Randka

Go down

Randka Empty Randka

Pisanie by Gość Pon Paź 28, 2019 9:43 pm

Czas: Jakiś czas przed zbiciem biednego Zgonka

Ubrany w swoje typowe luźne, dość stare już ciuchy (do których zaliczała się jego ulubiona, granatowa bluza z kapturem) Luciel spoczywał na ławce w parku. Powoli już nastawał wieczór, a wampir siedział tak rozwalony w cieniu, zadzierając leniwie głowę do góry i wpatrując się w szumiące liście drzew. Na łeb miał naciągnięty kaptur, co nie było jednak dla niego typowe - a przynajmniej nie w Stanie Rozluźnionego Odpoczynku w Miejscu Publicznym (w skrócie SROMP). Spod cienia materiału błyszczały niebieskie oczyska, a białowłosy wcale nie spodziewał się tego, że tutaj właśnie ktoś wpadnie, a już zwłaszcza, że będzie to miłość jego ży- ...stop.
Był pogrążony w myślach. Stosunkowo niedawno powrócił do kraju. Może kilka tygodni temu? A matka już dawała mu w kość! Musiał znaleźć sobie jakąś robotę. Znowu. Co z tego, że jego rodzinka była dziana, skoro rodzicielka odcinała mu dopływ pieniędzy, by ten zaczął w końcu się ruszać? ...to jednak nie tyczyło się jego kuzynki, która była niesamowicie rozpieszczana przez jego własną matkę.
I niech to szlag, rodzinka nie była zadowolona z jego zniknięcia. Po pojawieniu się na progu posiadłości prawie został wywalony na zbity pysk. ...nie, właściwie to faktycznie został wywalony. I to dwa razy. Ale ostatecznie został zgarnięty, by "nie kalać nazwiska Motoharu szlajaniem się po ulicach jak jakiś śmierdzący bezdomny" oraz usłyszał, że "właściwie to niewiele brakuje ci do wyglądania na takiego. Bardzo niewiele".
Z jakiegoś powodu ta myśl go rozbawiła. Napełniła odrobiną goryczy, pewnie, ale był już tak przyzwyczajony, że nie mógł powstrzymać lekkiego uśmieszku. Gdyby usłyszał teraz skrzeczenie matki nad swoim uchem to pewnie nie byłoby już to takie zabawne (i nie było, gdy faktycznie je niedawno usłyszał - uciążliwa kobieta...), ale ona w tej chwili siedziała w domu, odgrodzona od świata. A co najważniejsze - od niego i jego świętego spokoju.


Ostatnio zmieniony przez Luciel dnia Nie Lis 03, 2019 8:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Randka Empty Re: Randka

Pisanie by Gość Pon Paź 28, 2019 11:08 pm

Co można robić w parku? Możliwości praktycznie są nieograniczone: od zwykłego spaceru, po wyprowadzanie psa na toaletę, spotkanie ze znajomymi, organizację małych wyścigów z kolegami na rowerze lub własnych nogach, uprawianie joggingu czy north walkingu, aż na wypoczynku skończywszy. A co w sytuacji, gdy ktoś po raz pierwszy od dawna wyszedł z trumny rozprostować sztuczne kości na świeżym powietrzu?
Nie takie od razu wyszedł z własnej woli. Do zdania egzaminu na Hycla musiał przekuć teorię w praktykę, a przede wszystkim mieć kontakt z istotami, które wpierw miał pilnie obserwować. To było bardzo trudne wyzwanie dla Zgona, który stronił od zgromadzeń. Czy to przez ułomność swego ciała? Czy własną psychikę, która na wiele setek lat była odizolowana od świata spoza trumny? Trudno stwierdzić jednoznacznie. Nie ułatwiało tego testu również fakt, że ubiorem odstawał od większości społeczeństwa mijanego na alejkach parku. Przypominał bardziej żebraka czy trędowatego w lekko znoszonym, czarnym kimonie do kolan w białe wzory, starej narzucie z licznymi nadszarpnięciami i bandażami na przedramionach i wokół kostek u bosych stóp.
Spoiler:
O ile podczas wysiłku fizycznego ubiór nie miał znaczenia (byle byłby wygodny i wytrzymały na zadawane ciosy), tak po cywilnemu - już tak. Niestety zdał sobie z tego sprawę zbyt późno, ale nie było już czasu do odwrotu. Każda mijana większa grupka ludzi czy wampirów wywoływała u niego nieprzyjemne dreszcze na plecach, choć twarz nie wyrażała żadnych emocji. Wreszcie oswoił się z tym niemiłym uczuciem na tyle, by zdołał obserwować zachowania innych. Czy są jakieś anomalie, rozboje, czy inne ekscesy.
Idąc sztywno jakby połknął kij, nie dostrzegł niczego i nikogo ciekawego.
Do czasu.
Jako wampir mógł po części rozszyfrować aury jednostek żywych i półżywych, a ta jedna w szczególności przykuła uwagę. Emanowała takim spokojem i rozluźnieniem, że przyciągała jak magnes opiłki metalu. Takim opiłkiem był Zgon, który mimochodem zbliżył się do ławki z siedzącym w systemie SROMP mężczyzną i przystanął tuż obok. Napotkany jegomość mógł jeszcze wpatrywać się w liście drzew nad sobą, choć na pewno wyczuł obecność Obdartusa. Czarnowłosy nie wiedział, co powinien zrobić w takiej sytuacji. Chciałby ogrzać swe zimne kończyny i ciało we spokojnej aurze wampira, aby samemu wreszcie móc rozluźnić się, ale takie tkwienie w milczeniu nad odpoczywającym krwiopijcą było co najmniej dziwne. Póki co nie mógł ruszyć się na krok, chyba prócz ducha i ciało chciało odpocząć tuż obok na ławce, lecz nie powinien tego robić. Powinien dalej patrolować, starać się wtopić w coraz rzadszy tłum zwykłych przechodniów. Nie, nie mógł. A to wszystko przez tego tutaj Białowłosego.
Czy to było złe?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Randka Empty Re: Randka

Pisanie by Gość Nie Lis 03, 2019 7:53 pm

//przepraszam za laga :<
love u <3


Był pogrążony w myślach, które wraz z upływem czasu stawały się coraz mniej konkretne, bardziej chaotyczne, leniwe. I to nawet całkiem szybko. W dodatku tkwił od jakiegoś czasu w tej samej pozycji! Ale później kark mógłby go rozboleć...
...jednak na szczęście zjawił się tutaj inny wampir i go od tego wybawił. Jego bohater!
Luciel najpierw skierował spojrzenie charakterystycznych oczysk w bok, w jego stronę, ale to nie wystarczyło, by objąć wzrokiem postać nieznajomego, więc zaraz po tym powoli przekręcił łeb w jego stronę. Na twarzy białowłosego rozlał się ten jego typowy, leniwy, szeroki uśmiech. A co to za typ tutaj nad nim sterczał? Hm, charakterystyczny. Czemu by mu się nie odwdzięczyć przyglądaniem?
- Sup? - rzucił na przywitanie, spoglądając na osobnika z uwagą. Luciel spotkał kilka ciekawych osobistości w swoim życiu, jednak wciąż było to dalekie od codzienności. Zresztą, co mu do tego jak ktoś się nosił? Może próbował zapoczątkować jakąś modę? Zostańmy przy tej opcji, bo wydała się ona Lokiemu najzabawniejsza. A myślenie o bezdomnych nie było zbyt pozytywne, urgh, zwłaszcza, że niedawno sam musiał szwendać się po ulicach.  
- Wiszę coś komuś? - dodał zaraz z rozbawieniem, bo oczywiście nie mógł się powstrzymać, by nie zarzucić na przywitanie jakimś głupawym żarcikiem. Ale hej, jeśli by tak się nad tym zastanowić, to jaki inny powód nieznajomy mógłby mieć, by tak podchodzić do jego rozlazłej osoby? Chociaż... przecież nie było go w kraju przez dłuższy czas, hmm... Czy to możliwe, by nie pamiętał o uregulowaniu jakiegoś długu?
Wątpił. Jeśli tak było, to jego rodzicielka w tym czasie na pewno już to zrobiła. Albo rzuciła czemuś (bądź komuś) na pożarcie typów, którzy ją nagabywali.
Ale hej, powaga na bok! Luciel najpierw przeciągnął się leniwie, a następnie poklepał ręką miejsce obok siebie, by zachęcić długowłosego do usadzenia się obok niego.
- Zanim ci nogi odpadną od tego stania.
Ups.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Randka Empty Re: Randka

Pisanie by Gość Pon Lis 04, 2019 5:46 pm

Jakoś nie czuł się bohaterem, aczkolwiek byłoby to niezwykłe wyróżnienie. Natomiast poczuł wzrok na sobie od jegomościa, którego obserwował. Nic dziwnego, zakrzywił przestrzeń osobistą gapieniem się w nieznajomego. Jego leniwy uśmiech niestety nie zaraził Zgona, którego usta składały się wciąż w tę samą prostą linię. Nie mniej przykuły jeszcze większą uwagę.
Sup? Co to jest? Nie przesłyszał się? Mógł mieć wadliwy słuch, ale nie na tyle, by nie usłyszeć z tak bliska. Przekrzywił nieznacznie głowę na bok, jakby próbując nadstawić ucha. Niebawem dopowiedział Loki żart, który Czarnowłosy nie załapał. Gdyby mógł, to zmarszczyłby brwi, ale na masce nie dało się dostrzec żadnego grymasu. Ani pół zmarszczki. Tylko puste brązowe tęczówki utkwił w Krótkowłosym i stał tak nieruchomo, aż nie dostał zaproszenia do dołączenia na ławeczkę. Kiedy padł dowcip o nogach, Długowłosy odrobinę wzdrygnął się z obawy, że już jedna noga mogła mu odpaść od stania. Dla upewnienia się uderzył stopą, prawą i lewą naprzemiennie, o chodnik w parku. Nie odpadły, uf. Zaraz dosiadł się i poprawił połatany płaszcz, aby móc lepiej wczuć się w luźniejszą atmosferę. Nie było to proste, kiedy było się wobec siebie surowym.
Dlatego zdecydował się naśladować mężczyznę siedzącego obok. Miał on na głowie granatowy kaptur, który mógł tłumić zbędne dźwięki z otoczenia. Jako, że nie posiadał bluzy, posłużył się płaszczem. Uniósł go na tyle w okolicy kołnierza, że nakrył swoje długie włosy i uszy. Hm, dziwne. o chyba nie wystarczyło, aby oddać się swobodnie chwili, jak Loki. Nawet zadarł głowę, by spojrzeć na liście nad sobą, tak jak do tej pory czynił to kolega z ławeczki. Ale nic z tego. Zdecydował się o coś zapytać towarzysza, lecz kiedy przyjrzał się jego oczom ciekawość była silniejsza od przyzwoitości.
- Nie bolą cię oczy?
Po raz pierwszy odezwał się do nieznajomego, a któremu z wielką uwagą przyglądał się i nie mógł nadziwić się. Jego głos był pozbawiony jakiejkolwiek barwy, zupełnie jakby przysiadła się do niego marionetka. Nawet z twarzy przypominał porcelanową lalkę. Nie mniej Białowłosy mocno odznaczał się tymi niesamowitymi oczyma. Nie wiedział, że można nosić taką barwę bielm bez żadnego cierpienia. No, może przy samym tatuowaniu, ale nie znał się na tym ani trochę. Na nowo uniósł swoje własne oczy ku górze i spoglądał w migoczące listki. Nie, nie umiał wyciszyć się jak należy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Randka Empty Re: Randka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach