Bar hotelowy

Go down

Bar hotelowy Empty Bar hotelowy

Pisanie by Gość Nie Wrz 07, 2014 11:49 am

Bar hotelowy 5176_ba_00_p_346x260

Bar hotelowy, jak każdy inny. Znajduje się tam główny bar, obsługiwany przez barmana. Są także stoliczki i krzesełka, przy których można usiąść z osobami towarzyszącymi (i nie tylko). Gdzieś z dala od stoliczków i głównego baru znajduje się mały podest, na którym można potańczyć do muzyki płynącej z głośników.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Naizen Shiroyama Nie Wrz 07, 2014 7:49 pm

Naizen odwiózł matkę do zamku, porozmawiał z lokajem by wysłał Hiroichiego do domu Nadiry, w celach ochrony. Przynajmniej do czasu aż on i Kyubi, nie znajdą lepszej do tego osoby. Czy może nawet osób. Im więcej tym lepiej.
Po załatwieniu tej sprawy, mimo iz odczuwał zmęczenie, wyruszył w trasę zmierzając do hotelu, gdzie umówił się na spotkanie z Sebastianem. Zaparkował w parkingu hotelowym, po czym udał się na parter. Obszedł sobie przestrzenny hol, docierając do baru. Tam z kolei zajął wolny stolik i wysłał wiadomość Sebastianowi, gdzie czeka.
Zamówił sobie drinka, na którego długo nie czekał. Mimo wszystko, odczuł, że łeb go zaczynał boleć. oparł więc łokcie o blat stolika i zaczął masować palcami skronie. Najwyraźniej to efekt uboczny zbyt częstego używania obu mocy na raz. Całe pół dnia uzywał ich. Przy rozmowie z Yuki, Dastanem a potem u Nadiry z Kyubim. Ból jednak nie ustąpił. Sięgnął po telefon, by przy okazji wysłać wiadomość synowi. Tak jak mu obiecał.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Gość Pon Wrz 08, 2014 8:00 am

Nim Naizen powiadomił swojego przyjaciela o przybyciu do hotelowego baru, Sebastian zajmował się swoją pracą. Właściwie to sprawdzał najróżniejsze rachunki, podliczał wydatki, sprawdzał aktywa i pasywa. Musiał sprawdzić czy wszystko się zgadza. A gdy wreszcie zakończył żmudne sprawdzanie cyferek i okazało się, że wszystko się zgadza (stety i niestety, bowiem firma jego rodziców przyniosła w tym miesiącu kilka strat), zajął się obmyślaniem nowej wystawy. Jego galeria zajmowała się głównie promowaniem młodych, uzdolnionych artystów, którzy nie potrafili wybić się w ten artystyczny świat i z powodu braku pieniędzy, by wkupić się w łaski, jak i z powodu braku odpowiednich kontaktów. Sebastian stworzył zatem taką galerię, przy pomocy swojej siostry, i poprzez ogłoszenie przeróżnych konkursów, docierały do niego najróżniejsze prace. I te ciekawe, naprawę warte zawiśnięcia w najlepszych galeriach na świecie. A także prace typowych amatorów, którzy wczoraj zajęli się nowym hobby, a dziś uważają, że są mistrzami.
Nie specjalnie jednak mógł się skupić na tej części pracy, więc szybko to porzucił. Zajmie się tym nieco później, w końcu nigdzie mu się nie spieszyło. A może nawet siostra z chęcią mu w tym pomoże? Zawsze miała kilka ciekawych pomysłów, na które warto było rzucić okiem. Postanowił obejrzeć wiadomości poświęcone giełdzie. Miał kilka papierów wartościowych oraz udziały, zatem musiał wiedzieć, jak stoją na rynku. I właśnie w momencie, gdy chciał włączyć telewizor dostał wiadomość, że Naizen przyszedł do hotelu i czeka w barze na parterze. Nie pozostawało mu nic innego, jak opuścić swój apartament hotelowy, zamknąć go i zjechać windą na sam dół. Marynarkę zostawił w pokoju. Nie było to przecież spotkanie służbowe, więc mógł ją sobie odpuścić. Poluźnił nieco krawat i wsadził dłonie w kieszenie.
Od razu rozpoznał Naizena. Właściwie wampiry prawie w ogóle się nie zmieniają, nie starzeją się tak szybko jak ludzie. Podszedł do szlachetnego i wyciągnął w jego stronę dłoń, by ją uścisnąć.
- Witaj, Naizenie. Cieszę się, że zechciałeś się spotkać.
Nie miał pojęcia dokąd zaprowadzi ich to spotkanie. Jakby nie patrzeć Sebastian bardzo szybko opuszczał Japonię. Nawet nie pożegnał się z Naizenem. Co prawda wiedział o „kłopotach rodzinnych” Sebastiana, ale pewnie liczył na jakieś pożegnanie.
- Co u Twojej żony?
Spytał, zajmując miejsce naprzeciwko niego, a następnie skinął ręką na kelnera, chcąc zamówić sobie piwo. Nigdy nie przepadał za drinkami, wolał albo wino albo piwo. Co do Yuki… nie wiedział przecież, że jego przyjaciel już się rozwiódł. Nie zajmował się plotkami, nie czytał plotkarskich gazet. Jasne, słyszał jakieś pogłoski o kłopotach Naizena w małżeństwie (które dotarły nawet do kręgów włoskich wampirów), ale nikt nie wspominał o rozwodzie.
Gdy postawiono przed nim piwo, sięgnął po nie i upił kilka, sporych łyków.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Naizen Shiroyama Pon Wrz 08, 2014 10:19 am

W oczekiwaniu na przybycie przyjaciela, Naizen wysłał jeszcze wiadomość do Dastana, w skrócie przedstawiając mu sprawę związaną z Williamem. Po wysłaniu, schował telefon i czekał, popijając powoli drinka i masująć skroń jedną ręką. Ból głowy nie ustępował. Ale jakoś go znosił.
W pewnym momencie, Sebastian pojawił się w barze. Naizen uśmiechnął się lekko i wstając, uścisnął mu dłoń na powitanie.
- Witaj.
Sebastian w sumie nic się nie zmienił przez te lata. Ale to mowa o jego wyglądzie. Nie wiadomo jak sprawy rodzinne i zawodowe, wpłynęły na jego wnętrze. Wysłał mu tylko wiadomość że wyjeżdża i tyle po nim zostało. Żadnego oficjalnego pożegnania. Za złe Naizen mu tego nie miał. Lecz co innego, brak odzewu.
Pytanie zadane przez Sebastiana było dla Naizena lekkim zaskoczeniem. Sądził, że zapyta wprost o niego a nie o żonę.
- Ma nowego męża i córkę. Mieszka u Kuroiaishitów... Rozwiodłem się z Yuki, dając jej wolność.
Wyjaśnił mu ten fakt z powagą, nie ukrywając niezadowolenia z tego co wyprawiała Yuki, ale westchnął zaraz. Złościć się nie powinien inaczej łeb mu wysiądzie.
- Czemu się nie odzywałeś?
Teraz Naizen zadał mu pytanie od którego Sebastian się nie wykręci. Wytłumaczyć się powinien.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Gość Sro Wrz 10, 2014 1:09 pm

Sądził, że jego przyjaciel zestarzeje się, osiwieje i dorobi się prawnuków? Ale nawet w wyglądzie niewiele się zmienił. Nie postarzył się nawet o jeden dzień, co z radością Sebastian mógł zauważyć także i u rozmówcy. Mimo że nie widzieli się przez kilka lat, nie kontaktowali się ze sobą i nie utrzymywali dalej przyjaźni po tym, jak opuścił Japonię, rozpoznałby tego wampira wszędzie nawet z zasłoniętymi oczyma. Znał po prostu szlachetnego na wylot, tak jak on znał Sebastiana. Mieli naprawdę podobne charaktery: uparci, pracowici, rodzinni. A to niewiele z całej puli, która sprawiła, że swojego czasu stali się sobie tacy bliscy.
Sebastian dostrzegł zaskoczenie, malujące się na twarzy blondyna, jednak nie wiedział skąd mogło się ono wziąć. Dlaczego miałby bezpardonowo pytać o sprawy Naizena? Właśnie zadał najbardziej podstawowe pytanie – o żonę. W ten sposób mógł się wiele dowiedzieć, zarówno o podejściu szlachetnego do swego małżeństwa, jak i fakt, czy jego uczucia względem Yuki jakkolwiek się zmieniły. Nie do końca był przekonany, czy chciał się dowiedzieć czegoś o uczuciach Naizena do kogokolwiek…
Nie ukrywał swego zaskoczenia, gdy usłyszał o rozwodzie. Nie wyobrażał sobie wcześniej takiego scenariusza i naprawdę nie wiedział jak zareagować czy co powiedzieć. Przestudiował w głowie naprawdę wiele rozwiązań, ale nie takiego!
- Nie wiedziałem, że się rozwiodłeś. Właściwie… to nawet mnie tym zaskoczyłeś. Sądziłem… cóż, że mimo wszystko dobrze się dowiadujecie. Nie zażądała przecież rozwodu po tym, gdy dowiedziała się o Twoich upodobaniach.
Określił to bardzo zręcznie – upodobania. W ten sposób nikt postronny nie dowie się z ich rozmowy, o co dokładnie chodzi. Jeśli ktokolwiek miałby czelność podsłuchiwać rozmowę dwóch panów.
- Wyglądasz na zmęczonego. Gdybym wiedział, że masz tyle spraw, które wywołują u Ciebie bóle głowy, nie odezwałbym się w ogóle.
Nie chciał być jego kolejnym „obowiązkiem”. Dawny przyjaciel się odezwał, więc Naizen poczuł się w obowiązku zobaczenia z nim. Tak przynajmniej odbierał to Sebastian. No bo niby z jakiego innego powodu szlachetny miałby się z nim zobaczyć?
Nie odpowiedział szlachetnemu od razu na pytanie, jakie zadał. Spoglądał ze spokojem w jego złotawe tęczówki, popijając piwo. Odstawił szklankę na blat i oparł głowę na dłoni, a łokieć na stoliku. Na jego wargach zabłąkał się niewinny uśmieszek.
- Może pomyślałem, że to Ty pierwszy powinieneś się skontaktować. A jednak milczałeś przez cały ten czas. Równie dobrze sam mogłeś się odezwać, nie sądzisz?
Czy taka odpowiedź zadowoli Naizena? Nie wiedział, ale zapewne zaraz się przekonamy.
- Dlaczego sam się nie odezwałeś, Naizenie?
ściszył głos i przechylił głowę. Wydawał się być rozbawiony, jednak wcale nie było mu do śmiechu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Naizen Shiroyama Pią Wrz 12, 2014 9:50 pm

Nie widzieli się tyle lat, to teraz będzie jeden drugiego zaskakiwał pytaniami oraz odpowiedziami. Najwyraźniej wieść o jego rozwodzie, nie dotarła do Sebastiana. Gazety miały o tym małe wzmianki. Naizen jako właściciel klubu nocnego, był w pewnym sensie osobą publiczną. Nie tylko wśród wampirów ale i ludzi.
- Dałem jej wolność. Nie chciałem by się przy mnie męczyła. Decyzję podjęliśmy wspólnie.
To akurat Sebastian powinien zrozumieć. Naizen nie był osoba, która trzyma u swego boku kobietę bardzo długo. Nie lubił patrzeć na cierpienie innych. Wychował z Yuki Dastana i gdy ich syn się usamodzielnił, mogli podjąć decyzję o rozstaniu. Jednak blondyn nie spodziewał się, że Yuki zmarnuje sobie życie jeszcze gorzej. Gdyby potrafił widzieć przyszłość, zatrzymałby ją przy sobie. Sama jedna jest sobie winna tego losu, zgadzając się na ślub z "tyranem".
- Nic nie szkodzi. - Odpowiedział z lekkim uśmiechem, nadal masując sobie skroń. Jednak głowa bolała go z obu i to mocno. Najchętniej pomogłyby mu bardzo silne leki przeciwbólowe. Bo alkohol mu w tym nie pomoże. Ewentualnie porządny odpoczynek, sen. Nie spał już nie wiedząc ile dni i nocy.
- Miałem dzisiaj męczący dzień. Ale mimo wszystko chciałem Cię zobaczyć. Głowa mnie boli z innej przyczyny.
Dodał szczerze. Nie kłamał z tym. Chciał zobaczyć Sebastiana, czy się zmienił. Jeżeli tak, to jak bardzo? Zewnętrznie wyglądał niemal tak samo. Wewnętrznie, wydawał się być taki sam. Chętnie by mu telepatycznie dopowiedział o jaką przyczynę chodzi, ale nie miał na to już umysłowo siły. Być może Seba sam się zorientuje o co chodzi.
No i odegrał się mu z pytaniem. Szlachetny westchnął, spoglądając zaraz na zawartość swojego naczynia z drinkiem.
- Dzwoniłem do Ciebie, ale nie odbierałeś. Myślałem że oddzwonisz, ale tak się nie stało.
Albo zasięgu nie było, komórka padła albo nie wiadomo co trafiło w ich kontakt. Chcąc jednak uniknąć tej sprzeczki, Naizen zdecydował się trochę zmienić kierunek rozmowy.
- Jak tam rodzina? Załatwiłeś te pilne sprawy?
Spojrzał na niego zadając pytania. Po czym upił kolejny łyk swojego drinka. Po odstawieniu naczynia, przymknął trochę oczy, jakby miało mu to pomóc w złagodzeniu bólu głowy.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Gość Sob Wrz 13, 2014 3:51 pm

Owszem, w plotkarskich gazet na pewno pojawiały się jakieś wzmianki na temat osób publicznych. Co prawda aż tak sławny nie był jak modele, aktorzy czy muzycy. Jednak Sebastian nie miał czasu, by czytać gazety poświęcone plotkom. Nigdy nie interesowały go takie rzeczy. Był pracoholikiem w równym stopniu, co Naizen.
- Rozumiem. To bardzo szlachetne z Twojej strony. Szczególnie, że oprócz dorosłego syna niewiele Was łączyło.
Może ta ocena była zbyt chłodna i obcesowa. Może i Sebastian wtrącał się w nieswoje sprawy. Ale wiedział, że powiedział świętą prawdę. Nie bardzo tylko wiedział, dlaczego odczuł taką ulgę na tę wieść. Już dawno obiecał sobie, że całkowicie zapomni o swoich uczuciach i o tym, co ich łączyło. Nie wspomniał o tym jednak ani słowem. Cieszył się, że Naizen był na tyle kulturalny, by nie siedzieć mu w głowie.
- Może w barze mają jakieś silne środki przeciwbólowe, to bym Ci je załatwił?
Zaproponował. Nawet gdyby miał ze sobą takie środki, to nie bardzo był pewien, czy powinien zaprosić byłego kochanka do swojego pokoju w hotelu, w którym się zatrzymał. Nie wiedział, jak Naizen mógłby odebrać taką propozycję. Zresztą, to że nie miał żony, nie znaczyło, że nie miał także kogoś innego.
- Powinieneś się przespać i odpocząć. Zostaję w Japonii jeszcze przez jakieś dwa tygodnie.
Nie miał tutaj żadnych interesów. Przyjechał jedynie, bo chciał się zobaczyć z Naizenem. Poszedł za głosem swego serca i oto znów go ujrzał. Nie wiedział tylko, czy słusznie postąpił. Gdyby wiedział, że Naizen jest aż tak zmęczony, nie zawracałby mu sobą głowy. Naprawdę! Tyle że wampir nigdy nie przyznawał, nawet przed samym sobą, że jest zmęczony, przepracowany i najchętniej to poszedłby spać.
Wcześniej jednak delikatnie poklepał się po skroni i uśmiechnął się jednoznacznie. W lot pojął dlaczego boli go głowa.
Dzwonił? Zerknął na niego i zamrugał kilka razy powiekami.
- Nie wiedziałem, że dzwoniłeś.
Odpowiedział ciszej. Domyślać się mógł, że ktoś przejął jego połączenia. Wręcz mógł być o tym przekonany. Dobrze, że Naizen wycofał się, przynajmniej na razie, z rozmowy na ten temat. Nie wiedział, czy powinien mu powiedzieć prawdę.
- Nawet lepiej, niż sądziłem. Zaangażowano mnie w małżeństwo.
Przerwał, by upić łyk piwa. Ociągał się. Zerknął na Naizena, prowokująco nic nie mówiąc. Chciał wiedzieć, jak zareaguje, sprawdzić go.
- Ale narzeczona wycofała się z tego pomysłu, stwierdzając, że nie może jednak poślubić kogoś, kogo nie zna i nie kocha.
Skończył, niezależnie od tego, czy wampir jakoś zareagował, czy też nie. Wiedział, że kochała kogoś i wcale nie miał jej tego za złe. Jego rodzice jednak nie byli zadowoleni i już szukali mu kolejnej kandydatki. Nie chciał ożenku. Wiedział jednak, dlaczego rodzice tak bardzo go zmuszają do tego. Oni wiedzieli.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Naizen Shiroyama Wto Wrz 16, 2014 11:19 am

Pojawiały, ale żeby być na głównej stronie lub mieć poświęcony cały duży artykuł, trzeba być popularnym na dużą skalę kraju lub świata. To nawet Naizena cieszyło, że mimo bycia właścicielem klubu, nie ma wokół niego zbyt wielkiego szumu. Tego samego jednak nie mógł powiedzieć w świecie wampirzym. Dla ludzi była to sensacja, że właściciel klubu jest gejem. Dla wampirów - hańba dla rodu.
- Tak...
Być może tak było, że nic więcej ich nie łączyło, poza posiadaniem syna. Chcąc nie chcąc, Sebastian musiał znieść myśl, że Naizen sypiał z żoną i dodatkowo z nią kochał. Musiał udawać, ale to i tak wyszło na jaw. Jednakże, nigdy nie podniósł ręki na Yuki, nigdy ją fizycznie nie skrzywdził. Niczego też jej nie brakowało. Nawet dla niej, adoptował Yvelin i uznał jako swoją córkę, dając swoje nazwisko. Nie chciał do jednego się przyznać, że być może jakimś uczuciem darzył swoją byłą żonę. Gdyby było mu obojętne z kim się spotyka, kogo kocha i z kim chciała wtedy uciec - nie pobiłby człowieka.
- Byłbym wdzięczny.
Tym razem już drugą dłoń przystawił do skroni i zaczął w obu miejscach masować. Niewiele to pomagało, ale tabletek przy sobie nie miał. Nie chciał także do tego wykorzystywać Sebastiana, ale skoro oferował w tym przypadku pomoc, przyjął ją.
- Wiem, ale nie mam na to czasu. Ciągle muszę gdzieś być.
Tłumaczenia. Chyba Sebastian mu teraz nie uwierzy i jak zwykle, zmusi do tego odpoczynku. Ale przynajmniej dzięki niemu, następnego dnia był w dobrej formie i mógł dalej funkcjonować jak wypoczęta istota a nie zombie. W dodatku oddał trochę krwi dla siostry i nawet zapomniał o tym, że na lewym nadgarstku ma jeszcze bandaż. Rana pewnie dawno się już zagoiła.
- Ciągle trafiałem na skrzynkę i miałem nadzieję że oddzwonisz... Jednak widząc Cię tu teraz, mam pewność że jesteś cały.
To go poniekąd uspokoiło. Ale nie przyznał się do tego, że niepokoił jego milczeniem. Później nie kontaktował się z Sebastianem mając na głowie niespodzianki zaserwowane przez jego najstarszego brata, syna i byłej żony. Za dużo problemów. Myślał że przywykł już do tej roli głowy rodu, ale bez zastępcy, ciężko mu idzie. Chyba czas, aby wziąć do pomocy kogoś. Na oku miał tylko Nadirę i Dastana.
Słysząc o zaangażowanym małżeństwie, Naizen spojrzał na Sebastiana mocno zaskoczony. Przez moment miał tę obawę, że Seba się zgodził, lecz zrozumiałby go. Sam był przecież do ślubu zmuszony. Jaką za chwilę poczuł wewnętrzną ulgę, że przyjaciel odmówił. A raczej zrobiła to jego narzeczona.
- Lepiej będzie jak sam kogoś znajdziesz... Zrobisz co musisz i będziesz miał spokój.
Naizen tak zrobił. Wypełnił wolę ojca i ma dziedzica rodu. O kolejnym na razie nie myślał. Nie chciał się ponownie angażować w ojcostwo. A tym samym, rodzić konkurencję w rodzeństwie Dastanowi. Co prawda, fajnie jest mieć rodzeństwo, ale nie takie, jak trafił się brat Naizenowi.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Gość Pią Wrz 19, 2014 5:09 pm

Chcąc nie chcąc Sebastian nie znosił myśli, że Naizen kochał z Yuki. Spać z nią mógł, niewiele to znaczyło. Wiele razy jednak drażnił go fakt, że musiał czy też chciał się z nią kochać. Gdyby tylko musiał i traktował to jako obowiązek mężowski, pewnie jeszcze by to zniósł. Jednak wyczuwał, gdzieś w głębi siebie wiedział, że nie chodziło tylko i wyłącznie o to, że musiał. Naizen po prostu chciał kochać się ze swoją żoną. Później gdy przychodził do Sebastiana, wampir nie raz chciał mu pokazać i drzwi i powiedzieć, żeby wynosił się do swojej żonki. Potulnie jednak znosił te „małżeńskie obowiązki”, nie wiedząc, co jest gorsze. To, że wampir całkowicie zniknąłby z jego życia, czy to, że jest zdradzany. A raczej Naizen z nim zdradzał swoją żonę. Jednak nawet kochankowie mają jakieś uczucia i pragną, by ta druga osoba należała wyłącznie do nich.
- Poczekaj chwilkę.
Poprosił swojego towarzysza i wstał od stołu, udając się do lady, za którą stał przystojny dżentelmen – barman. Zapytał o coś szeptem, ten kiwnął głową i zniknął na chwilę na zapleczu, by po chwili wrócić ze srebrną tacką, na której leżały dwie, silne tabletki przeciwbólowe i szklanka wody. Sebastian wziął od niego „zamówienie”, płacąc. Wrócił na miejsce i postawił tackę na stoliku.
- Trzymaj. Połknij od razu obie.
Sam zaś zajął swoje miejsce i sięgnął po swoje piwo, które opróżnił, zamawiając kolejne. Nie musiał się martwić, że w drodze powrotnej będzie musiał zjechać pół miasta pijany. Miał pokój na 11 piętrze, więc spokojnie dostanie się tam windą… jakoś.
- Taak. Jak zawsze. Nawet my, wampiry, potrzebujemy snu, Naizenie.
Spojrzał na niego sceptycznie, wręcz karcąco. Naizen naprawdę wierzył, że Sebastian da się na to nabrać? No naprawdę?! Chyba śnił! Westchnął ciężko, przypominając sobie stare czasy. Już wiedział, że popełnił błąd, chcąc spotkać się z wampirem. I to nie dlatego, że nie pragnął go ujrzeć ponownie. Wręcz przeciwnie…
- Udostępnię Ci swój pokój. Prześpisz się chociaż kilka godzin. Ja przez ten czas zajmę się swoim nowym projektem.
Wiedział, że jeśli nie zmusi go do snu, to w życiu nie przyzna się przed nim, że jest zmęczony. Znał go lepiej niż żona. Martwił się nim bardziej niż żona. Opiekował się nim bardziej niż żona. Kochał go bardziej niż żona…
- Najwyraźniej zablokowali połączenia od Ciebie. Moja rodzina dowiedziała się, że miałem… romans. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie był mężczyzną. Nie wiedzą jednak z kim, a gdybym nie wyjechał albo pożegnał się z Tobą przed wyjazdem, pewnie by się dowiedzieli z kim.
Rzucił obojętnie, nie spoglądając na Naizenia. Nagle bardzo interesujące wydały mu się „freski” na podłodze i ścianie. W życiu nie wydałby przecież nie wydałby nazwiska Naizena. Wiedział o jego ważnym stanowisku w rodzie.
- Taa? Sądziłem, że będziesz ostatnią osobą, która zmusi mnie do ślubu z kobietą.
Warknął nieco, przymykając oczy. Oparł się o oparcie krzesła i splótł razem dłonie. Sebastian nie był głową rodu, nawet nie był następcą. Nie został do tego wybrany, więc nie musiał płodzić żadnego dzieciaka. Rodzice po prostu chcieli go wcisnąć w jakiś ślub, by wybić mu z głowy zadawanie się z mężczyznami.
- Wystarczy, że muszę tego słuchać od ojca. Nie mam ochoty słuchać tego od innych osób. A już na pewno nie od Ciebie. Nie po tym, co nas łączyło.
Ponownie sięgnął po piwo. Nie patrzył na Naizena, zupełnie, jakby bał się spojrzeć w jego złociste tęczówki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Naizen Shiroyama Nie Wrz 21, 2014 6:19 pm

Na pewno Naizen kochał się ze swoją żoną z obowiązku. Bo musiał spłodzić dziedzica. Musiał przy niej udawać, że nie jest gejem. Przecież nie raz kochał się i całował z Sebastianem, udowadniając mu w ten sposób, że między nimi nic się nie zmieniło, pomimo jego życia małżeńskiego. Ale niestety nie uważali. Nie wszystko bowiem można ukryć przed rodziną czy światem.
Skinął głową Sebastianowi, że poczeka. A kiedy ten wrócił z tacką z tabletkami i szklanką wody, szlachetny od razu sięgnął po niej i włożył do ust, popijając zaraz wodą, aby je przełknąć bez problemu. Innym słowy, zrobił tak wedle instrukcji Sebastiana.
Wtem przyjaciel rzekł słowa, jakich Naizen dawno z jego ust nie słyszał. To go w sumie rozbawiło.
- Jak zwykle opiekuńczy.
Pokręcił głową, ale szczerzyć się jeszcze nie mógł. Czekał aż tabletki zaczną działać.
- Nie chciałbym Ci naruszać prywatności.
Zaczął się teraz tłumaczyć, mając zamiar powiedzieć zaraz że wróci do zamku i tam się prześpi. Tylko czy Sebastian by mu uwierzył? Równie dobrze Naizen może siąść przed papierami, znów zagłębiając się w pracę.
- Więc też wiedzą... To wyjaśnia całą sytuację.
Teraz rozumiał jego sprawy rodzinne, ten wyjazd i brak kontaktu. A pożegnanie oficjalne mogło również wzbudzać podejrzenia. W takim razie, rozumiał jego trudne położenie. Może i nie był głową rodu, ale rodzina powinna mu to odpuścić. Niestety, Naizen w tym momencie zrozumiał, że stare wampirze rody żyją dawną tradycją i nietolerancją kochania się osobników tej samej płci. Nie będzie im łatwo.
- Wiesz... Szczerze to raczej odradzałbym Ci tego ślubu. Ale zrobisz jak uważasz. Przeboleję ten fakt.
Jego sytuacja zmusiła Sebastiana do wytrzymania związku Naizena z Yuki. Tak więc i Naizen przeboleje jakoś fakt, gdyby Seba musiał poślubić kobietę. Byliby wtedy kwita i jeden zrozumiałby uczucia drugiego, jak się czuł w sytuacji, kiedy ukochana osoba jest z kimś innym w związku. Jednakże Naizen w oczach miał napisane, że na Sebastianie nadal mu zależy. Tylko czy ten okres, będzie odpowiedni na odbudowanie ich starej więzi?
Tabletki zaczynały działać, dzięki temu mógł spokojnie rozmawiać z Sebastianem. A nawet dopił do końca swojego drinka.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Gość Nie Wrz 28, 2014 8:42 pm

Nie raz spędzali wspólnie czas na pieszczotach i łóżkowych zabawach, które zbliżyły ich do siebie. Mimo wszystko Sebastian odczuwał niepokój, strach oraz zazdrość. Nikt nie może znieść faktu, że ukochana osoba chce czy też musi z powodu obowiązku dzielić łóżko z kimś innym. Ale w tym wypadku nie chodziło tylko o dzielenie, ale także spełnianie małżeńskich obowiązków. Jego obawy zostały jednak potwierdzone – Naizen pokochał wreszcie swoją żonę, choć jest na to za późno. Ich losy mogą się odmienić przez jakiś łut szczęścia albo co najmniej cud. Tym razem jednak Sebastian nie miałby żadnego prawa, by być zazdrosnym. Zresztą nawet sam Naizen nie zdawał sobie jeszcze sprawy ze swoich uczuć do byłej żony. A tym bardziej i wampir o tym nie wiedział. Aczkolwiek gdy się dowie, jego serce pęknie ponownie.
- Nie musiałbym być opiekuńczy, gdybyś umiał o siebie zadbać. Twoja żona powinna na Tobie wymuszać odpoczynek. Ciebie czasami trzeba temperować, bo inaczej nie dociera!
Podniósł nieco głos, ale nie na tyle, żeby zwracać na siebie uwagę innych gości. W dodatku świetnie się bawił, co można stwierdzić po jego minie. Ta radość sięgała także i jego oczu, a przez ostatnie lata prawie w ogóle się tak nie uśmiechał. Nie będę ukrywać, że Sebastian mógł być w pełni sobą tylko przy szlachetnym. Przecież od lat się przyjaźnili i tej przyjaźni nic nie zniszczy.
- Daj spokój. Mogę popracować tutaj. Tobie naprawdę przyda się odpoczynek.
Potarł nasadę nosa, zerkając na towarzysza spode łba. Musi mu wyperswadować ten cholerny upór i zaciągnąć do łóżka. Oczywiście po to, żeby ten mógł wreszcie pospać przez kilka godzin. Tłumaczenia nie dadzą rady. Sebastian znał Naizena już zbyt długo, by wiedzieć, że w pewnych sytuacjach miał smykałkę do kłamstwa. Na przykład teraz. Naprawdę sądził, że ten uwierzy, iż szlachetny pojedzie do Zamku i uda się na spoczynek? Wolne żarty!
Sytuacja jednak stała się poważniejsza, bowiem przeszli do ważniejszych i również trudniejszych spraw.
- Tak, wiedzą. Przekonałem ich jednak, że mi przeszło. Chociażby przez wyjazd bez pożegnania i zgodę na ślub.
Unikał teraz spojrzenia blondyna. Nie przeszło mu. Ale Naizen ani jego rodzice nie musieli przecież o tym wiedzieć. Nie zamierzał wkraczać w życie danego kochanka. Piastował ważne stanowisko, więc prędzej czy później zmuszą go do kolejnego ślubu, a Sebastian nie da rady ponownie tak żyć. Z tą świadomością obowiązków małżeńskich.
- Dlaczego odradzasz? I co ma znaczyć to, że przebolejesz?
Miał jeszcze dodać, że to nie jest jego sprawa, ale szybko ugryzł się w język. Uznał, że mogłoby się to wydać dość niegrzeczne. Sebastian nie bardzo zdawał sobie sprawę ze znaczenia tego spojrzenia, jakim szlachetny go obdarzył. A może bał się robić sobie nadzieję?
Sięgnął do swoich spodni i wyjął z nich kartę. Był to klucz magnetyczny, którym otwiera się drzwi od apartamentowców hotelowych.
- Zaprowadzę Cię. I tak muszę wziąć swojego laptopa i potrzebne papiery.
Tak, Naizen został w tej chwili pokonany. Przesunął kartę na środek stolika, bliżej wampira.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Naizen Shiroyama Wto Wrz 30, 2014 8:22 pm

Może nie wreszcie. Naizen nie miał w planie ani zamiaru, rozkochiwać w sobie kobietę, z którą przyszło mu żyć w małżeństwie i dzielić łoże. Nawet przez ten czas, darzył uczuciem Sebastiana. Sam nie wiedział jak to się mogło stać. Dał jednak żonie wolność, by nie musiała się z nim męczyć. No ale tak, chyba lubi coraz trudniejsze związki małżeńskie. W dodatku po rozwodzie tak się zmieniła, że sam nie wiedział, czemu ciągle o niej myślał i czemu, pobił człowieka z którym chciała uciec. Dość jednak o tych rozmyślaniach. Trzeba skupić się na obecnej sytuacji i odnowić utracony na długi czas związek.
Słowa jakie Sebastian wykrzyczał w jego stronę, normalnie zaskoczyły szlachetnego. Patrzył na niego z lekkim szokiem, aż się rozejrzał trochę po sali, czy czasem ktoś nie spogląda w ich stronę. Normalnie brawa dla Sebastiana, sprawił że Naizen nic nie powiedział i chyba milczeniem, przyznał się do... przegranej. Spuścił wzrok na pustą szklankę, którą opróżnił.
- Taki już jestem. Praca to chyba jedyne, co pozwala mi nie myśleć o problemach.
Takie zaś Naizen miał podejście. Skupiając się na pracy, nie myślał o problemach uczuciowych, rodzinnych i innych. Uwagę miał skupioną na tym, lubił i co go trzymało jeszcze w "pionie", że tak powiedzmy.
Najwyraźniej Sebastian nie odpuszczał i chciał użyczyć Naizenowi swój pokój na odpoczynek. Przespanie się kilka godzin. Mimo odmowy, czystokrwisty i tak zrobił swoje. Właśnie pokazując mu swoją kartę do pokoju. Wcześniej jednak zwrócił uwagę na jego słowa, zadając pytanie.
- Nie ważne.
Nie chciał mu tłumaczyć. Może innym razem do tego tematu wrócą. Machnął nawet ręką i wstał. Zapłacił za swojego drinka przy barze i dał tym znać Sebastianowi, że będą się z tego pomieszczenia zwijali. Tak więc, Sebastian poprowadził ich przez korytach na odpowiednie piętro, do swojego pokoju.


[z/t oboje]
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

Bar hotelowy Empty Re: Bar hotelowy

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach