Uliczki

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Nie Lis 03, 2013 10:23 pm

Dla niej wszystko tak czy siak tkwiło w jednym miejscu, a ona była w epicentrum huraganu. Tak, wystarczyło jedno spotkanie z wampirami by jej całe życie odwróciło się do góry nogami.
Zabrała od niego długopis, pierw czytając co tam napisał. Była w szoku bo nie pominął żadnego słowa. To ona zdarzyła zapomnieć o czym mu opowiadała! A on to wszystko zanotował, nawet jakieś wypowiedzi bezsensu. Nie przedłużając, napisała mu adres razem z numerem telefonu. Oddala notes.
-Co teraz? - spytała z obawa, nie chciała zostawać sama chociaż wiedziała jakie to nieuniknione. W końcu opadnie z sil, a jak już wspomniałam on nie będzie mógł jej niańczyć. W głębi duszy nie chciała by Kruk jej zostawiał. Bądź co bądź – był pijakiem, ale przynajmniej miał ta swoja zaczarowaną broń na wampiry i z ich dwójki to on poluje na bestie nie ona. Jednak, bądźmy tez poważni... Caro nie może srać po gaciach gdy tylko zobaczy jakiś cień.
-Tak studiuje, mieszkam w akademiku słonecznym. Ale, wątpię bym była tam bezpieczna. Pierwsze co ta wampirzyca zrobi to mnie tam będzie szukała...- skąd miała wiedzieć, że dyrektor budy był łowca kiedyś. Nie wyglądał na takiego coby potrafił muchę zabić.
-Zwłaszcza, że zna moje imię.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Nie Lis 03, 2013 10:35 pm

Jak to co, odprowadzi ją do akademika, potem zostawi dyrektorowi list, który ma być dostarczony tylko do rąk własnych, a Caro będzie tam bezpieczna, nie miał lepszego miejsca, jedynie swój apartament, ale co by dziewczyna tam mogła zrobić sama, znaleźć broń ukrytą w pokojach i zaczać się bronić? Nie, to nie miałbyć survival, a po prostu schronienie, nigdzie nie będzie bardziej bezpieczna. Wyrwał jedną kartkę z notesu poczym coś na niej zapisał. Na kartce było napisane. "Dyrektorze, przepraszam, że wysyłam dziewczynę do Ciebie, jednak nie mam teraz większego pola manewru. Odezwę się niedługo w jej sprawie. Podpisano : Szkolny Medyk - Aristov." Kaien dobrze wiedział kto z nim pracuje, dobrze wiedział że Kruk był łowcą, to też powinien się zająć dziewczyną tak jak na to zasługuje. Oczywiście Vladimir ją najpierw odprowadzi pod akademie, ponieważ nie może jej pozwolić na błąkanie się w takim szoku, a także z takimi obrażeniami po mieście.
-Odprowadzę Cię do Akademii, a to wręczysz dyrektorowi jak go spotkasz, będzie wiedział co robić. - Zgiął kartkę na tyle możliwych sposobów ile by się dało, a potem wręczył ją dziewczynie.
-Nie zgub tego. - uśmiechnął się do niej po czym stanął, wstał z tych schodów, jakby czekał na jej reakcje, dała radę iść sama czy musiała się wspierać?
-Jeśli nie dasz radę iść samej, to podeprzyj się, odprowadzę Cię tam i zajmę się Twoją sprawą, nikt Cię nie będzie szukał. - zapisałą mu swój numer telefonu, niech będzie pewna, że odezwie się kiedy sprawa będzie skończona. Wampirzyca po spotkaniu z nim, szybko sobie wybije to z jej ślicznej blond główki. Jeśli dziewczyna dała radę iść o własnych siłach, to poszedł z nią bardzo blisko, jednak oczywiście jej nie dotykał, nie miał zamiaru jej stresować dodatkowo. Gdyby jednak nie dała rady, szedł bliżej niej, pozwalając jej oprzeć się na jego ramieniu. Tak po chwili opuścili ten teren, a Caro miała już swoje własne zadanie.

2x zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pon Sty 20, 2014 4:16 pm

Dopiero co Dante przybył do miasta, a już mu się tu nie podobało. Z powodu braku pomysłu na zagospodarowanie czasu postanowił przejść się uliczkami miasta. Gdy zmierzał trasą swojej podróży w pewnej chwili przykucnął pod ścianą, odgarnął rękawem kurtki śnieg z ziemi, rozsiadł się wygodnie i włożył ręce do kieszeni. Po chwili z jego płaszczu wyłoniła się ręka w której połyskiwała srebrna zapalniczka zippo. Następnie wyjął z kieszeni papierosa. Papieros powędrował pewnym siebie ruchem do ust, po czym zapłonął od żaru zapalniczki. Za każdym razem zapalając papierosa Dantee myślał sobie" Palę papierosa za papierosem. Podoba mi się ta powolna śmierć. Mam wrażenie, że mam kontrolę nad życiem. Nad jego końcem. ". Ten dzień nie mógł być już piękniejszy. Jednakże Dantee w głębi serca liczył, że pozna dziś kogoś nowego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pon Sty 20, 2014 4:51 pm

A więc tym razem spacer po uliczkach? Znużona całą pogonią powoli stąpała patrząc w ziemię. Była już zmęczona tym wszystkim. A tym bardziej byciem służką Samaela, który był wiecznie niewyżyty, podobnie jak jego ojciec Kain. I do tego jej nieuwaga sprowadziła do tego, że Omitsu pragnie zemsty z powodu tego, że to ona oberwała za Akasiowe zabawy z ludźmi w lochach. Na samą myśl dziewczyna zaśmiała się pod nosem, po czym spojrzała w niebo.
Jej nozdrza powoli się poruszyły wdychając zapach fajek. Co to ma być..? - pomyślała, po czym skierowała wzrok w stronę smrodu.
Stał tam mężczyzna, zapewne miał powyżej dwudziestu lat. Spragniona wampirzyca powoli podeszła do mężczyzny. Był od niej trochę wyższy, ale ona tak czy inaczej była sprytniejsza i silniejsza. W końcu wampirza krew płynie w jej żyłach.


Ostatnio zmieniony przez Akane dnia Pon Sty 20, 2014 5:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pon Sty 20, 2014 5:38 pm

Dantee znużony ciągłymi opadami śniegu dostrzegł zmierzającą ku niemu dziewczynę o czerwonych oczach, które przypominały mu... no własnie nie pamiętał co mu przypominały, aczkolwiek nie było to nic specjalnego. Jak to u typowego mężczyzny bywa Dantee zawiesił wzrok na biuście owej kobiety. Po dłuższej chwili przyjrzał się jej dokładnie. Po chwili zapytał-Po co Ci te królicze uszy?-Wyglądała w nich zarówno godnie pożałowania co komicznie. Brown nigdy nie był mistrzem w nawiązywaniu nowych znajomości, prawdopodobnie z powodu, że nie jest zbytnio towarzyski. W każdym bądź razie zmierzył wzrokiem stojącą przed nim niewiastę, uśmiechnął się szeroko, wyjął z kieszeni dwie porcję tytoniu i spytał-Palisz?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pon Sty 20, 2014 5:50 pm

A więc zapytał o jej mini ozdóbkę. No właśnie, po co jej były? W ten sposób zwracała na siebie tylko większą uwagę. Po tym łatwiej ją można znaleźć. Fioletowo włosa powoli uniosła rękę do uszu i je zdjęła z głowy, po czym przyjrzała im się dokładnie. Po co mi są uszy..? - pomyślała, po czym znów spojrzała na mężczyznę. Pewny siebie. Lekko się uśmiechnęła pod nosem, mrużąc przy tym oczy. Kpina? Nie, nie można tego kpiną nazwać. Westchnęła ciężko i zacisnęła rękę, w której trzymała uszy.
- Kiedyś były dla ozdoby, teraz tylko ułatwiają mój pościg. - powiedziała obojętne. Akane nie była typem dziewczyny, która się zacznie zwierzać, wypłakać. Wolała pominąć ten temat, więc niech mężczyzna nawet o to nie próbuje pytać. - Brzydzi mnie tytoń. Przez to ludzie mają obrzydliwą, metaliczną i toksyczną krew. - powiedziała znudzona, zaczesując palcami grzywkę w tył, która i tak znów spadła jej na oczy. - Lubisz jak Cię rak wyżera od środka..? - powiedziała, patrząc na niego kątem oka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pon Sty 20, 2014 6:09 pm

- Mówisz jakbyś się znała krwi, nawet jeśli to i tak to nic nie zmieni. Każdy człowiek musi na coś umrzeć, a Ja wolę umrzeć przez papierosy, niż ze starości jako niedołężny pryk.  -Uśmiechnął się i skończył temat. Dantee, nie miał dziś ani humoru ani ochoty by się kłócić. Powoli dopalił papierosa i rzucił niedopałek w stronę zaspy śniegu. Przeciągnął się, wstał powoli, założył ręce za głowę i spytał - Idziesz się przejść? - Powiedział, spoglądając w niebo. W końcu czeka mnie jakaś przygoda pomyślał Dantee.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pon Sty 20, 2014 6:18 pm

- Może się znam. - powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy. Na razie mu nie będzie mówić, że jest wampirem. To tylko kwestia czasu, kiedy jej rozmówca dowie się o jej dzikiej naturze. Na pytanie o spacerze tylko kiwnęła głową i leniwie wstała, po czym założyła kaptur na głowę. - To dla bezpieczeństwa. - stwierdziła, po czym odeszła od niego kilka kroków. Następnie się odwróciła na pięcie w celu pogonienia rozmówcy. - Idziesz? A tak w ogóle nazywam się Akane.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pon Sty 20, 2014 6:42 pm

- Miło mi Akane, zwą mnie Dantee. Uśmiechnął się szeroko po czym sięgnął do kieszeni, wyjął swoją srebrną zapalniczkę i zaczął się nią bawić. Dantee czuł się wyczerpany po podróży, ale ani myślał o tym aby zakończyć teraz rozmowę i pójść gdzieś spać. Lecz większym problemem był brak miejsca w którym Dantee mógłby spokojnie się odprężyć i odbyć drzemkę. Musiał więc on znaleźć kogoś kto były w stanie go przenocować przez tą noc, a może i przez jakiś czas dopóki nie znajdzie pracy. - Dokąd zmierzałaś zanim mnie spotkałaś? - Dante straszliwe zgłodniał, do tego na dworze zaczynało się robić coraz zimniej więc rozkręcał rozmowę i spytał - Masz ochotę coś przekąsić ewentualnie chciałabyś się czegoś napić ?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Wto Mar 25, 2014 8:08 pm

Gdzieś tam za jakimiś uliczkami, porozstawiana została ekipa filmowa. Odpowiednie oświetlenia, krzesła reżyserskie, pojazdy, kamery, nagłośnienia i mikrofony. Co się tutaj dzieje? Rozpoczęto w końcu nagrywania pierwszych odcinków sensacyjnego serialu z udziałem właśnie Seunga. Jakąś dramę na ulicach wybranego miasta w Kraju Kwitnącej Wiśni. Po ostatnich wydarzeniach, jeden z ochroniarzy tymczasowo wypadł z obiegu swojej pracy. Miał przyjechać ktoś na jego miejsce. Nie wiadomo jeszcze, czy doleci. To na razie była sprawa mniejszej wagi.
Od samego rana, kręcono kilka scen na tych ulicach. Aktorzy, w tym Seung musieli przypominać sobie dialogi. Nieraz, nie dwa, zdarzały się błędy i trzeba było sceny nagrywać ponownie. Nie zawsze jest tak sztywno. W większości, praca mija na wesoło. Ale nie dla wszystkich. Nie dla tych, którzy pracują tutaj z przymusu. Seung jednak nie miał żadnej możliwości zadecydowania o sobie. Prace mu narzucono i nie mógł z niej zrezygnować.
Stojąc na ulicy, nagrywano jego scenę w obecności pięknej kobiety, z która podjął rozmowę w jakimś temacie. Koleżanka z pracy. Nie ma co ukrywać, że przechodzący mieszkańcy, z zaciekawieniem przyglądali się nagrywaniom. A niektóre fanki, czekały aż Seung znajdzie dla nich chwilę, by dać autograf. W końcu nastąpiła upragniona przerwa, jaką wygłosił reżyser.
Sięgnął po butelkę z wodą i odszedł na kawałek, aby się napić i odetchnąć chwilę, rozglądając tym samym po otoczeniu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Wto Mar 25, 2014 9:30 pm

Niby po jednym piwie nie powinno jej się nic stać, ponieważ ma mocną głowę, jednak dawno nie piła alkoholu i nieco inaczej widziała na oczy niż przed jego spożyciem. Szła prosto, ale widać było te charakterystyczne, błyszczące oczy. Właściwie nie wiadomo gdzie zmierzała, szukała czegoś ciekawego, czegoś, co przykuje jej uwagę. Czy to wampir, czy człowiek, może jakiś festyn, cokolwiek co mogłoby ją zająć. Ciągle skręcała w jakieś uliczki, niektóre znała, niektóre nie, aż w końcu zatrzymała się.
- Co to za zbiorowisko? - zapytała samą siebie, po czym ruszyła parę kroków w przód, aby lepiej się przyjrzeć. Krzesła, kamery, światła, jakieś duże pojazdy. Po kolei wszystko mierzyła wzrokiem. Film kręcą! Ale byłaby jazda, gdyby nagle wampir wyskoczył im przed kamery. To byłaby prawdziwa sensacja. Na żywo - zabójstwo reżysera. - pomyślała, przez chwilę mając ochotę naprawdę to zrobić. Wtedy dopiero stałaby się sławna, gdyby kamery dobrze ją złapały. Przy okazji stałaby się celem łowców. Z jednej strony uwielbiała ryzyko, z drugiej.. nie chciała sobie psuć AŻ tak opinii.
Rozejrzała się, po czym zauważyła jakiegoś aktorzynę pijącego wodę. Stał trochę dalej od reszty i gdyby opracowała plan mogłaby go porwać. Szybko zrezygnowała z tego pomysłu, przypominając sobie o wypitym piwie. Mimo wszystko wolała być w pełni siły, ale zawsze mogła dla zabawy go zahipnotyzować.
No, dość rozważania "co by było gdyby..." - czas zacząć działać, nie mogła stać jak wryta. Jeszcze uznaliby ją za natrętną fankę.
Podeszła bliżej mężczyzny.
-Oh. - kiedy znalazła się bliżej człowieka, od razu go rozpoznała. Może nie jest obeznana w serialach, filmach i tym podobnych, ale skojarzyła skądś tę buźkę. Widziała go w czasopiśmie reklamującego strój, z resztą w telewizji też wydawało jej się, że go widziała.
- Seung Cho? - miała dobrą pamięć, nawet, jeśli krótko coś widziała.
W tym momencie wyglądała jak zagubiona fanka. Albo fanka i laska wracająca z jakiejś imprezy w jednym. Chociaż nie, idąca na imprezę - wyglądała zbyt dobrze.
- Jak fajnie.. - powiedziała pod nosem. Jedyne, co jej przeszkadzało, to ilość osób wokół.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sro Mar 26, 2014 10:53 am

Zbiorowisko, jak zbiorowisko. Najwyraźniej w tych rejonach jeszcze żadnego serialu nie kręcono, więc dla mieszkańców to była nowość. Taki jednak mieli scenariusz a odpowiednie miejsce na kręcenie serialu, mieli akurat w tym kraju. Bo właśnie akcja była w nim osiedlona. Na domiar złego, Seung musiał podjąć się szkolenia w języku japońskim. A że codziennie się tego języka uczył, mógł w miarę bezpiecznie komunikować się z mieszkańcami tego kraju.
Przyszła pora na przerwę, więc Seung zszedł trochę na bok, aby na razie nie mieszać się do ekipy. Chciał po prostu pobyć chwilę sam. Ale niestety, fanki kręcą się niemal wszędzie. Właśnie dlatego, nie lubił takiego swojego życia.
Na pytanie odnośnie swoich danych, odwrócił się spojrzawszy na stojącą tuż blisko czarnowłosą dziewczynę.
- Tak. - Odpowiedział i lekko się uśmiechnął.
- W czymś mogę pomóc? - Zapytał, zakręcając butelkę z wodą mineralną. Może także chciała autograf? Albo może o coś zapytać? Jej zainteresowanie jego osobą, było nader widocznie. I jeszcze coś pod nosem mruczała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Czw Mar 27, 2014 11:52 pm


Diana często lubiła przeleżeć cały dzień na kanapie oglądając telewizję, stąd też znała wiele bardziej lub mniej sławnych nazwisk. Dla niej najlepszym spędzaniem czasu było właśnie wylegiwanie się i oglądanie lub 'spacer' w postaci łapania przestępców. Czyli krótko mówiąc albo nic albo akcja.
Usłyszawszy odpowiedź oblizała lekko swoje usta po czym przygryzła wargę. Przy tym schyliła lekko głowę, by nie było to tak bardzo widoczne i podejrzane. Nie wiedziała, czy aktor zdaje sobie sprawę z istnienia wampirów, czy nie, więc na starcie wolała się nie zdradzać, choć gdyby nie było tu tylu osób - prędzej czy później wydałoby się. Albo wziąłby ją za wariatkę, kto wie. Nie przejmowała się zbytnio opinią ludzi, mogli myśleć o niej jak o psychopatce, chociaż zdecydowanie wolałaby wyglądać w miarę normalnie w oczach nieznajomych. W miarę.
- N-... tak, chciałam zapytać, co tu kręcicie? - ciekawości nigdy za wiele, czemu miałaby się nie dowiedzieć.
- Nie jestem Twoją fanką. Nie rzucę się na Ciebie z piskiem, ale skoro już tu jestem, to... - zaczęła mówić, po czym zatrzymała się w połowie zdania i przewróciła oczami.
- Gdzie moje maniery. Nie powinnam zwracać się na Ty. Ach, to przyzwyczajenie... Diana. - wyciągnęła w jego stronę rękę na przywitanie. Gdyby Seung przywitał się z nią, zapewne poczułby mocniejszy uścisk i lekko wbijające się paznokcie wampirzycy. Dość dziwna sytuacja.
- Dokończę. Skoro już tu jestem, to... zabawnie jest oglądać ociekające zazdrością fanki. - wskazała palcem w stronę paru dziewcząt, które zszywały ich wzrokiem. Po chwili sięgnęła do torebki i wyjęła dziwne opakowanie, z którego wyjęła jedną tabletkę. Była koloru różowawo-czerwonego i każdy, kto znał się na rzeczy domyśliłby się, co jest grane. Wrzuciła ją sobie do buzi po czym popiła wodą z butelki, którą również trzymała w torebce. Uśmiechnęła się do aktora, w tym momencie skupiając się na jego myślach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Nie Mar 30, 2014 4:22 pm

Seung w wampiry nie wierzył. Takie "zjawisko" tłumaczył jako choroba ludzi, uważająca się, że jest wampirem, dlatego piją krew i dają sobie zrobić ostrzejsze i dłuższe kły, co stomatologicznie jest w tych czasach możliwe. Nie opalają się a więcej mogą pudrować, by przybrać blady odcień swojej skóry. Niewiele człowiekowi potrzeba, aby bardzo upodobnić się do wampira. Seung to wiedział, bo sam jest aktorem i jak wygląda taka charakteryzacja.
- Serial. Zaczęliśmy pierwsze zdjęcia.
Odpowiedział ze spokojem. Ale tytułu i innych szczegółów nie zdradzał. To pozostawało na razie tajemnicą. Ewentualnie mógłby zdradzić takie drobiazgi jak gatunek. A nie wiele reżyserów jest chętnych do zapowiadania tytułu, kiedy nie ma się pewności, że zostanie ukończony na czas. Zdarza się, że i premiery są przesuwane o parę miesięcy z pewnych powodów.
Przy jej kolejnych słowach, patrzył na nią zdziwiony zwracaniem się na "Ty" i jeszcze tłumaczenia że nie jest jego fanką i takie tam. Przeszkadzało mu to? Nie. Z takimi ludźmi wolał chyba bardziej rozmawiać niż z tymi, co zrobią wszystko, by się o nim jak najwięcej dowiedzieć. A takimi ciekawskimi osobami są właśnie fanki. Dlatego też uśmiechnął się do niej bardziej szczerze, niż sztucznie.
- Seung. Choć nie musiałem się przestawiać.
Zaśmiał się cicho, bo w sumie nie musiał jej zdradzać swojego imienia, które znała. Ale jak przywitać, to przywitać. Chętnie wyciągnął dłoń w jej stronę i ją uścisnął. Odczuł różnicę, że jej dłoń dodatkowo była chłodna. Nie tylko ten silniejszy uścisk. Chociaż, tłumaczyć to może faktem, że ona lubi sport i siłownię.
- Zgadza się. Ale nie ukrywam, że ich towarzystwo bywa bardzo męczące.
Spojrzał w stronę fanek, jakie wskazała Diana i pomachał im, na co aż prawie omdlały na jego gest. Szybko im się nastrój poprawił, kiedy odczuły iż zainteresował się także nimi. Nie mógł być obojętny. Starał się wszystkich fanów traktować równo.
Dostrzegł tabletki jakie Diana wyjmowała i zażyła. Nie było to jednak aż takie ciekawe, ponieważ leki mają różne kolory i działania, a w jej przypadku by to zrozumiał. Mogła na coś chorować. Widać to przecież po niej.
- Przechodziłaś tędy, czy zmierzasz do konkretnego miejsca?
Od tak zapytał, mając jeszcze czas do kolejnego nagrywania scen, więc utnie sobie trochę pogawędkę z miłą dziewczyną. Jego akcent w mowie był bardziej koreański, ale jakoś dawał radę mówić w języku japońskim.

Rozmawiało się bardzo miło, ale niestety czas jego przerwy minął. Wrócił do pracy i tak kręcili sceny, aż zapadł mrok. Wtedy zdecydowano o czasie na odpoczynek. Cała ekipa z aktorami się zwinęła i wszyscy pojechali prosto do hotelu, gdzie mieli zarezerwowane pokoje. Kiedy wezmą dzień wolny, zajmą się wynajmem apartamentów czy innych pokoi, skoro zatrzymali się w tym mieście na bardzo długo.


[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pią Paź 30, 2015 6:42 am

Czemu uciekla? Anastasja, ktora zna kazdy od dziecka wie, ze ta dziewczyna nigdy nie ucieka nawet jesli wie o tym iz dostanie baty na jakie mogla sobie zasluzyc, wiec czemu? Moze to glupia chwila slabosci albo po prostu poczula, ze ktos po raz pierwszy potraktowal ja jak prawdziwa kobiete a nie przedmiot? To jest wkurzajace, bardzo wkurzajace. Powinna tam zostac, zostac z nim i pomoc mu a tak uciekla i nigdy sobie tego nie wybaczy. Czula, ze juz sie wiecej nie spotkaja, zawdzieczala mu zycie jednak po jaka cholere otwierala sie przy nim? Powinna zostac zimna i obojetna suka jak zawsze tak bylo by najlepiej! Tym razem nie popelni bledu, ktory moglby zagrozic jej samej po za tym byla zbyt twarda no i od zawsze traktowana bardziej jak chlopak do picia, bicia i robienia innych nielegalnych rzeczy.
Wlasciwie biegla przez jakis czas jakas droga w lesie gdzie nigdzie nie jezdzil smaochod bo nie zlapala nawet podwozki wiec przebiegla sie troche chociaz pod koniec drogi jej iddech stal sie nierowny i odczula zmeczenie. Dotarla jednak w koncu do miasta, wolala by nie uciekac ale chyba chwilowo nie miala wyjscia chociaz jest twardsza niz mozna by sie bylo wydawac. Skrecila gdzies w jakies uliczki i skryla sie aby nie mogl jej znalezc jesli ja scigal a jesli ja znajdzie to na powitanie pokaze mu srodkowego palca, tak z sympati.
Odgarnela wlosy do tylu i mogla przez chwilke odetchnac, czego ten dran chcial? Jest tylu ludzi, ktorych miglby zjesc ale nie, on wybral sobie ja i Ruke. Przeklinala go pod nosem ze zlosci i miala ochote przebic mu te cholerne serce jakims kolkiem. Odkarnela mokre wlosy do tylu, bylo chlodno a ona biegla przemoczona, odczuwala na calym swoim ciele zimno, dlonie byly juz lodowate oj to nie skonczy sie dla niej dobrze. Jesli nie ociepli sie to zachoruje jednak nie miala jak na razie dokad isc. Bylo jej zimno, coraz zimniej. Zlapala sie za ramiona i zaczela dlonmi pocierac o nie aby wytworzyc cieplo. Jej twarz pewnie nieco zrobila sie bladsza na dodatek nie wziela ze soba nic do okrycia. Byla cala zimna.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Lucjusz Pią Paź 30, 2015 6:13 pm

Po opuszczeniu jego jeziorka, gdzie  zabił swojego sługę, który mimo iż nie znaczył dla niego nic, to po lekkim ochronieniu, żałował lekko tego. Ruka miał coś w sobie intrygującego, ale człek sam sobie jest winien. Przeciwstawił się wampirowi, który tracił panowanie nad sobą. Człowiek powinien wiedzieć, zwłaszcza Ruka, że postępując jak postąpił, zrobił wielki błąd. Wiadome jest, że zły wampir to rządny krwi i śmierci, nie pomijając bólu innych.
Lucjusz mimo to po śmierci człowieka z jego rąk wstąpił na chwile do apartamentu, jednak i tak wyszedł stamtąd nie będąc nawet 5 min. Dlatego też opary na niego wpłynęły lekko, wkurwiając bardziej. Skierował się jak najdalej od centrum. Nieco czuł nudności, ale raczej z przypływem świeżego oddechu przeszło mu. Miał słaby kontakt z dymem, ale miał!
Mniejsza z tym. wkurwiony i nadal BRUDNY! z krwi człowieka, którego rozszarpał niedawno, kierował się jakąś uliczką. Sapał nieco głośniej, nie tylko przez lekkie mdłości, ale i przez gniew, który nadal w wampirze szalał, a tera był jeszcze większy, kiedy czuł mdłości, przez pierdolony dym...
Przechodząc pewną uliczką ujrzał kobietę, Ludzkie dziecko, TE które mu zwiało, kiedy chciał je dopaść, zniszczyć. Aż sapnął głośniej i warknął z zimnym uśmiechem. Skierował się do niej bez czekania, patrząc jak jej zimno.
-I co kruszynko zimno Ci?- Syknął zimno w jej kierunku, a raczej kiedy stanął za nią, czekając na reakcje dziewczyny.
PO jego głosie dało się słyszeć, że nie ma on dobrych zamiarów, jak i jest zadowolony że znalazł swoją niedoszłą ofiarę.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pią Paź 30, 2015 10:08 pm

Ona uważała, że Ruka zachował się odważnie bo uratował jej życie tak na prawdę bo wtedy nie wiadomo co by się stało gdyby dopadł ją wampir. Obronił ją za co była mu wdzięczna lecz teraz znowu została sama sobie i musi przetrwać no ale praktycznie ciągle była na ulicy od małego więc co za problem?
Nie bała się chodzić gdzieś w ciemne uliczki dlatego właśnie tutaj dotarła po za tym było tutaj na razie pusto i żadnych natrętów nie widziała. Próbowała za to chować się dobrze gdzieś w cieniu zdała od widoku i może złapie jakiegoś naiwniaka, którego okradnie z pieniędzy i przynajmniej na chwilkę będzie miała spokój ale żaden dureń się tutaj nawet nie zjawił.
- Nosz w dupę, zimno.
Przeklęła pod nosem, nie dość że była mokra to na dodatek zmarzła jak cholera miała lodowate dłonie nawet stóp nie czuła z tego zimna. Drżała, całe jej ciało drżało chociaż miała obojętny wyraz na twarzy odczuwała dobrze skutki kąpieli w jeziorku. Nabawi się zapalenia płuc jeśli będzie tu dłużej na dodatek było już ciemno.
Chyba miała szansę ale po co ułatwiać jej życie co nie? Najlepiej rzucić pod nogi jeszcze kłody jakieś i zostawić ją na pastwę losu. Dmuchając w zimne dłonie usłyszała głos, głos tego, który próbował rzucić się na nią i który za pewne zrobił coś bardzo złego jej znajomemu. Czy eis przestraszyła? Faktycznie ton jego głosu raził ją lecz nie odwróciła się do niego, przestała chuchać w zimne dłonie i zachowała spokój. Nie zamierzała krzyczeć bo i tka nikt jej nie usłyszy.
- Znalazłeś mnie jednak. I co teraz?
Odpowiedziała spokojnie nadal stojąc do niego tyłem, nie zamierzała uciekać i stchórzyć nawet jeśli miała odnieść klęskę to chociaż z godnością. Przekręciła głowę lekko w bok aby mógł zobaczyć jej profil i kątem oka patrzyła na niego.
- Nie jestem kruszynką, nie nazywaj mnie tak. I tak zimno mi...
Odpowiedziała mu chłodno, wiedziała z kim zadziera ale była twarda, psychicznie twardsza niż można by się spodziewać miała również swe granice ale odłożyła strach na bok a zebrała w sobie odwagę. Co zamierza?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Lucjusz Sob Paź 31, 2015 8:59 pm

Niektóre słabości ludzi bawiły go i to nawet bardzo. Jako wampir nie był wrażliwy na temperaturę, jak i na wiele czynników, przez które ludzie mogą nawet umrzeć z ich nadmiaru. To była zabawne, jak słabymi istotami były ludźmi. Jedyną rzecz jaką górowali to była miłość. W porównaniu do wampirów, to Ludzie potrafią kochać i to przychodzi im łatwiej. W każdym bądź razie, tak uważał Lucjusz, który zaznając miłości, a może zauroczenia, dostał kopa w dupę. Może i zasłużył na niego, a może nie, jednak najgorsze jest to że zauroczył się zaś od tak długiego czasu, kiedy był sam. Niedawno spotkał kobietę, ludzką, która nie oceniła go po tym jaki był i kim był, ale przez swoje zauroczenie, odrzucił ją. Teraz tego żałował, co i wprowadzało go w większy gniew i to była straszne. W Lucka uderzały złe wydarzenia, powodując wzrost jego gniewu, jak i coraz większe za szanse, na niekontrolowany wybuch agresji. Jeśli on wybuchnie to nie wiadomo co będzie wstanie go powstrzymać. Dawniej to była jego partnerka, ale kiedy jej nie ma, a Lucjusz nie ma już nikogo bliskich koło siebie, to jego serce zamarza. przy takim stanie psychicznym, jedyne co będzie chciał to siać śmierć. Już to zaczął...
Zaczął od Ruki kolejna jego ofiara jest tuż przed nim. Tak w obecnej chwili, nie chciał tylko się na niej posilić, mimo iż nie był głodny, ale i ją zabić. Zabijanie widok bólu innych koił jego, dlatego zabił Ruke. A to, że jeleń mu się sprzeciwił wpłynął na jego gniew. Niestety, szkoda chłopa, ale cóż życia mu nie zwróci. Przykro mi.
Patrzył na jej szyje stojąc za nią i nie ukrywał swojego gniewu, a gdyby mógł go pokazać, to pewnie z jego nozdrza i uszu wydobywała się gorąca para. Aż dziwne, że dziewczyna zareagowała takim spokojem, wiedząc, że wampir który jest za nią, chce jej śmierci. W innym wypadku po co mu ją gonił? Choć czy ją gonił? Nie.
Skoro dziewczyna stała do niego tyłem i przyznała Luckowi racje, że jej zimno, to ten podszedł na tyle blisko by zamknąć dziewczynę w stalowym uścisku. W między czasie nie patrząc jak włosy odkrywają dziewczyny szyje, zechce w nią zatopić swoje kły, nawet jeśli miał by to zrobić czując w ustach włosy. Na pewno jej nie wypuści, jeśli uda mu się ją złapać a także zatopić, jednak od zachowania dziewczyny zależy, jak bardzo brutalny i czy w ogóle zabije ją wampir.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Sob Paź 31, 2015 9:21 pm

Anastasja od dziecka chowała się na ulicy, zaniedbywana ze strony matki musiała radzić sobie sama a czasem nawet walczyć o przeżycie w złym towarzystwie. Zawsze sprawiała problemy, nie zaznała szczerej miłości dopiero później matka zaczęła się nią interesować i starała się wynagrodzić jej to co musiała przechodzić. Przez to gdy ich ojciec porzucił jej matkę i ją nie mogła wybaczyć mu tego, mężczyźni w jej oczach nie byli warci chociaż sypiała z nimi czasem nawet i dla kasy jednak nie miała wyjścia jeśli chciała zarobić prawda? Bawiła się nimi jak zwykłymi lalkami nie mając za grosz serca wobec nich, rzucała po jednej nocy albo robiła z nich debilów. Nie wie co to prawdziwa miłość bo nigdy się nie zakochała po za tym na co jej to? Do tej pory umiała dbać o siebie to i teraz zadba. W jednym mogła by zazdrościć wampirowi, miał szanse odzyskać co utracił a ona nie miała nic.
Po co miała krzyczeć czy paść i błagać o życie skoro to nie było w jej stylu jak również nie zamierzała zniżać się do takiego poziomu. Wiedziała czego chce od niej nawet jeśli chodziło śmierć nie bała się jej, jeśli umrze to trudno nikt i tak nie zapłacze po niej. Stała spokojnie nie odwracając się ktoś inny powiedział by, że oszalała ale to nie tak jak się widzi. Objął ją dość mocno jednak ona nie wyrywała się tylko przymknęła oczy przekręcając bardziej głowę w bok i odsłaniając swą szyje. Już była gryziona przez swojego pana to nie nowość dla niej.
- Pragniesz mojej krwi więc weź ją.
Szepnęła i jeśli rzeczywiście dzięki swojemu spokojowi mniej bolało to chyba dobrze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Lucjusz Czw Lis 05, 2015 5:08 pm

Lucjusz po raz kolejny ma problem z człowieczeństwem. Przy nieświadomej pomocy Fabia udało mu się ją lekko podbudować, ale mimo czasu, Fabio co dał to zabrał, a nawet pogorszył jego charakter. Każdy upadek jakoś kształtuje nasze charaktery i często uczy wiele, Lucjusz wyciągnął z tego naukę, że lepiej nie zakochiwać się w nikim, nawet z najpiękniejszym kwiecie na ziemi... Wspomnienia to najpiękniejsze co nam pozostaje, jednak i sprawiają ból, który w przypadku Lucjusza nie rozsypał go, a wprowadził w stan maszyny do zabijania. Już mu było wszystko jedno. Chciał tylko opanować gniew, zabijając, raniąc, bijąc. Wszystko by tylko pozbyć się gniewu, choć czy jeśli gniew opadnie to Lucjusz stanie się spokojniejszym?
Jednak będąc w uliczce nie lubił krzyku swoich ofiar choć to zależało od jego podejścia do sprawy. Jednak jego co teraz chciał to by był krzyk, a widok jak życie ucieka z ciała innych istot. Aż Lucjusz przypomniał sobie moment jak mordował Ruke, a dokładniej jak brutalnie pozbawił go poroża....
Mając okazje zatopił brutalnie zębiska w szyi dziewczyny i nie były to tylko kły, także reszta uzębienia zatopiła się w ciepłą skórę człowieka, rozrywając ją, powodując krwotok. Lucjusz nie starał się być delikatnym, nie dla kogoś kto nic dla niego nie znaczy. Objął ją mocniej zaciskając rękę na jej ramieniu, tak mocno że pewnie dziewczyna będzie miała widoczne ślady tego. Drugą rękę zaciśnie na brzuchu dziewczyny, wbijając w jej skórę lekko pazury, zostawiając na niej kolejne znaki, po których może nawet blizny zostaną, jak to po pazurach wampira.... Oczywiście zrobi to przez ubranie dziewczyny, a wyjmując pazury z ciała dziewczyny szarpnie ręką zrywając z dziewczyny ubranie, albo je lekko targając. Anastazja poczuje także jak po jej skórze zaczyna ściekać krew, jej krew, brudząc jej ubrania.
Lucjusz zaczął pić z dziewczyny szyi, jednak pozwalał by jej krew uciekła mu z ust. Może gdyby był głodny, to by się starał nie zmarnować żadnej kropli, ale nie był głodnym... Kiedy dziewczyna straci odpowiednią ilość krwi, jednak nie tak dużo by zemdleć, ale poczuć mocne osłabienie, oderwał się od jej szyi i poluźnił uścisk.
Wyprostuje się i pokręci głową rozsypując swoje włosy, które tylko bardziej podkreśliły jego mroczny charakter. Poluźniając uścisk, pchnie dziewczynę na ścianę budynku, który znajdował się na uliczce.
-Zdychaj z zimna...- Odparł bo świadomość, że osłabiona, jak i ubogo ubrana dziewczyna, na takim chłodzie na pewno sama sobie nie poradzi. Sam skieruje się w swoją stronę, patrząc na swoje brudne ubrania z krwi...
-To jeszcze nie koniec na dziś...- Odparł sam do siebie idąc dalej...

Nie zatrzymany itp, z/t
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pią Lis 06, 2015 7:18 pm

Czekała. Wiedziała, że jet pełen nienawiści, bólu, cierpienia i chęci zabijania to się czuje nawet zwykły człowiek patrząc na wampira takiego jak Lucjusz zrozumie co to strach i chociaż ona się bała stawiła czoło swemu lękowi. Być może zginie z jego ręki lub przeżyje chociaż nie wiedziała co się z nią stanie była gotowa na ból, który nadejdzie. Przez wszystkie lata przechodziła najtrudniejsze momenty, pobicia, próby gwałtu, próby poniżania i zawsze odgrywała się na swych wrogach lub patrząc wysoko z podniesioną głową. Nie krzyczała bo wiedziała, ze nikt jej nie usłyszy więc uznała, ze to nie ma najmniejszego sensu.
Poczuła brutalnie wręcz silne ugryzienie w swoją skórę, jęknęła głośno z bólu i zacisnęła zęby po chwili, nie będzie płakać ani krzyczeć. Ból był okropny, wbił nie tylko zęby ale i cały stos zębów, próbowała się wydostać ale to nie miało sensu bo zacisnął mocniej swe ramiona na niej. Cholera, zła sytuacja nie? Miała nadzieję, że to co dostał mu wystarczy ale nie...on pragnął więcej, chciał rozlewu krwi i jej poniżenia jak zwykłej dziwki, która można pomiatać. Poczuła jak ciepła ciecz spływa po jej szyi brudząc jej skórę i skapując na ubrania, to była jej krew.
Zacisnął rękę mocniej na jej ramieniu co również bolało, syknęła wiedziała, że zostanie siniak po tym bo zrobił to brutalnie. Czuła jak słabnie, jak upływa z niej życie coraz bardziej i bardziej. Zamarzała, nie czuła rąk, stóp było coraz gorzej na dodatek wbił jej pazury w brzuch raniąc poważnie i gdy myślała, że to koniec zerwał z niej ubrania, które utrzymało się jednak wisiało na niej przez co była pół naga. Upadła mocno na ziemie nie mając siły.
Cała drżała, trzęsła się a jej szyja była całkowicie pokryta krwi, zatkała dłonią ranę na szyi aby zatamować krwawienie, tak samo ubrania były już brudne od krwi. Zamknęła oczy całkowicie słaba, zakrwawiona i pół naga.
Ledwo oddychała a więc tak skończy? Heh, ciekawa śmierć. Jakiś mężczyzna przyszedł w te stronę ale nie zamierzał jej pomóc usłyszała jak facet rozpina pasek od spodni, wiedziała co zamierza w końcu kto się nie pokusi na taki cel? Miała gdzieś co zrobi, nie będzie płakać. Najlepiej z zamkniętymi oczami, nie będzie widziała jego twarzy. Poczuła jak dotyka ją po nogach, przesuwa dłoń po jej ciele po czym całkowicie zrywa z niej górna garderobę odsłaniając jej plecy, ostatkiem sił drugą dłonią zasłoniła swoje piersi...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pią Lis 06, 2015 8:12 pm

Alexander znalazł się tam całkiem przypadkiem. Po prostu był głodny i stąd wyczuł duże ilości krwi. W końcu kto by się nie połasił na tyle krwi. Szedł oblizując lubieżnie wargi. Był mega głodny, a ta krew pachniała... bosko. Pociągająco. Smacznie. Szedł za tym zapachem i szedł. Wydawało mu się, że idzie całą wieczność. Droga mu się dłużyła. Miał wrażenie, że przeszedł już kilka kilometrów, a tymczasem przeszedł tylko kilka kroków. Musiał się bardzo postarać, żeby nie zacząć biec.
Na jego nieszczęście nie takiego widoku się spodziewał. Przypomniała mu się ta sytuacja z barmanem. Niestety teraz było zdecydowanie gorzej. Anastasja wyglądała jakby biła się na ringu z kobietą kot, a koleś już dobierał się do jej ciała. Krew wrzała mu w żyłach. Zanim ktokolwiek zdążyłbym mrugnąć Alex znalazł się przy facecie i chwycił go za szyję i wbił w pobliską ścianę
-Tak Ci prędko żeby się w niej zatopić? - warknął głośno obnażając kły.
Uderzył go mocno, bardzo mocno nawet jak na wampira. Zmiażdżył mu klejnoty, ale i tak mu już się nie przydadzą. Ręką, którą trzymał jego szyję, mocno ścisnął. Wolną ręką bił go bez opamiętania po brzuchu. Nawet kiedy facet wyzionął ducha Alex nie przestawał. Dopiero, gdy jego pięść poczuła zimną ścianę, odpuścił i rzucił jego pokiereszowane ciało na bok. Szybko podbiegł do Any i klęknął przy niej.
-Kurwa! - Zdjął swoją kurtkę, ze skóry i okrył ją. Nie miał żadnych bandaży, ale mógł zatamować krwawienie. Gdy to zrobił podniósł ją lekko. -Możesz chodzić? Kurwa Anastasjo! Co się stało?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pią Lis 06, 2015 8:35 pm

Przeklęty wampir zostawił ją po prostu tutaj aby zdechła na zimnie tak po prostu jak nic nie warta szmata, może nią była? Sama nigdzie by nie doszła a tylko by się wykrwawiła próbując się wysilić na tyle ile mogła. Była zbyt słaba żeby się bronić, chciała odepchnąć mężczyznę, który ją dotykał bezczelnie i chociaż nie raz robiła to już to tym razem nie chciała aby obcy facet wykorzystał chwilę gdzie była bezbronna. Było jej jeszcze zimniej gdy jej ubrania były całkowicie porwane, ciężko jej się oddychało a serce biło tak cicho jak nigdy. Katem oka spojrzała na faceta, który chciał ją wziąć tu i teraz, obrzydliwe. Obraz nieco jej się zamazywał i co chwila mrugała, jakoś tak ciemniej się zrobiło.
Miała zamknięte teraz oczy czekając na to co się stanie jednak nic się nie wydarzyło lecz usłyszała czyjś dobrze jej znajomy głos jakby już go gdzieś słyszała. Była pewna, że gdzieś już jej się obił o uszy. Nasłuchiwała, jakieś odgłosy walki, uderzenia u złość tego kogoś. Ktoś ją ocalił? Otworzyła oczy aby spojrzeć kto i ujrzała jego.
- Sasha...
Powiedziała słabo, to był ten facet, z którym kochała się tamtej nocy...skąd się tu znalazł i co najważniejsze dlaczego przyszedł jej z pomocą. Alex teraz ratuje jej tyłek tak na prawdę. Okrył ją kurtką, gdy poczuła na sobie materiał złapała dłonią za skrawek aby zasłonić się bardziej, widział ją w najgorszym stanie.
- Heh...gorzej nie mogłam upaść...
Próbowała się zaśmiać lecz zakaszlała krwią. Co za wstyd, przeklęty wampir. Oczywiście, że wstanie nawet jeśli miała by zdechnąć to na stojąco a nie na ziemi jak pies. Złapała się za jego ramiona i z jego pomocą nieco stanęła na nogi dalej zakrywając się jego kurtką, trzymała go mocno.
- Nic takiego, zostałam obiadem....khh...
Odczuła ból.
- Sukinsyn...dogonił mnie, wypił krew...
Przeklinała go, drżała było jej zimno, zbladła. Czuła się upokorzona, na dodatek Alex widział ją w takim stanie co sprawiało, że czuła się niezbyt dobrze. Próbowała się puścić lecz zaraz znowu się łapała, co za żenada. Spojrzała na niego i po chwili puściła się zamykając oczy i jeśli trzymał mocno to straciła przytomność w jego ramionach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pią Lis 06, 2015 9:00 pm

I co on miał teraz zrobić? Przecież jej tak nie zostawi. Do szpitala też jej raczej nie zabierze. Tam za vardzo pachnie krwią. Nie mógłby się powstrzymać. Jedynym wyjściem było zabranie jej do siebie, albo do niej. Szczerze to do niego było za daleko. Albo po prostu do jakiego hotelu. Gdzieś, gdzie spokojnie mógłby ją opatrzyć. Szczerze to nawet nie słuchał kiedy mówiła co jej się stało. Myślał nad tym jak udzielić jej pomocy i to jak najszybciej. Jęknął gdy poczuł jej krew na swoim ubraniu. Tego akurat czuć nie chciał. Mimo że bardzo chciało mu się pić, pragnienie wręcz zżerało go i wypalało od środka, do tej krwi czuł obrzydzenie. Nie chciał jej dotykać. Nie chciał czuć jej na sobie. Czuł nudności z którymi silnie walczył.
-Gdzie jest najbliższa bezpieczna przystań Anastasjo? Zabierz mnie tam. Nie mamy czasu.
Warknął do niej. Oczywiście nie był na nią zły. Wręcz przeciwnie. Było mu jej... żal? Jemu?! No cuda czasem się zdarzają. I ten się teraz zdarzył. Alexander teraz pomagał tej dziewczynie. Prawie mu obcej. Mimo to robił to w tej chwili.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Gość Pią Lis 06, 2015 9:21 pm

Właściwie mógłby ją zostawić, każdy inny by tak zrobił w końcu wyglądała jakby alfons sprał jej manto za mały zarobek. Jeśli Alex tylko spróbuje wypomnieć jej jak wyglądała w tym momencie, złamie mu nos. Leżała już prawie nieprzytomna w jego ramionach, oczywiście, że chciała żyć ba walczyła o nie ale ten sukinsyn dosłownie wydoił z niej jak z kawałka mięsa.
Zastanawiała się co tu robił, nie odzywał się przez telefon nie miała pojęcia, że jest jeszcze w mieście. Chyba miała szczęście nie? Tak, chyba. Musiał ją zabrać gdzieś w miejsce gdzie będzie mógł nieco opatrzyć ją. Nie musiał wcale jej pomagać a jednak ulitował się nad nią no cóż musi się potem odwdzięczyć jakoś. Właściwie nie chciała aby ktoś z jej znajomych widział ją w takim stanie ale trudno.
- Zawsze...jest czas....
Odpowiedziała słabo słysząc jego głos przez co nieco się ocknęła i znowu próbowała się wyprostować nieco trzymając się go. Była wściekła miała ochotę wydrapać oczy temu kto jej to zrobił. Spojrzała na niego jak warknął ale olała to jak tylko dojdzie do siebie sama da sobie radę ale w tej chwili nie miała jak.
- Nie jestem encyklopedia.
Ostatkiem sił nieco się rozbudziła chociaż ledwo stała tak łatwo nie da się wykończyć. Właściwie nie wiedziała gdzie się udać mają nie była pewna więc dłonią wskazała mu tylko drogę a dalej radz sobie sam, wybawco ukochany.
Oh nie takiej obcej w końcu przeleciał ją, kochali się tamtej nocy dobrze to pamiętała ale w tej chwili nie było czasu na wspomnienia nie? Pomagał jej chociaż znali się tylko z seksu ale jest jej wybawicielem.
- Trzeba chyba iść prosto... kurwa, moja szyia...
Była wściekła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczki - Page 2 Empty Re: Uliczki

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach