwy dostęp, kiedy wreszcie się obudzi. Sama zaś odpięła jego łapy z kajdan i opuściła lochy, pozostawiając jego celę otwartą. Kara minęła, więc mógł opuścić lochy.

[zt]
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Wto Kwi 30, 2013 11:07 am

Wraz z zapachem krwi obudził się. Oczywiście wampir nie dawał o tym znaku, jedynie czekał aż ruda sobie pójdzie. Kiedy tam się stało, bestia od razu złapała za puchar z krwią. Opróżnił go do samego dna, a nawet wylizał go do czysta! Pozbierał się szybko, bo skoro był wolny, to uznał, że może dać nogę...
Skierował się ku wyjściu z celi i szybko obleciał lochy... Puste, nic nie ma! Westchnął, kręcąc głową i zmuszony został opuścić podziemia, jak i cały zamek.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Elliot Nie Cze 23, 2013 11:53 am

Elise teleportowała się z Chizuru do zamku Testamenta, a dokładniej do lochów. Zaraz po niej pojawił się tu Elliot, wchodząc przez główne pomieszczenie. Uśmiechnął się do łowczyni, która była w żelaznym uścisku wampirzycy. Oczywiście podszedł do niej i wraz z Elise zakuł w grube kajdany, przypięte do zimnych i wilgotnych ścian piwnicy. Do tego zakuli też jej nogi, aby nie kopało dziewczę. Naokoło córka Marcusa mogła zauważyć różne przedmioty przeznaczone do tortów. Póki co tylko na nie patrzyła, ale jeśli stanie się nie grzeczna, kto wie.. może będzie jedną z ich użytkowników? Tak, więc niech lepiej będzie spokojna, bo Elliot szybko potrafi się zdenerwować.
- A więc witaj w skromnych progach Chizuru Namikaze - rzucił chłodnym tonem syn burmistrza krążąc po lochach w tą i z powrotem - Zapewne twoje życie nie jest łatwe, jako córki dowódcy oświaty - ciągnął swój monolog - Jak się z tym czujesz? Jesteś mu wdzięczna, że przez niego spotyka Cię ostatnio tyle nie przyjemności? - przy tym zdaniu zatrzymał się na przeciw nastolatki, łapiąc w palce jej brodę, aby utrzymać z nią kontakt wzrokowy.
- Dawno nie próbowałem ludzkiej krwi. Wiesz, czym by się skończyło, gdybym tak wgryzł się w twoją tętnicę? - zapytał świdrując ją złowrogim spojrzeniem, które skierował na jej szyję.
- Elise idź po mojego ojca - skończył to co miał do powiedzenia, pochylając się nad szyją brązowookiej przejeżdżając po niej językiem. Służka od razu udała się do pokoju Samuru.
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Nie Cze 23, 2013 12:20 pm

Służka Elliota wykonała swoje zadanie i sprowadziła burmistrza do celi, w końcu miał gościa i nie mógł nie zgodzić się na przyjście. Jeśli Sophie się zbulwersuje, zawsze mogła udać się z nim. Szlachetny i tak chciał spotkać się z synem, więc tak czy siak musiałby opuści komnatę. No ale do rzeczy...
Samuru wraz z Elise znalazł się w lochach. Podszedł on do celi, w której znajdował się Elliot i Chizuru. Aż kącik ust uniósł mu się ku górze. Dawno się nie widzieli.
- No proszę, proszę... Chizuru, dawno się nie widzieliśmy.
Oczywiście po tych słowach wszedł do celi, zamykając ją za sobą. Spojrzał na Ella i najzwyczajniej w świecie poklepał go po ramieniu. No brawo, porwał córkę dowódcy Oświaty. Powoli wchodził na dobrą drogę.
- Widział Cię ktoś podczas uprowadzenia?
Zamiast pochwały, pytanie o szczegóły. Ell powinien pamiętać, że nie można zostawiać żadnych świadków za sobą... przecież nikt nie może widzieć sprawcy porwania. Zatem spoglądał teraz uważnie na chłopaka, który powinien ładnie opowiedzieć tatusiowi Co i jak zrobił. W końcu musi powalczyć o miejsce na następcę Głowy rodu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Chizuru Nie Cze 23, 2013 2:14 pm

Ja jebie. Właśnie skasował mi się cały post. No ale nic, piszemy od początku.
Kiedy Elise złapała ją za ramię, Chizuru nie zamierzała spełniać jej prośby. Kiedy w kilka sekund później znalazły się zupełnie gdzieś indziej, szybko tego pożałowała. Nigdy wcześniej nie korzystała z czegoś takiego jak teleportacja i musiała przyznać, że nie było to nic przyjemnego. Naturalnie Chizu próbowała się wyrwać, jednak będąc w żelaznym uścisku wampirzycy nie było to łatwe. Darła się w niebogłosy i nie przestała nawet wtedy, gdy razem z Elliotem zakuwali ją w łańcuchy. Mało tego, zanim zabrali się za jej nogi, wierzgała nimi jak opętana, próbując trafić któreś z nich. Nie żeby ich zabolało ale musiała spróbować, nie? Uspokoiła się dopiero w momencie, kiedy jej duże czekoladowe oczy napotkały narzędzia do tortur. Elliot zaczął krążyć w tę i z powrotem po lochu, więc Chizuru wodziła za nim niezbyt przyjemnym, uważnym wzrokiem. Zacisnęła usta w wąską kreskę obiecując sobie, że nic a nic nie będzie im mówić. Gdy się do niej zbliżył, tętno dziewczyny przyspieszyło a gdy przejechał swoim językiem po jej szyi zacisnęła powieki jakby bała się, że rzeczywiście ją ugryzie. Naprawdę, nie chciałaby znów tego wszystkiego przechodzić.
W ciasnym lochu zrobiło się nagle tłoczno, lecz Chizuru nie musiała nawet otwierać oczu by wiedzieć, kto postanowił do nich wpaść. Mimo wszystko uniosła powieki do góry i tak jak podejrzewała, nową osobą okazał się być Samuru Kuroiaishita. Brunetka, nadal z zaciśniętymi ustami posłała mu wrogie spojrzenie i dopiero gdy ten stanął obok syna, dostrzegła w nich podobieństwo. Aż się jej brązowe oczka zaświeciły ze zdumienia. A więc ten młody wampir to Elliot Kuroiaishita we własnej osobie? A czymże zasłużyła sobie na taki zaszczyt? Swoją drogą, nie za dużo tego? W ciągu góra trzech miesięcy zdążyła poznać najpierw Testamenta, potem Samuru i w końcu najmłodszego przedstawiciela klanu. Biedna Chizu znów została porwana i to znów nie przez swoją głupotę.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Elliot Nie Cze 23, 2013 7:53 pm

Ell spojrzał na Sam'a, gdy ten wszedł do lochów. Dawno się nie widzieli. Ell, aż go przerósł! No tak czasem bywa. W ten sposób można uznać, że to Elliot jest ojcem, a Samur synem. Ale Chizuru chyba nie była głucha i nie doznała takiej pomyłki. Chłopak odsunął się od niej, aby ojciec doskonale widział tą ludzką wywłokę. Aż Ell miał ochotę rozgnieść ją w drobny pyłek. Samo nazwisko wywoływało w nim rozdrażnienie.
Oczywiście odpowiedział na zadane mu pytanie. Skrzywił się odpowiadając, bo wcześniej olał tego chłopaka, ale faktycznie świadków lepiej nie zostawiać.
- Tak, ludzki nastolatek. Z jego zachowania od razu było widać, że nie wie o istnieniu wampirów.. no w sumie do teraz. Nie było czasu w wynoszeniu Chiz na rękach, więc było trzeba użyć teleportacji - rzucił w stronę ojca, patrząc na niego przez moment. Następnie skierował swoje źrenice na łowczyni.
- Wydawał się nie groźny, jak ona sama. Aż śmiać mi się chce, że takie osoby określa się łowcami. Tylko z tego powodu, że nosi nazwisko Namikaze. Żałosne - mruknął jadowicie i wyciągnął sztylet zza paska przytykając do skroni ofiary.
- Kim był ten chłopak z którym siedziałaś? Inaczej twoja twarz nie wyjdzie z tego cało - zagroził wbijając jej w skórę ostrze, przez co mogła poczuć spływające kropelki krwi. Jak mu nie wyjawi swojego brata, ostrze posunie się dalej tworząc szeroką linię na jej policzku, po której będzie blizna, ofc.
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Pon Cze 24, 2013 10:42 am

Powaga, Chizu ma wyjątkowego pecha, że non stop trafia na członków rodziny Kuroiaishita, a te gady chętnie dobierają się do łowieckich ludziów, co zresztą widać. No ale z dwojga złego lepiej Elliot, niż Ringo, o! Ten drugi od razu wziąłby w obroty młodą dziewczynę i pokazał, co robi prawdziwy mężczyzna z dziewicą. W każdym bądź razie i tak trafiła na Sama oraz jego młodszą krew zwaną Ellem. Choć szczerze... Samuru nie miał na razie żadnego konkretnego planu co do Namikaze, musi odpocząć pierw, no i zająć się pracą. Te wszystkie papierki same się nie przeczytają i nie wypełnią. A gnębienie biednego łowcy jeszcze wejdzie mu w życie...
Wysłuchał odpowiedzi chłopaka i oczywiście złapał się za głowę pełen niedowierzania.
- Nieważne kim był ten chłopak. Zostawiłeś świadka porwania! Nie dość, że widział twoją twarz, ale i zdradziłeś nasze istnienie!
Co za lodowaty ton. A wzrok? O rany, gdyby Elliot nie był jego synem, spłonąłby żywcem! Co za... Nie, to wina Sophie. Zrobiła z niego ciamajde!
- No może co innego jakby to była zwykła dziewczyna, ale to jest córka Namikaze! Elliot, do licha! Coś ty sobie myślał?! Ten chłopak na pewno Cię wyda!
Warknął na dokończenie, łapiąc się za głowę obiema rękoma. Wpadł młody jak śliwka w kompot. Chociaż ma szczęście, że Ell to syn burmistrza, jakoś się go wybroni, lecz i tak przypał niezły.
A to co uczynił Chizu za chwile... Samuru podszedł do niego i wyrwał mu sztylet z rąk.
- Hola, hola Elluś, bo mi się tutaj synuś sam pokaleczy!
Złośliwość, a jak. Ale Samuru jest wkurwiony. Sztylet zachował dla siebie, chłopak ma karę, o. Co do Chizuru, niech lepiej odpowie grzecznie na pytanie, jakie zadał młody szlachetny inaczej to Samuru się nią zajmie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Chizuru Pon Cze 24, 2013 1:04 pm

No ja wiem, że to okropne! Chizu chyba będzie potrzebowała jakieś opieki specjalistycznej, bo serio ile takich porwań może wytrzymać? Ona, która przez prawie osiemnaście lat wychowywana była pod kloszem mamusi, której nigdy wcześniej nie przytrafiło się nic złego. Wystarczyło tylko, by znalazła się pod opieką ojca i już wszystko leci na łeb, na szyję. I naprawdę tym razem to nie była jej wina. Chizuru tylko siedziała sobie grzecznie w pokoju. To Elliot, to wszystko on!
Nadal siedziała cicho, uparcie nie mówiąc ani słowa. Co do profesji łowcy, Chizu nie była jeszcze jedną z nich, nie nie nie. Prawdę mówiąc, minie jeszcze mnóstwo czasu zanim będzie mogła nazywać siebie Łowcą Wampirów. Na razie znała tylko podstawy i w razie czego potrafiła jakoś obronić się przed mniejszymi wampirami. Te pokroju Kuroiaishity stanowiły dla niej barierę nie do pokonania, więc Ell chyba trochę nie trafił, jeśli miał na celu obrażenie młodej Namikaze. 
Słuchała uważnie wymiany zdań pomiędzy ojcem a synem mając nadzieję, że o niej zapomną i sobie pójdą. Nic bardziej mylnego. Młodszy z wampirów już podchodził do niej ze sztyletem w dłoni, który w chwilę później przytknął do twarzy dziewczyny. Chizu syknęła cicho czując, jak ostrze przebija jej skórę, jednak nadal milczała. W sumie Jacob powinien być teraz pod opieką dyrektora albo samego Marcusa (zakładając, że w ogóle zwrócił się do nich o pomoc), jednak wyjawienie prawdy o istnieniu drugiego dziecka Namikaze z pewnością w przyszłości zwaliłoby mu kłopoty na głowę.
- Goń się. - wycedziła przez zaciśnięte zęby, kiedy Samuru powstrzymał syna przed dalszym okaleczaniem brunetki, zabierając młodemu sztylet. Nie dość, że wykazywała się głupim uporem to jeszcze zamiast konsekwentnie milczeć, jak zawsze musiała coś palnąć. Dlaczego w takich momentach nie możesz wykazać się chociaż odrobiną zdrowego rozsądku? Super, Chizu. Teraz to na pewno wyjdziesz z tego cała.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Elliot Sro Cze 26, 2013 2:59 pm

Ell westchnął, słysząc bulwers ojca. Przecież i tak by to wyszło na jaw, bo nie na darmo Ell ją porywał. Myślał, że zawsze może być jakimś haczykiem na Marcusa, gdyby ten chciał coś im zrobić. W końcu od lat miał z rodziną Samuru na pienku. Na pewno polował na Tessa, Sama czy Ringo. A więc dobrze mieć jego córkę w rękach tak, aby ten wiedział że mogą jej zrobić krzywdę, jak coś będzie kombinował. Ale oczywiście Sam musi się wściekać, jak Sofa podczas okresu.
- Od kiedy się przejmujesz tym? Zawsze robiłeś co Ci się podoba, nie zważając na to, że ludzie mogą się o nas dowiedzieć i w ogóle - powiedział obojętnie, a Elise wyszła z pomieszczenia. Omijała wszelkie takie rozmowy. Nie jej sprawa, nie jej interes, więc po co ma słuchać?
Chłopak na chwile zamilkł. Zdziwił się, że Sam się przejął tym, że Jacob go wyda. W końcu do tej pory, jakoś mało interesował się synem. Jego usta zacisnęły się w wąską linię.
- Do tej pory Cię nie interesowałem, więc skąd ta zmiana? Jak boisz się, że wtedy wejdą na twój trop to ją stąd wezmę, gdzie nikt nie będzie Cie nawet o to podejrzewał - rzucił sucho, a w międzyczasie była ta cała akcja z nożem. Sam oczywiście musiał zepsuć zabawę Ellowi! Pierwszy raz miał łowcę w rękach, a nawet sobie ich 'podrapać' nie mógł. SMUTNE :C
Gdy nastolatek usłyszał zgryźliwość ojca wywrócił tylko oczami, ale Chizuru nie może sobie pozwalać! Ell to Ell, syn Sama, więc gdy tylko łowczyni skończyła swoje zdanie przywalił jej solidnego pięściaka, a nie zapominajmy, że chłopak ćwiczy boks. Na pewno bez śliwy się nie obejdzie. Aż uśmiechnął się pod nosem.
- Nie pozwalaj sobie ty... - aż ugryzł się w język. Jakoś nie miał zamiaru słuchać kolejnych zgryźliwości ojca - A róbcie co chcecie, jak coś będę w pokoju - skończył bez cienia emocji i się zmył.


zt
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Sro Cze 26, 2013 4:44 pm

No nieee... Elliot walnął focha, jak jakaś popieprzona księżniczka. Samuru uniósł aż brew ze zdziwienia, no serio, tak jego syn - krew Głowy rodu - nie powinnien się tak zachowywać! Z uwagą powinien przyjąć kazanie i złości ojca i wyciągnąć z tego jakieś wnioski, a nie rzucać fochem i wychodzić. Samuru parsknął śmiechem, kręcąc głową z zażenowania. Elliot naprawdę nie nadaje się na jego następcę. Trzeba spłodzić kolejnego potomka, bo przecież ten dzieciak sobie nie poradzi... z takim nastawieniem? Nigdy.
Na uderzenie Chizuru nie zareagował. Przyjrzał się sztyletowi, by zaraz schować go sobie do kieszeni. Kiedyś chłopakowi go odda, lecz pierw gnojek powinien sobie przemyśleć słowa ojca.
Westchnął szlachetny, podchodząc do młodej Namikaze. Cios spowoduje opuchlizne, co jak co, Ell nie umie obchodzić się z kobietami. Samur zresztą też nie, ba, i nie chce umieć.
- Nie wiem co mam z tobą zrobić, Chizuru. Ale od tak wypuścić Cię nie mogę.
Rzekł do dziewczyny, stojąc nad nią jak kat. Wcisnął łapę do kieszeni i wyciągnął z niej telefon. Krotki sms do wujaszka. O tak, już wie jak urozmaicić czas małolacie.
- Zaraz ktoś pewnie do Ciebie tutaj wpadnie, bo ja niestety nie mam czasu na bez celowe siedzenie, do zobaczenia.
Pożegnał się z łowczynią, po czym wyszedł. Kiedy wpadnie do niej Ringo, nie wiedział. A co do dziewczyny, niech się modli aby nie prędko.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Cze 27, 2013 10:57 am

hizuru siedziała w lochach calutką noc i cały dzień. Nikt do niej nie zaglądał, nikt nie przybył na jej ratunek. Biedna samotna jak palec córka łowcy nie wiedziała czego ma się spodziewać, będąc uwięzioną w tym zamczysku. No i oczywiście nie mogła spodziewać się, że odpowiedzi ją już wyżej wspomniany szlachetny Ringo. Stare wampirzysko po otrzymaniu wiadomość od Samuru, od razu kiedy wstało z łoża i ogarnęła się, udało się do lochów. Nie mógł stracić tak wielkiej szansy zabawy z młodą, ludzką samiczką i to w dodatku nie byle jakiej. Córka dowódcy Oświaty - to dopiero rarytas.
Otworzył celę i wszedł wolnym krokiem do środka. Spojrzał na ppdkurczoną pod ścianą dziewczynę,która na pewno umierała z nudów i z braku nadziei na ratunek. Normalnie łezka się aż kręci w oki jednookiego napastnika. Postawny, szarowłosy szlachetny z przepąską na twarzy. Brak lewego oka, ot co.
- Wiosna budzi się do życia więc i Ringo pragnie miłości. - Burknął sobie pod nosem, podchodząc bliżej Chizuru.
- Śliczna buzia, pewnie i ładne ciałko. Namikaze umie płodzić dzieci. - Wyszczerzył się szpetnie, mrużąc szare oko. Dziewczyna powinna się domyślić po co napaleniec ją odwiedził, no bo bydlątko aż prawie sapało. Tak długo się głodził!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Chizuru Pią Cze 28, 2013 4:59 pm

Nie mogła sobie pozwalać? Wolne żarty! To, że byli wampirami wcale nie czyniło z nich panów wszechświata, no błagam! W czym byli lepsi od ludzi? Posiadali te swoje śmieszne zdolności ale przecież Łowcy Wampirów również znali się na magii, ponad to każdy z nich posiadał artefakt, który mógł ochronić ich przed niektórymi wampirzymi mocami. Już samo to sprawiało, że nie byli wszechmocni. Owszem, taka Chizuru nie miała szans w starciu ze szlachetnymi czy poziomem B ale już taki Marcus czy Kaien Cross, owszem. Do tego dochodzi możliwość picia krwi szlachetnych, która wydłużała ludziom życie. No i nie zapominajmy o odwampirzeniu, prawda. W końcu jeśli posiadało się krew wampira, który daną osobę przemienił, mogła ona na powrót stać się człowiekiem. Jasne, zawsze jakieś konsekwencje tego będą ale to tak samo jakby się złamało nogę. Nawet jak kość się zrośnie, noga i tak będzie dokuczać.
Chizu chyba nigdy nie nauczy się, co i w jakich momentach można mówić. Naturalnie teraz też najpierw powiedziała a dopiero potem pomyślała, że mogła się nie odzywać, za co oberwała od młodego Kuroiaishity. Nie powiem, że lekko, w końcu on był wampirem a ona kruchym człowiekiem. Odrzuciła głowę w bok i splunęła krwią. Bolało, jednak nie zaczęła krzyczeć ani płakać, tylko mocno zacisnęła powieki. Usłyszała jak Ell odchodzi a gdy Samuru odezwał się po jego odejściu, spojrzała na niego z niedowierzaniem w oczach. Serio? NO SERIO?! To po jaką cholerę ją porywali, skoro nie wiedzą co mają z nią teraz zrobić?
- Jak to, nie wiesz co masz ze mną zrobić? Będziesz mnie tutaj trzymał, bo tak ci się podoba?! Trzeba było zostawić mnie w spokoju! - o proszę. Nasza mała dziewczynka chyba straciła resztki cierpliwości i strachu. Nie no, bez jaj.
Kiedy Samuru zaczął odchodzić, Chizu nie przestawała krzyczeć żeby ją wypuścił i nawet trochę poszarpała sobie ciężkie łańcuchy. I tak Chizuru została całkiem sama. Nikt nie próbował jej torturować czy przemieniać w wampira. Nikt także nie przyszedł jej pomóc. Niby nie powinna tak szybko tracić nadziei ale pomyślała sobie, że może Jacob nie uwierzył w to, iż jest jego siostrą i postanowił mieć to wszystko w dupie? A zanim ktokolwiek w Akademii zorientowałby się, że Chizu zniknęła i przekazał to Marcusowi, minęłoby parę dni. W każdym razie, kiedy już myślała, że rzeczywiście nikt tutaj do niej nie zawita spotkała ją (nie)miła niespodzianka. Uniosła głowę, kiedy tylko Ringo wszedł do klatki.
- Czego chcesz? Zostaw... - odezwała się, próbując wcisnąć się w ścianę, jakby ta mogła ją pochłonąć. Nie znała Ringo i chociaż potrafiła się domyślić po co przyszedł, jak zawsze musiała się zachować niczym biedna, niczego nieświadoma panienka w opałach. Gdzie w takich chwilach był jej ojciec?!
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Sob Cze 29, 2013 6:06 am

Co za krzyki! Dziewczyna mogła drzeć się śmiało, niech idzie to na jej zdrowie! Choć krzyczenie źle wpływa na gardło, więc może jakby się oszczędzała? W końcu szlachetny da jej jeszcze powody do krzyku! Taki napalony...
Podszedł bliżej, kucając przy skrępowaj łowczyni. Przechylił głowę na bok, mrużąc ślepko... Wyglądała tak uroczo, kiedy jej twarz wyrażała tak silny gniew. A gdzie strach? Przed Ringo należy okazywać strach, w końcu to jeden z najgorszych potworów, mieszkających w zamku.
- Czego ja mogę chcieć? - Rzekł w odpowiedzi, wyciągając dłoń, by pogłaskać ją po głowie. Zapewne będzie starała się unikać jego dotyku, co nawet uzna za słuszne. Stary zbok rozbudzał w sobie lwa. Sam jej zapach, niechęć... Kusi Ringo, oj kusi.
- Tak dawno nie miałem kobiety pod sobą. - Przyznał smutnie, kładąc tym razem dłonie na jej nogach. Szlachetny nie bawi się z ofiarami, jak ma żądze... Rzuca się od razu, tak jak teraz. Czy Chizu tego chciała czy nie, wampir położył ją na podłodze, przygniatając swoim ciałem. Wampirzy zimny język jeździł po delikatnej twarzy ofiary, a jedna z paskudnych rąk, ładowała się między jej nogi. Już wiadomo czego chciał, co? I nikt nie pomoże, nawet sam Namikaze. Jest całkiem samam.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Chizuru Sob Cze 29, 2013 11:25 pm

Chizu to zawsze drze mordę, nie ważne co się dzieje. Zawsze uważała, że krzyczeniem załatwi wszystko co chce i dopiero gdy dochodziła do wniosku, że jednak nie, podejmowała jakiekolwiek próby radzenia sobie w inny sposób.
Bo Chizu to bojowa babka! Serio. Nie lubiła okazywać wrogowi swojego strachu. Po co? Żeby dać mu satysfakcję? O nie, nie, nie. Bała się, to chyba jasne. Chciała jednak pokazać wampirom jak bardzo nimi gardzi i jak bardzo nie robią na niej wrażenia. Ostatecznie zawsze jednak na jej twarzy malował się strach gdy wampir atakował a ona wiedziała, że się przed nim nie uchroni. Na razie jednak Ringo mógł dostrzec tylko gniew i niechęć dziewczyny. Kiedy się do niej zbliżył i wyciągnął rękę, Chizuru unikała jego dotyku jak tylko mogła, a zbyt dużego pola do manewru jednak nie miała. Na słowa wampira przeniosła na niego spojrzenie swoich dużych, rozszerzonych oczu, jednak zanim zdołała coś powiedzieć czy chociażby zaprotestować, ten już położył ją na podłodze i zaczął pakować obleśne łapska między nogi! No cóż, szczerze mówiąc Chizuru wystraszyła się nie na żarty. Była dziewicą, co nie było jakieś super dziwne, jednak stanowiło podstawę strachu brunetki.
- Zostaw mnie! Zostaw! Złaź! - znów zaczęła swoje krzyki, zaciskając uda najmocniej jak tylko się dało, plus próbowała wierzgać nogami i ruszać ciałem w taki sposób, by jakimś cudem wyrwać się spod ciężkiego ciała wampira. Kiedy Ringo dotknął językiem twarzy dziewczyny, Chizuru jęknęła z obrzydzenia i nadal próbując walczyć poczuła łzy napływające jej do oczu. Nie miała z nim szans i nikt najwyraźniej nie spieszył się z pomocą.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Gość Nie Cze 30, 2013 12:20 pm

Lew zawsze weźmie lwice! Takie są prawa natury! Poza tym szlachetny dostaje podniechy, kiedy jego ofiara broni się, piszczy i błaga o przestanie! To takie karmienie się cierpieniem, a przecież ten zbok jest bardzo łakomy. Co zresztą idzie zauważyć po jego absurdalnym zachowaniu. Gdyby teraz go Yuki widziała co jej mąż wyrabia z niewinną dziewczyną... Zapewne miałby zajebiste kazanie! Ale kto jej słucha? Na pewno nie jednooki.
No nie ma bata. Ringo z niej nie zejdzie, taka wygodna z niej kobietka! A tak w ogóle to była całkiem bezbronna, skoro nawet nie miała jak uciec przed jego dotykiem.
Wciskał swoje łapy między jej nogi, a językiem ślinił twarz. Lecz zmienił położenie ust i teraz zahaczał o jej wargi, skubiąc je delikatnie... I bez żadnych przeszkód wymusił na niej pocałunek. Brutalny i nachalny... jakby nie miał kobiety od wieków! Mogło by się wydawać iż chce Chizu najzwyczajniej w świecie pożreć.
Wreszcie przestał, chcąc jakby dać ochłonąć biednej nastolatce. Oczywiście dalej z niej nie schodził.
- Jeszcze trochę, słońce. Za chwilę będzie po wszystkim. - Co za drań! Zarechotał jeszcze do uszka, które natychmiast napastował swoim językiem. Chwycił jedną ręką za wiotkie ręce ofiary, a drugą dobierał się do jej dolnej części odzienia. Jak najszybciej wymacać i rozebrać, chociaż obnażyć najważniejszą częścią ciała. Gez, on aż sapał z wściekłości! Wzork jaki przybrał szkarłatną barwę spoczywał głównie na jej twarzy i szyi.O tak, zawsze bierze go pragnienie. Jeśli mała się poddaje, szlachetny będzie zmierzał dalej do dobrania się do niej i odebrania cnoty. Awrrr...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Chizuru Nie Cze 30, 2013 5:33 pm

A co innego mogą zrobić jego ofiary biorąc pod uwagę fakt, iż były bezbronne i nie mogły same sobie z nim poradzić? W końcu przygniatał ją swoim ciężkim cielskiem, więc nie bardzo miała jakiekolwiek pole do manewru. Dodatkowo zaciskała mocno uda, żeby uniemożliwić wampirowi posunięcie się dalej, co również ograniczało jej ruchy. Nie mogła skorzystać z całej swojej siły, dlatego tylko wierzgała nogami na prawo i lewo tak mocno, jak pozwalały jej na to łańcuchy, bo pamiętajmy, że wciąż była w nie zakuta.
Chizu dalej wrzeszczała i z marnym skutkiem próbowała jakoś się uwolnić, jednak wszystko na nic. Co więcej, Ringo wymusił na niej brutalny pocałunek, na co z gardła dziewczyny wydobył się pisk a sama brunetka zacisnęła mocno powieki, dając tym samym upust łzom, które nagle znalazły się na jej policzkach. Kiedy tylko odkleił się od ust młodej Namikaze i zaczął zabierać się za ucho, przy okazji dobierając się do dolnej części szkolnego mundurka, Chizu znów zaczęła piszczeć i krzyczeć.
- Ja nie chcę! Puszczaj! - z jeszcze większym zapałem zaczęła ruszać swoim drobnym ciałkiem, próbując się uwolnić. Pomimo łez, w jej głosie nie można było usłyszeć płaczu. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Zamiast tego, Ringo mógł bez przeszkód ocenić, jak ogromne przerażenie czuje teraz jego ofiara.
Oczywiście, że się nie podda! Dopóki ma siłę będzie wrzeszczeć, kopać a nawet gryźć, gdyby zaszła taka potrzeba. Ugh, te cholerne łańcuchy!
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Piwnice / Lochy [Podziemie] Empty Re: Piwnice / Lochy [Podziemie]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 11 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach