Cele w sektorze D1

Go down

Cele w sektorze D1 Empty Cele w sektorze D1

Pisanie by Emmanuel Czw Lut 21, 2019 12:04 pm

Cele w sektorze D1

mteden.jpgclass="vkt4"




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


W końcu Szarzy przywieźli nieprzytomne wampiry na miejsce, czyli do przybytku więziennego. Póki nadal spali otrzymali wstępną opiekę medyczną i obaj jegomoście zostali zamknięci w sąsiadujących ze sobą celach. Były skromne, bez jakichkolwiek konkretniejszych wygód, ale za to jednoosobowe. Była prycza, nawet mały metalowy stolik przyśrubowany do podłoża. I oczywiście kibelek z miniaturowym parawanem z krepiny. Pozwalał zachować względną intymność przy opuszczonych portkach. Panowie natomiast wciąż mieli na sobie kajdanki. Możliwe, że chwilę tu posiedzą. Niestety Joffrey nie ma pojęcia czy jego rodzina na pewno uciekła zgodnie z jego sugestią. Kto wie czy ich także nie zgarnęli Szarzy. Fergal natomiast póki spał rzęził nieco. Moc Kuro poczyniła pewne spustoszenia, które potrzebują odrobiny czasu na zaleczenie.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Cele w sektorze D1 Empty Re: Cele w sektorze D1

Pisanie by Joffrey Sob Lut 23, 2019 1:23 pm

Ile trwała jego drzemka? Kiedy tylko otworzył oczy, nerwowo wstał i rozejrzał się. Więzienne cele nie były mu obce, wszakże zdarzyło mu się do jednej trafić razem z byłym burmistrzem, Samurem. Warknął, czując metal na swoich rękach. Nastawiona ręka dawała o sobie znać, ale przynajmniej nie tak jak na początku. Żeby się w pełni zregenerować potrzebował jeszcze więcej krwi. Rozejrzał się uważnie, a jego czerwone oczy wbiły się w ścianę.
Co teraz?
Jedyne pocieszenie było takie, że znajdował się w celi sam. Wszakże gdyby ten drugi tutaj wylądował, Joffrey od razu postarałby się, aby już nigdy nie otworzył oczu. Podły uśmiech zagościł na jego twarzy, ale tylko na krótką chwilę. Co się stało z Hersylią i Sethem? Kazał im odejść.. ale czy na pewno im się udało? Spoważniał, powolnie wstając i podchodząc do krat. Nie zamierzał tutaj spędzić ani chwili dłużej. Był Kuroshiata, należał mu się szacunek!
- Skończmy te szopkę i wypuścicie mnie. - Warknął, choć nie wiedział czy ktoś znajdował się w korytarzu. Gdyby mógł, z pewnością chwyciłby za kraty i próbował odgiąć. Wrząca w nim krew domagała się rozróby co jednak zaskakiwało Joffreya. Już dawno nie czuł przepływu takiej energii, dziwnej energii.
Znowu rozejrzał się po korytarzu, zaciskając zębiska ze złości. To chyba były jakież żarty, przecież odciągnął Fergala w ciemny zaułek. Bądź co bądź, chciał rozegrać tę walkę bez zbędnej widowni. Kurosz fuknął coś pod nosem, nie potrafił się uspokoić. Nawet po tak potężnej dawce środku usypiającego.
- Kurwa! Wszystkim wam karki przetrącę! -  Wrzasnął ze złością. Jeżeli myśleli, że wampir będzie siedział cicho to się mylili. Emilio miał niewyparzoną gębę i szybko się denerwował. Niech jeszcze tylko Fabio się o tym dowie..
Zapowiadał się naprawdę interesujący dzień.
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach