Pokój Gościnny

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pokój Gościnny - Page 2 Empty Re: Pokój Gościnny

Pisanie by Gość Sob Mar 24, 2018 8:13 pm

Uważała, że cokolwiek wykonanego z przymusu nie będzie nosiło ze sobą takich korzyści jak dobrowolność. Choć żałowała swojej słabości, mogłaby poczuć się jeszcze gorzej, gdy zrobiłaby coś zupełnie na przekór sobie. Co prawda Długowłosy wydobywał z Zetki mnóstwo odmiennych emocji niż do tej pory, pewnych granic nie zdołała przekroczyć. To ona zakończyła krótką grę wstępną rozpoczętą przemraśnym i smacznym pocałunkiem. Najgorsze więc dla niej było wypadanie reakcji tego, którego mogła zranić tymże cudacznym wycofaniem się z gwałtownie rozpoczętej namiętnej napaści na młodzieńca. Dlatego chociaż chciała wiedzieć, jak jest dalej spostrzegana w jego butnym spojrzeniu. Prawda albo milczenie, fałsz nie wchodził w grę.
I doczekała się dość szybko odpowiedzi, która sprawiła, iż na moment zamyśliła się.
-Cóż... tu nie zaprzeczę. Choć dla mnie to Ty jesteś dziwniejszy. Szczery, młody, witalny, pełen charakteru. Mógłbyś mieć każdą, a samotnie kroczysz przez życie -gdy usłyszała powarkiwanie czujnej wilczycy, dodała z lekko uniesionym kącikiem ust- No, nie wliczając Kiry.
Mówiła już spokojniej, tak jakby tylko czekała na tego typu odpowiedź Aoi. I nie przeliczyła się, co satysfakcjonowało ją w pewien sposób. Wiedziała, że nie podołała czemuś, co powinna mieć w genach, więc nie musiał ją czarować czy przeinaczać fakty. Nie mniej miło było usłyszeć słowa otuchy, nawet jeśli to nie było w jego stylu. Wątpiła, by odmieniła jego styl bycia po zaledwie jednym dniu. Nie mogła wywrzeć takiego wrażenia jak on na niej. I ta wiedza również bolała.
Nie uciekała od przyklepywania ją po głowie, choć nie przywykła do tego gestu.
-Nie będzie to takie proste.
Odpowiedziała na ostatnie słowa młodzieńca gładząc go delikatnie palcami po dłoni, którą trzymał jeszcze na jej głowie. Miał wciąż miękką skórkę po kąpieli. Napawała się jego aromatem, który opatulał jej dość przybite oblicze. Gdyby mogła go zatrzymać na dłużej przy sobie, byłaby naprawdę szczęśliwa. Lecz nie mogła go powstrzymywać, był niczym wiatr na pustyni. Porywisty, rześki, wolny. Nie byłaby go w stanie zamknąć w klatce jak rzadkiego okazu ptaka. Wreszcie z trudem rozstała się z jego dotykiem i przekręciła się tak, by utkwić wzrok w suficie, a plecami leżeć całkowicie na łóżku.
-Zgaduję, że masz dosyć odpoczywania... ale jak coś, to wiesz, gdzie mnie szukać.
Jej blada, delikatna twarz nie nosiła na sobie żadnych bruzd od zmarszczek - czy to tych z zamyślenia, czy od śmiechu. Spuściła odrobinę kotarę długich rzęs i leżała nieruchomo. Niestety była osłabiona po tym, jak zamiast tabletek krwi łyknęła środki nasenne. Dodatkowo niepowodzenie, wręcz fiasko psychicznie dobijało Czarnowłosą, która bardzo nie lubiła przegrywać. Nie traktowała tamtego romantycznego zbliżenia jak konkurencji, nie mniej czuła ogromny niedosyt, iż zabrakło odwagi. Leżąc jak porcelanowa laleczka nie odezwała się już w stronę Aoi, choć głównie to o nim myślała. Nad tym, o czym mówił i czynił. Nie mógłby marnować się u jej boku, gdy nie potrafiła w pełni zadowolić jego zmysłów. Ale ten pierwszy pocałunek zaliczał się do tych nieziemskich i niezapomnianych. I chyba wspominając ów niezwykły moment zdołała przemóc się do zmrużenia oczu i na sen.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Gościnny - Page 2 Empty Re: Pokój Gościnny

Pisanie by Aoi Sob Mar 31, 2018 1:05 am

Po usłyszeniu jej słów... Po prostu przewrócił oczami.
- Dziwna kobieta nazywa mnie dziwnym... Do czego to dochodzi - żachnął w odpowiedzi na jej słowa. - To dopiero jest dziwna sytuacja. Ale cóż... Wszystko jest dziwne, prawdę mówiąc.
Delikatnie wzruszył ramionami, w ten sposób już podsumowując swoje słowa. Czarnowłosy nie wiedział, co mógłby więcej powiedzieć na ów team. Prawdę mówiąc... Miał ochotę nie zgodzić się z jej słowami. Mimo wszystko nie wiedziała, co przeszedł i co sprawiło, że był taki, a nie inny. Jednakże wspominanie o przeszłości nie przyniosłoby niczego dobrego. Dlatego tez milczał.
- Kira... - mruknął jeszcze. Mówienie o wilczycy sprawiało, że czuł miłe ciepło wewnątrz siebie. - Mam jedynie ją... - porzucony, mały wampir. Starał się o tym nie myśleć... Ale niełatwo było zapomnieć o własnej przeszłości. Niestety... Ciągle powracała... W najmniej spodziewanych momentach.
Przełknął ślinę.
- Nie dowiesz się teraz tego - odparł cicho na jej słowa. - Tak myślę.
Nie mógł jej jednak powiedzieć co powinna zrobić. Czarnowłosy uważał, że powinna już sama do tego dojść, bez jego żadnej reakcji. Jednakże nadal ją głaskał, jakby chciał przez to, żeby poczuła się lepiej... Może i też tak było naprawdę? Kto wie.
Nie odezwał się już do niej więcej przez ten czas. Wbił jedynie wzrok w sufit, nie rozmyślając nawet o niczym szczególnym... Jednakże w momencie, gdy dotarło do niego, iż wampirzyca zasnęła, ostrożnie ruszył się z łóżka, schodząc z niego. Poprawił potargane ubranie. Dziwne... - zdecydowanie to wszystko było dziwne. Dziwne, ale zarazem intrygujące spotkanie z nietypową wampirzycą. Ale nie chciał tu dłużej pozostawać... Dlatego też w ciszy skierował się ku wyjściu z pomieszczenia. Dość dobrze pamiętał, jak tutaj dotarli... Więc postanowił - wraz z Kirą, która momentalnie ruszyła za nim - wyjść stąd... Wyjść i na pewno coś zjeść. I... Szukać dalej dla siebie celu. Miejsca... Czegokolwiek.
Obejrzał się jedynie raz za czarnowłosą wampirzycą. Raczej nie ma mowy o karteczkach... Skoro nie umiem pisać. Przewrócił nieco oczami i odgarnął za plecy włosy.
- Myślę... Że to jeszcze nie koniec - mruknął cicho i udał się w stronę wyjścia z pomieszczenia.

z/t
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach