Małe Jeziorko
Strona 1 z 1
Małe Jeziorko
Małe Jeziorko
eziorko na samym środku ogrodu ogrodzone kamieniami. Daje to klimat przypominający mniejszą wersję lasu. Dookoła dostrzec można różnego gatunku drzewa. Gdzieś dalej rozpoczynają się piękne ogrody.
- Nadira Shiroyama
- Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.
Re: Małe Jeziorko
Szaleństwa z ciepłem na dworze nie było. Do tego pochmurno i słoneczko nie mogło się przebić. Mimo to, Kotori wyszła na zewnątrz. Musiała się ochłodzić, bo wciąż nie dowierzała w to, co zrobiła.
Idąc szkolnymi ścieżkami chowała ręce w kieszeni nieco za długich rękawach.
Szła przed siebie, bez konkretnego celu. Czasami potrzebowała się wyciszyć w samotności na łonie natury.
Kotori lubiła spędzać czas pośród przyrody. Zawsze odnosiła wrażenie, że wśród roślin nie panowały żadne odgraniczenia panujące między społeczeństwem. Co prawda szkolny ogród nie pasował do miana dzikiej przyrody. Nie mniej jednak zawsze była to przyroda.
Minęła centralny ogród, w którym panował jak zawsze porządek i ład. Kierowała się bardziej w stronę mniej zadbanych ogrodów.
W sumie nie miała konkretnego celu wędrówki. Zdała się na swoje stop, które zdążyły poznać te tereny przez dwa lata, jakie tu spędziła.
Ostatecznie zatrzymała się gdzieś pośrodku ogrodu, gdzie znajdowało się jeziorko otoczone kamieniami.
Idąc szkolnymi ścieżkami chowała ręce w kieszeni nieco za długich rękawach.
Szła przed siebie, bez konkretnego celu. Czasami potrzebowała się wyciszyć w samotności na łonie natury.
Kotori lubiła spędzać czas pośród przyrody. Zawsze odnosiła wrażenie, że wśród roślin nie panowały żadne odgraniczenia panujące między społeczeństwem. Co prawda szkolny ogród nie pasował do miana dzikiej przyrody. Nie mniej jednak zawsze była to przyroda.
Minęła centralny ogród, w którym panował jak zawsze porządek i ład. Kierowała się bardziej w stronę mniej zadbanych ogrodów.
W sumie nie miała konkretnego celu wędrówki. Zdała się na swoje stop, które zdążyły poznać te tereny przez dwa lata, jakie tu spędziła.
Ostatecznie zatrzymała się gdzieś pośrodku ogrodu, gdzie znajdowało się jeziorko otoczone kamieniami.
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Nadal znajdowała się w murach tej beznadziejnej szkoły i nadal musiała udawać, że akceptuje ten śmieszny pokój pomiędzy wampirami a ludźmi. Nie zmieniła swojego zdania na ten temat. Wampiry żywiły się krwią ludzką, a przecież każdy głupi wie, że żaden drapieżnik nie przyjaźni się z ofiarą. To tak, jakby nagle lew postanowił, że od dzisiaj będzie w jak najlepszej komitywie z gazelą. Śmieszne, prawda? Tak, Shireen też tak uważała. Co ciekawe, należała raczej do osób spokojnych, nie lubiących wychylać się bez potrzeby, więc postanowiła jednak uszanować decyzję dyrektora. Bądź co bądź pojawiła się w szkole całkiem niedawno, no i nie chciała być odpowiedzialna za bunt młodych wampirów.
Po odbyciu kary, jaką dostała za rzekome zaatakowanie jednej z ludzkich uczennic, postanowiła wyjść na dwór. Słońce zostało zakryte przez chmury, więc nie groziło jej poparzenie. Na wszelki wypadek zabrała ze sobą parasol, by w razie czego móc się osłonić. W drugiej ręce trzymała swój czarny szkicownik i ołówek, ponieważ miała zamiar trochę porysować. Rysowanie było jej pasją i gdyby się uprzeć, mogłaby niektóre swoje rysunki sprzedać. Niestety, Shireen od zawsze mówiła, że nie zniży się do sprzedawania swoich rysunków na ulicy, więc czeka na kogoś, kto kiedyś odkryje jej talent. Cóż, do tej pory nikt taki się nie pojawił, więc trochę słabo. W każdym razie, wyszła na zewnątrz w oszukiwaniu idealnego miejsca. Po kilku chwilach znała się przy otoczonym kamieniami jeziorku. Bardzo ładne miejsce. Szkoda tylko, że ktoś już tam był. Shireen westchnęła zirytowana. Nie lubiła, gdy ktoś patrzył jak rysuje, chociaż nie powinna mieć do dziewczyny pretensji, w końcu blondynka była tutaj pierwsza. Z daleka wyczuła, że jest ona człowiekiem, jednak tym razem nie miała ochoty na żadne zabawy.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam? - odezwała się i dopiero jej niespodziewane słowa mogły dać blondynce do zrozumienia, że nie jest tutaj sama.
Po odbyciu kary, jaką dostała za rzekome zaatakowanie jednej z ludzkich uczennic, postanowiła wyjść na dwór. Słońce zostało zakryte przez chmury, więc nie groziło jej poparzenie. Na wszelki wypadek zabrała ze sobą parasol, by w razie czego móc się osłonić. W drugiej ręce trzymała swój czarny szkicownik i ołówek, ponieważ miała zamiar trochę porysować. Rysowanie było jej pasją i gdyby się uprzeć, mogłaby niektóre swoje rysunki sprzedać. Niestety, Shireen od zawsze mówiła, że nie zniży się do sprzedawania swoich rysunków na ulicy, więc czeka na kogoś, kto kiedyś odkryje jej talent. Cóż, do tej pory nikt taki się nie pojawił, więc trochę słabo. W każdym razie, wyszła na zewnątrz w oszukiwaniu idealnego miejsca. Po kilku chwilach znała się przy otoczonym kamieniami jeziorku. Bardzo ładne miejsce. Szkoda tylko, że ktoś już tam był. Shireen westchnęła zirytowana. Nie lubiła, gdy ktoś patrzył jak rysuje, chociaż nie powinna mieć do dziewczyny pretensji, w końcu blondynka była tutaj pierwsza. Z daleka wyczuła, że jest ona człowiekiem, jednak tym razem nie miała ochoty na żadne zabawy.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam? - odezwała się i dopiero jej niespodziewane słowa mogły dać blondynce do zrozumienia, że nie jest tutaj sama.
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Kotori oddała się kontemplacji jeziorka.
Podobała jej się spokojna toń wody. Była niczym tafla lustra odbijająca chmury leniwie sunące po niebie. Zdecydowanie wolałaby słońce, ale nie miała żadnych mocy mogących wpłynąć na pogodę.
Lubiła poddawać się wpływowi przyrody na nią. Jak nic pozwalała przywrócić równowagę psychiczną, której Kotori ostatnimi dniami brakowało.
Nie mniej jednak powoli udawało jej się w miarę stanąć na nogi i ogarnąć wszystko, co do tej pory miało wpływ na jej życie.
Zapatrzyła się w toń wody, że potrzebowała chwilki, aby zorientować się, że ktoś kieruje do niej jakieś słowa.
- Nie, nie przeszkadzasz - Kotori podniosła się z kucków, bowiem zdrętwiały jej już nieco nogi.
Dziewczyna spojrzała na nowo przybyłą.
Dziewczyna była nie wiele wyższa od niej samej. Do tego miały oczy tego samego koloru, co pierwszy raz jej się przydarzyło. W każdym razie na tym Kotori zakończyła oględziny. Nie wypadało się tak gapić, bowiem to nie ładnie.
- Rysujesz? - Zapytała widząc zeszyt w ręce dziewczyny.
Podobała jej się spokojna toń wody. Była niczym tafla lustra odbijająca chmury leniwie sunące po niebie. Zdecydowanie wolałaby słońce, ale nie miała żadnych mocy mogących wpłynąć na pogodę.
Lubiła poddawać się wpływowi przyrody na nią. Jak nic pozwalała przywrócić równowagę psychiczną, której Kotori ostatnimi dniami brakowało.
Nie mniej jednak powoli udawało jej się w miarę stanąć na nogi i ogarnąć wszystko, co do tej pory miało wpływ na jej życie.
Zapatrzyła się w toń wody, że potrzebowała chwilki, aby zorientować się, że ktoś kieruje do niej jakieś słowa.
- Nie, nie przeszkadzasz - Kotori podniosła się z kucków, bowiem zdrętwiały jej już nieco nogi.
Dziewczyna spojrzała na nowo przybyłą.
Dziewczyna była nie wiele wyższa od niej samej. Do tego miały oczy tego samego koloru, co pierwszy raz jej się przydarzyło. W każdym razie na tym Kotori zakończyła oględziny. Nie wypadało się tak gapić, bowiem to nie ładnie.
- Rysujesz? - Zapytała widząc zeszyt w ręce dziewczyny.
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Kiedy blondynka odwróciła się twarzą do Shireen i odezwała się do niej, czarnowłosa wampirzyca uniosła jedną brew do góry. Co prawda ludziom nie będącym łowcą trudno było odróżnić zwykłego człowieka od wampira, chociaż ci drudzy posiadali pewną aurę zła, którą każdy głupi potrafiłby wyczuć. Shir zdziwiła się trochę, że nie zauważyła i nastolatki żadnych oznak strachu. Zachowywała się tak, jakby codziennie spotykała kogoś takiego jak czarnowłosa. No dobra, w sumie skoro była uczennicą Akademii to było to możliwe, ale przecież większość ludzkich uczniów nie miała pojęcia o istnieniu wampirów. A jeśli nawet, to nie reagowali na ich obecność tak spokojnie.
Shireen wpatrywała się przez chwilę w dziewczynę zimnym wzrokiem swoich intensywnie fioletowych oczu, po czym powoli podeszła do jednego z kamieni, na którym usiadła. Szkicownik położyła sobie na kolanach i zaczęła bawić się ołówkiem, nie spuszczając wzroku z nieznajomej dziewczyny.
- Miałam taki zamiar - odpowiedziała na pytanie. Tylko tyle. Nie miała zamiaru wdawać się w zbyteczne dyskusje z dopiero co poznanym człowiekiem, tak samo jak nie zamierzała tłumaczyć się z tego, dlaczego przeszkadza jej czyjaś obecność. Blondynka mogła albo wzruszyć ramionami i odejść, albo spróbować nawiązać konwersację z siedzącą na kamieniu, burkliwą Shireen. Bez obaw, czarnulka nie zrobi jej krzywdy. Trochę się poirytuje, ale w rezultacie może nawiązać jakąś rozmowę. MOŻE. I na dodatek nie było gwarancji, że będzie miła. W końcu nie przepadała za ludźmi.
Shireen wpatrywała się przez chwilę w dziewczynę zimnym wzrokiem swoich intensywnie fioletowych oczu, po czym powoli podeszła do jednego z kamieni, na którym usiadła. Szkicownik położyła sobie na kolanach i zaczęła bawić się ołówkiem, nie spuszczając wzroku z nieznajomej dziewczyny.
- Miałam taki zamiar - odpowiedziała na pytanie. Tylko tyle. Nie miała zamiaru wdawać się w zbyteczne dyskusje z dopiero co poznanym człowiekiem, tak samo jak nie zamierzała tłumaczyć się z tego, dlaczego przeszkadza jej czyjaś obecność. Blondynka mogła albo wzruszyć ramionami i odejść, albo spróbować nawiązać konwersację z siedzącą na kamieniu, burkliwą Shireen. Bez obaw, czarnulka nie zrobi jej krzywdy. Trochę się poirytuje, ale w rezultacie może nawiązać jakąś rozmowę. MOŻE. I na dodatek nie było gwarancji, że będzie miła. W końcu nie przepadała za ludźmi.
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Kotori miała już do czynienia z wampirami bardziej przerażającymi niż uczennica nocnej klasy. Nie mniej jednak wampir to wampir. A ich się zwalcza. Chociaż Kotori daleko jeszcze od tego, by móc mieć jakiekolwiek szanse w walce.
Na razie czekając na wieści zaczęła poprawiać swoją kondycję.
Blondynka nie zamierzała jednak opuszczać tego miejsca. Przyszła tu pierwsza, a po za tym lubiła spędzać czas nad wodą.
- Nietypowe miejsce - powiedziała Kotori. Chociaż słowa te nie był bezpośrednio skierowane do nowo przybyłej. Bardziej można to uznać za stwierdzenie, jakie Akiyama wyraziła po obserwacji otoczenia.
Kotori zajęła się chustką, bowiem zawiało. A nie chciała jej zgubić, przez to że nie zawiązała jej należycie. Po za tym ostatnimi czasy wolała nie pokazywać gołej szyi jeśli to nie było konieczne. Chociaż ślady po nieszczęśliwym spotkaniu z Testamentem już dawno zniknęły, Kotori nadal odnosiła wrażenie, że one tam są.
Na razie czekając na wieści zaczęła poprawiać swoją kondycję.
Blondynka nie zamierzała jednak opuszczać tego miejsca. Przyszła tu pierwsza, a po za tym lubiła spędzać czas nad wodą.
- Nietypowe miejsce - powiedziała Kotori. Chociaż słowa te nie był bezpośrednio skierowane do nowo przybyłej. Bardziej można to uznać za stwierdzenie, jakie Akiyama wyraziła po obserwacji otoczenia.
Kotori zajęła się chustką, bowiem zawiało. A nie chciała jej zgubić, przez to że nie zawiązała jej należycie. Po za tym ostatnimi czasy wolała nie pokazywać gołej szyi jeśli to nie było konieczne. Chociaż ślady po nieszczęśliwym spotkaniu z Testamentem już dawno zniknęły, Kotori nadal odnosiła wrażenie, że one tam są.
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Tak właściwie to Shireen nie była ani trochę przerażająca. Zazwyczaj miała wyjebane na wszystkich i wszystko i nie widziała sensu w straszeniu ludzi. O wiele bardziej lubiła ich omamiać i sprawić, by dobrowolnie dali jej swoją krew. Być może było to związane z tym, że jako przedstawicielka krwi C czuła się słabsza niż reszta wysoko postawionych wampirów. W każdym razie, dla zwykłego człowieka każdy wampir powinien być groźny, dlatego Shir trochę się zdziwiła. Nie miała pojęcia, że mała blondyneczka spotkała już na swojej drodze jednego z najgroźniejszych potworów, który nota bene był jej niedoszłym... Dziadkiem? Żona wnuka chyba też może tak mówić, nie? Chociaż oczywiście nigdy w życiu nie zwróciłaby się tak do Testamenta.
Po słowach dziewczyny, Shireen również rozejrzała się po otoczeniu. Nie pierwszy raz stwierdziła, że rzeczywiście jest tutaj bardzo ładnie. Mimo wszystko nie byłaby sobą, gdyby w towarzystwie obcej osoby zaczęła wyrażać swój zachwyt.
- Jezioro, jak każde inne. Widziałam kilka innych miejsc, które mogłyby być bardziej nietypowe - odpowiedziała wzruszając ramionami. Jednocześnie na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech, jakby właśnie przypomniała sobie coś miłego.
Po słowach dziewczyny, Shireen również rozejrzała się po otoczeniu. Nie pierwszy raz stwierdziła, że rzeczywiście jest tutaj bardzo ładnie. Mimo wszystko nie byłaby sobą, gdyby w towarzystwie obcej osoby zaczęła wyrażać swój zachwyt.
- Jezioro, jak każde inne. Widziałam kilka innych miejsc, które mogłyby być bardziej nietypowe - odpowiedziała wzruszając ramionami. Jednocześnie na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech, jakby właśnie przypomniała sobie coś miłego.
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Kotori powoli przestawiła się, że na tym świecie nie chodzą tylko i wyłącznie ludzie. Dlatego też w sumie nie bardzo już ją to ruszało.
Prawdopodobnie to nie dobrze. Powinna być czujna, skoro chciała być prefektem. Ale na terenie Akademii łatwo zapomnieć, że po za nią jest się prostym celem dla wampirów.
Nie powinna o tym zapominać, że nie spędzi całego życia w murach. Kiedyś będzie musiała wyjść po za mury i wtedy będzie zdana tylko i wyłącznie na siebie.
- Nie wątpię, że widziałaś takie miejsca.
Kotori nie zamierzała się kłócić. Nie znała dziewczyny, więc nie wiedziała, co ona widziała.
- Tylko to takie ciekawe, że pośrodku ogrodu udało się stworzyć coś na kształt małego lasku.
Prawdopodobnie to nie dobrze. Powinna być czujna, skoro chciała być prefektem. Ale na terenie Akademii łatwo zapomnieć, że po za nią jest się prostym celem dla wampirów.
Nie powinna o tym zapominać, że nie spędzi całego życia w murach. Kiedyś będzie musiała wyjść po za mury i wtedy będzie zdana tylko i wyłącznie na siebie.
- Nie wątpię, że widziałaś takie miejsca.
Kotori nie zamierzała się kłócić. Nie znała dziewczyny, więc nie wiedziała, co ona widziała.
- Tylko to takie ciekawe, że pośrodku ogrodu udało się stworzyć coś na kształt małego lasku.
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
To zdecydowanie niedobrze. Pod tym względem była chyba osamotniona, bo nawet przecież tacy łowcy, chociaż polowali na wampiry, to zawsze jakiś strach z nich siedział. Wampiry były najgroźniejszymi drapieżnikami. Nikt nigdy nie miał pewności, co go z ich strony spotka. Jasne, teraz może mieć z nimi dobre układy, ale co potem? Co, jeśli nagle wampiry stwierdzą, że już nie jest im potrzebna? To, że nie puszczą jej wolno jest chyba oczywiste.
Co do tego, że w akademii nie zostanie zaatakowana, też nie byłabym pewna. No ok, może ze strony uczniów nocnych klas nie, ale byli też i tacy, którzy przychodzili sobie na tereny Akademii, bo stąd pochodziły najbardziej smakowite, nie mające o niczym pojęcia kąski. Tak więc nie, w dzisiejszych czasach nikt nigdzie nie był bezpieczny, szczególnie w Japonii, gdzie właśnie toczyła się krwawa wojna pomiędzy wampirami a ludźmi.
- Nie boisz się być sama w takim miejscu? - zapytała, oczywiście nie odpowiadając na wcześniejsze słowa blondynki. Fakt, był dzień i fakt, uczniowie nocnych klas nie byli na tyle głupi, żeby atakować tych z dziennych, jednak gdyby zamiast Shireen siedział tu wampir z zewnątrz, mógłby od razu zaatakować Kotori, której tutaj nikt raczej nie pomoże. Gdyby Shireen była na miejscu dziewczyny, wybrałaby bardziej odsłonięte miejsce, niż ta mała imitacja lasu.
Co do tego, że w akademii nie zostanie zaatakowana, też nie byłabym pewna. No ok, może ze strony uczniów nocnych klas nie, ale byli też i tacy, którzy przychodzili sobie na tereny Akademii, bo stąd pochodziły najbardziej smakowite, nie mające o niczym pojęcia kąski. Tak więc nie, w dzisiejszych czasach nikt nigdzie nie był bezpieczny, szczególnie w Japonii, gdzie właśnie toczyła się krwawa wojna pomiędzy wampirami a ludźmi.
- Nie boisz się być sama w takim miejscu? - zapytała, oczywiście nie odpowiadając na wcześniejsze słowa blondynki. Fakt, był dzień i fakt, uczniowie nocnych klas nie byli na tyle głupi, żeby atakować tych z dziennych, jednak gdyby zamiast Shireen siedział tu wampir z zewnątrz, mógłby od razu zaatakować Kotori, której tutaj nikt raczej nie pomoże. Gdyby Shireen była na miejscu dziewczyny, wybrałaby bardziej odsłonięte miejsce, niż ta mała imitacja lasu.
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Kotori bardzo kochała spędzać czas na dworze, a zwłaszcza tam, gdzie można było zapomnieć o całym świecie.
Chociaż dziewczyna myślała, że panuje nad całą sytuacją. Że ma wszystko pod kontrolą widocznie się myliła. Nie brała pod uwagę, że faktycznie zagrożenie czai się wszędzie. Wampiry przecież nie czekają na zaproszenie do wpicia się w czyjąś szyję.
- W sumie masz rację. - powiedziała Kotori.
Zawiało mocniej. Dziewczyna poczuła jak przechodzą ją dreszcze. Chyba pora wracać do akademika.
Akiyama zazwyczaj nie uciekała od ludzi. Jednakże ostatnio działo się tyle na raz, że jej umysł oszukiwał sam siebie, że wszystko już jest w porządku.
Ale tego ona sama najwyraźniej jeszcze nie chciała przyjąć do świadomości i oszukiwała samą siebie. Nawet mając oparcie w postaci współlokatorki.
- Nie będę przeszkadzać w rysowaniu. Do zobaczenia.
z/t
Dzięki za grę
Chociaż dziewczyna myślała, że panuje nad całą sytuacją. Że ma wszystko pod kontrolą widocznie się myliła. Nie brała pod uwagę, że faktycznie zagrożenie czai się wszędzie. Wampiry przecież nie czekają na zaproszenie do wpicia się w czyjąś szyję.
- W sumie masz rację. - powiedziała Kotori.
Zawiało mocniej. Dziewczyna poczuła jak przechodzą ją dreszcze. Chyba pora wracać do akademika.
Akiyama zazwyczaj nie uciekała od ludzi. Jednakże ostatnio działo się tyle na raz, że jej umysł oszukiwał sam siebie, że wszystko już jest w porządku.
Ale tego ona sama najwyraźniej jeszcze nie chciała przyjąć do świadomości i oszukiwała samą siebie. Nawet mając oparcie w postaci współlokatorki.
- Nie będę przeszkadzać w rysowaniu. Do zobaczenia.
z/t
Dzięki za grę
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Shireen nie spuszczała z dziewczyny wzroku swoich fioletowych oczu. Nie, nie zamierzała jej atakować ani nic z tych rzeczy. Z reguły nie wdawała się w żadne kłótnie ani inne takie, więc dopóki nie musiała nie atakowała ludzi przez własne widzi mi się. Niestety znała takie wampiry, którym wręcz przyjemność sprawiało krzywdzenie innych, bo tak. Bo im się nudzi i mają mało rozrywki. No cóż, mimo wszystko gardziła niższą formą życia jaką byli ludzie, więc nie zamierzała się wtrącać.
- Do zobaczenia - odpowiedziała blondynce, odprowadzając ją wzrokiem. Właśnie do niej dotarło, że nie zapytała dziewczyny o imię, ale w sumie nie bardzo ją to ciekawiło. Kiedy blondynka zniknęła wśród drzew, Shireen otworzyła szkicownik na pustej stronie i zaczęła rysować to, co miała przed sobą. Kiedy skończyła, zabrała swoje rzeczy i poszła do akademika.
[zt]
- Do zobaczenia - odpowiedziała blondynce, odprowadzając ją wzrokiem. Właśnie do niej dotarło, że nie zapytała dziewczyny o imię, ale w sumie nie bardzo ją to ciekawiło. Kiedy blondynka zniknęła wśród drzew, Shireen otworzyła szkicownik na pustej stronie i zaczęła rysować to, co miała przed sobą. Kiedy skończyła, zabrała swoje rzeczy i poszła do akademika.
[zt]
- Gość
- Gość
Re: Małe Jeziorko
Wolny Temat
Wszyscy obecni w temacie dali zt. Zachęcamy do pisania.
- Mistrz Gry
- Mistrz Gry (MG)
- Krew : Ludzka A
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|