Test na Psychopate

by **Cornelius Weidenhards** Nie Paź 01, 2017 3:11 pm

Impreza na całego rozpoczęła się tuz po zmierzchu, gdy grupa dzieciaków, postanowiła się wybrać do opuszczonego Wesołego Miasteczka, które od lat było zamkniętym, a przyroda powoli przejmować cały majątek byłego lunaparku. Po co postanowili przybyć do tego miejsca, zapewne po odrobinę dreszczyku emocji. Czy wiesz i jakim miasteczku mowa? Mowa była o opuszczonym lunaparku, Takakanonuma Greenland. Miejsce zamykano dwukrotnie, za pierwszym razem nie do końca było pewne z jakiego powodu. Niektórzy sądzą, że to przez kilka przypadków śmierci, które tam odnotowano. Za drugim razem jednak zostało ono zamknięte z powodu ekonomicznych. Miejsce nie było oznakowane na żadnej mapie, dlatego też odnaleźć te miejsce mogły osoby, które albo kiedyś były w tym miasteczku gdy było otwarte, albo musiały tu pracować. Tak czy inaczej grupka osób, która postanowiła sobie pozwiedzać te miejsce, wybrała się z wynajętym pracownikiem, by tutaj dotrzeć. W tym miejscu ciężko uświadczyć jakąkolwiek żywą dusze. Aby było jeszcze straszniej, miejsce zawsze było spowite warstwą mgły, przez co osoby które przybywały tutaj potrafiły mieć omamy. Czasem na kolejce górskiej da się zobaczyć poruszające wagony, które przez rdze wydają z siebie niekojące odgłosy. Ponadto od jakiegoś czasu właśnie w tym miejscu zaczęto odnotowywać wiele znalezisk ciał. Jednak wielu z ofiar przypisano samobójstwo. Nie brakuje też różnych legend na ten temat.

Ty zaś Tess pojawiłeś się przy wzniesieniu, słysząc iż w opuszczonym miasteczku są już goście i co do tego nie miałeś wątpliwości. Byłeś na skraju lasu, który otulony był mgłą i w tym miejscu zaczyna się Twoja przygoda.

Napisz mi ekwipunek i twój ubiór.

by Gość Nie Paź 08, 2017 9:50 am

Typowa sceneria wyjęta z horroru klasy C. Grupka przyjaciół wyruszająca do opuszczonego miasteczka chcąc odczuć na sobie dreszczyk emocji i przygody, mając świadomość że na owym miejscu działy się historie niestworzone.
Morderstwa. Porwania. Samobójstwa. Stwór też o tym słyszał, lecz nie brał zbyt mocno pod uwagę, wszak sam był jednym z wielu którzy przyczynili się do mordu w opuszczonym lunaparku. Na same wspomnienia aż ślina cieknie. Dlatego też ruszył lasem, kierując swoje ciężkie, lecz bezgłośne kroki.
Zapach ludzkich żywych ciał nakręcał bestię do własnej przygody, a głód podpowiadał już swym szeptem o najbardziej krwawych pomysłach dotyczących konsumpcji. Odwrotu już nie było, więc nawet i gęsta mgła nie jest już w stanie powstrzymać kanibala przed rozpoczęciem łowów.
- Zamknij oczy czym prędzej, za oknem ktoś chodzi i puka do drzwi.*
Zaczął już nawet nucić pod nosem ponurą pieśń, mrużąc te swoje gadzie ślepia. Nie były mu straszne omamy, czy inne twory. Pragnął krwi, żywych ciał i parujących wnętrzności zamordowanych. Więc jeśli dane mu będzie dotrze do podniszczonej, zardzewiałej przez wilgoć oraz czas żelaznej siatki. Bez trudu podniszczy ją bardziej i przestąpi na tereny dawnego miejsca rozrywki dla całej rodziny. Starał się trzymać jak najdalej grupki, by czasami nie wyłapali, że nie są tak całkowicie sami. Ha, dla info MG Tesiu związał nawet włosy w grubą kitę. Nic nie będzie mu przeszkadzało, o nie.

* śpiewa po rusku

Ekwipunek:

Spoiler:

by **Cornelius Weidenhards** Czw Lis 02, 2017 6:29 pm

Byłeś wampirem i to nie byle jakim. Starym, po przejściach, bez wątpienia agresywny, stanowiący bezpośrednie zagrożenie życia... Mimo to byłeś także na szprycowany technologią, która pokazywała dokładnie gdzie jesteś. Oczywiście nie było ci to na rękę bo poniekąd ktoś i doskonale wiedziałeś kto, gwałcił twoją prywatność kiedy chciał i jak chciał. Mimo to, Ty niewystraszony niczego byk, dążyłeś swoimi ścieżkami, aż pojawiłeś się niedaleko parku rozrywki. Dla kogo był rozrywką, dla tego był. Poza tobą byli tak jednak jeszcze inni, czyżby też łaknęli przygód? Szczerze powiedziawszy, Tobie koło chuja zwisało po co oni tu się pojawili, dla ciebie istotę było to iż dziś już głodny chodzić nie będziesz. Czy potrzebowałeś lepszej zachęty, głód był wystarczającym powodem. Kilka żyć, w tą czy tamtą... Nikomu nie robi różnicy przecież. Twój umysł już podsuwał ci myśli jak dziś będzie wyglądała Twoja rozrywka, to też dzięki niemu Twoje gardło wybrzmiewało rosyjską piosenkę, która rozpalała twoje zmysły jeszcze bardziej. Wiedziałeś że się nie cofniesz, przez co droga do ogrodzenia minęła ci niczym z bicza strzelił. Siatka która ewidentnie była terroryzowana przez wilgoć, gdzieniegdzie przeżarta wilgoć wyrobiła dziury. Oczywiście ty, kawał kloca nie zmieściłbyś się przez nie. To jednak nie był dla ciebie problem. Niszcząc ją całkiem, mogłeś dostać się na teren. Powietrze było tutaj cięższe, jak i jego wilgotność byłą tu ponad przeciętna. Postanowiłeś podejrzeć jednak gdzie dokładnie jest i co porabia twoje mięso. Grupka Ludzi była przed jednym z budynków, który ciężko było określić do czego mógł służyć, jednak przed nim była wylana warstwa betonu. I on przez te lata zdradzał znaki starości, bo miał wiele ubytków, jak i pęknięć. To co zauważyłeś mogło cię nieco zdziwić, ale ujrzysz 5 mężczyzn, z czego jeden z nich Zaczął odpowiednich miejscach, na betonie wbijać metalowe pręty, które łącznie jak mogłeś się zorientować tworzyły wierzchołki pięciokąta.
-Panowie Czas zacząć.
Nie miałeś problemu z usłyszeniem tego. Wraz z zapadnięciem słów mężczyźni ustawili się nieco dalej od wbitych prętów, które zakończone były kryształem o różnym kolorze. Zarówno słupki, jak i ludzie byli ustawieni w taki sposób iż formowało się to wszystko w gwiazdę. Wszystko wyglądało jakby szykowali się do jakiś rytuałów, może zabaw, cholera wie.
Mężczyzna który jednak wyglądał na "prowadzącego" to wszystko po chwili podszedł do swojego plecaka, by wyjąc z niego misę jak i ostrze, z którym podchodził do każdego z obecnych, by na końcu położyć naczynie w samym ognisku wydarzenia.

by Sponsored content

Test na Psychopate

Test na Psychopate

Re: Test na Psychopate

Re: Test na Psychopate

Re: Test na Psychopate