Dworzec kolejowy

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Nie Kwi 14, 2013 1:17 pm

Mafioza, morderca... Nieistotne szczegóły. Tym bardziej, że członkowie mafii bywają i seryjnymi mordercami, więc poniekąd miała rację. Clara chwyciła rączkę walizki, aczkolwiek nie ruszyła się z miejsca. Zajęta była ocenianiem swojego rozmówcy, który z każdym słowem wydawał się ciekawszy. Ponadto wyglądem i trochę też zachowaniem przypominał jej pewnego towarzysza, z którym rozstała się kilkanaście godzin temu. Podobna wysokość oraz długość i kolor włosów. Co prawda wydawało jej się, że u pozostawionego w Czechach kompana inaczej się układały i miał ich... mniej, ale nie umniejszało to jednak rażącego podobieństwa. Kolor skóry też jej nie zaskoczył. Widywał już ludzi z podobną karnacją i średnio obchodziło ją to, że większość z nich była martwa. Daniel tez był blady. Nie tak chorobliwie, ale jednak. Samuru mógł być na coś chory, ale przecież nie będzie się o to pytała nowo poznanego, wydawałoby się, człowieka. Troszeczkę byłoby to niepoważne.
Jej uwagę przykuł kolejny drobiazg w urodzie rozmówcy. Pod tym względem różnił się od wszystkich, spotkanych kiedykolwiek ludzi. Szczegół ten był nie wyglądał w najmniejszym stopniu naturalnie, a wszystko co nienaturalne jest przecież ciekawe. Clara wlepiła wzrok w oczy nieznajomego. Źrenica miała przedziwny kształt. Prędzej przypisałaby ją kotu, albo jakiemuś innemu drapieżnikowi, na pewno nie ludzkiemu osobnikowi. Tęczówka była przeogromna a jej kolor był niespotykany.
Oswin uśmiechnęła się lekko.
Ach ta japońska moda. Być może teraz były na topie jakieś udziwnione soczewki. Z resztą nie o takich rzeczach już słyszała. W tych stronach wszczepiano sobie botoks w czoło tak, by wydawałoby się, że mają pod skórą pączka. W takim przypadku soczewka to coś zupełnie normalnego.
Słysząc odpowiedź, wyraźnie się rozpromieniła
- No popatrz czyli mamy coś wspólnego. Ja też nie mam czystej krwi japońskiej- Wypowiadając to zdanie zgubiła się w słownictwie dwa razy. Ale całkiem nieźle jej idzie jak na początkującego. Prawda?
Ale chyba najwyższy czas się przedstawić. Dziewczyna wyciągnęła wolną rękę w stronę rozmówcy
- Jestem Clara- Odparła, czekając na uścisk- Chętnie przyjmę twoją propozycję, o ile podasz mi swoją cenę.
Prawda, rozsądny by odmówił. Ale ona nie była rozsądna. Gdyby była, nigdy by tutaj nie przyjechała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Nie Kwi 14, 2013 2:51 pm

Zatem miała kolegę wampira, ciekawe czy wiedziała iż nie są oni zwykłymi istotami, tylko nadnaturalnymi. Samuru z wielką przyjemnością mógł pokazać swoją prawdziwą, wampirzą naturę, lecz pierw wolał pobawić się nieświadomością dziewczyny i porobić kilka, dziwacznych zjawisk, które powinny dać jej do pomyślenia.
Mogła myśleć, iż te gadzie ślepia są tylko soczewkami, nie bronił jej tego i nawet nie wnikał. Gorzej, gdyby powiedziała coś niegrzecznego albo jakiś komplement, jaki nie spodobały się burmistrzowi, a z tym szybko można wejść na śmiertelną minę. Oby się o tym nie przekonała.
Coś wspólnego? Jak miło, och jejku. Aż Samcio westchnął głośno, jakby ta cała sytuacja zaczęła go męczyć... byle nie znudziła! Bo wtedy może nie być Clara już bezpieczna.
- Doprawdy? To skąd pochodzisz?
Spytał chłodno, choć uśmiechnął się... sztucznie. Jak wyciągnęła dłoń ku szlachetnego w geście przywitania ten z wolna oddał gest i mogła poczuć na swojej drobnej łapce zimno, gdyż Samcio jest zimnym stworzeniem. Jakby ponury trup, albo lepiej Kostucha? Jak to określił jeden nic niewarty robak.
- Samuru.
Niech zna imię diabła, który to już chwilę temu uknuł plan i w ogóle słodka Clara powiedziała coś, co wzbudziło w Samie śmiech. Ten diaboliczny i pełen grozy śmiech.
- Jestem niezwykle drogi, Claro ale dla ciebie mogę uczynić jeden jedyny mały wyjątek.
Zabrzmiało dziwnie? Pewnie tak, chociaż z drugiej strony znalazła się pod kloszem burmistrza. Chwycił jej delikatną dłoń, ciagnac lekko ku sobie i to wystarczyło by wpadła na jego klatkę piersiową. Jeśli posłuchaz jeśli wyczuje pewien szczegół, może się przestraszyć - Samurowate serce nie biło! Nie posiadał tętna!
- Rządzę tutaj, więc pokażę ci wszystko co tylko sobie wymarzysz, a nawet i dostaniesz. Ale chcę w zamian...
I po tych słowach przesunął usta do jej ucha, by jadowitym szeptem skończyć zdanie.
- Twoją duszę.
Kolejny żart? Ciężko stwierdzić, Samuru rechotał szyderczo, puszczając dziewczynę jakby nigdy nic. Zrobił krok w tył i czekał w sumie na jakąś wymuślną reakcję. A może ucieknie z krzykiem? W końcu ona go nie zna!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Nie Kwi 14, 2013 7:05 pm

Gdzie tam wampira. Taki typ urody po prostu. Zasadniczą cechą różniącą Daniela, od wampira było bijące serce i brak odpowiedniego uzębienia, co zdarzało mu się prezentować podczas bezczelnego ziewania. Ale nie on był tematem rozmowy.
Oczywiście demonstracyjne westchnienie poirytowało ją trochę, więc postanowiła nie zdradzać już więcej żadnych szczegółów. Dlatego na pytanie Samuru odpowiedziała dość okrężnie, wyjawiając jedynie kontynent, z którego pochodziła. Jeżeli jej rozmówca miał jakiś kontakt z obcokrajowcami, sam powinien domyślić się jakiej jest narodowości. Chociażby po akcencie.
Niemniej jednak chłód ręki bardzo ją zaskoczył. Pomimo swojego zainteresowania fantastyką, Clara była raczej realistką, więc możliwość przynależności mężczyzny do innego gatunku nawet przez myśl jej nie przeszła. Co więc zrodziło się w jej głowie? Możliwość choroby, powszechne w dzisiejszych czasach zmniejszenie światła żył... Dłonie i stopy to części ciała tracące najwięcej ciepła. Nie zmienia to jednak faktu, że tak zimnej jeszcze w życiu nie dotykała.
No… dobra, dotykała. Raz. Na pogrzebie.
Słysząc pierwszą część odpowiedzi także się roześmiała. Sądząc po wyniosłości rozmówcy, była wręcz pewna że właśnie taką odpowiedź otrzyma. I właśnie miała swoją opinię przedstawić, gdy ten dokończył zdanie i przyciągnął ku sobie. Głos uwiązł jej w gardle, głównie z powodu zaskoczenia. Nie każdy zachowuje się jak on. Nie przy pierwszym spotkaniu.
Wyczucie tętna przez ubranie nie było możliwe, jeżeli się o tym nie myśli. Jej uwagę zwróciło jednak coś innego. Ten człowiek miał chłodne nie tylko ręce.
Przez koszulę powinna wyczuć chociaż odrobinę ciepła. A Clara miała wrażenie jakby strój był cieplejszy od właściciela. Swoją drogą kto ubiera się w samą koszulę przy tak niskich temperaturach?
- Jesteś chory?- Pytanie właściwie wymknęło się samo. Była zaskoczona i totalnie zbita z tropu, nie zdążyła więc pomyśleć i zatrzymać nieodpowiednich słów. Tym bardziej że w takiej sytuacji to konkretne pytanie mogło być odebrane w różny sposób. Dziewczyna miała głęboką nadzieję, że to co powiedziała, zostanie zignorowane. Z resztą skupiła się teraz na badaniu delikwenta. Jedna dłoń oplotła jego szyję, drugą ponownie chwyciła jego dłoń. Ten zabieg miał dwa cele. Po pierwsze miał sprawić że utrzyma równowagę i nie wyrżnie się przed nim, jak głupia. Poza tym, mimo iż jej ręce nie leżały prawidłowo ani w odpowiednich miejscach, była w stanie zmierzyć mu puls. Wynik badania zwaliłby ją z nóg, gdyby nie wcześniej zastosowany system pomocy utrzymania równowagi. Niemożliwe. Ale myślmy racjonalnie. To co przed chwilą zrobiła było niedokładne, poza tym poniosły ją emocje. Chłopak, w porządku, jest zimny, ale to z powodu wychłodzenia. Nie ubrał się adekwatnie do pogody co na pewno poskutkuje chorobą, prawda? Prawda? No przecież niemożliwe, by postacie z czytanych przez nią książek mogły istnieć poza wyimaginowanym światem. Trzymając się tej myśli, spokojnie wysłuchała reszty wypowiedzi. Z przymrużeniem oka przyjęła wiadomość o rządzeniu miastem. Chłopak jest po prostu za młody. Clara nie miała przecież pojęcia o jego faktycznym wieku i nie dopuszczała do siebie fantastycznych myśli. Nie padło jej jeszcze na mózg. No chyba że faktycznie mafia! Natomiast przy cenie omal burmistrza nie opluła. Więc to jest ta zniżka?
Wdzięczna była za wypuszczenie jej z tej niezręcznej sytuacji. Kiedy już stała znowu w oddaleniu, obejrzała się za siebie kilka razy, jakby niepewna co ma zrobić.
- Mam kilka pytań- Odparła krótko.- Jak mniemam, całkiem istotnych.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Pon Kwi 15, 2013 11:41 am

Zimny chłopak, co? Nie nadaje się dla człowieka na zimne dni bo nawet nie ogrzeje, jedynie na gorące lato. Lecz wytrzymać z tym osobnikiem, to trzeba naprawdę nie lubić życia albo bardzo się nudzić lub mieć tak samo świra jak on. Ciekawe czy Clara wytrzyma z nim długo i nie ucieknie z krzykiem, szukajac ratunku bo ten typ mógł ją tak (nie) przypadkowo skrzywdzić.
No tak, pod ubraniem nie wyczuje się puksu, jeśli się tego nie zechce choć zajarzyła nad innym faktem... Zimne ciałko jak to wspominałem wyżej. Sam nie zdziwił się faktem iż jego nowa koleżanka jest ciepła, bowiem nie raz tykał ludzi... jedynie zaskoczył go fakt, jak bardzo jest głodny. W końcu dawno nie spożywał krwi i niestety teraz ta zakichana żądzą się w nin obudziła. Ale czy ją zaatakuje? Nie, jeszcze nie, a przynajmniej teraz. Na razie zabawiał się jej kosztem. I nie, nie dbał o to skąd pochodzi.
Czy jest chory? Dobre pytanie!
- Tak, na głowę. Atakuje mnie często migrena.
Wymijająca odpowiedź, nie ma co. Ale czy powie jej prawdę, z kim ma naprawdę do czynienia? Nie, to nie byłoby zbyt rozsądne. Wampiry nie mogą zdradzać swojego istnienia! Tuż to łamanie ich kodeksu! Phew, chyba ktoś naćpany go ustalał bo Sam bardzo by chciał pokazać się światu i określić jego władcą.
Doskonale wiedział, jak bardzo dziewczyna musi czuć się skrępowana jego dziwacznym zachowaniem, jednak co poradzić. Ten typ tak ma!
Ach gdyby Sophie widziała, jak ta dziewczyna go obejmuje... bo oczywiście nie chce się wywalić... padłaby z zazdrości. I w sumie napadła go chęć wbicia kłów w tą pachnąca szyję jednakże zaraz sie rozdzielili. Nieco ją zmieszał odpowiedzią odnośnie zapłaty, ba, nie na codzień dostaje się takie propozycje, czyż nie? Uśmiechnął się wyniośle.
- Pytaj śmiało.
Rzekł niby spokojnie, lecz ślepia zdradzały wyzwanie i dosyć niepokojące pragnienie, którego na pewno nie odgadnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Pon Kwi 15, 2013 3:48 pm

Jak miałaby odgadnąć, skoro nigdy wcześniej nie była zmuszona do interpretacji wzroku wampira? Poza tym nadal nie wierzyła, że to wampir. Zachowanie Samuru bardziej przypominało diabła. No bo w końcu kto jak nie diabeł proponuje pakt za duszę śmiertelnika?
W zasadzie wystarczyła jedynie utrata kontaktu fizycznego, by doszła do siebie. Nie można jednak stwierdzić, że wszystko wróciło do normy. Wszystko co zinterpretował i zapewne nad interpretował, jej mózg sprawiało, że w głowie powstawał nieprzyjemny mętlik. Kłębowisko myśli nie pozwalało jej skupić uwagi. Nienawidziła tego uczucia. W takich chwilach nie dawało się w żaden sposób wykorzystać zdolności dedukcji. Umysł podsuwał bowiem te najbardziej irracjonalne rozwiązania.
Fakt stuprocentowo pewny jest taki, że miała do czynienia z totalnym psychopatą. Ważne też jest to, że ludzie go unikali. Nie mógł być poszukiwanym przestępcą, ponieważ krążąca wokoło policja nie zareagowała w najmniejszym stopniu na jego przybycie. A przecież twarz była rozpoznawalna. Powiedział, że tu rządzi...
- Ludzie schodzą ci z drogi ze strachu, czy szacunku?- Pierwsze, raczej konkretne pytanie. Pozwoli jej ustalić kilka faktów. Nie chciała zasypać go niepotrzebnymi i nudnymi pytaniami. Te mniej istotne kwestie zawsze da się ustalić w trakcie zabawy. Co jeszcze? O wygląd i oczy pytać nie warto. Nie interesowało jej to, w jaki sposób osiągnął taki efekt. Chłód i karnacja także na potem. Teraz ważne były konkrety. Coś, co pomoże jej podjąć właściwą decyzję. Chociaż prawdę mówiąc, w duchu już zacierała łapki, na czekające ją atrakcje. Być może pobyt w Japonii nie okaże się taki nudny, jak jej się wydawało?
- W jaki sposób i kiedy dokonuje się zapłaty?- O, to było ważne. Dopóki nie będzie musiała podpisywać niczego krwią, ani tracić kontroli nad własnym umysłem i ciałem, dopóty nic nie stoi na przeszkodzie. W głębi, nieoddanej jeszcze duszy miała nadzieję że nie stanie się bezmyślną marionetką. Układ ten bardziej pasowałby jej w formie umowy na zlecenie. Diabli wiedzą jakie.
Cóż, w zasadzie znając odpowiedź an te pytania wiedziałaby już wszystko, co ją na razie interesowało. Clara chciałaby zapewne troszeczkę negocjować, ale to potem, gdy pozna szczegóły. Przeniosła ciężar ciała na lewą nogę, a na jej twarz wrócił zadziorny, pewny siebie uśmiech. Nareszcie.
- Czy w cenę zapłaty wchodzą świadczenia seksualne?- A tak sobie, z ciekawości zapytała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Wto Kwi 16, 2013 2:37 pm

Policja nie reagowała na burmistrza, bo po pierwsze był politykiem, po drugie miał ją podporządkowaną pod swoje rządy. Jedynie łowcy wampirów czyhali na jego życie, lecz nie przejmował się nimi, bo kto mądry zaatakuje burmistrza w publicznym miejscu gdzie roi się od władz? Chyba tylko jakiś śmiałek, jaki ma w nosie Oświatę. Jednak Clare takie tematy by nie zainteresowały, musiała by być w to wciągnięta. A tak? Życie w nieświadomości daje jej bezpieczeństwo.
Padło pierwsze pytanie. Samuru wpatrywał się w twarz rozmówczyni bez mrugnięcia okiem.
- Z obu powodów. Jestem burmistrzem tego burdelu.
Uwierzy? Nie musi, ale Sam nie kłamał. Może nawet śmiało zapytać się jakiegoś przypadkowego przechodnia i jeżeli jest stąd - potwierdzi słowa wampira.
Teraz konkrety na zapłatę. Zarechotał złowieszczo, przeczesując palcami swoją czarną czuprynę. Pewnie się przestraszy tego co może usłyszeć. Jednakże kolejne pytanie było naprawdę zaskakujące. Seks za pomoc? Czemu nie, tyle że szlachetny nie szuka darmowego numerku. Podszedł zaś blisko, by móc. widzieć jej duże oczy. Palcem u ręki pogłaskał ją po policzku.
- Moja pomoc nie jest za seks, słodka. Umowę podpisuje się krwią, a miejsce na podpis jest na moim jezyku.
Kolejna nuta tajemniczości. Wampir zawsze jest łasy ma krew tak interesujących osób, a Clara właśnie do takich należy.
- Zgadzasz się? Jeśli tak, znajdziemy lepsze miejsce i tam dokonamy podpisu naszej współpracy.
Dodał, dając chwilę na zastanowienie się dziewczynie. Strasznie ciekaw co mu powie, gorzej jednak jak się. nie zgodzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Sro Kwi 17, 2013 7:54 pm

//Kurcze wybacz nieobeność.

Nie komentowała odpowiedzi. Stała z założonymi rękami, słuchając co ma do powiedzenia Samuru, aczkolwiek podniosła brew do góry przy wzmiance z burmistrzem. Pierwsza odpowiedź w ogóle nie wdawała jej się szczera. Clara nie była idiotką. Po dwudziestu latach życia, w którym istnienie wampira było racjonalnie niemożliwe, nie była w stanie od tak zaakceptować kilku faktów zbiegających się w jakimś dziwaku. Młody wygląd jednoznacznie zakładał młody wiek. Natomiast młody wiek wykluczał urząd prezydenta. Poza tym pierwsza część wypowiedzi też jej się nie podobała. Strach i szacunek nigdy nie chodzą parami. Ci którzy twierdzą inaczej albo kłamią, albo nie są świadomi wywoływanej wśród ludzi reakcji. Ten drugi wariant spotykany był jednak niesamowicie rzadko. Osobiście dziewczyna znała tylko jeden taki przypadek- Boga. Nikt nie jest w stanie szanować tego, którego się boi. Szacunek prędzej wiąże się z zaufaniem. Z resztą można się tu dopatrzeć całkiem trafnej analogii w jeździectwie. Koń obawiający się jeźdźca będzie go słuchał, jednakowoż wysadzi go z siodła przy każdej nadarzającej się okazji. Jeżeli domniemany burmistrz o tym nie wie to przedstawia się w odrobinkę gorszym świetle. No ale trudno, nie można mieć wszystkiego. Nawet najdoskonalszy psychopata ma swoje wady.
Drugie pytanie wyraźnie go rozśmieszyło. Jego reakcja poskutkowała chwilowym zmrużeniem oczu. Clara zdążyła przywyknąć do złowieszczych rechotów i innych tego typu manewrów, które miały tylko jeden cel- przestraszyć rozmówcę i dodać rozmowie nieco grozy. (A jednak dwa cele!) Teraz coś takiego tylko ją irytowało.
Pozwoliła się pogłaskać, bo niby czemu nie? Dotyk zimnej dłoni na policzku sprawiał dziwne uczucie. Niespotykane. Po plecach przebiegły jej dreszcze, bynajmniej nie z podniecenia. Kiedy nadeszła druga odpowiedź, będąca jednak odpowiedzą na trzecie pytanie, Clara wyraźnie się rozweseliła. Nie pozwoliła Samuru dokończyć wypowiedzi
- Nawet nie wiesz. Jak się cieszę. Ale mów dalej.- Odparła, celowo dodając pauzę. Była cholernie ciekawa, czy z nowym towarzyszem da się podroczyć w ten sarkastycznie-inteligentny sposób. Uwielbiała kłócić się z innymi, a ci którzy nie posiadali tego szczególnego poczucia humoru, szybko byli skreślani z listy znajomych.
Spokojnie dosłuchała reszty. Kiedy burmistrz skończył, z Clary wylał się potok słów i wyżaleń.
- Serio? Krwią? Dlaczego to zawsze jest krew? Nigdy nikogo nie stać na nic oryginalniejszego. We wszystkich tandetnych powieściach jest krew. I północ. Co żeście się uwzięli na tę krew i północ? Wymaz z policzka nie byłby lepszy? Wymaz z policzka w samo popołudnie.- Gdy już skończyła, ponownie chwyciła walizkę. Na razie nic nie wspomniała o zgodzie. Sama z resztą nie wiedziała w co się pakuje z butami. Poza tym chciała trochę lepiej poznać swojego przyszłego pana.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Sro Kwi 17, 2013 8:54 pm

No proszę, proszę. Clara mu nie wierzyła? Trudno, choć Samura taki brak szacunku może nieźle rozzłościć. Jednak miała powód, szlachetny wyglądał bardzo młodo, temu też nie idzie mu uwierzyć na słowo odnośnie bycia tak ważną władzą miasta i tam w ogóle ona nie miała pojęcia, jak takową. władzę zdobył... poprzedni burmistrz - Jiro Kamachi - zginął bez śladu, a na jego miejscu pojawił się nikt inni niż Samuru! Wróg publiczny, leczcczy miasto ma odwagę się postawić? No najwidoczniej nie.
Szacunek ze strachem nie idzie w parze? Przecież ile razy szacunek bierze się właśnie ze strachu i może nie tyle co szacunek, a respekt przed zabójczym burmistrzem, który nie zawaha się skrzywdzić i najbardziej niewinnego ludka jeśli ten stanie mu na drodze do większej władzy. Oby tylko nie spotkało to Clare, a ta o dziwo wydawała się wyjątkowo ciekawą osobą i niech dziękuje swojemu bogu czy komu tam wierzy o zainteresowanie szlachetnego.
Phew, niech się denerwuje wszak jest iście śmiałą osoba i nie boi się irytacji rozmówcy.
Na przerwę w swoim zdaniu przyjął... niezbyt dobrze. Samuru nie lubi kiedy mu się przerwy, lecz teraz nie ma sensu coś robić. Nadrobi to stanowczo później.
I co to żale? Wymaz z policzka? Aż uśmiechnął się glupkowato na samą myśl, a takie uśmieszek i zdarzają mu się naprawdę rzadko. Co poradzić... musi przestać być taki... koleżeński.
- Nie mam czasu na durne rozmowy. Zgadzam się czy nie?
I się stało. Wampir przestał się uśmiechać wrednie, już się nie śmiał, a jedynie spoglądał tym swoim pustym wzrokiem w twarz dziewczyny, poza tym i ona już nie znajdzie okazji wyczytać jakąkolwiek mimike na jego białym licu. Stracił cierpliwość.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Kwi 18, 2013 8:50 pm

O nie.
Clara parsknęła, nieco pogardliwie, nieco z zaskoczenia. Tego negatywnego zaskoczenia. Samuru zapowiadał się naprawdę nieźle. Był... w ten zakręcony sposób, przerażająco interesujący. Młody, władczy i do tego w glanach. Inteligencja nie była mu obca, a jakby jeszcze za mało go lubiła, jego nieodzowną kompanką była ironia. Zrobiłaby wszystko tylko dla tego szyderczego uśmiechu. Była gotowa podpisywać wszystko i wszystkim w imię dobrej zabawy. No właśnie- Była pół minuty temu. Samuru miał zadatki na świetnego towarzysza. Ale cóż to za towarzysz, który w zamian za znajomość żąda krwi, diabelskich podpisów i absolutnej władzy? Tak jakby obawiał się niespodziewanych sytuacji. Jakby chciał uniknąć w niej niepożądanego zachowania. A przecież takie to nudne. W dodatku zaczął burczeć.
Ponieważ niezręczna cisza nie była w tym miejscu pożądana, dziewczyna powiedziała krótko...
- Jasne. Zgoda.- ... i zacisnęła wargi, bowiem w dalszym dyskutowaniu o warunkach umowy sensu nie widziała.
A co jej tam. Przecież nie będzie z nim skuta, nic się nie stanie jak od czasu do czasu zrobi coś na co nie będzie miała ochoty. Poza tym Clara widziała potencjał w przeciwstawianiu się delikwentowi. Może będzie zabawnie, może będzie zmuszona do rozruszania kości podczas szaleńczej ucieczki przed złym panem. I może jednak obędzie się z totalnym zniewoleniem duszy i ciała. Ale byłby fart! Poza tym zawsze będzie mogła umowę zakończyć i zająć się tym po co tu przyjechała. No, przynajmniej tak jej się wydawało.
W rzeczywistości Clara nie miała pojęcia na co się pisze, ale to w jej stylu. Miała też niezwykłą zdolność do przekręcania najgorszej sytuacji na swoją korzyść. To też w jej stylu.
- Prowadź więc do tego lepszego miejsca i spisuj umowę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Pią Kwi 19, 2013 1:12 pm

Dziewczyna się najwidoczniej przeliczyła, szlachetny nie nadaje się na przyjaciela, a nawet na nic znaczącego kompana. Samuru bywa czasem rozmowny, skory do poznania nowej osoby ale to wszystko... Zwykle stroni od znajomych, otacza się jedynie podwładnymi, którzy to pomagają mu dojść do celu. Co gorsza gardzi i drwi z innych, mając ku temu doskonałą zabawę, nawet sam potrafi sprowokować by potem taką osobę sprowadzić do parteru. Clara na tyle ma szczęście, że wampir nie zrobił nic już na początku, że stała się kimś wartym w jego gadzich oczach. I tak w ogóle bardzo pragnął posmakować jej świeżej krwi.
Zgodzila się, bardzo dobrze. Uśmiechnął się zaś cwanie, patrząc wyniośle na swoją małą wybrankę. Wampiry czasem mają te swoje, no... oblubienice. Może i on sobie taką weźmie? Oczywiście dopóki mu się nie znudzi.
Chwycił ja za łapkę dosyć mocno, by czasem mu się nie wyrwała. Zerknął na nią z nad ramienia.
- Będziesz się świetnie bawić.
Po tym zdaniu, zaśmiała się perliście. Ciągnąc Clare za sobą. Teraz za późno na protesty, nie oderwie się od Samcia.

z/t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Cze 20, 2013 4:12 pm

Nawet zwyczajna podróż pociągiem może być przeżyciem dla kogoś, kto większość czasu spędził w szpitalnym łóżku. Sama myśl o tym, że będzie się uczyć w normalnej szkole wraz z rówieśnikami dodawała Akemi tyle wigoru, że niemalże zniknęły te wieczne sińce obecne pod jej szmaragdowymi oczami. Dziewczyna wysiadła z pociągu i rozejrzała się oczarowana po peronie. Było tam mnóstwo ludzi, a prawie każdy gdzieś  się spieszył. Jedni wsiadali do pociągu, inni go opuszczali, ktoś się żegnał, ktoś się witał, ktoś biegł gdzieś na złamanie karku, kilka osób studiowało rozkład jazdy, starszy pan siedział i czytał gazetę, a pod sufitem plątało się kilka gołębi, które postanowiły założyć tu gniazda. 
- Serdecznie dziękuję - powiedziała dziewczyna, odwracając się z uśmiechem do mężczyzny, który wystawił jej bagaż na peron. - Nie wiem, co bym zrobiła bez pana pomocy.
- Drobiazg, panienko - odparł tylko, machnąwszy ręką i zniknął z powrotem w głębi pociągu.
Akemi oparła dłonie na wyciągniętej rączce walizki i wróciła wzrokiem do tego, co działo się na peronie. Ludzie z jakiejś przyczyny lubili jej pomagać. Może była to kwestia jej kruchego i delikatnego wyglądu, a może zwyczajnie miała szczęście i spotykała pomocnych ludzi. Tamten człowiek sam zaoferował się, że włoży jej bagaż na półkę, potem przez całą podróż opowiadał jej o Akademii, a teraz, gdy musiała już wysiąść, również nie zostawił jej bez opieki. Akemi poczuła lekkie wyrzuty sumienia, że nie spytała go nawet o imię.
Pociąg w końcu ruszył i z wizgiem odjechał z peronu. Momentalnie zrobiło się luźniej i dziewczyna ruszyła w kierunku wyjścia. Jej niewielka walizka w kwiatki terkotała cicho, gdy kółka toczyły się po płytkach peronu. 
Akemi zatrzymała się przy olbrzymiej mapie miasta rozwieszonej w głównym holu dworca. Teraz powinna jakoś wydedukować, jak dostać się do Akademii, tylko jak to zrobić? Dziewczyna mimowolnie nakręciła na palec kosmyk kasztanowych włosów, gdy jej lekko niepewny wzrok przesuwał się od legendy do kropek, kresek i znaczków tworzących mapę miasta.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Nie Wrz 01, 2013 9:41 pm

I doprowadziła go na miejsce. Nie trwało to długo ze względu na ich wcześniejsze położenie. Musieli minąć jedynie ulice centrum, które momentami były nieco zatłoczone. Reszta poszła sprawnie. Dotarli na miejsce. Ich podróż minęła jedynie na kilku drobnych wymianach zdań, a poza tym cicho. Zastanawiała się po co tutaj chciał przyjść. Gdzieś wyjeżdża? Przecież rozkłady można było sprawdzić na spokojnie w mieszkaniu. Czasami myśli Lil wypełniały bzdury, nad którymi z reguły nie trzeba się pochylać. Jak widać nie w jej przypadku. Rozejrzała się dookoła bez entuzjazmu. Dworzec jak dworzec. O dziwo pozbawiony meneli i ćpunów, którzy psuli by widok. Usiadła na jednej z pobliskich ławek zerkając idiotycznie na Zacka z kawałkiem, a nawet sporym kawałkiem drewna w dłoni. Ludzie momentami wymownie zerkali na mężczyznę.
- Oto jesteś.- podsumowała krótko ich przybycie. Patrzyła na niego pytająco jakby chciała się dowiedzieć o co właściwie chodzi. Może teraz łaskawie jej wyjaśni? Nie musiał dziękować, bo swoją drogą nie spodziewała się, aby to od niego usłyszała. Jednak taką podzięką mogłoby być oświecenie. Wcale by się nie obraziła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Pon Wrz 02, 2013 7:35 am

Nie bardzo miał chęć rozmować, dlatego ich komunikatywność wynosiła minimalny stopień. I najwięcej było pytań odnośnie miasta, rzadko osoby wampirzycy. I dokładnie, wciąż w dłoni trzymał kawał grubej dechy ze zdewastowanej ławki. Gdyby widział go w tej chwili ojciec. Z całą pewnością miałby "ale" za zadawanie się z kolejnym wampirem, no i za zniszczenie mienia miasta. Na szczęście Zack owym fantem się nie przejmował, miał gdzieś co mogłoby się stać. Najważniejsze jest teraz, aby dostać się z powrotem do domu. Wiadomo co ten Dorosły James zamierza uczynić jego siostrze? Aż się gotował tam w środku. Gdyby działała komórka, zaatakowałby siostry masą telefonów, byleby oderwać ja od tego zboczeńca.
I kiedy dotarli, chłopakowi od razu rzucił się w oczy mundurowy. Szary płaszcz, dziwaczną maska z haczykowatym, długim dziobem. Nie przypuszczał, że to cała Szara policja. I koleś miał towarzysza.
- A tym co? Urwali się z jakiegoś balu przebierańców? - Zagadnął do nowej znajomej wskazując ową parkę. Naprawdę wyglądali dziewczynie, jakby urwali się z czasów choroby dżumy. I owszem, dziękować nie zamierzał. Przecież zrobiła to z własnej woli, na jego rozkaz. Po prostu mu się dała, ot co. Wiemy kto tu rządzi!
- Ach, zapomniałbym. Jesteś wolna. - puścił jej figlarskie oczko, żeby za chwilę podejść do rozkładu. Znalazł odpowiedni przystanek i nie pozostaje nic innego, jak czekać na przyjazd. Ponoć w Japonii w pociągach można kupić bilety.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Pon Wrz 02, 2013 9:45 am

Miała ochotę kopnąć go w zad, albo złapać go za szyję i udusić. Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczyma. W ogóle nie zwróciła uwagi na jego pierwsze słowa. Bardziej zainteresowało, a raczej zbulwersowało ją to, co powiedział później. Wstała z ławki podchodząc żwawym krokiem do mężczyzny. Dwukrotnie popukała go palcem w ramię. Domyślała się, że w ten sposób się to skończy jednak miała nadzieję, że chociaż jej wyjaśni na cholerę szła przez pół miasta.
- Wiem, że jesteś nadętym dupkiem, ale mógłbyś chociaż powiedzieć po co cię tu prowadziłam. Może zechcesz łaskawie? Czy aż tak bardzo jesteś człowiekiem zajętym?- mruknęła z niemałą irytacją. Mało ją obchodziło, gdzie się spieszy i po co. Oczekiwała chociaż krótkiej informacji. Skoro nie miał ochoty do rozmowy to zwyczajnie go opuści, lecz najpierw czekała na odpowiedź. Przecież prosić się nikogo o konwersację nie będzie, bez przesady. Narzucanie się nie jest w jej stylu, lecz interesowała ją ta jedna jedyna rzecz. Reszta bez znaczenia. Chociaż nadal ją świerzbiło, żeby go nie potraktować paraliżem, obezwładnić i odejść. Taki prezent na do widzenia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Wto Wrz 03, 2013 9:20 am

Liliane naprawdę słodko się irytowała i Zack z przyjemna ujrzał ponownie tą zdenerwowaną twarz oraz usłyszał pełen pretensji głos wampirzycy. Odwrócił się ku niej, po tym jak dotknęła jego ramienia. On oddał jej lekkim dźgnięciem w bok za użyciem deski.
- Nie zadawaj dziwnych pytań. - Odrzekł ponuro, nie obawiając się wampirzycy. Zechce unieszkodliwić go wśród innych ludzi? To zrzuci na nią potężne kłopoty.
- Wskazałaś mi lepszą drogę na peron, a przede wszystkim miałem towarzystwo. Całkiem inaczej chodzi się dwójkami w obcym mieście, niż samotnie. - Wystarczająca odpowiedź? Jeśli nie, trudno. Zack nie zamierza się powtarzać poza tym brak ochoty na dalsze rozmowy. Wróciłby do domu, wziął prysznic i poszedł w końcu spać.
Pogrzebał w kieszeni spodni, odnajdując marny marker. Przyjarzał mu się po czym szybkim i zgrabnym pismem zapisał swój numer telefonu na... desce z ławki.
- Za niedługo mam pociąg. Jeśli bedziesz miała chęć się zdenerwować, zadzwoń do mnie. - Co jak co, dał jej wspaniałą drewnianą wizytówkę. Dla informacji podpisał jeszcze owy numer swoim imieniem. I właśnie nadjechał oczekiwany pociąg. Zack naszykował portfel, po czym bez obawy wsiadł do pociągu. Zakupił bilet i z niecierpliwością jechał ku wiosce poza miastem. Lepiej aby było wszystko tam w porządku.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Wto Wrz 03, 2013 3:50 pm

Słodko? Nie była absolutnie pod żadnym względem słodka, ale niech mu będzie. Nie zdążyła właściwie odpowiedzieć, toteż tylko przyglądała się mu podczas wypowiadanych słów. Potakiwała głową od czasu do czasu na znak zrozumienia. Ostatecznie wlepiła spojrzenie w dużą belkę, na której wypisywał swój numer. Takiego zagrania również się nie spodziewała, dlatego na krótką chwilę zbił ją z tropu. Przejęła to "arcydzieło". Teraz na nią były zwrócone spojrzenia. Dobrze, że do mieszkania nie miała daleko.
- Nie omieszkam- rzuciła z przekąsem spoglądając na niego zawadiacko. Nie czekała aż pociąg odjedzie. Kiedy tylko do niego wszedł zawróciła, po czym skierowała się do apartamentów. Akurat będzie dzwonić. Po co niby? Tylko ciśnienie jej niepotrzebnie podnosił. W dodatku odniosła dziwne wrażenie, że mężczyźnie pasuje taki stan rzeczy. A konkretnie chodziło o irytację wampirzycy. Nie sądziła, by ktokolwiek zechciał rozmawiać podczas ujawniania się jej agresji i niezadowolenia. Cóż... Markotna z niej kobieta czasem była i to fakt niezaprzeczalny. Tak czy inaczej na swój sposób Zack był w porządku i być może kiedyś się z nim skontaktuje. Tymczasem przyspieszyła kroku zerkając jedynie na przechodniów, którzy wymownie wpatrywali się w Lil oraz jej kawał wyrwanej ławki. Zapewne niecodzienny widok dla mieszkańców, a nawet turystów. Tym bardziej wolała w sprawy sposób opuścić dworzec, co zrobiła.
[zt]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Sie 07, 2014 5:17 pm

No więc przybył do tego miejsca, a dokładnie to nawet nie ogarniał gdzie się znajduje. No po za tym że na dworcu, ale teraz cel. Akademia Cross, tam trzeba się udać. Najlepiej byłoby zapisać się jako uczeń, no może bardziej coś czadowego. Nauczyciel, chociaż na to trzeba mieć doświadczenie. Poprawiając swoje włosy ruszył do przodu, pogoda była dość znośna. Nie było takiego upału jak ostatnio, to bardzo dobrze. Przeglądając otoczenie, zastanawiał się gdzie się udać. Jak się zgubi to będzie dopiero czad, zwłaszcza że jest tutaj pierwszy raz. No ale wracając do tematu. Czas zapalić bardzo pożywnego papierosa, w końcu rak sam się nie wyhoduje. Wiadomo nałóg jest zły, ale to pewnie jak krew dla wampira. Każdy potrzebuje zaspokoić swoje ciało, nawet jeżeli to papieros. - Dobra, dworzec jest. Teraz gdzie... Przydała by się jakaś osoba, która by podpowiedziała trochę na temat okolic.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Sie 07, 2014 5:41 pm

Ochhh co za zajebisty dzień, Kajl miał zamiar poznać miejsca, gdzie można zobaczyć dużo ludzi, jednak o tej porze to ono jest puste, a może jednak nie? Racja fajki to zły nałóg, ale wampirom on nie szkodzi, więc i Postanowił zapalić. Cóż nie jego wina, że pali niczym smok, a paczka fajek wystarczy mu na nie cały dzień.
Usiadł na jednym z przystanków i czekał chuj wie na co, chyba chciał sobie zająć czymś czas. Rozglądał się i jego oczom ukazał się Wysoki chłopak, aż uśmiechnął sie na jego widok. Zgasił papierosa i ruszył w stronę nieznajomego. Walizka wyglądała nieco podejrzanie, ale Kajl nie zatrzymał sie a słysząc jego słowa tylko się upewnił. Zresztą ma tam broń, ale Kajl o tym nie wie, mimo to wyciągnięcie jej zajmie trochę czasu, a wtedy za każdy nie właściwy ruch Max'a, łowca gorzko pożałuje. NIe miał zamiaru mu nic robić i tak już miał dość po ostatnim spotkaniu ze pewnym skurwielem, który na jego nie szczęście był wampirem.
Szedł spokojnie, więc Max nie może podejrzewać go o to, że jest wampirem. Przeszedł koło chłopaka i za pomocą swojego wzroku przeszył ciało chłopaka iż wiedział, gdzie znajduje się jego każda żyła nawet najmniejsza.
A może by tak pomóc, Pomyślał i spojrzał na chłopaka jednak po chwili ruszył dalej. Ciekawe czy go zatrzyma.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Sie 07, 2014 5:52 pm

Paląc i paląc, w końcu papieros się skończył. No a tu niespodzianka, nieznajomy człek. W końcu niebiosa zesłały mu kogoś do pomocy, co z tego że nie wierzy. Ważne jest teraz co innego, tak więc zatrzymanie osobnika. - Hej nieznajomy, mam pytanie. Wiesz może gdzie tu jest Akademia Cross, poszukuje jej. No tak, nie wie co to za miejsce. No ale najlepiej od razu udać się do celu, następnie osadzić się wygodnie i poleżeć w miejscu. W sumie przydałoby się zebrać informacje na temat szkoły, jakiś informator by się przydał. No ale czas goni i trzeba się dostosować, zwłaszcza do samego siebie. Nowego siebie, bo wiadomo kiedy nadejdą te stare czasy. Gdzie używało się zapałek, a nie zapalniczek. Co do walizki, w sumie nie ma podejrzeń. W końcu mogą być tam ubrania i inne pierdoły, kto może myśleć że znajduje się tam broń. Co z tego że to zajmuje dwie sekundy, opróżnienie walizki. Przecież Sebastian nie ma złych zamiarów, chce tylko zintegrować się ze społecznością.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Sie 07, 2014 6:23 pm

Nie ma to jak rozmowa z nieznanymi ludźmi, można się wtedy dużo o nich dowiedzieć. Kajl, dobrze znał okolice i dalej, był podróżnikiem więc zwiedzanie miasta, w którym mieszka to dla niego ciekawa zabawa. Słysząc jego wypowiedz odwrócił się i podszedł wolnym krokiem do niego. Nie patrzył na niego bo po to.
-Ktoś nowy - stwierdził i wskazał przed siebie ręką, że w tamtym kierunku znajduję się jego cel. - No to tak. Musisz iść do centrum miasta, a kiedy tam dotrzesz to na pewno trafisz, bo Akademia Cross to duży teren i rzuca si ę w oczy.- Kiedy skończył mówić zabrał rękę. -Jeszcze coś potrzebujesz?- Zapytał i czekał. -Pośpiesz się dzieciaku, nie mam czasu wiele.- Dodał po chwili.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Sie 07, 2014 6:35 pm

W sumie tyle chciał wiedzieć, co tu poradzić więcej. Może nawet pokaże gdzie tu jest sklep z ulubionymi przedmiotami chłopaka, broń i wiele więcej. No ale to tylko hobby, strzelnica i takie tam sprawy. - Wiesz może gdzie tu jest strzelnica, albo sklep z bronią palną. Wiesz człowiek ma hobby, ciężko się od niego oderwać. Można powiedzieć i wmówić sobie fanatyzm co do broni palnej, ale to tylko zabawa. Nie ważne jak brniesz do celu, zawszę małe rzeczy mu pomagają w tym.
- A i dzięki że zatrzymałeś się, w sumie rzadko kto pomaga obcemu. No ale miło z twojej strony. Dodał, następnie spojrzał w stronę centrum. W sumie co teraz, kiedy wszystko pójdzie dalej. Będzie trzeba ruszyć, następnie przygotować się na super wjazd. Znaczy wycieczkę do szkoły, taak poznać kilka osób. Przejść się wentylacją do ubikacji dziewcząt, albo do sauny gdzieś i poobserwować trochę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Sie 07, 2014 6:50 pm

Chłopak wydawał się ciekawy, a zwłaszcza wtedy kiedy zaczął gadać o hobby. Zaśmiał sie cho pod nosem słysząc jego kolejne pytanie. Hym strzelnica może by się znalazła, ale nie chciało mu się szukać.
- Pewnie, że wiem, często go odwiedzam. Chodź, zaprowadzę ci do sklepu.- Powiedział to dziwnie tajemniczym głosem, jednak z godnie z prawdą. Bardzo często odwiedzał ten sklep. Skinął mu ręką na znak by poszedł za nim.
-Wiesz, przyjmij moją pomoc, jako dobry humor, bo różnie ze mną bywa, a jak bym był nie w sosie to jeszcze bym naskoczył na Ciebie.- Odpowiedział i przeczesując swoje włosy ręką.
-Chodź chodź.- Powtórzył.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Sie 07, 2014 7:05 pm

No różnych ludzi można spotkać na swej drodze, no ale aż tak pomocnych. No to czas iść. - O wielkie dzięki. W sumie wypadało by się przedstawić czy jakoś tak, takie życie w nieświadomości jest przytłaczające. - A tak po za tym, jestem Sebastian. Mów mi Seba, albo Seb. Jak wolisz. No wiec sklep z bronią jest tutaj na wyciągnięcie ręki, to jest interesujące. Pewnie wiele złego dzieje się w tym mieście, ale on nie ma zamiaru oceniać. W końcu nie jest tu żeby polować na wampiry, tylko żeby wypocząć. Przynajmniej złapać kilku świrów, wiadomo. Życie zgodne z naturą, wampir i człowiek. Ważne żeby się nie zabijali, dla niego to jest ważne.
Tak więc ruszając za............. Kajl'em, chłopak podziwiał widoki. Oczywiście że nie jego pleców, ani tyłka. Tym bardziej włosów. Tylko otoczenia i tym podobne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Gość Czw Sie 07, 2014 7:54 pm

Kajl, może i wydawał się być miły, ale to tylko pozory, gdyż wampir miał niecny plan, który ma zamiar zrealizować. Będzie grzeczny dopóki mu nie odpierdoli, a znając życie Kajl wszystkiego potrafi się czepić i szybko potrafi się zmienić z miłego chłopaka na mściwego skurwysyna. Odwrócił się, kiedy chłopak przedstawił się podszedł do niego wystawiając dłoń.
-Jestem Morgan i miło mi poznać Sebciu.- przedstawił się nie koniecznie musiał imieniem, ale o to chyba chłopak nie będzie się czepiał. -Ale chodźmy bo nigdy tam nie dojdziemy.- Po tych słowach nie zależnie od tego czy uścisną sobie dłoń czy nie skieruje się do sklepu.


z/t Obydwaj
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Nadia Pią Cze 26, 2015 10:19 pm

Popijając z dużego kubka po kawie jeszcze ciepłą krew Nadia odeszła z miejsca zamieszania. Będąc kilka przecznic dalej słyszała dźwięki nadjeżdżającej karetki pogotowia. Jak widać facet siedzący na punkcie, którego głównym zadaniem jest odbieranie telefonów i dysponowanie ambulansami wziął sobie do serca krótki wezwanie wampirzycy. Pomimo braku większości ważnych informacji zdecydował się na wysłanie pomocy w niejasne do końca miejsce. Dobre posunięcie z jego strony. Z pewnością nie będzie miał wyrzutów sumienia, że to fałszywy alarm.
Dzięki wypitej krwi Nadia poczuła się odrobinę lepiej ale nadal potrzebowała pomocy medycznej. Nie mogła tak po prostu wejść do szpitala i poprosić o interwencję lekarza. Przy takich obrażeniach jasną procedurą jest wywiad z pacjentem. I co niby wtedy miałaby powiedzieć? Wymyślić szybko historię a może wprost wyznać wszystkie grzechy podsumowując-jestem wampirem i to jest dla mnie normalne. Jako członkini rady nie mogła ujawniać się z takimi zapędami. Polowania i stosunek do żywych istot był indywidualną sprawą każdego wampira i niech tak zostanie. W końcu na swoją obronę miała niepodważalny fakt iż nie pozwoliła umrzeć swej ofierze. To takie dobroduszne i szlachetne, prawda?
Nie mam siły. Powiedziała sama do siebie jak prawdziwa jedynaczka po czym usiadła na pierwszej napotkanej ławce. Podparła czoło na ręce, której łokieć wbijał się w zdrowszą nogę. Dopiero teraz przekręciła głowę w bok i dostrzegła znajomy krajobraz. Był to peron-jeden z licznych na tym obszarze. Do domu miała za daleko żeby iść pieszo. Komórka zaraz padnie więc musi szybko podjąć decyzję co zrobić. Dzwonić po taksówkę i jechać do siebie czy szybko znaleźć prywatnego lekarza. Na pewno miała dość przygód na dziś i nie w głowie jej kolejne szarpaniny. Nawet krew w kubku zbyt szybko się skończyła. Celnym rzutem posłała zbędny przedmiot do kosza. Tam gdzie jego miejsce.
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

Dworzec kolejowy - Page 2 Empty Re: Dworzec kolejowy

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach