Gabinet medyczny dla wszystkich

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Yuki Pią Sie 09, 2013 2:29 pm

Wampir przemierzał wolnym krokiem korytarz akademii. Pracował tu ledwo kilka dni, ale jak na razie jeszcze nic ciekawego się nie działo i w sumie pracy wiele nie miał, w głównej mierze skupiała się ona na sprawach papierkowych. Dlatego też, w ramach przerwy postanowił nieco zwiedzić szkołę, do której posłany został na prośbę dwóch kobiet. Uległ ich namowom, bo i tak nic lepszego nie miał do roboty, a zawsze jakieś dodatkowe doświadczenie mógł zdobyć.
Teraz nieco rozleniwiony wracał ponownie w stronę gabinetów lekarskich. Na grzbiet miał narzucony biały kitel, którego funkcja była prosta - miał go rozróżniać w masy uczniów. Gdy już był na korytarzu, na którym znajdowały się gabinety lekarskie, wyczuł, że ktoś tam przebywa. Westchnął cicho i przyspieszył kroku, domyślając się, że czeka na niego pierwszy pacjent bądź pacjentka. Wszedł do pomieszczenia i dostrzegł trzy postacie, dwoje ludzi obu płci oraz wampir, który najwyraźniej narzekał na uporzadzenie tego miejsca.
- W czym pomóc? Jestem lekarzem.
Cichy głos wampira musiał zwrócić ich uwagę. Keane podszedł do leżącej dziewczyny, a urywku rozmowy jaką zdołał usłyszeć wynikało, że była to sprawka wampirów. Poniekąd upraszczało to wszystko, będzie mógł wykorzystać w pełni swoje moce, ale nim cokolwiek zrobi, czy podejmie jakieś decyzje, będzie musiał dokładnie wiedzieć co się stało i jakie są jej obrażenia, sam jeszcze ją również przebada.
Spojrzał na obu mężczyzn, którzy z pewnością uczniami nie byli, a przynajmniej Jiro nim nie był, co do wampira pewności nie miał. W każdym razie oczekiwał od nich wyjaśnień.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Pią Sie 09, 2013 3:16 pm

- Dobra, dobra. Nie mam Ci tego za złe, zrobiłeś co mogłeś. - już się Jiro wycofał bo nie miał ochoty w tejże chwili się kłócić, a w najgorszym wypadku strzelać do następnego wampira. Na dzisiaj niech to będzie koniec takich wydarzeń. Sam wszedł pierwszy do tego gabinetu medycznego bo inne były zamknięte. Chociaż jakby był bardziej zdesperowany i pomyślałby to mógł rozwalić zamek od drzwi tego "lepszego" gabinetu. Jednak to już podchodzi pod rozbój więc i dodatkowe kłopoty.
- Rozumiem - Teraz z każdym zdaniem czy słowem, Jiro pokorniał. Nie miał już siły, powoli słabł, adrenalina już całkowicie się wyczerpała. Więc ciało musi się ponownie przystosować do normalnych warunków życia.
- Jakby Samuru mnie poszukiwał i mnie dopadł to byście widzieli pokaz przed ratuszem jak mnie zabija. Znając go to pewnie by tak zrobił. Ja sam straciłem się z tego miasta. Mój umysł szwankował i musiałem na pewien czas się ulotnić. - Sama prawda. Jeszcze nie do końca wyleczony z własnych demonów ale już normalnie funkcjonujący Jiro powraca i zamierza odzyskać to co mu zabrane. Oczywiście sam tego nie zdoła zrobić więc liczy na jakąkolwiek pomoc ale jednak z własnej woli i bez zdrad. Zdrada to najgorsze co może być. Jeżeli ktoś to zrobi, to jak najszybciej zostanie ukatrupiony przez Jiro. Bynajmniej Jiro się postara by tak było.
- Mogę przyjąć, że lud się opowie za mną? Aż taki jak Samuru nie jestem, a jak dowiedzą się, że znów ich okłamał... - Dobra myśl tylko, że sam lud nic nie zdziała przeciwko Samuru i jego straży. Może wywołać różne zamieszki ale ostateczny pojedynek i przejęcie władzy należy do Jiro i jego najbliższych współpracowników. Właśnie mówiąc o współpracownikach... Miał jednego ale gdzieś się zapodział, będzie musiał znów się z nim ponownie skontaktować.
Po ostatnich słowach usłyszał, że ktoś tam się ponownie z tyłu odzywa. Jak usłyszał, że ta osoba jest lekarzem to odetchnął z ulgą jednak pozostawał czujnym.
- Kto Cię przysłał? - miał nadzieję, że dostanie wyczerpującą odpowiedź. Musiał wiedzieć, kto będzie jego siostrze pomagać. Jednak zaraz po tych słowach dodał:
- Ta osoba, która leży potrzebuje pomocy. Mój kolega trochę jej pomógł składając trochę rękę. Była złamana z otwarciem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Pią Sie 09, 2013 3:42 pm

- Lud? Mówisz o tych zastraszonych człeczynach bojących się wystawić nosa sprzed drzwi? - zapytał unosząc z ciekawości jedną brew. W końcu Mefir zaliczał się do tak zwanego ludu, który oscylował gdzieś tam pośrodku całego zamieszania i raczej na tej arenie do gry jest tylko widzem. Jednakże nastroje mieszkańców mniej więcej zna, bo często wyprawia się na przechadzki do miasta. W każdym razie jego pytanie było jednocześnie sugestią, że Jiro sam będzie musiał wziąć los w swoje łapska, ponieważ przeciętni mieszkańcy, jeśli im tylko życie miłe, z pewnością woleli będą pozostać  tylko biernymi obserwatorami wszystkich następujących po sobie wydarzeń.
- Ale słyszałem, że Samur ma równie wiele zwolenników, co przeciwników, więc sprawa stracona nie jest... - podrapał się rozmyślając o tym przez chwilę po głowie, przekazując kolejną partię zasłyszanych gdzieś informacji. Mefir lubił słuchać. A podsłuchiwać to już w ogóle. Nic dziwnego, że z ochotą strzygł uszami za każdym razem, kiedy w warzywniaczku przekupki nawijały o jakichś dziwnych wydarzeniach w rodzie Kuroiaishita. Że w ogóle to jacyś skończeni patole, czy jakoś tak. Plotki kłębiły się wokół nich niczym płotki, które czasem też zwracały się w kierunku rodzinie Shiroyama, bo ponoć relacje między tymi dwoma rodami są mocno wątpliwie. Nadal jednak to są tylko niepotwierdzone pogłoski, a sam Mefir wolał się całej sprawy osobiście nie tykać, bo jeszcze dowiedziałby się więcej niż powinien, boziu nie daj. Kiedy w pokoju pojawił się nowy wampir, Mefo wrzucił poziom czujności do maksimum. Skinął tylko niepewnie głową potwierdzając słowa Kamachiego i zaczynając zbierać swoje manatki. Tak, z pewnością to był pierwszy sygnał, że czas najwyższy się stąd wynosić.
- Trochę... uh... - mruknął sam do siebie pod nosem na to umniejszenie jego zasług, kiedy powstrzymał dziewoję od wykrwawienia się na śmierć. Na szczęście zrobił to tak chicho, że szept ten zapewne słyszalny był tylko dla niego. W każdym razie mniemał, że jego rola się już skończyła, dlatego kończy to zbieranie i czyszczenie gratów, a następnie hola dalej w świat.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Yuki Pią Sie 09, 2013 4:06 pm

Myślał, że praca w akademii będzie najbardziej nudną pracą pod słońcem i tak też rzeczywiście było, choć wiadomo, czasem należałoby się zająć potrzebującymi, których nie było tu zbyt wielu. Teraz jednak czekał go poważniejszy wypadek, niż tylko młode dziewczyny proszące o tabletki na ból głowy. Był nowym pracownikiem w szkole, więc zwracał na siebie uwagę, szczególnie młodych uczennic, choć on sam niespecjalnie uwagę zwracał na nie.
Podszedł do leżącej dziewczyny, którą najwyraźniej już się zajęto. Nie wyglądało to źle, ale można było zdziałać jeszcze więcej, do tego jak widać, dziewczyna cierpiała i była mocno osłabiona.
Spojrzał na mężczyznę, który się do niego zwrócił.
- Przysłał? Nikt. Pracuje tu, a że aktualnie innych medyków w szkole nie ma, to zajmuje się wszystkim.
Odpowiedział krótko i jak miał nadzieje wystarczająco.
- Keane Morris
Przedstawił się jeszcze, spoglądając bez emocji na mężczyznę, a zaraz potem skupił się na dziewczynie.
- Jeżeli nie jesteście uczniami, ani nauczycielami, to wolałbym, byście opuścili to pomieszczenie. Dziewczynie nic nie będzie.
Dodał jeszcze na koniec, nawet nie spoglądając na tę dwójkę. Nie wiedział rzecz jasna, że Jiro był bratem pacjentki, natomiast Mefir, nie miał zbytniego prawa na panoszenie się po tym gabinecie i tak już sporo zrobił.
Przyjrzał się ręce dziewczyny oceniając co już zostało zrobione i co jeszcze można zrobić, a z pewnością można. Keane może użyć mocy leczniczych i wspomóc gojenie złamanej kości, choć z pewnością przez jakiś czas ręka dziewczyny i tak będzie nieco unieruchomiona.
Przyłożył dłoń do jej ręki, a ta momentalnie pokryła się lekką poświatą.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Pią Sie 09, 2013 4:30 pm

- Te człeczyny są silniejsze niż Ci się wydaje. Jak się nimi dobrze zmanipuluje to mogę zrobić więcej niż jakiś szlachetny wampir. - Nie oglądał żadnych wiadomości, filmów, anime ? Albo nie zna historii tego świata? 100 osób jest silniejsze niż jedna. Jeżeli te 100 osób dobrze się pokieruje, uzbroi to może i nawet tych 20 lepszych od siebie pokonać. O ilość ludzi w tym mieście nie trzeba się martwić. Gorzej jest z rodem Samuru w tym mieście. Jest ich bodajże 5-8? więc Jiro potrzebuje bez siebie jeszcze 9 osób plus normalni mieszkańcy. Liczy na parę osób więc tak z 5 jeszcze potrzebuje
- Ludzie za przeproszeniem powiem, są wkurwieni na ten ród. Im trzeba tylko przywódcy by doprowadzić do porządku te miasto. Co do kwestii zwolenników i przeciwników to masz rację. Jednak wątpię by jego zwolennicy wplątywali się w tę sprawę. Nie są to na tyle dobre więzi by sobie wzajemnie pomagać. Im na rękę będzie nawet jak oni stracą władzę. A najważniejszy powód. Jeżeli wampir nie jest z rodziny to czemu ja mam mu pomagać? Czyż nie działa tak rasa wampirów? Podobnie jest u ludzi ale jest nas więcej. - Troszkę się rozgadał i miał nadzieję, na poparcie tych słów. Nie po to tyle się produkował by były jakoś marnie skwitowane.
- Przepraszam, zdenerwowałem się ponownie. Jak Pan jest lekarzem to proszę pomóc mojej siostrze. - Jiro wreszcie musi się opanować. Jeżeli ma zjednoczyć kogoś to nie może się tak odzywać...
- Dlaczego miałbym opuszczać pokój? Z tego co wiem, rodzina może być przy poszkodowanej. Jestem Jiro Kamachi, ta dziewczyna to Ellena Kamachi, a ten o to co tu siedzi to nawet się nie przedstawił bo po co? - mówił to nawet poważnym ale w gruncie rzeczy żartobliwym głosem. Nie chciał go obrazić czy coś.
Kiedy Keane podszedł, on się trochę odsunął.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Pią Sie 09, 2013 4:55 pm

Mefir tylko smutno pokiwał głową. Choć nie wyglądał, miał za sobą już kawał żywota. Może dlatego sfiksował do formy niewyparzonego nastolatka, gdyż jego mózg przyswoił odrażającą ilość danych na temat ludzkiej oraz wampirzej natury. Pozwolił więc Jiro dokończyć swoją wypowiedź, zanim odezwał się nieco markotnym głosem.
- Agresja leży u podstaw każdego społeczeństwa, każdego organizmu i każdej istoty. Ludzkiej też. Oby tylko nie okazało się, że wzburzony lud stanie się gorszym rzeźnikiem zaślepionym przez niekontrolowaną nienawiść niż sam Samuru i reszta ferajny. - po prostu miał nadzieję, że Jiro wie co robi, chcąc zmanipulować ten tłum. Od dawna zamknięty w czterech ścianach własnej bezsilności oraz trawiony przez strach napędzany działaniem obecnego burmistrza. Mefir po prostu zbyt wiele razy był świadkiem tego, jak światłe idee upadały w wyniku wewnętrznej rewolucji. Zżarło ich od środka, a kto wierzy we własną niezłomność oraz prawość, powinien od razu dać się nabić na pal, bo często jest to tylko przykrywka do o wiele paskudniejszych intencji. O Jiro się nie martwił, bardziej właśnie o mieszkańców, a że sam Mefir może paść ofiarą rozszalałego tłumu chcącego wybić wszystkie wampiry wokół nie dziwota, że się tym trapił. W końcu jako befsztyk któregoś rolnika na widłach skończyć nie chciał. W ogóle to anime, Shiki, nawiązuje do tej tematyki, taka mała dygresja. Vacato jednak otrząsnął się zaraz z tych rozmyślań, bo przecież cokolwiek miałoby się stać, on zapewne specjalnie w tę rozgrywkę wciągnięty nie będzie. Krzyż więc na drogę i oby Jiro tym razem nie dał się tak łatwo zdetronizować.
- A bo ja tylko tak sobie przechodziłem... - dodał zaraz z cwanym uśmieszkiem licząc, że uda mu się stąd czmychnąć całkowicie incognito. Mefir i tak wychylać się specjalnie nie lubił, nie sądził więc, aby jego tożsamość miała tutaj jakiekolwiek znaczenie. Słysząc dodatkowo upomnienie medyka i biorąc pod uwagę fakt, że nikim z rodziny nie był, uznał, że obecność jego jest tu już całkowicie zbędna. Skinął więc zaraz na pożegnanie, rzucił krótkie "Adios!" i już go nie było. Na szczęście, bo jeszcze palnąłby coś nieodpowiedniego i kolejny siniol na czerepie jak znalazł.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Yuki Sob Sie 10, 2013 8:55 am

Jako że na chwilę obecną nie było tu nikogo innego i nie było również zagrożenia odkrycia wampirów, to Keane mógł się posłużyć mocą leczenia i w ten sposób pomóc dziewczynie. Po jego drobnej uwadze Mefir postanowił opuścić pomieszczenie i bardzo dobrze. Morris był medykiem w tej szkole dość krótko, więc nie znał tu wszystkich, choć był w posiadaniu wszystkich kartotek uczniów, zarówno tych ludzkich, jak i wampirzych. Nie zwracał więcej uwagi na tamtego, skoro postanowił się ulotnić. I dobrze, nie chciało mu się specjalnie węszyć, jeżeli nie było takiej potrzeby.
- Skoro jest pan bratem, to owszem, może pan zostać.
Odpowiedział spokojnie, nawet nie spoglądając na mężczyznę, a sam zajął się ręką dziewczyny. Nie przepadał za tym, gdy leczeniem zajmowali się osobnicy nie będący lekarzami, ale w tym przypadku tak źle nie było i choć dziewczyna była wyraźnie osłabiona przez utratę krwi oraz przez ból, jaki musiał jej towarzyszyć, wygląda na to, że jej ogólny stan był całkiem dobry.
- Proszę bez nerwów, wszystko jest w najlepszym porządku.
Przejechał dłonią wzdłuż ręki pacjentki badając kości, ścięgna i nerwy i starając się to zasklepić, gdy skończył, jej ręka została zabandażowana, tak na wszelki wypadek. Wtedy odwrócił się w stronę Jira.
- Poskładałem jej rękę, jednakże przez jakiś czas może jeszcze odczuwać ból i dyskomfort. Kość została zrośnięta, ale jest jeszcze osłabiona, więc lepiej by nie uderzała ręką w nic twardego. Utrata krwi nieco ją osłabiła i w razie czego można ją podłączyć do kroplówki, ale sądzę, że mimo wszystko jest to zbędne. Pańska siostra po prostu musi się porządnie wyspać i wypocząć.
Wstał i podszedł do biurka, zaraz w nim nieco grzebiąc, zupełnie jakby bez sensu, ale po chwili wyciągnął w jednej z szuflad pudełko tabletek. Spojrzał na nie, a potem podszedł do mężczyzny i podał mu je.
- Może być niepotrzebne, ale w razie silnego bólu powinna wziąć jedną.
Keane spojrzał na leżącą dziewczynę. otwarte złamania nigdy nie są przyjemne, ale zazwyczaj nie są również zbyt groźne, jeżeli rzecz jasna czegoś po drodze się nie spartoli. Źle złożona kość może zdeformować ręką i być przyczyną wielu bólów, ale on jako lekarz nie dopuszczał do tego, by którykolwiek z jego pacjentów miał cierpieć i być źle uleczony, szczególnie z powodu takiej drobnostki.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Nie Sie 11, 2013 8:58 pm

Posłuchał co miał do powiedzenia Mefir ale tak jakoś już nie miał chęci by odpowiadać gdy ten zbierał się do wyjścia. Naprawdę nie kulturny człowiek, który się nawet nie potrafił przedstawić. Nawet nie zna jego imienia ! Dopiero odezwał się do lekarza, dziękując za "pozwolenie" pozostania przy siostrze. Przyglądał się uważnie, co ten lekarz robi z ręką Elleny. Chciał być ciekaw co on takiego może zrobić, że będzie zdrowa.
- Dopilnuję tego, żeby odpoczywała. Nie pozwolę jej się ruszać z tego łóżka, kiedy nie będę pewny tego, że nic się nie stanie z jej ręką. - Prędzej sam sobie coś zrobi, niżeli będzie tu siedział ale musi... Dla jego siostry.
- Dziękuje, ale też myślę, że nie będzie potrzebna. Teraz musi tylko odpoczywać, nie trzeba jechać do żadnego szpitala by sprawdzać tą rękę? - Nie miał nawet zamiaru gdzieś jechać ale zmusi się do tego, jeżeli będzie trzeba. Podziękował jeszcze raz Keane'owi za to co zrobił.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Yuki Pią Sie 16, 2013 7:57 am

Zrobił co mógł by pomóc dziewczynie, żył nawet swojej mocy i to dość otwarcie. Zazwyczaj starał się tego unikać w podobnych przypadkach, zwłaszcza, że ludzie nie wiedzieli o istnieniu wampirów. Jednak dziewczyna była właśnie ofiarą wampira, a jej brat najwyraźniej o nich wiedział, skąd, tego Keane nie mógł wiedzieć, a opcji było kilka, w tym także profesja łowiecka. Mimo wszystko poskładał jej rękę i martwić się o nie było trzeba.
Gdy było już po wszystkim, zostawił dziewczyną i się od niej odsunął. Była nieprzytomna i osłabiona ale i to w końcu przejdzie, bo poza złamaną ręką i dość sporą utratą krwi nic więcej nie zagrażało jej zdrowiu i życiu. Była to więc zwykła, prosta sprawa.
- Nie, nie trzeba nigdzie jechać. Poskładałem i złączyłem złamaną kość, jednak spojenie jest jeszcze dość słabe i minie kilka dni nim się wzmocni i dlatego musi uważać. Gips nie jest nawet potrzebny, ani bandaż, choć jego można zostawić choćby dla przypomnienia, że należy być ostrożnym.
Odpowiedział dokładnie. Gdyby zdjąć bandaż i obejrzeć miejsce złamanie, nie widać tam praktycznie nic, jedynie mała blizna, po miejscu, w którym przebiła się kość. Wampir wszystko pozasklepiał, a że Mefir wcześniej zajął się ustawieniem kości to i sam lekarz miał nieci mniej pracy w tym wypadku.
- Nie musi tutaj leżeć. Może ją Pan wziąć. Jest zapewne uczennicą akademii, więc przetransportowanie ją do jej pokoju w akademiku powinno wystarczyć.
Dziewczyna teraz musiała odpocząć, a jak się obudzi to sporo zjeść by odzyskać siły, przyda się też czekolada dla przyspieszenia odbudowy krwi.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Sro Sie 28, 2013 3:33 pm

- To dobrze. Dziękuje bardzo za pomoc. Będę dłużny. Jak Pan będzie potrzebował pomocy to służę swoją osobą. - miał jednak nadzieję, że nie będzie musiał go spłacać ale zrobi to, jeżeli on będzie tej pomocy potrzebował.
- To ją wezmę do jej pokoju, chociaż nie mam pojęcia który to jej, poczekam aż się obudzi/ - Uśmiechnąwszy się i podał rękę w celu podziękowania.
Po podaniu ręki, wziął swoją siostrę tak by mógł ją przenieść lecz nie uszkodzić jej ręki. Skierował się do drzwi, pożegnał się z lekarzem i zniknął za ścianą.

[z/t Jiro i Ellena]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Yuki Nie Wrz 22, 2013 7:30 pm

Zrobił co miał zrobić i co należało do jego obowiązków. Na podziękowanie skinął lekko głową i nic nie powiedział. Poczekał jeszcze aż oboje się ulotnią z gabinetu i wtedy też zabrał się za robienie porządków. Doprowadził gabinet do poprzedniego stanu, powypełniał papiery, przyjął jeszcze kilku uczniów z drobnymi dolegliwościami i należał mu się odpoczynek. Tak więc, gdy wszystko już było na swoim miejscu, zarzucił na siebie niedbale biały kitel, który wcześniej zawisnął na oparciu krzesła i opuścił gabinet.

z/t
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Pią Paź 31, 2014 9:52 pm

Dotarcie do Akademii było dość łatwe. Nie napotkali żadnych przeszkód. Szli takimi ścieżkami, aby nie spotkać ludzi. Obcy mogliby niepotrzebnie opóźniać ich wędrówkę, zaczepiając ich i zadając niewygodne pytania. Na tą chwile nie liczyło się nic więcej, oprócz znalezienia się w gabinecie medycznym. Psy musiały zostać przed szkołą. Nie chciał mieć później problemów z nimi. I tak już nie powinien ich puszczać na teren Akademii. Będą grzeczne? On na pewno nie będzie później za nimi biegał. Tym bardziej, że wcześniej ich z sobą nie brał. Wniósł razem z Teru, Daszę do gabinetu. Położyli ją na łóżku. Nikogo więcej nie było w środku, więc na razie musieli zająć się sami dziewczyną. Od czego by tu zacząć! Przeszukał całe pomieszczenie, jednak nie znalazł ani jednego woreczka z krwią. Trudno tabletki będą musiały jakoś wystarczyć. Wziął jakąś szklankę i nalał do niej wody, po czym wsadził trzy tabletki krwi. Jak tylko się rozpuściły, podstawił naczynie pod nos wampirzycy.
- Do dna.
Przypilnował, by Dasz wypiła wszystko co do ostatniej kropelki. Nadal to pewnie było za mało. Przy takich obrażeniach potrzebowała tego napoju o wiele więcej. Przyrządził kolejną dawkę i podał dziewczynie. I tym razem zadbał o to, żeby wypróżniła całą szklankę. On także powinien zjeść kilak tabletek, jednak na ich widok robiło mu się niedobrze. Pamiętał jak za pierwszym razem ich spróbował, były one wtedy mdłe i tym razem ich smak nie będzie inny. No cóż pozostaje mu jeszcze jedna opcja...
Spojrzał na Teru. Nim też powinien się ktoś zająć. Jonathan mu nie pomoże. Najlepiej jak zgłosi się do jakiegoś lekarza czy też pielęgniarki.
- Jak się czujesz?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lis 06, 2014 6:17 pm

Nie był zadowolony z tego, że musiał zostawić swoje stadko na dworze, ale puścił je na trawnik przed szkołą, nie powinny nic narobić, nawzajem się upilnują, tylko Aki-chana wziął ze sobą pod bluzą, bo szczeniak nie mógł zostać tam sam. Bynajmniej Jonathan nie musiał się martwić o łapanie zwierzaków, za bardzo lubił Teru by mu broić kiedy nie był w humorze, jak je zawoła to przyjdą, miał tylko nadzieję, że jeden z nich nie wykopie dziury na kość (choć na razie nie miał kości , więc może nie wykopie?).
Kiedy wnieśli dziewczynę na górę sam usiadł na krześle i przyglądał się temu co robił chłopak, widział, że czegoś szukał, ale widząc jak ten daje wampirzycy coś rozpuszczonego w wodzie zdziwił się lekko, tabletki mogą pomóc wampirowi? dziwne zjawisko, ale najwyraźniej w tej kwestii bardzo mało wiedział.
-Co to właściwie jest?
Zapytał jak na siebie krótko, może na przyszłość mu się przyda taka wiadomość. Widział też, że to co podał dziewczynie musi być mało zachęcające co przedstawiała mina Jonathana na widok wskazywanych przez niego tabletek. Za to na pytanie nowego "kumpla" uśmiechnął się niepewnie, chyba nie chciał go ugryźć? Automatycznie dotknął miejsca gdzie jego bluzka ledwo co zasłaniała ugryzienie tego potwora z parku
-Trochę boli, ale chyba dam sobie radę. Bardziej martwię się o Daszę, nie myślałem... że będzie mnie tak bronić, przecież nie musiała.
Odpowiedział po chwili patrząc na wampirzycę i nawet zapominając, że grozi mu z jej strony jakiekolwiek niebezpieczeństwo wyciągnął rękę dotykając delikatnie jej dłoni, choć pewnie nawet nie czuła tego przy takiej ilości bólu jaki musiała teraz wycierpieć. Nie chciał aby tak skończyła, była piękna, a teraz była tak poraniona. Będzie musiał się nią teraz zaopiekować, nie chciał jej zostawiać, szczególnie nie po tym jak zrobiła to dla niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lis 06, 2014 7:02 pm

Nie miała by nawet siły ani ochoty odpowiadać na pytania innych. To wszystko było zbędne. Tak właściwie straciła ochotę na wszystko, nawet by żyć. Odkąd pamięta krzywdzila tylko innych, jej brat umarł z jej ręki, jej mąż zamienił jej życie w piekło. A teraz ktoś zupełnie obcy potraktował ją jak lalke i dobre jedzenie. Czy na prawdę zasłużyła sobie na to wszystko? Przec całą drogę miała zamknięte oczy i zaciśnięte zęby. Może jako wampir aż tak nie odczuwala potężnego bólu to jednak ten był bardzo irytujący i dość dokuczający. Nie chciała jeszcze im bardziej sprawiać kłopotu dlatego tlumila w sobie ten ból, który towarzyszył jej. Pomogli jej i teraz za ich pomocą dość szybko znaleźli się u pielęgniarki. Jej pragnienie było silne, nie wiedziała jak długo jeszcze wytrzyma bez krwi, na całe szczęście Jonathan podał jej szklankę pod nos na co natychmiast otworzyła oczy. Nie musiał jej do tego zmuszać, wypiła wszystko na jeden raz po czym wypuściła z siebie głęboki oddech wypuszczając powietrze z ust.
- Dziękuję.
Powiedziała słabo swoim głosem i uśmiechnęła się, chciała aby wiedzieli, że wszystko będzie okej. Nie mogą być przy niej ciągle, mieli własne życie. Druga dawka sprawiła, że jej oczy przestały być aż tak świecić na czerwień, a jej zęby już nie szykowaly się na atak. To ją uspokoiło, na jakiś czas. Ale nie mogła sobie darować, że Teru musi ją oglądać w takim stanie. To już nie była ta sama kobieta co wcześniej. Nie była już taka piękna jak wcześniej. Poczuła jak łzy płyną po jej policzkach, czuła się fatalnie. Tal bardzo chciała chronić innych, może go nie znała, ale poczuła jakby spotkała bratnia duszę. Lubi tego chłopaka po zatym obroniła by innych za cene własnego życia.
- Jak się czujesz Jonathan? Sprawiłam wam obu tylko same kłopoty, gdyby nie ja nie spotkało by was to co dzisiaj. Przepraszam.
Uśmiechnęła się przez łzy. Może to był smutny uśmiech? A może tak bardzo martwila się o nich, kto to wie. Nie chciała płakać, ale tylko to jej pozostało. Spojrzała na Teru z delikatnym uśmiechem.
- Nie martw się o mnie. Ciesze się, że nic Ci nie jest, ale nie powinieneś oglądać mnie w tym stanie. Boli, ale przestanie.
Poczuła wstedy jego dłoń i on sam mógł poczuć jak dasza delikatnie muska mu ją i zaciska mocniej. Pomimo tego czuła się samotna. Samotna i nawet jeśli nie chciała aby inni się nią zajmowali, to potrzebowała tej drugiej osoby. Trzymała nadal jego dłoń.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Sob Lis 08, 2014 5:05 pm

Posłał surowe spojrzenie Teru. Nie spodobało mu się to, że ten zabrał ze sobą do środka szczeniaka.  Nie będzie jednak teraz mu kazał go zanieść na zewnątrz, ani na niego krzyczał. Jeśli pies narobi jakiś szkód, niebieskowłosy sam będzie musiał się nimi zająć.
- To są tabletki krwi – odpowiedział, patrząc na nie. Wysypał jedną na dłoń. Na pewno nie rozpuści jej w wodzie. Najlepiej będzie jeśli połknie ją w całości, co też zrobił. Smaku prawie nie poczuł! Słysząc Daszę, podszedł do niej. Przyjrzał się jej uważnie. Mimo ciężkiego stanu, powinna dość do siebie. Jednak po jakim czasie tego Jonathan nie wiedział.
- W miarę dobrze. - To mijało się nieco z prawdą, ale nie będzie dziewczynie tego mówił. - Nie masz za co przepraszać, to nie twoja wina. I tak teraz nic więcej nie można zrobić. - Położył opakowanie z tabletkami obok łóżka wampirzycy. W razie potrzeby ma do nich dobry dostęp. Zerknął na Teru. Najchętniej sprawiłby, żeby chłopak zapomniał o tym nieciekawym przeżyciu. Nie jest to coś co warto pamiętać przez długie lata. Jednak nie zrobi tego, gdyż nawet nie wie, że ma taką możliwość.
- Powinieneś też odpocząć, utraciłeś sporo krwi. Nie zaszkodziłoby, gdyś coś zjadł. - Posłucha go? To już zależało tylko i wyłącznie od decyzji Teru. Jon nie będzie go do niczego zmuszał. Może jedynie coś poradzić. Zerknął w stronę drzwi. Na niego już była pora. Ta dwójka chyba się sobą zajmie. Pożegnał się z Teru oraz Daszą i wyszedł.
z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 3:52 am

Pożegnał wychodzącego chłopaka, po czym od razu wrócił wzrokiem do Daszy, pomału zaczynał się uspokajać, szczególnie kiedy dziewczyna odwzajemniła lekko jego uścisk dłoni, sam chyba też tego potrzebował, na sowa dziewczyny pokręcił głową
-Jeśli coś ma się stać to stanie się prędzej czy później, nie mów ,że to twoja wina, do paku miałem iść prędzej czy później więc gdyby nie ty... uratowałaś mi życie Dasza, nie masz za co mnie przepraszać, choć wcale nie musiałaś tego robić...
przycichł na chwilę, było widać, że dopiero teraz kiedy szok minął zaczął rozumieć w jakiej właściwie był sytuacji, po chwili jednak się uśmiechnął lekko do dziewczyny, być może pocieszająco?
-ach, właśnie, że będę się martwił, głupek ze mnie, jeszcze nie tak dawno chciałem cię chronić, a okazało się, że dziewczyna musi bronić mnie, wiesz jakie to żenujące ?
na jego policzkach pojawił się rumieniec i zaśmiał się cicho, wcale nie miał o to pretensji, raczej starał się odwrócić uwagę Daszy od jej problemu, on też miał problem.. i to jaki, jego męska duma została pogrzebana żywcem, dziewczyna która mu się podobała była wampirzycą i musiała mu chronić tyłek, ot ironio losu
-ehh... no trudno, najwyraźniej tak już musi być, wszystko się namieszało, nigdy nie myślałem, że będzie mi dane przeżyć coś takiego. Jesteś naprawdę wspaniałą osobą, gdyby nie dziś to bym nigdy nie pomyślał, że możesz być wampirem, do tej pory wampiry i inne takie istoty były tylko elementem filmów, w sumie... w filmach wampiry żyły strasznie długo, to prawda? ten facet z parku nawet nie wyglądał jak człowiek... brrr...
Myślał na głos trochę się zapominając, a kiedy się otrząsnął stwierdził, że chyba to jednak nie najwłaściwszy temat
-Przepraszam, nie powinienem teraz pytać o takie rzeczy, chyba mnie trochę to wszystko przerasta na razie. Ale nie martw się, może razem sobie damy jakoś radę? Zostanę z tobą póki nie przestanie boleć, czuję się zobowiązany po tym ile dla mnie zrobiłaś i żadnych ale, skoro nie mogę cię chronić to chociaż tyle pozwól mi zrobić.
na koniec uśmiechnął się grożąc jej palcem wolnej ręki, aby nie próbowała go nigdzie odesłać, Jon mówił coś o jedzeniu, jednak Teru wcale nie czuł się głodny, może później pójdzie po coś do jedzenia? ale nie teraz, musiał chyba trochę odpocząć, a przy Daszy czuł się mimo wszystko lepiej, Aki-chan wyszedł spod bluzy chłopaka i usiadł na brzegu łóżka obok Daszy, a Teru patrzył na to co robi malec, ten zaś zbliżył nosek do policzka Daszy i polizał go delikatnie jakby tym chciał ułagodzić ból wampirzycy
-widzisz? Akiś też chce z tobą zostać, również się o ciebie martwi, odkąd zjawiłaś się w schronisku stałaś się częścią naszego stadka, jako jego lider nie ma szans żebym cię zostawił samą
stwierdził może nawet zbyt poważnie co u niego mogło być niemal śmieszne, tylko czy uda mu się poprawić choć trochę humor Daszy?


Ostatnio zmieniony przez Yoshiteru dnia Czw Lut 19, 2015 1:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 8:25 am

Zostali sami bo Jonathan opuścił już ich i tak jak dla niej dużo zrobił w końcu nie wszystkie wampiry potrafią mieć sumienie czy serce i nawet pomoc. Była mu wdzięczna dzięki niemu mogła już opanować swój głód na jakiś czas i nie zrobi krzywdy chłopakowi.
- Nie wszystkie wampiry sa złe a ja nie chciałam żeby stała sie tobie krzywda dlatego myśle, ze dobrze zrobiłam i nic ci nie jest.
Uśmiechnęła sie delikatnie w jego kierunku. Czuła ten niesamowity ból i pewnie przez jakiś czas będzie jej towarzyszył lecz stopniowo mniejszy. Jest wampirem wiec regeneruje sie szybciej nic u człowieka ale w tym wypadku regeneracja potra trochę dłużej.
- Nic mi nie będzie regenerujemy sie dość szybko wiec pewnie za kilka dni moja skóra wróci już do normy chociaż tez to potrwa.
Starała sie być optymistyczna chociaż to nie było takie łatwe ale musi jakoś sobie dać rade prawda? Nawet nie zauważyła ze nie ma już na palcu swojej obrączki być może musiała ja zgubić gdzieś ale chyba i tak przypominała złe wspomnienia. Zobaczyła na jego twarzy uśmiech i rumieńce co było miłym widokiem chciała by go pończochach po głowie ale chwilowo za bardzo nie mogła sie ruszać i wstawać.
- Mam ponad 150 lat wiec jest sporo starsza wiesz? Czuje sie jak babcia.
Rzeczywiście jej humor znacznie sie poprawił i to dzięki chłopakowi i już tak nie zwracała uwagi na siebie czy uczucie głodu. Uniosły sie wyżej aby oprzeć sie na łóżku i będąc teraz w pozycji na wpół siedzącej chociaż to nie było zbyt przyjemne na co syrenka ale i tak starała sie ignorować to.
- Przy mnie chyba nie można sie czuć bezpiecznie ale podziwiam Cię wiesz? Jesteś pierwszym chłopakiem który zna o mnie prawde i nie uciekł. Poprzedni mężczyźni uciekać o do mnie uważając mnie za dziwadlo.
Mówiła to dosyć spokojnie i zasmiala sie czując bliskość tego stworzenia i ostrożnie go poglaskala co udało jej sie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 2:28 pm

Na jej słowa pokiwał twierdząco głową
-tak i przekonałem się o tym na własnej skórze, tak właściwie to pod tym względem chyba wampiry przypominają nas, nie wszyscy ludzie są źli...
zaśmiał się tak jej odpowiadając, w końcu wśród ludzi też było wielu nieczułych , czy psychopatów którzy może nie mieli takiej mocy jak Testament który ich zaatakował, ale też potrafili wywołać wile strachu i bólu osobą które nijak nie musiały na to sobie zasłużyć.
Na jej słowa o szybkiej regeneracji uśmiechnął się wesoło
-w takim razie za te parę dni pójdziemy na lody... bo chyba możesz jeść lody?rzucił entuzjastycznie po chwili sobie uświadamiając, że nawet nie wie, czy jej ludzkie jedzenie na przykład nie szkodzi? a może jednak naoglądał się za dużo filmów? no nic musiał prędzej czy później ją wypytać o pewne rzeczy, w końcu skąd miał to wiedzieć?
Kiedy podała mu swój wiek westchnął z jakby ulgą
-tylko 150? rany a ja już myślałem, że podasz jakiś 1000, to by dopiero był kłopot. Ale wiesz jak na taką staruszkę trzymasz się całkiem całkiem, babciu Daszo.
odpowiedział jej ze śmiechem, oczywiście żartobliwie nazywając ją babcią
-martwisz się takimi rzeczami? to chyba faktycznie musieli ci dać w kość. Jakbym ja miał uciekać od każdego kto jest w jakiś sposób inny to nie miałbym się gdzie podziać. Wiesz moją rodziną są dzieciaki z sierocińca, gdybyś ich zobaczyła to sama byś stwierdziła, że wśród tej zgrai jesteś jeszcze jedną z normalniejszych.
odpowiedział dosyć szczerze, w końcu w takich miejscach mają szczególną tendencję zbierać się różni dziwacy, Teru już przywykł do tej różnorodności.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 5:03 pm

Rzeczywiście wampiry są po nikąd podobne do rasy ludzkiej pod wzgledem charakteru z małymi wyjątkami takimi właśnie jak Testament. Ludzie jak i wampiry nawiązują znajomości, szukają partnerek i zakładają rodziny tak ja ludzie ale wampiry przeważnie nie tolerują ludzi co jest przykre. Zamyslila się na moment zastanawiając się jak ona będzie żyła bo życie co do miłości jest bardzo okrutne i nagle została wyrwana z zamyślenia.
- Lody? Bardzo chętnie pójdę na nie z tobą bo lubie lody mój brat uwielbiał je i zawsze kupowałam mu pyszne lody. Razem jedliśmy. Był z niego cudowny brat.
Uśmiechnęła się delikatnie chociaż ten temat był dla niej dość bolesny to potrafiła maskowac uczucia więc starała się już nic nie mówić na ten temat. Spojrzała na Teru, który uśmiechał się do niej.
- ładnie się rumienisz. Wyglądasz uroczo.
Zasmiala się bo była wobec niego szczera i chyba mu troche zaufala. Gdy tylko dojdzie do siebie zrobi mu smakowita niespodziankę wramach ppodziękowania za pomoc dla niej. Chyba tylko tyle mogła dla niego zrobić. Spojrzała na niego zadziornie ale oczywiście również chciała poprawić sobie samej też humor.
- A co chcesz buziaka od babci ?
Usmiechnela sie do niego. Na prawdę był z niego dobry chłopak, dziecinny ale był jak do rany przyloz w dobrym słowa tego znaczeniu. Spojrzała na niego uważnie zdziwiona bo właśnie się dowiedziała, że nie miał rodziny. Jednak on nie musiał patrzeć na śmierć bliskisch i nie był splamiony krwią własnej rodziny.
- Mój mąż zabił moją rodzinę i zmusił mnie do małżeństwa. Nigdy nie zapomne mu tego co zrobił i jak zmusił mnie do tego wszystkiego. Nie zapomne mu nigdy, że mam krew na rekach własnego brata.
Zwierzala mu się w tej chwili i nawet nie zauważyła jak po jej policzkach leciały łzy a jej oczy były zamazane. Tęsknila za nimi wiec rozumiała ból Teru. Zakryla twarz dłońmi tak dawno z nikim sczerze nie rozmawiała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 6:37 pm

-Yay! w takim razie jesteśmy umówieni
zawołał radośnie, zadowolony, że jednak będą mogli spędzić razem trochę czasu, może tym razem nie napadnie ich szalony wampir kanibal, bo to już trzeba by mieć pecha stulecia, jednak kiedy mówiła coś o bracie dało się wyczuć jakiś smutek, ale Teru nawet nie wiedział co by miał powiedzieć, może lepiej nic? kiedy wspomniał mu o rumieńcu ten automatycznie zrobił się jeszcze bardziej czerwony
-To nie fear, jak możesz mnie tak zawstydzać, jesteś normalnie okropna
powiedział typowo zawstydzonym głosem, choć to ostatnio zdecydowanie nie było na serio, za to tym pytaniem go dobiła
-yy... skoro proponujesz
nachylił się do niej z uśmiechem
-czyżbym ci się podobał? wiesz niecodziennie dostaję takie propozycje.
"a ta jest dosyć interesująca" dokończył w myślach głaszcząc delikatnie dziewczynę po mniej poranionym policzku, i skoro już dostał na to pozwolenie pocałował ją delikatnie, to było dla niego nowe doświadczenie, bo dziewczyna naprawdę mu się podobała, a nigdy nie miał przy sobie takiej osoby, jednak nie spodziewał się zupełnie tego co zrobiła po jego wyznaniu, że nie ma rodziny, dopiero kiedy mu to powiedziała zrozumiał skąd się wziął wcześniej ten smutek, czyli miała może nawet ciężej niż on. Teru nie pamiętał swojej rodziny, choć tęsknił za tym by mieć jakąkolwiek normalną rodzinę, po dziś dzień zastanawiając się dlaczego nie mógł jej mieć, co się wtedy stało? kiedy zaczęła płakać przytulił ją delikatnie, to co powiedziała było wstrząsające i naprawdę jej współczuł
-wybacz nie wiedziałem, czyli chyba oboje jesteśmy sami... ja swoich nie pamiętam, nic o nich nie wiem, jedyne co po nich mam po sygnet taty, a nawet nie pamiętam jak miał na imię, lecz to co mówisz jest straszne. Kim on musiał być żeby zrobić coś takiego tak wspaniałej osobie?
mówił cicho i zdecydowanie spoważniał, nie wiedział co więcej mógłby zrobić dla niej, nie mógł nawet jej pożądnie przytulić, by nie wywołać u niej większego bólu
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 7:06 pm

Nie chciała przy nim płakać i pokazywać się od tak słabej strony ale nic nie mogła zrobić z tym, że jej uczucia są głęboko w niej i nie zawsze może tak je okazać. Dłonią próbowała ocierac delikatnie z twarzy łzy i chciała się uspokoić chociaż na sercu czuła pewną ulgę. Poczuła czyjeś ciepło a raczej to Teru delikatnie ją przytulal co wywołało u niej zdziwienie na twarzy lecz nie protestowala tylko wtulila głowę w jego ramiona próbując się uspokoić. Była mu wdzięczna za wszystko co robi i że jest dla niej tak miły nawet nie boi się jej i była szczęśliwa z tego powodu.
- To on zmienił mnie w to czym dzisiaj jestem. Potrzebował kobiety aby dała mu syna tak bardzo, ale ja nie potrafiłam każda ciąża kończyła się utratą dziecka a on zmuszał mnie ciągle i ciągle. Tak bardzo mnie bolało bo w końcu to były moje dzieci.
to już mówiła spokojnie i z poważnym tonem głosu chodź cierpiała tak jak on oni oboje cierpieli a los chciał aby się spotkali co było cudem. Na dodatek ten calus w policzek zaskoczył ją tak jak jego pytanie. Był bafdzo urodziwy a jego serce było takie czyste więc nie mogła zaprzeczyć jego slowa. Uśmiechnęła sie pfawie niewidocznie do niego i jeszcze sie rumienil uroczo. Usmiechnela sie po chwili i zlapala go ostroznie za skarawek ubrania.
- Panie nie calusny i rumiencu ale zasluzyles na nagrodę o de mnie i podziękowanie bo tylko chyba tyle mogę. Tylko proszę nie bądź zły. I tak podobasz mi sie i bardzo cie polubilam.
W tym momencie cmoknela go w usta bez żadnego ale ale nie było to krótkie tylko dłuższy calus po czym oderwala się od niego z usmiechem na twarzy. Humor jej wrócił a psiak Teru najwyrazniej zasnął na jej nogach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 7:50 pm

kiedy wtuliła się sama w niego uśmiechnął się lekko, jakby pocieszająco, Dasza była jego zdaniem kochana, nie byłby w stanie jej teraz zostawić, tym bardziej że zaufała mu i powiedziała coś tak osobistego, w końcu poczuł się potrzebny, ona chciała go przy sobie i dała mu to wyczuć, nie odepchnęła go w końcu, a teraz zwierzała mu się dalej, był ciekawy ile czasu minęło odkąd ktoś jej wysłuchał, chyba potrzebowała tego, choć temat był wyraźnie ciężki
-och... nie wiem nawet co bym miał teraz powiedzieć, sam nie miałem dzieci więc nie mam w tym doświadczenia, ale chyba nie chciałbym stracić znów nikogo bliskiego. Choć wiem, że to co przeszłaś jest okropne, to... głupio mi to mówić, ale, gdyby nie on nigdy bym cię nie spotkał... emm.. przepraszam, wiem, że nie powinienem tak myśleć, głupek ze mnie...
mówił na końcu już wyraźnie zakłopotany, ale chciał być z nią szczery, tak naprawdę szczery.
Po chwili kiedy go tak przyciągnęła wcale się nie opierał, choć z tym rumieńcem miała rację, był przecież niedoświadczony w tych sprawach, więc czemu się dziwić, poczuł jej pocałunek i op chwili zaskoczenia pozwolił sobie go odwzajemnić, a kiedy przestała spojrzał na nią z lekkim uśmiechem
-wiesz, nigdy nie spotkałem tak szczerej dziewczyny... i... i właściwie czemu miałbym być zły? połowa chłopaków marzy, aby być pocałowanym przez taką dziewczynę...
stwierdzając to wyraźnie się zapomniał i być może rozmarzył? pewne było jedno długo nie będzie w stanie myśleć o niczym innym
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 8:05 pm

Tym razem nie uciekł od niej kolejny chłopak tylko został i był przy niej, pocieszal ją i starał się podnieść na duchu to było takie prawdziwe a co najwazniejsze był tutaj. Nie czesto ufała osobie niedawno poznanej ale przy spotkaniu od razu wyczula od niego te dobroć co było niezwykle. Dawno takiej osoby nie spotkała. W końcu czuła się z tym lepiej, że mogła komuś powiedzieć o tak osobistej sprawie w życiu. Obdarzyła go zaufaniem i to był tfafny wybór po za tym nie pamiętał już kiedy ostatni raz mogła z kimś tak szczerze porozmawiać. Kamień spadł z jej serca. Po jego słowach Spojrzała na niego zdziwiona a na jej bladej cerze można było dostrzec pokazujące się rumience i Teru zawstydzil dziewczyne tymi slowami.
- Mam rumience...takie przyjemne uczucie na twarzy i ciepło. Tak dawno tego nie czułam.
Poczuła szczęście i dłońmi dotykala swoich plików bo tak dawno tego nie czuła i Uśmiechnęła się do niego delikatnie gdy mówił tak o sobie. Mógł poczuć na twarzy jej dłonie.
- Nie jesteś glupkiem ale mądrym chłopakiem.
Była szczera wobec niego. Najbardziej była zaskoczona tym iż od wzajemnil jej pocalunek i zasmala się bo chyba mu się podobało a nadal trzymała dłonie na jego twarzy.
- A jednak ta dziewczyna sama wybrała.
Poczym pociągnęła jego twarz bliżej i znowu go pocalowala długim pocalunkiem odrywając się od niego i Spojrzała mu w oczy. Co teraz zrobi? A moze sam zechce wziac wiecej pocalunkow?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 9:02 pm

jej słowa rozbawiły Teru, nie dosyć, że była taka śliczna, szczególnie z tym rumieńcem, to na dodatek miała słodką minę kiedy taka zaskoczona dotykała swoich policzków
-Wiesz, jesteś słodziutka, ciesze się, że mogę cię taką widzieć.
stwierdził wesoło, głaszcząc ją po policzku, naprawdę była śliczna, to, że go wybrała było dla niego czymś niewiarygodnym, prawie jak sen, choć wiedział, że to nie sen, w końcu w śnie nie musiałby się bać o to czy jej nic nie boli, albo czy znów się nie stanie coś... jednak to go nie zniechęcało, na razie było dobrze, czuł się dobrze w towarzystwie dziewczyny, szczególnie kiedy go teraz tak rozpieszczała i kusiła, znów poczuł jej pocałunek i wyrwał mu się cichutki jęk, to było przyjemne, a teraz patrzyła na niego
-wiesz chyba jednak jestem szczęściarzem, tak mimo wszystko, tylko mnie za bardzo nie rozpieszczaj, bo zostanę pantoflarzem, a to nie dobrze
zaśmiał się cichutko i głaszcząc znów podebrał jej pocałunek, jak tak pójdzie to może nawet się w tym wyćwiczy, ale na razie musiał przerwać, bo zaczynało go to coraz bardziej ekscytować, a jeśli wampirzyca miała trochę zmysłu empatii to mogła to zauważyć
- Może na razie wystarczy tych przyjemności... przez ciebie będę mieć kisiel zamiast mózgu...
próbował się usprawiedliwić, ale nie chciał mówić, że jak nie przestanie to może się to skończyć dla niego trochę... kłopotliwie....
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Gość Czw Lut 19, 2015 9:31 pm

- To krępujące, Teru przestań.
Na jej bladej cerze było widać jak się rumieni w końcu u niej to i tak rzadkość, że do tego doszło bo takie emocje były wzbudzane ostatni raz gdy miała jeszcze swoją rodzinę a tu pojawił się taki chłopak Teru i sprawił, że na jej twarzy jednak zagościł ten uśmiech i takie silne emocje. Czuła to dziwne uczucie znowu po tylu latach w samotności takie ciepło ją ogarnęło. Dotykala swoich polikow bo tak bardzo cieszyła się z tego ale musiała też zabawnie wyglądać. Poczula jego dłoń na swoim policzku i usmiech ela sie do niego miło. Tak wybrała właśnie jego chociaż dzieliło ich aż tyle.
- Nie wiem czy jeszcze pamiętam jak to się robi. Mam nadzieję, że uda mi się cie rozpiescic ale z umiarem Teru słonko.
Pogrozila mu uroczo palcem w jego stronę z uśmiechem. Wlasciwie nie wiedziała jak ma to wszystko odebrać bo jednak ona bardzo poważnie traktowała pojęcie miłości i uczucia rodzacego się. Dla niej to nie był zwykły pocałunek ale jak myślał Teru?
- Po tym odglosie chyba na prawdę Ci się podobało.
Poczuła kolejne dziwne uczucie, którego dawno nie czuła w sobie było ono za razem przyjemne jak i trochę bała się tego co poczuła...czy to właśnie jest podniecenie wobec drugiej osoby? Miała z tym nie miłe doświadczenia ale jednak również to odczula. Rzeczywiście nie powinna była tak na niego skakać.
- Pewnie przeze mnie czujesz się teraz nie swojo? Przepraszam. Będę bardziej uwazna żebyś nie czuł takiego intesywnego odczucia jak teraz, jeszcze raz wybacz.
Nie była głupia i od razu wiedziała o co mu chodzi. Ale dziwila się, że pomimo takiego wyglądu ciała mówi, że jest piękna. Spojrzała na swoje dłonie teraz oglądając je uważnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gabinet medyczny dla wszystkich  - Page 2 Empty Re: Gabinet medyczny dla wszystkich

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach