Fergal.
Vampire Knight :: Offtop :: Archiwum
Strona 1 z 1
Fergal.
by Gość Wto Lip 30, 2013 8:51 pm
Model Telefonu: Taki tam skradziony Sony Ixperia J
Numer: 666 xxx 997
Lista Kontaktów:
Numer: 666 xxx 997
Lista Kontaktów:
- - Mnóstwo nieznanych mu osób.
Gość- Gość
Re: Fergal.
by Hachiko Pią Sie 02, 2013 1:20 pm
- Kod:
Hachiko grała właśnie na fortepianie, kiedy wyczuła wibracje. Och, nie spieszyło jej się zbytnio do odebrania, bo mąż zaniedbywał kobiece potrzeby... ekyhm. Wreszcie wyciągnęła telefon po czwartym połączeniu. Ktoś był nachalny, a wampirzyca nigdy nie odbierała telefonu, od nieznajomych. Jak ktoś miał interes mógł wysłać list... sofą.
W słuchawce, po drugiej stronie rozległ się głos. Znajomy, bardzo znajomy, że aż przeszły ją dreszcze w dole podbrzusza i powróciły pewne... wspomnienia. Odcharknęła, wyraźnie zdziwiona, nie kryjąc owego zaskoczenia.
- Fer... - tylko tyle zdołała wyszeptać. Tak cicho, jakby się bała, że jakiś sekret wyjdzie na jaw.
- Kod:
Po zaskoczeniu Hachiko nie było już śladu. Nie mogła sobie pozwolić, aby były kochanek przewrócił jej życie do góry nogami. Wysłuchała go uważnie, po czym posłała mu perlisty śmiech, z nutką ironii.
- Jak mniemam nie tęskniłeś, co, Fer? Pamiętasz jak często krzyczałam to jakże słodkie zdrobnienie. Fer, Fer, Fer!. - zaintonowała dźwięki przeszłości.
- Zapewne nie dzwonisz po to, aby powiedzieć mi, że mnie kochasz, hmmm? - czas przejść do konkretów, a głos Hachiko był nader poważny, lekko chłodnawy i na pewno pewny siebie.
- Kod:
Niemalże wyobraziła sobie, jak zaciska te swoje rekinie łapska w pięści, kiedy usłyszał jej śmiech. Doprawdy, był przeuroczy. Sama do końca nie wiedziała, czemu go tak wykorzystała. Pazerność, chciwość... sama przecież uwielbiała zadawać innym ból.
- A więc przyjdź do mnie i mnie zabij. Będę Cię wyczekiwać, Fer. - nie, nie żartowała, zero ironii, może jedynie gniew i pewna uraza. Czego oczekiwała po tylu latach, jeśli nie zemsty z jego strony?
- Swoją drogą to miłe, że o mnie wciąż pamiętasz. Pewnie dokładnie pielęgnowałeś swoją nienawiść do mnie, co? - nie mogła się powstrzymać przed zadaniem tego pytania. Wiedziała, że kiedyś wróci i się zemści. Poniekąd na to czekała. Nie ma to lekkie podniecenie, kiedy śmierć ponownie wita u twych drzwi.
- Fer, nie zapominaj jaka jestem. - i tyle. Powinien wiedzieć, że ból dla niej to niczym przyjemność tak wielka jak sam seks.
- Chcesz wiedzieć, co nie było nigdy udawane?
- Kod:
Zawsze była w stanie wyczuć gniew swojego byłego kochanka, możliwe, że tym razem było tak samo. Wiedziała jak szybko można go było wytrącić z równowagi, temu często torturował głównie Żydów.
- Uspokój się. Proponuje łyknąć sobie meliskę i mięte. Będzie jak niemowlak. - poradziła mu całkowicie poważnie, choć znając wampira zaraz się nastroszy i uzna to jako atak na jego osobę. A ona tak bardzo martwiła się o swoje prześladowcę! Któż inny zadba o jej potrzeby, jeśli właśnie nie Fergal, mistrz w torturach.
Hachiko go lubiła, swojego czasu za nim przepadała, jednak czegoś mu zabrakło.
- Będziesz musiał mi to nagrać, żebym mogła sobie pooglądać jak film. Wiesz, wezmę popcorn, usiądziesz obok i obejrzymy razem jak rozkwaszasz mi buźkę o ścianę. - stwierdziła cierpko. Przypomniało jej się, jak kiedyś zabrał ją do kina, na niemy film puszczany w Berlinie. Idealna rozrywka dla gestapowców i ich kochanek w czasie trwania wojny.
Kiedy ten wspomniał o gwałcie, zamilkła. Milczała całe wieki. Dosłownie ją sparaliżowała. Przypomniała sobie jak gwałcił ją Sarken, Ethan, łowcy, a teraz jeszcze on...
Nie odpowiedziała już nic na te słowa. Był w szoku i straciła nagle całą swoją buńczuczność. To była jej słabość. Jedyna.
- Orgazm. - odpowiedziała krótko, szybko, bez zastanowienia, kiedy zadał to pytanie.
Hachiko- Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.
Vampire Knight :: Offtop :: Archiwum
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach|
|
|