Gabinet Medyczny [Parter]

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Esmeralda Sob Mar 11, 2017 10:56 am

Przemielił, przeżuł i wypluł…
Po tych słowach w oczach Esmeraldy pojawiło się rozbawienie. Miała okazję poznać już łowcę na tyle by wiedzieć, że te słowa w jego ustach są jak najbardziej normalne. Najtrudniejszy okres minął, dlatego była pewna jego szybkiego powrotu do zdrowia.
- Myślę, że mój koktajl witaminowy szybko Cię postawi na nogi. - pomimo tego jak pachniał i wyglądał, wspomniany napój był całkiem smaczny. Co z tego, że tutejszy personel snuł legendy o tajemnych, często obrzydliwych składnikach. Najważniejsze, że działało, a pacjent po takim cudzie wychodził ze szpitala niczym młody Bóg.
- Zabraliśmy stamtąd  wszystkie Twoje rzeczy. - powiedziała jakby zgadując  o czym myślał. Reiji od zawsze przywiązywał wielką wagę do swoich własności. Dokładnie pamiętała moment ich wspólnego spotkania i próby przeciągnięcia łowcy na stronę Oświaty. Jak to wtedy wyglądało… przekupstwo? Może troszkę, najważniejsze, że każdy z tego układu wyszedł szczęśliwy. No prawie.
- Dziękuję, dowódco. - rzuciła oficjalnie i beznamiętnie. Jasnym jak słońce był fakt, że w tym gabinecie tylko ona (jej zdaniem) miała właściwe prawo głosu. Mógł nawet zstąpić z nieba sam święty Piotr, czy inny Gabriel, a i tak nie miał by prawa decydowania za nią w sprawach pacjentów.
- Krew wampira nie nadaje się teraz do przetaczania. W trakcie akcji został naszprycowany pewnymi specyfikami i nim zostaną podjęte jakieś działania, wolałabym żeby środki zostały w pełni usunięte z organizmu. - Uprzedziła lojalnie, mając nadzieję, że nie będzie musiała strzelić dowódcy w pysk, jeśli ten zacznie się jej panoszyć w gabinecie. Nie miała pojęcia co Vlad chce zrobić z Samuru, jednak gdzieś tam w głębi przeczuwała, że może chodzić o krew.
- Za godzinę powinien być już czysty. Powiedz gdzie mamy go przenieść, a mój zespół o to zadba. I co z tym drugim wampirem… Nie wyglądał mi na bezmyślnego. Powiedziałabym raczej, że był całkiem cwany. To również może być mocny przeciwnik. - wskazała na Tetsu, który w dalszym ciągu pogrążony był w objęciach Morfeusza. Cholernie mocny był ten środek. Aż się nie spodziewała, że jedna bomba będzie w stanie dać im tak dużą przewagę nad zgrają nieokiełznanych dzieciaków.
- Dzwoń jeśli będę potrzebna. Teraz chwilowo muszę wyjść. W razie bieżących spraw kieruj się do Carlosa. - na dobrą sprawę wykonała swoje zadanie z nawiązką, dlatego nie było potrzeby dłuższego przebywania w Oświacie. Po pożegnaniu się, Esme pozbierała swoje rzeczy i w trybie ekspresowym udała się po córkę.

Esme zt, Carlos zostaje
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Reiji Nie Mar 12, 2017 12:20 am

Pokiwał nieco głową, słysząc słowa Esmeraldy, nie mając najmniejszego zamiaru z nią polemizować w tym aspekcie. Miał jednak nadzieję, że nie będzie musiał pozostawać tutaj za długo - nagle naszły go chęci, by zgarnąć kartkę, jakiś ołówek i zacząć tworzyć nowy projekt artefaktu. No, ale tutaj nie miał takich możliwości.
- Wierzę na słowo - odparł jedynie w odpowiedzi na wspomnienie o napoju... O którym nawet i on słyszał, mimo że często nie zwracał uwagi na to, co się działo w Oświacie... Zatapiając się w własnym świecie lenistwa i tworzenia broni dla łowców.
Jednakże dopiero słysząc kolejną informację wyraźnie się uspokoił i rozluźnił.
- Dziękuję - odezwał się Reiji.
Może to rzeczywiście nietypowe, że tak się zachowywał, że aż łatwo odczytać, co mu chodziło po głowie? Z drugiej strony, trzeba by się postawić na miejscu złotookiego, by zrozumieć jego zachowanie i postępowanie w różnych sytuacjach.
Uniósł dłoń i nieco potarł policzek, decydując się już na milczenie. Nie odzywał się w kwestii dotyczącej przesłuchania i wampirów - nie bardzo nadal miał po co. I na dodatek... Cóż, lekko mówiąc, gdyby ten chłód dałoby się zmaterializować, całe pomieszczenie zostałoby zamrożone. Tak mu się wydawało teraz... Gdy tak słyszał i widział, co się dzieje.
Pożegnał się cicho z Esme... I cóż, to tyle póki co.
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Grigorij Nie Mar 12, 2017 9:50 am

Nagle w gabinecie niemal opustoszało co było zapewne zbawieniem dla nieszczęsnego Reijiego. Vlad na spokojnie mógł się rozejrzeć po gabinecie przyglądając się beznamiętnie zdobyczom Esme i Corneliusa. Samuru był prawdziwą perłą. Wyeliminowanie zagrożenia z jego strony byłoby zwieńczeniem wieloletnich działań wszystkich łowców. Vladislau jednak nie do końca rozumiał do czego Cornelius potrzebował tego wampira. Będzie musiał się w tej kwestii z nim rozmówić. Wzrok łowcy skupił się w końcu na Carlosie.
- Przygotuj, proszę, dokumentację medyczną tych wampirów. Chciałbym by trafiła do poczty mojego gabinetu. - rzekł pozbawionym emocji głosem po czym wyjął swoją komórkę by wybrać jeden z kontaktów.
- Będziesz potrzebna. Nie... To tylko kilka godzin. - rzekł krótko po czym się rozłączył. Nie był wylewny na żywo, a co dopiero przez telefon. Szczególnie gdy w pobliżu były wampiry, które im mniej wiedzą tym lepiej. Przez chwilę Vladislau stał zamyślony po czym ponownie zwrócił się do medycznego łowcy.
- Carlos, do tej dokumentacji dołącz listę skarg i zażaleń. Chcę wiedzieć czy czegoś tu nie potrzebujecie oraz czy wszystko jest w porządku pośród Waszego personelu. - polecił. Zrobił kilka kroków by zbliżyć się do łóżka Reijiego. Jedynie spojrzał na tego starego łowcę uwięzionego w młodym ciele.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Reiji Wto Mar 14, 2017 12:08 am

Zdecydowanie, gdy liczba osób zmalała, Reiji'emu zrobiło się o wiele lżej. Na dodatek informacja, którą otrzymał od Esmeraldy sprawiła, że czuł się lepiej. Aż dziwne, że czuję takie przywiązanie do tamtych rzeczy... - pomyślał jeszcze.
Nie zastanawiał się jednak nad tym więcej, uznając wewnętrznie, że to nie są sprawy, którymi warto zawracać sobie głowę.
No dobra, ale co właściwie dalej? Cóż, jasnowłosy uważał do tej chwili, że miał dwie opcje - albo zaczynać tworzyć projekt (co go zaczynało coraz bardziej kusić), albo zwinąć się spać i odpocząć chwilkę, by również zregenerować siły. Mimo wszystko, aż tak perfekcyjnie się nie czuł, nawet jeśli mógł sprawiać inne wrażenie.
Wbił złote oczy w mężczyznę, który zdecydował się podejść do łóżka, gdzie się znajdował teraz. Milczał przez krótki moment, po czym wziął głębszy wdech.
- Coś potrzebujesz ode mnie? - spytał się go.
W sumie, równie dobrze nie musiało chodzić o coś szczególnego, a zjawił się tutaj przez przypadek. Ale jednak warto zapytać... Raczej.
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Esmeralda Wto Mar 14, 2017 2:30 pm

Carlos odprowadził wychodzących wzrokiem, po czym skupił się na dalszym wypełnianiu kart pacjentów. Nauczony doświadczeniem nie przeszkadzał w konwersacji, co chwila tylko zerkając czy wampiry są spokojne.
Kiedy Vladislau skierował się bezpośrednio do niego, mężczyzna podniósł wzrok z nad pliku kartek.
- Jest już gotowa. Przekażę. – powiedział, po czym zapakował dokumentację do oddzielnych kopert. Każdą z nich podpisał na tyle na ile znał godność schwytanych wampirów. Eks burmistrz widniał dumnie jako Samuru, natomiast drugi wampir przyjął słuszne miano „obiektu nr 2”.
- Wszystko rozwiązujemy na bieżąco, niemniej dziękuję. – jeśli znajdzie się coś wartego zgłoszenia, dodam to do próśb bądź skarg. Z pewnością się o tym dowiesz, dowódco. – brzmiał oficjalnie? Może trochę. Niech jednak przytomny wampir wie, jak łowcy szanują swojego szefa. Niepodważalny autorytet Vlada był znany  bowiem w całej Oświacie.
- Żabotka prosiła by pacjent odpoczął, a potem zgłosił się po koktajl i dalsze zalecenia. – rzucił odpowiadając poniekąd na pytanie pacjenta. Podejrzewał, że dowódca i tak nie będzie rozmawiał w obecności wampira, a jeśli nawet – najpierw leczenie, potem przyjemności.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Sob Mar 18, 2017 1:20 pm

A Samuru w milczeniu leżał. Wciąż trucizna działała, poza tym wdawanie się w dyskusję w obecnym stanie oraz uwięzieniu nie bardzo było na rękę. Lepiej poczekać na odpowiednią chwilę aż każdy sobie pójdzie, a zapewne Dowódca zechce rozprawić się z pojmanym osobiście. Taki wzrokiem odnaleźć nie mógł, miał jednak nadzieję, że jego nowy pachołek nie został spopielony przez silne działanie mocy w barze. Na wybaczenie nie liczył, wszak nie oczekiwał tego. Sługa ma być lojalny oraz oddany, zatem żadnych wyrzutów mieć nie może a zwłaszcza otwartych względem swojego pana.
Ale wracając do obecnej sytuacji, Samuru nie zamierzał się poddać, nawet jeśli znalazł się w niezbyt przychylnej sytuacji. Już na pewno coś uknuje, bowiem każdy przezorny na asa w rękawie, a ten szlachetny typ jak zawsze miał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Grigorij Sob Mar 25, 2017 10:32 am

Jak zwykle Carlos był skrupulatny i na wpół kroku przed potrzebami Vlada. Był cennym medykiem choć czasem może i nieco krnąbrnym. Wiedział jednak gdzie jego miejsce w hierarchii lepiej niż Esmeralda.
- Dziękuję. - odpowiedział na zapewnienia lekarza po czym zbliżył się do Reijiego. Gdy ten zadał pytanie Białowłosemu uzyskał prostą odpowiedź.
- Nie. Po prostu cieszę się, że jesteś z nami. - rzekł choć w jego intonacji nie sposób było szukać potwierdzenia. Spojrzał na wampiry leżące na łóżkach i milczącego Samuru. Tyle czasu na niego polowano. Nawet po tym jak odszedł ze stanowiska burmistrza. Tymczasem wpadł w tak głupi sposób. Przez atak w barze.
- Domyślam się. - odpowiedział na słowa Carlosa. Vlad nawet nie zamierzał w jakiś sposób angażować Reijiego. Mało kto miał taką świadomość jak on ile odpoczynku potrzeba po odniesieniu ciężkich ran. W końcu przyszli ludzie oddelegowani przez Corneliusa do pomocy przy transporcie wampirów. Jeden medyk i dwóch uzbrojonych w broń usypiającą szturmowców.
- Dobra. Zabieramy motłoch do pierdla i niech czekają na swoją kolej. - odparł Vlad, a w jego głowie zrodziła się myśl o drobnym żarcie w stosunku do Rady. Po co wszak niewolić Samuru skoro można było zrobić coś z goła odmiennego.

< Vlad + Sam + Taka + Tetsu >
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Reiji Wto Kwi 04, 2017 7:21 pm

Odpoczął grzecznie, dał się wykurować i takie tam... Co tutaj więcej pisać? Po prostu spędził czas na odzyskiwaniu sił i na tym, by się wyleczyć... Chociaż na tyle, by móc ruszyć się z tego miejsca. Wiecznie nie zamierzał tutaj być...
Westchnął cicho, delikatnie się krzywiąc. Naprawdę to dość upierdliwe... Nie narzekał na głos. Nie marudził. Ba, wręcz idealny pacjent, ale trochę znużony, zwłaszcza, że dowódcę i wampirów wywiało z tego pomieszczenia.
Ciągle mnie zastanawia, czy on coś właściwie chciał ode mnie czy nie - pomyślał jeszcze.
Dobra. Co dalej? Już nic. Trochę poleżał, odpoczął, zażył co mu dano i zwinął się z tego miejsca.

z/t
Reiji

Reiji
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Białe włosy, złote oczy
Zawód : Były łowca czarownic i łowca wampirów, twórca artefaktów i broni antywampirzej
Zajęcia : Brak
Magia : Runy, telekineza


https://vampireknight.forumpl.net/t2266-ayato-reiji-hana https://vampireknight.forumpl.net/t2270-ayato-reiji-hana#47852 https://vampireknight.forumpl.net/f114-dom-hana

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Midori Nie Paź 08, 2017 11:46 pm

Wspomnienia... W momencie ugryzienia i utraty krwi przez wampira, widziała różne obrazy z przeszłości. Gdzieś tam zdawała sobie sprawę, że to wcale nie legendarna retrospekcja zanim nastąpi śmierć, a winą było to, że wampir spijał jej krew... I niespecjalnie miała wpływ na to, co mógł ujrzeć. Na dodatek przez własny stan była prawie bezbronna...
Tyle, co mogła wbić tą strzałkę w niego, zanim poczuła mocne uderzenie i straciła przytomność.
...
Momentalnie otworzyła oczy. Jej wzrok skupił się na suficie, a ona... Ona poczuła się zagubiona. Gdzie ja jestem? Potrzebowała krótkiej chwili, by przypomnieć sobie, co miało miejsce. Walka. Wampir. Krew. Ciemność. Uniosła zdrową dłoń, by momentalnie dotknąć miejsca, gdzie powinny znajdował się kiełki. Prze... Przeżyłam? Mimo wszystko czuła się wyjątkowo osłabiona i zmęczona.
- Jest... Tu... Ktoś? - próbowała wydobyć z siebie owe słowa, jednakże z marnym skutkiem. Lecz... Może to wystarczyło, by mogła cokolwiek więc zdziałać? Oby...
Zdecydowanie wolała wiedzieć, co się dzieje... I jak bardzo powinna się obawiać. Równie dobrze przecież mogła wpaść w szpony szalonego wampira!
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Esmeralda Sro Lis 01, 2017 12:10 pm

Szpital z perspektywy pacjenta nie należał do miejsc kojarzących się ze szczególną radością. Zaraz po nieoczekiwanym starciu z Ringo (i jakby nie patrzeć… postawieniu na nogi połowy Oświaty), lekarka trafiła pod baczną opiekę swojego zespołu. Opatrywanie ran, coś dla nawodnienia i próby ucieczki stały się niemal mantrą gabinetu lekarskiego. Gdy zatem nadarzyła się odpowiednia okazja, rudowłosa opuściła salę i szybko udała się czynić to co potrafi najlepiej. Pracować. I leczyć, bo poniekąd oba te zajęcia są ze sobą ściśle powiązane. Mimo, że ciało zdążyło się już trochę zregenerować, łowczyni nie wyglądała na pełny okaz zdrowia. Włosy związane w kok, by nie plątały się w bandażu owijającym czoło. Również na dłoniach znajdował się jasny materiał, ale w żaden sposób nie mogło to przeszkodzić w pracy. Chcąc odciąć się od zespołu medycznego, lekarka skierowała się do najbardziej oddalonego gabinetu, gdzie jak się okazało czekała już Midori.
- Yukari, zapraszam. Carlos mi dużo o Tobie opowiadał. - wskazała kozetkę na której ciemnowłosa mogła spocząć, ale to nie wszystko. Bezpośrednia Esmeralda podeszła do dziewczyny i chwytając ją pod bok, pomogła w dostaniu się do leżanki. ‘Protesty? A skądże. Rudowłosa była ostatnim lekarzem, który w tym momencie mógłby przejąć się krzykami pacjenta. Nie znały się, jednak podstawowe dane o Midori posiadała w małym palcu. Był to jej obowiązek aby znać łowców Oświaty i w odpowiednim momencie móc zapewnić im szybką i profesjonalną pomoc.
- Powiedz mi w międzyczasie co się stało. - mogła przecież mieć obrażenia których nie widać gołym okiem. Potrzebna krew, maści i bandaże. Że o środkach przeciwbólowych już nie wspomnę! Mając wszystkie niezbędne rzeczy Esme usiadła obok pacjentki i pierwszym co zaproponowała było odpowiednie nawodnienie łowczyni.
- Straciłaś trochę płynów. Muszę założyć wkłucie i podłączyć trochę krwi. - poinformowała, po czym gdy tylko Midi przetrawiła informację, stało się to o czym wcześniej została uprzedzona.
- Połóż się. - woreczek z krwią był zawieszony na stojaku, a zawartość spływała do żyły dziewczyny. W kolejce czekały jeszcze dwa przeźroczyste woreczki, ale zanim do nich dojdzie należy wyjaśnić sytuację i pomóc najlepiej jak jest to możliwe.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Midori Czw Lis 02, 2017 1:11 am

To wyobraźcie sobie teraz, jak bardzo Midori skakała z radości, gdy zobaczyła, kto tutaj wchodzi... Nie. Nie skakała. Tss. Miała ochotę teatralnie westchnąć i odwrócić wzrok, byle by tylko nie patrzeć na kobietę, która tutaj przyszła. Ja to mam pecha. Przynajmniej jej widok sprawił, że rozbudziła się chociaż trochę bardziej. Mimo wszystko, nie nastawiała się pozytywnie... Nie pałała sympatią do swojej płci.
- Huh? Niby co? - wspomnienie o Carlosie sprawiło, że odczuła cień niepokoju. Nie wiedziała, czego się spodziewać w tym momencie... I co też mężczyzna mógł o niej opowiedzieć. Ba, nawet w duchu odczuła lekkie zmieszanie, jednak starała się zachować spokój.
Chociaż i to jej minęło, gdy lekarka zdecydowała się pomóc jej się przemieścić.
- Etto... Jesteś blisko. Za blisko - gdyby nie to, że miała mało sił, zapewne próbowałaby odepchnąć od siebie rudowłosą. Niezbyt miłe potraktowanie, patrząc na to, że miała dobre zamiary, lecz... No... Kobieta. Blisko. Brr... Przemieszczanie się nie sprawiło, że odczuwała się lepiej. Ba, nawet w pewnym momencie syknęła cicho.
W sumie dziwnie jest usłyszeć tutaj swoje prawdziwe imię.
Przekierowała na nią swoje złote ślepia, po czym westchnęła cicho.
- Klasyk. Dostało mi się za własną nieuwagę - odpowiedziała jej. - Pijawka, z którą się nie polubiliśmy. Rzut o budynek czy wypicie krwi nie jest czymś fajnym - zapewne gdyby nie jej pomoc, nie zdołałaby się ruszyć z miejsca. Wampir niespecjalnie przejmował się tym, ze mógłby zabić czarnowłosą. Z drugiej strony, sama była przyczyną tego, w jakim stanie się znalazł.
- Rób co uważasz za potrzebne - powiedziała cicho, pozwalając jej tym samym zająć się sobą. Mam nadzieję, że długo to nie potrwa. I nie przyjdzie tutaj ktoś jeszcze. Położyła się, po czym wydobyła z siebie westchnienie. - I jak?
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Esmeralda Nie Lis 05, 2017 5:01 pm

Pech czy nie pech, ale przywołanie wspomnienia o Carlosie skutecznie zmieniło cel uwagi Midori. W rzeczywistości latynos był raczej zamkniętym w sobie mężczyzną. Nie rozpowiadał ani o wydarzeniach ani o ludziach, których spotkał na swojej drodze. Był to niewątpliwy plus lekarza, ale Esmeraldzie od zawsze wydawało się, że Carlos jest dość… samotny i przez to ciut zgorzkniały.
- Spokojnie, same dobre rzeczy. - ach tak i tu Cię mam myszeńko, To jak ciemnowłosa patrzyła na lekarza już dawno rzuciło się w oczy większości personelu. Co ciekawsze tylko Carlos pozostawał ślepy, bo jak tak mogło być, że mężczyzna zauważy coś gdy jest taka potrzeba?!
- Nie chcę Ci zrobić krzywdy. Popatrz, mam przy sobie rzeczy które zostaną użyte tylko i wyłącznie by pomóc. - lekarka nie była do końca świadoma specyficznej natury Midori. Jej zachowanie zrzuciła raczej na karb strachu i tego, że dziewczyna straciła trochę krwi. Ale że brak sympatii do kobiet? Nie musiały skoczyć sobie w ramiona i w kilka sekund stać się najlepszymi przyjaciółkami. Wszak wystarczyło choć trochę zaufania i dobrej woli.
Kroplówka z krwią w roli głównej działała w najlepsze, by w tym samym czasie zająć się dalszym etapem leczenia.
- Na te sińce zastosujemy maść, ale uprzedzam, że nie pachnie ona fiołkami. To moja autorska mikstura. Powinna postawić Cię na nogi i zredukować stłuczenia i sińce. Tak w plus minus pięć godzin powinno nie być po nich śladu. - otworzyła pojemnik, uwalniając zapach rumianku, aloesu i kilku innych niezbyt przyjemnych zapachów, które trudno do czegokolwiek porównać. Nałożyła na dłonie rękawiczki i zanurzając palec w mazi smarowała ją na sińce Midori.
- Chciałabym nastawić Twój nadgarstek, ale z tym poczekamy aż zaczną działać środki przeciwbólowe. To samo dotyczy zranienia po wampirzych kłach. Powiesz mi dokładnie gdzie byłaś? Walczyłaś sama? - to dziwne, że wampiry bezpańsko atakują tak w biały dzień, ale może chodziło o jakąś łowiecką akcję? Do końca kroplówki z krwią pozostało tylko albo aż pół woreczka. Do tego czasu mają więc chwilę na rozmowę.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Midori Nie Lis 05, 2017 11:39 pm

Nie wiedziała i raczej nie miałaby okazji by dowiedzieć się, ile prawdy zawierało się w słowach rudowłosej kobiety. Chociaż pewnie, gdyby zdała sobie z tego sprawę... Cóż, pewnie nie skakałaby z zachwytu. Może bardziej poczułaby się urażona? Kto wie. Można ino zgadywać. Bądź co bądź, na jej kolejne słowa westchnęła głęboko.
- Rozumiem - powiedziała natomiast dziewczyna. To chyba... Dobrze, tak? - Coś konkretnego? - spytała sie jej jeszcze cicho. Dziwne... Zdecydowanie. Mówił o mnie? Ale dlaczego... Miał jakiś konkretny powód? Czy chodziło o coś zwykłego? Może wspomniał po prostu o mnie w jakieś rozmowie... Aaaa...! No nie wymyślę. Serio.
Zmrużyła nieco powieki, patrząc na rudowłosą. Koniec końców dała sie tu zaprowadzić i zarazem pozwolić na dotykanie się. Brrr... Zdecydowanie nie sprawiło to, że poczuła się o niebo lepiej. Nie wiedziała, czemu zapewniała ją o tym, że nic się jej nie stanie. Miało to na rzeczy jakiś większy cel? Coś innego? Pozostawało zgadywać, więc póki co kiwnęła głową na znak, że zrozumiała.
Ja chcę do domu....
- Okej... - mruknęła w odpowiedzi. - Dzięki za uprzedzenie - nie pałała zbytnim entuzjazmem i niespecjalnie starała się udawać, że jest okej. Z drugiej strony, gdyby się tak zastanowić... Czy okazywała pozytywne emocje wcześniej, przy innych medyczkach z Oświaty? Raczej chyba nie...
Zmarszczyła nosek, czując zapach maści. Nie przesadzała z tym. Błeh. Wiedziała jednak, że musiała znieść te "tortury", by wyleczyć własne ciało. Zwłaszcza, że jako cosplay'erka powinna dbać o siebie!
- W mieście, wraz z innymi - odpowiedziała jej, nieco przekrzywiając głowę. - W tym przypadku tak. Mówiłam. To moja wina, że tak skończyłam.
Zbyt wylewna to teraz nie była... Niestety. No i również rozejrzała się ostrożnie.
- Tak właściwie... Jak tu trafiłam? I gdzie moja broń? - spytała się natomiast.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Esmeralda Nie Lis 12, 2017 2:39 pm

Ciemnowłosa nie dawała za wygraną i wciąż dopytywała o szczegóły związane z Carlosem. Czy lekarka kiedykolwiek kogoś okłamała? Ależ oczywiście że… tak. Była w tym niemal mistrzynią, lecz tym razem rzeczywiście było tak jak powiedziała. Mężczyźnie zdarzało się czasem napomknąć o Midori, chociaż prędzej przyznałby się do tego, że woli dwudziestoczterogodzinną pracę w prosektorium niż randkę na zewnątrz. Pośród ludzi, w dzień lub nocą. To bez znaczenia.
- Możliwe. - Esmeralda spojrzała Midori prosto w oczy i posłała jej uśmiech. Proszę proszę jaka ciekawska. Widać zainteresowanie medyka nie działało tylko jednostronnie.
- To naprawdę nic złego, nie martw się. - było widać, że łowczyni nie czuje się dobrze w towarzystwie innej kobiety. Już od samego początku Midori raczej trzymała z mężczyznami, kobiety zaś traktowała jako zło konieczne.
- Nie ma sprawy. Środki przeciwbólowe powinny już działać, dlatego zajmiemy się nadgarstkiem i śladami po kłach. - zmieniła rękawiczki nim przystąpiła do jakichkolwiek dalszych czynności. Co prawda maść miała również właściwości antyseptyczne, ale jej zapach pozostawiał wiele do życzenia. Rany zaś należało odpowiednio odkazić, a rękę nastawić.
- Chciałam zapytać Cię o to samo… - na początku myślała że Midori została tutaj przyniesiona, ale po „wybawcy” nie było ani śladu. Jeśli rannych było więcej, to już dawno powinni wejść do gabinetu, ale nic takiego się nie zdarzyło. Trudno uwierzyć, że dziewczyna przybyła tak długą drogę o własnych siłach, ale z drugiej strony… była przecież łowcą wampirów.
- Prawdę mówiąc kiedy do mnie przyszłaś nie miałaś ze sobą żadnej broni. - w międzyczasie jednym ruchem nastawiła złamany nadgarstek i zaczęła go bandażować. Dla każdego członka Oświaty broń była bardzo ważnym elementem, dlatego Esmeralda spodziewała się, że dla Midori nie wystarczy takie wytłumaczenie. Broni trzeba było poszukać.
- Na pewno jest gdzieś niedaleko. A teraz leż spokojnie. Może szczypać. - oczyściła ranę po kłach i sprawdziła jej głębokość.
- Rana nie wymaga szycia. Posmarowałam ją maścią na regenerację i po godzinie powinna się całkowicie zasklepić. Zakleimy ją opatrunkiem. - zabezpieczyła zranienie i wstała podchodząc do telefonu. Wybrała jakiś numer i po chwili odezwała się do słuchawki.
- Na terenie Oświaty powinna znajdować się porzucony ekwipunek i broń. Poszukajcie i przynieście do mojego gabinetu. - odłożyła słuchawkę na miejsce i ponownie wróciła do Midori.
- Znajdą ją, a teraz odpoczywaj. – powiedziała łagodnym głosem.
Midori zapadła w sen (tak działa farmakologia a nie zmęczenie). Kiedy się obudziła za oknami było już ciemno. Esmeralda zaś siedziała przy swoim biurku i popijając kawę czytała jakiś kryminał.
- Dobry wieczór, jak się czujesz? - zapytała, odstawiając na bok książkę – Wyglądasz lepiej, Twoje rzeczy się znalazły. - wskazała na szafkę przy wejściu gdzie leżał zaginiony ekwipunek dziewczyny.
- Przez tydzień nie bierz udziału w akcjach i oszczędzaj rękę. Pij dużo płynów. Rany się ładnie zagoiły. - nie widząc powodu by na siłę trzymać ją w gabinecie, lekarka przekazała łowczyni najważniejsze informacje.

Midori może opuścić temat.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Midori Sob Lis 18, 2017 3:15 pm

Nieco nachmurzyła się, słysząc jakże tajemniczą odpowiedź. Niespecjalnie przypadło jej to do gustu, patrząc na to też, że rudowłosa kobieta wydawała się wiedzieć coś więcej. Ugh... Upierdliwe to. Koniec końców wydała z siebie ciche westchnienie i przewróciła nieco oczami.
- Okej - Powiedzmy, że to akceptuję. Postanowiła jednak się powstrzymać i nie wypytywać o nic więcej na ów temat. I tak zdawała sobie z tego sprawę, że dość dużo zdradziła po sobie. Z drugiej strony... Nie wiedziała nawet, po co wypytywała się. Czasem odnosiła wrażenie, że to wszystko jest jednostronnym uczuciem.
Dała Esmeraldzie wolną drogę co do działań związanych z ogarnianiem obrażeń. Jedynie co, to obserwowała to wszystko swoimi złotymi oczami... Cóż, mało co jej to mówiło, co dokładniej ona robiła. Zdawała sobie mniej więcej sprawę, ale i tak na swój sposób wydawało się to być dziwne i tajemnicze.
- Na pewno nie trafiłam tu sama - odpowiedziała jej, czując cień niepokoju. Nie wiadomo, jak tu trafiłam? - Zostałam pozbawiona przytomności - dodała jeszcze z nutką niechęci w głosie. Dopiero tutaj odzyskała świadomość... W sumie, to żałosne. Już po raz kolejny po walce tracę kontakt z rzeczywistością. Jestem aż tak słaba? Frustrujące i zarazem upokarzające. Nawet nie wiedziała, czy jej działanie w postaci użycia strzałki coś dało.
Na dodatek brak świadomości, gdzie znajdowała się jej broń, była niepokojąca. Ba, dość niepewnie uniosła dłoń, by sprawdzić, czy jej szpilka do włosów nadal znajdowała się na miejscu.
- Oh... To dobrze... Chyba dobrze... - nie była właściwie tego pewna, czy brak wymaganego szycia to było coś dobrego czy nie. Opuściła dłoń, czując lekki mętlik. Chyba się trochę pogubiłam... Niedobrze... Przełknęła ślinę. Zdecydowanie nie była pewna co do tego wszystkiego.
Koniec końców nie dodała niczego więcej, więc rudowłosa zajęła się małą Midori w ciszy i spokoju. Niedługo potem było po wszystkim, a sama dziewczyna położyła się i zasnęła... Po paru godzinach, gdy ponownie się obudziła, czuła się o wiele lepiej. Podniosła się do pozycji siedzącej i wtedy dostrzegła siedzącą tu nadal lekarkę.
- I tak się czuję - ostrożnie dotknęła miejsca, gdzie została ukąszona. - O, to dobrze - wiadomość dotycząca odnalezienia jej rzeczy rzeczywiście była dobra. Również młoda łowczyni zeskoczyła z łóżka i przeciągnęła się lekko.
- Tak, tak... - Łatwo powiedzieć. Nie wiem co przyniesie przyszłość. - Zrozumiałam. I dziękuję za pomoc - zgarnęła swoje itemy, uśmiechnęła się delikatnie, pożegnała się i opuściła pomieszczenie.

z/t
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Carlos Nie Sty 28, 2018 10:44 pm

Droga do Oświaty trwała niemal wieczność. Ciągłe zakręty i wyboiste drogi dawały do zrozumienia, że z pewnością nie jest to już centrum miasta. Może tajemniczy wybawiciele tak naprawdę byli zorganizowaną grupą przestępczą i zamiast pomóc, sprzedadzą biedne dziewczyny do jakiegoś burdelu. Albo gorzej – zaserwują specjalne buciki i poślą w ostatni rejs by mogły zwiedzić dno pobliskiego jeziora. Z rybami i workami pełnymi innych niepotrzebnych ustrojstw. Kiedy auto się zatrzymało łowcy wysiedli na zewnątrz i po chwilowej naradzie wrócili do swoich „więźniów”. Zarówno Hanako jak i Veli poczuły ukłucie w ramię, a wtedy podzieliły los nieszczęsnego Iksa.

Kiedy się obudziły za oknem panował już mrok. Lampa oświetlająca salę dawała mierne światło, ale na tyle wystarczające by móc choć trochę zlustrować otoczenie. Kilka łóżek oddzielonych kotarą, szafki na leki i mnóstwo sprzętu sugerującego, iż rzeczywiście jest to jedna ze szpitalnych sal. Dokładnie tak jak obiecał to łowca. Zapach sterylności drażnił nozdrza, ale równie szybko przyszło przyzwyczajenie. Hanako i Veli leżały niedaleko siebie (dokładniej dzieliło je jedno puste łóżko) ubrane jedynie w błękitne szpitalne piżamy i swoją bieliznę. Widać, że ktoś się nimi zajął, bo każde nawet najmniejsze obrażenie zostało oczyszczone i zaklejone plastrem bądź owinięte bandażem. Obie były przykryte białymi poszwami i przytwierdzone do łóżek pasami zabezpieczającymi. Oczywiście dla własnego bezpieczeństwa.
Przy stoliku obok drzwi siedział znajomy mężczyzna, lecz tym razem nie miał na sobie ciemnego płaszcza, nie trzymał też broni. Biały fartuch jasno wskazywał iż tajemniczy nieznajomy jest tutejszym lekarzem. Pracował w ciszy kreśląc coś w papierach i co chwila zmieniając próbki badane pod mikroskopem. W końcu jednak dostrzegł poruszenie i skierował swój wzrok w stronę łóżek.
- Jak się czujecie?
Pytanie oklepane i stare jak świat, ale warto docenić jego względnie przyjazną postawę.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Pon Sty 29, 2018 8:35 pm

Przez całą drogę siedziała wyprostowana i tylko zaciśnięte w pięści dłonie świadczyły o tym, jak bardzo była zestresowana całą tą sytuacją. Chciała jakoś pocieszyć Veli, ale nie umiała znaleźć żadnych słów otuchy. Mieli je zabrać do szpitala, co? Więc dlaczego do cholery je skuli i zawiązali opaski na oczach? Kim w ogóle byli? Tajnymi służbami? Mafią? Co z nimi zrobią? Czy zabiją je za to, że znalazły się w slumsach i widziały te wszystkie rzeczy? Czy zostały uratowane tylko po to, by ktoś inny je stracił? Czy dobrze zrobiła, że pomogła tamtemu mężczyźnie?
Póki co nie zapowiadało się, by ktokolwiek chciał udzielić jej odpowiedzi na chociaż jedno z powyższych pytań. Przerażenie mieszało się z ekscytacją przyprawiając ją o szybsze bicie serca. Wampiry istnieją, a nawet żyją tu, obok niej, w Yokohamie! Zastanawiała się ile razy musiała spotkać jakiegoś krwiopijcę, w ogóle nie wiedząc, że nim jest?
W końcu samochód się zatrzymał, aż Hanako podskoczyła. Mężczyźni wysiedli z pojazdu, w którym została sama z dziewczyną. W końcu mogła z nią na spokojnie porozmawiać.
- Veli... Naprawdę cię za to wszystko przepraszam - zaczęła po dłuższej chwili milczenia niepewnie - Zrobię co w mojej mocy, by to wszystko jakoś od...
Nie dokończyła, bowiem poczuła szarpnięcie, a potem ukłucie w ramię. A potem drugi raz tego wieczoru odpłynęła.

Kiedy już się obudziła, miała wrażenie jakby ktoś wbił igły w każdy milimetr jej ciała. Okropny ból zdawał się rozsadzać jej czaszkę od środka, a rozcięta skroń (teraz to już zszyta) piekła niemiłosiernie. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Rzeczywiście, wyglądało jak szpitalna sala. A więc dotrzymali słowa i dziewczyny trafiły pod opiekę lekarzy. Tylko po co do cholery była ta cała otoczka z wywożeniem je za miasto i usypianiem? Odwróciła się w stronę, z której usłyszała głos. Lekarz? Zaraz, to nie był ten sam mężczyzna, który uratował je w slumsach? Uśmiechnęła się do niego. Dobrze, że nic mu się stało. Chyba warto było zaryzykować i rzucić się na tamtego wampira, by mu pomóc.
- Czuję się jakby ktoś przejechał po mnie walcem drogowym. Tak z siedemnaście razy - odpowiedziała zachrypniętym po przebudzeniu głosem. Chciała się podnieść, ale zatrzymały ją pasy, którymi była przypięta do łóżka.
- Co do...? - szarpnęła się, ale gruby materiał zdawał się nie puszczać. Uśmiech zniknął z jej twarzy, zamiast tego pojawiły się wściekłość i niezrozumienie - Gdzie jesteśmy? Dlaczego traktujecie nas, jakbyśmy były co najmniej kryminalistkami? Po co ten cały cyrk?
Zmierzyła Carlosa chłodnym wzrokiem. Lepiej niech jej wszystko wyjaśni, bo nie chciałby, aby wpadła w prawdziwą furię - wtedy z pewnością usłyszałaby ją cała oświata.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Veli Wto Sty 30, 2018 7:15 pm

Pocieszyć. No cóż, to mogło stanowić pewien problemem w ich obecnej sytuacji. Nie dość, że cała zabawa z zakrytymi oczami i wywożeniem ich była dostatecznie podejrzana, to jeszcze hej, wszystko zaczęło się od tego, że dziewczyna po prostu się zgubiła, a skończyła w takim miejscu. Złożyła razem ręce, niczym do modlitwy, w takiej właśnie pozycji siedząc przez całą drogę do Oświaty. Nie żeby to w jakikolwiek sposób pomogło w zredukowaniu poziomu stresu, skądże. To raczej mało prawdopodobne. Miała swoje zapewne i błędne podejrzenia, kimże ten tajemniczy wybawiciel (chociaż równie dobrze teraz mógł wywieźć je do jakiegoś odludnego miejsca, a potem spokojnie wyeliminować) jest, i to nie pomagało w uspokojeniu się. To miał być szpital. To będzie szpital, nie mogą ich okłamać, po tym wszystkim, po prostu nie mogą. Zaufanie teraz komukolwiek było idiotyczne, ale potrzebowała jakiejś w miarę optymistycznie brzmiącej myśli, żeby się jej trzymać.
Przez chwilę starała się ułożyć jakąś odpowiedź, tak, żeby brzmiało to w miarę logicznie. Nie zdążyła, bo akurat kiedy miała jej udzielać, została ukłuta w ramię. Gdyby pozostała przytomna, pewnie powiedziałaby, że nie ma nic przeciwko utracie świadomości tego co się dzieje. Czy to nie z lekka nierozsądne?

Obudziwszy się po jakimś czasie, mimo chwilowego oszołomienia spróbowała się wokół rozejrzeć. Zgodnie z obietnicą była to szpitalna sala, całe szczęście, że jej nadzieje się spełniły. Chociaż cała to podróż samochodem i zakrywanie im oczu były lekko dezorientujące, to dziewczyna zakładała, że to aby ukryć położenie tego miejsca. Zerknęła w stronę, z której usłyszała męski głos. To był ten sam mężczyzna, co wtedy, w slumsach! Czyżby dobrze wtedy założyła, że to łowca?
- Trudno to opisać. - Odpowiedziała na pytanie, ale w przeciwieństwie do Hanako, w jej głosie można było dosłyszeć jedynie niepewność, może z lekka strach. - Ale średnio. - Mruknęła, na tyle głośno, aby Carlos dosłyszał jej słowa.
Nie chciała sprawiać kłopotu. Nie złościła się również.
Veli

Veli

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Blizna w okolicy lewego obojczyka.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t3619-velin#78430

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Carlos Czw Lut 01, 2018 9:09 pm

Żywi pacjenci mieli niesamowitą tendencję, wręcz niezwykle częsty dar do wkurwiania. Wystarczyło jedno spojrzenie by zderzyć się z niezadowolonym wzrokiem poszkodowanego i być świadkiem jednego z tak zwanych wybuchów niezadowolenia. Carlos nie spodziewał się, że dziewczyny podziękują za ratunek i bez zbędnych oporów odpowiedzą na kilka prostych pytań. Oczami wyobraźni widział już scenę ukazującą wszystkie emocje po sobie – euforię, chwilowe poczucie bezpieczeństwa, następnie zdenerwowanie, postawa roszczeniowa, finalnie niestety konieczność spacyfikowania niespokojnej duszy.
- W sali szpitalnej.
Stał w odpowiednim oddaleniu jakby chcąc zachować stosowny dystans między nim samym pacjentami. Odruchowo skrzyżował ręce na klatce, słuchając pytań i zażaleń. Szkoda, że nie miał przy sobie czerwonej skrzynki, do której można by było wrzucać takową korespondencję.
- Mężczyźni którzy Was zaatakowali byli nie tylko chorzy na umyśle i niebezpieczni. To nosicie choroby podobnej do wścieklizny, która wymusza na ludziach dość specyficzne zachowania. Ciągnie ich do krwi, nie myślą racjonalnie i są emocjonalnie rozchwiani. Wirus jest bardzo rzadki i przenosi się przez kontakt ze śliną bądź też krwią zarażonego. Te pasy są po to, żebyście nie zrobiły sobie krzywdy. Badam Waszą krew i sprawdzam, czy przypadkiem nie sprzedali Wam tego w prezencie.
Sprzedał im największą ściemę w historii tego gabinetu, ale nie powie przecież o Oświacie, wampirach i całym cyrku na kółkach. Lepiej dla nich jeśli nie wejdą w te całe bagno i nadal będą żyły w błogiej nieświadomości.
- Chciałbym zadać kilka pytań, a rano zostaniecie wypuszczone do domów.
Deal jest deal. Mężczyzna nie wspomniał, że już dawno przejrzał ich dokumenty i tym samym uzyskał dostęp do medycznych kartotek.
- Co dwie bezbronne kobiety robiły w tamtej ruderze?
Mogły być łowczyniami wrażeń i przybyć na te wygwizdowie z własnej ciekawości. To zwykle zakazane miejsca ściągały największą rzeszę zainteresowanych jednostek, by potem kolejno wynosić je w workach nogami do przodu…
- Usiłuję się dowiedzieć jak daleko posunęło się szaleństwo tamtych gości. Potrzebuję od Was szczegółów co do tamtego spotkania. Gdzie byli, co robili, kto kogo zaczepił i czy Was dotknęli. Może jakoś grozili?
Nie przejął się chłodnym spojrzeniem Hanako i jak gdyby nigdy nic… przesunął sobie krzesło i usiadł naprzeciwko jej łóżka.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Czw Lut 01, 2018 10:51 pm

Ciężko być zadowolonym, gdy zostaje się skutym, wywiezionym nie wiadomo gdzie, a na końcu obudzić przywiązanym do łóżka. Dziękować za ratunek? Ależ owszem, zrobi to, gdy tylko dowie się o co tutaj chodzi. Coraz mniej jej się to podobało. To znaczy, nie to, żeby wcześniej było miło, ale liczyła, że to już koniec przygód jak na jeden wieczór.
Na jego odpowiedź parsknęła śmiechem, ale przynajmniej przestała się szarpać.
- Znam drogę do szpitala, ale jakoś nigdy nie była tak wyboista jak dzisiaj. A te kajdanki i opaski na oczach? Jak już mówiłam, nie popełniłyśmy żadnego przestępstwa, więc nie rozumiem skąd to całe zamieszanie.
Nie przejmowała się tym, że wciąż była słaba. Pytania same cisnęły się na jej usta, a Hanako sprawiała wrażenie rozdrażnionej. Owszem, potok słów był wywołany zdenerwowaniem, ale innego rodzaju. Ona po prostu się bała, ale starała się to ukryć pod maską złości, udając silną i niezależną kobietę.
- Oh... To doprawdy straszne. Nowa choroba, w dodatku tak niebezpieczna? Powinniście powiadomić o tym media, skoro to aż tak poważne! Nie wiecie kogo już mogli zaatakować i zarazić!
Rzuciła, a ton jej głosu aż ociekał ironią. Sama dobrze wiedziała, co widziała. Nie była wariatką, ani pod wpływem żadnych środków psychotropowych. Na życie w błogiej nieświadomości już za późno, uparta kobieta nie uwierzy w wersję Carlosa, nieważne jak logiczna i poparta naukowymi dowodami by była. Choć... Może wola Hanako nie była tak silna, jak jej się wydawało? Mimo, że starała się nie dopuszczać do siebie historii opowiedzianej przez mężczyznę, tak musiała przyznać, że jego słowa zasadziły w jej sercu lekki niepokój. Miała kontakt ze śliną jednego z nich. Aż wzdrygnęła się na wspomnienie mokrego języka przesuwającego się po jej policzku.
- Jasne, miejmy to za sobą.
Chciała udawać rozluźnioną, ale średnio jej to wyszło. Wcześniejsza wypowiedź lekarza sprawiła, że kobieta opadła na poduszkę tak blada, że jej cera niemalże zlewała się ze szpitalną pościelą.
- Ta dziewczynka od niedawna uczy się w Akademii Cross i zgubiła się na mieście. W przypływie egoizmu i głupoty chciałam jej pokazać pewien skrót, z którego korzystałam jeszcze jako studentka, odwiedzając młodszych znajomych w akademikach... Zresztą, mniejsza z tym. Pewnie dotarłybyśmy na miejsce beż żadnego problemu, gdybym się nie skaleczyła. Tamci... "wariaci" mają chyba nieludzko wyostrzone zmysły, skoro wczuli zapach mojej krwi i znaleźli nas po nim.
Ostatnie zdanie wypowiedziała zamyślona, jakby bardziej do siebie, niż do niego. Niby wszystko dało się wytłumaczyć racjonalnie, ale nie mogła oprzeć się intuicji, która podpowiadała jej, że coś tu jest nie tak.
- Oni zaczepili nas, wyszli z tej rudery... Potem. Nie wiem, nie pamiętam dokładnie, musiałam zemdleć, a jak już odzyskałam przytomność, to chciałam pomóc Veli, to znaczy jej...
Skinęła głową w kierunku leżącej nieopodal dziewczyny, bo przecież wciąż była przywiązana do łóżka. W swojej opowieści oczywiście ominęła powód omdlenia, jakim był szczur, który nagle urósł. Pewnie i tak by jej nie uwierzył.
- Rzuciłam się na tego poparzonego, by skupić ich uwagę na sobie. W końcu z mojej winy się tam znalazłyśmy. Nie wyszło, złapał mnie i polizał po policzku. Myślałam, że mnie ugryzie, ale nagle zjawił się mój wybawca, który wyglądał caaaałkiem jak ty, a reszta historii jest już chyba znana.
Ponownie się uniosła, by spojrzeć w oczy mężczyźnie który usiadł naprzeciw jej łóżka.
- Cieszę się, że chociaż jedna osoba wyszła z tego cało.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Veli Pią Lut 02, 2018 1:24 am

Słuchając tych wyjaśnień, kim byli tamci mężczyźni, miała ochotę się roześmiać. Albo odpowiedzieć, że bardzo ładne kłamstwo sobie wymyślił, ale nie, milczała. Mogłaby jeszcze dodać, że doskonale zdaje sobie sprawę, na kogo trafiły. I nie uwierzy w żadną bajkę, jednak czy nie w jej interesie jest bycie spokojną i brak narzekań? Może. A może po prostu nie chciała bardziej denerwować Carlosa, niżby to potrzebne. "Błoga nieświadomość" raczej średnio się do młodszej dziewczyny odnosiła. O nie nie.

Ale tylko pokiwała lekko głową.
- Oh, dobrze. - Odezwała się względnie cicho, może nawet z lekkim zaciekawieniem. W końcu zapewne jako lekarz miał swobodny dostęp do dokumentacji, zgadza się? Z jakiegoś powodu była bardziej zgodna i łatwiej można było z nią współpracować. Pewnie chciała mieć po prostu odpowiedzi na pytania za sobą, a niepotrzebne utrudnianie i przeciąganie mijałoby się z celem.
- Było dokładnie tak, jak mówi Hanako. - Co do tego pytania, nie miała zbyt wiele do dodania. Nawet jeśli głos jej lekko drżał, zrozumienie tego co mówi nie było szczególnie utrudnione.
- Znaczy, oni nas znaleźli, bo Hanako przypadkiem się zraniła, no i kazali nam wybierać między szczurami a pójściem do nich. Tylko moja towarzyszka potem zemdlała i no. Potem jeden z nich kazał mi się pociąć i drugi... - Urwała na chwilę, może żeby się uspokoić? Chociaż i tak już to co mówiła prawdopodobnie łamało wszelkie zasady zachowywania składni. Ale to najmniejszy problem. Z pewnością większy stanowiło zachowanie dziewczyny, która w obecnym momencie próbowała zapanować nad łzami. - I tak, dotknęli. - Co zresztą bolało ją najbardziej, o ile ból, rany, sam w sobie by jako tako spokojnie zniosła, to fakt, że ktoś jej dotknął, był dla niej najgorszy. - A potem pan przybył. - Zakończyła. Może dodałaby coś jeszcze, ale teraz już definitywnie nie mogła powstrzymać płaczu.
Veli

Veli

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Blizna w okolicy lewego obojczyka.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t3619-velin#78430

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Carlos Sob Lut 03, 2018 3:02 pm

Proszę. Widać ocalił nie tylko Bogu ducha winne cywilki ale także prawdziwe znawczynie topografii Yokohamy. W dokumentach jakie znalazł nie było informacji o wykonywanym zawodzie, ale od czego były policyjne kartoteki! Carlos nie bardzo wiedział jak rozmawiać z niedoszłymi ofiarami. Jego pacjenci zwykle byli martwi i raczej nie skorzy do dłużej rozmowy. No cóż, pech to pech, a że popadło na niego… Ktoś musiał wziąć to na klatę.
- Nie powiedziałem że to państwowy szpital.
Zmierzył ją takim spojrzeniem jakby miał niesamowitą umiejętność spoglądania w ludzką duszę. Kłamstwo to może niezbyt dobre rozwiązanie, ale było bardziej bezpieczniejsze niż próba wyjaśnienia co tak naprawdę wydarzyło się w tamtym miejscu.
- To szpital wojskowy. Zwykli obywatele, a tym bardziej media nie mają tutaj wstępu. Dlatego przywieziono Was z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa. Państwowa placówka nie tylko nie ma odpowiedniego sprzętu do badań waszej krwi, ale również większej wiedzy o wirusie. Nie mogliby pomóc jeśli rzeczywiście doszłoby do zakażenia.
Nie zamierzał pozostawiać ich bez odpowiedzi. Chyba każdy cywil poczułby dyskomfort w momencie, kiedy kilku zamaskowanych gości pakuje ich do auta, a potem obudziłby się w obcym miejscu. Związany i bez możliwości ucieczki.
- Wiemy. Myślisz że ktokolwiek zdołałby Wam pomóc jeśli tamci zarażeni nie byliby pod obserwacją? Wybrałaś skrót na największym wypizdowiu akurat w momencie kiedy miało dość do zatrzymania tych jednostek. Media rozdmuchałyby sprawę siejąc obawę pośród ludzi, a tego akurat nam nie potrzeba.
Nie chciał nawet myśleć co by się stało, gdyby sprawą zainteresowałyby się te wszystkie hieny. Prasa i telewizja których reprezentanci wypruliby sobie flaki byleby tylko zdobyć jakieś informacje na gorące wydanie wiadomości z ostatniej chwili. Może nie powinien raczyć dziewczyn taką niebezpieczną historią, ale tak czy owak po wszystkim prawdopodobnie czekała je kasacja pamięci.
- Znalazłem to skaleczenie. Podałem Ci zastrzyk przeciwko tężcowi kiedy jeszcze spałaś.
Rzucił na wypadek gdyby zaczęła się zastanawiać czy kontakt rany z ziemią mógł jakoś wpłynąć na przyszły komfort jej życia. Zarówno ona jak i Veli były opatrzone od stóp do głów, a każda, nawet najmniejsza ranka została dokładnie obejrzana, oczyszczona i opatrzona.
- Obie otrzymałyście dożylnie elektrolity na wzmocnienie i immunoglobuliny… to znaczy przeciwciała neutralizujące wirusy.
Tłumaczenie tych wszystkich procedur przerastało go. Nie był przecież mówcą, a zamkniętym w sobie lekarzem „od trupów”.
- Co dokładnie mówili i czego chcieli?
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Gość Sob Lut 03, 2018 10:58 pm

Zaraz tam znawczyni, po prosto mieszkała w mieście już dobre dwanaście lat. W tym czasie można nauczyć się na pamięć rozkładu ulic, nawet w Yokohamie, zwłaszcza, jeśli jak Hanako odwiedza się kluby, czy inne...dzielnice mieszkalne. Ona i policyjne kartoteki? Co najwyżej znajdzie informację o wypadku samochodowym sprzed kilkunastu lat, w którym zginęli jej rodzice. Tak się złożyło, że nigdy nie dostała nawet mandatu, nie była świadkiem jakiegoś przestępstwa, ani do żadnego służb porządkowych wzywać nie musiała. Nie mówiąc już o popełnieniu jakiegoś czynu zabronionego! Wygląda więc na to, że Carlos miał właśnie do czynienia ze wzorową wręcz obywatelką. Jej życie było tak spokojne i ułożone, że wielu może jedynie pozazdrościć. Według samej Hany było okropnie nudne i męczące.
Wysłuchała go ze spokojem, z każdym kolejnym słowem odczuwając coraz większą ulgę.
- Trzeba było powiedzieć od razu, że jesteście żołnierzami... Wpędziliście nas tylko w dodatkowy stres! W tym samochodzie naprawdę bałam się, że zostaniemy wywiezione do jakiegoś lasu, gdzie dostaniemy po kulce. Ale mam nadzieję, że nie będziemy miały w związku z tym żadnych problemów z prawem?
Roześmiała się dając upust całemu zdenerwowaniu. Carlos może być z siebie dumny, udało mu się przekonać Hanako do swojej opowieści. Wyraźnie rozluźniona opadła na poduszkę, kiedy tylko przestała się śmiać.
- Czyli jeśli chodzi o nasze zdrowie, to wszystko jest w porządku?
Zdawała się być szczęśliwa, pomimo wcześniejszej złości wywołanej odkryciem, że jest przypięta do łóżka. Swoją drogą, mężczyzna mógłby je już uwolnić. Hanako nie zamierzała się stawiać, ani nie była aż tak wielką pokraką, by jakimś cudem spaść na podłogę. Veli też nie wyglądała na dziecko pecha i wiecznego przypału.
- Chyba wiem do czego zmierzasz. Nie, nie wydaje mi się, aby powiedzieli coś co mogłoby się wam w jakiś sposób przydać do... nie wiem, szukania innych ofiar na przykład. Jak już mówiłam, nie pamiętam dokładnie wszystkiego, ale odnosili się do nas w sposób jakbyśmy były... jedzeniem. No i coś jeszcze... Hmmm...
Zmarszczyła brwi próbując sobie przypomnieć więcej z sytuacji sprzed - chyba kilku - godzin.
- W sumie, to chcieli z nas zrobić swoje seks-zabawki, a ten poparzony odgrażał się, że mnie zabije i utnie mi język, gdy powiedziałam, że jest obleśny. Ten niewyżyty w bandażach rzucił się na biust Veli, z kolei trzeci wydawał się być kimś w rodzaju ich "głosu rozsądku", którego na szczęście dla nas nie posłuchali. Więcej nie pamiętam, ale może młoda coś doda?
Odwróciła głowę w kierunku uśmiechając się do niej, po czym znów przeniosła wzrok na lekarza. Na jej czoło zsunął się niesforny kosmyk włosów, który natychmiast zdmuchnęła.
- Tak w ogóle, to dziękujemy za ratunek. Możemy znać chociaż imię naszego wybawcy, czy to ściśle tajne informacje wojskowe?
Dokładnie zaakcentowała ostatnie słowa, po czym puściła mu oko, jakby na moment zapominając, gdzie są i co się wydarzyło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Veli Nie Lut 04, 2018 2:19 am

Policyjne kartoteki? A cóż takiego mogłaby uczynić ta nieszczęsna dziewczynka, która w dodatku w tym mieście przebywała zaledwie ponad dwa tygodnie? Nie zrobiła nic złego, raczej nie! Ale słuchając tego wszystkiego, przemów Carlosa, można przyznać, że nieco się uspokoiła. Może trochę jej to zajęło, ale mówiła już względnie spokojnie. Ciekawe co na to wszystko powiedzieliby jej rodzice, ha!
- Czy wywożenie i usypianie to zachowanie zasad bezpieczeństwa? - Mruknęła lekko sceptycznie. Oczywiście, była wdzięczna za uratowanie życia, ale to jedno nie dawało jej spokoju. Ostatecznie się zgubiła, jej własne domysły donikąd jej nie zaprowadziły, a to wszystko... No cóż, może miało sens, może i go nie miało. Zerknęła na Hanako, która się roześmiała. To w jakiś sposób pocieszające. Dziwny sposób, dziewczyna już kompletnie nie rozumiała z czego się właściwie cieszyła.
A wracając do odpowiedzi na pytanie, co dokładnie mówili.
- Zgadza się, dokładnie tak, jakbyśmy były jedzeniem. Chyba mieli jeszcze jedną ofiarę, nie? - Przekrzywiła lekko głowę, spoglądając to na Carlosa, to na Hanako. Usiłowała przypomnieć sobie coraz więcej szczegółów, wierzyła, że współpracownikom lekarza w jakiś sposób może to pomóc. - Prawdopodobnie gdzieś ją przetrzymywali, bo jeden z nich, ten "głos rozsądku", powiedział, żeby wziąć nas do środka, "tam gdzie ta pierwsza". - Westchnęła. Współczuła tamtej dziewczynie, nawet jeśli nie miała okazji nawet jej zobaczyć. Skoro znosiła towarzystwo tamtej trójki dłużej, to musiało być straszne.
- Jeden powiedział tamtemu w bandażach, żeby się powstrzymał, że ostatni raz kogoś sobie przywłaszcza, a za parę minut będę jego.- Prychnęła, jak dobrze, że tak się nie stało. - To chyba wszystko, co mówili, zanim pan się pojawił? Tak mi się wydaje przynajmniej. - Zakończyła, lekko zdenerwowana. Oby nie było tego widać.
Veli

Veli

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Blizna w okolicy lewego obojczyka.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t3619-velin#78430

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Carlos Nie Lut 04, 2018 2:59 pm

Policyjne kartoteki pozwalały nie tylko poznać mroczną przeszłość każdego obywatela. Wśród nich figurowały informacje dotyczące rejestracji pojazdów, ewentualnych kolizji i udziałów w niebezpiecznych zdarzeniach, również członków rodziny jak było to w przypadku Hanako. Carlos dokładnie przestudiował ich karty zdrowia. Wiedział na co chorowały, kiedy i gdzie. Znał ich dokładną wagę i wzrost, a takie pierdoły jak coroczna cytologia czy inne kobiece sprawy widniały na samej górze jakby przypominając o konieczności częstego powtarzania. Absurd. W trakcie przeglądania kartotek medycznych często wychodziły na jaw fakty dawnego leczenia w placówkach zamkniętych, co tym samym dawało wiedzę na temat problemów z psychiką. W tym przypadku nic takiego nie znalazł.
- Nie zrobiłyście nic złego więc nie, nie będziecie miały z tego tytułu żadnych problemów. Na przyszłość polecam jednak wybór innych skrótów.
Nie mógł podać legitymacji i na wstępnie powiedzieć, że grupa pakująca je do samochodu jest żołnierzami, a nie na przykład paczką seryjnych morderców. Ludzie od zawsze go zaskakiwali nie tylko swoją pomysłowością, ale także czymś w rodzaju naiwności. Najważniejsze, że dziewczyny uwierzyły w sprezentowaną historię i tym samym zaczęły się uspokajać. Naprawdę nie chciał sprzedać im kolejnej końskiej dawki czegoś na sen, bo jak zareagowałby na to organizm?
- Wygląda na to że tak. Szybko podano Wam szczepienie a wstępne testy nie wykazały obecności wirusa.
Doskonale wiedział, że ludzie potrzebowali kilku pozytywnych słów dotyczących stanu zdrowia. Skoro wirus był jednym wielkim kitem, Carlos postanowił uspokoić wszystkie wątpliwości swoich pacjentek.
- Cóż, pewnie dawno nie mieli obok siebie kobiet.
Nawet rozumiał to dzikie zainteresowanie dziewczynami. Były piękne, a zapach ich krwi… Nie był już wampirem, ale węch wciąż posiadał nadludzką wrażliwość do odbierania otaczających go zapachów. Dla ludzi nie było to nic nadzwyczajnego. Wampir zaś czuł pełną kompozycję dzięki której był w stanie rozróżniać poszczególne gamy.
- Poza Wami była jeszcze jedna dziewczyna. Jest w sali obok i nic jej nie grozi.
Kiedy kończył opatrywać Nonnę do sali w której leżała weszła Kaho. Psycholog. Carlos skłonił się kobiecie i czym prędzej ewakuował by przypadkiem nie wpłynąć na postępy przyszłej terapii. Zresztą nie od dziś wiadomo, że psycholodzy to wariaci, więc lepiej schodzić im z drogi póki jest jeszcze taka możliwość.
- Możesz do mnie mówić Leto, Hanako.
I tak słyszały już jak woła na niego Teti, więc nie widział powodu ukrywania codziennego pseudonimu. Całe szczęście, że do sali nie wpakowała jedna z roztrzepanych pielęgniarek i nie pokrzyżowała planów co do względnej ochrony danych osobowych.
- Dziękuję. Wiem już chyba wszystko co chciałem.
Wstał ze swojego miejsca i rozpiął pasy które do tej pory krępowały obie pacjentki.
- To mój kredyt zaufania i prezent umożliwiający w miarę wygodny sen. Dyrektor akademii został już poinformowany o przybyciu uczennicy, dlatego Veli zostanie odwieziona do szkoły, a ty… do kwiaciarni bądź jeśli wolisz do domu. Proszę żebyście nie opuszczały tego pomieszczenia dopóki ktoś po Was nie przyjdzie. Jesteście jeszcze pod obserwacją. Czy mogę coś dla Was zrobić? Może jesteście głodne? Spragnione?
Jako lekarz był świadomy, że pacjenci szprycowani elektrolitami również odczuwają głód i pragnienie. Nie chciał być niegościnny, dlatego jeśli dziewczyny wyraziły takie potrzeby, zostaną poczęstowane obiadem i czymś do picia.
- Zostawię Was. Odpoczywajcie, a rano ktoś do Was przyjdzie.
Obrócił się i zapakował próbki z mikroskopem do torby. Chciał już wyjść, ale nie powiedział im o bardzo ważnej rzeczy!
- Łazienka jest za tamtymi drzwiami. Macie tam prysznic i rzeczy w które miałyście na sobie. Dobrej nocy.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Gabinet Medyczny [Parter] - Page 5 Empty Re: Gabinet Medyczny [Parter]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach