I'm feeling all alone lately.

Go down

I'm feeling all alone lately. Empty I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Mihail Pon Lip 18, 2016 5:32 pm

Lipcowy wieczór, nic nadzwyczajnego. W powietrzu unosi się nad wyraz nieprzyjemna duchota, zwiastująca nadejście burzy w dość niedalekiej przyszłości. Chmury powoli wzbierają się nad Yokohamą, a ty Yvonne. Co Ci strzeliło do głowy, aby w jedyny wolny od pracy dzień, wyleźć spod kołdry i przejść się? Mnie się pytasz? Nie mam bladego pojęcia. Sam osobiście najprawdopodobniej zabunkrowałbym się na łóżku z laptopem i słuchawkami, przy jakimś dobrym seansie i smacznej pizzy.
Szalona jesteś, naprawdę. W tym momencie przebierasz nóżkami, kroczysz dumnie przed siebie po chodniku. Czujesz na swojej twarzy jak raz po raz spadają malutkie kropelki deszczu. Powoli zaczyna padać, a tłum ludzi jest coraz większy. Jest już późno, słońce oficjalnie zachodzi, ludzie zamykają swoje sklepy i pragną jak najprędzej znaleźć się u siebie w domu, usiąść przy kominku trzymając kubek ciepłego napoju. Czemuż to? Wzbiera się wiatr, zaczyna dmuchać dość nieźle. Dostrzegasz jak gałęzie wyginają się na boki, a w oddali słychać krzyk dziewczyny. Nie masz zielonego pojęcia co się stało, nie widzisz jeszcze zaistniałej sytuacji, wszak do twoich uszu zdążył dotrzeć jedynie pisk i wołanie o pomoc. Wszyscy inni ludzie kompletnie niewzruszeni, pędzili w swoją stronę, jakby bali się, że coś może nadejść niespodziewanego.

Natomiast ty Shade. Pogoda jest przyjemna dla wampira. Słońce nie pali, czujesz się pełna sił. Gdyby nie jeden szczegół. Boli Cię głowa, odczuwasz odruchy wymiotne, w brzuchu Cię skręca. Oczyska jarzą się krwistą czerwienią. Tak, to głód. Czyżbyś zapomniała wszamać coś zeszłego dnia? Twój wybór jak go złagodzisz. Myśli twoje są niepoukładane, czujesz jakbyś gubiła sens dzisiejszego dnia. Jedyne co Ci świta w głowie to umówione spotkanie ze szkolną znajomą. Chyba właśnie to twój cel na dzisiaj, co? Nie wypada odmawiać spotkania, nawet w taką pogodę. Więc czym prędzej zabij swój głód i biegnij ile sił w nogach do centrum.

Kolejka będzie taka jaką sobie ustalicie. Tzn. kolejność waszego napisania tutaj za pierwszym razem.
Mihail

Mihail

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : 3 kolczyki w lewym uchu. Białe włosy, szare ślepiska.
Zawód : Od groma i ciut, ciut.
Zajęcia : Brak
Moce : Hycel Cienia | Witakineza | Blokada umysłu


https://vampireknight.forumpl.net/t2673-mihai-belial-vlad-v-dracula#57132 https://vampireknight.forumpl.net/t2686-mihail

Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Gość Pon Lip 18, 2016 9:57 pm

Co jej strzeliło do głowy? Leżenie pod kołdrą w piżamie, ze słuchawkami i oczami wpatrzonymi w ulubionego aktora filmowego też nie byłoby takie złe. Skoro nie wiele czasu ma dla samej siebie, skoro pracuje często i po nocach. Lata tu i tam, już po prostu musi. To jej nawyk, nie wyobraża sobie, żeby chociaż na dwie czy trzy godzinki nie odwiedziła centrum miasta bez względu na pogodę. Wystarczyło, że spała do południa. Deszczyk nie był jej straszny, z cukru nie była to się nie rozpuści. Zresztą letnie opady zawsze były dziwnie przyjemne. Jednak nie dzisiaj.
Przemierzała miasto przed siebie bez większego celu, po prostu. Obserwowała życie codzienne, sprzedawców, klientów, mężczyzn, kobiety, dzieci czy całe rodziny oraz kończący się dzień. Gdy zawiał mocniejszy wiatr powiedziała sobie, że to chyba pora na powrót do siebie.
Jednak coś jej w tym przeszkodziło, krzyk, prośba o pomoc. Nie zdawało jej się, nie miała problemów ze słuchem. Tylko ja to zainteresowało, inni ludzie byli zainteresowani sobą. Co z tego, że za rogiem może dziać się coś strasznego. Intuicja, mówiła jej by sprawdziła dokąd zabierze ją ten krzyk.
Przyśpieszyła kroku, przy czym już poszukiwała telefonu w torebce by w razie czego szybko powiadomić policję. To już było działanie instynktowne, nie potrafiłaby postąpić inaczej. Oczywiście nie chciała spotkać rozczarowania, że to jednak nic takiego, tracić swoją cierpliwość na coś głupiego. Jednocześnie jednak poczułaby ulgę, że nie wplącze się w nic złego. Zresztą jako prawnik wie, że świat nie jest usłany różami i żadna z jej spraw nie jej dobra, może mieć tylko takie zakończenie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Gość Wto Lip 19, 2016 2:47 pm

Mówi się, że niewiedza bywa błogosławieństwem. Czasami jednak staje się przekleństwem. W przypadku uczniów dziennej klasy, dotyczyło to na przykład istnienia wampirów. Ci, którzy nie wiedzieli o tym, że w mieście żyją istoty nocy i dodatkowo nie zamierzali przestrzegać regulaminu, narażali się często na niebezpieczeństwo. W najlepszym przypadku oznaczało to utratę odrobiny krwi, a w najgorszym pożarcie przez jakąś bestię. Bo może i regulamin chronił ich na terenie akademii, ale poza nią, byli zdani sami na siebie i na łaskę krwiopijców lub pomoc ze strony łowców. Właśnie dlatego Shade nie była zbyt zadowolona, gdy w środku dnia obudził ją telefon od przyjaciółki z dziennej klasy. Dziewczyna chciała się umówić z wampirzycą na zakupy tuż po skończonych zajęciach i nie uznawała żadnej odmowy, przez co Shade musiała się w końcu zgodzić, ale przed skończeniem rozmowy postawiła warunek, że spotkają się dopiero po zachodzie słońca i że przyjaciółka będzie na nią czekać przy bramie dziedzińca. Miała obiecać, że sama nie opuści akademii. Obiecanki cacanki... O umówionej godzinie, wampirzyca nie zastała nikogo przy bramie, a na komórkę dostała sms, że znajoma czeka na nią już w centrum. I jakby tego było mało głód, który początkowo dziewczyna starała się ignorować, znów dał o sobie znać. Polowanie nie wchodziło jednak w grę, więc przed spotkaniem, kupiła w sklepie całodobowym butelkę wody, do której wrzuciła kilka tabletek krwi i wypiła przygotowaną mieszankę. Gdy głód minął, skierowała się w stronę centrum i zaczęła rozglądać za miejscem, gdzie miała się zjawić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Mihail Sro Lip 20, 2016 1:49 pm

Więc kolejka będzie następujące. Ja -> Yvonne -> Shade i tak w kółko. W miarę możliwości trzymajcie się tego, będzie mi wygodniej.

Yvonne, dobra duszyczka z Ciebie. Naprawdę. Podczas gdy wszyscy wokół pędzili ile sił w nogach do swoich domostw, ty jedyna postanowiłaś ruszyć w przeciwnym kierunku. Krzyk zdawał się coraz wyraźniejszy, jego źródło zdawało się być coraz bliżej. Zdecydowanie szłaś dobrze. Po jakimś czasie dopiero mogłaś dostrzec kawałek nogi, najprawdopodobniej kobiecej. Ogolona, smukła noga, z założonym pantofelkiem z lekkim obcasem. Postać ta została wciągnięta w zaułek, więc niewiele więcej byłaś w stanie zobaczyć. Ruszysz na pomoc? Piski wciąż nie ustępują. Ażeby nie było tak kolorowo. Biegnący facet przez przypadek zderzył się z Tobą.
- Ja... przepraszam.
Pobiegł dalej, a twój telefon wylądował w kałuży, z rozbitym ekranem, niedziałający. Najprawdopodobniej będziesz musiała zainwestować w nowy sprzęt, a gościa który szturchnął Cię przypadkiem już raczej nie spotkasz. Zniknął równie szybko, jak się pojawił. Padało coraz mocniej, twoje włosy były już mokre, deszcz nie pozostawił żadnej suchej nitki. Wiatr huczał niewiarygodnie, dość spora gałąź drzewa się złamała i upadła tuż przed Tobą. W momencie gdy ty, już byłaś przed skrętem do zaułka.

Skorzystanie z tabletek było świetnym wyborem. Tęczówki powróciły do swojego naturalnego, szarego koloru. Ból jaki odczuwałaś, skręcanie w żołądku, wszystko to prysło niczym bańka mydlana. Zdecydowanie łatwiej teraz się chodzi, łatwiej myśli. Udało Ci się poukładać wszystko w jak najlepszym porządku. Podróż do centrum nie była zbyt kolorowa. Deszcz również i Ciebie nie oszczędził, twoje ubrania przemokły, włosy oklapły, co jakiś czas będąc poruszane przez okropny wiatr. Masz o tyle dobrze, że jesteś wampirem, naprawdę. Niegroźne Ci będzie przeziębienie.
Obyło się bez zbędnych ceregieli, dotarłaś ze spokojem na twarzy do centrum Yokohamy. Umówione byłyście naprzeciwko kawiarni, więc to właśnie tam wyruszyłaś. Ludzie Cię mijali w pośpiechu, pędzili niczym wygłodniałe bestie. Niedzielny wieczór z rodziną w tym momencie był dla nich najważniejszy. W oddali widziałaś blondynkę, zamartwiającą się o swój telefon, z wielką gałęzią naprzeciwko siebie. A po twojej znajomej ani widu, ani słychu. Choć krótki krzyk przerażenia dotarł do twoich uszu i zdecydowanie przypominał koleżankę ze szkoły. Czyżby to właśnie ona miała problem? Czy to właśnie ona została zaciągnięta do ciemnego zaułku? Co zrobisz teraz? Machniesz ręką, a może postanowisz wesprzeć ludzką nastolatkę? Wszak to ty jesteś silniejsza, szybsza, posiadasz wrodzone moce i zmysł do walki.
Mihail

Mihail

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : 3 kolczyki w lewym uchu. Białe włosy, szare ślepiska.
Zawód : Od groma i ciut, ciut.
Zajęcia : Brak
Moce : Hycel Cienia | Witakineza | Blokada umysłu


https://vampireknight.forumpl.net/t2673-mihai-belial-vlad-v-dracula#57132 https://vampireknight.forumpl.net/t2686-mihail

Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Gość Sro Lip 20, 2016 3:25 pm

Już była pewna, że zmierza w dobrym kierunku. Czy tylko ona taka odważna by komuś pomóc w potrzebie? Do tego bardzo poważnej potrzebie. Była coraz bliżej i już mogła dostrzec.. nogę kobiety. Tak to z pewnością ona wołała o pomoc, bo kto inny by się tarzał po ziemi z własnej woli? Przełknęła ślinę nim ruszyła dalej z pomocą. Oszalała, ale nie dałaby sobie spokoju gdyby to olała i stwierdziła, że nie będzie narażać również siebie na... nie wiadomo co tak szczerze mówiąc. W wielkich miastach z wieloma przypadkami można się spotkać i ona dobrze o tym wie. Kradzieże, morderstwa, gwałty czy też ataki wampirów. Teraz miała wrażenie, że to mogło być nawet wszystko na raz. Musiała zareagować nim kolejna kobieta zostanie skrzywdzona o ile nie dojdzie do czegoś znacznie gorszego. Chciała już iść dalej, w zaułek... ale, nastąpiło kolejne nieszczęście.
Otrząsnęła się po chwili, gdyby jakiś mężczyzna na nią wpadł. To już nie było jakoś złe, ale gorzej, że jej telefon nie przetrwał wypadku. Złapała się za głowę jak ujrzała go w kałuży, szybko go podniosła z nadzieją, że nic mu nie jest. Szanse na to były niewielkie.
-Pięknie - powiedziała do siebie, ale nie mogła się nad tym zastanawiać skoro za rogiem kobieta krzyczała i kto wie co się z nią działo. Chciała to szybko sprawdzić, ale kolejny wypadek. Z deszczu pod rynnę. Gałąź. Nie przejmowała się w ogóle panującymi warunkami, a tu takie coś.
Działo się wszystko, żeby jej przeszkodzić w dalszej drodze.
Nic jej nie było, to mogła przeszkodę po prostu wyminąć i w końcu sprawdzić ten zaułek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Gość Czw Lip 21, 2016 2:30 pm

Wprawdzie dotarła na miejsce, lecz nikogo tam nie było. Zobaczyła tylko paru przechodniów, mijających kawiarnię, wśród których nie było uczennicy akademii. Na wszelki wypadek zajrzała jeszcze przez okno do wnętrza budynku, by sprawdzić, czy nastolatka nie schowała się tam przed deszczem. Nikt w końcu nie lubił stać w deszczu. No... Prawie nikt. Shade nawet to odpowiadało. Ubrania wysuszy po powrocie do akademika, a na razie mogła się cieszyć przyjemnym orzeźwieniem. Lecz nie przyszła przecież do centrum na prysznic, a przyjaciółka nadal nie dawała znaku życia. W kawiarni było tylko kilku pracowników, szykujących się do zamknięcia lokalu. Nagle, w pobliżu wampirzyca usłyszała czyiś krzyk o pomoc. Głos od razu wydał się jej znajomy i po paru sekundach uświadomiła sobie, że to dziewczyna, z którą była umówiona.
- Oby to był głupi żart...- Mruknęła, idąc w stronę zaułka. W takim miejscu, jak to, bardziej można się było spodziewać ataku ze strony człowieka, niż wampira. W końcu łatwo tu o spotkanie łowcy. Lecz przechodnie często bywają ignorantami. Puki to nie ich problem, często nie reagują na czyjąś krzywdę, tylko idą sobie dalej lub robią za gapiów. Rzadko się zdarza, by ktoś ruszył ofierze z pomocą. Na przykład kobieta stojąca przy ułamanej gałęzi. Ona również szła w stronę zaułka, z którego rozlegał się krzyk. Nie narażałaby się tak dla zabawy, więc z pewnością też chciała sprawdzić, co się dzieje i czy faktycznie komuś dzieje się krzywda.
- Kinuko! Kinuko!- Wołała Shade, rozglądając się po zaułku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Mihail Czw Lip 21, 2016 4:19 pm

Pozwolę sobie połączyć odpowiedzi dla waszej dwójki jako całość, wszak już się jesteście w tym samym miejscu.

Pogoda była nieustępliwa w dalszym ciągu. A prędkość opadającego deszczu była coraz większa. Nic wam nie pomagało. Panienka Yvonne nie dość, że straciła telefon to niemalże dostała wielką gałęzią drzewa w głowę, niech dziękuje Bogu za to, że spadło tuż przed nią. Natomiast Shade również miała utrudnioną robotę. Deszcz, wilgoć, to wcale nie pomagało na zmysły wampirów. Były one przytępione, węch nie chciał współpracować tak jak zwykle. Słuch również był gorszy, ponieważ wiele kropel uderzało o chodnik, szyby, auta rozjeżdżały kałuże. Dość spora ilość przeróżnych dźwięków docierało do twoich uszu, stąd też określenie jakiej krwi jest napastnik należy do grona trudnych zadań. Musiałabyś się skupić odpowiednio, aby wyczuć jaką wonią emanuje osobnik. Tak, napastnik to wampir. Obie go widzicie, a cała ta sytuacja na pewno zostanie nieprzyjemnie wyryta w waszych umysłach, a w szczególności pani prawnik.
Co takiego? Obie weszłyście do zaułka, a waszym oczom ukazał się makabryczny obraz. Aż dziw bierze, że coś takiego ma miejsce w samym centrum miasta, a po łowcach ani widu, ani słychu. Po obu stronach, na murach budynku przybite gwoździami zostało około pięć ciał, ludzkich, należących do kobiet. Oczy zostały wyłupione, usta zaszyte czarną nicią, są nagie. Piersi zostały odcięte, brzuch otworzony. Pionowa linia wykonana ostrym narzędziem spowodowała widok wnętrzności. Zapach truchła doszedł do waszych nozdrzy, już nic nie jest w stanie go stłumić. Najprawdopodobniej są to ciała kobiet porwanych sprzed kilku dni, a nawet tygodni. Za pewne miałyście okazję czytać w internecie, albo słyszeć podczas oglądania wiadomości o tajemniczych porwaniach. No proszę, macie okazję widzieć jak jeden wampir postanowił pokazać swoje dzieło światu.
Naprzeciwko was stał mężczyzna, średniego wzrostu. Na oko można rzec, że mierzy z jakieś sto siedemdziesiąt centymetrów. Długie, czarne kłaki, zaniedbane, sięgające pasa. Oczy błyszczały szkarłatem, ubrudzony na twarzy od zaschniętej krwi. Jego ubrania podarte, śmierdzące. W swoich rękach trzymał dziewczynę, uczennicę. Wbijał swe długie kły w jej delikatną szyję, racząc się jej krwią. Spoglądał na was obie swoimi demonicznymi ślepiskami, nie przerywając uczty. Wszakże nie będzie przerywał swego dzieła, kiedy już je powoli kończy. Raczej spodziewał się ucieczki z waszej strony, szczególnie, że macie przyjemność oglądać taką scenę, niemalże jak z dobrego horroru.
Mihail

Mihail

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : 3 kolczyki w lewym uchu. Białe włosy, szare ślepiska.
Zawód : Od groma i ciut, ciut.
Zajęcia : Brak
Moce : Hycel Cienia | Witakineza | Blokada umysłu


https://vampireknight.forumpl.net/t2673-mihai-belial-vlad-v-dracula#57132 https://vampireknight.forumpl.net/t2686-mihail

Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Gość Pią Lip 22, 2016 7:34 am

Trzęsła się już, miała ciarki na rękach i plecach przez panujące warunki. Na pewno nie pomogło jej to gdy ujrzała najgorszy widok na świecie. Myślała, że za chwilę zwymiotuje. Treść żołądka podeszła jej do gardła, ale całe szczęście tam została. Smród jaki dotarł do jej nozdrzy, zasłoniła twarz ręka z myślą, że ograniczy docierający do nerwów zapach. Niestety, ta próba była chyba mało skuteczna, mało co jest wstanie zabić taki smród... martwych ciał, zmasakrowanych. W najgorszym horrorze czegoś takiego nie widziała, a zawsze zasłaniała i tak oczy przed widokiem krwi czy wyprutych flaków. Teraz stała jak słup soli i wpatrywała się w kobiece truchła oraz ich narządy. To było zbyt szokujące by mogło być prawdziwe, brała to za jakiś sen, nie jawę. Bo kto jest zdolny do czegoś takiego. Niestety, przed czymś takim chyba nie wiele mogła zdziałać.
Wampir cieszący się kolejną ofiarą, miał ją dosłownie gdzieś. Jednak nie była sama, za chwilę dołączyła do niej dziewczyna. Spojrzała na nią, oczy Yvonne dosłownie trzęsły się z przerażenia. Co miała robić? Krzyczeć, żeby ją zostawił? Tak to na pewno by pomogło. Szkoda się oszukiwać. Głowa mówiła "wiej gdzie pieprz roście", ale nogi kazały jej stać.
-C-co to ma być. Zostaw ją! - no oczywiście. Jak w typowym filmie, jednak nie dało się powstrzymać najgłupszej reakcji w życiu. Gdyby była wstanie zrobić cokolwiek, ale niestety. Prędzej sama zostałaby jego kolejną ofiarą, a nie śpieszy jej się do zostania martwą i to w tak potworny sposób.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Gość Pią Lip 22, 2016 11:37 am

Nawet potwór może się bać, a to, co ukazało się kobietom po wejściu w zaułek, mocno wstrząsnęło wampirzycą. Kiedyś sama dokonała rzezi w jednym z miejsc w tym mieście, lecz jej ofiary nie należały do niewinnych. A temu wampirowi nie chodził tylko o zemstę lub pożywienie. Chciał się zabawić. Traktował swoje ofiary jak zwykłe przedmioty, z którymi mógł zrobić, co tylko chciał. Aż strach pomyśleć jak długo jego ofiary musiały cierpieć, zanim skonały. Większość ciał wydzielała  również silny odór rozkładu, którego nawet deszcz nie był w stanie stłumić. Jeśli właśnie tu były przez cały czas, dlaczego nikt z przechodniów nie zainteresował się tym wcześniej? Albo pracowników miejskich. Przecież to nie śmietnik, więc odór powinien kogoś zastanowić.
- Pożałujesz tego!- Krzyknęła dziewczyna, odwracając wzrok od trupów. Tym kobietom nie można już było pomóc, a Kinuko, choć ranna, nadal żyła. Trzeba ją było stamtąd jak najszybciej zabrać i opatrzyć, zanim straci za dużo krwi.
- Proszę, niech pani zawoła pomoc.- Zwróciła się do nieznajomej kobiety, która pomimo tego, co zobaczyła, postanowiła zostać, narażając się na atak krwiopijcy. Jeśli poszłaby szukać wsparcia, może udałoby jej się zwrócić na siebie uwagę jakiegoś łowcy. Dzięki temu Kinuko miałaby od razu zapewnioną nie tylko ochronę, ale też natychmiastową pomoc medyczną. Jednak, nie było czasu, by się nad tym zastanawiać i czekać na decyzję kobiety. Wyjęła szybko nóż i ruszyła z nim na wampira.
Ich rasa, choć rozumna, często kierowała się instynktem i właśnie to Shade zamierzała wykorzystać. Chciała, by poczucie zagrożenia zmusiło przeciwnika do zostawienia ofiary i ruszenia do walki. Od tej chwili, wszystko zależało od tego, jakiej krwi był przeciwnik.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Mihail Sob Lip 23, 2016 8:41 pm

Tak, zapach był okropny, a widok zdecydowanie jeszcze gorszy. Choć fakt, że inni ludzie nie zdążyli się tym zainteresować, może świadczyć o pewnej możliwości. Ciała najprawdopodobniej zostały tutaj przeniesione i po prostu nabite na mur gwoździami, w ten sposób by przypominały Jezusa na krzyżu, choć daleko im do niego. On był Mesjaszem, który umarł za ludzkość, a jego ciało nie było w tak tragicznym stanie jak piątka kobiet, wiszących tutaj, w zaułku. Same centrum miasta, uh. Pozostało tylko przeżegnać się na ich cześć i wezwać policję, karetkę czy jakieś inne służby mundurowe. Należałoby w końcu zapewnić dziewczynom godny pochówek i poinformować ich rodziny, że nie muszą już czekać z utęsknieniem na swoje córy, bo przecież one już dawno odeszły z tego świata, ze świata żywych.
Krzyki Yvonne nie podziałały na wampira. Jakby w ogóle miały rację bytu. Choć to prawda, że są dość oczywiste, dość naturalnym odruchem, szczególnie wśród ludzkiej rasy. To jednak nie podziałają, a raczej zachęcą napastnika do dalszego działania. Tym samym, morderca wbił oderwał swoje kły od szyi biednej Kinuko, przejeżdżając palcem po zadanej ranie od kłów. Krew wciąż się sączyła, a uczennica straciła przytomność. Pozbawił jej na tyle krwi, że na szczęście, wciąż trzyma się uparcie swojego życia, choć obecnie może robić jedynie za lalkę, czy figurkę, nie będąc w stanie zrobić czegokolwiek. Nawet wymamrotać słów nie może, otworzyć oczu, czy poruszyć palcem.
Dopiero działania panny Shade zmusiły go do odwrotu. Wypuścił z rąk dziewczę, które z hukiem upadło na ziemię, samemu robiąc dwa kroki w tył. Nachylił się nieco, spod byka patrząc na Ciebie. Jego zapach wydawał się coraz wyraźniejszy, w raz ze zbliżeniem się do niego, powoli przebijał się przez resztę woni, wydzielanej przez martwe cielska. Twój wampirzy zmysł pozwolił na określenie prawdopodobnej rangi krwi, bo do końca pewna nie możesz być. Zbyt wiele dochodzi do twoich nozdrzy. To czego możesz się spodziewać to krew dawnego człowieka. Słaby zapach, nie wykazujący zbyt dużej siły. Mężczyzna obnażył swoje kły, ukazując ich pełną krasę. Momentalnie zniknął, pozostawiając za sobą jedynie chmurę czarnego dymu. Samemu pojawiając się tuż za złotowłosą Yvonne, łapiąc jedną ręką w pasie, a drugą umieszczając na jej szyi. Delikatnie wbijając końcówkę pazura w jej podbródek, rozkoszując się zapachem młodego, kobiecego, a przede wszystkim ludzkiego ciała.
Mihail

Mihail

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : 3 kolczyki w lewym uchu. Białe włosy, szare ślepiska.
Zawód : Od groma i ciut, ciut.
Zajęcia : Brak
Moce : Hycel Cienia | Witakineza | Blokada umysłu


https://vampireknight.forumpl.net/t2673-mihai-belial-vlad-v-dracula#57132 https://vampireknight.forumpl.net/t2686-mihail

Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Gość Czw Lip 28, 2016 5:41 pm

Jak mogło być inaczej. Reagowała jak normalny człowiek, jak zawsze stara się myśleć racjonalnie to w takich sytuacjach trudno zachować zimną krew. W końcu nie codziennie ogląda się rozplatane ciała, narządy, krew oraz wampira, który jak widać nie pożywił się wystarczająco. Myślała, że już widziała to, do czego są zdolne te istoty. Myliła się i to bardzo. To już było zachowanie dzikiego zwierzęcia lub gorzej. Trudno było to porównać do jakiegokolwiek z nich, bo co lub kto potrafiłby zrobić coś tak potwornego?
Dziewczyna, która dołączyła do niej była chyba bardziej ogarnięta. Złe słowo. Odważniejsza i do tego pewna swego. Wiedziała chyba co robić. Przemówiła do Yvonne, nie potrzebowała więcej by wykonać to zadanie. Wezwać pomoc o ile znajdzie się ktoś inny na tyle odważny. Wtedy zobaczyła nóż. Dobra, niech robią swoje byle jakoś to przetrwać.
Chciała już się odwrócić na pięcie i wybiec z tego zaułka by wezwać pomoc. Nie dało się. Poczuła tylko na sobie te ohydne łapska i oddech wampira. Serce zaczęło jej walić jak oszalałe. Syknęła kiedy niemalże jej skóra została przebita. Co robić? Bronić się, stać spokojnie z myślą, że jakoś to przeżyje? Nie, nie było szans na to by przeżyć jeśli nie będzie walczyć o swoje życie. Co z tego, że nie potrafiłaby nawet porządnego sierpowego wykonać. Przełknęła ślinę i zamknęła oczy. Tylko wyczuła jak ma ustawione nogi by wbić w jego stopę cieniutką szpilkę od buta. Bo co lepszego mogła zrobić, posłużyć się, o dziwo, najniebezpieczniejsza rzeczą jaką teraz posiadała. Cokolwiek by to dało, musiała się wyrwać z jego szponów. Zaczęła się szarpać
-Nie dostaniesz mnie potworze! - krzyczała rozwścieczona. Kolejne typowo ludzkie reakcje. Była naprawdę słabym człowiekiem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Gość Wto Sie 02, 2016 2:10 pm

Pieprzony tchórz. Zamiast stanąć z nią do walki, rzucił się na kolejną, ludzką istotę. Teraz było jasne, że wampir nie mógł być krwi wyższej niż D. Żaden szanujący się czystokrwisty, nie kierowałby się w takiej sytuacji żądzą krwi. Chyba, że chciał sobie zakpić z wampirzycy. W takim przypadku jednak, Shade bała się, czy zdąży zaatakować wampira, nim ten skrzywdzi nieznajomą. Mógł jej jednym ruchem ręki skręcić kark. Poza tym, Kinuko też nie mogła długo czekać. Z każdą chwilą była coraz bledsza. Słychać było jej płytki oddech. Może spróbować użyć mocy? Była spora szansa, że wampirzyca zdołałaby przejąć kontrolę nad przeciwnikiem, lecz ten musiałby na nią najpierw spojrzeć. A skoro nie kwapił się nawet do ataku, tylko skupił na ludzkiej kobiecie, prawdopodobieństwo na to były małe. Mogła na niego krzyczeć, a ten i tak myślałby tylko o krwi kolejnej ofiary. Z pomocą wampirzej szybkości więc, dziewczyna pojawiła się za plecami przeciwnika i jeśli ten w tym czasie nie zdążył wykonać jakiegoś znaczącego ruchu, spróbowała chwycić go za szyję i odciągnąć do tyłu, starając się jednocześnie jedną ręką skręcić mu kark, w drugiej trzymając nóż. Gdyby wampir nadal trzymał się przy życiu, wbiłaby mu go prosto w serce.

//Sorki, że tak krótko
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Mihail Wto Sie 09, 2016 11:57 pm

Cóż można tutaj powiedzieć. Sytuacja z całą pewnością nie należy do najprzyjemniejszych. Załóżmy, że cielska kobiet nie wiszą, jakby w ogóle ich tutaj nie było. Jednakże wciąż nie można założyć różowych okularów, nadal nie jest tak kolorowo jak wszyscy byśmy chcieli. Panna Horan, niemalże straciła życie przez gałąź drzewa, rozwalono jej telefon. Teraz znowu stoi na krańcu wielkiego wąwozu, zwanego śmiercią. Buja się niczym chorągiewka na wietrze, popada z skrajności w skrajność. Jej sytuacja czy w ogóle dożyje jutra, zmienia się praktycznie co parę minut. Wampir, a może lepiej byłoby nazwać go bestią? Możliwe. Bestia z wielką chęcią wbiła końcówkę swojego pazura w jej delikatną szyję, powodując niewielki krwotok. Zaciągnął się zapachem wydobywającym się z jej ciała.
- Ach... zostaniesz moim posiłkiem?
Jego oczy jarzyły się szkarłatem, kły były gotowe do zatopienia się w blondynce. Gdyby nie fakt, że obecna tutaj panna Shade postanowiła ciągnąć walkę dalej. Zdając sobie sprawę z tego jakiej klasy jest obecny tutaj zbrodniarz, mogła z czystym sumieniem założyć, że jest od niego szybsza, silniejsza, a nawet i zwinniejsza. Jak już można się domyślić, może tą szybkością nie będzie tak szaleć, bo czarnowłosy potwór odziedziczył po swoim stwórcy zdolność do teleportowania siebie. Tak też zrobił. Nim Ty, Shade go sięgnęłaś, on zniknął. Razem z twoją towarzyszką niedoli. Pozostawiając za sobą jedynie czarny dym, ale spokojnie. Deszcz o dziwo przestał padać, a twój zmysł węchu jest zdecydowanie lepszy niż wcześniej. Jego zapach prowadzi na dach budynku obok.
Panno Yvonne. Wy właśnie znajdujecie się na wcześniej wspomnianym dachu. Zostałaś rzucona na mokrą, zimną i do tego twardą ziemię. Wampir oblizał swoje spierzchnięte usta, ukazując język wciąż brudny od krwi Kinuko. Uśmiechnął się do Ciebie, postanawiając nieco zabawić z twoją osobą. Wyczekiwał na twój ruch, z wyraźnym zaciekawieniem w krwistoczerwonych oczach.
Mihail

Mihail

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : 3 kolczyki w lewym uchu. Białe włosy, szare ślepiska.
Zawód : Od groma i ciut, ciut.
Zajęcia : Brak
Moce : Hycel Cienia | Witakineza | Blokada umysłu


https://vampireknight.forumpl.net/t2673-mihai-belial-vlad-v-dracula#57132 https://vampireknight.forumpl.net/t2686-mihail

Powrót do góry Go down

I'm feeling all alone lately. Empty Re: I'm feeling all alone lately.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach