Wątpliwe nadzieje

Go down

Wątpliwe nadzieje Empty Wątpliwe nadzieje

Pisanie by Gość Sob Gru 03, 2016 3:25 pm

Czas: Parę tygodni temu
Miejsce: Slumsy

Od spotkania z bratem minęło kilka dni, a mimo to Shade nadal nie potrafiła się przemóc, by odnowić kontakty również z Ayą. I nie chodziło tu o obawę, że siostra będzie na nią tak samo wściekła jak Godric. Po prostu nadal była święcie przekonana, że pozostawienie wszystkiego takim jakim jest, było dla dziewczyny najlepsze. Mogła dzięki temu całkowicie skupić się na szkoleniu na łowcę, bez niepotrzebnego przejmowania się sprawami rodzinnymi. Lecz niestety, los i tym razem postanowił uprzykrzyć wampirzycy życie i gdy ta tylko postawiła nogę w slumsach, kilkanaście metrów od niej pojawiła się Aya, idąca w kierunku cmentarza. Dziewczyna na szczęście jej nie dostrzegła, dzięki czemu Shade miała możliwość obserwowania jej na odległość, chowając się co jakiś czas za drzewami lub murami budynków. Nadal pozostawało jednak pytanie, dlaczego Aya wybrała się do takiego miejsca. Przecież była dopiero nowicjuszką, a początkujących nie wysyłało się na samotne misje w terenie. Zawsze uczestniczył w nich ktoś jeszcze, by w razie problemów wspomóc rekruta. A w pobliżu nie było nikogo, ani jednej żywej duszy. Przynajmniej przez pierwsze kilka minut, ponieważ gdy tylko Aya minęła drzwi jednego z walących się budynków mieszkalnych, zza spróchniałych drewna wyłonił się wygłodniały wampir krwi E, któremu najwidoczniej było wszystko jedno, czy atakuje kogoś uzbrojonego, czy też nie. I tak szybko jak się pojawił, tak szybko rozsypał się pył obrywając kulką w serce.
- Cholera- Przeklęła cicho Shade. Pistolet Ayi nie posiadał tłumika, więc wystrzał z pewnością musiał zaalarmować inne bestie kryjące się w pobliżu.
- Zabieraj się stąd!- Nakazała siostrze telepatycznie, na co ta z zaskoczeniem zaczęła rozglądać się naokoło, nie rozumiejąc, kto do niej mówił.
- Powiedziałam, zabieraj się stąd!- Powiedziała na głos wampirzyca, wyłaniając się zza przeszkody.
- Ty... Dam sobie radę. Odejdź!- Oburzyła się nastolatka, dziwiąc jednocześnie swoją siostrę. Shade spodziewała się zupełnie innej odpowiedzi ze strony dziewczyny. Poza tym, oczekiwała od niej również więcej rozwagi w działaniach, a nie głupiego szukania śmierci.
- Sama?- Spytała w chwili, gdy pojawili się kolejni przeciwnicy i szybko ruszyła do walki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wątpliwe nadzieje Empty Re: Wątpliwe nadzieje

Pisanie by Gość Sob Gru 03, 2016 3:54 pm

Kiedy przybył do oświaty, od razu znalazło się dla niego zajęcie. Spośród wszystkich innych zajęć, pozostało mu jedno. Pilnowanie nowicjuszy, no nie ma co się sprzeciwiać. Niestety pozostało mu wyruszyć w jedno miejsce, gdzie miał obserwować nowicjusza. Jako obserwator miał jedno zajęcie, w razie czego użyczyć swojej siły. Tylko czy to było potrzebne? Tego jeszcze nie wiedział, do czasu aż usłyszał wystrzał. Kierując swój krok w stronę hałasu, Yamato przymknął oczka i spokojnym krokiem wyruszył w stronę z której dobiegł strzał.
Po jakiejś chwili udało się dotrzeć na miejsce, gdzie widocznie nowicjuszka rozpoczęła swoją konfrontację z wampirkami. Jedno pytanie nasuwało się na myśl, czy pomóc? Z punku widzenia chłopaka, nie. Jednakże nie może dopuścić do starty świeżej osoby, takie przynajmniej. Siadając sobie spokojnie na murku, który znajdował się obok. Yamato przyglądał się całemu zamieszaniu, zwłaszcza iż wampirów troszkę się zebrało.
Po za wampirami i jedną łowczynią, na terenie znalazła się jeszcze jedna dziewczyna. Ciężko było stwierdzić czy to cywil, czy też wampir. Ostatecznie wszystko powinno zostać uznane za zagrożenie dla łowczyni. Pozostaje jeszcze chwilę popatrzeć i ostatecznie interweniować, w końcu nie może siedzieć w miejscu. Jest to strasznie nużące.
Wyciągając z kieszeni paczkę żelek, chłopak powoli konsumował słodkości. Tym samym przyglądając się krwiopijcom, czasami zerkając na godzinę w telefonie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wątpliwe nadzieje Empty Re: Wątpliwe nadzieje

Pisanie by Gość Nie Gru 04, 2016 8:35 pm

Kłótnie rodzinne nigdy nie są przyjemne. A takie, w których przeszkadzają osoby trzecie już zwłaszcza. Shade nawet zastanawiała się, czy nie zaciągnąć Ayi siłą z dala od slumsów, by mogły na spokojnie wszystko sobie wyjaśnić. Niestety, dziewczyna wyglądała na naprawdę zdecydowaną. Widać było po niej, że wystrzał z broni jednak nie był przypadkowy. Chciała najwyraźniej skupić na sobie uwagę wampirów, by stanąć z nimi do walki. Tylko po co? Czy chodziło o to, by się sprawdzić w walce? Chciała tym sobie coś udowodnić?
- Tak, sama. Nie potrzebuję cię!- Krzyknęła dziewczyna, gromiąc Shade wzrokiem, by następnie odwrócić się do niej plecami i zabić kolejnego wampira. Zapowiadało się na to, że rozmowa z Ayą będzie znacznie trudniejsza niż z ich bratem.
- Opuść to miejsce, a z radością znów zniknę ci z oczu- Stwierdziła wampirzyca, rozrywając pierwszego krwiopijce, jaki się do niej zbliżył. Aya jednak nie odpowiedziała, ani nie zamierzała się wycofać. Dalej strzelała do atakujących ją wampirów, kompletnie ignorując już siostrę. W tym samym czasie w pobliżu budynku pojawił się kolejny człowiek. Wampirzyca nie była pewna, czy był to jakiś przypadkowy nastolatek, który również postanowił zapuścić się do slumsów dla hecy, czy jakiś inny kadet oświaty. Dopóki jednak zachowywał pewną odległość i nie zwracał uwagi bestii, puki ci Shade nie zamierzała zwracać na niego większej uwagi. Dopiero gdy wszyscy przeciwnicy ostali zniszczeni, odwróciła się do siostry, wskazując jej na chłopaka.
- Kto to, jakiś twój kumpel?- Spytała.
- Znów wysłali za mną ogon- Mruknęła dziewczyna, uzupełniając naboje w magazynku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wątpliwe nadzieje Empty Re: Wątpliwe nadzieje

Pisanie by Gość Nie Gru 04, 2016 9:04 pm

Spoglądając na nowicjuszkę, chłopak zastanawiał się nad drugą osobą. Której tutaj nie powinno być , więc można powiedzieć iż jest nieproszonym gościem. Sądząc po tym iż obydwie ze sobą rozmawiają i po części współpracują, muszą się znać. Niestety chłopak miał prosty rozkaz, pilnować młodej i powrócić z nią do oświaty. Gdy tylko wszystko się zakończy oczywiście, jednak trzeba dowiedzieć się czegoś na temat nowej osoby.
Kończąc żelki, chłopak zeskoczył z murka i powoli udał się w stronę dwójki. Widocznie na tą chwilę będzie spokój, chyba że znów jakaś grupa wampirów zaatakuje. Rany, skąd ich tyle się bierze? Z resztą to nie ma znaczenia, jest to nawet dobre. Im więcej wampirów, tym więcej roboty ma Yamato. W końcu gdy już się zbliżył do dwójki, spojrzał na Ayi.
- Koleżanka?
Spytał krótko, tym samym dając swoje zimne spojrzenie młodej łowczyni. Niestety to było normalne, ale wracając wzrokiem do nowo przybyłej.
- Sądząc po twoim zaangażowaniu w walkę oraz możliwościach, nie jesteś byle cywilem. Łowcą tym bardziej nie jesteś..
Odwracając swoje całe ciało w stronę nieznajomej, chłopak skierował swoje oczka w stronę Ayi. Teraz powinien zadać jedno pytanie i zakończyć całą rozmowę, w sumie za dużo już powiedział. Mniejsza z tym, trzeba coś wyjaśnić. Jednak nie miał ochoty na kontynuowanie rozmowy, dlatego też postanowił poczekać na odpowiedzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wątpliwe nadzieje Empty Re: Wątpliwe nadzieje

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach