Pokoik w piwnicy
Strona 1 z 1
Pokoik w piwnicy
Pokoik w piwnicy
TMały pokoik z łóżkiem z czterema stalowymi klamrami na ręce i nogi, które można podnieść do pozycji pionowej.
Re: Pokoik w piwnicy
Kaien zaprowadził Louise do jednego z pomieszczeń w piwnicy, jakim okazał się być opuszczony pokój. to tutaj często dokonywane były rożnego rodzaju rytuały odwampirzania czy przetrzymywano niegrzecznych uczniów. Ślady starej, rozmazanej krwi na podłodze jawnie świadczyły o dokonywanych tutaj dziwnych zdarzeniach.
Dyrektor zamknął za nimi drzwi na klucz aby nikt nie przeszkadzał. Katanę położył na stoliku i zaczął kredą rysować znaki charakterystyczne do rytuału.
- Staniesz, usiądziesz lub położysz się w tym okręgu. - Wskazał na pięciokąt pozostawiony po pięcioramiennej gwieździe. Wybór położenia pozostawił dziewczynie, ale najlepiej dla niej będzie się położyć. Uniknie zbędnego i niespodziewanego upadku z powodu odczuwanego bólu.
Czekając na jej przygotowanie się, podwinął swoje rękawy i trzymał już krew w fiolce wampira który ją przemienił. Nie otwierał, żeby nie naruszyć jej zmysłu. Użyje krwi w odpowiednim momencie.
Dyrektor zamknął za nimi drzwi na klucz aby nikt nie przeszkadzał. Katanę położył na stoliku i zaczął kredą rysować znaki charakterystyczne do rytuału.
- Staniesz, usiądziesz lub położysz się w tym okręgu. - Wskazał na pięciokąt pozostawiony po pięcioramiennej gwieździe. Wybór położenia pozostawił dziewczynie, ale najlepiej dla niej będzie się położyć. Uniknie zbędnego i niespodziewanego upadku z powodu odczuwanego bólu.
Czekając na jej przygotowanie się, podwinął swoje rękawy i trzymał już krew w fiolce wampira który ją przemienił. Nie otwierał, żeby nie naruszyć jej zmysłu. Użyje krwi w odpowiednim momencie.
- Kaien Cross
- Dyrektor
- Krew : Ludzka AB
Zawód : Dyrektor Akademii Cross. Były Łowca Wampirów i Przewodniczący Stowarzyszenia Łowców
Status Łowcy : Legenda
Magia : Odwampirzanie, Runy, Zaklinanie Artefaktów
Re: Pokoik w piwnicy
Nie chciała żałować swojej własnej decyzji. Skoro przeżyła bycie wampirem, przeżyje i utratę wampiryzmu. Niezależnie od wszystkiego, musiała być silna. Nie do końca zresztą zdawała sobie sprawę z całego rytuału. Nie miała pojęcia jak to wszystko ma wyglądać i zapewne tylko dlatego w ciemno, od razu, zgodziła się przeżyć to, zachowując pełnię świadomości.
Hałasami? Spojrzała na dyrektora zaniepokojona i przełknęła ślinę. Zamierzał ją tam zamordować czy co? Już raz przeżyła śmierć, może ma teraz przeżyć to jeszcze raz? Bez słowa opuściła gabinet z Kaienem, kierując się za nim. Nie była nigdy w piwnicach, nie pałętała się po tamtym terenach, więc nie wiedziała jak tam trafić.
Spacerek nie trwał długo. Zapewne gdyby dziewczyna była człowiekiem, serce waliłoby jej strasznie szybko. Weszła do ciemnego, chłodnego pokoju. Spojrzała także na podłogę naznaczoną zeschniętą krwią. Zresztą jej zapach wciąż unosił się w powietrzu. Nie był to jednak świeży zapach.
Spojrzała na pentagram, który Dyrektor zaraz narysował na podłodze.
- Czuję się jak bohaterka horroru. Bohaterka, której rola bardzo szybko się kończy...
Stwierdziła cicho, spoglądając na dyrektora nieco nieufnie. Jednak zaraz położyła się tak, jak ją poinstruował. Wolała leżeć, na pewno będzie czuła się znacznie bardziej komfortowo, o ile to możliwe w takiej chwili, niż stojąc czy siedząc.
- Jestem gotowa...
Choć właściwie nie wiedziała na co.
Hałasami? Spojrzała na dyrektora zaniepokojona i przełknęła ślinę. Zamierzał ją tam zamordować czy co? Już raz przeżyła śmierć, może ma teraz przeżyć to jeszcze raz? Bez słowa opuściła gabinet z Kaienem, kierując się za nim. Nie była nigdy w piwnicach, nie pałętała się po tamtym terenach, więc nie wiedziała jak tam trafić.
Spacerek nie trwał długo. Zapewne gdyby dziewczyna była człowiekiem, serce waliłoby jej strasznie szybko. Weszła do ciemnego, chłodnego pokoju. Spojrzała także na podłogę naznaczoną zeschniętą krwią. Zresztą jej zapach wciąż unosił się w powietrzu. Nie był to jednak świeży zapach.
Spojrzała na pentagram, który Dyrektor zaraz narysował na podłodze.
- Czuję się jak bohaterka horroru. Bohaterka, której rola bardzo szybko się kończy...
Stwierdziła cicho, spoglądając na dyrektora nieco nieufnie. Jednak zaraz położyła się tak, jak ją poinstruował. Wolała leżeć, na pewno będzie czuła się znacznie bardziej komfortowo, o ile to możliwe w takiej chwili, niż stojąc czy siedząc.
- Jestem gotowa...
Choć właściwie nie wiedziała na co.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Dyrektor zauważył na twarzy dziewczyny zaniepokojenie o wspomnianych hałasach. Uświadomi ją dopiero jak będą w piwnicy. Teraz nie będzie zdradzał szczegółów ani też bardziej ją niepokoil. Może nawet i tego jej nie będzie zdradzał, a sama przekona się o jakie hałasy mu chodziło.
Znaleźli się w końcu w wyznaczonym miejscu jakim jest pokój w piwnicy. Tutaj nikt im nie będzie przeszkadzał. Kaien zabrał się do rysowania pomocniczych run i innych znaków czy figur.
- Twoje raczej narodzi się na nowo. Odzyskasz to co utraciłaś. W ten sposób myśl.
Polecił by zmieniła tok myślenia, ale musiał przyznać, że ciekawie porównała ową sytuacje. Gdy narysował co trzeba, poczekał aż dziewczyna się położy i oznajmi iż będzie gotowa.
- W porządku. Tutaj jesteśmy sami i nikt nam nie będzie przeszkadzał. Tym samym nikt Twoich krzyków nie będzie słyszał. Miej na uwadze też że mimo Twoich błagań, nie będę przerywał a ciągnął do samego końca. W ostateczności utworzę barierę, byś nie mogła opuścić okręgu. Będę kontrolował sytuację, więc leż spokojnie i zamknij oczy.
Wyjaśnił dodatkowo by nie dziwiła się czasem niespodziewanych ruchów ze strony dyrektora. Jak już rytuał zostanie rozpoczęty, musi zostać tym samym zakończony, w przeciwnym wypadku skończyć się to może dla Louisy śmiercią lub bolesnymi skutkami wewnętrznymi przemiany. A zatem czas zacząć działać.
Ułożył dłonie w charakterystycznej pozycji pieczęci, zamknął oczy i zaczął w myślach wypowiadać długą formułę zaklęcia wstępnego. Sprawiło to, że narysowane znaki na podłodze zaczęły świecić. Kolejnym etapem było wypowiadanie zaklęć odwampirzających. Louisa mogła poczuć silne ukłucie w narządach jakie przechodziły przemianę z człowieka na wampira. Między innymi serce, płuca czy żołądek. Po dłuższej chwili Cross otworzył fiolkę z krwią szlachetnego wampira i wylał ją na okrąg, co sprawiło że pod wpływem jego energii krew objęła cały narysowany okrąg. Ta fala uderzenia zaatakowała mocniej ciało wampirzycy doprowadzając odo bardzo bolesnego odwrócenia przemiany. To uczucie było gorsze niż zwykłe tortury cielesne. Przemiana następowała wewnątrz jej organizmu. Nieuniknione mogły być jej niespokojne ruchy na podłodze a tym bardziej tłumienie całego bólu.
Rytuał trwał ponad półgodziny i jak Kaien przypuszczał, zakończyć się musiał z powodzeniem. To zależy jeszcze od tego jakie oznaki życia da mu Louisa. Odczuwał duże zmęczenie zużyciem swojej energii. Podszedł do dziewczyny by sprawdzić czy przeżyła przemianę.
Znaleźli się w końcu w wyznaczonym miejscu jakim jest pokój w piwnicy. Tutaj nikt im nie będzie przeszkadzał. Kaien zabrał się do rysowania pomocniczych run i innych znaków czy figur.
- Twoje raczej narodzi się na nowo. Odzyskasz to co utraciłaś. W ten sposób myśl.
Polecił by zmieniła tok myślenia, ale musiał przyznać, że ciekawie porównała ową sytuacje. Gdy narysował co trzeba, poczekał aż dziewczyna się położy i oznajmi iż będzie gotowa.
- W porządku. Tutaj jesteśmy sami i nikt nam nie będzie przeszkadzał. Tym samym nikt Twoich krzyków nie będzie słyszał. Miej na uwadze też że mimo Twoich błagań, nie będę przerywał a ciągnął do samego końca. W ostateczności utworzę barierę, byś nie mogła opuścić okręgu. Będę kontrolował sytuację, więc leż spokojnie i zamknij oczy.
Wyjaśnił dodatkowo by nie dziwiła się czasem niespodziewanych ruchów ze strony dyrektora. Jak już rytuał zostanie rozpoczęty, musi zostać tym samym zakończony, w przeciwnym wypadku skończyć się to może dla Louisy śmiercią lub bolesnymi skutkami wewnętrznymi przemiany. A zatem czas zacząć działać.
Ułożył dłonie w charakterystycznej pozycji pieczęci, zamknął oczy i zaczął w myślach wypowiadać długą formułę zaklęcia wstępnego. Sprawiło to, że narysowane znaki na podłodze zaczęły świecić. Kolejnym etapem było wypowiadanie zaklęć odwampirzających. Louisa mogła poczuć silne ukłucie w narządach jakie przechodziły przemianę z człowieka na wampira. Między innymi serce, płuca czy żołądek. Po dłuższej chwili Cross otworzył fiolkę z krwią szlachetnego wampira i wylał ją na okrąg, co sprawiło że pod wpływem jego energii krew objęła cały narysowany okrąg. Ta fala uderzenia zaatakowała mocniej ciało wampirzycy doprowadzając odo bardzo bolesnego odwrócenia przemiany. To uczucie było gorsze niż zwykłe tortury cielesne. Przemiana następowała wewnątrz jej organizmu. Nieuniknione mogły być jej niespokojne ruchy na podłodze a tym bardziej tłumienie całego bólu.
Rytuał trwał ponad półgodziny i jak Kaien przypuszczał, zakończyć się musiał z powodzeniem. To zależy jeszcze od tego jakie oznaki życia da mu Louisa. Odczuwał duże zmęczenie zużyciem swojej energii. Podszedł do dziewczyny by sprawdzić czy przeżyła przemianę.
- Kaien Cross
- Dyrektor
- Krew : Ludzka AB
Zawód : Dyrektor Akademii Cross. Były Łowca Wampirów i Przewodniczący Stowarzyszenia Łowców
Status Łowcy : Legenda
Magia : Odwampirzanie, Runy, Zaklinanie Artefaktów
Re: Pokoik w piwnicy
Mogła się jedynie cieszyć, że dyrektor nie zechciał wytłumaczyć jej wszystkiego. Ludzie na ogół mniej się boją tego, co ich czeka, kiedy do końca nie zdają sobie sprawy chociażby z bólu czy innych konsekwencji. Louisa wiedziała jedynie, że podczas rytuały może umrzeć. Tyle do szczęścia jej wystarczyło, dlatego też skinęła jedynie głową na słowa dyrektora. Tak, narodzi się ponownie.
Skinęła głową i położyła, zamykając oczy. Mniej więcej wiedziała, co ją czeka, więc kiedy zobaczy światło pod powiekami nie spanikuje, iż jest to charakterystyczne światełko na końcu tunelu. Leżała zatem na chłodnej posadzce, w chłodnym pomieszczeniu. Denerwowała się, ale ufała dyrektorowi. Gdyby chciał zamordować wampiry, na pewno nie stworzyłby tej akademii.
Po chwili wszystko się już zaczęło. Louisa zacisnęła mocniej zęby, a dłonie ścisnęła w pięści. Dziewczyna mimo zamknięcia powiek widziała delikatne światło, zapewne owe pieczęcie, które Kaien narysował na podłodze. Na razie nic jeszcze nie czuła, żadnego bólu, żadnej zamiany. Dopiero kiedy były łowca zaczął wypowiadać zaklęcia (zapewne dziewczyna nic z nich nie zrozumiała), poczuła mocne ukłucie w okolicach serca. Paznokcie wbiła w skórę dłoni tak mocno, że aż się zraniła. Ale jeszcze nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Potem ból rozszedł się do płuc i żołądka, więc zalewały ją trzy fale bólu. Przewróciła się na brzuch, jakby to miało jej w czymś pomóc, chwyciła się tak dłońmi za klatkę piersiową, rozpaczliwie łapiąc powietrze do ust.
Następnie poczuła krew... krew jej pana. I bariera zrobiła się o wiele jaśniejsza. Ból także się spotęgował. Dziewczyna krzyknęła, drapiąc posadzkę swoimi pazurami, obnażając kły. W serce tchnęło życie i ponownie zaczęło bić, choć bardzo delikatnie i cicho, nierównomiernie. Wampirzyca zgięła się w pół, uderzając dłońmi o ziemię. Chciała, żeby to się wreszcie skończyło, żeby ból minął. Nie miała pojęcia jak długo go trwało, ale wreszcie zniknął ten intensywny, piekący ból pragnienia, a także charakterystyczne swędzenie w gardle. Kły także powróciły do normalnych, ludzkich rozmiarów zębów, a źrenice wróciły do swojej karmelowej barwy. Dziewczyna wciąż głośno krzyczała, jakby ktoś ją rozrywał na strzępy. Nie miała pojęcia jak długo to wszystko trwało, aż wreszcie z bólu straciła przytomność. Reszta przemiany odbyła się już u nieprzytomnej Louisa. Na szczęście...
Po wszystkim, wciąż nieprzytomna, ale żywa, leżała na posadzce. Puls był nierówny, ale na pewno wyczuwalny i normalny, jak u żywego... człowieka.
Skinęła głową i położyła, zamykając oczy. Mniej więcej wiedziała, co ją czeka, więc kiedy zobaczy światło pod powiekami nie spanikuje, iż jest to charakterystyczne światełko na końcu tunelu. Leżała zatem na chłodnej posadzce, w chłodnym pomieszczeniu. Denerwowała się, ale ufała dyrektorowi. Gdyby chciał zamordować wampiry, na pewno nie stworzyłby tej akademii.
Po chwili wszystko się już zaczęło. Louisa zacisnęła mocniej zęby, a dłonie ścisnęła w pięści. Dziewczyna mimo zamknięcia powiek widziała delikatne światło, zapewne owe pieczęcie, które Kaien narysował na podłodze. Na razie nic jeszcze nie czuła, żadnego bólu, żadnej zamiany. Dopiero kiedy były łowca zaczął wypowiadać zaklęcia (zapewne dziewczyna nic z nich nie zrozumiała), poczuła mocne ukłucie w okolicach serca. Paznokcie wbiła w skórę dłoni tak mocno, że aż się zraniła. Ale jeszcze nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Potem ból rozszedł się do płuc i żołądka, więc zalewały ją trzy fale bólu. Przewróciła się na brzuch, jakby to miało jej w czymś pomóc, chwyciła się tak dłońmi za klatkę piersiową, rozpaczliwie łapiąc powietrze do ust.
Następnie poczuła krew... krew jej pana. I bariera zrobiła się o wiele jaśniejsza. Ból także się spotęgował. Dziewczyna krzyknęła, drapiąc posadzkę swoimi pazurami, obnażając kły. W serce tchnęło życie i ponownie zaczęło bić, choć bardzo delikatnie i cicho, nierównomiernie. Wampirzyca zgięła się w pół, uderzając dłońmi o ziemię. Chciała, żeby to się wreszcie skończyło, żeby ból minął. Nie miała pojęcia jak długo go trwało, ale wreszcie zniknął ten intensywny, piekący ból pragnienia, a także charakterystyczne swędzenie w gardle. Kły także powróciły do normalnych, ludzkich rozmiarów zębów, a źrenice wróciły do swojej karmelowej barwy. Dziewczyna wciąż głośno krzyczała, jakby ktoś ją rozrywał na strzępy. Nie miała pojęcia jak długo to wszystko trwało, aż wreszcie z bólu straciła przytomność. Reszta przemiany odbyła się już u nieprzytomnej Louisa. Na szczęście...
Po wszystkim, wciąż nieprzytomna, ale żywa, leżała na posadzce. Puls był nierówny, ale na pewno wyczuwalny i normalny, jak u żywego... człowieka.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Rytuał przebiegł bez komplikacji. Kaien wiedział, że dla dziewczyny i to tak młodej, przejście odwampirzenia będzie bardzo ciężkie. Jej organizm bardzo się różni od mężczyzny. Nic dziwnego, że z nadmiaru odczuwanego bólu, straciła przytomność. To było gorsze niż sama przemiana, ponieważ cały ten proces cofał się.
Gdy było po wszystkim, podszedł do leżącej Louisy i nie poruszającej się. Kucnął przy niej i sprawdził tętno. Żyła. Odczuł wielką ulgę, bo już miał obawy że nie przeżyła. Posprzątał w pomieszczeniu a potem wziął dziewczynę na ręce i wyszedł z nią z pokoju, nogą zamykając jego drzwi. Udał na górę, by ułożyć ją w wygodnym miejscu i czekać aż się przebudzi.
[z/t + Louisa]
Gdy było po wszystkim, podszedł do leżącej Louisy i nie poruszającej się. Kucnął przy niej i sprawdził tętno. Żyła. Odczuł wielką ulgę, bo już miał obawy że nie przeżyła. Posprzątał w pomieszczeniu a potem wziął dziewczynę na ręce i wyszedł z nią z pokoju, nogą zamykając jego drzwi. Udał na górę, by ułożyć ją w wygodnym miejscu i czekać aż się przebudzi.
[z/t + Louisa]
- Kaien Cross
- Dyrektor
- Krew : Ludzka AB
Zawód : Dyrektor Akademii Cross. Były Łowca Wampirów i Przewodniczący Stowarzyszenia Łowców
Status Łowcy : Legenda
Magia : Odwampirzanie, Runy, Zaklinanie Artefaktów
Re: Pokoik w piwnicy
Kaien zaprowadził Azela i Chizuru do podziemi szkoły, prosto do wybranego pomieszczenia. Otworzył drzwi i zaprosił ich do środka. Wewnątrz zapalił świeczkę by nadać trochę jasności. Jako iż Chizuru jest wampirem, mogła wyczuć słaby zapach resztek krwi znajdującej się w pomieszczeniu. A tym bardziej na podłodze, w postaci rysowanych run. Co prawda było to już rozmazane i próbowano wyszorować posadzkę, jednak jakieś pozostałości zostały.
- Niedawno odwampirzałem Louise, więc nie zdziw się, jeżeli wyczuwasz krew.
Rzekł uprzedzająco licząc iż dziewczyna nie zacznie mu wariować. Wziął kredę i zaczął rysować te same runy i symbole co w przypadku Louisy.
- Azel, stań jak najdalej albo poczekaj na zewnątrz.
Polecił łowcy, mimo iż gdyby przebywał bliżej kręgu, nic by mu się nie stało, ale Kaien nie chciał ryzykować.
Niezależnie od tego co zadecydował Namikaze, Cross nakazał dziewczynie stanąć, położyć się lub usiąść w wyznaczonym miejscu narysowanego kręgu z runami. Czekał aż będzie gotowa do przeprowadzenia rytuału.
- Niedawno odwampirzałem Louise, więc nie zdziw się, jeżeli wyczuwasz krew.
Rzekł uprzedzająco licząc iż dziewczyna nie zacznie mu wariować. Wziął kredę i zaczął rysować te same runy i symbole co w przypadku Louisy.
- Azel, stań jak najdalej albo poczekaj na zewnątrz.
Polecił łowcy, mimo iż gdyby przebywał bliżej kręgu, nic by mu się nie stało, ale Kaien nie chciał ryzykować.
Niezależnie od tego co zadecydował Namikaze, Cross nakazał dziewczynie stanąć, położyć się lub usiąść w wyznaczonym miejscu narysowanego kręgu z runami. Czekał aż będzie gotowa do przeprowadzenia rytuału.
- Kaien Cross
- Dyrektor
- Krew : Ludzka AB
Zawód : Dyrektor Akademii Cross. Były Łowca Wampirów i Przewodniczący Stowarzyszenia Łowców
Status Łowcy : Legenda
Magia : Odwampirzanie, Runy, Zaklinanie Artefaktów
Re: Pokoik w piwnicy
Namikaze opuścił gabinet na decyzję Crossa i udał wraz z Chizuru i nim do podziemi szkoły, do wyznaczonego pokoju. Jakoś specjalnie nie odwiedzał tych miejsc, ale wiedział że mogą być dobre na kary dla niegrzecznych uczniów. Tym bardziej dla wampirów.
Towarzysząc córce kuzyna, rozejrzał się po wnętrzu pomieszczenia w jakim znaleźli. Nie wyglądało na przytulne, kiedy panował w chłód. A mała świeczka oświetlała tyle co było wokół jej zasięgu.
- Mam tu zostać, czy poczekać na zewnątrz? - Zapytał Chizuru, bo to od niej zależy czy chce mieć jego wsparcie w postaci obecności, czy poradzi sobie dziewczyna sama a on poczeka za drzwiami, by nie przeszkadzać dyrektorowi.
Towarzysząc córce kuzyna, rozejrzał się po wnętrzu pomieszczenia w jakim znaleźli. Nie wyglądało na przytulne, kiedy panował w chłód. A mała świeczka oświetlała tyle co było wokół jej zasięgu.
- Mam tu zostać, czy poczekać na zewnątrz? - Zapytał Chizuru, bo to od niej zależy czy chce mieć jego wsparcie w postaci obecności, czy poradzi sobie dziewczyna sama a on poczeka za drzwiami, by nie przeszkadzać dyrektorowi.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Kiedy Chizuru zdecydowała jak chce przejść odwampirzenie, wszyscy troje wyszli z gabinetu i udali się w kierunku podziemi. Chizu szła trochę sztywno, ponieważ miejsce to przyprawiało ją o dreszcze no i oczywiście do jej nozdrzy doleciał słaby zapach krwi, który w miarę jak zbliżali się do celu stawał się mocniejszy i ostrzejszy. Była młodym wampirem, do tego poziomem E, więc pomimo prób uprzątnięcia krwi, czuła dobrze jej zapach. W pewnym momencie poczuła tak mocne pieczenie w gardle, że musiała odwrócić się plecami do wujka i dyrektora. Jedną ręką złapała się za gardło, drugą dotknęła ściany ciężko oddychając i zgięta w pół próbowała powstrzymać głód. Powiedziała sobie, że to już ostatni raz, zaraz się skończy i nigdy więcej nie będzie miała tego uczucia. Kły się cofnęły, oczy przybrały zwykłą brązową barwę, a pieczenie w gardle nie było już takie mocne jak przed chwilą. Nadal ciężko oddychając powoli weszła w narysowany krąg, wybierając opcję stojącą.
- Chyba będzie bezpieczniej jeśli poczekasz na zewnątrz - zwróciła się do Azela i chociaż nie chciała zostawać z tym sama, to przecież też nie chciała narażać wujka, gdyby coś poszło nie tak.
- Chyba będzie bezpieczniej jeśli poczekasz na zewnątrz - zwróciła się do Azela i chociaż nie chciała zostawać z tym sama, to przecież też nie chciała narażać wujka, gdyby coś poszło nie tak.
Re: Pokoik w piwnicy
Oboje z Kaienem dostrzegli że Chizuru znów zaczyna się męczyć z głodem. Azel zechciałby jej pomóc, ale dyrektor go powstrzymał. Dziewczyna już przechodziła te trudy więc wie jak sobie poradzić. Zatem musiał odczekać i faktycznie, Chizuru wygrała na ten moment z głodem. A na jej słowa, Azel skinął głową.
- Dobrze. - Skoro tak chciała, nie będzie się kłócił. Wyszedł na korytarz zamykając drzwi za sobą. Stanął pod ścianą tuż obok wejścia i jedyne co mu pozostawało, to czuwanie. Pilnowanie tego miejsca i nasłuchiwanie. Nie obędzie się bez krzyków. Chyba że dziewczyna straci przytomność. O jedno się tylko martwił i w duszy modlił, aby przeżyła to odwampirzenie.
- Dobrze. - Skoro tak chciała, nie będzie się kłócił. Wyszedł na korytarz zamykając drzwi za sobą. Stanął pod ścianą tuż obok wejścia i jedyne co mu pozostawało, to czuwanie. Pilnowanie tego miejsca i nasłuchiwanie. Nie obędzie się bez krzyków. Chyba że dziewczyna straci przytomność. O jedno się tylko martwił i w duszy modlił, aby przeżyła to odwampirzenie.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Widząc niepokojące zachowanie Chizuru, Kaien nie zamierzał jej na razie pomagać. Ona dobrze wiedziała co ma robić. To tylko chwila, a została uprzedzona o zapachu krwi znajdującym się w tym pomieszczeniu. Azela powstrzymał, by lepiej dal jej spokój. I jak przewidział, wampirzycy przeszło.
Gdy stanęła w okręgu a Azel opuścił pomieszczenie, Kaien przeszedł do rozpoczęcia wypowiadania formułki zaklęć. Narysowana obręcz z runami i znakami zaczynała stopniowo promieniować lekką poświatą. Chizuru miała co podziwiać, decydując się na pozycje stojącą. Ale po chwili mogła poczuć dziwne uściski wewnątrz organizmu. Silny ból powodujący zmiany w jej wnętrzu. Nie pozwoli jej to na długo ustać na nogach. Kaien w tym momencie otworzył fiolkę z krwią szlachetnego wampira, który ją przemienił i wylał ja wzdłuż narysowanego okręgu, zamykając go ostatnimi kropelkami. Stanowiło to barierę nie do przebicia dla wampirzycy. Teraz uderzenia i przemiana stawała się coraz bardziej bolesna i trwała jakiś kwadrans dłużej niż ostatnim razem. Cross musiał wycisnąć z siebie dużo energii i skupienia. A gdy było po wszystkim, padł na kolana podpierając się rękoma. Okulary mu lekko zjechały na nosie. Ciężko oddychając, spojrzał w stronę Chizuru. Żyje?
Gdy stanęła w okręgu a Azel opuścił pomieszczenie, Kaien przeszedł do rozpoczęcia wypowiadania formułki zaklęć. Narysowana obręcz z runami i znakami zaczynała stopniowo promieniować lekką poświatą. Chizuru miała co podziwiać, decydując się na pozycje stojącą. Ale po chwili mogła poczuć dziwne uściski wewnątrz organizmu. Silny ból powodujący zmiany w jej wnętrzu. Nie pozwoli jej to na długo ustać na nogach. Kaien w tym momencie otworzył fiolkę z krwią szlachetnego wampira, który ją przemienił i wylał ja wzdłuż narysowanego okręgu, zamykając go ostatnimi kropelkami. Stanowiło to barierę nie do przebicia dla wampirzycy. Teraz uderzenia i przemiana stawała się coraz bardziej bolesna i trwała jakiś kwadrans dłużej niż ostatnim razem. Cross musiał wycisnąć z siebie dużo energii i skupienia. A gdy było po wszystkim, padł na kolana podpierając się rękoma. Okulary mu lekko zjechały na nosie. Ciężko oddychając, spojrzał w stronę Chizuru. Żyje?
- Kaien Cross
- Dyrektor
- Krew : Ludzka AB
Zawód : Dyrektor Akademii Cross. Były Łowca Wampirów i Przewodniczący Stowarzyszenia Łowców
Status Łowcy : Legenda
Magia : Odwampirzanie, Runy, Zaklinanie Artefaktów
Re: Pokoik w piwnicy
I dobrze, że Kaien powstrzymał Azela od chęci pomocy dziewczynie. Chizuru nie zawsze lubiła być zależna od innych, zwłaszcza w takich momentach, więc pewnie Azel tylko niechcący rozwścieczyłby dziewczynę jeszcze bardziej. W takiej chwili wolała polegać na sobie, niż pozwalać zbliżać się do siebie komuś z bijącym pulsem. Kiedy tylko Chizuru stanęła w kręgu, od razu wzięła głęboki oddech, co nie było zbyt mądrym posunięciem, ponieważ woń krwi na nowo przez chwilę nią owładnęła. Szybko zakryła sobie buzię, jednak zanim udało jej się ponownie schować kły, Cross już zaczął wypowiadać formułki co dla Chizu było jasnym przekazem, że właśnie zaczęli proces odwampirzania. Nie minęła minuta, a dziewczyna już zaczynała odczuwać jego działanie. Poczuła jak coś w środku bardzo mocno ją ściska i chociaż chciała być dzielna i nie krzyczeć ani nie płakać, to jednak nie dała rady. Brązowe oczy nastolatki mimowolnie przybrały czerwoną barwę, a kły gwałtownie się wysunęły. Chizuru opadła na kolana, podpierając się rękami o podłogę. Dyszała ciężko próbując nie krzyczeć, jednak kiedy tylko łowca wylał krew z fiolki wzdłuż narysowanego okręgu ból stał się jeszcze mocniejszy, więc nie wytrzymała, a gdy z jej gardła wydobył się jeden pojedynczy krzyk, reszta poszła już lawinowo. Teraz nie mogła już nawet podpierać się rękami, więc nadal krzycząc skuliła się na podłodze drapiąc ją paznokciami. Czuła jak zachodzi w niej przemiana i chociaż pierwszą przeszła nieprzytomna to podejrzewała, że nie była tak bolesna jak ta. Miała takie odczucie, jakby wszystko w środku nagle jej się skręciło i nie chciało wyprostować. Do tego tępy, pulsujący ból w czaszce, uczucie mdłości i łomotanie serca, które aż bolało. Jedyne czego teraz pragnęła to zamknąć oczy i stracić przytomność. Przynajmniej nie czułaby już tego bólu. Najwyraźniej jej prośba została wysłuchana, ponieważ zaraz po tym jak ostre drapanie w gardle ustało, kły powróciły do normalnej wielkości a tęczówki już na zawsze miały pozostać brązowe, Chizuru poczuła jak ogarnia ją zmęczenie. Perspektywa zamknięcia oczu była tak bardzo kusząca, że oczywiście je zamknęła i straciła świadomość. O tym, że przeżyła przemianę mogło świadczyć jedynie bicie serca a także podnoszenie i opadanie klatki piersiowej podczas oddychania.
Re: Pokoik w piwnicy
Rytuał zakończył się powodzeniem, jednak kosztowało to zbyt wiele siły Kaiena. Im częściej jest podatny na tego typu działania, tym bardziej się sam wykańcza. Zawołał więc Azela by przyszedł mu pomóc z zabraniem dziewczyny. Wcześniej jeszcze podszedł do niej na kolanach i sprawdził puls. Był. Klatka piersiowa się unosiła, serce biło więc żyła. I tutaj mógł poczuć wielką ulgę. Dziecko łowców i to jeszcze dziewczyna, jest bardzo silna. Przeżyła drugi raz odwampirzenie. Cross miał tylko nadzieję, że po tym nie spotka ją nic nieprzyjemnego.
Pozbierał się i z pomocą Azela, który to wziął Chizuru na swoje ręce, opuścili pokój zgaszając świeczkę i udając na górę, prosto do jego apartamentu.
[z/t wszyscy]
Pozbierał się i z pomocą Azela, który to wziął Chizuru na swoje ręce, opuścili pokój zgaszając świeczkę i udając na górę, prosto do jego apartamentu.
[z/t wszyscy]
- Kaien Cross
- Dyrektor
- Krew : Ludzka AB
Zawód : Dyrektor Akademii Cross. Były Łowca Wampirów i Przewodniczący Stowarzyszenia Łowców
Status Łowcy : Legenda
Magia : Odwampirzanie, Runy, Zaklinanie Artefaktów
Re: Pokoik w piwnicy
/ z hallu akademii /
Azel zaciągnął wampira do piwnicy szkolnej, przenosząc do jednego z pustych pokoi, które Kaien wykorzystywał przeważnie do rytuałów. Ulokował wampira na łóżku i póki spał, zapiął mu ręce i nogi w klamry. Kajdanki blokujące moce zapiął i pozostawił na prawym nadgarstku. Żeby czasem nie próbował on się za szybko wydostać. Azel miał nadzieję, że minie kilka godzin, nim ten się obudzi. W końcu dostał dużą dawkę. Może i do rana będzie spał? Oby. Teraz na głowie miał dwóch uczniów i musi ich przesłuchać, by wiedzieć co się stało i poznać tożsamość tego wampira. Zdawało mu się, że uczeń mógł go znać.
Azel opuścił pokój, zamykając go na klucz. Wyszedł także z piwnicy, którą otworzył i zamknął za sobą. Następnie, skierował się na piętro szkoły, by porozmawiać z uczniami, którzy mieli czekać na niego w pokoju nauczycielskim.
[z/t]
Azel zaciągnął wampira do piwnicy szkolnej, przenosząc do jednego z pustych pokoi, które Kaien wykorzystywał przeważnie do rytuałów. Ulokował wampira na łóżku i póki spał, zapiął mu ręce i nogi w klamry. Kajdanki blokujące moce zapiął i pozostawił na prawym nadgarstku. Żeby czasem nie próbował on się za szybko wydostać. Azel miał nadzieję, że minie kilka godzin, nim ten się obudzi. W końcu dostał dużą dawkę. Może i do rana będzie spał? Oby. Teraz na głowie miał dwóch uczniów i musi ich przesłuchać, by wiedzieć co się stało i poznać tożsamość tego wampira. Zdawało mu się, że uczeń mógł go znać.
Azel opuścił pokój, zamykając go na klucz. Wyszedł także z piwnicy, którą otworzył i zamknął za sobą. Następnie, skierował się na piętro szkoły, by porozmawiać z uczniami, którzy mieli czekać na niego w pokoju nauczycielskim.
[z/t]
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Zaraz po rozmowie z uczniami w gabinecie, Azel zszedł do piwnicy, by zobaczyć jak wygląda stan wampira. Obudził się czy nie? Po drodze zauważył, że uczniowie ogarnęli na jego polecenie hall. Może i był dla nich zbyt ostry pod koniec, ale inaczej nie potrafił do nich dotrzeć. Może winę miała jego dłuższa przerwa w tej szkole? Innym słowy, wzięty długi urlop. Nie miał pojęcia, że tyle mogło zajść zmian. No ale trudno.
Wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Zapalił światło i spojrzał na wampira.
Wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Zapalił światło i spojrzał na wampira.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Fergal spał w najlepsze przez podane mu lekarstwo. Było ono końską dawką, więc ciężko było szybko wybudzić się z prawie letargu. Minęło jednak sporo czasu od całego wydarzenia z halli, zatem Rekin powoli otwierał ślepia... i właśnie wtedy wszedł mężczyzna, który go uśpił.
Niemiecki wampir zaklął na zapalone światło, odwracając szybko łeb na bok. Nie mógł wstać bowiem był przymocowany do stołu za użyciem kajdan.
- No niech cię dusza Hitlera pochłonie! Wypuść mnie!
Krzyknął ostro, patrząc na przybyłego jegomościa., Rudy! Pewnie jeszcze żyd i biały murzyn! No już by go zabił! Już wsadził do komory gazowej!
- Natychmiast! Muszę stąd iść!
Zaś krzyknął, nie ukrywając się ze swoim niemieckim akcentem. Fergal jak zwykle hałasował. Poza tym gdzie jest wampirzyca oraz Godric? Nadal miał z nimi rachunki do wyrównania, zwłaszcza z człowiekiem. Jak on mógł być przeciwko niemieckiemu potworowi? Aż sapał ze złości, ściskając dłonie w pięści. Niech no tylko się uwolni, a rozczłonkuje rudzielca.
Niemiecki wampir zaklął na zapalone światło, odwracając szybko łeb na bok. Nie mógł wstać bowiem był przymocowany do stołu za użyciem kajdan.
- No niech cię dusza Hitlera pochłonie! Wypuść mnie!
Krzyknął ostro, patrząc na przybyłego jegomościa., Rudy! Pewnie jeszcze żyd i biały murzyn! No już by go zabił! Już wsadził do komory gazowej!
- Natychmiast! Muszę stąd iść!
Zaś krzyknął, nie ukrywając się ze swoim niemieckim akcentem. Fergal jak zwykle hałasował. Poza tym gdzie jest wampirzyca oraz Godric? Nadal miał z nimi rachunki do wyrównania, zwłaszcza z człowiekiem. Jak on mógł być przeciwko niemieckiemu potworowi? Aż sapał ze złości, ściskając dłonie w pięści. Niech no tylko się uwolni, a rozczłonkuje rudzielca.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Wampir się przebudził. Bardzo dobrze, tylko nie musiał być taki nieuprzejmy. W sumie to normalne. Nie ma szans się uwolnić i zmuszony jest być przykutym do łóżka.
- Zadam Ci tylko kilka pytań i wypuszczę. Zgoda? Tylko się uspokój. Albo będziesz tutaj leżał tutaj wieki.
W tym przypadku Azel nie żartował. Wystarczy że poda mu znów środek usypiający, zaknebluje go i przeniesie do innego pomieszczenia, zamykając je dokładniej. Wampir nie będzie miał szans na uwolnienie się i zdany byłby tylko na siebie. Lepiej zatem dla niego, jeżeli zacznie współpracować.
- Kim jesteś i co robisz w Akademii?
Pierwsze podstawowe pytania. Nie wyglądał on Azelowi na ucznia tej szkoły, więc co tutaj robił? Pracownikiem też nie był. Czemu więc zaczepiał tę dwójkę uczniów?
- Zadam Ci tylko kilka pytań i wypuszczę. Zgoda? Tylko się uspokój. Albo będziesz tutaj leżał tutaj wieki.
W tym przypadku Azel nie żartował. Wystarczy że poda mu znów środek usypiający, zaknebluje go i przeniesie do innego pomieszczenia, zamykając je dokładniej. Wampir nie będzie miał szans na uwolnienie się i zdany byłby tylko na siebie. Lepiej zatem dla niego, jeżeli zacznie współpracować.
- Kim jesteś i co robisz w Akademii?
Pierwsze podstawowe pytania. Nie wyglądał on Azelowi na ucznia tej szkoły, więc co tutaj robił? Pracownikiem też nie był. Czemu więc zaczepiał tę dwójkę uczniów?
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Fergal uspokoił się skoro facet nalegał. Nie chciał tutaj być, więc nie ma też sensu drzeć mordę o uwolnienie. Opadł na łóżko, gapiąc się w sufit. Dało to do myślenia, że Rekin pozwolił na zadawanie pytań.
Oczywiście padło tradycyjne. Kim jest i po co tutaj przybył. Rekin parsknął śmiechem, unosząc łeb na tyle, by spojrzeć na jegomościa.
- Jestem Fergal Schlecht, młodzieńcze. A co ja tu robię? Dobre pytanie. Sam chciałbym to wiedzieć!
Wrzasnął na koniec zdania i zaś opadł łbem. Zaklął po niemiecku, mrużąc ślepia. Co tutaj robił?! Łowcy go tutaj sprowadzili. Nie wiedzieli, że Fergal uczniem nie jest.
- Zostałem tutaj sprowadzony przez łowców! Chyba myśleli, że jestem uczniem.
Doda do poprzedniej odpowiedzi. I co? Może już wyjść? Rekin czekał aż ten go uwolni, a on pogna sobie w miasto, poszukując Godrica. Miał mu tyle do naklepania. Pfu! Znaczy się do powiedzenia... Oraz tej całej Mei. Smarkula mała. Już się jej oberwie.
Oczywiście padło tradycyjne. Kim jest i po co tutaj przybył. Rekin parsknął śmiechem, unosząc łeb na tyle, by spojrzeć na jegomościa.
- Jestem Fergal Schlecht, młodzieńcze. A co ja tu robię? Dobre pytanie. Sam chciałbym to wiedzieć!
Wrzasnął na koniec zdania i zaś opadł łbem. Zaklął po niemiecku, mrużąc ślepia. Co tutaj robił?! Łowcy go tutaj sprowadzili. Nie wiedzieli, że Fergal uczniem nie jest.
- Zostałem tutaj sprowadzony przez łowców! Chyba myśleli, że jestem uczniem.
Doda do poprzedniej odpowiedzi. I co? Może już wyjść? Rekin czekał aż ten go uwolni, a on pogna sobie w miasto, poszukując Godrica. Miał mu tyle do naklepania. Pfu! Znaczy się do powiedzenia... Oraz tej całej Mei. Smarkula mała. Już się jej oberwie.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
- Słucham? Łowcy Pana tutaj sprowadzili?
Azel aż nie mógł uwierzyć... w głupotę łowców? Jeżeli ten wampir mówił prawdę, to Azela nieźle to zaskoczyło. Jak można było popełnić taki błąd i sprowadzić tego wampira do Akademii Cross, skoro on nie był tutejszym uczniem?
- Ech...
Westchnął po chwili, choć zauważył, że cierpliwość tego wampira ma swoje granice. Za długo nie zamierzał go trzymać, ale jeszcze parę pytań musiał zadać. A dotyczyło to dwójki uczniów.
- Może mi Pan powiedzieć, dlaczego dwójka uczniów została przez Pana zaatakowana?
Chciał teraz poznać jego wersję. Choć, spodziewał się ukrywania całkowitej prawdy, lub wykręcania się odpowiedzi. Problemów nie chciał ani też bawić się w oddawanie tego wampira w ręce Oświaty Łowieckiej, skoro to podobno oni, sprowadzili tego wampira tutaj.
Azel aż nie mógł uwierzyć... w głupotę łowców? Jeżeli ten wampir mówił prawdę, to Azela nieźle to zaskoczyło. Jak można było popełnić taki błąd i sprowadzić tego wampira do Akademii Cross, skoro on nie był tutejszym uczniem?
- Ech...
Westchnął po chwili, choć zauważył, że cierpliwość tego wampira ma swoje granice. Za długo nie zamierzał go trzymać, ale jeszcze parę pytań musiał zadać. A dotyczyło to dwójki uczniów.
- Może mi Pan powiedzieć, dlaczego dwójka uczniów została przez Pana zaatakowana?
Chciał teraz poznać jego wersję. Choć, spodziewał się ukrywania całkowitej prawdy, lub wykręcania się odpowiedzi. Problemów nie chciał ani też bawić się w oddawanie tego wampira w ręce Oświaty Łowieckiej, skoro to podobno oni, sprowadzili tego wampira tutaj.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
- Dokładnie tal. Łowcy.
Potwierdził powtarzając swoje słowa. Też ciężko było uwierzyć wampirowi, że ludzie postanowili wpuścić głodnego oraz agresywnego stwora na teren uczni. Gdyby nie Azel nie wiadomo jakby cała ta awantura się skończyła. Fergal znowu poruszył rękoma, chcąc sprawdzić wytrzymałość. Nie były takie mocne, ale fakt faktem kajdanki blokujące moc niwelowały też poniekąd siłę wampira.
Skierował zaś wzrok na kolesia, który to znowu zadał pytanie.
- Sprowokowano mnie.
Prawdziwa odpowiedź. Fergal został rozdrażniony gównie przez Godrica. Chłopak zapominał z kim ma do czynienia i mógł szybko zginąć gdyby właśnie nie pomoc nauczyciela, a wcześniej Mei. Chociaż z nią też miał na pieńku.
- Te gówniarze mają niewyparzone pyszczki.
Dodał też, wzruszając ramionami. Nie rzucał się póki co, bo nie było sensu. Ale jeśli zaraz jego cierpliwość się skończy...
-A teraz mnie wypuść.
Lepiej niech się dostosuje, inaczej może być zaś nerwowo.
Potwierdził powtarzając swoje słowa. Też ciężko było uwierzyć wampirowi, że ludzie postanowili wpuścić głodnego oraz agresywnego stwora na teren uczni. Gdyby nie Azel nie wiadomo jakby cała ta awantura się skończyła. Fergal znowu poruszył rękoma, chcąc sprawdzić wytrzymałość. Nie były takie mocne, ale fakt faktem kajdanki blokujące moc niwelowały też poniekąd siłę wampira.
Skierował zaś wzrok na kolesia, który to znowu zadał pytanie.
- Sprowokowano mnie.
Prawdziwa odpowiedź. Fergal został rozdrażniony gównie przez Godrica. Chłopak zapominał z kim ma do czynienia i mógł szybko zginąć gdyby właśnie nie pomoc nauczyciela, a wcześniej Mei. Chociaż z nią też miał na pieńku.
- Te gówniarze mają niewyparzone pyszczki.
Dodał też, wzruszając ramionami. Nie rzucał się póki co, bo nie było sensu. Ale jeśli zaraz jego cierpliwość się skończy...
-A teraz mnie wypuść.
Lepiej niech się dostosuje, inaczej może być zaś nerwowo.
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Będzie trzeba chyba porozmawiać z łowcami, dlaczego przyprowadzili Fergala do Akademii Cross, skoro nie był on jej uczniem. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w ogóle. Co to się teraz dzieje w tym mieście?
Prowokacja. Azel po usłyszeniu tej odpowiedzi, westchnął. A już tym bardziej wiedział w czym rzecz, jak wampir wspomniał o chłopaku. Godric. Na prawdę trudny z niego dzieciak.
Pytań więcej nie miał. Popatrzył przez chwilę na wampira, po czym skinął głową w zgodzie i zaczął od odpinania mu nóg a na koniec rąk. Wyprowadził go z piwnicy aż pod samą bramę Akademii i tam zdjął mu także kajdanki. Wampir był wolny.
[z/t x2]
Prowokacja. Azel po usłyszeniu tej odpowiedzi, westchnął. A już tym bardziej wiedział w czym rzecz, jak wampir wspomniał o chłopaku. Godric. Na prawdę trudny z niego dzieciak.
Pytań więcej nie miał. Popatrzył przez chwilę na wampira, po czym skinął głową w zgodzie i zaczął od odpinania mu nóg a na koniec rąk. Wyprowadził go z piwnicy aż pod samą bramę Akademii i tam zdjął mu także kajdanki. Wampir był wolny.
[z/t x2]
- Gość
- Gość
Re: Pokoik w piwnicy
Wolny Temat
Wszyscy obecni w temacie dali zt. Zachęcamy do pisania.
- Mistrz Gry
- Mistrz Gry (MG)
- Krew : Ludzka A
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|