[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Pon Lis 25, 2013 9:10 pm

Sprawy firmowe, były w tej chwili widocznie ważniejsze, niżeli obecne zebranie, które dotyczyło sytuacji w mieście. Tak było w sumie widać po postaci Kazuyoshiego. Zwykle zostawał do końca, ale teraz postanowił wyjść w trakcie zebrania. Asmodey milczał. Być może z tego powodu, że jest w mieście od jakiegoś dłuższego czasu i może nie zna wielu szczegółów.
Victor skinął Kyubiemu na słowa wyprostowujące jego wypowiedź. Odpowiedział skrótem, nie chcąc zbaczać z głównego tematu. Również Samuru nie wykazał się kulturą, wskazując na Asmodeya. I tu Kyubi udzielił mu odpowiedzi.
Wszyscy pozostali byli niemal jednego zdania. Winę ponoszą obie strony. Także nie pozostaje mu nic innego, jak przedstawić rozwiązanie konfliktu i doprowadzić do spokoju w mieście.
- Kłamiesz. - Odezwał się Naizen, na ostatnie słowa Samuru. Również i jego nie dało się okłamać, podobnie jak Kyubiego. Naizen rzekł to otwarcie i z powagą. Ale nie z nienawiścią. Może i także nie przepadał za Samuru, ale skoro jego siostra upatrzyła go sobie jako męża, to szanował jej decyzję, nie pchając się z butami do jej życia. Jej wybór.
Victor tylko zerknął na syna, po czym spojrzenie przeniósł na pozostałych. Również wiedział że Samuru kłamie. Jego działania zbyt mocno odbiegają od normalnych. W dodatku przy ostatniej kadencji - wprowadził dyktaturę.
- Podsumowując, jesteśmy w większości podobnego zdania. Nie Dawna Rada Wampirów żyła w zgodzie i porozumieniu z Oświatą Łowiecką. Takie sytuacje jak teraz, nie miały wtedy miejsca. Niestety, poprzednia Rada została "usunięta" a dowódca stracony. Zgadzam się z Wami, że trzeba to zakończyć i nie dopuścić do wojny. Zatem chciałbym przedstawić propozycję...
Przerwał na chwilę, by spojrzeć na każdego, po czym kontynuował:
- Proponuję wprowadzenie nowego paktu nawiązującego współpracę Rady Wampirzej z Oświatą Łowiecką. Każda ze stron przygotowałaby punkty, jako warunki lub prośby, które miałyby zostać spełniane przez drugą stronę. Jeżeli znajdzie się punkt, który nie będzie mógł zostać zrealizowany przez jedną ze stron, przeprowadzi się rozmowę negocjacyjną. Podpisanie paktu odbyłoby się przez cztery osoby. Przewodniczącego Rady, którego w końcu powinniśmy wybrać. Burmistrza miasta, Dowódcy Oświaty i Kaiena Crossa. Jeżeli do podpisania paktu dojdzie, żadna ze stron nie miałaby prawa go złamać. Chyba wszystkim nam zależy na spokoju i bezpieczeństwu rasy, naszych rodzin i mieszkańców miasta? Czy może się mylę?
Po przedstawieniu tej propozycji i zadaniu pytania, spojrzał ponownie wzrokiem po twarzach zebranych, na koniec spoglądając na Kyubiego.
- Jeżeli chodzi o pokrycie szkód szpitala, to proponuję za dobre rozwiązanie, podzielenie wyliczonej sumy na obie winne strony. Zgadza się Pan?
Teraz kwestia tego, czy Kyubi się na to zgadza. Za szkody wyrządzone w szpitalu, zapłaciliby Samuru i Marcus ze swoich kont firmowych, że tak to nazwijmy. Innym słowy, za straty zapłaciłby Ratusz i Oświata Łowiecka.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Yuki Wto Lis 26, 2013 7:38 pm

Powoli zaczynało o to całe spotkanie irytować. Co do zebrań dochodziło, zawsze tyczyło się to sprawy burmistrza, zupełnie jakby nie było niczego innego wartego zajęcia. Zresztą czy musieli tak to ciągle ciągnąć? Nie można było tego załatwić raz a porządnie i zająć się swoimi sprawami? Gdy będą się tak wciąż spotykać w tej samej sprawie, będzie to zwyczajnie źle świadczyło o działaniach rady, a to już z pewnością źle wpłynie na pogląd na samych członków rady. Niby wampiry najwyższej klasy, a nie potrafią załatwiać spraw między sobą.
Na razie jednak milczał w tej sprawie czekając, co dalej z tego wypłynie. swoje zdanie już powiedział, a i jak się okazało, cała reszta miała dość podobny pogląd. Samuru zachował się nieco arogancko i nieodpowiednio do sytuacji, zwłaszcza, że cała sprawa dotyczyła jego osoby, nie jego rolą było jednak upominanie, ani tym bardziej karcenie. Czekał aż do samego przedstawienia meritum sprawy, które wreszcie, o dziwo nastąpiło. Szkoda, że przy okazji nieco ich się uszczupliło, z powodu opuszczenia zebrania, przez Kazuyoshi'ego, ale właściwie to sam chciałby mieć dobrą wymówkę, by to zrobić.
- W gruncie rzeczy taki pakt już istnieje, choć jest on niepisany. Spisanie go natomiast może nastręczyć wiele kłopotów. Obecnie każda ze stron może sobie pozwolić na pewne odstępstwa, wątpię więc by było możliwe stworzenie sztywnych reguł, które będą pasować obu stronom, a same negocjacje w tej kwestii zajęłyby stanowczo za wiele czasu.
Dla niego to było zwyczajnie bez sensu. Owszem można spróbować, ale czy naprawdę liczą na to, że pójdzie to tak gładko i sprawnie jak przedstawia to Victor? Jemu się tak nie wydawało.
- Niewątpliwie Samuru musi ponieść konsekwencję swojego czynu, o sprawę wydania naszej rasy martwić się nie trzeba, dobrze by jednak było, bi sam Pan burmistrz zadbał o to, ażeby jakoś się zrehabilitować, przynajmniej w oczach niektórych. - uśmiechnął się lekko, jakby to był dobry żart, ale spoważniał zaraz. - Można spróbować porozmawiać z łowcami, to nie powinno zaszkodzić.
Nie miał zbyt entuzjastycznego podejścia do tej sprawy, ale jednocześnie miał nadzieje, że przyniesie to jakiekolwiek rezultaty, które pomogą w ostatecznym zamknięciu tej sprawy... bo ile można to ciągnąć? Każdy miał swoje granice, a Marius powoli zbliżał się do swojej.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Kyubi Pią Lis 29, 2013 3:43 pm

Kyubi także nie bardzo rozumiał, jak w środku zebrania, dość ważnego, poruszającego problemy miasta jak i jego mieszkańców, można je opuścić, w celu zebrania w firmie. Sam miał swoją firmę, ale nie można olać pewnych obowiązków, na rzecz innych. Nie bardzo podobało mu się takie zachowanie szlachetnego wampira, który najzwyczajniej w świecie olał wszystkich zgromadzonych. Nie odezwał się nawet słowem, do wychodzącego Kazuyoshiego, który najwyraźniej nie powinien zasiadać w Radzie. Tak samo, w pewnych momentach, nie mógł zrozumieć olewczego podejścia Vicotra do całej sprawy. Skoro miał to wszystko głęboko w poważaniu, tam gdzie słońce nie dociera, lub prościej mówiąc, w dupie, tak nie powinien tutaj przychodzić i marnować własnego, jak i pozostałych wampirów, czasu. Skoro mu nie zależało, niech zrezygnuje, nikt na siłę tutaj nie trzyma. Aż naprawdę, czasami idzie się załamać.
– Masz rację Victorze. Jednakże pamiętajmy, że Rada Wampirów powstała głównie po to, aby chronić wampiry Szlachetne, a nie Oświatę czy ludzi.
Chrząknął, chcąc mu przypomnieć pierwsze cele Rady. Zapewne je pamiętał, skoro miał już kilka wieków na karku. Kyubi także to pamiętał, choć nie bardzo przejmował się wówczas takimi sprawami. Zajęty był… czymś całkowicie innym i odmiennym.
– Nie jestem do końca przekonany, co do słuszności owego paktu. Jeśli łowcy zaczną szukać jakichś „ale”, będziemy ciągle zmuszani do kompromisów, aż w końcu zwiążą nam ręce. Oczywiście popieram słuszność „pokojową” z Oświatą. Nie widzi mi się patrzenie, jak nasi wampirzy bracia umierają. Mariusie, tutaj nie chodzi o czas. Mamy go pod dostatkiem…
Uśmiechnął się kwaśno w stronę szlachetnego. Jeśli rada przegłosuje owy projekt, nie zamierzał się mu sprzeciwiać. Jednak to i tak nie rozwiąże żadnych problemów. Obie strony wciąż będą łamać owy pakt, tak jak to było do tej pory.
– Pakt zapewne nie będzie przestrzegany, tak jak do tej pory. Istnienie wampirów miało pozostać w tajemnicy, a łowcy złamali ową przysięgę. Na dobry początek możemy spróbować zawrzeć taki rozejm, ale nie pozostawia to wątpliwości, że wciąż będzie on łamany. Przez obie strony. Nie oszukujmy się, ale musimy znaleźć znacznie lepszy pomysł.
Spojrzał wreszcie na Vicotra, który przeszedł do sprawy, jaka najbardziej interesowała Kyubiego. Ba, nawet otworzył swoją magiczną teczusię. I jak się okazało, w środku (niestety) nie było żadnych zdjęć gołych pań, a zwykłe spisanie strat i umowa.
– Sądzę, że Oświata jest zbyt biedna na taką hojność. Proponuję podzielić szkody na trzy grupy. Jedną z nich, będę ja, jako właściciel szpitala.
Podsunął przygotowaną wcześniej umowę, pod nos Samuru. Niech ją przeczyta i ładnie podpisze. Taka sama zapewne trafi i do samego Marcusa, a na miejscu, jedną kopię, podpisał i sam Kyubi.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Gość Sob Lis 30, 2013 8:55 am

A Samuru mimo iż był kością niezgody, siedział sobie w milczeniu, słuchając wszystkich co mają takiego do powiedzenia. Najwidoczniej łatwo można rozszyfrować, kto mógłby stać się zdrajcą wampirzej społeczności... Pokój z Oświatą? Pokój między mordercami? Burmistrz nie widział siebie w roli sojusznika Marcusa, a conajmniej kata (którym to rzeczywiście się stał). Zresztą... czy oni wiedzą iż Namikaze także może się nie zgodzić? A to równa się kolejnymi komplikacjami. Na słowa Mariusa dotyczące uczenia się na własnych błędach, zostało potraktowane wzruszeniem ramion. Oczywiście, że umiał. Ale dlaczego miałby płakać nad tym, co uczynił w szpitalu?
- Mam i to całe mnóstwo.
Rzekł w odpowiedź na pomysł odnoszący się do naprawienia szkody. A co tak właściwie knuł? Zrobić pranie mózgu mieszkańcom, wciskając im kit... przecież znamy dzisiejsze media, wiemy jak lubią manipulować i oszukiwać ludzi. Zapomnieli o tym? Zresztą nie raz miał takie sytuacje, jak na przykład wielki wąż na peronie czy atakujący miasto. Także ucichło, mieszkańcy zapomnieli i żyją dalej. No ale cóż... nie ma co brać dawnych dziejów pod uwagę.
Podsumowanie? Zgoda z Oświatą... a jednak. Aż zmarszczył brwi na samą myśl, że miałby przestrzegać jakiś punktów i działać według nich. Czy to czasem nie uczyni go słabszym? Jego duma upadnie, ego połechtane. Ale z drugiej strony... mógłby łamać takowe zasady! W końcu by się nie nudził. Dlatego na tak niewzruszonej twarzy zaistniał naprawdę nikczemny uśmieszek.
- Zawsze można na nowo spisać całą umowę. Ale najlepiej w obecności wymienionych osób przez Pana Shiroyame, w końcu któraś ze stron może coś uknuć za plecami pozostałych.
Może się zgadzą? Żeby tak zaprosić na kolejne zebranie Crossa oraz Namikaze. Niech będą przy ustalaniu nowego paktu i dodadzą coś od siebie. I w końcu zbieramy się powoli do końca. I warto dodać, że na wyłapanie kłamstwa Samuru odnośnie mordu na ludziach... przyjął prychnięciem. W dodatku miał pokryć naprawę szpitala? Ma coś oddać ze swoich bogactw na cele pomocy ludziom? Tam w środku jego duch chciwość zapłakał cicho, a sam Samuru zacisnął szczęki. Odebrał papierek od Kyubiego, jaki to miał podpisać. Przejrzał go w milczeniu, po czym z kieszeni wewnętrznej marynarki wydobyć swoje biste stalowe pióro. Szybko dał autograf i żeby nie było... zrobił z dokumentu samolocik!
- Zapłacę za szkody jak złapiesz umowę. A ostatnio coś słyszałem, że one lubią latać.
Zarechotał sucho, rzucając samolotem w głąb sali. Samolocik zrobił koło, dolatując do sufitu, później znalazł się przy wyjściu z sali i wbrew zaskoczeniu Samuru, został on złapany przez spóźnionego Hiro.
- Panowie wybaczą za spóźnienie. Miałem drobne kłopoty w podróży...
Skoro się spóźnił, musiał szybko wyjaśnić sprawę. A złapany samolot? Został rozwinięty, wygładzony i oddany Kyubiemu.
- Wszystkie koszty zostaną pokryte. I Oświata raczej winna nie jest zniszczeniem szpitala, tylko sam burmistrz.
Dodał szlachetny, nie zamierzając ciągnąć spotkania. Samuru o wszystkim mu później powie, zna już na to sposoby. Poza tym jest winien spóźnienia Włocha, w końcu przez niego jego lot przedłużył się o godzinę, jak nie dłużej...
- Proszę sobie nie przeszkadzać.
Szlachetny usiadł obok Samuru. Młodszy wampir zmierzył go wzrokiem i nie zamierzał się nawet odzywać. Hiro zapewne był wściekły, że po raz kolejny musi słuchać o psotach młodego Kuroiaishity.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Nie Gru 01, 2013 9:30 pm

Zdania odnośnie paktu, były podzielone, ale w większej części zgodne. Prawdą było, że taki pakt istnieje, ale nie był przestrzegany albo został zapomniany. Gdyby był widoczny i zwracano uwagę na jego punkty, nie dochodziłoby do takich konfliktów między wampirami a łowcami. Jak to widać na przykładzie Samuru i Oświaty Łowieckiej.
Naizen siedząc obok ojca, zwinął swojego laptopa do torby, przysłuchując się wymianie zdań wszystkich. Normalnie rzekłby, że Ci starzy nie potrafią się już odnaleźć w swoich posadach. To nie są dawne czasy, gdzie pakty były ważnym elementem sojuszu czy zgody. To czasy współczesne, w których panują już inne zasady.
Jak tak spoglądał na każdego, zaczynał bardziej rozumieć postąpienie Kurana. Dlaczego wymordował poprzednią Radę Wampirów. Nie robią nic, tylko gadają. Albo wymyślają zasady, które później i tak idą do kosza. Mało kto ich będzie słuchał.
Blondyn zerknął w stronę spóźnionego szlachetnego wampira, przez którego dreszcz przeszedł mu po kręgosłupie, mając nieprzyjemne spotkanie w jego laboratorium. Odwrócił od niego wzrok w inną stronę. Jakoś nie miał ochoty wspominać ich spotkań.
- Osobiście nie widzę korzyści z tego paktu, pamiętając wydarzenia jakie miały miejsce w mieście. Mieszkam tam już sporo lat i wiem ile dobrych i złych sytuacji się przewinęło. Spróbować nie zaszkodzi, ale nie traciłbym czasu na jakieś kompromisy. Jedno spotkanie w gronie osób, przedstawionych przez Ojca, według mnie by wystarczyło. Głównymi punktami były by zapewnienie bezpieczeństwa mieszańcom oraz utrzymywanie tajemnicy naszej rasy. Reszta to już jak uczestnicy będą chcieli.
Manipulacja ludźmi zawsze się udawała. Samuru mógłby wcisnąć kicz, że owe nagranie było sfałszowane i żadne wampiry nie istnieją. Że to nagranie wpuściła nie oświata ale banda jakichś innych ludzi, poprzebierana za występujące w filmiku postacie. A o nagranie fałszywych taśm nie jest trudno.
- Korzystając jednak z okazji. Powiedzcie mi panowie. W jakim celu wznowiliście Radę Wampirzą? Ostatnio jak idzie zauważyć, wraz z rozwojem współczesnego świata, wiele rodów decyduje się oddawać pałeczkę najmłodszym. Czemu nadal trzymacie się swojej władzy?
Słuszna uwaga. O najmłodszych, to niekoniecznie Naizen miałby tu na myśli siebie ale także i Samuru oraz tych, którzy w zbliżonym do ich wieku, otrzymali prawo do prowadzenia rodzinami przez czasy współczesne. Epoki Victora, Kyubiego, Hiro, Mariusa czy Kazuyoshiego już minęły. Być może to nie był temat godny uwagi, ale Naizen korzystając z okazji uczestniczenia na ogólnym zebraniu, zaryzykował pytanie.
- Naizenie, to nie czas na takie pytania. Poruszamy kwestię sytuacji w mieście. - Wtrącił się Victor, chyba niezbyt zadowolony ze zmiany tematu przez syna. A liczyli na szybkie zakończenie spotkania.
- I do czego zmierzamy siedząc i dyskutując? - Spojrzał na ojca, uniemożliwiając mu dokończenie zwracania uwagi. Co na to reszta? Tego Naizen był ciekaw. W swoich słowach nie żartował. Jasno zwrócił uwagę na problem Rady i najchętniej to uczyniłby jak Kuran, jeżeli oni faktycznie będą działali na niekorzyść społeczeństwa wampirzego.



________________________
[Jak niektórzy zauważyli, wprowadzona została ankieta w celu wyłonienia przewodniczącego Rady Wampirzej. Głosować mieli TYLKO członkowie Rady Wampirzej. Jako że ich jest 5, głosów powinno być tyle samo. NIESTETY, ktoś złamał tę regułę i zagłosował. Zatem jego głos jest NIEWAŻNY.
Przewodniczącym Rady Wampirzej zostaje Ivano (Hiro) Sanguinoso.]
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Yuki Pon Gru 02, 2013 6:01 pm

Zgody między łowcami a wampirami nigdy nie było i nigdy nie będzie. Jest to zwyczajnie niemożliwe, a jedynie na co można liczyć, to pakt o nieagresji. Niestety ale taka była już natura tych dwóch tak odmiennych stron. Wampiry to drapieżnicy, którzy polują na ludzi i zwyczajnie tak byś musi, takie prawa natury, natomiast Łowcy, to ludzie, którzy mają chronić innych ludzi przed drapieżnikami, zresztą sama nazwa zobowiązuje. Trudna sytuacja, ale nie bez wyjścia. Gorzej już bywało i to nie raz.
Teraz jedynie chodziło to, co zrobić by więcej do podobnych sytuacji nie dochodziło, a przynajmniej by nie było to takie często. W końcu spotykali się po raz kolejny z tej samej sprawie i to jeszcze w tak niewielkim odstępie czasu. Wszystko da się jednak naprawić, równie dobrze można stwierdzić, że był to żart anonimowych żartownisiów, albo coś w rodzaju nagranej scenki amatorskiego filmu przeciwników Samuru... pomysłów mogło być wiele, a teraz w tych czasach było o wiele łatwiejsze oszukiwanie ludzi niż kilkaset lat temu.
- Spotkanie z przedstawicielami Łowców niczemu nie zaszkodzi.
Co najwyżej niczemu też nie pomoże i do niczego nie dojdą, ale z pewnością gorzej już być nie będzie... choć w sumie powinno się wypluć takie słowa, by nie wykrakać. Przy okazji zjawił się ostatni członek zebrania, mocno spóźniony zdążył właściwie już na samo jego zakończenie, gdy właściwie wszystkie najważniejsze sprawy zostały już jako tako omówione i pewne wstępne decyzje podjęte. Skinął jedynie nieznacznie głową w stronę Hiro i zaraz skierował wzrok na młodego Shiroyamę, który postanowił zabrać głos. Czy ci młodzi nie mieli za grosz tupetu? Zarówno Samuru, jak i Naizen byli stosunkowo młodzi i najwyraźniej z tego tytułu pozwalali sobie nazbyt śmiało. Skandaliczne zachowanie Samuru już zdążył nauczyć się ignorować, choć jakaś szkoła by mu się przydała, ale Naizen teraz go zaskoczył. Wlepił w niego swoje lodowe oczy.
- Zmierzamy do posprzątania bałaganu, jaki robią takie młodziki jak wy. Gdy przyjdzie na was czas, z pewnością będziecie o tym wiedzieli. Nie czuje się jeszcze zbyt stary, by oddawać cokolwiek komukolwiek. Nie czułbym się nawet zbyt bezpiecznie oddając swój los w ręce... dzieci.
Zdecydowana nagana skierowana w stronę Naizena. To chyba nie był dobry pomysł by poruszać taką kwestię teraz, w tym miejscu i w tym czasie. Chciał o tym pogadać? Świetnie, niech najpierw dorośnie, bo to, że wydawał się być wystarczająco dojrzały do pewnych decyzji, jeszcze nie świadczyło o tym, że rzeczywiście tak jest.
- Jak sądzę, nie mamy tu już nic więcej do omówienia, prawda?
Dodał jeszcze na sam koniec, dość bezbarwnym głosem, już nie patrząc nawet na swego byłego synowca.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Kyubi Sob Gru 07, 2013 4:43 pm

Nikt nigdy nie będzie przestrzegał każdego punktu umowy, jaką mieliby podpisać każda ze stron. Wiadomo jakie bywają wampiry – narwane. Uważają siebie za najmądrzejsze istoty pod słońcem, co jest nawet w pewnym sensie uzasadnione. Kyubi wątpił, aby ta umowa miała jakiekolwiek powodzenia, jednak nic nie wadzi spróbować. Temu też już nie powiedział na jej temat, nawet jeśli ktoś z Rady miał coś do dodania. Musiał jednak przyznać rację Naizenowi, w obecnej sytuacji, dla wszystkich najlepsze byłoby to, by ukryć istnienie wampirów. Jednak jeśli takie incydenty znów się będę pojawiać na większą skale, nawet ludzie zaczną się orientować, że coś jest nie w porządku. Zrobi się chaos, którego można było uniknąć.
Kyubi spojrzał obojętnym wzrokiem na Naizena, marszcząc brwi. A niby komu Kyubi miałby oddać swoją „władzę”, jak to nazwał Naizen? Córce, która nie umie upilnować nawet własnego nosa, a co dopiero interesów innych? A może synowi Agnes, który marzył tylko o imprezach i zaliczeniu jak największej ilości dziewczyn. Nie, nie miał komu powierzyć tego stanowiska. To jego ojciec oddał tę „pałeczkę” komuś młodszemu, co prawda od siebie, ale lepsze to niż stary pryk w Radzie.
Poczekał aż Marius skończy tłumaczyć młodemu Shiroyamie całą ideę Rady. To nie Kyubi ją wznowił, a jego ojciec się do tego przyczynił, z czego złożył później swoje stanowisko w ręce syna. Miał mu odmówić? Nie nadawał się już na takie długie siedzenie w jednym miejscu i dyskutowanie o czymś, co w ogóle nie tyczyło się jego spraw. Wszak ciągle siedział w Anglii, więc cóż go obchodzi „nędzna” Japonia.
– Panie Shiroyama, prosiłbym pana o wyproszenie pańskiego syna z Sali Rady. Został tutaj zaproszony jako gość i głowa rodu, nie jako członek Rady.
Chrząknął, zamykając oczy. Oczywiście swoje słowa skierował w stronę Vicotra. Sam zapewne odczuł, że jego syn posunął się nico za daleko, a Kyubi, z racji związku z Nadirą, nie chciał szukać sobie znów wroga u Naizena.
W między czasie pojawił się spóźniony Hiro, który potwierdził spłacenie kosztów remontu szpitala.
– Gdyby nie wchodzili na teren szpitala i nie zaczęli tam walczyć, nie doszłoby do niechcianych skutków.
Łowcy powinni tę sprawę załatwić inaczej. Zresztą już wcześniej odważyli się zaatakować szpital i strzelać, mimo obecności pacjentów. Oczywiście nie zamierzał sprzeczać się z Hiro.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Gość Wto Gru 10, 2013 9:58 am

Dlatego przystaną na spotkaniu z wymienionymi jednostkami. Samuru oczywiście szeptem przedstawił co zostało poruszone i ustalone odnośnie spotkania Rady, więc Białowłosy mógł mieć wreszcie głos.
- Zoorganizujemy spotkanie z wybranymi i wtedy dojdzie do ostateczności.
Najlepiej. A może kolejne spotkanie z dyrektorem Cross i dowódcą Oświaty da niespodziewany zwrot akcji? Przekonamy się. No i oczywiście Samuru mógł coś szykować, w końcu mógł nie bez powodu zgodzić się na próbę kompromisu z władzą...
W dodatku Naizen zaczął się buntować. Szlachetny Włoch spojrzał na blondyna nieco zaskoczony, Marius zdążył wyprzedzić go z odwiedzią, choć i sam musi coś dodać.
- Dajcie naładowaną broń dziecku, prędzej czy później strzeli do kogoś albo do siebie. To samo tyczy się z władzą, Naizenie. Zapomniałeś jak sam przez swoją nieodpowiedzialność o mało nie straciłeś ważnego stanowiska w swojej rodzinie albo jak Marius przybył z pretensjami, kiedy przez swoje zachowanie zrujnowałeś małżeństwo z Yuki. Teraz mamy do czynienia z niedojrzałym burmistrzem. A świadczy to o tym, że jesteście jeszcze zbyt mało dojrzali oraz wasze doświadczenie życiowe jest za małe na trzymanie większej władzy.
Stwierdził chłodno, patrząc karcąco na młodego Shiroyame. Jak widać chłopak chciał czymś zabłysnąć...
- I jeśli naważylibyście większego piwa, Naizenie... Kto by wam pomógł? Wasze dzieci, bo młodsze pokolenie? I jeżeli Ci nie pasuje, to sądzę jak Kyubi, że powinieneś unikać spotkań.
Koniec wypowiedzi. Samuru chciał coś dodać, ale Włoch mu nie pozwolił. Po co kłótnie? A wiadomo, że burmistrz chciał skrzywdzić słowem blondyna. I tak już mają spore kłopoty na karku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Pią Gru 13, 2013 12:04 am

No pięknie. Słysząc takie odpowiedzi, Naizen nie poczuł się szczerze z tego zadowolony. Nawet o wypomnieniu my błędu, namieszania w swoim związku i wprowadzenia w oszustwo ród Sharpów.
- Co ma do rzeczy moja nieodpowiedzialność do obecnej sytuacji w mieście? - Rzucił pytaniem w odpowiedzi na słowa Hiro. I dodałby coś jeszcze, lecz Victor musiał mu przerwać, wyraźnie niezadowolony.
- Naizenie, odpuść.
- Ojcze... - Blondyn przeniósł spojrzenie na Victora, ale ten wyraźnie nie pozwalał mu już skończyć.
- Wyjdź i poczekaj na zewnątrz. - Polecił synowi starszy Shiroyama i z pozostałymi, zapewne czekali aż on to uczyni. Nie mając wyjścia, spojrzał na każdego, po czym zabrał swoją torbę z laptopem i wyszedł, trzasnąwszy drzwiami. Choć wytłumaczyłby to, jako nieświadome zamknięcie ich mocniej. Opuścił podziemie i ruinę, czekając przy helikopterze na ojca.
- Przepraszam za niego.
Należało przeprosić za jego zachowanie. I będzie musiał mu dać porządną lekcję. Inaczej władza mu dosłownie odbije, a nie można z tym szpanować na lewo i prawo.
- Nie mniej jednak, chciałbym prosić, aby Samuru także opuścił pomieszczenie. Ustaliliśmy, że spotkanie odbędzie się w wyznaczonym gronie. Więc w tej kwestii uznaję sprawę na dzień dzisiejszy zamkniętą.
Jeżeli wszyscy się z tym zgadzali, to bardzo dobrze. I jeżeli też Samuru zechciał opuścić pomieszczenie, Victor przeszedł do sprawy czysto związanej z członkami rady, gdzie to mogli przeprowadzić głosowanie i wybrali nowego przewodniczącego, którym okazał się być Hiro. Od teraz jego obowiązkiem będzie prowadzenie Radą Wampirzą. Jeżeli zechce cokolwiek teraz ogłosić, zadecydować lub dać do przeanalizowania, może to uczynić teraz, póki część z członków jest obecna.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Yuki Sob Gru 14, 2013 9:32 am

Konflikt międzypokoleniowy jest rzeczą nieuniknioną i dotyczy to zarówno ludzi jak i wampirów. Wampirów tym bardziej, gdyż są one długowieczne i takie konflikty zwyczajnie mogą trwać długo i być bardzo ostre. Oni jednak nie mieli teraz czasu na "młodzieńcze bunty", bo choć z perspektywy ludzkiej zarówno Naizen, jak i Samuru wydawać się mogli być w wieku już sędziwym, tak dla wampirów nadal byli tylko młodzikami. On sam nie wyobrażał sobie oddawać władzę własnej córce, ani tym bardziej nikomu innemu, jeżeli nie wykazywał odpowiednich umiejętności, zdolności i doświadczenia.
Koniec końców każdy ze starszych wampirów wypowiedział się krytycznie na bunt Naizena, nawet jego własny ojciec nie popierał takiego posunięcia. W tym momencie blondyn ewidentnie przypominał dziecko i takie wrażenie z pewnością utrzyma się jeszcze długo. Sam sobie na to zasłużył. Nic więcej już nie powiedział, tylko wysłuchał reszty i poczekał aż dwaj młodzi wyjdą. Omal się nie uśmiechnął. Naizen został potraktowany jak skarcone dziecko.
Gdy zostali już w zamkniętym kole, można było przystąpić do kolejnego, chyba już ostatniego punktu programu, mianowicie głosowanie, które miało na celu wybranie przewodniczącego. Jak się miało okazać, przewodniczącym został Hiro. Marius na to przystał, tym bardziej, że pomimo przynależności do rodu Kuroiaishita, wydawał się być bardzo rozsądnym osobnikiem i potrafił trzymać na smyczy zapędy nieodpowiedzialnego burmistrza. Może udałoby mu się jakoś wpłynąć na poprawę sytuacji, teraz jednak to on powinien zabrać głos, skoro został wybrany. Tak wypada.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Kyubi Sob Gru 21, 2013 10:36 am

Najwyraźniej Naizen nie dorósł jeszcze do władzy, po jaką chciał sięgnąć w Radzie. Zapewne głową rodu nie był takim zły, jeśli kierował się dobrem ogółu, a nie tylko własnym. Jednakże, co do Rady, to pewnie nawet jego ojciec widział, że wampir nie był jeszcze na to gotowy. Dostrzegali to także członkowie Rady, którzy stanowili „władzę”. Każdy, który tutaj zasiadł, posiadał pewien bagaż doświadczeń, zarówno zawodowych jak i prywatnych, dzięki czemu mogli wydawać w miarę rozsądne decyzję, nie działając pod wpływem nerwów.
– To, że Samuru także okazał się nieodpowiedzialny. Ustaliliśmy już, że młodość rządzi się swoimi prawami. Zapytaj swego ojca, czy oddałby Ci swoje stanowisko, wiedząc że bywasz nieco wybuchowy, jak w tej chwili.
Spokojnie zwrócił uwagę Naizenowi, nie bardzo chcąc się teraz sprzeczać o „władzę”. Jeśli uważał, że władza jest taka prosta, przyjemna i łatwa, Kyubi z chęcią odda mu swoje stanowisko. Chociażby na jeden dzień.
– A tutejsze miejsce, nie jest odpowiednie na takie kłótnie czy dyskusje. To jest zbyteczne, niepotrzebnie marnujemy czas, rozmawiając. Czyż nie o tym przed chwilą mówiłeś?
Następnie już nie wtrącał się w rozmowę dwóch mężczyzn, gdzie to Victor wyprosił z sali swojego syna. Skoro jako gość nie umiał odpowiednio się zachowywać i wprowadził chaos, zakończy na dziś swoje uczestnictwo.
Na wyproszenie Samuru nic nie powiedział. Tym zapewne powinien zająć się Hiro, jako że poniekąd był odpowiedzialny za młodszego szlachetnego ze swojego rodu. Niezależnie od tego, co teraz nastąpiło, doszło do głosowania odnośnie wyboru przewodniczącego. Kyubiemu w ogóle nie przeszkadzał fakt, że Hiro należał do rodu Kuroiaishita. To nie nazwisko czyni z wampira to jak jest, a charakter i postępowanie. Takie ocenianie kogokolwiek tylko za to, gdzie się urodził jest karygodne w tak starym towarzystwie. Średniowiecze już dawno mają za sobą. Fioletowowłosemu nie pozostawało nic innego jak uściśnięcie dłoni Hirowi i pogratulowaniu mu.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Gość Sro Gru 25, 2013 12:30 pm

Skoro Naizen został słusznie skarcony, Hiro nie mówił już nic, ani też Samuru, który wyglądał na wyraźnie znudzonego całym tym spotkaniem. Aż westchnął skrycie, patrząc to na Victora i Naizena, a później przeniósł wzrok na Kyubiego. Też mu kłótnie. A kiedy Shiroyama postanowił poprosić o wyjście Samuru, burmistrz uniósł brew.
- Wyjdę kiedy będę miał taką ochotę.
Burknął ozięble, lecz za chwilę odezwał się i Hiro który z nieopisanym spokojem wyprosił szlachetnego z sali. Samuru nie wyglądał na zadowolonego ale o dziwo nie powiedział nic. Wstał na nogi po czym także udał się do wyjścia. Oczywiście skierował swoje kroki do samolotu, już tam poczeka na powrót Włocha. A skoro rada została sama...
- Jak mniemam, wiecie że zostałem wybrany na Przewodniczącego Rady Wampirów. Co prawda, jest to dla mnie zaskakująca wiadomość ale i tak bardzo chciałem wam podziękować. I mimo reprezentowania rodu pokrytego złą sprawą, oddajecie w moje ręce mnóstwo decyzji i spraw dotyczących społeczeństwa naszych braci i sióstr.
Rozpoczął, patrząc na wszystkich pozostałych. Aż dziw bierze, że go wybrali. No ale naprawdę, Hiro mimo bycia od Kuroiaishita, jest naprawdę rozsądnym oraz sprawiedliwym okazem wampira.
- A co do sprawy Samuru. Oczywiście naprawię wszystkie błędy jakie on popełnił odnośnie nagrania, a przede wszystkim postaram się opanować zapędy młodego burmistrza. I jak wiadomo, mam zorganizować spotkanie ważnych głów. To będzie dopiero ciekawe. Tak czy inaczej... ma ktoś jeszcze z panów do dodania? Bo jeśli nie, możemy zakończyć spotkanie.
Dodał, skupiając uwagę na Shiroyama. Znając życie, może jakiś komentarz rzucić...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Pią Gru 27, 2013 8:56 pm

Słowa Kyubiego, Naizen przemilczał. I tak cokolwiek by powiedział, zostanie odbite przez zasiadających tutaj członków rady. Może i za wcześnie z tym wyskakuje, ale chciał na coś zwrócić uwagę. Jakby trzymał stronę tego, który poprzednią Radę "usuną". Najwidoczniej musiał być ku temu powód. Dlatego też, Naizen zainteresował się ich sprawą i chciał wiedzieć, czy zamierzają działać, czy każde ich spotkania kończą się na pogadankach. Jednak do końca nie mógł zostać i został wyproszony. Chwilę później, zauważył wychodzącego Samuru. Widocznie i jemu podziękowali, zamierzając omówić teraz swoje ważne sprawy. Bez obecności młodszych.
Victor odczekał, aż jego syn opuści salę, po czym to samo uczyni Samuru. Na jego odzywkę nic nie powiedział, a jedynie spojrzał na Hiro, który od razu się tym zajął. Skoro wampir się innych nie słucha, to na pewno posłucha tego, któremu podlega lub jest z jego rodziny. Naizen by zapewne też nie opuścił komnaty, bo tak np poprosił Kyubi. Ale gdy ojciec mu to powiedział, musiał to zrobić. Podobnie było teraz z Samuru.
Gdy członkowie Rady pozostali sami, przeszli do głosowania, z którego wybrali jedną osobę na przewodniczącego. Znali Hiro. Mimo iż posiadał on swoje stanowiska w mafii, to jednak potrafił nad wszystkim panować, a najbardziej, mógłby przypilnować Samuru.
Wtem każdy z członków, oczekiwał jego przemówienia, które oczywiście nastąpiło. Kiedy Hiro skończył, pozwalając na zabranie głosu, Victor postanowił coś od siebie powiedzieć.
- Będę szczery. Co prawda, nie toleruję i nie akceptuję poczynań Rodu Kuroiaishita. Nie jestem także zadowolony z faktu postępowania swoich najmłodszych córek. Jednak to ich życie, ich wybór. Hiro. Mam nadzieję. Że skoro zostałeś wybrany, będziesz wstanie zapanować nad "bałaganem" pozostawianym przez ród, jakiemu służysz. Wiesz, że tu nie tylko o Samuru chodzi. Ale i jego ojca.
Spojrzał na Hiro porozumiewawczo. Jeżeli istnienie wampirów ma pozostawać w ukryciu, trzeba też zapanować nad Testamentem, który najbardziej komplikuje sprawy.
- Poza tym. Myślę że to wszystko. Mamy przewodniczącego, więc o teraz to Hiro będzie odpowiadał za organizację naszych spotkań czy też pozostałych głów rodów wampirzych. Póki co, mam nadzieję, że podołasz zadaniu jakie dzisiaj omówiliśmy.
Chodziło Victorowi o spotkanie w cztery osoby, które miało być nawiązaniem współpracy między Oświatą, Akademią Crossa a Radą Wampirzą i Burmistrzem. A jak to się zakończy, tego jeszcze nikt nie wie. Victor swoje powiedział, więc teraz czekał na pozostałych, czy coś dodadzą. Oprócz tego, zdawał sobie sprawę, że zebranie to, będzie chyba ostatnim w tym miejscu. Następne, mogą odbywać się tam, gdzie zadecyduje Hiro. I nie sowy teraz będą latały z informacjami...
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Yuki Sob Gru 28, 2013 9:55 am

Wszystko co miało zostać do powiedzenia, zostało już powiedziane. Młodzi wyproszeni, a głosowanie przeprowadzone, w wyniku którego został wybrany właśnie Hiro. Marius był jak najbardziej "za", jeżeli chodziło o wybór akurat tego wampira i jak sądził, każdy z zebranych był podobnego zdania, inaczej inaczej Hiro nie zyskałby przewagi głosów. Właściwie można było to uznać za finał tego spotkania, gdyż Mariusowi już nic więcej do głowy nie przychodziło, a zebranie i tak już się na tyle mocno rozciągnęło, że wypadałoby już je kończyć.
Najważniejsze kwestie zostały już poruszone i mniej więcej omówione, z zastrzeżeniem co do dalszych działań. Sam nowy przewodniczący zabrał również głos i obiecał posprzątanie bałaganu, jaki się narobił. Oby dotrzymał słowa, bo choć oni, jako rada działali wspólnie, to on jako przewodniczący miał na swoich barkach sporo odpowiedzialności i w gruncie rzeczy wszelkie niepowodzenia będą spadały na niego, choć dla szerszego grona wampirzego, cała rada by na tym ucierpiała.
- Skoro wszystko zostało już omówione, to chyba można już kończyć to spotkanie.
Marius powoli wstał ze swojego miejsca. Nie ma co dłużej tego przeciągać, a chyba dla każdego z nich czas był naprawdę ważną rzeczą, każdy miał swoje obowiązki, a on sam musiał już wracać do pracy. Samolot do Europy nie będzie na niego wiecznie czekał. Tak więc skinieniem głowy pożegnał się z zebranymi i chyba jako pierwszy opuścił pomieszczenie, jak sam budynek, by udać się do samochodu. Czekała go droga do najbliższego miasta, gdzie czekał na niego samolot. Tak więc Marius Sharp już wymeldował się z zebrania.

zt
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Kyubi Pon Sty 13, 2014 7:48 pm

Koniec zebrania. Wszelkie plany zostały ustalone, a przynajmniej taką powinien mieć nadzieję Kyubi. Jakby nie patrzeć, ta sprawa dotyczyła także i jego szpitala. Poniekąd także podzielał obawy Victora, jednak był przekonany, że Hiro będzie się kierował swoją bezstronnością oraz wykazywał chęci współpracy. Nikt tutaj przecież nie zamierz się wzajemnie potępiać. Choć nie wiadomo, jakby się potoczyły losy, gdyby to Vicotr został przewodniczącym. Zapewne uznałby Hiro za niegodnego zasiadania do Rady tylko z racji koligacji z rodem Kuroiaishita. Oby na razie nie było żadnych niepotrzebnych sporów.
Kyubi zebrał swoje rzeczy, wraz z podpisaną dokumentacją odnośnie zapłacenia jakiejś części za szkody związane ze szpitalem. Skoro zebranie się skończyło, wampir także opuścił posiadłość, kierując się do swojego helikoptera. W przeciągu kilku godzin powinien wrócić do Japonii.

[zt]
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja - Page 3 Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach