Polowanie w tundrze

Go down

Polowanie w tundrze Empty Polowanie w tundrze

Pisanie by Kronos Pią Gru 25, 2015 8:08 pm

Chłopak jak zwykle nie miał lekko, zaczynał kolejną misję jaką powierzono mu z Oświaty, choć nie tak dawno zaczął być uważany za normalnego łowcę przez ludzi ze swojej wioski. Przynajmniej tym razem nie żartowano sobie z niego kiedy usłyszano że ma się udać do sąsiedniego kraju, największego sąsiada Japonii. Trochę czasu zajęło mu przetransportowanie się z wysp na wielki kontynent, a zaraz potem zobaczył jak miasta przy granicy dosyć nawet cywilizowane ni z tego ni z owego zmieniają się nagle w lasy.
Dostał zadanie, miał spotkać się z łowcą zwanym Derren "nauczysz się coś od niego i poćwiczysz z jego adeptką" ot takie proste polecenie. Więc udał się w wyznaczone miejsce które mu podano jako miejsce spotkania. Nie wyróżniające się za bardzo od większości miejsc spotkań zwykłych ludzi, jedynie Kronos nie wyglądał ty zbyt normalnie, może ze względu na to, ze nie często mu się zdarzało bywać poza własnym krajem i tradycją, więc jego odzienie trochę się odróżniało od rosyjskich kożuchów i skórek oraz przybyłych z Chin ubrań uniwersalnych. Ubrany w spodnie i krótkie brązowe kimono które różnie dobrze mogłoby być uznane za koszulę, jednak jedyne co miał rosyjskiego to ciepły bezrękawnik. Więc ten kto miał się z nim spotkać mógł go bez problemu rozpoznać. Sam nie krył się zbyt szczególnie, po prostu czekał i przyglądał się okolicy tak odmiennej od jego rodzinnej. Czuł się tu nieco nieswojo, no ale co poradzić był daleko od tego co znał na co dzień, jednak i tak nie okazywał swego zdenerwowania na zewnątrz, zawsze krył swoje uczucia.
Kronos

Kronos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Czarne włosy, zielone oczy. Blizna na przegubie lewego kciuka
Zawód : Piekarz/Cukiernik
Zajęcia : Brak
Magia : Mglisty duch<?>


https://vampireknight.forumpl.net/t2268-kronos https://vampireknight.forumpl.net/t2383-kronos#49949

Powrót do góry Go down

Polowanie w tundrze Empty Re: Polowanie w tundrze

Pisanie by Gość Czw Gru 31, 2015 7:40 pm

Ile minęło czasu oś śmierci jej rodziny? Rosa nie była pewna. Dni mieszały się ze sobą tworząc oślizgłą i obrzydliwą masę. Dziewczyna nie była już taka urocza jak kiedyś... oczy miała przepełnione emocjami a twarz zazwyczaj ściągniętą. Nerwowe tiki bez przerwy zakłócały, i tak już słaby, obraz dziewczynki.
Podróżowała z mistrzem. Bez przerwy ćwiczyli a Rosa nie miała nic przeciwko bólowi. Czasem byłą tak zmęczona, ze nie mogła zasnąć. Mięśnie ją piekły jakby polane żywym ogniem a ona i tak dalej wykonywała polecenia. Gdy w końcu zaczęły się walki...wtedy nabrała ostrego języka. Nienawidziła być gorsza a Darren bez przerwy starał się jej zetrzeć nos. I udawało mu się...co doprowadzało młodą łowczynię do białej gorączki.
Poranny trening, po czym śniadanie...nauka do późnego popołudnia przeplatana posiłkiem i potem znów trening. Tak mijały jej dni...tygodnie. Aż pewnego dnia trener pozwolił jej spać dłużej. Było trochę po dziesiątej gdy zbudził ją jak zwykle ściągając brutalnie z łóżka. Dziewczynka pofrunęła jak liść. Jako, ze była drobna to jest chyba najlepsze porównanie.
-Idziemy na miasto...musisz kogoś poznać- powiedział tylko a ona zaczęła się szczelnie ubierać. Już wiedziała...nikt nie może widzieć jej blizn...przyjemniej dopóki nie staną się mniej widocznie, albo sprawa Krwawej Kolacji ucichnie. Nie skomentowała słów mistrza. Ogólnie bardzo mało mówiła...a zazwyczaj były to przekleństwa kiedy kolejny raz wylądowała twarzą w błocie. Pomimo, ze skończyła niedawno dwanaście lat to wyglądała nadal na swoje dziesięć...no przynajmniej dopóki nie uderzyła. Miała szorstkie dłonie i szczupłe, ale silne ciało.
Gdy się ubrała ruszyła z mistrzem do umówionego miejsca spotkania. Cały czas wpatrywała się w swoje buty by nikt nie zwrócił uwagi na jej fiołkowe oczy. Czapka szczelnie zakrywała krótkie jak u chłopaka kruczoczarne włosy. Rosa bardzo ubolewała nad ścięciem ich, ale ogień nie oszczędza niczego...
Darrenowi nie zajęło wiele znalezienie młodego łowcę, którym miał się zaopiekować. Podszedł do niego. Rosa schowała się za jego plecami patrzyła gdzieś w bok.
-Kronos tak? Jestem Darren...a to jest Philian- Powiedział oglądając się za siebie by zlokalizować małą istotkę. Rosa kiwnęła sztywno głową na przywitanie. Trzymała się kurczowo dłoni mężczyzny. Kim był ten nieznajomy? Dlaczego tu przyszedł? I czemu mistrz go zna?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Polowanie w tundrze Empty Re: Polowanie w tundrze

Pisanie by Kronos Pią Sty 01, 2016 1:58 pm

Chłopak czekał lecz nawet nie a długo, w końcu podeszły do niego dwie osoby w których stronę się odwrócił i przyglądał uważnie, lecz nienachalnie. Jego mina nie zdradzała jakiegoś szczególnego wyrazu, miał spokojną i poważna mimikę twarzy jakby uśmiech był dla niego obcym i w istocie uśmiech był czymś niezwykle rzadko widywanym zjawiskiem.
Jego nowy mentor przedstawił się, lecz Kronos nie wyrażał ani krzty entuzjazmu, lecz trudno by było inaczej, on nie należał do jego klanu, jednak był łowcom, więc był mu obojętny, raczej tolerował innych łowców tylko dlatego, że mógł się czegoś od nich nauczyć, ot koledzy po fachu, lecz nie przyjaciele, dlatego też tak się zachował w stosunku do Darrena. Dosyć oficjalny ton jak na spotkaniu biznesowym bez krzty uczucia wydobył się z gardła chłopaka dosyć cichy jakby struny głosowe oszczędzały siłę na coś lepszego
-Hai... miło mi poznać. Mam nadzieję na owocną współpracę.
Skłonił się przy tym, zdecydowanie miał ze swego kraju które trudno będzie wyplenić, a jego rosyjski miał dosyć mocne naleciałości z akcentu, był nieprzyzwyczajony do innych języków, lecz jeśli już musiał jakiegoś używać robił to, a jednak byłoby dosyć niepoprawnie w innym kraju używać tylko własnego, prawda? Właściwie na wiele więcej mentor liczyć nie mógł, tak samo jak i dziewczyna Kronos nie był zbyt rozmowny ponad to do czego był zmuszony przez oczywistą uprzejmość nie mającą raczej zbyt wiele z prawdziwą sympatią, trzeba było czegoś więcej by zyskać przychylność tego chłopaka. Zaś póki co zachowanie pełne energii dosyć niechętnie nastawiało Kronosa do nowego nauczyciela, już bardziej ta chowająca się jak myszka Philian przypadała mu do gustu, obserwowała go i pewnie zastanawiała się kim jest, tak samo jak on zastanawiał się z jakimi osobami ma do czynienia.
Kronos

Kronos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Czarne włosy, zielone oczy. Blizna na przegubie lewego kciuka
Zawód : Piekarz/Cukiernik
Zajęcia : Brak
Magia : Mglisty duch<?>


https://vampireknight.forumpl.net/t2268-kronos https://vampireknight.forumpl.net/t2383-kronos#49949

Powrót do góry Go down

Polowanie w tundrze Empty Re: Polowanie w tundrze

Pisanie by Gość Pią Sty 01, 2016 3:42 pm

Darren należał do tych ludzi, którzy byli dla wszystkich. Każdy go znał i mówił, ze to równy gość...niektórzy nawet nazwali go przyjacielem. Dopóki się nie spytało tych ludzi o nazwisko, wiek...pochodzenie, albo chociaż ulubiony kolor. Nikt nic nie wiedział o mężczyźnie. Mistrz Rosy potrafił kierować tak rozmową by nie mówić o sobie nic. Był wszystkim i nikim w tym samym czasie. Dziewczynka chciała się od niego tego nauczyć, ale marnie jej to szło. Nie potrafiła być miał dla ludzi...irytowali ją. Większość swojego otoczenia uważała za idiotów lub pustych i bezmyślnych. Nie potrafiła pojąć jak bardzo trzeba być głupim żeby nie widzieć, ze jest się tylko bydłem czekającym na rzeź.
Darren nic sobie nie zrobił z chłodnego tonu chłopaka. Patrzył na niego przez pryzmat głupiego dzieciaka. Dla niego każdy człowiek poniżej czterdziestu lat jest dzieckiem...i to bardzo głupim dzieckiem. Bez zbędnego ociągania łowca odwrócił się i dał znak młodemu mężczyźnie by szedł za nim. Rosa szła cały czas trzymając mistrza za rękę i co jakiś czas oglądała się na nieznajomego. Stawiała szybkie kroki, ale jej krótkie nóżki nie pozwalały dotrzymać kroku mężczyźnie i musiała co jakiś czas podbiegać co podsumowywała cichym prychnięciem.
Dotarcie do motelu zajęło koło kwadransa i nie licząc wściekłego prychania Rosy nikt się nie odezwał. Dopiero gdy mistrz zamknął za całą trójką drzwi odetchnął. Rosa wyszarpnęła rękę i zniknęła w pokoju by zdjąć z siebie warstwy ubrań, które niemiłosiernie ją denerwowały. W pewnej książce wyczytała, ze jak się człowiek poci to chudnie...zaczęła wtedy panikować. Już jej wystarczyło, ze jest kruszynką nie chciała być wychudzoną szkapą! Na szczęście mistrz jej wytłumaczył, ze nie ma się o co bać, ale jakoś wolała nie ryzykować.
-Zjesz może coś? I chciałbym się dowiedzieć o tobie kilku rzeczy...jakie przeszedłeś szkolenie? Czym się posługujesz? Jak wiele masz na karku zabitych wampirów...- Miły ton z przed pół godziny gdzieś wyparował. Darren mówił twardym głosem, który nie znosił sprzeciwu.
W międzyczasie Rosa się ogarnęła i wróciła do pokoju trzymając w ręku wielką encyklopedię biologiczną, która wydawała się optycznie większa od niej. Otworzyła ją gdzieś w połowie i zaczęła czytać. Sweter jaki miała na sobie zakrywał wszystko prócz części oparzenia na szyi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Polowanie w tundrze Empty Re: Polowanie w tundrze

Pisanie by Kronos Pią Sty 01, 2016 4:18 pm

Może nawet lepiej że chłopak nie słyszał słów dziewczyny, bo by też na nią prychnął, ludzie bydłem czekającym na rzeź? Owszem większość taka była, lecz i tak go to nie obchodziło, póki robił co do niego należało i każdy inny jego zdaniem powinien tak samo pracować, a jeśli zamiast tego robił coś innego mógł tylko wzbudzić pogardę chłopaka.
Widząc owe machnięcie ruszył za starszym łowcom, bez słowa, aż do miejsca gdzie obecnie pomieszkiwali jego nowi towarzysze. Do uszu chłopaka doszedł ponownie głos nowego nauczyciela tym razem z zupełnie innym tonem, lecz czy Kronos w ogóle zareagował jakoś na zmianę? Nie szczególnie. Skoro byli w pomieszczeniu ściągnął wierzchnią część ubrania zostając tylko w tym co było zdecydowanie wygodniejsze jego zdaniem. Spojrzał na nauczyciela tym samym wzrokiem co na początku
-Chętnie. Trening Klanowy. Kusarigamą. Nie liczę ich.
jak na kilka rzeczy odpowiedź była bardzo skąpa. Może i Darren miał dar do wyciągania z innych informacji, może i przy większości działał jak magnes, lecz Kronos był odosobnionym przypadkiem chronicznej aspołeczności, więc jego działania w przypadku rozmowy były ograniczane do minimum, Jeśli starszy łowca chciał znać jakieś szczegóły to sie trochę namęczy, bo chłopak odpowiadał właśnie w ten sposób, najprościej jak się dało bez szczegółów ani rozgadywania się. Był przy tym też bardzo szczery, uważał, ze po podróży przyda się coś zjeść jeśli maja potem trenować, zużywali dużo energii więc musiał czymś uzupełnić utracone siły, lecz zaspokoi się tylko tym co dostanie, sam nie prosił o nic. Tak samo jak ostatnie pytanie łowcy wydało mu się bez sensu, po co liczyć zabite wampiry? Sam nie byłby w stanie sklasyfikować ile ich było, bardzo często klan polował w sposób dosyć mocno zorganizowany, to czy pokonał wampira sam, czy też wampir wpadł w jego zasadzkę i zginął, nie rozróżniał tego, ważne było, że zagrożenie jakie stanowiły zostało wyeliminowane. Nie chełpił się ich ilością, nie było mu to do niczego potrzebne. Doskonale wiedział, że nie jest najlepszym i pewnie nigdy nie będzie, ale starał się robić to co mu przykazano. Teraz miał się uczyć od starszego, lecz to nie znaczyło, że ów dzieciak zacznie go szanować od razu, będzie współpracować ale tylko tak jak sam uzna za stosowne.
Kronos

Kronos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Czarne włosy, zielone oczy. Blizna na przegubie lewego kciuka
Zawód : Piekarz/Cukiernik
Zajęcia : Brak
Magia : Mglisty duch<?>


https://vampireknight.forumpl.net/t2268-kronos https://vampireknight.forumpl.net/t2383-kronos#49949

Powrót do góry Go down

Polowanie w tundrze Empty Re: Polowanie w tundrze

Pisanie by Gość Pon Sty 11, 2016 4:27 pm

Rosa siedziała i czytała książkę wchłaniając zakreślone przez mistrza fragmenty. Wiedziała, ze mężczyzna ją potem tego spyta i nie chciała robić karnych biegów. Darren wydawał się nie zwracać uwagi na dziewczynę ale Rosa dobrze wiedziała, ze ten facet ma oczy dookoła głowy. Na słowa chłopaka mistrz kiwnął głową i ruszył w stronę drugiego pomieszczenia gdzie była kuchnia. Dziewczyna już wiedziała co będzie na obiad. Wołowina i warzywa, czuła to po zapachu. Mistrz nie pytał dalej, co ją zaciekawiło. Zawsze starał się wyciągnąć jak najwięcej informacji od rozmówcy. Tym razem jednak odpuścił. Może stwierdził, ze i tak mają czas. Wzruszyła ramionami i wróciła w pełnym skupieniu do lektury. Ale ni mogła się skupić. Było jedno słowo, które ciągle się powtarzało. Jakaś łacińska nazwa, której nie potrafiła nawet poprawnie przeczytać. Co jakiś czas próbowała wymamrotać ją pod nosem, ale na próżno.
W pokoju panowała cisza, tylko skwierczenie i szept Róży przypominały, ze ktoś w tym mieszkaniu jednak jest. W końcu Rosa wstała z książką w reku i podeszła do chłopaka. Miała otworzoną ją na rozdziale mówiącym o sposobie posilania się wampirów i o tym dlaczego potrzebują oni krwi. Grzmotnęła książką o stół przed nieznajomym i ołówkiem podkreśliła słowo o jakie jej chodziło. Chciała by jej to przeczytał, bo już ją mistrz nauczył, ze nie wolno lektur do kuchni nosić. A ona byłą niecierpliwa. Nie wyczekałaby chwili kiedy mistrz by wrócił z jedzeniem.
Przyjrzała się przenikliwym wzrokiem nieznajomemu łowcy. To ten rodzaj spojrzenia, pod którym większość dorosłych zaczyna się wiercić. Bo przecież dziecko nie ma prawa patrzeć z taką uwagą na człowieka. Dziewczyna zaczęła badać każdy fragment nowej osoby. Mówił, że nie liczył ilość zabitych wampirów. Czyli było ich dużo... bardzo dużo. Młoda łowczyni szukała w wyglądzie jakiś różnicy, jakiegoś szczegółu, który by zdradził, ze siedzi przed nią morderca. Bo za morderców właśnie uważała łowców. Bo przecież wampiry oddychają a ta książka mówi, ze piją krew by przeżyć, czyli są żywe.
Ona jest już po zabiciu swojego pierwszego krwiopijcę i wcale dobrze się z tym nie czuła. Miała wrażenia jakby zrobiła coś złego. Twarz ofiary często do niej wracała w nocy. Mistrz powtarzał, ze musi o tym zapomnieć, ze postąpiła słusznie. Przestała więc o tym mówić i milczała, za każdym razem jak pytał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Polowanie w tundrze Empty Re: Polowanie w tundrze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach