Mostek nad rzeczką

Strona 12 z 15 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15  Next

Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Nessie Pon Sty 30, 2017 11:37 pm

Był taki wybredny i odrzucił jej propozycję? Więcej dla niej. Shizuo nie piła byle jakiej krwii, niee. Ona piła tą najlepszą, dlatego zawsze sumiennie dostarczano jej kilka woreczków które przetrzymywała i schładzała w lodówce. Była zbyt leniwa na polowanie. Krew ludzi nie była taka dobra biorąc pod uwagę ilość używek jakie teraz spożywali. Tak niszczyć sobie zdrowie, a przy okazji wampira który aktualnie miał tę nieprzyjemność spożywania posiłku z takiej osoby. Pod tym względem krew z torebek była o niebo lepsza.. albo krew służącego jak i zabawa z nim. Delikatna szyja mężczyzny i krew która nagrzewa się przy Yami, huhu! Chociaż teraz jak się tu zjawiła to niewiele przystojnych sług jej zostało..
- Skoro tak twierdzisz.. - westchnęła, nawijając kosmyk czarnych jak smoła włosów na palec i uniosła lekko kąciki ust w uśmiechu. Kilka pełnych pociągnięć i kolejna torebka została wypróżniona. Wrzuciła ją do śmietnika i się przeciągnęła lekko. Co on miał z tym małym wilczkiem? Nie rozumiała. Ona nie była wilczkiem.. Ona.. Ona była jak kot. Trochę fałszywy który ma właściciela w dupie chyba, że jest coś czego ona potrzebuje. Wtedy się przymila i łasi jak cholera.
Wtedy mężczyzna dotknął jej czoła, powoli, jednym ze swoich paluchów. Yami z nieco skrzywionym wyrazem twarzy spojrzała w górę, tuż na jego rękę. Krzyż? Po co to? - Co Ty tak właściwie robisz? - zapytała, zaraz zwracając spojrzenie na twarz jej nowego towarzysza. O co w tym wszystkim chodziło? Czy właśnie stała się jego następną ofiarą? Tak oznacza ludzi których poszukuje? Zostanie ofiarą jakiegoś kolesia to ostatnia rzecz przez jaką dziewczyna chciała przejść. Pokręciła głową i złapała go delikatnie za nadgarstek. Zabrała jego dłoń z czoła, postanowiła z tego w jakiś sposób zażartować odpuszczając sobie wypytywanie o jakiekolwiek szczegóły z owym krzyżykiem związane.
- Jestem prawdziwa. - powiedziała klepiąc go po dłoni. Przez moment to wyglądało jakby ten po prostu nie dowierzał, że ona tu siedzi. Zabawne. - Więc, panie sprzątaczu. Jak mogę się do Ciebie zwracać? Czy może jak powinnam się zwracać, jeśli tę znajomość pociągniemy dalej i dalej? Poznanie chociaż imienia, tyle mi wystarczy. - zapewniła.
Nessie

Nessie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Tatuaż na prawym barku.
Zawód : Żywa poduszka.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Jestem dobrą panią, będę się wami wszystkimi opiekować więc zapraszam ♥ | Azrael panem i władcą~
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2583-yami-shizuo#54747

Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Nie Kwi 09, 2017 9:52 pm

Nie był wybredny, wręcz przeciwnie. Po prostu nie lubił odgrzewanego żarcia, to tak jak winić kogoś, że woli świeży posiłek prosto z patelni niż odgrzewane cholerstwo z mikrofalówki, prawda? On niestety nie miał tego rarytasu, że wszystko było dostarczane pod jego drzwi, oh nie, on zdobywał wszystko sam, głównie zlecenia rady wystarczały, żeby się nażreć za wszystkie czasy, no i właśnie przez nie lubował się w wampirzej krwi, a na ludzką trochę kręcił nosem. Wampir mruknął coś pod nosem i zabrał nogę z ławki, jednak cały czas trzymał szpon skierowany na jej czoło, jego głowa lekko przechylona, jego źrenice roszerzyły się znacznie gdy tylko ta się odezwała, jego reakcja przypominała raczej wybudzonego z pięknego snu i po wyrazie twarzy można było stwierdzić, że nie bardzo mu się to podobało. Cofnął rękę gdy poczuł dotyk na kościstej łapie i cofnął się jeden krok do tyłu wzruszając ramionami. Jego grymas zamienił się w raczej dziwny, trochę niepokojący, ale zarazem w miarę spokojny uśmiech.
--Tak, widzę. Kiedyś mi za to podziękujesz, a teraz.. Czemu tak bardzo zależy Ci na moim imieniu? - pokręcił głową. -Czy to tak naprawdę ważne? Jak powinnaś? A jakbyś chciała? - jego żółte ślepia bez źrenic były skierowane na dziewczynę, ale czy tak naprawdę można bylo stwierdzić gdzie się patrzył, jeśli centrum jego oczu w ogóle nie istniało? Wampir powoli obszedł ławkę dookoła, tak.. Tak już miał, zachowywał się trochę jak pies, małe dziwne nawyki, które w ogóle nie miały sensu, praktycznie były nie do zauważenia, jeśli nie przebywało się z nim za dużo czasu.
-Okay mały Wilczku, na co jeszcze czekasz? - zapytał po czym z zainteresowaniem oczekiwał jak zamierza go nazwać, nie miał zamiaru zdradzać swojego imienia, tym bardziej nazwiska, a już w ogóle czym się zajmował. To była jego mała tajemnica, zresztą mówią, że to wszystko dodaje uroku, był na swój sposób wyjątkowy, coś różniło go od wszystkich projektantów, zabójców któych było tutaj miliony, a także zwykłych sadystów. On przynajmniej miał bardzo dobrą podstawę psychologiczną, aby działać w taki sposób, zobaczmy co dalej wyniknie z tego wszystkiego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Nessie Wto Maj 16, 2017 5:09 pm

Odgrzewane jedzenie nie smakowało najlepiej i jak teraz o tym pomyśleć tak bardziej.. to rzeczywiście wampirzyca żarła tylko i wyłącznie cholerstwo. Ugh. Powinni jej załatwić pomieszczenie przypominające koszyk a w nim masa ludzi których by mogła losować jak na loterii do spożycia posiłku. Albo rzeczywiście pozostanie przy służących - wpierw jednak musi odnowić ich zapas. Rozkruszyli się, a rodzinka wybrała jej strasznie mało paskud którymi mogłaby się bawić. Czemu zostawili jej takie brzydkie i stare zabawki?
Na reakcję jaką uraczył dziewczynę po tym gdy ta go dotknęła trochę się uśmiechnęła jakby rozbawiona. Był jak aspołeczne dziecko, które nigdy wcześniej nie miało styczności z kobietą. W sumie myślenie o tym w ten sposób sprawia, że dziewczyna staje się coraz bardziej podekscytowana! Już w jej głowie kłębiły się myśli, jakby to zajęła się tym facetem, gdyby miała okazję. Bezwstydnica. Takie myśli i to w zwyczajnym parku. Gdyby ojciec zajrzał do jej czarnego łebka najprawdopodobniej zamknąłby ją na kolejne 100 lat w pokoju. No ale cóż powiedzieć. To nie jej wina, że należy do tych dziewczyn.
- Czy to nie normalne, że rozmówca jest ciekawy swojego towarzysza? - zapytała podpierając brodę o rękę, która z kolei była oparta o kolano. Więc próbował jakoś swój teren oznaczyć. Czy może... pokazać kto tu jest samcem alfa? Albo jeszcze inaczej - poznać nową samicę na terenie! Nessie to samica niczego sobie, naprawdę!
- W takim razie, skoro bardzo chcesz, żebym Cię nazwała... - pomyślała chwilę wstając z tyłkiem i pokręciła się chwilę po chodniku zastanawiając się nad tym jakie imię powinna mu nadać. Coś słodkiego.. nie. To do niego nie pasuje. Coś... bardziej złowrogiego. Wlepiła w niego fiołkowe ślepia i po krótkiej chwili milczenia się uśmiechnęła. - Diabeł. Może być? - zapytała zaczesując łapką włosy do tyłu. No, wysiliła się trochę żeby wymyślić mu piękne imię!
Nessie

Nessie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Tatuaż na prawym barku.
Zawód : Żywa poduszka.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Jestem dobrą panią, będę się wami wszystkimi opiekować więc zapraszam ♥ | Azrael panem i władcą~
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2583-yami-shizuo#54747

Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Wto Maj 16, 2017 5:48 pm

Dokładnie odgrzewane żarcie nie smakowało za dobrze, skoro sama mogła sie o tym przekonać, to tym bardziej powinna mu wierzyć na słowo, ale chyba nie znała jego sekretu, że wampir nie pił ludzkiej krwi, bah, on gustował tylko w wampirzej, dlatego czyniło to z niego takiego świetnego łowce, a jeszcze lepiej jakby był w towarzystwie swojego kochanego braciszka, wtedy już dopiero by miałą przejebane. Chociaż, nie.. Jego brat był strasznym służbistą gdzie Azrael był lojalny, ale lubił łamać zasady, które są mu narzucane, zwłaszcza przez Hiro. Robił to w taki sposób, żeby szlachetny nigdy się o tym nie dowiedział, więc i teraz zamierzał tak zrobić, zwłaszcza, ze jego nowa zdobycz, która jeszcze nie wiedziała, że zostanie ofiarą mu się spodobała, nie zwyczajnie z wyglądu fizycznego, o nie. Była cholernie naiwna, no bo skoro nie łyknęła od niego tej aury, która nakazała spierdalać tam gdzie pieprz rośnie, to sama się wepchała w jego sidła, Azrael długo pozostawał bezrobotny, dlatego zaczynało mu odbijać, jego krwawa natura nie mogła pozostać niezaspokojona zbyt długo, na szczęście w przeciwieństwie do jego brata nie był aż takim służbistą, więc.. uciekaj. Zresztą na pewno znajdzie coś do czego mógłby się przyczepić, chociażby krew w torebce, trzeba z tym wszystkim uważać. Panienki nie były jego priorytetem ale skoro już jedna sie nawinęła czemu by tego nie wykorzystać, zwłaszcza siłą i dobrym zastraszeniem, że jeśli cokolwiek powie, to zwyczajnie ją zabije, a wierzcie mi, że zrobiłby to mrugnięcia okiem. Jeśli przewodniczący dowie się o jego wybrykach na pewno założy mu dużo krótszą smycz, a jeszcze gorzej, powie jego bratu, żeby to zrobił bo skurwiel był straszny. Machnął reką na jej słowa.
-Ciekawość pakuje wszystkich w kłopoty, nie nauczyłaś się tego mały wilczku? - mruknął pod nosem, po czym stanął przed nią, jeden portal i mógłby się znaleźć w piwnicy robiąc jej nie powiem co, a potem zwyczajnie zostawić zwłoki taaaa.. to bardzo fajny plan, ale z drugiej strony trochę szkoda, miliony myśli jak tu sobie użyć czy to fizycznie czy to psychicznie, czy to zwyczajnie, żeby zaspokoić swój chory głód chaosu, który lubił za sobą zostawiać.
-Nie dbam jak mnie będziesz nazywać, jeśli tak chcesz, Twoja bajka. - uśmiech nie schodził mu z twarzy gdy po głowie chodziły tysiące myśli, jak tu nauczyć panienkę z dobrego domu, żeby nie wychodzić po zmroku na ulice, bo tam czają się bestie, nie wszystkie wampiry były dobre, a zwłaszcza te od Kuro, jeden to chyba Emman i tyle, reszta to zwyrodnialce, plaga tego miasta, jak dobrze być w tej skórze! Rozejrzał się nerwowo dookoła, nie było nikogo, jego nos nie wyczuwał żadnych szpiegów, nikt go nie kontrolował, tak, tak.. byle tak dalej.
-Czy Ty coś w ogóle znaczysz? - tutaj miał na myśli jej status w tym mieście, skoro ojciec był jakiś taki ważny, może zatęskni za swoją córeczką, ale z drugiej strony gdyby się dowiedział kto ją porwał mogłoby się to na nim źle odbić.. Spokojnie Azzie, dostaniesz swoją szanse, na razie wystarczyło poczekać, jego ślepia nieruchomo wpatrywały się w kobietę, a kość w jego głowie została rzucona, zabić czy nie zabić... o to jest pytanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Nessie Nie Maj 28, 2017 10:25 pm

Trzeba przyznać, że dziewczyna wpakowała się w cholerstwo. Zamiast rzeczywiście uciekać gdzie popadnie wyczuwając z jego aury jego kurewski charakter. Nie zwróciła na to uwagi, po prostu zaczęła rozmowę a że był przystojny i nieco straszny... Zaczęło ją to kręcić. Tylko myślała o tym jakby go potraktowała, gdyby byli w bardziej ustronnym miejscu. Jak to możliwe, że w głowie brunetki odgrywało się jedno wielkie porno włączające każdą fantazję którą tylko mogła mieć przez ten czas co z nim rozmawia.  Oczywistym chyba było, że gdyby wiedziała z jakiego pokroju mężczyzną w tym momencie przebywała to uciekła by z tego miejsca jak najszybciej: ale nie wiedziała. Kierowało nią zwyczajne pożądanie, to wszystko. Taak, zastraszanie powinno zrobić swoje. Shizuo wygląda na twardą i choć lubi pyskować w rzeczywistości jest niczym przerażony szczeniak.  Groźba powinna wszystko załatwić i... wymusić posłuszeństwo! I niech jej kupi bardzo ładną obrożę, najlepiej fioletową z diamentami, o. Jak już ma zostać psem, to z klasą, nie? No a Azrael na smyczy też byłby ciekawym widokiem.
- Powiedzmy, że mam tendencję do wpadania w kłopoty. - mruknęła nieco znudzona, nawet gdzieś się pojawiło cichutkie ziewnięcie sugerujące jej, że czas wracać do domu i pójść spać. Łażenie po pubach nie pozwalało jej na odpowiedni wypoczynek a i jeszcze dziś postawiła na nocny spacer po prawie całej dobie bez spania. I tak dobrze się trzyma, skoro dopiero teraz odczuwa tego skutki. Brunetka się przeciągnęła z cichym jękiem.
- Dobrze, Szatanie. - mruknęła z szeroki uśmiechem i pochyliła się nieco nad nim, przyglądając mu się. Jego ślepia były najbardziej straszne w całym jego wizerunku. Dlatego, żeby w nich się na dłużej nie zanurzać, pozbyła się wrażenia, ze zaglądają jej w duszę. - Oczywiście, że znaczę. Co to za pytanie, jestem najważniejszą kobietą w rodzinie. - pochwalił się zaciągając rękawy na swoje dłonie bo robiło się coraz chłodniej. Głupiutka gadała za dużo i nie potrafiła tego powstrzymać. Pogrążała się tylko bardziej i bardziej. W pewnym momencie rozbrzmiał dzwonek telefonu który zdawał się deską ratunku z tej całej sytuacji.  Połączenie trwało chwilę, tylko chwilę dlatego Nes zdążyła wyciągnąć jedynie telefon z kieszeni. Zaraz po tym dostała jakiegoś smsa na który się uśmiechnęła. - Pójdę  już, szatanie. - pomachała mu nawiązując połączenie z ojcem do którego się odezwała wesołym tonem. Zrobiła kilka wolnych kroków w przód.
Nessie

Nessie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Tatuaż na prawym barku.
Zawód : Żywa poduszka.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Jestem dobrą panią, będę się wami wszystkimi opiekować więc zapraszam ♥ | Azrael panem i władcą~
Moce : KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2583-yami-shizuo#54747

Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Maj 29, 2017 3:26 pm

Azrael jej nawet dał szanse gdy w głowie rozbrzmiewały mu słowa Hiro ~ Pohamuj swoją zwierzęcą naturę Azraelu, bo inaczej będzie ukarany ~ Ah jebać to, najwyżej pojedzie na obóz dla niedobrych dzieci jeśli jakimś sposobem Hiro się dowie, ale jego natura nie mogła być hamowana ani chwili dłużej, starał się.. nawet dał jej szansę na ucieczkę, teraz było znacznie za późno. Wampirowi aż błysnęły ślepia gdy usłyszał o jej wartości, zawsze lubił zbierać drogie zabawki, a kobieta dla niego nie różniła się niczym od właśnie zabawki, którą jeszcze nie skończył się bawić, zresztą.. można powiedzieć, że był zbieraczem.. No właśnie, tylko co z nią zrobić.. Nie zabierze jej przecież do zamku, bo Hiro urwie mu głowę za działanie bez polecenia rady, a z drugiej strony nie zrobiła nic poza głupotą. Wampir na pożegnanie ruszył za nią przyśpieszonym krokiem aby na końcu do niej doskoczyć i wyrwał jej telefon z ręki trzymając ją drugą ręką za buźkę, trzymał ją na ustach, żeby nie krzyczała, bo nie chciał zbytniego rozgłosu po czym zaśmiał się cicho do telefonu.
-Zawsze lubiłem odbierać to co dla kogoś najcenniejsze.. - po czym używając swojej wampirzej siły roztrzaskał telefon komórkowy w swojej dłoni przerabiając go na kawałeczki, które powbijały mu się w ręke, ale krwawienie było dla niego niczym, był w końcu wampirzym oprawcą na usługach rady, to się rozumie samo przez siebie. Wampir przyciągnął kobietę do siebie za pyszczek, oczywiście znajdował się za nią i nachylił się do jej ucha.
-Jeden ruch i zarżnę wszystkich w Twoim pięknym domku z ogródkiem - położył jej drugą łapę na ramieniu ściskając jej delikatną skórę bardzo mocno po czym uniósł rękę i zaczął coś rysować w powietrzu, co to takiego? Nie miał Vana jak szanujący się porywacz, ale potrafił wytwarzać portale, więc to chyba nawet lepiej.. Tylko co z nią zrobić? Zawsze chciał mieć Robina niczym Batman.. Wytresuje ją i będzie pracować dla niego.. Nie zeby miała jakiś wybór.. Nie?
Przed siebie.. I nie myśl o ucieczce, bo nikt i nic Ci nie pomoże, a jeśli przejdziesz przez to beze mnie, nastąpi rozczłonkowanie i połowa Twojego ciała wyląduje na dnie morza. - aż się uśmiechnął sam do siebie jaki to był specjalny i mądry.. Oczywiście nie dał jej nic powiedzieć, a tym bardziej krzyknąć trzymając ją za usta cały czas. Niedługo później jak już sobie zdała sprawę ze swojego chujowego położenia nie pozostało jej nic innego jak go posłuchać i przejść przez magiczne drzwi do Narnii.. Z tym, że Narnia to będzie ciemny pokój pełen zabaw. Hannibal Lecter Style!

2x zt Nessie + Azzie
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Nie Cze 04, 2017 11:06 pm

Wciąż ją bolało.
Po ostatnim wypadku Lisa nigdy więcej nie zabierze się za wspinaczkę. Wydawało się to tak proste a wylądowała w szpitalu! Po jakimś czasie rehabilitacji w końcu zaczęła normalnie chodzić i choć głowa nadal ją bolała to ta nie zamierzała się poddać a wyjść w końcu na świeże powietrze. Ta dziura w jej wspomnieniach strasznie ją męczyła. Nie pamiętała niczego co było wcześniej i to ją strasznie frustrowało. Cholera... Kilka osób mniej więcej uświadomiło ją o jej danych. Lisandra... Salazar. Wszystko o czym jej powiedzieli wydawało się znajome. Tak samo jak informacje o tygrysie - Saeran. Reagował na imię...
W każdym razie dziewczyna postanowiła się przewietrzyć. Założyła buty i pozostawiając śpiącego tygrysa w mieszkanku szybko znalazła się na mostku. Westchnęła cichutko i powoli weszła na środek mostu, sunąc dłonią po balustradzie. W końcu jednak przystanęła i wlepiła swoje błękitne ślepia w spokojną taflę wody. Wieczór zapowiadał się tak przyjemnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Sie 16, 2017 9:20 pm

Spacer to była dobra alternatywa. Zwłaszcza, że po drodze do mieszkania przeszedł przez ten park. Teraz jednak obierając inną drogę niż wcześniej trafił nad staw i most przebiegający nad nim. Bardzo urokliwe miejsce w sam raz na randkę. Oczywiście oni na takowej nie byli, ale nie zmieniało to faktu, że było to odpowiednie miejsce na spacer. Choć na co dzień Nex zwykł narzucać sobie znacznie szybsze tempo życia to potrafił docenić również takie chwile spokoju. Podczas całej drogi też jakoś specjalnie się nie odzywał. Miło było poczuć jak Elaiza obejmowała jego ramię, a jeśli się odezwie to aby odpowiedzieć będzie musiała wyjąć notes, prawda?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Sie 16, 2017 9:36 pm

Oczywiście, że nie byli na żadnej randce jeśli ktoś popatrzył by teraz na nich. Był to zwykły spacer w miłym towarzystwie chociaż nie spodziewała się, że z nowym sąsiadem taka sytuacja wyjdzie. Oczywiście miała teraz trochę pewność iż będzie on dobrym nowym znajomym w tej okolicy. Wybrała oczywiście kierunek trasy chociaż zauważyła, że obierają zupełnie inną drogę. Ale uznała, że to w porządku i pozwoliła się prowadzić.
To było dziwne, ale poznawała to miejsce. Mostek...rzeczka... Dla niej były już jakby znane tylko skąd? Milczała chociaż obserwowała uważnie. Byli już na mostku i wtedy uświadomiła sobie, że już tutaj była. W mało przyjemnych okolicznościach. Przez głowę przeminęło jej wspomnienie gdy stała tutaj razem z nim... Nie. Nie chciała go pamiętać już dawno wymazała go ze swej pamięci. Nex mógł poczuć jak Elaiza ścisnęła przez chwilę mocniej ramię chłopaka. Jej mina była poważna. Przymknęła jednak oczy na moment by odetchnąć i poczuła się już lepiej. Spojrzała na towarzysza u boku z delikatnym uśmiechem by pokazać, że wszystko jest dobrze. Przylgnęła do niego bardziej obejmując go śmielej za ramię.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Sie 16, 2017 9:54 pm

Gdy Nexaron cieszył się tą przyjemną dla oka scenerią i miłym towarzystwem prawie, że się zapomniał. Prawie, bo nagle w Elaizie dokonała się gwałtowna przemiana. Czy to była wina wyostrzonych wampirzych zmysłów, czy ich bliskości nie miało teraz znaczenia. To co teraz dostrzegł u tej do tej pory ciepłej i delikatnie się uśmiechającej damy to strach, ból, cierpienie. Nexaron naturalnie nie mógł znać dokładnej przyczyny i sądząc po sile uczuć jakie również jemu dane było pośrednio odczuć nawet nie śmiał zapytać co się jej przydarzyło w przeszłości. Sam miał swoje tajemnice i przeszłość do której nie chciał wracać. Choć nie z takich samych powodów jak Elaiza.
- Czy wszystko w porządku? - po chwili wewnętrznej walki zdecydował jednak zadać się to proste pytanie. Nie chciał aby przypadkiem dla niego do czegoś się zmuszała. Jeśli nie miała chęci już na spacer mogli się po prostu na dzisiaj skończyć. Jeśli to była kwestia miejsca to mogli po prostu pójść gdzieś indziej...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Sie 16, 2017 10:05 pm

Nie wiedziała dlaczego, ale po prostu zareagowała na widok tego miejsca. Wspomnienia chociaż zapomniane czasami wracały przebłyskiem. Czasami chciała by wymazać z pamięci te najbardziej bolesne wspomnienia. Ale nie można mieć wszystkiego. Jej serce znacznie mocniej zabiło i odczuła niepokój. Ból i cierpienie były jej dobrze znane jednak nie zamierzała poddać się tej chwili słabości. Parę głębokich wdechów i już nieco się uspokoiła.
Uśmiechem chciała pokazać, że wszystko jest okej chociaż i tak zapytał ją czy wszystko w porządku. Odczuł, ze coś jest nie tak? Elaiza pokiwała głową na znak, ze wszystko jest dobrze. Nie chciała go zanudzać swoimi opowieściami, nieszczęśliwa miłość i inne dramaty. Teraz liczyły się dla niej nowe chwilę i stare zamierzała kasować ze swej pamięci.
Mógł poczuć jak puszcza jego ramię i podchodzi do barierki na mostku. Oparła się o nią nieco nachylając by móc spojrzeć w dół na taflę wody. Patrzyła z góry jak spokojna woda płynęła do przodu. Zaczesała kilka blond kosmyków za ucho spoglądając nadal w dół.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Sie 16, 2017 10:22 pm

Gdyby tylko tego chciała on mógł jej "pomóc". Sprawić, że zapomni, ale czy było to najlepsze rozwiązanie. Każde doświadczenie nie ważne jak bolesne kształtowało to kim teraz byliśmy i gdy zrobiłby tą drobną przysługę Elaizie to... To stałaby się kimś innym. Czy szczęśliwszym? Nie da się jednak powiedzieć. Cieszył się więc skrycie, że taka prośba nie padła, a on nie musiał podejmować decyzji, czy jej pomóc, czy nie.
- Jesteś bardzo dzielna - powiedział stając po chwili obok niej i już po chwili mogła poczuć jego dłoń na swojej głowie. Delikatnie ją głaskał niczym dziecko, którym naturalnie nie była, ale... Czasami taka najprostsza forma kontaktu było czymś czego właśnie potrzebowaliśmy. Dopiero później gdy dorastaliśmy zaczynaliśmy wszystko sobie niepotrzebnie komplikować.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Sie 16, 2017 10:37 pm

Nie mogła. Pragnęła zapomnieć i udać, że przeszłość nigdy nie miała miejsca, ale po prostu nie mogła. Choćby nie wiem jak bardzo tego pragnęła to nie poprosiła by o skasowanie jej wspomnień. Chciała pozostać tym kim jest. A gdyby nagle stała się kimś innym? A co gorsza znowu spotkała jego... Kasowanie pamięci nie wchodziło w grę po za tym nauczyła się sobie z tym radzić.
I pomyśleć, że kiedyś chciała skoczyć z mostka wprost do rzeczki żeby zapomnieć na zawszę. Tak...miała myśli najgorsze, ale czy właśnie nie oznaczało by, że jest tchórzem? Nie mogła zrezygnować z życia. Była młoda i miała jeszcze wiele przed sobą.
Zamyślona spoglądała w dół gdy nagle poczuła na swej głowie dłoń. Spojrzała bardziej w górę na Nexo. Zdziwiła się nieco jego zachowaniem w końcu prawie jej nie znał, a zrobił taki gest. Jakby znali się od dawna. Czuła się jakby starszy brat podszedł do młodszej siostry dodać jej otuchy. Delikatnie się uśmiechnęła. Chyba polubi go.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Sie 16, 2017 10:56 pm

Na taki uśmiech właśnie czekał. Nie ten który pokazujemy innym gdy mówimy "nic się nie stało", "nic mi nie jest", "już wszystko w porządku". Był on szczery, a przynajmniej takie odczucie miał Nex patrząc na wyraz twarzy Elaizy. Nie przeszkadzało mu to, że byli sobie obcy, czy, że nie był jej braciszkiem. Czuł, iż to było właśnie to czego teraz potrzebowała i był gotów jej zaoferować to wsparcie. Nawet... Jeśli miałaby to odebrać opacznie i na niego się obrazić. Jakby nie patrzeć nie wiedział jakie myśli kłębiły się w tej główce i cała ta sytuacja mogła byś jedynie jedną wielką nadinterpretacją z jego strony. Znaczy... Tak mogło być, aż zobaczył jej uśmiech. Chyba jednak się nie pomylił.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Czw Sie 17, 2017 5:57 pm

Po co miała by udawać, że wszystko jest cudowne i nic się nie dzieję. Kiedy było jej źle pokazywała to nie bojąc się uczuć. Kiedy jednak poczuła ulgę na jej twarzy pojawiał się uśmiech. Tak jak teraz był szczery i wcale nie oszukany. Przez chwilkę czuła się trochę zagubiona, ale poczuła się lepiej po za tym przyszli tutaj się przejść, a nie smucić.
Spojrzała na niego uważnie przez moment po czym znów spojrzała w dół na taflę wody. Taka spokojna i cudownie piękna mogła by patrzeć na nią godzinami. Czasami chciała by móc odpłynąć gdzieś daleko wzdłuż rzeczki jak najdalej od tego miasta. Jednak nie miała dokąd wrócić więc musiała pozostać jak na razie tutaj. Oparła się bardziej o barierki. Taka cisza była miła i przyjemna dla ucha.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Czw Sie 17, 2017 7:06 pm

Lecz Nex nie mógł tak po prostu jej zostawić w tej ciszy i spokoju. Nie żeby było to coś złego, ale jak słusznie zauważyła przyszli tutaj na spacer, czyli pośrednio aby miło spędzić czas. Nie wiedząc jak i skąd Nex zaopatrzył się w długie źdźbło trawy i zajął miejsce obok Elaizy opierając się o balustradę mostu. Gdy ona przyglądała się tafli wody on starał się delikatnie muskać czubkiem trawy jej uszko. Oczywiście za każdym razem gdy wyglądało na to, że na niego spojrzy udawał, że nie wie o co chodzi. Robił to jednak na tyle umiejętnie, że nie był ani za szybki, ani za wolny, więc za każdym razem mogła ona dostrzec kątem oka jego ruch gdy wracał do pozy "ja nic nie robię". Zabawa przecież polegała na tym aby gonić króliczka, a nie go dorwać. Jednak nic nie trwało wiecznie i chwilę później poczuł jak coś wibruje mu w kieszeni spodni. "Coś" okazało się być telefonem, a wibrowanie dowodem na to, że dostał wiadomość.
- Mmmm... Bardzo przepraszam panią, ale wynikły pewnie niespodziewane okoliczności, które zmuszają mnie do niezwłocznego opuszczenia jej. Mam nadzieje jednak, że nie będzie mi pani miała tego za złe i kiedyś uda nam się do kończyć spacer. W końcu mieszkamy tak blisko, prawda? - to powiedziawszy posłał Elaizie jeszcze ciepły uśmiech i oddalił się machając od niej przez chwilę.

[z t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Nie Paź 01, 2017 10:30 am

Świetne miejsce na spędzaniu czasu? Oczywiście park. Pora roku już ulegała całkowitej zmianie i robiła się coraz zimnej chociaż pogoda nie była taka zła. Dzisiaj było w sam raz by udać się na krótki spacer. Tak właśnie zrobiła Nonna, która chociaż przez swoją chorowitość nie powinna wystawiać się na dwór zbytnio to jednak zaryzykowała. Ubrała się cieplej żeby się nie przeziębić.
Udając się trochę dalej od miasta znalazła się w jednym z parków. Szła między drzewami patrząc i obserwując jak liście z drzew opadają. Schyliła się nawet by obejrzeć jeden z nich. Był naprawdę piękny. Jesień miała swój cudowny urok gdzie mieniły się różne barwy liści. Każda pora roku miała coś pięknego co zachwycało. Dzisiaj nie było zbyt wielu ludzi w tym miejscu, ale to chyba nawet lepiej. Miło jest czasami tak spokojnie spędzić czas. Ostatnio nie wychodziła nigdzie, a jej współlokatorka nie dawała już nawet znaku życia. Prawdopodobnie zmieniła pokój lub wyjechała. Było jej przykro, ponieważ nie miała ty zbyt wielu znajomych.
Postanowiła wybrać się na mostek tuż nad rzeczką gdzie woda jest tam już zupełnie zimna. Kilka kosmyków włosów oplatało jej twarz, a długi warkocz spoczywał na jej plecach. Liście leżące na mostku dodawały mu uroku było tutaj naprawdę pięknie. Dzisiaj zabrała ze sobą aparat! Podeszła do barierki wyciągając go po czym uchwyciła przepiekany krajobraz na zdjęciu. Potem zrobiła zdjęcie mostka gdzie liście stwarzały idealne ozdobienie.
Oparła się teraz bardziej wychylając się zbytnio do przodu nie bacząc na to czy spadnie czy nie. Zachwycił ją urok tego miejsca i wprost musiała je uchwycić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Nie Paź 01, 2017 11:11 am

Czym by się różnił świat nie posiadający zasad, prawa i ułudy od tego co istniał teraz? Niczym. Ludzie, wampiry rządzące są zepsute, pod pryzmatem obietnic manipulują szarą społecznością, a jednocześnie pociągają za sznurki oraz zasięgają brutalnych metod by każdego sobie podporządkować oraz zagrać wedle własnego uznania. Gakiego to tak wkurwiało, że pragnienie wyładowania się na kimś lub na czymś wzrastało wielokrotnie. W dodatku członkowie z jego świty gdzieś się poznikali, więc przez to musiał wypuścić łowcę. Plany na marne a to także nie pomagało. Musiał pomyśleć nad nowym ruchem lecz obecnie miał w głowie pustkę.
Idąc pogrążony we własnych myślach, nie zwrócił nawet uwagi na kamień który to kopnięty trafił do rzeczki. Rozległ się charakterystyczny dla tego upadku chlupot, a czerwone ślepie wampira skierowało się za dźwiękiem. Wolno płynąca rzeka a nad nią nieopodal mostek. Dostrzegł przebywającą na nim dziewczynę z aparatem i jak widać ta dobrze się bawiła, robiąc zdjęcia przyjaznemu na tą krótką chwilę otoczeniu.
Podejść? Spróbować zagadać? Krwiożercze zapędy odrzucić na bok aby chociaż na moment umilić sobie czas rozmową? Gaki był w sumie zbyt leniwy aby biegać za ofiarą. Naciągnął bardziej chustę na nos która to miała cel zasłonięcia blizn dolnej części twarzy. Szkarłatne oczy ukrył za szkiełkami ciemnych okularów. Czarna bluza z kapturem oraz jej szerokie kieszenie pozwoliły na ukrycie również poparzonych dłoni. Chociaż sam nie wyglądał jakoś przyjaźnie, nie miał na tą chwilę zamiaru atakować. Tak więc po krótkim czasie do uszu dziewczyny mogły dotrzeć odgłosy kroków a towarzyszące im dźwięki metaliczne mogły świadczyć o tym, że wysoki osobnik nosił okute blachą buty. Tak też było. Bojownik jak nic.
- Jesienią chyba najlepiej jest robić zdjęcia.
Zagadał, stanąwszy blisko niej. Średniego wzrostu kobieta, całkiem ładna o zielonym spojrzeniu. Aż tak Gaki jest samotny, że zwracał uwagę na ludzkie kobiece cechy?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Nie Paź 01, 2017 11:32 am

Nonna miała raczej spokojnie życie. Ludzkie, a wampiry różnią się znacznie zresztą dziewczyna zajmowała się własnymi sprawami. Nie wiedziała o wampirach. Żyła neutralnie nawet nie wiedząc o tym, że nie stoi po niczyjej stronie...chociaż zapewne gdyby miała wybierać to czy by na pewno wybrała? Nie wszyscy byli tacy sami. Zresztą to nie musiało jak na razie serfować się w jej głowie.
Obecnie uczyła się i rozwijała swoje zainteresowania, a w tym fotografowanie oraz pisarstwo. Chciała kiedyś napisać książkę i wydać ja jak również chciała robić profesjonalne zdjęcia. Wprost nie mogła się oprzeć żeby tego pięknego dnia nie zrobić paru zdjęć. Zdarzało się, że robiła innym zdjęcia jednak nigdy bez ich zgody. To niegrzeczne. Była młoda i chciała poznawać świat marzyła o podróżach. Miała w sobie tak wiele wiary i chęci do odkrywania nieznanego.
Była zajęta spoglądaniem w obiektyw i próbowała uchwycić ten  najlepszy moment. Czekała uważnie bo zdjęcie musiało być idealne. Nagle usłyszała chlupot jakby coś wpadło i wtedy przez obiektyw zauważyła jak jedna z kaczek wypłynęła spod mostka. Może przestraszyła się? Nonna wiedziała, że to ta chwila i zrobiła kilka zdjęć. Usłyszała po chwili czyjeś donośne kroki więc oderwała się od swojego zajęcia i wyprostowała się spoglądając na nieznajomego, który szedł wprost do niej. Obserwowała jak był coraz bliżej i bliżej... Kiedy był już blisko spojrzała na niego unosząc głowę, ponieważ był znacznie wyższy od niej.
- T-Tak, to prawda.
Zaciela się odrobinkę, ale tylko dlatego, że nieco zaskoczył ją owy osobnik. Wyglądała na nieco zawstydzoną co po części tak było. Mało z kim rozmawiała. Poprawiła długą spódnicę.
- Jesienią liście mienią się przepięknymi barwami i ozdabiają wszystko wokół. Tworzy to piękny obraz. Uważam, że każda pora roku ma swój własny osobisty urok.
Po chwili już śmielej wypowiedziała się w stronę nieznajomego. Wyglądał na bandziora, ale nie można było się zrażać. Usmiechnęła się do niego poprawiając kilka kosmyków, która niesfornie wydostały się spod warkocza. Dało się słyszeć, że jej akcent francuski ujawnia się przy każdym zdaniu.
- Przepraszam, powinnam się przedstawić. Nazywam się Nonna.
Ukłoniła się w jego stronę grzecznie. Potem patrzyła na niego uważnie zielonymi oczętami i trzymając aparat. Zastanawiała się nad czymś.
- Czy...Czy mogę zrobić panu zdjęcie?
Zapytała zakłopotana uśmiechając się delikatnie. Chciała uchwycić jego ciekawy wygląd połączony z krajobrazem jesieni i barwnych liści.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Nie Paź 08, 2017 8:58 am

Spodziewał się raczej wystraszenia niż zawstydzenia. Jak widać stojąca damula na moście musiała widzieć wiele lub zwyczajnie należała do osób bardziej odważnych. Acz niepokój lekki wyczuł. Kto normalny nie wzdrygnąłby się na widok zasłoniętego chustą typa w czerni? Łowca wampirów zapewne. Ale czy oni byli normalni?
Ta tutaj była zapewne zwykłym, niczego świadomym człowiekiem kochającym się w kolorach i robieniu zdjęć. Gaki nie był jakimś wybitnym artystą, więc nie widział tutaj nic uroczego.
- Ta, deszczowo, wietrznie i dni co raz dłuższe - jedyne plusy.
Burknął, mając świadomość że słowami może nieco podniszczyć całą, jesienną atmosferę. Ale taki jest Gaki. Pieprzy co tylko chce, robi co chce i później myśli czemu tak uczynił.
- Jesteś francuską damą?
Wtrącił nim ta postanowiła się przedstawić. Śmiała jest, że od razu zagaduje do typa z pod ciemnej gwiazdy. Ale czy Gaki nie jest właśnie taki sam?
- Nie musisz mnie przepraszać, to ja pierwszy cię zagadałem.
Uśmiechnie się, chociaż z pod chusty nie było nic widać. Dziewczyna jednak może rozpoznać po głosie wampira, że jego nastawieni zmieniło się na łagodniejsze.
- Gaki.
Również zdradził imię, patząc z pod ciemnych szkieł okularów na kobietę. Grzeczna, wychowana i całkiem wygadana. Szkoda tylko, że mogła źle skończyć. Ewentualnie Kuro zmieni zdanie.
- Chcesz mi cyknąć fotę?
Ożywił się, wpatrując przez dłuższą chwilę w twarz kobiety, a później w jej aparat. Naturalnie powinien odmówić, lecz niestety to nie leżało w jego przypadku. Nonna może chce lepiej poznać nowego znajomego lub już na niego leci? Taka okazja nie może się zmarnować!
- Gdzie mam stanąć?
Spytał, rozglądając się po terenie. Wskazał dłonią najbardziej kolorowe, niskie drzewo acz rozłożyste. Powinna się zgodzić.
- Może tam?

wybacz za bloka ;c
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Nie Paź 08, 2017 9:22 am

To prawda. Nie codziennie do kobiety podchodzi facet owinięty chusta i z okularami na oczach. Owszem odczuwała niepokój i nie bardzo wiedziała co powinna zrobić, ale jakoś zachowała trochę zimnej krwi. Przedstawiła się grzecznie oraz nie byłą nie miła w końcu nie mogła stwierdzić czy osobnik miał dobre czy złe zamiary. Nie lubiła oceniać książki po okładce.
- Pogoda może nie zachwycać, ale niestety nie mamy wpływu na to.
Pogoda zmienną jest. Spojrzała na niego uważniej gdy zapytał czy jest francuską damą. Dama. Czy można było ja tak nazwać? Sama nie wiedziała i nie była w stanie tego stwierdzić. Usmiechnęła się niepewnie.
- Pochodzę z Francji. Mój akcent zdradził zapewne moje pochodzenie.
Chociaż starała się mówić płynnie w innym języku to i tak akcent nie zmienny był.
Rozmowa jakoś się ciągnęła i niestety nie leciała na owego osobnika. Chciała go poznać. Nie była dobra w relacjach damsko męskich zresztą miała niewielu znajomych. Według nich była zbyt poukładana, żeby być obiektem zainteresowania.
- Miło poznać pan...Gaki...um...
Nieco się zakłopotała ponieważ nie wiedziała czy wolał jeśli zwróci się do niego po imieniu czy na pan. Taka niewinna i grzeczna dama. Nie miała pojęcia z kim rozmawia, ale co mogło by się stać? Pokiwała do niego głową, że chciała by zrobić mu zdjęcie i zgodził się. Była zadowolona ponieważ mogło ćwiczyć fotografie w ten sposób.
- Tak, tam będzie w porządku. Mam nadzieję, ze to nie będzie kłopot.
Nonna ruszyła więc w stronę drzewa, które wskazał jej by nieco być bliżej. Nie chciała tak w oddali robić zdjęcia. Jeśli Gaki będzie już gotów Nonna ustawi się i przyszykuje aparat do zdjęcia. Po czym po ustawieniu zrobi zdjęcie mężczyźnie, który stanął pod owym drzewem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Paź 09, 2017 10:44 pm

Wychodzenie z domu o tej porze nie było chyba najlepszym pomysłem. Oczy zamykały się wbrew woli swojego właściciela, chcąc zmusić go do oddania się w łaski Morfeusza. Zbyt często sypiał za dnia, przez co nie był przyzwyczajony do jakiejkolwiek aktywności w dzień, a szczególnie w samo południe. Chyba powinien dojść do takiego wniosku jeszcze w mieszkaniu, a nie w parku oddalonym od miejsca zamieszkania parę kilometrów. Najchętniej zadzwoniłby po Gakiego i kazał mu przyjść w trybie natychmiastowym, aby go wciął na ręce i zaniósł prosto do ciepłego łóżka, gdzie spałby do późnego wieczora.
Niegłupi pomysł.
Ale znając tego gada, to od razu wyśmiałby swojego właściciela kumpla, skazując go na samotny powrót. Nawet jeśli wierzyłby w dobre serce Gakiego, to i tak istniał wielki problem, uniemożliwiający kontakt z wampirem. Ao prawie nigdy nie zabierał ze sobą komórki, często o niej zapominając. Rzadko jej używał. Zazwyczaj, gdy sobie przypominał o tym ustrojstwie, to i tak nie potrafił tego znaleźć, kolejny raz besztając siebie za wyłączone dźwięki.
Nałożył kaptur na głowę, gdy zatrzymał się przy rzeczce. Przymknął oczy, wsłuchując się w śpiew ptaków oraz głosy rozmawiających ludzi. Odchylił głowę do tyłu, chcąc wyłapać to, co wydawało mu się aż zbyt znajome. Miał omamy spowodowane sennością? Obrócił się wolno, przypatrując się każdej osobie.
Bingo.
Tego jednego faceta nie w sposób nie zauważyć. Musiałby być ślepy albo całkiem otumaniony przez zmęczenie, żeby przegapić znajomą postać. Jednak widząc przyjaciela rozmawiającego z jakąś nieznajomą przez ułamek sekundy zwątpił w prawdziwość obrazu, jaki był przed nim. Bez zastanowienia ruszył w kierunku uroczej dwójki.
- Bawisz się w modela? - zapytał, chrząknięciem maskując rozbawienie w głosie. - Kto wie, może pewnego dnia załapiesz się na sesję do magazynu dla brzydali. - Oparł się o drzewo, całkowicie ignorując fakt, że wszedł w kadr i prawdopodobnie przerywając robienie zdjęcia.
- Jesteś nową koleżanką Gakiego? - zwrócił się do nieznajomej, posyłając czarnowłosemu krótkie spojrzenie.
Jak to możliwe, że jakakolwiek dziewczyna chciała z nim rozmawiać, nie uciekając przy tym w popłochu? Cuda się jednak zdarzają.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sob Paź 14, 2017 5:14 pm

Właściwie było to trochę dziwne, że zapytała się go czy może mu zrobić zdjęcie. Nie miała obsesji na punkcie fotografowania wszystkich i wszystkiej, oj nie. Po prostu dostrzegła, że było by to ciekawe zdjęcie na ciekawym tle. Może Gaki nie wyglądał przyjaźnie i wydawał się coś ukrywać to dlaczego nie mogła by z nim porozmawiać? Nie oceniała ludzi po ich wyglądzie nawet jeśli był to straszny widok. Wolała dostrzegać piękno wewnętrzne. Owszem...nieco dostawała gęsiej skórki na plecach, ale dlaczego miała by być nie miła? Z jakiego powodu skoro nic jej nie zrobił, przynajmniej nie teraz.
Właściwie ucieszyła się, że się zgodził. Było to przyjemne gdy ktoś chciał z nią porozmawiać w końcu w szkole zawsze była kujonką. Nie wychodziła z koleżankami, a tym bardziej nie umawiała się z chłopakami. Zresztą nawet nigdy nie miała chłopaka.
- Uwaga...
Dodała po chwili przygotowując się do zdjęcia i już była gotowa kliknąć gdy nagle jakiś obcy chłopak wszedł w kadr. Nonna jednak zdążyła nacisnąć przycisk i dało się słychać dźwięk aparatu, który zrobił właśnie zdjęcie. Gakiemu pod drzewem oraz obcemu chłopakowi więc na zdjęciu byli razem.
- Hm?
Dźwięk obcego głosu wyrwał ją z oglądania zdjęcia więc postanowiła podejść bliżej owej dwójki. Drugi mężczyzna wyglądał o wiele inaczej i na dodatek wyglądało, że był zapewne starszy od niej. Spojrzała na niego uśmiechając się niepewnie po czym lekko się ukłoniła.
- Witam, nazywam się Nonna. Oh...właściwie poznaliśmy się parę minut temu. Jest pan jego przyjacielem?
Przedstawiła się grzecznie jak to miała w zwyczaju. Dało się słychać w głosie jak nieco się stresuje. Jej akcent francuski bardziej się uaktywnił chociaż na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Przyjazny oczywiście.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Nie Paź 22, 2017 9:00 am

Noanna wciąż nie widziała pełnej wersji Gakiego z licznymi, widocznymi poparzeniami. Część zakrywała chusta, a gadzie oczy zasłaniały ciemne okulary. Miała zatem przed sobą faceta całkiem dobrze ukrytego, zatem nie straszny jej był widok.
Tylko ten przebiegły Krzaczek musiał wszystko zepsuć. Pojawienie się go mimo wszystko i tak przywałowało uśmiech na twarzy wampira. Jak widać podzielenie się posiłkiem będzie musiało mieć miejsce. Szkoda.Wracając jednak do sytuacji, grunt że dziewczyna nie miała jakiegoś wielkiego zdziwienia słowami przyjaciela.
- Jeszcze mi zazdrościsz sławy.
Rzucił do niego, mrużąc ślepia. Skoro chciała robić zdjęcia, niech robi. Gaki stanął w rozkroku, ręce założył na klatce piersiowej i przechylił głowę na lewo, by ukazać lepszy profil. Niech ma na pamiątkę. Cóż, Krzak jednak musiał wedrzeć się w sesję.
- Noanno, prawda że później wytniesz tego buraka ze zdjęcia? Psuje cały efekt.
Żenujący żart prowadzącego. Chociaż cyknięciu zdjęcia, podszedł do wampira. Podniósł odrobinę okulary, chcąc rzucić mu porozumiewawcze spojrzenie.
- Bierzmy ją.
Szepnie, by tylko Krzak go usłyszał. Chusta sprytnie zasłoniła usta, więc dziewczyna raczej się niczego nie domyśli.
- Przydałoby się uczcić tak wytworny talent naszej nowej koleżanki.
Po słowach, zmieni miejsce aby znaleźć się przed ciemnowłosą. Uniesie zgrabnie jej dłoń.
- Czy dasz namówić się na drinka?
Dżentelmen pierwsza klasa, tylko szkoda, że złe zamiary. Zapewne Krzak podzieli pomysł kumpla, wszak rzadko teraz spotkać nieświadomego zagrożenia człowieka. Czysta niewinność w jak najsłodszym wydaniu. Aż ślinka cieknie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Lis 01, 2017 9:36 am

Nie widziała jak dokładnie wygląda, ale nie można było stwierdzić też jak zareaguje gdy odkryje swoje prawdziwe oblicze. Przerazi się? A może jej reakcja będzie zupełnie inna? To jak na razie pozostanie tajemnicą. Nie znała również jego prawdziwych zamiarów. Myślała, że spotkała po prostu zwyczajną osobę, która zechciała pozować do zdjęcia. Była przecież ludzką kobietą taką niewinną oraz bezbronną.
Przybycia tego obcego chłopaka nie spodziewała się w ogóle. No ale przecież niczego nie można było przewidzieć. Nagle tak po prostu wszedł w kadr chociaż nie była zła z tego powodu. To był czysty przypadek prawda? Zdziwiła się jedynie, ze obaj się znali chociaż zapewne to był zbieg okoliczności, ze spotkali się właśnie tutaj. A co do zdjęcia niestety zostało zrobione im obojgu.
- Zapewne da się to zrobić...nie chcesz być z kolega na zdjęciu?
Właściwie o dziwo zaśmiała się na ten żenujący żart. Oczywiście zapewne dało by się coś zrobić z tym zdjęciem chociaż gdy spojrzała na nie w swoim aparacie uznała, ze jest całkiem dobre. Nawet jeśli byli na nim wspólnie.
- N-Nie jestem taka utalentowana...emm...po prostu to taka pasja to wszystko...
Widać było, że dziewczyna zawstydziła się odrobinę. Nie uważała się za artystkę ani też na kogoś kto robi świetne zdjęcia. Po prostu uwielbiała je robić i to była jej pasja. Czuła się nieco skrępowana takim komplementem. Zaczesała kilka niesfornych kosmyków za ucho i poprawiła warkocz.
- J-Ja...
Zacięła się gdy nagle podszedł i chwycił jej dłoń. Nigdy nie wychodziła nigdzie z facetami więc taka sytuacja sprawiła, ze jej twarz przybrała rumiany kolor co było zapewne widać. Powinna się zgodzić? Nie była pewna...może nic się nie stanie?
- Chyba jeden mały drink nie zaszkodzi...
Odpowiedziała skrepowana nieco odwracając wzrok, ale widać było na jej twarzy delikatny uśmiech. Nie była jeszcze nigdzie zaproszona przez żadnego mężczyznę więc była to dla niej duża nowość. Nie wiedziała tylko, że nie mieli wobec niej dobrych zamiarów.l
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 12 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 12 z 15 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach