Telefon Riecona

Treść:

List napisał:Z przykrością informuję Cię, że nasz związek dobiegł końca. Przepraszam, że piszę to dopiero teraz, ale musiałam pozbierać swoje myśli, aby przelać je na papier. Moja decyzja nie była natychmiastowa, jednakże żal, który wdarł się do mego serca w końcu zwyciężył. Starałam się dać Ci drugą szansę, jednakże Ty nigdy nie dostrzegałeś moich prawdziwych uczuć, nie potrafiłeś zauważyć mych pragnień, niczym ślepiec nie widziałeś tego, co miałeś przed swoimi własnymi oczami. Dzisiaj jest już za późno, nie zamierzam dłużej udawać, że wszystko między nami było w porządku. Wiem, że nigdy tak naprawdę mnie nie potrzebowałeś. Wielokrotnie dałeś mi to po sobie odczuć. Czułam się jak zbędny śmieć, jak ktoś, kogo nie powinno przy Tobie być. Nie chcę stawać na drodze pomiędzy Tobą, a twoją ukochaną córeczką. Wiem, że to ona jest dla ciebie ważniejsza. Jest to kolejny fakt, z którym nie mogę się pogodzić. Nie chcę żyć w ciągłej zazdrości modląc się w duchu, byś w końcu mnie zauważył, dlatego przepraszam. Powinnam powiedzieć Ci to wszystko osobiście, a nie posuwać się do tak tchórzliwych sztuczek, jednakże naprawdę zależy mi na tym, abyś o mnie zapomniał. Nie pasujemy do siebie, między nami istnieje gruba ściana w postaci przemienionej wampirzycy. Zapewne domyślasz się już o kogo tak naprawdę chodzi. Nigdy nie stawałeś w mojej obronie, akceptując jej występki. Za każdym razem, gdy ona mnie poniżała, przymykałeś na to oko. Tylko raz moje serce przyśpieszyło zadowolone z widoku kary, którą jej wymierzyłeś, niestety jednak dość szybko spotkałam się z przykrym rozczarowaniem. Sądziłam, że w końcu mnie dostrzegłeś, przejrzałeś na oczy i zauważyłeś to, na co tamta sobie pozwalała. W jakże wielkim byłam wtedy błędzie. Bardziej przejąłeś się drzwiami niż mną, wyraźnie stawiając przedmioty martwe ponad swoją ukochaną. Czy tak właśnie według Ciebie wygląda miłość? Nigdy tak naprawdę nie dałeś mi swojej miłości. Już nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz złożyłeś na mych ustach pocałunek, nie wspominając już o rzeczach bardziej intymnych. Wiesz jakie myśli przychodzą do głowy kobiety, gdy narzeczony nie ukazuje jej swoich prawdziwych uczuć, pomijając już fakt faworyzacji innej przedstawicielki płci pięknej? Przy Tobie czułam się mało atrakcyjna, miałam nieprzyjemne wrażenie, że masz kogoś innego, a te uczucia jedynie się pogłębiały, gdy obserwowałam Twoje relacje z przemienioną. Doskonale rozumiem, że jest dla ciebie bardzo ważną osobą, ale nie potrafię znieść uczucia, że to ja jestem tą gorszą. Nigdy nie stanął byś za mną w takim stopniu, jak za nią. Twoja miłość do mnie nigdy tak naprawdę nie istniała, bo gdyby nie była jedynie iluzją, patrzyłbyś na mnie tak samo, jak na swoją córkę. Ostatnio również zachowywałeś się dość dziwnie, nasza rozmowa należała do tych "cięższych", zupełnie jak byśmy byli dla siebie obcy i ktoś zmusił nas do wspólnego spędzania ze sobą czasu. Chciałam to jakoś naprawić, niestety i tutaj nam nie wyszło. Pogodziłam się z tym, że twoja córka przerwała nam to, co planowałam, jednakże do dziś nie potrafię przeboleć tego, że pozwoliłeś jej mi ubliżać i uśpiłeś, traktując mnie jak zwykły balast, którego trzeba było się pozbyć. Wiem, że się powtarzam, ale pragnę, byś zwrócił uwagę na swe błędy i nie popełnił ich w przyszłości, kiedy w końcu spotkasz swoją prawdziwą miłość. Mam nadzieję, że nie będziesz chował do mnie urazy za takie pożegnanie. Życzę ci szczęścia w Twoim dalszym życiu, mając nadzieję, że któregoś dnia otworzą ci się oczy.

Z poważaniem

Ysaverin

Kod:

Witaj Rieconie, drogi Kuzynie. Dawno nie widzieliśmy się, może jakiś wypad na miasto? Pozdrawiam Thanatos.

Kod:

Dobrze Riecon, jak będziesz miał więcej czasu to daj mi znać proszę, to umówimy się na lampkę dobrego wina.

Kod:

Witaj Wujku. Właśnie wróciłem z zagranicy z trasy koncertowej. A co u Ciebie wujku? Jak życie wieczne przemija?

Coco:

Elizabeth:

Elizabeth: