Żywioł

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Gość Wto Sie 01, 2017 11:31 pm

Kobieta była naprawdę irytująca. Nie dość, że prawdopodobnie była teraz jedyną osobą, która mogła mu udzielić jakichkolwiek ważnych informacji, to ciągle trzymała swoją jadaczkę zamkniętą albo mówiła to, co nie miała. Tak trudno jest powiedzieć coś, czego Gabriel oczekiwał? Wtedy zaoszczędziłaby sobie sporej dawki bólu. Chyba nikt nie lubi czuć w swoim ciele noża, który z każdą sekundą wbija się coraz głębiej, sprawiając, że ma się ochotę wyć. Cóż, wampir nie miał wielkiego wyboru. Musiał jakoś wydusić z nieznajomej odpowiedzi. Nie miał czasu z nią negocjować, a i tak nie posiadał przy sobie niczego, co mógłby jej zaoferować w zamian za pomoc.
- Aż tak ci nie zależy na życiu? - warknął, obnażając ostre kły. Językiem przejechał po zębach, patrząc na krew wydobywającą się z rany. Jej słodki zapach docierał do jego nozdrzy, kusząc i mamiąc, ale Gabriel w odpowiedzi jedynie zmrużył oczy, zamykając suche usta.
Tylko kropelka... Jedna...
Pochylił się nad dziewczyną, palcem nabierając parę kropel posoki.
Tylko trochę...
Gwałtownie poderwał głowę, słysząc kroki. Cholera. Jest źle. Nim zdążył ponownie zacisnąć palce na swojej prowizorycznej broni, poczuł, jak coś odrywa go od ziemi, a raczej od dziewczyny. Lot nie mógł trwać długo. Sam nie był pewny czy w ogóle ogarnął kiedy pokonał dystans dzielący go od maszyny. Nie było żadnych szans na uniknięcie bolesnego uderzenia o maszynerię. Odruchowo sięgnął prawą dłonią do tyłu głowy, cicho warcząc z bólu. Sam nie wiedział, co bardziej odczuwa. Silne, negatywne emocje targające go od chwili, gdy tylko się wybudził, czy obolałe ciało, wołające pomocy. Zagryzł lewą stronę dolnej wargi, kierując prawą rękę przed siebie, jakby chciał złapać przeciwnika. W oszołomieniu nawet nie przeanalizował, że ten ktoś wcale nie stoi przed nim. Dodatkowo cały obraz przed nim wydawał się być zalany krwią.
A nie chwila.
To tylko ta dziwna ciecz, która spływała po nim, próbując zalać mu oczy. Syknął, gdy informacja o tym, że nie może zgiąć małego palca, dotarła do jego świadomości. Przynajmniej nie złamał ręki, ani karku...
Słowa nieznajomego wydawały mu się na pewien sposób nie na miejscu. Och, biedna dziewczynka. Hallo, jego to nikt nie żałował od samego początku, czyniąc z niego jebanego królika doświadczalnego albo szczura laboratoryjnego. Cholerny brak sprawiedliwości.
Aż szkoda strzępić język na skomentowanie.
Połykał krew, która spływała po nim. Wciągnął gwałtownie powietrze, gdy spróbował się podnieść i oprzeć o jedyne naczynie, w którym pozostała jakaś ilość płynu. Zacznie pić z niego łapczywie, niczym pies, który po kilku dniach stania na słońcu, dobrał się do misji z wodą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Sie 04, 2017 1:42 am

Krew. Słodka, krew...
Tak właśnie smakowała ciecz, którą spijał łapczywie Gabriel. Pomimo wcześniej wyczutego, można by powiedzieć, że dość oszałamiającego zapachu, smak nie był nowy, od to zwyczajna, którą pił, ale w tym przypadku była niczym nektar bogów. Może jedynie zaskakiwało to, że wydawała się być bardzo świeża, pomimo tego, iż znajdowała się na powietrzu przez pewien czas.
Przypływ sił był niemalże momentalny. Mniejsze rany zanikały, jednakże o wyleczeniu złamań można było póki co pomarzyć. Lecz... To nie tylko to. W momencie, gdy przełykał krew, czuł ciepło w klatce piersiowej, dokładnie w tym samym miejscu, gdzie wcześniej pojawiał się przeraźliwy ból, gdy próbował użyć swojej mocy.
Również przez ten moment odczuł dość dziwny spokój.
Międzyczasie mężczyzna zajął się hamowaniem krwotoku niedoszłej ofiary wampira.
-
No już, pierwsza pomoc wykonana, zaraz cię stąd wezmę - powiedział do kobiety, po czym uniósł głowę, by spojrzeć na czarnowłosego. Dokładnie w tym momencie, w którym on spijał już resztki tej posoki. Jego źrenice rozszerzyły się, a on sam wstał z miejsca.
-
Ty...! - rosły facet zaczął szarżę w stronę Gabriela, z zamiarem oderwania go od napoju. Wyciągnął dłoń, by zacisnąć palce na jego włosach i pociągnie go ku sobie.
Co teraz?

Czujesz przypływ siły i energii. Złamania póki co są niewyleczone. Oszołomienie zanika, ból podobnie, pozostaje tylko ten od złamań. Czujesz dziwne, lecz ciepło w klatce piersiowej i zdajesz sobie sprawę, że krew, pomimo zwykłego smaku, zdecydowanie nie była zwykła.
Więc czym była?


Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Gość Czw Sie 24, 2017 12:43 am

Zadziałał pochopnie, kiedy postanowił napić się z naczynia. Alarm w jego głowie ostrzegał, że może się to źle skończyć. W końcu krew w pojemniku mogła być czymś skażona, aby chronić przed jej wypiciem. Na szczęście tym razem wampir postanowił nie słuchać zdrowego rozsądku - przynajmniej raz wyszło mu to na dobre. Zamierzał pochłonąć tyle posoki, na ile pozwoli mu nieuwaga przybyłego typa. Z każdym kolejnym łykiem, czuł jak zmęczenie odchodzi w zapomnienie. Nadal nie było idealnie, ale wiedział, że złamanych żeber i palca nie uleczy jednym posiłkiem. Choć nie to teraz było jego problemem. Najpierw musiał wymyślić, jak się wyrwać z tej nory i uciec jak najdalej. Dopiero potem będzie mógł skupić się na bardziej błahych rzeczach. Przestał pić, gdy dziwne ciepło opanowało jego ciało. Chwilowy cień niepokoju pojawił się w jego oczach.
Jednak pułapka?
Odetchnął w myślach, nie odczuwając żadnych efektów ubocznych. Wręcz przeciwnie. Miał wrażenie, że spokój przysłonił negatywne emocje, odrzucając je w kąt. Czyżby utracona moc na nowo powróciła do swojego właściciela?
"Ty...!"
Czego?
Czarnowłosy odwrócił się odruchowo, przypominając sobie o obecności drugiego krwiopijcy. Cholera, czy tutaj każdy musiał od razu się na niego rzucać? Cóż, nie mógł pozostać bierny i dać znowu zaciągnąć się na fotel śmierci. Użyje mocy wybuchu, aby wysadzić dłoń mężczyzny, jednocześnie próbując go kopnąć w brzuch. Schyli się, chcąc złapać jakiś większy odłamek szkła i rzucić nim w twarz nieznajomemu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Sie 27, 2017 11:20 pm

Zdecydowanie ciężko stwierdzić, czy wypicie nieznanej sobie substancji było dobrym pomysłem. Pomimo faktu, że wyglądem i smakiem przypominała krew, o tyle... Czy nią była? Nie miało się tej pewności. Jak również i tego, czy wpłynie na ciało wampira. Póki co... Efekty nie były negatywne. Ale czy na długo?
Wampir poczuł, jak mężczyzna łapie go za włosy i podciąga w górę... Na kilka sekund, bo momentalnie, po użyciu mocy Gabriela, puścił go, odsuwając się - również i kopniak był przyczyną tego ruchu - i patrząc niepewnie na własną dłoń... Która w tym momencie zdecydowanie nie była w perfekcyjnym stanie...
Moc nie sprawiła, że nagle pożegnał się z częścią ciała, natomiast dawało się dobrze widzieć, że dymi się z niej, jak i był wyczuwalny zapach spalonego ciała... Można śmiało obstawiać, że umiejętność wampirka sprawiła, iż napastnik "lekko" się poparzył.
Również to spowodowało też, że przeciwnik odczuwał zdezorientowanie - nawet nie zarejestrował faktu, iż dostał jakimś kawałkiem szkła.
Lecz... Nie oznaczało to jednak, że problemy się zakończyły.
W końcu, nadal tutaj był, prawda?

Gabriel, powoli dociera do ciebie dźwięk kroków... Wychodzi na to, że nadchodzą posiłki i to szybko. Jeśli nie wydostaniesz się stąd zaraz, to pomieszczeniu pojawi się pięć innych osób, a ty...
Ty będziesz mieć jeszcze większy problem niż połamane kości.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Gość Nie Paź 01, 2017 10:27 pm

Moc nie zadziałała tak dobrze, jakby sobie tego życzył. Ale przynajmniej przeciwnik nie zdołał zrobić tego, co chciał. To niemal jak wygranie losu na loterii. Jednak nawet to nie uchroni go przed innymi, jeśli szybko nie ewakuuje się z tego miejsca. Pierdolić informacje. Zachowanie życia było jednak postawione nieco wyżej w priorytetach niż chęć dowiedzenia się, co się tutaj odwala. Podejrzewał, że mimo wszystko na terenie tego budynku były przetrzymywane jeszcze jakieś obiekty doświadczalne. Cóż, to chyba nie czas na martwienie się o innych, tym bardziej że nie mógł w tej chwili potwierdzić swojej teorii bądź też jej obalić.
Miło było, ale czas się zbierać.
Czarnowłosy przelotnie spojrzał na kobietę leżącą na ziemi. Cholerna idiotka. To nie tak, że Gabriel życzył jej śmierci już przez sam fakt tego, że należała do tej bandy pseudo naukowców, ale...
... dobra, chyba jednak tak było.
Zaklął cicho pod nosem, słysząc kroki. Niedobrze. Omiótł pomieszczenie wzrokiem, ale jak na złość nie znalazł żadnego okna, przez które mógłby wyskoczyć. Nawet skok z piątego piętra byłby czymś, co z pewnością wspominałby milej niż pobyt tutaj.
Nie zwlekając wybiegnie z pomieszczenia i pogna korytarzem w przeciwnym kierunku do nieznajomych, chcąc uniknąć spotkania z nimi i choć trochę zyskać na czasie. Każda sekunda mogła być zbawienna. Ale to na nic, jeśli nie znajdzie wyjścia. Będzie jeszcze gorzej jak do tego wszystkiego spotka hordę wściekłych panów i pań w białych kitlach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Paź 05, 2017 10:44 pm

Zdecydowanie ucieczka z tego miejsca nie była głupim pomysłem. Lepiej ratować własne, wampirze życie niż przejmować się tak bardzo tym, czym zajmowała się banda szalonych ludzi w tym oto budynku. A jeśli chodziłoby o ewentualny odwet... Przecież zawsze przyjdzie na to czas, prawda?
Dziesięć sekund po tym, jak Gabriel opuścił pomieszczenie w którym tak mile go ugoszczono, pojawiło się tam wsparcie. Podniesiony ton głosu drażnił słuch, ale co ważniejsze, wychwycił najważniejsze słowa w tym momencie:

- Rozdzielcie się i go znajdźcie. Nie możemy pozwolić mu uciec. W razie oporu - zabijcie.
Nie wyglądało to zbyt sympatycznie, prawda? Zwłaszcza, że było słychać, że rozdzielili się. Jeden z nich zmierzał w tym samym kierunku co Gabriel, ale póki co, wampir miał sporą przewagę, więc jeśli nie zatrzyma się nigdzie, nie napotka problemów.
Czarnowłosy mijał różnorakie drzwi, ale jeśli chciał sprawdzić co dokładnie się tam znajdowało, miał problem. Nie, nic skomplikowanego, po prostu były zamknięte na klucz. Otworzenie ich wiązało się z użyciem większej siły - w końcu jednak jest się od czegoś wampirem! - ale czy właściwie miało się na to czas? Chyba nie.
W końcu dobiegł do czegoś bardziej sensownego...! Schody i winda. Napis na klatce schodowej, tuż przy samych schodach, na wysokości oczu Gabriela, wskazywał, że znajdował się on na drugim piętrze. Same pudło, zwane potocznie windą, znajdowało się na trzecim piętrze...
No dobra, ale co dalej? Bo wychodziło na to, że na dole ktoś jest. Z drugiej strony, jakikolwiek plan budynku zapewne zajdzie się na parterze... Więc? Co teraz?
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Gość Nie Gru 31, 2017 1:47 am

"Rozdzielcie się i go znajdźcie. Nie możemy pozwolić mu uciec. W razie oporu - zabijcie."
Aż tak zależało im na złapaniu jednego wampira? Nie mogli go wypuścić i znaleźć sobie nowego królika doświadczalnego? Prawdopodobnie i tak już dostali to, co chcieli. Jakimś cudem udało im się odebrać jedną z mocy? Choć było to zastanawiające, to jednak większy niepokój budziło inne pytanie - po jaką cholerę zrobili coś takiego? Agr, gdyby tylko pamiętał, jak wpakował się w ten kabaret, wystanie się stąd mogłoby być łatwiejsze.
Winda? Schody?
To niemal jak światełko w tunelu.
Tylko, żeby nie okazało się, że to światełko to nadjeżdżający pociąg.
Drugie piętro to nie tak wysoko, jednak nawet gdyby chciał zaryzykować utratę pary jedynek i złamanie jakiejś kończyny, to i tak nie miał u temu okazji. Okna znajdowały się poza jego zasięgiem, prawdopodobnie kryjąc się po drugiej stronie jakichś drzwi. Ale czas ponaglał, nie pozostawiając mu wyboru. Gdyby spróbował sprawdzić słuszność swoich domysłów, wtedy ścigająca gromada mogłaby go niemile zaskoczyć. Wybranie windy też nie było zbyt dobrym pomysłem. Może i przyjechałaby zanim tamci zdążyliby się zjawić, ale nie miał stuprocentowej pewności, że ktoś nie zatrzyma windy na kolejnym piętrze i nie właduje w niego magazynku.
Schody chyba było najbezpieczniejszą opcją, choć dalej stało z nią multum niewiadomych. Zbiegnie po schodach, mając nadzieję, że na dole nie zostanie hordy wściekłych ludzi w białych kitlach. Jeśli napotka kogoś po drodze rzuci się na tego kogoś z zamiarem skręcenia karku. Nie zamierzał wdawać się w zbędne bójki, które tylko zajęłyby cenne sekundy, a nawet minuty.
Gdzieś musi być to cholerne wyjście. Jednak jaki widok czeka na pierwszym piętrze?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Sty 02, 2018 1:56 pm

Ucieczka, ucieczka, ucieczka... Nie pozostawało nic więcej niż ona, prawda? Byleby przetrwać i nie dać się złapać jakimś wariatom. Kto wie, co będą chcieli teraz zabrać? Kto wie... Nie warto zaryzykować i sprawdzać. Ani tym bardziej czekać na niewiadome... Dlatego też wybór schodów był wręcz dobry.
Na pierwszym piętrze napotkał osobę. Nim jednak ona zauważyła go i zawołała po pomoc, wampir skręcił jej kark, biegnąc dalej, aż na parter. Nawet niewiadomym było, jaka to płeć... Po prostu anonimowa osoba, stojąca na drodze ku wolności.
Bieg, bieg, bieg...
Aż w końcu parter.
Tutaj zebrało się więcej osób, przez co można było zapomnieć o błyskawicznej ucieczce... Lecz czy na pewno? Czy ludzie mogli dorównać wampirowi czystej krwi, który pomimo mocnego osłabienia i zranienia na tle... Mentalnym? Umysłowym? Ciężko nazwać... Bądź co bądź, krew, która wyleczyła większość obrażeń, dodała mu sił, aby przebrnąć przez tą zaporę. Dodatkowo energii dodawało widoczne wyjście. Tak blisko, by opuścić to przeklęte miejsce...
Dobrze, że inne moce działały.
Dzięki mocy eksplozji, Gabriel utorował sobie przejście ku wolności. Nie odbyło się to jednak całkowicie bez jego szwanku... Mimo wszystko w końcowym efekcie miał złamany kolejny palec u ręki (tym razem wskazujący lewej), dwa razy przecięty prawy policzek i sporego siniaka przy dolnych żebrach, kula w prawej łydce... Ale... Udało się. Rozwalenie drzwi, które nie wytrzymały naporu w postaci mocy i siły, otworzyło możliwości...
Miejsce nie było znane, a przez czarnowłosym znajdowały się drzewa. Lecz czy to ważne? Po prostu, nie oglądając się za siebie, uciekał...
Ku wolności.


Event zostaje zakończony. Gabriel wychodzi z eventu z rezultatem ran, które jednak w przeciągu tygodnia zagoiły się. Dlatego efektu nie będzie fabularnego.
Jednakże fabularnie przechodzi to, że odtąd boi się panicznie wyładowań elektrycznych w dowolnej postaci. Ewentualną walkę z lękiem można podjąć przy uzgodnieniu z MG.
I czuje nieprzyjemny dreszcz przy ludziach w białych kitlach...


Jednakże... Czy to na pewno już koniec?
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Żywioł - Page 2 Empty Re: Żywioł

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach