Laboratorium [Podziemie]

Strona 2 z 14 Previous  1, 2, 3 ... 8 ... 14  Next

Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Dastan Sro Cze 05, 2013 8:18 pm

Blondas nie czuł się zbyt komfortowo, wyczuwając krew szlachetnego. Kusząca, szlachetna, o zachęcającym zapachu. Ojciec niby jakoś mu pomógł, ale chłopak nie był w stanie oprzeć się tak wspaniałej krwi. Naprawdę wiele go kosztowało, by nie rzucić się na Hiro. A gdy zaczął się przybliżać do Dastana, chłopak się cofał i zatkał sobie nozdrza, wstrzymując także oddech. O tyle, ile był w stanie się powstrzymać pijąc krew narzeczonej, o tyle ciężko mu było w przypadku Szefa Rodziny. Nie znał tego zapachu, był bardzo intensywny. Jednak jakoś zdołali dotrzeć do Zamku. Dastan posłusznie szedł za białowłosym, zachowując pewien dystans, oczywiście do czasu póki mu nie przeszło. Gdy już przyzwyczaił się do nowego zapachu, zrównał swoje kroki z chodem szlachetnego, aż dotarli do Zamku.
Ku nieszczęściu szlachetnego i tutaj zbyt miło nie było. Nie, nie chodziło o wystrój wnętrz czy olewające podejście służki, do czego zawsze pił. Chodziło o silny zapach krwi, który sprawił, że źrenice szlachetnego znów zabłysnęły, a on sam warknął na podchodzącą do Hiro służkę, trzymającą pojemnik z woreczkami z krwią. Dastan normalnie jakby nie kontaktował. Jak dla niego zapach był zbyt intensywny i aż wycofał się pod same drzwi wejściowe, opierając się nimi plecami. Spojrzał na Hiro jak na wariata, który chciał aby chłopak udał się razem z nim. Pokazać mu coś?! W takim momencie?! Oszaleć można! Dastan szybko chwycił w pazury woreczek z krwią, kiwając białowłosemu na podziękowanie za poczęstunek. Rozerwał folię i przyssał się, opróżniając wszyściutko. Potem sięgnął po kolejny, opróżniając go jeszcze szybciej. Im bardziej zagłębiali się w dół, tym woń krwi była znacznie intensywniejsza. W dodatku blondas znał ten zapach. Należał do wampira, który niegdyś go porwał. Jakoś nie odczuwał w stosunku do niego niechęci. Ot, wciąż go podziwiał. Był wampirem, który nie chował się ze swoją prawdziwą naturą, mając w dupie zdania innych.
A potem to już rozpętało się piekło. Dastan stanął w jakimś ciemnym miejscu, gdzie nie będzie przeszkadzał nikomu. Nie odpowiedział na słowa szlachetnego. Od dzieciństwa był małomówny, więc i tym razem nie zamierzał przemawiać. Jedynie przyglądał się z chłodną obojętnościom krzykom wielkoluda. Sam zaś zatkał sobie nozdrza, byle tylko nie czuć tej silnej, obezwładniającej woni krwi. Jego źrenice wciąż były szkarłatne. Zresztą zbladł niezdrowo i wyglądał jak zraniony, dziki zwierz.
Dastan

Dastan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Problemy z psychiką. Blizna na sercu - pamiątka po wypadku.
Zawód : Członek mafii.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t502-dastan

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Cze 06, 2013 11:07 am

Dobre ćwiczenie silnej woli dla Dastana. Nie mógł się na nikogo rzucić, bowiem szybko by go powstrzymano, no i mógł zostać ukarany, oczywiście w łagodny sposób. Hiro to nie tyran.
Chłopak siedział ukryty w ciemniejszej części laboratorium, co nawet było dobrym pomysłem, szlachetny oczywiście obserwował go. Cóż, musi wytrwać. Dopiero po godzinie skończyli naprawiać kanibala. Suu mogła go obmyć z krwi i opatrzyć pozostałe rany, co do Hiro - wrócił od do młodego szlachetnego. Nie wyglądał za dobrze. W sumie przez ten długi czas mógł znowu poczęstować się krwią, w końcu mieli świeżą dostawę.
- To dobre ćwiczenie silnej woli, Dastanie. A teraz spójrz.
Rzekł. spokojnym głosem i jeśli blondyn pozwolił się wyciągnąć z kąta, białowłosy zaprowadził go przed oblicze Olbrzyma. Cały w opatrunkach, zmęczony ale za to i bardzo wściekły. Służka skończyła swoją pracę o mogła już iść, wtedy Włoch zaś się odezwał.
- To jest wampir który nie radzi sobie z głodem, nie umie kontrolować swoich żądzy i nie panuje nad sobą. Widzisz jak kończy? Cały w ranach, skompromitowany. Gardzą nim wszyscy... To jest wrak wampira. Chcesz tak skończyć?
Śmiertelnie poważny Hiro, a kanibal co na to? Spojrzał na Włocha jak na ostatniego idiotę. Brwi ściągnął w jedną linię.
- Zejdź ze mnie, Hiro Histeryczko! Ten frajer zaczął, a nie ja!
Oczywiście nie mogło obyć się bez komentarza pełnego złości. Białowłosy robił to specjalnie! Ukarał durną bestię... A co w ogóle na to nasz Dastan? Też chce być taki jak sławny, aczkolwiek znienawidzony kanibal?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Dastan Czw Cze 06, 2013 1:37 pm

To było wręcz zgubne ćwiczenie. Wiedział, że nie mógł zaatakować Hiro, nawet gdyby ból i pragnienie zżerało go od środka. Na coś takiego pozwolić sobie nie mógł. Rodziny nie należy atakować, chyba że jest się skończonym kretynem, bo do odważnych czynów to nie należało. Wystarczy już fakt, że postawił się Ringo, swojemu nowemu ojczymowi. Ciekawe jak się sprawdzi w roli ojca. Gdyby dowiedział się wcześniej o ślubie matki z tym osobnikiem, na pewno zrobiłby wszystko, aby do ślubu nie doszło. Yuki już dość wycierpiała ze strony Naiznena, własnego ojca, to teraz jeszcze dostanie od niego prezent w postaci Ringo. A Dastan mógł jedynie stać z boku i przyglądać się jak jego matka znów upada i znów zacznie się nad sobą użalać, zamykając się po kątach, by wszystkich od siebie odrzucić i odtrącić. Bo blondas nie będzie mógł jej nawet obronić. Nie za cenę stanięcia naprzeciwko Ringo.
Dastan przyglądał się rozhisteryzowanemu wampirowi, który niegdyś go porwał i chciał zeżreć. Był ciekawy czy i teraz dałby radę z niemalże już dorosłym Dastanem, który nie był już tak bezbronny jak wówczas, gdy miał te cztery czy pięć lat. Było mu to obojętne, póki Testament nie zamierzał go zaatakować. Tym samym nie wcinał się w fachową pracę Hiro, dostrzegając te same, wprawione ruchy, co przy Yuki.
– Jesteś medykiem?
Spytał dla potwierdzenia swoich przypuszczeń. Ostatnio miał niezłą okazję do przyjrzenia się poczynań swojej matki jako lekarza. Teraz więc widział w Hiro lekarza, który po znacznie większym czasie w swoim fachu, miał więcej doświadczenia i „składał” wielkiego wampira z wprawą i niezłą szybkością, a także odpowiednim skupieniem. Niemalże perfekcja.
Wreszcie męczące zabiegi dla rannego wampira zostały zakończone. Dastan niechętnie poszedł w ślad za Szefem, podchodząc bliżej Testamenta. Zachowywał pewien dystans, jakby nie mając zamiaru narazić się na jego gniew. Przyjrzał mu się uważnie, chłodnym wzrokiem. Nie było w nim jednak ani cienia politowania czy kompromitacji w celu jego ośmieszenia. Nie chciał tak skończyć, ale także nie chciał żyć wbrew swojemu instynktowi.
– Nie, nie chcę. Nie chcę też żyć wbrew własnemu instynktowi, spełniając czyjeś zachcianki i widzimisię. I nie mogę wprost zrozumieć, dlaczego wszyscy tępią nasz wampiryzm i instynkt, chcąc współpracować z łowcami albo ludźmi.
Nie mówił wcale o Hiro, a o swoich rodzicach. Cóż, to było skomplikowane, nie da się ukryć. Postanowił jednak rozmawiać otwarcie z Szefem, a właściwie to z Ojcem Rodziny.
Histerczyko? Blondas spojrzał na wampira, ściągając brwi w jedną linię. Nie odzywał się nie proszony, wszak był tu jedynie gościem. Sięgnął zatem po woreczek z krwią, uciszając swoją żądzę. Wciąż przecież wyczuwał silny zapach krwi.
Dastan

Dastan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Problemy z psychiką. Blizna na sercu - pamiątka po wypadku.
Zawód : Członek mafii.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t502-dastan

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Cze 06, 2013 3:31 pm

Dastan sam musi znaleźć dobre relacje z Ringo, Hiro nie pomoże im w sprawach rodzinnych... Poza tym chłopak i tak na pewno by nie miał odwagi powiedzieć coś złego na jednookiego w towarzystwie Włocha. Cóż...
Skinął głową na pytanie wampira... przecież jest medykiem i to z prawdziwego powołania, a w tych czasach ciężko teraz o takich, zwłaszcza wśród wampirów.
O tak, szybko zajął się ranami kanibala, nawet w większości wręczył służkę. Oczywiście nie wyleczył mu całkowicie ran, bowiem wiele z nich musi zagoić sje samo.
I pora przyszła na małą naukę z wykorzystaniem olbrzyma. Jemu nie podobało się to, choć i tak wiedział, że nie przegada Włocha w tych jego mądrościach. Ten typ bowiem stawiał nie raz wyżej podopiecznych z Rodziny niż takiego bliskiego... A co do samego chłopca...
- Nie musisz rezygnować ze swojego instynktu, wystarczy że znajdziesz sposób żeby w odpowiednim momencie nad nim zapanować. I pamiętaj, że nie musisz stawać się tym kim nie chcesz. Masz wolną wolę, Dastanie.
Stwierdził na jego słowa nieco szorstko, choć i tak w głębi siebie chciał dobrze dla tego chłopaka. No ale to młody arystokrata, ci zawsze mają przechlapane ze strony starszej rodziny. Ach, a kanibal tak się przejął, że aż zasnął. Jego głowa opadła za oparcie krzesła.

Jednak nie powiedzieli długo. Po niedługim czasie do laboratorium wpadła Suu z informacją, że wrócił Samuru. Miała minę która zdradzała, że coś się stało, dlatego Hiro nie pytając, wstał i udał się do wskazanego miejsca przez służkę. Dastan i Tess także opuścili pomieszczenie.

z/t wszyscy
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Sro Lip 03, 2013 6:37 am

Ostatni dzień badań.
Szlachetny Hiro właśnie zamierzał do swoich podopiecznych, nad którymi prowadził swoje straszne badania, oczywiście chciał wynaleźć coś, co wszystkim ma pomóc! Lecz biedak nie spodziewał się jednego...
Po wejściu do laboratorium, nie słyszał żadnych hałasów, żadnych dzikich sapań. Kompletna cisza! A w górze unosiła się jakbym ciężka klęska i ma ona niedługo upaść. Rozejrzał się nie pewnie po pomieszczeniu i pierwsze co zrobił, to zaatakował swoje klatki. Puste! O rany! Nie ma! Przegryzione zamki, brak kłódki... Szlachetny złapał się za głowę, nie mogąc uwierzyć iż twór nad którym tak pilnie pracował, po prostu sobie uciekł! Jedyne ślady jakie zostawił to opóźnione worki po krwi oraz bałagan. Hiro aż musiał usiąść.. Jeśli, jeśli dostanie się do miasta. Nie, musi zacząć go szukać! Miasto ma nad głową poważny problem! Ale pierw musiał usiąść, pomyśleć... Cholera, a mógł mu wszczepić nadajnik. Schował twarz w dłoniach, nie mając pojęcia co się stanie, jak już kogoś zaraził... Epidemia jak przy dżumie? Straszna wizja...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Sro Lip 03, 2013 9:06 am

Hachiko postanowiła udać się do Zamku. Wątpiła, że zastanie tam swojego męża, ale może spotka na swojej drodze Hiro? Towarzystwo szlachetnego złe nie było, a nawet i odprężało. Pozostawiła zatem naćpaną Sophie na huśtawce w parku i udała się do Zamku. Nie miała pojęcia, że białowłosy przeprowadzał jakieś eksperymenty na wampirach. Zapewne nie mogłaby w to uwierzyć. Owszem, doskonale wiedziała, że szlachetny miał fioła na punkcie badań czy eksperymentów, tworząc coraz to nowsze, medyczne specyfiki, które pomagając chociażby Testamentowi, ale nie mogłaby uwierzyć w to, że prowadził swoje badania na wampirach. Nie zdradziłby swojej rasy, nie wierzył w żaden podział klasowy, według Hiro wszyscy byli sobie równi, więc skąd nagle te badania na biednych wampirach? Zresztą Ruda jeszcze o niczym nie miała pojęcia.
Kierując się w stronę Zamczyska, z Cmentarza wyczuwała słaby zapach Kanibala, pewnie się tam gdzieś zakopał, albo wpierdalał swoją nową ofiarę. Pokręciła z niedowierzaniem głową i zerknęła na główną bramę. Na pierwszy rzut oka zauważyła Ringo, jego nie trudno było przeoczyć, a także... tak! To był Marcus! Poznała go zarówno po zapachu jak i po aparycji. Nie chcąc im przeszkadzać, a tym samym pragnąc trzymać się jak najdalej od starego zboczeńca, postanowiła przeskoczyć mur zamku na jego tyłach. Tak też uczyniła, siatka nie stanowiła dla niej problemu. Dalej to już lekko pogwizdywała, wiadomo, co złego to nie ona. Wyczuła nawet jakiś dziwny zapach, wampira, który w tej chwili uciekał. Tak, mowa o zbiegu... Ale wampirzyca nie zajmowała się nim i ruszyła w stronę wejścia do Zamku. Spytała się jednej ze służek, gdzie może zastać Hiro, więc od razu dostała odpowiedzieć i skierowała się do laboratorium. A tam co zastała? Bałagan! Istny armagedon! I załamanego Hiro! Pustą, przegryzioną klatkę i zniszczoną kłódkę. Nie wiedziała jeszcze o żadnej zarazie, jakoś nie wpadła na pomysł, żeby przeczytać poranną gazetę...
- Hiro, co to jest? Co to za bałagan? Co się dzieje?
Spytała, podchodząc do szlachetnego i łapiąc go za ramię. Niech jej wytłumaczy. Może nad czymś pracował i wymsknęło mu się to spod kontroli?
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Sro Lip 03, 2013 3:42 pm

No masz ci los. Do pomieszczenia zawitała Hachiko. Choć Hiro był w tak wielkim dołku, że aż nie usłyszał ani nie wyczuł jak ta wchodzi. Dopiero jak położyła dłoń na jego ramieniu, drgnął, od razu się prostując. Spojrzał na Rudą nieprzytomny i zdołowany.
- Uciekł, mój mały poziom E Timmy zwiał!
Straszna rzeczy, zwłaszcza gdy Mały Timmy jest chodzącą maszyną do zabijania (chodzi o wirusa). Westchnął, wstając z krzesła. Przynajmniej miał próbki jego krwi.
- Usiłowałem przywrócić ludzkość wampirowi który został przemieniony, niestety bez skutku i zamiast pomocy, pogorszyłem jego stan. Rozwinął się naprawdę groźny wirus.
Dodał po chwili i w ciszy, jakby miał obawę że zaraz go usłyszą i rozstrzelają. Awr.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Czw Lip 04, 2013 12:04 pm

Hachiko przyglądała się Hiro. Już dawno powinien ją wyczuć, a nawet nie zareagował, kiedy otworzyła drzwi. Musiało się coś stać. Podeszła zatem bliżej i ostrożnie położyła dłoń na ramieniu szlachetnego. Był w takim stanie, że zapewne nie kontaktował już w ogóle, więc podchodzenie do takiego wampira od tyłu mogłoby się okazać niebezpieczne. Jednak wampir nie zaatakował tylko od razy wyrzucił z siebie to, co leżało mu na duszy.
- Jaki poziom E? O czym Ty mówisz?
Lekko nim potrząsnęła, zmuszając do tego, by wreszcie zaczął gadać! Zbliżyła się o kilka kroków tak, że teraz stała przed nim, dotykając jego kolan swoim ciałem.
- Jaki wirus? Groźny dla wampirów czy ludzi?
Dalej ciągnęła go za język, bo przecież musiał to wreszcie z siebie wydusić. Musieli coś zrobić. Jeśli epidemia się rozniesie poza miasto i do władz dotrze wieść kto odpowiada za tę epidemie, ukrzyżują szlachetnego, a potem spalą na stosie.
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Lip 04, 2013 6:03 pm

I tego najbardziej się wampir bał! Na pewno dopadną go, zwiążą i rzucą na pożarcie moherów. Ale powaga, jest naprawdę ciężko. Szlachetny może zatruć całe miasto, cały kraj, no i później cały świat! Złapał się za głowę, patrząc na Rudą. Czemu nim potrząsnęła?! To nie jego wina!
- Mój królik doświadczalny.
Odpowiedział szybko, odsuwając się od wampirzycy. Teraz już wiem, że Hiro jest zdolny do eksperymentowania na innych wampirach. Taki z niego potwór, o!
- Wirus, który może zabić wampira! Dla człowieka groźny nie jest.
Zmarszczył nos, krzyżując łapy. I właśnie do niego dotarło, że wymyślił broń na własną rasę... Strasznie! Bo jak łowcy się dowiedzią, oj... co on najlepszego narobił! Odwrócił się od Hachiko i zaczęła krążyć po pomieszczeniu, myśląc nad sprawą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Czw Lip 04, 2013 6:26 pm

Jeśli łowcy się o tym, cóż takiego wyszło na światło dzienne, z jego z tajnych laboratoriów, możliwe, że z chęcią będą chcieli wykorzystać tego wirusa do unicestwienia każdego wampira, jaki chodzi po tym świecie. Taka całkowita zagłada dla krwiopijców. Zapewne wpadną na pomysł, aby samodzielnie wynaleźć wirusa, groźnego wyłącznie dla wampirów, który go rozłoży i zacznie zżerać od środka. A co jeśli złapią jednego z zarażonych i zaczną przeprowadzać na nim eksperymenty? Wezmą próbkę zakażonej krwi i zaczną ją badać, by zmutować i stworzyć z tego broń masowego rażenia albo co gorsza jakąś bombę nuklearną, która zabije jedynie wampiry, zmieniając je w przeklęty proch. Zapewne tego nikt nie przeżyje, może uda się to nielicznym jednostkom, tym najstarszym i najsilniejszym, którzy nie musieli już tak bardzo bać się słońca. Acz okażą się na tyle słabi, że łowcy z łatwością ich wykończą. Ta wizja przerażała Rudą i doskonale wiedziała, że także i Hiro, który stworzył zabójczą broń przeciwko własnej rasie. To tak, jakby zdradził swoich.
- Chcesz mi przez to powiedzieć, że rozszalały wampir biega teraz po mieście i zaraża wampiry, które zginą?
Musiała to jeszcze przeanalizować, bo nie mieściło jej się w głowie. Przez setki lat sądziła, że wampiry na dobrą sprawę są nieśmiertelne, a tutaj szalony naukowiec zabił w ciągu sekundy jej odwieczne przekonanie.
- Hiro, opanuj się... Musimy wynaleźć odtrutkę... Co będzie jeśli zainfekuje to cholerstwo Sama albo Testamenta? Równie dobrze może paść na Ciebie!
Klapnęła tyłkiem na biurku, na którym leżały papiery. Zaczęła je przeglądać, mając cichą nadzieję, że są to jakieś zapiski z przeprowadzanego eksperymentu. Czytała to, chciała natrafić na jakąś poszlakę.
- Hiro, musimy pierw zabić roznosiciela. A potem zająć się zabiciem samego wirusa. Masz próbki krwi tego Timmiego? Jakie są objawy tego wirusa?
Zadawała na raz tyle pytań w takim tempie, co karabin maszynowy był w stanie oddać strzałów.
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Lip 04, 2013 6:55 pm

Dokładnie. Broń masowego rażenia. Wampiry zginą jeśli łowcy ją dopadną i przerobią dla swojej korzyści. Hiro normalnie oszalał, bawiąc się takimi sprawami. No ale chciał dobrze... przecież nie zrobił nic celowo... Naprawdę myślał, że wynajdzie sposób na odwampirzenie wszak to niezwykła operacja. Niestety nie wyszło nic, no i Timmy uciekł.
- Dokładnie tak. Grozi nam niebezpieczeństwo.
Potwierdził jej słowa, mając również poważną minę. I tak, szalony naukowiec... to dobre określenie.
- Oczywiście, że trzeba wynaleźć antidotum.
Rzekł, lecz odnośnie zarażenia ich... jakoś przemilczał. Na sto procent był pewien, że już ktoś jest zarażony. Timmy to krwiożercze monstrum.
Na biurku leżały jedynie notatki i jakieś zapiski odnośnie różnych badań. Odnośnie wirusa miał ukryte.
- Złapać będzie trudno, Timmy to szybki wampir jak na poziom E. I tak, mam próbki krwi. Badałem ją bo też chciałem ulepszyć wirus. Taka broń, rozumiesz Hachiko?
Szalone rzeczy mówi ale to przecież Hiro! Przyjaciel a nawet i członek Kuroiaishita! W każdym bądź razie musi dokończyć wypowiedź.
- Wysypka, śliniotok, agresja i najgorsza... wysoka temperatura, to ona może zabić wampira. Śmierć poprzez męki.
Aż głowę spuścił. Zapewne Ruda go skrzyczy, ale co poradzić, taki już z niego szaleniec jest.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Czw Lip 04, 2013 7:38 pm

Hachiko nie ukrywała swojego wstrząsu. Nie wiedziała, co o tym myśleć. Czy była to wina szlachetnego? Poniekąd tak, nie chodziło tutaj już o sam eksperyment. Prawdą było to, że przy takich badaniach maca się palcami po ciemku i nie wiadomo czy trafi się do wyjścia czy też wsadzi paluch do gniazdka z wysokim napięciem. Hiro trafił na gniazdko. Nie dopilnował jednak, aby zabezpieczenie zamknięcia, w jakim siedział rozszalały królik doświadczalny był szczelnie zamknięty, bez żadnej możliwości ucieczki, nawet najmniejszej. Szlachetny zawiódł, a teraz za tę cenę miało zapłacić wiele wampirów. Hachiko się wściekła. Nee obchodzili ją inni, jednak o swoich się martwiła. A co jeśli trafi na Gabriela, Herę, Banshee albo i samego Testamenta? A reszta rodu? Choć w sumie trafić by mogło na Gabriellę... szlag by mógł ją trafić i byłby spokój.
- Pomogę Ci. Zajmijmy się badaniami nad tym. Możesz mi pokazać swoje zapiski?
Spytała, machając mu przed nosem notatkami, na których nie było nic pożytecznego. Chyba ufał na tyle Rudej, aby wiedzieć że wampirzyca nie użyje tego przeciwko swojej rasie, a tym bardziej rodowi.
- Rozumiem, Hiro. Wszystko byłoby dobrze, gdyby klatka była odpowiedniejsza...
Spojrzała znacząco na nędzną kłódkę, która jak widać nie stanowiła żadnego kłopotu dla wampira i to poziomu E. Możliwe, że ich siła i szybkość mutuje się wraz z rozrostem choroby...
Kolejny wstrząs. Przeraźliwe męczarnie.
- Timmy wkrótce sam padnie...
Stwierdziła, czekając aż Hiro wręczy jej notatki odnośnie badań jakie właśnie prowadził. Zaczęła je czytać uważnie, przeglądając wszystko uważnie. Szukała jakichś kruczków w tym bałaganie. Jednak było ich sporo, więc podzieliła to na pół, jedną połowę biorąc dla siebie, drugą dała Hiro.
- Nie histeryzuj! Weź się w garść! Musisz mi pomóc.
Krzyknęła na niego, bo ten zaś zaczął się załamywać i wędrować po laboratorium. Byłoby fajnie, gdyby to przyniosło jakieś korzyści...
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Sob Lip 06, 2013 3:41 pm

On także się zmartwiał, nie wypuścił specjalnie potwora, któremu w rzeczywistości chciał pomóc, a nie wyrządzić większą krzywdę. Tyle wampirów zachoruje...
Notatki? Skinął głową i sięgnął do jednej z szafek zamykanej na kluczyk. W środku miał różne teczki, jakieś probówki i inne rzeczy których lepiej nie znać. Ach, jeśli Hach dobrze wypatrzy, to znalazł się tam słoik ze szponiastą łapą... Normalnie jakby odrąbał ją jakiemuś gadzio ludziowi, bo i łuski się znalazły. O tak, Hiro to naprawdę szaleniec.
Znalazł odpowiednie kartki, ułożone elegancko i spięte spinaczem. Rzucił na nie okiem, po czym podał je wampirzycy. Niech sobie przejrzy.
Co tam w sumie było zawarte? Różne hipotezy, teorie, jakieś rysunki, równania oraz chemiczne reakcje... A wszystko o tym, żeby odkryć tajemnice... odwampirzenia. Wreszcie opis wirusa jaki zaatakował wampira. Jego przebieg, zachowanie... Hachiko mogła doczytać, że nie tylko Timmy padł ofiarą, ale i kilka innych pięciu poziomów E. Przez eksperymenty ginęły w okropny sposób, np... pęknięcie serca, po tym jak własną krwią próbował go odwampirzyć, oczywiście posoka przeszła kilka zmian chemicznych. Ale żeby coś było o odrutce, raczej nic. Szlachetny nie ma w zwyczaju myśleć o innych środkach zapobiegawczych. Zawsze się nad wszystkim spieszy i dąży do celu za wszelka cenę. Nawet na ubezpieczenie klatki nie miał czasu, no sorry... Ważniejsze miał cholera sprawy!
Nie mówił nic, jedynie odebrał swoją połowę i też przyglądał. Może coś w zapiskach o krwi znajdzie. Przecież musi być jakiś odwrót.
- Na pewno. Ale ile za sobą ofiar pociągnie.
Odezwał się cicho, wzdychając. I nie histeryzował! Po prostu się zamartwiał. Usiadł na kozetce, czytając... nic przydatnego.
- Chorobę można spowalniać lekami przeciwbólowymi i na odporność. Gorączkę obniża mięta.
To jedynie zdołał odkryć. No i leki dla wampirów zwykle sam tworzył, więc... no ale podobne składniki, na pewno i ludzkie pomogą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Hachiko Sob Lip 06, 2013 4:24 pm

Już nie ważne, co chciał zrobić, a co tak naprawdę uczynił. Hachiko przekonała się, co do jego nieobliczalności i ważniejsze było teraz ostrzec swoich, by nie podchodzili do zarażonych obiektów, bo sami szybko staną się zarażonymi. Wysłała zatem wiadomość do Samuru, który już będzie wiedział jak ostrzec dalej ród.
Zaraz otrzymała notatki i zaczęła uważnie czytać wszelkie zapiski odnośnie obserwacji mutującej się krwi, po złączeniu z krwią szlachetną i innymi substancjami. Przyjrzała się także rysunkom, jakby mając nadzieję, że zrozumie coś więcej z tego wszystkiego. Posprawdzała także w pamięci wszystkie chemiczne reakcje czy równania. Nie wydawały się jakieś skomplikowane, wampirzyca była w stanie je zrozumieć, sama przecież była po wykształceniu medycznym.
Jej uwagę przykuły także hipotezy, a potem spojrzała ponownie na chemiczne wiązania i zapiski z mutacji krwi. Porównała je ze sobą i możliwe, że odkryła jakąś lukę, a na pewno jakąś poszlakę, która mogłaby im pomóc. Podeszła zatem do szlachetnego i wskazała palcem na poszczególne strony.
- Patrz, można by spróbować zabić tego wirusa składnikami chemicznymi, które użyłeś by przywrócić mu człowieczeństwo. Wiesz, podobnie jest ze szczepionkami. Pierw szczepią ludzi samym martwym wirusem, by uodpornić ich na całą zarazę. Wiesz do czego zmierzam? Zmutować wirusa, zabić go i tą mieszanką spróbować zniwelować zakażoną krew Twojego królika. Jeśli się uda... to będziemy mieli odtrutkę dla zarażonych.
Kiedy wampirzyca wypowiadała się na temat tych wszystkich rzeczy, mogła mówić zbyt chaotycznie. Sama uwielbiała medycynę i eksperymenty, zatem nic dziwnego, że znalazła coś w raportach szlachetnego.
- Powiadomiłam już Samuru, żeby uważał.
Dodała po chwili, czekając aż Hiro przygotuje wszystko do ich badań nad odtrutką na wirusa. Dobra wiadomość była taka, że wirusa da się spowolnić, a zatem mieli odpowiednio dużo czasu, by coś podziałać i wymyślić.

Spędzili sporo czasu w laboratorium na różnych badaniach, eksperymentach i tworzeniu nowej szczepionki, która załagodzi obecną sytuację, która za ciekawa nie była. Wreszcie wampirzyca poczuła zmęczenie, więc przeprosiła Hiro i powiedziała, że uda się na mały spoczynek.

[zt]


Ostatnio zmieniony przez Hachiko dnia Pon Lip 08, 2013 4:39 pm, w całości zmieniany 1 raz
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Nie Lip 07, 2013 10:52 am

Ach, tak... Hachiko miała naprawdę dobry pomysł ze szczepionką. Skinął głową na jej słowa, by od razu się wziąć do pracy. Przygotował kilka próbek z zarażoną krwią, jakieś chemikalia i inne ważne przedmioty. Hachiko także mogła ze wszystkiego korzystać, w końcu chciała mu także pomóc.
Powiedziała Samowi? No to szykuje się kazanie, wszak Sam zawsze mu mówił, że owe kombinowanie z krwią źle się skończy, no i wykrakał... Poziom E uciekł sięjać zamęt. No cóż... Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
- No to do roboty, Hach.
Rzekł cicho, zaczynając badania i eksperymenty. Jeśli Ruda chce, może sobie iść... wszak ten stąd już nie wyjdzie, dopóki nie wymyśli antidotum. No i to by było na tyle! Już mu nic nie przerwie, ot co.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Sie 15, 2013 3:44 pm

Hiro zaprowadził Naizena do swojego samochodu, czarny mercedes najwyższej klasy. I można śmiało rzec iż ten szlachetny ma bzika na punkcie niemieckich samochodów. Oczywiście z góry już uprzedził gdzie zamierza z nim pojechać, przekonując szlachetnego do tego, że nie ma zamieru go skrzywdzić. Po prostu tam ma swój gabinet i wszystkie potrzeby rzeczy, jeśli coś zaczęło by się dziać. W dodatku w zamku nie było za wiele osób i nie wyglądało żeby gość od Shiroyama miał wpaść w zasadzkę. Poza tym nie był na uwięzi, szedł swobodnie.
- Muszę Cię przebadać. Sprawdzić czy z Twoim organizmem jest wszystko w porządku, w końcu jesteś pierwszy, który dostał lekarstwo.
Powiedział szczerze, prowadząc Naizena do laboratorium. Wszedł pierwszy, aby mężczyzna nie myślał, że czeka na niego ktoś ukryty aby przywalić mu w głowę na powitanie.
- Usiądź na kozetce. Muszę wszystko przygotować.
Rzekł do Naizena, żeby mógł sobie spocząć. Sam natomiast zajął się szykowaniem odpowiednich narzędzi. Jakieś strzykawki, stetoskop, termometr etc.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Naizen Shiroyama Czw Sie 15, 2013 3:53 pm

Wyboru innego nie miał. Kiedy wraz z Hiro opuścił budynek, podszedł zaraz do Brada i kazał mu przekazać Yuki, że w razie czego, będzie u Kuroiaishitów pod obserwacją. W ten sposób odprawił Brada do posiadłości Sharpów. Po czym wrócił do szlachetnego i wtedy mogli jechać dalej. Miał co prawda dziwne przeczucie, że nie powinien się na to zgadzać, ale skoro już to zrobił, nie odwróci się od tego. Miał tez w czymś pomoc starszemu, ale nie wiedział w czym. O tym go nie poinformowano.
Gdy zajechali na miejsce, blondyn szedł rozglądając się i cały czas zachowując czujność. O dziwo czuł sie lepiej niż parę chwil temu. Mógł normalnie chodzić a i wzrok mu się nawet poprawił. Nie czuł już gorąca, więc śmiało by rzekł, że lekarstwo działa.
- Sądziłem, że już komuś podawaliście to lekarstwo.
Przede wszystkim miał namyśli ludzi, niekoniecznie wampiry. Ale zakładając, kto prowadzi klinikę, ludzie i wampiry wolą umierać niżeli iść do nich po pomoc.
Usiadł na wskazanej kozetce i zdjął z siebie zniszczoną koszulę. Przyjrzał się swojej ranie, która co prawda się już zabliźniła. Jego zdolności regeneracji zaczęły powracać. Może nie będzie takiej potrzeby by został tu długo? Zaraz po badaniach wolałby wracać do siebie. Bacznie zatem obserwował czynności wykonywane przez Hiro.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Sie 15, 2013 4:26 pm

Miał prawo podejrzewać szlachetnego, w końcu ten nie wiedział, do czego tak naprawdę jest potrzeby. Hiro dosłownie się ukrywał z tym faktem, zasłaniając swoje myśli jakimiś dobrymi rzeczami. W końcu nie wiedział jakie moce ma Naizen i woli ciuchać na zimne. W dodatku sprawdzi czy lek się przyjął dobrze, choć był pewny jego działania na dziewięćdziesiąt procent.
- Niestety tak. Jedyne doświadczenia jakie przeprowadzałem to na samym wirusie i mój specyfik działał prawidłowo. Zabił wirusa.
Stwierdził w odpowiedzi wampirowi, chcąc go uspokoić. W dodatku Naizen mu się przyda do złapania zarażonych, tylko.. musi mieć mocniejsze zmysły i być podwładnym Hiro.
Kiedy szlachetny zajął grzecznie miejsce, Hiro zajął się już wszystkim. Owszem, widział ranę szlachetnego, również na nią zerknie.
- Dam Ci kilka wzmacniających wampirzych witamin. Wzmocni Twoją regenerację, co tylko pomoże w zwalczaniu choroby. Szybciej będziesz zdrowy.
Odezwał się, szykując kolejną szczepionkę. Podszedł powoli do Naizena, chcąc aby nadstawił mu ramię, nic na siłę. Zakładnikiem Włocha to on nie jest. Ach, a co to za lek? O tak, pomaga on wampirom ale przy okazji je usypia i jeśli Naizen poda łapkę, Hiro wykona zastrzyk, tym samym usypiając mężczyznę. Taki cwaniak, ot co.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Naizen Shiroyama Czw Sie 15, 2013 5:06 pm

Nie miał wampir widocznie na kim eksperymentować owy lek, skoro szukał lekarstwa testując na wirusie. Tylko ta odpowiedź była dla Naizena nieco dziwna. Skąd Hiro miał wirusa, skoro nie miał osoby zarażonej do przeprowadzania testów?
- Skąd miałeś wirusa? - Kolejne pytanie wyszło z ust Naizena, patrząc na wampira dość poważnie. Dziwny przypadek, by tak szybko znaleźć antidotum mając nawet wirusa pod ręką. Czyżby to od tej rodziny wyszedł ten virus a teraz Samuru ściąga grubą kasę za lek? To wszytko wygląda jak w "Mission Impossible 2".  
Skoro to witaminy wzmacniające organizm i regenerację, Naizen nie musiał ramienia wystawiać. Wampir mógł po prostu wstrzyknąć mu szczepionkę. Blondyn się nie opierał. Ale bardziej liczył na przeprowadzenie badań niż dostarczanie mu kolejnych leków.
- Zdaje mi się że jest wszystko dobrze. Czuję się znacznie lepiej.
Rzekł, chcąc zapewne jak najszybciej opuścić pomieszczenie. Jednak dane mu to jednak nie będzie. Po otrzymaniu tego zastrzyku, zaczął się jednak dziwnie czuć. Tak sennie. Dłonią przetarł oczy i walczył z powiekami zamykającymi mu się.
- Co mi wstrzyknąłeś? - Już mu się to nie podobało. Gdy spojrzał na Hiro, nie widział go już wyraźnie. Ciemność zapadła mu w oczach, że poleciał trochę do przodu, przez co wampir musiał go złapać. Uśpienie szlachetnego się powiodło. A odpowiedzi na ostatnie pytanie zapewne nie otrzymał.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Sie 15, 2013 8:50 pm

Ach, dobre pytanie. Szlachetny spojrzał na Naizena, posyłając mu delikatny uśmiech. Naprawdę może podejrzewać angielskiego wampira o wynalezienie wirusa? Gdzie tam. Pogłaskał z troską głowę młodszego wampira.
- Zdobyłem krew zarażonego, nie pytaj w jaki sposób.
Nie kłamał, choć pominął fakt, że to z jego winy wirus powstał, w końcu zachciało mu się znaleźć sposób na odwampirzenie poziomu E.
Oczywiście, zaufał szlachetemu. Wszak mu pomógł, uleczył i blondyn do potwierdził swoimi słowami.
- Czyli wszystko działa, jak należy.
Odrzekł spokojnie do Naizena, wstrzykując mu lek, który szybko zadziałał. Chłopaka łapał sen, aż serce Hiro się ścisnęło. Smutne, że musi tego wampira wykorzystać do swojego eksperymentu... ale on właśnie się nadawał! Nie mógł odpuścić takiej okazji.
Kiedy szlachetny zasnął i opadł do przodu, Białowłosy szybko go złapał, ostrożnie kładąc na kozetce. Przyjrzał się jego ranie, która szybko się bliźniła.
- Można zaczynać.
Szepnął do siebie, kierując się także w stronę zamkniętej szafki. To z niej wydobył jakieś tajemnicze pudełeczka i probówki, oznakowane napisanem Tygrys. Wrócił do swojego królika doświadczalnego, mając ze sobą wszystkie potrzebne przedmioty. Musiał go jakoś przenieść na stół operacyjny, oczywiście poradził sobie, w końcu jest wampirem i to nie byle jakim. Jak miał wszystko przygotowane zaczął operacje. Naizena ułożył plecami w swoją stronę, które po chwili ostrożnie rozciął skalpelem. Wszczepił w jego kręgosłup cztery chipy, mając na celu dobrania się do jego DNA i zmiany ich. Trzeba dodać, że po wyjęciu małych urządzeń, wszystko wróci do normy. No ale wracając... Hiro podłączył Naizena do różnych kroplówek. Od witamin po jakieś specyfiki które sam wykonał, znalazła się nawet tygrysia krew. Z uwagą obserwował zmiany, jakie zachodziły w ciele blondyna. Widoczne tygrysie uszy, uformował się także tygrysi ogon... i te pręgi na ciele. Uniósł jego wargę, widząc że i uzębienie dostał drapieżnik. Paznokcie stały się pazurami. Eksperyment najwidoczniej miał być kolejnym jego sukcesem...
- Piękny z Ciebie tygrys, Naizenie.
Mruknął pod nosem, kończąc swoją pracę. Minęło sporo czasu, choć Naizena jeszcze nie uwolni. Przywiązał go do stołu, zablokował moce dzięki użytym kajdankom. Szarzy mieli takie zabawki. Ciekawe czy jego wampirze instynkty staną się także tygrysie, wiadomo... czy będzie polował i zabijał dla przeżycia. No i czy faktycznie udało mu się zniewolić do takiego stopnia, że w Hiro będzie widział swojego jedynego pana. Pora czekać na jego przebudzenie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Naizen Shiroyama Czw Sie 15, 2013 9:29 pm

Naizen przechodził nieświadomą transformację. Po uśpieniu został położony na stole operacyjnym i poddany eksperymentowi, na który by się nigdy nie zgodził. Jako że dostał odpowiednią dawkę środka nasennego, szybko się nie obudził. Podłączony do kilku kroplówek, leżał już po dłuższej chwili na plecach, po wszczepieniu czipów.
Transformacja następowała powoli ale też szybko. Gdyby wampir był świadomy tego, zapewne by się męczył. W końcu zmiany na ciele nie należą do przyjemnych odczuć. Jego uszy zostały zmodyfikowane na kocie, a bardziej tygrysie. Pręgi na plecach, zmiana uzębienia i paznokci. Mięśnie także się bardziej urzeźbiły i nabrały pewnej objętości i siły. Jak i dzikiego kota.
Po tych kilku długich godzinach, Naizen zaczynał się powoli przebudzać. A i tak nie czuł się dobrze, ponieważ mając na sobie spodnie, trzeba było je przedziurawić odpowiednim miejscu, aby jego ogon mógł swobodnie się poruszać.
Szlachetny otworzył powoli oczy czując się niemal fatalnie. Mrużył oczy, ponieważ obraz nie chciał się mu wyostrzyć. Zapewne jego źrenice również uległy zmianie, ale nie kolor tęczówek. Poruszył się, ale czując brak swobody w ruchu poprzez przypięcie do stołu, jego umysł zaczął szybciej pracować. Podniósł głowę i zauważył że jest przypięty. Pokręcił dłoniami, ale zacisnął ich nie mógł. Powodem były nieco dłuższe i ostre paznokcie, które raczej prezentowały się jak szpony dzikiego kota. Próbował użyć mocy ale na nic. Opadł głową na łoże na którym leżał i gapił się w sufit. O dziwo widział zbyt dobrze. A jego węch bardziej się wyostrzył. Wyczuwał obecność wampira. Hiro. Uniósł głowę ponownie w jego stronę.
- Coś Ty mi do diabła zrobił?! - Wydarł się na niego odczuwając przy tym dziwną zmianę w uzębieniu. Jak tylko przejechał językiem. Zaczynała w nim budzić się panika i obawa. Szarpnął się znów ciałem i nogami aby się jakoś uwolnić. Nie był wstanie. Ale jak będzie tę czynność powtarzał, to być może mu się uda.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Czw Sie 15, 2013 10:23 pm

Nadal może odczuwać skutki po przemianie. Przecież to wszystko było takie świeże i nawet mogła polać się gdzieniegdzie krew! W końcu jego ciało się zmieniało nadal, wszystko musiało się unormować. I jeśli transformacja się powiodła, zaś rozpocznie badania nad wampirzymi hybrydami. A wszystkie swoje obserwacje, etc spisywał w notaniku. Naprawdę jest ciekaw reakcji Naizena i jego psychiki. Jeśli zostanie wampirzym tygrysem, normalnie go przygarnie! Założy mu obrożę z nadajnikiem, o! Hiro lubi swoje dzieła, serio. I oczywiście, zrobił mu otwór na nowy, długi ogon. Aż musiał go dotknąć, szalony fetysz na punkcie badań...
Nadszedł czas wybudzenia. Szlachetny otworzył oczy, które uwaga, stały się tygrysie! Hiro aż zaniemówił z zachwytu... Zaraz sprawdzi jego reakcje na pewno tygrysie sprawy, lecz pierw odpowiedź.
- Stałeś się wampirzym tygrysem. Czy to nie cudowne?
Ileż radości było w jego głosie. Zaś wyciągnął dłoń, bypogłaskać wampira. A jaki był z siebie dumny. Ciekawe czy znajdą się jakieś skutki uboczne... no na pewno jego umysł zmiesza się ze zwierzęcym, będzie dosłownie zachowywał się jak to piękne zwierzę. Może atakować jeśli ktoś naruszy jego teren. Ach i polowanie dla pożywienia, dla krwi i mięsa. Istny drapieżne potrzeby... a nie mówić tutaj o seksie! Zwierzę na sto procent wyjdzie z niego.
- Jesteś niesamowitym zwierzęciem, nie... moim tygrysem. Od ładnych paru lat nie bawiłem się cudzymi genami.
Jak widać, Hiro ma skłonności do bycia szalonym naukowcem, nawet jego lekko psychopatyczny wyraz twarzy mówił.
Wreszcie sięgnął do podręcznej lodówki, wyciągając z niej kawał soczystego steku z krowy. Miał chęć sprawdzić wszystkie potrzebne rekacje, w końcu to on zajmie się swoim nowym dziełem.
- Nie masz ochoty kocie na kawałek krówki, Twoi kuzyni lubią na nie polować. Łatwa zdobycz w końcu.
Co uczyni, co? Będzie się wyrywać? Czy walka z potężnym istynktem tygrysa rozpocznie się? I żeby nie zapomnieć, Naizen i tak ze swoim nowym wewnętrznym zwierzem przegra. Hiro tak ładnie go rozbudował...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Naizen Shiroyama Czw Sie 15, 2013 10:37 pm

Napewno pojawią się skutki uboczne, ale nie muszą przecież od razu. Ciało już zaczynało wydawać z siebie ból odczuwalny dla wampira. Bolały go miejsca, które uległy przemianie i nadal się kształtowały. Nawet głowa go zaczynała boleć od tego wszystkiego. A jeszcze bardziej dobiła go odpowiedź Hiro.
- Że co? Tygrysem?
Nie mógł w to uwierzyć. Znów się zaczął szarpać i raczej Hiro łatwo nie będzie z nim miał. Naizen nie da się całkowicie zrobić w... kota. Instynkty zwierzęce z wampirzymi zaczęły się mieszać doprowadzając także do mdłości blondyna. Nie dał się pogłaskać, starając odwrócić głowę, byleby być z dala od brudnych rąk szaleńca.
- Wrobiłeś mnie! Cofnij to wszytko! - Zaczął na niego wrzeszczeć, żądając cofnięcia całego zabiegu. Działo się to przecież wbrew jego woli. Przypuszczenia były słuszne. Mógł posłuchać swojej intuicji, by nie zgadzać się na pójście z tym wampirem.
I wtedy stało się najgorsze. Hiro przyniósł kawałek krowiego mięsa przystawiając go nad jego twarzą. Wtedy Naizen zamilkł. Jego źrenice się poszerzyły. Walczył w sobie z instynktem zwierzęcym. Jego klatka piersiowa zaczynała się unosić i opadać, jakby oddychał. On oddycha? Czy jego serce także bije? W takiej ciszy oba te dźwięki słyszał. Ale od steku wzroku nie mógł oderwać. Zacisnął zęby i odwrócił szybko głowę zamykając oczy. Szpony wbił mocno w materac a żołądek dziwnie go ściskał.
- Zabierz to! - Rzucił wściekle, nie chcąc patrzeć na to mięso. Kiepsko się czuł z prowadzoną w nim wewnętrzną zmianą organizmu.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Gość Pią Sie 16, 2013 6:44 am

Całe ciało może go boleć. W końcu geny robiły swoje, przerabiały wampira na tygrysa! Oczywiście zachowa swoje ludzkie kształty, ale... Jeśli jego umysł odda się całkowitej przemianie, jeśli straci nad sobą kontrolę. Dojdzie do stu procentowej przemiany, mianowicie stanie się futrzakiem, takim dosłownym tygrysem i jeżeli nie przywróci swojego rozumowania do wampirzego poziomu - zostanie zwierzęciem na amen. Chyba, że ktoś mu wyjmie chipy z kręgosłupa, dopiero wtedy wróciło by wszystko do normy. Ale kto podejmie się takiej operacji? Jest naprawdę ryzykowna, poza tym Naizen może przestać chcieć wracać do swojej normalnej postaci.
- Uspokój się, nie stało się nic złego. Uwierz mi. Jesteś kolejnym dziełem, powinieneś być naprawdę dumny.
Wątpię aby te słowa go przekonały. Lecz niech dostrzeże te wszystkie plusy swojego nowego ciała. Jest bliżej z tygrysami niż inni.
- Jeszcze będziesz mi dziękować.
Dodał, zabierając dłoń, skoro ten nie chciał być dotykany. I jak tu się oprzeć? Te tygrysie uszy, ich dotknąć musiał aby przebadać. Zajrzeć do paszczy, sprawdzić twardość pazurów, które wyglądy naprawdę potężnie. Drapieżnik idealny.
- Nie wrobiłem, sam przecież mówiłem, że pomożesz mi w czymś. W szpitalu mogłeś mi odmówić, mogłeś wyjść. Miałeś wolny wybór. A, że moje argumenty okazały się silniejsze, żeby Cię przekonać. Wiń siebie, nie mnie.
Skarcił go słowem, patrząc wreszcie chłodno na Naizena. Doskonale wiedział z kim idzie, w końcu od Kuroiaishita nikt nie jest... Normalny. Westchnął cicho, uśmiechając się łagodnie.
- Nie da się tego cofnąć. Zostaniesz taki na zawsze.
Skłamał. Niech szlachetny żyje ze świadomością bycia tygrysem do końca świata, no chyba że wcześniej ktoś go ubije.
Co za dzika reakcja! Już zaczęła się walka z instynktem, blondyn nie mógł tak łatwo oderwać oczu od kawałka wołowiny. W dodatku oddychał! Jego serce musiało także bić, układ pokarmowy ożył... Czyżby... Czyżby ożywił wampira?! Kolejne odkrycie!
Schował mięso z powrotem, kiedy wampir zaczął wrzeszczeć o zabraniu.
- Twoje pragnienie obudzi się prędzej czy później. Zaczniesz polować z użyciem swoich zwierzęcych umiejętności, staniesz się prawdziwym drapieżnikiem. Muszę Cię okiełznać, przyjacielu.
Rzekł spokojnie, patrząc z troską na tygrysa. Podszedł do jednej z kroplówek do której był podpięty wampir. Następnie za użyciem pustej strzykawki pobrał swoją krew. Obejrzał się raz jeszcze na Naizena.
- Jestem twoim opiekunem. Jeśli mnie odepchniesz, nie poradzisz sobie. Bo kto Ci pomoże? Yuki?! Ona jest za słaba, wyczujesz to i ją pożresz, choć nie będziesz tego pragnął. Po prostu twoja nowa forma przejmie nad tobą kontrolą.
Po tych słowach wstrzyknął swoją krew do worka. Nie tylko miał na celu wzmocnić jego organizm, który przechodził bolesną przemianę, ale i uzależnić od jego krwi. W dodatku chciał wzmocnić władzę nad nim. Jako świeży tygrysi umysł, jest bardziej podatny. Po zakończeniu wrócił do stołu, na którym leżał Naizen. Po drodze sięgnął po stetoskop. Nałożył go na siebie, po czym przełożył głowicę do jego serca. Biło. Zdrowe, chętne do życia serce pompowało krew.
- Jestem geniuszem.
Powiedział do siebie, wciąż słuchając serca wampira. Wreszcie przestał, aby chwycić w dłonie twarz eksperymentu. Uniósł delikatnie jego górną wargę, zerkając raz jeszcze na jego zęby. Co za uzębienie. Długie tygrysie kły, reszta przystosowana do kruszenia, tnięcia. Prawdziwe szczęki maszyny do zabijania.
- Słuchaj mnie, przyjacielu. Jestem Twoim panem, opiekunem. Zajmę się Tobą, skoro przerobiłem Twoje ciało na jeszcze wspanialsze. Nie ma nikogo lepszego. Nikt inny się nie nadaje.
Nie puszczał jego twarzy, jedynie wpatrywał się w jego oczy, starając się wysłać do jego osoby jak najspokojnieszą energię. Tygrysi zmysł powinien to wyczuć znm łatwością, rozluźnić się. Tak w końcu jest ze zwierzętami. One czują emocje. I jeśli wszystko pójdzie, tak jak chce tego Białowłosy, uwolni z uwięzi Naizena. Oczywiście jeszcze nie z zamku. Na zewnątrz nie da sobie rady.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Naizen Shiroyama Pią Sie 16, 2013 2:33 pm

Nie cieszyłbym się z sukcesu zbyt szybko. Naizen wiedząc kim się stał, będzie walczył o zachowanie wampirzego umysłu. Nie da się doprowadzić do poziomu prawdziwego zwierzęcia. Nigdy.
- Zgłupiałeś?! Czuję się poniżony! Wykorzystany! Skończ z tym natychmiast!
Gdzie tu mówić o spokoju? Naizen dopiero co przeżywa szok zmiany swojego organizmu wewnętrznie i zewnętrznie. Jedynie co mógł to zwalczyć myślenie zwierzęce. Jego psychika była silna, więc tutaj być może zachowa wampirze rozumowanie. Nie stanie się dosłownie tym, kim by chciał Hiro. Nie pozwoli na to.
- Prędzej Cię oskarżę...
Gdyby Victor dowiedział się o wykonywanych eksperymentach na jego synu, Hiro miałby przerąbane. Może lepiej nawet nie mówić o tym, co by się wtedy stało. Naizen to jednak wie. Dlatego chciał a nawet pragnął by wampir skończył i cofnął to wszystko.
- Zgodziłem się tylko na przebadanie. NA NIC WIĘCEJ!
Warknął do niego niczym kocur z wścieklizną. Naizen także odwzajemnił Hiro chłodne spojrzenie. Jakby się Yuki o tym dowiedziała, będzie się obwiniać czy może radować że w ten sposób pozbyła byłego męża? Warto będzie ją o to zapytać, czy nawet się jej pokazać w takim stanie. Ale teraz Naizen musi wywalczyć swoją wolność i odzyskać swoje wampirze ciało.
- Kłamiesz. - Rzekł zdecydowanie patrząc mu w twarz. Jako iż jego instynkty się znacznie powiększyły z połączenia genów zwierzęcych i wampirzych, byl wstanie bez problemu wykryć kłamstwa.
- Da się cofnąć i zrobisz to! - Znów podniósł głos na szlachetnego, lecz ten chyba nie będzie zamierzał go słuchać.
Obecny organizm Naizena reagował na żywność zwierzęcą. Jego żołądek aż się skurczał i pragnął zjeść to soczyste mięso. Naizen jednak walczył ze sobą i nie pozwolił sobie na to. Odmówił siłą woli. Jest wampirem nie tygrysem!
Gdy stek został mu zabrany z przed nosa, spojrzał na wampira obserwując jego czynności. W między czasie próbował się ponownie uwolnić. Jednak nic to nie pomagało.
- Odpierdol się ode mnie... - Tyle powiedział do opiekuna. Miał go dość i chętnie by go teraz zabił. Widział jak ten pobrał swoją krew a potem uzupełnił ją jedną z kroplówek, by ta krew spływała do jego żył. Zniewolić szlachetnego wampira jest bardzo trudno niż w przypadku najniższych poziomów.
- Jesteś idiotą. - Poprawił go Naizen zamierzając go chyba jak najszybciej doprowadzić do irytacji i rzucenia tego wszystkiego, co mogłoby się skończyć przerwaniem eksperymentów. Tego pragnął teraz Naizen.
Zmiany były widoczne. Uzębienie tygrysie. Kły wzmocnione. Paznokcie także. Co prawda szponów nie miał, ale na tyle długie i ostre że bez problemu rękawice by mógł założyć. Przy tym wszystkim Naizen miał wrażenie, że kręgosłup mu się wydłużył. Uczucie to było spowodowane posiadaniem ogona. Czuł go, ale nie potrafił jeszcze nim poruszać. Za to uszy przeszły dużą modyfikację z tych prawdziwych na bardziej kocie - tygrysie. Nawet ich kolor był pomarańczowy i futrzany. Tak samo jak ogon. Miejmy nadzieję, że jego ciało nie zostanie pokryte futrem.
Wtem zmuszony został do patrzenia wampirowi w twarz, który słowami starał się go uspokoić i wmówić mu czyją jest własnością.
- Jesteś nikim... Pieprzony naukowcu.
Z wściekłości adrenalina mu rosła. Jeszcze trochę a nabierze tyle siły, że uwolni się z tych krępujących go pasów i będzie miał Hiro uciekającego kota. Jak z Frankensteinem. Blondyn nie poprzestawał na tym i wciąż próbował się uwolnić.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Laboratorium [Podziemie] - Page 2 Empty Re: Laboratorium [Podziemie]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 14 Previous  1, 2, 3 ... 8 ... 14  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach