Nowy pan - nowy koszmar

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Czw Lis 19, 2015 9:58 pm

Wydarzenia z przed kilku lat...
Kolejny dzień. Kolejny czas... Aoi to wiedział, że to jest po prostu kolejny dzień w jego marnej egzystencji, gdzie nie wiadomo, czy przeżyje, czy też nie. Jego życie było w każdej chwili zagrożone, o czym dobrze zdawał sobie świadomość... Ale czy ktoś przejąłby się jego stratą? Raczej nie. Był jedynie kolejnym z niewolników, wystawionych na sprzedaż... I znów dorwany. Sprzedanym.
Tym razem miał być prezentem dla innego wampira. Kto wie dla kogo? Nałożyli mu opaskę na oczy i trochę otumanili lekami nasennymi, by nie wywinął jakiegoś numeru. Kajdanki blokujące moce to była największa rzadkość, więc musieli się aktualnie obejść bez... Ale to jedynie skromne szczególiki, niewarte wspomnienia. Było jak było, a młody nie miał nic do gadania.
Pomieszczenie, które wreszcie raczyli mu dać zobaczyć, to był... Cóż, obstawiał, że jakiś salon, patrząc na umeblowanie w nieco mrocznym klimacie. Musiał pomrugać parę razy oczami, by przyzwyczaić się do tego wszystkiego. Ubrali go tym razem w ciemnoniebieskie kimono, bez wzorów. Na nogach... Jedynie klapki. I oczywiście miał czarną bieliznę, nie zapominajmy! Ale ciekawe, czy ktoś zdoła rozpoznać w nim chłopaka przez taki wygląd... Przynajmniej znów nie kazali mu się wciskać w sukienki. Tyle na plusie.
- Masz tutaj stać i czekać - usłyszał ostatnie słowa i pozostawiono go samego sobie. Obawiali się jego ucieczki? Nie. I tak by go znaleźli. Zawsze i wszędzie. Już nie raz się przekonał. Niestety.
Wziął głębszy wdech, wkładając jedną łapkę do rękawa drugiej. Musiał stać... I zdać się na łaskę losu, że osobnik tutaj będzie miły... Ale czy to możliwe? Nie przypominał sobie, by ktokolwiek taki był w ostatnim czasie.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Pią Lis 20, 2015 4:03 pm

Dyz, jak to on, Lubił korzystać i szukać co to lepszych zabaw. Nie lubił rutyny, dlatego kiedy tylko usłyszał o Handlu niewolnikami, Musiał się tam, udać! Jednak siedząc na licytacji różnych istot, Afrodyz nie znalazł dla siebie ofiary!
Mimo to spotkał znajomego, który twierdził, ze ma dla wampira prezent, który go zaciekawi. Dyz, niezbyt w to wierzył, ale czemu miał by się nie zgodzić, jak i tak to jest prezent. Zawsze można wyrzucać podarunki, jeśli się nam nie podobają.
Znajomy poprowadził go do pomieszczenia i wprosił Dyzia, do pokoju. Wampir wszedł rozglądając się po terenie. Jego wzrok był, znudzony, jak i zimny. Jego wzrok zatrzymał się, na chłopaku, który był uznany za kobietę.
-Czy ty masz mnie zaciekawić dziecino?- Zaśmiał się zimno i niepozornie, po czym spojrzał na znajomego z tajemniczym uśmiechem. Skinął lekko głową, co mogło oznaczać, że jest zadowolony.
Takie małe istotki, zazwyczaj przykuwały jego zainteresowanie. Zwłaszcza ubiór dziewczynki, bo tak myślał wampir, budził większe zainteresowanie. To także, potęgowało chłopaka uszy.
-W sumie... Nie jest taka zła... Ostro się z nią zabawie...- Dodał po dłuższym przyglądaniu dziewczynie. -Wiesz jak mnie zaciekawić, przyjacielu...- Dodał i uśmiechnął się do Aoi zimno, ukazując swoje uzębienie.
Wampir był ubrany podobnie co na avku!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Pią Lis 20, 2015 6:05 pm

Aoi długo jednak nie musiał czekać. Na nieszczęście dla niego, jego nowy pan pojawił się tutaj. I znów ocenianie. I... Właściwie, wysłuchując w milczeniu, zrozumiał, że kolejny z wampirów został zwiedziony. Dziecięca delikatność, sprawiająca w dodatku, że przez odpowiedni ubiór bardziej przypominał dziewczynę niż chłopaka. Taki właśnie był zamysł owych łowców-handlarzy, by mieć kilka takich perełek. Podawali liczne substancje dla takich efektów jak teraz... I właśnie młody pomimo swojego wieku, kompletnie nie wyglądał na takiego. Ale to takie szczegóły.
Ale chyba czas uświadomić go, nim sam się zorientuje, prawda? I wtedy byłoby kompletnie za późno, a taka wiadomość w nieodpowiedniej chwili... Mogła wiele nieszczęścia przynieść. Tak przynajmniej uważał z doświadczenia.
Dlatego też ukłonił się przed wampirem, starając się nie myśleć nad sensem wypowiedzianych słów przez tamtego. Lepiej nie wiedzieć, co czekało w najbliższej przyszłości...
- Witaj, panie - powiedział cicho. - Nazywam się Aki - jako niewolnik miał nieco inne imię niż prawdziwe.
Wziął głębszy wdech. Jego uśmiech sprawiał, że w duchu czarnowłosego narastała jedynie trwoga. Jaki był ten wampir?
- Niestety, ale nie jestem dziewczynką. Jestem chłopakiem - dodał jeszcze, spuszczając wzrok. - Przykro mi, jeśli to pana nie zadowala - wymamrotał. I co teraz? Co się stanie? Inni są tacy kapryśni, nigdy nie wiadomo, co chcieliby, a jasnowłosemu niekoniecznie musiała się spodobać osoba typu Aoi'ego!
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Pią Lis 20, 2015 6:34 pm

Każdy miał prawo, do błędu... Wampir nie był wyjątkiem i to nie jego wina, że Aoi wygląda, jak baba. No co zrobisz? Nic nie zrobisz... Ale Wampir o kobiecej urodzie i rysach twarzy, postąpił słusznie, kiedy postanowił, jednak się przyznać i naprostować sytuacje. Zapowiadało się ciekawie, zwłaszcza, kiedy Dyz dowiedział się, że ma przed sobą mężczyznę.
Zaskoczony słowami niewolnika, wampir przejechał palcami od jego podbródka, na policzki i z powrotem zahaczając delikatnie kciukiem o jego usta.
- Nie powiesz mi, że jesteś chłopakiem – zaśmiał się. Aby sprawdzać, czy chłopak ma racje, spojrzał na znajomego.
-Wyjdziesz, chce poznać kolejną zabawkę.- Poprosił, na co znajomy, skinął głową i skierował się do wyjścia. Kiedy zostali sami, Dyz spojrzał na wampirka i uśmiechnął się zimno.
-Stań w rozkroku.- Rozkazał mu chłodnym głosem i obszedł do, po czym, jeśli Aoi wykonał polecenie, obejmie niższego wampira i umiejscowi swoją dłoń, na kroczu Aoi. Zapewne, poczuje, organ chłopaka, który jednocześnie, potwierdzi słowa chłopaka.
-Jesteś chłopcem... Ale to i tak, mogę się zabawić. Rozbierz się. Nie chce byś pobrudził takiego pięknego stroju...- Rozkazał mu zaś i obróci go przodem do siebie. Jednak nie martwił się ubraniem, które dla niego było, zwykłą szmatą, a zwyczajnie chciał pooglądać chłopaka.
- Zapewne nie tylko, ja cię pomyliłem. Masz takie delikatne rysy twarzy, twe oczy wyrażają niewinność, a za rzęsy niejedna dziewczyna dałaby się zabić. Nawet twoja skóra jest jak jedwab – przejechał znów dłonią po jego policzku, przesuwając palce w stronę jego szyi. Tam przez chwilę głaskał żyłę, która pulsowała przepływającą życiodajną krwią. Zapewne, niebawem się zatopi tam, kłami...
Jak na razie odszedł, na fotelu siadając i czekając, na reakcje chłopca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Pią Lis 20, 2015 9:28 pm

Możliwe, że to było trudne do uwierzenia, że miał przed sobą chłopaka, a nie dziewczynę. Z wyglądu zapewne nie było widać, a gdyby miał jeszcze na dodatek na sobie sukienkę, a nie kimono, to by dopełniło dzieła i zapewne zostałby uznany za kłamcę... Do pewnego czasu. Mimo wszystko postanowił się przyznać do własnej płci. Nie specjalnie się ukrywał z nią, zwłaszcza, że przy panu było to bardzo ryzykowne.
Czuł dotyk na swojej twarzy, ale nie reagował. Przyzwyczajenie... Ile razy był dotykany? A ile z tych przypadków kończyło się tym, że zostawał zabaweczką w rękach jakiegoś fetyszysty? Nie liczył. Tutaj pozostawał obojętny, nie dopuszczając już do siebie zbędnych emocji. Dzięki temu mógł mniej cierpieć.
Usłyszał rozkaz, to i go spełnił. Stał w rozkroku, by po chwili poczuć dotyk na kroczu. Niebezpieczny ruch, sprawiający, że narażał się. Ale... Taki był rozkaz pana. Więc nie sprzeciwiał się... Ale pewnie niedługo zacznie się. Nawet on nie zdoła wszystkiego znieść.
- Tak, panie - wyszeptał cicho, słysząc rozkaz. Ale zanim zdążył go wypełnić, to było mu dane poczuć ponownie dotyk na skórze i wysłuchać słowa, które były... Chyba komplementami. A może chciał tamten zaznaczyć, że tak bardzo przypomina dziewczynę? Niestety, lecz tutaj mógł jedynie zgadywać, o co z tym chodziło.
Stał tak przez chwilę, zanim jasnowłosy nie odszedł. Wtedy właśnie przystąpił do spełnienia wcześniejszego rozkazu, zsuwając z siebie owe kimono i pozwalając, by opadło na ziemię. Nie ściągał jeszcze ani bielizny, ani obuwia, jedynie wbił w podłogę swoje czerwone oczy, czekając na dalsze wydarzenia. W duchu odczuwał lęk, który pragnął odłożyć na bok. Nie wiedział co się mogło stać i to tym bardziej go przerażało. Ale niewolnik... Chyba nie mógł protestować, prawda? Był jedynie rzeczą, zabaweczką w dłoniach pana.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Pią Lis 20, 2015 10:16 pm

Cóż... NIe ma co się dziwić. Nie wina Afrodyza, że wampir wygląda jak dziewczyna. nie został poinformowany, więc wpadł w typową alejkę bez wyjścia, błędną... Pewnie, gdyby chłopak, był w sukience, to by na pewno nie uwierzył, choć nie ma cycków, to nie każda kobieta je ma...
Dotykając twarzy chłopaka, upewniał się, że ma przed sobą kobietę, bo nie wierzył, że chłopak, to jednak chłopak... Takie łagodne ryzy twarzy, a do tego aksamitna skóra. I tak tu myśleć inaczej... Nie da się, dlatego musiał to poczuć. Dlatego rozkazał wampirowi stanąć w rozkroku, badając jego krocze, niezbyt delikatnie, ale czując, że jednak ma chłopaka przed sobą, tylko bardziej był zaskoczony... Nie bał się wampira, a zawsze można zapewnić, mu taki rygor, że nigdy nie podniesie ręki na Dyza, czy też nie zaatakuje go mocą...
Kiedy usiadł na fotelu, zaczął oglądać ciało wampira, cmokając cicho pod nosem i uśmiechając się podejrzanie. Widząc, że zostawił bieliznę, zaśmiał się zimno i wstał podchodząc do wampira, którego złapał za szyje zmuszając by spojrzał na niego.
- Jesteś mój - pochylił się nad twarzą chłopca i szeptał do niego - Będziesz mój do chwili śmierci - zapewnił - Ale nie bój się, postaram się, żebyś żył naprawdę długo - mógł zadbać, by żył nawet kilka miesięcy. By błagał o śmierć. Mógł ratować mu życie, mógł utrzymywać go w świadomości, mógł uzupełniać jego krew i witaminy. Mógł go nawet myć i karmić. Nie dałby mu umrzeć zbyt łatwo. Często zabijał do razu, ale nie w tym przypadku.
Spojrzał na niego uważnie i puścił jego szyje, klepając po policzku kilka razy.
-Zbieramy się stąd. Nie ubieraj się, idziesz, tak ubrany za mną. Jeden zły krok, a umrzesz nawet dzisiaj.- Ostrzegł go z chłodem i skierował się do drzwi, patrząc z chłodem na wampira i czekając aż ruszy dupę. Zamierzał mu zadać wiele bólu, jednak nie teraz... U siebie miał więcej sprzętu...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Sob Lis 21, 2015 2:18 pm

Czarnowłosy nie mógł za wiele zdziałać. Wiedział, że nie mógł się sprzeciwić, więc musiał grzecznie znosić wszelakie działania jasnowłosego, jakiekolwiek by one nie były. Nie wyczuwał delikatności w sprawdzaniu tego, jaką miał płeć. Szkoda trochę, ale to mógł jedynie żałować w duchu, by na zewnątrz nie okazywać tego, co czuł. Nie mógł. Był zabawką. Zwykłą rzeczą. Jego zadaniem było zadowolenie swojego pana i nic więcej.
Bolała go szyja. Uścisk wampira był naprawdę silny. Tak bardzo, że nawet by nie pomyślał, że w praktyce oboje są czystokrwistymi wampirami niższej rangi, więc w teorii powinni być również równi sobie. Rzeczywistość wyglądała inaczej, a tego, jak teraz było... Cóż, nie kwestionował. Mógł narzekać tylko w myślach, ponieważ jedynie one do niego należały. Nic więcej.
Mógł jedynie znosić to, co planował dla niego nowy pan. Oczywiście, w sercu odczuwał trwogę na samą myśl, co chciał z nim zrobić. Obawiał się nawet, że nie zdołałby tego wszystkiego znieść.
- Tak, panie - wymamrotał jedynie, słysząc polecenie. Miał iść za nim całkiem nagi? Pewnie to miało jeszcze bardziej upokorzyć Aoi'ego... Ale jednakże skinął lekko głową i już wyplątując swoje nogi z kimona, skierował swoje kroki za nim.
Ogarnął jeszcze czarny kosmyk z pola widzenia i delikatnie zaczął rozmasowywać szyję, gdzie wcześniej tkwił uścisk tamtego. Ból z powolna znikał, dzięki czemu odczuwał niemałą ulgę. Więc... Nie ma co więcej dodawać, Aoi musiał poczekać i zobaczyć, gdzie tamten chciał go wziąć.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Sob Lis 21, 2015 3:13 pm

Nastawienie chłopaka, do swojego nowego Pana, było intrygujące, bo sam Dyz nie wierzył w to, by Aoi pozwolił mu na wszystko! Pewnie jeśli starszy wampir, przekroczy granice, to ten zacznie się buntować, atakować! To tylko nada tępo całej sytuacji. Jeśli Aoi nie znudzi Afrodyza, to ma większe szanse na przetrwanie...
Nie zwracał uwagi, jakiej rangi jest jego niewolnik. Nigdy nie zwracał, bo zazwyczaj zawsze potrafił znaleźć sposób, by wykiwać nawet szlachetnego. Niektórzy nawet chcieli być złapani przez łapy Dyza i doświadczyć jego tortur, jednak te osoby, były masochistami, więc nie ma się co dziwić, że szukały sadysty, bez serca.
Kiedy skierował sie do drzwi, zauważył, że chłopak idzie zanim. Nic dziwnego, skoro mu kazał, ale nie zabrał ubrania. Hymm można i tak.
-Ubranie mogłeś wziąć, ale nie ubierać, no ale skoro tak to chodź, samochód na mnie czeka.... - Odparł monotonnie i wyszedł z pokoju. Idąc korytarzami do wyjście, chłopak pewnie będzie oglądany, przez nie jedną osobę. Wychodząc czekała na nich limuzyna. Przy samochodzie stał szofer i widząc Afrodyza ukłonił się lekko, bo znał wampira, jednak widząc nagiego chłopaka uniósł brew. Mimo to nic nie mówił, a otworzył drzwi. Dyz korzystając z okazji, wepchnie wampira do samochodu, jak szmacianą lalkę, po czym sam usiądzie.
Usiądzie na siedzeniu, mając przed sobą nagiego chłopaka i zacznie go oglądać nic nie mówiąc, jak na razie. Wyciągnął rękę i wziął stojącego na stoliku szampana. Mimo, że jako wampir odżywiał się krwią, nigdy nie potrafił pozbyć się fascynacji dobrymi winami. Uśmiechnął się chłodno i upił łyk szampana.
- Jeśli będziesz grzeczny, dam ci się napić. – przesłał mu cyniczny uśmiech. Ciekawy był, czy ludzie prowadzący akcje karmią, czy też poją swoich niewolników. Dawniej się tego nie robiło, al może nawyk się zmienił....
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Nie Lis 22, 2015 9:20 am

Nie sprecyzował polecenia, więc nie wziął ze sobą owego ubioru. Ale jednak mówiło się trudno i tyle. Nic na to się nie dawało poradzić, a na powrót było stanowczo za późno. Dlatego też, skazany na całkowite upokorzenie, musiał iść za nim, będąc jedynie w bieliźnie i w obuwiu. Jego ciało było doskonale widoczne przez brak materiałów na nim, więc każda inna osoba mogła śmiało obserwować je. Nawet zasłanianie się włosami nic nie dawało, nie dało się zakryć całego ciała.
Pozostawało mu po prostu iść za jasnowłosym wampirem, ignorującym tym samym posyłane mu spojrzenia. Aoi, to jest norma, musisz po prostu to znieść... Jak zwykle... Najważniejsze jest, by zadowolić pana i tyle - pomyślał trochę ponuro, kierując tym samym coraz bliżej wampira.
Cóż, został wręcz wepchniętym do samochodu. Sprawiło to, że upadł na tyłek i momentalnie przyciągnął do siebie kolana, kuląc się. Widział, że to był bardzo długi samochód, ale w głowie brakowało mu słowa, który pozwoliłby mu go nazwać. No i też nie ośmielił się usiąść, ponieważ to mogłoby tylko tamtego rozłościć.
Usłyszawszy słowa, skierował swoje czerwone oczy na niego, obserwując go.
- Dobrze... - wymamrotał jedynie. Co mógł więcej dodać? Rozwinąć jakąś rozmowę? A czy niewolnik miał prawo głosu? Za coś takiego mógłby mu przecież uciąć język!
Dlatego też lekko dotknął kolczyka. Oznaczenie, że nie był żyjącą istotą, a rzeczą do zadowalania innych. I tyle. Naprawdę.
- Przepraszam... - bąknął nagle, odczuwając przy tym strach. - Mogę wiedzieć, co pan planuje wobec mnie? - oby się nie zdenerwował, że ośmielił się spytać! Ale dziecięca natura również istniała w tym wampirku, a ją nie dało się tak wyplenić. Dlatego też szybko wbił wzrok przed siebie, patrząc w bliżej nieokreślony punkt. Nie czuł aktualnie głodu, ale mogło się to zmienić przecież w najbliższym czasie... Zwłaszcza, że przyszłość aktualnie była bardzo niepewna.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Nie Lis 22, 2015 3:16 pm

Niby tak, ale nie robił tego bez powodu. Chciał poznać jakie podejście ma wampirek, do tego wszystkiego, więc jego polecenia było albo sprecyzowane doskonale, albo ubogo. Mimo wszystko, zachowanie Aoi intrygowało Dyza, który chciał i zapewne sprawdzi, jak mocny jest młodszy wampirek. Czy udaje, że jest taki oddany i posłuszny, czy też tak go zniszczyli, że nawet nie ma siły do sprzeciwu.
Kiedy znaleźli się w samochodzie, Dyz zajął się delektowaniem szampana. Słysząc jednoznaczną odpowiedz Aoi. Skoro się zapowiadało, że będzie spokojnie, to czemu, by tego nie utrzymać chwile dłużej?
- Podejdź tu – Poinstruował go i usiądź mi na kolanach. - Przesłał ciemnowłosemu, wredny uśmieszek i czekał. Miał czas. Nakazał, by do rezydencji jechano okrężną drogą, więc miał całe mnóstwo czasu.
Słysząc pytanie wampira, nie odpowiadał na razie na nie, a milczał. Planował coś wielkiego, jednak większość zależy od zachowanie Aoi.
-Jeszcze dokładnie nie wiem, ale zapewne wiele przyjemnych rzeczy z Tobą w głównej roli!- Mruknął uśmiechając się jak szaleniec. Jego uśmiech, nie wróżył nic dobrego, a mówiąc przyjemność, miał na myśli tylko i wyłącznie siebie.
Mieli dużo czasu, bo jechali cały czas, a Dyz patrzył zaciekawiony, na swoją własność, wiedząc, że i tak będzie potrzebował na chłopaka papiery, by ten był na mocy prawa jego i tylko jego. Choć to był tylko papier i nie wiadomo, czy chłopak dożyje do czasu ich załatwiania.
-Będe Cię pierdolił, aż do upadłego.- Wypalił nagle, ale jego głos był spokojny, ale zimny. W zabawie Dyzowi, było wszystko jedno, czy bawił się kobietą, czy mężczyzną.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Nie Lis 22, 2015 7:33 pm

Aoi nie ufał własnej inteligencji. Również nie zastanawiał się nad głębszym dnem wydawanych mu poleceń. Po prostu starał się dopasować do tego, co usłyszał. Nie mógł myśleć o sobie, jak o osobie. Był jedynie rzeczą. Bezwartościowym przedmiotem. Zabawką swojego pana. Jedynie taki tok pozwalał mu na zniesienie tego wszystkiego. Doświadczenie i przyzwyczajenie również miało wpływ na jego teraźniejsze zachowanie.
Drgnął nieco, słysząc polecenie. Wredny uśmieszek nie zachęcał do działania, ale co mógł na to poradzić? Nic. To było najgorsze, że musiał to znosić w ciszy i zacisnąć zęby, akceptując każdą zachciankę jasnowłosego wampira. Ale... Jak długo zniesie to wszystko? Sam nie wiedział tak naprawdę. Nie potrafił przewidzieć swojego zachowania w przyszłości.
- Tak, panie - wymamrotał, podnosząc się ze swojego miejsca i ostrożnie, by nie przewrócić się przez samą jazdę, podszedł do białowłosego i usiadł mu na kolanach, tak jak sobie tego życzył. W tym samym czasie objął się ramionami, wbijając paznokcie w skórę. Nagość... Nie, nie tym się przejmował. Ani faktem, że obcy go widzieli w takim stanie. Przerażał go lęk dotyczący zachcianek mężczyzny. Jednak nad tym uczuciem aktualnie udawało mu się panować tak, by tamten tego nie wyczuwał w nim.
Przełknął ślinę, słysząc jego słowa.
- H-hai - wymamrotał jedynie tyle, zaciskając mocniej dłonie na swoich ramionach. Przyjemności... Zbyt ogólne słowo. Każdy mógł to interpretować na własny sposób.
Ale ostatnia uwaga... Gdyby był zwykłą osobą, mógłby po prostu uciec. Najlepiej jak najdalej. Ale nie mógł. To było najgorsze, że nie i musiał się godzić na to. Cokolwiek by nie było. Dlatego też zacisną wargi, nie odzywając się więcej. Zimny ton głosu tym bardziej sprawiał, że te słowa wydawały się być jedynie zapowiedzią do tego, co go czekało. Tylko pytanie - zabawa zacznie się teraz, czy jak dojadą do domu?
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Nie Lis 22, 2015 10:08 pm

Wampir kiedy dostał w prezencie Aoi'ego, nie wiedział od razu co z nim zrobi. Choć na początku niezbyt go chciał, to po chwili, po dokładnym przyjrzeniu się, chłopcu, stwierdził, ze może się dobrze zabawić. Był niski, drobny, a także miał intrygujący wygląd.
Nie koniecznie, Dyz od razu skazał wampira an śmierć, ale skoro o tym napomniał, ze chłopak nie długo pożyje, to oznaczało to, że Afrodyz miał trudny, pojebany charakter. Co stety, albo niestety było prawdą!  
- Dobra zabaweczka – wyszeptał tym swoim hipnotyzującym głosem. Chłodnym, spokojnym, ale jednocześnie dziwnie ostrym. Objął chłopaka ręką, przyciągając do siebie, jak i pozwolił jednocześnie, się oprzeć o jego osobę i odchylił jego głowę tyłu.
Nabrał w usta łyk szampana i pocałował go, w ten sposób pozwalając mu się napić. Chcąc, nie chcąc, chłopak był zmuszony przyjąć pocałunek, albo będzie miał szampana na sobie! Wampir uśmiechnie się z satysfakcją i patrząc na zmiany zachodzące na jego twarzy.
Sam wampir był zadowolony i jeśli nie wynikną żadne zbędne komplikacje, to zaczął go delikatnie całować. Oderwał się od niego na chwilę, nabrał kolejny łyk szampana i znowu go pocałował.
Tym razem nie poprzestał jednak na delikatnym muskaniu wnętrza jego ust. Pocałunek stawał się coraz mocniejszy, bardziej namiętny i coraz bardziej brutalny. Przejechał językiem po zębach chłopaka i nie mogąc się powstrzymać, kłem rozdarł jego wargę. Zaczął zlizywać i ssać spływającą krew.
Widział, jak wampirek rani swoje ramiona, dlatego przyciągnął go jeszcze bliżej do swojego ciała, odrywając się na chwile, by powiedzieć.
-NIe rań się... To zostaw mnie.- Po zapadnięciu słów, zaś wpije się w usta chłopaka, odkładając pusty, kieliszek po szampanie.
Jak zareaguje na to wszystko niewolnik Afrodyza? Niebawem się przekonamy!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Pon Lis 23, 2015 9:26 pm

Został pochwalony? To takie miłe! Chociaż pewnie był po prostu zadowolony, że Aoi wykonał to polecenie i tyle. Oczywiście, uczucia małego wampirka kompletnie się nie wliczały w grę, ale to była już jedynie kwestia ponurego przyzwyczajenia się i tyle. Niewolnik, to nie osoba. To rzecz. Ewentualnie jakieś zwierzątko. Jak ktoś zechce traktować tą jedną istotkę.
Hipnotyzujący głos oczywiście wpłynął na samego wampira. Mimo wszystko nie był zdolny przecież do zignorowania tego. A może szkoda, bo taka zdolność by się teraz przydała? Aż czuł lekki zawrót głowy przez to. Całkiem przyjemny, ale zarazem nietypowy dla niego.
Poczuł jego dotyk na skórze, objęcie... Nie protestował. No bo po co? To nie było nic złego, a zdarzały się osoby, które były o wiele bardziej zaborcze niż tej jasnowłosy. Gdyby miał aktualnie porównać, to uznałby, że tamci byli gorsi. Ale jak to się później rozwinie? Dopiero ujrzy to na własne, czerwoniutkie oczy.
Pocałunek i szampan... Intrygujące połączenie. A Aoi nie chciał być mokry, zwłaszcza, że nie posiadał ubrań na sobie, więc przyjął tą czułość, jednocześnie czując, jak napój dostaje mu się do organizmu. Raczej taka ilość nie powinna jeszcze wpłynąć na jego drobne ciałko, nawet jeśli ten proces ponowił się.
Syknął cicho w myślach, gdy poczuł, że ostry kie zahaczył o jego wargę. Teraz oprócz alkoholu miał szansę czuć w ustach smak własnej krwi. Przynajmniej spełnił rozkaz, by nie ranić się. Dlatego też odsunął dłonie od ramion, a małe półksiężyce, które powstały przez wbijanie paznokci szybko zniknęły.
Był stanowczo za blisko. Jednakże nie ośmielił się nic powiedzieć negatywnego, pozwalając mu na działanie i jak również odwzajemniał delikatnie pocałunek swojego pana. W końcu, czy to nie był klucz do przetrwania? By go zadowolić? Bądź co bądź, na razie źle nie miał, ale pewnie niedługo miało się to zmienić!
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Wto Lis 24, 2015 5:27 pm

Był zadowolony z poczynań chłopaka i z tego, jak się słucha, ale wiedział, że zabawka która nie opiera się, szybko staje się nudna. Mimo to, nie skreślał chłopaka już na samym starcie. Na pewno zacznie sprawdzać, jak dużo wampir wytrzyma z nim, nie opierając mu się i słuchając, każdego jego słowa.
Dopóki Aoi był jeszcze grzeczny, to jak na razie Afrodyz nie zamierzał mu nic zrobić. Mając na myśli nic, chodzi tutaj, o bicie, brutalne ranienie itp.Bo jak widać dotykania, jak i całowania, to on sobie nie żałował. Jednak tak nie będzie zawsze.
W pewnej chwili, starszy wampir na pewno poczuje potrzebę na wyrządzanie krzywdy. będzie ona tak samo mocna, jak głód i będzie musiał to zaspokoić, bo inaczej, będzie jeszcze gorzej! Więc brutalność Dyza, na pewno nie ominie jego niewolnika!
Mruknął, kiedy wampir zaczął odwzajemniać jego pocałunek, dlatego też go nieznacznie pogłębił, odchylając głowę wampira bardziej w tył. Ten gest pewnie utrudni wampirowi oddychanie, ale skoro nie potrzebuje tlenu, to nie ma na co narzekać. Całując go, rozrywał, ranił jego wargi jeszcze bardziej, by pozyskać więcej jego krwi.
Jednak owa przyjemność, skończyła się równie szybko, jak się zaczęła, gdyż Dyz oderwał się od ust młodszego i bez słowa wgryzie się w jego szyje, zaciskając na niej mocno swoje szczęki, bo był głodny. Jednak nieco prędzej odchylił głowę Aoi w stronę kierowcy, który zerkał co chwile w lusterko.
Dyz jeśli się wgryzie w wampira, oderwie się dopiero wtedy, kiedy wysuszy, ciało wampira z krwi, przez co pewnie Aoi będzie skazany na stracenie świadomości. Nie chciał by widział, gdzie jest wywożony, dlatego też przed jazdą, polecił kierowcy, by jechał okrężną drogą do jego domu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Sro Lis 25, 2015 9:56 am

Aoi z pewnością nie wytrzyma za długo, jeśli Afrodyzy zacząłby swoje zabawy. Póki co, nie powinien się zbytnio dziwić, że jest posłusznym. Miał do czynienia z niewolnikiem, nie wolną istotą, przez co musiał wykonywać polecenia tamtego, czy mu się to podobało czy też nie. Gdyby jeszcze był początkujący, to by się wzdragał przed chociażby tym pocałunkiem. A teraz? Zupełna obojętność na owe działania. Znieść to i mieć spokój... To też zawsze jakieś podejście, prawda?
Boli... - pomyślał, gdy poczuł, że jego wargi są całe poranione. Przynajmniej miał świadomość, że one się zaleczą. Te rany, które tworzył jego pan. Jednak trafił na bardziej niewygodną pozycję, kierowany przez jasnowłosego. Mimo wszystko dawało się to znieść. I kolejne plusy bycia wampirem - nie musiał oddychać. Bo normalnie, gdyby był człowiekiem, potrzebowałby rozpaczliwe tlenu.
Potem przerwanie tej pieszczoty, ale nie było mu dane, by odetchnąć na chwilę. Ból przeszył jego ciało, biorąc się od jego szyi. Kły wbite w tą część ciała były nad wyraz dobrze wyczuwalne, a potem jedynie słyszał i czuł, jak tamten pił jego krew. Aż syknął z bólu, gdy jeszcze wcześniej tamten się wbił. Na dodatek wcale nie był delikatny, więc odczuwanie tego tylko wielokrotnie zwiększało się.
Na dodatek nie odrywał się od niego, przez co czarnowłosy odczuwał coraz bardziej zmęczenie, fizyczną niemoc i migrenę. Ciekawe, czy wampiry mogą umrzeć, jeśli im zabraknie krwi? Nie było mu dane się przekonać. Przed oczami pojawiły się czarne mroczki, po czym utracił przytomność. Pewnie wampir odczuł to z łatwością, gdy ciało małego niewolnika stało się teraz niczym bezwładna marionetka.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Sro Lis 25, 2015 6:00 pm

Afrodyz też na to stawiał, gdyż wiedział na co go stać, jak i miał takie ofiary i tylko nieliczni dawali rade wytrzymać wszelkie tortury wampira! Znał takie, których nawet sam by nie chciał poczuć na sobie, no ale to zbędny szczegół. To co będzie czekało chłopczyka, wyjdzie niebawem!
Teraz byli w samochodzie, gdzie wampirek wgryzł się w szyje młodszego wampira. Nie robił tego delikatnie i nawet nie próbował. Chciał zadać ból, jak i go wyssać by stracił przytomność, jednak pił uważnie, nie uraniając żadnej kropli Krwi Aoi. Nie reagował, kiedy wyczuł, że wampir z każdym jego łykiem słabnie. W końcu o to mu chodziło. Wyssał go niemal co do kropli. W między czasie dojechali do gniazda wampira.
Ogromny dom wybudowany w wiktoriańskim stylu górował. Budynek na wzniesieniu poza granicami miasta. Mgła była poniżej rezydencji, która przypominała samotny statek dryfujący po bezkresnym oceanie bieli. Do tego ten wiatr, który zamiatał w każdą stronę! Mężczyzna wysiadł z samochodu, przewieszając chłopaka przez ramie i zaniósł go do jednej z sypialni. Położył go na łóżku, okrywając aksamitną kołdrą. Sam natomiast usiadł na skraju łóżka czekając aż księżniczka się obudzi, by zacząć robić mu krzywdę!
W miedzy czasie, założył mu tylko kajdanki na ręce. Było ona zwyczajne, bo nie był w posiadaniu innych.
Zapewne chłopak prędko się nie obudzi, bo był głodny, dlatego, też zaprosił do pokoju, jedną z innych zabawek. Chłopak był młody 16 lat i był człowiekiem. Wystraszonym, a kiedy został tu przyprowadzony, to Dyz specjalnie poranił jego ciało. Chłopiec był nagi i kiedy tylko Dyzio wyszedł z pokoju, to mały człek schował się w kącie, płacząc cicho z bólu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Sro Lis 25, 2015 8:44 pm

Czyli Aoi naprawdę nie posiadał szans, by znieść tortury. Przynajmniej te gorsze, bo nawet przeciętna istota miała szansę, by przetrwać to, co było lżejsze. Istniały progi wytrzymałości bólu, ne? Tylko... Czarnowłosy nie mógł być pewien co do siebie i tyle.
Ale pomijając szczegóły, to wampir nie kontaktował przez pewien czas. Stracił kontakt z rzeczywistością przez fakt, że jego pan wypił z niego niemalże całą krew. Potrzeba czasu, by tamta się zregenerowała w nim, ale to jednakże był jedna z wielu rzeczy, które miały nastąpić po jego pobudce.
W końcu jednak było mu dane się obudzić. Ostrożnie, ze zmęczenia i bólu, otworzył powieki, by ujrzeć ślepiami nieznajome mu miejsce. Co ja tutaj robię? - pomyślał z trudem, próbując sobie poukładać w głowie wcześniejsze wydarzenia. Również, poruszając dłońmi, wyczuł kajdanki. Ograniczenie ruchu? Norma... - pomyślał znużony, postanawiając zastanowić się nad przeszłością, tą nie tak dawno istniejącą.
Nie zdążył. Wyczuł krew. Świeżą. Jego oczy momentalnie zalśniły, kły wysunęły się, drażniąc dziąsła, a ciało gwałtownie domagało się tej cieczy. Potrzebował jej. Musiał się napić, by zgasić przeklęte pragnienie.
Dlatego też, zachowując się bardziej jak mechanizm, niż żywa istota, zdołał wstać z łóżka i zbliżyć się w wampirzym tempie do biednego człowieka. Pewnie, gdyby teraz go ktoś silniejszy powalił... To byłoby po nim. Nie ruszyłby się stąd. Ale brakowało takiej osoby, przynajmniej na teraz!
Więc, rzucił się na tamtego, już nie myśląc kompletnie. I jeśli nie pojawi się przeszkadzający czynnik, to zaatakuje, wgryzając się w jedno z miejsc na ciele, by napić się. A jeśli nie - to chociażby polizać jedno z zranionych miejsc. Po prostu musiał zgasić to pragnienie. Nieważne jakim kosztem.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Czw Lis 26, 2015 4:09 pm

Dyz wychodząc z pokoju, poszedł do pomieszczenia, które było tuż obok, przez co pewnie będzie doskonale słyszał, co chłopak wyprawia obok. Mimo to nie zamierzał mu przerywać, bo po co? Chciał coś sprawdzić, a co, to już mniejsza sprawa. Usiadł na fotelu i zamknął oczy, wsłuchując się co się dzieje obok, niego.
Mały chłopczyk widząc, nagle przy sobie wampira, pisnął przerażony, chowając się bardziej w kont. Jednak pewnie i to nie powstrzyma, wygłodniałego, wampira, który po chwili rzuci się na niego.
Człowiek próbował odsunąć się od wampira lecz i tym razem jego wysiłki były beznadziejne. Nie miał szans odepchnąć nieśmiertelnego. Chłopak zadrżał. Miał juz tego wszystkiego dosyć. Chciał uciec, ale sprawiało mu to trudności. Tyle na ile dał rade odwracał się od wampira, ale niestety ten się wgryzł w niego, najprawdopodobniej w szyje, lub gdzie tam chcesz.
Wrzasnął głośno i zacisnął ręce na karku i włosach wampira, chcąc go odsunąć. Był jeszcze obolały. Po policzkach ściekały mu łzy. Łzy obficie znaczyły jego policzki. Nie mógł się opanować prawie wybuchnął płaczem. Usta mu drżały i nie tylko one.
- Błagam… nie rób mi krzywdy… – był tak spanikowany, ze nie bardzo wiedział, co mówi. Zapewne zacznie słabnąć w ramionach wampira, ale mimo to próbował swoimi, drżącymi dłońmi odsunąć go. Po panice chłopaka, można było się domyślić, że Aoi wpadł w łapy, psychola. NIe wiedział kogo ma przed sobą i był tak zniszczony psychicznie, ze dl niego każdy był zagrożeniem. Bał się, nawet własnego cienia.
Dławił się łzami, ale nie przestawał krzyczeć. Ból go przewyższał, jak i strach. Do tego ta niemoc... Nie mógł nic zrobić, nawet się obronić, bo wampir silniejszy od niego, był głodny, więc pewnie nie zamierzał go puszczać. Jęki i krzyki powoli zaczną tracić, na swojej mocy, a sam chłopak zacznie stygnąć, zamierać w ramionach wampira, który jeśli się nie przestanie, to go zabije.
Dyz słysząc łkanie, głośne łkanie, jak i jego krzyki, tylko uśmiechnął się pod nosem, będąc ciekawym czy chłopak go zabije, czy nie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Pią Lis 27, 2015 8:51 am

Aoi aktualnie nie kontrolował siebie. Głód spowodowany przez utratę krwi skutecznie odebrał mu wolną wolę, tym samym sprawiając, że jego ciało z automatu poruszało się do źródła. Rany, które sprawiały, że ten czerwony płyn wypływał brzmiał zupełnie jak zaproszenie do uczty. A nie miał na karku setki lat, by zdołać się na teraz opanować, więc nawet nie patrząc, że ofiarą jest zupełnie niewinny chłopczyk, rzucił się na niego. Udało mu się nawet ugryźć, przez co do gardła dostała się owa ciecz, przynosząc mu momentalną ulgę.
Krzyki i odepchnięcia nie bardzo na niego działały. Przynajmniej nie teraz. Musiał chociaż na trochę zgasić to przeklęte pragnienie, inaczej by nie dał rady! Oszalałby zupełnie. Więc, dlaczego miałby się przejmować zwykłym, małym człowieczkiem? Powinien go zabić...
Jednak tutaj mowa o Aoi'm. Gdy w końcu wróciła mu na chwilę świadomość i zdolność myślenia, oderwał się gwałtownie od małej ofiary. Przełknął ślinę, nieco zaskoczony, że ktoś tutaj przy nim był. Czuł się głodny, jednakże... Nie mogę go zabić! Co ja narobiłem? - pomyślał spanikowany. A co, jak za jego śmierć zostanie ukarany? A z drugiej strony, czy jeśli go ocali, to też mu się nie dostanie?
- Hej, ocknij się - wyszeptał, chwytając go za ramię. Zabił go? Miał nadzieję, że nie. Nie mógłby! Nie dość, że by go dręczyło sumienie, to na dodatek by dostałoby mu się od pana... Ale z drugiej strony, czy nie sprawiłby, że tamten przestałby cierpieć? Nie, muszę mu pomóc - postanowił sobie. Puścił go, po czym ugryzł się w palec. Zignorował ból, który nadszedł przez samo zranienie i podał mu swoją krew. Odrobinka, by mógł odzyskać chociaż część straconych sił... I póki ranka się nie zaleczyła. I tak, miał gdzieś, czy mu się to spodobało, czy też nie. Chciał mu pomóc... Może doceni?
Po tym działaniu odskoczył od niego, znajdując się już na drugim krańcu pokoju. Kajdanki uniemożliwiały mu sprawne wykorzystanie rąk, ale starał się je zerwać. Również by nie oddychać, bo inaczej zaś straciłby kontrolę nad sobą.
- Przepraszam, przepraszam - wymamrotał jeszcze i oblizał usta. Słodki posmak krwi jedynie go kusił, by wziąć więcej... Ale odkąd znów mógł myśleć, musiał się powstrzymywać od takiego działania. Nie chciał go zabić. Nie, nie i jeszcze raz nie. I co przez to będzie dalej?
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Sob Lis 28, 2015 8:04 pm

Mały, słaby człowiek nie miał żadnych szans z wampirem, wygłodniałym, który stracił panowanie nad sobą i jedynym jego celem, było zaspokojenie pragnienia. Chłopczyk, tez był wycieńczony dlatego był i łatwym celem.
-Mamo... Tato pomóż mi!...- Krzyczał rozpaczliwie, wołając o pomoc. Jego protesty zaczęły słabnąć z każdym łykiem wampira. Nawet jego oczy, zaczęły tracić ten blask, życie. Zaczął zamierać w ramionach Aoi, który oderwał się od chłopaka, który już nie walczył. Wisiał, lał się w rękach starszego od siebie. Dało się słyszeć bycie jego serca, które zwalniało z każdym uderzeniem. Żył, jednak już nie długo, gdyż w jego ciele, było za mało krwi, przez co jego mózg stawał się niedotlenionym, obumierał, a sam chłopak patrzył już tępo na wampira. Dzieciaka mogło uratować, albo transfuzja krwi, albo zmiana w wampira, jednak obie opcje nie nie były do spełnienia. Nawet działania wampira nic nie pomogły, dlatego też pijawka już po chwili mogła usłyszeć, że serce chłopaka zatrzymało się. Chłopak stawał się chłodniejszy, a jego ból, strach wyrażały tylko jego puste, bez życia oczy, które z szoku nie zostały zasłonięte powiekami. Usta zaczęły sinieć, a temperatura ciała zaczęła spadać.
Kiedy wampir tylko odskoczył od chłopaka, ten osunął się bezwładnie na podłogę. Nie trza było długo czekać na Dyza, który z triumfalnym uśmiechem, wszedł  do pokoju, patrząc na wampira.  Jednak uśmiech po chwili znikł mu s twarzy, spoglądając na chłopca.
-No i coś zrobił ofermo... Zabiłeś mojego chłopaka. MOJEGO! Zostawiłem go byś nie był głodny, no ale nie po to byś go zabił... Czy tylko tyle dla Ciebie oznacza Ludzkie życie!- Warknął wściekły i zaczął się zbliżać do martwego ciała. Kucnął tuz przy ciele, którego oczy były skierowane w stronę Aoiego. Jednak po chwili zostały one przysłonięte przez dłoń wampira.
-Zapłacisz za jego śmierć... Najlepszą karą, będzie zabicie Ciebie... nie będziesz niszczył mych zabawek...- Warknął i patrzył, jak ostatnie ilości krwi, uciekają z truposza. Po chwili wstał kierując się do wampira!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Sob Lis 28, 2015 11:39 pm

Aoi nie chciał go zabić. Po prostu nie chciał, ale wyszło jak wyszło. Głód i utrata krwi zrobiły swoje, sprawiając, że zaatakował. A prowokacja w postaci otwartych ran jeszcze tylko pogłębiła to uczucie, nie dając mu kompletnie innego wyjścia. Więc teraz mógł jedynie płakać na własnym, żałosnym losem i to, że przez niego niewinne dziecko zginęło. Ale śmierć również mogła być ulgą... Tylko kto chciałby opuszczać ten świat? Nieważne jak niesprawiedliwy i okrutny jest.
Więc co mógł zrobić, gdy pojawił się jego pan? Upadł na kolana, ręce ugięte, pozycja schylona... Po prostu był tak, jak powinien być każdy niewolnik przy swoim panie.
- Prze-przepraszam, panie... Nie chciałem go zabić... Nie, nie... - wyszeptał. Bał się. Był przerażony. Nie dość, że pozbawił życia niewinne dziecko, to jeszcze i jemu za to groziła śmierć. Jak tutaj zachować spokój?
- Proszę, oszczędź mnie... - czy to coś da, skoro zdenerwował go tak bardzo? Czarnowłosy nie wiedział, przez co nieznajomość własnego losu się pogłębiała. Aż w oczach stanęły mu łzy. Nie chciał umrzeć. Nie. Gdyby mógł, cofnąłby czas i cierpiałby, a nawet nie tknął małego! Jakimś dziwnym cudem.
Co ja narobiłem? - pomyślał jeszcze, kuląc się w swojej pozycji. - Zginę przez brak samokontroli - nie wiedział nawet co ze sobą począć. Musiał się zdać na jego łaskę lub też nie łaskę... Może zlituje się nad małym wampirkiem, zmieniając swój wyrok? Chciałoby się...
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Nie Lis 29, 2015 9:53 am

Chłopak tez był przerażony, bał się, że umrze, jednak jego śmierć wbrew pozorom była dobrą. W tym domu zaznał wiele zła, był bity i nie tylko. Został odebrany rodzinie i odebrane mu zostało, jego wspomnienia o nich. Oczywiście na początku nie chciał umierać, a wzywanie rodziców, było może nikłą nadzieją, że jednak to nie będzie koniec, ale nie dziś... Chłopaka nastawienie diametralnie się zmieniło, kiedy on sam poczuł, że to już jego koniec. Uderzyło w niego uczucie ulgi, gdyż wiedział, że to właśnie go uratuje go tego piekła i pozwoli zaznać spokoju. To była dobra śmierć... W każdym razie dla chłopaka.
Dyz podszedł do wampira i bezceremonialnie złapał go za włosy i dźwignął do góry. Zapewne chłopak zawiśnie w powietrzy, skoro jest niski, a starszy wampir, podniósł go na Wysokości swoich oczu.
-O nie... Nie oszczędzę Cię... Zabiłeś życie, które specjalnie tu zostawiłem, byś się pożywił, ale nie zabił, a ty co?! Jedyną osobą w tym domu, która może zabić, mogę być TYLKO ja. Zapłacisz za krzywdę wyrządzoną w tym domu... -Warknął zimno, a w jego głosie było coś na znak jadu żmii. Potrzepał go trochę, patrząc na niego z chęcią mordu i puścił go.
-Na łóżko...- Warknął z chłodem, a sam podszedł do komody wyjmując z niej, palnik, pręt i kij bejsbolowy. Przedmioty, położył an meblu, w którym były, a sam się odwrócił do chłopaka, przodem. Złapał za kij, machając nim lekko.
-Dostaniesz nim tyle razy ile masz lat... Twój wiek...- Odparł i zaczął rysować pazurami kij, co pewnie chłopak usłyszy... Chłopak ma przejebane, gdyż Dyz nie uwierzy mu, że ma przed sobą, takiego młodzika...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Nie Lis 29, 2015 5:49 pm

Krzyknął z bólu, gdy został podniesiony w taki sposób. Uniósł ręce do swojej głowy, by jakoś przytrzymać włosy, zmniejszając przy tym odczuwalny ból. Nogami... Mógł jedynie nimi pomachać w powietrzu, ale to i tak nie specjalnie, bo to by oznaczało, że chciał uciec. A lepiej nie denerwować i tak wkurzonego wampira. Ale trudno było powstrzymać niechciane łzy, które chciały popłynąć po jego policzkach.
- Przepraszam... - wyszeptał. Możliwe, że dzięki temu uratował chłopaka... Ale co z tego, skoro teraz jemu przyjdzie za to zapłacić? I to dość brutalną cenę najwyraźniej. Śmierć, a może nawet coś gorszego...
Mógł jedynie w myślach narzekać na ból. Potrząśnięcie i puszczenie go z pewnością również wiązało się z tym, że kilkanaście włosów zostało wyrwanych. W milczeniu złapał się za czuprynkę i delikatnie ją potarł, by pozbyć się tego uczucia. Upadek nie był za przyjemny, więc jego drobne ciało z pewnością się nieco potłukło.
Nie był ani ślepy, ani głupi. Przynajmniej w pewnej kwestii... Jaką była chęć mordu jego pana. Przerażało go to. Najchętniej to by się stąd zmył. Ale nie mógł, nie... Musiał znieść to wszystko, bo taka była wola tamtego.
Poszedł posłusznie na łóżku, ale na widok wyciąganych rzeczy, aż pisnął ze strachu. Oberwać kijem bejsbolowym? I na co mu pozostałe rzeczy? Ale wracając... Wraz z wampirzą siłą to on to przeżyje? Dlatego też skulił się na posłaniu.
- Czte-czternaście - wydukał z trudem. Co mógł więcej powiedzieć? Nic. Dlatego też pozostawało poczekać na reakcje tamtego.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Gość Pon Lis 30, 2015 4:08 pm

Taki mały i drobny... Istna ofiara doskonała, dla Pana Afrodyza, który właśnie takie małe ofiary kocha gnębić, zabijać, rozszarpywać. Bawiła go cała sytuacja, jednak wolał utrzymać na swojej twarzy maskę gniewu, który został wywołany morderstwem, jego zabawki. Oczywiście w dumie miał to, czy człowiek przeżył czy nie, bo teraz ma nowa zabawkę!
Widok bólu, którego sam nie mógł nie potrafił odczuć, było tego czego szukał. A skoro ma juz kolejnego kozła do zabawy, to z niego skorzysta! Patrzył z grozą na wampira, który upadł z hukiem na ziemie. Co to będzie za przyjemny widok, to młode ciało, tak mocno poranione i poobijane...  Czy to nie podniecające!
Patrzył jak przerażona kupka samej skóry i kości, wczołgała się na łóżko, a sam wampir oblizał swoje usta, spragnione krwi.
-Czternaście mówisz... Chciałbyś się dowiedzieć ile mam lat?- Zapytał cicho, jak i z tajemniczą barwą głosu, po czym uderzy końcówką kija, o ziemie. Potworzył to kilka razy, jednak uderzenia były zgrane z uderzeniami chłopaka serca. Czyli szybkie zapewne.
-No to zaczynajmy...- Zaśmiał się jak psychol, którym był i wziął zamach. Z tego miejsca, aż dziwne? To mogło oznaczać, że będzie robił tylko jedno! Będzie rzucał kijem!
Biorąc zamach, rzucił kijem w wampira stronę, jednak tak, by ten przeleciał tuż nad głową Aoi. Oczywiście kij leciał, obracając się, niczym śmigło. Kij uderzy o ścianę na przeciwko i rozleci się na kilka kawałków, bo leciał z wampirzą siłą.
-Oj... Nie trafiłem... Poczekaj znajdę jeszcze jeden!- Zarechotał i zaczął szukać kija w komodzie. W jego głosie dało się wyczuć, że specjalnie chybił by zobaczyć reakcje chłopaka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Aoi Wto Gru 01, 2015 7:52 am

Przerażające, straszne i okropne! Do takich spraw nie dało się za nic przyzwyczaić, zwłaszcza, gdy było się w centrum tego wszystkiego. Bezbronny, młody chłopak i wiekowy, potężny wampir. Tutaj wynik był nad wyraz widoczny, zwłaszcza, że nie mógł mu się sprzeciwić... Nie, właściwie to mógł. Ale efekty tego działania będą jeszcze gorsze niż teraz jest. Zwłaszcza, jeśli jasnowłosy miał naprawdę kreatywną wyobraźnię. Z pewnością ten czas, który tutaj przeżyje, będzie jednym, wielkim koszmarem dla niego.
- N-nie ośmieliłbym się pytać o to - wydukał z trudem. Co mu da wiedza na temat, ile lat miał? A co, jak wpadnie na to, by jeszcze taką liczbę wykorzystać jakoś na czarnowłosym, który już teraz był przerażony, a to zaledwie początek... Jak nie sama zapowiedź tego, co zaraz będzie się dziać. A jeśli już teraz odpadał, to co będzie później?
Uderzenia były niebywałe szybkie. Co to oznaczało? Chciał wzbudzić w nim strach? Za późno, już to zrobił. Przynajmniej aktualnie próbował jeszcze zapanować nad takim oto uczuciem, by nie przejęło kontroli nad nim całkowicie. Małe działania, ale miał nadzieję, że jakimś cudem poskutkują. Tylko jaki byłby tego cel?
Usłyszał słowa. Śmiech i głośny świst powietrza. Uderzenie. Aoi zasłonił rękami głowę, by przynajmniej ją bronić przed tymi ciosami. Odruchowe działanie, sprawiające, że jego ciało zostało całkowicie odkryte. A skoro nie licząc bielizny był nagi... To tylko podkreślało, jak słaby i drobny jest w obliczu Afrodyzy'iego.
I wtedy odgłos roztrzaskania się. Przerażenie czarnowłosego jedynie narastało, a podsumowaniem pierwszego etapu jego strachu było to, że gdy się podniósł trochę i zobaczył kij w kawałkach... Wystarczyło, by przestał kontrolować swoje emocje, które teraz tamten tak dobrze wyczuwał...
Nie trafił? - pomyślał, po czym zacisnął mocniej powieki. Przedmiot był w kawałkach... Tyle siły chciał zastosować na nim? Wątpił, że zniesie to. Nie znał się na tym zupełnie, ale taka deklaracja mocy wystarczyła mu. Nie chciał. Po prostu nie chciał tego znosić dalej. I w dodatku szedł po jeszcze jeden kij?
Przełknął ślinę, kuląc się na łóżku. Boję się, boję się, boję się - nie umiał opanować własnych myśli w tej kwestii. Zbyt bardzo był przerażony przez to wszystko, tak, że nie dawał rady, by się odezwać chociaż słowem.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Nowy pan - nowy koszmar Empty Re: Nowy pan - nowy koszmar

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach