Lilaine

Go down

Lilaine Empty Lilaine

Pisanie by Lilaine Nie Lis 19, 2017 7:34 pm

Lilaine 3JR0rHH

Imię: Lilaine
Nazwisko: Sumizone
Pseudonim: Michiyuuki -> Michi
Ród: Hasauei
Wiek: 34 lata
Data urodzenia: 24 grudnia
Ręka wiodąca: Prawa


Lilaine WJ5cjyw

Zajęcia: Nocne
Zawód: Brak
Wykształcenie: Średnie
Znane osoby:

  • brak

Pan/Sługa: Brak
Krew: Czysta B
Moce:

  • Telekineza - od najmłodszych lat starałam się ukrywać swoje zdolności. Ludzie bali się przebywać ze mną w tym samym budynku, a co dopiero pomieszczeniu. Z resztą nie tylko ludzie okazywali się tchórzami. Każdy z nich wiał, gdzie pieprz rośnie, kiedy tylko zobaczył lewitujący przedmiot. Nikt jednak nie zapytał o szczegóły. Mało kto wie, że moja moc ma zasięg zaledwie pięciu metrów i pozwala udźwignąć obiekt do 150kg. To niewiele, ale na tyle dużo, by uratować moje życie. Mimo to, rzadko z niej korzystam. Po prostu jej nie lubię.
    *zadaję sobie sprawę, iż ta moc jest silna, dlatego ograniczyłam ją do 5 metrów i nie będę z niej często korzystać, choćby ze względów fabularnych
  • Empatia - to bardziej dar, niż moc. Czasem nawet okazuje się przekleństwem, niszczącym moją zbłąkaną duszę. Ale czy Wampiry w ogóle ją posiadają? Empatia pozwala mi utożsamienie się z czyimiś uczuciami. Robi to ze mnie świetnego słuchacza, gdyż doskonale potrafię wczuć się w opisaną mi sytuację. Przynajmniej tak było na początku! Teraz, wystarczy, że przejdę obok istoty, a potrafię wyczuć jej nastrój w odległości pięciu metrów. Dopiero przy dotyku przejmuję czyjś nastrój, czasem nawet odchodzę od zmysłów. Przy zbyt ciężkich chwilach zaczyna strasznie boleć mnie głowa.
  • Ognisty płomień - Przydatną umiejętnością lub nie, którą nabyłam całkiem niedawno, jest władanie nad ogniem. Na razie nie umiem zbyt wiele, ani nie wytwarzam źródła ciepła sama. potrzebuję do tego zapalniczki, lecz kiedy znajdzie się ona w centrum mojej uwagi, z ogniem mogę zrobić wszystko.

Lęki: Małe pomieszczenia, pająki, pozostanie samotną

Lilaine KGdRzis

Charakter: Trudno tak na prawdę w kilku słowach określić osobowość czyjejś osoby. Wbrew pozorom, nie tylko ludzie posiadają skomplikowane charaktery. Znam wiele Wampirów, które przez całe, długie życie potrafią być niezdecydowane, rozpieszczone i nie pewne swoich decyzji. Po części należę do nich, lecz jak już wspomniałam, to nie takie proste. W dzieciństwie często się śmiałam. Dużo smutku towarzyszyło mi, kiedy wykłócałam się, że nie chcę spać w dzień. Słońce ciągnęło mnie do siebie niczym magnez, póki sama nie nauczyłam się, że jest złe. Niszczy, parzy, a nawet zabija! To jak z prastarymi ludźmi oraz ogniskami, jeżeli nauczą się, że parzy, przestaną go pożądać. Mojej dumie długo zajęło nauczenie się, że mogę zadowolić się tylko nocą. Lecz kiedy wybiegałam już z domu, czułam się wolna. Zawsze czułam wspaniałe łączenie z naturą. Uwielbiałam przytulać się do drzew oraz dużo do nich mówić. Wolałam stokroć towarzystwo ich oraz zwierząt, niż kogokolwiek innego. Wszystko zmieniło kiedy wraz z moimi dwunastymi urodzinami. Przy otwieraniu prezentu towarzyszyła mi wyjątkowa ekscytacja. Wszyscy goście stali w okół uśmiechnięci, a swoją uwagę skupiali na mnie. Kiedy dobyłam do rąk swoje pierwsze skrzypce, zamiast się cieszyć, zaczęłam płakać... Pierwszy raz w życiu czułam taki gniew, furię oraz zazdrość. Nie wiedziałam, skąd we mnie te negatywne uczucia i szczerze się ich bałam. Dopiero po pewnym czasie udało mi się odkryć ich źródło. Była to zazdrosna kuzynka, która zawsze marzyła o instrumencie, lecz nigdy go nie dostała. Wraz z tym doświadczeniem zaczęłam coraz bardziej unikać towarzystwa. Moja moc zyskiwała na sile, a ja bałam się do kogokolwiek podchodzić. Z czasem wszystko się unormowało, lecz styl bycia introwertyka bardzo mi pasował. Wolałam samotne spacery w samotnym towarzystwie oraz opiekę nad zwierzętami. W między czasie pojawił się u mnie także drugi dar. Stało się to, kiedy miałam około dwudziestu lat. Nie do końca pamiętam wydarzenia z tamtego wieczoru. Ludzie skarżyli się, że nasz dworek jest nawiedzony. Słyszano na korytarzu różne, dziwne dźwięki, a przedmioty same zmieniały swoją lokację. Za którymś razem huki obudziły również mnie. Po otworzeniu oczu doznałam szoku, bowiem wszystkie świeczniki w moim pokoju unosiły się w powietrzu. Wraz z moim krzykiem wszystkie z nich poleciały na ściany. Następna taka sytuacja zdarzyła się dopiero, kiedy ktoś wyprowadził mnie z równowagi. Od tamtej pory zamknęłam się w sobie jeszcze bardziej. Zdałam sobie sprawę, że jeden dar kłóci się z drugim i będę musiała nad nimi zapanować, jeżeli nie chcę nikomu wyrządzić krzywdy. Tak właśnie stałam się odpowiedzialna, sumienna i słowna. Nie pozwalam na to, by ktoś zbliżył się do mnie za bardzo. Nie lubię dwuznacznych sytuacji oraz nie potrafię niczego mówić w delikatnym sposób. Zawsze od razu mówię wprost co myślę, co nie oznacza wcale, że moja słowa nie są wcześniej skontrolowane przez mój umysł. Zdarza mi się reagować impulsywnie, lecz wtedy, kiecy coś dzieje się definitywnie wbrew mojej woli. Choć zgrywam twardą, w środku jestem krucha i bardzo czuła. Nienawidzę, gdy ktoś mnie obserwuje, dlatego zawsze cierpię w samotności. Staram się być dobra oraz sprawiedliwa. Ze względu na mój dar, nie lubię również innym sprawiać przykrości i stanowczo tego unikam.
Aparycja: Na początku chyba warto wspomnieć, że nie wyglądam na swój wiek. Niezła już ze mnie starucha, lecz aparycja podpowiada gapią, iż mam około siedemnastu lat. Wcale nie wyprowadzam ich z błędu, po prostu czasem fajnie usłyszeć jakiś komplement oraz poczuć się młodo. Nie urosłam duża, bo mierzę zaledwie 160cm wzrostu, przy czym utrzymuję stałą wagę 52 kilogramów. Moje ciało jest smukłe i wysportowane. Nigdy nie miałam problemów z przemianą materii. Posiadam długie, rudawe włosy, aż do połowy ud. Czasem w jaśniejszym słońcu zmieniają kolor na blond, ale następuje to bardzo rzadko. Przedziałek noszę na środku i zwykle nic z nimi nie robię. Po prostu widzą za plecami rozpuszczone. Nienawidzę kiedy ktoś ich dotyka i coś z nimi robi.  Duże, pomarańczowe oczy, otoczone są ciemnym, delikatnym cieniem oraz wy tuszowanymi rzęsami. Moja cera jest jasna, ale też nie za bardzo. Nigdy nie lubiłam mody porcelanowej skóry, dlatego też cieszę się, że jej nie posiadam. Posiadam smukły nos oraz malinowe usta. Kiedy się uśmiechnę, można dostrzec u mnie wampirze kły. Rzadko to jednak następuje. Smukłą, trójkątną brodę z ciałem łączy chuda szyja. Zawsze posiadam na niej czarną tasiemkę owiniętą wokół niej dwa razy. Zawiązana jest ona na kokardę, która widoczna jest z przodu. Poniżej widnieją odsłonięte obojczyki oraz krótkie ramiona. Ręce chude i bez żadnej rewelacji. Biust średniej wielkości, zasłoniono zawsze jest przez gorset, bądź koszulę. Lubię nosić ubrania, które podkreślają moje duże wcięcie w talii i biodra nieco szersze, niż same ramiona. Choć swoich boków nie lubię, świetnie maskują je wszelkiego rodzaju spódnice.
Historia: Urodziłam się zupełnie w innym miejscu, niż mieszkam teraz. Moja wysoko postanowiona rodzina, miała swój dworek, w którym posiadałam swój pokój. Właśnie tam dorastałam i czułam się świetnie. Wychowywało mnie obojga rodziców. Mieszkaliśmy wraz z ciotkami oraz ich córkami. Nie zbyt przepadałam za kimkolwiek z tamtych istot. Część z nich była ludźmi, zaś część wampirami. Mimo to, każdy miał obowiązek godnie reprezentować klan. Jakakolwiek zniewaga, popełniona w jego imieniu wiązała się z dużą karą. Zwykle była to śmierć, albo po prostu wygnanie. Tak też skończyłam i ja, ale może od początku.
Pierwszą moc odkryłam, kiedy miałam dwanaście lat. Zawsze byłam rozpieszczona i dostawałam wszystko, czego chciałam. Jako, ze byłam jedynaczką, rodzice nie szczędzili na mnie pieniędzy. Nocami wychodziłam bez pozwolenia i spacerowałam czasem, aż do świtu. Często wtedy przekonywałam się, że słońce nie jest dla nas takie wyrozumiałe, jak dla istot ludzkich. Właściwie nic konkretnego się nie działo do dwudziestego roku życia. Raz chcieli mnie zeswatać z jakimś hrabią, ale to nie była partia dla mnie. Był z niego nadęty bufon, który z resztą nie raz ugodził moją dumę. Nie potrafiłabym żyć z kimś takim przez całe życie. Kłopoty zaczęły się wraz z moim drugim darem. Na początku wszyscy myśleli, że dom jest nawiedzony. Przedmioty same zmieniały swoje lokalizacje, a w rezultacie robiłam to ja nieświadomie. Czasem miałam tendencję do lunatykowania po całym domu, właśnie wtedy wszystko wyglądało najgorzej. Dopiero po pół roku zorientowałam się, że to wszystko było moją sprawką. Starałam się opanować jakoś moc, lecz z każdym mocniejszym uczuciem, ta wymykała mi się spod kontroli. Pewnego dnia czytałam w bibliotece i obracałam stronę siłą woli. Jak można się domyślić, nikt, prócz mnie nie zdawał sobie sprawy z psychokinezy, jaką posiadam. Wtem zobaczyła to zazdrosna o skrzypce kuzynka i zaczęła krzyczeć. W przypływie zdziwienia i adrenaliny, jaką poczułam, książka poleciała prosto w jej twarz. Jakby tego było mało, większość grubych okładek z półek zrobiła to samo. Jako człowiek miała małe szanse na wyjście z tego w jednym kawałku. Empatia sprawiła, że zaczęłam płakać i odczuwać tak wielki ból jak ona. Padłam na ziemię i nie docierały do mnie żadne słowa. Dopiero, kiedy ograniczono przy mnie liczbę zmieszanych osób, zaczęłam cokolwiek kontaktować. Obudziłam się w swoim pokoju, a moi rodzice nie mięli ciekawej miny. Twierdzili, że popełnili zbyt dużo błędów w wychowaniu mnie i teraz są tego skutki. Że chodzę jedynie z głową w chmurach i robię co mi się żywnie podoba. Usłyszałam, że nie powinnam odrzucać zaręczyn mężczyzny, którego mi wybrali, bo to niedopuszczalne. Mimo wszystko, wtedy mi odpuścili. Sytuacja w domu dalej była napięta, a każdy unikał mnie jak ognia. Przez to stałam się o wiele bardziej zamknięta w sobie i osowiała. Kiedy w nocy wychodziłam, ćwiczyłam panowanie nad psychokinezą. Nie po to, aby udowodnić coś komukolwiek. Chciałam po prostu sama przy sobie czuć się bezpieczną. W dzień zaś trenowałam dalej grę na skrzypcach, zaczęłam również brzdąkać nieco na fortepianie. Posiłki jadałam u siebie w pokoju, a część domu, która była przy moim pokoju, została powierzona tylko mi. Tak miałam dla siebie mały apartament w postaci sypialni, osobistej łazienki, kuchni oraz biblioteki. Rzadko kto od wtedy zaglądał do mojej części dworku. Śmiem twierdzić, że nawet moi rodzice się mnie bali.
Pewnej nocy usłyszałam krzyki, dobiegające z dalszej części domu. Za oknem był dzień, dlatego większość wampirów spała, a aktywni byli tylko ludzie. Zdziwiona postanowiłam sprawdzić, co kryje się za tą tajemniczą sprawą. Kiedy wybiegłam z mojej części dworku i dotarłam do salonu, ujrzałam stojącą przede mną kuzynkę. Tę od skrzypiec i książek. Tę która tak bardzo mnie nienawidziła i zazdrościła spokojnego, udanego życia. Skąd to wiem? Po prostu czułam. Jej emocje były na tyle silne, że wcale nie potrzebowałam dotyku, aby poczuć. Kiedy spojrzałam na nią z pytającą miną, objaśniła mi dokładnie swój plan działania. Chciała wygnać mnie z domu raz na zawsze, bym więcej nie zrobiła nikomu krzywdy. Wbrew pozorom nie trudno było do tego dopuścić. Kiedy zaczęła rzucać we mnie wcześniej przygotowanymi butelkami, emocje znowu wzięły nade mną górę. Dary zostały przede mnie opanowane, jednak nie w tak dużym stopniu, bym miała nad nimi całkowitą kontrolę. Butelka, bądź dwie pofrunęły w stronę agresora. Jedna z nich uderzyła prosto w jej głowę i spowodowała śmierć na miejscu. Kiedy nie wyczuwałam żadnych emocji, a następnie usłyszałam ciężkie uderzenie o podłogę, zamarłam. Stanęłam kilka metrów od leżącego ciała i patrzyłam na nie z wielkimi oczami. Totalnie mnie zatkało. Czy o to jej chodziło? Nim zdołałam cokolwiek zrobić, moi rodzice oraz reszta rodziny pojawiła się już w pokoju. Sytuacja wyglądała jedno znacznie, szczególnie kiedy wszyscy patrzyli na mnie, jak na mordercę. Nie zostało mi to powiedziane wprost, że powinnam odejść, lecz sama postanowiłam to uczynić. Spakowałam kilka najpotrzebniejszych rzeczy i zniknęłam na zawsze z rodzinnego domu.
Usłyszałam wtedy o Akademii Cross po raz pierwszy. Ciekawa byłam tego miejsca. Coś zupełnie innego, niż dotychczas. Moje życie do tej pory ograniczało się do domu oraz rodziny, podczas, kiedy dookoła mnie jest tyle interesującego świata. Nauki pobierałam w domu, a bawić miałam się z kuzynkami. Czasem wpadali do nas na przyjęcia znajomi rodziców. Ci jednak byli zbyt nadęci, bym mogła zapałać z nimi jakikolwiek kontakt. Na początku postanowiłam pozostać jednak w samotności. Psychokineza nie była bezpieczna dla otoczenia, dlatego postanowiłam nad nią bardziej poćwiczyć. Minęło około pięciu lat. Wynajmowałam ciągle mieszkanie na przedmieściach, a w nocy dorabiałam, jako recepcjonistka w hotelu. Lekka, przyjemna i nudna praca. Teraz jednak nadszedł czas na zmiany. Postanowiłam rozpocząć naukę w Akademii, o której tyle słyszałam i zobaczyć, jak potoczy się dalej moje życie.


Ostatnio zmieniony przez Lilaine dnia Nie Lis 19, 2017 8:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
Lilaine

Lilaine

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czerwone, długie włosy i blada cera.
Zawód : Brak
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Psychokineza | Empatia | Władanie ogniem


https://vampireknight.forumpl.net/t3569-lilaine#77329 https://vampireknight.forumpl.net/t3570-lilaine#77343 https://vampireknight.forumpl.net/t3572-pokoj-lilaine#77395

Powrót do góry Go down

Lilaine Empty Re: Lilaine

Pisanie by Gość Nie Lis 19, 2017 8:13 pm

Psychokineza - zmień nazwę na telekinezę. I czy moc działa na 5 metrów czy 6? Bo masz mały błąd w opisie. Czas - 2 możliwość użycia, 2 odpoczynku. I napisz mi mniej więcej co może unieść chociaż tak... wagowo.
Empatia - zasięg mocy do 5 metrów.
Ogień - 3 działania / 3 odpoczynku - zważywszy iż Twoja postać jeszcze niezbyt dobrze panuje.

Daj podpis pod Regulaminem.


Ostatnio zmieniony przez Fabio dnia Nie Lis 19, 2017 10:56 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Lilaine Empty Re: Lilaine

Pisanie by Lilaine Nie Lis 19, 2017 8:46 pm

All calculated.
Lilaine

Lilaine

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czerwone, długie włosy i blada cera.
Zawód : Brak
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Psychokineza | Empatia | Władanie ogniem


https://vampireknight.forumpl.net/t3569-lilaine#77329 https://vampireknight.forumpl.net/t3570-lilaine#77343 https://vampireknight.forumpl.net/t3572-pokoj-lilaine#77395

Powrót do góry Go down

Lilaine Empty Re: Lilaine

Pisanie by Gość Nie Lis 19, 2017 8:47 pm

Akcepto <3

Witamy w gieros!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Lilaine Empty Re: Lilaine

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach