Pokój Smoka i Gina

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Pią Gru 25, 2015 8:41 pm

Pokój Smoka i Gina 28346,33eabf93fd,Pok%C3%B3j-dwuosobowy

Przestronny pokój w zieleni z meblami w czekoladowym brązie i przyjemnym złotym oświetleniem. posiada dwa łóżka przy oknie wychodzącym na zachód, wielką szafę na ubrania po wschodniej stronie z drzwiami na lewo od szafy, oraz biurkami naprzeciw łóżek w staromodnym stylu z mnóstwem półeczek na różne książki i inne pierdółki. w pokoju wiszą cztery obrazy tematycznie pasujące do stylistyki pokoju.

*************************************************************

Haku wstąpił do dyrektora na szybko by oddać papiery i powiadomić o pobycie Taki na terenie szkoły, dyrektor choć nie był pewien co do zapisu Taki jako ucznia postanowił pozwolić chłopakowi przebywać na terenie Akademika Nocnego, oczywiście Haku został odpowiedzialny za białowłosego, mimo to Haku nie zawahał się by zabrać Takę do swojego nowego pokoju. Otworzył pokój który został mu przydzielony i mogli wejść do tego spokojnego zakątka. Zieleń pokoju pasowała do smoka który od razu odłożył rzeczy przy szafie na ziemi i rzucił się na łóżku z wesołym "Yuhuu" po chwili spojrzał na swoich towarzyszy
-Oni-chan! Teraz będziesz mógł mnie odwiedzać kiedy chcesz. Gin teraz to jest nasze mieszkanie, wolisz łóżko przy oknie czy przy szafie? Teraz będziesz mógł się normalnie wyspać.
Uśmiechnął się wesoło do chłopaków i rozłożył wygodnie na swoim nowym legowisku. Jeśli Gin wybrał łóżko jak nie to pozostał na tym na którym pierwszy się położył.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Gru 25, 2015 10:00 pm

Shiro posłusznie szedł za bratem, aż dotarł do pokoju, który od teraz miał należeć do dwójki jego towarzyszy. Rozejrzał się zaintrygowany i wciągnął powietrze do płuc, by zapamiętać ten zapach. Różniło się to od kąta, jaki miał swój, zarazem przypominając mu, że powinien kiedyś zająć umeblowaniem i ozdobieniem.
Usiadł na krańcu łóżka, gdzie leżał jego brat, po czym zsunął z głowy kaptur, ukazując nieco rozczochrane, kocie uszy. Poruszał nimi przez chwilkę zanim pozbył się z ramion peleryny, odkładając ją na bok, więc i jego ogonek był widoczny. Sam również uśmiechnął się lekko.
- Dziękuję, to miłe z twojej strony - odezwał się łagodnie i przeciągnął się lekko, by rozruszać trochę mięśnie. Najchętniej to by poszedł się pobawić gdzieś, ale zaś nie miał gdzie. Albo coś zjeść... Obstawiał również, że długo nie posiedzi tutaj z tą dwójką. Aktualnie nie widział dla siebie zajęcia, a pewnie chcieliby ogarnąć swój nowy pokój!
- Dyrektor ci jeszcze powiedział coś? - spytał się, wyraźnie zainteresowany tą kwestią. A nuż się coś jeszcze dowie ciekawego?
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Sob Gru 26, 2015 12:16 pm

Wszedł za towarzystwem, i chociaż nie odzywał się, wyraźnie zaintrygowało go pomieszczenie, które zostało im przydzielone. Dyrektor próbował nawiązać kontakt z Ginem, ale to Haku był jego ustami, i odpowiadał na tyle, ile wiedział o białowłosej przybłędzie. Anorektyk tylko zdołał przedstawić się imieniem, jakie wybrał z dwóch zaproponowanych, i jego aktywność skończyła się przy ścianie, gdzie uciął drzemkę do końca rozmowy dyrekcji z uczniem. Dobrze, że energia jaką pozyskał z zakupionego mięsa pozwoliła mu w ogóle dotrzeć do Akademii bez większych przerw i dostać się aż do pokoju w zielonej toni.
Zieleń łagodzi nastrój i uspokaja, więc Stalowooki także odczuwał spokój. Smok już wybrał łóżko (bliżej szafy, o ile zrozumiał narrator z tej strony), na którym spektakularnie położył się i wyciągnął. Chudzielec na małej komodzie przy łóżku położył zakupione przez braci ubrania, ale sam jeszcze wolno chodził po pomieszczeniu, oglądając i niekiedy coś dotykając. Ze wszystkich możliwych atrakcji najbardziej go zainteresował ogonek Shiro, który w pełni swej gracji ujawnił się oczom Gina. Ten ostatni podszedł nawet do Kotka i lekko pochwycił w palce jego długą, czerwoną kitkę. Taki milusi w dotyku, że nie mógł się od niego oderwać. Długie ziewnięcie wskazywało, iż rzeczywiście powinien położyć się spać na czymś, na czym nie spał, odkąd stał się wampirem. Wygodne, eleganckie łóżko. Niechętnie, ale puścił ogonek brata Haku i podszedł do swojego posłania, na którym zwinął się w ciasny kłębek. Skulony wreszcie mógł zasnąć prawdziwym snem od niepamiętnych czasów i dać popalić dopiero po pełnym wyspaniu się. Z jego śpiącego, łagodnego oblicza trudno było wywnioskować, że mógł przejść wiele jako niewolnik, lecz w psychice tkwiły niektóre elementy, które ciężko będzie naprostować. Ale z drugiej strony - jego zielonowłosy opiekun i kolega Haku, jak i jego brat, także niejedno przeszli, więc może akurat zdołają doprowadzić Gina do w miarę normalnego, samodzielnego funkcjonowania.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Nie Gru 27, 2015 9:22 pm

Haku jak już był na miejscu niezbyt się przejmował rozpakowywaniem w tej chwili, bardziej go interesowało by pobyć z bratem póki mu nie uciekł. Więc kiedy ten usiadł sobie na łóżku Haku podniósł się by go pociągnąć do siebie i przytulić mocno
-Miło mi, że ci miło, ale dobrze wiesz, że najchętniej bym cię stąd nie wypuszczał. Mój kochany Shiro-chan...
Wesoło zmierzwił mu kłaczki między uszami rudzielca. Spojrzał spokojnie na Gina który zwinął się w kłębek na drugim łóżku niczym zwierzątko i zasnął. Czyli póki co och nowy towarzysz się wyłączył, dla Haku to było dosyć wygodne, cicho by nie obudzić białowłosego wrócił zainteresowaniem do myrania za uszami Shiro. Na jego pytanie pokręcił przecząco głową
-Nie, tylko tyle że jestem odpowiedzialny za Gina na terenie szkoły, a na razie miał za dużo pracy, może później z nami porozmawia.
Odpowiedział braty na tyle na ile mógł, nic więcej w sumie się nie dowiedział. Haku znów przytulił mocniej brata i korzystając z tego, że nie miał już grubej bluzy, wszak w pokoju było ciepło więc zaczął drapać kotowatego braciszka po plecach, był ciekaw czy zacznie mruczeć tak jak w lesie, podobała mu się taka reakcja, więc jeśli mu się spodoba będzie kontynuować.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Gru 28, 2015 8:50 am

Rudowłosy wampirek skupił na chwilkę swój wzrok na jasnowłosym, gdy ten dotknął jego ogonek. Zamrugał oczami, trochę zaskoczony tym zachowaniem, jednakże nie zareagował negatywnie, po prostu się uśmiechnął. Obstawił w duchu, że mogło to go zainteresować... Skoro właśnie to on posiada zwierzęce geny, które spowodowały, że od tak wyrósł mu ogonek, czy zmieniły się uszy. Nie rozumiał tego sam do końca, jednakże... Nie marudził już. Uznał, że to będzie całkiem zabawne, by tak żyć...
No i Gin poszedł spać, a międzyczasie Shiro był tulany przez swojego brata. Głaskanie między uszami mu się podobało i nawet jeśli to było nieco nie na miejscu, to nie protestował, zadowolony z takiego traktowania. Chociaż przytulasy nadal wydawały mu się być krępujące, lecz już mniej niż wcześniej. Przyzwyczaił się przez ten czas.
- Hm? Rozumiem - mruknął jedynie. Więc jak na razie wampir mógł tutaj zostać... Właściwie to dobrze, prawda? Wydawało się Shirowi, że potrzebuje pomocy, a owa dwójka mogła mu dać. A i chętnie zaprzyjaźni się z Ginem, zdążył go polubić w tak krótkim czasie.
Czuł dotyk na plecach i delikatne drapanie. Nie mruczał, ale ogonek wykazywał to, co nie mówi - zadowolenie. Było mu z tym całkiem dobrze, jednak, gdyby skupił swoje myśli na chwilkę, nie potrafiłby sobie odpowiedzieć, czemu właściwie tak, a nie inaczej czuł.
- Tobie się to nie znudzi, prawda? - wymamrotał młodszy, wzdychając głęboko, jak również i lekko uśmiechając się. Nie wiedział nadal co odpowiedzieć na wyznanie Kohaku, ale... Jednak był dla niego cennym członkiem rodziny, z którego nie zamierzał zrezygnować. Nawet jeśli go rodzice porzucili, czego nie umiał zrozumieć... No i Daniel... A raczej Hiei. Chciał poznać prawdę. Postanowił w duchu, że porozmawia z nim o tym na osobności.
No i... Kotowaty wampirek zrobił się głodny. Żołądek go zdradził, sprawiając, że momentalnie się zaczerwienił i ukrył w łapkach twarz.
- Prze-przepraszam - wymamrotał jeszcze, zmieszany tym, co się właśnie stało. Czuł się tak głupio, jak również i zepsuł trochę tą chwilkę.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Pon Gru 28, 2015 6:52 pm

Taka aka Gin spał w najlepsze, nawet nie drgnął. Zmrużone powieki skrywały lekko podczerwienione oczy ze zmęczenia, usta kreowały linię prostą. Długie białe włosy spływały z niego jak welon z panny młodej, a lekkie unoszenie się klatki piersiowej zdradzał zdrowy sen. Szarawa karnacja skóry chudzielca nie zmieniała swej barwy, najprawdopodobniej będzie musiał zażyć trochę więcej kąpieli słonecznych (niedosłownie), aby nabrać zdrowszy odcień.
Ale podczas snu nagle nie wiadomo dlaczego odchylił lekko powiekę i odrobinę przekrwionym okiem spoglądał na towarzystwo na drugim łóżku. Nie, nie obudzili go, sam z siebie - może z lęku z powodu zbytniego spokoju - zbudził się i obserwował w martwej ciszy braci. Okazywali wobec siebie coś, co zdawało mu się, że znał, a zarazem było tak odległe, iż mógłby przydzielić ów wizję do działu fantastyki. Nie zdradzając swej pobudki podglądał, jak Haku tulił Shiro do siebie, a Kotek przylgnął do swego brata i ogonek gonił mu pociesznie za plecami. Wtedy też zmrużył oko i spał długo, bez przeszkód. No chyba, że ktoś z obecnych go obudził, z jakiegoś powodu.
Raz tylko rozchyliły się jego wargi podczas snu i wpierw coś mamrotał niezrozumiale, ale przy kolejnym oddechu powiedział cicho pod nosem:
-Jak... mogłaś... mi... to... zrobić...
O kim mówił? O jakiejś osobie płci pięknej, jedynie tyle dało się wywnioskować z kilku słów. Po tych słowach chwilę ściskał dłonie w pięści, lecz zaraz tak, jakby odczuł ulgę, rozluźnił ręce i spał dalej jakby nigdy nic.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Wto Gru 29, 2015 9:07 pm

Haku był zadowolony z tego że może tak sprawić trochę przyjemności bratu, no i pobyć z nim przede wszystkim. Gin wymamrotał jakieś oskarżenie w przestrzeń, a Haku tylko spojrzał na niego pytająco, nie otrzymawszy sensownej odpowiedzi wrócił do Shiro wzrokiem.
Padło pytanie o znudzenie się, lecz wampir nie bardzo wiedział czego dokładnie tyczy pytanie choć miał pewne podejrzenia
-Co mogłoby mnie znudzić? Chyba nie myślisz że ty braciszku? Tobą nigdy się nie znudzę, jesteś moim kochanym Shirciem i dopieszczanie cię sprawia mi tyle przyjemności, że nie chciałbym aby to się skończyło, i tak zabrano mi ciebie na tak długo, tym razem nie dam cię zabrać, będę szedł za tobą choćby na koniec świata, jesteś moim brakującym oczkiem w głowie, nie chcę cię zgubić. Kocham cię Shiro-chan.
Odpowiedział na tyle na ile mógł i na tyle na ile sam rozumował, o ile rozumował dobrze. Głaskał Shiro dalej póki nie usłyszał owego burknięcia, na przepraszam uśmiechnął się tylko szerzej. Czyżby Shiro myślał, ze Haku zapomniał o zapotrzebowaniu braciszka? oj niezupełnie. Haku poderwał się na chwilę by sięgnąć do płaszcza który zdążył wcześniej zrzucić i z przepastnej kieszeni wyciągnął paczuszkę którą podał bratu
-Smacznego. Nie dawałem ci przy Ginie, bo wiedziałem że wytrzymasz, tutaj się lepiej je.
Uśmiechnął się zupełnie normalnie. Może po prostu dla niego nie było to nic dziwnego, sam smok też miał ciągoty do krwistego mięska, w końcu byli wampirami, a to, że Shiro miał cechy kotka tylko pewnie potęgowało głód na takie rzeczy. Smok usiadł z powrotem na łóżku i tylko patrzył na reakcje Shira które wydawały mu się urocze kiedy tak wstydził się zwykłego burczenia.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Gru 30, 2015 8:29 pm

Zerknął na Gina, gdy usłyszał jego głos, po czym lekko przekrzywił łebek. Nie wiedział o co chodzi, a kilka słów wyrwanych z kontekstu nie pozwalały mu zrozumieć, co też mógł mieć na myśli. No, oprócz tego, że nie chodziło o Shiro i Kohaku... Kobieta? Kto wie... Nie rudowłosy kotek, który po chwili zastanowienia się, uznał, że nie będzie się w to wgłębiać. Jeśli ich jasnowłosy kolega zechce cokolwiek powiedzieć - powie. A nie było sensu, by naciskać na niego. Są wydarzenia, o których kompletnie nie chciałoby się wspominać... Coś o tym wiedział. Dlatego też, gdy zauważył, że rozluźnił się, skupił się z powrotem na Smoku.
Od tych wszystkich słów młodszemu aż zakręciło się w głowie. Mimo wszystko uśmiechnął się łagodnie.
- Jesteś pierwszą osobą, która mi mówi takie słowa - wyszeptał wampirek. - Nie potrafię sobie przypomnieć, czy ktoś się tak troszczył o mnie, tak jak ty teraz to robisz.
Zamruczał cicho, wtulając się w brata. Ciepło, które odczuwał, było dla niego bardzo przyjemnym... I nie chciał go tracić. Żałował jedynie, że nie potrafił odpowiedzieć na jego uczucia... Może, chociaż? Sam nie był pewny tego wszystkiego.
Jednakże nie udało mu się ukryć tego, że był głodny. Trochę go to zmieszało, przez co spuszczał oczy i lekko się czerwienił. Ale... Haku go zaskoczył! Miał coś dobrego dla Shira? Aż podniósł ogonek, zaintrygowany tym. I po chwili trzymał w łapkach jedzonko.
- Dz-dziękuję - bąknął. Powąchał paczuszkę, czując, jak ślinka podchodzi mu do ust. Pachniało to tak... Apetycznie. Nie wiedział jedynie, czy jego żołądek to zniesie, ale kto by się tam przejmował teraz? Był głodny, a zapach był wręcz zniewalający. Dlatego też rozpakował paczuszkę i zaczął jeść.
Po tym wszystkim uśmiechnął się zadowolony. Nie miał aktualnie negatywnych odruchów, dlatego też zamruczał ponownie.
- Jesteś kochany - wymamrotał jeszcze.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Sob Sty 02, 2016 7:37 pm

Kohaku uśmiechnął się słysząc jego odpowiedź
-To nic niezwykłego, gdy jesteś dla mnie tek cenny Shiro-chan. Jeśli to ci sprawia przyjemność mogę cię komplementować bez końca. Jesteś moim najukochańszym uroczy koteczku. Jeśli tylko dasz mi się rozpieszczać i kochać to oddam za ciebie wszystko, tylko ciebie się boję stracić.
Powiedział szczerze i ton jego głosu zrobił się nieco bardziej poważny. Po posiłku który zjadł Shiro Haku znów go przytulił i uśmiechnął się wesoło, sam był trochę senny, lecz nie chciał zasypiać póki mógł się rozkoszować bliskością Shiro. Ot normalna w teorii sytuacja dwóch braci wtulonych w siebie , lecz Haku przypatrywał się Shiro tak jakby chciał wyryć jak najdokładniejszy obraz swojego brata w swojej pamięci. Patrzył się na jego złote oczy i podziwiał tą delikatną buźkę głaszcząc brata po łebku i obejmując go drugą ręką. W pewnym momencie podkuszony trochę powędrował ręką niżej już nie na plecy, a tam gdzie się one kończyły by się zatrzymać przy nasadzie ogonka
-Onii-chan, jesteś naprawdę uroczy, wiesz? trochę ci nawet zazdroszczę tego ogonka, jest taki słodki, zupełnie jak ty.
Zamruczał gładząc tą część ogonka do której sięgał, choć nawet nie wiedział jak bardzo to miejsce u hybryd może być delikatne, ale podobał mu się ów ogonek.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Sty 02, 2016 11:28 pm

Trudno było zachować spokój, gdy słyszało się takie słowa. Dlatego się uśmiechnął do własnego brata promiennie i lekko spuścił wzrok.
- Nie musisz mnie ciągle komplementować - wyszeptał mu na to. - I nie musisz dawać mi wszystkiego... Ja się cieszę, że jesteś ze mną, chociaż nie umiem zrozumieć dlaczego... - to była prawda. Obecność starszego brata działała na Shiro uspokajająco. Nie potrafił jednak obiecać, że będzie ciągle przy Kohaku. Los bywał nad wyraz okrutny i mógł wiele zdziałać...
To, że rudowłosy nie rozumiał... Nie można go winić. Nie trzeba zapominać, jak wyglądało jego życie przez większość dzieciństwa. Nie miał łatwo, co poniekąd odbiło się na jego psychice, nawet jeśli umysł wyparł to z pamięci.
Zamrugał oczami, gdy jego brat tak przypatrywał się mu. Nie wiedział co powiedzieć na to, więc przekrzywił łebek, próbując to zrozumieć. Po chwili, dzięki głaskaniu, przymknął nieco powieki i oparł się o wampira, oddychając spokojnie. Jednakże po chwili odczuł jego ruch, aż niżej... Po czym cicho sapnął i otworzył oczy, by spojrzeć na brata. Przez dotyk w naprawdę delikatnym miejscu jego oddech przyspieszył i lekko zaczerwienił się. Uczepił się brata, chowając łebek w jego torsie.
- Dziwnie się cz-czuję, jak t-tam dotykasz - wykrztusił z siebie z lekkim trudem. Nie rozumiał za bardzo, jednakże... Coś sobie w duchu postanowił. Dlatego też uniósł łebek, by spojrzeć na Kohaku. - J-ja... Ja nie wiem, jak t-to k-kochać drugą osobę, ale... Spróbuję... Pokochać ciebie jak... Ty mnie - po tych słowach znów spuścił wzrok, lekko zmieszany.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Nie Sty 03, 2016 4:52 pm

Słowa Shiro trochę zdegustowały smoka, no jak to czemu? Bo chciał! i tyle!
-Dlaczego? Bo cię kocham, bo jesteś moim Shiro-chan. Nie potrzebuję wydumanych powodów by z tobą być. Jesteś uroczy i kochany, lubisz pomagać innym choć sam jesteś delikatny, masz dużo zalet nawet jeśli sam ich nie zauważasz.
Nie tylko tym razem go komplementował co wymienił cechy które pokazał nawet nie tak dawno bo pomagając jemu i Ginowi, to były zalety które wystarczały by chciał przy nim dalej zostać, wbrew pozorom nie zmienił się wiele, a przynajmniej nie dla Haku, a z czasem przywyknie do energetycznego braciszka darzącego go miłością bez względu na wszystko.
Za to widząc reakcję brata na dotykanie ogona sam Haku zarumienił się zaskoczony tak interesującą reakcją brata
-Gomen, nie wiedziałem że jesteś tu tak czuły. Będę bardziej uważać, choć to interesujące, zrobiłeś się taki cieplutki.
Wymruczał po równie zawstydzony co i zaciekawiony tym faktem, jednak choć kusiło go zrobić coś więcej to trochę się obawiał co by powiedział Gin gdyby się obudził i zobaczył ich w takiej sytuacji. Za to chyba właśnie otrzymał odpowiedź na swoje pytanie i uśmiechnął się zachwycony głaszcząc Shiro po łebku który tak wstydliwie chował
-Dziękuję Shiro. Będę dbać o ciebie byś miał powód by mnie pokochać.
Obiecał i ziewnął szeroko, bo już na prawdę był zmęczony
-Może też się zdrzemniemy?
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Sty 03, 2016 9:16 pm

Nie widział w sobie tych cech, o których mówił jego brat, jednakże nie wspomniał teraz o tym ani słowem, bo miał przeczucie, że przegrałby w tej dyskusji. Za to delikatnie się do niego uśmiechnął, wzdychając cichutko. Nie umiał tego zrozumieć. Nie widzieli się wiele lat, a wcześniej... Byli zaledwie dziećmi. Czy takie uczucie nie powinno teraz zaniknąć? Naprawdę nie był tego pewien.
Jednakże nie umiał określić tego, co czuł teraz, gdy Kohaku dotykał go w tym miejscu. To tylko ogon, prawda? Nie powinno nic takiego być. A jednak. Sam nie wiedział, że może tak reagować, aż do tej chwili, gdy się to sprawdziło. I dlaczego tutaj zrobiło się tak strasznie gorąco?
- Hę? Naprawdę? - słysząc słowa brata naprawdę się skołował i dotknął swojej twarzy, by poczuć, czy czasem teraz nie jest wręcz rozpalona. Na pewno był cieplejszy niż brat, ale w tej chwili to chyba był istny piecyk. Nic, tylko ogrzewać się przy nim.
Już nie patrzył na brata, mając schowaną twarz, by nie widział tego zawstydzenia. Za to poczuł się lepiej, gdy poczuł głaskanie. Spodobała mu się ta odpowiedź? Nie wiedział nawet. Mógł jedynie zgadywać. No bo... Shiro nie powiedział "nie". To wręcz brzmiało jak zgoda i odwzajemnienie tego... Chociaż aktualnie dla rudowłosego nie było to możliwe.
Słysząc pytanie lekko uniósł łebek.
- Hm? Skoro jesteś śpiący, to może zwolnię ci łóżko? - zaproponował mu Kot. - Odpocząłbyś po podróży i potem byśmy znów się spotkali... W końcu, teraz wiadomo, że nie zniknę ci od tak - posłał mu łagodny uśmiech. Oczywiście, mógłby zostać przy nim, gdy spał. Sam nie specjalnie odczuwał zmęczenie w danej chwili... Chyba wpływ emocji.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Wto Sty 05, 2016 10:38 pm

Może i byli wtedy dziećmi, lecz przecież już wtedy mówił rodzicom, że się ożeni z braciszkiem, może dla dorosłych to było gadanie małego szczyla, lecz Haku był na tyle szurnięty, ze się uparł na to nawet nie mając pojęcia z czym się wiąże małżeństwo. Nie wiedział wtedy o tym jak zachowują się pary, lecz teraz po latach kiedy wiedział więcej, teraz kiedy ponownie spotkał brata za razem bał się odrzucenia, jak i na nowo zapragnął mieć czerwonowłosego blisko siebie, co więcej większy już braciszek był jeszcze bardziej kuszący i słodki, szczególnie z nowymi kocimi cechami.
Haku również poczuł ciepło kociego brata który i tak jako hybryda był cieplejszy niż on, a teraz tak przyjemnie grzał, gdyby tylko nie był tak zmęczony to pomęczyłby Shiro trochę dłużej. Jednak ta jedna rzecz sprawiała, że wręcz przysypiał przy swoim kochanym braciszku. Uśmiechnął się do Shiro i kiwnął głową na zgodę
-Dobrze Nii-chan. Tylko uważaj na siebie, wróć potem, ja się prześpię i się rozpakuję.
Odpowiedział bratu i go pocałował na pożegnanie dopiero wtedy puszczając, a jeśli Shiro spojrzy na niego jeszcze przed wyjściem to zobaczy jak Smok zawija się w kołdrę z lekkim uśmiechem pod nosem.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Sro Sty 06, 2016 10:20 am

I nagle Shiro mógł poczuć na ogonku delikatny chwyt, już mu znany z podobnej, poprzedniej próby zaczepki ze strony Gina. I tym razem był to Białowłosy wampir. Nie wiadomo od ilu minut już nie spał, lecz był taki cichy, że nie zwracał na siebie uwagi. Gdyby nie kręcący się ogonek Kotowatego, prawdopodobnie nie zdradziłby swojej pobudki. Słyszał wszystko siedząc po turecku na łóżku i przyglądając się w ciszy. Nie rozumiał jednak, dlaczego tak zachowywali się. Mimo, iż byli braćmi i logicznym była ich wzajemna braterska miłość, o tyle śmieć nie mógł pojąć istoty ów gestów. Zapomniał o wszystkich dobrych emocjach, nawet widząc je u innych. Miał połowicznie zmrużone powieki i obojętny wyraz twarzy, nie zmieniło to delikatne pieszczenie ogonka brata Smoka.
-Shiro wróci? -zapytał trzymając się wolną ręką za gardło, które jeszcze nie uwalniało poprawnie czysto brzmiącego głosu- Popilnuję Haku.
Puścił ogon Czerwonowłosego i zbliżył się do wspomnianego Wampira, po czym usiadł niczym pies na podłodze tuż przy łóżku i warował. Złotooki mógł być spokojny - pies nie gryzie swojego pana, gdy ten okazuje mu dobroć. Palcami zaś wystukiwał jakiś rytm o podłogę, który siedział mu w głowie, lecz nie znał ani słów, ani tytułu czy artysty. Sądząc po warunkach, w jakich żył, zapewne był to utwór niegodny powtórzenia...
Przybłęda wyglądał na wyspanego, zdrowszego, a będąc w nowych ubraniach - całkiem dobrze wyglądał. Jedynie skosmacone włosy szpeciły nowy image Gina, lecz sam dawny człowiek nie zwracał na nie uwagi. Najważniejsze dla niego było bezpieczeństwo, które otrzymał z rąk Darczyńców Nowego Życia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Sty 06, 2016 6:25 pm

Uśmiechnął się łagodnie do brata, słysząc jego słowa.
- Oczywiście, Haku-nii. Odpocznij - zwrócił się łagodnie. Shiro mógł wrócić przecież za pewien czas i wtedy mogliby spędzić ze sobą znów czas. Może Haku opowie trochę o własnej przeszłości? Młodszego bardzo ciekawiło, co robił przez ten czas, a wcześniejsza odpowiedź, jaką od niego uzyskał, była dla rudowłosego zbyt ogólna. Na pewno z niego więcej wyciągnie!
Lekko zaczerwienił się, gdy został pocałowany na pożegnanie. Dotknął miejsca, gdzie został złożony pocałunek, czując również dziwne ciepło w duchu. Takie zachowanie go mieszało i zawstydzało, ale jednak... To było przyjemne.
Już miał odejść, gdy wtedy poczuł dotyk na swoim ogonku. Zamrugał oczami, po czym odwrócił sie, trochę zaskoczony, by skupić żółte oczy na Ginie. Przekrzywił lekko łebek. Dotyk był dla niego bardzo przyjemny i nie przeszkadzał mu, bardziej wywoływał w nim zaskoczenie. Nie wiedział co myśleć o tym, ale... Gdy usłyszał jego słowa, na twarzy Shirka znów pojawił się delikatny uśmiech.
- Nie martw się. Wrócę - powiedział. - Dziękuję - dodał jeszcze, gdy usłyszał, że chciał popilnować zielonowłosego wampira.
Jego ogonek, gdy już został puszczony, uniósł się delikatnie do góry. Shiro zaś, zgarnął swoje rzeczy z łóżka, mając zamiar już iść stąd. Zerknął jeszcze na brata, widząc jego lekki uśmiech. Przekrzywił lekko łebek, poruszając nieco uszkami.
- Dobranoc - wyszeptał i po tych słowach opuścił pokój.

z/t
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Pią Sty 15, 2016 7:16 pm

Haku spał spokojnie niczym dziecko, chyba nic by nie mogło teraz go zbudzić. spał tak chyba godzinę aż w końcu zaczął się wiercić trochę w łóżku ostatecznie rozciągając się jak tylko się da. Po chwili podniósł łepetynę i spojrzał na Gina lekko pytająco
-Gin-sama, siedzisz tak cały czas? Nie trzeba było Gin.
Uśmiechnął się lekko do wampira wiernego jak pies i pogłaskał go po srebrnej łepetynie.
Wstał z łóżka i ziewnął szeroko, musiał się rozbudzić do końca, przydałaby się kąpiel, spojrzał też na Takę który może i miał kupione nowe ubranie, lecz brudny był niemiłosiernie
-Idę się wykąpać, chodź ze mną, też ci się przyda byś wyglądał bardziej cywilizowanie. Nie wypada chodzić brudnym.
Wstał spokojnie i otworzył swoją torbę z której wyciągnął dwa duże ręczniki oraz ubranie na zmianę dla siebie. Przypilnował by Gin też sobie wziął ciuchy do ubrania po kąpieli i jeśli ten pozwoli pociągnie go lekko za rękę do łazienki która była tutaj nawet w miarę przestronna.
-Rozbierz się, ja napuszczę wody do wanny.
Poprosił go po czym zabrał się za napełnianie wanny ciepłą wodą z płynem do kąpieli który dał przyjemną pianę. Haku się zastanawiał czy wampirek nie będzie się zachowywał jak pies również w kąpieli, w końcu na przywykłego do takowych nie wyglądał.
Sam podszedł jeszcze do lustra przy którym wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko na soczewki, by ściągnąć te które miał na oczach by odsłonić jego naturalny niebieski kolor patrzałek. Dopiero po tym sam się zaczął rozbierać by się wykąpać. puścił wodę w prysznicu i pomachał ręką by Gin podszedł pod strumień.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Pią Sty 15, 2016 8:58 pm

Nie liczył czasu, mógł więc Haku spać spokojnie. Tak jak powiedział uśmiechniętemu Shiro - Gin będzie go pilnować. Przy Ginie nie zginie, hehe. Wpatrywał się nieobecnym wzrokiem we drzwi wyjściowe, jakby to stamtąd miało nadejść możliwe niebezpieczeństwo, lecz okazało się, iż Smoku wybudził się, nim Śmieć wykazał się w czymkolwiek. A mimo wszystko dostał pochwałę w postaci głaskania po głowie. Od razu ożywił się jego wzrok i lekko drgnął na ciele z zastoju. Skierował stalowe spojrzenie na kolegę, który twierdził, iż niepotrzebnie warował przy jego łóżku. Aj tam, i tak wolał niczego nie robić czy dotykać bez wiedzy gospodarza, toteż w ten sposób umilił sobie czekanie.
Nie podniósł się z ziemi, nawet gdy Haku zdecydował się wstać, poprzeciągać trochę kości, ziewnąć resztkami snu i zaplanować co dalej. I chciał wmieszać w swój plan anorektyka, który na słowo o kąpieli wzdrygnął się widocznie. Wymyślne tortury odbiły na jego psychice wiele zła, w tym także taka niepozorna kąpiel. Nie zaprzeczył, nie pisnął słowem, lecz jego mowa ciała była bardziej skupiona, zamknięta w sobie, tak jakby szykował się na przyjęcie ogromnej dawki bólu. W milczeniu wykonał polecenie współlokatora, w tym celu podniósł się z podłogi i zabrał ze swoich ubrań świeże, żeby udać się do łazienki. Z miną jak na ścięcie głowy.
Tam czekały na nich atrakcje: dla Haku wanna, która wypełniała się po brzegi, a dla Gina - prysznic. W sumie dobrze wywnioskował Złotooki (w zasadzie Niebieskooki, nosił soczewki), iż jego kompan lepiej zniesie wodę w postaci deszczu niżeli wanny, w której go topiono w niewoli. Może widział w spojrzeniu Białowłosego lęk przed zamoczeniem się w mocno skondensowanej cieczy? Kolejne polecenie miało polegać na rozebraniu się, z czym nie miał problemów. Nie miał za grosz wstydu, bo został z niego zdarty wraz z ubraniem na samym początku swej marnej egzystencji jako wampir. Smoku mógł dokładniej rzucić okiem na rozległe blizny i rany, w tym jedna na ramieniu, która wyglądała tak, jakby brakowało mu w tym miejscu ciała. Ktoś go ugryzł porządnie (dziura w mięśniach wielkości pięści), a organizm nie naprawił ubytku z powodu przeznaczenia krwi na inny cel - odtruwanie i siły w nogach. Inne ślady wskazywały na; wielokrotne przebijanie jego ciała na wylot, w różnych miejscach; naruszanie tępymi narzędziami organów wewnętrznych; liczne deformacje kości, najbardziej widoczne na żebrach, które źle się zrosły, a które były widoczne pod anorektycznym ciałem; jakieś prowizoryczne szwy, a gdzieś na łydce wręcz wszyty kawałek materiału zamiast skóry. Dziwne, że jeszcze żył. A było blisko zgonu, gdyby nie interwencja Braci.
Ponieważ gospodarz znał się na rzeczy, wskazał Ginowi kabinę prysznicową z odkręconą już dyszą, z której ciurkała małymi strumieniami woda. Podszedł we wskazane miejsce i stał pod strumieniem wody odchylając stopniowo głowę ku tyłowi. Naprężył szyję, zmrużył oczy, nadstawił się do spłukania pierwszego brudu z włosów i skóry. Karnacja ziemistej szarości została, lecz włosy zyskały na blasku. I ciało też powoli łykało wilgoć, spragnione czystości. A propo łykania, otworzył nawet usta, by wystawić język i spijać gorącą ciecz. Widząc jednak, że najwięcej wody zbiera się pod jego stopami w brodziku, usiadł w brodziku i nabierał w ręce pobrudzoną wodę i pił garściami. Może odrobinę oszukiwał żołądek, lecz nie przeszkadzało mu to. Nie po to Haku spał, żeby zaraz musiał częstować gościa swoją krwią. Może w tym czasie już Pan Fuyuki zdołał się doprowadzić do porządku i zlituje się nad bawiącym się w wodzie Śmieciu?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Pią Sty 15, 2016 10:19 pm

Haku widział, że Gin niezbyt optymistycznie podchodził do kąpieli, jednak cieszył się, że srebrnowłosy wampir poszedł za nim. Nie zamierzał go zmuszać do kąpieli w wannie, pod prysznicem mógł się czuć naturalniej, pozwolił więc Ginowi posiedzieć pod prysznicem i oswoić się z nową sytuacją. Sam zanurzył się w wannie niemal do wysokości nosa tak że wystawały zaledwie oczy i rogi chłopaka. Przyglądał się on wampirowi pod prysznicem, a tak dokładniej jego bliznom i ubytkom na ciele, zastanawiał się czy byłaby jeszcze szansa wyleczyć co gorsze rany które wyraźnie pokrywała zbyt cienka blada skóra.
Zaczął się myć by samemu się zrelaksować i odświeżyć. Pewnie siedziałby tak dłużej gdyby nie zauważył Gina który zamierzał... pić wodę z brodzika? Podniósł się z wody wychylając z wanny w jego stronę
Gin?Co ty wyrabiasz? Ta woda jest brudna, jej się nie pije. Wytrzymaj jeszcze chwilę, po kąpieli dam ci coś do picia.
Wyszedł z wanny by podejść do prysznicu i dorwać się do szamponu by ostatecznie umyć włosy wampira, zbadał też najgorsze ubytki, szwami trzeba się było zająć, bo niektóre zarosły albo były w stanie bardziej niż opłakanym
-Gin czy to cię boli?
Zapytał dotykając jednego ze zszytych miejsc gdzie potraktowano go jak lalkę szmaciankę którą można od tak zaszyć, w tym miejscu nie odbędzie się bez znieczulenia by odczepić wpół wrośnięty materiał, Haku myślał gdzie mógłby znaleźć sobie pomocnika w celu "naprawy" zniszczonego ciała jego nowego kumpla, z pewnością długo jeszcze potrwa jego rekonwalescencja. Póki co zaś próbował sprawić by wampir do tej pory zestresowany trochę się zrelaksował, w tym celu masował lekko pod wodą mięśnie omijając te najbardziej uszkodzone miejsca, nie chciał zrobić mu krzywdy, było to też rodzajem badania jak wampir zareaguje na coś teoretycznie dla większości osób przyjemnego.
-Kiedy byłeś u tych potworów nie mówiłeś za dużo. Teraz chyba przydały by ci się ćwiczenia, no wiesz takie by rozruszać struny głosowe. Poćwiczyłbyś potem ze mną?
Zapytał się go z ciekawości, czy ten w ogóle chciałby to zrobić, chociażby by rozmawiać z nim czy z bratem. Nie oczekiwał wielkiego entuzjazmu, jednak miał nadzieje, że z czasem takie wspólne zajęcia rozruszają tego bezuczuciowego z pozoru wampira i przywrócą mu chęci do życia.
W końcu zakręcił prysznic i wziął ręczniki by mogli się wytrzeć. Kiedy wyjdą już z łazienki Haku zacznie grzebać by wyciągnąć tabletki które dał mu dyrektor. Nie bardzo były smaczne jednak lepiej oszukiwały głód niż sama woda, po chwili dał jedną szklankę wypełnioną sztuczną krwią
-Na razie mamy to, później zdobędę prawdziwą krew dla nas wszystkich.
Poinformował go samemu biorąc drugi kubek z tym samym.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Sob Sty 16, 2016 8:23 pm

Nie mógł zrozumieć, jak Haku może zanurzyć się tak głęboko w wodzie i nic mu nie było? Wręcz wydawał się być odprężony i zadowolony, iż pozwolił swojemu ciału mieć kontakt z cieczą w takim stężeniu jak w wannie. Ledwie widać go było ponad taflę wody, brrr! Aż mu ciarki przebiegły po ciele. Ale przestał go podglądać, kiedy skrzyżowały się ich spojrzenia. Wolał nie być zbyt wścibski, żeby nie oberwać. Stąd zajął się konsumpcją cieczy spod stóp, lecz dostał wyraźny komunikat, że Haku nie życzy sobie, aby Gin posilał się brudną wodą. Posłusznie wypuścił z garści wody nagromadzony nadmiar i znieruchomiał. Usłyszał kroki kolegi, który… zamiast zlać go za karę, postanowił umyć mu włosy i wybadać kondycję ciała. Ale czemu Smok przyglądał się Śmieciowi? Czyżby chodziło o ranę na łydce zatuszowaną czarnym kawałkiem materiału? Zadał pytanie dotyczące bólu, na którym nie skupiał się za bardzo. Przynajmniej nie bolało, dopóki kolega nie nacisnął mocniej, wtedy automatycznie podkurczył nogę ku sobie. Słowa były zbędne, Gin nie krył się z prawdą, ale wolał oszczędzać gardło, które jeszcze nie jest w pełni gotowe na większą dawkę rozmów. Powinno zaleczyć się przy najbliższej okazji na pokarm.
O, a to co? Spięty Gin z uwagą i lekkim dystansem przyglądał się, jak Czerwonowłosy zdecydował się wymasować mu barki i plecy, co w pierwszej chwili określił jako jakieś tortury, więc skulił się w sobie i przygotowywał się na coś gorszego. Jednak zamiast jakiegoś objawu bólu, pojawiło się rozluźnienie mięśni, które poddały się przyjemnemu masażowi, jaki zaoferował gospodarz czterech kątów. Zmrużył nawet powieki, jakby poczuł się bezpiecznie. Bo rzeczywiście, odczuł ulgę. Zwolniło u niego bicie serca, które nie tłukło się w piersi jak szalone, a normalnie. Czasami jednak jak Haku zmieniał położenie rąk, to trafiał na takie elementy ciała, które nie były widocznie uszkodzone, a wewnątrz, wtedy tylko zaciskał mocniej dłonie na kolanach.
Po kilku minutach Masażysta zaproponował, żeby potrenowali mowę Śmiecia. Otworzył oczy spod niewoli uśpionych masażem powiek i zwyczajowo przytknął dłoń do szyi. Po czym skręcił tak głową, by utkwić szare tęczówki w czujnym spojrzeniu opiekuńczego towarzysza.
-Tak.
Powiedział obojętnym tonem, ale pewnie. Nie owijał w bawełnę, poza tym nie chciał podpaść swojemu Panu, którego tak mimo wszystko traktował Haku. Może dlatego, iż inaczej nie potrafił, nie mógł pojąć, iż jest wolny. Że troska kolegi to nie jest nadzór nad nowym sługą, a po prostu chęć postawienia kolegi na nogi i przygotowanie do samodzielnego myślenia, a później życia. Z jakimś lepszym efektem niż z przymusu.
Dostał ręcznik, więc idąc w ślad za kolegą wytarł się do sucha i przebrać się w nowe ciuchy. Porządnie wycisnął z włosów nadmiar wilgoci i nim zdołał usiąść na podłodze – dostał nietypowe danie od Niebieskookiego. Szklanka w zabarwieniu przypominała krew, podobnie też pachniała, lecz niezupełnie. Mimo wszystko na tyle, aby skusić do spożycia. Mmm… pychotka. Fakt, nie dało się porównać z prawdziwym odpowiednikiem, jednakże dla kogoś, kto był zmuszany do zjedzenia dosłownie wszystkiego – smakowało jak rarytas.
-Dziękuję.
Odezwał się nagle wśród łyków wody z krwią syntetyczną, na której taflę spoglądał w tejże chwili. To Przewodnik podpowiedział mu z uśmiechem, że tak można okazywać wdzięczność. Przy okazji poczochrał mu głowę, na co Gin odpędził go ręką jak natrętną muchę i dokończył. Nie spodobał się ów gest Duchowi, który naburmuszony usiadł w kącie i chyba poszedł spać. Wtedy Białowłosy odłożył puste naczynie na stolik i chwilę stał tyłem do Haku z lekko przekręconą głową ku oknu. Utkwił wzrok we scenerii zimowej, która na dobre zawitała w tej części Yokohamy, a która zdziwiła na tyle chłopaka, że aż podszedł bliżej parapetu i spoglądał na padający śnieg za szybą. Pierwszy raz, odkąd stał się wampirem, widział zimową aurę i jej puchowe efekty.
-Co to?
Zapytał, kiedy przytknął palec do szyby chcąc dotknąć śnieżynki, która znajdowała się po drugiej stronie. Twarz nie zmieniła się za wiele, tylko wzrok skupił na nietypowym zjawisku. Jak się zdziwił, kiedy dopiero co dostrzeżona śnieżynka rozpuściła się, a za chwilę przykleiły się kolejne. Coraz więcej, tak jakby przyciągnął ich uwagę na sobie, więc cofnął się krok do tyłu i spuścił dłoń wzdłuż ciała. Chyba powoli otwierał się na otaczającą go rzeczywistość, nie tylko na to, na co wskazywał Shiro czy Haku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Sob Sty 16, 2016 11:53 pm

Haku zauważył nieśmiałe spojrzenia srebrnowłosego i mimowolnie się uśmiechnął, sam uwielbiał kąpiele, bycie w wodzie go odprężało, lecz sam choć kilka razy sam by się utopił.. choć nie raczej po prostu się zapominał i zwyczajnie zasypiał w wodzie ostatecznie dając nura pod wodę, wszak był wampirem więc jako tako utopić się nie mógł, lecz czy Gin wiedział, że tak jest? tego nie był pewien. Raczej widział strach w oczach srebrnowłosego na widok pełnej wanny, lecz nie komentował tego w żaden sposób, nie chciał speszyć i tak nadzwyczaj nerwowego kolegi.
Ważniejsza mu się wydała teraz sprawa z ranami Gina i daniem mu czegoś na zaspokojenie głodu. Trochę zaskakiwało go jak posłuszny potrafił być ten wampir, no i zastanawiała go jedna rzecz o którą zamierzał go potem spytać. Póki co cieszył się tym, że Gin się wyraźnie rozluźnił po masażu, no i podziękował za sztuczną krew choć nie był to wcale jakiś wielki przysmak. słysząc podziękowanie uśmiechnął się szerzej przymykając oczy w wyrazie radości
-To nic wielkiego, tak właśnie powinno być, powinniśmy sobie nawzajem pomagać. To tylko sztuczna krew, jednak na terenie uczelni nie możemy pić prawdziwej, jesteśmy na uczelni, gdzie uczą się ludzie i wampiry razem. Niestety nie wszystkie wampiry są za wspólnym życiem, ci którzy się nad tobą znęcali na pewno do takich nie należeli. Nawet nie wiem jak można być kimś takim jak oni, wstydziłbym się być takim potworem. Za to ty jesteś naprawdę wytrzymały, mam nadzieję, że odzyskasz jeszcze chęci do życia, w każdym razie włożę to wszelkie starania. Chciałbym byś był naszym przyjacielem Gin, zdążyłem cię polubić.
Rozgadał się trochę wesoło mając nadzieję, że szarooki choć trochę zrozumie o co mu chodzi. Ani trochę się nad niego nie wywyższał, nie zamierzał go bić chyba, że by odwalił coś takiego jak za sklepem próbując się dobrać do śmierdzącego ochłapa gryząc z kotami. Ale nawet to nie leżało w racji bycia panem tylko w ramach przywrócenia zdroworozsądkowego zachowania które u Gina niestety było obecnie zaburzone.
Po chwili zobaczył jak ten przygląda się śnieżkom za oknem, a pytanie które usłyszał przydało się do określenia warunków w jakich musiał być. Skoro nie kojarzył czym jest śnieg to musiał byc na prawdę strasznie długo oddzielony od świata zewnętrznego
-To jest śnieg. Jak na dworze się robi bardzo zimno to deszcz zamarza. Mamy zimę więc to normalne. Na prawdę nie pamiętasz śniegu? pada co roku, jest bardzo miły w dotyku i można z niego lepić różne rzeczy. Rzucać się śnieżkami. Tylko jest zimny choć mi to akurat nie przeszkadza. Można naprawdę świetnie się nim bawić.
Odpowiedział mu na to pytanie jak mógł najlepiej śmiejąc się wesoło kiedy ten odskoczył od okna jakby go miały owe śnieżynki gonić
-Fajnie wyglądają jak się tak lepią do szyby, prawda?
Haku podszedł do okna i otworzył je wpuszczając śnieg do środka i wystawiając język próbując "zjeść" maleństwa i się śmiejąc jak dziecko. Spojrzał po chwili na Gina
-Nie musisz się bać nic ci nie zrobią. W cieple od razu się roztopią, ale wyglądają uroczo. Na dodatek mają kolor jak twoje włosy, są śliczne.
Smok zamruczał i patrząc na niebo za oknem skąd dalej leciały tysiące śnieżynek zaczął nucić jakąś wesołą piosenkę tak inną od tej mruczanej przez Gina wcześniej, miała w sobie coś szalonego i pozytywnego za razem, lecz nazwy chyba nie miała, najpewniej sam ją tworzył na poczekaniu by wyrazić swój nastrój.
-Gin, może spróbuj nucić coś, tylko używając sylab. Sam czasem tak robię by wyrazić melodię jaka mi przychodzi do głowy. Można wtedy wyrazić swoje odczucia, spróbuj, a i nie musisz się śpieszyć, zrobisz to jak będziesz gotowy, dobrze? Lepiej nie robić nic na siłę, bo mógłbyś tylko sobie coś uszkodzić. A i jak boli cię gardło to lepiej dużo pić, wtedy struny głosowe powinny być bardziej posłuszne. Na szafie kładę tabletki, jak będziesz bardzo głodny to możesz rozpuścić jedną w szklance wody. Choć postaram się przynosić nam świeżą jak tylko będę mógł.
Zaproponował Ginowi próby samemu nucąc coś z użyciem sylab zmieniając je po kolei głównie ze względu samogłoski a później spółgłoski, by było łatwiej. No i doradził to co mu przyszło do głowy, w końcu nawet śpiewacy nawilżali gardło do śpiewu, wiec może to pomoże i wampirowi w powrocie do normalnych kontaktów.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Nie Sty 17, 2016 5:41 pm

-Przy...ja...ciel.
Powtórzył szeptem zamyślając się. Nie słyszał o czymś takim jak przyjaźń, lecz jak ów słowo rozdzielił na czynniki pierwsze - powoli dochodził do pewnych wniosków. Przyjaciel to ktoś, kto jest ciałem przy kimś innym. Dlatego nie widział przeszkód, żeby kimś takim być dla Haku - i tak trwał wiernie przy koledze, chociaż zawsze mógł odejść, gdyż nie trzymał go siłą przy sobie. Co innego powodowało, iż nie rozstawał się z Czerwonowłosym wampirem. Nie, nie chodziło tylko o zapewnienie pożywienia, cenne rady, nowe ubrania.
Sposób, w jaki traktował Śmiecia, i w jaki egzystował na co dzień na świecie, imponowało z reguły milczącemu byłemu niewolnikowi. Uśmiech, rozluźnienie, pewność siebie, emanujące ciepło ducha to coś, czego nigdy nie doświadczył, a które było dla Białowłosego wielką zagadką, większą niż zaserwowane masaże. Kto otworzyłby w środku zimy okno na oścież i zaprosił śnieżycę do środka pokoju, by omówić jej strukturę i douczyć kolegę? Tylko Smoku zdecydował się na taki krok. Z euforią wręcz opowiadał o nawet najmniejszym szczególe, żeby Długowłosy mógł zrozumieć każdy aspekt. I tak oto dowiedział się, że śnieg to zamarznięty deszcz, a dzięki posmakowaniu śnieżynek - ponieważ naśladował Błękitnookiego - doszedł do wniosku, iż śnieg smakuje jak woda, czyli deszcz to taki jakby prysznic z nieba. I gdy na zewnątrz jest dostatecznie zimno, deszcze przeistacza się w śnieg. Ciekawe, naprawdę. W dodatku z przeźroczystości zamieniają się w biel, co zostało przyrównane do jego włosów. Aż pochwycił kosmyk swoich porządnie umytych dzięki Haku włosów i przyglądał się końcówce. W tym samym momencie gospodarz czterech kątów zaczął nucić coś pod nosem i na nowo przykuł uwagę łaknącego wiedzy Śmiecia. Miała o wiele inne, przyjemniejsze dla ucha brzmienie, niepodobna do żadnej znanej mu melodii. I chyba w tej samej chwili Haku dostał olśnienia, by właśnie w ten sposób próbował Gin porozumiewać się z otoczeniem. Nie musiał, zgodnie z zaleceniem towarzysza, od razu przetestować pomysł, ale zaintrygowało go, czy byłby w stanie. Lecz nim to zrobił, posłuchał do końca o dostępności krwi, która w postaci tabletek była dostępna w zasięgu ręki na stoliku. Zakodował ów informację, po czym usiadł na podłodze (jego ulubione "krzesło") po turecku i zmrużył oczy. Chyba koncentrował się nad czymś. Owszem, nad tym, by uwolnić z siebie coś więcej niż pojedyncze słowa. Wpierw w postaci nucenia. W przeciwieństwie do nucenia z ust Haku, ta melodia miała raczej smutny wydźwięk.
- ♫♪ Jak mo-gę... od-wdzię-czyć się... za... to wszy-stko... co... dla mnie ro-bisz? ♫♪
Wtedy złapał go duszący kaszel, rzeczywiście chyba za bardzo nadwyrężył gardło, lecz to było silniejsze od niego. Naprawdę chciał zaimponować Błękitnookiemu, który robi tak non-stop w oczach dawnego człowieka. Żeby chociaż w ten sposób pokazać, że nie podda się, że zechce podjąć działania podpowiadane przez Dobrodzieja. Że do czegoś może się nadać. I wtedy przypomniał sobie uśmiech kolegi, który dostrzegł podczas paradowania wśród wirujących płatków śniegu w pokoju. Mógłby powtórzyć tą radość Haku w nieco inny sposób.
Kiedy przestał kaszleć, przytknął dłoń do ust i wciągnął przez nozdrza mnóstwo powietrza. Dzięki swojej mocy, która pozwalała na modyfikacje cząsteczek atomów w dowolnej materii (w niewielkiej ilości, ale zawsze coś), nagle wypuścił z ust zamiast podmuchu zwykłego zużytego powietrza - małą zamieć śniegu ku górze. Kryształowe drobinki trochę przypominające śnieg z zewnątrz rozniosły się ku Czerwonowłosemu i zatańczyły dookoła, dopóki ciepło pomieszczenia nie roztopiło je w nicości. Odrobinę zmroziło go w gardle, ale to mała cena, by znów mieć okazję do podglądania entuzjazmu Smoka. To raczej za mało, by zrekompensować za poświęcenie, nie mniej to była pierwsza, dobrowolna inicjatywa Śmiecia, jaka od niego wyszła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Nie Sty 17, 2016 6:14 pm

Haku nawet nie zdawał sobie sprawy, że imponował w jakikolwiek sposób koledze, jedyne czego chciał to mu pomóc poznać świat na nowo tak by mógł z niego korzystać i cieszyć się kiedyś razem z innymi. Cieszył się widząc, że Gin tak chętnie go naśladuje badając przy okazji zjawisko którego najwyraźniej do tej pory nie rozumiał przez zapomnienie, zniewolenie. Na dodatek widać Gin wziął sobie do serca próbę ćwiczeń na sylabach, zdecydowanie kiedy do tych doszły dźwięki melodii szło wampirowi lepiej niż bez, jednak tak jak się Haku spodziewał kosztowało to go na razie dużo energii i trudu, bo zaczął kaszleć, a smok przyskoczył do niego z szklanką w której było jeszcze trochę płynu
-Napij się, próbuj pić jak będziesz czuł, że cię drapie w gardle. I nie chcę nic od ciebie poza jednym. Chcę zobaczyć któregoś dnia, jak się uśmiechasz sam od siebie, ten świat może być też przyjemny, więc powinniśmy móc się nim cieszyć. Chcę abyś zapomniał co zrobili ci którzy cie skrzywdzili, wtedy będę szczęśliwy.
Odpowiedział mu szczerze, w końcu wśród tego wszystkiego co teraz źle się działo tylko szczere uczucia miały jeszcze jakaś unikalną wartość, właśnie te które sprawiały, że sam smok się śmiał choć życie i jego nie oszczędzało. Żył by żyć chwilą szczęścia ponad inne chwile cierpień o nich nie myśląc, zapominając, by żyć jakby nigdy nic.
Haku wstał i właściwie chciał podejść znów do okna , lecz nim to zrobił owiał go mroźny oddech Gina który wywołał lekkie zaskoczenie Smoka, a po chwili śmiech i próbę dotknięcia srebrnego kryształka lecącego obok niego, prawie jak śnieg tylko miało trochę bardziej nieregularny kształt
-Gin to jest śliczne. Czyli to jest twoja umiejętność? super!
Zawołał rozradowany, podobała mu się sztuczka srebrnowłosego, no i samo to, że ten chciał mu zaprezentować coś takiego, wampiry często używały mocy do złych rzeczy, a on zrobił coś by się spodobało samemu smokowi co wywoływało radość w sercu wampirka który tak juz polubił srebrnowłosego który sam siebie nadal nazywał śmieciem, a którym dla Smoka w żadnym wypadku nie był.
Haku ostatecznie przymknął okno, nie żaby mu przeszkadzało, jednak od razu myślał o Shiro który miał wrócić tu później i którego zimno mogło nieco zaskoczyć, a koty lubiły ciepło, więc lepiej by było cieplej. Cokolwiek smok nie robił, zawsze myślał bardziej o innych niż o sobie, potem dopiero o sobie.
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Sro Sty 20, 2016 8:45 pm

Próby są po to, by ćwiczyć. Mimo wszystko jasnym było, że nie nauczy się od razu w pełni władać swoim gardłem po wielu latach przymusowego milczenia. Haku przyszedł z pomocą i napoił Białowłosego krwią, która pozostała po rozpuszczeniu tabletki w szklance. Zupełnie nieświadomy, że Śmieć spoglądał na niego tak uważnie, jakby nawet ów gest podawania szklanki chciał zapamiętać tylko dlatego, iż wykonywał tą czynność Czerwonowłosy. Nie wiedzieć czemu spodobało mu się naśladowanie kolegi, mniejsza o to, iż nie nadawał się na wzór do naśladowania - dla normalnych istot. Gin pilnie słuchał i skinął głową niepewnie. Jak to? Zapomnieć o przeszłości? Uśmiech? Przewodnik siedzący w kącie do tej pory podniósł swoje cztery litery i zbliżył się do Białowłosego, który zamyślił głęboko się nad tym, co musiał sprezentować Smokowi, by być kwita. Patrzył się na niego z góry i nie schodził mu z ust szaleńczy uśmiech. Tak, Przewodnik stanowczo wiedział co to grymas uśmiechu, lecz ten nie był wyryty ostrzem radości, tylko obłędem. Podrapał się po policzku, kiedy dostrzegł spektakl Gina z lodowymi kryształkami i na wesołą minę Haku, któremu spodobała się sztuczka. Póki co Przewodnik milczał, ale już coś kombinował...
W tym samym czasie młodzieniec o anorektycznej posturze czerpał z mimiki twarzy kolegi coraz więcej nauk o tym, jak można śmiać się samemu od siebie, żeby spełnić w przyszłości swój obowiązek nałożony przez Haku. Szczerze to zadał mu spore zadanie, lecz nie cofnie się przed wyzwaniem. To coś zupełnie nowego dla Białowłosego, musi po prostu zrozumieć kilka podstawowych spraw: co składa się na szczery uśmiech, skąd można czerpać inspirację, jak zmusić mięśnie twarzy do współpracy i wiele innych. Tylko nie mógł się skupić tak bardzo jak chciał, gdyż Przewodnik pochylił się nad jego głową i zaczął coś szeptać. Że nie powinien ufać tak bardzo gospodarzowi, że jedynym przyjacielem jest Przewodnik, który był z nim na dobre i na złe. Nawet podburzał go, by udowodnił tezę Urojenia i sprowokował nieprzyjemną sytuację. Jednak Gin nie ugiął się, chociaż rozluźnienie po masażu i przyniesionej chwilowej satysfakcji z powodu wywołania lodowego podmuchu - minęło. W stalowych oczach młodego wampira pojawił się niepokój, obawy, że może rzeczywiście zanadto za szybko zaufał dobrym istotom jak bracia Shiro i Haku. Przecież byli wampirami, a on nienawidził wampirów, prawda? Tak, nienawidził nawet samego siebie, ale im dłużej przebywał wśród rodzeństwa czy w pojedynkę z każdym z osobna - stanowili dla niego mocne wsparcie. Pomagali mu w życiu codziennym, które dla Gina było czymś niecodziennym. Jak więc stracić do nich zaufanie?
Jeszcze raz machnął ręką tak, by odsunąć od siebie niewidzialnego Przewodnika, lecz tym razem napotkał opór. Uniesiona dłoń zaciskała się w pięść, ale nie drgnęła. Albo Białowłosy był świetnym mimem, albo jego przejaskrawiona wyobraźnia wypełzła na wierzch i przesłoniła rzeczywistość. Tylko jak wytłumaczyć fakt, że na brzuchu pojawiło się dość mocne wklęśnięcie, które spowodowało, iż Gin zgiął się w połowie i zwymiotował ostatnimi łykami krwi? Oddychał bardziej nerwowo ze spuszczoną głową słuchając górującego nad nim Przewodnika, który postawił mu pewne ultimatum. Albo ścisła współpraca z Urojonym Przyjacielem, albo pełne unicestwienie. Nie odpowiedział nawet skinieniem głowy, nawet nie podniósł wzroku z podłogi, na którą tempo wpatrywał się wciśnięty do kąta. Nie miał odwagi podnieść wzroku na Haku, a tym bardziej... prosić go o pomoc. Przewodnik wkurzyłby się nie na żarty. Musi jakoś przeboleć, znaleźć sposób, by przekonać Marę, że Czerwonowłosy ich nie zdradzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Haku Pią Sty 22, 2016 12:57 am

Haku szczerze cieszył się z niespodzianki jaką mu zrobił Gin w postaci śnieżek. Jednak sielanka musiała się kiedyś skończyć. Zauważył dziwny ruch srebrnowłosego po raz kolejny jakby chciał odgonić muchę lecz co dziwniejsze tym razem ruch się nie skończył jak zwykle, a zatrzymał się jakby faktycznie w coś uderzył i to wcale nie muchę, a coś naprawdę dużego, to by się jeszcze dało zrozumieć, lecz dalszy ciąg tylko dodatkowo skomplikował sprawę. Wampir wyglądał jakby ktoś go uderzył z impetem w brzuch na co ten zareagował w oczywisty po ciosie sposób. Dopiero co wypita krew znalazła swe ujście na podłodze ich pokoju, a Haku jak nagle oparzony podskoczył by po chwili znaleźć się przy wampirze
-Gin-kun, co się dzieje? źle się czujesz, co to było?
Zaczął pytać już tuląc do siebie kolegę jeśli tylko miał taką możliwość. Smoczy wampir nie krzyczał, jego głos jeśli wszedł na wyższe rejestry to zdecydowanie miało to powód w wyraźnym zmartwieniu. Po chwili rozejrzał się po pokoju, w jego głowie coś już świtało iż jest nie tak, lecz nie widział i nie mógł zobaczyć Przewodnika białowłosego z oczywistych względów iż ten siedział w głowie wampira, mimo to zdawał się szukać czy gdzieś jeszcze w pokoju nie zaszła zmiana spowodowana czyjąś obecnością prócz nieszczęsnego Gina który oberwał. Nawet jeśli Gin nie prosił Haku chciał mu pomóc, tylko właściwie co mógł zrobić, kiedy jego przeciwnik był niewidzialny i niesłyszalny dla niego. Ani się tu z takim bić, ani negocjować, a gdyby tylko Haku mógł go widzieć to na pewno ten by oberwał już w mordę za krzywdzenie Gina. Haku znów spoglądał na Gina podnosząc lekko jego głowę
-Czy ktoś tu jeszcze jest? to chyba nie jeden z tych którzy się nad tobą znęcali?
Znów zapytał dając Ginowi czas na chociaż kiwniecie głową jeśli chciał to zrobić, sam natomiast ustawił się tak by możliwie osłonić wampira jeśli ktoś faktycznie miałby go jeszcze raz zaatakować tym samym stawiając siebie jako cel na drodze, czy Przewodnik jest tak szalony by uderzyć również smoka? Póki co jedynie mógł czekać na wyjaśnienie ze strony Gina i improwizować próbując go chronić sam nie wiedząc przed czym tak na prawdę? Przed marą czy czymś co przyjęło rzeczywistą formę skoro mogło krzywdzić?
Haku

Haku

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Tatuaż w koloże bieli odcinajacy się od cieniejszej skóry, długie białe włosy z zielonymi końcami. Złote oczy zmieniające kolor na czerwień kiedy jest głodny.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : bezpański pies
Moce : Władca zwierząt, złodziej


https://vampireknight.forumpl.net/t2031-kohaku-fuyuki#43352 https://vampireknight.forumpl.net/t2274-haku#47979

Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Gość Sob Sty 23, 2016 11:18 am

Skulony i zdezorientowany, że własny urojony przyjaciel mógł mu coś takiego zrobić dał się przytulić do Haku, co nie spodobało się ani trochę Przewodnikowi. Ciepło. Bliskość. Dotyk. Zupełnie nieznane mu uczucia sprawiły, że lekko zatrząsł się, lecz intuicyjnie wtulił się w kumpla nie mogąc zdobyć się na jakiekolwiek słowo. Drżał i nierówno oddychał. Jego tęczówki przybrały odcień bieli na tyle intensywny, że zaćmiły czarne źrenice. Mara wkurzyła się nie na żarty, aż powietrze dookoła zrobiło się odrobinę cieplejsze niż powinno.
Co Ty Przewodniku robisz? Chciałby tak zapytać Białowłosy swego kolegę, jednak i tak nie otrzymałby odpowiedzi wprost. Mógł tylko domyślać się, że sam, jako niewidzialny byt, nie będzie mógł mieć więcej przyjaciół nad Gina. Zazdrość potrafi wiele przesłonić. Był na tyle szalony, że zdecydował się na oddzielenie Haku od Gina, który nadal nie puszczał prawdziwego przyjaciela. Przyczepił się palcami o jego ubranie, ale Czerwonowłosy po chwili poczuł solidny chwyt za bary i szarpnięcie. Anorektyk aż poderwał się na nogi i ze świecącymi się ślepiami spoglądał dziko na przestrzeń tuż obok głowy Smoka. Jak Przewodnik... jak Przewodnik śmiał tknąć jego kumpla!? Szybko wyciągnął przed siebie dłoń i używając psychokinezy zamienił cząsteczki powietrza w lód, który skuł niewidzialną dotąd Marę w bryłę lodu. Teraz Niebieskooki mógł przyjrzeć się bliżej, kto zakłócał im spokój i dojść do wniosku, że to był... sam Gin. Przewodnik niczym nie różnił się z wyglądu od osłabionego Wampira, którego sporo sił kosztowało stworzenie lodowej bryły, z wyjątkiem grymasu na twarzy. W przeciwieństwie do Białowłosego - na obliczu Przewodnika odbijały się wyraźnie emocje, wściekłość w najczystszej postaci. Ale też taka jakby determinacja, żeby uchronić Śmiecia przed ewentualnym zagrożeniem w postaci Haku. Wyglądało na to, iż ten widoczny gołym okiem wampir został pozbawiony wszystkiego co powinien, kosztem stworzenia w trudnych chwilach urojonego przyjaciela, w którego włożył całą osobowość, a do bicia i tortur pozostało tylko ciało. Inna sprawa, że mogło tam faktycznie nie być Przewodnika, a na przykład psychika Gina chciała koniecznie potwierdzić istnienie czegoś, czego nie ma. Traumatyczne przeżycia ciągnięte latami odbijają swoje piętno.
Białowłosy zrobił dwa kroki ku Smokowi i oparł się całym ciałem o jego ramię ciężko dysząc. Przeszłość ciągle w nim siedziała, i może miał wytrzymałe ciało, jednak mentalnie zostały same zgliszcza. Tylko ktoś zdeterminowany i cierpliwy zechciałby włożyć trud w rehabilitację wampira.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój Smoka i Gina Empty Re: Pokój Smoka i Gina

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach