Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Kain Nie Lip 31, 2016 7:09 pm

Asmodeyowie, a przynajmniej spora ich rzesza, lubi wydawać pieniądze. A na cóż mężczyzna może przeznaczyć dużą sumę jak nie na kolekcję samochodów? Takie cuda nie mogą jednak stać na zewnątrz i być wystawione na działanie bezlitosnych sił natury, tak więc naturalnym się wydaje umieszczenie ich w garażu. Samochodów pana Asmodeya jest niestety zbyt dużo by upchnąć je w zwykłym garażu, dlatego też z dziedzińca można wjechać bezpośrednio do znajdującej się pod ziemią sporych rozmiarów hali z ładnie wymalowanymi pasami i oświetleniem ułatwiającymi sprawne poruszanie się wewnątrz. Zazwyczaj zaparkowane są tutaj auta wszystkich mieszkańców zamczyska oraz ich gości. Miejsca jest naprawdę dużo także nie zabraknie parkingu nawet w chwili gdy jakimś cudem w odwiedziny postanowi wpaść jednocześnie setka osób.
Kain

Kain
Rada Wampirów
Rada Wampirów

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Biała czupryna, lodowato niebieskie oczy, sporo kolczyków w uszach.
Zawód : Głowa rodu Asmodey.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Jacyś sie gdzieś pałętają.


https://vampireknight.forumpl.net/t2691-kain-vlad-iv-dracula#57604 https://vampireknight.forumpl.net/t2698-kain#57659 https://vampireknight.forumpl.net/f152-zamczysko-asmodey

Powrót do góry Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Re: Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Samael Pon Sie 17, 2020 12:26 am

Zaprowadził Veinę, zapewne wciąż raczącą się drogim trunkiem z kieliszka, do podziemi. Ku jej zdziwieniu nie były to jednak lochy o jakich wspominał wcześniej a parking. Co też mogli robić na parkingu? Zaraz się okaże! Zahaczeni po drodze ochroniarze taszczyli za nimi trochę sprzętu bo chociaż miała to być tylko sesja próbna to nie znaczy, że amatorska.
- Lampy rozstawcie tam. Nie tam z tą blendą, kretynie! - instruował niewybrednymi słowami podwładnych ojca co i gdzie mają ustawić. Kiedy wszystko było już na miejscu a słudzy wrócili na górę i tak musiał po nich wszystko poprawiać.
- Oto Twój rekwizyt. - teatralnym ruchem wskazał to co było otoczone całym tym fotograficznym ustrojstwem. Motocykl. Klasyczny, czarny z analogowymi licznikami.
- Byłbym zapomniał... - mruknął i zostawił ją na moment samą. Podszedł do jednego z pierdyliona zaparkowanych tu aut i zaczął szukać czegoś na tylnym siedzeniu. Gdy wrócił wręczył jej skórzaną kurtkę.
- No... Rozbieraj się. - wyszczerzył się po swojemu. Widać było, że wyjątkowo jara go to co właśnie robili. Był energiczny, gadatliwy i ciągle się szczerzył. Dawno nie miał okazji pobawić się trochę aparatem.
- Zostaw tylko majtki. Na gołe ciało ubierz kurtkę i usiądź na motocyklu. Włączę wiatrak i zobaczymy od czego zaczniemy. - nie patrzył na nią bo skupił się na odpowiednim ustawieniu stojaka i obiektywu. Może chciał dać jej tę namiastkę prywatności i nie wlepiać w niej oczu kiedy pozbywa się swoich ubrań.
Samael

Samael

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Fryzura i oczy. Kolczyki i wiele tatuaży na ciele. Rozdwojony, gadzi język.
Zawód : Leń.
Zajęcia : Brak
Moce : W KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3142-samael#66400 https://vampireknight.forumpl.net/t3143-samael#66402 https://vampireknight.forumpl.net/t2756-opis-zamczyska-rodu-dracula

Powrót do góry Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Re: Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Veina Pon Sie 17, 2020 12:53 am

Wampirzyca wyraźnie ucieszyła się na pomysł próbnych zdjęć, bo miał być to dla niej ostateczny argument oddania się artyście. Choć była pewna, że nie marnuje czasu bo chętnie spojrzy na siebie oczami wampira z pewnością posiadającego zmysł artystyczny, chciała mieć fizyczny tego dowód. Z kieliszek w dłoni podążyła do podziemi; choć na początku faktycznie myślała, że udadzą się do tajemniczego pokoju z rekwizytami do hardcorowego seksu, który został tak lakonicznie opisany przez mężczyznę. Garaż był zaskakującym wyborem, jednak Vei w net pojęła jaki był plan Samaela. Sługusów kompletnie zignorowała; po wypiciu zawartości kieliszka, odstawiła go na jedną z szafek, pewnie zawierających narzędzia albo inne ustrojstwa do opieki nad szpalerem samochodów.
- Może pożałuję tego pytania, ale z pokoju BDSM korzystasz Ty czy rodzice? - zapytała, jednak liczyła że Sam zadeklaruje takie zainteresowanie, bo w umyśle Veiny mogła niechcący pojawić się nieco niezręczna wizja jego matki, która bynajmniej nie była przyjemna.
- Motocykl? To faktycznie jak z okładki Playboya albo Hustlera. - skwitowała z uśmiechem, bo otwarta na nowe doświadczenia wampirzyca tylko droczyła się z mężczyzną. Widziała to podniecenie na jego twarzy. Właściwie to oprócz aspektu własnej ciekawości, to cieszył ją uśmiech wampira; najwyraźniej powrót do zapomnianej pasji wzmagał w nim te pozytywne emocje, a czarnowłosa mogła jedynie czuł ciepło na martwym serduszku, że również się do tego przyczyniła.
- Kiedy ostatni raz fotografowałeś? - zapytała, odbierając kurtkę. Stylistyka bardzo jej bliska, zaraz obok futra skórzana kurtka stanowiła podstawowy element jej wierzchniej garderoby.
Na te chwilę odwiesiła kurtkę by zajęć się pozbywaniem ubrań. Nie przeciągała tego zbytnio, ale i nie spieszyła się karykaturalnie. Po kolei zdjęła buty na obcasach, spódnicę i bluzkę, a na samym końcu biustonosz, pozostając jedynie w czarnych koronkowych majtkach. Całą garderobę porzuciła na pobocznej szafce i dopiero wtedy założyła kurtkę. Nie osłaniała się przed wzrokiem wampira, bo było by to dziecinnie śmieszne. Ekscytowała ją sesja w wykonaniu kochanka, więc bez zbędnego ociągania, usiadła na motocyklu. Zdążyła jeszcze poprawić pukle włosów oraz poły kurtki, tak by dobrze układały się na obfitych piersiach.
- Wiatrak to nie przesada? - zaczepiła Samaela, nie chcąc urazić jego ego ale i delikatnie artykułując własne opinie. Wygodnie siedziała na maszynie, dłońmi podpierając się z przodu, a posągowymi udami przytrzymując motocykla. Czekała aż mężczyzna sam ustawi modelkę, chyba że jednak pozwoli Vi na nieco swobody.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Re: Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Samael Pon Sie 17, 2020 1:32 am

Fotografia była jego pasją, którą rozwijał równolegle do muzyki. Dawno, kiedy miał dużo mniej na głowie i całe dnie mógł poświęcać na naukę tego co go interesowało oraz kreatywne rozmyślania. Praktykował wrzucając swoje dzieła do sieci pod pseudonimami a niektóre z nich stały się nawet dość chodliwe. W pokoju posiadał też wiele zdjęć, których nigdy nikomu nie pokazał. Były zbyt osobiste i przelał w nie za dużo siebie samego lub też, w przypadku kilku, zbyt makabryczne aby ujrzały światło dzienne. Sprawdzał się na różnych polach fotografii do momentu aż życie zatrzymało jego pasje różnymi sposobami odciągając jego uwagę. Teraz kiedy był właścicielem klubu a starszyzna rodu dała mu na jakiś czas spokój wierząc, że jest pionkiem w ich rękach, miał ochotę wrócić i przypomnieć sobie co nieco. Lepiej czas spędzić w jakiś kreatywny sposób, w dodatku w miłym towarzystwie, niż leżąc na kanapie i gapić się w telewizor albo laptopa.
- To był żart. Chodziło o prawdziwy loch, taki gdzie trzyma się więźniów. A jeśli mamy w zamku jakiś pokój BDSM to nic mi o tym nie wiadomo. Więc to też odpowiedź na Twoje pytanie.
Nawet nie chciał sobie wyobrażać, że jego rodzice mogliby mieć takie ukryte pomieszczenie i z niego korzystać. To byłaby naprawdę odpychająca wizja więc walczył z całych sił aby sobie tego czasem nie zobrazować.
- Swoją drogą pytasz bo lubisz takie klimaty czy z innego powodu? - wyszczerzył się.
Motocykl na jakim zamierzał urządzić sesję był prawdziwym klasykiem. Potworem na dwóch kółkach, eleganckim i drapieżnym zarazem. Nic dziwnego, że użył właśnie jego. Od razu przywodził skojarzenie z czarnowłosą wampirzycą. Pokiwał tylko głową i zajął się poprawianiem ustawień wszystkich lamp, blenderów i innego sprzętu.
- Parę lat temu. Nie pamiętam co to było. Z fotografowaniem jest jak z jazdą na rowerze. Tego się nie zapomina. Wiem co robię. - pokręcił tu, przesunął tam, zajrzał w obiektyw i wszystko powoli zaczynało nabierać jako takiego kształtu. Włączył lampy a te rozświetliły półmrok garażu eksponując Veinę niczym aktorkę na deskach teatru.
Wybrał skórzaną kurtkę i motocykl ponieważ pasowały do jej urody oraz osobowości a jednocześnie miał to pod ręką więc mogli zacząć sesję tu i teraz. W innej stylistyce musiałby przygotować coś więcej. Na sesję próbną to wystarczy. Nie znaczy to, że miał zamiar potraktować zdjęcia z przymrużeniem oka i odwalić fuszerkę. Zamierzał wyciągnąć z tego ile tylko się dało.
- Jeśli chcemy rozwiać Ci trochę włosy do niektórych ujęć... - wzruszył ramionami i ostatni raz spojrzał na nią przez obiektyw aby upewnić się, że pierwszy kadr jest idealny.
- Chyba, że wolisz bez wiatraka. - dodał i wyprostował się znad aparatu. Przyjrzał jej się z błyskiem w oku i uśmiechem na gębie. Sztuka sztuką ale wyglądała teraz cholernie seksownie i gdyby nie cel w jakim tutaj przybyli powróciłby do kwestii krzyków rozkoszy niosących się po zamku, którą zostawili w salonie.
- Wyglądasz obłędnie. - podszedł do motocykla i poprawił nieco kurtkę, która miała problem aby odpowiednio zakryć jej kształtny biust. Kilkoma ruchami uzyskał pożądany efekt, skóra eksponowała piersi zakrywając sutki, których korony były lekko widoczna zza materiału. Pobudzało to wyobraźnię i przyprawiało serce o szybsze bicie, musiał przyznać, że była idealną modelką.
- Oprzyj się obiema dłońmi o bak, o tutaj. - pokazał i szybkim krokiem wrócił za aparat aby nie stracić tak cudownego ujęcia.
- Spójrz w obiektyw. Przymknij odrobinę oczy. Zrób minę jakbyś próbowała mnie uwieść tą pozą. - rzucił instrukcje a kiedy widział, że to już to, błysnął flesz i po garażu rozszedł się charakterystyczny dźwięk. Pokazał gestem, że to ma.
- Teraz odchyl się w tył i oprzyj jedną ręką. Przeczesz włosy niedbałym gestem. Nie zależy Ci, wiesz, że i tak jesteś piękna. I patrz w obiektyw. Lekko znudzona. - naprawdę wczuł się w tę sesję a mając do dyspozycji tak nieprzeciętną modelkę starał się by wydusić z każdego zdjęcia jak najwięcej emocji. Już nie mógł się doczekać żeby je zobaczyć a zrobili dopiero dwa.
- Idealnie. Zróbmy teraz dwa wolne. - odpiął aparat od statywu zamierzając wykonać też kilka ujęć "z ręki".
- Przybierz pozy jakie tylko chcesz. Powiedz mi gdy będziesz gotowa. - rzucił jej jeszcze jedno spojrzenie pełne pasji wymieszanej z nieukrywanym nawet podziwem i powrócił do spoglądania na świat przez obiektyw.
Samael

Samael

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Fryzura i oczy. Kolczyki i wiele tatuaży na ciele. Rozdwojony, gadzi język.
Zawód : Leń.
Zajęcia : Brak
Moce : W KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3142-samael#66400 https://vampireknight.forumpl.net/t3143-samael#66402 https://vampireknight.forumpl.net/t2756-opis-zamczyska-rodu-dracula

Powrót do góry Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Re: Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Veina Pon Sie 17, 2020 6:23 pm

- Wolę bez wiatraka, dobrze ułożyłam włosy więc nie ma takiej potrzeby. - odpowiedziała krótko, poprawiając krucznoczarne fale gęstych loków. Pozwoliła wcześniej Samaelowi poprawić poły skórzanej kurtki, by odpowiednio odsłaniały krągłe piersi, pozostawiając odpowiednio dużo wyobraźni. On wiedział lepiej jak to wygląda z pewnej odległości i na zdjęciach, dlatego Vei nie wtrącała się i czekała aż odpowiednio wszystko zaaranżuje.
- Podejrzewam, że loch się już nie przydaje. Ale i tak warto go mieć w zanadrzu, z resztą kiedyś to był podstawowy element każdego zamku i pałacu, dobrze że go nie zlikwidowaliście. - odparła, w międzyczasie przybierając pozę o którą prosił ją mężczyzna.
- Pytam z ciekawości, ale lubię wszelkie urozmaicenia. I łańcuchy. - wyjaśniła z uśmiechem na ustach. Nie była fanką całkowitej dominacji gadżetów i wymyślnych strategii nad zwykłym gorącym seksem, jednak jego urozmaicenie nigdy nie spotka się z odmową czarnowłosej, drobny dodatek w postaci na przykład zimnych łańcuchów mógł zdziałać prawdziwe cuda.
Gdy Samael prawił jej komplementy, w oczach Veiny widoczne było prawdziwe zadowolenie i podniecenie, bo wampir dobrze wiedział jak próżną była kobietą i tym samym stymulował poziom jej zaangażowania. Ona z tego wszystkiego zdawała sobie sprawę i starała oddać prawdziwą pasję, którą kochanek mógłby uchwycić aparatem. Posłusznie zmieniała ułożenie dłoni, starając się wyeksponować całość alabastrowego ciała okrytego jedynie kurtką i cienkim materiałem koronki.
- Jakbym próbowała? A czy po części nie o to w tym wszystkim chodzi? - zapytała, przeczesując włosy zgodnie z sugestią wampira. Nie wiedziała czy znajdując się w pełnej odległości od Vi zauważy, iż jej oczy zmieniły kolor na szkarłatny. Widząc zaangażowanie mężczyzny i słysząc kolejne komplementy i ona poczuła się prawdziwą modelką, najwyraźniej właśnie takiej artystycznej adoracji własnego ciała potrzebowała. Wzbudzało w niej to prawdziwego gorące uczucia.
- Chciałabym jedno z boku. - odparła gdy otrzymała wolną rękę co do pozy. Wciąż siedząc okrakiem i eksponując długą smukłą nogę, odwróciła się w stronę wampira i nieco odchyliła głowę do tyłu. Spod jej pełnych warg widoczny były ostre niczym igły kły, których nie miała zamiaru chować. - Dobrze to wygląda? - zapytała, utrzymując pozę. Po tym jak Samael ewentualnie poprawił mankamenty, przesunęła się by przyjąć inną pozycję. Ta wymagała od niej kociej sprawności, więc Vei robiła wszystko niespiesznie.
- Mógłbyś stanąć na drugim końcu motocykla? Najlepsza będzie chyba perspektywa z góry, sam ocenisz. - powiedziała i położyła się na maszynie, oczywiście na plecach. Głowę miała przy kierownicy, burza czarnych włosów okalała jasną twarz, a podbródek został uniesiony odrobinę ku górze. Jedna noga była wyprostowana, natomiast druga nieco zgięta w kolanie. Jako wykończenie pozy, Veina uniosła dłonie i wplotła smukłe palce w czarne loki, przez co poły kurtki rozsunęły się, odsłaniając nagie piersi ze sterczącymi sutkami.
- Tak jest dobrze? - zapytała by poznać zdanie Samaela, choć osobiście uważała że wygląda fenomenalnie. Jej wspaniałe ciało i świetny pomysł mężczyzny na aranżację sesji, dadzą niesamowity wynik, a Vei już nie mogła się doczekać by zobaczyć zdjęcia. Miała nadzieję, że wyjdą tak wspaniale jak prognozowała.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Re: Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Samael Pon Sie 17, 2020 8:50 pm

Bez większych oporów zaakceptował jej odmowę do użycia wiatraka. Osobiście lubił czasem go użyć aby podkreślić włosy modelki i nadać nieco dynamiki zdjęciu jednak może miała rację i jej kruczoczarne loki nie potrzebowały dodatków. Same w sobie prezentowały się wystarczająco dobrze.
- Zdziwiłabyś się ilu nieszczęśników tam siedzi. - wyszczerzył się z wyraźną satysfakcją. Lochy w zamczysku Asmodeyów nie były tylko i wyłącznie dekoracją czy też reliktem przeszłości. Sam zamek, choć wyglądał na bardzo stary, został przecież wzniesiony zaledwie kilka lat przed narodzinami Samaela. Takich podziemi nie robi się tylko po to by dobrze wyglądały.
- Ojciec trzyma tam różnych delikwentów. Czasem i ja z nich skorzystam kiedy muszę. Najważniejszą ich funkcją jest jednak dostarczanie świeżej krwi. - opisał pokrótce. Tak zwani "dawcy" trzymani byli pod kluczem
i regularnie upuszczano z nich krew aby zaspokoić apetyt właścicieli zamczyska. Nie dodał tylko tego, że z dobrodziejstw w pełni wyposażonych cel i sali tortur korzysta również Hannibal, stary sługa Kaina, który od czasu do czasu prowadzi na więźniach swoje chore badania. Ponoć zaczął pracę jeszcze w Auschwitz u boku Mengele. Widać zapał nie minął mu ani trochę. Z resztą z nieludzkimi eksperymentami medycznymi prowadzonymi na więźniach niemieckich obozów koncentracyjnych kilka osób z rodziny Asmodey miało do czynienia. Tuż przed końcem wojny jednak wiele akt personalnych spłonęło.
- Osobiście nie lubię krępowania. To trochę jak ruchanie na śpiocha. Albo kłody. - wzruszył ramionami. Lubił gdy partnerka była aktywna i dawała upust żądzy jaką w niej wywoływał. Całkowite ograniczenie jej ruchów nie należało do zakresu jego fetyszów chociaż miał ich całkiem sporo.
Dobrze wiedział jakie ujęcie chciał wykonać a w połączeniu z wyjątkowo atrakcyjną modelką robiło to większość roboty. Niewiele musiał poprawiać, dyrygować i próbować. Pierwsze wykonane zostało perfekcyjnie, bez potrzeby wykonania powtórek. Drugie strzelił kilkukrotnie aby uchwycić klatka po klatce ruch dłoni, którą przeczesywała bujne loki.
- Gdyby nie to, że pamiętam po co tu przyszliśmy... - wyszczerzył kły w drapieżnym uśmiechu co musiało wystarczyć jej za odpowiedź. Dobrze zdawała sobie sprawę ze swojego piękna oraz tego jak rozbudzała w smoku żądze. Tym razem jednak adorował ją sztuką co nie znaczy, że nie mogło się to jeszcze dzisiaj zmienić. Noc jest długa.
- Nieźle. - stanął bliżej i strzelił fotkę, którą sobie zażyczyła. W głowie już układał sobie pomysły na kolejne ujęcia, tak bardzo wciągnął się w tą, próbną przecież sesję. Pokiwał głową gdy chciała zmienić kadr i przesunął się kilka kroków tak aby stanąć za motocyklem. Z ciekawością przyglądał sie dłuższą chwilę jak kobieta układa sie w nowej pozycji. Widać było, że podoba mu się to co widzi. I jako fotografowi i jako mężczyźnie choć to drugie chyba jeszcze bardziej.
- Bosko. Ten widok wyryje mi się w pamięci na długo. - skomentował komplementem i wykonał zdjęcie. Już wiedział, że będzie ono tym najlepszym. Zostając w miejscu spojrzał na nią raz jeszcze i z ciężkim sercem musiał powiedzieć aby zmieniła pozycję.
- Usiądź tak jak wcześniej tylko ręce oprzyj bliżej. Siedź prosto. - poinstruował po czym jeśli wykonała jego zalecenie rozsunął poły jej kurtki, która opadła na jej plecy odsłaniając barki i łopatki.
- Zaczesz włosy w prawą stronę, chcę widzieć Twój profil kiedy spojrzysz w obiektyw. ustawił się odpowiednio za nią i już przyglądał się jej przez aparat.
- Przygryź paznokieć i spójrz z całą mocą uwodzenia jaka posiadasz.
Odczekał chwilę aby dać jej wykonać instrukcje i chociaż to tylko zdjęcia czuł jak krew szybko krąży w jego żyłach. Z ekscytacji, z realnego pożądania jakie wzbudzała w nim wampirzyca. Włożyła w tę sesję tyle seksapilu, że naprawdę coraz ciężej było mu się skupić.
- Świetnie. Naprawdę chcesz bym dziś oszalał na Twoim punkcie. - zaśmiał się krótko a jego oczy lśniły wewnętrznym ogniem i pragnieniem aby stała się jego.
- Ostatnie dwa. Jedno moje, drugie wedle Twojego życzenia. Będziemy mieli razem 6. - musiał włożyć sporo wysiłku aby ponownie skupić się na celu przybycia do garażu. Widział już Veinę nago jednak musiał przyznać, że za każdym razem robiło to na nim piorunujące wrażenie. Mógłby na nią patrzeć codziennie i nigdy widok ten by mu się nie znudził. Jej idealne ciało wręcz prosiło o to aby je pochwycił i zaczął pieścić na przemian z zadawaniem bólu.
- Ubierz buty i zdejmij kurtkę. Stań do mnie tyłem opierając się o motocykl. Pochyl się lekko do przodu. - rekwizyt w postaci skóry powiesi na kierownicy kiedy Veina się jej pozbędzie i ustawi się nieco z boku maszyny wskazując modelce właśnie jej lewą stronę.
Samael

Samael

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Fryzura i oczy. Kolczyki i wiele tatuaży na ciele. Rozdwojony, gadzi język.
Zawód : Leń.
Zajęcia : Brak
Moce : W KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3142-samael#66400 https://vampireknight.forumpl.net/t3143-samael#66402 https://vampireknight.forumpl.net/t2756-opis-zamczyska-rodu-dracula

Powrót do góry Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Re: Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Veina Pon Sie 17, 2020 10:01 pm

Praktyczność przemawiała przez rodzinę Asmodey, co spotkało się z całkowitym zrozumieniem Veiny. Niewielka liczba wampirów mogła pozwolić sobie na trzymanie dawców, by na bieżąco otrzymywać świeżą krew, wiązało się to głównie z ryzykiem zdemaskowania. Poza tym, wampirzyca mieszkająca w najdroższym wieżowcu miasta nie miała kompletnie warunków do tego typu przedsięwzięcia, ogromna szkoda ale pogodziła się z tym już wcześniej, sprzedając posiadłości z których i tak korzystała zaledwie sporadycznie. Znajdowała inne sposoby zdobywania krwi, najczęściej ze szpitali, ale nie odmawiała sobie także najstarszej metody, czyli polowania; było w tym coś pierwotnie podniecającego, więc Veina często oddawała się tej rozrywce gdy tylko miała ochotę i energię.
- Może kiedyś Ci pokażę, że to całkiem fajna zabawa. Gdy spróbujemy, wydasz wyrok. - odpowiedziała, podnosząc się z pozycji leżącej; była najbardziej ciekawa właśnie jak dokładnie to zdjęcie wyjdzie, wydawało jej się ciekawe ze względu na ułożenie ciała i górującą pozycję wampira, tak jak najbardziej lubiła.
Dość zgrabnie zeszła z motocykla i usiadła tak jak zażyczył sobie Samael. Podobało jej się gdy rozsunął poły kurtki, nagie blade ramiona skontrastowane z ciężkością skóry dawały fenomenalny efekt.
- Cieszę się, że jestem na dobrej drodze. Obiecałam Ci krzyk. - powiedziała i zgodnie z poleceniem przygryzła paznokieć, patrząc z całą mocą podniecenia, które w niej wrzało, w stronę mężczyzny. Jeśli to była tylko próbna sesja, to ta właściwa poza tym że będzie jeszcze wspanialsza bo zorganizowana z wyprzedzeniem i większymi możliwościami technicznymi, z pewnością będzie sprawdzaniem ich samoopanowania. Już teraz Veina miała ochotę krzyknąć by wziął ją na tym cholernym motocyklu. Jednak to był sposób na szybkie rozładowanie pożądania, a Vei chciała wykorzystać tę noc do końca, by finalnie leżeli oboje całkowicie bez sił. Z tych fantazji wyrwał ją głos mężczyzny, a by nie stracić tego co mówi po prostu szybko zdjęła kurtkę i założyła buty na obcasach. Z pewnością ciężkie skórzane były lepsze, ale teraz ze względów estetycznych te również się nadawały. Gdy przyszedł czas na przybranie pozy jej autorstwa, Vei przygryzła wargę w zamyśleniu, ale dosłownie kilka sekund później wiedziała już co ma zrobić. Wciąż pozostając nagą, bo i w tym ujęciu chciała by kurtka jedynie wisiała na motocyklu, podeszła do swoich rzeczy i z torebki wyjęła paczkę papierosów, a następnie jednego którego od razu włożyła do ust i zapaliła. Z takim drobnym rekwizytem usiadła okrakiem na motocyklu i czekała aż Samael uchwyci tę pozę. Siwy dym delikatnie osnuwał jej twarz, dlatego oczywiście częścią która najbardziej rzucała się w oczy były jej nagie piersi.
- Masz to? - zapytała po chwili, chcąc mieć pewność że i ta poza została uchwycona.
- Świetnie. - dodała po potwierdzeniu i szybko zeszła z maszyny. Ku możliwemu zdziwieniu wampira Vei założyła skórzaną kurtkę i spódnicę, a torebkę i pozostałe części garderoby wzięła po prostu w rękę. Stwierdziła, że nie ma sensu się ubierać by potem drugi raz rozebrać. Podeszła do wampira i opierając się dłonią na jego ramieniu, założyła buty na obcasie, dosłownie przez sekundę zerkając także na ekran aparatu, w którym znajdowały się zdjęcia ze spontanicznego przedsięwzięcia.
- Weź tylko aparat i idziemy na górę. Pokażesz mi efekty. Każ służbie przynieść wino. - powiedziała wprost do jego ucha, po czym polizała je i mocno ugryzła. Samael mógł wyczuć drobne drżenie w jej głosie, jednak to miało teraz najmniejsze znaczenie. Nie mogli tracić potencjału, który wytworzył się podczas tej sesji.
Veina

Veina

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Tatuaże - pędy dzikiej róży owijające się wokół lewego uda, róża pod lewą piersią.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3924-veina-erika-virtanen#86359 https://vampireknight.forumpl.net/t1146-veina#17420 https://vampireknight.forumpl.net/t2774-apartament-veiny#59851

Powrót do góry Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Re: Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Samael Pon Sie 17, 2020 10:35 pm

Nie żeby nie lubił próbować nowych rzeczy ale za cholerę nie dałby się związać. I to nikomu. Lubił mieć wszystko pod kontrolą po za tym danie się komuś skrępować wymagało też dużej dozy zaufania. W końcu taka odpowiednio związana osoba była na całkowitej łasce kochanka. Jednak kto wie? Może kiedy będzie w odpowiednim nastroju i Veina zaproponuje mu zabawę w bondage to się zgodzi.
- Mam nadzieję, że oboje jesteśmy na dobrej drodze. - zaśmiał się krótko. Po jego płomiennym spojrzeniu błądzącym po jej półnagim ciele widać było od razu jak zadziałała na niego ta sesja próbna na motocyklu. Był niemalże gotów rzucić aparat i po prostu dobrać się do niej nie zważając, że na takim pojeździe byłoby to diablo niewygodne. Opanowywał swoją żądzę tylko potrzebą dokończenia zdjęć, niczym innym. W jego głowie trwała nieustanna walka pomiędzy pomysłami na kolejne ujęcia a wizjami ostrego seksu jakie wywoływało każde z jej zalotnych spojrzeń. Sam o nie prosił a teraz przez nie niemal zapomniał w jakim celu się tutaj znaleźli.
- Mam. - potwierdził robiąc zdjęcie z papierosem, które było jej pomysłem. Dym nieco przysłonił jej twarz jednak wyeksponowała odpowiednio piersi więc zdjęcie nic nie traciło a raczej zyskiwało na tajemniczości i pikanterii zarazem.
Gdy było po wszystkim przejrzał na szybko na wyświetlaczu aparatu efekt ich małej zabawy i musiał przyznać, że był bardzo zadowolony z efektów. Dawno nie pracował z tak świetną modelką. Miała idealne proporcje i nie wstydziła się swoich atrybutów. Efektowna sesja byłaby idealnym sposobem aby oddać cześć jej boskiemu ciału. Którego zaczął pragnąć jeszcze bardziej dla siebie. Zachłanne smoczysko.
- Chodźmy. Przerzucę je u siebie na komputer. - zgodził się i uniósł kąciki ust w lekkim uśmiechu widząc, że zatrzymała jego kurtkę, którą użyczył jej w ramach rekwizytu. Nie protestował jednak nawet jeżeli miała zamiar ją zatrzymać. W jej głosie wyczuł drżenie a to co uczyniła mówiło samo za siebie. Chyba byli na bardzo dobrej drodze.

[z/t + Veina]
Samael

Samael

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Fryzura i oczy. Kolczyki i wiele tatuaży na ciele. Rozdwojony, gadzi język.
Zawód : Leń.
Zajęcia : Brak
Moce : W KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3142-samael#66400 https://vampireknight.forumpl.net/t3143-samael#66402 https://vampireknight.forumpl.net/t2756-opis-zamczyska-rodu-dracula

Powrót do góry Go down

Parking podziemny [DZIEDZINIEC] Empty Re: Parking podziemny [DZIEDZINIEC]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach