Kain Vlad IV Dracula

Go down

Kain Vlad IV Dracula Empty Kain Vlad IV Dracula

Pisanie by Kain Sob Lip 09, 2016 11:42 am

Imię i Nazwisko:

Imię to coś co posiada każdy z nas. Jest swoistym znakiem posiadającym formę graficzną jak i dźwiękową. Zostaje nam przypisane tuż po narodzinach i powoli wtłaczane jest w nasz umysł i samoświadomość. Uczymy się na nie reagować kiedy ktoś je wypowiada lub nas woła. Niewielu zdaje sobie jednak sprawę z tego, że imiona nie biorą się znikąd. Weszły już w nasze życie i stały się rzeczą tak powszechnie znaną i używaną, że zapomnieliśmy iż każde z nich coś oznacza. Mają też inne zadanie. Kojarzyć się mają z określoną cechą, budzić emocje, mówić coś o noszącym je. Tą cechę nabywa się jednak z czasem samodzielnie wyrabiając sobie markę, rozpoznawalność. Jego imię kojarzy się się z horrorem, makabrą i mroczną zmysłowością. Jednakże prawdziwy Kain, syn hospodara Wołoszczyzny był jeszcze straszniejszy, jeszcze namiętniejszy od tego z przypowieści Biblijnej. Kain Vlad IV Asmodey, którego zwano również Synem Diabła lub Synem Smoka (Dracula) był zarówno tyranem jak i sprawiedliwym wojownikiem, uczestnikiem krucjat i rzeźnikiem, oprawcą i bohaterem, katem i kochankiem. Nosi swoje imię z dumą a nadała mu je matka. Kain (hebr. קַיִן) „otrzymałam mężczyznę od Boga” (Rdz 4,1).

Wiek:

Bałkany. Najpiękniejszy i najbardziej niezbadany rejon Starego Świata pobudzający wyobraźnie malarzy, pisarzy i innych artystów. Od wieków łączył w sobie ciepłe, słoneczne plaże, ciemne, dzikie, leśne ostępy jak i ośnieżone górskie szczyty i nie tylko. Różnorodność krajobrazu ustępuje różnorodności nacji i religii zamieszkujących te ziemie. Granice i władcy zmieniali się tutaj tak często, że dochodzi tu do dzisiaj do niezliczonych konfliktów na tle religijnym i narodowościowym. Określenie tego regionu mianem Kotła było bardzo trafne.
A on urodził się właśnie w tym kotle, w czasach gdy Bałkany były zakleszczone pomiędzy potężnym i wpływowym królestwem węgierskim pod wodzą Jana Hunyadyego a posiadającym niezliczone ilości wojsk i zasobów ludzkich Imperium Osmańskim rządzonym przez sułtana Murada II. W czasach gdy wojna i wszechobecna śmierć była zwyczajnym widokiem a wojska przetaczały się ze swoimi taborami tratując i równając z ziemią całe wsie i miasteczka. Urodził się zaraz po tym jak jego ojciec, Vlad III Dracula odzyskał na krótko władzę na Wołoszczyzną, i był już trzecim jego dzieckiem, które spłodził z Iloną Boską. Rok 1448 miał się zapisać nie tylko w historii kraju ale również i rodu Dracula.
Pomimo tego, że Wołoszczyzna (rum. Țara Românească albo Valahia) już nie istnieje i upływu 572 lat nadal pielęgnuje pamięć o tym gdzie się urodził, skąd pochodzi i gdzie jest jego prawdziwa ojczyzna.

Zajęcia:

Raczej go to nie dotyczy.

Wygląd:

Kain należy zdecydowanie do grona osób wysokich. Jego naturalne 195 cm zazwyczaj jest jeszcze podkreślane i potęgowane przez fakt iż na co dzień nosi na nogach pokaźnych rozmiarów glany zapinane na potężne, stalowe klamry. Wysocy mężczyźni zazwyczaj zwracają na siebie uwagę panien już z daleka, budząc zainteresowanie. U innych facetów mógł budzić dawne niezaleczone kompleksy, zazdrość a w niektórych przypadkach nawet zawiść.
Sylwetka z całą pewnością męska, jest postawnym mężczyzną o zadbanym, wyćwiczonym i idealnie wyrzeźbionym ciele. Nie należy do chuderlaków chociaż szczególnie potężną bestią nazwać również go nie można. Jego skóra jest blada, naznaczona w wielu miejscach bliznami większymi lub mniejszymi, zazwyczaj pochodzącymi od pocisków, kul i ostrzy wszelkiej wielkości i rodzajów. Włosy tego wampira posiadają rzadko spotykaną, śnieżnobiałą barwę i zazwyczaj wyglądają na nieco potargane i pozostawiane w nieładzie, który jednak ma w sobie coś urokliwego. Trochę jakby był to „artystyczny nieład”. Biała grzywa opada na poważną, dumną i nieco groźną twarz o szlachetnych rysach i srogim obliczu oraz lodowato błękitne oczy spoglądające niemal na wszystkich z pogardą i z wyższością.


Zawód:

Jest uprawniony do wykonywania wielu zawodów jednak po wydarzeniach ostatnich miesięcy został głową Rodu Asmodey, dawniej znanego jako Dracula.

Wykształcenie:

W ciągu swojego długiego życia Kain zdobył wiele dyplomów i tytułów naukowych zawsze jednak ograniczając się do nauk humanistycznych. Poczynając od uczenia się u prywatnych nauczycieli całe wieki temu, bo w średniowieczu, kończąc na współczesnych uniwersytetach i szkołach. Posiada zatem jak najbardziej wykształcenie wyższe.

Charakter:

Charakter każdego z nas jest w pewnym, drobnym stopniu dziedziczony od jednego z rodziców. Często można zaobserwować niewielkie podobieństwa w zachowaniu, reagowaniu na różne sytuacje, zainteresowania. Znacznie większa jego część kształtowana jest przez nas samych, od najwcześniejszych lat dziecięcych kiedy to jeszcze dość sporo jesteśmy uzależnieni od opiekunów jednak już powoli, zaczynamy formować i wyrabiać swoje własne zdanie i poglądy na otaczający nas świat. Największą jednak rolę w nadawaniu kształtu naszemu charakterowi odgrywa otoczenie, życiowe doświadczenia, potknięcia i sukcesy. Wszystko to składa się na jedną, spójną całość jaką jesteśmy my.
Jaki jest Kain? Od dzieciństwa wykazywał tendencję do sadyzmu jednak nigdy nie było to bezpodstawne okrucieństwo. Potrafił znęcać się nad kotem, który go podrapał, psem, który go ugryzł. Z czasem jednak zwyczaj ten u niego zaniknął. Zastąpiła go niespotykana pewność siebie, arogancja, duma i poczucie wyższości. Tę właśnie cząstkę odziedziczył po swoim ojcu chociaż po dziś dzień nie jest w stanie znieść myśli, że są do siebie tak podobni.
Cechuje go również niezwykła dbałość o szczegóły, wręcz pedantyzm, niezwykły upór i zacięcie. Nie poddaje się nawet kiedy coś mu nie wychodzi i nie doprowadzi sprawy do końca.
W późniejszych latach, gdy był już dorosłym mężczyzną po raz kolejny objawiły się w nim skłonności sadystyczne. Znęcał się i torturował jeńców, których wziął w jasyr, a okazywali się nic nie warci i bezużyteczni, nieposłuszną służbą, wojskiem a zdarzyło się nawet, że nad członkiem swojej rodziny.
W czasach obecnych jego charakter nie uległ wielkim zmianom chociaż pojawienie się w jego życiu kilku osób i sytuacji nieco na niego wpłynęły. Do dzisiaj jednak pozostał zapatrzony w siebie, arogancki, cyniczny, pozbawiony wyższych uczuć w większości sytuacji, patrzący na innych z wyższością i nieukrywaną pogardą.

Rodzina:

Rodziny krwiopijców zazwyczaj są bardzo liczne, wielopokoleniowe i rozsiane po całym niemal świecie. Podobnie jest i w przypadku Rodu Dracula, który po jakimś czasie, gdy na świecie zrobiło się o nim bardzo głośno za sprawą oczerniających ją pamfletów a później słynnej powieść Brama Stokera, przemianowała się nieoficjalnie na Ród Asmodey. Jest to bardzo liczna, wampirza rodzina dzieląca się na główny trzon, pochodzący bezpośrednio od Vlada III i jego potomków i liczne gałęzie poboczne pełniące zazwyczaj funkcje zaufanych przybocznych lub będących traktowanymi jako zwyczajni, dalsi krewni. Drzewo genealogiczne rodziny zaginęło dość dawno temu w wyniku wielu czynników zewnętrznych a nikt nie ma na tyle cierpliwości by wykonać kolejne. Drobną ciekawostką jest to iż żona starego Draculi, Ilona Boska, pochodziła z Rodu Shiroyama i była starszą siostrą Susan a co za tym idzie Kain, Nadira, Naizen i Sophie są kuzynostwem. Do tego dodać należy iż jego ojciec spokrewniony jest poprzez krew z Elżbietą Bathory tak więc do krewnych młodego Draculi należy również Septimus. Oprócz tego niemałego już grona białowłosy posiada jeszcze starsze rodzeństwo w postaci siostry Yennefer i brata Neberiusa. Ostatnio znalazł sie jeszcze zaginiony młodszy brat Mihalil. Cała reszta jest naprawdę bardzo liczna i wymienianie wszystkich byłoby bardzo czasochłonne.

Sługa/Pan:

Jako głowa rodu posiada liczne zastępy oddanych i wiernych sług gotowych oddać życie na jedno skinienie swego pana. Prócz zwykłej służby i pracowników zajmujących się rodowymi siedzibami i posiadłościami ma również do dyspozycji Zakon Smoka, czyli zakon zrzeszający w swych szeregach wielu wampirów spokrewnionych z Draculą (krwi B oraz A), będący siłą militarną i osobistą ochroną głowy rodziny.
Wspomnieć również należy o sługach, którzy byli z nim dużo wcześniej, zanim zajął miejsce swego ojca. Niewielu z nich żyje do tej pory i większość jest dla niego samego bezimiennym mięsem armatnim. Do starych, liczących się i wiernych mu sług należy oczywiście Hannibal (NPC) i Brzytwiarz (NPC).

Krew:

Szlachetna

Moc/e + krótki opis i ograniczenia:

~ Hycel cienia ~

Kain Vlad IV Dracula MUsWRES

Wampir może stworzyć diaboliczne stwory przypominające piekielną, makabryczną parodię psa czy też wilka. Stworzenia składają się z "materialnego cienia", który można nazwać czarną materią. Nie czują one bólu ani zmęczenia tak więc mogą ścigać uciekającą ofiarę do upadłego. Widza w ciemności oraz posiadają bardzo czuły węch, zwłaszcza na zapach krwi. Zabić można je jak zwyczajne, żywe stworzenie (odcinając głowę, miażdżąc, spalając etc). Nie posiadają one jednak organów witalnych więc wiele ran, które powaliłoby normalne zwierzę, nie zatrzyma tych bestii. Kiedy nie potrzebuje całych stworów może "wezwać" tylko wybrane części ich ciała, na przykład pyski lub wyposażone w pazury łapy które wypełzają ze ściany, sufitu czy podłogi by zaatakować czy pochwycić przeciwnika. Maksymalna liczba stworzonych bestii to osiem a odpoczynek po wezwaniu ich wynosi trzy posty. Minusem jest to iż na raz może zdecydować się tylko na jedną wersję swoich potworów. Albo w całości albo "w kawałkach". Samo przywołanie nie trwa też wiecznie. Bestie powołane do istnienia znikną na rozkaz swego pana, kiedy zostaną zniszczone lub po upływie pewnego czasu.

• 4 posty trwania przywołania,
• 3 posty odpoczynku,

~ Przerażająca obecność ~

Kain Vlad IV Dracula ZUHR5OM

Jeśli umysł szlachetnego zostanie zaatakowany mocą lub magią, np. poprzez czytanie myśli, narzucanie woli, iluzję itp. aktywuje się swego rodzaju system obronny. Wroga moc zostaje przekształcona i na atakującego automatycznie nakładana jest koszmarna iluzja, której towarzyszy nieopisany strach. Otacza go nieprzejrzysta, niemal materialna ciemność, z której powoli wyłaniają się piekielne ślepia wwiercające się w umysł. Potraktowany iluzją ma wrażenie, że jest sparaliżowany a wszystkie jego myśli, wspomnienia, skrywane lęki i tajemnice są właśnie odczytywane przez jakieś skryte w ciemności diabelstwo. Słyszy demoniczne szepty, śmiechy, krzyki… Niewyobrażalna panika rośnie z każdą chwilą a od koszmaru można uwolnić się jedynie posiadając własną blokadę mentalną i ją aktywując. W innym wypadku koszmarne doznania rozwiewają się dopiero po minięciu 4 postów. Dopiero wtedy, stopniowo napastnik odzyskuje świadomość a strach zaczyna go opuszczać jednak to co przeżył może pozostać w jego psychice na długo.

• 4 posty trwania iluzji,
• 3 posty odpoczynku,

~ Stado nietoperzy ~

Kain Vlad IV Dracula JlaMfhb

Pozwala wampirowi zmienić się w stado (kilkanaście - kilkadziesiąt) nietoperzy co jest wyjątkowo pomocne przy szybkim podróżowaniu na dłuższe dystanse i pomaga też w szybkim ulatnianiu się w razie potrzeby. Nietoperze posiadają świadomość zbiorową, w końcu to przemieniony wampir a nie prawdziwe zwierzęta.

• 4 posty trwania przemiany podczas podróży na daleki dystans,
• 5 postów odpoczynku,

~ Prawdziwe oblicze ~

Kain Vlad IV Dracula Fv0qaFC

Mówi się, że kto zobaczy prawdziwą postać Asmodeya ten nigdy jej nie zapomni i już do końca życia nawiedzać go ona będzie w koszmarach. Ile w tym prawdy? Trudno ocenić. Gdy szlachetny przybiera tę formę jego ciało składa się już tylko z krwi i ciemnej materii, przybierając początkowo dla wygody,  w miarę humanoidalną i przystępną formę akceptowalną przez normy percepcji. Staje się wtedy nieprzejrzyście czarny i może przybierać koszmarne kształty. Oczy i zęby wyrastają w nienaturalnych ilościach i miejscach, kontury i kształty są niestałe i falują na wszystkie możliwe strony. Postać może się rozciągać, kurczyć i niejako rozlewać jakby zbudowana była z jakiejś gęstej cieczy. Każda istota żywa dotknięta wtedy przez szlachetnego odczuwa wyjątkowo bolesne drętwienie mięśni, zostaje natychmiast pochwycona, skrępowana i ugryziona przez jedną lub więcej paszczęk pojawiających się znikąd. Mackowata, bezkształtna masa szybko obezwładnia oponenta i zdusza wszelki opór, więżąc go w swych czeluściach. Uwięziony rażony jest bólem i skurczami mięśni co skutecznie uniemożliwia mu poruszanie się i koncentrację. Nie może nawet krzyczeć gdyż jest dosłownie zalewany obrzydliwie materialną ciemnością. Demoniczne paszcze będą bezlitośnie pożywiać się krwią ofiary i wysysać z niej siły do czasu aż ta straci przytomność lub umrze, więc biada temu, kto znajdzie się w zasięgu potwora. Obrona przed tym koszmarem jest trudna ale nie niemożliwa. Ze względu na niestałą formę i stale zmieniający się kształt, trudno go trafić jednak można to zrobić. Rany zadane po aktywacji tej mocy, Asmodey odczuwa dopiero po jej dezaktywacji tak więc przemiana jest także niebezpieczna dla niego. W trakcie może nie zdawać sobie sprawy z tego, że został poważnie zraniony.

• 4 posty trwania,
• 4 posty odpoczynku,


Słabości:

~ mściwy i pamiętliwy,
~ za obrazę zawsze chce odpłacić z dużą nawiązką,
~ dumny i bardzo łatwo obrażający się,
~ rozpieszczający swoją żonę i dzieci,
~ pracoholik,
~ chorobliwie ambitny,
~ góra lodowa,
~ jest strasznie znudzony życiem i światem,
~ brzydzi się szczurów, za cholerę takiego nie dotknie, chyba tylko po to by go zabić,
~ podobnie ma ze świniami, zwyczajnie brzydzi się tych brudnych, śmierdzących zwierząt, mogących zeżreć wszystko,
~ fobia czystych rąk, czyli przypadłość, przez którą bardzo często myje ręce uważając, że są brudne.

Pozostałe ważne informacje:


~ świetnie opanował walkę mieczem europejskim,
~ świetnie strzela z wszelkiej maści pistoletów,
~ zna wiele języków obcych: japoński, angielski, niemiecki, arabski, polski, francuski, rosyjski, rumuński oraz łacinę,
~ ma bardzo wysoki próg bólu (potrafi znieść coś po czym inni straciliby przytomność z bólu)
~ podstępny i wyrafinowany,
~ ojcobójca,
~ wymagający w stosunku do współpracowników oraz swoich dzieci,
~ Nieco staroświecki,

Historia postaci:

Przepowiednia

Rok 1448, gdzieś w głuszy

Wpatrywał się w rozedrgany płomień świecy, rozświetlający nikle mroczne wnętrze namiotu. Było tutaj niezwykle duszno a na dodatek mieszający się odór suszonego paskudztwa w postaci fragmentów zwierzęcych ciał i zapachu ziół i kadzidełek przyprawiał go o mdłości. To oczekiwanie zaczynało doprowadzać go do szału. Ciche, niezrozumiałe szepty i pomrukiwania wydobywające się z ust wiedźmy wypełniały jego umysł, oblepiały go niczym otępiający, zimny, ślimaczy śluz. Czuł jak jego powieki stają się coraz cięższe i stopniowo opadają gdy głos paskudnej staruchy ucichł. Podniósł na nią wzrok i wpatrywał się w jej pomarszczoną jak suszona śliwka twarz z wyczekiwaniem.
- I? Co widziałaś? - w jego głosie niecierpliwość łączyła się z ekscytacją. Natychmiast zniknęły gdzieś senność i otępienie. Ciągłe niepowodzenia w kampanii wojennej mającej na celu wywalczenie dla niego korony zmusiły go by odwrócił się od swoich bojarów i doradców a zwrócił się o pomoc do starowinki, która podobno była wiedźmą i przewidywała przyszłość.
- Widziałam klęskę twoich wojsk. W twych szeregach jest zdrajca. Przez niego stracisz tron. Ale widziałam coś jeszcze – zaskrzeczała spod obrzydliwych, przypominających sflaczałe bukłaki warg. Vlad wyglądał na zamyślonego. Zdrajca w jego szeregach? Straci tron? Tego się mógł spodziewać. Wojska zaczęły opuszczać go stopniowo już jakiś czas temu i przechodzić na stronę wroga. Miał się wycofać? Zrezygnować z panowania nad ziemią swoich przodków?
- Co jeszcze widziałaś wiedźmo?
- Widziałam bardzo odległą przyszłość. Do twojego upadku i śmierci doprowadzi to co już masz ale jeszcze o tym nie wiesz. Będzie to coś co zastaniesz w domu a czego się nie spodziewasz.
- Pieprzenie... - warknął tylko będąc pochłonięty bardziej układaniem strategii i planu ewakuacji swych wojsk do Mołdawii niż wsłuchiwaniem się w kolejne wróżby. Bo co mogło zmienić się w jego posiadłości w przeciągu tych ośmiu miesięcy kiedy wyruszył z armią na zachód?
Nie myśląc o tym więcej wstał z niedźwiedziej skóry. Dopiero teraz poczuł jak bardzo jest wycieńczony. Ledwo stał na nogach a do przebycia było jeszcze wiele staj. Opuścił namiot czarownicy i odetchnął w końcu świeżym, nocnym powietrzem. Czas wracać do domu.



Dziecko niespodzianka

Rok 1448, Tirgoviste

Wojska poruszały się bardzo powoli będąc wycieńczonymi trudami długiej kampanii wojennej i podróży. Niewiele zaznawali snu w ciągu kilku ostatnich dni spiesząc się do stolicy by odsapnąć, przegrupować się i wyruszyć w dalszą podróż do, póki co, bezpiecznej Mołdawii. Vlad posępny, z zapadniętymi, podkrążonymi oczami posuwał się na czele swojej armii z proporcem przyozdobionym wizerunkiem smoka przytroczonym do siodła i łopocącym leniwie na wietrze. Wracał do Tirgoviste jako pokonany i pohańbiony. Musiał umykać z ziem, które mu się należały niczym przestępca, ścigany przez wrogich żołdaków, łotrzyków i najętych rzezimieszków.
Przy otwartej bramie stróżowała tylko garstka halabardników choć zazwyczaj garnizon był wypełniony strażnikami. A więc wieści o upadku Draculi już się rozniosły. Ludzie zaczęli go opuszczać.
Przejeżdżał główną ulicą stukając podkowami o wysypane na niej drobne kamienie i widział jak jego poddani starają się nie patrzeć na żałosny widok jaki reprezentowała sobie armia ich prawowitego władcy. Zaledwie osiem miesięcy temu wkroczył na zamek w Tirgoviste pod powiewającą chorągwią opatrzoną symbolem smoka, ani razu nie musząc wydobyć miecza z pochwy. Jego lud wylegał tłumnie na trakty, którymi jechał, aby witać go wiwatami. Bojarzynowie klękali przed nim pokornie w katedrze, przysięgając wierność... Czuł, że zdradzili go nawet mieszczanie i chłopi.
Zsiadł z konia dopiero na zamkowym dziedzińcu. Zbroja już mu nie ciążyła, nosił ją tyle czasu, że stała się niczym część jego ciała, druga skóra. Członki natomiast miał ołowiane, ciężkie, trudne do poruszenia. Kilku paziów natychmiast zajęło się jego rumakiem podczas gdy on stał niczym wryty. Zrzucił hełm i odrzucił go gdzieś w bok. Wpatrywał się w swoją żonę, najpiękniejszą kobietę jaką kiedykolwiek spotkał. Ilona szła by go powitać trzymając przy piersi niewielkie, opatulone szczelnie ciepłym futrem zawiniątko.
- Ilono...
- To twój syn Vladzie.
- Mój syn? - jej słowa nie do końca do niego docierały. Całą swoją uwagę poświęcił małej, bladej, pulchnej twarzyczce dzieciątka, które wlepiało w niego spojrzenie lodowato zimnych oczu. A więc to o niego chodziło. To dziecko jest tym co zastanie w domu a czego się nie spodziewał. Vlad wyminął Ilonę i ruszył w stronę wejścia do zamku.



Zdrada

Rok 1466, Poenari

Dracula był wściekły. Pomimo tego, że odzyskał własną ziemię, został koronowany a wszyscy bojarowie przysięgli mu wierność Wołoszczyzna nadal znajdowała się w żelaznych kleszczach potężnych sąsiadów. Z jednej strony naciskający kupcy siedmiogrodzdzcy z drugiej sułtan Mehmet II żądający coraz to większego trybutu. Jakby tego było mało po dworze krążą plotki, że jeden z jego synów otrzymuje z zza granicy tajemnicze listy oznakowane nieznaną pieczęcią. Hospodar stawiał kamienie przeciw orzechom, że jego cwany, najmłodszy synalek, mający jeszcze mleko pod nosem knuje przeciwko niemu z turczynem albo węgrem.
- Potwierdziły się twoje obawy panie. Taką pieczęcią posługuje się pewien węgierski szlachcic, kuzyn Macieja Korwina – Vlad nawet nie zauważył kiedy do sali wszedł jego przyboczny przynosząc wieści. Władca myślał dłuższą chwilę.
- Pojmać Kaina.



Ciemny loch

Rok 1476, lochy Poenari

Płonąc piekielnym ogniem bezsilności, spadał w głębiny przepaści szaleństwa. Niewiarygodny ból. Czas nie istniał, jedynie te te tortury oraz nienawiść do tego, który sprowadził go do tego piekła. Nienawiść do własnego ojca. Vlad oskarżył swojego najmłodszego syna o knucie zdrady pomimo że ten nie miał z tym nic wspólnego. Został w coś wrobiony, wykorzystany jako pionek w czyjejś grze o władzę. Nie ważne. Czarny, kolczasty, obrzydliwie powykręcany korzeń nienawiści już dawno oplótł jego serce i dusił je boleśnie szepcząc jadowicie o zemście.
Wychudzony, przypominający bardziej szkielet obleczony skórą, Kain leżał na zgniłym sianie zalegającym wilgotne i zimne kamienie podłoże jego celi. Od wielu lat nie widział nic innego prócz tych obślizgłych, pokrytych pleśnią i porostami ścian oraz drzwi, które otwierane były tylko wtedy gdy ktoś przynosił mu jakiś krwawy ochłap jako posiłek lub wywlekał go by poddać torturom. Gdy usłyszał dźwięk obijających się o siebie kluczy niemal załkał. Przecież oprawcy byli tutaj godzinę temu... Przynajmniej jemu tak się wydawało. W ciemnym lochu nie dało określać się czasu żadną miarą.
Potworne skrzypienie zardzewiałych zawiasów wdzierały się głęboko w jego umysł raniąc go świadomością jakie nowe cierpienie zaraz będzie go czekać.
- Dobry boże co oni z tobą zrobili... - kobiecy zrozpaczony głos odbił się lekkim echem w ponurym, cuchnącym wnętrzu jego więzienia. Ilona, jego matka – Podnieście go i zabierzcie na wóz. Szybko!
Poczuł tylko jak dwie pary silnych dłoni podnosi go z ziemi i osunął się się niebyt tracąc przytomność.



Diabeł na wolności

Od odzyskania wolności w 1476 roku do czasów współczesnych

Długie życie białowłosego wampira rozpoczęło się na nowo w 1476 kiedy to jego matka dowiedziawszy się co się stało z jej synem, odnalazła go w głębokich podziemiach dworu Poenari i oddała światu. Słudzy ułożyli go na wozie i wywieźli do Węgier by tam doszedł do siebie po dziesięciu latach niewoli, głodu i codziennych tortur. Gdy tylko odnowił siły przyłączył się do kampanii wojennej Macieja Korwina przeciw wojskom Mehmeda II kroczącymi przez Wołoszczyznę i tam został pojmany w walce. Zdradzony przez towarzyszy, był więźniem na dworze sułtańskim w Adrianopolu. Tam poznał swoją pierwszą kobietę, z którą uciekł do Grecji a następnie znów do Węgier i spłodził z nią swego pierwszego syna - Satanaela. Niedługo po tym Vlad Dracula wytropił kryjówkę swojego syna i wysłał Zakon Smoka w pogoń za swym potomkiem. Kain podrzucił oprawcom własnego syna, który był łudząco podobny do niego, samemu umykając na tereny Rzeczpospolitej Polskiej.
Jego dalsze losy owiane są tajemnicą, krążą pogłoski, że brał czynny udział w tłumieniu buntu Chmielnickiego, zdobywał Moskwę i brał udział w bitwie pod Wiedniem jednak sam Kain nigdy o tym nie wspomniał.
Wszystkie dokumenty dotyczące jego osoby w czasie drugiej wojny światowej zaginęły lub spłonęły i są nie do odczytania dlatego i ten epizod jego życia pozostaje niezbadany. W Japonii pojawił się kilka lat temu i wstąpił do Akademii Cross by udając smarkacza zaszyć się i zgubić ścigających go ciągle siepaczy z Poenari. Udało mu się to jednak na dość krótko. Chociaż w ciągu kilku lat spokojnego życia zdążył znów się zakochać, rozstać z jedną kobietą po to by związać się z inną aż w końcu ożenić. Tak, tak Kain ma żonę. Sprawy rodzinne uderzyły go ze zdwojoną siłą gdy przybył do niego lokaj Sebastian obwieszczając, że jest odpowiedzialny za rodzinną firmę gdyż starszy brat jest niedysponowany a do zdrowia wracał będzie bardzo długo. Okazało się to pułapką a białowłosy musiał upozorować własną śmierć żeby ponownie zgubić pościg.
Niedługo po tych wydarzeniach dowiedział się, że jego matka nie żyje i podczas krótkiej wizyty w Poenari postanowił stawić ojcu czoła. Zebrał wszystkie swoje wierne sługi i wyruszył do rodzinnego dworu by rozstrzygnąć sprawę raz na zawsze.
Świadkowie jego zwycięstwa szybko ogłosili go głową rodu Dracula. Został władcą Poenari, głównym właścicielem rodzinnej firmy handlowej oraz do niego należało wszystko co tylko posiadał jego znienawidzony ojciec. Po tym wszystkim, powrócił tutaj, ale nie na długo. Jego syn, okazał się zbyt niebezpieczną istotą by pozwolić mu swobodnie hasać po Japonii, w dodatku zaczynało się tutaj robić małe piekiełko dla wampirów. Zebrał więc cały dwór i powrócił do rodzinnej Rumunii, gdzie pod kluczem do dnia dzisiejszego więzi swojego potomka.
A dlaczego znowu pojawił się w tej części świata? Kto wie? Może ma tu do załatwienia jakiś biznes? Albo zwyczajnie ma po prostu słabość do tego miasta. W końcu wiele ważnych wydarzeń w jego życiu miało miejsce właśnie tutaj...


Inne wasze konta: Samael


Ostatnio zmieniony przez Kain dnia Pią Kwi 24, 2020 12:45 am, w całości zmieniany 29 razy
Kain

Kain
Rada Wampirów
Rada Wampirów

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Biała czupryna, lodowato niebieskie oczy, sporo kolczyków w uszach.
Zawód : Głowa rodu Asmodey.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Jacyś sie gdzieś pałętają.


https://vampireknight.forumpl.net/t2691-kain-vlad-iv-dracula#57604 https://vampireknight.forumpl.net/t2698-kain#57659 https://vampireknight.forumpl.net/f152-zamczysko-asmodey

Powrót do góry Go down

Kain Vlad IV Dracula Empty Re: Kain Vlad IV Dracula

Pisanie by Zaren Pią Kwi 24, 2020 6:40 pm

Akceptowany remake
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics
» Kain
» NPC Kain
» Kain
» Kain
» Kain

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach