Otwórz oczy

Go down

Otwórz oczy Empty Otwórz oczy

Pisanie by Esmeralda Pią Lip 01, 2016 11:10 am

Nie było innego wyjścia jak tylko uciec jak najdalej od grupy. Wszystko co było znane Midori musiała zostawić za sobą, żeby chronić resztki swego człowieczeństwa. Jeśli się bronić to do końca, nie ma chyba nic gorszego niż świadomość pożerania swego dowódcy i ludzi z którymi się podróżowało. Zaufanie to tylko jedno z wartości, ale ile jest warte jeśli ciało powoli zaczęło odmawiać posłuszeństwa? Wszystko co do tej pory znane… oddech, świadomość, rysy… kolejno ulegało możliwe, że nieodwracalnym zmianom. Midori nie oglądała się za siebie i biegnąc na oślep nie zwracała uwagi na raniące ją rośliny i zmianę gruntów. W pewnym momencie ziemia obsunęła się pod nogami ciemnowłosej, a cały świat zawirował jeszcze bardziej, by za chwilę ustąpić miejsca zupełnie nowej lokalizacji.

Midori – biegłaś na oślep, kiedy nagle ziemia obsunęła się pod Twoimi nogami. Czułaś uderzenia, staczając się z jakiejś skarpy, a w otwarte rany wchodził piasek, przynosząc dodatkowe źródło zanieczyszczenia i bólu. Pierwszym co usłyszałaś po „przebudzeniu” był charakterystyczny szum, a kiedy otworzyłaś oczy zobaczyłaś wodospad i rzekę do której wpadał. Nie była to jednak zwykła woda, gdyż miała barwę czerwieni i nieco inną, bardziej gęstą konsystencję. Krew? Taki właśnie miała zapach. Metaliczny, trochę ziemisty. Twoim ciałem na chwilę wstrząsnęły drgawki i wtedy dostrzegłaś postać siedzącą przy samym brzegu. Przygarbioną i ciemną. Przeraźliwie chudą, z powykrzywianymi kośćmi, z rozczochranymi ciemnymi włosami i pustym spojrzeniem. Istota nie zwróciła na Ciebie uwagi, tylko bezskutecznie próbowała się podnieść, lecz z każdą próbą boleśnie opadała na ziemię. Pozostałe otoczenie nie wyróżniało się niczym szczególnym. Ciemny las i nieznane tereny. Chociaż… ten wodospad wyglądał jakby za nim kryła się jakaś jaskinia. A może to tylko złudzenie?

Midi,
Im szybciej tym lepiej. Podobnie jak pozostała część grupy na Twój post czekam do 4.06.

Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Midori Pią Lip 01, 2016 11:12 am

Nikt nie pobiegł za nią. Została sama. Może to i lepiej? Midori uciekła, by nie skrzywdzić pozostałych. Miała tą świadomość, że w każdej chwili mogłaby stracić resztki samokontroli i zranić ich... Ba, nawet zabić. Nie chciała, by osoby, które tak bardzo się starały, zginęły przez kogoś takiego jak ona. Przygryzła dolną wargę, biegnąc dalej. Gdzie? Nawet nie wiedziała, nie miała pojęcia, gdzie znajdowała się. Czuła jedynie napływające łzy do oczów, wymieszane z odczuwalnym bólem, na który nie zważała. Dodatkowe rany? Czy wyglądała teraz na taką, która się przejmie? Może nawet i lepiej, że nie widziała, jak wyglądała teraz, mogłaby się załamać.
Fakt, że była teraz nieuważna poskutkował jednym - poczuła, że nagle ziemia jej umknęła. Co... Co jest... Zdążyła tylko tyle pomyśleć, zanim świat zawirował, a ona runęła w nieznane... Utonęła wśród dodatkowego bólu, nie wiedząc nawet, kiedy straciła kontakt z rzeczywistością.
Jeden. Dwa. Trzy... Auć... Cholera... Obraz przez chwilę mienił się raz na czarno, raz na biało, zanim zyskał odpowiednią ostrość, tak, by mogła lepiej widzieć. Wtedy również do niej dobiegł głos szumu. Woda... Chyba... Gdzie... Gdzie jestem? Obraz ustabilizował się, a jej złote (a raczej aktualnie, czerwone) oczy ujrzały wodospad, a potem i samą rzekę. Mrużyła nieco oczy, zmuszając swoje ciało, by podniosło się trochę. Uda się? Nie?
Wtedy właśnie zauważyła, że znajdująca się woda w rzece była nietypowa. Zamiast zwykłej barwy miała czerwoną. Nie było aktualnie sprawdzić jej za pomocą dotyku, ale sam zapach wskazywał na krew.
- Co... Co jest... - wymamrotała sama do siebie. Poczuła drgawki, przez co nie poruszyła się nawet na krok. Nie wiedziała, co myśleć o tym. Czy ta rzeka ją kusiła? Wołała do siebie? Była powodem, dla którego się właśnie tutaj pojawiła? Po ich zniknięciu, dostrzegła jakąś istotę.
- Kto...? - nie wiedziała, kogo było jej dane ujrzeć, jednakże nie widziała nikogo więcej tutaj. Może warto podejść? Ale ta jaskinia... Co to było?
Przełknęła ślinę, powoli się dźwigając. Jej wzrok na chwilkę spoczął na szponach, przez co skrzywiła się delikatnie. Jak bardzo zmieniłam się? Wewnętrznie i zewnętrznie? Gdy już byłoby jej dane stać na dwóch nogach, powoli podeszłaby do nieznajomego. Zatrzymałaby się jakieś 3 metry od niego, czując wahanie. Ryzykować czy nie?
- Kim jesteś? Czy... Czy mogę ci pomóc jakoś? - niezależnie czy podeszła, czy nie, zamierzała się odezwać. - Gdzie ja jestem...? - powinna się go bać, prawda? Jednakże w tym całym koszmarze, musiałaby się bać wszystkiego, więc aktualnie pozostawało jej, by odłożyć strach na bok.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Esmeralda Pią Lip 01, 2016 11:14 am

Midori zbliżyła się do nieznanej istoty, przez dłuższą chwilę ważąc jak powinna postąpić. Uciec i zostawić nieznajomą? A może udzielić pomocy? Sądząc po mieszkańcach tego świata, ciężko był właściwie ocenić, który z nich tak naprawdę potrzebuje wsparcia, a który jedynie posiłku. Istota napotkana przez Midori nie wyglądała na przedstawiciela drugiej kategorii. Wciąż próbowała wstać, ale jakaś nieznana siła sprawiała, że skutek tych działań był bardziej niż mierny. Kiedy czarnowłosa odezwała się do stworzenia, podniosło ono wzrok i pustym spojrzeniem skierowało się na Midori. Nie patrzyło jednak centralnie na ciemnowłosą, lecz… gdzieś dalej. Jakby za, bądź obok. Istota spuściła wzrok i długimi chudymi dłońmi zakryła głowę. Ze strachu? Może pierwszy raz widziała człowieka? Nie trzeba było czekać długo jak do uszu łowczyni doszło ciche zawodzenie przypominające kwilenie dziecka.
- Szukasz czegoś? - do Midori doszło, że ktoś za nią stoi. Ktoś, kto najwyraźniej widział jej upadek i z olbrzymią ciekawością zbliżył się do kobiety. Istota stała w odległości jakichś dwóch metrów i uśmiechała się. Prawdopodobnie był to pierwszy mieszkaniec tej ziemi ubrany inaczej niż wyłącznie w postrzępione ciemne szaty. Nie był również cieniem ani duchem. Wyraźne siatki żylne odbijały się spod lekko zarumienionej skóry istoty.
- Możesz jej pomóc. Zabij ją, ukróci to jej cierpienia i sprawi, że staniesz się silniejszą. Ten świat nie został stworzony dla słabych. Znajdujesz się w miejscu do którego dostęp mają tylko naczynia. Jak się tu znalazłaś? - oczodoły wydawały się puste, ale istota obserwowała Midori wyraźnie widząc ją, czując i słysząc. Nie okazywała agresji, jednak wyrażała się ze swoistym obrzydzeniem w kierunku ciągle upadającego stworzenia.
- Zabij ją, Yukari. To jedyna łaska
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Midori Pią Lip 01, 2016 11:14 am

Próbowała zrozumieć kim lub czym jest owa istota, którą teraz widziała. Kimkolwiek jednakże by nie była, nie zaatakowała dziewczyny. Może przez brak możliwości? Widziała dobrze, że nie mogła się podnieść, ale nie umiała zrozumieć, dlaczego tak właściwie. Czy coś przytrzymuje...? Nie wiedziała tego, mogła jedynie zgadywać to, co się działo. Właściwie, dlaczego ja się martwię o to? Równie dobrze może uważać i chcieć mnie po prostu zabić!
Mimo wszystko, nie potrafiła się ani domyśleć, ani dowiedzieć, dlaczego nieznajoma istota była w takim, a nie w innym stanie. W chwili, gdy zareagowała na jej głos, już myślała, że udało się jej nawiązać jakikolwiek kontakt, zorientowała się, że właściwie nie patrzyła na nią. Gdzieś obok niej? Dalej? Dostrzegła coś? Nie była pewna, a nie odwracała się, ponieważ zakładała również wersję w której ona jedynie udawała, by wykorzystać chwilę nieuwagi. Ale czy właściwie i teraz nie miałaby ze mną szans? Nie jestem przecież w najlepszym stanie...
Nagle wzdrygnęła. Było to spowodowane faktem, że usłyszała obok siebie istotę, której obecności nawet wcześniej nie zauważyła, co ją zaniepokoiło. Mimowolnie zrobiła dwa kroki w bok i skupiła swój wzrok na kolejnej osobie.
- Sama nie wiem - odpowiedziała mu z niepewnością w głosie. Nie umknęło jej uwadze, że wyróżniała się od pozostałych, których tutaj spotkali... Ale nie mogła mieć pewność, że chociaż ta istota nie będzie chciała jej zabić. Dlatego też chciała zachować ostrożność. Uśmiecha się?
- Zabić? Czy nie da się pomóc tej istocie w inny sposób? - spytała się natomiast. Nie wyczuwała żadnych negatywnych zamiarów wobec jej osoby, ale nigdy nie wiadomo. Ten świat był naprawdę tajemniczy. - Coś krępuje jej ruchy... - wymamrotała jeszcze. Zabić? Szczerze mówiąc, nie w tym problem, a dokładnie pojawiał się inny. Czy śmierć nieznajomej osoby mogła się okazać jedynie początkiem czymś gorszego, zamiast pomóc, tak jak mówiła osoba w białej szacie? I na dodatek, na czym polegałoby stanie się "silniejszą"? Dobrze wiedziała, że są różne interpretacje tego terminu.
- Nie bardzo wiem - powiedziała z niepewnością. - Sama nie rozumiem tego, dlaczego tutaj jestem - nie kłamała. Skąd taka zwyczajna dziewczynka mogłaby mieć pojęcie o istotnych rzeczach? A tak uważała.
Drgnęła, gdy usłyszała swoje prawdziwe imię. Jej oczy skupiły się raz na jednej, raz na drugiej istocie. Nie wiem co się dzieje... I pewnie się nie dowiem. Nie wierzyła w to, że specjalnie zostanie jej to wszystko wyjaśnione. No i... Zabicie. Chwila, jednak był problem... W postaci takiej, jak mogła to zrobić. I czy to właściwie byłoby okej? Wahała się.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Esmeralda Pią Lip 01, 2016 11:16 am

Podobnie jak inne istoty tego świata, ta również była niezwykle ciekawa i absorbująca. Uśmiechała się, a jednak całą swoją sylwetką nie zachęcała do nawiązania bliższej znajomości. Może to jednak tylko pozory? Niezbyt przyjemny wygląd nie mógł być w pełni zależny od niej. Kto normalny celowo chciałby posiadać powykręcane kończyny i aparycję której boją się dorośli i dzieci.
- Nie wiesz? Tylko ty znasz odpowiedź, Yukari. – powiedział spokojnym tonem, a na jego twarzy wciąż malował się delikatny uśmiech – Czy sądzisz, że gdyby jej dano taką propozycję, ona by Cię oszczędziła? Nie ma innej rady bowiem rządzą tylko mądrzy i silni. Zabij ją jeśli masz siłę, albo zgiń jak słabeusz. – wyciągnął otwartą dłoń, na której widoczny był srebrny zdobiony sztylet. Podobny do tego, który był używany podczas rytuału. Nie należał jednak do Esmeraldy. Był znacznie starszy… i bardzo wysłużony.
- Okazała słabość i przegrała. Uwierz, że gdyby tylko miała możliwość sama z chęcią zabiłaby Ciebie. Czy to nie urocze? Chęć życia, a potem powolne upadanie. Utrata nadziei i wszystkiego co z nią związane. – czekał na gest Midori i przez cały czas trzymał wyciągnięty sztylet – Weź go i skróć jej cierpienia – powtórzył.
Istota która stała się celem wskazanym przez nieznajomego poruszyła się nerwowo, jakby wciąż zachowała jakąś jaźń bądź cząstkę umysłu.
- Nikt nie przychodzi tutaj przez przypadek. Zwykle są oddawani albo ochraniani. Nie czuję nad Tobą jarzma niewolnictwa. Nie należysz tutaj do nikogo, a jednak się zmieniasz. Czyżby ten kto Cię wysłał tracił siły? - zamyślił się na chwilę, lecz przez cały czas obserwował Midori. Bez wątpienia dziewczyna była nie lada okazem… samotna w środku lasu, ranna i nieświadoma tego co czai się gdzieś obok niej.
- Kto przyszedł z Tobą? - zainteresował się.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Midori Pią Lip 01, 2016 11:16 am

Przed Midori stał trudny wybór i ciężko powiedzieć, że wyzbyła się wszelakich obaw. Brak świadomości tego, z kim miała do czynienia sprawiał, że nie wiedziała, czy mogła wierzyć jego słowom, czy też założyć, że chciał działać na jej szkodę i w końcowym efekcie dopełnić całą tą przemianę... Lub też ją po prostu zabić. Ale sam fakt, że nieznajomy wiedział, jak brzmiało jej prawdziwe imię, mimo że je ukrywała, z pewnością dawał do zastanowienia się i to mocno. Jego wygląd jednak nie odstraszał dziewczyny. Dziwne, nie?
Nie wiedziała, czy lub czego szuka. Nie potrafiła sama sobie odpowiedzieć na to pytanie... Czego szukała? Ukojenia? Powrotu do domu? Kryjówki? Było wiele możliwości, ale która z nich była tą właściwą?
Nie rozumiała również tego, dlaczego jemu zależało, by zabić tamtą osobę, która i tak była bezbronna. Obstawiała, że miała rację... Że zabiłaby ją, gdyby tylko miała możliwość. Mimo wszystko, czy Midori była taka sama, by pozbawić życia? Również to mogło przynieść złe konsekwencje. Albo co jeśli ta osoba... To również kiedyś był człowiek? Który przeszedł to samo co ona.
Nie wiedziała o kogo chodziło w tej chwili. Ktoś ich tutaj przysłał? Była chroniona przez tajemniczego bohatera lub bohaterkę? Super! Szkoda tylko, że nawet nie bardzo ogarniała, co, gdzie i jak? No chyba, że chodziło o tą jedną osobę....
Przygryzła dolną wargę, odwracając wzrok. Było tutaj sporo rzeczy, których nie sposób było zrozumieć, ale z drugiej strony zaś... Czy odnalazłaby odpowiedzi na to wszystko? Eh. Kto wie...
- Tutaj jestem sama - odparła mu. Hah, jeśli spróbuje zarzucić jej kłamstwo, to niech zapomni! Czemu? Bo patrząc na okolicę, rzeczywiście była tutaj tylko ona. Poraniona, samotna, zmieniająca się Yukari. Czy ma na myśli pozostałych? Czy chodzi jeszcze o coś innego? Uniosła wzrok, biorąc głębszy wdech i zarazem chcąc pokonać wątpliwości. Rozumiała przynajmniej jedno - że jeśli nie zaryzykuje, nie pozna skutków tego... Nawet jeśli po tym nastąpi tylko żal.
- Dobra, zrobię to - rzekła, wyciągając rękę by wziąć sztylet. Zacisnęłaby na nim mocniej palce, po czym odwróciłaby się i podeszłaby do tej czarnej istoty. Nie poruszałaby się prędko, ze względu na własny stan... No, ale potem, gdyby się pojawiła... Cóż, jeśli nie nastąpiłby niespodziewany czynnik, zamierzała wbić ostrze w plecy, po tej stronie, gdzie znajdowało się serce... A przynajmniej takie u ludzi.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Esmeralda Pią Lip 01, 2016 11:19 am

Stan w jakim znajdowała się Midori wciąż pozostaiał bardzo wiele do życzenia. Samotna i wymęczona dziewczyna była niczym cukierek dla łakomego dziecka, które od dawna nie dostało słodyczy. Ten świat różnił się od wszystkiego co Midori spotkała do tej pory. Inne warunki, inne postaci. Czy był realny? Istota w każdym calu wyglądała na rzeczywistą. Gestykulowała, była rozumna, a także bardzo przebiegła. Uśmiechnęła się półgębkiem wyglądając przy tym przerażająco i nienaturalnie. Chociaż większość tutejszych mieszkańców miała niewiele wspólnego z naturalnością, bo weźmy chociażby za przykład gadające drzewo.
- Widzę – odpowiedział zaskoczony jej śmiałością. Podobało mu się to i w pewnym stopniu jeszcze bardziej rozbudzało ciekawość. Stwór najwyraźniej miał ograniczone zasoby informacji i każde życie nie noszące jarzma udziwnień było dla niego czymś niecodziennym – Uciekłaś, zostawiając innych. Bałaś się tego czym się stajesz – kolejny uśmiech przemknął jak cień na bladej twarzy nieznajomego – Pytam więc kto przyszedł z Tobą i jak… Jak się tu znaleźliście? Którędy? - patrzył z zainteresowaniem oczekując odpowiedzi. Kiedy przyjęła ostrze nieoczekiwanie złapał dziewczynę za nadgarstek i chwilę go przytrzymał.
- Zaburzenie – puścił rękę okazując pewne rozczarowanie. Najwidoczniej nie poznał odpowiedzi na nurtujące pytania krótszą drogą. Odprowadził za to Midori wzrokiem kiedy ta zbliżyła się do swojej potencjalnej ofiary. Była niespokojna i prawdopodobnie przeczuwała to co za chwilę się stanie. Rozumiała język jakim posługiwała się łowczyni? Sam gest ze zbliżającym się sztyletem mógł potwierdzić zamiary z jakimi nadchodzi. Istota wydała z siebie kwilenie przypominające dziecięcy płacz. A może kobiecy? W geście obrony wyciągnęła przed siebie chude ręce i zaczęła jęczeć. Midori była jednak zdecydowana i szybkim ruchem postanowiła zrobić to, o co ją proszono.
- Be..liar – istota resztkami sił objęła Midori wypowiadając słowo przed oddaniem ostatniego tchnienia. Ciszę oddechu zastąpiły lekkie brawa, które łowczyni usłyszała od prowodyra całej tej pokręconej sytuacji.

Midori – istota objęła Cię, wbijając pazury w Twoje plecy. Z bliska widzisz gasnące niebieskie oczy i wiesz… że ostrze które dzierżysz zrobiło dokładnie to co „powinno”. To była szybka śmierć, tylko o co chodziło z ostatnim słowem?
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Midori Sob Lip 02, 2016 8:27 am

Ta... Midori nie bardzo się podobało to, że... Cóż, po prostu wychodziło na to, że istota znała jej myśli. Albo była strasznie domyślna. Bądź co bądź, to było bardzo niepokojące i nie umknęło jej uwadze. Z kim właściwie miała do czynienia? Miała tą cichą nadzieję, że nie z kimś, kto miałby ochotę pozbawić ją życia. Wiedziała dobrze, w jakim jest stanie i szansa, że zdołałaby się obronić, nie była za wysoka. Mimo wszystko, próbowałaby.
I rany, nie musiał jej wypominać to, że pozostawiła innych! Dziewczyna aż pochmurniała, gdy usłyszała jego słowa. Miał rację. Bała się tego, czym się stawała. Jej czerwone oczy powędrowały do dłoni, a ona przez ułamek sekundy zawiesiła wzrok na szponach. Jak wtedy wyglądała w ich oczach? Najprawdopodobniej jak jakiś cholerny potwór. Przypominała tubylców wyglądem? Chyba.
- Nie mam pojęcia - odpowiedziała mu. Nie wiedziała, w jaki sposób się tutaj znaleźli. Nic sensownego nie przychodziło jej na myśl, tłumaczącego, fakt, że nagle tutaj trafiła. Chociaż pewnie, gdyby pomyślała nad tym, to może dopasowałaby odpowiednie elementy układanki... - Z... Towarzyszami... - taka była jej odpowiedź. Ej, no co? Wyjawienie wszystkich tajemnic na raz to coś niedobrego, więc od tak nie powiedziałaby mu przecież, prawda?
A co do dalszych wydarzeń... Pomimo własnych obaw, łowczyni podjęła się tego zadania. Być może to był błąd, ale jeśli, to dowie się dopiero potem. Już lepiej zaryzykować niż żyć w tej niepewności.
Ignorując odgłosy, jakie wydawała z siebie istota, spełniła swoje zadanie. Poczuła, jak jej ofiara wbijała jej pazury w plecy, ale nie zwracała uwagi na ewentualny ból czy też cierpienie związane z tym. Co mogła więcej zrobić Przepraszam.
To słowo... Usłyszała je. Dziwne, dlaczego zdecydowała się je wypowiedzieć? I to akurat przy swoim zabójcy... Naprawdę, niespotykane. Mogła się jedynie nad tym zastanawiać. Jednak najpierw spojrzała w stronę drugiej osoby, która tutaj była, dokładnie w chwili, gdy usłyszała jego brawa. Skupiła na nim wzrok, po czym odłożyła ostrze i wyplątała się z uścisku. Położyła potem osobnika na plecach. Przepraszam. Beliar? Imię? Osoba? Czy uzyska odpowiedź? A może tak naprawdę to nic istotnego?
Znów wzięła ostrze do rąk, po czym skupiła się na tamtym.
- Zrobiłam to - powiedziała do niego. Ale co dalej teraz? Czy już teraz będzie tylko lepiej? Chciałoby się.
Midori

Midori
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Znak rodowy - tatuaż na plecach
Zawód : Łowca wampirów/ Cosplay'erka w wolnym czasie / Nauczycielka w Akademii Cross
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Marcoś! (Zgoda była!)
Magia : Pieczętowania


https://vampireknight.forumpl.net/t1998-yukari-sukeri#42877 https://vampireknight.forumpl.net/t2018-midori#43120 https://vampireknight.forumpl.net/t2814-mieszkanie-midori#59996

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Esmeralda Sob Lip 30, 2016 8:09 pm

Zrobiła. Tak, bez wątpienia wykonała prośbę istoty, za co również została nagrodzona gromkimi brawami. Dlaczego nieznajomy sam nie przystąpił do działania i musiał wysłużyć się poranioną kobietą? Uśmiechał się za to i mierzył wzrokiem Midori. Nie był zły za to jak „delikatnie” posługiwała się ze swoim celem. Nie liczyło się bowiem nic za wyjątkiem tego co sobie zażyczył, a co bądź co bądź się spełniło.
- Brawo, dobrze uczyniłaś – na niebie nie pojawiły się fajerwerki, nie spadł też deszcz, a niebo nie płakało po zabitej istocie. Wszystko wyglądało dokładnie tak jak dawniej. Obcy świat, ból i zmęczenie, które momentami odbierało już trzeźwość umysłu.
- Tylko silni mają prawa przeżycia. Słabi zasilają runo i tak wygląda nasz proces budowy – wyjaśnił krótko i jak zwykle mało zrozumiale. Odczekał, aż Midori się zbliży i wyciągnął dłoń po narzędzie jakim niedawno pozbawiła życia zmieniającą się istotę.
- Zasługujesz na nagrodę… i odpoczynek. Już się nie spotkamy, ale otrzymasz coś co sprawi, że już zawsze będziesz pamiętała – wykrzywił twarz w nienaturalnym uśmiechu i ścisnął dłoń Midori, na której momentalnie pojawiły się jakieś znaki.
- Zapamiętaj dobrze to co widzisz. Tylko dobrze odwzorowany znak zapewni ochronę – drugą ręką dotknął czoła dziewczyny i wtedy to zobaczyła. Pojawiły się wizje przedstawiające prawdziwy kolaż klatek na których znajdowały się tajniki magii pieczęci. Midori przez chwilę całkowicie straciła kontakt z otaczającym ją światem. W swoich myślach znajdowała się na terenie zamkniętym murami i niewidzialna siła kierowała jej dłonią do malowania znaków. Kolejne klatki – wypowiadanie zaklęć i świecące runy pieczętujące. Ból rozsadzał głowę łowczyni, lecz kiedy otworzyła oczy leżała w łóżku podłączona do jakichś kroplówek. Oświata. Nigdzie nie było widać istoty, lasów, czy polany. Wokół kręcili się tylko lekarze i pielęgniarki, które już kiedyś spotkała. Był również i Carlos, który uśmiechnął się i niezmiennie zapytał Midori jak się czuje. Coś się jednak zmieniło. Na dłoniach łowczyni widoczne były runy, które podarował jej nieznajomy w zamian za morderstwo. Runy zanikały, lecz wizja krwi i tamtego świata jeszcze długi czas pozostanie w pamięci dziewczyny.

Midi, event dla Ciebie dobiegł końca. W nagrodę otrzymujesz magię pieczętowania,której de facto nauczyła Cię osoba, której imienia nie poznałaś (wraz z Keiko dokonasz zmian w kp).
Doliczam również bonusowe 20 punktów za prowadzenie postaci oraz ładne i kreatywne posty.
Dziękuję za udział i polecam się na przyszłość.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach